- czwartek, 06 sierpnia 2015
-
Całe orędzie prezydenta Andrzeja Dudy wygłoszone dzisiaj w Sejmie:
- Nasz wielki rodak Jan Paweł II mówił: wymagajcie od siebie, nawet gdy inni nie wymagają. Ja mówię tak, dzisiaj od nas wymagają. Słyszałem to przez ostatnie pół roku. Polacy wymagają od polityków, abyśmy byli razem i służyli ludziom. To jest wielkie zadanie dla nas wszystkich - mówił w orędziu prezydent Andrzej Duda.
- środa, 05 marca 2014
-
Podsumowanie najważniejszych środowych wydarzeń:
- Komisja Europejska przyjęła pakiet wsparcia dla Ukrainy, który może mieć wartość 11 mld euro i dotyczyć kilku najbliższych lat
- Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen zapowiada pełną rewizję współpracy NATO z Rosją w związku z wydarzeniami na Ukrainie. Rosyjski ambasador przy NATO nazwał to stosowaniem wobec Rosji podwójnych standardów i "zimnowojennych" stereotypów
- Liczba ofiar w związku z wydarzeniami w centrum Kijowa wzrosła do 99 osób (uwzględniając okres od 30 listopada do 5 marca)
- Szefowie dyplomacji USA, Francji, Wielkiej Brytanii i Rosji spotkali się w Paryżu, ale nie osiągnęli porozumienia w sprawie Ukrainy. Minister spraw zagranicznych Rosji odmówił spotkania ze swoim odpowiednikiem z Ukrainy
- Specjalny wysłannik ONZ na Krym Robert Serry opuścił półwysep. Wcześniej jego samochód otoczył wściekły tłum demonstrantów, którzy skandowali "Rosja!" oraz "Putin!". Serry miał doprowadzić do zmniejszenia napięcia na Krymie
- Sejm przyjął uchwałę solidarnościową z Ukrainą
- W Doniecku doszło do bójki pomiędzy zwolennikami jedności Ukrainy oraz mieszkańcami nastawionymi prorosyjsko. W obu manifestacjach wzięło udział ok. 7 tys. osób. Wcześniej prorosyjscy demonstranci wtargnęli do gmachu tamtejszych obwodowych władz
- Nieznane osoby w moro i kamizelkach kuloodpornych blokowały obserwatorów OBWE, uniemożliwiały im wyjście z hotelu i przemieszczanie się po Krymie
- W czwartek w Brukseli szefowie państw i rządów UE zbiorą się na nadzwyczajnym posiedzeniu ws. sytuacji na Ukrainie. Spotkają się też z premierem Arsenijem Jaceniukiem
- Liderem prezydenckiego wyścigu na Ukrainie jest były szef dyplomacji i oligarcha Petro Poroszenko, którego popiera 21,2 proc. Ukraińców. Drugi w wyborczym sondażu jest bokser i szef partii UDAR Witalij Kliczko z 14,6 proc. głosów. Trzecie miejsce przypada byłej premier Julii Tymoszenko, na którą chciałoby głosować 9,7 proc. wyborców
Na tym kończymy naszą relację, dziękujemy za uwagę i zapraszamy do śledzenia wydarzeń na Ukrainie w czwartek.
-
DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
- Stany Zjednoczone i Wielka Brytania muszą użyć zdecydowanych środków, muszą zrobić wszystko, by zatrzymać agresora. I muszą to zrobić niezwłocznie - powiedziała była premier Ukrainy Julia Tymoszenko w rozmowie z agencją AP. - Wierzymy, że agresorzy opuszczą nasz kraj bez stawiania żadnych warunków.
-
KEVIN LAMARQUE / REUTERS
Szef dyplomacji USA John Kerry powiedział wieczorem dziennikarzom, że w Paryżu szefowie MSZ nie osiągnęli porozumienia ws. Ukrainy, liczy jednak na kontynuację tych rozmów.
Kerry spodziewa się, że w czwartek spotka się z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem w Rzymie podczas spotkania grupy przyjaciół Libii.
-
Rządowy Ośrodek Studiów Wschodnich wydał analizę na temat sytuacji na Ukrainie. Czytamy w niej:
Obalenie reżimu Janukowycza na Ukrainie i przejęcie władzy przez dotychczasową opozycję stały się strategiczną porażką polityki Rosji, która chciała trwale zablokować proces integracji europejskiej Ukrainy i włączyć ją do swojego projektu integracyjnego (Unii Eurazjatyckiej). Tym samym uderzyło to w wizerunek prezydenta Putina jako skutecznego przywódcy. Kiedy nie udała się próba stworzenia w Charkowie, przy rosyjskim wsparciu politycznym, alternatywnego ośrodka władzy reprezentującego wschodnie i południowe regiony Ukrainy, Rosja zaktywizowała ruch separatystyczny w autonomicznym Krymie. Moskwa wsparła go czynnie poprzez wojskową interwencję i faktyczną okupację Krymu. Rozpoczęła też działania dywersyjne we wschodniej i południowej Ukrainie i skoncentrowała swe wojska wzdłuż granicy z tym państwem.
Rosyjskim planem maksimum jest, jak się wydaje, doprowadzenie do rekonstrukcji rządu Ukrainy, poprzez włączenie doń polityków prorosyjskich oraz zmiana ustroju państwa poprzez nadanie szerokiej autonomii politycznej i gospodarczej wschodnim i południowym regionom. Dałoby to Rosji poważne dźwignie wpływu na Ukrainę i jej politykę. Alternatywą jest doprowadzenie do ustanowienia, bez zgody Kijowa, szerokiej autonomii regionów wschodniej i południowej Ukrainy. Jeżeli plany te się nie powiodą, Rosja zapewne będzie dążyć do częściowego zneutralizowania swojej porażki poprzez wsparcie niepodległości Krymu, a w perspektywie nawet przyłączenia go do Federacji Rosyjskiej, nie rezygnując przy tym z prób destabilizacji Ukrainy.
-
POOL / REUTERS
Szef MSZ Niemiec Frank-Walter Steinmeier powiedział, że próby powołania grupy kontaktowej ws. Ukrainy zakończyły się na razie niepowodzeniem.
- Jeszcze nie doszliśmy do tego, by porozumieć się co do wspólnego formatu dla rozmów o średnio i długoterminowych rozwiązaniach - powiedział Steinmeier po spotkaniu ze swoimi partnerami z krajów zachodnich i Rosji. Jak dodał, Rosja musi wiarygodnie udowodnić, że jest zainteresowana normalizacją sytuacji.
Steinmeier rozmawiał w Paryżu z szefami dyplomacji USA, Francji, W. Brytanii i Rosji: Johnem Kerrym, Laurentem Fabiusem, Williamem Hague'iem i Siergiejem Ławrowem.
-
Twiiter
Tak wyglądał wiec zwolenników jedności Ukrainy, który odbył się dziś w Doniecku.
-
"Ukraińska prawda" podaje, że rosyjskie oddziały odblokowały część ukraińskich jednostek.
-
Sekretarz stanu USA John Kerry oświadczył, że nie liczy już na spotkanie szefów dyplomacji Rosji i Ukrainy w Paryżu.
-
Niemcy i Austria nie chcą sankcji przeciwko Rosji
Ministrowie finansów Niemiec i Austrii oświadczyli w środę w Berlinie, że koncentrują się na poszukiwaniu politycznego rozwiązania kryzysu na Ukrainie w porozumieniu z Rosją; nie chcą na razie mówić o sankcjach przeciwko Moskwie.
-
Szefowie dyplomacji Ukrainy i Rosji, Andrij Deszczyca i Siergiej Ławrow, pojawili się w środę wieczorem w MSZ Francji. Wkrótce Ławrow opuścił ministerstwo, nie spotkawszy się z Deszczycą. Nie doszedł też do porozumienia z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym.
Wcześniej Kerry i szef dyplomacji Wielkiej Brytanii William Hague zapowiedzieli, że postarają się doprowadzić do bezpośrednich rozmów przedstawicieli Rosji i Ukrainy. Ławrow unikał ich przez cały dzień.
-
W Doniecku doszło do bójki pomiędzy zwolennikami jedności Ukrainy oraz mieszkańcami nastawionymi prorosyjsko. Starcia sprowokowali ci drudzy.
Na demonstracji na rzecz jedności Ukrainy zebrało się około 5 tys. osób, a na mityngu prorosyjskim około 2 tys. Do bójki doszło, gdy uczestnicy demonstracji projednościowej już zaczynali się rozchodzić. Demonstranci prorosyjscy nie dawali im przejść, a potem około 400 z nich rzuciło się do ataku.
Jeden z organizatorów demonstracji zwolenników jedności Ukrainy Ołeksandr Beznis mówił dziennikarzom, że uczestników przeciwnej demonstracji zwożono autobusami spoza Doniecka. Podkreślił, że donieccy kibice ochraniali projednościowy wiec. - Tylko dzięki ich pomocy ludzie mogli odejść do domów - zaznaczył Beznis.
Według agencji Interfax-Ukraina milicja i żołnierze wojsk MSW próbowali zapobiec bójce, ale demonstranci prorosyjscy byli agresywnie nastawieni, niektórzy z nich mieli pałki i napadali także na milicjantów.
-
PILNE
AP Photo/RIA-Novosti, Alexei Nikolsky, Presidential Press Service
Prezydent Rosji Władimir Putin i kanclerz Niemiec Angela Merkel rozmawiali dziś przez telefon. Jak poinformował Kreml, rozmowa dotyczyła potencjalnych kroków wspólnoty międzynarodowej mogących doprowadzić do "normalizacji" sytuacji na Ukrainie.
Kreml podkreśla, że rozmowa odbyła się z inicjatywy kanclerz Niemiec.
-
Twitter Carl Bildt
W Kijowie był dziś szwedzki minister spraw zagranicznych Carl Bildt. Na Twitterze umieścił zdjęcie z Majdanu z podpisem: "Majdan wygląda dziś zupełnie inaczej niż wtedy, kiedy byłem tu ostatnim razem. Setki ludzi straciły tu życie".
-
Ambasador Rosji przy NATO Aleksandr Gruszko oskarżył w środę Sojusz o stosowanie wobec Rosji podwójnych standardów i "zimnowojennych" stereotypów. Wcześniej szef NATO Anders Fogh Rasmussen ogłosił pełną rewizję współpracy Sojuszu z Rosją w związku z wydarzeniami na Ukrainie.
-
Specjalny wysłannik ONZ na Krym Robert Serry wyleciał już z Symferopolu do Istambułu.
Przypomnijmy jego dzisiejsze perypetie: grupa nieznanych osób, z których część była uzbrojona, zatrzymała samochód Serry'ego w Symferopolu, żądając opuszczenia przez niego Krymu. Serry wysiadł i poszedł piechotą, aż znalazł kawiarnię. Poprosił ekipę telewizji ITV News, by z nim została. Kawiarnia została osaczona przez dużą wrogą grupę prorosyjską, której przedstawiciele powiewali rosyjskimi flagami i krzyczeli "Putin! Putin!". Pojawiły się pogłoski o porwaniu wysłannika ONZ. Serry'emu udało się jednak dotrzeć do hotelu, a stamtąd na lotnisko.
Serry był pierwszym przedstawicielem ONZ, który przyjechał na Krym od wybuchu obecnego kryzysu po rosyjskiej interwencji militarnej w regionie. Miał doprowadzić do zmniejszenia napięcia w regionie.
-
Artyści solidarni z Ukrainą. Plejada gwiazd wystąpi na koncercie charytatywnym
Artur Barciś, Ewa Błaszczyk, Stanisława Celińska, Urszula Dudziak, Bożena Dykiel, Kayah, Olgierd Łukaszewicz, Daniel Olbrychski, Marian Opania, Andrzej Seweryn, Tomasz Stockinger, Joanna Szczepkowska, Maryla Rodowicz, Michał Urbaniak czy Cezary Żak - to tylko część artystów, którzy 17 marca pojawią się na scenie Teatru Żydowskiego w Warszawie na koncercie „Solidarni z Ukrainą”
-
Twitter Christopher Miller
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Parubij wizytował dziś wojska wewnętrzne MSW.
-
Relacja z dzisiejszej debaty w Sejmie poświęconej Ukrainie:
Jednym głosem o Ukrainie. Kaczyński wspiera Tuska
Od czasu, kiedy Polska odzyskała niepodległość, tak krytycznej sytuacji w pobliżu naszych granic nie było - mówił wczoraj w Sejmie Donald Tusk. I dostał pełne wsparcie od Jarosława Kaczyńskiego
-
Kolejne zdjęcia z Doniecka, gdzie tłum prorosyjskich demonstrantów wdarł się do siedziby obwodowych władz:
-
PILNE
Szefowie dyplomacji Ukrainy i Rosji, Andrij Deszczyca i Siergiej Ławrow, przybyli w środę wieczorem do francuskiego MSZ - poinformowali agencję AFP dziennikarze zebrani w ministerstwie.
Wcześniej mimo nacisków Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych Ławrow nie spotkał się z Deszczycą w Pałacu Elizejskim, gdzie o sytuacji na Ukrainie rozmawiali szefowie dyplomacji Francji, USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Ukrainy.
Deszczyca zdecydował wtedy o wyjeździe z Paryża i powrocie na Ukrainę, ale potem "nastąpiła zmiana planów".
-
Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski napisał na Twitterze: "Uważamy, że rosyjskie siły na Krymie są odpowiedzialne za życie i zdrowie znajdujących się tam polskich obywateli, w tym naszych dziennikarzy".
-
PILNE
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen zapowiada pełną rewizję współpracy NATO z Rosją w związku z wydarzeniami na Ukrainie.
Rasmussen oświadczył ponadto, że NATO zawiesza planowaną wspólną misję z Rosją mającą na celu ochronę amerykańskiego okrętu, który ma neutralizować syryjską broń chemiczną.
-
Również w Sewastopolu odbył się w środę prorosyjski wiec:
W porcie w Sewastopolu wciąż uwięziona jest załoga ukraińskiego okrętu. Na razie udało jej się nie dopuścić Rosjan na pokład:
-
Specjalny wysłannik ONZ na Krym Robert Serry miał dziś sporo kłopotów - jego samochód był blokowany, agresywny tłum skandował w jego kierunku "Rosja! Rosja!" oraz "Putin! Putin", pojawiły się nawet pogłoski o jego porwaniu. Serry zdecydował się zakończyć w środę swoją misję, która miała polegać na zmniejszeniu napięcia na Krymie.
-
Ewa Milewicz komentuje:
Majdany są gorące, sojusznicy mają studzić
W szale rewolucyjnym wszystko wydaje się możliwe i łatwe. Przeciwnik jest podły, słaby i osamotniony. Nas, powstańców, jest tłum. Z nami Bóg, sprawiedliwość i Europa.
-
Najnowsze zdjęcia z Doniecka:
-
PILNE
Sejm przyjął specjalną uchwałę w sprawie Ukrainy:
Posłowie solidarni z Ukrainą [TREŚĆ UCHWAŁY]
„Ukraina jest wolnym i suwerennym państwem. Terytorialna integralność nie może być naruszana ani kwestionowana” - napisano w uchwale, którą w środę przyjęli posłowie.
-
Marek Beylin analizuje:
Unia Europejska okazała się słaba i bezradna na Ukrainie - to częste komentarze w Polsce i całej Europie. Fałszywe
-
Amerykański minister finansów Jack Lew powiedział w Kongresie USA, że jeśli Rosja nie zmieni swego postępowania w stosunku do Ukrainy, nie będzie dla niej miejsca podczas najbliższego szczytu grupy G8, który miał się odbyć w czerwcu Soczi.
Grupa G7 stała się grupą G8 w 1998 roku, gdy przyjęto do niej oficjalnie Rosję. We wtorek premier Kanady Stephen Harper powiedział, że dyplomaci siedmiu państw wchodzących pierwotnie w skład tego forum rozważają oficjalne wykluczenie z niego Rosji w ramach kary za interwencję na Ukrainie.
W skład G7 wchodzą: Francja, Niemcy, Włochy, Japonia, Wielka Brytania, USA i Kanada.
-
PILNE
Ministrowie finansów Niemiec i Austrii oświadczyli w Berlinie, że koncentrują się na poszukiwaniu politycznego rozwiązania kryzysu na Ukrainie w porozumieniu z Rosją i nie chcą na razie mówić o sankcjach przeciwko Moskwie.
- Nie powinniśmy obecnie stawiać na pierwszym miejscu sankcji, lecz deeskalację konfliktu. W takiej sytuacji grożenie sankcjami jest nie na miejscu - powiedział austriacki minister finansów Michael Spindelegger.
Przeciwko sankcjom wypowiedział się wcześniej koordynator niemieckiego rządu do kontaktów z Rosją Gernot Erler. Dla Niemiec Rosja jest ważnym rynkiem zbytu. W zeszłym roku wartość niemieckiego eksportu do Rosji osiągnęła ponad 36 mld euro.
-
Na terytorium ukraińskiej jednostki wojskowej na Krymie żołnierze schwytali umundurowanego mężczyznę. Okazało się, że to rosyjski żołnierz nazwiskiem Miedwiediew urodzony w 1992 r. w Joszkar-Ole niedaleko Kazania.
Informację podał na swoim facebookowym profilu poseł partii Batkiwszczyna Wołodymyr Ariew. Zamieścił też zdjęcie mężczyzny oraz jego książeczki wojskowej.
-
Dalszy ciąg zimnowojennych zagrywek Rosji. Zależny od Kremla kanał telewizyjny Russia Today ujawnił rozmowę Urmasa Paeta, szefa MSZ Estonii, z Catherine Ashton, szefową unijnej dyplomacji. Estończyk wyraża podejrzenie, że to demonstranci z kijowskiego Euromajdanu wynajęli snajperów, którzy strzelali do ludzi w lutym w centrum stolicy Ukrainy. Opiera to podejrzenie na tym, że dawna opozycja nie chce prowadzić śledztwa w sprawie snajperów.
Rozmowa odbyła się 26 lutego w Kijowie (na zdjęciu minister oddaje cześć zabitym w walkach, które toczyły się tam kilka dni wcześniej). Paet wspomina o tym, jak wizytował miejski szpital. Olga Bohomolec kierująca służbami medycznymi Majdanu zwróciła wtedy jego uwagę na to, że leżący w tym szpitalu zarówno demonstranci, jak i członkowie Berkutu zostali ranieni prawdopodobnie przez tych samych snajperów.
Od początku demonstranci z Kijowa uważali, że snajperzy na rozkaz Janukowycza i jego ludzi strzelający do ludzi na Majdanie zabili także kilku berkutowców. Jednak Bohomolec nigdy nie powiedziała, że Euromajdan strzelał sam do siebie.
MSZ Estonii potwierdziło autentyczność rozmowy, ale odżegnuje się od tego, że minister przypisywał opozycji zaangażowanie w przemoc. Paet wyraził ubolewanie z powodu wycieku rozmowy. Zaznaczył także, że "wypłynięcie tej rozmowy akurat teraz nie jest przypadkowe".
-
Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Szef MSZ Radosław Sikorski nie wyklucza, że na czwartkowym szczycie UE poświęconym Ukrainie zapadnie decyzja o unijnych sankcjach wobec Rosji. Zdaniem Sikorskiego, na Krymie nie widać deeskalacji działań Rosji, a wręcz przeciwnie.
Sikorski brał udział w Paryżu w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Włoch poświęconym unormowaniu sytuacji na Ukrainie. Ministrom nie udało się doprowadzić do spotkania szefów dyplomacji Rosji i Ukrainy.
- Życzymy sobie jak najlepszych relacji tak z Ukrainą, jak i Rosją, ale to co ma miejsce na Krymie nie może przejść bez reakcji i uważam, że społeczność międzynarodowa nie może pozwolić na ustalenie się zasady, że jakiś przywódca może sam sobie dać prawo do ingerencji wojskowej na terytorium sąsiedniego kraju wtedy, kiedy on uważa, że prawa jego mniejszości narodowej zostały naruszone - podkreślił Sikorski.
-
Najnowsza korespondencja z Moskwy:
Na Krymie demaskują rosyjskich „przebierańców”. "Znam go! To Karpuszenko ze Specnazu"
Rosyjskie wojska, których ponoć „absolutnie nie ma na Krymie”, prowadzą tam ofensywę przeciw ukraińskim jednostkom. A Moskwa grozi konfiskatą majątku firm z krajów, które wprowadzą wobec niej sankcje.
-
Wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin: Mamy problemy z tranzytem paliwa jądrowego przez terytorium Ukrainy do naszych partnerów w Europie Wschodniej. Występują również problemy z dostawami paliwa do siłowni atomowych w samej Ukrainie. Ukraińskie elektrownie jądrowe mają zapasy paliwa tylko na dwa miesiące.
Wicepremier wyjaśnił, że problemy te są konsekwencją wprowadzenia przez władze Ukrainy zakazu przewożenia koleją paliwa nuklearnego z powodu niestabilnej sytuacji w kraju. Zakaz ten obowiązuje od 28 stycznia.
Rogozin podał również, że Rosatom, korporacja państwowa, która zarządza energetyką jądrową w Rosji, zwróci się do Międzynarodowej Agencji Energi Atomowej (MAEA) o skontrolowanie ochrony siłowni atomowych na Ukrainie.
-
Zdjęcie z Facebooka. Opis na górze: pięciopiętrowy budynek w dzielnicy Petrowskiej Doniecka.
-
PILNE
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy poinformowało, że specjalny wysłannik sekretarza generalnego ONZ Robert Serry miał zostać uprowadzony w Symferopolu przez nieznanych mężczyzn. ONZ zdementowało jednak te doniesienia
-
Ponad 500 osób z ukraińskimi flagami wzięło udział w demonstracji na rzecz jedności Ukrainy przed budynkiem rady obwodowej w Odessie - poinformowała agencja UNIAN.
Zebrani trzymali napisy "Wojskowej agresji nie" czy "Ukraina i Rosja to bracia, Janukowycz i Putin też". Skandowano "Ukraina!" i "Chwała Ukrainie!". Przed zebranymi wystąpił m.in. były szef MSW Jurij Łucenko.
-
PILNE
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow odmówił w środę rozmowy z szefem MSZ Ukrainy Andrijem Deszczycą w ramach spotkań ministrów w Paryżu. Wcześniej PAP podawała, że ministrowie spotkali się ze sobą.
Ukraińska ambasada poinformowała agencję AFP, że Deszczyca wyjechał z Paryża, żeby wrócić do kraju. Z kolei według anonimowych źródeł amerykańskich Deszczyca "nie wyjechał i rozważa pozostanie w Paryżu na inne dyskusje".
-
Rafał Mielnik / AG
Szef MON Tomasz Siemoniak zapowiedział, że najbliższa edycja wspólnych polsko-amerykańskich ćwiczeń lotniczych będzie znacznie większa niż planowano. Szef Pentagonu Chuck Hagel powiedział, że podczas kryzysu związanego z sytuacją na Ukrainie Stany Zjednoczone zwiększą pomoc militarną dla swych sojuszników w NATO, w tym dla Polski i krajów bałtyckich. - Występowaliśmy o to, żeby Stany Zjednoczone podjęły bardzo doraźne, szybkie działania i ta dzisiejsza reakcja sekretarza obrony jest bardzo szybka i dobra, i adekwatna - ocenił Siemoniak.
-
Najnowsze zdjęcia z Krymu:
-
PILNE
Ukraińcy identyfikują "uzbrojone osoby" blokujące jednostki ukraińskiej armii na Krymie.
Wiadomość o konkretnych jednostkach wojskowych, z którymi na Krym przyjechali uzbrojeni mężczyźni, podał na Twitterze poseł Swobody, członek parlamentarnej komisji bezpieczeństwa narodowego i obrony Jurij Syrotiuk.
Według Syrotiuka na terytorium Krymu są obecni czynni żołnierze następujących jednostek: czeczeńskiego batalionu "Wostok", 7. gwardyjskiej górskiej dywizji desantowo-szturmowej, 45. samodzielnego gwardyjskiego pułku specjalnego przeznaczenia Wojsk Powietrzno-Desantowych oraz 76. gwardyjskiej dywizji desantowo-szturmowej "Psków".
Z kolei dziennikarze ukraińscy rozpoznali "komendanta" uzbrojonych osób podających się za samoobronę Krymu. Według Andrija Rybakowa dowódcą tym jest oficer Floty Czarnomorskiej, zastępca komendanta 810. brygady, uhonorowany tytułem Bohatera Federacji Rosyjskiej podpułkownik Władimir Karpuszenko.
We wtorek Władimir Putin zapewniał, że na Krymie nie ma żadnych rosyjskich żołnierzy, a ci, których widać w telewizji, to spontaniczna "samoobrona Krymu" ubrana w mundury, które można kupić w pierwszym lepszym sklepie ze sprzętem do survivalu.
-
Premier Tusk przemawia w Sejmie: - Jeśli dzisiaj polski rząd postuluje rozsądne ale stanowcze kroki, to dlatego że z własnej i europejskiej historii wyciągamy słuszne wnioski. Celem jest zastosowanie wszystkich dostępnych środków, nie po to, by konflikt zaognić, tylko, by hasło deeskalacji było faktycznym procesem. Tylko twardy opór przeciwko agresji daje szansę na pokojowe rozwiązanie tego dylematu. Celem pozostaje pokój i stabilizacja w tym regionie. Szukajmy metod adekwatnych do problemu. Perswadujmy Rosji stanowczo, ale cierpliwie, by uzyskać zachowanie pokoju przy poszanowaniu suwerenności Ukrainy. Dziś ta suwerenności jest zagrożona.
-
Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Rozpoczęło się posiedzenie Sejmu, w porządku obrad są tylko dwa punkty: informacja premiera o sytuacji na Ukrainie, po niej wystąpienia klubów parlamentarnych oraz przyjęcie „uchwały w sprawie solidarności z Ukrainą”.
Posiedzenie obserwują ambasadorowie z Ukrainy i Stanów Zjednoczonych.
Premier Donald Tusk przedstawia posłom informacje o sytuacji na Ukrainie.
- Jedynym prawomocnym rządem Ukrainy jest rząd Jaceniuka, wybrany przez parlament. Od tych słów powinna się zaczynać każda dyskusja w Europie i na świecie o konflikcie za naszymi wschodnimi granicami – te słowa premiera parlamentarzyści nagrodzili brawami.
Dalej Tusk mówił: - Niezależnie od presji, od aktów agresji jakich jesteśmy świadkami na Krymie, nasza wspólna praca musi przynieść finał, jakim jest podpisanie umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE. Polska będzie wspierała taki wniosek z całych sił. Ukraina potrzebuje dziś pomocy. Ta pomoc musi mieć wymierny, finansowy kształt. Chciałbym, żeby jutro w Brukseli, rządy państw europejskich zgodziły się co do tego, żeby istotne zapisy umowy weszły w życie zanim zostanie ona podpisana. Dotyczy to części handlowej.
-
Ponad połowa Brytyjczyków popiera sankcje wobec Rosji
Większość mieszkańców Wielkiej Brytanii poparłaby nałożenie „twardych sankcji ekonomicznych i handlowych na Rosję” - poinformował ośrodek badania opinii publicznej YouGov.
-
PILNE
AFP PHOTO/ ALEXANDER KHUDOTEPLY
Ponad 2 tys. prorosyjskich demonstrantów zajęło w środę po południu siedzibę administracji obwodowej w Doniecku. Zgromadzony przed budynkiem tłum przerwał kordony żołnierzy wojsk wewnętrznych MSW, po czym wyłamał drzwi wejściowe.
Wcześniej w środę milicja usunęła demonstrantów, którzy okupowali salę posiedzeń w budynku. Funkcjonariusze powołali się na doniesienia, że w gmachu jest bomba. Zwolennicy samozwańczego gubernatora Pawła Gubariowa odmówili opuszczenia budynku i wyszli jedynie do hallu. Wrócić na piętro, jak pisze "Ukrainska Prawda", nie udawało im się, bo milicja zablokowała wejście metalowymi tarczami i rozstawiła funkcjonariuszy.
Jak podaje Interfax-Ukraina, z gabinetu szefa administracji obwodowej ktoś wymachuje flagą rosyjską.
-
POOL REUTERS
Sekretarz stanu USA John Kerry wezwał w środę szefa dyplomacji Rosji Siergieja Ławrowa do przeprowadzenia bezpośrednich rozmów z przedstawicielami Ukrainy.
Wcześniej PAP podawała, że w Paryżu obrady na temat sytuacji na Ukrainie rozpoczęli szefowie dyplomacji USA, Ukrainy, Wielkiej Brytanii, Francji i Rosji.
-
PILNE
Nieznane osoby w moro i kamizelkach kuloodpornych, a także przedstawiciele krymskich Kozaków próbowali zablokowali przedstawicielkę OBWE ds. wolności prasy Dunję Mijatović w hotelu w Symferopolu - podała agencja Interfax-Ukraina.
Gdy Mijatović spotykała się w hotelu "Ukraina" z redaktorami krymskich mediów oraz działaczami społecznymi, nieznane osoby zblokowały wejścia do hotelu, który znajduje się obok parlamentu Krymu. Po zakończeniu spotkania Mijatović wraz z innymi członkami misji opuściła hotel przez tylne wyjście, chociaż je także blokowali ludzie w moro, skandując "Rosja!".
Z hotelu przedstawicielka OBWE pojechała na lotnisko w Symferopolu.
-
Efekty wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego w Stambule:
Polska i Turcja w sprawie kryzysu na Ukrainie mówią jednym głosem
Tak zapewniali w Ankarze prezydenci Bronisław Komorowski i Abdullach Gul. Ale w kuluarach Polacy napominali Turków, by przestali robić szpagat między Europą a Rosją.
-
Nosach Vitaliy / EAST NEWS
- Ryzyko konfliktu istnieje nie tylko w Republice Krymu, ale także na wschodniej i południowej granicy Ukrainy - ostrzegł sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Parubij. Poinformował też, że we wtorek około 15 rosyjskich śmigłowców lecących bardzo nisko zbliżało się do granicy Ukrainy, leciało kilka kilometrów wzdłuż niej i znów znikało.
-
Przypominamy, że w czwartek w Brukseli szefowie państw i rządów UE zbiorą się na nadzwyczajnym posiedzeniu ws. sytuacji na Ukrainie i rosyjskich działań wojskowych na Krymie. Mają rozmawiać o ewentualnych sankcjach wobec Rosji oraz pakiecie pomocy finansowej dla Ukrainy. Przywódcy państw UE spotkają się z ukraińskim premierem Arsenijem Jaceniukiem.
-
Najnowsze zdjęcia z Krymu:
-
Łukasz Giza / Agencja Gazeta
Znany reżyser teatralny Krystian Lupa odwołał wizytę w Moskwie i Petersburgu. Artysta zawiesił też współpracę z trzema rosyjskimi teatrami.
- Zgodnie ze swoim sumieniem nie będę podejmował pracy, dopóki mam w sobie protest przeciwko temu, co się dzieje na Ukrainie - powiedział Lupa. - Gdy telefonowałem do teatrów, żeby powiedzieć, że odwołuję te rozmowy, oni wszyscy całkowicie to zrozumieli i poparli. Są tego samego zdania. W tym momencie nie jest to gest wobec tych teatrów czy sztuki. Nie chciałbym, żeby to miało taki charakter.
W Teatrze Aleksandryjskim w Petersburgu Lupa miał wystawiać "Anatemę" Leonida Andriejewa, w Teatrze BDT projekt związany z Thomasem Bernhardem, a z moskiewskim Teatrem Stanisławskiego nadal trwały rozmowy nad wyborem projektu.
-
PILNE
Agencja AP - powołując się na swojego fotoreportera znajdującego się na miejscu - podaje, że tłum z rosyjskimi flagami szturmuje siedzibę władz obwodowych w Doniecku.
-
PILNE
POOL REUTERS
W Paryżu obrady na temat sytuacji na Ukrainie rozpoczęli szefowie dyplomacji USA, Ukrainy, Wielkiej Brytanii, Francji i Rosji.
-
PILNE
DAVID MDZINARISHVILI
Liderem prezydenckiego wyścigu na Ukrainie jest były szef dyplomacji i oligarcha Petro Poroszenko, którego popiera 21,2 proc. Ukraińców. Drugi w wyborczym sondażu jest bokser i szef partii UDAR Witalij Kliczko (na zdjęciu) z 14,6 proc. głosów. Trzecie miejsce przypada byłej premier Julii Tymoszenko, na którą chciałoby głosować 9,7 proc. wyborców.
Kolejne miejsca w sondażu zajęli jeden z liderów Partii Regionów i były wicepremier Serhij Tihipko (7,1 proc.), przywódca Komunistycznej Partii Ukrainy Petro Symonenko (5,0 proc.), lider Ogólnoukraińskiego Związku "Wolność" Ołeh Tiahnybok (2,5 proc.) oraz szef ultranacjonalistycznego Prawego Sektora Dmytro Jarosz (1,6 proc.).
Sondaż przeprowadził ośrodek Socis na terenie całej Ukrainy. Przepytano reprezentatywną grupę 2004 osób. Przedterminowe wybory prezydenckie na Ukrainie mają się odbyć 25 maja.
-
Rząd Ukrainy w ramach oszczędności rezygnuje z 42 programów państwowych oraz wstrzymał realizację 82 projektów państwowych - poinformował minister finansów Ołeksandr Szłapak. Na realizacje tych projektów trzeba by przeznaczyć 15 mld zł.
W ramach oszczędności rząd podjął decyzję, że ministrowie będą mogli mieć co najwyżej czterech zastępców, a ministerstwa i urzędy najwyżej po jednym samochodzie. Pozostałe auta - 1,5 tys. - zostaną sprzedane. Rząd liczy, że otrzyma za nie 12,5 mln zł.
-
Sensacyjne materiały znalezione w rezydencji Wiktora Janukowycza:
Wypłynęły notatki szefa ochrony Wiktora Janukowycza. Okazuje się, że czuwał on nad śledzeniem i pobiciem opozycyjnej dziennikarki Tetiany Czornowił, być może w nim uczestniczył. Według ujawnionych notatek były prezydent Ukrainy chętnie spotykał się też z oligarchami, często na ich wezwanie.
-
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Ukraińscy żołnierze z Sewastopolskiej Brygady Lotnictwa Taktycznego w bazie obok zajętego przez oddziały rosyjskie lotniska wojskowego w Belbeku przygotowują się do zapowiadanego na wieczór ataku rosyjskich separatystów Krymu.
- Mamy informacje, że wieczorem zaatakuje nas tzw. rosyjska samoobrona Krymu. Nadchodzą do nas sygnały, że ludzie ci przyjdą z koktajlami Mołotowa i tarczami, ale zapewniam, że nie ulegniemy żadnym prowokacjom - powiedział dziennikarzom dowódca jednostki płk. Julij Mamczur. - Przed bazę podjeżdżają jakieś samochody z dziwnymi ludźmi w środku, robią nam zdjęcia. Ludzie mówią, że przygotowywany na dziś atak ma nas zmusić do złożenia przysięgi Krymowi, ale przecież Krym nie jest oddzielnym państwem, tylko należy do Ukrainy. Nie ma mowy, żebyśmy się złamali.
Mamczur zasłynął we wtorek brawurową akcją. Z grupą podwładnych, śpiewając ukraiński hymn i bez żadnej broni, podszedł do Rosjan, którzy kontrolowali pas startowy w Belbeku. Zażądał otwarcia dostępu do należących do Ukraińców samolotów.
Zaskoczeni rosyjscy żołnierze oddali kilka strzałów ostrzegawczych w powietrze, ale zgodzili się na negocjacje i dopuścili na kontrolowany przez nich teren kilkunastu ukraińskich żołnierzy.
Przed bramą bazy lotniczej stoi kilkanaście kobiet, to żony i matki znajdujących się w środku żołnierzy.
-
Szczegóły unijnej pomocy dla Ukrainy:
Komisja Europejska przyjęła wsparcie dla Ukrainy o wartości 11 mld euro
Komisja Europejska przyjęła w środę pakiet wsparcia dla Ukrainy, który może mieć wartość co najmniej 11 mld euro i dotyczyć kilku najbliższych lat - poinformował w Brukseli szef KE Jose Barroso.
-
Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Premier Donald Tusk spotkał się w środę z premierem Czech Bohuslavem Sobotką, politycy rozmawiali przede wszystkim o Ukrainie.
- Uzgodniliśmy bardzo podobne stanowiska na najbliższą, jutrzejszą Radę Europejską. Polska, Czechy, jestem przekonany, że dotyczyć to będzie całej Grupy Wyszehradzkiej i mam nadzieję wszystkich państw UE - będziemy mówili jednym głosem, a ten głos będzie oznaczał brak zgody na łamanie integralności Ukrainy, na działania agresywne, na destabilizację na całej Ukrainie, a w szczególności na Półwyspie Krymskim - powiedział premier na wspólnej konferencji prasowej z Sobotką. - Muszę powiedzieć, że to kolejny dzień kiedy mogę odpowiedzialnie potwierdzić, że wspólnota Zachodu, w tym państwa UE, zdaje egzamin, bo mimo ryzyk, napięć, poważnych interesów ekonomicznych, staramy się mówić jednym głosem - dodał.
-
Sztab ukraińskiej floty w Sewastopolu wciąż jest okrążony przez uzbrojonych ludzi w mundurach bez dystynkcji. Grożą oni odcięciem dopływu wody do bazy. Ukraińcom jedzenie donoszą członkowie rodzin i znajomi.
Reporterzy telewizji Biełsat dodzwonili się do jednego z oblężonych żołnierzy. - Cały czas dochodzi do prowokacji, dookoła sztabu krążą uzbrojeni ludzie. Co chwila pojawia się informacja, że zaraz dojdzie do szturmu. Ci ludzie z nami nie rozmawiają, za to ciągle przyjeżdżają przedstawiciele „nowych władz” - grożą, namawiają do złożenia przysięgi na wierność nowym władzom Krymu i Sewastopola. Mówią, że musimy się poddać, że nas porzucili. Mamy wojnę psychologiczną. Trudno powiedzieć ile wytrwamy w warunkach takiej blokady. Będziemy się trzymać tak długo jak to możliwe - powiedział mężczyzna.
Znajomi i rodziny donoszą jedzenie żołnierzom oblężonym w sztabie floty:
-
PILNE
Jak podaje radio RMF FM, Kozacy blokują wojskowa misję obserwatorów OBWE na Krymie - uniemożliwiają im wyjście z hotelu. Obserwatorzy mieli już problem z wjazdem na teren Krymu. Misja OBWE składa się z 35 nieuzbrojonych wojskowych, w tym dwóch polskich oficerów.
-
IVAN SEKRETAREV AFP
- Sytuacja na Ukrainie może wpłynąć negatywnie na rynek Unii Celnej, tworzonej przez Rosję, Białoruś i Kazachstan - powiedział prezydent Rosji. Władimir Putin przyznał, że Ukraina jest kluczowym partnerem gospodarczym Unii, wezwał też do opracowania działań w celu ochrony producentów i eksporterów. W środę w Moskwie spotkali się, na posiedzeniu zwołanym w trybie pilnym, przywódcy państw wchodzących w skład Unii, czyli Władimir Putin, Aleksander Łukaszenka oraz Nursułtan Nazarbajew.
-
PILNE
UE nałożyła sankcje na 18 osób odpowiedzialnych za sprzeniewierzenie funduszy państwowych na Ukrainie. Ich aktywa ulokowane w bankach na terytorium Unii zostaną zamrożone w czwartek. Sankcje będzie obowiązywać przez rok, mają pomóc w odzyskaniu zdefraudowanych pieniędzy.
Rozporządzenie w tej sprawie oraz lista osób objęta karami zostanie opublikowana w czwartek w dzienniku urzędowym UE.
Nieoficjalnie mówi się, że na liście znajdzie się odsunięty od władzy prezydent Wiktor Janukowycz.
-
Jednostki marynarki wojennej Ukrainy na Krymie są izolowane od świata, gdyż prorosyjsko nastawieni osobnicy odcinają im wodę i prąd oraz blokują wejścia i dojazd - informuje służba prasowa ukraińskiego ministerstwa obrony.
Resort podkreślił, że w Sewastopolu krewni zablokowanych w jednej z jednostek osób próbowali przekazać im żywność i wodę oraz środki higieny. Jednak nie zostali przepuszczeni, a niektórych nawet pobito.
Ponadto kapitan korwety marynarki wojennej Ukrainy "Tarnopol" poinformował telefonicznie mera Tarnopola, że jednostka jest całkowicie odcięta od lądu, gdyż korytarze wodne, jakimi dostarczano na nią np. żywność, zostały zablokowane przez nieznanych uzbrojonych osobników.
-
Połowa mieszkańców Ukrainy chciałaby przystąpienia swego kraju do Unii Europejskiej - wynika z opublikowanego w środę sondażu ośrodka socjologicznego Socis na Ukrainie.
Chce tego 50,1 proc. wszystkich respondentów i 62 proc. tych, którzy deklarują chęć wzięcia udziału w referendum w tej sprawie. Oznacza to wzrost poparcia dla integracji z UE, bo w grudniu integracji z Unią Europejską chciało 46,7 proc. respondentów.
Wejścia Ukrainy do Unii Celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu chciałoby 30,7 proc. ankietowanych Ukraińców i 38 proc. tych, którzy są gotowi pójść na referendum. W grudniu było to 38 proc. respondentów.
Socis zbadał także poparcie dla partii politycznych. Obecnie najwięcej osób byłoby skłonnych zagłosować na Batkiwszczynę (15,4 proc.), na UDAR (15 proc.) i na Solidarność (13,1 proc.). Poparcie dla Partii Regionów wynosi 9,5 proc.
Badanie przeprowadzono od 25 lutego do 4 marca.
/Na zdj. kask z napisem „Ukraina to Europa”/
-
- Jesteśmy za współpracą strategiczną w opanowaniu sytuacji na Ukrainie, jesteśmy za tym, aby ziemie ukraińskie pozostały suwerenne i aby była chroniona niepodległość tego kraju - powiedział prezydent Turcji Abdullah Gul, który spotkał się dziś z przebywającym w Ankarze prezydentem Bronisławem Komorowskim.
Prezydent Turcji podkreślił, że Turcji zależy na stabilnej sytuacji w regionie Morza Czarnego, a także, że należy podjąć aktywne działania w celu rozwiązania obecnego kryzysu.
Prezydent Turcji wyraził przekonanie, że konflikt na Krymie można rozwiązać drogą pokojową. Ostrzegł przy tym, że obecne napięcia mogą prowadzić do zimnej wojny. Jak podkreślił, trzeba zrobić wszystko, aby temu przeciwdziałać, bo ewentualna zimna wojna nie przyniesie nic dobrego żadnej ze stron.
-
Protest przeciwko obecności żołnierzy rosyjskich na Krymie odbył się również w Argentynie.
-
PILNE
- Krym musi pozostać częścią Ukrainy, ale może uzyskać większą autonomię - powiedział Arsenij Jaceniuk w wywiadzie dla agencji Associated Press.
-
"Braterską mogiłę", czyli pomnik nieznanego żołnierza w centrum Sofii w Bułgarii, w rocznicę wydania rozkazu o rozstrzelaniu polskich oficerów przez Stalina, pomalowano w polskie i ukraińskie barwy. Wieczorem w Sofii planowany jest wiec dla upamiętnienia zbrodni w Katyniu.
Więcej zdjęć znajdziesz pod tym linkiem
To akcja anonimowej grupy "Creative Destruction", która już wcześniej wcześniej malowała ten pomnik denerwując Rosjan. Dla przykładu - w rocznicę interwencji w Czechosłowacji pomnik pomalowano na różowo, pisząc "Bułgaria przeprasza".
Fot. http://offnews.bg
Fot. http://offnews.bg
Fot. http://offnews.bg
-
Zdaniem sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrija Parubija Rosja próbuje przemieścić swe wojska na Krymie w taki sposób, by misja Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) nie zauważyła ich obecności.
- Od kiedy tej nocy powiadomiono, że na Krym jedzie misja OWBE, (rosyjscy żołnierze) starają się przemieścić, tak żeby siły należące do Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej zostały, a te, które przerzucono z Rosji, przekierować do baz, by OBWE nie mogło zauważyć ich obecności - powiedział Andrij Parubij.
Zaznaczył, że "tak zwane oddziały samoobrony" pełniły na Krymie tylko funkcję "przykrywki". - Większość aktywnych działań wykonywały siły specjalne i żołnierze rosyjscy. Nawet tego nie kryli w rozmowach z naszymi żołnierzami - powiedział sekretarz RBNiO.
-
"Nikt nigdy nie zabraniał nam, nie zabrania i na pewno nie będzie zabraniał komunikować się, myśleć i tworzyć w języku rosyjskim" - głosi oświadczenie przedstawicieli rosyjskojęzycznych teatrów i teatralnej wspólnoty w Charkowie.
"W Charkowie odbywają się oczywiste prowokacje. Zajmują się nimi ludzie przywiezieni do miasta autobusami na rosyjskich numerach. Zniewagą dla nas, obywateli Ukrainy, jest fakt, że 1 marca przyjezdni Rosjanie uczestniczyli w szturmie na budynek obwodowej administracji i wywiesili na nim rosyjską flagę" - piszą po rosyjsku ludzie charkowskiego teatru.
-
Polityczno-wojskowe działania Rosji wobec Ukrainy, zwłaszcza Krymu, są naruszeniem praw suwerennego państwa i oznaczają m.in. pogwałcenie przez Rosję Karty Narodów Zjednoczonych - napisano w projekcie uchwały Sejmu ws. Ukrainy.
W projekcie uchwały zaznaczono też, że działania Rosji są pogwałceniem zasad współpracy międzynarodowej wytyczonych przez OBWE oraz memorandum budapeszteńskiego z 1994 r. Podkreślono, że działania rosyjskie są też sprzeczne z rosyjsko-ukraińskim traktatem o przyjaźni z 1997 r i bilateralną umową o stacjonowaniu wojsk rosyjskich w bazie w Sewastopolu.
"Sejm Rzeczpospolitej Polskiej wyraża solidarność z narodem ukraińskim, łączy się w bólu z bliskimi i rodzinami poległych w czasie ostatnich walk na Majdanie" - zapisano w uzgodnionym projekcie uchwały. Podkreślono w nim, że "Ukraina jest wolnym i suwerennym państwem i że jej terytorialna integralność nie może być naruszona i kwestionowana". Demokratyczne przemiany na Ukrainie - zaznaczono - "są uznawane i wspierane przez demokratyczny świat".
"Sejm Rzeczpospolitej Polskiej deklaruje poparcie dla suwerennych wysiłków narodu ukraińskiego na rzecz kontynuowania demokratycznej transformacji. Jest przekonany, że nowy rząd w Kijowie, będący legalną władzą na Ukrainie, będzie takie wysiłki podejmował" - czytamy.
W uchwale Sejm apeluje do rządu RP o podjęcie "niezwłocznych wysiłków na rzecz politycznego i ekonomicznego wsparcia ukraińskiego procesu transformacji ustrojowej i ekonomicznej". Szczególne znaczenie - wskazano - ma tu szybkie opracowanie i wdrożenie pakietu stabilizacyjnego dla gospodarki Ukrainy oraz wprowadzenie ułatwień wizowych dla obywateli tego kraju.
W projekcie zapisano też, że Sejm RP apeluje do parlamentów państw członkowskich Paktu Północnoatlantyckiego oraz Unii Europejskiej o podjęcie inicjatyw, które doprowadzą do "poparcia demokratycznych aspiracji narodu ukraińskiego oraz do wyrażenia solidarności z Ukrainą w działaniach zmierzających do utrzymania jej suwerenności i integralności terytorialnej".
Na dzisiejszym Konwencie Seniorów zostanie zatwierdzony ostateczny kształt projektu uchwały, która następnie ma zostać przyjęta podczas dzisiejszego posiedzenia Sejmu.
-
- Komisja Europejska przyjęła w środę pakiet wsparcia dla Ukrainy, który może mieć wartość 11 mld euro i dotyczyć kilku najbliższych lat - poinformował szef KE José Manuel Barroso.
Środki mają pochodzić z budżetu UE oraz z międzynarodowych instytucji. Według Barroso makroekonomiczna pomoc dla Ukrainy, która może zostać udzielona w najbliższym czasie, ma wynieść 1,6 mld euro.
-
PILNE
Sekretarz stanu USA John Kerry powiedział, że Stanom Zjednoczonym i Wielkiej Brytanii nie udało się doprowadzić do spotkania rosyjsko-ukraińskiego w Paryżu.
Szef brytyjskiej dyplomacji William Hague zapowiedział jednak dołożenie wszelkich starań, by mimo wszystko doprowadzić jeszcze dziś do spotkania ministrów spraw zagranicznych Rosji i Ukrainy.
-
Zastępca komendanta Państwowej Straży Granicznej Ukrainy generał Pawło Szyszolin poinformował, że wszystkie przejścia graniczne na granicy państwowej Ukrainy działają, choć niektóre są otoczone przez siły zbrojne Federacji Rosyjskiej.
Jak podkreślił, rosyjscy żołnierze blokują obecnie osiem przejść granicznych.
- Żaden z głównych pododdziałów Państwowej Straży Granicznej nie opuścił granicy państwowej, mimo że jeden - w Kerczu na przeprawie promowej (między Krymem i Rosją) - jest otoczony przez ponad 100 uzbrojonych ludzi. Na muszkach automatów wykonujemy zadanie ochrony granicy i pasażerów - powiedział.
Jak zaznaczył Szyszolin, pogranicznicy pracują pod ogromną presją funkcjonariuszy służb specjalnych Rosji. Wymienił "przekupywanie, szantaż, werbowanie i inne formy nacisku".
-
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Parubij wyraził nadzieję, że kryzys na Krymie, gdzie siły rosyjskie zajęły ukraińskie budynki i obiekty wojskowe, wkrótce zostanie rozwiązany drogą dialogu.
- Ostatniej nocy było już mniej krytycznych i konfliktowych sytuacji na Krymie - oznajmił Parubij na konferencji prasowej. - Mam nadzieję, że w najbliższych dniach zostanie znaleziony sposób rozwiązania kryzysu poprzez negocjacje.
Sekretarz RBNiO oświadczył, że siły rosyjskie nie zajęły żadnych nowych obiektów wojskowych na Krymie, ostrzegł jednak przed niebezpieczeństwem kolejnych prób przejmowania przez prorosyjskich demonstrantów budynków rządowych we wschodniej i południowej Ukrainie.
-
- Ludzie w nieoznakowanych mundurach blokujący na Krymie ukraińskie obiekty nie mają żadnego związku z rosyjskimi siłami zbrojnymi - zapewnił minister obrony Federacji Rosyjskiej Siergiej Szojgu. Doniesienia tego rodzaju nazwał on "absolutną bzdurą".
Na pytanie, jak skomentuje materiały w internecie ukazujące wypowiedzi umundurowanych żołnierzy, którzy przyznają, że są obywatelami Rosji, Szojgu odpowiedział: - To oczywiście prowokacja.
Dopytywany, czy na Krymie są wojska rosyjskie, minister odparł, że „absolutnie nie".
Mówił też, że nie wie, skąd ludzie, którzy na Krymie blokują ukraińskie obiekty wojskowe mają nowoczesny sprzęt, taki jak pojazd opancerzony "Tigr". Wypowiadając się na ten temat, minister cytowany przez rosyjską agencję ITAR-TASS oświadczył, że "nie ma pojęcia", skąd się tam wzięły.
-
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział, że na przyjazd obserwatorów OBWE na Krym muszą wyrazić zgodę zainteresowane strony.
- Rada Najwyższa nie kontroluje całego terytorium - podkreślił podczas konferencji w Madrycie.
Jeszcze dziś na Krymie ma się rozpocząć misja obserwatorów wojskowych z 15 państw. Obserwatorzy mają być nieuzbrojeni, a celem ich misji będzie monitorowanie aktywności militarnej Rosji.
-
Jak twierdzi rosyjski dziennik „Kommiersant”, to Kreml miał przekonać byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza do pójścia na ustępstwa wobec opozycji i podpisania 21 lutego porozumienia.
Według informatora gazety podczas rozmowy telefonicznej 21 lutego prezydent Rosji Władimir Putin "wezwał Janukowycza do odstąpienia od planowanego wprowadzenia stanu wyjątkowego i porozumienia się z opozycją w imię przerwania rozlewu krwi".
Źródło "Kommiersanta" utrzymuje, że o "wpłynięcie na Janukowycza" poprosił Putina prezydent USA Barack Obama, a także przywódcy Niemiec, Francji i Polski.
"Oni ze swej strony obiecali Kremlowi, że dopilnują, by ukraińska opozycja wypełniła wszystkie punkty porozumienia z 21 lutego, łącznie z powołaniem rządu 'jedności narodowej', przeprowadzeniem reformy konstytucyjnej i przedterminowych wyborów oraz oddaniem nielegalnie posiadanej broni" - przekazuje dziennik słowa swojego rozmówcy.
"Janukowycz wszystkie swoje zobowiązania wypełnił. Opozycja nie wypełniła żadnego" - cytuje "Kommiersant" swoje źródło. "Teraz Unia Europejska i Stany Zjednoczone wzywają nas do 'patrzenia w przyszłość' i udawania, że żadnego porozumienia nie było. Jednak my na to nie pójdziemy" - oświadczył informator gazety.
Rozmówca "Kommiersanta" również zaprzeczył, jakoby Putin przyjął propozycję kanclerz Niemiec Angeli Merkel powołania do życia pod egidą OBWE międzynarodowej misji, która przeprowadziłaby dochodzenie w sprawie sytuacji na Krymie.
"Istnieją obawy, że próbuje się nas wciągnąć w różne formaty w imię legitymizacji nowego rządu ukraińskiego. My gotowi jesteśmy kontynuować dialog z naszymi zachodnimi partnerami, ale tylko jeśli oni wrócą do porozumienia z 21 lutego, a w negocjacjach będą uczestniczyć wszystkie siły polityczne Ukrainy" - oświadczyło źródło moskiewskiego dziennika.
"Moskwa nie będzie nalegać, by do władzy wrócił Janukowycz. Będzie jednak zabiegać o to, by teki ministerialne zostały ponownie podzielone z uwzględnieniem interesów regionów Ukrainy, które nie poparły Majdanu" - dodał.
-
Julia Tymoszenko zapowiedziała, że na początku marca przejdzie operację. W wywiadzie z BBC nie powiedziała, gdzie ta operacja się odbędzie, ale zaznaczyła, że chodzi o 8-9 marca. 24 lutego podano, że Tymoszenko przyjęła ofertę kanclerz Niemiec Angeli Merkel dotyczącą leczenia w berińskiej klinice Charite.
-
Jak informuje „Ukraińska Prawda”, lider ukraińskiego Prawego Sektora Dmitrij Jarosz jest ścigany przez Rosję międzynarodowym listem gończym.
Rzecznik Komitetu Śledczego FR Władimir Markin powiedział, że przywódca Prawego Sektora jest oskarżony o publiczne nawoływanie sił antyrosyjskich do ekstremistycznych akcji i terroru na terytorium Rosji.
Na żądanie Prokuratury Generalnej zablokowana została strona Jarosza na popularnym rosyjskim portalu społecznościowym WKontakte.
-
Aktualne dane ministerstwa zdrowia Ukrainy: liczba ofiar w związku z wydarzeniami w centrum Kijowa wzrosła do 99 osób (uwzględniając okres od 30 listopada do 5 marca).
Od 18 lutego na pogotowie i do szpitali zgłosiło się 1039 osób, z czego 676 hospitalizowano. Do tej pory w szpitalach jest 210 osób.
-
Ostatniej nocy ukraińscy pogranicznicy nie przepuścili na teren państwa 337 obywateli Rosji, spośród których czterech dostało zakaz wjazdu na Ukrainę. Informację podała rosyjska agencja RIA-Nowosti, powołując się na oświadczenie rzecznika służby granicznej Ukrainy.
Ostatnio Ukraińcy zaostrzyli kontrole na przejściach granicznych z Rosją, dlatego że pojawiły się informacje o tym, że na mityngi separatystów na wschodzie kraju przyjeżdżają grupy rosyjskiej młodzieży.
-
Pod siedzibą administracji obwodowej w Doniecku na wchodzie Ukrainy wciąż znajduje się ok. 300 prorosyjskich demonstrantów, którzy skandują "Rosja!" i chcą ponownie wejść do budynku.
Wcześniej milicja poprosiła osoby, które zajmowały salę posiedzeń w budynku, by opuściły budynek, ponieważ otrzymała informację o podłożonej minie.
Jednak zwolennicy samozwańczego "gubernatora" Pawła Gubariowa odmówili opuszczenia budynku i wyszli jedynie do hallu. Ale wrócić na piętro, jak pisze "Ukrainska Prawda", już im się nie udało, bo milicja zablokowała wejście metalowymi tarczami i rozstawiła funkcjonariuszy.
Na budynku znów wisi ukraińska flaga.
-
To zdjęcie, opublikowane na Twitterze przedstawia zablokowany przez Rosjan w Sewastopolu okręt "Sławutycz". Wczoraj załoga okrętu nie pozwoliła Rosjanom na zajęcie jednostki.
-
- Chciałbym zrozumieć, co ma pan na myśli, mówiąc o prorosyjskich siłach - odpowiedział podczas konferencji w Madrycie szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow na pytanie dziennikarza, czy ''gotów jest negocjować powrót rosyjskich czy prorosyjskich sił do ich baz na Krymie''.
- Jeżeli mówi pan o samoobronie stworzonej przez mieszkańców Krymu, to przecież nie podlegają oni naszym rozkazom, nie otrzymują oni rozkazom od nas. A co tyczy się żołnierzy Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej - znajdują się oni w miejscach swojej macierzystej dyslokacji, wprowadzając dodatkowe środki podwyższonej gotowości celem zagwarantowania bezpieczeństwa miejscom bazowania Floty Czarnomorskiej. Jak powiedział nasz prezydent, zrobimy wszystko, żeby nie dopuścić do przelewu krwi i jakichkolwiek zamachów na życie i zdrowie wszystkich mieszkających na Krymie - w tym również obywateli Federacji Rosyjskiej - przekonywał.
-
Z osobistych notatek szefa prywatnej ochrony Wiktora Janukowycza wynika, że mógł on być uwikłany w pobicie aktywistki euromajdanu i dziennikarki Tetiany Czornowił, która opisywała majątki najwyższych urzędników państwowych.
Kolejne dokumenty, z jakimi zapoznają się ukraińscy dziennikarze, pochodzą z willi Janukowycza w Międzygórzu. W domostwie znaleziono już choćby dowody mające świadczyć o tym, że w celu stłumienia protestów na kijowskim Majdanie Niepodległości zamierzał on doprowadzić do jeszcze większego przelewu krwi.
Teraz na stronie Yanukowychleaks.org zamieszczono również dokumenty, z których wynika, że ludzie Konstantyna Kobzara mieli odpowiadać nie tylko za ochronę byłego prezydenta, ale mogli również stać za pobiciem Czornowił.
W notatkach szefa ochrony można znaleźć zdania: „Czornowił poszła na Majdan”, „23.10 wyłączyła telefon”, „23.10 włączyła go na ul. Chreszczatyk”, „23.50 rozpoczęła się operacja oczyszczania”, „1.00 zrobione”. Choć przy notatkach nie ma dokładnej dat, z dat na sąsiadujących stronach można wywnioskować, że chodzi o koniec grudnia. Czornowił właśnie wtedy została pobita, a z jej opowieści wynika, że ponieważ zorientowała się, że jest śledzona, opuściła Majdan i próbowała wydostać się z centrum miasta właśnie al. Chreszczatyk.
Dziennikarka została pobita w nocy z 25 na 26 grudnia ubiegłego roku.
-
PILNE
Rosyjskie siły specjalne wtargnęły na teren dwóch ukraińskich dywizjonów artyleryjsko-rakietowych w Sewastopolu w pobliżu przylądka Fiolent - poinformowało w środę agencję Interfax-Ukraina źródło w Sewastopolu.
Według tego źródła kompleksy rakietowe są pod kontrolą sił rosyjskich.
"Spodziewamy się przyjazdu rosyjskich specjalistów wojsk rakietowych i prorosyjskich działaczy, którzy będą chcieli nakłonić ukraińskich żołnierzy do udostępnienia systemów (artyleryjsko-rakietowych) w celu wspólnego pełnienia dyżuru bojowego. Dowództwo ukraińskiej jednostki odmówiło dobrowolnego udostępnienia tych systemów" - przekazało wspomniane źródło.
-
- Wczoraj sekretarz stanu USA John Kerry poinformował o pierwszym pakiecie pomocy gospodarczej dla Ukrainy. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie - dziś lub jutro - także nasi europejscy partnerzy powiadomią o finansowej pomocy dla Ukrainy - powiedział ukraiński premier Arsenij Jaceniuk, otwierając posiedzenie rządu.
Jaceniuk podkreślił, że rozmieszczenie przez Rosję swoich sił w rejonie Krymu ma "skrajnie negatywny" wpływ na gospodarkę Ukrainy.
-
Reuters podaje, że w Doniecku, w którym na budynku obwodowej administracji zawisły ostatnio flagi rosyjskie (na zdj.), wróciły właśnie ukraińskie.
Z kolei ''Ukraińska Prawda'' informuje, że milicja ewakuowała aktywistów sił prorosyjskich, którzy okupowali salę w budynku. Funkcjonariusze mieli bowiem zostać powiadomieni o podłożonej tam minie.
-
Podczas czwartkowego spotkania dotyczącego kryzysu na Krymie UE może podjąć decyzję ws. nałożenia na Rosję sankcji, jeżeli na Ukrainie nie dojdzie do deeskalacji konfliktu - zapowiedział minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius.
- Zacznijmy od dialogu, jednak w tym samym czasie w czwartek odbędzie się szczyt UE, na którym będzie można przegłosować nałożenie (na Rosję) sankcji, jeżeli nie dojdzie do deeskalacji konfliktu. Oczekuję i mam nadzieję, że Rosja poinformuje nas dziś, że jest nadzieja na dialog z grupą kontaktową - powiedział Fabius w rozmowie z francuską telewizją.
Podkreślił jednocześnie, że UE może wprowadzić zarówno sankcje wizowe jak i finansowe, takie jak zamrożenie aktywów.
Fabius rozmawiał z francuską telewizją przed rozpoczęciem się w Paryżu spotkania szefów dyplomacji USA, Rosji i Ukrainy - Johna Kerry'ego, Siergieja Ławrowa i Andrija Deszczycy. Ławrow i Kerry przybyli do stolicy Francji na zaplanowaną wcześniej konferencję w sprawie Libanu.
-
Powołując się na źródła w resorcie obrony w Kijowie, agencja Interfax-Ukraina twierdzi, że kwestii obecności swoich wojsk na Krymie Rosja kłamie. Według źródeł w ukraińskim MON, działający na półwyspie żołnierze przynależą do jednostek specjalnego przeznaczenia.
Agencja twierdzi, że na Krymie oprócz żołnierzy Floty Czarnomorskiej są również członkowie formacji z Czeczenii, Krasnodaru i Uljanowska.
-
Podczas wczorajszej konferencji Władimir Putin mówił o „neonazistach, antysemitach, którzy w tej chwili gromadzą się w niektórych rejonach Ukrainy, również w Kijowie”. Odpierając zarzuty, że uzbrojone patrole na ulicach Krymu to Rosjanie, przekonywał, że podobne mundury można kupić w każdym sklepie.
- Na Ukrainie działają bojówkarze, których przygotowano za granicą, w Litwie i Polsce i na samej Ukrainie. Trenowali ich przez dłuższy czas instruktorzy, działają w sposób zorganizowany, mają dobrą łączność, pracują jak zegarki, jak specnaz - przekonywał też.
Prezydent Rosji kolejny raz zasugerował, że to przed nimi musi bronić Rosjan. Tymczasem aktywiści Euromajdanu zestawiają, jak wyglądają „uzbrojeni w Polsce faszyści z majdanu” i mężczyźni „uzbrojeni i zaopatrzeni w sklepie”, którzy pojawili się na Krymie:
-
- Tam jest pełno mundurów, które są podobne do naszych. Niech pan pójdzie do sklepu. W każdym można kupić takie mundury. Kto je nosi, skoro nie nasze wojsko? To są lokalne siły samoobrony - przekonywał we wtorek prezydent Rosji Władimir Putin.
A jak jest naprawdę? - Nie jesteśmy oznakowani - mówi jeden ze stacjonujących w Kerczu żołnierzy. Dziennikarza Ukrstreem.tv pyta, czy nie domyśla się, kim są i podkreśla, że jego zadaniem jest ''nic nie mówić'' i ''nie odpowiadać na wasze pytania''.
Wreszcie przyznaje: - My? My jesteśmy Rosjanami.
- Chronimy przed atakami terrorystycznymi - tłumaczy, pytany, co jako przedstawiciel obcego państwa robi na Ukrainie.
Na większość pytań dziennikarzy nie chce jednak odpowiadać.
Kim są umundurowani mężczyźni na Krymie, mają sprawdzić również wysłannicy OBWE, którzy dzisiaj rozpoczynają misję na Ukrainie. - Nie dadzą się zbyć powiedzeniem, że są to ochotnicy, którzy kupili mundury w sklepie. Będą starali się dociec, jakie siły wojskowe, jakie siły uzbrojone znajdują się w tej chwili na Krymie - mówi minister obrony narodowej Tomasz Siemioniak. W misji OBWE uczestniczy dwóch Polaków.
-
Minister Radosław Sikorski wylatuje właśnie do Paryża na negocjacje dotyczące uregulowania konfliktu na Ukrainie. Rozmowy odbędą się w formacie: Trójkąt Weimarski, OBWE, Unia Europejska, USA, Wielka Brytania, Rosja i ONZ. Szczegóły wciąż są ustalane. Rozmowy mają odbyć popołudniem.
-
Ukraińska straż graniczna wznowiła pracę na promowym przejściu granicznym "Krym" w Kerczu, nad Cieśniną Kerczeńską oddzielającą Rosję od Krymu, które w poniedziałek zostało zablokowane przez rosyjskich żołnierzy - podała służba prasowa straży granicznej.
W poniedziałek wieczorem około 35 uzbrojonych mężczyzn wdarło się na przejście graniczne, gdzie na zmianie pracowało 15 osób, w tym siedem kobiet. Grożąc użyciem broni napastnicy zablokowali pracę przejścia.
"Następnie na przejście graniczne przybył dowódca oddziału straży granicznej w Kerczu wraz z grupą reagowania, którzy po rozmowach z rosyjskimi żołnierzami wznowili pracę przejścia. W ciągu ostatniej doby w punkcie tym ukraińska straż graniczna przepuściła 544 osoby" - napisano w oświadczeniu służby prasowej. Dodano, że przejście wznowiło pracę we wtorek.
Jak podkreśla Państwowa Straż Graniczna, przypadek ten pokazuje, pod jak ogromną presją pełnią swoje obowiązki pracownicy straży w azowsko-czarnomorskim oddziale regionalnym: jest wobec nich stosowana siła fizyczna, groźby, a także szantaż.
"Mimo to personel nie porzuca miejsc pełnienia służby i nie składając broni nadal wykonuje zadanie ochrony granicy państwowej oraz pozostaje wierny przysiędze ukraińskiemu narodowi" - głosi oświadczenie straży.
Wcześniej wiceszef Państwowej Straży Granicznej Pawło Szyszolin mówił, że na przejście graniczne "Krym" przybyło około 50 żołnierzy, którzy "za plecami ukraińskiej straży granicznej nadal blokują przejście".
-
Podczas spotkania z szefową dyplomacji Unii Europejskiej Catherine Ashton w Madrycie minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow stwierdził, że „trwała normalizacja” sytuacji na Ukrainie „powinna opierać się na głównych zasadach porozumienia o uregulowaniu kryzysu na Ukrainie z 21 lutego”.
Ławrow wyjaśnił, że chodzi o "realizację reformy konstytucyjnej, która uwzględniałaby w pełnej mierze interesy wszystkich bez wyjątku regionów Ukrainy, powołanie rządu jedności narodowej, a także rozbrojenie nielegalnych formacji zbrojnych i usunięcie ich z ulic ukraińskich miast".
Porozumienie to zostało podpisane przez ówczesnego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza i przedstawicieli ówczesnej opozycji pod auspicjami szefów dyplomacji Polski, Niemiec i Francji. W jego negocjowaniu uczestniczył też wysłannik Rosji, który jednak odmówił sygnowania tego dokumentu.
O przebiegu wtorkowej rozmowy Ashton i Ławrowa poinformowało dziś rosyjskie MSZ.
-
Na Krym przyjeżdża dziś - zaproszona przez rząd w Kijowie - misja obserwacyjna Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) . Ze wstępnych planów wynika, że misja ma potrwać tydzień, jednak nie jest wykluczone jej przedłużenie.
Przedstawiciel USA przy OBWE Daniel Baer poinformował, że 15 państw członkowskich, w tym Stany Zjednoczone, postanowiło zgłosić obserwatorów do tej misji. Obserwatorzy mają być nieuzbrojeni, a celem ich misji będzie monitorowanie aktywności militarnej Rosji.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Parubij informował wcześniej, że misja OBWE pojedzie na Krym w celu monitorowania tam sytuacji. Dodał, że na Krymie sytuacja w sferze bezpieczeństwa jest "skomplikowana, ale stabilna".
Z kolei w Paryżu spotykają się szefowie dyplomacji USA, Rosji i Ukrainy - John Kerry, Siergiej Ławrow i Andrij Deszczyca. Ministrowie spraw zagranicznych mają rozmawiać na temat możliwości rozwiązania konfliktu na Krymie i złagodzenia napięć na Ukrainie.
-
Komisja Europejska ma dziś ogłosić pakiet wsparcia finansowego dla Ukrainy, który może wynieść ok. 1 mld euro i objąć m.in. opłatę zaległych rachunków za gaz wobec Gazpromu.
O tym, że pomoc dla Ukrainy może wynieść ponad 1 mld euro, a więc o ok. 400 mln euro więcej niż proponowano jeszcze w zeszłym roku, mówił tydzień temu w Strasburgu komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski.
Dodał jednak, że na pewno natychmiastowe wsparcie dla Ukrainy nie może pochodzić tylko z budżetu UE, ale możliwe są również szybkie pożyczki z MFW oraz wsparcie bilateralne od innych państw. - Może wtedy ten parasol będzie dostateczny, żeby osłonić nowy rząd w Kijowie - ocenił Lewandowski.
-
Jak podaje agencja Reutera, Barack Obama w rozmowie telefonicznej omówił z Angelą Merkel sytuację na Ukrainie. Prezydent USA i kanclerz Niemiec rozważali potencjalne rozwiązania kryzysu.
Amerykańscy urzędnicy poinformowali, że Obama nie weźmie udziału w zaplanowanym na czerwiec szczycie grupy G8 w Soczi, jeśli ze strony Rosji nie dojdzie do zmiany kierunku.
Cytowany przez agencję Reutera przedstawiciel administracji dodał, że prezydent USA wraz z kanclerz Niemiec rozważał też ewentualne wyjście z kryzysu, które wymagałoby od Rosjan bezpośredniego kontaktu z nowym rządem Ukrainy.
-
Kończymy naszą relację z Ukrainy. Wznowimy ją, gdy tylko pojawią się nowe informacje.
Co działo się przez ostatnie 24 godziny?
* Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie wysyła na Krym, na zaproszenie ukraińskich władz, misję obserwatorów wojskowych. Wśród jej przedstawicieli ma być dwóch Polaków. Misja rozpoczyna się dziś.
* Podczas wtorkowej konferencji prasowej Władimir Putin zapowiedział, że nie zamierza wprowadzić wojsk na Ukrainę. Ale jednocześnie zaznaczył, że nie uznaje nowych władz Ukrainy i że Janukowycz wciąż pełni swoją funkcję. Putin powiedział także, że na Majdanie działali "bojówkarze", szkolenie w Polsce i na Litwie.
* W ostrych słowach skrytykował go John Kerry: - Chcę absolutnie jasno powiedzieć, że USA wolałyby widzieć deeskalację. Ale jeżeli Rosja nie będzie chciała załagodzić napięć, to wtedy nasi partnerzy nie będą mieli wyboru, aby przyłączyć się do nas i wyizolować Rosję politycznie i gospodarczo. To nie jest coś, czego chcemy. To jest coś, do czego wyboru Rosja nas zmusza.
* Rosja powiadomiła we wtorek wieczorem o pomyślnym wystrzeleniu międzykontynentalnej rakiety balistycznej "Topol"; pocisk ten może przenosić głowice jądrowe. O próbie poinformowało rosyjskie Ministerstwo Obrony - podaje PAP, powołując się na rosyjski ITAR - TASS. Amerykanie uspokajają - o tej próbie byli informowani jeszcze przed wybuchem konfliktu na Krymie.
* Sąd w Kijowie uznał, że Rada Najwyższa Krymu wybierając Serhija Aksjonowa na premiera Krymu, złamała prawo. Tak samo oceniono decyzję o marcowym referendum o zwiększeniu autonomii Krymu. O zbadanie tej sprawy wnioskowała Prokuratura Generalna Ukrainy.
* Na Krymie co chwila dochodzi do mniejszych incydentów między stroną ukraińską a rosyjską (lub „nieznanymi sprawcami”). We wtorek załodze okrętu "Sławutycz" marynarki wojennej Ukrainy udało się na Krymie uniknąć zajęcia przez uzbrojonych ludzi. Wcześniej rosyjscy żołnierze wdarli się na terytorium ukraińskiego pułku rakietowego pod Eupatorią na Krymie, ale nie udało im się zabrać stamtąd broni lub amunicji.
-
Fot. POOL REUTERS
John McCain ostrzegł, że Stany Zjednoczone i Europa nie powinny pozwolić Rosji na ukraiński precedens, bo później może zostać on wykorzystany przeciwko Polsce.
- Jeśli Putinowi ujdzie na sucho mówienie, że broni praw mniejszości na Krymie, to będzie to taka sama sytuacja jak w 1938 roku z inwazją Hitlera na Czechosłowacją. W Polsce także są ludzie mówiący po rosyjsku. Jest wiele miejsc, w których mogą sobie wymyślić interwencję w imieniu rosyjskiej mniejszości - ostrzega McCain.
