Zdzisława Maklakiewicza i Jana Himilsbacha kochano, bo im nie zazdroszczono. Dla sfrustrowanego narodu stanowili dowód, że nie trzeba wyglądać jak Beata Tyszkiewicz, żeby zrobić karierę.
Czy o jakimś lokalu można napisać tom liczący pond 500 stron? Można, jeśli jest nim legendarny warszawski SPATiF, Aleje Ujazdowskie 45.
50 lat temu - 19 października 1970 r. - do ledwie dwóch kin wszedł "Rejs" Marka Piwowskiego. - Przyjęcie publiczności było, ku mojemu zdumieniu, entuzjastyczne. To było jak uderzenie Piwka w socjalizm - wspomina asystent reżysera Feridun Erol. Droga...
Święto kuchni i designu, polsko-francuski wieczór w Konstancinie, spotkanie z François Ozonem. Polecamy wydarzenia w Warszawie
Patryk Nieczarowski w 30. rocznicę śmierci Jana Himilsbacha funduje mu podróż do nieba. 11 listopada o 21 na strzegomskim rynku skrzydła będą dostępne też dla wszystkich chętnych.
Oto opowieść o tym, skąd Jan Himilsbach wziął się w stroju niedźwiedzia na strzegomskim Rynku. Bez obaw: tym razem można zrobić pamiątkowe zdjęcie bez zapłacenia 50 zł, a nawet przysiąść na niedźwiedzim łbie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.