Cesarz obserwował walki z loży położonej na dłuższym boku, wokół niego siedzieli patrycjusze i kapłanki pilnujące świętego ognia Westy, w górnych sektorach niewolnicy i kobiety. Arena pokryta był piaskiem dobrze wchłaniającym krew.
Dłużej niż walki gladiatorów przetrwały widowiska z udziałem zwierząt - chrześcijanie długo byli obojętni na cierpienie braci mniejszych. O igrzyskach przemocy w książce "Gladiatorzy i walki z dzikimi zwierzętami na arenach" pisze Christopher...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.