- wtorek, 04 marca 2014
-
Wtorek na Wall Street przyniósł wzrosty i odreagowanie po spadkach z poniedziałku. Na rynku osłabły nieco obawy o eskalację konfliktu na Ukrainie, kiedy prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że jego kraj nie będzie na razie wysyłał wojska na Ukrainę - podaje PAP.
-
Podczas, gdy Putin mówi o tym, że rosyjskie mundury można kupić w sklepie, żołnierze "samoobrony Krymu" sami przyznają, że są Rosjanami. Film telewizji Ukrstream.
-
"2 polskich oficerów weźmie udział w misji obserwatorów wojskowych OBWE z 15 państw, która rozpocznie się jutro na Krymie na wniosek Ukrainy" - napisał na Twitterze Tomasz Siemoniak, szef polskiego MON.
-
Fot. SRDJAN ZIVULOVIC / REUTERS
Protesty przeciw rosyjskiej interwencji trwają na całym świecie. Na zdjęciu słoweńska Lublana.
-
PILNE
Unia Europejska osiągnęła wstępne porozumienie w sprawie zamrożenia środków 18 Ukraińców. Przedstawiciele UE zareagowali na wniosek nowych władz w Kijowie, według których z pieniędzy publicznych zaginęły miliardy. Decyzja zostanie podjęta w najbliższych dniach. Wcześniej podobne kroki podjęły Austria, Szwajcaria i Liechtenstein. Władze Austrii do listy osób objętych sankcjami włączyły byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza.
Również Łotwa zapowiedziała już wprowadzenie zakazu podróży i zamrożenie kont Ukraińców, którzy - jak podał rząd w Rydze - mają związek z łamaniem praw człowieka i korupcją. Jest wśród nich Janukowycz. Łotweskie instytucje finansowe szacują, że na Łotwie Ukraińcy zdeponowali około 100 mln euro.
-
Ekspert demaskuje bajki Putina o siłach samoobrony na Krymie. "Oznaczenie rosyjskiej dywizji"
To nie są nasi żołnierze, to lokalne siły samoobrony wyposażone w sprzęt kupiony w sklepie - stwierdził prezydent Władimir Putin, odpowiadając na pytanie o oddziały, które przejęły kontrolę nad Krymem. Fakty temu przeczą
-
Tymczasem w Oslo spotkał się Komitet Noblowski. Rozmawiał o nominacjach do Pokojowej Nagrody Nobla. Wśród nominowanych jest ... Władimir Putin.
Putina w październiku ubiegłego roku do Nobla nominowała Międzynarodowa Akademia Jedności Duchowej i Współpracy Narodów Świata. Akademia stwierdziła, że Putin zasługuje na nagrodę przede wszystkim w związku z "aktywnym udziałem w rozwiązaniu syryjskiego konfliktu".
-
TVN24 podaje, że rosyjscy żołnierze zabrali z przejętych przez siebie baz wojskowych na Krymie broń i ukraińskie mundury. Telewizja 5 Kanał twierdzi, że może to być przygotowanie do prowokacji.
-
Espresso TV donosi, że niebezpiecznie robi się wokół budynku Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w Sewastopolu. "Turyści Putina", czyli Rosjanie w cywilu (telewizja nazywa ich "rosyjskimi tituszkami") zgromadzili się w pobliżu budynku i zaczęli jego blokadę.
-
Przywódcy Grupy Wyszehradzkiej potępili posunięcia Rosji, które zagrażają suwerenności i terytorialnej integralności Ukrainy i wezwali Rosję do respektowania prawa międzynarodowego.
Premierzy Czech, Węgier, Polski i Słowacji oświadczyli, że są wstrząśnięci wojskową interwencją, która przypomina im historyczne doświadczenia ich własnych krajów - interwencję wojsk radzieckich na Węgrzech w 1956 roku, w Czechosłowacji w 1968 roku i stan wojenny w Polsce.
O inicjatywie premierów państw Grupy Wyszehradzkiej poinformował we wtorek wieczorem na Twitterze minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski
-
Rakieta balistyczna RS-12M "Topol" została wystrzelona z poligonu "Kapustin Jar" w obwodzie astrachańskim. Pocisk ten może przenosić głowice jądrowe.
"Szkolno-bojowa głowica rakiety trafiła w umowny cel na poligonie Sary-Szagan w Kazachstanie" - napisało rosyjskie MSZ w komunikacie.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Prezydent Bronisław Komorowski rozpoczął we wtorek wieczorem dwudniową oficjalną wizytę w Turcji. Głównymi tematami rozmów w Ankarze i Stambule będą narastający kryzys rosyjsko-ukraiński na Krymie, jesienny szczyt NATO i dwustronna współpraca gospodarcza.
Pierwotnie głównym celem wizyty Komorowskiego w Turcji miało być rozpoczęcie w tym kraju oficjalnych obchodów 600. rocznicy ustanowienia stosunków dyplomatycznych między naszymi krajami. Jednak w obliczu narastającego konfliktu na Półwyspie Krymskim najważniejszym tematem rozmów politycznych polskiego prezydenta z tureckimi władzami będą niepokojące społeczność międzynarodową ostatnie wydarzenia na Ukrainie.
-
PILNE
Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie wysyła na Krym, na zaproszenie ukraińskich władz, misję obserwatorów wojskowych. Misja ma wyruszyć już w środę.
Przedstawiciel USA przy OBWE Daniel Baer poinformował, że 15 państw członkowskich, w tym Stany Zjednoczone, postanowiło zgłosić obserwatorów do tej misji. Agencja dpa pisze, powołując się na zachodnie źródła dyplomatyczne, że obserwatorzy będą nieuzbrojeni, a celem ich misji będzie monitorowanie aktywności militarnej Rosji.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Parubij informował wcześniej, że misja OBWE pojedzie na Krym w celu monitorowania tam sytuacji. Dodał, że na Krymie sytuacja w sferze bezpieczeństwa jest "skomplikowana, ale stabilna".
-
Sytuacja na Ukrainie stanowi zagrożenie dla Bułgarii, głównie pod względem gospodarczym - oświadczyła we wtorek Rada Bezpieczeństwa przy premierze Płamenie Oreszarskim. Według wicepremiera Cwetlina Jowczewa zagrożenia mogą m.in. obejmować energetykę.
-
PILNE
- Premier Kanady Stephen Harper poinformował we wtorek, że przedstawiciele państw grupy G7 omawiają możliwość zorganizowania spotkania w najbliższych tygodniach. To sygnał, że na spotkanie państw uprzemysłowionych nie byłaby zaproszona Rosja.
Zwołanie spotkania w starym składzie grupy, bez udziału Rosji, byłoby "dosadnym" komunikatem pod adresem Moskwy - komentuje Reuters.
Premier Kanady już w wydanym w poniedziałek oświadczeniu oznajmił, że działania prezydenta Władimira Putina postawiły Rosję na drodze do dyplomatycznej i ekonomicznej izolacji, która może doprowadzić do całkowitego opuszczenia przez Rosję grupy G8.
-
Fot. Sergei Grits (AP Photo/Sergei Grits)
Fot. Sergei Grits (AP Photo/Sergei Grits)
Pieriewalne. Ludzie przechodzący obok żołnierzy stacjonujących w bazie wojskowej.
-
- Przedstawiciel władz amerykańskich przyznał, że USA otrzymały stosowne powiadomienie o zamiarze przeprowadzenia przez Rosję próby międzykontynentalnego balistycznego pocisku rakietowego jeszcze przed krymskim kryzysem. Powiedział to agencji Reutera pragnący zachować anonimowość przedstawiciel władz USA.
-
- Ukraina nie dysponuje informacjami o przerwaniu manewrów wojskowych u swych granic, o czym zapewniła Rosja - oświadczył rzecznik ukraińskiego MSZ Jewhen Perebyjnis. - Mimo twierdzenia Putina o zakończeniu tak zwanych manewrów wojskowych rosyjskich sił zbrojnych na granicy z Ukrainą, nie ma informacji o wycofaniu wspomnianych wojsk - oznajmił
-
Rosyjskie MSZ oświadczyło, że Moskwa będzie zmuszona odpowiedzieć na możliwe sankcje Waszyngtonu.
- Ilekroć dzieje się coś, co nie mieści się w skostniałych amerykańskich schematach, znajdują się tacy, którzy chętnie chwytają za „pałkę sankcji". To już taki jakiś odruch. Będziemy zmuszeni odpowiedzieć. Jak zawsze w podobnych sytuacjach, sprowokowanych nieprzemyślanymi i nieodpowiedzialnymi działaniami Waszyngtonu, podkreślamy - nie jest to nasz wybór - zapowiedział rzecznik MSZ Aleksandr Łukaszewicz w oświadczeniu.
-
Wiktor Janukowicz i jego dwóch synów otwierają czarną listę obywateli Ukrainy objętych unijnymi sankcjami - podaje radio RMF FM. Pojutrze listę tę mają oficjalnie ogłosić szefowie państw i rządów na szczycie Unii Europejskiej w Brukseli.
-
Rosja powiadomiła we wtorek wieczorem o pomyślnym wystrzeleniu międzykontynentalnej rakiety balistycznej "Topol"; pocisk ten może przenosić głowice jądrowe. O próbie poinformowało rosyjskie Ministerstwo Obrony - podaje PAP, powołując się na rosyjski ITAR - TASS.
-
A tymczasem jutro w Charkowie miał odbyć się piłkarski mecz towarzyski między Ukrainą a USA. Spotkanie dojdzie do skutku, zostało jednak przeniesione na Cypr.
-
Fot. YVES HERMAN / REUTERS
- Mimo apeli społeczności międzynarodowej Rosja nadal narusza suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy - mówił sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen po posiedzeniu Rady Północnoatlantyckiej. Sojusz wzmacnia konsultacje w sprawie konfliktu na Krymie. Ambasadorowie państw NATO na wniosek Polski spotykali się w trybie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Jak mówił po spotkaniu szef NATO, rozwój sytuacji na Ukrainie ma "skutki dla bezpieczeństwa i stabilności w regionie euroatlantyckim".
- Zobowiązujemy się do kontynuowania, w ścisłej koordynacji i konsultacji, bieżącej oceny skutków tego kryzysu dla bezpieczeństwa Sojuszu - podkreślił Rasmussen.
-
Agencja UNIAN: Sąd w Kijowie uznał, że Rada Najwyższa Krymu wybierając Serhija Aksjonowa na premiera Krymu, złamała prawo. Tak samo oceniono decyzję o marcowym referendum o zwiększeniu autonomii Krymu. O zbadanie tej sprawy wnioskowała Prokuratura Generalna Ukrainy.
-
- Działania Rosji na Krymie są sprzeczne z: Kartą Narodów Zjednoczonych, aktem końcowym KBWE z Helsinek, układem rosyjsko-ukraińskim z 1997 r. i Memorandum Budapeszteńskim z 1994 r. - twierdzi szef brytyjskiego MSZ William Hague.
Brytyjski minister polemizował z twierdzeniami prezydenta Władimira Putina o zagrożeniu rosyjskojęzycznej ludności na Ukrainie. Zaznaczył, że Moskwa nie przedstawiła żadnych dowodów, potwierdzających istnienie takiego zagrożenia.
Za bezpodstawne uznał też Hague twierdzenia, że podstawą prawną do interwencji może być to, że zbiegły prezydent Wiktor Janukowycz zwrócił się listownie do Moskwy o wysłanie sił zbrojnych. Pokreślił, że Janukowycz jako odsunięty od władzy nie miał takiego prawa.
-
Posłowie uzgodnili treść projektu uchwały w sprawie Ukrainy. Ma ona zostać przyjęta w środę przez Sejm. Projekt zawiera ocenę obecnej sytuacji na Ukrainie, wyraża też solidarność z tym krajem i jego obywatelami.
Treść projektu uzgodnili we wtorek wieczorem wicemarszałkowie Sejmu: Cezary Grabarczyk (PO), Marek Kuchciński (PiS) i Jerzy Wenderlich (SLD), szef klubu PSL Jan Bury i posłowie: Witold Waszczykowski (PiS), Tadeusz Iwiński (SLD), Ludwik Dorn (SP) oraz Wincenty Elsner (TR).
- Przedstawiciele wszystkich sześciu klubów, które zasiadają w Sejmie uzgodnili tekst uchwały, która będzie przedstawiona jutro Sejmowi. Mamy nadzieję, że po tych uzgodnieniach, które zostały dokonane, zostanie ta uchwała jutro przyjęta przez aklamację - powiedział dziennikarzom Grabarczyk.
Według niego w projekcie znalazła się ocena obecnej sytuacji na Ukrainie. Uchwała ma być też wyrazem solidarności z tym krajem i jego obywatelami.
- Apelujemy także do parlamentów krajów członkowskich NATO i UE o to, aby także te parlamenty sformułowały wyrazy solidarności z Ukrainą - dodał Grabarczyk. W środę po południu odbędzie się dodatkowe posiedzenie Sejmu poświęcone sytuacji na Ukrainie. Informację na ten temat ma przedstawić premier Donald Tusk. Po wystąpieniu szefa rządu zaplanowane są wystąpienia przedstawicieli klubów.
-
Załodze okrętu "Sławutycz" marynarki wojennej Ukrainy udało się na Krymie uniknąć zajęcia przez uzbrojonych ludzi - poinformowała służba prasowa Ministerstwa Obrony Ukrainy.
"Uzbrojeni ludzie na holowniku podpłynęli do burty okrętu, ale załoga stawiła im siłowy opór. Podjęto próbę przerzucenia na pokład grupy abordażowej, zatrzymania okrętu, broni i marynarzy" - podała służba prasowa.
Okręty Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej nadal blokują okręty marynarki wojennej Ukrainy na Krymie.
"Wszystkie jednostki wojskowe i okręty sił zbrojnych Ukrainy stacjonujące na terytorium Autonomicznej Republiki Krymu wykonują rozkazy Ministerstwa Obrony i sztabu generalnego sił zbrojnych Ukrainy" - czytamy w oświadczeniu
-
- W tej wypowiedzi prezydenta Putina usłyszałem rzecz ważną, która jest źródłem nadziei. Według mnie jest to reakcja na sugestie ze strony świata zachodniego, aby przystąpić do deeskalacji. Chodzi o to, aby zmniejszyć poziom napięcia i ryzyka - mówi prezydent Komorowski.
Dziennikarze pytają, czy porozumienie z 21 lutego zostało złamane przez opozycję, tak, jak twierdzi Putin.
- O tym, kto jest prezydentem Ukrainy, decydują Ukraińcy. I oni dokonali wyboru. Dokonał go też prezydent Janukowycz, który wyjechał z kraju. Dzisiaj jest na Ukrainie stan postrewolucyjny. Ostateczne kwestie zostaną rozstrzygnięte w maju w wyborach prezydenckich. Ale dzisiaj jest na Ukrainie nowa władza i należy ją wspierać - odpowiada prezydent.
-
W Belwederze na pytania dziennikarzy TVP, TVN i Polsatu odpowiada właśnie Bronisław Komorowski. Jak komentuje słowa Putina o tym, że na Majdanie działali "bojówkarze" szkoleni w Polsce?
- Pan prezydent Putin powiedział wiele rzeczy, z którymi trudno się zgodzić, albo które niepokoją. Takie uzasadnienie jest echem sposobu myślenia o świecie, gdzie są tylko spiski i agenci. Widać wyraźnie, że niektórym się nie mieści w głowie, że źródłem tych postaw może być zaangażowanie ludzkie, a nie spisek polityczny. - mówił prezydent.
-
O sytuacji na Ukrainie mówił też Barack Obama. Powiedział, że argumenty, którymi posługuje się prezydent Rosji Władimir Putin "nie są w stanie nikogo zwieść". Kreml tłumaczy agresję koniecznością obrony rosyjskiej mniejszości. Obama nazwał interwencję Rosji na Krymie "pogwałceniem prawa międzynarodowego".
- Wygląda na to, że prezydent Putin ma zespół prawników, który przygotowuje mu jakieś inne interpretacje prawa - dodał. Powiedział też dziennikarzom, że deklaracje Putina dotyczące woli ochrony osób narodowości rosyjskiej mieszkających na Ukrainie "nikogo nie przekonują".
-
Fot. Euromajdan
John Kerry przy ul. Instytutskiej.
-
Deputowany Rady Najwyższej Ołeksandr Donij podkreśla na Facebooku to, jak ważni w rozgrywce o Krym są Tatarzy krymscy - i to, że stoją po stronie Ukrainy.
Na półwyspie - relacjonuje Donij - trwa ogromny nacisk na tę społeczność. Z jednej strony działa system zastraszania (plotki o nowych deportacjach, jak w czasach ZSRR; oznakowywanie domów Tatarów jak przed pogromami). Z drugiej strony - składa im się niewiarygodne obietnice w zamian za zdradę Ukrainy (ogromne pieniądze, posady ministerskie). Tatarzy krymscy, nierozpieszczani przez państwo ukraińskie, jednoznacznie są za jednością z nią. To wytrąca Putinowi z ręki argument, który bardzo przydałby mu się w rozmowach z Zachodem - oto rdzenny naród Krymu nie chce "opieki", "ochrony" ani włączenia Krymu do Rosji.
-
PILNE
Podczas swojego wystąpienia Kerry powiedział także, że Stany Zjednoczone są gotowe udzielić Ukrainie kredytu w wysokości miliarda dolarów.
-
- Rosyjscy żołnierze wdarli się na terytorium ukraińskiego pułku rakietowego pod Eupatorią na Krymie - powiedział członek dowództwa tej jednostki agencji Interfax-Ukraina.
- Aby nie wpuścić na terytorium naszej jednostki uzbrojonych sił specjalnych, zablokowaliśmy dojazdy, ale około 150 rosyjskich żołnierzy przedarło się przez obronę i wdarło na terytorium naszej jednostki - oświadczył. Jak dodał, żołnierze rosyjscy zażądali kluczy od zbrojowni, żeby zabrać broń, ale ukraińscy żołnierze odmówili.
- Teraz około 20 żołnierzy służb specjalnych kontroluje wejścia do zbrojowni. Wszyscy pozostali wyjechali, nie ulegliśmy prowokacji - powiedział. (cytaty za PAP).
-
Fot. Konstantin Chernichkin / REUTERS]
Przed wystąpieniem Kerry’ego odbył się briefing premiera Arsenija Jaceniuka.
- Ukraina jest gotowa do budowania nowego stylu relacji z Rosją pod warunkiem poszanowania jej suwerennych wyborów - oświadczył Jaceniuk - Jeszcze raz wzywamy rząd rosyjski i rosyjskiego prezydenta do niezwłocznego wstrzymania agresji militarnej na terytorium Ukrainy. Ukraina jest gotowa do budowy nowego stylu relacji z Federacją Rosyjską, gdzie Rosja szanuje suwerenne prawo Ukrainy do wyboru kierunku obieranego przez państwo ukraińskie w polityce zagranicznej - oznajmił.
Powtórzył, że Ukraina wybiera podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Powiedział też, że rozpoczęły się już konsultacje między ministrami Ukrainy i Rosji.
- Na razie przebiegają dość powolnie, ale pierwsze kroki zostały zrobione - oświadczył. Odnosząc się do sugestii strony rosyjskiej, że kryzys na Ukrainie należy rozwiązać na podstawie porozumienia z 21 lutego, przypomniał, że Rosja sama odmówiła bycia gwarantem tego porozumienia, a ówczesny prezydent Wiktor Janukowycz jako pierwszy odmówił jego realizacji.
- Pierwsze zasadnicze zobowiązanie dotyczyło przywrócenia konstytucji z 2004 r., ale na następny dzień Wiktor Janukowycz publicznie odmówił podpisania odpowiedniej ustawy, łamiąc umowę - powiedział Jaceniuk.
-
Jak ukraińscy internauci wytropili rosyjskiego żołnierza.
Władmir Putin przekonywał dziś, że Krymu nie zajęli rosyjscy żołnierze, ale siły krymskiej samoobrony. A mundury, które noszą, tylko przypominają rosyjskie. - Niech pan pójdzie do sklepu. W każdym można kupić takie mundury. Kto je nosi, skoro nie nasze wojsko? To są lokalne siły samoobrony - opowiadał podczas wtorkowej konferencji prasowej.
Mniej więcej w tym samym czasie po ukraińskiej sieci rozchodził się kadr wycięty z relacji telewizji TSN. Przedstawia „lokalne siły samoobrony”, które w niedzielę odłączyły zasilanie w siedzibie ukraińskiej floty w Sewastopolu. Jeden z uzbrojonych mężczyzn miał na mundurze naszywkę z imieniem i nazwiskiem. Internauci szybko ustalili, kim jest.
Arman Dosanow, bo tak się nazywa, urodził się w 1991 roku, pochodzi z rosyjskiego Saratowa i służy w GRU - rosyjskim wywiadzie wojskowym.
Informacje pochodzą z jego konta w serwisie VKontakte, zwanym rosyjskim Facebookiem. Rosjanin publikuje tam sporo zdjęć w mundurze i z bronią, fotografuje się przy znaku swojej jednostki.
-
Fot. FAISAL AL NASSER REUTERS
- Jesteśmy gotowi podjąć dalsze kroki, jeżeli Rosja nie wycofa swych sił do koszar i nie rozpocznie deeskalacji. W tym czasie USA i nasi partnerzy będą wspierać Ukrainę w sprawach gospodarki. Bardzo sobie cenię spotkania z po. prezydenta i premiera. Rozmawialiśmy jak wzmocnić gospodarkę i doprowadzić do sprawiedliwych wyborów - mówił Kerry.
- Prawda jest taka, że mamy XXI wiek i nie wolno nam cofać się do XIX wieku. Są inne sposoby rozwiązywania różnic. Wielkie narody wybierają właściwą drogę. Wierzymy, że jest wiele dostępnych dla Rosji opcji, które pomogą nam ruszyć w kierunku właściwym. Zapraszamy, by Rosja usiadła przy tym stole, do właściwego dialogu z władzami Ukrainy - dodał.
-
Kerry: - To międzynarodowi obserwatorzy powinni monitorować sytuację i być arbitrami prawdy. Gdyby Rosja chciała faktycznie złagodzić sytuację, to wydałaby rozkaz powrotu do koszar. Chcę absolutnie jasno powiedzieć, że USA wolałyby widzieć deeskalację. Jeżeli Rosja nie będzie chciałą załagodzić napięć, to wtedy nasi partnerzy nie będą mieli wyboru, aby przyłączyć się do nas i wyizolować Rosję politycznie i gospodarczo. To nie jest coś, czego chcemy. To jest coś, do czego wyboru Rosja nas zmusza.
-
Fot. Molly Riley (AP Photo/Molly Riley)
John Kerry- Rząd rosyjski będzie chciał, żebyście wierzyli wbrew dowodom, że Ukraińcy masowo uciekają do Rosji i że były ataki na kościoły w Ukrainie wschodniej. Że etniczni Rosjanie są zagrożeni. Że Kijów destabilizuje sytuację. I że to liderzy Krymu zaprosili ich do interwencji. Ani jeden prawomocny dowód nie popiera tych twierdzeń.
To dyplomacja, poszanowanie suwerenności, może najlepiej rozwiązać takie spory w XXI wieku. Prezydent Obama i ja chcemy powiedzieć Rosji i reszcie świata, że nie poszukujemy konfrontacji. Są lepsze sposoby na to, żeby Rosja chroniła swoje uzasadnione interesy na Ukrainie. Zwróćcie się do rządu, do ONZ, do OBWE. Są niezliczone agendy, które w ramach struktur przyzwoitego świata pracują, aby rozwiązać te różnice. Jeżeli Rosja chce chronić etnicznych Rosjan, jeżeli ktokolwiek ich zagraża, to my im pomożemy.
-
Kerry: - Nic nie może usprawiedliwiać tego, co robi Rosja. Pora powiedzieć jak jest, czarno na białym. Będą wam wmawiać, że to opozycja naruszyła umowę wzywającą do transformacji pokojowej, ignorując to, że to właśnie Janukowycz uciekł, kiedy jego kraj potrzebował pomocy. To on złamał swoje zobowiązania. Uciekł pod osłoną nocy ze swoim majątkiem, próbując niszczyć dowody. Rząd rosyjski będzie chciał wam wmówić, że rząd ukraiński jest prowadzony przez ekstremistów. Ale to przedstawiciele narodu.
-
Trwa konferencja Johna Kerry’ego w Kijowie.
- To było bardzo budujące, ze mogłem przejść się Instytutską i pochylić się w imieniu swoim i prezydenta Obamy w miejscu, gdzie miesiąc temu padły te śmiertelne strzały. Zobaczyć barykady, opony, drut kolczasty. Widziałem dziury po kulach, zniszczone ulice, ogromną ilość kwiatów, ludzi wciąż stojących przy koksownikach, przy ogniu, żeby się ogrzać, lekko zamglony horyzont, budynki z których padały strzały i zdjęcia tych, którzy oddali życie.
- Słyszałem, z jak ogromną pasją, że nie chcą wracać do życie, jakie było kiedyś, pod prezydentem Janukowyczem. Dało mi to ogromne poczucie tego, jak bardzo naród Ukrainy jest bliski Amerykanom. Stany Zjednoczone Ameryki przekonują najgłębsze kondolencje tym, dla których smutek jest bardzo świeży. Ci dzielni Ukraińcy mieli odwagę stanąć pokojowo przeciwko tyranii i żądać demokracji. Spotkali ich na ulicach snajperzy. Nie ludzie, którzy mieliby odwagę pokazać twarzy.
- USA potwierdzają nasze zaangażowanie w suwerenność Ukrainy. Potępiamy akt agresji ze strony ukraińskiej. Teraz, w tej chwili, widzimy dowody transformacji. Będziemy stać ramię w ramię z narodem ukraińskim.
-
Pomoc Komisji Europejskiej dla Ukrainy wynika z faktu, że niezapłacone ukraińskie rachunki za gaz mogą sięgać 2 mld dolarów. A ukraiński rząd może znaleźć się w jeszcze większych kłopotach, gdy Rosja zdecyduje się z powrotem podnieść cenę gazu ze 186 dolarów za 1000 m sześc. do 400 dolarów. Tę pierwszą cenę wynegocjował w grudniu prezydent Wiktor Janukowycz, ale nie ma pewności, czy Rosja będzie respektować to porozumienie.
- Mamy jednak obawy o bezpieczeństwo dostaw gazu na Ukrainę. W Komisji przygotowujemy w tej chwili pakiet pomocy, gaz jest jego częścią, bezpieczeństwo dostaw gazu, plus płacenie rachunków za gaz. Ukraina musi zapłacić rachunek Gazpromowi, to część naszych kalkulacji - oświadczył komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger.
-
Okręty rosyjskiej marynarki wojennej zablokowały Cieśninę Kerczeńską, która oddziela Krym od Rosji - podał PAP, powołując się na ukraińską straż graniczną. Służba ta twierdzi, że Rosjanie kontrolują krymską część tego wąskiego kanału.
- Cieśninę Kerczeńską blokują - od północy i od południa - dwa rosyjskie okręty - powiedział wiceszef ukraińskiej Straży Granicznej Pawło Szyszurin. Rosyjscy wojskowi nie potwierdzili tych doniesień.
-
PILNE
- Rozpoczęły się pierwsze konsultacje na szczeblu rządowym pomiędzy Rosją a Ukrainą, które mają na celu wyjście z kryzysu - powiedział w Espresso TV premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk.
-
Fot. Ambasada USA w Polsce
Na zdjęciu John Kerry podczas spotkania z Oleksandrem Turczynowem i Arsenijem Jaceniukiem.
Kerry odwiedził we wtorek także ul. Instytutską w centrum Kijowa, gdzie w starciach z milicją zginęło najwięcej osób. Podczas rozmów z ludźmi zapewniał, że Stany Zjednoczone postarają się pomóc Ukrainie. Sam też postawił znicz, przeżegnał się i przez chwilę milczał.
Zapytany przez jedną z osób, czy Stany Zjednoczone pomogą Ukrainie, "żeby wszystko było dobrze", odparł: "Postaramy się zrobić wszystko, co możliwe. Poważnie nad tym pracujemy".
Wyraził też nadzieję, że Rosja uzna wybory prezydenckie na Ukrainie. W pewnym momencie do Kerry'ego podeszła starsza pani, która opowiedziała mu o ukraińskiej rewolucji i o byłym prezydencie Wiktorze Janukowyczu, który uciekł z kraju. "On nas biednych nie rozumiał i nie słuchał. Ludzie nie wytrzymali i musieli wyjść na ulicę. To wszystko jego wina" - powiedziała.
-
- Rosyjski ambasador Aleksander Aleksiejew został poinformowany, że w naszym rozumieniu rosyjskie działania na Krymie stanowią naruszenie integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy, a także złamanie zapisów karty Narodów Zjednoczonych, zasad Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie oraz szeregu zobowiązań międzynarodowych Federacji Rosyjskiej, w tym także umów dwustronnych między Ukrainą i Rosją - powiedział rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski na konferencji prasowej.
-
Prokuratura Generalna Ukrainy prosi obywateli o pomoc w śledztwie związanym z masakrą, która trwała od 18 do 22 lutego - informuje „Ukraińska Prawda”. Apeluje, żeby zgłaszali się do niej świadkowie wydarzeń, które miały miejsce w tamtych dniach.
„Głównymi dowodami w sprawie będą relacje świadków, osób, które na własne oczy widział te krwawe wydarzenia” - głosi oświadczenie prokuratury.
Na ulicach Kijowa w lutym w starciach demonstrantów z Berkutem zginęło kilkadziesiąt osób.
-
Dziś na wody Morza Czarnego wrócił flagowy okręt ukraińskiej floty - "Hetman Sahajdaczny". Załoga okrętu w oryginalny sposób dała znać, że jest wierna Ukrainie.
"Hetman Sahajdaczny" brał udział w wymierzonych w piratów manewrach NATO "Oceaniczna Tarcza" i UE "Atalanta" w Zatoce Adeńskiej i na Oceanie Indyjskim. Dziś przekroczył cieśninę Dardanele i wrócił na Morze Czarne.
-
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko opowiedziała się za nałożeniem sankcji gospodarczych na Rosję. W rozmowie z włoską telewizją informacyjną Sky Tg24 uwolniona niedawno z więzienia była szefowa ukraińskiego rządu oświadczyła:
- Narody Zjednoczone, światowi przywódcy mogą negocjować i pertraktować z Kremlem. Ale gdy kroki dyplomatyczne nie wystarczą, trzeba nałożyć sankcje na Rosję. Proszę Zachód o zdecydowaną interwencję dyplomatyczną, by pomóc Ukrainie, która w obliczu Rosji jest zbyt słaba - apelowała, zaznaczając że "Ukraina nie zdoła obronić się sama".
Julia Tymoszenko przypomniała, że na mocy traktatu z 1994 r. podpisanego w Budapeszcie Ukraina zrzekła się arsenału nuklearnego znajdującego się na jej terytorium, a w zamian za to Rosja zobowiązała się szanować jej granice.
- Ten traktat został naruszony. Jestem pewna, że Stany Zjednoczone, Zjednoczone Królestwo i Unia Europejska wymuszą przestrzeganie traktatu z Budapesztu i pomogą nam, gwarantując przestrzeganie prawa międzynarodowego - oświadczyła.
-
KORESPONDENT
Historyka prof. Andrieja Zubowa wyrzucili z pracy w Moskiewskim Państwowym Instytucie Stosunków Międzynarodowych za artykuł, w którym porównywał aneksję Krymu z agresywnymi poczynaniami Hitlera. Fragmenty tego tekstu drukowaliśmy dziś w "Wyborczej" .
-
- Analiza czy wyciąganie definitywnych wniosków z tego, co mówi dziś prezydent Putin, jest niemożliwe. Słyszymy, że Janukowycz jest przeszłością, a z drugiej jest próba utrzymania go przy władzy, przez puste gesty. Dzisiaj wspólnota międzynarodowa traktuje władze na Ukrainie jako prawowite. Europa, w tym Polska, ma swój pozytywny plan dla Ukrainy. Nerwowe reakcje Rosji wynikają z faktu, że Ukraina zdecydowała się na pewną drogę. To droga na polityczny zachód. Wykazała przy tym zaskakującą determinację. Ofiary, jakie Ukraińcy ponieśli to był kluczowy moment. Po raz pierwszy w historii ludzie zginęli po to, żeby być we wspólnocie europejskiej.
-
Unia Europejska pomoże Ukrainie w płaceniu rachunków za rosyjski gaz - informuje agencja AFP.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Zapytany, jak ocenia swój optymizm sprzed kilku lat co do poprawy relacji z Putinem, premier odpowiedział.
- Budowa dobrych relacji z Rosją przynosiła przez lata dobre efekty. Polska polityka jeśli chodzi o relacje z Rosją musi być polityką racjonalną, wyzbytą złudzeń, iluzji, ale także politycznych zapędów. Chodzi o jak najlepsze relacje polsko-rosyjskie i europejsko -rosyjskie. W interesie Polski jest, abyśmy budując dobre relacje z Rosją, nie byli wystawieni na sytuacje konfrontacyjne. Żeby Polska byłą częścią wspólnoty, a nie osobnym bytem. Dlatego uważam, że polska polityka względem Rosji powinna być taka, jak w ostatnich latach.
Z kolei na pytanie, czy słowa Putina pod adresem Polski odbiera jako groźbę, odpowiedział: - Te słowa są komplementem pod adresem skutecznej polskiej polityki.
-
Okazuje się, że na Krymie sprawnie działają także zwolennicy rosyjskiej inwazji. Wielu z nich robi sobie zdjęcia z "członkami samoobrony Krymu". To fotografia mieszkanki Symferopola Darii Konon z serwisu Instagram.
Prawdopodobnie wysyp tego typu zdjęć na serwisach takich jak Instagram akurat teraz nie jest przypadkiem. Często widać na nich "bezbronne dzieci i starców", roześmianą młodzież - a wszystko to przypomina sceny powitania "wyzwolicielskiej" armii radzieckiej z czasów drugiej wojny światowej, inspirowane przez działaczy komunistycznych.
Nata Gubskaya jest "za pokojem w kraju", choć w komentarzach pod tym zdjęciem jej znajomi wyrażają nadzieję na szybki "powrót Krymu do Rosji".
Mundury i karabiny takie jak te zdaniem Władimira Putina można kupić w zwykłych sklepach na Krymie.
Takie zdjęcie swojego syna wrzucił do internetu limitech.
Serwis dnaindia.com pokaz tego typu fotografii kończy apelem, który brzmi jak przepisany z instrukcji wywiadowczej z czasów Breżniewa: "Uważaj, Obama! Może w świetle tych reakcji powinieneś zmienić swoją politykę wobec Rosji".
-
- Trzeba być bardzo powściągliwym, jeżeli chodzi o ocenę zapowiedzi, że Rosja nie będzie posługiwała się siłą - mówi premier. - Pamiętajmy, że prezydent Putin powiedział, że ciągle zachowują prawo do takiego działania. Ale widać wyraźnie, że solidarność międzynarodowa a także konsekwencja w działaniu przyniosły skutek. Natomiast słowa prezydenta Putina o wydarzeniach na Majdanie, o tym, że Polacy mieli tam stanowić jedną z kluczowych grup i że byli przygotowywani w Polsce do tych zdarzeń traktuję, jako docenienie pozycji Polski, chociaż mocno przesadzone, jeżeli chodzi o ten aspekt. Obecność Polaków w Kijowie nie miała takiego charakteru, jaki przypisuje prezydent Putin
-
Rozpoczęła się konferencja Donalda Tuska. Premier komentuje słowa Putina
- Odbieramy dzisiejsze wystąpienie jako dowód na to, że działania opinii międzynarodowej i Unii Europejskiej są skuteczne - mówi premier.- Widać wyraźnie, że przywódcy Rosji dostrzegają potrzebę innego, politycznego rozwiązania tego konfliktu. Niezależnie od tego, jak ograniczone zaufanie ma świat do słów wypowiedzianych w Moskwie, trzeba stwierdzić, że niektóre z wypowiedzi prezydenta Putina traktujemy jako dowód skuteczność presji.
Premier dodał, że "działanie Polski w obrębie UE i budowanie wspólnotowego zachowania wobec Rosji przynosi efekty i irytuje niektórych, w tym, jak się wydaje, autora tych słów w Moskwie".
-
W środę odbędzie nadzwyczajne posiedzenie Rady NATO-Rosja na szczeblu ambasadorów w sprawie sytuacji na Ukrainie - poinformowała rzeczniczka Sojuszu Oana Lungescu.
-
Wraca temat zaostrzenia kontroli, a nawet zamknięcia granic ukraińsko-rosyjskich. Dziś w Charkowie mówił o tym minister spraw wewnętrznych Ukrainy, Arsenij Awakow. Powodem są “młodzi ludzie” z Rosji, którzy dużymi grupami w ostatnich dniach przybywają na Ukrainę. Zdaniem Awakowa to członkowie organizacji bojowych, a ich obecność ma służyć zaognieniu konfliktu. Mogą także dopuszczać się prowokacji.
W niedzielę o możliwym zamknięciu granic mówił także wicepremier Ukrainy, Witalij Jarema.
Awakow dziś odwiedził Charków, żeby zaprezentować Ihora Bałutę, nowego szefa obwodowej administracji.
-
Fot. Christopher Miller
Christopher Miller z Kyiv Post publikuje na Twitterze zdjęcie z lotniska Belbek. Siedmiu mężczyzn to członkowie cywilnej "samoobrony", współpracującej z żołnierzami rosyjskimi. Rosjanie są za ich plecami.
-
Jak donosi rosyjska agencja Interfaks, rząd Federacji Rosyjskiej wysłał do Dumy Państwowej (rosyjskiego parlamentu) projekt ustawy o uproszczeniu procedury przyznawania rosyjskiego obywatelstwa cudzoziemcom. Ma ono być łatwiej dostępne dla wykwalifikowanych specjalistów, przedsiębiorców i inwestorów, a także absolwentów rosyjskich szkół i uniwersytetów (ci ostatni muszą mieć trzy lata stażu w rosyjskich firmach).
W zeszłym tygodniu w Symferopolu rosyjskie paszporty wydawano członkom ukraińskiego Berkutu. Tamtejszy konsul Rosji Wiaczesław Swietliczny twierdził wtedy, że dzieje się to zgodnie z planem. Opowiadał: "Wydaliśmy kilkadziesiąt paszportów. Z każdym dniem ich ilość rośnie w postępie arytmetycznym". Według danych Federalnej Służby Migracyjnej w ciągu dwóch ostatnich tygodni lutego wnioski o azyl polityczny na terenie Rosji i o obywatelstwo RF złożyło 143 tys. obywateli Ukrainy. Ta liczba nie została potwierdzona przez stronę ukraińską ani żadne źródła poza rosyjskimi.
Z kolei Putin na wtorkowej konferencji prasowej podał liczbę 3,3 mln obywateli Ukrainy, którzy mieli w zeszłym roku wyjechać do Rosji za pracą.
-
Moment wejścia ukraińskich żołnierzy do bazy lotniczej w Belbeku wśród serii ostrzegawczych rosyjskich żołnierzy.
-
Litwa zabroniła wjazdu 18 ukraińskim politykom i urzędnikom, którzy są odpowiedzialni za użycie przemocy w Kijowie. Na czarną listę trafili m.in. obalony prezydent Wiktor Janukowycz i szefowie służb mundurowych. Jak zaznaczył minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkeviczius, "lista nie jest zamknięta", może też zostać poszerzona o nazwiska urzędników rosyjskich.
- Litwa sama zdecydowała się na ten zakaz, ponieważ kraje unijne nadal nie mogą porozumieć się w tej sprawie. Moim zdaniem wszystko się odbywa zbyt powoli - tłumaczył Linkeviczius.
-
Pierwszy przystanek Johna Kerry'ego podczas wizyty w Kijowie to ul. Instytucka, gdzie doszło do krwawych walk aktywistów z Berkutem. Kerry oddał hołd ukraińskim bohaterom.
-
Ukraińscy żołnierze dowodzeni przez Jurija Mamczura (na zdjęciu), którzy rano przyszli bez broni do strzeżonej przez Rosjan bazy lotniczej w Belbeku, porozumieli się z Rosjanami. Mają obecnie dostęp do swojej floty lotniczej i wspólnie nadzorują bazę - informuje niezależna Spilno.tv.
Z kolei Anshel Pfeffer, korespondent izraelskiego "Haaretz" pisze na Twitterze: Nie wiem, jak to zinterpretować, ale rosyjska armia opuściła drogę łączącą Symferopol z Sewastopolem. Żołnierze zostali też wycofani sprzed krymskiego parlamentu.
-
KORESPONDENT
Bartosz T. Wieliński z Turcji:
Jeszcze kilka dni temu szef tureckiej dyplomacji Ahmet Davutoglu stanowczo wypowiadał się w sprawie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Zapewniał, że Turcja jest gotowa zrobić wszystko, by problemy Krymu były rozwiązane w sposób pokojowy i demokratyczny. Premier Tayyip Recep Erdogana chciał, by na Turcję patrzono jak na regionalne mocarstwo.
Teraz tureccy politycy zaczęli studzić swoje wypowiedzi - już nie komentują spraw tak ostro. Stosunki rosyjsko-tureckie od lat nie były tak dobre, więc widocznie boją się je zniszczyć. Turcy importują z Rosji dużo gazu, choć nie są od niego całkowicie uzależnieni, bo kupują go również m.in. w Azerbejdżanie.
Czy zaproponują swoją mediację w konflikcie na Krymie? Dyplomaci, z którymi rozmawiałem uważają, że to nie najlepszy pomysł, bo w dotychczasowych konfliktach Turcja nie była najlepszym mediatorem.
Politycy są w szpagacie - z jednej strony nie chcą rozgniewać Rosji popieraniem Kijowa, z drugiej boją się reakcji UE, z którą też łączą ich interesy.
"Voice of Russia" podaje też informacje, jakoby Turcy mieli zablokować swoje cieśniny dla statków NATO, ale tutaj nikt oficjalnie nie potwierdza tej informacji.
-
Szef europarlamentu Martin Schulz wzywa na łamach niemieckiego "Bilda" kanclerz Angelę Merkel do przejęcia roli mediatora w konflikcie na Ukrainie.
- Angela Merkel należy do grona najbardziej wpływowych polityków na świecie. Byłoby dobrze, gdyby przejęła wiodącą rolę w zabiegach o rozwiązanie konfliktu - powiedział Schulz, dodając, że ważną rolę do odegrania ma także OBWE, której członkami są zarówno Ukraina, jak i Rosja.
-
Anatolij Tymoszczuk, najbardziej doświadczony piłkarz reprezentacji Ukrainy, apeluje o pokój między Rosją a Ukrainą. Były zawodnik Bayernu Monachium gra obecnie w rosyjskim Zenicie St. Petersburg. Przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Ukrainy na Cyprze. Na YouTube mówi po ukraińsku, a na Facebooku wpisał się po rosyjsku:
"W tym trudnym dla Ukrainy momencie chcę zachęcić wszystkich Ukraińców, aby byli zjednoczeni i wzajemnie się wspierali bez względu na region, narodowość czy religię. Nie dajcie się sprowokować. Rosjanie, Ukraińcy i wszystkie ludy słowiańskie to historycznie bratnie narody. Brat nie może atakować brata".
-
Jutro Komisja Europejska ma ogłosić pakiet wsparcia finansowego dla Ukrainy. Jak poinformował komisarz do spraw budżetu Janusz Lewandowski, chodzi o pomoc, która może zostać udzielona natychmiast.
Pomoc może wynosić ok. 1 mld euro. - Pomoc pomostowa powinna być w takich granicach. Jest to niewystarczające według wyliczeń samej Ukrainy, która mówi o potrzebnych 4 mld euro. Będziemy starali się to ustalić na miejscu w Kijowie - powiedział komisarz Lewandowski.
-
Na wniosek Polski we wtorek w Brukseli na temat sytuacji na Krymie obraduje Rada Północnoatlantycka (NAC). Ambasadorowie państw NATO spotykają się w trybie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego, który stanowi, że strony traktatu "będą się wspólnie konsultowały, ilekroć - zdaniem którejkolwiek z nich - zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejś ze stron".
Aktualnie trwa przerwa w obradach. Ambasadorowie wrócą do dyskusji o godz. 15.00.
-
AP Photo/Molly Riley
W Kijowie wylądował już sekretarz stanu USA John Kerry.
-
Na środę zwołano nadzwyczajne posiedzenie Sejmu w sprawie sytuacji na Ukrainie - poinformował wicemarszałek Cezary Grabarczyk
-
Wałentyn Naływajczenko, szef SBU (Służba Bezpieczeństwa Ukrainy), dementuje informację, jakoby armia rosyjska przeszła z Półwyspu Krymskiego na kontynentalną część Ukrainy. Naływajczenko podkreślił, że ta informacja została zainspirowana z zewnątrz kraju.
Stwierdził też, że władze ukraińskie mają precyzyjne informacje co do liczebności oddziałów rosyjskich na Krymie. "Według stanu na wczoraj na półwyspie było 16 tys. żołnierzy rosyjskich. Krytykowane przez specjalistów ukraińskich i zagranicznych umowy z lat 2010-13 określają maksymalną liczebność tych wojsk na 25 tys. Jednak rzecz w tym, jak te wojska są wykorzystywane. Ukraina zdaje sobie sprawę, że to w żadnym wypadku nie jest pokojowy kontyngent. Żadna umowa nie daje prawa wykorzystania tych żołnierzy przeciw pokojowo nastawionym obywatelom Ukrainy" - powiedział Naływajczenko. Potwierdził, że SBU zna plany prowokatorów chcących przerwać posiedzenie obwodowej rady w Łuhańsku i aktywnie działa, żeby nie dopuścić do destabilizacji pracy organów lokalnej władzy w Doniecku.
Informację podała ukraińska agencja prasowa Unian.
-
Władimir Putin na konferencji prasowej był bardzo rozluźniony, spokojny.
-
Anne Applebaum komentuje na Twitterze konferencję Putina: "Jesteśmy świadkami tej dziwnej chwili, w której dyktator zaczyna wierzyć w swoją własną propagandę.
-
- Ukraina jest państwem bratnim. Z Ukrainy do Rosji w zeszłym roku przyjechało 3,3 mln osób, także z zachodu kraju. I pracują tu. Wie Pan ile pieniędzy przesyłają do domu? To są miliardy dolarów. To widoczny wkład w PKB kraju. My nie mamy na Ukrainie wrogów, wszyscy są równi i wszyscy są naszymi braćmi. Tak zwane władze Ukrainy powinny zabezpieczyć przyszłość wszystkich swoich obywateli i tę sytuację będziemy uważnie obserwować - stwierdził Putin na zakończenie konferencji.
-
Usterki techniczne związane z transmisją konferencji. Transmitowany jest obraz, ale telewizje nie otrzymują fonii.
-
- Jeśli Ukraina przeprowadzi wybory w obecnych warunkach terroru, Rosja nie uzna ich rezultatów - stwierdził Putin.
-
- Na Ukrainie odbyła się rewolucja. A skoro odbyła się rewolucja, to trudno mi się nie zgodzić z naszymi ekspertami, że na tym terytorium pojawia się nowe państwo. Tak jak to było po Rewolucji Październikowej. A z tym państwem żadnych dokumentów ani umów nie mamy - mówi Putin.
-
- Szczytem cynizmu byłoby zagrozić nieodbyciem się paraolimpiady w Soczi. To impreza sportowa, na której ludzie z ograniczonymi możliwościami ruchowymi mogą udowodnić światu, że de facto nie mają żadnych ograniczeń. Jeśli ktoś spróbuje coś takiego zniszczyć, to znaczy tylko, że ludzie, którzy podejmą takie próby nie szanują żadnych świętości - mówi Putin.
-
Dziennikarz spytał Putina, czy Rosja zadecyduje o losie Janukowycza. Odpowiedź:
Myślę, że ten człowiek nie ma już przyszłości politycznej. Ale co to znaczy: zadecydować o jego losie? Zrobiliśmy to już, z pobudek humanitarnych. Myślę, że gdyby został w Kijowie zostałby po prostu zabity. Ale dlaczego, za co? Co było momentem zapalnym? Formalnie - to, że nie podpisał umowy stowarzyszeniowej z Unią. A przecież nie odmówił podpisania tej umowy. Powiedział, że przeanalizowano tę umowę i jej treść nie odpowiada interesom narodowym Ukrainy.
Poprosił o dodatkowy czas i się zaczęło. To był tylko pretekst, aby wspierać jego opozycję w walce o władzę. To też nic szczególnego. Można było doprowadzić do anarchii, przewrotu politycznego i rzucić kraj w chaos. Nasi partnerzy z Zachodu robią to nie po raz pierwszy. Siedzą za wielką kałużą, w Ameryce, niczym laboranci nad szczurami i prowadzą badania. Nie ma żadnego wyjaśnienia, czemu to robią.
-
O użyciu broni przez oddziały Berkutu:
Może to były prowokacje? Pojawiają się i takie informacje. Wiem tylko to, co powiedział mi Janukowycz. A powiedział, że nie dawał rozkazu użycia broni, a nawet zaraz po podpisaniu umowy wycofał oddziały z ulic. Zadzwoniłem do niego i powiedziałem, żeby tego nie robił. Mówiłem mu, że będzie miał anarchię, chaos. Jak tylko to zrobił, zaraz przejęto jego biuro i zaczął się chaos, który trwa.
-
O nieoznakowanych bojówkach na Krymie:
Na sesji Rady Najwyższej Krymu parlament wybrał nowego premiera. Zachowano wszelkie procedury zachowania prawa. Gdy parę dni temu grupa uzbrojonych osób próbowała przejąć budynek Rady Najwyższej Krymu, wywołało to zrozumiałe zaniepokojenie mieszkańców Krymu. Wydawało się, że chciano rozkręcić taki chaos jak w Kijowie. Stąd stworzono jednostki samoobrony i wzięto rządowe budynki pod swoją ochronę.
Na pytanie, że jednostki te służą w rosyjskich mundurach Putin odpowiedział:
Niech pan spojrzy na przestrzeń posowiecką. Tam jest pełno mundurów, w każdym sklepie można je kupić, przypominających rosyjskie. To są oddziały samoobrony. Niech pan spojrzy jak świetnie byli wyszkoleni ludzie w Kijowie! Byli szkoleni w bazach Litwy, Polski i Ukrainy. Byli wyszkoleni jak Specnaz. Dlaczego na Krymie nie mogło tak być?
- Nie uczestniczyliśmy w szkoleniu sił samoobrony - zapewnił prezydent Rosji.
-
Putin przypomniał raz jeszcze, kiedy możliwa jest interwencja zbrojna. - Jeśli ludzie na Ukrainie będą zabijani, torturowani... Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie - powiedział.
-
O partnerach na arenie międzynarodowej:
Działania USA w Afganistanie, Iraku, Libii... Działali albo bez sankcji międzynarodowych, albo przekręcali treść rezolucji. Wszystko kończyło się bombardowaniem i wejściem oddziałów do tych krajów. Nasi partnerzy, w szczególności w USA, zawsze bardzo jasno formułują swoje interesy geopolityczne i państwowe. Trzymają się ich bardzo intensywnie, a potem, mówiąc "kto nie z nami, ten przeciwko nam", ściągają pod swoje skrzydła całą resztę świata. Kto nie dołączy, ten jest dziobany, aż zostanie zadziobany. Nasze założenie jest takie, że działamy wyłącznie prawomocnie. Zawsze wspierałem normy prawa międzynarodowego. Jeśli ja podejmę decyzję o użyciu sił zbrojnych, to będzie ona prawomocna, także zgodna z normami prawa międzynarodowego. Zwrócił się do nas o to urzędujący prezydent.
-
Putin o wczorajszym tąpnięciu na rosyjskiej giełdzie:
Rynek wykazywał się pewną nerwowością jeszcze przed wydarzeniami na Ukrainie. To wynik polityki USA, której działania na rynkach zachęciły inwestorów. Zaczęli oni wycofywać się z krajów rozwijających się i przechodzić na rynek amerykański. Rosja też ucierpiała, ale bardziej np. Indie. Napięcia na Ukrainie zawsze wpływają negatywnie, bo pieniądze lubią ciszę, ale nie było to fundamentalne.
-
Czy rozważane jest przyłączenie Krymu do Rosji?
Putin: Nie rozpatrujemy wariantu przyłączenia do Rosji. Tylko obywatele mieszkający na tym czy innym terytorium przejawiając własną wolę mogą i powinni określać swoją przyszłość. Jeśli zezwolono to zrobić Albańczykom z Kosowa, to prawo narodu do samookreślenia jest w wykładniach ONZ i nie zostało anulowane. Ale nie będziemy prowokować nikogo do takiej decyzji i nie będziemy podgrzewać takich nastrojów.
-
- Obecnie nie ma konieczności wprowadzenia wojsk na Ukrainę, ale jest taka możliwość. Siły moglibyśmy wykorzystać jedynie w sytuacjach ekstremalnych. Mamy bezpośrednią prośbę prawomocnego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, aby wykorzystać siły zbrojne w celu ochrony życia i zdrowia Ukrainy. To, co nas szczególnie niepokoi, to podnoszące się głowy nacjonalistów i antysemitów w całej Ukrainie. Dlatego też wzmocniliśmy ochronę obiektów wojskowych - tłumaczy Putin, pytany pod jakim warunkiem zdecyduje się na użycie wojska na Ukrainie.
-
- Czy dzisiejsza władza na Ukrainie jest prawomocna? - spytali Putina dziennikarze.
- Parlament częściowo tak, reszta nie. Na pewno nie ma mowy o legitymizacji po prezydenta. Jest tylko jeden prezydent, czysto prawnie jest nim Wiktor Janukowycz. Są trzy sposoby odsunięcia prezydenta Ukrainy od władzy: śmierć tegoż, osobista deklaracja o abdykacji i impeachment. To długa procedura, ale jej nie było. Dlatego z prawnego punktu widzenia to fakt bezsporny - odpowiedział prezydent.
-
Przyczyny wybuchu protestów na Ukrainie według Putina:
Na Ukrainie jest sytuacja rewolucyjna. Jakie są jej przyczyny? Korupcja osiągnęła ramy, o których nam się nawet w Rosji nie śniło. Rozwarstwienie społeczeństwa jest jeszcze gorsze niż u nas. My też mamy te problemy, ale na Ukrainie skala była o wiele większa. Lud chciał zmian. Ale nie wolno zachęcać do zmian bezprawnych. W przestrzeni poradzieckiej, gdzie konstrukcje polityczne są bardzo delikatne a gospodarki słabe, trzeba działać wyłącznie metodami zapisanymi w konstytucji. Wyjście poza te ramy to kardynalny błąd.
Rozumiem ludzi z Majdanu, choć nie popieram samego faktu obalenia władzy takim sposobem. Rozumiem tych ludzi, którzy nadal nie żądają remontu fasady, a kardynalnych zmian. Bo przyzwyczaili się, że jedni złodzieje są zmieniani na innych. Ludzie na prowincji nawet nie uczestniczą w formowaniu regionalnych władz.
Ludzie byli niezadowoleni są i będą, jeśli ci mieniący się legalną władzą są oszustami. Musimy dać ludziom prawo do równoprawnego uczestnictwa w wyborze losu i przyszłości kraju.
-
Putin: Janukowycz przy pośrednictwie trzech ministrów spraw zagranicznych Polski, Niemiec i Francji i w obecności mojego przedstawiciela, rzecznika praw człowieka Łukina, podpisali między opozycją a władzą porozumienie, w ramach którego Janukowycz w zasadzie swoją władzę oddał. Zgodził się na wszystko, czego żądała opozycja.
Janukowycz nie wydał rozkazu, żeby strzelać do nieszczęsnych demonstrantów. Wydał też rozkaz, aby wycofać siły zbrojne ze stolicy. Pojechał do Charkowa, a jak tylko wyjechał do Charkowa, zajęto jego rezydencje i budynki rządowe. Dlaczego to zrobiono? Przecież i tak władzę oddał. Nie miał szans na reelekcję, mówiłem o tym i wszyscy moi rozmówcy się z tym zgadzają. Po co więc zajęto i wprowadzono kraj w chaos? Do dziś chodzą po Kijowie bojownicy z bronią.
-
Putin: Ocena tego co się wydarzyło na Ukrainie: może być tylko jedna. To jest niekonstytucyjny przewrót i zbrojne przejęcie władzy. Z tym nikt nawet nie próbuje polemizować. Dla mnie jest jedno pytanie. Nie mogę odpowiedzieć na nie ani ja, ani moi partnerzy. To pytanie brzmi: po co to zostało zrobione?
-
PILNE
W podmoskiewskiej prezydenckiej rezydencji Nowo-Ogariowo rozpoczęła się konferencja Władimira Putina.
-
Do polskiego MSZ wezwano dziś ambasadora Rosji. "Uważamy za niedopuszczalne działania godzące w integralność terytorialna Ukrainy" - podkreśliła Katarzyna Pełczyńska z ministerstwa.
-
W szpitalach wciąż przebywają ranni w starciach na ulicach Kijowa, które skończyły się obaleniem prezydenta Janukowycza. Niestety, nie wszystkich udaje się uratować. W poniedziałek ministerstwo zdrowia informowało, że liczba ofiar śmiertelnych starć to 95 osób. Dziś poinformowano, że zmarły kolejne trzy osoby.
Od końca listopada hospitalizowano 657 osób poszkodowanych w ulicznych starciach z Berkutem i wojskami MSW. W placówkach leczniczych wciąż znajduje się 226 rannych.
-
AP Photo/Emilio Morenatti
Szkolenie rekrutów w Kijowie
AP Photo/Emilio Morenatti
AP Photo/Emilio Morenatti
-
Patowa sytuacja na lotnisku Belbek trwa. Na pierwszym planie żołnierze ukraińscy. W oddali - rosyjscy.
-
Rada Najwyższa Ukrainy ratyfikowała memorandum o udzieleniu Ukrainie przez Unię Europejską pomocy makroekonomicznej w wysokości 610 mln euro. Porozumienie podpisano w lutym 2013 r., ale prezydent Janukowycz go nie ratyfikował. Ukraina ma, zgodnie z dokumentem, otrzymać pomoc w czterech transzach w ciągu maksymalnie 15 lat.
Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk zapewniał w poniedziałek na spotkaniu z przedstawicielami europejskiego biznesu w Kijowie, że Ukraina spełni wszystkie wymogi Międzynarodowego Funduszu Walutowego, aby otrzymać kredyt - "z tego prostego powodu, że nie mamy innego wyjścia". Według władz Ukrainy kraj potrzebuje na najbliższe dwa lata co najmniej 35 mld dolarów.
-
Christopher Miller z "Kyiv Post" informuje, że siły ukraińskie kontrolują obecnie jedno wejście na lotnisko Belbek pod Sewastopolem, a rosyjscy żołnierze - drugie. Ludzie są wpuszczani na teren lotniska.
Z kolei Paul Sonne z "Wall Street Journal" podaje, że rosyjscy żołnierze opuścili lotnisko w Symferopolu. "Wygląda na to, że postanowili skupić się na obiektach wojskowych" - skomentował. Informacji Paula Sonne nie potwierdzają na razie żadne agencje.
-
Tymczasowy prezydent Ukrainy Ołeksandr Turczynow odniósł się do słów ambasadora Rosji przy ONZ Witalija Czurkina. Czurkin zapewniał w poniedziałek, że z prośbą o interwencję zbrojną na Ukrainie zwrócił się w liście do prezydenta Rosji Władimira Putina Wiktor Janukowycz - obalony (a według Rosji urzedujący) prezydent Ukrainy.
- Pragnę przypomnieć, że zgodnie z konstytucją i ustawodawstwem Ukrainy tylko i wyłącznie Rada Najwyższa może w razie potrzeby podejmować decyzje o wprowadzeniu obcych wojsk i żadna prowokacja nie może odbywać się na podstawie oświadczenia jakiegoś obywatela, nawet byłego prezydenta - powiedział Turczynow w parlamencie.
-
Rosyjskie media (m.in. portale dp.ru i the Moscow Times oraz rządowa agencja Itar-Tass) podają, że IKEA planuje wielkie inwestycje w Rosji. Cytują słowa Waltera Kadnara, byłego szefa sieci sklepów meblowych na Polskę, a obecnie - szefa oddziału rosyjskiego.
Miał on poinformować, że do 2020 roku jego firma zainwestuje w Rosji 2 mld euro.Informacji tej nie można jednak znaleźć na oficjalnych stronach IKEI. Nie potwierdzają jej też światowe agencje informacyjne.
-
- Jeśli USA nałożą na Rosję sankcje za jej działania na Ukrainie, Moskwa może zostać zmuszona do rezygnacji z dolara jako waluty rezerwowej i odmówienia spłaty zadłużenia w amerykańskich bankach - powiedział doradca Władimira Putina Siergiej Głazjew cytowany przez agencję Reutera.
Doradca Putina dodał też, że, jeśli USA zamrozi konta bankowe rosyjskich firm i osób prywatnych, Moskwa może zalecić wszystkim posiadaczom amerykańskich obligacji skarbowych w Rosji, aby je sprzedali.
Agencja podkreśla, że Głazjew często na polecenie Kremla wygłasza ostre opinie, których nie mógłby wypowiedzieć żaden polityk mający realną władzę.
-
Poseł Batkiwszczyny i były szef MSZ Petro Poroszenko: Rada Najwyższa Ukrainy jest gotowa prowadzić dialog z władzami Krymu, jeśli zostaną wycofane wojska rosyjskie. Parlament jest gotowy znacznie poszerzyć kompetencje krymskiej autonomii, ale przy zachowaniu suwerenności Ukrainy. Parlament jest też gotów w bardzo krótkim czasie przyjąć ustawę o statusie Sewastopola i ustawę o lokalnych referendach.
-
Informację o konferencji Putina podał TVN Biznes i Świat powołując się na "służby prasowe Kremla". Informacji tej nie potwierdzają jednak żadne światowe agencje.
-
fot. Anshel Pfeffer/Haaretz
Rozmowy z Rosjanami zakończyły się niepowodzeniem - informuje Anshel Pfeffer z Haaretz. Żołnierze ukraińscy zdecydowali się mimo to iść do swoich samolotów mimo ryzyka ostrzału ze strony Rosjan. Dołączyły do nich ich żony, które stacjonowały pod bazą w Belbeku.
Nieco inaczej sytuację przedstawia Simon Shuster z "Time". Pisze on, że dowódca ukraińskich wojsk zażądał, aby lotnisko nadzorowały wspólnie siły Rosji i Ukrainy. Odpowiedź ma otrzymać w ciągu dwóch godzin.
-
PILNE
Na 9:30 zaplanowana jest konferencja prezydenta Rosji Władimira Putina na temat sytuacji na Ukrainie.
-
PILNE
Anshel Pfeffer/Haaretz
Simon Shuster, korespondent "Time" relacjonuje z Sewastopola:
Ukraińscy żołnierze z bazy w Belbeku ruszyli w stronę okupowanego przez Rosjan wojskowego lotniska pod Sewastopolem. Idą bez broni przejąć kontrolę nad portem lotniczym. Mają ze sobą flagę Ukrainy.
Simon Shuster/Time
Seria ostrzegawczych strzałów w powietrze w wykonaniu rosyjskich żołnierzy nie zatrzymała Ukraińców.
Dowódca ukraińskiego oddziału Juli Mamczur, został wezwany przez Rosjan do rozmów. "Część Ukraińców weszła na teren okupowanej bazy, a Rosjanie czekają na rozkazy z Moskwy" - pisze Shuster.
Anshel Pfeffer/Haaretz
Informację potwierdza Anshel Pfeffer z izraelskiego "Haaretz". Dodaje on, że żołnierze, którzy wyruszyli na lotnisko, należą do jednostek sił powietrznych i chcą odzyskać kontrolę nad ukraińskimi samolotami.
-
Nieoczekiwany głos wsparcia dla Ukraińców na antenie broniącej rosyjskiej inwazji "Russia Today". Prezenterka Abby Martin, prowadząca blok informacyjny "Breaking the set":
Chciałabym powiedzieć coś prosto z serca na temat trwającego kryzysu na Ukrainie i rosyjskiej okupacji Krymu. Fakt, że pracuję tu, w Russia Today, nie znaczy, że nie mam niezależności. Nie mogę znaleźć dość mocnych słów, aby powiedzieć, jak bardzo jestem przeciwna jakiejkolwiek państwowej ingerencji w sprawy innego, suwerennego kraju. To co zrobiła Rosja, jest złe.
Z pewnością nie wiem dość dużo o ukraińskiej historii, ale to, co wiem, to że militarna interwencja nigdy nie jest odpowiedzią. Nie będę bronić ani usprawiedliwiać militarnej agresji Rosji. To, co robią w tej sprawie media ze wszystkich stron jest głęboko rozczarowujące. Mamy do czynienia z dezinformacją.
Całym sercem jestem z Ukraińcami. Znaleźli się w środku globalnej partii szachów i są jej prawdziwymi przegranymi. Możemy tylko liczyć na pokojowe wyjście z tego konfliktu i zapobieżenie kolejnej zimnej wojnie mocarstw.
-
Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk został zaproszony na czwartkowe posiedzenie Rady Europejskiej do Brukseli - poinformował na Twitterze rzecznik polskiego MSZ Marcin Wojciechowski.
-
Indeksy rosyjskiej giełdy wzrosły we wtorkowy poranek po poniedziałkowym gwałtownym załamaniu, nazwanym dziś przez moskiewskie gazety "Czarnym Poniedziałkiem".
-
Prezydent Putin nakazał powrót do baz wojskom biorącym udział w manewrach na zachodzie Rosji - poinformował rzecznik prasowy Kremla.
-
PILNE
Rosja jest gotowa do rozmów na temat sytuacji na Ukrainie i wyjścia z kryzysu, ale pod pewnymi warunkami - podała rosyjska agencja Ria-Nowosti na swej stronie internetowej, powołując się na źródło w MSZ Rosji.
Jedynym z warunków jest realizacja porozumienia z 21 lutego, podpisanego przez ministrów spraw zagranicznych Polski i Niemiec z byłym już prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem.
Rosja chce także, by w rozmowach uczestniczyły wszystkie siły polityczne Ukrainy.
-
Wojskowe bazy na Krymie obserwuje grupka zachodnich dziennikarzy. To zdjęcie wrzucił na Twitterze Ronny Rozenberg, fotoreporter z Holandii. Przedstawia ono kobiety siedzące przed bazą Belbek. Przyszły one, żeby stanąć między Ukraińcami i Rosjanami, którzy chcą zająć ich bazę.
-
Korespondent amerykańskiego "Time" Simon Shuster od rana nadaje na Twitterze / @shustry /
„Właśnie widziałem trzy transportery opancerzone z rosyjskim flagami jadące z Sewastopola na północ w stronę Symferopola / Jadę w stronę Sewastopola, mijam punkt kontrolny pilnowany przez nieuzbrojonych mężczyzn. Kontrolują wszystkie auta, grzeją się przy ognisku / Na czterech kolejnych transporterach, poza bazą w Belbek montowane są baterie rakiet jakiegoś rodzaju. Ukraińcy mówią, że to rakiety ziemia - powietrze."
-
Miękkie podbrzusze Putina. Unia musi działać, bo wojna puka do jej bram
Unia Europejska powinna stanowczo zareagować na wojenne podżegactwo Putina, bo rosyjska interwencja dotyczy jej tak samo, jak Kijowa. A wbrew temu, co nam się wydaje, Bruksela ma duże możliwości nacisku
-
Minął termin, jaki wyznaczali wczoraj Ukraińcom do złożenia broni rosyjscy żołnierze stacjonującym w bazach na Krymie
Aleksandr Witko, dowódca Floty Czarnomorskiej, oznajmił wczoraj ukraińskim żołnierzom, że albo poddadzą się do piątej rano we wtorek (czwarta polskiego czasu), albo zacznie się prawdziwy szturm na całym Krymie. Informację o ultimatum zdementował wieczorem rosyjski MON.
Jak dotąd nie ma raportów o frontalnym ataku. Jedyny incydent, o którym słyszeliśmy w nocy miał miejsce w porcie w Kerczu. Dwa mikrobusy i trzy ciężarówki z uzbrojonymi ludźmi przedarły się przez punkt graniczny przeprawy promowej nad Cieśniną Kerczeńską, oddzielającą Rosję od Krymu. "O godz. 19.15 na promowe przejście graniczne Krym-Kubań (w Kerczu) przypłynął prom Ejsk. Podczas kontroli granicznej dwóch mikrobusów stwierdzono obecność siedmiu osób uzbrojonych w broń automatyczną i pistolety" - podała służba prasowa straży granicznej. Oprócz tego na następnym promie "Nikołaj Aksienienko" na ten sam punkt graniczny przybyły trzy ciężarówki Kamaz również z uzbrojonymi ludźmi. - Wszystkie pojazdy przedarły się pod osłoną Floty Czarnomorskiej w stronę Ukrainy - pisze agencja Interfax-Ukraina.
-
Chodorkowski gotów jechać na Ukrainę
- Myślę, że obecność w tych dniach na Ukrainie niezależnych i znanych na całym świecie ludzi, może pomóc zatrzymać rozwój konfliktu - pisze Michaił Chodorkowski w oświadczeniu w sprawie sytuacji na Ukrainie
-
Andrzej Kublik analizuje, czy wraz z kryzysem militarnym na Ukrainie grozi nam też kryzys energetyczny w Polsce i Europie:
Spokojnie, Polska ma duże zapasy gazu
Rosja to główny eksporter gazu, ropy i węgla do Polski i Europy. Ale ryzyko ograniczenia tych dostaw z powodu kryzysu na Ukrainie jest minimalne.
-
PILNE
Agencja Reutera w szerszej depeszy podaje, że USA zawiesiły współpracę wojskową z Rosją z powodu interwencji militarnej tego kraju na Krymie. - Wszelkie kontakty amerykańskich wojskowych z rosyjskimi wojskowymi zostają wstrzymane - oświadczył w poniedziałek wieczorem czasu lokalnego rzecznik Pentagonu John Kirby.
Odwołane zostają m.in. wspólne ćwiczenia, spotkania bilateralne, wizyty portowe i konferencje. - Wzywamy Rosję do deeskalacji kryzysu na Ukrainie i wycofania żołnierzy do ich baz na Krymie - powiedział Kirby.
-
Pojawiają się pierwsze deklaracje bojkotu Rosji w świecie sztuki. Wybitny łotewski reżyser teatralny Alvis Hermanis odwołał występy swojej grupy w Petersburgu i Omsku oraz zawiesił współpracę ze słynnym Teatrem Bolszoj. Zaapelował też o podobne gesty do innych ludzi kultury i sztuki.
-
PILNE
Są efekty narady w Białym Domu, gdzie prezydent Barack Obama rozmawiał z swoimi najważniejszymi współpracownikami, m.in. sekretarzem stanu, sekretarzem obrony, sekretarzem skarbu oraz dowódcą armii - USA wstrzymuje wszelką współpracę militarną z Rosją. Tę informację podała agencja Reutera.
-
Poniżej artykuł o tym, jaki kary wobec Rosji proponuje Polska. Przypomnijmy jednak, że zgodnie z ustaleniami brytyjskiego dziennika "Guardian", sankcji dla Rosji chcą tylko państwa Europy Środkowo-Wschodniej oraz Szwecja. Przeciw ich wprowadzeniu są Niemcy, Francuzi, Włosi i Hiszpanie, a Brytyjczycy chcą takich kar, które nie uniemożliwią rosyjskim oligarchom dokonywania operacji finansowych w centrum ekonomicznym Londynu. Berlin nie zgadza się też na proponowane przez USA wykluczenie Rosji z grupy G8.
Posiedzenie komisji NATO - Ukraina w Kijowie oraz unijne sankcje polityczne i ekonomiczne wobec Rosji postuluje Bronisław Komorowski.
-
Mołdawia boi się, że może wkrótce podzielić los Ukrainy. Szef rządu mołdawskiego Iurie Leanca spotkał się w poniedziałek z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym. - Ze względu na to, że mamy liczącą ponad tysiąc kilometrów granicę z Ukrainą, sytuacja w tym kraju ma dla nas ogromne znaczenie - mówił po spotkaniu Leanca. Wyrażał też nadzieję na pokojowe rozwiązanie konfliktu i zachowanie integralności terytorialnej Ukrainy.
Mołdawia może mieć powody do obaw, bowiem nie udało jej się rozwiązać konfliktu politycznego o Naddniestrze - autonomiczny region Mołdawii, który praktycznie oderwał się od tego kraju i jest kontrolowany przez Rosję. - Wydarzenia na Krymie i na wschodzie Ukrainy brutalnie przypominają nam o tym konflikcie - powiedział premier.
-
Uspokójcie się, biesy wściekłe - rosyjscy intelektualiści potępiają Putina
W Rosji słychać nie tylko głosy kłamiącej jak najęta agresywnej propagandy. Odzywa się też coraz więcej ludzi, którzy - nie chcąc stać z boku i patrzeć, jak władze kraju prą do tragedii - apelują o opamiętanie do sumień, umysłów i serc...
-
PILNE
W Białym Domu rozpoczęło się spotkanie najwyższego szczebla władz USA. Prezydent Barack Obama w sprawie Ukrainy naradza się m.in. z sekretarzem stanu Johnem Kerry'm (we wtorek wybiera się on do Kijowa), sekretarzem obrony Chuckiem Hagelem, sekretarzem skarbu Jackiem Lewym oraz Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów generałem Martinem Dempsey'm, który jest najwyższym rangą oficerem armii Stanów Zjednoczonych.
-
Pojawiają się informacje o ochotnikach z innych państw, którzy gotowi są walczyć po stronie Ukrainy. Jak podaje serwis Unian.net, powołując się na "byłego członka rządu gruzińskiego", obecnego na Majdanie w Kijowie, Gruzini mieszkający na Ukrainie są gotowi stworzyć oddziały walczące o niepodległość tego kraju.
Przypomnijmy, w niedzielę na Majdanie występował b. prezydent Gruzji Michail Saakaszwili. - To nie jest tylko wasza walka. To także walka całej Europy i świata. I zawsze kiedy będą atakować, będziemy bronić tego Majdanu. Za każdym razem gdy będą chcieli na upokorzyć - mówił do Ukraińców. W czasie tego wystąpienia nad Majdanem powiewały m. in. flagi Gruzji.
