Po meczu z Barceloną dwa tygodnie temu zamknął konta w mediach społecznościowych. Teraz znów może je otworzyć - 24-letni Argentyńczyk Taty Castellanos cztery razy spełnił swoje najskrytsze marzenie.
Spekulowano nawet o odwołaniu meczu, ale wizyta Realu Madryt w katalońskiej Gironie w apogeum politycznej zawieruchy zakończyła się szczęśliwie. Szczególnie dla gospodarzy - sensacyjnych zwycięzców.
Copyright © Agora SA