- Teraz to już nie ma sensu, wszyscy wyjechali, za dużo nie pociśniesz - mówi tonem fachowca. - Weź się z tym mieszkaniem wstrzymaj do września, wtedy wynajmiesz, będziesz z tego miała więcej hajsu, w chętnych sobie bardziej poprzebierasz - pisze...
Wtedy pojawił się on. Zahamował z piskiem opon i zajął pole position.
Do tej pory galerie handlowe ograniczały się w swoim blefowaniu głównie do ogłaszania się "nowymi centrami" miast. Tak było w Krakowie, Katowicach, Szczecinie i Poznaniu (City Center - serio?).
W takiej Hadze tylko władze co roku usuwają z ulic kilka tysięcy rowerów. W Tokio porzucanych jest prawie dwa miliony.
Była cudownie przepiękna. Wysiadła z wielgachnego bmw zaparkowanego na środku chodnika i potruchtała do sklepu z torebkami. Zagadnąłem ją w pół (jej) kroczku. - Stanęła pani tak, że nie da się przejść - powiedziałem.
Filip Springer w felietonie o tym, jak wizualizacje inwestycji w Warszawie zakłamują rzeczywistość.
Gdy smutni faceci w radiu osiągają kolejny poziom groteski, dyskutując na przykład o tym, czy przyjąć do Polski syryjskich uchodźców (ale tylko chrześcijan, bo miłosierdzie ich jest głębokie na jeden kciuk mętnej wody), uciekam do brytyjskiego pubu...
Rok 2008. Główny ekonomista banku BPH Ryszard Petru mówi w ?Polska The Times?: - Złoty będzie się wzmacniał. Kredyty we frankach jeszcze długo pozostaną bezpieczne i opłacalne.
"Poradniczek" - głosiła wielkimi literami biała kartka, jaka jakiś czas temu zawisła w bloku moich przyjaciół. Napisano ją odręcznie, a rozchwianie liter znamionowało emocjonalne uniesienie autora. Kartka powstała bez wątpienia w afekcie.
Którego z dzisiejszych przedmieść Warszawy będziemy chcieli za sto lat bronić przed zakusami pazernych deweloperów?
Filip Springer w felietonie o zwierzętach domowych.
Ork robi target na asapie, czelendżuje swoje taski, raz na jakiś czas jest briefowany, jeśli coś sfakapi. A kiedy kończy się Q, przeżywa tzw. crunch time. Często wpada też w carmageddon, gdy próbuje wydostać się ze swojego Mordoru. Na Domaniewskiej
Jadąc ostatnio na rowerze przez pl. Powstańców Warszawy, pomyślałem sobie, że toczy to miejsce typowo urzędnicza choroba. Jest nią brak przekonania.
W. poznałem, chodząc po jednym z warszawskich blokowisk i fotografując parkingowe budki. Robię to od jakiegoś czasu i nie znalazłem jeszcze dwóch takich samych - pisze Filip Springer.
"O ile muszą spaść dochody posiadaczy powierzchni reklamowych, aby zaspokoić gusta estetyczne zdeterminowanych obrońców krajobrazu?" - zapytał 14 kwietnia na swoim Twitterze prof. Leszek Balcerowicz.
W czwartkowy poranek musiałem pojechać do Zamościa. To średniej wielkości miasto w południowo-wschodniej Polsce. Wyjaśniam tę oczywistość, bo standard, w jakim się tam podróżuje, może błędnie sugerować, że to zapomniany zakątek Trzeciego Świata.
- Uśmiałem się jak norka, gdy przeczytałem w ?Stołecznej? o planach wybudowania przez jednego z deweloperów aparthotelu. Jest to budynek z mieszkaniami o powierzchni nie większej niż 22 m kw. Ma powstać na Woli - pisze w felietonie Filip Springer
- Mnie najbardziej dziwi ta wiara, że są w stanie odciąć się od świata i jego zagrożeń w sposób idealny - pisze w felietonie Filip Springer
W szkole wybrali kolory, przyrównując do skrzydła nowego przedszkola. Jajecznica przy tym wyborze wypada korzystniej.
Na dachu dworca Śródmieście znów stanęła dmuchana reklama. Podniósł się rwetes, Facebook się zagotował. Reklama zniknęła. Niesmak pozostał. I trochę nadziei.