-
Z informacji brytyjskiego dziennika "Guardian" wynika, że podczas poniedziałkowego spotkania szefów dyplomacji państw UE przedstawiciele Niemiec, Francji, Włoch i Hiszpanii opowiedzieli się przeciw wprowadzaniu sankcji ekonomicznych wobec Rosji. Te kraje wolą, by Unia zamroziła dyskusję z Rosją na temat liberalizacji zasad przyznawania wiz dla Rosjan.
USA chcą wyrzucić Rosję z grupy G8, która zrzesza siedem najbardziej uprzemysłowionych państw świata oraz Rosję. Niemcy sprzeciwiają się jednak amerykańskiemu pomysłowi.
-
Jak podaje telewizja BBC, ukraińskich żołnierzy otoczony w bazie wojskowej Belbek oddziela od rosyjskich wojsk ludzki łańcuch złożony z przyjaciół i członków rodzin Ukraińców. Ci ludzie chcą w ten sposób zatrzymać ewentualny szturm na bazę.
-
Przypominamy jedną z najbardziej szokujących wiadomości tego dnia:
Rząd Ukrainy: Rosjanie szykują prowokację. Są gotowi zabić własnych żołnierzy
- Organy ścigania mają informacje, że w nocy z poniedziałku na wtorek na Krymie zostanie przeprowadzona prowokacja. Zginie w niej 3-4 rosyjskich żołnierzy, a odpowiedzialnością zostanie obarczona strona ukraińska - poinformował wiceszef ukraińskiego MSW Nikołaj Welikowicz.
- poniedziałek, 03 marca 2014
-
EU Crimean Tatar Twitter
Krymscy Tatarzy opublikowali na Twitterze zdjęcie, które podpisali "Miłość i dobroć musi zwyciężyć nienawiść i wojnę! Ukraińscy żołnierz całuje się z dziewczyną przed oczami najeźdźców".
-
PILNE
Ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin miał więcej niespodzianek poza odczytaniem oświadczenia Wiktora Janukowycza wzywającego Rosję do użycia siły na terytorium Ukrainy. Kiedy ambasador Wielkiej Brytanii poprosił o potwierdzenie zgody Rosji na wprowadzenie obserwatorów OBWE na Krym, Czurkin odmówił takiego potwierdzenia. Tymczasem, zgodnie z informacjami przekazanymi przez kanclerz Niemiec Angelę Merkę, prezydent Władimir Putin miał zadeklarować taką zgodę podczas telefonicznej rozmowy z nią.
-
Trwające właśnie obrady Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Ukrainy można oglądać na żywo tutaj.
Samantha Power, ambasador USA przy ONZ, wypowiada się dość ostro: - Czemu nie chcecie się zgodzić na międzynarodowych obserwatorów? Czemu nie? Tak postępuje tylko ktoś, kto boi się prawdy! Rosja nie chce pokoju, Rosja nie chce żadnych politycznych rozwiązań.
-
Oto apel Wiktora Janukowycza do Władimira Putina, w którym były prezydent Ukrainy prosi o użycie wojska. Podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ list zaprezentował ambasador Rosji Witalij Czurkin.
-
PILNE
Brytyjski dziennik "Guardian" donosi o tajnym dokumencie, z którego wynika, że rząd nie chce, by ewentualne sankcje nałożone na Rosję dotknęły Londynu.
"Londyńskie centrum finansowe nie powinno być zamknięte dla Rosjan" - czytamy w dokumencie. Jego treść ujawnił fotograf Steve Back, który specjalizuje się w fotografowaniu papierów wnoszonych na różne spotkania do siedziby premiera na Downing Street.
Zgodnie z zapisami dokumentu Wielka Brytania powinna m.in.:
- Nie wspierać, przynajmniej na razie, wprowadzenia sankcji handlowych ani nie zamykać centrum finansowego Londynu dla Rosjan
- Zniechęcać do prowadzenia dyskusji o mobilizacji militarnej, np. na forum NATO
- Dążyć do rozmieszczenia na Krymie obserwatorów OBWA lub ONZ, ale nie Unii Europejskiej
Przedstawiciel rządu Wielkiej Brytanii zapewnił, że takie stanowisko nie zostało jeszcze przyjęte, ale potwierdził, że władze kraju chcą takich działań wymierzonych w Moskwę, które nie uderzą w brytyjskie interesy ekonomiczne
-
MSZ Rosji poinformowało na swojej stronie internetowej, że Władimir Putin rozmawiał telefonicznie z prezydentami Białorusi Aleksandrem Łukaszenką oraz Kazachstanu Nursułtanem Nazarbajewem. Rozmowa dotyczyła wydarzeń na Krymie i jego konsekwencji dla ekonomii i sytuacji humanitarnej w państwach Unii Eurazjatyckiej, do której należą te państwa.
-
PILNE
Wiktor Janukowycz prosi Putina o użycie wojska, aby zaprowadzić porządek na Ukrainie.
Oświadczenie byłego, a według Rosji cięgle rządzącego, prezydenta Ukrainy ujawnił dziś wieczorem stały przedstawiciel Rosji przy ONZ Witalij Czurkin. Ambasador odczytał je podczas wieczornego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w Nowym Jorku.
- To Wiktor Janukowycz zwrócił się w liście do prezydenta Rosji Władimira Putina z prośbą o interwencję zbrojną - oświadczył Czurkin.
Treść oświadczenia Janukowycza cytują ukraińskie media. Były prezydent wydał je w sobotę. To tego dnia Rada Federacji Rosji zezwoliła Putinowi na interwencję zbrojną.
"Jako legalnie wybrany prezydent Ukrainy stwierdzam, że nielegalne przejęcie władzy w kraju doprowadziło to tego, że Ukraina stoi dziś na skraju wojny domowej.
W kraju zapanował chaos i anarchia. Bezpieczeństwo i prawa Ukraińców są zagrożone, zwłaszcza w południowo-Wschodniej Ukrainie i na Krymie.
Na skutek działań krajów zachodnich zapanował strach i przemoc, ludzie są prześladowani za poglądy polityczne i język, jakim się posługują.
W związku z tym apeluję do prezydenta Rosji o wykorzystania Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, aby przywrócić praworządność, spokój, porządek, stabilność i ochronę na Ukrainie. "
-
TVP
Donald Tusk występuje w programie Tomasza Lista TVP 2. - Dziś przyszłość Ukrainy, a mówimy w o przyszłości w sensie dalszego istnienia suwerennego państwa ukraińskiego, musi budzić obawy wszystkich Polaków - mówi premier. - Pytanie nie dotyczy dziś praw Rosjan na Krymie, ale tego, czy Władimir Putin zdecydował, że Ukraina przestanie być suwerennym państwem. Świat jest tak zaniepokojony tą sytuacją, bo wie, że na Krymie może się nie skończyć.
Co jeszcze mówił premier:
Premier Tusk: Zagrożenie konfliktem o skali globalnej jest blisko naszych granic
Dziś pytanie nie polega na tym, czy Rosjanie żyjący na Krymie mają prawo do autonomii, tylko czy Władimir Putin uznał, że suwerenna Ukraina to już przeszłość - mówił Donald Tusk w programie „Tomasz Lis na żywo”.
-
Rosyjski dziennik apeluje do internautów o umiar w komentarzach ws. Ukrainy
Rosyjski dziennik ekonomiczny "Wiedomosti" prosi swoich czytelników o rozważne komentowanie na forach. Rosjan rozpala sprawa interwencji Putina na Ukrainie.
-
Korespondencja Mariusza Zawadzkiego z Waszyngtonu:
Dyplomatyczna ofensywa Waszyngtonu. Amerykanie zatrzymają Putina?
Stany Zjednoczone przystępują do dyplomatycznej ofensywy, choć nieoficjalnie przyznają, że Krym może już być dla Ukrainy stracony. Najważniejsze, żeby Rosja nie posunęła się dalej.
-
Agencja Interfax-Ukraina opublikowała stanowisko Ministerstwa Obrony Ukrainy. Zapowiedziało ono, że nie zostawi bez pomocy żołnierzy i ich rodzin na Krymie, którzy zachowają przysięgę wierności mieszkańcom Ukrainy.
- Pomimo wielu prób podejmowanych przez wojska rosyjskie i radykalne siły prorosyjskie, które blokują ukraińskie jednostki wojskowe i chcą sprawić, byście złożyli broń, nie dajcie się sprowokować! Zdecydowanie potępiamy zdrajców - głosi komunikat. - Wierzymy, że patriotyzm, profesjonalizm i lojalność wobec Konstytucji będą doceniane przez osoby, które wybrały ścieżkę budowy wolnego i demokratycznego państwa.
-
PILNE
Trwa blokada siedziby sztabu ukraińskiej floty w Sewastopolu. Na miejscu jest dziennikarz „Odessa Business News” Roman Burko.
„Komenda floty jest otoczona przez rosyjskiej wojsko w pełnym uzbrojeniu. W sąsiedztwie murów wznoszą zapory. Na miejsce przyjechała wojskowa furgonetka z metalowymi osłonami do budowy zapory. Wszystko to sprawia wrażenie, jakby szykowali się na atak” - relacjonuje na Facebooku.
„Jednocześnie Rosjanie prowadzą atak psychologiczny. Puszczają głośno prorosyjskie, patriotyczne piosenki. W przerwach krzyczą do ukraińskich żołnierzy: „Faszyzm nie przejdzie”, „Ukraina, Rosja, Białoruś - jedna unia.” Proszę dziennikarzy, który są teraz w Sewastopolu, aby pojawili się na miejscu. Potrzebna jest transmisja” - apeluje.
-
We wtorek na wiosek Polski zbierze się Rada Północnoatlantycka, czyli ambasadorowie państw NATO. - Polska prowadzi bardzo intensywny dialog z sojusznikami w Sojuszu Północnoatlantyckim i ten dialog będzie kontynuowany także jutro rano - zapowiedział szef MSZ Radosław Sikorski. Narada odbywa się na wniosek Polski w trybie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Artykuł ten gwarantuje, że strony traktatu "będą się wspólnie konsultowały, ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze stron".
Rada Północnoatlantycka jest najwyższym organem decyzyjnym NATO, w skład której wchodzą przedstawiciele wszystkich państw członkowskich, a jej obradom przewodniczy sekretarz generalny.
-
STRINGER / REUTERS
Pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow zaapelował do władz rosyjskich o zaprzestanie agresji. Podkreślił że liczba wojsk rosyjskich na Krymie stale rośnie, a Flota Czarnomorska blokuje okręty ukraińskiej marynarki wojennej.
- Zwracam się do kierownictwa Federacji Rosyjskiej: zaprzestańcie agresji, zaprzestańcie prowokacji, zaprzestańcie piractwa! To są przestępstwa i będziecie za nie odpowiadać - mówił na konferencji prasowej Turczynow. Stwierdził też, że oczekuje od czołowych państw świata nie tylko wsparcia moralnego, ale i realnej pomocy. - I jestem przekonany, że ona nadejdzie - dodał.
-
Analiza Andrzeja Kublika:
Rachunek dla Rosji, czyli jak świat może zareagować na kryzys ukraiński
Swoimi działaniami wojskowymi i groźbami wobec Ukrainy Rosja gwałci normy cywilizowanego świata. I dlatego inne kraje muszą na to zareagować.
-
PILNE
Jest komunikat ukraińskiej Służby Granicznej:
- Dwa mikrobusy i trzy ciężarówki z uzbrojonymi ludźmi przedarły się przez punkt graniczny przeprawy promowej w ukraińskim Kerczu, nad Cieśniną Kerczeńską, oddzielającą Rosję od Krymu - informuje ukraińska straż graniczna.
"O godz. 19.15 na promowe przejście graniczne Krym-Kubań (w Kerczu) przypłynął prom Ejsk. Podczas kontroli granicznej dwóch mikrobusów stwierdzono obecność siedmiu osób uzbrojonych w broń automatyczną i pistolety" - podała służba prasowa straży granicznej.
Oprócz tego na następnym promie "Nikołaj Aksienienko" na ten sam punkt graniczny przybyły trzy ciężarówki Kamaz również z uzbrojonymi ludźmi.
- Wszystkie pojazdy przedarły się pod osłoną Floty Czarnomorskiej w stronę Ukrainy - pisze agencja Interfax-Ukraina.
-
Ukraińskie MSZ poprosiło UE, USA i NATO o pomoc w zapewnieniu ochrony obiektów jądrowych na swoim terytorium. - Myślę, że nikt nie chce dopuścić do tego, by nastąpiła katastrofa podobna do czarnobylskiej - powiedział szef MSZ Andrij Deszczyca.
-
YVES HERMAN / REUTERS
Głos w sprawie konfliktu ukraińskiego zabrała szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton: - Wzywamy Rosję do natychmiastowego wycofania swoich żołnierzy do miejsc, gdzie na stałe przebywają na podstawie porozumienia o stacjonowaniu Floty Czarnomorskiej na Krymie.
Ashton zaapelowała do Rosji o zaakceptowanie prośby Kijowa o konsultacje sygnatariuszy Memorandum z Budapesztu z 1994 r., na mocy którego Stany Zjednoczone, Rosja i Wielka Brytania zostały gwarantami bezpieczeństwa Ukrainy po przystąpieniu tego kraju do traktatu o nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej.
Ashton potwierdziła też ofertę umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina i poinformowała, że do Kijowa pojedzie unijna delegacja, która zbada potrzeby ekonomiczne Ukrainy w ramach prac nad międzynarodową pomocą finansową dla tego kraju. Unia współpracuje w tej sprawie z Międzynarodowym Funduszem Walutowym.
- Jeśli ze strony Rosji nie nastąpi deesklacja konfliktu na Krymie, UE będzie musiała zrewidować swoje relacje dwustronne z Rosją -ostrzegła Ashton. Jak poinformowała, unijni szefowie dyplomacji rozmawiali o możliwości zawieszenia rozmów dwustronnych z Rosją w sprawie liberalizacji wizowej i nowej umowy UE-Rosja.
-
Tomasz Bielecki podsumowuje dotychczasowe wydarzenia z poniedziałku:
Jak wziąć Krym strachem i plotką?
Aleksandr Witko, dowódca Floty Czarnomorskiej, postawił ukraińskim żołnierzom ultimatum. Albo poddadzą się do piątej rano we wtorek, albo zacznie się prawdziwy szturm na całym Krymie - straszyli w poniedziałek Ukraińców niżsi rangą rosyjscy wojskowi. Może to tylko plotka, ale Moskwa i bez ultimatum przejęła już niemal pełną kontrolę wojskową nad Krymem.
-
PILNE
- Autobusy i ciężarówki z uzbrojonymi ludźmi przedostały się przez przeprawę w Kerczu, ignorując kontrolę graniczną - podaje Interfax-Ukraina, powołując się na ukraińską Straż Graniczną.
Kercz to nadmorska miejscowość na wschodnim skrawku Krymu. Leży nad Cieśniną Kerczeńską. Na drugim brzegu znajduje się Rosja. Pomiędzy brzegami kursuje przeprawa promowa. Premier Rosji zapowiedział dziś, że ponad Cieśniną Kerczeńską Rosjanie wzniosą most.
-
STRINGER / REUTERS
Grupa prorosyjskich demonstrantów, która zajęła w poniedziałek gmach administracji obwodowej w Doniecku, ogłosiła się legalną władzą w tym obwodzie. Mianowany przez Kijów szef obwodu Serhij Taruta unieważni ich decyzje.
Demonstranci skandowali "Berkut to nasi bohaterowie" i z tym okrzykiem zajęli dwa piętra siedziby obwodowej administracji. Przed obradującymi w budynku deputowanymi wystąpił samozwańczy "gubernator narodowy". Stwierdził, że uznaje radę za nieprawowitą, a deputowani zostaną wypuszczeni z budynku tylko wtedy, jeżeli podpiszą oświadczenie o złożeniu pełnomocnictw.
Samozwańczy gubernator zapowiedział stworzenie tymczasowego rządu obwodowego i przeprowadzenie referendum o statusie obwodu donieckiego, a także utworzenie narodowej milicji ds. zbrojnych band z Ukrainy Zachodniej i Kijowa.
Zdaniem Taruty część "separatystów" przybyła z Rosji. Dodał, że trzeba jak najszybciej zamknąć granicę przed osobami, które "przyjeżdżają zajmować się dywersją".
Podobny scenariusz działań prorosyjscy separatyści próbują przeprowadzić w Ługańsku i Odessie.
W poniedziałkowy ranek ponad 2 tys. osób z rosyjskimi flagami protestowało przeciwko mianowaniu szefem obwodu donieckiego Taruty. Tłum krzyczał "Taruta precz!" i trzymał transparenty "Donbas-Rosja" oraz "Rosjanie to nasi bracia".
Oligarcha Taruta został mianowany szefem administracji obwodu donieckiego w niedzielę, Celem objęcia przez oligarchów stanowisk w ważnych obwodach było ustabilizowanie tam sytuacji z wykorzystaniem nie tylko państwowych, ale też prywatnych środków na rzecz jedności Ukrainy. Inny oligarcha Ihor Kołomojski stanął na czele władz obwodu dniepropietrowskiego.
-
fot. Twitter
Minister obrony narodowej Ukrainy Ihor Teniuch informuje, że Rosja „bezprawnie zwiększyła liczebność swoich wojsk na Ukrainie do około 16 tys.”
"Około 5,5 tys. żołnierzy wojsk specjalnych zostało przemieszczonych z Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy. W ten sposób liczebność wojsk rosyjskich wzrosła do 16 tys." - oświadczył.
Jak podkreślił, jest to ostre złamanie porozumienia dotyczącego stacjonowania Floty Czarnomorskiej na Krymie. Dodał, że rosyjscy żołnierze zablokowali większość jednostek wojskowych Ukrainy na Krymie.
Według szefa MON jest to próba skłonienia ukraińskich żołnierzy, aby ulegli prowokacji, i wtedy "już dawno zaplanowana operacja, która była planowana niejeden rok, zacznie być realizowana".
-
fot. AP
Departament Stanu USA: Przygotowujemy sankcje przeciw Rosji.
- Stany Zjednoczone mają szeroki zakres możliwości odpowiedzi na działania Rosji, jeśli napięcie na Ukrainie będzie eskalować. Obecnie Waszyngton przygotowuje sankcje przeciwko Moskwie. Jest prawdopodobne, że je wdrożymy - oświadczyła w poniedziałek rzeczniczka Departamentu Stanu USA Jen Psaki.
-
PONIEDZIAŁEK NA UKRAINIE:
Rosyjscy żołnierze kontrolują Krym. Pilnują jednostek wojskowych ukraińskiego wojska. Po odmowie ukraińskich marynarzy, którzy nie zgodzili się przejść na stronę Rosji, zablokowali sztab floty wojennej w Sewastopolu.
Agencja Interfax-Ukraina poinformowała, że ukraińscy żołnierze na Krymie dostali ultimatum od dowódcy rosyjskiej Floty Czarnomorskiej: albo się poddadzą, albo we wtorek o godz. 4 rano nastąpi szturm. Dowództwo floty zaprzeczyło. To najpewniej próba zastraszenia ukraińskich żołnierzy.
Według ukraińskiego MSZ Rosjanie koncentrują sprzęt wojskowy na granicy z obwodami charkowskim, ługańskim i donieckim. Resort informuje, że doszło do ataków na jednostki Straży Granicznej. Siły specjalne Rosji miały niszczyć infrastrukturę służącą do łączności. - Na terytorium Ukrainy kontynuowane jest przemieszczanie rosyjskich sił zbrojnych - informuje MSZ.
Grupa prorosyjskich demonstrantów zajęła gmach administracji obwodowej w Doniecku. Ogłosili utworzenie tymczasowego rządu i przeprowadzenie referendum o statusie obwodu donieckiego, a także "utworzenie drużyn narodowej milicji ds. zbrojnych band z Ukrainy Zachodniej i Kijowa".
- Unia Europejska uznała rosyjską interwencję na Krymie „aktem agresji" - poinformował na konferencji prasowej Radosław Sikorski. - Jeśli ze strony Rosji nie nastąpi "deesklacja" konfliktu na Krymie, UE będzie musiała zrewidować swoje relacje dwustronne z Rosją - oświadczyła szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton.
-
Geert Vanden Wijngaert (AP Photo/Geert Vanden Wijngaert
Jest oficjalne potwierdzenie z Brukseli - szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy zapowiedział, że w najbliższy czwartek odbędzie się szczyt UE w związku z sytuacją na Ukrainie. Szefowie państw i rządów Unii przedyskutują ostatnie wydarzenia na Ukrainie oraz to, jak ułatwić złagodzenie napiętej sytuacji. Będą również rozmawiać o ewentualnych karach i sankcjach, które nałożą na Rosję, jeśli ta nie wycofa się z konfliktu.
Szef MSZ Radosław Sikorski zaproponował zaproszenie na nadzwyczajny szczyt UE premiera Ukrainy Arsenija Jaceniuka.
-
Pavel Golovkin / AP Photo
Stany Zjednoczone i Wielka Brytania zapowiedziały rządowy bojkot paraolimpiady w Soczi, która rozpocznie się 7 marca.
Biały Dom odwołał delegację prezydencką na paraolimpiadę, a premier David Cameron poinformował, że "wobec powagi sytuacji na Ukrainie" do Soczi nie pojadą członkowie brytyjskiego rządu.
-
Ekonomiczne skutki działań Władimira Putina:
Globalna wyprzedaż akcji. Bank Rosji ratuje rubla, sprzedaje 10 mld dol.
Kryzys ukraiński mocno uderzył w notowania światowych giełd, ceny ropy i złota. Najwięcej traci giełda w Moskwie, a z walut - rubel. Bank centralny Rosji podnosi stopy procentowe i wydaje 10 mld dol. na obronę własnej waluty.
-
Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta
Wysłannik rządu Ukrainy ds. konfliktu na Krymie Borys Tarasiuk liczy na szybkie decyzje UE w sprawie podpisania umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. - Oczekujemy solidarności ze strony UE, takiej jaką Europa wyrażała w czasie pokojowych demonstracji przeciwników władz na Ukrainie. Podpisanie umowy byłoby takim silnym gestem solidarności - mówił Tarasiuk na posiedzeniu komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego.
Tarasiuk podkreślił, że UE powinna utworzyć policyjną misję obserwacyjną na Krymie. - To byłby odpowiedni mechanizm, który mógłby być zastosowany w obecnym konflikcie - oświadczył. Zapewnił, że ukraiński parlament "robi wszystko, by utrzymać pokój i porządek na Krymie".
-
I jeszcze jedno zdjęcie, które pokazuje, czego obawiają się ukraińscy żołnierze.
„Ukraiński okręt w Sewastopolu otoczony przez holowniki z rosyjskimi flagami i zablokowany przez rosyjski okręt wojenny” - pisze Booth.
fot. W. Booth
-
Rosja zaprzecza ultimatum, ale do obrony szykują się ukraińscy żołnierze.
Przebywający na Krymie korespondent „Washington Post” William Booth opublikował na Twitterze zdjęcie jednego z ukraińskich okrętów wojennych, który stoi w porcie w Sewastopolu.
„Załoga statku wiesza na barierkach materace, a na pokład wyciągnęła armatki wodne i sprzęt do gaszenia pożarów” - pisze William Booth.
„Woda lana z pokładu może utrudnić wejście na statek. Ale będzie bezużyteczna, jeśli Rosjanie otworzą ogień” - komentuje Robert Wright, korespondent „Financial Times'a."
fot. W. Booth
-
Tymczasem tuż za naszą granicą...
- Ponad 3,5 tysiąca żołnierzy rosyjskiej Floty Bałtyckiej bierze udział w ćwiczeniach taktycznych na wybrzeżu Obwodu Kaliningradzkiego. To część zarządzonego przez prezydenta Rosji sprawdzianu gotowości bojowej rosyjskiego wojska.
-
Reporterka "Wyborczej" pojechała do Kaliningradu, by sprawdzić, jakie tam panują nastroje:
Kaliningrad też chce „pomóc” Krymowi
Jak za agencją ITAR-TASS podają kaliningradzkie media, gubernator obwodu kaliningradzkiego Nikołaj Cukanow zapowiedział, iż obwód kaliningradzki „jest gotów okazać pomoc mieszkańcom Krymu”.
-
PILNE
Informację o ultimatum złożonym przez Rosjan ukraińskiej armii zdementował rzecznik Floty Czarnomorskiej.
Przypomnijmy, że agencja Interfax-Ukraina, powołując się na źródła w MON Ukrainy, informowała o ultimatum złożonym przez Flotę Czarnomorską ukraińskim jednostkom znajdującym się na Krymie. Ich dowódcy mieli usłyszeć, że jeśli nie poddadzą się i nie złożą broni do godz. 5 rano czasu ukraińskiego (czyli godz. 4 czasu polskiego), Rosjanie przypuszczą szturm na ich pozycję.
Kilka godzin później agencja Interfax-Rosja zacytowała rzecznika Floty Czarnomorskiej, które informację o ultimatum nazwał "nonsensem". - Przyzwyczailiśmy się do codziennych doniesień oskarżających nas o szykowanie militarnej operacji wobec naszych ukraińskich kolegów. Nie zamierzamy jednak doprowadzić do konfrontacji - powiedział rzecznik.
Również rosyjski minister obrony zdementował informację o ultimatum w komunikacie wysłanym do telewizji Russian Today, propagandowej tuby Kremla.
-
W pomoc Ukrainie zaangażował się też związek zawodowy "Solidarność"
„Solidarność” organizuje demonstrację pod ambasadą Rosji
- Ślijcie protesty do władz rosyjskich i instytucji międzynarodowych. Organizujcie protesty przed rosyjskimi placówkami dyplomatycznymi - apeluje do związkowców szef Solidarności Piotr Duda. Pod ambasadą Rosji w Warszawie związkowcy będą protestować w sobotę.
-
Minister Sikorski na konferencji prasowej tłumaczy, dlaczego Unia nie podjęła jeszcze decyzji, jak ukarać Rosję za agresję na Ukrainie: - Polska odczuwa rozwój sytuacji na Ukrainie ze szczególną wrażliwości, łączą nas wielowiekowe związki historyczne. To się nie odnosi do wszystkich krajów Unii, niektóre są o pół fazy za nami. Reszta Europy czasami nie wierzy, że tak złe decyzje mogą zapadać na obszarze postsowieckim. My o tym odczuwamy, czujemy to w kościach, a inni przywódcy muszą dopiero dojrzeć do tego.
-
PILNE
- Unia Europejska uznała, że to co zrobiła Rosja na Ukrainie jest "aktem agresji" - powiedział na konferencji prasowej po spotkaniu szefów dyplomacji państw UE minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. - Chcemy deeskalacji napięcia na Ukrainie. Jeśli do tego nie dojdzie, rozważymy wobec Rosji sankcje wizowe oraz finansowe, możliwe są też sankcje uderzające w sektor węglowodorowy w Rosji - zapowiedział.
Sikorski zwrócił się też do Rosjan: - Nie wchodźcie na Ukrainę, to będzie miało bardzo poważne konsekwencje!
-
Thibault Camus AP
Prezydent Francji Francois Hollande to kolejnym przywódca, z którym o sytuacji na Ukrainie rozmawiał w poniedziałek Bronisław Komorowski. W rozmowie telefonicznej Komorowski podkreślił, że w obliczu rosyjskich działań na Ukrainie, naruszających w istotny sposób prawo międzynarodowe, niezbędne jest sformułowanie spójnej i stanowczej odpowiedzi Zachodu. - Tylko taka odpowiedź jest dziś w stanie powstrzymać eskalację rosyjskich działań - zaznaczył Komorowski.
Prezydenci rozmawiali o możliwych scenariuszach mediacji w sprawie rosyjsko-ukraińskiego konfliktu.
-
"Krytyka ze strony NATO rosyjskich działań na Krymie nie pomoże w ustabilizowaniu sytuacji na Ukrainie" - głosi oświadczenie MSZ Rosji. To odpowiedź na na stanowisko Sojuszu Północnoatlantyckiego, w którym działania Rosji określono jako "zagrażające pokojowi i bezpieczeństwu Europy".
- Jesteśmy przekonani, że takie stanowisko nie pomoże w ustabilizowaniu sytuacji na Ukrainie i jedynie zachęca te siły na Ukrainie, które chciałyby wykorzystać bieżące wydarzenia dla swoich nieodpowiedzialnych celów politycznych - podkreśla MSZ Rosji w swoim stanowisku.
Przypomnijmy, że sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen wezwał w niedzielę do wycofania wojsk rosyjskich do baz. - Działania militarne sił rosyjskich przeciwko Ukrainie to złamanie międzynarodowego prawa i naruszenie zasad Rady NATO-Rosja oraz Partnerstwa dla Pokoju - podkreślał sekretarz.
YVES HERMAN / REUTERS
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen
-
Ultimatum przedstawione ukraińskim żołnierzom stacjonującym na Krymie przez żołnierzy rosyjskich wygląda na wojnę psychologiczną, która ma skłonić ich do poddania się. Ukraińscy żołnierze są w trudnej sytuacji i możliwe, że Rosjanie chcą złamać ich morale.
Tak dziś wyglądała jedna z ukraińskich jednostek wojskowych na Krymie według „Nowej Gazety.” - Została zablokowana przez niezidentyfikowanych, uzbrojonych mężczyzn - donosi gazeta.
fot. Nowaja Gazeta
-
REUTERS/David Mdzinarishvili
Szef Prawego Sektora Dmytro Jarosz przemawia na Majdanie.
Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej rozpoczął śledztwo przeciwko liderowi ukraińskiego ultranacjonalistycznego ruchu Prawy Sektor Dmytro Jaroszowi. - Zarzucamy mu, że publicznie nawołuje siły antyrosyjskie do ekstremistycznych akcji i terroru na terytorium Rosji - powiedział rzecznik Komitetu Śledczego Władimir Markin. Za Jaroszem ma zostać wysłany międzynarodowy list gończy.
Prawy Sektor organizował oddziały samoobrony Majdanu i aktywnie brał udział w starciach z siłami porządkowymi i Berkutem na ulicach Kijowa. Jego lider rozważa start w przyśpieszonych wyborach prezydenckich, które mają się obyć 25 maja.
Rosjanie podają, że w sobotę na profilu Prawego Sektora na popularnym rosyjskim portalu społecznościowym vKontakte ukazał się apel Jarosza do przywódcy terrorystów kaukaskich Doku Umarowa o udzielenie poparcia Ukrainie. Jego fragment miał brzmieć: "Jako przywódca Prawego Sektora apeluję do pana o nasilenie walki. Rosja nie jest tak silna, jak się wydaje. Ma pan teraz wyjątkową szansę, by zwyciężyć. Niech pan skorzysta z tej szansy!".
Jednak Prawy Sektor zaprzecza, by publikował taki apel. Zdaniem organizacji tekst umieścił na profilu niezidentyfikowany haker. Niektóre rosyjskie media, m.in. radio Echo Moskwy, uznały apel Jarosza za dezinformację.
-
fot. Twitter
Pojawiły się kolejne informacje w sprawie ultimatum, jakie miał postawić ukraińskim żołnierzom dowódca Floty Czarnomorskiej Rosji Aleksandr Bitko.
Według przedstawiciela ukraińskiego resortu obrony, który rozmawiał z agencja Interfax-Ukraina, ultimatum przekazują żołnierzom ukraińskim na Krymie żołnierze rosyjscy.
Według informacji Państwowej Straży Granicznej Ukrainy w ciągu ostatniej doby ultimatum przekazywali jednostkom ukraińskim także żołnierze rosyjskich stacjonujący przy granicy.
"Przedstawiciele oddziałów specjalnych w formie ultimatum dają ukraińskim pogranicznikom czas do zastanowienia - od trzech do 12 godzin. Najdłuższy termin to godz. 18 dzisiejszego dnia (17 czasu polskiego)" - informuje Straż.
-
- Przewodniczący Dumy Państwowej Siergiej Naryszkin oświadczył, że nie ma na razie konieczności użycia rosyjskich sił zbrojnych na Ukrainie - podała agencja RIA-Nowosti.
-
PILNE
Zapis o możliwości nałożenia sankcji na Rosję znalazł się w projekcie wniosków z poniedziałkowego posiedzenia szefów dyplomacji państw Unii, którzy spotkali się w Brukseli. Jak UE planuje ukarać Rosję? Poprzez zawieszenie przygotowań do szczytu G8 w Soczi oraz zamrożenie rozmów w sprawie nowej umowy o partnerstwie i współpracy UE-Rosja. Rozważane było również wstrzymanie dialogu o zliberalizowaniu zasad przyznawania wiz Rosjanom, na czym bardzo zależy Kremlowi.
Jeśli te środki nie przyniosą efektu, następnym krokiem UE może być wprowadzenie sankcji, w tym embarga na handel bronią z Rosją.
Nie wiadomo jednak, czy Unia skorzysta z tych wszystkich środków nacisku - zdania są podzielone, nie wszystkie kraje chcą od razu karać Rosję, część z nich uważam, że należy rozpocząć od prób mediacji dyplomatycznych.
W Brukseli trwają też przygotowania do nadzwyczajnego szczytu UE w związku z wydarzeniami na Ukrainie, który odbędzie się prawdopodobnie w czwartek.
-
fot. google
Ukraińskie MSZ informuje, że gubernator regionu rostowskiego nakazał utworzyć obozy dla uchodźców z Ukrainy.
Rosyjski obwód rostowski sąsiaduje ze wschodnią granicą Ukrainy. Jego stolicą jest Rostów nad Donem (na zdjęciu), gdzie mieści się też siedziba dowództwa Południowego Okręgu Wojskowego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej.
- Otrzymaliśmy informację o obozach dla uchodźców z Konsulatu Generalnego Ukrainy w Rostowie - mówi Interfax-Ukraina Jewhen Perebiynis, dyrektor departamentu polityki informacji MSZ.
Jak dodawał, działania władz Federacji Rosyjskiej "mogą świadczyć o przygotowaniach do ewentualnej inwazji na terytorium Ukrainy poprzez przekroczenie granicy lądowej."
-
AP Photo/Shakh Aivazov
Prezydent Bronisław Komorowski rozmawiał o sytuacji na Krymie z prezydentem Gruzji Giorgiem Margwelaszwilim (na zdjęciu). Gruzja doświadczyła w przeszłości inwazji militarnej podobnej do tej, która dziś grozi Ukrainie. Od czasu kilkudniowej wojny w roku 2008 o Osetię Południową Gruzja i Rosja nie utrzymują stosunków obywatelskich.
Rosją uznała wtedy za niepodległe dwie separatystyczne republiki gruzińskie: Osetię Południową i Abchazję. Gruzja uważa obie republiki za ziemie okupowane przez Rosję.
-
PILNE
Ukraińskie MSZ podaje, że Rosja może planować wtargnięcie swoich wojsk i operację militarną nie tylko na Krymie, ale też w innych częściach kraju. - Świadczy o tym m.in. koncentracja sprzętu wojskowego na granicy z obwodami charkowskim, ługańskim i donieckim - powiedział w poniedziałek rzecznik MSZ Ukrainy Ewhen Perebyjnis.
-
- 3,5 tys. rosyjskich żołnierzy prowadzi ćwiczenia taktyczne w Obwodzie Kaliningradzkim - podaje ITAR-TASS, oficjalna agencja informacyjna Federacji Rosyjskiej.
Według agencji to część zarządzonego przez Władimira Putina sprawdzianu wojsk Zachodniego Okręgu Wojskowego. W ćwiczeniach wykorzystywane są czołgi, transportery opancerzone i artyleria samobieżna. Żołnierze ćwiczą obronę i natarcie pod ostrzałem wroga.
Nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia tej informacji.
-
PILNE
fot. Twitter
- Dowódca armii Floty Czarnomorskiej Aleksander Vitko wydał ultimatum ukraińskiemu wojsku - pisze agencja Interfax-Ukraina powołując się resort obrony Ukrainy.
Ma brzmieć następująco:
„Jeśli do godz. 5 rano dnia jutrzejszego nie poddadzą się, rozpocznie się rzeczywisty szturm na pododdziały i jednostki sił zbrojnych Ukrainy na całym Krymie."
Czekamy na oficjalne potwierdzenie tych doniesień.
-
PILNE
- W rosyjskiej Dumie zarejestrowano projekt ustawy o aneksji Krymu - informuje "Ukraińska Prawda". Ujawniony dzisiaj projekt już w ubiegły piątek złożyło 16 deputowanych.
Projekt zakłada "wobec braku możliwości zawarcia umowy międzynarodowej w związku z brakiem w państwie obcym efektywnej, suwerennej władzy państwowej, zobowiązanej do ochrony swych obywateli, przestrzegania ich praw i wolności i zabezpieczającej faktyczne, stałe i pokojowe wypełnianie funkcji państwowych, przyjęcie części innego państwa do Federacji Rosyjskiej w charakterze nowego podmiotu".
Według projektu „przystąpienie do Federacji Rosyjskiej może nastąpić na podstawie zgody wyrażonej w lokalnym referendum, lub na wniosek obcego rządu.” Referendum o „zwiększeniu autonomii Krymu” zaplanowano na 30 marca.
-
Rosyjskie władze ostro skrytykowały grupę najbardziej uprzemysłowionych krajów świata G7 za zawieszenie przygotowań do szczytu grupy G8 (najbardziej uprzemysłowione kraje i Rosja), który miał się odbyć w czerwcu w Soczi. Wstrzymanie przygotowań do spotkania to odpowiedź Zachodu na wydarzenia na Krymie.
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow nazwał tę decyzję "pozbawioną podstaw" i "szkodzącą nie tylko grupie G8, ale też całej międzynarodowej społeczności".
-
PILNE
"Ukraińska Prawda" donosi, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy ma informację o planowanej na Krymie prowokacji, która ma dać pretekst do ataku rosyjskiej armii. Prowokacja ma polegać na zabiciu w nocy z 3 na 4 marca kilku rosyjskich żołnierzy. MSW apeluje o powstrzymanie się od takich prowokacji.
Te sensacyjne doniesienia potwierdza korespondent "Wyborczej" ze Lwowa Ihor Tymots: - Były doradca prezydenta Władimira Putina Andriej Illarionov uważa, że rosyjska armia na Krymie może w ramach prowokacji zabić własnych żołnierzy.
Illarionow w wywiadzie dla kanału 1 1 mówił: - Na Ukrainie znajduje się teraz kilka grup rosyjskich sił specjalnych. Nie tylko tituszki, nie tylko "turyści rosyjscy", którzy wieszają rosyjskie flagi na budynkach administracji we wschodniej Ukrainie, ale też grupa sił specjalnych, która ma zadanie zabić rosyjskich obywateli i rosyjskich żołnierzy w Ukrainie, żeby był powód dla wojny. Rosja pokaże to jak zbrodnie ukraińskie. Dokładnie tak postąpiły wojska rosyjskie na terytorium Gruzji, w Osetii Południowej, gdy rosyjskie siły specjalne zestrzelili rosyjskich żołnierzy, a następnie ich ciała zostały przedstawione jako dowód w sprawie morderstwa dokonanego przez Gruzinów.
-
W Parlamencie Europejskim zebrała się komisja spraw zagranicznych, jej posiedzenie jest poświęcone sytuacji na Ukrainie, a przede wszystkim na Krymie. Transmisję z posiedzenia komisji można oglądać tu.
-
PILNE
Ukraina i Rosja już mają za sobą najpoważniejszą fazę kryzysu w stosunkach - ocenił w poniedziałek premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk na spotkaniu z przedstawicielami europejskiego biznesu w Kijowie.
"Myślę, że już mamy za sobą najpoważniejszą fazę kryzysu w stosunkach między Ukrainą i Rosją. Mam nadzieję, że słowa, które powiedział mi rosyjski premier (Dmitrij) Miedwiediew, że decyzji o wprowadzeniu wojsk nie podjęto, odpowiada rzeczywistości" - oświadczył.
Według niego podpisanie przez Ukrainę umowy stowarzyszeniowej z UE otworzy nowe możliwości przed stosunkami Kijów-Moskwa. "Ukraina nie tylko zbliża się do Unii Europejskiej. Ukraina podpisze umowę stowarzyszeniową z UE, która powinna
otworzyć dodatkowe możliwości dla stosunków rosyjsko-ukraińskich. W żadnym wypadku nie będzie ona przeszkodą" - powiedział. Zapewnił, że Kijów jest gotów na "nową jakość" w stosunkach z Rosją, w których Ukraina stanowi część wielkiej przestrzeni europejskiej. Jaceniuk zapewnił też, że Ukraina spełni wszystkie wymogi Międzynarodowego Funduszu Walutowego, aby otrzymać kredyt - "z tego prostego powodu, że nie mamy innego wyjścia".
Premier poruszył też wątek Krymu. Sytuację na półwyspie nazwał trudną i po raz kolejny zaapelował do Rosji o wycofanie stamtąd swoich żołnierzy. Ostrzegł też nieuznawany przez Kijów rząd krymskiej autonomii przed przywłaszczaniem ukraińskiego majątku.
-
Rosyjski patrol pod Symferopolem.
-
Aktywiści Euromajdanu publikują trasę, jaką ich zdaniem przemieszczają się wojska rosyjskie po Krymie.
-
UE może zagrozić Rosji sankcjami wizowymi oraz zamrożeniem relacji w niektórych dziedzinach - twierdzą źródła dyplomatyczne w Brukseli. Zapis o możliwości nałożenia restrykcji wstępnie znalazł się w projekcie wniosków z posiedzenia szefów dyplomacji państw UE.
Unijni ministrowie spotykają się dziś w Brukseli na nadzwyczajnym posiedzeniu w związku z militarnymi działaniami Rosji na Krymie. Źródła zastrzegają, że nie jest przesądzone, iż groźba nałożenia sankcji znajdzie się w ostatecznym dokumencie końcowym ze spotkania ministrów. Będzie to zależeć od przebiegu poniedziałkowej dyskusji.
Według wstępnego projektu dokumentu Unia "zdecydowanie potępi" rosyjskie działania, a zarazem pochwali władze ukraińskie za powściągliwość.
Za zdecydowaną postawą UE w sprawie sankcji wobec Rosji opowiedział się prezydent Bronisław Komorowski.
Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski podkreślił w Brukseli przed rozpoczęciem Rady UE, że wydarzenia na Krymie to "najpoważniejszy kryzys w Europie od czasu wojny w byłej Jugosławii". - Stawką jest wiarygodność społeczności międzynarodowej, wiarygodność UE. Spodziewam się bardzo żywej dyskusji - podkreślił.
Część krajów UE chce jednak ostrożniejszego podejścia i w pierwszej kolejności stawia na międzynarodowe mediacje w konflikcie wokół Krymu.
-
Ministerstwo Obrony Narodowej kategorycznie zaprzecza pojawiającym się informacjom o ruchach wojsk polskich, które miałyby mieć związek z bieżącą sytuacją na Ukrainie.
Przemieszczenia sprzętu i żołnierzy, o których informują media mają charakter rutynowy, planowy i pozostają w związku z realizowanym procesem szkolenia pododdziałów. Rozmieszczenie poligonów i ośrodków szkolenia na terenie całego kraju sprawia, że udające się na ćwiczenia pododdziały przemieszczają się po terenie kraju na trasach macierzysta jednostka - rejon ćwiczeń. Ruchy te wynikają z typowej działalności szkoleniowej.
Liczba realizowanych zadań szkoleniowych, jak też miejsca odbywania szkolenia nie mają związku z bieżącą sytuacją polityczno-militarną na Ukrainie. W obecnej sytuacji nie ma podstaw do tego, aby w jednostkach Wojska Polskiego miały zostać wprowadzone wyższe stany gotowości bojowej.
Resort obrony narodowej apeluje do przedstawicieli mediów o niepublikowanie niesprawdzonych informacji opatrywanych nieuprawnionymi komentarzami o zwiększonej aktywności naszych jednostek, gdyż prowadzi to do dezinformowania opinii publicznej i wzbudzania niepotrzebnego zaniepokojenia wśród adresatów przekazów medialnych.
-
Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew wydał dziś rozporządzenie o utworzeniu firmy, która zajmie się budową mostu nad Cieśniną Kerczeńską. Most ten ma połączyć Półwysep Tamański w Kraju Krasnodarskim, na południu Rosji, z Półwyspem Krymskim na Ukrainie.
Według Miedwiediewa nie tylko Rosja, ale także Ukraina jest zainteresowana budową "niezawodnego i niedrogiego połączenia transportowego między Półwyspem Tamańskim i Krymem".
Porozumienie o budowie takiego połączenia Rosja i Ukraina zawarły w grudniu 2013 roku podczas wizyty ówczesnego ukraińskiego prezydenta Wiktora Janukowycza w Moskwie. Do wizyty tej doszło wkrótce po odstąpieniu przez poprzedni rząd Ukrainy od podpisania umowy o stowarzyszeniu z Unią Europejską.
Według moskiewskich mediów rząd Rosji za pośrednictwem Rosyjskiej Izby Handlowo-Przemysłowej także poszukuje inwestorów, którzy byliby skłonni zaangażować się w "perspektywiczne projekty" na Krymie. Listę takich projektów po grudniowej wizycie Janukowycza w Moskwie opracowało przedstawicielstwo handlowe Federacji Rosyjskiej na Ukrainie.
/Na zdj. tablica z napisem Autonomiczna Republika Krymu w Kerczu/
Wcześniej agencja Associated Press informowała o zajęciu przez "prorosyjskie wojska" terminalu promowego w Kerczu. Rano terminal obsługiwali żołnierze, którzy odmawiali zidentyfikowania się, ale mówili po rosyjsku, a ich pojazdy mają rosyjskie tablice rejestracyjne - pisze Associated Press.
Zajęcie terminalu podsyciło obawy, że Moskwa planuje ściągnięcie w ten rejon więcej żołnierzy.
-
Prorosyjscy mieszkańcy Doniecka wdzierają się do siedziby lokalnych władz:
-
Prorosyjscy demonstranci wdarli się do gmachu administracji obwodowej w Doniecku na wschodzie Ukrainy.
Jak informuje portal ZN.ua, demonstranci odepchnęli ochraniających budynek żołnierzy wojsk wewnętrznych i zaczęli wyłamywać drzwi oraz wybijać okna. Milicja nie interweniowała. Tłum skandował "Rosja" i "Milicja z narodem".
Zajęto dwie kondygnacje budynku. Ludzie, którzy wdarli się do budynku, uniemożliwiali wcześniej deputowanym i pracownikom rady obwodowej, a także dziennikarzom opuszczenie gmachu, nazywając ich "Banderami". Agencja Interfax-Ukraina podawała, że wewnątrz znajduje się nadal około 50 przedstawicieli mediów.
Demonstranci zebrali się przed siedzibą administracji rano, krzycząc: "Taruta precz!". Trzymano napisy "Donbas-Rosja" oraz "Rosjanie to nasi bracia".
Serhij Taruta został mianowany na stanowisko szefa administracji obwodu donieckiego w niedzielę przez pełniącego obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandra Turczynowa, który zmienił także szefów większości innych obwodów w kraju.
W niedzielę w sieciach społecznościowych pojawiła się informacja, że radykalnie nastawieni demonstranci prorosyjscy zamierzają "zjawić się na posiedzeniu rady obwodu donieckiego, żeby deputowanych zaznajomić z narodem". Na poniedziałkowej sesji deputowanym miał zostać przedstawiony Taruta - pisze Interfax-Ukraina.
Jak donosi portal ZN.ua, pod presją demonstrantów deputowani lokalnej rady opowiedzieli się za referendum w sprawie statusu obwodu donieckiego. Samozwańczy szef obwodu miał zagrozić zebranym, że na zewnątrz czekają tysiące jego zwolenników.
-
Rosyjskie myśliwce dwukrotnie naruszyły w nocy z niedzieli na poniedziałek ukraińską przestrzeń powietrzną nad Morzem Czarnym - poinformowało ukraińskie ministerstwo obrony, nie podając szczegółów.
Ukraińskie siły powietrzne poderwały samolot przechwytujący SU-27 i zapobiegły "prowokacyjnym akcjom" - podkreślił resort obrony.
-
Sytuację na Ukrainie bacznie śledzi Turcja, którą niepokoi los związanych z nią historycznie i kulturowo Tatarów z Krymu, gdzie Rosja rozmieściła swoje siły zbrojne - pisze w poniedziałek agencja AFP, powołując się na tureckie źródło rządowe.
"Mamy obowiązek pamiętać o Tatarach i rozmawiamy ze stronami, by ten spór nie przerodził się w konflikt zbrojny. Nie możemy pozostawać jedynie obserwatorami tego, co się tam dzieje" - cytuje AFP źródło.
"Los naszych krymskich braci jest dla nas święty" - pisał na Twitterze pod koniec lutego szef tureckiej dyplomacji Ahmet Davutoglu.
W weekend członkowie tatarskiej diaspory w Turcji demonstrowali w Ankarze, Stambule i Konyi w środkowej części kraju, by sprzeciwić się rosyjskiej interwencji na Krymie. "Nie dla Rosji, Krym musi pozostać ukraiński" - skandowali przed rosyjską ambasadą uczestnicy niedzielnego protestu w stolicy Turcji.
Minister Davutoglu w sobotę odwiedził Kijów i rozmawiał telefonicznie o sytuacji na Ukrainie ze swoimi odpowiednikami z USA, Niemiec, Francji i Polski - poinformowało tureckie ministerstwo spraw zagranicznych.
- Turcja zrobi wszystko co możliwe, by zapewnić stabilność Krymu w granicach zjednoczonej Ukrainy - podkreślał w niedzielę Davutoglu. Dziś spotka się on z przedstawicielami tatarskiej mniejszości w Turcji.
- Należy zapewnić Tatarom ich prawa - oświadczył szef dyplomacji podczas telewizyjnego wystąpienia.
/Na zdjęciach wczorajsza demonstracja w Ankarze/
-
Bronisław Komorowski: W sprawie Ukrainy Polska chce stanąć mocno na gruncie proponowanym przez USA
- Jeśli groźby mają przynieść dobre skutki, to muszą być one poparte postawą pełną determinacji i gotowości. Musi być to groźba realna - mówił prezydent Bronisław Komorowski po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
-
Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii William Hague, który udał się z wizytą w Kijowie, spotkał się z p.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandrem Turczynowem. Odwiedził też Majdan Niepodległości.
-
PILNE
Szefowie państw i rządów UE spotkają się wkrótce ws. wydarzeń na Ukrainie - poinformował przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso.
- Wyraziliśmy już bardzo poważne zaniepokojenie sytuacją, która się nie poprawiła. Pracujemy w gronie państw członkowskich UE, by mieć wspólną, mocną odpowiedź na wydarzenia na Krymie - powiedział Barroso dziennikarzom.
W Brukseli rozpoczęło się nadzwyczajne posiedzenie ministrów spraw zagranicznych w tej sprawie. - Wkrótce szefowie państw i rządów także się spotkają, by mieć wspólną odpowiedź - powiedział.
Źródła zbliżone do szefa Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya poinformowały w Brukseli, że rozważa on zwołanie szczytu Unii, ale decyzja jeszcze nie zapadła.
-
Bank centralny Rosji sprzedał w poniedziałek ok. 10 mld dolarów, aby powstrzymać osłabianie się rubla.
To 2 proc. rezerw w walutach obcych i złocie - szacują moskiewscy dealarzy walutowi, na których powołuje się Reuters. "Dziś zostało sprzedane ok. 11 mld dolarów, ok. 10 mld dolarów pochodził z banku centralnego" - powiedział Mikhail Paley, dealer w VTB Capital, cytowany przez Reuters. Agencja cytuje również innego dealera dużego zachodniej banku, który ocenił, że bank centralny Rosji sprzedał w poniedziałek do 10 mld dolarów swoich rezerw.
Jak podaje agencja, rezerwy banku centralnego Rosji wynoszą ok. 493,4 mld dolarów.
-
Niezidentyfikowane osoby namalowały dziś na cokole pomnika Lenina w Krasnojarsku na Syberii czerwoną farbą w języku ukraińskim hasło "Chwała Ukrainie!" - poinformowała niezależna telewizja rosyjska Dożd.
Na jednym z mostów w centrum Krasnojarska ktoś wywiesił również czerwono-czarną flagę z napisem "Syberia z Majdanem".
Policja wszczęła postępowanie w sprawie "sprofanowania" pomnika. W wypadku flagi utrzymuje, że nie udało się wyjaśnić, na którym konkretnie moście wisiała.
Na Ukrainie w ostatnich tygodniach protestujący obalili kilkadziesiąt pomników wodza bolszewików. Akcja ta określana jest tam jako "leninopad".
-
Były minister spraw zagranicznych Czech Karel Schwarzenberg w wywiadzie dla austriackiego dziennika "Oesterreich" porównał prezydenta Rosji Władimira Putina do Adolfa Hitlera.
- Kiedy Hitler chciał anszlusu Austrii, mówił, że Niemcy w Austrii są uciskani. Kiedy chciał oddzielenia czeskich obszarów przygranicznych, powoływał się na to, że Niemcy byli w Czechosłowacji prześladowani. Tak było również w Polsce. To, co obecnie dzieje się na Krymie, jest powtórką z historii. Putin postępuje według tej samej zasady co Adolf Hitler - oświadczył Schwarzenberg.
Były szef czeskiej dyplomacji (w latach 2007-09 i 2010-13) wyraził przekonanie, że ponieważ Putin chciał wmaszerować na Krym, potrzebował wymówki, więc oświadczył, że jego rodacy są tam uciskani. A przecież Rosjanom na Krymie włos nie spadł z głowy, ich egzystencja nie jest tam zagrożona - wskazał.
Zdaniem Schwarzenberga Putinowi chodzi wyłącznie o władzę. Były minister przypomniał, że rosyjski prezydent wielokrotnie mówił, iż rozpad Związku Radzieckiego był największą geopolityczną katastrofą XX wieku.
Schwarzenberg wyraził nadzieję, że "Europy nie opuści odwaga". Jego zdaniem Bruksela musi z Putinem negocjować, dać mu jasno do zrozumienia, że takie łamanie prawa, do jakiego obecnie doszło, nie może ujść płazem.
Według Schwarzenberga Putin musi uznać nowy rząd w Kijowie i wynegocjować kompromis w sprawie Krymu, respektujący suwerenność Ukrainy.
-
- W tej chwili rzeczą pierwszorzędną jest przywrócenie spokoju, uspokojenie napięć - powiedział podczas konferencji w Genewie sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon. - Poproszę Federację Rosyjską, żeby powstrzymała się od wszelkich działań czy też retoryki, które mogłyby doprowadzić wzrostu napięć, a zamiast tego podejść konstruktywnie i pokojowo do dialogu z Ukrainą - dodał.
Jeszcze dziś sekretarz ONZ spotka się z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem.
-
PILNE
Rosyjski obrońca praw człowieka: Krym upora się z problemami bez wojska
- Nie widzę żadnych powodów, które mogłyby usprawiedliwić wprowadzenie wojsk na Krym - oświadczył PAP Andriej Jurow, szef komisji zagranicznej ds. praw człowieka w Radzie ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy urzędzie prezydenta Rosji.
"Z całym przekonaniem mogę stwierdzić, że wśród ludności cywilnej na Krymie sytuacja w pełni kontrolowana jest przez społeczeństwo i nie widzę żadnych przyczyn dla wprowadzania tu jakichkolwiek wojsk, nieważne czyich" - powiedział Jurow stojąc przed otoczoną przez wojska rosyjskie bazą armii ukraińskiej we wsi Perewalne pod Symferopolem. W opinii Jurowa narody mieszkające na Krymie są w stanie samodzielnie budować swoje relacje i regulować stosunki. "Możliwe, że przy jakimś pośrednictwie politycznym, w obecności międzynarodowych obserwatorów, jednak cały czas podkreślam - obserwatorów cywilnych" - zaznaczył.
"Uważam że jakakolwiek obecność w tym miejscu sił zbrojnych w żadnym razie nie ustabilizuje sytuacji na Krymie" - dodał Jurow. Wyraził nadzieję, że na Krymie nie dojdzie do rozlewu krwi. "Mam nadzieję, że do żadnych nieporządków nie dojdzie i wszystko to zakończy się pokojowo. Nie mam tutaj na myśli jakiegoś zwycięstwa jednej, bądź drugiej strony. Dla mnie jest najważniejsze, by ani po jednej, ani po drugiej strony nie ucierpiał żaden człowiek,w tym także ani jeden żołnierz" - oświadczył Jurow.
-
- Jeszcze w poniedziałek w Moskwie zapadnie decyzja w sprawie pomocy finansowej dla Krymu - zapowiedział rosyjski minister finansów Anton Siłuanow. Nie podał jednak żadnych konkretów.
- Pracujemy nad sprawą wsparcia finansowego. Przeprowadziliśmy konsultacje i do końca dnia przedstawimy konkretną propozycję - powiedział Siłuanow na naradzie z udziałem premiera Rosji Dmitrija Miedwiediewa.
-
- Konieczne jest zapewnienie realizacji zobowiązań zawartych w porozumieniu z 21 lutego, w tym procesu reformy konstytucyjnej z udziałem i uwzględnieniem w pełni opinii wszystkich regionów Ukrainy w celu dalszej akceptacji w referendum ogólnokrajowym - oświadczył szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow w Genewie.
- Ci, którzy próbują oceniać sytuację jako agresję, grożą różnymi sankcjami i bojkotami, to ci sami nasi partnerzy, którzy konsekwentnie i stanowczo zachęcali bliskie im siły polityczne do (...) odmawiania dialogu, do ignorowania zastrzeżeń południa i wschodu Ukrainy i w konsekwencji do polaryzacji społeczeństwa ukraińskiego - dodał rosyjski minister podczas dorocznej sesji Rady Praw Człowieka ONZ.
-
Podczas konferencji prezydent Bronisław Komorowski powiedział, że ostatnio rozmawiał telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem dwa lata temu.
- Tego rodzaju kontakty warto budować wtedy, jeśli widać jakiś obszar wspólnego myślenia albo widać, że tego rodzaju kontakt może przynieść pozytywne efekty. Na razie wydaje się, że tutaj są ograniczone możliwości - podkreślił Komorowski.
- Polska jest krajem bezpiecznym - podkreślił prezydent w odpowiedzi na pytanie, czy Polska jest zagrożona militarnie. - Nie ma tutaj bezpośredniego zagrożenia, natomiast są zjawiska, które wymagają nie tylko refleksji, ale ich skutki wymagają uwzględnienia w polskich zamysłach politycznych, także w obszarze obronności i bezpieczeństwa - powiedział.
-
Aktywiści Euromajdanu cieszą się, że na stronie internetowej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych pojawiła się oficjalna informacja o tym, że Wiktor Janukowycz jest ścigany listem gończym.
-
PILNE
Agencja Associated Press informuje o zajęciu przez "prorosyjskie wojska" terminalu promowego w Kerczu, czyli po ukraińskiej stronie Cieśniny Kerczeńskiej, oddzielającej Rosję od Krymu.
Rano terminal obsługiwali żołnierze, którzy odmawiali zidentyfikowania się, ale mówili po rosyjsku, a ich pojazdy mają rosyjskie tablice rejestracyjne - pisze Associated Press.
Zajęcie terminalu podsyciło obawy, że Moskwa planuje ściągnięcie w ten rejon więcej żołnierzy.
Wcześniej ukraińska straż graniczna informowała, że po rosyjskiej stronie Cieśniny Kerczeńskiej, naprzeciwko odległego o ok. 20 km miasta Kercz, odbywa się koncentracja sprzętu wojskowego. "Ponadto w dalszym ciągu odbywa się intensywne przemieszczanie okrętów rosyjskiej marynarki wojennej do basenu Morza Czarnego z i do portu w Sewastopolu" - podała straż graniczna.
Podkreślono, że chodzi o okręty rosyjskich flot: Czarnomorskiej, Bałtyckiej i Północnej, które bezpośrednio łamią zapisy dwustronnego porozumienia o stacjonowaniu Floty Czarnomorskiej na Krymie.
-
PILNE
Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk oświadczył w poniedziałek: Ukraina nikomu nie odda Krymu. "Krymu nikt nikomu nie odda. Rosja nie miała, nie ma i nie będzie miała żadnych podstaw do użycia siły przeciwko Ukraińcom i pokojowym mieszkańcom w celu wprowadzenia kontyngentu wojskowego" - powiedział.
-
- UE powinna zdobyć się na bardzo zdecydowaną postawę w kwestii sankcji - uważa prezydent.
Bronisław Komorowski mówi o utracie kontroli na Krymie przez Ukrainę i ryzyku, że ten problem rozszerzy się na inne części Ukrainy.
-Prezydent mówi tez, że oprosiłem dziś Radosława Sikorskiego o wyjaśnienia, ''dlaczego do tej pory Polska nie złożyła uzgodnionego przeze mnie i przez premiera wniosku o pilne konsultacje NATO w trybie art 4. Wyjaśnienie jest takie, że trwająca Rada Północnoatlantycka na poziomie ambasadorskim była zwoływana jeszcze wcześniej. Polska dąży do zwołania rady na poziomie ministerialnym''.
-
Resort zdrowia Ukrainy: od listopada w starciach zginęło 95 osób
- Od 30 listopada ubiegłego roku 95 osób zginęło na Ukrainie w starciach przeciwników byłych już władz kraju z milicją - poinformowało w poniedziałek ukraińskie ministerstwo zdrowia na swojej stronie internetowej. Po pomoc medyczną do lekarzy zwróciło się 984 poszkodowanych, spośród których 646 hospitalizowano. Według danych z poniedziałku rano w placówkach leczniczych Kijowa nadal znajduje się 245 rannych.
-
- Wszyscy mamy świadomość, że wydarzenia na Ukrainie tworzą sytuację pełną zagrożeń - mówi po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego prezydent Bronisław Komorowski.
- To pełzające przejmowanie kontroli dziś to głównie przez demonstrowanie siły. Ale siła demonstrowana to też siła. To musi budzić obawy - dodaje.
Zdaniem prezydenta należy bacznie przyglądać się, na ile zachowanie Rosji „stanowi zagrożenie dla zasad, którymi kieruje się świat cywilizowany”.
- Rolą Polski jest konsekwentne wskazywanie na złamanie prawa międzynarodowego przez Rosję - mówi prezydent.
Prezydent Komorowski powiedział, że podczas wczorajszej rozmowy z prezydentem USA Barack Obama (w imieniu USA i NATO) złożył deklarację o pełnym bezpieczeństwie Polski - jako bezpośredniego sąsiada Ukrainy.
-
Po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego Leszek Miller powiedział, że kroki międzynarodowe mają służyć temu, żeby „z jednej strony Ukraińcy byli pewni, że ich sytuacja jest przedmiotem troski, a z drugiej strony - żeby Rosjanie byli pewni, że ich kroki są obserwowane”.
Przewodniczący SLD przyznał, że jest konkretna strategia, o której nie może jednak mówić.
- Nie będzie żadnej trzeciej wojny światowej i nie będzie żadnego wielkiego konfliktu zbrojnego. Natomiast będą problemy natury politycznej, bo na pewno Rosjanie będą chcieli umocnić swoje wpływy polityczne. należy się szykować do batalii politycznej, a nie wojskowej - powiedział.
- Nie sądzę, żeby UE chciała się angażować w jakiekolwiek sankcje - dodał.
-
Przed siedzibą administracji obwodowej w Doniecku na wschodzie Ukrainy zgromadziło się ponad 2 tys. osób z rosyjskimi flagami. Protestują przeciwko mianowaniu szefem obwodu oligarchy Serhija Taruty - pisze agencja Interfax-Ukraina.
Uczestnicy demonstracji skandują "Taruta precz!". Trzymają napisy "Donbas-Rosja" oraz "Rosjanie to nasi bracia".
Taruta został mianowany na stanowisko szefa administracji obwodu donieckiego w niedzielę przez pełniącego obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandra Turczynowa, który zmienił także szefów większości innych obwodów w kraju.
W niedzielę w sieciach społecznościowych pojawiła się informacja, że radykalnie nastawieni demonstranci prorosyjscy zamierzają "zjawić się na posiedzeniu rady obwodu donieckiego, żeby deputowanych zaznajomić z narodem".
-
Państwowa Straż Graniczna Ukrainy poinformowała, że w nocy z niedzieli na poniedziałek na Krymie dochodziło do systematycznych ataków żołnierzy rosyjskich na ukraińskie jednostki straży granicznej.
Według służby prasowej straży granicznej na kilka jednostek napadły liczące do 100 osób grupy rosyjskich żołnierzy, dysponujących specjalistycznym ekwipunkiem.
"W ciągu ostatniej doby sytuację ogólną charakteryzowały totalne napaści na pododdziały Państwowej Straży Granicznej kraju" - napisano w oświadczeniu służby prasowej.
Na przykład siły specjalne zaatakowały oddział straży granicznej w Kerczu. Wybito okna, wyważono drzwi, zniszczono sprzęt służący do nawiązywania łączności oraz miejsca pracy. Były także ataki na kerczeński i sewastopolski oddziały straży morskiej, gdzie w momencie napaści było niewielu żołnierzy. W niektórych miejscach napastnicy uniemożliwiają łączność komórkową.
"W tych skomplikowanych warunkach straż graniczna powstrzymuje napastników i nie dopuszcza ich do pomieszczeń, gdzie jest przechowywana broń" - zapewniono w oświadczeniu.
-
- Liczę na to, że misja OBWE na Krymie się powiedzie. Dopóki obydwie strony rozmawiają, nie będą do siebie strzelać - powiedział szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz w Berlinie.
-
Przez całe swoje 20-minutowe przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso prawie w ogóle nie wspomniał o Ukrainie. Zamiast tego mówił o tym, że Europa powinna się jednoczyć pod względem kulturalnym, chwalił program Erasmus, etc.
Dopiero dociskany przez dziennikarzy odpowiedział na jedno pytanie, dotyczące Ukrainy: - Dotychczasowe starania o to, by konflikt zakończyć nie powiodły się. Prowadzimy rozmowy z Ukrainą, Rosją i wszyscy członkowie UE są zainteresowani tym, by konflikt ten dalej nie eskalował - powiedział.
Na kolejne pytania odpowiadać nie chciał.
-
- Histeria z powodu Ukrainy na rynkach rosyjskich ustąpi, ponieważ bank centralny podejmie interwencje w celu wsparcia rubla - oświadczył wiceminister ds. rozwoju gospodarczego Rosji Andriej Klepacz.
Przyznał zarazem, że Rosję czeka teraz okres trudniejszych relacji z UE i USA.
-
Trwa posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. - Moskwa złamała także umowy dwustronne między Ukrainą i Rosją oraz umowę o stacjonowaniu rosyjskiej Floty Czarnomorskiej na Krymie - mówi Radosław Sikorski.
-
- Widzieliśmy na Ukrainie w ciągu ostatniego miesiąca ludzi machających flagami UE, mających nadzieje na europejską przyszłość. Wierzą, że należą politycznie do Europy, chcą być częścią rodziny europejskiej w przyszłości. Jest naszym obowiązkiem, by wspierać ich suwerenność i oferować im ekonomiczną i polityczną integrację z UE - powiedział Jose Manuel Barroso podczas konferencji "A Soul for Europe" w Berlinie zorganizowanej przez Fundację Allianza i Parlament Europejski.
-
KORESPONDENT
Rządowe media w Rosji milczą o porozumieniu Angeli Merkel i Władimira Putina o wysłaniu misji OBWE na Krym dla zbadania tamtejszej sytuacji.
Na stronie internetowej Kremla jest komunikat o rozmowach pani kanclerz i prezydenta, lecz o OBWE ani słowa.
-
Jak już pisaliśmy, po niedzielnej rozmowie telefonicznej z prezydentem Rosji kanclerz Niemiec Angela Merkel miała powiedzieć, że nie jest pewna, czy ma on nadal kontakt z rzeczywistością. Jak miała ocenić, „jest w innym świecie” - pisze poniedziałkowy „New York Times”.
Jak informuje teraz zastępca rzecznika niemieckiego rządu Georg Streiter, niemiecka kanclerz zarzuciła przywódcy Rosji, iż swoją interwencją zbrojną, której nie można zaakceptować, naruszył on prawo międzynarodowe.
Putin zwrócił uwagę na "niesłabnące zagrożenie ze strony ultranacjonalistycznych sił" dla obywateli Rosji na Ukrainie - poinformowały z kolei służby prasowe Kremla.
W rozmowie z Merkel Putin oświadczył, że kroki podjęte przez Rosję były "całkowicie adekwatne" w obliczu "nadzwyczajnej sytuacji" - poinformowano w komunikacie Kremla. Według Putina na Ukrainie zagrożone było życie i interesy rosyjskich obywateli oraz osób rosyjskojęzycznych.
Zdaniem Streitera prezydent Rosji zaakceptował propozycję powołania międzynarodowej grupy kontaktowej pod kierownictwem OBWE w celu podjęcia rosyjsko-ukraińskiego dialogu politycznego.
Putin zgodził się też na misję Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), która zgodnie z niemiecką propozycją miałaby w ramach misji rozpoznawczej zbadać sytuację na Krymie.
-
- Kryzys na Ukrainie jest największym kryzysem w Europie w XXI wieku - uważa szef brytyjskiej dyplomacji William Hague.
- Rosja ma prawo do utrzymywania wojsk (lądowych) i sił morskich w swych bazach na ukraińskim Krymie, ale musi wycofać je z powrotem do tych baz - dodał.
-
Brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague oświadczył, że Rosja przejęła operacyjną kontrolę nad ukraińskim Krymem.
Podkreślił, że rosyjska interwencja na Ukrainie stworzyła bardzo napiętą i niebezpieczną sytuację.
Hague wyraził wielkie zaniepokojenie możliwością dalszych ruchów Rosji na wschodnią Ukrainę.
/Żołnierze pod Symferopolem/
-
- Polska armia nie jest w stanie podwyższonej gotowości, nie ma wzmożonej aktywności wojskowych komend uzupełnień. Nie ma takiej potrzeby - zapewnił w RMF FM minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.
-
KORESPONDENT
Giełdy rosyjskie tracą. Notowania akcji na RTS spadły już na 10,5 proc., MMWB - 9,5 proc.
- To wynik polityki władz Rosji. Ludność i biznes reagują na pobrzękiwanie szabelką przez Kreml i w panice pozbywają się akcji firm rosyjskich, uciekają od rubla - ocenia znany ekonomista Siergiej Aleksaszenko.
-
W nowojorskim metrze podróżni odśpiewali hymn Ukrainy:
Wczoraj w mieście odbyła się manifestacja poparcia dla Ukrainy:
Fot. CARLO ALLEGRI
Fot. CARLO ALLEGRI
Fot. John Minchillo
-
Rozpoczęło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego ws. sytuacji na Ukrainie.
Spotkanie zwołał prezydent Bronisław Komorowski po tym, jak wyższa izba parlamentu Rosji zezwoliła na użycie sił zbrojnych FR na Ukrainie.
Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński poinformował przed posiedzeniem Rady, że zdecydował o zwiększeniu rezerw materiałowych dla polskiej gospodarki. Zapowiedział, że na najbliższym posiedzeniu rządu będzie wnosił o "dodatkowe wzmocnienie potencjału w naszych magazynach". "Powinniśmy być gotowi, aby w ramach grantów Banku Światowego czy pomocy Unii Europejskiej udzielić narodowi ukraińskiemu wsparcia humanitarnego i aprowizacyjnego" - powiedział dziennikarzom Piechociński.
Prezydent zapowiedział w sobotę wieczorem, że Rada Bezpieczeństwa Narodowego spotka się, by poinformować opinię publiczną i siły polityczne "o sytuacji, scenariuszach, jakie przygotowuje państwo polskie na różne okoliczności i bardziej, i mniej pesymistyczne" w związku z sytuacją na Ukrainie. "Możemy się czuć zagrożeni potencjalnym użyciem rosyjskich sił zbrojnych na terytorium sąsiedniej dla Polski Ukrainy" - podkreślił Komorowski. W niedzielę wieczorem polski prezydent rozmawiał z prezydentem USA Barackiem Obamą. Obaj potępili eskalację rosyjskich działań na Krymie.
W posiedzeniu RBN - po raz pierwszy podczas prezydentury Komorowskiego - bierze udział prezes PiS Jarosław Kaczyński. Szef BBN gen. Stanisław Koziej przypomniał w rozmowie z PAP, że prezes PiS formalnie, na piśmie zrezygnował z
członkostwa w Radzie i do tej pory nie wycofał się z tej decyzji. "W RBN uczestniczą z zasady jej członkowie bez możliwości zastępstwa. Ale prezydent ma możliwość zapraszania innych osób. To dotyczy głównie ekspertów" - powiedział PAP Koziej.
-
- Dziś jesteśmy jeszcze na tym etapie, że wobec Rosji mogą być jeszcze skuteczne mechanizmy dyplomatyczne. Jesteśmy pod ochroną Memorandum Budapesztańskiego. Potęgi świata zagwarantowały tam nienaruszalność naszych granic. Muszą się z tego wywiązać. W tych trudnych warunkach oczekujemy od całego świata mocnego wsparcia - powiedział w RMF FM ambasador Ukrainy w Polsce Markijan Malski.
- Obawiamy się najgorszego. Obawiamy się wojny. Świat ma dość instrumentów, by nie dopuścić do najgorszego scenariusza. Najgorszego dla nas, dla Europy, a być może i dla świata. Świat musi być gotowy. Ten konflikt może być zagrożeniem dla wszystkich - przyznał.
- Ukraina jest gotowa się bronić. Ukraińska armia jest nowoczesna. Mamy siłę ducha i wiemy, że chodzi o naszą niepodległość. To daje nam siłę - powiedział ambasador.
- Krym jest integralną częścią Ukrainy. Liczymy, że naród na Krymie wiąże swoją przyszłość z Ukrainą - mówił Markijan Malski. - Powrót Janukowycza do władzy to marzenie ściętej głowy. On już na Ukrainie nie dostanie szansy.
Poniżej Majdan w obiektywie Marty Górnej w weekend:
Fot. Marta Górna / Gazeta Wyborcza
Fot. Marta Górna / Gazeta Wyborcza
Fot. Marta Górna / Gazeta Wyborcza
Fot. Marta Górna / Gazeta Wyborcza
Fot. Marta Górna / Gazeta Wyborcza
-
Ukraińska Państwowa Straż Graniczna poinformowała, że na (oddzielającej Rosję od Krymu) przeprawie promowej Krym-Kaukaz w Cieśninie Kerczeńskiej odbywa się koncentracja sprzętu wojskowego.
