Wiadomo, co było pretekstem do napisania książki o Kalibabce: popularność "oszusta z Tindera". Skoro "tak niedawno cały świat ekscytował się historią Simona Levieva", czemu nie przypomnieć o tym, że Polacy nie gęsi i też swojego Casanovę mają?
Michalina Wisłocka pisała: "Są tak głupie - przepraszam za wyrażenie - straszliwie prymitywne i niewychowane, że nie mają problemów typowych dla innych dziewcząt". Specjaliści całą właściwie odpowiedzialność za poczynania Kalibabki zrzucali na jego...
Wszystko kupował w pewexach, białe buty zamawiał u szewca w Warszawie. Mnie pouczał: "Pamiętaj, 60 procent twojego powodzenia to ubranie". Długo opowiadał, jak na dyskotekach i na ulicach bezbłędnie selekcjonował dziewczyny, biednej nigdy nie...
Utrzymywał, że rozkochał w sobie ponad dwa tysiące kobiet. Jego nazwisko i pseudonim stały się synonimem oszusta uwodziciela, a życiorys - kanwą do nakręcenia serialu. Ale był też złodziejem, awanturnikiem i stręczycielem. Jerzy Kalibabka, znany...
Był opiekuńczy i czuły. Dopytywał: "Jak się czujesz?", "Co teraz robisz?". Kiedy budziła się rano, w komórce już była wiadomość od niego, był ostatnią osobą, z którą rozmawiała przed snem
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.