- Wiele bzików polszczyzny sprawia wrażenie naszych rodzinnych bzików. Mam tu na myśli dalszą rodzinę, nie słowiańską, ale indoeuropejską - pisze Gaston Dorren w książce "Gadka"
Są języki na świecie, przy których nasze polskie dylematy z magistrą czy ministrą to pikuś, lub, jak kto woli, fraszka. Japonki na przykład mówią inną odmianą języka niż Japończycy. Jeszcze do niedawna był to prawdziwy lingwistyczny apartheid płciowy
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.