Do koncentracji dochodzi po stronie rosyjskiej Cieśniny Kerczeńskiej - naprzeciwko krymskiego miasta Kercz.
"Ponadto w dalszym ciągu odbywa się intensywne przemieszczanie okrętów rosyjskiej marynarki wojennej do basenu Morza Czarnego z i do portu w Sewastopolu" - podała straż graniczna.
Według niej chodzi o okręty rosyjskich flot: Czarnomorskiej, Bałtyckiej i Północnej, które bezpośrednio łamią zapisy dwustronnego porozumienia o stacjonowaniu Floty Czarnomorskiej na Krymie.
Ukraińska straż graniczna informuje również, że siły rosyjskie zablokowały łączność komórkową w niektórych rejonach.
-
- Wydarzenia na Krymie stanowią niczym niesprowokowaną, podstępną interwencję zbrojną wobec niepodległego państwa. Stanowią pogwałcenie Karty Narodów Zjednoczonych, złamanie zasad OBWE i złamanie traktatów dwustronnych - także granicznych - pomiędzy Rosją a Ukrainą. Ani Polska, ani świat nie może tego tolerować. Wiemy, że drapieżnicy nabierają apetytu w miarę jedzenia i zadaniem wolnego świata jest, aby tej logice się przeciwstawić. O tym będziemy dziś debatować jako Polska i jako Europa - powiedział szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski tuż przed posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa Narodowego. - Myślę, że konsekwencje dla Rosji będą bardzo poważne.
-
Paniczna wyprzedaż akcji w Moskwie. Traci rubel. Drożeje ropa
W poniedziałek, po weekendzie, obudziły się rynki finansowe. Kryzys ukraiński na razie mocno uderzył w notowania giełdy rosyjskiej, ceny ropy i zachowanie giełd azjatyckich. Mocno traci rubel. Bank centralny Rosji podnosi stopy procentowe.
-
W sieci furorę robi okładka (nieprawdziwa), na której Władimir Putin do złudzenia przypomina Adolfa Hitlera.
/Prawdziwa okładka na Europę po lewej stronie/
-
Po rozmowie z Władimirem Putinem Angela Merkel miała powiedzieć Barackowi Obamie, że nie jest pewna, czy prezydent Rosji ma kontakt z rzeczywistością. - Jest w innym świecie - miała powiedzieć - podaje „The New York Times”.
-
Ukraińska straż graniczna informuje, że Rosja blokuje łączność telefoniczną na części obszaru Krymu - podaje agencja Reutera.
-
Uczestnicy niedzielnych antywojennych manifestacji w Moskwie są teraz przewożeni z komend policyjnych do sądów - są oskarżeni o stawianie oporu zatrzymujących ich funkcjonariuszom. Grożą im kary do 15 dni aresztu.
W sumie w stolicy policja zatrzymała w niedzielę w czasie absolutnie pokojowych demonstracji około 360 osób. W Sant-Petersburgu zatrzymanych było ponad 200.
/Na zdjęciach funkcjonariusze zatrzymują uczestników demonstracji przeciwko atakowi na Ukrainę/
Rosjanie w Moskwie apelowali o pokój
Zatrzymywano nawet tych, którzy mieli tylko zwykłe czyste kartki
-
- Musimy współpracować razem z innymi naszymi sojusznikami, musi być pełna zgoda między nami - powiedział ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Stephen Mull w TVN24. Wieczorem o sytuacji na Ukrainie rozmawiali telefonicznie prezydenci Polski i USA.
- Jesteśmy zupełnie za integralnością Ukrainy - mówił ambasador Mull.
- To jest nowa władza wybrana demokratycznie przez parlament - podkreślił. - Janukowycz już nie jest prezydentem - stwierdził, przypominając, że to on opuścił Kijów.
Dzisiaj na Ukrainę udaje się sekretarz stanu USA John Kerry, który spotka się z premierem Arsenijem Jaceniukiem oraz p.o. prezydenta Ołeksandrem Turczynowem. - Żeby słuchać od nich, co mamy zrobić z naszymi sojusznikami. Żeby dowiedzieć się, czego potrzebują od nas najbardziej - tłumaczył Mull.
Na jakie konsekwencje może liczyć Rosja, gdyby zdecydowała się na otwarty konflikt? Jak mówi ambasador: na sankcje, restrykcje wizowe, międzynarodową izolację.
-
Giełdy rosyjskie lecą w dół. RTS straciła już od otwarcia 8 proc. MMWB (na niej są prowadzone operacje walutowe) - 7 proc. To gorzej niż w dniach kryzysu 2008 r. Traci tez rubel.
-
Po dramatycznym weekendzie właśnie zaczęły pracować giełdy rosyjskie. Ceny akcji spadły od razu o 5 proc. Podskoczył dolar - o 86 kopiejek do 36,75 rubla, i euro - o 1,20 rubla do 50,82 rubla.
To skutek zapowiedzi agresji na Ukrainę. Dla zwykłych Rosjan oznacza to rychłą podwyżkę cen na wszystko, bo zdecydowana większość towarów w ich sklepach pochodzi z importu.
-
PILNE
Jak podała agencja Reutera, dziś w Genewie w sprawie sytuacji na Ukrainie spotkać się mają szef MSZ Rosji Sergei Ławrow i sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon.
-
Wieczorem Amerykanie ogłosili, że we wtorek Kerry będzie w Kijowie, żeby wyrazić swoje poparcie dla nowego rządu, który przejął władzę po obaleniu prezydenta Wiktora Janukowycza. Jednocześnie rząd Obamy za kulisami wskazuje Rosjanom właściwą drogę wyjścia z kryzysu.
Jak donosi "New York Times", zaproponowano Putinowi, żeby jego wojska na Krymie zostały zastąpione przez międzynarodowych obserwatorów, którzy będą pilnować, żeby prawa ludności rosyjskojęzycznej były szanowane.
-
- Zastępca sekretarza generalnego ONZ Jan Eliasson uda się na Ukrainę w celu zapoznania się z sytuacją i poinformowania sekretarza generalnego Ban Ki Muna o możliwościach jej unormowania - poinformował rzecznik ONZ.
-
O godz. 13 rozpocznie się dziś nadzwyczajne spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw UE w sprawie Ukrainy. Wcześniej o godz. 10.15 czasu polskiego kończący wizytę w ukraińskiej stolicy szef brytyjskiej dyplomacji William Hague wystąpi na konferencji prasowej. Sytuacja na Ukrainie będzie też tematem spotkania z dziennikarzami sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna w genewskiej siedzibie organizacji.
-
Rząd Japonii wyraził "głębokie zaniepokojenie" decyzją Rady Federacji zezwalającą na użycie sił zbrojnych na terytorium Ukrainy na żądanie prezydenta Władimira Putina.
W oświadczeniu opublikowanym przez japońskie ministerstwo spraw zagranicznych podkreślono, że "decyzja rosyjskiej Rady Federacji grozi zaostrzeniem napięcia w regionie i szkodzi pokojowi i stabilizacji społeczności międzynarodowej".
"Japonia wyraża głęboką nadzieję, że sytuacja na Ukrainie zostanie uregulowana w sposób pokojowy i domaga się od wszystkich zainteresowanych stron aby postępowały z maksymalną powściągliwością i odpowiedzialnością, respektując prawo międzynarodowe oraz suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy" - głosi oświadczenie
-
Jeśli Kreml nadal będzie tak postępował, to straci poparcie nawet wśród etnicznych Rosjan i rosyjskojęzycznych Ukraińców - pisze Mirosław Czech.
-
Niemiecki ekspert: Zachód powinien wygasić ten konflikt
Odseparowanie Krymu od Ukrainy nie byłoby tragedią; można by było z tym żyć. Ale teraz to już raczej niemożliwe i Rosja o tym wie - mówi dr Kai-Olaf Lang z berlińskiego think tanku Fundacja "Nauka i Polityka"
-
Ministrowie finansów grupy G7 zadeklarowali w Waszyngtonie gotowość udzielenia "silnego wsparcia finansowego dla Ukrainy" jeśli Kijów zgodzi się na reformy wymagane przez MFW.
Ministrowie wskazali w oświadczeniu, że wsparcie ze strony Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) będzie miało decydujące znaczenie dla uzyskania pomocy z Banku Światowego i innych międzynarodowych instytucji finansowych i Unii Europejskiej oraz z porozumień dwustronnych.
Podkreślili jednak, że oferta pomocy uzależniona jest od tego czy nowy rząd Ukrainy zgodzi się realizować reformy gospodarcze, których domaga się MFW. "Jesteśmy zjednoczeni w naszym zaangażowaniu na rzecz dostarczenia silnego wsparcia finansowego dla Ukrainy. Powstanie nowego rządu na Ukrainie stwarza unikalną okazję realizacji pilnie potrzebnych reform rynkowych" - głosi opublikowany komunikat.
Zdaniem ministrów finansów grupy G7 MFW powinien odgrywać czołową rolę w pomocy dla Ukrainy zarówno w dziedzinie doradztwa jak i finansowaniu najpilniejszych potrzeb gospodarczych oraz zwalczaniu korupcji.
-
NOC NA UKRAINIE - PODSUMOWANIE
* Poza starciami na Krymie w miejscowości Bałakława, gdzie rosyjscy żołnierze przetrzymują 50 ukraińskich żołnierzy jako zakładników, noc na Ukrainie mija spokojnie.
* Jeszcze w niedzielę wieczorem pojawiła się informacja, że Putin zgadza się na misję OBWE na Krymie, która miałaby być początkiem politycznego dialogu. Prezydent Rosji miał powiedzieć o tym w rozmowie telefonicznej z Angelą Merkel. Na razie informuje o tym tylko strona niemiecka.
* Z powodu sytuacji na Ukrainie 7 najwyżej uprzemysłowionych państw świata (grupa G7) zawiesiło przygotowania do szczytu z udziałem Rosji (G8), który miał się odbyć w czerwcu w Soczi.
-
Jak Moskwa uwiązała byłe republiki ZSRR
Wykorzystując sieci rurociągów, dawne więzi gospodarcze oraz bazy wojskowe, Rosja próbuje odtworzyć strefy wpływów z czasów Związku Radzieckiego. W jaki sposób Rosja trzyma w szachu kraje byłego ZSRR?
-
Ukraińcy i ich sympatycy tłumnie zgromadzili się w niedzielę w Nowym Jorku w proteście przeciw rosyjskiej okupacji Krymu. W celu wyrażenia poparcia przybyli też z m.in. Białorusini, Czerkiesi, Gruzini, Irlandczycy, Polacy, Tatarzy, Turcy oraz Rosjanie. Przed konsulatem rosyjskim na 93 Ulicy, w pobliżu Central Parku na Manhattanie, demonstranci wznosili okrzyki wzywające do utrzymania integralności Ukrainy. "Zachód i Wschód razem" - skandowali i śpiewali ukraińskie pieśni patriotyczne. Bohaterów - ofiary Majdanu uczcili minutą ciszy. W przemówieniach do zebranych, pośród których byli też Rosjanie, wzywano Europejczyków do demonstrowania poparcia dla Ukrainy.
-
Według profilu Euromajdan PR, w Bałakławie dowódca grupy 50 ukraińskich zakładników jest trzymany w odosobnieniu. A jego żołnierze dostali ultimatum - mają napisać podanie o zwolnienie lub przejść na stronę krymskiej armii.
-
JORDAN STRAUSS/INVISION/AP/Jordan Strauss
Rosyjskie media słusznie przewidziały, że wątek ukraiński pojawi się na gali rozdania Oscarów. Jared Leto, odbierając Oscara dla najlepszego drugoplanowego aktora, powiedział:
- Wszystkim marzycielom, którzy oglądają tę galę w takich miejscach jak Ukraina czy Wenezuela, mówimy: Jesteśmy z wami w waszej walce o spełnianie marzeń.
-
Niebezpiecznie robi się także w Kerczu. Według lokalnego portalu, grupa "niezidentyfikowanych mężczyzn" zajęła tam budynek ukraińskiej straży przybrzeżnej. Trwają negocjacje z napastnikami. Informacja nie została potwierdzona przez inne źródła.
-
- Z powodu sytuacji na Ukrainie7 najwyżej uprzemysłowionych państw świata (grupa G7) zawiesiło przygotowania do szczytu z udziałem Rosji (G8), który miał się odbyć w czerwcu w Soczi - poinformował Biały Dom.
Przywódcy państw grupy G7 potępili "jaskrawe pogwałcenie" suwerenności Ukrainy przez Rosję i oświadczyli, że zawieszenie przygotowań do szczytu pozostanie w mocy "do czasu aż powstaną warunki sprzyjające do merytorycznych dyskusji na forum G8" - głosi komunikat Białego Domu.
Biały Dom wydał to oświadczenie w imieniu krajów wchodzących w skład grupy G7 (USA, Kanady, Francji, Niemiec, Włoch, Japonii i Wielkiej Brytanii) a także Unii Europejskiej. W skład grupy G8 wchodzi dodatkowo Rosja.
"My przywódcy Kanady, Francji, Niemiec, Włoch, Japonii, Zjednoczonego Królestwa, USA a także przewodniczący Rady Europejskiej i przewodniczący Komisji Europejskiej wspólnie potępiamy jaskrawe pogwałcenie przez Federację Rosyjską suwerenności i terytorialnej integralności Ukrainy" - głosi oświadczenie. "Zwracamy uwagę, że działania Rosji na Ukrainie są sprzeczne z zasadami i wartościami, jakimi kierują się grupy G7 i G8". Grupa G7 wezwała Rosję do rozpoczęcia bezpośrednio, lub za pośrednictwem mediacji międzynarodowej, rozmów z Ukrainą w celu wyjaśnienia wszelkich spraw dotyczących przestrzegania praw człowieka lub bezpieczeństwa. Ponadto G7 udzieliła poparcia Ukrainie w jej staraniach uzyskania pomocy finansowej od Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) oraz reformowania gospodarki.
-
Informację o starciach w Bałakawie potwierdza Biełsat. Według telewizji, tamtejsza baza wojskowa została przejęta przez rosyjskie wojska. Biełsat powtarza także informację o 50 ukraińskich zakładnikach.
-
Podziw i gniew towarzyszą nam w tych ponurych i pełnych napięcia godzinach. Podziwiamy rozumny umiar, determinację oraz zmysł odpowiedzialności ukraińskiego społeczeństwa i władz. I ogarnia nas gniew, kiedy obserwujemy imperialną agresję polityki wielkorosyjskiej w stosunku do Ukrainy - pisze Adam Michnik.
-
Hromadske TV twierdzi, że do starć doszło w Bałakławie. Według telewizji w pobliżu bazy wojskowej żołnierze rosyjscy wzięli 50 ukraińskich żołnierzy jako zakładników. Inne źródła nie potwierdzają tej informacji.
-
Dali tytuł "Majdan przeciw opozycji" i nowe władze Ukrainy skonfiskowały 12 tys. egzemplarzy
Po rosyjsku "Chronika tiekuszczich sobytij", po ukraińsku "Chronika potocznych podij", czyli "Kronika bieżących wydarzeń". Dwujęzyczny biuletyn rozdawany za darmo walczy z dezinformacją szerzoną przez rosyjskie media, nie kłania się też niedawnej opozycji. Motto "Kroniki"? "Fakty bez propagandy i histerii w każdej skrzynce pocztowej"
-
Espresso TV: Prokuratura Generalna Ukrainy wydała oświadczenie, w którym przypomina, że złożenie broni przez żołnierzy będzie uznawane za zdradę.
„Siły Zbrojne Ukrainy ślubowały wierność Narodowi Ukraińskiemu! Złożenie broni to zdrada, która będzie niosła za sobą prawne konsekwencje” - pisze Prokuratura.
-
Według rzecznika niemieckiego rządu Georga Streitera, OBWE miałaby na Krymie działać w ramach misji rozpoznawczej (fact finding mission). O powołaniu grupy kontaktowej, składającej się z przedstawicieli UE, USA oraz Rosji i Ukrainy, mówił wcześniej w wywiadzie dla telewizji publicznej ARD niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier. Jego zdaniem taka platforma umożliwiłaby nawiązanie bezpośredniego kontaktu między Moskwą a Kijowem.
-
- Premier Wielkiej Brytanii David Cameron i prezydent USA Barack Obama ostrzegli w niedzielę prezydenta Rosji Władimira Putina, że Rosja poniesie "istotne koszty" jeśli nie zmieni polityki wobec Ukrainy - oświadczył rzecznik Downing Street. Podczas rozmowy telefonicznej z prezydentem USA Barackiem Obamą, Cameron zgodził się z nim, iż działania Rosji na Ukrainie "są całkowicie nie do przyjęcia" - powiedział rzecznik.
-
Co oznacza zgoda Putina na misję OBWE? Komentuje Tomasz Bielecki:
Dla Krymu - pod względem ratowania go dla Ukrainy - może być już za późno, bo półwysep już de facto jest pod kontrolą lokalnych władz bardziej lojalnych wobec Moskwy, niż Kijowa (przy zachowaniu formalnego powiązania z Kijowem) i tę półpaństwowość zapewne 30 marca potwierdzi referendum o zwiększeniu autonomii. A zatem misja OBWE i jej rzetelne raporty o sytuacji ludności rosyjskiej na Krymie nie odbiorą Putinowi fałszywego pretekstu (ochrona Rosjan), bo pełzająca inwazja już nazbyt zaawansowana.
Natomiast misja obserwacyjna to szansa na uniknięcie walk i ofiar. Jeśli misja OBWE będzie miała mandat na całą Ukrainę (Kijów chce takiej misji), to może pokazać nierzetelność Moskwy co do zagrożenia dla mniejszości rosyjskiej na wschodzie. Jeśli Rosja poparłaby taką misję OBWE, to byłby to dobry znak, szansa na deeskalację.
-
Sekretarz skarbu USA Jack Lew oświadczył, że Stany Zjednoczone z partnerami mogą udzielić Ukrainie takiej pomocy finansowej, jakiej będzie potrzebowała aby wyprowadzić gospodarkę z kryzysu.
- Stany Zjednoczone są przygotowane aby współpracować na zasadzie dwustronnej i wielostronnej ze swoimi partnerami aby dostarczyć Ukrainie tyle pomocy ile będzie potrzebowała - powiedział Lew. (cytaty za PAP)
- niedziela, 02 marca 2014
-
Rozwój sytuacji na Ukrainie i drogi wyjścia z obecnego kryzysu były tematem niedzielnej rozmowy prezydentów Polski i USA Bronisława Komorowskiego i Baracka Obamy.
- Prezydent USA potwierdził gwarancje bezpieczeństwa dla Polski. Obaj rozmówcy potępili eskalację rosyjskich działań na Krymie - powiedział PAP w niedzielę wieczorem prezydencki minister Jaromir Sokołowski. Jak zaznaczył, prezydent Komorowski "podkreślił konieczność sformułowania twardej, adekwatnej i skoordynowanej odpowiedzi Zachodu na rosyjską agresję i naruszenie przez Rosję prawa międzynarodowego".
- Prezydent Komorowski zadeklarował polską gotowość do aktywnego współtworzenia tej strategii - dodał minister. Jak relacjonował, obaj rozmówcy podkreślili również wagę pomocy gospodarczej, którą w najbliższym czasie powinna otrzymać Ukraina oraz zadeklarowali wsparcie dla nowego reformatorskiego rządu w Kijowie.
-
Zachód na razie będzie pohukiwał. Tyle znaczyło wystąpienie szefa NATO
Sojusz stawia na razie na zwykły, dyplomatyczny dialog. Rada Północnoatlantycka na dniach spotka się ponownie. Gdy wpłynie formalny wniosek z artykułu 4. NATO musi zarządzić konsultacje. Nawet, jeśli żąda tego tylko jednego członek Sojuszu - pisze Tomasz Bielecki.
-
Julia Tymoszenko przekonuje, że Rosja będzie bała się "przekroczyć granicę" i wdać się w otwartą wojnę, bo będzie to oznaczało także konflikt także z USA i Wielką Brytanią.
-
Agencja Associated Press zwraca uwagę, że strona rosyjska, wydając oświadczenie po rozmowie z Merkel, nie odnosi się precyzyjnie do propozycji kanclerz Niemiec w sprawie powołania misji OBWE. Pisze jedynie o tym, że “Merkel jak i Putin zgodzili się co do kontynuowania przez oba kraje konsultacji dwustronnych i wielostronnych w celu normalizacji społeczno-politycznej sytuacji na Ukrainie”.
-
Według "Ukraińskiej Prawdy" o zgodzie Putina na misję OBWE poinformowała strona niemiecka, a dokładnie - rzecznik Angeli Merkel. Na razie nie podano jednak szczegółowych informacji, jak dokładnie miałaby działać "grupa kontaktowa" pod kierownictwem OBWE.
-
O wizycie Kerry'ego w Kijowie poinformował agencję Reutera anonimowy przedstawiciel rządu USA. Kerry uda się we wtorek do Kijowa aby zademonstrować poparcie polityczne i ekonomiczne Stanów Zjednoczonych dla Ukrainy, po opanowaniu przez wojska rosyjskie Krymu.
-
PILNE
Reuters potwierdza: Putin w rozmowie z Merkel zgodził się na powołanie na Krymie grupy kontaktowej pod kierownictwem OBWE, która ma zapoczątkować polityczny dialog.
-
"Ukraińska Prawda" podaje, że Putin w rozmowie z Merkel zgodził się na misję OBWE na Krymie. Czekamy na potwierdzenie tej informacji. Z kolei Reuters twierdzi, że we wtorek do Kijowa przyjedzie John Kerry.
-
Agencja UNIAN informuje, że Prokuratura Generalna Ukrainy wszczęła kolejne śledztwo przeciw prezydentowi Janukowyczowi. Tym razem chodzi o "naruszenie porządku konstytucyjnego".
-
Zdjęcie malutkiej ukraińskiej flagi zatkniętej na placu Czerwonym internauci ochrzcili dzisiejszym "zdjęciem dnia".
-
Fot. Alexander Astafyev (AP Photo/RIA Novosti, Alexander Astafyev, Government Press Service)
Miedwiediew: - Choć władza prezydenta Janukowycza w tej chwili jest znikoma, to zgodnie z prawem wciąż jest on głową państwa. Jeżeli Ukraina uznaje go za winnego, powinna doprowadzić do jego legalnego odwołania i osądzić. Tymczasem to co się stało, jest skandalem. Przejmowanie władzy siłą sprawi, że sytuacja w kraju będzie bardzo niestabilna. A Rosja potrzebuje silnej i stabilnej Ukrainy. Przewidywalnego partnera o stabilnej ekonomii. A nie biednego krewnego, stojącego ciągle z wyciągniętą ręką.
-
PILNE
Premier Rosji: - Rosja gotowa rozwijać stosunki z Ukrainą, ale nie z tymi, którzy doszli do władzy poprzez rozlew krwi.. Słowa Miedwiediewa cytuje PAP.
-
"Całkowitą nieprawdą są informacje w sieci o jakichkolwiek ruchach jednostek Wojska Polskiego odbiegających od codziennej rutyny" - napisał na Twitterze szef MON, Tomasz Siemoniak.
-
Co dokładnie powiedział Rasmussen?
- Potępiamy eskalację militarną ze strony Rosji na Krymie. Jesteśmy poważnie zaniepokojeni z powodu wyrażenia przez parlament rosyjski zgody na użycie sił Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy. Działania militarne rosyjskich sił na terytorium Ukrainy są złamaniem prawa międzynarodowego. Wzywamy Rosję do wycofania sił do ich baz i powstrzymania się od ingerencji w innych regionach Ukrainy
Ukraina jest ważnym partnerem dla NATO i członkiem-założycielem Partnerstwa dla Pokoju. Sojusznicy NATO nadal będą wspierać niezależność, suwerenność Ukrainy i jej prawo do określania własnej przyszłości bez zewnętrznej interferencji - mówił Rasmussen.
Rasmussen poinformował, że w najbliższym czasie Sojusz Północnoatlantycki zamierza omówić sytuację na Krymie w ramach Rady NATO-Rosja.
Zapytany o to, czy któryś z krajów brał pod uwagę opcję zwołania posiedzenia Rady w trybie artykułu 4. Traktatu Waszyngtońskiego, odpowiedział: - Nikt nie poprosił o aktywację artykułu 4. na tę chwilę. Ale konsultację trwają.
Tymczasem wcześniej prezydent Bronisław Komorowski mówił: - Polska wystąpiła do NATO o zwołanie w trybie pilnym posiedzenia Rady Północnoatlantyckiej w trybie określonym w art. 4. Paktu Północnoatlantyckiego. Zachodzi przypadek określony w tym artykule. Czujemy się zagrożeni potencjalnym użyciem siły na terytorium sąsiadującej z Polską Ukrainy.
"Strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron" - brzmi wspomniany artykuł.
-
PILNE
Pierwszy wicepremier Ukrainy Witalij Jarema poinformował, że rząd rozważa możliwość zamknięcia granicy z Rosją. Powodem jest masowy przyjazd z Rosji autobusami osób, które biorą udział w prorosyjskich mityngach.
- Obecnie rozpatrywana jest kwestia zamknięcia granicy. Inna możliwość to wprowadzenie rygorystycznych warunków jej przekraczania - oświadczył Jarema w telewizji 5. Kanał.
-
Fot. BAZ RATNER / REUTERS
Sewastopol. Ochotnicy wspierający lokalną milicję.
-
W niedzielę wieczorem premier rozmawiał telefonicznie z Davidem Cameronem i Angelą Merkel. „W szczególności omawiano możliwość zwołania nadzwyczajnego spotkania Rady Europejskiej, poświęconego sytuacji na Ukrainie, o które apelowała Polska” - informuje Centrum Informacji Rządu.
-
Fot. ERIC VIDAL REUTERS
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen odczytał przed chwilą w Brukseli oświadczenie: - Potępiamy eskalację wojskową działań Rosji na Krymie. Wyrażamy głębokie zaniepokojenie interwencją rosyjską na Ukrainie. Działanie wojskowe są naruszeniem prawa międzynarodowego i zaprzeczeniem zasad rady NATO-Rosja. Rosja musi uszanować swoje zobowiązania w ramach karty ONZ.
Wzywamy Rosją do deeskalacji napięcia. Wzywamy Rosją do poszanowania wszystkich jej zobowiązań międzynarodowych oraz powstrzymania się od przyszłego wmieszania się w przyszłe sprawy Ukrainy - powiedział Rasmussen.
-
Z Putinem trzeba twardo. On nie rozumie języka ugody
- To była skrupulatnie zaplanowana i przemyślana operacja. Putin zaczął mieszać na Krymie nie w weekend, ale tuż po zakończeniu igrzysk w Soczi. Trzeba z nim rozmawiać twardo, jak to umieli Reagan lub Thatcher - mówi w rozmowie z "Wyborczą" Mikołaj Iwanow, rosyjski dysydent
-
Putin w rozmowie telefonicznej z Angelą Merkel powiedział, że ruchy na Ukrainie są "adekwatne do sytuacji". Stwierdził, że Rosjanie mieszkający na Ukrainie są narażeni na niebezpieczeństwo ze strony "ultranacjonalistów".
-
- Możliwa operacja wojskowa na terytorium Ukrainy "jest absolutnie nieadekwatna do skali naruszeń" praw Rosjan mieszkających na Krymie - oświadczyła w niedzielę Rada do spraw rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie Federacji Rosyjskiej.
"Użycie siły wojskowej na zewnątrz, związane z naruszeniem suwerenności sąsiedniego państwa i sprzeczne z międzynarodowymi zobowiązaniami Rosji - naszym zdaniem - jest absolutnie nieadekwatne do skali naruszeń. Dla przykładu, informacje o atakach, niepokojach i zabójstwach na terytorium Krymu są niewiarygodne i przesadzone" - stwierdziła Rada.
-
[Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS]
Nowe zdjęcia z Ukrainy. Krymska samooborona w Symferopolu.
Fot. Ivan Sekretarev (AP Photo/Ivan Sekretarev
Rosyjscy żołnierze w miejscowości pod Symferopolem.
Fot. BAZ RATNER / REUTERS
Rosyjskie statki na wodach w okolicach Sewastopolu.
-
Niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier opowiedział się za utworzeniem międzynarodowej grupy kontaktowej z udziałem przedstawicieli UE i USA oraz Rosji i Ukrainy. Zaproponował też zbadanie sytuacji na Krymie przez OBWE.
- Publiczne oświadczenia składane przez polityków, wyrażające zaniepokojenie sytuacją na Ukrainie, nie wystarczą - powiedział Steinmeier w rozmowie z niemiecką telewizją publiczną ARD. - Niezależnie od mocnych wypowiedzi, musimy wreszcie zacząć znów uprawiać politykę. A to możliwe będzie tylko wtedy, gdy Rosja i Ukraina zaczną ze sobą znów rozmawiać - wyjaśnił szef niemieckiej dyplomacji.
Zaproponował, by na początek Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie zbadała, co dzieje się na Krymie i na wschodzie Ukrainy. Zastrzegł, że "nie jest to rozwiązanie, lecz dopiero część rozwiązania".
- Rozwiązaniem mogłoby być utworzenie międzynarodowej grupy kontaktowej, w której uczestniczyliby Europejczycy, może też Amerykanie, ale przede wszystkim Rosja i Ukraina - powiedział Steinmeier.
-
Manipulacje rosyjskich mediów skrytykował szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. "Russia Today wyznacza nowe standardy w propagowaniu obrzydliwej propagandy" - napisał na Twitterze.
-
Espresso TV i „Ukraińska Prawda” podają, że ok. 10 kilometrów od rosyjsko-ukraińskiej granicy (po stronie rosyjskiej) w rejonie Czernichowszczyzny przemieszają się rosyjskie wojska. Media powołują się na obwodowe władze Czernichowszczyzny.
-
Putin zdradził Chmielnickiego i traci Ukrainę
Na naszych oczach dzieje się historia. Prezydent Rosji Władymir Putin jednym ruchem przekreśla porozumienia Rady Perejasławskiej z 1654 roku, która była podstawą wieczystej przyjaźni Ukrainy i Rosji - pisze Paweł Wroński.
-
Włoski rząd przyłączył się do apeli społeczności międzynarodowej o poszanowanie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. "Naruszenie tych zasad byłoby całkowicie nie do przyjęcia" - ogłosił gabinet premiera Matteo Renziego po nadzwyczajnej naradzie.
-
Od godz. 18 w Brukseli trwa spotkanie komisji NATO-Ukraina. Z nieoficjalnych informacji wynika, że we wspólnym oświadczeniu NATO wezwie międzynarodowe organizacje, jak UE i ONZ, do większego zaangażowania w poszukiwanie rozwiązania konfliktu, zaapeluje do Rosji o "deeskalację napięć" oraz do Ukrainy o ochronę praw mniejszości - podaje PAP.
-
1. Kanał telewizji odwołał transmisję z ceremonii przyznania nagród amerykańskiej akademii filmowej. Rosjanie, choć uroczystość w Los Angeles zaczyna się, gdy Moskwa jeszcze śpi, co roku z zapartym tchem przyglądają wręczaniu Oscarów. Tym razem nic z tego. Szefowie telewizji dostali sygnały, że laureaci nagrody chcieliby mówić, co myślą o wydarzeniach na Ukrainie i agresywnych planach Putina. Zamiast ulubionej ceremonii Rosjanie obejrzą więc dyskusję swoich polityków.
-
PILNE
Minister obrony Ukrainy Ihor Teniuch odsunął od pełnienia obowiązków dowódcy ukraińskiej marynarki wojennej kontradmirała Denysa Berezowskiego, a w jego miejsce mianował kontradmirała Serhija Hajduka - podaje Polska Agencja Prasowa.
-
Brzeziński: Nagle dochodzi do zamieszek i wchodzą rosyjskie wojska. Temu musimy zapobiec
Rosjanom należy komplikować życie, jak się da, ale zarazem pokazywać im opcję wyjścia z kryzysu. A w dyskrecji uświadomić im, że poniosą bardzo poważne konsekwencje, jeśli zdecydują się na agresję również na wschodzie Ukrainy - mówił w telewizji CNN Zbigniew Brzeziński, były doradca prezydenta Jimmy'ego Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego.
-
PILNE
Potwierdza się informacja o zdradzie szefa marynarki. Na wideo z konferencji prasowej, opublikowanym przez Espreso TV, Bieriezowski przysięga wierność "narodowi krymskiemu" i nakazuje podwładnym, żeby nie wykonywali rozkazów z Kijowa.
-
PILNE
“Ukraińska Prawda” i służba graniczna Ukrainy podają, że do siedziby azowsko-czarnomorskiego i symferopolskiego sztabu służby granicznej Ukrainy wdarła się grupa „nieznanych osób”. Napastnicy wyłamali drzwi i zniszczyli stacje nadawcze. Według „Ukraińskiej Prawdy”, wkrótce po szturmie dołączyła do nich także grupa żołnierzy rosyjskich. W tej chwili negocjuje z nimi służba graniczna, która domaga się, żeby opuścili budynek.
-
Sensacyjnie brzmiącą i trudną do zweryfikowania informację podało BBC. Według telewizji niedawno mianowany przez Oleksandra Turczynowa szef ukraińskiej marynarki, admirał Denis Berezowski "zdradził" i ogłosił wierność Krymowi. Niewykluczone, że to kolejna odsłona wojny informacyjnej prowadzonej przez Kreml. Informacja nie została jeszcze potwierdzona przez inne źródła.
-
Ukraina na skraju wojny. W poniedziałek czytaj specjalny dodatek w "Gazecie Wyborczej "
W poniedziałek (3 marca) specjalne wydanie "Gazety Wyborczej": Ukraina na skraju wojny. Rosjanie zajmują Krym. Kijów stawia armię w stan najwyższej gotowości. Do sporu włącza się Turcja. Co planuje Moskwa? Co na to Kijów? Jak reaguje Ameryka, NATO, ONZ? Co zrobi Polska?
-
Boris Akunin: Rosja w końcu trafi na drogę rewolucji. Dyktator bardzo się o to stara
"Najważniejsza reguła: bądźmy mężni. Nastają ciężkie czasy i nie wolno nam siebie stracić" - pisze w tekście "Reguły życia w państwie policyjnym" Boris Akunin (właściwie: Grigorij Czchartiszwili), znany rosyjski pisarz, autor bestsellerowych kryminałów o przygodach Erasta Fandorina, historyk, japonista pochodzenia gruzińskiego.
-
W swym oświadczeniu ukraiński resort obrony zaznaczył, że nieprawdziwe jest też doniesienie, jakoby większość ukraińskich wojskowych na Krymie przeszła na stronę władz autonomii.
-
PILNE
Według danych polskiego wywiadu nie zaobserwowano ruchów rosyjskich wojsk w okolicy wschodniej lądowej granicy Ukrainy. Najprawdopodobniej te informacje pochodzą ze źródeł NATO.
Oznaczałoby to, że na razie Rosja ogranicza swoją aktywność militarną do Krymu. - Zapewne sugestia interwencji we wschodniej Ukrainie jest elementem militarnej presji, którą przez dłuższy czas Rosja będzie wywierała na władze Ukrainy - powiedział nam jeden z wyższych oficerów.
-
Na dezinformacje prowadzone na szeroką skalę nabierają się nawet najpoważniejsze media. Agencja Reutera przed kilkoma godzinami podała informację, że ukraińskie okręty wycofują się z Sewastopola. My, powołując się na agencję, powtórzyliśmy tę informację. Tymczasem ukraiński MON dementuje te doniesienia I nazywa je “dezinformacją zagranicznych wywiadów”.
“Dziś, 2 marca, niektóre zagraniczne media podały informację o tym, że 10 statków marynarki Ukrainy opuściło bazę w Sewastopolu. Informujemy, że jest to prowokacja przygotowana przez zagraniczne służby specjalne, która ma na celu pogłębienie destabilizacji na Krymie. Żaden z okrętów stacjonujących w Sewastopolu nie opuścił dzisiaj bazy” - pisze MON w komunikacie.
-
W niedzielę rano szef komisji wolności słowa i informacji w Radzie Najwyższej Ukrainy Mykoła Tomenko zaapelował do sieci kablowych, żeby wyłączyły kanały rosyjskie nawołujące do nienawiści między Ukraińcami a Rosjanami.
W rosyjskich kanałach pojawia się wiele nieprawdziwych informacji. Wśród nich są m.in. takie, że ukraińscy nacjonaliści proszą o pomoc czeczeńskich terrorystów. Albo, że z Ukrainy do Rosji uciekło 765 tys. ludzi
-
Kłamstwo za kłamstwem. Jak Rosja manipuluje faktami i wprowadza chaos informacyjny
Szefowa Rady Federacji mówiła o rosyjskich ofiarach na Krymie, których nie ma. Telewizja Russia Today pokazuje zdjęcia mające dowodzić, że "rosyjska większość" protestuje na Krymie. W mediach społecznościowych na sile przybrały antymajdanowe wpisy. A "Ukraińska Prawda" pisze o liście trzech prezydentów, pod którym jeden z nich z pewnością się nie podpisał.
-
- Unia Europejska ma ograniczone możliwości wpływu na aktualną sytuację na Krymie i nie zaryzykuje jak na razie zamrożenia relacji z Rosją - ocenił dyrektor think-tanku Carnegie Europe Jan Techau w rozmowie z PAP.
- Nie ujrzymy żadnych twardych kroków UE wobec Rosji w związku z sytuacją na Krymie. Zestaw narzędzi, jakie Unia ma do dyspozycji, jest dość ograniczony - powiedział Techau. W jego opinii efektem poniedziałkowego nadzwyczajnego posiedzenia ministrów spraw zagranicznych państw UE będzie zapewne ostre potępienie militarnych działań Rosji.
-
Oficjalny profil rządu rosyjskiego na Twitterze poinformował, że doszło do rozmowy telefonicznej Arsenija Jaceniuka z Dmitrijem Miedwiediewem. Wcześniej informowano, że strona rosyjska nie odbiera telefonów od nowych władz na Ukrainie (których nie uznaje).
-
Putin odbezpieczył pistolet [ROZMOWA Z EKSPERTEM BLISKIM KREMLOWI]
Za wielce możliwe uważam to, że Putin idzie na całość. Być może ocenia, że nastąpiła długo oczekiwana "godzina X", aby ostatecznie przeciąć węzeł ukraiński, siłą podporządkować sobie ten kraj - i to cały, no może bez regionów na samym Zachodzie - ocenia Fiodor Łukjanow, ekspert ds. zagranicznych bliski Kremlowi
-
Fot. Sergei Chuzavkov (AP Photo/Sergei Chuzavkov)
Fot. Sergei Chuzavkov (AP Photo/Sergei Chuzavkov)
Fot. Sergei Chuzavkov (AP Photo/Sergei Chuzavkov)
Fot. Sergei Chuzavkov (AP Photo/Sergei Chuzavkov)
Protesty trwają także na Majdanie.
-
Protesty przeciw rosyjskiej interwencji trwają m.in. w Berlinie...
... Rydze...
... i Berlinie.
-
- Nie można zachowywać się w XXI wieku jak w wieku XIX dokonując inwazji na inny kraj pod całkowicie wymyślonym pretekstem - powiedział Kerry w programie telewizji CBS.
Wywołującym zdumienie nazwał Kerry "świadomy wybór prezydenta Putina o dokonaniu inwazji na inne państwo".
- Rosja narusza suwerenność Ukrainy. Rosja narusza swe zobowiązania międzynarodowe - dodał Kerry. Szef amerykańskiej dyplomacji powiedział, że grupa G8 i kilka innych państw wyrażają gotowość do wprowadzenia sankcji, do gospodarczego izolowania Rosji. Przypomniał, że wartość rubla już obecnie spadła.
- Przed Rosją stoją poważne ekonomiczne wyzwania - powiedział Kerry. Wspomniał o możliwości zakazu wizowego, o zamrożeniu aktywów i izolacji w handlu. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odmówił w niedzielę skomentowania wypowiedzi amerykańskiego sekretarza stanu.
-
PILNE
Pełniący obowiązki prezydenta Oleksandr Turczynow wyznaczył dwóch nowych gubernatorów na wschodzie. Obaj są oligarchami. Ihor Kołmojski został gubernatorem administracji w Dniepropietrowsku, a Serhij Tartuta w Doniecku.
-
„Dziś, po raz pierwszy w historii niepodległej Ukrainy, stanęliśmy przed realnym zagrożeniem integralności terytorialnej. Zagrożone jest też bezpieczeństwo obywateli żyjących w granicach naszego kraju” - pisze w oświadczeniu ambasada Ukrainy w Polsce. Ambasada zachęca pozarządowe organizacje, polityków, media, a także "zwykłych ludzi" do akcji solidarności z Ukrainą”.
„Zróbcie wszystko, aby nie dopuścić do tego, by prowokacje Rosji zmieniły się w polityczną i humanitarną katastrofę na wielką skalę”
-
Fot. Andrew Lubimov (AP Photo/Andrew Lubimov
Fot. Andrew Lubimov (AP Photo/Andrew Lubimov
Rosyjska flota w Sewastopolu.
-
"Poprosiłem sekretarza generalnego ONZ Ban Ki-moona, o interwencję w celu ochrony integralności terytorialnej Ukrainy" - napisał na Twitterze szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski.
-
Emocjonalne oświadczenie wydał Leonid Krawczuk, pierwszy prezydent Ukrainy. Jego fragmenty cytuje „Ukraińska Prawda”. Pisze w nim, że jego kraj „padł na kolana, a Rosja siadła mu w tym czasie na głowę”.
„Mam 80 lat, ale, jak trzeba chwycę za broń, by walczyć za mój kraj” - pisze Krawczuk, nazywając wydarzenia na Ukrainie „początkiem III wojny światowej”.
-
PILNE
- Amerykański sekretarz stanu John Kerry potępił "niewiarygodny akt agresji" Rosji wobec Ukrainy i zagroził "bardzo poważnymi konsekwencjami" ze strony USA i innych państw, w tym sankcjami w celu izolacji gospodarczej Rosji. Kerry wygłosił te ostrzeżenia w programie telewizji CBS.
-
Amerykański senator i demokrata, Chris Murphy, pisze na Twitterze: - Jeszcze pięć lat temu rosyjska inwazja na Ukrainę brzmiała jak żart. A teraz Polska, Węgry czy republiki bałtyckie powinny się zastanowić - kto następny?
-
Ukraiński oligarcha Dmytro Firtasz, który jest przewodniczącym Federacji Pracodawców Ukrainy, zwrócił się do partnerów biznesowych w Rosji, by użyli swych wpływów, aby nie dopuścić do zaognienia konfliktu.
"My biznesmeni, jak nikt inny wiemy, że wszelkie kwestie można rozwiązać przy stole rozmów" - napisał Firtasz w liście otwartym do przewodniczącego Rosyjskiego Związku Przemysłowców i Przedsiębiorców Aleksandra Szochina.
"Jestem przekonany, że rozumie pan, iż w takim konflikcie nie może być zwycięzców; przegrają wszyscy" - zaznaczył Firtasz. Dodał, że konflikt zbrojny miałby katastrofalne skutki dla gospodarek Ukrainy i Rosji, a także wbiłby klin między narody obu państw. Federacja Pracodawców Ukrainy skupia przedsiębiorców, których firmy odpowiadają za ok. 70 proc. PKB tego kraju. Firtasz jest kojarzony jako osoba związana z obalonym prezydentem Wiktorem Janukowyczem
-
Zakończyła się także konferencja prasowa Jarosława Kaczyńskiego: - Odbyło się dzisiaj ważne spotkanie premiera, w którym uczestniczyło kilkunastu przedstawicieli różnych sił politycznych. Niezależnie od tego, że nie wszystkie wypowiedzi były całkowicie zbieżne, to wydaje się, że jesteśmy blisko stanu, w którym można mówić o jedności w tej sprawie.
- Jedną ze spraw, która została podniesiona, była sprawa ewentualnej wizyty grupy bardzo znaczących polityków europejskich z różnych państw w Kijowie. Tutaj trzeba przypomnieć wydarzenia sprzed blisko pięciu lat, z 2008 roku, wizytę mojego śp. brata Lecha Kaczyńskiego w zagrożonym wtedy przez wojska rosyjskie Tblisi. Te słowa, które wtedy padły („Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę”) - to słowa, które niestety okazały się prawdziwe i trzeba się temu przeciwstawić - mówił Kaczyński.
-
"Ze względu na brak łączności telefonicznej i internetowej Konsulat nie przyjmuje interesantów do odwołania" - czytamy na stronie Konsulatu Generalnego RP w Sewastopolu.
-
PILNE
- Ukraina wycofała jednostki straży przybrzeżnej z dwóch portów na Krymie i skierowała je w niedzielę do innych baz na Morzu Czarnym - pisze agencja Reutera, wskazując, że oznacza to, iż wojska rosyjskie finalizują przejęcie półwyspu.
W wydanym oświadczeniu straż przybrzeżna poinformowała, że jednostki z krymskich portów Kercz i Sewastopol zostały przemieszczone do Odessy i Mariupola. Sytuacja na granicach Ukrainy poza Krymem jest spokojna - napisano.
-
Zapytany przez dziennikarzy o to, czy w jego ocenie na „końcu łańcuszka” imperialistycznych ambicji Rosji znajdzie się Polska, premier odpowiedział:
- Nie jestem od tego, żeby rysować czarne scenariusze, bo zadaniem rządu jest unikać czarnych scenariuszy. Dlatego proponuję wszystkim, także mediom, żeby zachować trzeźwość osądu i nie wywoływać wilka z lasu, bo jak widać on sam już hasa w niektórych miejscach i nie trzeba dodatkowej zachęty.
-
- Nie zgadzamy się na takie działanie, które mogłyby doprowadzić do dezintegracji Ukrainy. Dzisiaj jest to Krym, choć nie ma dowodów na to, by mieszkańcy Krymu wyrazili wolę, by oderwać się od Ukrainy. Ale destabilizacja dotyczy nie tylko Krymu - mówił premier. - Zadaniem każdej odpowiedzialnej polskiej władzy jest trzymać zagrożenia jak najdalej od polskiej granicy. Ale czasami bywa tak, że historia zaczyna pukać do drzwi i sama podchodzi pod nasze granice. Musimy umieć te sprawy nazywać po imieniu i twardo i zdecydowanie organizować naszych przyjaciół, by to zagrożenie nie przerodziło się w dramat, także w pobliżu naszych granic.
-
Donald Tusk:- Dzisiaj nie ma ważniejszego zadanie dla Polski, niż mobilizacja i solidarność międzynarodowa wokół sprawy ukraińskiej. Polska nie może narażać na szwank swojego interesu, musi działać racjonalnie, ostrożnie.
Musimy być tymi, którzy nie pozwalają Europie i światu ani na moment odwrócić się od Ukrainy. Jeśli będziemy umieli współorganizować i będziemy istotną częścią działania wspólnoty międzynarodowej, to Polska będzie bezpieczna. Nie możemy stanąć sami wobec tych zagrożeń, które kształtują się za naszą wschodnią granicą. Bo jeżeli staniemy wobec tych wydarzeń sami, to zagrożenie będzie dotyczyło także Polski - mówi premier.
-
- Ten konflikt ma wszystkie znamiona konfliktu, który może poprzedzić wojnę. On angażuje wszystkie państwa świata. Nawet jeżeli znajdziemy jako wspólnota międzynarodowa dobry scenariusz, to i tak konsekwencje mogą być poważne. Rozmawialiśmy jednym głosem o tym, co powinniśmy zrobić, jeżeli ten konflikt się zaostrzy - mówi Tusk. - Konflikt powinien wpłynąć na większa intensywność prac jeżeli chodzi o modernizację polskiej armii. A także działań, które mają na celu uzyskanie niezależności energetycznej przez Polskę.
-
Rozpoczęła się konferencja Donalda Tuska po spotkaniu z przedstawicielami opozycji.
- Sytuacja każdego dnia i każdej nocy staje się coraz trudniejsza. Tym bardziej zasadne jest działanie Polski na rzecz jednolitego stanowiska wszystkich Polaków. Można bez przesady powiedzieć, że to bardzo trudny moment w naszej historii. To naprawdę bardzo poważny kryzys, który może zaważyć na sytuacji Polski i Ukrainy. Z wielką satysfakcją przyjąłem wszystkich moich gości. Fakt, że wszyscy liderzy opozycji postanowili w nim uczestniczyć jest dobrym znakiem dla naszych przyjaciół w Kijowie. To może być jednoznaczną wskazówką dla Kijowa - trzeba być razem i likwidować konflikty, kiedy sytuacja staje się dramatyczna - mówił premier.
-
Szef MSZ Niemiec Frank-Walter Steinmeier ostrzegł, że dalsza eskalacja wydarzeń na Ukrainie może ponownie podzielić Europę i zniweczyć lata współpracy. Ocenił, że uczestnicy konfliktu weszli na "skrajnie niebezpieczną" ścieżkę wzrostu napięcia.
- Wzywamy Rosję, by jak najszybciej zaprzestała wszelkich prób naruszania suwerenności i terytorialnej integralności Ukrainy - oświadczył Steinmeier. Szef niemieckiej dyplomacji ocenił, że świat wszedł na "skrajnie niebezpieczną ścieżkę wzrostu napięcia".
- Odwrót jest jeszcze możliwy. Jeszcze można zapobiec nowemu podziałowi Europy - podkreślił niemiecki polityk. Warunkiem tego jest jednak rezygnacja przez wszystkie osoby na odpowiedzialnych stanowiskach z posunięć, które mogłyby być odebrane jako prowokacja.
-
- Brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague powiedział, że Wielka Brytania zawiesza przygotowania do czerwcowego szczytu G8 w Soczi w związku z naruszeniem przez Rosję suwerenności i terytorialnej integralności Ukrainy.
Dodał, że decyzja obowiązuje również w odniesieniu do kolejnych spotkań aż do wydania nowego rozporządzenia. Szef brytyjskiego MSZ wezwał też Rosję i Ukrainę do "złagodzenia napięć i unikania konfliktu".
-
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS
Kilka najnowszych zdjęć z Kijowa i okolic Euromajdanu.
-
Około 1000 krymskich Tatarów oddziela batalion ukraińskiej piechoty morskiej w Kerczu (150 -tysięczne miasto nad Cieśniną Kerczeńską) od otaczających tę jednostkę oddziałów rosyjskich - informuje Polska Agencja Prasowa.
PAP powołuje się na ukraińskie ministerstwo obrony, które twierdzi, że “żywy łańcuch Tatarów” próbuje nie dopuścić do konfrontacji.
"Tatarzy podkreślają, że chcą w ten sposób wesprzeć ukraińskich żołnierzy. Próbują zapobiec prowokacjom i nielegalnym działaniom ze strony rosyjskich żołnierzy" - informuje ministerstwo obrony Ukrainy w wydanym oświadczeniu
-
Premier Aresnij Jaceniuk dla BBC: Jeśli Putin chce być prezydentem, który rozpoczął wojnę między dwoma sąsiadującymi, zaprzyjaźnionymi krajami - Ukrainą i Rosją, jest już o krok od osiągnięcia celu. Jesteśmy na skraju katastrofy. Nie było powodu dla Rosji, aby najechała Ukrainę. Wierzymy, że nasi partnerzy i cała światowa społeczność wesprze terytorialną integralność Ukrainy.
-
“Zrobię wszystko, co tylko możliwe, żeby utrzymać integralność terytorialną Ukrainy” - napisał w oświadczeniu Rinat Achmetow, najbogatszy człowiek Ukrainy, do niedawna uważany za człowieka prezydenta Wiktora Janukowycza.
“Przyszłość Ukrainy jest zagrożona. Sytuacja może eskalować w kierunku przewlekłego konfliktu. Apeluję do wszystkich obywateli, żeby zachowali zimną krew i nie dali się wciągnąć w prowokację. Naszą siłą jest współprace biznesu, rządu i społeczeństwa. Polityków i rzad proszę, żeby zrobili co mogą, aby utrzymać suwerenność terytorialną i przywrócić na Ukrainie demokrację” - pisze miliarder z Doniecka.
“Jestem pewny, że razem obronimy naszą przyszłość, którą jest silna, zjednoczona i niepodległa Ukraina” - dodaje Achmetow.
-
PILNE
Jarosław Junko (PAP) spod bazy w Pieriewalnem pod Symferopolem:
Na razie ani Ukraińcy, ani Rosjanie nie podejmują żadnych działań. Rosyjscy żołnierze porozstawiani są wokół bazy, a przy prowadzącej do niej drodze zaparkowanych jest kilkanaście wojskowych ciężarówek Kamaz i wozów terenowych Tigr. Ukraińcy stoją w szeregu za bramą wjazdową do jednostki. Za nimi znajduje się czołg z podniesioną w górę lufą armatnią.
Major Wiktor Grom, rzecznik prasowy bazującej tu 36. brygady obrony brzegowej Ukrainy powiedział dziennikarzom, że na razie nie znają żądań Rosjan. - Jest to najprawdopodobniej 10. brygada Floty Czarnomorskiej. Oświadczyli zresztą, że są żołnierzami Federacji Rosyjskiej. Samochody też mają znaki rejestracyjne Rosji. Oni na razie nie podejmują agresywnych działań, my też nie ich nie podejmujemy. Bez rozkazu nic nie zrobimy. Jeśli coś się zacznie potraktujemy to jako napaść na obiekt państwowy. Na razie jest spokojnie - mówił mjr Grom.
Przed bramą otoczonej jednostki znajduje się około 100 osób, które raz po raz wykrzykują "Rosja!". Powiewają nad nimi rosyjskie flagi państwowe. Na miejscu jest też kilkudziesięciu dziennikarzy, w tym wielu zagranicznych.
-
PILNE
Tymczasowy prezydent Ukrainy Ołeksandr Turczynow:
- Sytuacja na Krymie jest bardzo napięta, a żołnierze rosyjscy blokują miejsca stacjonowania garnizonów wojsk ukraińskich. W nocy dowództwo sił zbrojnych Rosji, a w szczególności dowódca północnokaukaskiego okręgu wojskowego postawił ukraińskim żołnierzom ultimatum, by złożyli broń i opuścili miejsca swojej dyslokacji do godz. 5 rano. Po upływie ultimatum do szturmu nie doszło, ale sytuacja pozostaje napięta - oświadczył Turczynow.
Tymczasowy prezydent przyznał, że nie udało mu się skontaktować ani z prezydentem Putinem, ani z premierem Miedwiediewem.
-
AP Photo/Darko Vojinovic
Otoczona przez Rosjan jest na pewno baza w Pieriewalnem pod Symferopolem. Ukraińscy żołnierze zapowiadają, że nie oddadzą bazy.
-
Dziennikarz Maxim Eristavi zamieścił wideo, na którym według opisu widać rosyjskich żołnierzy wchodzących do bazy w Sewastopolu. Eristavi zaznacza jednak, że prawdziwość nagrania nie została potwierdzona.
-
Rosyjscy żołnierze opanowali dywizjon rakietowy sił powietrznych Ukrainy w Sewastopolu - podaje agencja Interfax-Ukraina powołując się na źródło w ukraińskich siłach zbrojnych. Według Interfax-Ukraina rosyjscy żołnierze przyjechali ciężarówką Kamaz bez rejestracji i oświadczyli, że otrzymali rozkaz ochraniania ukraińskiej jednostki wojskowej, ale potem ją okrążyli i grożąc użyciem broni wdarli się na jej terytorium. Obecnie sprzęt wojskowy i broń w jednostce mają być pod kontrolą rosyjskich żołnierzy, a żołnierze ukraińscy mieli zostać rozbrojeni.
Informacji tej nie potwierdzają żadne inne źródła ani zagraniczni korespondenci. Wcześniej o zajęciu bazy w Sewastopolu informowała "Ukraińska Prawda", ale dementowali tę informację dziennikarze BBC.
-
Kolejne uzasadnienia dla rosyjskiej inwazji. Rosyjska państwowa agencja informacyjna Itar-Tass podaje, powołując się na dane służby celnej Rosji, że w styczniu i lutym z Ukrainy do Rosji uciekło 675 tys. osób, co świadczy o "humanitarnej klęsce" na Ukrainie. - Jeśli chaos rewolucyjny na Ukrainie będzie trwał, setki tysięcy uchodźców przeniosą się do Rosji - poinformowała służba celna agencję.
-
- Ta operacja to już agonia Putina. Putin cały czas manipulował historią Ukrainy, ale tym razem nie uda mu się przeinaczyć faktów. Rzucił wyzwanie nie tylko Ukrainie, ale i całemu cywilizowanemu światu. Będzie izolowany gospodarczo i politycznie. Wojna u nas w Gruzji nadwątliła oblicze imperium. Drugi raz to się już nie powtórzy! - mówił Saakaszwili.
-
Na Majdanie przemawiał dziś były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili. "Wbrew woli Putina pozostaliście silni" - mówił po ukraińsku.
AP Photo/Emilio Morenatti
Słuchały go tysiące Ukraińców
Choć na Majdanie powiewały także flagi innych państw, m.in. Bułgarii i Kanady
-
PILNE
Chiny "szanują ukraińską niepodległość, suwerenność i integralność terytorialną" Ukrainy - podkreśliło chińskie MSZ.
- Potępiamy brutalne zachowania na Ukrainie i nakłaniamy wszystkie strony do pokojowego rozwiązania konfliktu w ramach obowiązującego prawa i z poszanowaniem praw obywateli Ukrainy - podkreślił chiński MSZ.
Jednocześnie władze Chin zapewniły Kijów o chęci kontynuowania wzajemnej "przyjacielskiej współpracy". Podkreślono także, że Pekin nie zamierza
ingerować w wewnętrzne sprawy Ukrainy i szanuje decyzje podejmowane przez samych Ukraińców.
Chiny po obaleniu Wiktora Janukowycza uznały nowe władze Ukrainy.
-
PILNE
- Nie prosiliśmy NATO o wysyłanie wojsk. Ta ziemia należy do świata rosyjskiego. Prosimy, by nikt nigdy o tym nie zapominał. Taka jest tysiącletnia historia. Narody rosyjski i ukraiński należą do świata rosyjskiego - stwierdził przewodniczący parlamentu Autonomicznej Republiki Krymu Wołodymyr Konstantynow, dodając, że Rada Najwyższa Krymu nie podporządkuje się władzom w Kijowie.
- Postawimy w referendum kwestię zmiany autonomicznego statusu Krymu na państwowy. I na tej podstawie planujemy budować stosunki z władza centralną - oświadczył.
-
Po rozpędzeniu antywojennej demonstracji w Moskwie Plac Czerwony został zamknięty - informuje Ian Bateson z agencji Reutera.
-
PILNE
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen przed spotkanie Rady Północnoatlantyckiej NATO: Wspieramy integralność terytorialną Ukrainy i prawa jej obywateli do decydowania o własnej przyszłości bez zewnętrznej ingerencji. Ukraina to nasz sąsiad i partner. Apelujemy do Rosji, aby zminimalizowała napięcie i zaniechała działań militarnych. Działania Rosji naruszają zasady Karty Narodów Zjednoczonych i zagrażają pokojowi oraz bezpieczeństwu Europy
-
Żołnierze z ukraińskiej bazy w Pierewalne (na południu Krymu) odmawiają złożenia broni prorosyjskim oddziałom. Na Twitterze Max Seddon z Buzzfeed, b. korespondent AP informuje, że przed bramę jednostki wyjechali czołgiem.
Fot. @maxseddon / Twitter
-
Fot . Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
Demonstracja solidarności z Ukrainą odbyła się dziś także pod rosyjską ambasadą w Warszawie.
Fot . Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
-
Szef francuskiego MSZ Laurent Fabius proponuje, aby zawiesić przygotowania do szczytu G8 w Soczi z powodu kryzysu na Ukrainie - podała francuska agencja AFP.
-
SERGEI KARPUKHIN / REUTERS
Zdjęcia z rozpędzonej demonstracji wsparcia dla Ukrainy w Moskwie.
SERGEI KARPUKHIN / REUTERS
SERGEI KARPUKHIN / REUTERS
-
W kancelarii premiera Donalda Tuska rozpoczęło się spotkanie liderów partii w sprawie Ukrainy. Bierze w nim udział także szef PiS Jarosław Kaczyński. Oprócz liderów partii na spotkanie przyszli także m.in. Aleksander Kwaśniewski, Jerzy Buzek i Włodzimierz Cimoszewicz oraz szef MSZ Radosław Sikorski.
-
Oprócz antywojennego protestu w Moskwie odbyła się także prorządowa demonstracja zwolenników interwencji. Wzięło w niej udział ok. tysiąc osób. "Większość to studenci i pracownicy budżetówki" - komentują obserwatorzy na Twitterze.
-
Ukraińska Prawda informowała o tym, że rosyjskie wojska przeprowadzają szturm na ukraińską bazę w Sewastopolu. Korespondent BBC, który pojechał na miejsce, zdementował tę informację. Wcześniej ta sama gazeta przedrukowała list trzech byłych prezydentów, którzy mieli wzywać do zerwania umowy o stacjonowaniu Floty Czarnomorskiej. Jeden z rzekomych sygnatariuszy listu, Leonid Kuczma, stwierdził, że nie podpisywał takiego dokumentu.
-
Rada Najwyższa Ukrainy wezwała Władimira Putina, by nie dopuścił do wprowadzenia rosyjskich sił zbrojnych na terytorium Ukrainy. Przegłosowała też apel do sygnatariuszy memorandum z Budapesztu o ochronę integralności terytorialnej kraju i prośbę o międzynarodową pomoc w ochronie swoich elektrowni jądrowych.
-
Około 300 osób zgromadziło się w Moskwie by protestować przeciw wojnie. Jak donoszą obecni na miejscu internauci, protestujący są wyprowadzani przez rosyjską policję.
Fot. Laura Mills, moskiewska korespondentka AP @lauraphyllmills
Fot. Howard Amos @howardamos Twitter
-
Prezydent Bronisław Komorowski rozmawiał w sobotę wieczorem i niedzielę rano z prezydentami Estonii, Litwy i Łotwy - Hendrikiem Ilvesem, Dalią Grybauskaite i Andrisem Berzinsem. Omówiono rozwój sytuacji na Ukrainie.
Jak poinformował prezydencki minister Jaromir Sokołowski, prezydenci zgodzili się również co do konieczności zwołania posiedzenia Rady Północnoatlantyckiej w oparciu o art. 4 Traktatu Waszyngtońskiego. Artykuł ten przewiduje sojusznicze konsultacje w razie zagrożenia.
-
Informację o odwołaniu kanadyjskiego ambasadora potwierdził dziennik z Toronto "The Globe and Mail".
-
PILNE
Rosyjski opozycjonista Michaił Kasjanow poinformował, że ambasadorzy USA i Kanady opuścili placówki w Moskwie. Czekamy na oficjalne potwierdzenie tej informacji.
-
Rosyjskie media informowały o masowym przechodzeniu Ukraińców na stronę prorosyjskich oddziałów na Krymie. Z kolei takie zdjęcie wrzucił na swój Instagram korespondent ABC News Alexander Marquardt - z podpisem: "Rosjanie wezwali dowódcę bazy w Symferopolu do poddania. Odpowiedział "nie", jest gotów do walki". Na zdjęciu jest pułkownik Ihor Mamczur. Portal Kresy.pl cytuje jego słowa: "Rosyjski specnaz zaproponował złożenie broni oraz przejście pod ochronę Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Odpowiedziałem, że ponieważ jestem żołnierzem Sił Zbrojnych Ukrainy, wykonuję rozkazy Sił Zbrojnych Ukrainy i o żadnym rozbrojeniu mowy być nie może”
źródło: instagram.com/marquardtabc
-
Na Krymie pojawiły się takie billboardy: "Majdan stop! Krym za stabilnością, Nie dla wtrącających się cudzoziemców"
fot. instagram.com/sashakots
-
Ukraina ogłosiła tez pobór do wojska żołnierzy rezerwy.
-
PILNE
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego Andriej Parubij po posiedzeniu Rady Najwyższej:
Ukraina musi być doprowadzona do pełnej gotowości bojowej. Mężczyźni w wieku odpowiednim do służby wojskowej wzywani będą na ćwiczenia wojskowe w swoich regionach.
Władze kraju zwrócą się do sygnatariuszy memorandum budapesztańskiego, do USA i Wielkiej Brytanii o zapewnienie bezpieczeństwa Ukrainy i przeprowadzenie konsultacji w Kijowie.
MSW Ukrainy powinno zapewnić ochronę elektrowni i kluczowych obiektów infrastruktury, w tym portów lotniczych.
Sytuację na Krymie nadzorować będzie specjalny sztab operacyjny, z sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Narodowego na czele. W jego skład wejdą też m.in. ministrowie spraw wewnętrznych i obrony.
-
Arsen Awakow, szef MSW Ukrainy na Facebooku:
"Na terytorium Krymu nie ma sił regularnej armii ukraińskiej czy wojsk MSW "zagrażających obywatelom Federacji Rosyjskiej" czy "ludności
rosyjskojęzycznej". Nie ma też żadnych oddziałów samoobrony Majdanu rzekomo przybyłych z Kijowa. Cała destabilizacja na Krymie ma źródło w inspiratorach znajdujących się w Rosji".
Awakow dodał, że do jednostek wojsk MSW na Krymie przybywają "emisariusze i urzędnicy wojskowi Federacji Rosyjskiej z propozycją przyjęcia obywatelstwa rosyjskiego i natychmiastowego otrzymania paszportów rosyjskich". Zaznaczył, że ofertę złożono też kadrze oficerskiej średniego i wyższego szczebla w pięciu jednostkach, ale została ona we wszystkich przypadkach odrzucona.
-
BBC informuje, że rosyjskie jednostki budują okopy pomiędzy Krymem a resztą Ukrainy.
-
Rosyjskie media publikują teraz informacje o masowym przechodzeniu na stronę prorosyjskiej samoobrony żołnierzy ukraińskich stacjonujących na Krymie. Jak oceniają dziennikarze - bez powołania się na źródła, z wyjątkiem "naocznych świadków", wielu żołnierzy "nie zgadza się z polityką Kijowa". Niektóre oddziały mają nawet w całości przechodzić na drugą stronę, podporządkując się rozkazom prorosyjskich oddziałów paramilitarnych.
Szef rosyjskiego MSW Arsen Awakow dementuje te informacje.
-
Rada Najwyższa Ukrainy obraduje dziś za zamkniętymi drzwiami. Powód? Omawiać będzie sprawy kluczowe dla bezpieczeństwa państwowego i stanowiące tajemnice państwowe.
-
Adwokat Julii Tymoszenko zdementował plotki, jakoby jego klientka wybierała się do Moskwy rozmawiać z rosyjskimi politykami o sytuacji na Krymie.
- Wczoraj Julia Tymoszenko była w Kijowie, brała udział w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Zostaje w stolicy i nigdzie się nie wybiera - powiedział.
-
Stanisław Żelichowski, PSL, gościem Moniki Olejnik w Radiu Zet: - Pan Putin robi parę testów. Jeden ma sprawdzić, jak jest społeczność międzynarodowa zdeterminowana. Tym bardziej, że uzyskał pozwolenie na wejście na Ukrainę w weekend. Przypuszczał, że w Europie to świętość i nikt się tym nie będzie zajmował, dopiero po weekendzie. I teraz testuje, jak to funkcjonuje.
Z drugiej strony informacja, że ma wejść na Ukrainę - nie na Krym, a właśnie na Ukrainie - to jest sygnał do watażków rosyjskich, którzy mają spowodować wojnę wewnętrzną. To jest bardzo możliwe, że gdzieś na zachodniej Ukrainie taki czy inny watażka czegoś spróbuje, inny do niego strzeli.
Trzecia rzecz jest taka, że kiedyś wiele lat temu jeden z pastorów niemieckich pisał: „jak przyszli po żydów, to milczałem, bo nie jestem żydem. Przyszli po katolików - milczałem, bo nie jestem katolikiem. Jak przyszli po mnie, to też wszyscy milczeli”. Dziś społeczność międzynarodowa stoi przed tego typu wyzwaniem: czy będzie milczeć?
Cieszę się, że wczoraj w sprawie Ukrainy nie było weekendu.
-
Popularny komentator Polskiego Radia Tomasz Zimoch na Twitterze: "W obecnej sytuacji nikt nie powinien wyruszać do Soczi na Zimowe Igrzyska Paraolimpijskie. Zawody powinny odbyć się w innym miejscu"
-
Leonid Kuczma dementuje, jakoby wspólnie z innymi byłymi prezydentami Ukrainy - Leonidem Krawczukiem i Wiktorem Juszczenką - podpisał apel o wypowiedzenie umów dotyczących stacjonowania Floty Czarnomorskiej na Krymie.
"W związku z tym apelem zwracamy uwagę, że drugi prezydent sam wypowiada się na aktualne tematy lub też jego punkt widzenia przedstawia służba prasowa czy strona prezydenckiej fundacji 'Ukraina'. W ten trudny jak nigdy czas, od wszystkich, w tym mediów, wymagana jest wstrzemięźliwość i wiarogodność w relacjonowaniu wydarzeń oraz faktów i niedopuszczalne jest eskalowanie napięcia" - napisało biuro prasowe Kuczmy.
-
PILNE
Dmitrij Miedwiediew (na Twitterze rządu rosyjskiego @GovernmentRF): Rosja jest zainteresowana utrzymaniem przyjaznych i stabilnych relacji z Ukrainą. Rezerwuje sobie prawo do ochrony interesów swoich obywateli i personelu wojskowego stacjonującego na Krymie.
-
Stacjonujący na Krymie batalion ukraińskiej piechoty morskiej został otoczony przez uzbrojonych mężczyzn i Kozaków, którzy domagają się od żołnierzy złożenia broni. W przeciwnym razie grożą atakiem - poinformował Interfax-Ukraina.
O zajściu zostali powiadomieni dziennikarze znajdujący się na Krymie. Piechota morska apeluje do nich, aby przyjechali do bazy i zdali relacje ze zbrojnego ataku i pogwałcenia prawa, jakiego mają się dopuścić napastnicy.
fot. http://vk.com/uarevo (profil Ukraińska Rewolucja / Euromajdan)
-
PILNE
PAP podaje więcej szczegółów przejęcia przez Rosjan ukraińskiego radaru. Rosyjscy żołnierze mieli skonfiskować broń - pistolety, karabiny i amunicję - ze stacji radarowej w okolicach miasta Sudak w południowo-wschodniej części Krymu oraz ośrodka szkoleniowego marynarki w Sewastopolu. W obu przypadkach nie doszło do użycia siły. Broń została wywieziona z jednostek.
Żołnierze nakłaniali obsługę jednostek do przejścia na stronę władz Krymskiej Republiki Autonomicznej - podał PAP powołując się na informacje Interfax-Ukraina.
-
PILNE
Jak informuje na Twitterze rosyjski rząd, premier Federacji Rosyjskiej Dymitrij Miedwiediew rozmawiał o kryzysie na Ukrainie w telefonicznej rozmowie z premierem Ukrainy Arsenijem Jaceniukiem. Szczegółów rozmowy na razie nie podano.
-
Lotnisko w Symferopolu znów przyjmuje samoloty. Odwołana została część lotów do Stambułu. Zgodnie z rozkładem odbywają się za to loty do Kijowa i Moskwy.
-
- Obama powinien zareagować stanowczo i zasugerować NATO rozmieszczenie sił na granicy polsko-ukraińskiej - mówi James F. Jeffrey w rozmowie z "The New York Times". Jeffrey pełnił funkcję doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta G.W. Busha podczas wojny w Gruzji w 2008 roku. Rozmowa została omówiona na portalu TVN24.pl.
Według Jeffrey'a rozmieszczenie sił Sojuszu Północnoatlantyckiego miałoby służyć jedynie "wyznaczeniu granicy" Sojuszu. - Nie jesteśmy w stanie ocalić Ukrainy w tym momencie. Jedyne co możemy zrobić, to uchronić sojusz - ocenił były doradca Busha i ujawnia, że Obama rozważa wyrzucenie Rosji z Grupy G8 jako reakcję na interwencję na Ukrainie.
-
Rosyjski ambasador przy Unii Europejskiej Władimir Czyżow zaprzeczył, jakoby na krymskich lotniskach znajdowały się wojska rosyjskie.
- Żadnych wojsk tam nie ma, a na pewno nie rosyjskich. Międzynarodowe lotnisko w Symferopolu działa normalnie. Także wojskowe lotnisko Belbek pod Sewastopolem działa normalnie - powiedział w rozmowie z "Euronews".
Pytany o komentarze USA w sprawie interwencji Rosji na Ukrainie, Czyżow odparł:
- USA, dla których ingerowanie w sprawy innych państw i wysyłanie tam swoich wojsk stało się tradycją, stawiają się w roli sędziego. To moja ocena. Ale to nie jest taki przypadek, rosyjska interwencja nie jest brana pod uwagę. Choć w samej Rosji wile osób dziwi się, czemu rosyjskie władze nie działają w tej sprawie - mówił.
-
"Powstrzymać ukraiński nazizm. Nie dla faszyzmu"
- ten obrazek z demonstracji prorosyjskiej w Sewastopolu wielokrotnie w ostatnich godzinach pokazuje telewizja Russia Today. Według niej, Rosja zmuszona jest do interwencji. Chodzi o wsparcie masowo protestującej "rosyjskiej większości" na południowym wschodzie Ukrainy.
Na pasku cytat jednego z aktywistów występujących przeciw Majdanowi: "Nasz styl życia wymaga ochrony przed Kijowem". Są też informacje m. in. o tym, że rosyjscy nacjonaliści proszą o pomoc czeczeńskich terrorystów.
-
Gubernator graniczącego z Ukrainą rosyjskiego obwodu biełgorodzkiego Jewgienij Sawczenko poinformował w niedzielę, że grupa uzbrojonych i niezidentyfikowanych mężczyzn próbowała zablokować drogę prowadzącą z Krymu do Moskwy - podaje Polska Agencja Prasowa.
- Grupa uzbrojonych mężczyzn, która nie wiadomo skąd przyszła, próbowała dokonać prowokacji. Jesteśmy tym faktem bardzo zaniepokojeni - mówił Sawczenko w rozmowie z rosyjskimi mediami.
Obwód biełgorodzki znajduje się na południowym zachodzie Rosji i graniczy z Ukrainą.
