Chciałeś spokoju wieczorem. Nie chciałeś słuchać już wrzasków dzieci.
Wziął go pod swoje skrzydła bogaty facet, który pomagał mu w finansowaniu sportowej pasji. Koleś był uzależniony od kokainy, więc Marco z wdzięczności zaczął jeździć do faweli po narkotyki. Nie planował wejścia w narkobiznes, tak po prostu wyszło -...
Autorki serialu ?Dziewczyny? stworzyły platformę do rozmowy na feministyczne tematy - od prawa do aborcji, przez nierówność płac po nieheteronormatywne wibratory
Od małego bawiłam się głównie samochodami, no i nie mam instynktu macierzyńskiego. Bardzo lubię dzieci, ale nigdy nie chciałam ich mieć - rozmowa z bajkopisarką Martą Guśniowską
Dzień Dziecka z książką? Z książkami dla dzieci jestem na bieżąco, bo wychowuję sobie dwójkę zagorzałych czytelników
Dziękuję, córeczko, nie chcę rozmawiać na ten temat. Nigdy nie zrozumiesz, i już - mówi mama i odchodzi od stołu. Tak zaczynają się ?Trzy rozmowy o życiu? Julii Staniszewskiej
Cóż można ugrać w scenach, w których nie chodzi o nic więcej oprócz tego, żeby wyglądać?
Okres dojrzewania to ważny czas. Czas tonowania szalonych zapędów, czas nauki panowania nad emocjami
Życie emigranta ma swoje oczywiste cienie. Nigdy nie da się zupełnie przewalczyć poczucia, że jest się niejako obywatelem drugiej kategorii, któremu nie przysługują te same prawa co ?swoim?
Panda czy sztyft pod oczy? Piłka czy balsam do ust? Zabawki czy kosmetyki? Bierz i baw się
Nie musisz być zrobiona, jeśli wyskakujesz do warzywniaka po ziemniaki. - rozmowa z Martą Wajdą, food makerką
Moshe Feldenkrais pracował bardzo dużo z ocalałymi z Holocaustu, a oni nie chcieli rozgrzebywać przeszłości, tylko iść ku przyszłości. Na zajęciach zakładamy, że każdy człowiek ma swój bagaż, który niesie przez życie. Nie chcemy nikogo poprawiać,...
Odkryłam, że jedna kreska na projekcie koszuli, która pełni często funkcję dekoracyjną, powoduje pięć kolejnych procesów i angażuje trzy nowe osoby do pracy. Osobę do prasowania, wycinania, klejenia i stebnowania, do tego dochodzą prąd i woda -...
?Plunęłam na niego, uderzyłam go, a następnie przystąpiłam do rutynowych czynności magicznych, tym razem dodając do nich trochę gazu łzawiącego?. Kłusownicy byli przerażeni, nazywali ją czarownicą
Książka Nino Haratischwili roi się od kobiet, które ujmują czytelnika hardością, niezależnością i ambicjami. Niestety, każda z nich trafia prędzej czy później pod topór, który obcina skrzydła i łamie kręgosłupy
"W wieku 13 lat zapisałem się na siłownię. Ćwiczyłem, bo chciałem nosić mamę. Kto inny weźmie ją rano do toalety? Tak się wytrenowałem, że dźwigałem mamę jedną ręką"
Mówi się o nich: "dzielne", "odpowiedzialne". A przecież nie o to chodzi - one powinny mieć dzieciństwo.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.