Z okien na wszystkich piętrach oraz tarasu roztacza się tu zapierający dech w piersiach widok na Pałac Kultury, będący kulminacją osi widokowej ulic Górskiego, Przeskok i Złotej - pisze w felietonie Filip Springer.
- Chciałbym, aby sztandarowe inwestycje nie schlebiały ludowym wyobrażeniom o tym, co jest dobrą, nowoczesną architekturą, tylko te wyobrażenia kształtowały - pisze w felietonie Filip Springer.
W tamtym czasie, gdy w perzynę obracano Supersam, a później Chemię, Kerez wiązał z Warszawą wielkie nadzieje.
Bazar przy Olkuskiej - miejsce, które ma odmienić tę część Starego Mokotowa. Tak przynajmniej piszą jego organizatorzy, by zachęcić do wizyty.
Platforma woli koalicjantowi nie podskakiwać, złożyła więc troskę o krajobraz na ołtarzu zbliżających się wyborów.
Filip Springer pisze o oszpeconym Warszawskim Domu Technika na Czackiego.
Pani M., choć pełna wigoru, jest już w takim wieku, że spokojnie mogłoby się jej nie chcieć. Mimo to postanowiła wystartować ze swoim pomysłem do budżetu partycypacyjnego.
- Na kolei wszystko po staremu. Romanowicz by się pewnie nawet nie zdziwił - pisze w felietonie Filip Springer.
Czy tanie mieszkania budowane na dzisiejszych obrzeżach stolicy też staną się kiedyś jedną z najmodniejszych i najdroższych dzielnic tej przyszłej Warszawy.
- Zamiast coś zbudować razem, na przykład społeczność, wolimy się od niej odciąć. Tak jest łatwiej - pisze w felietonie Filip Springer.
- Dzisiejszy dzień jest dla felietonisty nie lada wyzwaniem. Otóż dzień ten jest "najbardziej depresyjnym w roku". I nie jest to żaden wymysł z rzędu tych wszystkich "Międzynarodowych Dni Mostów", którymi karmi nas Wikipedia - pisze w swoim...
- Czasami funduję sobie podróż w czasie. Rowerem jadę wzdłuż płotu lotniska na jego południowym krańcu, a potem skręcam w kierunku Palucha - pisze w felietonie Filip Springer.
- Za to, co robi Jacek Fota, władze miast czy wielkich koncernów płacą na Zachodzie grube tysiące euro, nawet nie zakładając, że zdjęcia kiedykolwiek zostaną opublikowane. Tutaj tytaniczna praca została już wykonana za darmo, wystarczy postawić...
Tam, gdzie nie ma planów, obowiązują ''warunki zabudowy''. Wystarczy udowodnić, że swoją inwestycją nawiąże się do tego, co w pobliżu, i sprawa załatwiona - można budować. Dla dewelopera żart to po prostu jakakolwiek regulacja.
Muzeum Historii Żydów Polskich, Służewski Dom Kultury, wieża Cosmopolitan... W mijającym roku Warszawa dorobiła się kilku nowych architektonicznych znaków rozpoznawczych
- Warszawa jest dla każdego, jest tu wystarczająco dużo miejsca, jest wystarczająco różnorodna, by każdy się odnalazł. Nawet ci, którzy nie chcą pędzić albo gdzieś się wspinać - Filip Springer nie zgadza się z wizją Warszawy opisaną przez Jakuba...
Gdy czytam o planach remontu Dworca Zachodniego, przed oczami właśnie staje mi historia remontu dworcu w Poznaniu. Sytuacje są wręcz bliźniaczo podobne - zaślepieni chęcią zarobku kolejarze, węszący szybki i łatwy zysk deweloper i pozostawieni sami...
Raptem kilka dni po zaprzysiężeniu Hanna Gronkiewicz-Waltz rozpoczęła konsekwentną realizację swojej najważniejszej przedwyborczej obietnicy - w wyborach na urząd prezydenta stolicy kandyduje po raz ostatni.
- Usunięcie nawet 10 tys. reklam z ulic Warszawy wydaje się o wiele prostsze niż w Grenoble. Mimo to z jakichś powodów z pewnością się to nie stanie - pisze w felietonie Filip Springer
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.