-
Agencja Reutera powołując się na Interfax podaje, że rosyjscy żołnierze przejęli ukraiński radar na Krymie i zmusili chroniące go siły do sprzymierzenia się z 'prawowitymi władzami' Krymu.
-
BBC: Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen zapowiedział, że w niedzielę odbędzie się spotkanie Rady Północnoatlantyckiej NATO w sprawie sytuacji na Ukrainie. Także na dziś planowane jest spotkanie komisji NATO - Ukraina.
-
PILNE
Na Ukrainie rozpoczęła się powszechna mobilizacja wojskowa - poinformował Sekretarz Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andriej Parubij.
Już w sobotę mobilizację zapowiedział p.o. prezydenta Ołeksander Turczynow. To odpowiedź na decyzję Rady Federacji Rosji, która pozwoliła prezydentowi Władimirowi Putinowi na użycie wojska na terytorium Ukrainy.
-
Przebywający w Symferopolu dziennikarz portalu Eastbook.eu na antenie TVN Biznes i Świat:
Życie w Symferopolu toczy się normalnym trybem. Jedyna różnica - to że od kilku dni pojawiają się w centrum miasta ciężarówki wojskowe. Prócz tych wciąż jeszcze nieoznakowanych żołnierzy wokół budynków rządowych stoją tituszki i emeryci. Oni naprawdę wierzą, że bronią swojej ziemi przed faszystami - banderowcami - którzy do nich zmierzają. To wynik prania mózgu zrobionego im przez Rosję: tu wszyscy oglądają rosyjską telewizję, a tam tak wydarzenia na Majdanie były przedstawiane. Powtarzano, że jest autentyczne, realne zagrożenie dla mieszkańców Krymu.
-
Oligarchowie ukraińscy wspierają tymczasowy rzad w Kijowie - pisze "Financial Times".
Według brytyjskiego dziennika miliarder Igor Kołomojski poparł w sobotę rząd tymczasowy w Kijowie i obiecał pomoc w obronie swojej ojczyzny przed możliwą rosyjską inwazją. Kołomojski zgodził się też na propozycję rządu, aby pokierować regionalnymi władzami w swoim rodzinnym Dniepropietrowsku.
Także w sobotę miliarder Serhij Taruta zgodził się zostać gubernatorem Doniecka. Wezwał on mieszkańców regionu do zjednoczenia się w obliczu potencjalnej agresji Rosji.
-
Rzecznik Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego Georgij Kowalenko ocenił, że Rosjanie łamią szereg umów poprzez wprowadzenie wojsk na teren Ukrainy.
Tymczasem użytkownicy Twittera przekazują sobie zdjęcia rosyjskiej agencji RIA Novosti, na których widać kapłanów modlących się wśród rosyjskich żołnierzy w krymskiej Bałakławie.
-
To opublikowany nocą filmik pokazujący kolumnę rosyjskich pojazdów na terenie Sewastopola na Krymie.
-
SOBOTA NA UKRAINIE:
Rada Federacji Rosji zezwoliła na użycie Sił Zbrojnych na terytorium Ukrainy. O zgodę zwrócił się prezydent Władimir Putin uzasadniając to potrzebą normalizacji sytuacji społeczno-politycznej w tym kraju. Putin powołał się na „konieczność ochrony życia Rosjan na Ukrainie i stacjonujących tam rosyjskich żołnierzy.” Wniosek został przyjęty jednogłośnie.
Pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow postawił ukraińskie siły zbrojne w stan pełnej gotowości bojowej. Wzmocniono też ochronę elektrowni atomowych, lotnisk i strategicznych obiektów infrastruktury. Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy opracowała scenariusz na wypadek rosyjskiej agresji.
"Rosyjska interwencja oznaczałaby rozpoczęcie wojny i koniec jakichkolwiek stosunków między Ukrainą i Rosją" - oznajmił premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk.
Decyzja Rady Federacji Rosji zelektryzowała przywódców państw Zachodu. Prezydent Barack Obama podczas 90-minutowej rozmowy z Putinem nazwał działania Rosji „pogwałceniem suwerenności Ukrainy". Ostrzegł przed "międzynarodową polityczną i gospodarczą izolacją Rosji" i wezwał Moskwę, by natychmiast "położyła kres eskalacji napięć, wycofując wojska z powrotem do baz na Krymie".
Polska wystąpiła do NATO o zwołanie pilnego posiedzenia Rady Północnoatlantyckiej. Powołała się na artykułu 4 Traktatu waszyngtońskiego, który mówi o sojuszniczych konsultacjach w razie zagrożenia. - Możemy się czuć zagrożeni potencjalnym użyciem rosyjskich sił zbrojnych na terytorium sąsiedniej dla Polski Ukrainy - mówił prezydent Bronisław Komorowski.
Referendum w sprawie „rozszerzenia autonomii Krymu” zostało przyspieszone - odbędzie się 30 marca, a nie, jak wcześniej zaplanowano - 25 maja. Premier Autonomicznej Republiki Krymu Siergiej Aksjonow przyznał, że rosyjscy żołnierze "są zaangażowani" w ochronę najważniejszych obiektów na półwyspie.
Jedynego wjazdu na Krym pilnują uzbrojeni funkcjonariusze Berkutu, którzy nie wpuszczają dziennikarzy. Do Sewastopola przybyły dwa okręty rosyjskiej Floty Bałtyckiej. Naruszyły przy tym zasady przekraczania ukraińskiej granicy.
- W niedzielę Rada Najwyższa Ukrainy może zdecydować o wprowadzenie w kraju stanu wyjątkowego lub wojennego - oświadczył w sobotę wiceprzewodniczący ukraińskiego parlamentu Rusłan Koszułynski.
-
W związku z sytuacją na Ukrainie Kanada odwołuje swojego ambasadora z Moskwy na konsultacje; zawiesza też przygotowania do udziału w szczycie w Soczi - głosi opublikowane w sobotę oświadczenie premiera Kanady Stephena Harpera.
Po zwołanym w trybie natychmiastowym posiedzeniu swojego gabinetu premier postanowił też, że Kanada nie weźmie udziału w zaplanowanym na czerwiec międzynarodowym szczycie gospodarczym G8 w Soczi.
Harper potępił w mocnych słowach rosyjską interwencję militarną na Ukrainie i wezwał prezydenta Władimira Putina do wycofania swych wojsk.
Wcześniej w sobotę Harper rozmawiał telefonicznie prezydentem USA Barackiem Obamą, który konsultował się też z prezydentem Francji Francois Hollande'em.
/PAP/
-
Sekretarz stanu USA John Kerry zagroził Rosji, że jej wojskowa ingerencja na Krymie "poważnie" odbije się na relacjach USA-Rosja i międzynarodowej pozycji Rosji. Zapewnił, że USA i ich partnerzy na świecie będą wspólnie wspierać Ukrainę.
"Jeśli Rosja nie podejmie natychmiastowych i konkretnych działań, by doprowadzić do złagodzenia napięć, poważnie odbije się to na stosunkach amerykańsko-rosyjskich i pozycji międzynarodowej Rosji" - oświadczył Kerry w specjalnym komunikacie.
Szef amerykańskiej dyplomacji podkreślił, że przeprowadził w sobotę konsultacje z szefami resortów zagranicznych na całym świecie, "w celu skoordynowania następnych kroków".
"Jesteśmy jednomyślni w naszej ocenie i będziemy ściśle współpracować w celu wspierania Ukrainy i jej mieszkańców w tym historycznym momencie" - powiedział.
Kerry powtórzył, że USA potępiają "inwazję i okupację terytorium Ukrainy przez Rosję", co nie tylko jest pogwałceniem ukraińskiej suwerenności i integralności terytorialnej, ale też "stanowi zagrożenie dla pokoju i bezpieczeństwa na Ukrainie i w całym regionie".
Poinformował, że rozmawiał w sobotę także z p.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandrem Turczynowem, aby zapewnić go o "solidnym poparciu USA" oraz "pochwalić nowy rząd za powściągliwość" w obliczu zagrożenia integralności kraju. Zaapelował, by ukraińskie władze ponowiły zapewnienia dotyczące ochrony praw wszystkich Ukraińców.
Podkreślił też, że USA od pierwszego dnia kryzysu USA dały jasno do zrozumienia, że "uznają i szanują więzi Rosji z Ukrainą oraz jej (Rosji) obawy co do traktowania Rosjan". Ale te obawy - dodał - powinny być rozwiązywane we współpracy z władzami Ukrainy.
Wcześniej w sobotę także prezydent USA Barack Obama wezwał Rosję, by natychmiast wycofała wojska z powrotem do baz na Krymie, powstrzymała się od ingerencji na Ukrainie oraz wsparła międzynarodowe mediacje, które rozwiązałyby problemy dotyczących ochrony praw mniejszości i bezpieczeństwa.
/PAP/
-
Przypomnijmy, tak wyglądał sobotni wiec w centrum Charkowa 'w obronie miasta i całego południowego wschodu Ukrainy'. Ok 5 tys. osób z rosyjskimi flagami próbowali zająć budynek administracji regionalnej kontrolowany przez Euromajdan i starli się z aktywistami.
Jak poinformowały lokalne władze, ponad 100 osób zostało rannych. - W większości mają lekkie obrażenia, ale np. jednego mężczyznę wrzucono przez okno - podało Radio Swoboda.
Poniższe wideo pokazuje, że wyprowadzanym z budynku zwolennikom Euromajdanu urządzono prawdziwą "ścieżkę zdrowia". Tłum krzyczał m. in. "Berkut, Berkut!"
-
CNN cytuje Jegora Pywowarowa, rzecznika misji Ukrainy przy ONZ. Dyplomata powiedział, że według informacji Ukrainy na Krymie jest obecnie 15 tysięcy rosyjskich żołnierzy, Nie wyjaśnił jednak, skąd Ukraina ma tę liczbę. Jak również - czy w tej liczbie są żołnierze stacjonujący wcześniej w rosyjskich bazach w tym regionie.
-
fot. Paweł Piotrowski
Trzech byłych prezydentów Ukrainy wzywa nowe władze kraju do rozwiązania umowy zezwalającej na pobyt Floty Czarnomorskiej na Krymie. Napisali o tym we wspólnym oświadczeniu przysłanym późnym wieczorem do redakcji „Ukraińskiej Prawdy.” Widnieją pod nim podpisy Leonida Krawczuka, Leonida Kuczmy i Wiktora Juszczenki (na zdjęciu).
Umowę podpisał w Charkowie w 2010 roku prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz z prezydentem Rosji Dmitrem Miedwiediewem. Na jej mocy Flota Czarnomorska będzie mogła rezydować na Krymie do 2047 roku w zamian za 30-proc. zniżkę na rosyjski gaz.
„Naród ukraiński po raz pierwszy w najnowszej historii stanął w obliczu kryzysu, który zagraża jedności, suwerenności i niepodległości Ukrainy i może przekształcić się w narodową katastrofę a nawet doprowadzić do upadku Ukrainy. Jest jasne, że Ukraina będzie bronić swoich granic, ale sztucznie wywołana wojna pomiędzy bratnimi narodami może stać się dramatyczną kartą w naszej historii” - napisali byli prezydenci.
Kuczma, Krawczuk i Juszczenko zaapelowali do Rady Federacji Rosji, aby „zrobiła krok w tył i wycofała zgodę na interwencję.” A władze Ukrainy wzywają do zerwania umowy dotyczącej Floty Czarnomorskiej i rozpoczęcia starań o natychmiastowe podpisanie umowy stowarzyszeniowej z UE. Proszą też Unię o przysłanie na Ukrainę negocjatorów i obserwatorów.
"Apelujemy także do społeczności międzynarodowej w USA, Wielkiej Brytanii i UE. Teraz potrzebujemy waszego wsparcia, pomocy i aktywnego udziału na rzecz pokojowego dialogu” - dodają.
-
Rada Bezpieczeństwa ONZ nie przyjęła żadnej rezolucji w sprawie Ukrainy. Rosja, która uczestniczyła w specjalnym posiedzeniu w Nowym Jorku, blokuje wszelkie głosowania nad dokumentami, które mogłyby skrytykować jej działania.
Ambasador Wielkiej Brytanii przy ONZ Mark Lyall Grant potępił po posiedzeniu wysłanie rosyjskich posiłków wojskowych na Krym. Uznał, że Rosja nie przedstawiła "żadnego usprawiedliwienia dla swoich posunięć militarnych na Krymie czy też na Ukrainie".
Ambasador Ukrainy przy ONZ Jurij Sergejew pytany po obradach, czy Ukraina jest w stanie wojny z Rosją odparł: "Nie. Nie prowadzimy wojny. Staramy się unikać jakichkolwiek starć. Jesteśmy prowokowani".
Było to drugie posiedzenie 15 ambasadorów krajów członkowskich RB ONZ, zwołane w trybie pilnym w ciągu dwóch dni. Po piątkowym posiedzeniu sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun zlecił swojemu wysłannikowi Robertowi Serry'emu, który przebywa od kilku dni w Kijowie, aby udał się na Krym i podjął próbę mediacji. Jednak w sobotę Serry ogłosił, że odwołuje misję ze względu na wzrost napięcia, co uniemożliwia wizytę.
-
KORESPONDENT
Turcja miesza się w spór na Krymie nie tylko ze względu na Tatarów. Chodzi o prestiż kraju. Premier Tayyip Recep Erdogan chce, by na Turcję patrzono jak na regionalne mocarstwo.
Do sporu o Krym dołączył nowy gracz. W obronie Ukrainy stanowczo staje Turcja
Ankara miesza się w spór na Krymie nie tylko ze względu na Tatarów. Chodzi o prestiż kraju. Premier Tayyip Recep Erdogan chce, by na Turcję patrzono jak na regionalne mocarstwo.
-
fot. Reuters
Przed kilkoma godzinami pisaliśmy, że ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego zaapelował do swojego zwierzchnika, patriarchy Cyryla z Moskwy, aby wpłynął na Władimira Putina i powstrzymał interwencję zbrojną na Ukrainie.
Na apel odpowiedział protopop Wsiewołod Chaplin, szef departamentu synodalnego ds. stosunków Kościoła ze społeczeństwem Patriarchatu Moskiewskiego.
Interwencję rosyjskiego wojska na terytorium Ukrainy nazwał „misją pokojową.”
„Rosjanie są narodem podzielonym, który żyje w różnych częściach historycznego terytorium Rosji. I mają prawo zostać połączeni w jednym organizmie państwowym powszechnie uznanym na forum międzynarodowym. Mamy nadzieję, że rosyjscy żołnierze podczas misji w obronie wolności i tożsamości Rosjan nie napotkają na zaciekły opór, który może doprowadzić do konfrontacji na dużą skalę” - obwieścił protopop Chaplin cytowany przez agencję Interfax.
"Nikt nie chce rozlewu krwi i pogłębienia podziałów, które już istnieją wśród wyznawców prawosławia rozsianych po terytorium historycznej Rosji” - zaznaczy Chaplin.
-
KORESPONDENT
Andriej Jurow, członek Rady ds. Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka przy prezydencie Rosji zaprzeczył w sobotę wieczorem twierdzeniom szefowej Rady Federacji Walentyny Matwijenko, jakoby na Krymie były "ofiary wśród Rosjan".
Matwijenko mówiła "o poszkodowanych, o ofiarach" po głosowaniu, w którym rosyjscy senatorzy udzielili Władymirowi Putinowi zgody na wysłanie rosyjskich wojsk.
- Dodzwoniłem się do rosyjskiego konsula Wiaczesława Swietlicza. Powiedział mi, że żadnych ofiar wśród Rosjan nie ma - powiedział w sobotę wieczorem Jurow cytowany przez Interfax-Ukraina.
-
Jak podaje rosyjska telewizja Russia Today, o azyl w Rosji w ciągu ostatnich 2 tygodni miało poprosić do 143 tys. obywateli Ukrainy. Russia Today jednoznacznie przedstawia wydarzenia na Ukrainie, zgodnie z kremlowską wersją wydarzeń: rewolucję w Kijowie sprowokował zachód, uczestnicy protestów - ukraińscy nacjonaliści - byli szkoleni w państwach bałtyckich, a Rosja została zmuszona do interwencji w obronie Rosjan mieszkających na Ukrainie. Jak podkreśla przedstawicielka władz imigracyjnych, jest wiele wniosków od członków służb bezpieczeństwa i urzędników państwowych, którzy mają obawiać się linczów ze strony radykalnych, uzbrojonych grup.
-
Świat dowiedział się, czym właściwie jest ten Krym, o którym tyle słychać w mediach.
Oto jak w ciągu ostatniego tygodnia wzrosło zainteresowanie informacjami o Krymie na angielskojęzycznej Wikipedii.
-
fot. RIA Novosti
Pierwsi funkcjonariusze okrytego złą sławą Berkutu otrzymali w sobotę rosyjskie paszporty. Dokumenty wystawiono błyskawicznie. W czwartek ich wydanie nakazał Konsulatowi Generalnemu w Krymie rosyjski MSZ.
- Otrzymujemy od funkcjonariuszy Berkutu mnóstwo telefonów i e-maili z prośbą o ich nadanie im rosyjskiego obywatelstwa. Cały czas przybywa aplikacji, więc nie jestem w stanie powiedzieć, ilu ludzi jest w kolejce. Dziś zakończyliśmy pierwsze formalności - mówił RIA Novosti Eugene Kaplunenko, rzecznik Konsulatu Rosji w Symferopolu.
-
Ciąg dalszy międzykontynentalnych rozmów...
- Szef Pentagonu Chuck Hagel (na zdjęciu) rozmawiał z ministrem obrony Rosji Siergiejem Szojgu. Mówił, że interwencja Rosji na Ukrainie zdestabilizuje sytuację w regionie, zagrozi bezpieczeństwu Europy. W takim wypadku Rosji zagrozi izolacja w społeczności międzynarodowej" - poinformował rzecznik Pentagonu admirał John Kirby.
-
Tak Obama rozmawiał z Putinem.
- sobota, 01 marca 2014
-
KORESPONDENT
W Nowym Jorku rosyjski ambasador Witalij Czurkin mówił dziennikarzom w przerwie obrad ONZ, że "Rosja jest gotowa na poważną dyskusję".
- Rosja z oczywistych względów, geograficznych i kulturowych jest zainteresowana silną i stabilną Ukrainą, dużo bardziej niż niektóre kraje, które pouczają Ukraińców w jakim kierunku powinni iść - stwierdził Czurkin, co było aluzją do umowy stowarzyszeniowej UE z Ukrainą.
-
Biały Dom opublikował komunikat na temat rozmowy Baracka Obamy z Putinem.
Prezydent USA ostrzegł Putina przed "międzynarodową polityczną i gospodarczą izolacją Rosji". Wezwał Moskwę, by natychmiast "położyła kres eskalacji napięć, wycofując wojska z powrotem do baz na Krymie". A jeśli Rosja jest zaniepokojona losami mniejszości rosyjskiej na Ukrainie, „powinna tę kwestię rozwiązać pokojowo”.
W komunikacie informującym o trwającej 90 minut rozmowie prezydentów Biały Dom podkreślił też, że "Stany Zjednoczone potępiają militarną interwencję Rosji na terytorium Ukrainy, która jest pogwałceniem prawa międzynarodowego".
Komunikat Białego Domu informuje też, że USA zawieszają swe uczestnictwo w przygotowaniach do szczytu G8 w Soczi.
-
Władimir Putin przekonuje, że "Rosja ma prawo do ochrony swoich interesów i obrony Rosjan mieszkających na Ukrainie."
O tym, dlaczego NIE ma prawa prowadzić operacji wojskowych na Krymie, pisze Mirosław Czech z "Gazety Wyborczej."
-
KORESPONDENT
Wbrew protestom Rosji cześć obrad Rady Bezpieczeństwa ONZ była transmitowana na żywo. Brytyjski ambasador przy ONZ wyjaśniał, że wszyscy chcą usłyszeć jak Rosja wyjaśnia akcję wojskową na Krymie.
-
A przedstawiciel Rosji jak mantrę powtarzał słowa o „konieczności obrony Rosjan i Floty Czarnomorskiej na Krymie, a także konieczności respektowania zerwanego porozumienia pomiędzy prezydentem Wiktorem Janukowyczem a ukraińską opozycją.
- Nasz bratni kraj - Ukraina- miał demokratycznie wybranego prezydenta Janukowycza, który zastanawiał się, czy podpisywać umowę stowarzyszeniową z UE, czy nie. Po co było przenosić tę kwestię na ulice? Dlaczego te manifestacje wspierała zagranica? Dlaczego agitowała przeciw demokratycznie wybranym władzom Ukrainy? - pytał Witalij Czurkin.
-
Z podobnym głosem wystąpiła ambasador USA Samantha Power. - Działania Rosji mówią głośniej niż słowa. Rosja podjęła decyzję o tym, że chce naruszyć granice Ukrainy i podjąć interwencję na jej terenie. Ta interwencja nie ma żadnych podstaw prawnych - mówiła.
-
Ambasador Ukrainy przy ONZ nazwał działania Rosji „aktem agresji przeciw Ukrainie”.
- Rosyjscy żołnierze wkroczyli na terytorium Ukrainy, rzekomo w celu ochrony obywateli rosyjskich. Ich obecność na terytorium kraju jest zagrożeniem dla Ukrainy, a działania Federacji Rosyjskiej są tak naprawdę aktem agresji - mówił Jurij Siergiejew.
-
W Nowym Jorku trwa nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. To, co mówią dyplomaci, pokrywa się z tym, co w komentarzach mówiły dzisiaj głowy państw.
-
fot. Reutres
Barack Obama rozmawiał telefonicznie z Władimirem Putinem. Prezydent USA „wyraził głębokie zaniepokojenie jawnym naruszeniem suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy przez Rosję."
Według agencji RIA-Nowosti Putin powiedział, że "Rosja rezerwuje sobie prawo do ochrony swoich interesów i obrony Rosjan mieszkających na Ukrainie."
-
Jak Ameryka może ukarać Putina za inwazję na Ukrainie? [KORESPONDENCJA Z WASZYNGTONU]
Co Ameryka może zrobić Rosji? Sama raczej niewiele, bo relacje gospodarcze obydwu krajów są niewielkie. Żeby zaszkodzić Putinowi, Obama musiałby przekonać Europę do ograniczenia handlu z Rosją. Czegoś takiego absolutnie nie może sobie wyobrazić Fiona Hill, dyrektor centrum ds. USA i Europy w Brookings Institution. - Europa nie ma alternatywy dla rosyjskich surowców i nie będzie mieć w najbliższych latach - mówi "Gazecie".
-
Ponad 5 tys. ludzi zebrało się w sobotę w centrum Charkowa na wiecu 'w obronie miasta i całego południowego wschodu Ukrainy'. Ludzie z rosyjskimi flagami próbowali zająć budynek administracji regionalnej kontrolowany przez Euromajdan i starli się z aktywistami.
Jak poinformowały lokalne władze, 106 osób zostało rannych. - W większości mają lekkie obrażenia, ale np. jednego mężczyznę wrzucono przez okno - podało Radio Swoboda.
Do szpitala trafił m.in. pisarz Serhij Żadan z Charkowa. W budynku administracji został pobity przez uczestników prorosyjskiego wiecu.
”Przyjaciele, ze mną wszystko w porządku. Dwie rany cięte na głowie, rozcięta łuk brwiowy, wstrząs mózgu, podejrzenie złamania nosa. Bili po głowie, z tyłu. Napadali wyłącznie zgrają. Kazali paść na kolana - posłałem ich w chuj. W końcu wyciągnęła mnie stamtąd milicja” - pisze na Facebooku.
-
PILNE
fot. S. Kamiński
- Przekonamy inne kraje, które mogą czuć się zagrożone i w poniedziałek powinna odbyć się Rada Północnoatlantycka. Tego samego dnia odbędzie się posiedzenie Rady Europy. Dwie najważniejsze struktury reprezentujące Zachód spotkają się w celach prewencyjnych - mówi Bronisław Komorowski.
-
PILNE
Bronisław Komorowski ogłasza:
- Polska wystąpiła do NATO o zwołanie w trybie pilnym posiedzenia Rady Północnoatlantyckiej w trybie określonym w art. 4. Paktu Północnoatlantyckiego. Zachodzi przypadek określony w tym artykule. Czujemy się zagrożeni potencjalnym użyciem siły na terytorium sąsiadującej za Polską Ukrainy - mówi w specjalnym wystąpieniu prezydent.
Artykuł 4. Traktatu Północnoatlantyckiego nakazuje konsultacje "ilekroć zdaniem którejkolwiek ze stron Traktatu zagrożona będzie integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron".
-
Gruzja 2008, Czechosłowacja 1968, Afganistan 1979 - scenariusze konfliktu
Obszar Ukrainy to olbrzymie państwo. Nie wiedzę możliwości, aby je obsadzić i utrzymać - mówi gen. Bolesław Balcerowicz, były rektor Akademii Obrony Narodowej, wykładowca Instytutu Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego.
-
fot. wikipedia
- Do jednej z zatok w Sewastopolu w sobotę wieczorem wpłynęły dwie jednostki rosyjskiej Floty Bałtyckiej do zwalczania okrętów podwodnych. Dwa wielkie okręty naruszyły tym samym obowiązujące zasady przekraczania ukraińskiej granicy - poinformowało agencję Interfax-Ukraina źródło z kręgów wojskowych.
- Okręty "Kaliningrad" (na zdjęciu) i "Minsk" wpłynęły do portu w Sewastopolu o godz. 21.10. Ich wejście do portu w Sewastopolu odbyło się bez zgody ukraińskiej służby granicznej - powiedział rozmówca agencji.
Nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia tej informacji.
-
Aktywiści Euromajdanu organizują ochronę... rosyjskiej ambasady i konsulatu w Kijowie.
Chcą zapobiec ewentualnym prowokacjom, na przykład inscenizowanego przez rosyjskie służby ataku na któryś z budynków.
-
Jarosław Kaczyński konsekwentnie bojkotuje spotkania Rady Bezpieczeństwa Narodowego, ale...
- W niedzielę przyjdzie na spotkanie w sprawie Ukrainy do kancelarii premiera Donalda Tuska - dowiedziała się Gazeta Wyborcza.
Jarosławowi Kaczyńskiemu będzie towarzyszył Adam Lipiński,wiceszef partii, który w piątek wrócił z Ukrainy.
-
fot. Justyna Rojek
Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego zaapelował do swojego zwierzchnika, patriarchy Cyryla z Moskwy (na zdjęciu). Apeluje, aby ten wpłynął na Władimira Putina i powstrzymał interwencję zbrojną na Ukrainie.
-
„Rosyjska agencja RIA Nowosti podała fałszywą informację, jakoby flagowy okręt Sił Morskich Ukrainy, fregata "Hetman Sahajdaczny" wypłynęła z bazy w Sewastopolu” - pisze „Ukraińska Prawda.”
RIA Nowosti powoływała się na przedstawiciela Sztabu Marynarki Wojennej, ale doniesienia okazały się wyssane z palca. "Hetman Sahajdaczny" znajduje się w porcie na Krecie.
„Zgodnie z planem jesteśmy w Grecji i na statku wszystko w porządku” - piszą na FB członkowie załogi.
-
Tymczasowy prezydent Ukrainy Ołeksandr Turczynow rozmawiał z przewodniczącym rosyjskiej Dumy Państwowej Siergiejem Naryszkinem.
Według agencji Interfax-Ukraina podczas rozmowy z Turczynowem Naryszkin oświadczył, że Rosja jest gotowa na wojskową agresję wobec Ukrainy, jeśli przeciwko obywatelom ukraińskim, "mieszkającym na terytorium Krymu i na wschodzie", zostanie użyta siła.
Służba prasowa partii Batkiwszczyna, z którą związany jest Turczynow, poinformowała, że do telefonicznej rozmowy doszło na prośbę strony rosyjskiej.
-
PILNE
Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk rozmawiał telefonicznie z premierem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem. To zaskakujące, bo władze Rosji nieraz podkreślały, że nie akceptują nowych kijowskich władz.
- Rozmawiałem z Miedwiediewem. Strona rosyjska zapewniła, że decyzja o inwazji na Ukrainę nie zapadła, ale podjęto decyzję o takiej możliwości. Ja podkreślałem, że nie ma żadnych powodów do takiej interwencji - obwieścił Jaceniuk na konferencji prasowej.
- Jesteśmy gotowi do obrony suwerenności. Wierzymy, że Rosja nie będzie uciekać się do interwencji wojskowej. Taka interwencja byłaby początkiem wojny i końcem relacji z Rosją - dodał.
-
Biały Dom opublikował komunikat na temat rozmowy Baracka Obamy z Władimirem Putinem.
Prezydent USA ostrzegł Putina przed "międzynarodową polityczną i gospodarczą izolacją Rosji". Wezwał Moskwę, by natychmiast "położyła kres eskalacji napięć, wycofując wojska z powrotem do baz na Krymie". A jeśli Rosja jest zaniepokojona losami mniejszości rosyjskiej na Ukrainie, „powinna tę kwestię rozwiązać pokojowo”.
W komunikacie informującym o trwającej 90 minut rozmowie prezydentów Biały Dom podkreślił też, że "Stany Zjednoczone potępiają militarną interwencję Rosji na terytorium Ukrainy, która jest pogwałceniem prawa międzynarodowego".
Komunikat Białego Domu informuje też, że USA zawieszają swe uczestnictwo w przygotowaniach do szczytu G8 w Soczi.
-
WPROWADZENIE WOJSK JEST ZBRODNIĄ
Oświadczenie Zarządu Stowarzyszenia Memoriał
"Decyzja o wprowadzeniu wojsk rosyjskich na Ukrainie jest zbrodnią. Nie tylko przeciw Ukrainie, lecz i przeciw Rosji, przeciw kulturze rosyjskiej, przeciw ich nierozerwalnym związkom z historią i kulturą Ukrainy. Przeciw przyszłości obu naszych krajów.
Powodem dla wprowadzenia wojsk nazwano „zagrożenie dla życia naszych rodaków. Doświadczenie przeszłości uczy nas, że to trywialne uzasadnienie dla agresji. To fałszywa argumentacja. Jest na odwrót – wprowadzenie wojsk stworzy zagrożenie dla naszych rodaków – ich zaczną brać za przedstawicieli agresora.
Jeszcze nie jest za późno, by się opamiętać."
-
- Siły zbrojne Ukrainy obowiązuje podwyższony stopień gotowości bojowej. Morale żołnierzy są wysokie. A w Sewastopolu po rozmowach dowódcy naszej floty z dowódcą floty rosyjskiej minęły napięcia. Sądzę, że dalsze tego typu rozmowy pozwolą załagodzić sytuację na Krymie a także w całej Ukrainie - mówili podczas konferencji prasowej minister obrony narodowej Ukrainy Ihor Teniuch.
- Wszystkie budzące panikę informacje, że wozy opancerzone jadą na Kijów i Zaporoże nie są prawdziwe. Mamy wojsko, które jest gotowe strzec naszych granic - dodawał.
-
"Nie uciekliśmy się i nie planujemy się uciec do użycia siły przeciwko obywatelom, chociaż strona rosyjska na wszelkie sposoby prowokuje dziś realizację siłowego scenariusza, aby zdestabilizować sytuację na Ukrainie" - oświadczył tymczasowy prezydent Ukrainy Ołeksandr Turczynow po rozmowie z przewodniczącym rosyjskiej Dumy Państwowej Siergiejem Naryszkinem.
Jak podkreślił, strona ukraińska "robi wszystko, aby ochronić wszystkich ukraińskich obywateli, którzy padli już de facto ofiarą agresji ze strony rosyjskich żołnierzy i prowokatorów, wspieranych przez stronę rosyjską".
Zaznaczył, że Ukraina uważa wszelkie użycie broni i siły wobec obywateli za specjalnie przygotowane prowokacje, mające uzasadnić wojskową agresję przeciw Ukrainie ze strony Rosji. "Ukraina jest państwem nastawionym pokojowo, ale jest gotowa bronić swej integralności terytorialnej i suwerenności" - podkreślił Turczynow.
-
Fot. Maciej Swierczynski / AG
- W związku z niedotrzymaniem przez Ukrainę zobowiązań dotyczących regulowania należności za gaz nie ma sensu przedłużania na II kwartał porozumienia o obniżeniu ceny surowca - oświadczyło źródło w ministerstwie energetyki Rosji, cytowane przez agencję Interfax.
Zadłużenie ukraińskiego Naftohazu za rosyjski gaz otrzymany od października do grudnia ubiegłego roku wynosiło 2,7 mld dolarów. W myśl grudniowych ustaleń prezydentów, Kijów miał je spłacić do 25 stycznia, ale tego nie zrobił. W styczniu zadłużenie Naftohazu za odebrany surowiec wzrosło o 650 mln dolarów i osiągnęło 3,35 mld USD. W lutym ukraiński koncern uregulował część należności.
-
KORESPONDENT
Oto jak Putin uzasadniał dziś konieczność interwencji zbrojnej na Ukrainie:
„Na Ukrainie zaczęły się bezprecedensowe prześladowania prostych obywateli w związku z ich narodowością i poglądami politycznymi. Setki bojowców z ultraprawicowych nacjonalistycznych organizacji w stolicy i w większych miastach Ukrainy starły się z prawowitymi władzami stwarzając realne zagrożenie dla życia prostych ludzi w tym dla obywateli Federacji Rosyjskiej znajdujących się i mieszkających na terenie Ukrainy”.
-
fot. Igor Tootle
Tak wygląda teraz wjazd na Krym. Ludzie w strojach moro i funkcjonariusze krymskiego Berkutu obstawiają blokadę na Przesmyku Perekopskim.
„Berkut jest uzbrojony w karabiny maszynowe. Nasz samochód został przeszukany i kazano nam zawrócić” - pisze Igor Tootle, korespondent "Wiadomości Hersońskich."
„Jesteśmy przy wjeździe na Krym. Nie chcą przepuścić dziennikarzy. Nikt z CDF, France24, Interu nie przejechał. Nie pozwolili nawet robić zdjęć!” - pisze na Twitterze Bohdan Kutiepow z telewizji Hromadske.
Zdjęcia z ukrycia wykonał reporter "Wiadomości Hersońskich".
fot. Igor Tootle
fot. Igor Tootle
-
USA: w sprawie Krymu Waszyngton koncentruje się na dyplomacji
Amerykański minister obrony Chuck Hagel rozmawiał w sobotę z szefem resortu obrony Rosji Siergiejem Szojgu - poinformował anonimowy przedstawiciel władz USA. Dodał, że Stany Zjednoczone koncentrują się na dyplomatycznych rozwiązaniach kryzysu wokół Krymu. Zapytany o doniesienia na temat postawienia w stan gotowości amerykańskich wojsk w związku z sytuacją na Krymie, cytowany przez agencję Reutera informator wskazał, że nie nastąpiły zmiany w dyslokacji amerykańskich sił zbrojnych, a władze USA koncentrują się na opcjach dyplomatycznych.
-
KORESPONDENT
Szef litewskiego MSZ Linas Linkevičius apeluje o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Rady Północoatlantyckiej.
Przywołuje artykuł 4. Traktatu Północnoatlantyckiego, który nakazuje konsultacje, "ilekroć zdaniem którejkolwiek ze stron Traktatu zagrożona będzie integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron".
Ukraina nie jest Stroną, czyli członkiem NATO. Ale gotowość Putina do interwencji w obronie mniejszości rosyjskiej daje do myślenia krajom nadbałtyckim...
-
W. Brytania nazywa posunięcia Rosji "poważnym zagrożeniem" dla Ukrainy
Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii William Hague oświadczył w sobotę, że rosyjskie działanie jest "potencjalnie poważnym zagrożeniem dla ukraińskiej suwerenności, niezależności i integralności terytorialnej".
Hague poinformował, że rozmawiał tego dnia przez telefon z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem, zachęcając go do podjęcia kroków dla uspokojenia sytuacji i że wezwał rosyjskiego ambasadora w Londynie, aby wyrazić zaniepokojenie ostatnimi wydarzeniami. "Jestem głęboko zaniepokojony eskalacją napięcia na Ukrainie i decyzją parlamentu Rosji, który wyraził zgodę na rosyjską akcję militarną na Ukrainie wbrew władzom Ukrainy" - oświadczył Hague. "Potępiamy wszelkie akty agresji wobec Ukrainy" - zaznaczył.
Hague, który udaje się w niedzielę do Kijowa, poinformował, że brytyjski rząd poparł żądanie ukraińskich władz, które chcą pilnych konsultacji zgodnie z Memorandum Budapeszteńskim z roku 1994, które podpisały Wielka Brytania, USA, Rosja i Ukraina. Memorandum gwarantuje Ukrainie suwerenność i integralność terytorialną.
Brytyjski minister dodał, że rozmawiał z p.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandrem Turczynowem i zapewnił go o poparciu Londynu dla nowych władz w Kijowie. Z zadowoleniem odniósł się do zwołania w sprawie Ukrainy posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ, które ma się odbyć jeszcze w sobotę.
Hague poradził też Brytyjczykom, by natychmiast opuścili Półwysep Krymski.
-
fot. Twitter
- Mamy doniesienia, że rosyjskie okręty wojenne, w tym krążownik rakietowy "Moskwa" (na zdjęciu), kierują się w stronę statków floty ukraińskiej u wybrzeży Krymu - podaje służba prasowa Euromaidanu.
Na razie nie ma żadnego oficjalnego potwierdzenia tej informacji.
Wiadomo, że okręty Floty Czarnomorskiej operują na Morzu Czarnym. Dziś popołudniu ukraińska straż przybrzeżna informowała, że zaobserwowała u wybrzeży Krymu trzy rosyjskie kutry rakietowe oraz krążownik "Moskwa."
-
KORESPONDENT
W niedzielę zbierze się ukraiński parlament. Krążą słuchy, że będzie rozpatrywać wprowadzenie na Ukrainie stanu wyjątkowego bądź wojennego w związku z groźbami Putina.
-
fot. Andrew J.Kurbiko
Flagowym okręt Sił Morskich Ukrainy, fregata "Hetman Sahaidaczny" (na zdjęciu) wypłynęła z bazy w Sewastopolu - informuje „Ukraińska Prawda.”
„Taki sam rozkaz otrzymały wszystkie inne okręty marynarki wojennej Ukrainy” - dodaje agencja RIA-Nowosti powołując się na przedstawiciela Sztabu Marynarki Wojennej.
-
KORESPONDENT
Rosyjscy blogerzy zwołują się na jutro pod Ministerstwo Obrony. Będą protestować przeciw agresji na Ukrainę. A Julia Tymoszenko ma być w poniedziałek w Moskwie, aby rozmawiać o sytuacji na Krymie.
-
Jacek Saryusz-Wolski, eurodeputowany PO, członek komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego
- To było do przewidzenia, że po zakończeniu igrzysk w Soczi Putin zabierze się za Ukrainę. Europa nie może wysłać wojska, może zastosować sankcje wobec Rosji. Uważam, że powinny być one wprowadzone jak najszybciej. Kraje członkowskie Unii Europejskiej, a także USA, mogą zapewnić obecność swojej floty na Morzu Czarnym. W związku z sytuacją na Ukrainie zażądałem zwołania na poniedziałek Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego, a także delegacji PE ds. NATO. Również w poniedziałek o godzinie 13 zbierze się Rada Ministrów Spraw Zagranicznych UE.
-
Szef Udaru Witalij Kliczko jeszcze nie jest prezydentem Ukrainy, ale już wystąpił z orędziem.
- Apeluję do wszystkich obywateli, także na południu i na wschodzie Ukrainy. Wzywam wszystkie siły polityczne, w tym Partię Regionów i komunistów. Wszystkich, którym suwerenność Ukrainy nie jest obojętna. Musicie zrobić wszystko, aby Ukraina pozostała suwerenna, aby Ukraińcy pozostali wolnym, niepodległym narodem. Dziś musimy pokazać obywatelską odpowiedzialność, nasz patriotyzm i jedność - mówi Kliczko.
-
"Putin nie podjął jeszcze decyzji w sprawie Ukrainy".
Sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow poinformował w sobotę, że Władimir Putin nie podjął jeszcze ani decyzji o wysłaniu wojsk na Ukrainę, ani o odwołaniu do Moskwy ambasadora Federacji Rosyjskiej w USA.
"Będzie podejmować te decyzje z uwzględnieniem tego, jak będzie się rozwijała sytuacja. Chciałoby się mieć nadzieję, że nie będzie się rozwijać według tego scenariusza, zgodnie z którym rozwija się teraz, tj. na drodze eskalacji napięcia i stwarzania zagrożenia dla Rosjan na Półwyspie Krymskim" - oświadczył Pieskow w wypowiedzi dla telewizji Rossija 24.
Rzecznik Putina podkreślił, że prezydent otrzymał "cały arsenał środków, niezbędnych do uregulowania sytuacji - zarówno jeśli chodzi o użycie wojsk, jak i o decyzję dotyczącą szefa rosyjskiej misji dyplomatycznej w USA".
Rada Federacji, wyższa izba parlamentu Rosji, zezwoliła w sobotę na użycie Sił Zbrojnych FR na terytorium Ukrainy. O zgodę zwrócił się prezydent uzasadniając to potrzebą normalizacji sytuacji społeczno-politycznej w tym kraju.
Rada Federacji również zwróciła się do Putina o odwołanie do Moskwy ambasadora FR w Stanach Zjednoczonych Siergieja Kislaka. W ten sposób izba zareagowała na wystąpienie prezydenta USA Baracka Obamy, który ostrzegł w piątek Rosję, że poniesie konsekwencje ewentualnej interwencji wojskowej na Ukrainie. Senatorowie uznali to za zniewagę dla narodu rosyjskiego.
-
fot. Reuters
Nacjonalistyczny Prawy Sektor szykuje się na wojnę.
"Zdając sobie sprawę ze wszystkich zagrożeń, które czyhają na ukraińską państwowość, zarząd Prawego Sektora ogłasza pilną mobilizację wszystkich jednostek i nakazuje uzbrojenie ich. Z zależności od rozwoju wydarzeń w konkretnych regionach powinniście koordynować działania z Siłami Zbrojnymi Ukrainy, Służbą Bezpieczeństwa i MSW” - czytamy w oświadczeniu Prawego Sektora.
"Przypominamy wszystkim obywatelom Ukrainy niezależnie od narodowości (w tym Rosjanom), że nasza walka ma charakter antyimperialistyczny, nie rusofobiczny. Wzywamy do wzmożonych działań Ruch Oporu Kaukazu i wszystkie ruchy wyzwoleńcze działające na terenie Rosji” - apeluje zarząd Prawego Sektora.
-
"Putin wypowiedział wojnę Ukrainie" - ocenia dzisiejsze wydarzenia "Ukraińska Prawda."
-
Merkel zaniepokojona decyzjami Rosji.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel śledzi z niepokojem decyzje podejmowane przez rosyjską Radę Federacji - powiedział w sobotę w Berlinie zastępca rzecznika rządu Georg Streiter. Merkel ponowiła apel do Rosji o poszanowanie integralności terytorialnej Ukrainy.
Niemiecki rząd zakłada, że wszyscy będą przestrzegać integralności terytorialnej Ukrainy - oświadczył Streiter. Zastępca rzecznika rządu poinformował, że kanclerz rozmawiała ponownie z premierem Ukrainy Arsenijem Jaceniukiem, ale nie podał żadnych szczegółów rozmowy. W piątek Merkel gratulowała Jaceniukowi wyboru na szefa rządu.
-
O co chodzi Putinowi? Czy wyłącznie o Krym?
Niby po Putinie można się było tego spodziewać, ale wydarzenia tak pędzą, że trudno przewidzieć, co będzie za kilkanaście godzin. Jest realna groźba interwencji na czarnomorskim półwyspie i niemożność wykluczenia jej we wschodniej Ukrainie. Dzisiejsze wydarzenia w Charkowie, Doniecku, Donbasie, mogą być przygrywka do tego
-
Pod Ambasadą Rosji w Warszawie zbierają się już uczestnicy pikiety w proteście przeciwko interwencji Rosji na Ukrainie.
-
„Rosyjski Senat zgodził się wysłać wojsko na Ukrainę - strategia rodem z czasów sowieckich. Nie chcemy powrotu zimnej wojny, ale Putin zdaje się chcieć” - komentuje na Twitterze republikański senator USA John McCain.
-
Rada Bezpieczeństwa ONZ ma przeprowadzić w sobotę za zamkniętymi drzwiami nowe konsultacje w sprawie sytuacji na Ukrainie, w tym na Krymie - poinformowali dyplomaci. Posiedzenie zwołano z inicjatywy Wielkiej Brytanii.
Powiedzenie 15 ambasadorów krajów członkowskich RB ONZ, drugie zwołane w trybie pilnym w ciągu dwóch dni, ma rozpocząć się w Nowym Jorku około godz. 14 czasu lokalnego (godz. 20 w Polsce). Cytowany przez agencję AFP dyplomata zastrzegł, że "wypracowanie wspólnego stanowiska" między Zachodem a Rosją będzie "skrajnie trudne" i Rada Bezpieczeństwa ONZ może nie wydać żadnego oświadczenia po zakończeniu sesji.
Po piątkowym posiedzeniu sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun zlecił swojemu wysłannikowi Robertowi Serry'emu, który przebywa od kilku dni w Kijowie, aby udał się na Krym i podjął próbę mediacji. Jednak w sobotę Serry ogłosił, że odwołuje misję ze względu na wzrost napięcia co uniemożliwia wizytę w regionie.
-
KORESPONDENT
Czy można zatrzymać agresję? Można. Władze USA powinny natychmiast opublikować to, co wiedzą, a wiedzą wszystko o ruchach wojsk Rosji i poinformować opinię publiczną również w Rosji o tym, co robią Rosjanie.
Trzeba też uderzyć w oligarchów i polityków rosyjskich tak, jak w ukraińskich. Zamrozić rachunki, nieruchomości i wszystko, co mają za granicą. To jest jedyna rzecz, jakiej w Moskwie boją się bardziej niż utraty Ukrainy.
-
W polskich siłach zbrojnych nie została podwyższona gotowość bojowa
W związku z sytuacją na Ukrainie w polskich siłach zbrojnych nie została podwyższona gotowość bojowa - dowiedziała się „Gazeta Wyborcza” nieoficjalnie.
-
fot. M. Onufryjuk
- Nie wszyscy zdają sobie w Europie sprawę z powagi sytuacji. Będę starał się, aby jak najszybciej doszło do spotkania Rady Europejskiej a także rady NATO. Dziś zadaniem Zachodu jest skuteczne wywarcie presji na tych, którzy chcą złamać gwarancje bezpieczeństwa Ukrainy i brutalnie ingerować w tym kraju - mówi Tusk.
- Ukraińcy powinni dziś usłyszeć słowa wsparcia. Muszą też otrzymać sygnał, że na takie wsparcie mogą liczyć w najbliższych godzinach i dniach niezależnie od rozwoju wydarzeń - dodaje.
-
Trwa konferencja Donalda Tuska:
- Musimy dać wyraźny sygnał, że Europa i świat nie będą tolerować aktów agresji czy interwencji. Ukraina zasługuje na międzynarodową solidarność i wsparcie. Ukraińcy muszą dziś dowiedzieć się, że mają prawdziwych przyjaciół. Ten dramatyczny moment będzie testem prawdy i będzie rzutował przez dziesięciolecia na relacje w tej części świata - mówi premier.
-
fot. Twitter
"Rosja, Rosja!" oraz "Putin, Putin!" - skandowali w sobotę mieszkańcy Symferopola na Krymie po wiadomości, że rosyjski prezydent Władimir Putin zwrócił się do wyższej izby parlamentu o zgodę na użycie rosyjskich sił zbrojnych.
Nad gmachami budynków państwowych wywieszono rosyjskie flagi, a z centrum miasta zniknęła ukraińska milicja. Jej miejsce zajęli uzbrojeni młodzieńcy w mundurach bez znaków rozpoznawczych. Po Symferopolu maszerują kolumny mężczyzn, którzy skandują "Krymie! Powstań!", "Sewastopolu! Powstań!".
"Jesteśmy bardzo zadowoleni. Marzyliśmy o tym przez całe życie. Krym nie powinien należeć do Ukrainy, my jesteśmy Rosjanami i nie mamy z tymi banderowcami nic wspólnego. Chcemy do Rosji" - mówi około 70-letni mężczyzna na głównym deptaku Symferopola.
Normalnie działają telefony, internet i stacje telewizyjne. Jednak na lotnisku w Symferopolu nadal nie lądują, ani nie startują samoloty. Niektórzy cudzoziemcy opuszczają Półwysep Krymski koleją.
-
fot. Twitter
Ponad 5 tys. ludzi zebrało się w sobotę w centrum Charkowa na wiecu "w obronie miasta i całego południowego wschodu Ukrainy". Prorosyjski wiec z udziałem 10 tys. ludzi odbywa się w Doniecku. W Odessie tysiące zebrały się pod rosyjskimi i sowieckimi flagami.
"Nie chcemy separatyzmu, chcemy, żeby nowa władza liczyła się ze zdaniem całego południowego wschodu kraju" - mówił z trybuny mer Charkowa Hennadij Kernes.
-
Polscy internauci na Twitterze zestawiają dzisiejszą zgodę na rosyjską interwencję na Ukrainie z notą Mołotowa z 17 września 1939. Uzasadnienie w jednym i drugim przypadku rzeczywiście brzmi podobnie.
-
W co gra Moskwa? Dlaczego chce wysłać swoje wojska na Ukrainę?
Czy Moskwa, jeśli rzeczywiście wyśle swe wojska agresję na Ukrainę postąpi cynicznie, czy też zrobi to, bo znalazła się w niewoli swoich własnych mitów? Niestety trzeba wybrać gorszą wersję.
-
PILNE
- Ukraińskie jednostki wojskowe stacjonujące na Krymie postawiono w stan najwyższej gotowości bojowej. Są gotowe do obrony kraju - ogłosił minister obrony Ukrainy Igor Tenyukh, cytowany przez „Ukraińskie Nowiny.”
Jak dodał, ministerstwo obrony prowadzi stały monitoring sytuacji na Krymie. „Jeśli będzie to konieczne podejmiemy działania, aby ją ustabilizować - mówi szef MON.
-
- Wydarzenia na Krymie to pełzanie w stronę większej interwencji - mówi szef BBN Stanisław Koziej.
- Bardzo niepokojący aspekt to obecność rosyjskiej floty czarnomorskiej i rosyjskie interesy dotyczące Krymu, ale i całej Ukrainy. Widać, że Rosja jest zdeterminowana bronić swojej pełnej swobody do operowania militarnego z wykorzystaniem bazy na Krymie nie tylko do operacji morskich, ale i powietrznych - ocenia szef BBN.
- Informacja, że Putin zwrócił się do Rady Federacji o zgodę na użycie sił zbrojnych na Ukrainie, przypomina manewr Obamy wobec Syrii. Jest najpotężniejszą jak do tej pory salwą w wojnie informacyjnej prowadzonej od zakończenia igrzysk w Soczi" - ocenił strateg.
- Sytuacja społeczna i polityczna jest bardzo napięta i trudna do przewidzenia. Optymistyczny wariant że sami mieszkańcy nie podejmą decyzji skrajnych, oznaczających oderwanie się od Ukrainy, jest mniej prawdopodobny" - mówi.
- Możliwość użycia armii rosyjskiej jest oczywistością, działanie Putina może świadczyć, że Rosji zależy na przyspieszeniu rozwiązania problemu Krymu jeszcze przed zapowiedzianym na 30 marca referendum - ocenił.
-
Helikoptery rosyjskiego wojska nad Krymem. Nagranie wrzucono na YouTube dwie godziny temu. Według autora pokazuje wydarzenia z soboty.
-
W poniedziałek odbędzie się nadzwyczajna posiedzenie ministrów spraw zagranicznych państw UE w związku z sytuacją na Ukrainie - poinformowały w sobotę źródła dyplomatyczne w Brukseli.
-
Rada Federacji Rosji zwróciła się do prezydenta Rosji Władimira Putina o odwołanie do Moskwy ambasadora Federacji Rosyjskiej w Stanach Zjednoczonych Siergieja Kislaka.
W ten izba zareagowała na wystąpienie prezydenta USA Baracka Obamy, który ostrzegł w piątek Rosję, że poniesie konsekwencje ewentualnej interwencji wojskowej na Ukrainie.Senatorowie uznali to za zniewagę dla narodu rosyjskiego.
-
- Rosja wypowiedziała nam wojnę. Nad Ukrainą wisi śmiertelne niebezpieczeństwo. Musimy bronić naszego niepodległego kraju. Śmierć okupantom - mówi ze sceny jeden z deputowanych.
-
PILNE
Sekretarz stanu w rosyjskim MSZ Grigorij Karasin oświadczył, że udzielenie przez Radę Federacji zgody na użycie rosyjskich wojsk na Ukrainie nie musi oznaczać, że nastąpi to w najbliższym czasie. Karasin złożył taką deklarację w rozmowie z dziennikarzami.
-
Komorowski chce stanowczego stanowiska UE. Wieczorem spotkanie u Tuska
W związku z rozwojem sytuacji na Krymie, na południu Ukrainy, premier wezwał na pilne spotkanie szefa resortu spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego i ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka.
-
PILNE
- Kreml żyje w XIX wieku, gdy imperatorzy dzieli Europę. Apeluję o obronę naszego kraju. Na Krymie powinniśmy działać powściągliwe. Ale jeśli Rosjanie wyjdą poza Krym powinniśmy odpowiedzieć zbrojnie. Taka powinna być odpowiedź wszystkich patriotów. Szykujcie się na wykonywanie rozkazów - mówi były szef MSW Ukrainy Jurij Łucenko ze sceny Majdanu.
-
Prezydent Bronisław Komorowski konsultuje się telefonicznie z przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuy'em.
"Prezydent Komorowski zaapelował o spójne, solidarne i stanowcze stanowisko Unii Europejskiej, podkreślające konieczność zachowania ukraińskiej suwerenności i nienaruszalności terytorialnej" - informuje biuro prezydenta.
-
"W związku z rozwojem sytuacji na Krymie, na południu Ukrainy, premier wezwał na pilne spotkanie szefa resortu spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego i ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka. Rozmowy odbędą się dzisiaj w godzinach wieczornych w Kancelarii Premiera" - podaje Centrum Informacyjne Rządu.
-
KORESPONDENT
Ludzie na ulicach Kijowa już mówią o decyzji Rady Federacji Rosji. Mają nadzieję, że USA i Wielka Brytania pomogą Ukrainie w razie konfliktu. Wierzą, że Krym należy do Ukrainy i nie wyobrażają sobie, by mogło być inaczej.
-
Wniosek poparło 87 członków Rady Federacji, czyli wszyscy, którzy zarejestrowali się na nadzwyczajnym posiedzeniu izby.
Decyzja Rady Federacji weszła w życie z chwilą jej przegłosowania, tj. o 19.22 czasu moskiewskiego (16.22 czasu polskiego).
Posiedzenie kończy się odśpiewaniem hymnu Rosji.
-
Wyniki głosowania nie pozostawiają żadnych złudzeń.
-
Przewodniczący Komisji Konstytucyjnej Rady Federacji Aleksandr Kliszas poinformował, że odsunięty od władzy prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz poparł inicjatywę, by udzielić pomocy i obronić mieszkańców Krymu.
Senator mówi, że Janukowycz przysłał swoje oświadczenie, w którym uznał integralność terytorialną Ukrainy, ale jednocześnie wskazał na próby przejęcia władzy na Krymie przy użyciu siły.
-
"Rada Federacji postanawia dać zgodę prezydentowi na wykorzystani sił zbrojnych na Ukrainie" - mówi dokument przyjęty Radę Federacji.
-
PILNE
Wniosek Putina został przyjęty jednomyślnie.
-
Do mównicy ustawiła się bardzo długa kolejka. Jeszcze nie było głosu, który kwestionowałby rosyjską interwencję.
- Wniosek prezydenta jest odpowiedzialny, męski, konieczny i złożony we właściwym czasie. Życzę naszym chłopcom powodzenia na Krymie - mówi jeden z deputowanych.
-
Brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague w rozmowie z szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem zaapelował o deeskalację sytuacji na Krymie. Na Twitterze Hague poinformował też, że zaapelował do Ławrowa o poszanowanie suwerenności i niepodległości Ukrainy.
Z kolei szef francuskiej dyplomacji Laurent Fabius podkreślił w komunikacie, że Francja "jest skrajnie zaniepokojona doniesieniami o znacznych ruchach wojsk".
"Wzywamy wszystkie strony do powstrzymania się od aktów, które mogłyby zaostrzyć napięcie i naruszyć integralność terytorialną Ukrainy" - zaapelował.
-
- Mam korzenie na Ukrainie. Jesteśmy jednym narodem z jednym językiem i historią. Proszę kolegów o jednomyślność. Musimy wprowadzić pokój na tej ziemi, która tyle już wycierpiała - mówi kolejny deputowany Aleksander Cikalin.
-
- Ministerstwo Obrony Ukrainy jest gotowe podjąć rozmowy z Ministerstwem Obrony Federacji Rosyjskiej w celu rozwiązania sytuacji na Krymie - oświadczył szef ukraińskiego resortu obrony Ihor Teniuch po posiedzeniu rządu w Kijowie.
- Rozpoczynamy rozmowy, by nie dopuścić do łamania prawa - powiedział, dodając, że chodzi o rozmowy z resortem obrony Rosji.
Teniuch poinformował, że ministerstwo obrony zanotowało fakty napaści sił radykalnych oraz żołnierzy na 10. morską bazę lotniczą w Sakach na Krymie, a także na węzeł łączności w 35. pułku rakietowym. - Teraz wyjechał tam na rozmowy przedstawiciel sił powietrznych Ukrainy - oznajmił.
Według ministra obecnie nie wolno dopuścić do prowokacji. - Najważniejsze, to nie ulec prowokacjom i rozwiązać tę kwestię drogą pokojową - podkreślił. Teniuch dodał przy tym, że łamanie ustaw ukraińskich spotka się z odpowiednią reakcją.
Podczas posiedzenia rządu minister obrony mówił, że następuje "wzmacnianie sił i sprzętu wojskowego na terytorium Autonomicznej Republiki Krymu". - W ciągu ostatniej doby siły powietrzne Federacji Rosyjskiej drastycznie naruszyły przestrzeń powietrzną Ukrainy. W tym czasie wzmocniono siły o 6 tys. osób, co jest poważnym naruszeniem - zaznaczył Teniuch.
-
PILNE
Komisje obrony i spraw zagranicznych poparły wniosek Putina w sprawie wydania zgody na użycie rosyjskich sił zbrojnych na terytorium Ukrainy.
W imieniu prezydium Rady Federacji wniosek prezydenta poparł wiceprzewodniczący izby Jurij Worobiow. Przedstawiając sytuację na Ukrainie podkreślił on, że "bojownicy z Majdanu byli szkoleni na Litwie i w Polsce; teraz chcą rozszerzyć swoje wpływy na wschodzie Ukrainy i Krymie".
-
Kolejni urzędnicy i deputowani wchodzą na mównicę. Przypominają wiersze Majakowskiego i proszą o jednogłośne przyjęcie wniosku Putina.
-
PILNE
fot. Kresy.pl
- Oczekiwaliśmy takiego wniosku od prezydenta, bo to się dzieje na Ukrainie to prawdziwy bunt. Tu dżuma, która ogarnęła Kijów i obaliła władze. Następnym krokiem tych banderowców będzie przejście wschodu Ukrainy, gdzie mieszkają etniczni Rosjanie. Przeleje się tam ogromna ilość krwi - mówi Ryszkow, jeden z deputowanych.
- W żadnym wypadku nie możemy oddać Krymu. Jeśli ta dżuma ogarnie Krym nasza Flota już nie będzie tam mogła stacjonować. Powiedzą nam won. Dlatego musimy podjąć właściwą decyzję - dodaje.
-
PILNE
- W związku z zagrożeniem życia obywateli Rosji na Krymie i personelu wojskowego rozlokowanego na półwyspie wnoszę o możliwość wprowadzenia sił zbrojnych na teren Ukrainy aż do unormalizowania sytuacji politycznej na Ukrainie - mówi przedstawiciel prezydenta Putina.
-
PILNE
Rada Federacji rozpoczyna swoje obrady. Obraduje nad wnioskiem Putina.
-
"Dziś konsulat generalny w Symferopolu zaczyna wydawanie paszportów rosyjskich członkom sił specjalnych Berkut na podstawie otrzymanych wniosków" - poinformował rosyjski MSZ agencję ITAR-TASS.
W piątek rosyjskie służby dyplomatyczne informowały, że konsulatowi generalnemu FR w Symferopolu "polecono pilne podjęcie wszelkich niezbędnych środków" w celu rozpoczęcia wydawania rosyjskich paszportów funkcjonariuszom Berkuta.
Choć oddziały specjalne ukraińskiej milicji Berkut są oskarżane o śmierć ludzi podczas antyrządowych zamieszek w Kijowie, podczas wczorajszej konferencji prasowej Wiktor Janukowycz dziękował im za ich postawę.
Dzisiaj Euromajdan drwi, jak łatwo ci „patrioci” decydują się na to, by zgłaszać się do konsulatu po paszporty.
-
Podczas rozmowy telefonicznej prezydent Bronisław Komorowski zapewnił p.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandra Turczynowa "o polskim wsparciu i solidarności z Ukrainą w obliczu rosnącej presji rosyjskiej na Krymie".
-
Informacja o rzekomej próbie zajęcia przez uzbrojonych ludzi siedziby Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Autonomicznej Republiki Krymu nie odpowiada prawdzie - oświadczyło dowództwo wojsk MSW Ukrainy na Krymie.
"Na stronach internetowych pojawiła się informacja z powołaniem się na MSZ Federacji Rosyjskiej, że w nocy z 28 lutego na 1 marca nieznani uzbrojeni osobnicy wysłani z Kijowa jakoby podjęli próbę zajęcia budynku Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Autonomicznej Republiki Krymu, a w wyniku tej perfidnej prowokacji są poszkodowani. Oficjalnie oświadczamy, że ta informacja całkowicie nie odpowiada rzeczywistości" - oświadczyło w sobotę dowództwo wojsk MSW na Krymie.
Dowództwo zapewniło, że ostatniej nocy nie było prób zajęcia czy zablokowania siedziby MSW na Krymie, nie doszło do żadnej strzelaniny i nie ma poszkodowanych.
Według opublikowanej w internecie informacji rosyjskie MSZ podkreśliło, że Rosja jest bardzo zaniepokojona ostatnimi wydarzeniami na Krymie i że w nocy z piątku na sobotę uzbrojeni osobnicy przysłani z Kijowa próbowali zająć siedzibę MSW Krymu. Dodano, że dzięki zdecydowanym działaniom oddziałów samoobrony udało się zapobiec próbie zajęcia budynku.
-
Tłumy dziś również na Majdanie Niepodległości w Kijowie.
A przed ambasadą Rosji w Kijowie zebrali się przeciwnicy obecności żołnierzy rosyjskich na terytorium Ukrainy.
-
PILNE
Fot. Mikhail Metzel
Władimir Putin żąda od Rady Federacji (czyli izby wyższej rosyjskiego parlamentu) zgody na wysłanie wojsk na Ukrainę.
Zgodnie z rosyjskim prawem w celu wysłania ograniczonego kontyngentu za granicę głowa państwa zwraca się do izby wyższej, która na posiedzeniu podejmuje stosowną decyzję.
Zgodę powinien uzyskać bez większych problemów - już wcześniej bowiem szefowa Rady Federacji Walentina Matwijenko stwierdziła, że Rosja może wysłać na Krym kontyngent wojskowy, ''aby bronić bezpieczeństwa Floty Czarnomorskiej i obywateli Rosji mieszkających na terytorium Krymu''.
Zastrzegła jednak, że "decyzja w tej sprawie, oczywiście, należy do prezydenta naszego kraju, zwierzchnika sił zbrojnych".
We wniosku czytamy: „W związku z nadzwyczajną sytuacją, do której doszło na Ukrainie, zagrożeniem życia obywateli Federacji Rosyjskiej, naszych rodaków, żołnierzy kontyngentu sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej rozmieszczonych w zgodzie z układem międzynarodowym na terenie Ukrainy przekazuję Radzie Federacji wniosek o wykorzystaniu zbrojnych sił FR na terytorium Ukrainy do czasu normalizacji społeczno-politycznej sytuacji w tym kraju”
Zdaniem korespondenta "Wyborczej" w Rosji Wacława Radziwinowicza to prowadzi do wojny z całą Ukrainą.
-
PILNE
Przewodnicząca Rady Federacji, wyższej izby parlamentu Rosji, Walentina Matwijenko (na zdj.) nie wykluczyła możliwości wysłania ograniczonego kontyngentu rosyjskich wojsk na Krym w celu ochrony baz Floty Czarnomorskiej i rosyjskich obywateli.
- W odpowiedzi na prośbę władz Krymu jest nawet możliwość wprowadzenia naszego ograniczonego kontyngentu, aby bronić bezpieczeństwa Floty Czarnomorskiej i obywateli Rosji mieszkających na terytorium Krymu - powiedziała.
Zastrzegła, że "decyzja w tej sprawie, oczywiście, należy do prezydenta naszego kraju, zwierzchnika sił zbrojnych".
O podjęcie działań mających na celu ustabilizowanie sytuacji na Krymie zwróciła się dziś do Putina już Rada Dumy Państwowej, czyli niższej izby parlamentu Rosji.
Wcześniej premier Autonomicznej Republiki Krymu Siergiej Aksjonow zwrócił się do Putina z prośbą o zapewnienie spokoju na półwyspie.
-
PILNE
Trzy rosyjskie kutry rakietowe oraz krążownik rakietowy Floty Czarnomorskiej "Moskwa" zbliżają się do dyżurujących na wodach terytorialnych Ukrainy na Morzu Czarnym okrętów ukraińskiej straży przybrzeżnej - poinformowała w sobotę Straż Graniczna w Kijowie.
Przedstawiciel szefa Straży Granicznej Ukrainy Serhij Astachow oświadczył:
"Zgodnie z operacyjnymi informacjami do grupy jednostek należących do sewastopolskiego oddziału straży przybrzeżnej (Ukrainy), które wypłynęły niedawno z Zatoki Bałakławskiej, zbliżają się trzy kutry rakietowe i krążownik rakietowy 'Moskwa' należący do Federacji Rosyjskiej".
-
Jak donosi stacja Espreso TV, w Charkowie tłum szturmuje budynek administracji lokalnej, słychać strzały. W kierunku budynku poleciały też kamienie i plastikowe butelki.
-
Również w Mikołajewie (na południu Ukrainy) rozpoczęła się prorosyjska demonstracja. Wcześniej prorosyjsko nastawieni mieszkańcy umieścili na cokole pomnika Lenina rosyjską flagę.
-
PILNE
Mianowanie przez Radę Najwyższą Krymu Siergieja Aksjonowa na stanowisko szefa krymskiego rządu odbyło się z naruszeniem konstytucji Ukrainy oraz Krymu - głosi dekret przewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy Ołeksandra Turczynowa (na zdj.).
Fot. STRINGER / REUTERS
Status Autonomicznej Republiki Krymu jest regulowany przez konstytucję Ukrainy oraz ustawę zasadniczą samej republiki. Wszelkie akty prawne uchwalane przez Radę Najwyższą republiki muszą być zgodne z przepisami Ukrainy i konstytucją republiki.
-
PILNE
MSZ Ukrainy ogłosiło, że Moskwa odmawia konsultacji ze stronami Memorandum Budapeszteńskiego, które są gwarantami bezpieczeństwa Ukrainy.
-
Ponad 5 tysięcy ludzi zebrało się w centrum Charkowa na wiecu "w obronie miasta i całego południowego wschodu Ukrainy".
- Nie chcemy separatyzmu, chcemy, żeby nowa władza liczyła się ze zdaniem całego południowego wschodu kraju - powiedział z trybuny mer Charkowa Giennadij Kernes.
Wiec odbywa się spokojnie, choć, na centralnym placu miasta, gdzie zgromadzili się ludzie, pojawili się uzbrojeni w broń automatyczną współpracownicy służb ochrony porządku.
Ponad 10 tysięcy osób, przeciwników nowych władz kraju, zebrało się również na wiecu na placu Lenina w centrum Doniecka (na wschodzie Ukrainy), matecznika Wiktora Janukowycza.
Agencja Interfax-Ukraina podaje, że uczestnicy wiecu trzymają rosyjskie flagi, sztandar partii "Rosyjski Blok" i transparenty z napisami: "Donbas z Rosją", "Berkut z narodem, naród z Berkutem", "Donbas - wstawaj". W trakcie wiecu rosyjski sztandar zawisł na gmachu władz administracyjnych miasta.
Demonstranci deklarowali, że wspierają "aspiracje Krymu przyłączenia się do Rosji".
- Jesteśmy oburzeni tym, co się dzieje w Kijowie. Nie pozwolimy nacjonalistom wejść do naszego miasta - powiedział agencji AFP 40-letni Aleksandr.
- Jestem tutaj, aby poprzeć Berkut. Młodzi chłopcy zostali zabici w Kijowie przez nacjonalistów - oznajmiła z kolei Olena.
- Nie uznaję nowej osoby pełniącej obowiązki prezydenta. Jestem przeciwko ukrainizacji na siłę. Jestem rosyjską obywatelką i chcę żyć w pokoju - zadeklarowała Tatiana Leonowa.
- Janukowycz jest naszym prezydentem. Potępiamy Zachód za to, że zorganizował przewrót w Kijowie. Sewastopol i Krym powinny należeć do Rosji - mówili inni uczestnicy prorosyjskiego wiecu w Doniecku.
-
PILNE
Przedstawiciel Państwowej Straży Granicznej Ukrainy Serhij Astachow powiedział, że uzbrojeni ludzie podjęli próbę przejęcia siłą sewastopolskiego oddziału morskiej straży granicznej Ukrainy.
- Około godziny 13 kolumna uzbrojonych ludzi w mundurach wyglądających na siły specjalne w 10 samochodach w liczbie około 300 osób podjęła próbę siłowego przechwycenia sewastopolskiego oddziału morskiej straży granicznej - powiedział Astachow.
Dodał, że podczas rozmów dowódca grupy uzbrojonych ludzi oświadczył, że wykonuje rozkazy Ministerstwa Obrony Rosji o przejęciu granicznej jednostki wojskowej.
-
Przedstawiciel Krymskiego Frontu przekonuje, że dla mieszkańców Krymu ''jedynym prawowitym rządzącym Ukrainą jest prezydent Janukowycz''.
A w internecie pojawiło się nagranie z piątkowej konferencji prasowej Wiktora Janukowycza. Widać na nim tę mniej opanowaną stronę odwołanego prezydenta Ukrainy. W nerwach złamał długopis - tuż przed tym, jak zamierzał... przeprosić Ukraińców.
Zaraz potem Janukowycz powiedział: - Jest mi wstyd. Powiem więcej: chciałem przeprosić weteranów, naród ukraiński za to, co miało miejsce na Ukrainie. Za to, że nie starczyło mi sił, żeby utrzymać stabilność.
-
- Teraz w sposób konsultacyjny będziemy zapraszać liderów opinii publicznej, którzy będą wyjaśniać w jaki sposób podchodzić do sytuacji w kraju - mówi przedstawiciel „Krymskiego Frontu” na naprędce zwołanej konferencji prasowej.
- Jedynym prawowitym rządzącym Ukrainą jest prezydent Janukowycz - mówi. - On powiedział, że to co się dzieje, to przewrót, zamach stanu i wszyscy mieszkańcy Krymu tak się do tego odnoszą.
- Chcemy bronić konstytucji kraju w którym mieszkamy, Ukrainy - tłumaczy. - Chcemy naświetlać sytuację w sposób prawdziwy i minimalizować konflikty, które wynikają z nieprawdziwych informacji podawanych w mediach.
- Będziemy tutaj przedstawiać obiektywną ocenę sytuacji - zapowiedział.
Przedstawiciel „Krymskiego Frontu” mówi, że dostał właśnie wiadomość od lidera organizacji krymsko-tatarskiej. - Tatarzy krymscy są za zachowaniem autonomii Krymu - przekazuje.
-
PILNE
Krymska telewizja ATR poinformowała, że zamaskowani mężczyźni Krymskiego Frontu zajęli centrum prasowe w Symferopolu. Ludzie podający się za członków organizacji Krymski Front zebrali przebywających tam dziennikarzy w sali konferencyjnej, w której wywiesili rosyjskie flagi. Zapowiedzieli też zorganizowanie konferencji prasowej.
-
Okręty ochrony granicy morskiej państwowej służby pogranicza Ukrainy zostały postawione w stan gotowości bojowej i wychodzą w morze - poinformowała służba pograniczna Ukrainy.
-
Rada Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, zwróciła się dziś do prezydenta Rosji Władimira Putina o podjęcie działań mających na celu ustabilizowanie sytuacji na Krymie - poinformował przewodniczący Dumy Siergiej Naryszkin.
Naryszkin powiedział, że Rada poprosiła prezydenta o "wykorzystanie wszystkich możliwości do obrony ludności przed samowolą i przemocą".
-
Na Krymie sytuacja się zaognia. Jakimi siłami dysponuje Ukraina, a jakimi Rosja?
- Kijów musi zabiegać o Krym politycznie. W starciu z Rosją nie ma szans - ocenia w rozmowie z ''Wyborczą'' szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej.
-
Międzynarodowy port lotniczy w Symferopolu poinformował, że w związku z ograniczeniami przestrzeni lotniczej zostaje tymczasowo zamknięte. Nie przewiduje się żadnych startów ani lądowań na tym lotnisku.
''W związku z ograniczeniami w wykorzystywaniu przestrzeni lotniczej lotnisko zostaje tymczasowo zawiesza przyjmowanie lotu'' - poinformowały władze lotniska w specjalnym oświadczeniu.
Fot. DAVID MDZINARISHVILI
W piątek grupa uzbrojonych ludzi w wojskowych mundurach bez dystynkcji opanowała lotnisko w Symferopolu (na zdj.). Później władze lotniska poinformowały, że lotnisko tymczasowo nie będzie przyjmować samolotów z Kijowa. O zajęcie portu władze w Kijowie oskarżyły Rosję.
Dzisiaj premier Krymu Siergiej Aksjonow przyznał, że żołnierze stacjonującej tu rosyjskiej Floty Czarnomorskiej "zaangażowani są" w ochronę najważniejszych obiektów na półwyspie.
-
Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk polecił przygotowanie nowej wersji ustawy o językach. - Zwracam się do właściwego ministerstwa: niezwłoczne opracujcie nową wersję ustawy Ukrainy o językach, która dawałaby wszystkim mniejszościom narodowym gwarancje używania swojego języka - powiedział podczas dzisiejszego posiedzenia rządu.
Według niego należy to uczynić po to, by "nie dać nikomu możliwości manipulowania tymi kwestiami oraz siania niezgody i waśni w naszym kraju".
Podkreślił, że należy przy tym wziąć pod uwagę zapis konstytucji, który mówi, że językiem państwowym na Ukrainie jest ukraiński, a rosyjski i inne języki są chronione prawem i konstytucją.
Fot. POOL / REUTERS
23 lutego Rada Najwyższa Ukrainy anulowała ustawę o podstawach polityki językowej, przeforsowaną przez ekipę obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza w 2012 roku. Ustawa nadawała uprzywilejowany status językom mniejszości narodowych w regionach Ukrainy o dużych skupiskach tych mniejszości, jednak była korzystna przede wszystkim dla etnicznych Rosjan.
-
Fot. POOL / REUTERS
Podczas przemówienia w Radzie Najwyższej premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk ocenił, że "nieadekwatna obecność żołnierzy rosyjskich w autonomii krymskiej to nic innego jak prowokacja". Zaznaczył też, że jest to złamanie podstawowych warunków porozumienia o tymczasowym przebywaniu rosyjskiej floty czarnomorskiej na terytorium Ukrainy. I zaapelował: - Rosyjscy partnerzy, przestańcie prowokować społeczną i woskową konfrontację na Ukrainie!
Podkreślił także, że rząd Ukrainy będzie wypełniać swoje zobowiązania wobec wszystkich obywateli. - Nie porzucimy mieszkańców Krymu w żadnych warunkach - zapewnił, dodając: - Ukraina uczyni wszystko, abyśmy byli jednym państwem i aby bronić praw mniejszości narodowych.
-
Podczas posiedzenia rządu minister obrony Ukrainy Ihor Teniuch oświadczył, że rosyjskie siły zbrojne łamiąc podjęte zobowiązania, przemieściły na Krym 8 wojskowych samolotów transportowych Ił-76, 10 śmigłowców Mi-8 i Mi-24 oraz około 30 transporterów opancerzonych BTR-80.
- Obserwujemy wzmacnianie sił i sprzętu wojskowego na terytorium Autonomicznej Republiki Krymu. W ciągu ostatniej doby siły powietrzne Federacji Rosyjskiej drastycznie naruszyły przestrzeń powietrzną Ukrainy. W tym czasie wzmocniono siły o 6 tys. osób, co jest poważnym naruszeniem - podkreślił Teniuch.
Minister dodał, że żołnierze Floty Czarnomorskiej blokują budynki administracyjne i jednostki wojskowe, zaś w Teodozji żołnierze ukraińskiej piechoty morskiej pojmali uzbrojonego rosyjskiego żołnierza, który próbował przeniknąć do jednostki wojskowej.
Szef resortu obrony powiedział, że ukraińskie jednostki wojskowe zostały postawione w stan podwyższonej gotowości i są gotowe się bronić.
Fot. BAZ RATNER / REUTERS
/Na zdj. uzbrojeni żołnierze rosyjskiej marynarki otaczają bazę straży granicznej Ukrainy w miejscowości Bałakława (obecnie część Sawastopola), 28 lutego/
-
PILNE
Fot. STRINGER / REUTERS
- Rosyjska Flota Czarnomorska jest zaangażowana w ochronę najważniejszych obiektów Autonomii - ogłosił premier Krymu.
Polityk oświadczył, że sytuacja na Krymie jest spokojna. - Wszystkie służby pracują w zwykłym trybie: Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, MSW, prokuratura. Sytuacja w Autonomii jest pod kontrolą. Nawiązaliśmy przy tym współpracę z Flotą Czarnomorską ochrony obiektów ważnych dla życia Autonomii - powiedział Aksjonow na posiedzeniu rządu.
-
Fot. DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
Patrole uzbrojonych mężczyzna na ulicach Symferopola.
Fot. DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Przebywający w Iranie szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski powiedział, że Polska jest poważnie zaniepokojona wydarzeniami na Ukrainie.
Minister Sikorski powiedział też, że polski konsulat na Krymie potwierdził niepokojące informacje dotyczące "interwencji sił rosyjskojęzycznych i rosyjskich na Krymie". - Interwencje stanowią dramatyczne złamanie zasad OBWE i nie tylko - podkreślił.
Szef polskiego MSZ powiedział dziennikarzom, że w najbliższym czasie można się spodziewać spotkań "najwyższych gremiów" państw zachodnich w związku z sytuacją na Ukrainie.
- Sytuacja niestety rozwija się w bardzo niepokojącym kierunku - podkreślił Sikorski.
-
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji stwierdza w specjalnym oświadczeniu, że Rosja jest bardzo poważnie zaniepokojona ostatnimi wydarzeniami na Krymie.
''W nocy na 1 marca nieznani uzbrojeni ludzie, przysłani z Kijowa, podjęli próbę przejęcia gmachu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Krymu. W rezultacie podstępnej prowokacji ucierpieli ludzie. Dzięki zdecydowanym działaniom oddziałów samoobrony, próbę przejęcia budynku MSW udaremniono. Ostatnie wydarzenia potwierdzają dążenie znanych politycznych kręgów w Kijowie do zdestabilizowania sytuacji na półwyspie'' - głosi oświadczenie rosyjskiego MSZ.
''Wzywamy tych, którzy wydają podobne rozkazy z Kijowa, do powściągliwości. Uważamy za skrajnie nieodpowiedzialne dalsze zaognianie i tak napiętej sytuacji na Krymie'' - czytamy w oświadczeniu.
Fot. MAXIM SHEMETOV
/Na zdj. minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow/
-
PILNE
Premier Krymu Sergiej Aksjonow ogłosił, że referendum w sprawie przyszłości Krymu odbędzie się 30 marca, a więc dwa miesiące wcześniej niż pierwotnie zaplanowano - informuje agencja RIA Novosti.
Premier tłumaczył przyspieszenie daty referendum zaistniałą ''koniecznością''.
W czwartek parlament Krymu zdecydował, że referendum w sprawie rozszerzenia autonomii półwyspu odbędzie się 25 maja.
Jak podaje PAP, pytanie w referendum będzie brzmiało: ''Autonomiczna Republika Krymu posiada niezależność państwową i wchodzi w skład Ukrainy na podstawie umów i porozumień - tak lub nie''.
-
Centrum Symferopola, gdzie budynek znajduje Rady Najwyższej, zostało zamknięte dla wszystkich z wyjątkiem dziennikarzy - podaje Russia Today, powołując się na agencję Itar-Tass.
Fot. STRINGER / REUTERS
/Na zdj. uzbrojeni funkcjonariusze na ulicach Symferopolu/
-
- Rosja w swej imperialnej strategii jest cierpliwa. Ma czas i poczeka - mówi szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego
-
W związku z sytuacją na Ukrainie minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski skraca wizytę w Iranie. Poinformował o tym podczas konferencji z szefem MSZ Iranu Mohammadem Dżawadem Zarifem.
-
Fot. DAVID MDZINARISHVILI
Dziesiątki uzbrojonych w karabiny kałasznikow mężczyzn w uniformach bez dystynkcji zajęły dziś pozycje w pobliżu gmachu parlamentu w Symferopolu na Krymie - informuje agencja Interfax-Ukraina.
Fot. STRINGER
Ustawiono też trzy stanowiska karabinów maszynowych. Uzbrojeni ludzie rozmieszczeni są także przed budynkiem Rady Ministrów Krymu.
Fot. STRINGER
Już w czwartek nad ranem gmachy Rady Najwyższej i rządu Krymu zajęły dwie uzbrojone - liczące po ok.10-15 osób - grupy.
Ludzie ci sami siebie nazwali ''przedstawicielami samoobrony rosyjskojęzycznych obywateli Krymu'' - oświadczył tego dnia wicepremier Autonomii Rustan Temirgaliew na swoim profilu na Facebooku.
-
Fot. DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
Uzbrojeni mężczyźni na dachu parlamentu w Symferopolu na Krymie.
Fot. DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
-
Konsul generalny Rosji na Krymie powiedział, że rosyjskie paszporty mogą otrzymać nie tylko funkcjonariusze Berkutu, ale także inni obywatele Ukrainy - informuje RIA Novosti.
Fot. Pavlo Palamarchuk / AP
/Na zdj. funkcjonariusze Berkutu na scenie lwowskiego Majdanu, 24 lutego/
-
- Żołnierze ukraińskiej piechoty morskiej pojmali w Teodozji na Krymie uzbrojonego rosyjskiego żołnierza, który próbował przeniknąć do jednostki wojskowej - poinformował podczas posiedzenia rządu minister obrony Ukrainy Ihor Teniuch.
-
"W kontekście ostatnich wydarzeń na Krymie Polska zdecydowanie wzywa do respektowania integralności terytorialnej Ukrainy, przestrzegania prawa międzynarodowego" - napisał w oświadczeniu rzecznik prasowy polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marcin Wojciechowski.
MSZ apeluje także do respektowania podstawowych zasad Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. "Wszelkie decyzje podejmowane w najbliższym czasie, w tym o charakterze wojskowym, mogą mieć niepowetowane konsekwencje dla porządku międzynarodowego. Apelujemy o zaprzestanie prowokacyjnych ruchów wojsk na Półwyspie Krymskim" - głosi oświadczenie.
Jednocześnie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wzywa państwa-sygnatariuszy Memorandum Budapesztańskiego z grudnia 1994 r. - zapewniającego gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy - do "respektowania i realizacji swych zobowiązań".
Na mocy Memorandum Budapeszteńskiego Stany Zjednoczone, Rosja i Wielka Brytania zostały gwarantami bezpieczeństwa Ukrainy po przystąpieniu tego kraju do traktatu o nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej w grudniu 1994 r.
Trzy kraje zobowiązały się m.in. do respektowania suwerenności i granic Ukrainy i do powstrzymania się od wszelkich gróźb użycia siły przeciwko integralności terytorialnej i niepodległości politycznej Ukrainy. Zobowiązały się też, że nie użyją przeciwko Ukrainie siły - z wyjątkiem sytuacji samoobrony czy innych okoliczności pozostających w zgodzie z Kartą Narodów Zjednoczonych.
-
- Ukraina nie ulega prowokacji i żąda od Rosji natychmiastowego wycofania swoich żołnierzy z powrotem w miejsca ich stałego przebywania - oświadczył premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk.
- Nieadekwatna obecność żołnierzy rosyjskich w autonomii to nic innego jak prowokacja - oznajmił.
- Jeśli rząd Rosji niezwłocznie nie wycofa wojsk w miejsca stałej dyslokacji, odpowiedzialność za eskalację kryzysu będzie spoczywać na Federacji Rosyjskiej. My, jako rząd Ukrainy, nie robimy ani jednego kroku, który mógłby sprowokować konfrontację - podkreślił na posiedzeniu rządu.
Jaceniuk zaznaczył, że przestrzega "każdego, zarówno na Ukrainie, jaki na Krymie przed siłową konfrontacją" i uważa za dopuszczalny "jedynie pokojowy sposób" rozwiązania kryzysu.
-
PILNE
Rosja błyskawicznie odpowiada na apel premiera Autonomicznej Republiki Krymu Siergieja Aksjonowa.
Administracja prezydenta Władimira Putina poinformowała agencję Interfax, że nie zignoruje prośby o zapewnienie bezpieczeństwa na Krymie.
''Rozumiejąc naszą odpowiedzialność za życie i bezpieczeństwo obywateli apeluję do prezydenta Rosji Władimira Putina o zapewnienie spokoju na terytorium Autonomicznej Republiki Krymu'' - czytamy w oświadczeniu wydanym przez Aksjonowa.
-
Premier Autonomicznej Republiki Krymu Siergiej Aksjonow poinformował również, że władze przejmują całkowitą kontrolę m.in. nad siłami milicyjnymi i strażą graniczną. Podkreślił, że jednostki te odpowiadają bezpośrednio przed nim.
Jednocześnie Aksjonow zaznaczył, że jeżeli dowódcy sił bezpieczeństwa republiki nie zgodzą się na wykonywanie jego rozkazów będą musieli zrezygnować ze stanowisk.
- Wszyscy dowódcy muszą wykonywać tylko moje polecenia i rozkazy - poinformował w oświadczeniu dodając, że jest to rozwiązanie ''przejściowe''.
''Rozumiejąc naszą odpowiedzialność za życie i bezpieczeństwo obywateli apeluję do prezydenta Rosji Władimira Putina o zapewnienie spokoju na terytorium Autonomicznej Republiki Krymu'' - czytamy w tym samym oświadczeniu.
-
PILNE
Premier Autonomicznej Republiki Krymu Siergiej Aksjonow zwrócił się do prezydenta Rosji Władimira Putina z prośbą o zapewnienie w republice spokoju.
Władze tłumaczą, że chcą w ten sposób zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom Krymu.
''Rozumiejąc naszą odpowiedzialność za życie i bezpieczeństwo obywateli apeluję do prezydenta Rosji Władimira Putina o zapewnienie spokoju na terytorium Autonomicznej Republiki Krymu'' - podkreślił Aksjonow.
Zdaniem władz autonomicznej republiki bezpieczeństwo obywateli jest zagrożone chociażby przez niestabilną sytuację w regionie oraz obecność niezidentyfikowanych i uzbrojonych oddziałów wojskowych. Aksjonow podkreślił jednocześnie, że w autonomii doszło też do incydentów z udziałem broni palnej.
Ocenił, że w związku z tym siły republiki nie są w stanie w pełni kontrolować sytuacji na Krymie.
-
Stany Zjednoczone zaobserwowały w piątek oznaki ruchu rosyjskich wojsk na Krymie - poinformowali anonimowi amerykańscy urzędnicy (cytowani przez agencje: Reuters i France Press).
Przywoływani przez AFP przedstawiciel Pentagonu powiedział, że Rosja rozmieściła na półwyspie "wiele setek żołnierzy". - Oceniamy sytuację - zaznaczył.
Według źródeł Reutera wojska poruszały się zarówno w kierunku Krymu, jak i stamtąd wychodziły. Urzędnicy przyznają, że na razie nie wiedzą, jak duże są te siły, ani jakie są intencje tych manewrów. Jeden z urzędników powiedział, że ruch wskazywałby na wzmocnienie rosyjskich wojsk stacjonujących w regionie.
Amerykańska telewizja CNN pokazała patrolujących lotnisko pod Symferopolem żołnierzy w nieoznakowanych mundurach oraz zdjęcia dział samobieżnych stojących na osiedlu mieszkalnym Sewastopola. Stacja ponadto przedstawiła opublikowany wcześniej w internecie film, ukazujący przelatujący nad Krymem szwadron rosyjskich śmigłowców.
Rosja nie informowała o planach rozmieszczenia wojsk na Krymie. W Sewastopolu mieści się baza rosyjskiej Floty Czarnomorskiej.
-
fot. CNN
Wydarzenia ostatniej doby na Ukrainie:
Lotniska na Krymie - w Sewastopolu i Symferopolu - opanowane zostały przez uzbrojonych ludzi w wojskowych mundurach bez żadnych oznakowań. Ruch lotniczy na Krym został wstrzymany. Od kilku dni uzbrojeni ludzie z flagami Rosji okupują budynek krymskiego parlamentu. Do baz Floty Czarnomorskiej przyleciały rosyjskie śmigłowce i helikoptery. Według władz Ukrainy - z naruszeniem przepisów dotyczących przestrzeni powietrznej. Rosyjscy żołnierze otoczyli też posterunek straży granicznej w pobliżu sewastopolskiego portu. Prorosyjscy protestujący postawili też przejścia graniczne pomiędzy Krymem a resztą Ukrainy. Powiewają na nich rosyjskie flagi. "Nieznane osoby" przejęły też część centrów telekomunikacyjnych największego operatora telefonicznego na Ukrainie - Ukrtelecom. Spółka przyznała, że nie jest w stanie zapewnić połączenia telefonicznego na półwyspie.
Ukraina zaproponowała Rosji zorganizowanie konsultacji dyplomatycznych w sprawie Krymu. Rosjanie odrzucili tę propozycję, twierdząc, że wydarzenia na Krymie są "efektem wewnętrznej politycznej sytuacji na Ukrainie".
O 14 w rosyjskim Rostowie nad Donem na konferencji prasowej wystąpił obalony prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz. Stwierdził, że wciąż jest urzędującym prezydentem, Rada Najwyższa działa nielegalnie, ale wciąż możliwy jest powrót do wynegocjowanego z opozycją w zeszłym tygodniu porozumienia, które zakładało, że będzie on rządził krajem do grudnia. Komentując sytuację na Krymie, stwierdził, że jest to "naturalna reakcja na przewrót, który miał miejsce w Kijowie". Prorosyjskie władze Krymu wciąż uznają Janukowycza jako rządzącego prezydenta. Janukowycz ocenił też, że w obecnej sytuacji "Rosja powinna i jest zobowiązana działać". - Dziwię się, dlaczego Władimir Putin do tej pory milczy - mówił.
-
Po konferencji Janukowycza Prokuratura Generalna Ukrainy wystąpiła do Rosji o jego ekstradycję.
Wieczorem MSZ Ukrainy złożyło protest w sprawie naruszania przez Rosję ukraińskiej przestrzeni powietrznej i złamania warunków umowy, na podstawie której rosyjska flota stacjonuje na Krymie. Tymczasowy prezydent Ołeksandr Turczynów oświadczył, że Rosja dopuściła się agresji na Krymie i zażądał natychmiastowego zaprzestania prowokacji. Stwierdził, że na Krymie Rosjanie próbują przeprowadzić "abchazki scenariusz" i dokonać aneksji regionu.
Po 21 czasu polskiego w Nowym Jorku odbyło się specjalne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa dotyczące Ukrainy. Nie uzyskano na nim porozumienia. Kraje Zachodu proponowały, aby na Krym wysłać międzynarodową misję mediacyjną i żądały, aby rosyjskie wojska wróciły do baz. Ambasador Rosji przy ONZ zapewniał, że rosyjskie siły przemieszczają się zgodnie z umową dotyczącą Czarnomorskiej Floty. Odrzucił też pomysł mediacji i stwierdził, że rozwiązaniem jest powrót do porozumienia utrzymującego przy władzy do grudnia Wiktora Janukowycza.
Po posiedzeniu Rady głos zabrał prezydent USA Barack Obama. Zagroził Rosji, że "interwencja na Ukrainie będzie się dla niej wiązać z niewyobrażalnymi kosztami". Zapewnił też premiera Ukrainy, że USA wspiera jego rząd, jak również suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy.
-
CNN podaje, że USA mogą odmówić udziału w szczycie G-8 mającym odbyć się w czerwcu w Soczi, jeśli rosyjskie wojska pozostaną na Krymie.
-
Szef łotewskiego MSZ Edgars Rinkēvičs: Przyjmuję z zadowoleniem oświadczenie Baracka Obamy na temat Ukrainy. Jednak przypominam, że USA zagwarantowały integralność terytorialną Ukrainy już w 1994 roku.
Na Łotwie Rosjanie stanowią około 27 proc. społeczeństwa.
-
Zakończyło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ dotyczące Ukrainy. Strony nie doszły na razie do porozumienia. USA stało na stanowisku, że na Krymie niezbędna jest międzynarodowa mediacja. Podobnie jak ambasador Wielkiej Brytanii Justin Lyall Grant, ambasador USA Samantha Power podkreśliła też konieczność wycofania wojsk rosyjskich z Krymu do baz.
Ambasador Rosji Witalij Czurkin odrzucił możliwość mediacji. Podkreślił, że wojska rosyjskie przemieszczają się po Krymie zgodnie z umową o funkcjonowaniu Floty Czarnomorskiej. Zaznaczył też, że Ukraińcy powinni respektować porozumienie Wiktora Janukowycza z opozycją. Zakładało ono m.in., że Janukowycz pozostanie prezydentem do grudnia.
-
Amerykańskie CBS News, powołując się na źródła w administracji rządowej, informuje o "setkach rosyjskich żołnierzy" przewożonych właśnie samolotami na Krym.
-
-
PILNE
Na stronie ukraińskiego MON pojawił się następujący komunikat: Kierownictwo MON dowiedziało się, że od 2 do 5 nad ranem "radykalne siły" planują przeprowadzić nielegalną akcję wejścia do jednostek wojskowych stacjonujących na Krymie i rozbrojenia ich personelu.
Ministerstwo Obrony Ukrainy ostrzega przed popełnieniem tego przestępstwa i informuje: w przypadku takich poczynań Siły Zbrojne Ukrainy będą działać zgodnie z prawem Ukrainy i regulaminem Sił Zbrojnych Ukrainy.
- piątek, 28 lutego 2014
-
W sobotę do Kijowa przyjedzie szef tureckiego MSZ Ahmet Davutoglu. - Status Krymu nie może być określany bez Turcji - tłumaczył deputowany rządzącej w Turcji Partii Sprawiedliwości i Rozwoju Samil Tayyar.
- Krym jest istotny dla Ukrainy z powodu swej pozycji strategicznej, multietnicznego i wielowyznaniowego społeczeństwa. Trudno będzie utrzymać pokój w Eurazji, jeśli nie będzie go na Ukrainie. Podobnie trudne będzie utrzymanie pokoju w rejonie Morza Czarnego, jeśli nie będzie go na Krymie - powiedział dziennikarzom zapowiadając wizytę Davutoglu.
Minister zaznaczył jednocześnie, że Turcja jest za integralnością terytorialną Ukrainy, stabilnością, rozwojem i pokojem w tym kraju.
-
fot. Paweł Grochowalski, Wikimedia Commons
Rosyjski opozycjonista i arcymistrz szachowy Garri Kasparow nie zostawił suchej nitki na wystąpieniu Baracka Obamy.
"Obama nie zdecydował się nazwać rosyjskich działań 'inwazją', ani nie powiedział, jakie akcje może podjąć, aby obronić ukraińską integralność terytorialną. Niedawno wycofał się z zapowiedzi interwencji siłowej w sprawie Assada w Syrii. Patrzyli na to dyktatorzy i patrzył Putin. Syryjska 'czerwona linia' Obamy doprowadziła nas wprost do wydarzeń na Ukrainie. Dyktatorzy tacy jak Putin nie pytają czemu użyć siły. Pytają, czemu jej nie używać. Wystąpienie Obamy nie dostarczyło Putinowi żadnych argumentów czemu nie używać siły. A on, podobnie jak i inni dyktatorzy, liczy się tylko z siłą. Soczi skończyło się tydzień temu. Ale nowy rosyjski Krym będzie wspaniałym miejscem na któreś kolejne igrzyska. Jestem pewny, że MKOl nie będzie miał nic przeciwko" - napisał Kasparow na Twitterze.
-
W Waszyngtonie przemówił prezydent USA Barack Obama.
- Ukraińcy mają prawo decydować o własnej przyszłości. Rozmawiałem z prezydentem Putinem kilka dni temu. Ustaliliśmy, że wspólnie ze społecznością międzynarodową dołożymy wysiłków w celu unormowania sytuacji na Ukrainie. Wyrażamy głębokie zaniepokojenie informacjami o ruchach wojsk rosyjskich na terenie Ukrainy. Interwencja zbrojna byłaby głęboką ingerencją w sprawy będące wyłącznie kompetencją Ukrainy. A dzieje się to w zaledwie kilka dni po święcie, jakim były Igrzyska Olimpijskie w Rosji, na które przyjechał cały świat. Poinformowaliśmy Rosję, że interwencja na Ukrainie wiązałaby się z niewyobrażalnymi kosztami. Naród Ukraiński przypomniał nam, że ludzie mają niezbywalne prawo określania własnej przyszłości. Wiceprezydent Biden zapewnił premiera Ukrainy, że Stany Zjednoczone wspierają jego rzad i będą wspierać suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy. Będziemy komunikować się bezpośrednio z rządem Rosji i informować o rozwoju sytuacji - mówił Obama.
-
- Prawne podstawy uznania, że Janukowycz nie jest już prezydentem, są bardzo wątpliwe - miał podkreślić Czurkin.
-
Jak podaje Mirosława Petsa z ukraińskiego Kanału 5 ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin miał powtórzyć podczas obrad, że kluczowe jest wypełnienie porozumienia prezydenta Wiktora Janukowycza z politykami opozycji. Zakładało ono m.in., że Janukowycz pozostanie prezydentem do grudnia tego roku. Do powrotu do porozumienia wzywał dziś z rosyjskiego Rostowa nad Donem obalony prezydent Ukrainy.
- Rosja bardziej niż ktokolwiek inny zainteresowana jest stabilnością i dobrobytem Ukrainy - miał zapewnić Czurkin.
-
Pojawiają się pierwsze przecieki z posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. Ambasador Wielkiej Brytanii Justin Lyall Grant miał zażądać, aby wszystkie wojska spoza Ukrainy wycofały się z Krymu. Ambasador USA Samantha Power miała z kolei według telewizji Al-Jazeera wezwać do natychmiastowej międzynarodowej mediacji na temat sytuacji na półwyspie. CNN podało, że USA potwierdziły obecność rosyjskich wojsk na terenie Krymu.
-
Jeden z liderów opozycji na Majdanie Petro Poroszenko przyjechał w piątek do Symferopola na Krymie. Spotkało go tam złe przyjęcie - wściekły tłum szedł za nim przez miasto, gwizdach i skandował "Rosja!" oraz "Berkut!".
-
Tatarzy krymscy ogłosili, że organizują jednostki samoobrony. Będą one chronić regiony Krymu zamieszkane przez tatarską mniejszość. Na całym półwyspie Tatarzy stanowią ok. 12 proc. mieszkańców.
-
Wraca owiana złą sławą formacja policyjna Berkut, która tłumiła protesty w Kijowie. Nowe, prorosyjskie władze Krymu ogłosiły, że tworzą oddział Berkut Krymu. Ma się on zajmować ochroną budynków rządowych i najważniejszych.
-
Pod siedzibą niezależnej krymskiej telewizji ATR w Symferopolu zbiera się tłum. Dziennikarze telewizji informują, że boją się ataku.
-
Jurij Sergiejew wyliczał na konferencji: granicę przekroczyło 10 rosyjskich samolotów wojskowych i 11 bojowych helikopterów.
-
- Poprosiliśmy Radę Bezpieczeństwa, aby potraktowała bardzo poważnie sytuację na Ukrainie. Oczekuję od niej wsparcia moralnego - członkowie Rady muszą zrozumieć, co się dzieje. Oczekujemy też wsparcia politycznego - aby zrobili co w ich mocy, aby dyplomatycznymi drogami zatrzymać separatystów i zapobiec rozwojowi negatywnego scenariusza - tłumaczył Jurij Sergiejew, ukraiński ambasador przy ONZ.
Sergiejew ocenił, że jednoznaczne stanowisko Rady nie jest wykluczone. Przypomniał, że kilka dni temu wszyscy członkowie Rady uznali, że integralność terytorialna Ukrainy jest nienaruszalne. - Liczymy więc na takie wsparcie także teraz - powiedział. Jednym ze stałych członków Rady Bezpieczeństwa jest Rosja.
-
Na konferencji z okazji nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ przemawia Jurij Sergiejew, ukraiński ambasador ONZ.
Sergiejew poinformował, że wysłannik ONZ na Ukrainę, Robert H. Serry, dostał polecenie, aby udał się na Krym i zdał relację z sytuacji w regionie. Przedstawiał też dziennikarzom sytuację Ukrainy.
- Informowaliśmy o bezprawnym przekroczeniu granicy przez rosyjskie transportowce wojskowe. Wiemy, że niektóre z jednostek operujących na terenie Krymu to jednostki Federacji Rosyjskiej. Drogę do lotnisk na Krymie zablokowała grupa niezidentyfikowanych, dobrze uzbrojonych ludzi. Działania Rosji uznaję za agresję - mówił Sergiejew.
-
Przemówienie Turczynowa w Radzie Najwyższej na temat sytuacji na Krymie:
-
Nominowany w czwartek premier Krymu Siergiej Aksjonow oświadczył, że porozumiał się z Rosją w sprawie wsparcia finansowego dla Krymu.
-
Podobną informację podała telewizja Sky News. Według niej na lotnisku w Symferopolu wylądowało trzynaście samolotów rosyjskiej armii. W każdym znajdowało się 150 żołnierzy. Telewizja powołała się na informacje przekazane przez Serhija Kunicyna, pełnomocnika prezydenta Ukrainy na Krym.
-
Takie obrazki pojawiają się na portalu VKontakte, rosyjskim odpowiedniku Facebooka. Jedna z osób, która je opublikowała, pisze, że rozpoczęła się rekrutacja do oddziałów, które maja przejąć Krym. Organizatorzy akcji (na razie są anonimowi) szukają mężczyzn w wieku 18 -55 lat, którzy mają za sobą służbę w wojsku. Jutro maja ruszyć z Rostowa nad Donem. Na Ukrainę zamierzają wjechać jako "rosyjscy turyści".
-
Agence France-Presse, powołując się na informacje od władz Ukrainy, podaje, że na Krymie wylądowały 2 tysiące rosyjskich żołnierzy przygotowanych do inwazji.
-
PILNE
Ukraińska armia nie odpowiada na rosyjskie prowokacje na Krymie - oświadczył w piątek tymczasowy prezydent Ukrainy Ołeksandr Turczynow. Jego zdaniem Moskwa próbuje sprowokować Kijów do rozpoczęcia "zbrojnego konfliktu". W telewizyjnym wystąpieniu Turczynow wezwał prezydenta Rosji Władimira Putina do przystąpienia do negocjacji i natychmiastowego wycofania wojsk rosyjskich z Krymu.
-
W siedzibie ONZ w Nowym Jorku rozpoczęło się specjalne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa dotyczące Ukrainy.
-
PILNE
Pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow oskarżył Rosję o agresję i zażądał natychmiastowego zatrzymania prowokacji. - Rosjanie prowokują konflikt wojenny. Realizowany jest scenariusz abchazki, gdzie wpierw też wywołano konflikt, by później dokonać ataku i aneksji.
-
PILNE
Pełniący obowiązki prezydenta Ołeksandr Turczynow zawetuje anulowanie ustawy językowej. Wprowadzona w 2012 roku przez ekipę Wiktora Janukowycza ustawa dawała uprzywilejowany status językom mniejszości narodowych w regionach Ukrainy, gdzie znajdują się ich duże skupiska. Przeciw jej wycofaniu protestowali na Krymie Rosjanie.
- Udało się przekonać kierownictwo państwa i decyzja zostanie zawetowana. Zostanie wniesiona nowa ustawa o językach - powiedział przedstawiciel Turczynowa na Krym Serhij Kunicyn.
-
W Europie blokują konta Janukowycza i byłych ministrów Ukrainy
Zaczęło się polowanie na majątek wywieziony z Ukrainy przez ekipę byłego prezydenta Wiktora Janukowycza. W piątek Austria, Szwajcaria i Liechtenstein zamroziła konta i aktywa około 20 członków władz Ukrainy.
-
Na Krymie nie działają telefony głównej sieci telefonicznej w kraju - Ukrtelecom. Spółka przyznała, że nie może zapewnić połączenia półwyspu z resztą Ukrainy. Centra telekomunikacyjne Ukrtelecom na Krymie zostały, według spółki, przejęte przez "nieznane osoby". Uszkodzone zostąły sieci światłowodowe. "Robimy wszystko w celu szybkiego odzyskania łączności na półwyspie" - zapewniła firma w komunikacie.
-
PILNE
Na Krymie lądują nadlatujące od strony Rosji samoloty, a w kierunku Symferopola zmierza kolumna pojazdów opancerzonych - poinformowała gazeta internetowa "Ukraińska Prawda", powołując się na naocznych świadków.
Według tego źródła co najmniej pięć samolotów transportowych Ił-76 wylądowało na lotnisku wojskowym w miejscowości Gwardiejskoje w centrum Krymu.
Różne źródła podają też, że z Sewastopola w stronę Symferopola wyruszyła kolumna złożona z 10 rosyjskich transporterów opancerzonych - pisze agencja Interfax-Ukraina.
-
MSZ Ukrainy złożyło protest przeciwko naruszeniu przez Rosję ukraińskiej przestrzeni powietrznej oraz przeciwko złamaniu warunków umowy, na podstawie której rosyjska Flota Czarnomorska stacjonuje na ukraińskim Krymie - poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Kadr z jednego z filmów dokumentujących obecność rosyjskich sił powietrznych nad Krymem.
-
Na Krym samolotem dostać się już nie da. Lotniska w Symferopolu i Sewastopolu zostały zamknięte do odwołania.
-
Parlament Autonomicznej Republiki Krymu zakończył formowanie Rady Ministrów.
- Dziś odpowiedzieliśmy na wszystkie pytania mieszkańców Krymu. Dziś sformowaliśmy rząd i jest to rząd złożony z mieszkańców Krymu, uwzględniający ich interesy, który będzie pracował dla dobra mieszkańców Krymu - powiedział przewodniczący parlamentu Wołodymyr Konstantynow, który w czwartek oświadczył, że wciąż uważa Wiktora Janukowycza za prawowitego prezydenta Ukrainy.
-
Miliard euro dla Ukrainy. Nam też pomagano [LIST OTWARTY]
Zwracamy się do Premiera polskiego rządu, by zadeklarował pierwszy miliard euro na międzynarodowy fundusz pilnej pomocy dla nowej Ukrainy oraz by polski rząd zachęcił naszych sojuszników do udziału w tym funduszu proporcjonalnie do ich możliwości. Pomóżmy Ukrainie. Pamiętajmy, że nam też pomagano - piszą przedstawiciele polskich środowisk twórczych
-
"Rosyjskie pojazdy opancerzone oraz, jak niektórzy mówią, również helikoptery są wszędzie na Krymie. Czekają, aż Ukraina wystrzeli pierwsza?" - pyta na Twitterze znana publicystka "Washington Post" Anne Applebaum, prywatnie żona szefa MSZ Radosława Sikorskiego.
-
Prokurator Generalnego Ukrainy Oleg Mahnicki wystąpił z wnioskiem do Rosji o ekstradycję Wiktora Janukowycza. Władze Ukrainy ścigają obalonego prezydenta listem gończym.
"Udział Wiktora Janukowycza w konferencji prasowej w Rostowie nad Donem traktujemy jako oficjalne potwierdzenie, że przebywa on na terenie Federacji Rosyjskiej. Ukraińska Prokuratura Generalna spodziewa się szybko uzyskać pozytywną odpowiedź od Prokuratury Generalnej w Moskwie" - napisał w oświadczeniu Machnicki.
-
- Stany Zjednoczone ostrzegły Rosję przed zaognianiem sytuacji na Ukrainie - poinformował w piątek sekretarz stanu USA John Kerry. Biały Dom zaapelował do Kremla, by szanował integralność terytorialną Ukrainy. Kerry podczas rozmowy z szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem podniósł kwestię blokowanych lotnisk, wozów opancerzonych, personelu wojskowego w różnych miejscach na Ukrainie.
-
W piątek do Władymira Putina zadzwoniła też kanclerz Niemiec Angela Merkel. Wyraziła zaniepokojenie możliwością destabilizacji Ukrainy, apelowała o powstrzymanie się od wszelkich kroków mogących doprowadzić do eskalacji konfliktu.
Merkel zadzwoniła też do Arsenija Jaceniuka, by pogratulować mu wyboru na stanowisko premiera Ukrainy i zapewnić o niemieckiej pomocy.
-
Szwajcarska Rada Związkowa zadecydowała o zablokowaniu dostępu do kont 18 politykom ukraińskim. Na liście znaleźli się m.in. Wiktor Janukowycz i jego syn Aleksander, były prokurator generalny Wiktor Pszonka, były szef MSW Witalij Zacharczenko, były premier Mykoła Azarow i jego zastępca Serhij Arbuzow.
Na szwajcarską "czarną listę" trafili też była minister zdrowia Raisa Bohatyrova, szef prezydenckiej administracji Andriej Klujew wraz z bratem i kierujący klubem parlamentarnym Partii Regionów Oleksandr Jefriemov.
-
Były przewodniczący Rady Najwyższej Wołodymyr Rybak został przewodniczącym Partii Regionów. Partia stanowiła zaplecze obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza, jednak odcięła się od niego po jego ucieczce z Kijowa.
-
PILNE
Uzbrojeni ludzie rozszerzyli w piątek po południu blokadę lotniska wojskowego Belbek pod Sewastopolem. Zajęli pas startowy, uniemożliwiając loty - podaje agencja Interfax. Na lotnisku w Belbek znajduje się ok. 400 ludzi, którzy okupują pas startowy.
Agencja Interfax-Ukraina wcześniej podawała, że lotnisko zajęli rosyjscy wojskowi. Szef ukraińskiego MSW Arsen Awakow ocenił, że to "zbrojna interwencja i okupacja". Flota Czarnomorska zaprzecza, by rosyjscy żołnierze brali udział w blokadzie lotniska.
-
PILNE
"Konsulat generalny Federacji Rosyjskiej w Symferopolu otrzymał pilne zalecenie podjęcia wszelkich kroków niezbędnych do rozpoczęcia wydawania paszportów rosyjskich funkcjonariuszom Berkutu" - poinformowało rosyjskie MSZ na swojej stronie na Facebooku.
-
Na dwóch postawionych przez prorosyjkich protestujacych punktach granicznych oddzielajacych Krym od reszty Ukrainy zatknięto rosyjskie flagi.
-
MAXIM SHEMETOV/REUTERS
- Janukowycz jest marionetką w rękach rosyjskich. Jest martwym politykiem. Niewiarygodnym na Zachodzie, we własnym kraju i niewiarygodnym dla Rosji - ocenia dyrektor fundacji Współpracy Polsko-Ukraińskiej Jan Piekło. Zaznaczył, że Janukowycz na konferencji prasowej zwracał się do swojego narodu po rosyjsku.
-
PILNE
Nowym szefem sztabu generalnego i dowódcą sił zbrojnych Ukrainy został generał Mychajło Kucyn. Dekret w tej sprawie, podpisany przez p.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandra Turczynowa, został opublikowany w piątek na prezydenckiej stronie internetowej.
56-letni generał Kucyn pochodzi z obwodu zakarpackiego na zachodzie Ukrainy. W 1978 roku ukończył szkołę wojsk pancernych w Błagowieszczeńsku w obwodzie amurskim na Syberii. W siłach zbrojnych Ukrainy służy od grudnia 1992 roku. W latach 2004-2010 był dowódcą Zachodniego Dowództwa Operacyjnego Wojsk Lądowych Ukrainy, a od marca 2010 roku wiceministrem obrony.
-
Fot. Paul Sonne/Twitter
Pod krymski parlament przyniesiono jedzenie dla protestujących. "Sceny znane z Majdanu, tylko polityczne sympatie - odmienne" - komentuje Paul Sonne z "Wall Street Journal".
-
Nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ, o które proszą władze Ukrainy, może się odbyć jeszcze w piątek - podaje agencja Reutera, powołując się na anonimowe źródła dyplomatyczne. Posiedzenie ma dotyczyć zaostrzającego się konfliktu na Krymie.
-
Najciekawsze fragmenty konferencji Wiktora Janukwycza:
-
- Konferencja prasowa Wiktora Janukowycza pokazała, że jest on teraz pionkiem Rosji, rozgrywanym przez nią i trzymanym w rezerwie, a nie jest wykluczone, że w przyszłości zostanie odsunięty na bok - oceniają Jarosław Ćwiek-Karpowicz i Konrad Zasztowt, ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Ich zdaniem konferencja przyniosła odpowiedź na kilka pytań: jak Janukowycz znalazł się w Rosji, jak widzi swoją przyszłość i jak ocenia obecną sytuację na Krymie.
- W jego słowach można było znaleźć wiele nawiązań do stanowiska Rosji. Jednocześnie uderzające jest, że przez ten czas, gdy Janukowycz przebywa na terytorium Federacji Rosyjskiej, nie doszło do bezpośredniego spotkania z Putinem. Na pewno nie ma już stuprocentowego poparcia ze strony Kremla - wskazują eksperci.
-
Fot. STRINGER / REUTERS
Konferencja Janukowycza na telewizorach w Kijowie.
Fot. STRINGER / REUTERS
-
Były przewodniczący tatarskiego Medżlisu i deputowany Batkiwszczyny do Rady Najwyższej Mustafa Dżemilew zaapelował do władz Ukrainy o wprowadzenie Stanu Wyjątkowego w związku z wydarzeniami na Krymie. - Dochodzi tam do próby zamachu stanu. Zajęte są lotniska, ulice patrolują ludzie z rosyjskimi flagami - stwierdził, cytowany przez ukraińskie agencje.
Portal Kresy.pl podaje, że Dżemilew przekazał mu, że w czwartek na naradzie rosyjskich generałów w Sewastopolu wiceadmirał Aleksandr Witko miał ogłosić początek wojny z Ukrainą. - Jedynym wyjściem jest wprowadzenie stanu wyjątkowego, wprowadzenie naszych wojsk na Krym i wzięcie pod kontrolę wszystkich budynków państwowych - mówił Dżemilew portalowi Kresy.pl. Informacji portalu o naradzie rosyjskich generałów nie podają jednak inne źródła.
-
Witalij Kliczko rozmawiał dziś z Julią Tymoszenko o zaplanowanych na 25 maja przyśpieszonych wyborach prezydenckich. Kliczko ogłosił już swój start, Tymoszenko - zgodnie z relacją Kliczki - miała go poinformować, że i ona stanie do wyborów.
Odkąd była premier premier opuściła kolonię karną niemal co drugi dzień zmienia zdanie, naprzemiennie deklarując, że będzie walczyć o prezydencki fotel, by później dementować te informacje.
-
Ukraińskie Radio Swoboda podaje, że na Krym dotarło dziś 400 rosyjskich spadochroniarzy, a na półwysep płyną statki z piechotą morska.
-
Rosyjskie wojska wychodzą z bazy na Krymie. Agencja Reutera: Co najmniej 20 osób w mundurach rosyjskiej Floty Czarnomorskiej otoczyło posterunek straży granicznej w pobliżu portu Sewastopol w rejonie Bałakławy. - Jesteśmy tu, żeby nie było powtórki z Majdanu - miał powiedzieć oficer Floty dziennikarzowi agencji.
Rosyjska Flota Czarnomorska ma swą bazę w Sewastopolu, lecz Moskwa zaprzecza, jakoby siły floty uczestniczyły w zamieszkach na Krymie, gdzie uzbrojeni ludzie zajęli wcześniej w piątek dwa lotniska.
-
-
PILNE
Ukraina jest gotowa wznowić rozmowy o umowie stowarzyszeniowej z Unią Europejską - oświadczył minister spraw zagranicznych tego kraju Andrij Deszczyca, cytowany przez PAP.
- Rząd Ukrainy jest na dzień dzisiejszy gotowy do podpisania umowy. Jeśli strona europejska też jest gotowa do sygnowania tej umowy i to potwierdzi, to rozpoczniemy rozmowy i konsultacje dotyczące niezwłocznego podpisania - powiedział Deszczyca dziennikarzom w Kijowie.
-
- Z tych informacji, które do mnie docierają, mogę powiedzieć, że pan Wiktor Janukowycz jest sam sobie winien, bo porozumienie [pomiędzy prezydentem a liderami partii opozycyjnych - przyp.red] przewidywało, że w ciągu 48 godzin nastąpi powrót do starej konstytucji. Że będzie przegłosowane w parlamencie, co nastąpiło, i że zostanie podpisane przez prezydenta, co nie nastąpiło. A więc Wiktor Janukowycz złamał to porozumienie. Na jego miejscu martwiłbym się, co teraz powie przed prokuratorem i przed sądem - tak konferencję prasową Janukowycza skomentował szef polskiego MSZ Radosław Sikorski
-
Byli funkcjonariusze Berkutu sprawdzają ciężarówki wjeżdżające z Ukrainy na Krym - informuje Paul Sonne, korespondent "Wall Street Journal".
-
ITAR-TASS podaje, że w ukraińskim parlamencie odbędzie się dyskusja o ewentualnym rozwiązaniu umowy, na mocy której Rosja utrzymuje swoją bazę wojskową na Krymie, z której korzysta Flota Czarnomorska. Ostatnią umowę w tej sprawie w 2010 roku podpisali ówczesny prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew oraz Wiktor Janukowycz. Przedłużyła ona Rosjanom czas korzystania z bazy do 2042 r.
-
Twitter
Konferencję prasową Janukowycza oglądał też nowy premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk. Jeszcze jej nie skomentował.
-
Podczas konferencji prasowej Janukowycz zapowiedział, że nie wystartuje w przedterminowych wyborach prezydenckich.
-
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji wydało oświadczenie w sprawie sytuacji na Krymie. Tamtejsze wydarzenia nazwało "efektem wewnętrznej politycznej sytuacji na Ukrainie". Dlatego też Rosjanie odrzucili ukraińską propozycję zorganizowania pilnych konsultacji dyplomatycznych pomiędzy tymi dwoma krajami.
-
Dziennikarze pytali też obalonego prezydenta o pełną przepychu rezydencję w Międzygórzu, którą przejęli i obfotografowali aktywiści z Majdanu. Janukowycz stwierdził, że nie należała ona w całości do niego. Jej część wynajmował, aby "wypełniać obowiązki głowy państwa". Za wykorzystywany dom znajdujący się na terenie rezydencji miał zapłacić 3,2 mln dolarów.
- Dom był stary. Wyremontowałem go i zapłaciłem za niego własnymi pieniędzmi - dodał.
Znacjonalizowana rezydencja w Międzygórzu ma, według Janukowycza, należeć do obcokrajowców, a nie Ukraińców. - Wkrótce zagraniczni prawnicy wystąpią z pozwami o zwrot tego majątku - oceniał.
-
- Nigdy nie miałem kont za granicą. To bzdury. Wszystkie pieniądze deklarowałem, były jawne - odpowiedział Janukowycz na pytanie dziennikarza.
Podczas konferencji pytań nie mogli zadawać dziennikarze z Zachodu. Do głosu dopuszczeni zostali natomiast dziennikarze niezależnej agencji UNIAN i dystansującego się od polityki Kremla radia Echo Moskwy.
-
Pavel Golovkin/AP
Wiktor Janukowycz zakończył konferencję prasową. Na koniec wygłosił dość nieskładne przesłanie: - Mówię do tych, którzy uważają się za legalne władze - opamiętajcie się! Nigdy naród ukraiński nie zgodzi się z wami wspólnie żyć w takim kraju. Nie doprowadzajcie do jeszcze większego bezprawia. Teraz zwracam się do narodu. Chcę prosić o przebaczenie u wszystkich, u każdego kto cierpiał lub cierpi. Zrobię wszystko, by być z nardem ukraińskim. Prawda zwycięży.
-
Janukowycz w Rostowie: Jak wiecie, władzę na Ukrainie przejęła profaszystowska mniejszość...
- Za kryzys na Ukrainie odpowiada Zachód, zamierzam kontynuować walkę o przyszłość Ukrainy - oświadczył były prezydent rozpoczynając swoje wystąpienie.
-
Newsweek na swojej stronie na Facebooku publikuje reakcje internautów z Ukrainy na wystąpienie Janukowycza. Trudno nazwać je przychylnymi.
-
- Żadna władza nie jest warta kropli przelanej krwi. Wszystko to, co się odbyło, jest na sumieniu tych, którzy to zrobili. Ja nie wydawałem rozkazów milicji, żeby strzelała. Jak wiecie, oni nie mieli broni - mówi Janukowycz.
I zaznacza, że funkcjonariusze użyli broni dopiero wtedy, gdy było zagrożone ich życie.
-
- Uważam, że Rosja powinna i jest zobowiązana działać i znając charakter Władimira Putina dziwię, się dlaczego tak wstrzymuje się do tej pory, milczy. To jest pytanie - mówi Janukowycz, pytany o rolę Rosji w rozwiązywaniu konfliktu.
Janukowycz podkreśla, że Rosja jest strategicznym partnerem Ukrainy - ważnym gospodarczo i ze względu na historyczne związki.
-
- Spotykałem się z funkcjonariuszami Berkutu i oczywiście przeprosiłem ich. To są ludzie, którzy stali bez broni. Byli podpalani, do nich strzelano z broni palnej i ich zabijano. Przepraszam tych mężnych ludzi, którzy stali i niewinnie cierpieli - mówi i funkcjonariuszach Berkutu.
-
- Nie rozumiem pani pytania - powiedział dwukrotnie Janukowycz po usłyszeniu pytania jednej z dziennikarek. - Niech ktoś inny zada pytanie.
Wcześniej też miał „problem” ze zrozumieniem pytania zadanego przez innego dziennikarza.
Jedno z nich dotyczyło tego, na jakie poparcie polityczne liczy po powrocie, skoro odwróciła się od niego Partia Regionów.
-
Dziennikarze pytają Janukowycza, jak przedostał się do Rosji. - Do Rosji trafiłem dzięki patriotycznie nastawionym oficerom, którzy wykonali swój dług i pomogli mi zachować życie - odpowiada.
- Nie spotykałem się z Putinem. Po tym, jak już trafiłem do Rosji rozmawiałem z nim telefonicznie. Uzgodniliśmy, że jak będzie możliwość on się ze mną spotka.
- Cynicznie oszukali mnie, ale nie tylko mnie i cały naród ukraiński - mówi o sygnatariuszach porozumienia. Ma żal, że nikt do niego nie zadzwonił, nie próbował się z nim skontaktować. To o tyle dziwne, że przez pięć dni się ukrywał.
- Mam nadzieję, że tzw. władza zaprzestanie stosowania przemocy - mówi Janukowycz, za rządów którego w starciach zginęło ponad 80 osób.
-
- Wszystko, co się dzieje na Krymie jest naturalną reakcją na ten bandycki przewrót, który miał miejsce w Kijowie - komentuje ostatnie wydarzenia na Krymie. - Absolutnie zrozumiała jest chęć zwykłych Krymczan do tworzenia oddziałów samoobrony. Oni chcą bronić swoich domów ii swoich rodzin.
- Jako legalny prezydent Ukrainy uważam, że powinien zostać w granicach państwa ukraińskiego i mieć szeroką autonomię - dodał. - Wszelkie działania wojskowe w tej sytuacji są niedopuszczalne.
- Wrócę na Ukrainę, jak tylko zostaną zapewnione warunki mojego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa mojej rodziny - zapowiedział.
-
- Chciałem przeprosić przede wszystkim weteranów, naród ukraiński za to, że nie wystarczyło mi sił, żeby utrzymać stabilność i i że dopuściłem do tego bardaku, który jest teraz w kraju - mówi Janukowycz. Dziennikarz pytał go, czy nie jest mu za coś wstyd.
- Nigdzie nie uciekałem. Z Kijowa pojechałem do Charkowa. Gdy byłem jeszcze w Kijowie, zostałem ostrzelany z broni automatycznej - mówi.
-
Janukowycz mówi o porozumieniu:
- Porozumienie przewidywało, że opozycja i siły na Majdanie powinny się rozbroi, uwolnić wszystkie zajęte tereny. Ale to nie zostało wykonane. W wyniku tego do Kijowa weszli uzbrojeni ludzie, którzy zaczęli gromić domy, kościoły, cerkwi. Zaczęły cierpieć niewinne osoby. Ludzi na ulicach zabijano i to trwa do dzisiaj.
I o tym, co dzieje się teraz:
- To jest bezprawie, terror, brak władzy i chaos. To rzecz bez precedensu - mówi janukowycz. I oskarża, że deputowani podejmowali decyzje pod wpływem strachu. - Nazwali się gabinetem zwycięstwa. Ale zwycięstwa nad kim? Nad narodem ukraińskim? - pyta.
- Rada Najwyższa nie jest legalna - mówi wprost.
-
Co należy zdaniem Janukowycza teraz zrobić?
- wypełnić porozumienie podpisane z udziałem ministrów spraw zagranicznych
- w grudniu wybory przeprowadzić
- uchwalić nową konstytucję
- przeprowadzić śledztwo pod monitoringiem Europy
- odblokować zajęte budynków, ulice, placów
- uzbrojeni ludzie powinni odejść z ulic
- referendum ogólnonarodowe.
To, co ostatnio się stało, to zdaniem Janukowycza ''wynik niepodpowiedzialenej polityuyki zachodu, który popierał Majdan''.
-
Spokoju na konferencji Janukowycza pilnują rosyjscy policjanci.
-
PILNE
Rozpoczęła się konferencja Wiktora Janukowycza w Rostowie nad Donem.
- Nastał czas, aby powiedzieć o tym, że mam zamiar kontynuać walkę o przyszłość Ukrainy wobec tych, którzy strachem i terrorem starają się ją zająć. Nikt mnie nie zrzucił. Zmuszony byłem porzucić Ukrainę, bo bezpośrednio groziła śmierć mnie i moim bliskim - mówi.
- Profaszystowska młodzież reprezentująca mniejszość mniejszość Ukrainy zawładnęła Ukrainą - dodał.
-
Wiktor Janukowycz wystąpi na tle czterech flag ukraińskich.
-
O godz. 14 (czasu polskiego) ma się rozpocząć konferencja Wiktora Janukowycza. Jako "exclusive" zapowiada ją "Russia Today":
Korespondent BBC Jüri Maloverjan publikuje zdjęcie budynku, w którym ma się ona odbyć.
A współpracująca z Russia Today Paulina Leonovich publikuje zdjęcie tłumu dziennikarzy, którzy zebrali się już w sali:
-
Straż Graniczna potwierdza naruszenie przestrzeni powietrznej kraju przez rosyjskie śmigłowce - podaje na Twitterze Euromajdan, powołując się na stację telewizyjną Espreso TV.
-
Sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Parubij oskarżył Kreml o kierowanie zbrojnymi grupami na Krymie, gdzie napastnicy opanowali dwa lotniska - pod Sewastopolem i w Symferopolu.
Parubij powiedział, że są to "oddzielne grupy dowodzone przez Kreml". I dodał, że udaremniono podobnego rodzaju działania w innych regionach Ukrainy.
-
Rewolucja i piłka
Najbardziej na lutowej rewolucji stracił Metalist Charków. Powodem są problemy jego właściciela 28-letniego Serhija Kurczenki. Zapadł się pod ziemię.
Metalist szuka bossa, ale ten zapadł się pod ziemię
Rewolucja wpłynie na nasz futbol - uważają ukraińscy eksperci. Jest już pierwsza ofiara - Metalist Charków. Stracił sponsora i charyzmatycznego trenera, może nie dokończyć rozgrywek.
-
- Na posiedzeniu Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony opracowano plan działań w celu utrzymania jedności terytorialnej i suwerenności Ukrainy. Opracowano też kroki, których celem jest niedopuszczenie do rozwoju scenariusza separatystycznego na Krymie - powiedział jej szef Andrij Parubij.
Zastrzegł, że nie może ujawnić planów działań, ale zapewnił, że przewidują one wszelkie niezbędne kroki zmierzające do "zneutralizowania scenariusza" separatystycznego.
Przyznał, że jednym ze sposobów rozwiązania sytuacji jest wprowadzenie na Krymie stanu wyjątkowego, jednak dodał, że nie jest to najskuteczniejszy wariant.
- Wprowadzenie stanu wyjątkowego nie daje możliwości zaangażowania wojska - oświadczył.
-
Rosyjskie MSW oferuje pracę ukraińskim milicjantom
MSW Rosji - cytowane przez rosyjską agencję Interfax oświadczyło, że jest gotowe na przyjęcie do służby ludzi, którzy służyli w milicji ukraińskiej i opuścili terytorium Ukrainy. Warunkiem jest zalegalizowanie pobytu w Rosji i chęć pracy dla rosyjskiego MSW.
-
Agencja informacyjna Unian podaje, że wojskowi zablokowali pracę państwowej firmy Krymaeroruch, która odpowiada za ruch powietrzny nad terytorium Krymu.
Przy wejściach do pomieszczeń administracyjnych lotniska w Symferopolu rozlokowano 10-15 zamaskowanych rosyjskich wojskowych, w kaskach i z bronią automatyczną - podał korespondent Radia Swobody.
Według informacji medialnych rano na lotnisku wylądowało osiem wojskowych śmigłowców, które przyleciały z Anapy nad Morzem Czarnym.
-
PILNE
Ukraina wystąpi do Rosji z wnioskiem o ekstradycję obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza, jeśli potwierdzi się informacja, że przebywa on w tym kraju - informuje prokuratura w Kijowie.
-
„Russia Today” informuje, że uzbrojona grupa „oddziału samoobrony”, która w nocy zajęła lotnisko w Symferopolu, zaczyna opuszczać lotnisko.
Jeden ze świadków powiedział serwisowi LifeNews, że uzbrojeni mężczyźni to etniczni Rosjanie i członkowie "oddziałów samoobrony".
-
Tatar Krymski: Powrót do Rosji? Nie wyobrażam sobie
- Cały naród tatarski był ofiarą eksterminacji i dla Tatarów to jest naprawdę prosty rachunek. Albo jesteśmy z Ukraińcami i dążymy do Unii Europejskiej, gdzie szanowane są prawa człowieka i mamy pewność, że coś takiego się więcej nie zdarzy, albo Rosjanie na Krymie wciągają nas do Rosji. A Rosjanie w wyniku działań propagandy są nam wrodzy, nasze prawa mogą być łamane
-
P.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow odwołał admirała Jurija Iljina ze stanowiska szefa sztabu generalnego i naczelnego dowódcy sił zbrojnych.
Iljin został mianowany szefem sztabu 19 lutego br. przez ówczesnego prezydenta Wiktora Janukowycza, który kilka dni potem został odsunięty od władzy przez parlament. Janukowycz zdymisjonował wtedy ze stanowiska szefa sztabu gen. Wołodymyra Zamanę, co według obserwatorów podyktowane było chęcią wymiany go na osobę bardziej lojalną.
Turczynow zdymisjonował także dotychczasowego zastępcę szefa Rady Bezpieczeństwa i Obrony (RBNiO) Wołodymyra Siwkowycza.
Był on wśród przedstawicieli władz podejrzanych o wydanie rozkazu stłumienia protestów antyrządowych na kijowskim Majdanie Niepodległości 30 listopada zeszłego roku.
-
PILNE
Szwajcarscy prokuratorzy rozpoczęli śledztwo w sprawie prania pieniędzy przez Wiktora Janukowycza i jego syna Ołeksandra.
Prokurator Yves Bertossa i policja przeszukali biuro firmy należącej do Ołeksandra Janukowycza w Genewie i przejęli dokumenty.
-
Minister spraw zagranicznych Kanady John Baird spotkał się w Kijowie z Julią Tymoszenko.
Odwiedził też Majdan Niepodległości.
-
- Obecnie na forum rządu nie rozmawiamy o użyciu siły, jeśli jednak obrona jedności kraju będzie tego wymagać, to choć z pewnością wolelibyśmy jej nie użyć, nie zawahamy się przed tym - powiedział na antenie radia BBC 4 ukraiński minister gospodarki Pawło Szeremeta.
Nawiązując do opanowania przez zbrojnych napastników budynku krymskiego parlamentu w Symferopolu i tamtejszego lotniska przez rosyjskie siły, Szeremeta ocenił, że "jest to nie do przyjęcia", a interes gospodarki wymaga opanowania i uspokojenia sytuacji.
- Musimy chronić gospodarkę, ponieważ w takich warunkach nie może ona funkcjonować. Dyskusje w tej sprawie toczą się aktualnie na wysokim rządowym szczeblu. Mam nadzieję, że sytuacja zostanie rozwiązana polubownie - dodał Szeremeta.
Minister wskazał, że w stosunkach z Rosją należy stawiać na dialog. - Wiele osób w rosyjskim rządzie jest otwartych na kontakty - tłumaczył.
Poinformował, że z władzami w Moskwie kontaktują się m.in. ministrowie spraw zagranicznych, wewnętrznych i obrony. - Takie polecenie otrzymali od premiera Jaceniuka - powiedział w rozmowie z brytyjskim radiem.
-
- Nasze stanowisko jest jasne. Krym musi zostać częścią Ukrainy. Nasza społeczność domaga się broni, aby czynnie stawić opór wszelkich tendencjom separatystycznym oraz tym, którzy usiłują zawładnąć Krymem. Rosja nie ma tutaj nic do szukania. To terytorium Ukrainy i jesteśmy gotowi go bronić bez względu na konsekwencje - mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” duchowy przywódca Tatarów krymskich Mustafa Dżemilew.
Pytany, czy jego zdaniem Rosja - przy użyciu stacjonujących na Krymie oddziałów - może zdecydować się na przyłączenie Krymu, mówi: - Jestem przekonany, że uczynią to rękami Janukowycza. Krążą jakieś rozporządzenia byłego prezydenta, jakoby wydane w Symferopolu, ale nikt nie jest w stanie potwierdzić ich autentyczności. Byłoby oczywiście bardzo nierozważnym krokiem ze strony Rosji opanowanie Krymu za pomocą czołgów. Ale, jak mówił Fiodor Tiutczew, Rosji nie sposób zrozumieć. Więc wszystko możliwe.
Zdaniem Mustafy Dżemilewa wczorajsza decyzja parlamentu krymskiego w sprawie referendum „nie ma żadnego znaczenia, gdyż jest sprzeczna z konstytucją Ukrainy”.
-
W wywiadzie dla niemieckiej telewizji publicznej ARD przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz powiedział, że Zachód powinien jak najszybciej wspólnie udzielić Ukrainie pomocy finansowej.
- Unia Europejska w pojedynkę nie poradzi sobie z tym problemem. Ale są przecież też Stany Zjednoczone oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy - powiedział Schulz. - Jeżeli wszyscy będziemy współpracować, to damy radę.
O pomocy finansowej mówił dziś również nowy premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk. - Ukraina ma nadzieję na szybkie uzyskanie pomocy finansowej z zagranicy i jest zdecydowana w pełni dotrzymać warunków, zapewniających jej wsparcie Międzynarodowego Funduszu Walutowego - powiedział.
Ukraińskie ministerstwo finansów i bank centralny oceniają, że aby uniknąć niewypłacalności, Ukraina potrzebuje 35 mld dolarów pomocy makrofinansowej na lata 2014-2015.
-
Parlament Ukrainy zwrócił się do państw, które są sygnatariuszami Memorandum Budapesztańskiego z apelem o ''potwierdzenie ich zobowiązań'' wobec Ukrainy dotyczących gwarancji jej suwerenności oraz bezzwłoczne konsultacje z Ukrainą w celu złagodzenia napięć i "przywrócenia atmosfery wzajemnego zaufania".
Rada Najwyższa wskazała, że przyczyną apelu jest zaniepokojenie ostatnimi wydarzeniami na Krymie, w tym informacjami o możliwej ingerencji zewnętrznej, ''co byłoby jawnym naruszeniem zobowiązań wynikających z memorandum''.
Stany Zjednoczone, Federacja Rosyjska i W. Brytania zostały gwarantami bezpieczeństwa Ukrainy po przystąpieniu tego kraju do traktatu o nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej w grudniu 1994 r. Zobowiązały się m.in. do respektowania jej suwerenności i granic.
-
Pierwszy wiceprzewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej Aleksandr Żukow nie wykluczył, że po tym, jak deputowani do Dumy na miejscu, na Krymie, zapoznają się z sytuacją, zwołane zostanie specjalne posiedzenie izby poświęcone wydarzeniom na Ukrainie.
W czwartek na Krymie przebywały już delegacje frakcji Jednej Rosji, Sprawiedliwej Rosji i Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF).
Dziś mają się tam udać wysłannicy klubu nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) z Władimirem Żyrinowskim na czele.
We wtorek Żyrinowski zaproponował natychmiastowe wydanie paszportów Federacji Rosyjskiej wszystkim obywatelom Ukrainy, którzy o to wystąpią. Według niego rosyjski paszport powinien gwarantować mieszkańcom Ukrainy obronę ze strony Rosji.
/Na zdj. flagi rosyjskie przed siedzibą parlamentu krymskiego w Symferopolu w czwartek/
-
Dziennik "Kommiersant" informuje, że Duma pracuje nad otwarciem Krymowi drogi do Federacji Rosyjskiej. Według gazety w związku z wydarzeniami na Ukrainie Duma Państwowa może uprościć nie tylko przepisy dotyczące wydawania paszportów Federacji Rosyjskiej, ale także przyjmowania nowych podmiotów.
"Wnoszenie pod obrady Dumy" przygotowanego przez frakcję Sprawiedliwa Rosja projektu potwierdził pierwszy wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego prokremlowskiej Jednej Rosji Michaił Jemielianow.
Zgodnie z obecną wersją ustawy decyzja o przyjęciu do Federacji Rosyjskiej innego kraju lub jego części podejmowana jest za "obopólną zgodą" FR i danego państwa, potwierdzoną dwustronnym traktatem. Sprawiedliwa Rosja proponuje, by tę procedurę uprościć - tak by do przyjęcia do Federacji Rosyjskiej wystarczyła "deklaracja woli narodu", na przykład - w drodze referendum.
Tymczasem wczoraj krymski parlament przegłosował referendum o zwiększeniu autonomii Krymu, które zaplanowano na 25 maja.
Reprezentujący Jedną Rosję pierwszy wiceprzewodniczący Dumy Państwowej Aleksandr Żukow poinformował, że sprawą uproszczenia przepisów dotyczących wydawania paszportów FR obywatelom innych państw WNP zajmują się już nie tylko wszystkie cztery frakcje niższej izby parlamentu, ale także struktury administracji prezydenta i rządu.
-
Na wniosek władz w Kijowie władze Austrii zamroziły 18 Ukraińcom fundusze ulokowane w austriackich bankach - poinformowało w piątek MSZ w Wiedniu. Nie ujawniono nazwisk osób, których aktywa zamrożono, ale są one podejrzane o łamanie praw człowieka i korupcję.
Władze Austrii tłumaczyły, że chcą "podjąć tymczasowy środek zabezpieczenia do czasu wejścia w życie działań UE".
20 lutego Unia Europejska postanowiła nałożyć sankcje wizowe i zamrozić aktywa osób winnych użycia siły i łamania praw człowieka na Ukrainie oraz objąć ten kraj zakazem dostaw sprzętu, który może zostać wykorzystany do represji. Według unijnych źródeł dyplomatycznych, UE kończy prace nad szczegółami sankcji; na liście osób objętych sankcjami znajdzie się kilka nazwisk, prawdopodobnie także odsunięty od władzy prezydent Wiktor Janukowycz.
Wczoraj Ministerstwo Spraw Zagranicznych Szwajcarii zapowiedziało, że nakaże dziś bankom zamrożenie wszystkich kont należących do Janukowycza oraz osób z jego otoczenia.
-
PILNE
Parlament Ukrainy zwrócił się do Rady Bezpieczeństwa ONZ o zwołanie sesji, która byłaby poświęcona obecnym problemom Ukrainy.
-
Służby prasowe rosyjskiej Floty Czarnomorskiej stacjonującej w Sewastopolu na Krymie oświadczyły, że rosyjscy żołnierze nie biorą udziału w blokadzie lotniska wojskowego Belbek pod Sewastopolem.
- Żadne jednostki Floty Czarnomorskiej nie wyruszały w rejon Belbeku, a tym bardziej nie brały żadnego udziału w jego blokowaniu - oświadczył przedstawiciel rosyjskiej floty.
Jak dodał, ze względu na "niestabilną sytuację" wokół miejsc dyslokacji jednostek floty i obiektów, gdzie mieszkają rosyjscy żołnierze, wzmocniono ochronę tych miejsc. Zadanie to pełnią jednostki antyterrorystyczne wchodzące w skład Floty Czarnomorskiej.
Agencja Interfax-Ukraina podała wcześniej, że Belbek zajęli rosyjscy wojskowi. Szef MSW Arsen Awakow oznajmił, że wewnątrz lotniska znajdują się ukraińscy żołnierze, a na zewnątrz - wojskowi w mundurach bez dystynkcji, którzy jednak "nie kryją swojej przynależności". Lotnisko nie pracuje.
Media rosyjskie utrzymują, że lotnisko Belbek jest jednym z obiektów Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej.
-
w Kijowie trwa posiedzenie Rady Najwyższej. Ukraiński parlament zażądał od Rosji zaprzestania działań, których celem jest zamach na jedność terytorialną Ukrainy. Wezwał też Rosję, by nie popierała separatyzmu.
-
Przekazując informacje agencji Interfax o przejęciu kontroli nad lotniskiem Belbek koło Sewastopola, radio Echo Moskwy podkreśliło, że lotnisko jest jednym z obiektów rosyjskiej Floty Czarnomorskiej na Krymie.
Moskiewska rozgłośnia powołała się na sewastopolskiego dziennikarza Aleksandra Mnacakaniana.
- Doniesienia o zajęciu lotniska są niezrozumiałe. Jest to lotnisko wojskowe. Samoloty cywilne lądują tam na podstawie umowy. To wojskowe lotnisko należy do Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej - oświadczył rozmówca Echa Moskwy.
- Jest niezrozumiałe, co oznacza „przejęcie kontroli”. Antymajdanowskie siły w postaci rosyjskiej armii i marynarki wojennej i tak już wcześniej je kontrolowały - dodał.
Mnacakanian nie wykluczył, że akcja na lotnisku Belbek miała na celu niedopuszczenie do lądowania tam samolotu z p.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandrem Turczynowem, który w piątek rano miał przylecieć na Krym na rozmowy z miejscowymi władzami.
-
Korespondent „Wall Street Journal” Yaroslav Trofimov zwraca uwagę, że telewizja rosyjska opisuje umundurowaną grupę, która zajęła główne lotnisko na Krymie, jako „wolontariuszy samoobrony”.
-
Euromajdan zamieścił na Twitterze zdjęcie zablokowanej przez umundurowanych mężczyzn drogi prowadzącej do Sewastopola.
-
Na godz. 14 (czasu polskiego) Wiktor Janukowycz zapowiedział konferencję w rosyjskim Rostowie nad Donem.
Odwołany i ścigany przez ukraińską prokuraturę Janukowycz powiedział wczoraj, że wciąż czuje się prezydentem.
Rzecznik szwajcarskiego MSZ Pierre-Alain Eltschinger zapowiedział z kolei, że resort nakaże bankom zamrożenie wszystkich kont należących do zdymisjonowanego prezydenta Ukrainy oraz osób z jego otoczenia. Dziś rząd ma wydać stosowne rozporządzenie.
-
BBC cytuje tatarskiego policjanta, który mówi, że lotniska w Symferopolu (na zdj.) i pod Sewastopolem opanowali żołnierze Floty Czarnomorskiej.
-
Wiceprezydent USA Joe Biden zapewnił w rozmowie telefonicznej nowego premiera Ukrainy Arsenija Jaceniuka o "całkowitym poparciu" Stanów Zjednoczonych dla nowego kierownictwa kraju.
W komunikacie Białego Domu podkreślono, że Biden zapewnił Jaceniuka, iż USA oferują Ukrainie "całkowite poparcie w podejmowaniu niezbędnych reform mających na celu odbudowę zdrowej gospodarki, dążenia do pojednania, respektowania zobowiązań międzynarodowych oraz poszukiwania otwartych i konstruktywnych stosunków z sąsiadami".
Jeszcze w czwartek sekretarz stanu USA John Kerry wezwał Rosję, by dołączyła do USA i ich sojuszników, aby wspomóc stabilizację na Ukrainie. W rozmowie telefonicznej z szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem ostrzegł, że nie czas teraz na prowokacyjne działania.
Jak powiedział sekretarz stanu, Ławrow zapewnił go, iż Rosja będzie respektowała suwerenność Ukrainy i powtórzył wcześniejsze zapewnienia, że manewry nie są wstępem do interwencji zbrojnej.
Potwierdził także wcześniejsze deklaracje, że Rosja ''będzie respektowała integralność terytorialną Ukrainy''.
-
Tymczasem na Majdanie w Kijowie, gdzie wciąż gromadzą się ludzie, trwają modlitwy.
-
Minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow ocenił wydarzenia na krymskich lotniskach jako ''zbrojną interwencję i okupację''.
Chodzi o zajęte przez rosyjskich żołnierzy wojskowe lotnisko w Sewastopolu i opanowany przez grupę 50 uzbrojonych ludzi port lotniczy w Symferopolu.
Awakow zaznacza, że odbyło się to ''z pogwałceniem wszystkich międzynarodowych traktatów i norm''. Minister nazywa to ''prowokacją''.
Minister uspokaja jednak, że funkcjonowanie lotniska - przyloty i odloty - pozostaje pod kontrolą MSW.
-
PILNE
Jak podaje - powołując się na własne źródła - agencja Interfax, rosyjscy żołnierze zajęli lotnisko wojskowe w Sewastopolu na Krymie.
Ze źródeł wojskowych, do których dotarła agencja, wynika że oddział ma za zadanie bronić portu lotniczego przed przyjazdem ''bojowników''.
Wcześniej, w nocy z czwartku na piątek, grupa około 50 uzbrojonych ludzi w wojskowych mundurach bez dystynkcji opanowała lotnisko w Symferopolu, stolicy autonomicznego Krymu.
Napastnicy najpierw weszli do budynku terminala krajowych połączeń lotniczych, po czym opanowali resztę lotniska. Obecnie patrolują teren wokół portu lotniczego, który - jak powiedział przedstawiciel administracji - "funkcjonuje normalnie".
-
Zajęte w nocy z czwartku na piątek lotnisko w Symferopolu. Przedstawiciel administracji powiedział, że funkcjonuje już ono normalnie.
-
PILNE
Grupa okolo 50 uzbrojonych ludzi w wojskowych mundurach bez dystynkcji opanowała w nocy z czwartku na piątek lotnisko w Symferopolu na Krymie - poinformowała agencja Interfax-Ukraina powołując się na świadków.
Według agencji, ludzie ci przyjechali na lotnisko w trzech ciężarówkach "Kamaz" bez numerów rejestracyjnych i innych znaków rozpoznawczych. Napastnicy najpierw weszli do budynku terminala krajowych połączeń lotniczych, po czym opanowali resztę lotniska. Obecnie patrolują teren wokół portu lotniczego, który - jak powiedział przedstawiciel administracji -"funkcjonuje normalnie".
Przybysze odmawiają rozmów z dziennikarzami i nie ujawniają jakiej są narodowości. Według agencji AFP, na miejscu jest też ok. 12 osób cywilnych o nastawieniu prorosyjskim, które mówią, że przybyły tam aby pilnować porządku.
- Wszyscy jesteśmy ochotnikami i jesteśmy tu aby uniemożliwić lądowanie faszystów lub radykałów z zachodu Ukrainy - powiedział przedstawiciel tej grupy, który mówił, że jest byłym oficerem policji.
Inny z przybyłych, który przedstawił się jako Wadim i jest z zawodu inżynierem, powiedział, że "nie jest ekstremistą". "Ale jeśli nacjonalistyczni bandyci przybędą to będziemy się z nimi bić. Znajdziemy broń, jeśli będzie trzeba" - zapewnił. Przed budynkiem lotniska zebrał się tłum z flagami rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, która stacjonuje w pobliskim Sewastopolu.
Jak informuje AFP, odprawa pasażerów pierwszych lotów przewidzianych na piątek - do Moskwy i Kijowa - przebiega bez przeszkód. Pasażerowie, którzy "nie wyglądają na specjalnie niespokojnych" rejestrują się przy stanowiskach odpraw i przechodzą kontrolę bezpieczeństwa.
Jedna z osób, odlatująca do Moskwy, oceniła, że obecność na lotnisku żołnierzy i uzbrojonych osób "jest normalna". Wcześniej, w czwartek, podobnie wyglądający i uzbrojeni ludzie opanowali budynki rządu i parlamentu Autonomicznej Republiki Krymu. Na budynku parlamentu wywiesili flagę Federacji Rosyjskiej.
- czwartek, 27 lutego 2014
-
fot. Euromajdan
Na placu Wacława w centrum Pragi stanął dziś pomnik Pegaza wykonany z opon. Artysta Ondřej Hudec nietypową rzeźbą wyraża solidarność z Euromajdanem.
Pegazem kończy naszą dzisiejszą relację. Zapraszamy jutro.
-
CZWARTEK NA UKRAINIE:
Odsunięty od władzy prezydent Wiktor Janukowycz odnalazł się w Rosji. W wydanym w czwartek oświadczeniu zapowiedział, że nie zamierza zrezygnować ze stanowiska. Zwrócił się też do Rosji z prośbą o zagwarantowanie mu ''bezpieczeństwa przed działaniami ekstremistów''. Rosja natychmiast przychyliła się do jego prośby.
Parlament Ukrainy zatwierdził nowy rząd i Arsenija Jaceniuka na stanowisku premiera. Przemawiając do deputowanych lider Batkiwszczyny uprzedził, że decyzje jego rządu będą bolesne, bo sytuacja finansowa państwa jest katastrofalna. - Nasz kraj jest na krawędzi bankructwa - oświadczył Jaceniuk.
120 mężczyzn w nieoznakowanych mundurach opanowało siedzibę krymskiego parlamentu. Wywiesili flagę Rosji. Prokuratura generalna Ukrainy uznała zajęcie budynków rządowych w Symferopolu na Krymie za akt terrorystyczny.
Krymski parlament przegłosował referendum o zwiększeniu autonomii Krymu, które zaplanowano na 25 maja. Odwołał też dotychczasowe władze republiki. Nowym premierem Krymu został członek prorosyjskiej partii, który ogłosił, że uznaje Wiktora Janukowycza za prezydenta Ukrainy.
W pobliżu granic z Ukrainą trwają manewry rosyjskiego wojska. Rosyjskie transportery opancerzone były widziane na Krymie. Tymczasowy prezydent Ukrainy Ołeksandr Turczynow ostrzegł Rosję, że jakiekolwiek ruchy stacjonującej na Krymie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej zostaną potraktowane jako atak na jego kraj.
Biały Dom ostrzega Rosję przed prowokacyjnymi działaniami na Ukrainie. Wezwał w czwartek Moskwę do respektowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy i ostrzegł ją, by unikała "prowokacyjnych" działań wobec tego kraju. - USA bacznie śledzą rosyjskie manewry u granic Ukrainy - mówił rzecznik Białego Domu.
-
Telewizja TSN pokazała, jak wyglądały dziś posterunki drogowe, które pojawiły się na Krymie. Nieznani mężczyźni kontrolowali przez kilka godzin przejeżdżające tam pojazdy, nad swoimi prowizorycznymi stanowiskami rozwiesili rosyjskie flagi. Później odjechali.
(ujęcia z posterunku od 40 sekundy)
-
fot. Reuters
- Krymski Berkut został wysłany na Przesmyk Perekopski. Ma za zadanie zapobiec wprowadzeniu ukraińskich sił zbrojnych na Krym - podaje agencja Interfax-Ukraina.
Agencja opiera się na doniesieniach od anonimowego źródła w organach ścigania. Na razie nie udało się jej potwierdzić informacji oficjalnie.
Szeroki na osiem kilometrów Przesmyk Perekopski znajduje się na północy półwyspu, pomiędzy Morzem Czarnym i Azowskim. Jest jedynym łącznikiem Krymu ze stałym lądem.
Według ukraińskiej agencji wjazdu na Krym może teraz bronić ok. 150 funkcjonariuszy sił specjalnych lokalnej milicji.
Przedwczoraj decyzją nowego szefa ukraińskiego MSW Berkut został zlikwidowany. Kilka godzin później powołanie lokalnych oddziałów Berkutu ogłoszono jednak na Krymie.
-
Rzecznik Białego Domu Jay Carney oświadczył, że USA nie uznają już Wiktora Janukowycza za prezydenta Ukrainy. Wcześniej podobne deklaracje złożyło wiele państw UE, w tym Polska. Doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego ds. międzynarodowych prof. Roman Kuźniar tłumaczył w poniedziałek w mediach: - Polska uznaje Janukowycza za byłego prezydenta. To rewolucja. Tu konstytucyjne procedury nie wchodzą w grę.
-
Prezydent Rosji Władimir Putin polecił rządowi przeprowadzenie konsultacji z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, w celu okazania pomocy finansowej Ukrainie, a także rozpatrzenie kwestii okazania Krymowi pomocy humanitarnej.
-
fot. Reuters
Działacze Euromajdanu obawiają się, że byłe władze Ukrainy spróbują wprowadzić w innych regionach „scenariusz krymskiej aktywacji separatyzmu.”
- Otrzymaliśmy informację, że na 1 marca zaplanowano w Dniepropiotrowsku wprowadzenie ‘opcji krymskiej’. Byli urzędnicy chcą doprowadzić do przejmowania budynków administracji, aby powrócić na swoje stanowiska - mówił dziś wieczorem w Dniepropiotrowsku tamtejszy koordynator Euromajdanu Wiktor Romanenko.
Aktywiści zapowiadają wzmocnienie ochrony urzędów.
-
- Nowe władze Ukrainy przekazały UE, że gospodarka kraju potrzebuje 4 mld dolarów natychmiastowej pomocy - powiedział unijny dyplomata cytowany w czwartek przez Reutera.
W poniedziałek ukraińskie Ministerstwo Finansów i Bank Narodowy oceniły, że na lata 2014-15 Ukraina potrzebuje około 35 mld dolarów pomocy makrofinansowej, by uniknąć niewypłacalności. Zatwierdzony w czwartek przez parlament szef resortu Ołeksandr Szłapak powiedział, że kraj zwróci się do Międzynarodowego Funduszu Walutowego o co najmniej 15 mld dolarów.
-
Pierwsze spotkanie premiera Krymu z dziennikarzami i zwolennikami. Tłum skandował "Rosja! Rosja!".
-
- To bardzo niebezpieczna i delikatna sytuacja, w komentowaniu której muszę zachować umiar, bo niepotrzebne słowo może zaszkodzić - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski w TVP Info. Zdradził, że rozmawiał dziś o Krymie z sekretarzem stanu USA Johnem Kerry'm oraz przedstawicielem rządu Turcji. Sikorski powiedział też, że trzeba ostrożnie podchodzić do nowego rządu Ukrainy, który został w czwartek przyjęty przez parlament. - Musimy patrzeć na ręce nowej ekipie, bo takich fałszywych świtów na Ukrainie mieliśmy już parę. I cały wielki kapitał pomarańczowej rewolucji został zmarnowany - przypomniał.
-
fot. Reuters
Trwa dyplomatyczna ofensywa USA.
Sekretarz stanu USA John Kerry wezwał w czwartek Rosję, by dołączyła do Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników, by wspomóc stabilizację na Ukrainie. W rozmowie telefonicznej z szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem ostrzegł, że nie czas teraz na prowokacyjne działania.
Kerry powiedział, że rozmawiał z Ławrowem na temat napięć na Krymie i rosyjskich manewrów wojskowych niedaleko granicy z Ukrainą. Ławrow zapewnił go, iż Rosja będzie respektowała suwerenność Ukrainy, i powtórzył wcześniejsze zapewnienia, że manewry nie są wstępem do interwencji zbrojnej.
Kerry zapewnił, że USA będą przyglądać się działaniom Rosji, by upewnić się, że jej czyny są zgodne z deklaracjami.
MSZ Rosji informując o rozmowie ministrów przekazuje, że Kerry opowiedział się za współpracą w celu normalizacji sytuacji. "Strona rosyjska podkreśliła konieczność zapewnienia zrealizowania już istniejących uzgodnień, przede wszystkim porozumienia w sprawie uregulowania kryzysu na Ukrainie z 21 lutego" - głosi komunikat na stronie resortu.
-
PILNE
fot. Reuters
Władze autonomii Krymu uznają Janukowycza za prezydenta.
Nowo mianowany premier Autonomicznej Republiki Krymu Siergiej Aksjonow, a także przewodniczący tamtejszego parlamentu Wołodymyr Konstantynow oświadczyli w czwartek, że uważają prezydenta Wiktora Janukowycza za prawowitego prezydenta Ukrainy.
- Legalnie wybranym prezydentem" pozostaje Wiktor Janukowycz - mówił Aksjonow, lider partii Rosyjska Jedność.
Przy okazji „wyraził nadzieję na pomoc finansową ze strony Rosji”. "W naszych skomplikowanych czasach, jestem przekonany, że Rosja wyciągnie pomocną dłoń i okaże wsparcie, również finansowe, aby Krym mógł dziś poprawić swą sytuację polityczną" - powiedział dziennikarzom.
Także Konstantynow w rozmowie z dziennikarzami w Symferopolu złożył deklarację w sprawie uznawania za prawowitego szefa państwa Janukowycza.
-
Zatwierdzony dziś przez parlament rząd jedności narodowej Arsenija Jaceniuka zaliczył pierwszą poważną wpadkę, która mocno poważa jego wiarygodność. W środę skład gabinetu na Majdanie obwieszczał Jewhen Niszczuk - aktor prowadzący wystąpienia na scenie Majdanu, a teraz minister kultury w nowych władzach Ukrainy. Niszczuk poinformował, że funkcję wicepremiera ds. integracji europejskiej obejmie Borys Tarasiuk a wicepremierem ds. pomocy humanitarnej zostanie Olga Bohomolec. Okazało się, że to nieprawda - w rzeczywistości obie osoby odmówiły przyjęcia tych stanowisk.
Nazwiska Tarasiuka i Bohomolec pojawiały się w niemal każdej relacji dotyczącej nowego rządu i wpłynęły na pozytywne opinie komentatorów na temat nowych władz Ukrainy. Tarasiuk to były szef MSZ Ukrainy w latach 1998-2000 oraz 2005-2007, jest dobrze znany na Zachodzie i ceniony przez tamtejszych dyplomatów. Bohomolec to z kolei znana piosenkarka, telewizyjna gwiazda, ale też prof. Uniwersytetu Medycznego w Kijowie, która organizowała szpitale polowe na Majdanie.
W opublikowanym na Facebooku oświadczeniu Tarasiuk napisał, że nominacja na stanowisko wicepremiera nie była z nim uzgadniana. Podkreśla, że odmówił przyjęcia stanowiska, bo nie wiązało się one z żadnym resportem ani żadnymi konkretnymi kompetencjami a w programie rządu zabrakło deklaracji o chęci wstąpienia Ukrainy do NATO. Zdaniem Tarasiuk jego nazwiskiem posłużono się instrumentalnie, by uwiarygodnić nowy rząd. Co ciekawe, nazwisko Tarasiuka dopiero w czwartkowy wieczór wykreślono ze składu nowego gabinetu, który pojawił się na rządowych stronach Ukrainy.
-
Fot. Jacek Marczewski / Agencja Gazeta
Na Allegro trwa aukcja figurki Matki Boskiej pomalowanej przez Korę w barwy Ukrainy. Zebrane w ten sposób pieniądze przekażemy fundacji Edukacja dla Demokracji na pomoc rannym podczas wydarzeń na Ukrainie - na pokrycie kosztów leków, środków opatrunkowych i samego leczenia.
Licytacja figurki przekazanej przez Korę i Kamila Sipowicza potrwa do 4 marca. Obecnie bierze w niej udział 14 osób. Aktualna cena to 2,65 tys. zł.
- Dużo rozmawiamy i myślimy o tym, co się dzieje na Ukrainie. Mamy nadzieję, że przekazując tę figurkę, będziemy mogli jakoś konkretnie pomóc. To ładny przedmiot, przyjemny dla oka, w którego powstanie Kora włożyła dużo serca. Matki Boskie są piękne, podobają się ludziom bez względu na ich przekonania religijne. Nie ma takiej drugiej na całym świecie, bo to Kora nadała jej unikalny wygląd i barwy - mówi Kamil Sipowicz.
Jeśli ktoś chciałby po prostu przekazać pieniądze na rzecz osób, które potrzebują leczenia bądź opieki, może to zrobić za pośrednictwem fundacji Edukacja dla Demokracji. Osoby, które chcą pomóc w inny sposób, prosimy o kontakt na adres ukraina@wyborcza.pl.
-
fot. AP
Biały Dom wzywa Rosję do respektowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Ostrzega Moskwę, aby nie prowadziła "prowokacyjnych" działań wobec tego kraju.
- Stanowczo wspieramy integralność terytorialną i suwerenność Ukrainy. Oczekujemy, że inne państwa będą czynić tak samo" - mówi rzecznik Białego Domu Jim Carney.
- Oczekujemy, że będzie unikać prowokacyjnych działań. Nalegamy, by nie podejmowała żadnych kroków, które mogłyby zostać mylnie zinterpretowane - oświadczył rzecznik.
W podobnym tonie wypowiedział się w czwartek minister obrony USA Chuck Hagel. Ocenił, że Rosja powinna otwarcie informować o manewrach prowadzonych przez jej siły zbrojne przy granicy z Ukrainą i nie podejmować ryzykownych kroków, które mogłyby zostać "opacznie zinterpretowane".
Rosja postawiła w stan najwyższej gotowości bojowej lotnictwo myśliwskie Zachodniego Okręgu Wojskowego; samoloty myśliwskie patrolują przestrzeń powietrzną w rejonach przygranicznych. Ministerstwo Obrony oświadczyło, że te działania są elementem sprawdzianu gotowości bojowej wojska.
-
Okładka najnowszego "Time'a" jest poświęcona Ukrainie:
"To jeszcze nie koniec."
"Gdy demonstranci świętują, a politycy się sprzeczają, Putin planuje kolejnych ruch. Dlaczego na Ukrainie pozostanie chaos.”
-
Komplikuje się sytuacja na Krymie.
- Deputowani parlamentu Autonomicznej Republiki Krymu odwołali ze stanowiska szefa krymskiego rządu Anatolija Mohylowa. Nowym premierem mianowali Siergieja Aksjonowa, lidera partii Rosyjska Jedność. Za jego kandydaturą głosowało 53 ze 100 deputowanych - podaje Interfax-Ukraina.
Wcześniej krymski parlament zdecydował, że 25 maja odbędzie się referendum w sprawie rozszerzenia pełnomocnictw autonomii półwyspu.
-
Kilka czwartkowych zdjęć z Kijowa. Tak wygląda dziś Majdan:
AFP PHOTO/ LOUISA GOULIAMAKI
AP Photo/Emilio Morenatti
AP Photo/Marko Drobnjakovic
Emilio Morenatti/AP
-
Ukraińska Centralna Komisja Wyborcza poinformowała, że referendum w sprawie zwiększenia autonomii Krymu będzie nielegalne, a jego wynik niewiążący. Powodem jest brak przepisów prawa regulujących kwestię referendów lokalnych. Z tego samego powodu na Ukrainie nie mogą się obyć np. referenda w sprawie odsunięcia od władzy nieudolnych władz lokalnych w miastach czy na wsiach.
-
Twitter/Euromajdan
Na Krymskich drogach pojawiły się w czwartek punkty kontrolne stworzone przez nieznanych mężczyzn, powiewały nad nimi rosyjskie flagi. Po kilku godzinach punkty zlikwidowano.
-
Bartosz T. Wieliński komentuje sytuację na Krymie:
Tak jak sudeccy Niemcy mieli być prześladowani przez Czechosłowaków, tak krymskim Rosjanom mają dziś zagrażać faszyści z Majdanu.
-
Dziś w Symferopolu znów protestowano pod rosyjskimi flagami:
REUTERS/David Mdzinarishvili
REUTERS/David Mdzinarishvili
REUTERS/David Mdzinarishvili
-
Mieszkańcy Krymu w referendum o zwiększeniu autonomii, które odbędzie się 25 maja, odpowiedzą na pytanie: "Autonomiczna Republika Krymu posiada niezależność państwową i wchodzi w skład Ukrainy na podstawie umów i porozumień - tak lub nie".
Na nadzwyczajnej sesji krymski parlament przegłosował też wotum nieufności dla lokalnego rządu i podjął decyzję o anulowaniu jego pełnomocnictw. O decyzjach parlamentu informuje dziennikarzy telefonicznie jego sekretariat. Po zajęciu przez uzbrojonych ludzi budynków parlamentu i rządu Krymu w czwartek nad ranem wciąż nie działają strony internetowe tych instytucji. Uzbrojeni ludzie strzegący wejścia do parlamentu odbierali deputowanym wszystkie środki łączności. Nie można więc zweryfikować, czy wszyscy deputowani byli obecni na sali obrad podczas głosowania (wcześniej brakowało kworum) i czy na przykład nie były używane karty do głosowania osób nieobecnych.
-
Obalony prezydent Wiktor Janukowycz wystąpi w piątek na konferencji prasowej w Rostowie nad Donem o godz. 17 czasu lokalnego - podają liczne rosyjskie media, powołując się na agencję Itar-Tass. Na razie nieznane jest jeszcze miejsce konferencji. Wcześniej rosyjskie agencje cytowały oświadczenie Janukowycza, w którym określił się jako prawowity prezydent Ukrainy. Poinformował też, że poprosił o zapewnienie mu bezpieczeństwa na terytorium Rosji. Przypomnijmy, że nowe władze Ukrainy wydały za obalonym prezydentem międzynarodowy list gończy.
Więcej o pobycie Janukowycza w Rosji:
Skąd Wiktor Janukowycz wziął się w Moskwie? A może jego oświadczenie to rosyjska "fałszywka"?
Jak Janukowycz dostał się do Moskwy? Najprawdopodobniej drogą morską z rosyjskiej bazy w Sewastopolu. Wielu aktywistów nie daje jednak wiary w tę hipotezę i w prawdziwość opublikowanego przez Interfax oświadczenia byłego prezydenta. Nic dziwnego - w ostatnich dniach usłyszeli już wiele niesprawdzonych plotek na temat Janukowycza
-
PILNE
W czwartkowe popołudnie w parlamencie Krymu zebrało się kworum, a deputowani przegłosowali organizację referendum w sprawie zwiększenia autonomii Krymu. Referendum zaplanowano na 25 maja, tego samego dnia na Ukrainie odbędą się wybory prezydenta kraju.
-
PILNE
Rząd Szwajcarii zdecydował w czwartek o zamrożeniu środków finansowych, jakie może mieć na kontach bankowych w tym kraju obalony prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz. Rzecznik szwajcarskiego rządu podkreślił, że władze podjęły taką decyzję z "własnej inicjatywy", nowy rząd Ukrainy nie wystąpił z takim wnioskiem.
-
W czwartek spotkali się ministrowie obrony państw NATO. Sekretarz generalny organizacji Anders Fogh Rasmussen poinformował, że NATO nie ma informacji wskazujących, że Rosja planuje militarną interwencję na Ukrainie.
Sekretarz NATO przypomniał, że Rosja poinformowała sojusz o ćwiczeniach w pobliżu granicy z Ukrainą. Rosjanie zapewniają, że nie mają one związku z sytuacją na Ukrainie. - Oczywiście nie ułatwia sprawy fakt, że występuje zbieg okoliczności pomiędzy czasem przeprowadzania tych ćwiczeń a trwającymi wydarzeniami na Ukrainie - powiedział Anders Fogh Rasmussen. W czwartkowym spotkaniu sojuszu uczestniczył też wiceminister obrony Ukrainy Ołeksandr Olijnyk, jednak nie prosił o żadną wojskową pomoc. Ukraina nie jest członkiem NATO.
Rasmussen ponownie wyraził też "skrajne zaniepokojenie" ostatnimi wydarzeniami na Krymie i zaapelował do Rosji, by nie podejmowała "jakichkolwiek działań, które mogłyby eskalować napięcie lub tworzyć nieporozumienia".
-
MFW otrzymał od rządu Ukrainy wniosek o pomoc.
Szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde poinformowała, że władze Ukrainy oficjalnie zwróciły się w czwartek o wsparcie MFW. - Jesteśmy gotowi odpowiedzieć i w najbliższych dniach wyślemy misję do Kijowa - zapowiedziała Lagarde.
Misja przeprowadzi niezależną ocenę sytuacji gospodarczej Ukrainy i będzie rozmawiać z władzami w Kijowie na temat reform związanych z programem MFW. "Prowadzimy rozmowy ze wszystkimi naszymi partnerami międzynarodowymi, dwustronne i wielostronne o tym, jak najlepiej pomóc Ukrainie w tym krytycznym momencie jej historii" - zapewniła Lagarde.
-
fot.
Transportery opancerzone jechały w stronę Symferopola. Według korespondenta Kommentari wozy zatrzymali funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Po krótkiej rozmowie pojazdy miały zawrócić.
-
fot. Kommentari
Ukraińskie media publikują zdjęcia i nagrania widzianych dzisiaj na Krymie pojazdów opancerzonych rosyjskiego wojska. Informacje na Facebooku potwierdziła rzeczniczka premiera Krymu Wioletta Lisina.
„W pobliżu wsi Ukromne (15 km na północ od Symferopolu) pojawiło się siedem rosyjskich transporterów opancerzonych APC. Flota Czarnomorska nie chce skomentować ich obecności” - napisała Lisina.
Wcześniej o transporterach informowali kierowcy. Oto nagranie wykonane przez jednego z nich:
-
Sytuację na Krymie analizuje "New York Times". Amerykański dziennik pisze, że Rosja nie podejmie tam interwencji militarnej m.in. z powodu zamieszkujących region Tatarów.
Stalin kazał ich przesiedlić do Azji Środkowej, dlatego są niechętnie nastawieni do Rosji i nie chcieliby mieszkać na terenie do niej przyłączonym. Gniew Tatarów mógłby ich zwrócić w stronę radykalnych nurtów islamu.
"NYT" przypomina, że nieliczna grupa Tatarów, inspirowana przez islamskich radykałów z innych krajów, próbowała rekrutować w swej społeczności bojowników dżihadu. Wtedy te wysiłki się nie powiodły, ale rosyjska interwencja na Krymie mogłaby zmienić nastroje w tatarskiej społeczności i przynieść Rosji kolejne zagrożenie atakami terrorystycznymi.
-
PILNE
pot. Twitter
- Na nadzwyczajnej sesji parlamentu Autonomicznej Republiki Krymu (ARK) ma być rozpatrzone przeprowadzenie referendum o rozszerzeniu autonomii republiki; referendum odbyłoby się 25 maja - poinformował w czwartek szef krymskiego parlamentu Wołodymyr Konstantinow.
"Na sesji zostaną przedłożone dwie sprawy: o przeprowadzeniu 25 maja ogólnokrymskiego referendum w sprawie rozszerzenia praw ARK i o sytuacji gospodarczej Krymu" - powiedział Konstantinow w udostępnionym w czwartek wystąpieniu nagranym na wideo.
Oświadczył, że kwestie te parlament zamierza rozpatrzyć, aby "zadośćuczynić żądaniom ludzi, którzy się burzą i nie widzą dla siebie perspektyw". Zapewnił, że krymski parlament pracuje normalnie mimo tego, co dzieje się na Ukrainie i na samym Krymie.
Na zdjęciu zabarykadowana siedziba parlamentu ARK.
-
PILNE
fot. Stringer/Reuters
USA wzywa Rosję, by nie podejmowała ryzykownych kroków w sprawie Ukrainy.
- Rosja powinna otwarcie informować o manewrach prowadzonych przez jej siły zbrojne przy granicy z Ukrainą i nie podejmować ryzykownych kroków, które mogłyby zostać opacznie zinterpretowane - powiedział w czwartek minister obrony USA Chuck Hagel.
- Bacznie przyglądam się rosyjskim manewrom wojskowym - dodał szef Pentagonu na konferencji prasowej NATO w Brukseli.
- Oczekuję, że Moskwa będzie wyjaśniać otwarcie te działania. Wzywam Rosję do unikania wszelkich kroków, które w tym niespokojnym, pełnym napięć okresie mogłyby być opacznie zrozumiane - ostrzegł Hagel.
Szef Pentagonu zaapelował też do wszystkich krajów, by "respektowały suwerenność Ukrainy i unikały działań prowokacyjnych".
W niedzielę doradczyni prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Susan Rice powiedziała w wywiadzie dla telewizji NBC, że byłoby to "bardzo poważnym błędem", gdyby Rosja wysłała wojska na Ukrainę. Dodała, że podział terytorialny tego kraju nie leży w niczyim interesie.
-
PILNE
fot. Twitter
Ukraina ma nowy rząd! Deputowani zgodzili się na kandydatów zaproponowanych przez nowego premiera Arsenija Jaceniuka i p.o. prezydenta Ołeksandra Turczynowa.
-
331 deputowanych przystało na kształt rządu zaproponowany przez nowego premiera.
Teraz został tylko wybór ministrów - obrony i spraw zagranicznych. Te kandydatury zgłasza p.o. prezydenta.
-
"W związku z twierdzeniami o naruszaniu przez stronę rosyjską podstawowych porozumień w sprawie Floty Czarnomorskiej oświadczamy, że w obecnej skomplikowanej sytuacji Flota Czarnomorska FR bezwarunkowo przestrzega tych porozumień" - czytamy w oświadczeniu wydanym przez rosyjskie Ministerstwo Obrony.
W dokumencie strona rosyjska podkreśliła, że "przemieszczenia poszczególnych jednostek sprzętu wojskowego Floty Czarnomorskiej były realizowane w pełnej zgodności z odpowiednimi podstawowymi porozumieniami i nie wymagały jakichkolwiek uzgodnień".
Wcześniej p.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow ostrzegł Rosję przed interwencją wojskową i zapowiedział, że jakiekolwiek ruchy stacjonującej na Krymie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej zostaną potraktowane jako atak na jego kraj.
-
Arsenij Jaceniuk rozpoczął swoje przemówienie od zarządzenia minuty ciszy za tych, którzy stracili życie w walkach z poprzednią władzą.
Następnie nowy premier rozpoczął przedstawianie proponowanego przez siebie składu nowego rządu.
-
PILNE
371 głosów za wybraniem Arsenija Jaceniuka premierem Ukrainy!
-
Parlament Autonomicznej Republiki Krymu ma dziś rozpatrzyć sprawę rozszerzenia uprawnień Autonomii.
Liczba wiecujących przed budynkiem wzrosła do ok. 800 osób.
Do wcześniej przybyłych wczesnym popołudniem dołączyła zorganizowana grupa z Sewastopola - głównie młodzież - stronnicy partii "Rosyjski blok". Od czasu do czasu skandują: "Rosja, Rosja!" i "Referendum!".
Jak donosi serwis Lenta.ru, w sprawie statusu regionu prezydium parlamentu Krymu zaproponowało referendum.
-
- Krym był, jest i będzie częścią Ukrainy - nie pozostawia wątpliwości Aresenij Jaceniuk. I zapowiada, że Ukraina zrobi wszystko, by zachować integralność kraju.
- Będziemy razem - Ukraina wraz z Krymem! - zapewnia podczas przemówienia w kijowskim parlamencie.
/Na zdj. jeden z transparentów zwolenników jedności Krymu i Rosji ustawionych w pobliżu budynku parlamentu w Symferopolu/
/Ale wczoraj przed budynkiem parlamentu pojawili się również Tatarzy krymscy opowiadający się za jednością z Ukrainą/
-
PILNE
Jak informuje Giennadij Moskal z partii Batkiwszczyna, uzbrojeni ludzie, którzy zajęli parament na Krymie, to członkowie milicji Berkut, rozwiązanej 25 lutego dekretem p.o. szefa MSW Arsena Awakowa.Taka informację podaje na Twitterze Euromajdan.
-
- Jedyny język państwowy to jest język ukraiński - zaznacza Aresnij Jaceniuk. - Ale gwarantujemy wszystkim mniejszościom etnicznym i narodowym prawo do ich rozwoju.
Jaceniuk mówi o fatalnej sytuacji finansowej i gospodarczej kraju. Wylicza, że dług publiczny wynosi obecnie 75 miliardów dolarów, mimo że gdy władzę obejmował Wiktor Janukowycz, był on o połowę mniejszy. - Kasa państwa jest pusta! - mówi.
- Chcę być uczciwy wobec społeczeństwa. Ten rząd nie będzie podejmował popularnych decyzji, jednak możemy doprowadzić do odnowienia płynności finansowej państwa - mówi.
Jaceniuk mówi o wyprowadzaniu i zawłaszczaniu pieniędzy przez poprzednią ekipę rządzącą.
Ale nie brakuje i optymistycznych akcentów. - Ukraina stanie się jednym z krajów Unii Europejskiej- przekonuje.
Jaceniuk zwrócił się również do „partnerów rosyjskich” w nadziei, że zrobią wszystko, by na Ukrainie zapanowała stabilna sytuacja i że nie będą wspierać separatystów oraz tych, którym postawione są zarzuty o masowe morderstwa. Mówiąc to, Jaceniuk miał na myśli przede wszystkim Wiktora Janukowycza.
- Rosjanie, nie walczcie z nami, jesteśmy waszymi przyjaciółmi! - przekonywał.
Jaceniuk nie zamierza ubiegać się o fotel prezydenta.
-
- Dzisiaj nasz kraj znajduje się z jednej z najtrudniejszych chwil historycznych. Ukraina jest na skraju zapaści gospodarczej. Ukrainę chcą rozerwać na kawałki. W interesie Ukrainy jest, by zachować jej integralność. Integralność kraju, który zostanie członkiem UE - przemawia a Radzie Najwyższej Arsenij Jaceniuk, kandydat na premiera Ukrainy.
I przekonuje, że zagrożona została terytorialna jedność i suwerenność Ukrainy.
- Dziś mamy do czynienia z próbami separatyzmu, przede wszystkim na terytorium Autonomicznej Republiki Krymu. (...) Ten, kto nawołuje do rozłamu, jest przeciwnikiem państwa - mówi Jaceniuk.
-
- On już nie jest prezydentem, to osoba poszukiwana, która jest podejrzewana o masowe zabójstwa, o popełnienie przestępstw przeciw ludzkości - powiedział dziennikarzom lider ukraińskiej frakcji Batkiwszczyna Arsenij Jaceniuk, komentując oświadczenie Janukowycza, który zaznaczył, że wciąż się uważa za prezydenta.
O wydaniu przez władze Ukrainy międzynarodowego listu gończego za obalonym prezydentem Wiktorem Janukowyczem poinformował w środę wieczorem p.o. prokuratora generalnego Ołeh Machnicki.
-
W związku z zajęciem gmachów regionalnego rządu i parlamentu na Krymie ukraińskie MSZ wezwało p.o. rosyjskiego ambasadora w Kijowie i zażądało niezwłocznych konsultacji z Moskwą.
Resort spraw zagranicznych Ukrainy poinformował w pisemnym oświadczeniu, że Andriejowi Worobiowowi wręczono notę z żądaniem, by rosyjskie wojska stacjonujące w Sewastopolu pozostały w bazie.
-
Do Sewastopola przybył rosyjski bokser i deputowany partii Jedna Rosja Nikołaj Wałujew, by „poznać sytuację od wewnątrz”.
„Przyjaciele, Rosja jest z wami!” - napisał na Twitterze.
-
- Nie ulega wątpliwości, że to, co przewidywaliśmy, staje się na naszych oczach faktem, to znaczy, że kwestia Krymu i szerzej integralności Ukrainy, staje się kwestią palącą po zwycięstwie rewolucji na Majdanie - powiedział Donald Tusk podczas konferencji prasowej.
Jak podkreślił, kluczowe w tej kwestii będzie stanowisko najważniejszych państw, przede wszystkim Rosji. - Stanowisko wobec integralności Ukrainy, wobec całości państwa ukraińskiego jest podstawowym testem na wiarygodność każdego państwa, które w tych historycznych zdarzeniach bierze udział - powiedział szef polskiego rządu.
Premier dodał, że sposób zachowania Rosji wobec tego kluczowego wyzwania, jakim jest zachowanie integralności Ukrainy, będzie testem na jej rzeczywiste intencje co do przyszłości Ukrainy.
-
W przesłanym mediom oświadczeniu Wiktor Janukowycz stwierdza, że „tak jak wcześniej uważa się za legalnego prezydenta ukraińskiego państwa, wybranego nieskrępowaną wolą obywateli Ukrainy” - przytacza słowa odwołanego prezydenta serwis Kresy.pl.
„Zostałem zmuszony prosić władze Rosyjskiej Federacji o zapewnienie mi osobistego bezpieczeństwa od działań ekstremistów" - pisze dalej Janukowycz.
"Niestety wszystko co dzieje się w Wierchownej Radzie Ukrainy nie ma legalnego charakteru. W tej sytuacji, oficjalnie informuję o swojej determinacji, by do końca walczyć o wypełnienie kompromisowych ustaleń w kwestii wyjścia Ukrainy z głębokiego kryzysu politycznego" - stwierdza dalej.
"Staje się już oczywiste, że naród Ukrainy na południowym wschodzie i Krymie nie przyjmuje bezwładzy i faktycznego bezprawia w kraju, kiedy szefowie ministerstw wybierani są na placu" - pisze Janukowycz.
„Nie mogę być obojętnym wobec tragicznych wydarzeń w mojej ojczyźnie” - stwierdził też - cytowany już przez PAP - Janukowycz.
-
Prezydium parlamentu Autonomicznej Republiki Krymu przygotowuje się do otwarcia obrad - przekazał wicepremier autonomii Rustam Temirgalijew.
Według polityka w zajętym przez terrorystów parlamencie znajduje się m.in. jego przewodniczący Wołodymyr Konstantynow.
Temirgalijew napisał na swym profilu na Facebooku, że ludzie, którzy kontrolują parlament w Symferopolu, odmówili rozmowy z "kierownictwem konsulatu generalnego Rosji".
-
Lider partii Swoboda Ołeh Tiahnybok stwierdził w parlamencie, że Rosja jest zainteresowana tym, aby zaszkodzić jedności terytorialnej Ukrainy.
-
Przeciwnicy Wiktora Janukowycza w centrum Kijowa:
-
PILNE
Rosja natychmiastowo przychyliła się do prośby Janukowycza i zgodziła się, by zapewnić bezpieczeństwo Wiktorowi Janukowyczowi - podaje agencja Reutera.
-
PILNE
- W dalszym ciągu jestem prezydentem Ukrainy - powiedział Wiktor Janukowycz - podaje agencja Interfax.
Z kolei jak podaje Reuters, Janukowycz zwrócił się do Rosji z prośbą o zagwarantowanie mu ''bezpieczeństwa osobistego przed działaniami ekstremistów''.
Według niektórych źródeł był widziany w jednym z hoteli w Moskwie.
Rosyjskie media donoszą, że obecnie przebywa w należącym do administracji prezydenta Rosji sanatorium w Barwisze koło Moskwy.
-
W Sewastopolu na Krymie, w mieście stacjonowania rosyjskiej Floty Czarnomorskiej na Ukrainie, ogłoszono mobilizację mężczyzn dla obrony zajętego przez ''rosyjską samoobronę'' siedziby parlamentu Autonomicznej Republiki Krymu w Symferopolu.
Według agencji Interfax-Ukraina organizatorzy mobilizacji twierdzą, że w krymskim parlamencie ma zapaść ''niezwykle ważna decyzja, od której może zależeć także los Sewastopola''.
Na zdj. jeden z rosyjskich statków w stacjonujący w porcie w Sewastopolu/
-
PILNE
Prokuratura generalna Ukrainy uznała zajęcie budynków rządowych w Symferopolu na Krymie za akt terrorystyczny i wszczęła śledztwo z odpowiedniego artykułu kodeksu karnego.
Prokuratura potwierdziła, że dwie grupy nieznanych dotychczas ludzi zajęły w czwartek nad ranem siedziby rządu i parlamentu Autonomicznej Republiki Krymu. Każda z tych grup liczyła po 10-15 osób - czytamy w komunikacie.
Prokuratura zaprzeczyła wcześniejszym doniesieniom, jakoby napastnicy strzelali z broni palnej. ''Nie została ona użyta'' - czytamy.
Premier Autonomii Anatolij Mohylow poinformował, że znajdujący się w siedzibie rządu i parlamentu ludzie nadal odmawiają negocjacji, nie wysuwają żadnych żądań, jednak oświadczają, że wpuszczą do parlamentu deputowanych, by mogli oni odbyć posiedzenie.
W środę do otwarcia obrad Rady Najwyższej Autonomii nie dopuścili krymscy Tatarzy, którzy obawiali się, że może na nich dojść do ogłoszenia odłączenia Krymu od Ukrainy.
-
Siły samoobrony rosyjskojęzycznej ludności Krymu, które twierdzą, że chronią budynek parlamentu Autonomii, oświadczyły, że gotowe są wpuścić do środka jedynie przewodniczącego parlamentu i legalnie wybranych deputowanych - Rossija.24.
Wg źródła tego rosyjskiego kanału decyzja o wzięciu pod ochronę budynku parlamentu zapadła po środowych zamieszkach w Symferopolu i po to, aby ''zapewnić pracę parlamentu''.
Według rosyjskich źródeł, do parlamentu Autonomicznej Republiki Krymu zaczęto już wpuszczać deputowanych.
/Na zdj. budynek rządowy w Symferopolu/
-
- Dziś w nocy - a cały czas jestem w kontakcie telefonicznym z Krymem - ponad 120 uzbrojonych ludzi wkroczyło do Rady Najwyższej i siedziby rządu Krymu. Są to doskonale wyszkoleni ludzie. Wnieśli broń: automatyczną, karabiny, miotacze granatów. Broni tej wystarczy na miesiąc obrony - powiedział podczas wystąpienia w parlamencie w Kijowie deputowany ukraińskiego parlamentu, były premier Autonomicznej Republiki Krymu Serhij Kunicyn.
/Na zdj. funkcjonariusze ukraińskiej milicji w pobliżu parlamentu w Symferopolu/
-
- Bardzo uważnie, z wielkim niepokojem śledzimy rozwój wypadków na Krymie. Uzbrojeni mężczyźni przejęli budynki rządowe w Symferopolu. To bardzo drastyczny krok. Przestrzegam tych, którzy tego dokonali oraz tych, którzy im to umożliwiają, że w ten sposób zaczynają się konflikty regionalne. To jest bardzo niebezpieczna gra - powiedział minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Według wicepremiera Autonomicznej Republiki Krymu uzbrojeni ludzie w mundurach bez znaków, którzy zajęli budynek parlamentu określają się oni jako "przedstawiciele samoobrony rosyjskojęzycznych obywateli Krymu".
-
Rosja postawiła w stan najwyższej gotowości bojowej lotnictwo myśliwskie Zachodniego Okręgu Wojskowego; samoloty myśliwskie patrolują przestrzeń powietrzną w rejonach przygranicznych - poinformowało w czwartek ministerstwo obrony.
Resort przekazał, że nastąpiło to w ramach zarządzonego w środę przez prezydenta Władimira Putina sprawdzianu gotowości bojowej sił okręgów wojskowych zachodniego i centralnego, a także niektórych rodzajów wojsk.
''Po otrzymaniu sygnału o podniesieniu gotowości bojowej do najwyższego poziomu lotnictwo Zachodniego Okręgu Wojskowego zmieniło miejsca dyslokacji na lotniska operacyjne'' - podało Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej.
Putin zarządził sprawdzian gotowości bojowej wojsk nazajutrz po nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa FR, które w całości było poświęcone sytuacji na Ukrainie.
-
Rosja będzie bronić praw swoich rodaków w sposób "zdecydowany i bezkompromisowy" - oświadczył w czwartek resort rosyjskiej dyplomacji na Twitterze. Według agencji Reutera jest to komentarz do sytuacji rosyjskiej ludności na należącym do Ukrainy Krymie.
"Ministerstwo spraw zagranicznych będzie w dalszym ciągu bronić na arenie międzynarodowej praw swoich rodaków, reagując w sposób zdecydowany i bezkompromisowy na ich naruszanie" - głosi zamieszczony komunikat.
Resort ocenił wcześniej, że "odbywające się na wielką skalę naruszanie praw człowieka" na Ukrainie jest powodem do niepokoju.
Agencja Reutera zauważa, że komunikat rosyjskiej dyplomacji został zamieszczony w czasie, gdy rośnie napięcie na Krymie - należącym do Ukrainy, lecz zamieszkanym w większości przez ludność rosyjską. Zdaniem nowych władz Ukrainy, wyłonionych po kilkumiesięcznych protestach antyrządowych i odsunięciu od władzy prezydenta Wiktora Janukowycza, sytuację na Krymie zaognia Rosja, która podgrzewa nastroje separatystyczne wśród mieszkającej na Półwyspie Krymskim ludności rosyjskiej.
Według rosyjskich danych około 60 proc. z 2 mln mieszkańców Krymu to Rosjanie, około 25 proc. - Ukraińcy i około 12 proc. - krymscy Tatarzy. Ci ostatni występują przeciwko separatystycznym tendencjom, zachowując lojalność wobec władz w Kijowie.
Na Krymie na mocy umowy między rządami Rosji i Ukrainy stacjonuje rosyjska Flota Czarnomorska. Jej główną bazą jest Sewastopol.
-
Parlament zdecydował o przesunięciu terminu powołania rządu na jutro.
-
Kolumna transporterów opancerzonych bez znaków rozpoznawczych, którą uznano wcześniej za pojazdy rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, zawróciła z rogatek Symferopola, gdzie doszło do zajęcia siedzib władz Autonomicznej Republiki Krymu - podała agencja Interfax-Ukraina.
- Transportery zatrzymały się przy posterunku milicji drogowej. Ludzie, którzy się w nich znajdowali oświadczyli, że prowadzą zaplanowane manewry. Po rozmowie z funkcjonariuszami drogówki pojazdy zawróciły i odjechały z powrotem - powiedzieli agencji świadkowie.
-
Radosław Sikorski, szef MSZ na Twitterze:
"Z uwagą i niepokojem śledzimy wypadki na Krymie i Ukrainie. Tak zaczynają się konflikty regionalne - to niebezpieczna gra!"
Z kolei w rozmowie z CNN ocenił, że ''uchylenie przez ukraiński parlament ustawy o podstawach polityki językowej dającej przywileje mniejszościom narodowym, zwłaszcza Rosjanom, było błędem''.
- Nowy rząd Ukrainy powinien dobitnie zasygnalizować mniejszościom etnicznym, że są mile widziane i że jest dla nich miejsce w nowym porządku. Ukraina jest ponadto członkiem Rady Europy i podpisała się pod prawną ochroną etnicznych mniejszości - zaznaczył szef polskiej dyplomacji.
W niedzielę parlament w Kijowie odwołał ustawę językową, przeforsowaną przez ekipę obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza w 2012 r. Akt ten faworyzował język rosyjski. Ustawa dawała uprzywilejowany status językom mniejszości narodowych w regionach Ukrainy o dużych skupiskach tych mniejszości, jednak była korzystna przede wszystkim dla etnicznych Rosjan.
-
P.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow ostrzegł Rosję przed agresją wojskową i ostrzegł, że jakiekolwiek ruchy stacjonującej na Krymie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej zostaną potraktowane jako atak na jego kraj.
- Zwracam się do dowództwa Floty Czarnomorskiej Rosyjskiej Federacji z żądaniem, by jej jednostki pozostały w granicach terytoriów, ujętych w umowach. Jakiekolwiek ruchy wojskowych poza tymi terytoriami zostaną uznane za agresję wojskową - oświadczył Turczynow przemawiając z trybuny parlamentu w Kijowie.
Dzisiaj ma zostać powołany nowy rząd.
-
Na łamach czwartkowego wydania ''Bilda'' Witalij Kliczko zaapelował do Władimira Putina o nieprzyznawanie ukrywającemu się byłemu prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi azylu politycznego w Rosji.
- Mogę tylko ostrzec rosyjskiego prezydenta przed przyjęciem Janukowycza, co byłoby równoznaczne z udzieleniem schronienia krwawemu dyktatorowi - napisał Kliczko.
Przywódca partii UDAR przypuszcza, że były prezydent ukrywa się na Krymie. - Nie wiem tego na pewno, ale istnieją poważne przesłanki, by sądzić, że może być na Krymie i ukrywać się w rosyjskiej bazie wojskowej - pisze na łamach niemieckiego tabloidu.
- To bardzo ważne dla Ukrainy, by Janukowycz i jego siepacze zostali pociągnięci do odpowiedzialności za popełnione przestępstwa - podkreśla Kliczko. I dodaje: - Jesteśmy to winni ofiarom z Majdanu.
-
Jak podaje agencja Interfax-Ukraina, w stronę Symferopola na Krymie zmierzają rosyjskie transportery opancerzone.
Według cytowanych przez agencję źródeł w Służbie Bezpieczeństwa na Krymie dwie kolumny transporterów jadą od strony Sewastopola, gdzie znajduje się główna baza stacjonującej na Krymie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej oraz od strony trasy Armiansk-Symferopol.
- Wygląda na to, że wyjechały, by wesprzeć ludzi, którzy zajęli budynki administracyjne w Symferopolu - powiedział rozmówca Interfaksu.
/Na zdjęciach ulice Symferopola/
-
Uzbrojeni ludzie okupujący budynki rządu Autonomicznej Republiki Krymu odmówili negocjacji z jej premierem Anatolijem Mohylowem - napisała na swym profilu w Facebooku jego rzeczniczka Wioletta Lisina.
''O godzinie 9 (8 czasu polskiego) w holu Rady Ministrów Autonomicznej Republiki Krymu Anatolij Mohylow spotkał się z przedstawicielami ludzi, którzy zajęli siedziby administracji republiki. Oświadczyli oni, że nie są upoważnieni do prowadzenia rozmów i wysuwania żądań'' - czytamy.
Według rzeczniczki Mohylow przekazał im numery swoich telefonów, by mogli się z nim kontaktować.
/Policjanci w okolicy budynków rządowych w Semferopolu. Ruch uliczny został wstrzymany./
-
Uzbrojeni ludzie, którzy opanowali siedziby władz Autonomicznej Republiki Krymu, określają się jako ''przedstawiciele samoobrony rosyjskojęzycznych obywateli Krymu'' - napisał wicepremier Autonomii Rustan Temirgaliew na swoim profilu na Facebooku.
Agencja informacyjna Unian także podała, że budynki parlamentu i rządu Krymu kontrolowane są przez ''siły samoobrony ludności rosyjskojęzycznej''.
Rzeczniczka premiera Autonomii Anatolija Mohylowa Wioletta Lisina poinformowała, że ludzie, którzy wtargnęli do budynku rządu, wyprowadzili na zewnątrz znajdujących się w środku milicjantów, po czym zwrócili im broń oraz dokumenty.
-
Szef BBN, gen. Stanisław Koziej w Kontrwywiadzie RMF FM
* Ukraina nie miałaby szans w wojnie z Rosją, ale nie potrafię sobie wyobrazić takiej regularnej wojny. Jednak Krym jest dla Rosji ważny, więc nie można wykluczyć wariantu gruzińskiego i tego, że obecnie oprócz wojny psychologicznej, wywierania presji, Rosja prowadzi równolegle także przygotowania militarne.
* Gdyby groźba wojny na Ukrainie narastała, NATO może zareagować. Ukraina nie jest częścią NATO, ale pozostają mechanizmy oddziaływania dyplomatycznego, być może sankcje. Gdyby NATO w odpowiedzi na manewry rosyjskie, ogłosił własne manewry, to nie byłaby dobra sytuacja. To byłoby wpisywanie się w logikę Rosji.
* To, co obserwujemy na Krymie, to odwrotność Majdanu. Na Krymie chcą powtórzyć Majdan, ale w odwrotną stronę.
-
Premier Autonomicznej Republiki Krymu Anatolij Mohylow udaje się na negocjacje z uzbrojonymi ludźmi, którzy zajęli nad ranem siedziby parlamentu i rządu w Symferopolu.
- Na razie nie możemy stwierdzić, kim są ci ludzie - powiedział podczas telewizyjnego wystąpienia.
Mohylow zaapelował do mieszkańców Symferopola, by nie zbliżali się do zajętych budynków i wyraził nadzieję, że sytuacja szybko zostanie uregulowana. W związku z wydarzeniami premier ogłosił, że czwartek jest w Symferopolu dniem wolnym od pracy.
-
Lider krymskich Tatarów Refat Czubarow (na zdj.) powiedział, że do centrum Symferopola wyrusza 50 pojazdów opancerzonych - podaje Espreso TV. Jak mówi, pojazdy były widziane w różnych częściach miasta.
/Euromajdan publikuje na Facebooku zdjęcie spod Symferopola/
-
- W związku z zajęciem przez nieznanych sprawców siedziby rządu i parlamentu Autonomicznej Republiki Krymu w stan gotowości postawiono wojska wewnętrzne i milicję MSW Ukrainy - oświadczył szef ukraińskiego resortu spraw wewnętrznych Arsen Awakow.
Minister uznał, że atak jest prowokacją. ''Nadchodzą prowokatorzy. Czas chłodnego umysłu, konsolidacji zdrowych sił i zdecydowanych działań'' - napisał na swoim profilu na Facebooku.
Awakow poinformował, że w celu uniknięcia rozlewu krwi milicja zwiększyła obecność wokół siedziby parlamentu i rządu Autonomii.
-
Rosyjscy kibice oddają hołd ofiarom Majdanu
Do niecodziennej sytuacji doszło podczas meczu rosyjskich drużyn hokejowych CSKA i Spartak w Moskwie. Rosyjska publiczność CSKA zaczęła skandować znane z Majdanu pozdrowienie "Chwała Ukrainie - chwała bohaterom!".
CSKA wygrało 2:1.
-
Wciąż niewiele wiadomo o grupie, która zajęła siedzibę parlamentu krymskiego. Jednak jak podaje agencja Interfax, uzbrojonych w broń automatyczną napastników było 30, a do ataku doszło o godz. 3.20 czasu polskiego.
- Zaczęli strzelać w szyby drzwi wejściowych, dzięki czemu szybko wtargnęli do środka i obezwładnili znajdującą się tam ochronę - relacjonuje z miejsca wydarzeń korespondent Interfaksu podkreślając, że nikt przy tym nie ucierpiał.
Świadkowie potwierdzają, że ludzie, którzy zaatakowali parlament, nie mieli na mundurach oznakowania, pozwalającego stwierdzić, jaką formację reprezentują.
/Na zdj. prowizoryczne barykady w pobliżu parlamentu krymskiego/
-
Jak podaje ''Ukraińska Prawda'', na godz. 9 zaplanowano podjęcie negocjacji z uzbrojonymi mężczyznami, którzy zajęli budynek parlamentu krymskiego.
-
Na Twitterze można znaleźć już pierwsze zdjęcia siedziby krymskiego parlamentu z rosyjską flagą.
-
Cytowany przez agencję Interfax Refat Czubarow wyjaśnia na Facebooku, że powiedziano mu, że budynki zajmują uzbrojeni ludzie w mundurach, którzy nie noszą żadnych oznaczeń, pozwalających ich zidentyfikować. Nie postawili jak dotąd żadnych żądań.
Korespondent TVN24 donosi, mogą to być zwolennicy przyłączenia Krymu do Rosji. Ale tak naprawdę każdy scenariusz jest prawdopodobny.
-
PILNE
Jak podaje "Ukraińska Prawda" nad siedzibą parlamentu na Krymie powiewają rosyjskie flagi.
-
Przypomnijmy. Wczoraj, przed parlamentem Krymu w Symferopolu kilka tysięcy krymskich Tatarów domagało się jedności z Ukrainą, występując przeciwko przejawom separatyzmu na półwyspie. Przed gmachem zebrała się równie liczna manifestacja zwolenników przyłączenia Krymu do Rosji. Doszło do przepychanek. W nocy wokół siedziby parlamentu zwolennicy Rosji wybudowali małą barykadę, nad nią napis "Krym - Rosja"
-
Informację o incydencie na Krymie potwierdził ukraińskiemu Radiu Swoboda deputowany partii Batkiwszczyna Andrij Senczenko. Dodał, że policja stara się dowiedzieć, kim są ci ludzie i jakie są powody ich działań.
-
PILNE
Agencja Interfax podaje - powołując się na przywódcę krymskich Tatarów Refata Chubarowa - że uzbrojeni, nieumundurowani mężczyźni, zajęli siedzibę budynku władz regionalnych i parlamentu na Krymie.
- środa, 26 lutego 2014
-
Mustafa Najem, ukraiński dziennikarz i jeden z inicjatorów protestów na Majdanie, wystąpił dziś w programie telewizji Hromadske w wymownej koszulce.
"Pieprzyć korupcję" - wysłał czytelny sygnał ukraińskim politykom.
Tym optymistycznym akcentem kończymy naszą relację. Wracamy jutro rano.
-
ŚRODA NA UKRAINIE:
Na Majdanie przedstawiono kandydatów do nowego rządu Ukrainy. Tekę premiera ma objąć jeden z liderów Batkiwszczyny Arsenij Jaceniuk. W skład gabinetu wejdą politycy Batkiwszczyny, nacjonalistycznej Swobody a także przedstawiciele Rady Majdanu.
Witalij Kliczko i jego partia Udar odmówiły wejścia do rządu. To reakcja na decyzję Batkiwszczyny, która nie chce poprzeć kandydatury Kliczki na prezydenta Ukrainy. Nie zgodziła się także, aby szefem Rady Najwyższej został deputowany Udaru. Partia Kliczki zamierza jednak poprzeć rząd w głosowaniu w parlamencie.
Ukraiński parlament ma zatwierdzić skład rządu w czwartek. Zdaniem przewodniczącego ukraińskiego parlamentu i p.o. prezydenta Ołeksandra Turczynowa rząd ten "skazany jest na porażkę", gdyż musi podjąć niepopularne decyzje.
Władze Ukrainy wydały międzynarodowy list gończy za obalonym prezydentem Wiktorem Janukowyczem i byłym szefem MSW Witalijem Zacharczenką. Nie wiadomo, gdzie przebywa Janukowycz. Pojawiły się niepotwierdzone informacje, że przedostał się do Rosji, ale nie wyklucza się też, że w dalszym ciągu przebywa na Ukrainie.
Przed parlamentem Krymu w Symferopolu kilka tysięcy krymskich Tatarów domagało się jedności z Ukrainą, występując przeciwko przejawom separatyzmu na półwyspie. Przed gmachem zebrała się równie liczna manifestacja zwolenników przyłączenia Krymu do Rosji. Doszło do przepychanek.
Prezydent Władimir Putin polecił w środę rosyjskiemu MON sprawdzenie gotowości bojowej wojska przy granicy z Ukrainą. Sekretarz stanu USA John Kerry oświadczył, że "poważnym błędem" Rosji byłoby podjęcie jakiejkolwiek interwencji militarnej na Ukrainie.
-
Jedno z wystąpień po prezentacji składu nowego rządu. Przemawiający domaga się powierzenia ministerstw specjalistom, a nie politykom. "Dajcie nam już spokój" - mówi pod adresem ekipy Julii Tymoszenko, która ma objąć stanowiska stanowiska premiera i kilku ministrów.
-
„Nie wchodzimy do rządu, ale poprzemy go w głosowaniu w parlamencie” - zapowiedział w wydanym wieczorem oświadczeniu UDAR.
"Władza wykonawcza jest Ukrainie potrzebna. Musi mieć zaufanie obywateli i Majdanu. Nie może powtarzać błędów poprzednich rządów. Dlatego UDAR daje swój głos w celu powołania rządu. Mamy nadzieję, że nowy rząd rozpocznie reformy i doprowadzi do przejrzystych, uczciwych i demokratycznych wyborów” - czytamy w komunikacie partii.
-
PILNE
Czy Majdan poparł rząd jedności narodowej? Jak zauważył na Twitterze dziennikarz Maxim Eristavi, ogłoszenie składu nowego rządu ze sceny na Majdanie w ogóle nie miało charakteru konsultacji z demonstrantami. Po prostu odczytano listę osób, które obejmą poszczególne ministerstwa i odśpiewano hymn. Część zgromadzonych na Majdanie gwizdała i buczała, pojawiły się okrzyki "Sprzedawczyki".
Przedstawiciele "Afgańczyków" - weteranów radzieckiej interwencji w Afganistanie, którzy tworzyli i szkolili oddziały samoobrony Majdanu - pokrzykiwali na zgromadzonych na scenie. Chcą, by ich przedstawicielowi przypadło Ministerstwo Obrony Narodowej, którego jeszcze nie obsadzono.
Później głos na scenie Majdanu zabierali różni aktywiści. Wołodymyr Parasiuk ostro skrytykował powierzenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Arsenowi Awakowowi, który dziś tymczasowo już nim zarządza. - Nie pozwolę na to, bo wciąż nie aresztował nikogo odpowiedzialnego za użycie przemocy wobec Majdanu! - oświadczył Parasiuk. O tym 26-latku zrobiło się głośno, kiedy w piątek wyrwał mikrofon na scenie Majdanu Witalijowi Kliczce i w emocjonalnym przemówieniu skrytykował go za "ściska dłoń morderców". Parasiuk apelował wtedy do demonstrantów, by nie zgadzali się na żadne porozumienia z prezydentem Wiktorem Janukowyczem.
Euromajdan na swoim profilu na Twitterze opublikował zdjęcie stojących na scenie duchownych, którzy przewodzą codziennym modlitwom. "Przedstawiciele kościołów również wyrazili oburzenie tym, że lista członków nowego rządu nie została wcześniej uzgodniona z Majdanem" - tak podpisali zdjęcie.
-
PILNE
fot. AP
Już wiemy, dlaczego szefa UDAR-u WItalija Kliczki nie było dziś na Majdanie.
Kliczko domagał się, by stanowisko przewodniczącego Rady Najwyższej (a jednocześnie tymczasowego prezydenta) objął deputowany UDAR-u Wiktor Pynzenyk, profesor nauk ekonomicznych. Miałby zająć miejsce Ołeksandra Turczynowa z Batkiwszczyny, bliskiego współpracownika Julii Tymoszenko. Jednak Batkiwszczyna nie chciała spełnić żądania Kliczki.
Szef UDAR-u liczył także, że trzy opozycyjne partie - Batkiwszczyna, Swoboda i UDAR - zgodnie poprą jego kandydaturę na urząd prezydenta. Ale poparcia nie uzyskał, co wskazuje, że Batkiszczyna szykuje własnego kandydata. Być może nawet Julię Tymoszenko, choć była premier jeszcze wczoraj deklarowała, że nie zamierza kandydować.
Dlatego Kliczko zdecydował, że żaden z jego ludzi nie wejdzie do nowego rządu.
-
Trwa czystka w służbach specjalnych Ukrainy.
Pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow odwołał szefów wywiadu cywilnego i wojskowego Ukrainy oraz 10 wysokiej rangi funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.
Według informacji opublikowanej w środę wieczorem na stronie internetowej prezydenta odwołany został szef cywilnego wywiadu Ukrainy Grigorij Iljaszow i szef wywiadu wojskowego Siergiej Gmyzu. Iljaszow kierował cywilnym wywiadem Ukrainy od czerwca 2010 r., a wcześniej był deputowanym z mandatu Partii Regionów, partii byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Natomiast Gmyzu kierował wojskowym wywiadem Ukrainy od sierpnia 2010 r. - jak przypomniała agencja korrespondent. net.
W poniedziałek parlament Ukrainy zdecydował, że nowym szefem obu wywiadów Ukrainy zostanie gen. Wiktor Gwozdź, który w latach 2008-2010 był już szefem wojskowego wywiadu Ukrainy z nominacji byłego prezydenta Wiktora Juszczenko. W środę Turczynow odwołał też dwóch wiceszefów Służby Bezpieczeństwa Ukrainy oraz ośmiu naczelników tej służby (w tym szefów departamentów kontrwywiadu, śledczego i technik operacyjnych).
W poniedziałek parlament Ukrainy na nowego szefa SBU powołał już Walentija Naływajczenko, który był szefem tej służby do 2010 r., z nominacji prezydenta Juszczenko, a potem prowadził działalność polityczną.
-
PILNE
Sekretarz stanu USA John Kerry zadeklarował 1 mld dolarów pożyczki dla Ukrainy.
-
Fot. Dominik Sadowski / Agencja Gazeta
- Rosjanie poinformowali nas o ćwiczeniach wojskowych przy granicy z Ukrainą - powiedział w środę sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen. Rasmussen nie chciał wypowiadać się na temat "zakresu czy celu tych ćwiczeń".
"Przypuszczam, że Rosjanie dopełnili wszystkich swoich zobowiązań dotyczących transparentności, ale ponieważ byłem na spotkaniach cały dzień, nie mam więcej szczegółów na temat tych ćwiczeń" - podkreślił na konferencji prasowej po spotkaniu ministrów obrony państw NATO.
Odnosząc się do oświadczenia ministrów obrony państw NATO na temat Ukrainy, w którym wspomniano o nienaruszalności granic, podkreślił, że było ono przede wszystkim skierowane do obywateli Ukrainy. Dodał, że było to przesłanie "solidarności, wsparcia i ciągłego zaangażowania w ramach komisji NATO-Ukraina".
-
PILNE
fot. Reuters
Kandydaci do nowego rządu - kto jest kim?
Premier Arsenij Jaceniuk - jeden z liderów Batkiwszczyny. W przeszłości był ministrem gospodarki, szefem MSZ i przewodniczącym Rady Najwyższej. W ostatnich miesięcy jeden z przywódców Euromajdanu.
Wicepremier ds. integracji europejskiej Borys Tarasiuk. Jest politologiem, dyplomatą i liderem Ludowego Ruchu Ukrainy - umiarkowanie nacjonalistycznej partii politycznej. W przeszłości dwukrotnie pełnił funkcję szefa MSZ.
Wicepremier ds. humanitarnych Olga Bogomolec. Jest ukraińską piosenkarką, lekarką i działaczką społeczną. Ma 48 lat i jest profesorem Uniwersytetu Medycznego w Kijowie. Podczas ostatnich miesięcy kierowała pracą lekarzy na Majdanie.
Wicepremier ds. polityki regionalnej Wołodymyr Grojsman. Mer Winnicy, „człowiek Petro Poroszenki” - ukraińskiego „króla czekolady” i oligarchy, który poparł Majdan.
Wicepremier Ołeksandr Sycz. Jest historykiem i politykiem nacjonalistycznej Swobody. Z ramienia tej partii szefował Radzie Obwodowej w Iwanofrankowsku.
Minister sprawiedliwości Paweł Petrenko. Jest deputowanym Batkiwszczyny.
Szefowa Biura Antykorupcyjnego Tatiana Chornowoł. Jest opozycyjną dziennikarką, działaczką społeczną i jedną z liderek protestów na Majdanie. Zasłynęła materiałami o majątkach ukraińskich oligarchów. W grudniu została brutalnie pobita na podkijowskim lotnisku.
Szef Komitetu Lustracyjnego Jegor Sobolew. Jest dziennikarzem i działaczem społecznym.
-
PILNE
Minister Gospodarki Paweł Szeremeta, założyciel Kijowsko-Mohylańskiej Szkoły Biznesu, prezes Kijowskiej Szkoły Ekonomii.
Minister edukacji Sergiej Kwit - od 2007 roku rektor Akademii Kijowsko-Mohylańskiej.
Minister Kultury Eugeniusz Niszczuk - aktor teatralny i filmowy. Podczas pomarańczowej rewolucji był „głosem Majdanu” i pełnił funkcję rzecznika. Podczas ostatnich protestów przewodził wystąpieniom ze sceny Euromajdanu.
Minister polityki społecznej Ludmiła Denisowa - była minister pracy w rządzie Julii Tymoszenko.
Minister środowiska Andrij Mochnik - polityk partii Swoboda.
Minister Kultury Eugeniusz Niszczuk - aktor teatralny i filmowy. Podczas pomarańczowej rewolucji był „głosem Majdanu” i pełnił funkcję rzecznika. Podczas ostatnich protestów przewodził wystąpieniom ze sceny Euromajdanu.
Szefa dyplomacji Andrij Deszczyca, b. ambasador Ukrainy w Finlandii, który pracował wcześniej w Polsce.
Minister finansów Ołeksandr Szłapak - były zastępca szefa kancelarii prezydenta Wiktora Juszczenki.
Minister polityki rolnej: Ołeksandr Mirnyj
Szef gabinetu ministrów Ostap Semerak - doradca do spraw międzynarodowych lidera Batkiwszczyny Arsenija Jaceniuka.
Minister Zdrowia Oleg Musij - koordynator służb medycznych Euromajdanu.
Minister Paliw i Energii Jurij Prodan - przedsiębiorca, mąż Oksany Prodan, deputowanej z partii Udar. Jeden z liderów majdanu podatkowego, który zrzeszał drobnych biznesmenów. W latach 2007-10 już pełnił tę funkcję.
Minister młodzieży i sportu Dmytro Byłatow. Jeden z przywódców Automajdanu, ruchu kierowców, który blokował ulice Kijowa w ramach protestów. W styczniu porwany i torturowany przez nieznanych oprawców. Niezwiązany z żadną partią polityczną.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andriej Parubij - komendant Majdanu i deputowany Batkiwszczyny. Jego zastępcą ma zostać szef nacjonalistycznego Prawego Sektora Dmitrij Jarosz.
Minister infrastruktury – na razie brak.
Minister obrony – na razie brak.
-
Do rządu jedności narodowej wszedł przedstawiciel opozycyjnej wobec Wiktora Janukowycza nacjonalistycznej partii Swoboda. Jej członek Andrij Mochnykow dostał resort środowiska i ekologii. Tak więc spośród dużych sił politycznych i społecznych zaangażowanych w antyrządowe demonstracje na Majdanie do rządu nie wszedł tylko UDAR Witalija Kliczki.
Wciąż trwają negocjacje w sprawie obsadzenia dwóch ministerstw - obrony narodowej oraz infrastruktury. Parlament ma zatwierdzić skład nowego rządu podczas czwartkowego posiedzenia.
-
– Część ludzi z Majdanu ma pretensje, że jest zbyt mało ich przedstawicieli w rządzie. Majdan jest podzielony ws. premiera, część mówi, że Arsenij Jaceniuk należy do starego porządku politycznego – relacjonuje nastroje wśród demonstrantów po ogłoszeniu składu nowego rządu Arleta Bojke, specjalna wysłanniczka TVP Info do Kijowa.
-
Witalij Kliczko poinformował na Twitterze, że jego partia UDAR zagłosuje za powołaniem nowego rządu, ale jej przedstawiciele nie wejdą do gabinetu. Kliczki nie było na scenie Majdanu podczas prezentacji składu rządu.
-
Nowy rząd stworzą przede wszystkim politycy największej opozycyjnej partii Batkiwszczyna założonej przez byłą premier Julię Tymoszenko. Premierem będzie obecny szef tej partii Arsenij Jaceniuk. Do rządu wejdą też aktywiści związani z Majdanem - komendant obozu demonstrantów, szefowa służby medycznej,czy przedstawiciele Prawego Sektora, który zapewniał bezpieczeństwo na Majdanie.
W rządzie jedności narodowej nie będą pracować dwaj pozostali liderzy partii opozycyjnych - szef nacjonalistycznej Swobody Ołeh Tiahnybok oraz lider UDARU Witalij Kliczko. Ten ostatni zadeklarował, że wystartuje w wyborach prezydenckich, które odbędą się 25 maja. Na razie Kliczko jest jednym kandydatem, który zgłosił swój start. Julia Tymoszenko w wyborach prezydenckich, pomimo wcześniejszych zapowiedzi, nie weźmie jednak udziału.
Wkrótce zaprezentujemy pełny skład gabinetu i informacje o tym, kim są kandydaci na poszczególne stanowiska.
-
PILNE
Na czele ministerstwa młodzieży i sportu ma stanąć Dmytro Bułatow, jeden z liderów ruchu Automajdan.
-
PILNE
Na szefa ukraińskiej dyplomacji zaproponowano Andrija Deszczycę, b. ambasadora Ukrainy w Finlandii, który pracował wcześniej w Polsce.
-
Prezentację nowego rządu prowadził Eugeniusz Nyschuk, aktor teatralny i filmowy. Podczas pomarańczowej rewolucji był „głosem Majdanu” i pełnił funkcję rzecznika. Podczas ostatnich protestów przewodził wystąpieniom ze sceny Euromajdanu, teraz zostanie ministrem kultury.
Nyschuk wyczytywał nazwy ministerstw i nazwiska osób, które mają je objąć. Nie przedstawiał ich, bo dla Majdanu są to osoby doskonale znane. Kandydat na premiera rządu jedności narodowej Arsenij Jaceniuk w ogóle nie zabrał głosu. Reakcja tłumu była dość umiarkowana - po kolejnych nazwiskach pojawiały się większe lub mniejsze brawa, ale nikt nie został wygwizdany.
-
Kandydaci na ministrów, trzymając ręce na piersiach, śpiewają ze sceny hymn Ukrainy. Widok to bardzo patetyczny, ale trzeba im przyznać, że śpiewają donośnie i równo. To prawdopodobnie najlepiej śpiewający rząd na świecie.
-
Pierwszy spór na Majdanie. Swojego przedstawiciela w MON chcą mieć "Afgańczycy" - kombatanci radzieckiej interwencji w Afganistanie, którzy szkolili i tworzyli oddziały samoobrony Majdanu.
Spod sceny odezwało się kilku "Afgańczyków", pojawiły się okrzyki "Hańba!". Wygląda na to, że kombatanci chcą czegoś więcej, niż "przedstawiciela". Po chwili ze sceny padło zapewnienie, że lider kombatantów jest rozważany również na funkcję ministra.
Spór przerwało wspólne odśpiewanie hymnu.
-
PILNE
Szefem Komisji Lustracyjnej, która zajmie się rozliczeniami, ma zostać Jegor Sobolew, dziennikarz Kanału 5 i działacz społeczny. Prowadził niezależny komitet ds. nieprawidłowości politycznych i korupcyjnych.
-
PILNE
Dmytro Jarosz, szef Prawego Sektora dostał propozycję objęcia teki wiceministra MON, ale jeszcze nie odpowiedział.
Szefem MON ma zostać komendant Majdanu Andriej Parubij.
-
PILNE
Ministrem spraw wewnętrznych ma zostać Arsen Awakow, który pełni obecnie funkcje szefa tego resortu.
-
PILNE
Arsenij Jaceniuk z Batkiwszczyny kandydatem na premiera.
-
- Banda, która zalała Kijów krwią uciekła. Nie ma praktycznie na Ukrainie władzy wykonawczej, Ukraina jest bezradna. Trzeba więc tę władzę powołać - przemawia Ołeksander Turczynow, p.o. prezydenta Ukrainy. - Dziś milicja boi się wyjść na ulicę, bo ich biją. Musimy odbudować zaufanie do władzy, odbudować państwo.
Turczynow raczej krzyczy, niż mówi. Przywołuje biblijną opowieść o królu Salomonie. - Przyjaciele, ten rząd będzie teraz wykonywać decyzje niepopularne. To oni będą walczyć o odbudowę zaufania ze strony wierzycieli. Będą krytykowani, ale muszą wykonać swoje zadanie. Oni spłoną dla Ukrainy. Potem po wyborach przyjdzie nowy rząd i dalej będzie budował silną Ukrainę - wieszczy Turczynow.
-
PILNE
Arsenij Jaceniuk kandydatem na premiera Ukrainy.
-
Trwają przemówienia członków Rady Majdanu, ale żadnego ministra jeszcze nie wymieniono z nazwiska.
-
Stefan Kubiw, prezes Narodowego Banku Ukrainy:
"Za nami 95 dni, kiedy razem każdego dnia wierzyliśmy, że zwyciężymy. Bo z nami jest Bóg. Cały Majdan wierzył, że postępujemy słusznie. Ja w nocy i w dzień byłem na Majdanie. Trzymałem na rękach naszych chłopców, którzy umierali. Przychodzę do was z kapitałem odpowiedzialności."
-
Na Majdanie przemawiał Dmytro Byłatow, lider grupy Automajdan, który ma wejść do nowego rządu. - Powinni zostać zatrzymani i osądzeni Ci, którzy są odpowiedzialni za przemoc. To jest dziś mój cel. Niech oni będą sądzeni przez międzynarodowy trybunał, by świat zobaczył, że na Ukrainie panuje sprawiedliwość. Budujemy nowy kraj razem, w oparciu o zasadę przejrzystości. To społeczeństwo będzie teraz decydować.
-
Andriej Parubij, komendant Majdanu:
- Tu dziś jest serce Ukrainy i na nas spoczywa ogromna odpowiedzialność. Walka trwa i ciągle walczymy, bo na Krymie chcą zawiesić flagę rosyjską. Bo banda Janukowycza zniszczyła finanse Ukrainy. Bo na Kremu piszą scenariusze jak przejąć władzę. Musimy wybrać nowe władze, które uzna cały świat - mówi.
Mówi, że za chwilę poznamy kandydatów na ministrów. - To są ludzie, którzy z nami walczyli.
-
PILNE
Na scenę wchodzi Rada Majdanu. Za chwilę poznamy kandydatów do nowego rządu.
-
Portal rosyjskiej całodobowej telewizji informacyjnej i biznesowej RBC podaje, że Wiktor Janukowycz przyjechał we wtorkowy wieczór do Moskwy i zatrzymał się w hotelu Radisson Royal, który nazywał się niegdyś "Ukraina". Portal opiera się na informacjach z anonimowych źródeł, wśród których są biznesmeni i urzędnicy. We wtorek władze Ukrainy wydały za Janukowyczem międzynarodowy list gończy. Portal podaje, że w Moskwie może również przebywać były prokurator generalny Ukrainy Wiktor Pszonka. Obaleni politycy mieli się spotkać w środę w hotelu.
Tymczasem zastępca nowego prokuratora generalnego Ukrainy Ołeh Hołomsza mówił w środę, że zgodnie z jego informacjami Janukowycz może wciąż przebywać na terenie Ukrainy.
-
KORESPONDENT
Majdan czeka na ogłoszenie składu rządu.
Jutro ministrów będą zatwierdzić posłowie. Przywódcy Majdanu mówią, że ci którzy zostaną wygwizdania na Majdanie, do rządu nie wejdą. Demonstranci obiecują, że będą pilnować polityków, będą patrzeć im na ręce i poczekają aż wszyscy odpowiedzialni za zabijanie ludzi zostaną ukarani.
-
Majdan wyraża solidarność z krymskimi Tatarami i przeciwnikami poprzednich władz w Kijowie. Dziś nie dopuścili do posiedzenia parlamentu Autonomicznej Republiki Krymu w Symferopolu. Podczas posiedzenia, jak podejrzewano, mogło dojść do głosowania nad odłączeniem półwyspu od Ukrainy.
Posiedzenie nie zostało nawet otwarte, bo w parlamencie, zdominowanym przez Partię Regionów zabrakło kworum.
"Krym pozostaje w składzie Ukrainy, z krymskimi Tatarami będą się teraz liczyć" - oświadczył przewodniczący Medżlisu (parlamentu) krymskich Tatarów Refat Czubarow. Według polityka w dzisiejszej demonstracji przeciwko przejawom separatyzmu wzięło udział 10-15 tysięcy osób.
Przed gmachem zebrało się także kilka tysięcy zwolenników przyłączenia Krymu do Rosji. Choć obie grupy były rozdzielone kordonami milicji, doszło jednak do przepychanek, w wyniku których obrażenia odniosło kilkanaście osób.
W czasie akcji przed parlamentem znaleziono także ciało mężczyzny bez widocznych obrażeń fizycznych, który według wstępnych ustaleń zmarł na zawał serca.
-
- Krymie jesteśmy z wami! Jesteśmy jednością - słychać ze sceny Euromajdanu. Tłum skanduje: "Krym! Krym!
Liderzy opozycji i przedstawiciele Rady Majdanu jeszcze nie pojawili się na scenie.
-
Na Majdanie Niepodległości jest gigantyczny tłum. Za chwilę rozpocznie się Zgromadzenie Narodowe, podczas którego zostanie przedstawiony skład nowego rządu.
-
Grafika, która przedstawia prawdopodobny kształt ukraińskiego rządu. Przygotował ją serwis Insider. Czy typy się potwierdzą, dowiemy się za kilkanaście minut.
W powiększeniu można ją obejrzeć pod tym linkiem.
-
PILNE
fot. Reuters
Oto nieoficjalny skład nowego rządu Ukrainy, który dziś wieczorem ma zostać zatwierdzony na Majdanie:
Premier Arsenij Jaceniuk - jeden z liderów Batkiwszczyny. W przeszłości był ministrem gospodarki, szefem MSZ i przewodniczącym Rady Najwyższej. W ostatnich miesięcy jeden z przywódców Euromajdanu.
Drugi kandydat na premiera: Peter Poroszenko - ukraiński „król czekolady”; oligarcha, który poparł Majdan.
Minister młodzieży i sportu Dmytro Byłatow - jeden z przywódców Automajdanu, ruchu kierowców, który blokował ulice Kijowa w ramach protestów. W styczniu porwany i torturowany przez nieznanych oprawców. Niezwiązany z żadną partią polityczną.
Minister Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andriej Parubij - deputowany Batkiwszczyny i komendant Majadnu. Jego zastępcą ma zostać szef nacjonalistycznego Prawego Sektora Dmitrij Jarosz.
Minister edukacji Sergiej Kwit - od 2007 roku rektor Akademii Kijowsko-Mohylańskiej.
Minister Spraw Zagranicznych Łesia Orobec - deputowana Batkiwszczyny.
Minister Kultury - Eugeniusz Nyschuk - aktor teatralny i filmowy. Podczas pomarańczowej rewolucji był „głosem Majdanu” i pełnił funkcję rzecznika. Podczas ostatnich protestów przewodził wystąpieniom ze sceny Euromajdanu.
Minister Zdrowia Oleg Musij - koordynator służb medycznych Euromajdanu.
Minister Gospodarki - Paul Szeremet, założyciel Kijowsko-Mohylańskiej Szkoły Biznesu, prezes Kijowskiej Szkoły Ekonomii.
Minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow - od soboty pełniący obowiązki ministra, deputowany Batkiwszczyny. Sześć lat temu pismo "Fokus" umieściło go na 67. miejscu listy najbogatszych Ukraińców, przypisując mu majątek wart 385 mln dol.
Według źródła agencji Interfax-Ukraina ostateczna decyzja w sprawie składu gabinetu zapadnie podczas trwającego właśnie spotkania deputowanych z Rada Majdanu. O godz. 18 czasu polskiego na Majdanie zostanie przedstawiony nowy rząd.
-
- W sprawie pomocy dla Ukrainy trzeba się kierować sercem, ale także racjonalnością i logiką - mówił prezydent Bronisław Komorowski po środowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, poświęconemu m.in. Ukrainie.
-
PILNE
Władze Ukrainy wydały międzynarodowy list gończy za byłym prezydentem Wiktorem Janukowyczem. List gończy wydano też za byłym ministrem spraw wewnętrznym Witalijem Zacharczenko.
-
fot. K. Miller
Politycy PiS udają się na Krym.
- Obecna na Ukrainie delegacja polityków PiS udaje się na Krym, gdzie odbywają się demonstracje zwolenników i przeciwników jedności tego regionu z Ukrainą - poinformowali politycy PiS.
W poniedziałek i wtorek wiceprezes PiS Adam Lipiński oraz europosłowie Tomasz Poręba i Ryszard Czarnecki spotykali się z szefami frakcji Batkiwszczyny i UDAR-u w parlamencie, a także z kandydatami na ministrów w nowym rządzie. Lipiński i rzecznik PiS Adam Hofman, który również udał się na Ukrainę, w środę zdecydowali się na podróż na Krym.
"Jedziemy na Krym, bo tam dziś kształtuje się porządek geopolityczny Europy. Jeżeli obroni się Krym, to obroni się cała Ukraina" - powiedział Lipiński.
-
Fot. REX Features / REX/KPA/Zuma
Dochodzą kolejne informacje z konferencji nowego szefa MSW Ukrainy Arsena Awakowa.
Minister oświadczył, że obawa przed konfliktem na Krymie, gdzie stacjonuje rosyjska Flota Czarnomorska, zmusiła go i szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Wałentyna Naływajczenkę do odwołania akcji zatrzymania Janukowycza, który po raz ostatni widziany był w niedzielę późnym wieczorem w okolicach Sewastopola.
"Powiem wam otwarcie, właśnie to było jedną z przyczyn, że przerwaliśmy działania wobec Wiktora Janukowycza i nie poszliśmy do końca. Zrozumieliśmy, że sprowokowałoby to konflikt w Sewastopolu i zmusiłoby siły obcego państwa (Rosji) do zaangażowania się w ten konflikt" - powiedział minister.
"Uznaliśmy, że spokój na Krymie jest ważniejszy od tego, co będzie z Janukowyczem" - podkreślił.
Awakow poinformował, że śledztwem w sprawie przestępstw popełnionych przez obalonego szefa państwa i jego poszukiwaniami zajmuje się powołana przez prokuraturę generalną specjalna grupa, w której skład wchodzą przedstawiciele MSW i SBU.
Jeszcze w poniedziałek szef SBU Naływajczenko oświadczał, że Janukowycz wciąż znajduje się na Ukrainie. Podobne zdanie wyrażała doradczyni odsuniętego do władzy polityka, Hanna Herman. Media spekulowały, że były prezydent może się ukrywać w jednej z baz Floty Czarnomorskiej w okolicach Sewastopola.
W środę ukraińskie portale podały jednak, powołując się na źródła w MSW, że Janukowyczowi udało się przedostać do Rosji wraz z dwoma synami. Miał tam dotrzeć drogą morską wraz z młodszym synem Wiktorem. Starszy, Aleksander, miał wyjechać do Rosji samochodem przez jedno z przejść granicznych w obwodzie donieckim.
-
KORESPONDENT
fot. AP
- Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin polecił w środę Ministerstwu Obrony sprawdzenie gotowości bojowej sił okręgów wojskowych zachodniego i centralnego, a także niektórych rodzajów wojsk - poinformował szef resortu obrony Rosji Siergiej Szojgu.
"Zgodnie z poleceniem prezydenta dzisiaj o godz. 14 (godz. 11 czasu polskiego) bez uprzedzenia ogłoszono alarm bojowy w wojskach Zachodniego Okręgu Wojskowego, a także w związkach taktycznych i jednostkach wojskowych stacjonujących na jego terytorium, w 2. Armii Centralnego Okręgu Wojskowego, jak również dowództwach Obrony Powietrzno-Kosmicznej, Wojsk Powietrznodesantowych, Lotnictwa Dalekiego Zasięgu i Lotnictwa Transportowego" - przekazał Szojgu, cytowany przez agencję ITAR-TASS.
Szojgu dodał, że "głównodowodzący postawił zadanie sprawdzenia gotowości wojsk do działań przy rozwiązywaniu sytuacji kryzysowych, stwarzających zagrożenie dla bezpieczeństwa militarnego kraju".
Minister oświadczył, że sprawdzian, w którym uczestniczy ponad 150 tys. żołnierzy, 90 samolotów, ponad 120 śmigłowców, 880 czołgów, ponad 1200 jednostek sprzętu wojskowego i 80 okrętów, "generalnie w żaden sposób nie jest związany z wydarzeniami na Ukrainie".
Szojgu podał, że w ramach sprawdzianu, który potrwa do 3 marca, przeprowadzonych zostanie kilka ćwiczeń. "Odbywać się będą one u granic Rosji, w tym z Ukrainą" - ujawnił, podkreślając, że głównym zadaniem tych manewrów jest sprawdzenie gotowości bojowej wojsk.
-
PILNE
fot. Reuters
Agencja Interfax-Ukraina potwierdza doniesienia korespondenta BBC:
- W pobliżu krymskiego parlamentu zmarł mężczyzna w podeszłym wieku, który najprawdopodobniej brał udział w wiecu. Według lekarzy przyczyną śmierci był ciężki atak serca. Mężczyzna nie miał żadnych widocznych obrażeń - podaje agencja.
Informację potwierdziła służba prasowa ministerstwa zdrowia na Krymie.
-
Prezes Banku Narodowego Ukrainy Stepan Kubiw zapowiedział, że Ukraina zwróci się do Międzynarodowego Funduszu Walutowego o pomoc w przygotowaniu nowego programu wsparcia finansowego. Po wstrzymaniu przez Rosję zakupu ukraińskich obligacji, nowe władze w Kijowie nie mają wyjścia i muszą szukać wsparcia finansowego na Zachodzie. Wcześniej m.in. minister Radosław Sikorski mówił, że taka pomoc może być przekazana tylko za pośrednictwem MFW i pod warunkiem wprowadzenia reform zarekomendowanych przez tę organizację.
-
- Ukraina zwróci się do organizacji międzynarodowych z prośbą o pomoc w wyśledzeniu kont bankowych i aktywów obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza i jego doradców - poinformował p.o. prokuratora generalnego Ołeh Machnicki. Jednocześnie oskarżył Janukowycza i jego otoczenie o kradzież "nie milionów, ale miliardów dolarów".
Machnicki zapowiedział też w rozmowie z agencją Reutera, że nowe władze Ukrainy przejrzą wszystkie umowy handlowe zawarte za rządów Wiktora Janukowycza. W środę odbyło się przeszukanie biur prezydenta, jego rezydencji i kilku budynków administracyjnych w ramach śledztwa, w którym Janukowycz oskarżony jest o masowe morderstwa.
-
Fot. STRINGER / REUTERS
Protesty pod siedzibą krymskiego parlamentu powoli ustają. Według agencji Interfax-Ukraina Tatarzy, którzy stoją po stronie nowych władz w Kijowie, rozchodzą się do domu.
- Zapowiedzieli jednak powołanie jednostek samoobrony, które mają uchronić Krym przed prowokacjami i przemocą - informuje ukraińska agencja.
Krymski parlament miał dziś debatować nad referendum w sprawie przyłączenia się do Rosji. Specjalnego posiedzenia nie udało się jednak otworzyć, bo nie było kworum.
-
- MSW Ukrainy przerwało poszukiwania obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza na Krymie w związku z obawami o wywołanie konfliktu zbrojnego na tym półwyspie - oświadczył w środę szef resortu spraw wewnętrznych Arsen Awakow.
Minister przekazał, że Janukowycz nadal jest ścigany, jednak z jego wypowiedzi nie wynika, by MSW wiedziało, gdzie się obecnie znajduje. Według mediów odsunięty od władzy i podejrzany o doprowadzenie do śmierci 100 osób były prezydent znajduje się w Rosji.
-
PILNE
fot. Reuters
Wczoraj wieczorem nowy szef MSW Ukrainy ogłosił likwidację Berkutu. Dziś po południu z powrotem jednostki specjalne milicji powołano na Krymie.
„Nowy prezydent Sewastopolu Alexey Czałyj podpisał dziś stosowny dekret. Utworzona w Sewastopolu jednostka Berkutu ma dbać o utrzymywanie porządku publicznego i zapobiegać nielegalnym zamieszkom, aktom prowokacji i grabieżom” - informuje agencja Interfax-Ukraina.
Dowódcą sewastopolskiego Berkutu został ppłk Aleksander Cherednychenko.
-
PILNE
- Przynajmniej jedna osoba zginęła w starciach na krymskim Symferopolu. Tatarzy starli się z Rosjanami. Widzieliśmy, jak jeden mężczyzna umierał zgnieciony przez tłum. Ofiar może być więcej - napisał na Twitterze korespondent BBC Daniel Sandford.
Inne media jak na razie nie potwierdziły tej informacji. Sandford jednak przekonuje, że "widział to na własne oczy." Według dziennikarza ofiarą jest Rosjanin.
-
Rosja uznaje Krym za swój. Może grozić interwencją w obronie rosyjskiej większości, ale wystarczy, że sięgnie w tym celu po presję ekonomiczna. Jej Flota Czarnomorska ma na Krymie zapewniony byt do 2047 r. - opisuje szef instytutu ECAG Marcin Domagała. - Rosja uznaje Krym za swój. Może grozić interwencją w obronie rosyjskiej większości, ale wystarczy, że sięgnie w tym celu po presję ekonomiczna. Jej Flota Czarnomorska ma na Krymie zapewniony byt do 2047 r. - dodaje.
Zdaniem Domagały scenariusz, w którym Kreml decyduje się na militarną interwencję na Krymie, jest jednak mało prawdopodobny, a wieści o mobilizacji floty, czy wysłaniu rosyjskich pojazdów opancerzonych na rogatki Sewastopola nie należy traktować jako zapowiedzi operacji wojskowej. - Należy pamiętać, że baza w Sewastopolu ma zapewniony (na mocy umowy) byt do 2047 roku. Niemniej nie można wykluczyć, że Rosja podjęłaby jakąś interwencję, gdyby w jakiś szczególny sposób zaczęto szykanować rosyjską ludność w tym regionie - mówi ekspert.
-
Sytuacja przed gmachem parlamentu krymskiego znowu się uspokoiła. Przewodniczący Medżlisu (parlamentu) krymskich Tatarów, Refat Czubarow, zwraca się z apelem do tłumu, aby uważać na zorganizowane akcje prowokacyjne. Swoje wystąpienie kończy okrzykiem "Krym, Ukraina". Tłum odpowiada: "Krym, Ukraina. Krym, Ukraina".
-
Protesty na Krymie: W wyniku bójek kilka osób jest poszkodowanych - podaje "Ukraińska Prawda". A teraz doszło do kolejnych starć. Ale nie przed samym budynkiem, tylko na tyłach manifestacji. W ruch poszły pałki. Odpalono petardy. Z tłumu w kierunku bijących się stron leciały kamienie.
-
Choć gospodarcze bolączki Ukrainy są poważne, to zdaniem ekonomisty Andersa Aslunda można je zażegnać. "Główny problem stanowił prezydent, który nie dbał o kondycję ukraińskiej gospodarki, lecz interesował się wyłącznie wzbogacaniem własnej rodziny i popleczników" - ocenia Aslund, dodając, że szacowana wartość majątku zgromadzonego przez Janukowyczów wynosi 12 mld dol.
Hrywna najniżej w historii. Ale Ukrainę można uratować
W środę rano kurs ukraińskiej waluty osiągnął historyczne minimum. Jednak gospodarkę Ukrainy można uratować. Pod warunkiem, że szybko ruszą reformy - ocenia ekonomista Anders Aslund na łamach "FT".
-
Protesty w Symferopolu. Kobiety trzymają kartki z hasłami, które można prosto przetłumaczyć: "Krym plus Ukraina = Miłość".
Taras Litvinenko/RIA Novosti/EAST NEWS
Taras Litvinenko/RIA Novosti/EAST NEWS
-
Dyrekcja państwowego lotniska Boryspol zwróciła się do kierownictwa ukraińskiego MSW, Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i prokuratury generalnej o wzmocnienie środków bezpieczeństwa na tym podkijowskim lotnisku.
W ciągu ostatnich trzech dni grupy niezidentyfikowanych osób próbowały zająć budynki administracji lotniska w celu zakłócenia pracy portu lotniczego - pisze w środę agencja Interfax-Ukraina, powołując się na oświadczenie skierowane do resortów siłowych.
"Prosimy o pomoc przy uniemożliwianiu prób (...) ingerowania w działalność portu lotniczego Boryspol i stworzeniu wszystkich niezbędnych warunków dla dalszej pracy i stabilnego funkcjonowaniu lotniska" - napisano w komunikacie dyrekcji Boryspola.
Interfax-Ukraina przypomina, że niezależny deputowany Serhij Miszczenko zaproponował w poniedziałek w parlamencie odsunięcie od kierowania portem lotniczym Ołeksija Koczanowa, gdyż przez Boryspol - według informacji deputowanego - rodzina obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza wywozi wartościowe przedmioty.
-
Tak przebiegają manifestacje w Symferopolu.
Taras Litvinenko/RIA Novosti/EAST NEWS
Taras Litvinenko/RIA Novosti/EAST NEWS
-
Rada Najwyższa Krymu mimo protestów rozpocznie nadzwyczajną sesję, ale dziennikarze nie mają na nią wstępu - informuje na Twitterze sekretariat Euromajdanu.
Taras Litvinenko/RIA Novosti/EAST NEWS
-
Biura odsuniętego od władzy prezydenta Wiktora Janukowycza i inne budynki na Ukrainie, w tym banku narodowego, zostały w środę przeszukane w ramach śledztwa przeciwko byłemu prezydentowi podejrzanemu o umyślne zabójstwo - podała prokuratura generalna.
W oświadczeniu na stronie internetowej prokuratury generalnej poinformowano, że rewizji dokonano w obiektach prezydenckiej administracji, Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, banku narodowego oraz byłej rezydencji Janukowycza - Meżyhiria.
Wiktor Janukowycz (Fot. M.Lasyk/REPORTER / REPORTER)
-
Centrum Informacyjne Rządu informuje, że premier Donald Tusk rozmawiał telefonicznie z pełniącym obowiązki ukraińskiego prezydenta Ołeksandrem Turczynowem.
Szef polskiego rządu przekazał kondolencje w związku z ofiarami dramatycznych wydarzeń w Kijowie oraz wyrazy solidarności z narodem ukraińskim.
Ołeksandr Turczynow zapoznał Donalda Tuska z stanem prac nad formowaniem się nowych ukraińskich władz. Zaznaczył, że powstający rząd będzie gabinetem fachowców i technokratów.
Pełniący obowiązki ukraińskiego prezydenta zwrócił się także do polskiego premiera o wsparcie we współpracy z Międzynarodowych Funduszem Walutowym oraz Unią Europejską w działaniach służących wydźwignięciu Ukrainy z kryzysu ekonomicznego. Wyraził również nadzieję na dalsze wsparcie Polski w zbliżeniu Ukrainy do UE.
Donald Tusk i Ołeksandr Turczynow ustalili potrzebę dalszych roboczych kontaktów na wysokim szczeblu.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
-
Dlaczego przed gmachem Autonomicznej Republiki Krymu jest tak napięta atmosfera? Z jednej strony są tam zwolennicy Euromajdanu i Tatarzy (którzy są za jednością z Ukrainą), a z drugiej zwolennicy przyłączenia Krymu do Rosji. Zwolennicy majdanu domagają się odwołania posiedzenia krymskiego parlamentu, bo obawiają się, że zostaną na nim podjęte decyzje wymierzone w integralność terytorialną Ukrainy.
"Uprzedziliśmy ich (deputowanych), by nie przeprowadzali posiedzenia, by nie zaostrzali sytuacji na Krymie. Rozumiemy, że prowadzą oni działania, których celem jest oderwanie Krymu od Ukrainy" - oświadczył przewodniczący Medżlisu (parlamentu) krymskich Tatarów, Refat Czubarow.
Według rosyjskich danych około 60 proc. z 2 mln mieszkańców Krymu to Rosjanie, około 25 proc. - Ukraińcy i około 12 proc. - krymscy Tatarzy.
Na Krymie na mocy umowy między rządami Rosji i Ukrainy stacjonuje rosyjska Flota Czarnomorska. Jej główną bazą jest Sewastopol.
Wczoraj pojawiły się zdjęcia, na których na ulicach Sewastopola widać rosyjskie samochody opancerzone.
Fot. Andrew Lubimov
-
Przed parlamentem krymskim trwają dwie manifestacje - zwolenników i przeciwników jedności Krymu z Ukrainą. Wydarzenia można oglądać na żywo w internecie. Po prawej stronie przed budynkiem stoją manifestanci z opcji "prorosyjskiej". po lewej ludzie solidaryzujący się z kijowskim Euromajdanem. Słychać cały czas gwizdy, jedna strony krzyczy "Rosja, Rosja", a druga "Ukraina, Ukraina". Widać flagi ukraińskie, krymskie, ale także jedną dużą flagę rosyjską. Doszło już do przepychanek, wymian ciosów oraz wzajemnego okładania się drzewcami flag.
Espreso TV
-
PILNE
Władimir Putin rozkazał Ministerstwu Obrony Federacji Rosyjskiej sprawdzenie gotowości bojowej sił zachodniego i centralnego okręgów wojskowych, a także niektórych rodzajów wojsk - poinformował cytowany przez PAP szef resortu obrony Rosji Siergiej Szojgu.
- Zgodnie z poleceniem prezydenta FR dzisiaj o godz. 14.00 (godz. 11 czasu polskiego), bez uprzedzenia ogłoszono alarm bojowy w wojskach Zachodniego Okręgu Wojskowego, a także w związkach taktycznych i jednostkach wojskowych stacjonujących na jego terytorium, w 2. Armii Centralnego Okręgu Wojskowego, jak również dowództwach Obrony Powietrzno-Kosmicznej, Wojsk Powietrznodesantowych, Lotnictwa Dalekiego Zasięgu i Lotnictwa Transportowego - przekazał Szojgu, cytowany przez agencję ITAR-TASS.
Fot. Alexei Druzhinin (AP Photo/RIA-Novosti, Alexei Druzhinin, Presidential Press Service)
-
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen oświadczył, że sojusz zamierza wspierać Ukrainę w jej demokratycznych reformach. Podkreślił, że NATO respektuje suwerenne wybory ukraińskich obywateli. - Śledziliśmy wszyscy dramatyczne wydarzenia na Ukrainie w ostatnich miesiącach i dniach. Cieszymy się, że przemoc została powstrzymana poprzez negocjacje" - powiedział Rasmussen przed
rozpoczęciem spotkania ministrów obrony krajów NATO w Brukseli. Dodał, że kluczowe znaczenie na Ukrainie ma „polityczny dialog respektujący wartości demokratyczne".
Fot. Virginia Mayo AP
-
Dwa lwowskie szpitale, gdzie przebywają osoby ranne w walkach na Ukrainie, otrzymają warte kilkadziesiąt tys. zł leki i materiały medyczne niezbędne przy leczeniu ran postrzałowych - informuje dziś rzecznik prasowy NSZZ "Solidarność". To pierwsza transza pomocy, jaką zebrał Związek. Szykowany jest kolejny – większy transport.
-
Ukraina potrzebuje polskiego doświadczenia i zaangażowania w proces zmian - mówi prezydent Bronisław Komorowski po dzisiejszym spotkaniu RBN. - Polska nie może być obojętna na negatywne zjawiska zachodzące w ukraińskiej gospodarce - przekonuje. Jego zdaniem Polacy muszą kierować się zarówno sercem w organizowaniu dla Ukraińców pomocy, jak i rozumem. - A on podpowiada, że nie warto się wspierać o to, czy pomoc dla Ukrainy ma być hojna czy mniej hojna, ale trzeba podjąć decyzje, by pomoc ta była udzielana jak najmądrzej, po to, by uzyskać trwałe efekty, które pomogłyby wyprowadzić ten kraj z kryzysu - tłumaczy.
Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
-
Porozumienie zatrzymało rozlew krwi i było jedynym możliwym kompromisem wtedy, kiedy zostało zawarte. Gdyby opozycja je odrzuciła, władza Janukowycza by się umocniła. Uzyskałby argument dla swoich ludzi, dla sił bezpieczeństwa i sponsorów w Moskwie, ale także dla zachodniej opinii publicznej, że oto on był gotów skrócić swoją kadencję, ograniczyć swoje prerogatywy, a opozycja to odrzuciła, wobec tego użycie siły jest jedyną drogą. Ujawniane teraz w Kijowie dokumenty potwierdzają, że mieliśmy rację - mówi minister SZ Radosław Sikorski w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
Sikorski: Moskwa może być niezadowolona
Janukowycz uciekł, zatem porozumienie z nim nie obowiązuje. Wyprzedziły je wypadki polityczne, szybsze, niż ktokolwiek się spodziewał. Ale potrzebne jest respektowanie ducha tego porozumienia
-
Lwów mówi po rosyjsku
W proteście przeciwko rzekomemu manipulowaniu przez nowe władze Ukrainy kwestią językową, we Lwowie, gdzie na co dzień większość mieszkańców mówi po ukraińsku, ogłoszono środę dniem języka rosyjskiego. „Nie czas dziś na dyskusje o języku! Lwów domaga się nowych wyborów parlamentarnych, a nie spekulacji wokół kwestii językowych i narodowościowych! 26 lutego, na znak solidarności z mieszkańcami wschodnich i
południowych regionów będę rozmawiać po rosyjsku w domu, w pracy, w środkach transportu publicznego, z przyjaciółmi i wszędzie!" - głosi rozpowszechniany w internecie apel.
W niedzielę parlament w Kijowie odwołał ustawę językową, przeforsowaną przez ekipę obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza w 2012 r. Ustawa faworyzowała rosyjski, dając uprzywilejowany status językom mniejszości narodowych w regionach Ukrainy o dużych skupiskach tych mniejszości. Był korzystna przede wszystkim dla etnicznych Rosjan.
W odpowiedzi na akcję Lwowian, działacze społeczni w Doniecku i Odessie na wschodzie i południu Ukrainy, gdzie większość ludzi posługuje się rosyjskim, wezwali do demonstracyjnego przejście tego dnia na ukraiński.
-
Szef komisji spraw zagranicznych rosyjskiej Dumy, Aleksiej Puszkow stwierdził na Twitterze, że większości mieszkańców Krymu nie podoba się „nowa ukraińska demokracja”. - Jeśli Zachód uznał kijowski Majdan za wyraz woli narodu ukraińskiego, to powinien uznać, że także naród Krymu ma prawo do wyrażenia swojej woli - przekonywał. - Nastroje większości mieszkańców Krymu są absolutnie jednoznaczne: ludzie nie chcą pozostawać w „nowej ukraińskiej demokracji” przepasanej Banderą - stwierdził.
Twitter
-
Aktorka i była modelka Milla Jovovich będzie zbierać pieniądze na pomoc ofiarom przemocy na Ukrainie - informuje na Twitterze sekretariat Euromajdanu. Powstaje też specjalna strona internetowa, na której o sytuacji na Ukrainie będzie informowana społeczność międzynarodowa.
Milla Jovovich urodziła się w Kijowie. Po ojcu jest jednak z pochodzenia Serbką, a po matce Rosjanką. Od 5. roku życia mieszka w Stanach Zjednoczonych.
AP/Junji Kurokawa
-
Walentina Matwijenko, przewodnicząca Rady Federacji, wyższej izby rosyjskiego parlamentu, zdecydowanie wyklucza scenariusz siłowej ingerencji Rosji w sprawy Ukrainy - podaje agencja Interfax. - Taki scenariusz jest całkowicie niemożliwy - stwierdziła. - Rosja podtrzymuje swoje stanowisko, zgodnie z którym nie mamy prawa ingerować w wewnętrzne sprawy suwerennego państwa - dodała.
Odniosła się też do ewentualnej możliwości przyznawania mieszkańcom Krymu rosyjskiego obywatelstwa. - Uważam, że nie czas na taką inicjatywę. Taka propozycja powinna być dokładnie przemyślana i rozważona. W tej chwili podjęcie takiej inicjatywy byłoby bezcelowe - stwierdziła.
-
Szybki przegląd prasy rosyjskiej: "Krym nie jest wart wojny" - krzyczy w tytule środowy "Moskowskij Komsomolec". "Ten, który nie żałuje utraty przez Rosję Krymu, nie ma serca; ten, który chce go odzyskać, nie ma głowy" - dodaje wielkonakładowy dziennik w podtytule. "MK" podkreśla, że "każda poważna próba ze strony Rosji odzyskania Krymu doprowadzi do wojny".
"I będzie to wojna zupełnie inna, niż ta, którą przeżyliśmy w sierpniu 2008 roku po najeździe Gruzji na Osetię Południową. Będzie to wojna, która zburzy naszą gospodarkę i naszą stopę życiową. Będzie to wojna, która pogrzebie nasze stosunki z Ukrainą i nasze stosunki z Zachodem. Będzie to wojna, która nieodwracalnie zmieni życie każdego obywatela Federacji Rosyjskiej" - ostrzega gazeta.
-
26-latek przestraszył Janukowycza?
Wołodymyr Parasiuk wyrasta na bohatera ukraińskiej ulicy. To on, po informacji o piątkowym porozumieniu opozycji z władzami, odebrał mikrofon Witalijowi Kliczce, żeby wygłosić własną, emocjonalną przemowę. Oskarżył opozycję, że „podaje rękę mordercom” i wezwał Majdan, żeby nie przyjmował wynegocjowanego po kilkunastu godzinach rozmów, porozumienia. Mówił, że Ukraińcy nie chcą czekać na wybory prezydenckie do końca roku (jak zakładało porozumienie). - Janukowycz nie może być prezydentem jeszcze przez cały rok, musi opuścić Kijów do jutra, do 10 rano! - wygrażał. - Nasi rodacy zostali zabici, a nasi liderzy ściskają dłonie zabójców. To wstyd! - dodał. Dzisiaj w Kijowie mówi się, że „zmusił Janukowycza do ucieczki”.
- Cierpliwość Ukraińców ostatecznie się wyczerpała, kiedy przywódcy opozycji przyznali, że zgodzili się na wcześniejsze wybory w grudniu - mówił w wywiadzie dla Reutersa. - Emocje były ogromne, bo straciliśmy wielu ludzi. A tu nagle, politycy przychodzą i mówią: „Janukowycz nadal będzie prezydentem, a później, jakby nigdy nic, odbędą się wybory”. Moje stanowisko jest jasne: Janukowycz to terrorysta numer jeden Ukrainy - przekonywał.
Fot. STRINGER / REUTERS
-
Na Majdanie przed południem wciąż jest dużo ludzi. Jedni składają kwiaty, inni spacerują spokojnie przyglądając się barykadom.
Espreso.tv
Espreso.tv
-
Napięta sytuacja pod krymskim parlamentem.
Espreso.tv
Espreso.tv
-
ONZ obiecuje Ukrainie wsparcie. - Narody Zjednoczone są zdecydowane pomagać w procesie rządzenia - przejrzystym, włączającym wszystkie siły polityczne, bez przemocy i z poszanowaniem podstawowych reguł demokracji, rządów prawa i praw człowieka powiedział w Nowym Jorku rzecznik ONZ Martin Nesirky. - W ten sposób powinno powstać odpowiednie środowisko do zorganizowania wolnych i uczciwych wyborów - dodał.
Sekretarz Genealny ONZ Ban Ki-moon, wysłał do Kijowa swojego doradcę, Roberta Serry’ego, który spotyka się z ukraińskimi politykami.
Fot. HERMANN J. KNIPPERTZ ASSOCIATED PRESS
-
Synod Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego potępił „zbrodnicze działania tej władzy państwowej, która sprowokowała przelew krwi na ulicach i placach Kijowa". Zapewnił tez o modlitwie za zabitych i o zdrowie rannych. „Ukraina przeżyła ostatnio jeden z najbardziej skomplikowanych okresów swojej historii. Ostry kryzys społeczno-polityczny doprowadził do bratobójczego konfliktu i do śmierci naszych współobywateli" - napisali związani z Moskwą biskupi prawosławni. Wyrazili współczucie rodzinom ofiar i rannym i stwierdzili, że państwo powinno zapewnić pomoc materialną poszkodowanym w całym kraju. Kościół zaproponował też przedłużenie żałoby na Ukrainie do końca Wielkiego Postu i zasugerował odwołanie w tym czasie wszystkich imprez masowych. „Władza państwowa powinna sobie uświadomić swoją odpowiedzialność przed Bogiem, własnym sumieniem oraz przed poprzednimi, obecnymi i przyszłymi pokoleniami" - przekonują biskupi. Podkreślają, że Kościół chce zachowania jedności kraju i wezwał władze, żeby nie dopuściły do rozpadu.
-
Po odsunięciu Janukowycza od władzy na Krymie wzrosły nastroje separatystyczne. Ale przeciwko separatyzmowi opowiadają się mieszkający na Krymie lojalni wobec Ukrainy krymscy Tatarzy. Właśnie pojawili się pod siedzibą krymskiego parlamentu, gdzie pikietować miały grupy prorosyjskie. Tatarzy krzyczą m.in. "Allahu akbar!" (Allah jest wielki!) oraz "Bandu heć!" (Precz z bandą!)
-
- To nie jest gra zero-jedynkowa. Nie chodzi o Rosję, ani Stany Zjednoczone, ale o Ukrainę i Ukraińców dokonujących wyborów w sprawie własnej przyszłości - przekonywał w Waszyngtonie. Dlatego chcemy współpracować z Rosją i innymi krajami, z każdym, z kim można, żeby zapewnić, żeby ten proces od dziś będzie przebiegał pokojowo.
Fot. POOL REUTERS
-
Prorosyjski deputowany z Krymu twierdzi, że wojna na Ukrainie dopiero się zaczyna. - Wydarzenia na Ukrainie to przewrót, a Europejczycy, którzy do niego doprowadzili, powinni wiedzieć, że wojna dopiero się zaczyna - mówi Wadym Kołesniczenko, deputowany rządzącej do niedawna Partii Regionów obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza. Po ucieczce szefa państwa z Kijowa znany z prorosyjskich poglądów Kołesniczenko schronił się na wschodzie kraju, a obecnie przebywa w swoim okręgu wyborczym w Sewastopolu na Krymie, gdzie - jak przekazał we wtorek - "wraz z ludźmi przygotowuje się do odparcia napaści ukraińskich faszystów".
W środę w południe siły prorosyjskie planują na Krymie akcję pod hasłem: "Wstawaj w obronie autonomii!". Odbędzie się ona przed gmachem parlamentu Autonomicznej Republiki Krymu w Symferopolu, który dzień wcześniej blokowano, domagając się referendum w sprawie ogłoszenia niepodległości Autonomii i zwracano się o pomoc do Rosji. "Ludzie w Sewastopolu się zbroją. Zbroją się także mieszkańcy całego południa i wschodu kraju. Będziemy bronić się przed faszystami, którzy zakazują nam posługiwania się językiem ojczystym, grożą nam i biją" - powiedział Kołesniczenko.
-
Wczoraj do Sewastopola na Krymie przyjechała grupa posłów do rosyjskiej Dumy Państwowej. Jeden z nich, Leonid Słucki, szef parlamentarnej komisji ds. Wspólnoty Niepodległych Państw, deklarował, że jeśli mieszkańcy Krymu w referendum wyrażą pragnienie przyłączenia republiki do Federacji Rosyjskiej, a krymski parlament oficjalnie zwróci się o to do Rosji, to władze w Moskwie "rozpatrzą tę kwestię bardzo szybko" - pisze dziś na pierwszej stronie "Gazety Wyborczej" Wacław Radziwinowicz z Moskwy. - I już wczoraj pod parlament krymskiej autonomii w Symferopolu przyszło kilkuset demonstrantów, domagając się, by deputowani jak najszybciej uchwalili deklarację o odłączeniu półwyspu od Ukrainy i przyłączeniu go do Rosji - informuje.
Ukraina chce, by Wiktor Janukowycz stanął przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym. Rosja jątrzy na wschodzie kraju, obiecując jego mieszkańcom obywatelstwo, co może jej kiedyś dać pretekst do agresji
-
PILNE
P.o prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow został zwierzchnikiem sił zbrojnych - podaje PAP.
-
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow wezwał dziś OBWE do stanowczego potępienia "wzrostu nacjonalistycznych i neofaszystowskich nastrojów na zachodniej Ukrainie", a także "prób zakazania języka rosyjskiego" w tym kraju.
Ławrow wystąpił z tym apelem podczas spotkania z przebywającym w Moskwie sekretarzem generalnym OBWE Lamberto Zannierem.
Szef rosyjskiej dyplomacji podkreślił, że wszelka pomoc, w tym ze strony OBWE, powinna być udzielana na prośbę prawowitych władz i przy bezwarunkowym poszanowaniu suwerenności Ukrainy.
Fot. SERGEI KARPUKHIN REUTERS
-
- Zachowanie władz Polski w sprawie Ukrainy było ogromnym sukcesem. Sam fakt, że w imieniu Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych pojechali tam trzej ministrowie spraw zagranicznych i Radosław Sikorski odegrał tam czołową rolę – powiedział dziś Aleksander Smolar w Radiu Zet. - Polska występowała na równi z Niemcami i Francją, reprezentując cały Zachód. To jest nowość w polityce polskiej i europejskiej - mówił prezes Fundacji Batorego w rozmowie z Moniką Olejnik. Podkreślił, że do Donald Tusk przygotował misję Sikorskiego na Ukrainie, objeżdżając stolice europejskie.
Politolog ostro skrytykował Jarosława Kaczyńskiego i Prawo i Sprawiedliwość za twierdzenie, że porozumienie wynegocjowane przez Sikorskiego było korzystne dla Wiktora Janukowycza. – To jest niepoważne. Po fakcie można snuć tego typu absurdalne hipotezy. To porozumienie było bardzo istotnym elementem, bo oznaczało dla „szczurów”, towarzystwa otaczającego Janukowycza, że już koniec, trzeba uciekać. To przyspieszyło proces rozkładu reżimu – mówił politolog.
Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
-
Sikorski: Moskwa może być niezadowolona
Janukowycz uciekł, zatem porozumienie z nim nie obowiązuje. Wyprzedziły je wypadki polityczne, szybsze, niż ktokolwiek się spodziewał. Ale potrzebne jest respektowanie ducha tego porozumienia
-
To przykład hejterstwa i zorganizowanej akcji. Królem "sweet-fociowego" obciachu może być każdy - Jacek Kurski tłumaczył w TVN 24 dlaczego wrzucał na Twittera zdjęcia ze swojej wizyty na Majdanie. Jedno z jego zdjęć szybko stało się "mem-em". - Ale pan się też doczekał memów za - zdaniem części internautów - głupawe komentarze o Ukrainie - bronił się w rozmowie z Jarosławem Kuźniarem europoseł. - Tam dziesiątki tysięcy Ukraińców robiło sobie zdjęcia. A ta jedna "sweet-focia" może rzeczywiście była niefortunna, zresztą nie ją miałem wysłać na Twittera, ale startował samolot i chciałem szybko zakończyć wejście na Twitter - mówił Kurski.
To konkretne zdjęcie wygląda tak:
Twitter
-
„Tak naprawdę Polacy gardzą Ukraińcami. Te gesty poparcia to hipokryzja”
- Wyzwiska, upokarzanie, praca ponad siły, niewypłacanie pensji - tak naprawdę wygląda na co dzień nasz stosunek do Ukraińców, którzy pracują w Polsce. Solidarność z Ukrainą, którą manifestujemy w ostatnich dniach, to w dużej mierze hipokryzja - uważa Marta Siciarek z Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek z Gdańska.
-
Ukraińscy oligarchowie nie są pewni przyszłości swoich majątków - donosi PAP. Garstka ukraińskich oligarchów ma w swoich rękach 80 proc. tamtejszej gospodarki. Ich aktywa są rozsiane na całym świecie, również w tzw. rajach podatkowych. Najważniejsi z oligarchów wsparli Majdan, ale nie musi to oznaczać, że ich pieniądze są bezpieczne. Większość oligarchów ma firmy zarejestrowane nie tylko na Ukrainie, ale też w Szwajcarii, na Cyprze, Wyspach Dziewiczych, w Bułgarii, Włoszech, Węgrzech, Austrii, Wielkiej Brytanii, Rosji.
Oligarchowie wsparli w ostatnich dniach opozycję przeciwko Janukowyczowi, bo obawiali się mocnego kroku w stronę autorytaryzmu opierającego się na rosyjskim poparciu. W przypadku Rinata Achemtowa zagrożeniem było też, że Rosjanie chcieli przejąć jego aktywa, zwłaszcza elektroenergetyczne. - Głównym daniem na stole, przy którym zasiadaliby Rosjanie z Janukowyczem, byłby niewątpliwe Achmetow. To był jeden z czynników, który powodował oligarchami - obawa przed ekspansją Rosjan. Z drugiej strony teraz mogą się obawiać, że nowa władza pod wpływem siły oddziaływania Majdanu zacznie ograniczać rolę oligarchów i być może podważy część prywatyzacji, zwłaszcza tych, które dokonały się w czasach Janukowycza. A jak wiemy, po 2010 r. głównymi beneficjentami tej prywatyzacji byli Firtasz i Achmetow - mówi ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich Arkadiusz Sarna.
-
TVN 24 wyemitował krótką rozmowę z 24-latką, która wystąpiła w filmie "I`m a Ukrainian". Film z udziałem Julii Maruszewskiej obejrzało w sieci ponad 7 mln osób. Pomysł nagrania klipu wyszedł od jej przyjaciela. - Było strasznie zimno, nie mogłam normalnie mówić, miałam straszny akcent, usta mi zamarzały. Kręciliśmy to dwa razy - opowiadała. Jej przekaz poruszył wiele osób, ale wywołał też lawinę negatywnych komentarzy. - Nie czytałam ich, ale przyjaciele mówili mi o tych najśmieszniejszych. Ludzie pisali, że jestem kelnerką z Ameryki, kochanką Putina, albo Obamy - mówiła Maruszewska w rozmowie z reporterem TVN 24.
-
Dziś na briefingu p.o. szefa MSW Ukrainy Arsena Awakowa mają zostać podane szczegóły likwidacji "oddziałów milicji specjalnego przeznaczenia Berkut". Siedem godzin temu taka informacja pojawiła się już na profilu Awakowa na Facebooku. Dziś potwierdzają to również informacje agencji prasowych.
-
Sytuacja na Ukrainie dotyczy także sportu. Właśnie przeniesiono mecz reprezentacji w piłce nożnej na Cypr. - Mecz odbędzie na Cyprze, a nie na stadionie Metalista Charków, z powodów bezpieczeństwa - poinformował oficjalnie Ukraiński Związek Piłki Nożnej. Wcześniej na Cypr przeniesiono mecz Ligi Europy z udziałem Dynama Kijów.
-
PILNE
Nowy szef MSW Ukrainy Arsen Awakow przed północą poinformował na Facebooku:
"Nigdy więcej Berkutu. 25 lutego podpisałem dekret nr 144 'O likwidacji jednostek specjalnych milicji Berkut'. Szczegóły jutro na specjalnym briefingu."
Na dziś kończymy naszą relację. Zapraszamy jutro od samego rana.
-
WTOREK NA UKRAINIE:
Parlament Ukrainy zwrócił się do Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze o wszczęcie postępowania przeciwko Wiktorowi Janukowyczowi w sprawie popełnienia przez niego zbrodni przeciwko ludzkości.
Kierowane przez dawną opozycję MSW poinformowało, że Wiktor Janukowycz jest podejrzewany o doprowadzenie do masowego zabójstwa cywilów. Sąd wydał nakaz aresztowania obalonego prezydenta. Janukowycza poszukują ukraińskie służby. Śledztwo objęło w sumie 50 najwyższych urzędników państwa.
Z ujawnionych w nocy z poniedziałku na wtorek dokumentów wynika, że przed odsunięciem od władzy Janukowycz kreślił plany wykorzystania tysięcy milicjantów do zdławienia protestów.
Politycy dawnej opozycji porozumieli się z Radą Majdanu w sprawie nowego rządu. Nowym premierem ma zostać Arsenij Jaceniuk z Batkiwszczyny. Do Rady Ministrów wejdą także członkowie Rady Majdanu. Skład rządu zostanie przedstawiony w środę wieczorem na Majdanie.
Na Ukrainie wystartowała kampania przed wyznaczonymi na 25 maja wcześniejszymi wyborami prezydenckimi. Kandydowanie w wyborach potwierdził lider partii UDAR Witalij Kliczko.
Rosyjskie media podały, że w związku z możliwą destabilizacją sytuacji na Krymie Flota Czarnomorska została postawiona w stan podwyższonej gotowości bojowej.
Rosyjska flaga zawisła w Symferopolu nad krymskim parlamentem. Kilkaset osób domagało się od władz Krymu wypowiedzenia posłuszeństwa Kijowowi i referendum w sprawie odłączenia się od Ukrainy. Postulatami w środę zajmie się parlament Krymu.
Do Sewastopola przybył rosyjski deputowany Leonid Słucki. Zadeklarował, że jeśli mieszkańcy Krymu w referendum wyrażą pragnienie przyłączenia republiki do Federacji Rosyjskiej, a krymski parlament oficjalnie zwróci się o to do Rosji, to władze w Moskwie "rozpatrzą tę kwestię bardzo szybko".
Ołeksandr Turczynow, tymczasowy prezydent Ukrainy i przewodniczący ukraińskiego parlamentu, ostrzegł Krym przed próbami separatyzmu. Polityk oświadczył, że po obaleniu Janukowycza do głosu zaczęli dochodzić ludzie, którzy "nienawidzą Ukrainy i starają się ją rozbić".
- wtorek, 25 lutego 2014
-
- Prokurator, która oskarżała Julię Tymoszenko nie jest już prokuratorem - podają „Ukraińskie Nowosti.”
Według serwisu p.o. prokuratora generalnego Oleh Machnicki (na zdjęciu) zwolnił dziś swojego pierwszego zastępcę Witalija Belousowa, a także dwóch innych zastępców: Romana Andreewa i Lilię Frolową. Ta ostatnia reprezentowała prokuraturę w procesie byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko w latach 2010-11.
„Belous został odwołany w związku z przeniesieniem do pracy w Narodowej Akademii Prokuratorów. Andreew przeszedł na emeryturę, a Frolowa złożyła wniosek o dobrowolne odejście” - piszą „Ukraińskie Nowosti.”
-
PILNE
- Do nowego ukraińskiego rządu oprócz polityków wejdą także przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego - członkowie tzw. Rady Majdanu. Staną na czele kilku ministerstw - poinformował dziś wieczorem deputowany Udaru Wałerij Packan.
Takie decyzje zapadły podczas dzisiejszego spotkania Rady Majdanu z dawną opozycją.
- Udar zaproponował także, by w każdym ministerstwie powstała rada społeczna, a jej przewodniczący był co najmniej wiceministrem. Rady zapewnią przejrzyste działanie ministerstw - dodał.
O kwalifikacjach nowych urzędników Packan mówił tak:
„Urzędnik powinien być dobrym menadżerem. Może nie będzie specjalistą w danej dziedzinie, ale musi być uczciwy, przyzwoity i potrafić zorganizować wokół siebie zespół specjalistów.”
Jutro o godz. 17 odbędzie się ostatnie spotkanie Rady Majdanu i deputowanych. Dwie godziny później na scenie Majdanu zostaną przedstawieni kandydaci na członków nowego rządu.
-
Oto zdjęcie rosyjskiej flagi, która zawisła dziś na budynku krymskiego parlamentu w Symferopolu. Jutro krymscy deputowani mają się zająć postulatami prorosyjskich organizacji, które protestowały dziś pod parlamentem. Żądały odmowy podporządkowania się władzy w Kijowie.
fot. Twitter
-
Rozpoczęła się czystka w prezydenckiej administracji.
Tymczasowy prezydent Ukrainy Ołeksandr Turczynow odwołał ze stanowisk 42 prezydenckich doradców - podaje agencja Interfax-Ukraina. Stosowne dekrety podpisał wczoraj, dziś zostały opublikowane.
Posady stracili też szefowie podległych prezydentowi urzędów: Departamentu Kontroli Generalnej, Generalnej Dyrekcji Stosunków Międzynarodowych, Generalnej Dyrekcji Reform Społecznych i Generalnej Dyrekcji Protokołu Państwa i Ceremonii.
-
PILNE
fot. Twitter
W jaki sposób odbędzie się zatwierdzenie nowego rządu Ukrainy? Przez aklamację na Majdanie. A dopiero potem w ukraińskim parlamencie.
„26 lutego o godzinie 19 na Majdanie Niepodległości odbędzie się Zgromadzenie Narodowe. Podczas Zgromadzenia zostanie zaproponowany i zatwierdzony skład nowego rządu” - poinformowała dziś wieczorem Batkiwszczyna.
Jak już pisaliśmy, podczas dzisiejszego spotkania deputowanych i rady Majdanu rozpatrywano tylko jednego kandydata na premiera - Arsenija Jaceniuka z Batkiwszczyny. To jego kandydaturę będzie jutro zatwierdzał tłum.
„Zapraszamy do udziału w Zgromadzeniu Narodowym wszystkich majdanistów, wszystkich rodaków. Wspólnie podejmijmy decyzję w sprawie nowego rządu” - czytamy w komunikacie wydanym dziś wieczorem przez radę Majdanu.
-
Sikorski: do skorumpowanej ukraińskiej gospodarki nie popłynie fala pieniędzy z UE
- Ukraińska gospodarka była skorumpowana za rządów Wiktora Janukowycza. To się w ciągu kilku dni nie zmieniło. Nie twórzmy więc iluzji, że na Ukrainę za chwilę, bez stawiania żadnych warunków, popłynie fala unijnych pieniędzy. Tak się nie stanie - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski, który był gościem programu „Kropka nad i” w TVN24.
-
fot. AP
- Ukraińscy oligarchowie mają większy wpływ na tamtejszą politykę niż porywy tłumów. Mogą uciszyć lub zastraszyć swoich krytyków, mogą ich kupić, tak jak kupują deputowanych. Dlatego pomysł, że to, co nastąpi po zamieszkach na Ukrainie, to liberalna demokracja, przypomina mi arabską wiosnę - komentuje szef Stratforu George Friedman (na zdjęciu).
Zdaniem ośrodka oligarchowie już umacniają swoje wpływy i kupują nowe głosy, choć i tak wiele z nich już wcześniej mieli w kieszeni. A ograniczenia wynikające z wewnętrznych podziałów Ukrainy i niedojrzałości społeczeństwa obywatelskiego grożą tym, że "nawet najbardziej oświecony ukraiński lider może stać się nowym Janukowyczem" - kontynuuje Friedman.
Zachód liczy na to, że problemy będącej na skraju bankructwa Ukrainy rozwiąże po części pomoc Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Kuracje MFW mają to do siebie, że są bolesne "jak operacja bez znieczulenia". Jakkolwiek konieczne są reformy, których zażąda Fundusz, ich pierwsze skutki będą tak dotkliwe, że "mogą doprowadzić do kolejnych protestów".
"Rosjanie zgodzili się na to, prawdopodobnie chichocząc pod nosem" - pisze dalej Stratfor.
Jak wyjaśnia, Moskwa może założyć, że nawet jeśli ukraiński parlament przeforsuje bolesne reformy, to skala zubożenia społeczeństwa i problemów gospodarczych będzie z czasem tak wielka, że Kijów w końcu zwróci się znowu ku Rosji.
-
- Ze względów historycznych i kulturowych utworzenie rządu jedności na Ukrainie będzie trudne, a bolesne reformy, których zażąda MFW, mogą znowu wywołać protesty - pisze amerykański ośrodek Stratfor w specjalnej analizie poświęconej przyszłości Ukrainy.
"Nie ma cienia wątpliwości, że rząd Wiktora Janukowycza był przeżarty korupcją. Ale większość rządów na Ukrainie będzie skorumpowana, częściowo dlatego, że nie istnieje tam tradycja poszanowania prawa, a częściowo ze względu na to, jak przebiegła prywatyzacja tego kraju po upadku Związku Radzieckiego - według mglistych reguł, sprawiła, że skorzystali na niej ci, którzy działali najszybciej i najbardziej bezwzględnie."
„Gdy minie entuzjazm i poczucie walki ze wspólnym wrogiem, niedawna ukraińska opozycja znów się podzieli, wrócą różnice ideologiczne i stare animozje - prognozuje Stratfor, kładąc nacisk na ograniczenia kulturowe i historyczne, które zagrożą transformacji Ukrainy.
Amerykański ośrodek nie kryje obaw o przyszłość kolejnej ukraińskiej rewolucji: "Pewna doza pesymizmu w ocenie Ukrainy jest zawsze dobrym założeniem".
-
Z powodu obaw o rosyjską interwencję Ukraińscy zrobili się bardzo wyczuleni na rosyjskich żołnierzy. Dwa serwisy informacyjne z Jałty na południu Krymu podały dziś informację o wojskowych ciężarówkach z uzbrojonymi rosyjskimi żołnierzami. Dwa pojazdy marki „Ural” zatrzymały się na terenie sanatorium Floty Czarnomorskiej w Jałcie. Media publikują przedstawiające żołnierzy nagranie.
-
fot. LB
Nowy cykl w ukraińskich mediach: Jak mieszkają zdetronizowani urzędnicy.
W sobotę media pokazały podkijowską rezydencję Wiktora Janukowycza. W niedzielę dom byłego prokuratora generalnego Wiktora Pszonki. Dziś reporterzy serwisu LB.ua weszli na teren rezydencji byłego szefa MSW Witalija Zaharczenki, który uciekł po przejęciu władzy przez opozycję.
„Dom znajduje się na dużej działce (ogrodzenie wzdłuż drogi ciągnie się przez 300 m) 27 km od Kijowa. Nie udało nam się wejść do środka. Nieopodal znaleźliśmy kort tenisowy, lotnisko dla helikopterów, hangar i domek dla ochrony. Okolica jest ładna, zaniedbana, w pobliżu domu jest małe sztuczne jezioro. Budynek miał mieć ochronę sił bezpieczeństwa, które pilnują nieruchomości byłych władz państwa, ale póki co tak się nie stało” - opisuje LB.
fot. LB
fot. LB
-
Majdan wtorkowym wieczorem.
-
Rosyjska flaga państwowa zawisła we wtorek w Symferopolu. Powiewa nad parlamentem Autonomicznej Republiki Krymu.
We wtorek przed parlamentem w Symferopolu protestowało kilkaset osób. Domagali się zapewnienia większej niezależności od władz centralnych Ukrainy i skandowali: "Rosja, Rosja!" Prorosyjskie organizacje protestowały dziś także w Sewastopolu, gdzie stacjonuje rosyjska Flota Czarnomorska.
Gdy do dymisji podał się tam dotychczasowy mer Wołodymyr Jacuba z Partii Regionów, ludzie na wiecu wybrali na jego miejsce rosyjskiego przedsiębiorcę Aleksieja Czałyja. Władze centralne nie uznały jednak tego wyboru.
Tymczasowy prezydent Ukrainy Ołeksnadr Turczynow zwołał w sprawie sytuacji na Krymie posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony. Polityk oświadczył, że po obaleniu Janukowycza do głosu zaczęli dochodzić ludzie, którzy "nienawidzą Ukrainy i starają się ją rozbić".
We wtorek w Sewastopolu wystąpił także Leonid Słucki, przewodniczący komisji ds. Wspólnoty Niepodległych państw Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu. Zadeklarował, że jeśli mieszkańcy Krymu w referendum wyrażą pragnienie przyłączenia republiki do Federacji Rosyjskiej, a krymski parlament oficjalnie zwróci się o to do Rosji, to władze w Moskwie "rozpatrzą tę kwestię bardzo szybko".
Sewastopol liczy 300 tys. mieszkańców. Na mocy porozumień zawartych między Rosją a Ukrainą po rozpadzie ZSRR jest bazą Floty Czarnomorskiej FR. Formalnie jest miastem wydzielonym (na prawach obwodu), podlegającym bezpośrednio władzom w Kijowie.
-
PILNE
fot. AP
- Arsenij Jaceniuk z Batkiwszczyny jest jedynym kandydatem na stanowisko premiera, którego kandydaturę omawiano dziś podczas spotkania deputowanych i rady Majdanu - ogłosił dziś wieczorem wiceszef Udaru Witalij Kowalczuk. Jego słowa przytacza Radio Svoboda.
Ukraiński parlament ma obradować nad kształtem nowego rządu jutro. Według Kowalczuka rada Majdanu będzie miała wpływ na obsadę gabinetu. Może zgłaszać kandydatów na ministrów i odrzucać kandydatury wysuwane przez partie.
- Majdan będzie miał przyjemność zaoferować nominację Arsenijowi Jaceniukowi jutro - zapowiedział Kowalczuk.
Spotkanie odbyło się za zamkniętymi drzwiami. Prasa nie została zaproszona.
-
Aktywiści przygotowali grafikę w języku angielskim, aby poinformować o odnalezionych starodrukach międzynarodową opinię publiczną.
"Janukowycz gromadził narodowe skarby Ukrainy!" - napisali.
-
W podkijowskiej rezydencji prezydenta Janukowycza odnaleziono kufer z niezwykle cennymi starodrukami. Wśród nich jest oryginalny egzemplarz „Apostoła” - pierwszej drukowanej książki w języku ukraińskim. Powstała w 1574 roku.
Aktywiści, którzy w sobotę przejęli rezydencję, znaleźli także szereg innych zabytków kultury ukraińskiej z XVII i XVIII w. Wszystkie posiadały ekspertyzy, że są oryginalne.
„Są bardzo rzadkie. Przetrwały wojny, klęski żywiołowe, czas cenzury, a także wielkie pożary w 1772 i 1949 roku, które zniszczyły bibliotekę we Lwowie” - przytaczają ekspertyzy ukraińskie media.
„Trudno mnie zaskoczyć, a mimo to teraz jestem w szoku. Janukowyczowi udało się ukraść pierwsze drukowane po ukraińsku dzieła” - komentuje na blogu Dmitrij Hnap, działacz społeczny i dziennikarz Ukraińskiej Prawdy.
-
Kolejny działacz euromajdanu Wladimir Bojko zmarł w kijowskim szpitalu. Jeszcze dziś jego ciało ma zostać przetransportowane do rodzinnego Lwowa. Tam jutro odbędzie się pogrzeb aktywisty.
Wladimir Bojko urodził się w 1955 roku. W czwartek został postrzelony przez funkcjonariuszy służb specjalnych. Zmarł od odniesionych ran.
Według najnowszych danych ministerstwa zdrowia od czwartku zmarło już 82 aktywistów euromajdanu.
-
Podobnego zdania jest admirał Igor Kasatonow, który także w przeszłości dowodził Flotą Czarnomorską i który zwrócił uwagę, że Moskwa dysponuje wieloma dźwigniami presji gospodarczej na Ukrainę.
- Za ich pomocą można wpłynąć na los rosyjskiej Floty nawet w wypadku dojścia do władzy prozachodniego rządu. Mówiąc brutalnie, wyrzucenie Floty Czarnomorskiej FR będzie dla Ukrainy w najwyższym stopniu nieopłacalne - mówił.
Spory wokół warunków dalszego korzystania przez Flotę Czarnomorską z jej głównej bazy w Sewastopolu trwale zakłócają stosunki Rosji z Ukrainą.
Poprzednie władze ukraińskie, z prozachodnim prezydentem Wiktorem Juszczenką, nalegały, by rosyjska Flota opuściła Ukrainę w 2017 roku, jak było zapisane we wcześniejszych umowach w tej sprawie.
W kwietniu 2010 roku, po dojściu do władzy Janukowycza, Kijów zgodził się na przedłużenie umowy o stacjonowaniu Floty Czarnomorskiej na Krymie o kolejne 25 lat. Oznacza to, że rosyjska Flota miałaby wycofać się z Ukrainy w 2042 roku. W zamian za to strona rosyjska przyznała Ukrainie 30-procentową obniżkę cen gazu.
Flota Czarnomorska FR odegrała istotną rolę w wojnie z Gruzją w 2008 roku, kiedy to Rosja czynnie przeciwstawiła się dążeniom gruzińskiego prezydenta Micheila Saakaszwilego do odzyskania kontroli nad zbuntowanymi regionami - Osetią Południową i Abchazją.
-
Rosyjskie media: Podwyższono gotowość bojową Floty Czarnomorskiej.
- W związku z możliwą destabilizacją sytuacji na Krymie w stan podwyższonej gotowości bojowej postawiona została stacjonująca tam Flota Czarnomorska Federacji Rosyjskiej - informuje "Niezawisimaja Gazieta". Moskiewski dziennik powołuje się na źródło w Ministerstwie Obrony Rosji.
"NG" podaje także, iż dowódcy Floty Czarnomorskiej są zaniepokojeni z powodu powołania przez ukraińską Radę Najwyższą Wałentyna Naływajczenki na szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Dziennik pisze, że Naływajczenko, gdy w czasie prezydentury Wiktora Juszczenki stał na czele SBU, wszelkimi sposobami blokował funkcjonowanie rosyjskiej Floty.
"NG" cytuje opinię byłego dowódcy Floty Czarnomorskiej, przewodniczącego Komisji Obrony Dumy Państwowej admirała Władimira Komojedowa, według którego istnieje niebezpieczeństwo, że w wypadku dojścia do władzy na Ukrainie nacjonalistów podejmą oni próbę wypowiedzenia porozumienia o stacjonowaniu rosyjskiej Floty na Krymie.
Admirał wyraził pogląd, że sytuacja na Krymie, w tym wokół Floty Czarnomorskiej, będzie się zaostrzać. Jednak nie spodziewa się, by Kijów w najbliższym czasie zażądał od Moskwy wycofania rosyjskiej Floty z Krymu.
"W Kijowie nie ma władzy mającej legitymację. Nadciąga ostry kryzys gospodarczy. Tylko szaleńcy mogliby teraz podnieść temat Floty Czarnomorskiej FR. A nawet jeśli propozycje oficjalnie wpłyną, to Moskwa je odpowiednio potraktuje" - oświadczył przewodniczący Komisji Obrony Dumy.
Komojedow zauważył, że Rosja fizycznie nie ma dokąd wyprowadzić swojej Floty Czarnomorskiej z zatok Sewastopola - baza w Noworosyjsku jest dopiero w budowie.
-
Ukraińska telewizja TSN opublikowała dziś reportaż z Rzymu. Opowiada o córce Julii Tymoszenko - Jewheniji, która w czwartek świętowała urodziny w stolicy Włoch. Tego samego dnia w centrum Kijowa zginęło 77 osób.
Julia Tymoszenko nazwała ten materiał początkiem brudnej kampanii przeciwko niej, która prowadzona jest "zgodnie z najlepszymi standardami Janukowycza."
Kiedy na Majdanie ginęli protestujący córka Julii Tymoszenko spędzała urodziny w Rzymie
Na nagraniach wyemitowanych przez ukraińską stację TSN widać, jak Jewhenija Tymoszenko - córka byłej premier Ukrainy - spędzała swoje urodziny w ekskluzywnym hotelu w Rzymie. Tego samego dnia na Majdanie służby bezpieczeństwa otworzyły ogień do protestujących, zginęło kilkadziesiąt osób. Julia Tymoszenko uznała ujawnienie nagrań za próbę zdyskredytowania jej i zapewnia, że córka pojechała do stolicy Włoch z misją dyplomatyczną.
-
PILNE
- Były prezydent Wiktor Janukowycz jest już oficjalnie podejrzewany o doprowadzenie do masowego zabójstwa cywilów. Jest poszukiwany na podstawie art. 115 Kodeksu Karnego, który mówi o zabójstwie z premedytacją - ogłosił we wtorek popołudniu p.o. prokuratora generalnego Oleg Mahnitski.
Według nowego szefa prokuratury sąd wydał nakaz aresztowania Janukowycza i doprowadzenia go przed oblicze wymiaru sprawiedliwości. W poszukiwania byłego prezydenta Ukrainy zaangażowano ukraińskie służby.
Pytanym, czy wie coś o miejscu pobytu Janukowycza, odparł: „To jest pytanie do służb operacyjnych.”
Poszukiwani są także inni urzędnicy z otoczenia Janukowycza. „Sprawa dotyczy około 50 osób, ale ich liczba może jeszcze wzrosnąć” - mówił nowy prokurator generalny.
-
Ołeksandr Turczynow, przewodniczący ukraińskiego parlamentu i tymczasowa głowa państwa, zaczął podpisywać dekrety prezydenckie.
W pierwszym, podpisanym dziś popołudniu dokumencie odwołał ze stanowiska prezydenckiego doradcę Siergieja Liovochkina.
-
Po "Leninopadzie", czyli masowym obalaniu pomników Lenina, czas na "deszcz meteorytów." Radziecka gwiazda zniknęła dziś z kopuły Rady Najwyższej Ukrainy.
fot. Kommentari
-
fot. AP
Kryzys polityczny na Ukrainie zdominuje rozpoczynające się w środę spotkanie ministrów obrony krajów NATO. Ministrowie będą się zastanawiać, w jaki sposób wspierać demokratyczne przemiany na Ukrainie, by podtrzymać partnerstwo Sojuszu z Kijowem.
"Wszyscy wiemy i zdajemy sobie sprawę, że jest to polityczny kryzys, który wymaga politycznych rozwiązań. Sojusz Północnoatlantycki w pełni respektuje prawo obywateli Ukrainy do własnych decyzji. Jest dla nas jasne, że niepodległość i stabilność Ukrainy, wraz z poszanowaniem praw człowieka i zasad państwa prawa, to podstawa silnego partnerstwa z Ukrainą" - mówi rzeczniczka Sojuszu Oana Lungescu.
Jak dodała, sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen z zadowoleniem przyjął oświadczenie ukraińskiej armii, która ogłosiła, że nie będzie angażowała się w konflikt polityczny na Ukrainie.
Nieoficjalnie dyplomaci z NATO nie potwierdzają, czy ministrowie podczas spotkania w Brukseli będą przygotowywać scenariusze na wypadek pogorszenia się sytuacji za wschodnią granicą Polski lub ewentualnego wprowadzenia przez Rosję wojsk na terytorium Ukrainy.
Przyznają jednak, że jest mało prawdopodobne, aby w najbliższych dniach w Brukseli zapadły jakieś konkretne decyzje związane z zaangażowaniem się Sojuszu w konflikt na Ukrainie.
Według dyplomaty NATO znajduje się w dość niezręcznej sytuacji, gdyż nie może oficjalnie zadeklarować poparcia dla nowych władz Ukrainy, bo - jak stwierdził - istnieje ryzyko reakcji Rosji w postaci rozlokowania wojsk na Krymie lub nawet interwencji zbrojnej, czego w tej chwili raczej nie należy się spodziewać, ale wykluczyć też nie można.
-
fot. P. Ogorzałem/AG
W ostatnich dniach Urząd ds. Cudzoziemców odnotowuje pojedyncze wnioski o nadanie statusu uchodźcy od osób przyjeżdżających z Ukrainy. Od początku roku do wtorku wnioski takie złożyło 48 obywateli Ukrainy.
- Polska może się spodziewać nieznacznego wzrostu liczby potencjalnych uchodźców, jednak obywatele Ukrainy (podobnie jak Białorusini) preferują inne formy legalizacji pobytu - mówi rzeczniczka Urzędu ds. Cudzoziemców Ewa Piechota.
Żyjący w Polsce Ukraińcy z długoletnim pobytem wolą występować o zezwolenie umożliwiającego sprowadzenie krewnych z Ukrainy na swój koszt.
-
Według aktywistów w dokumentach są informacje o przyjmowaniu łapówek przez Janukowycza, m.in. w formie towarów i usług wykorzystywanych przy budowie rezydencji byłego prezydenta. Inne pisma mają dokumentować przepływ środków finansowych pomiędzy firmami związanymi z Janukowyczem i ludźmi z jego otoczenia.
Dziś Giennadij Moskal z Batkiwszczyny opublikował dokument przedstawiający szczegóły rozmieszczenia wokół placu Niepodległości w Kijowie strzelców wyborowych i otwarcia ognia do demonstrujących tam ludzi. Według dokumentu, jeśli do akcji by doszło, do snajperów dołączyć miało 22 tys. milicjantów, w tym około 2 tys. funkcjonariuszy służb prewencyjnych Berkut wspieranych przez wozy bojowe. Na razie prawdziwość tego dokumentu nie została zweryfikowana.
-
fot. Radio Svoboda
Aktywiści suszą dokumenty i archiwizują w prywatnym mieszkaniu. Korzystają ze sprawdzonego narzędzia - żelazka. Wysuszone pisma nadają się do skanowania. W formie cyfrowej trafiają do sieci. Prace podobno trwają dzień i noc.
Aktywiści nie ufają milicji, dlatego ograniczyli dostęp do dokumentów i wykonują ich kopie. Służbom przekażą te, które dowodzą machlojek finansowych Janukowycza. Wszystkie trafią do sieci.
fot. Radio Svoboda
fot. Radio Svoboda
-
fot. Twitter
Aktywiści uruchomili serwis YanukovychLeaks.org. To wzorowany na słynnym WikiLeaks portal, gdzie będą stopniowo ujawniane wszystkie dokumenty odnalezione w podkijowskiej rezydencji byłego prezydenta Ukrainy.
„22 lutego nasi nurkowie odnaleźli blisko 200 folderów z dokumentami zatopionymi w jeziorze przy rezydencji Janukowycza. Ludzie, którzy w pośpiechu opuszczali rezydencję, zatopili dokumenty, aby je zniszczyć. Grupie dziennikarzy i aktywistów udało się je wydobyć i usystematyzować. Obecnie badamy olbrzymie ilości zapisanych w dokumentach informacji o byłym właścicieli rezydencji” - piszą.
-
Premier Donald Tusk mówił we wtorek, że zarówno pomoc UE, jak i Międzynarodowego Funduszu Walutowego dla Ukrainy jest w części pomocą Polski dla tego kraju.
- Jeśli MFW będzie udzielał pomocy Ukrainie, to jest to także pomoc Polski - składamy się na te pieniądze, które na Ukrainę czekają. To samo dotyczy europejskich środków, m.in. pochodzących z Europejskiego Banku Inwestycyjnego czy Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. To także są - we właściwej dla nas części - polskie pieniądze - zaznaczył.
- Chcemy jeszcze raz odpowiedzialnie podkreślić: Polska będzie tak jak do tej pory angażowała się w organizowanie pomocy dla Ukrainy, a sami jesteśmy gotowi do wsparcia, które jest adekwatne do naszych możliwości - powiedział premier.
-
fot. Agnieszka Sadowska/AG
Tusk: Pieniądze dla Ukrainy - tak, ale w zamian za reformy.
- Pomoc dla Ukrainy musi być obwarowana warunkami. Potrzebne jest m.in. ograniczenie przez ten kraj korupcji, budowa państwa prawa i mocnych instytucji - mówił we wtorek premier Donald Tusk.
Na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu poinformował, że ministrowie przyjęli założenia polskiej polityki zagranicznej w 2014 roku oraz wysłuchali informacji szefa MSZ dotyczącej sytuacji na Ukrainie.
- To, co się dzisiaj dzieje na Ukrainie m.in. obrady parlamentu są znakiem nadziei dla Ukrainy, ale też dla Europy, że rewolucja, która ma miejsce, będzie powodowała powstawanie lub przekształcanie instytucji, dzięki którym możliwe będzie nie tylko budowanie nowoczesnego państwa demokratycznego, ale będzie możliwa ewentualna absorpcja pomocy, którą świat przygotowuje dla Ukrainy" - powiedział Tusk.
- Nie wystarczy uzyskać pomoc, redukcję długów, pomoc europejską, żeby naprawdę przekształcić kraj. Trzeba także chcieć doprowadzić do zmian, w tym przede wszystkim do radykalnego ograniczenia, jeżeli nie zupełnego wyeliminowania korupcji, do budowania państwa prawa, mocnych instytucji - dodał.
Zwrócił też uwagę na precyzyjne warunki MFW, od których uzależniona jest pomoc dla Ukrainy.
- Chcielibyśmy pomóc Ukrainie jak najlepiej wykorzystać moment. Z całą pewnością pomoc dla Ukrainy powinna też polegać na tym, żeby sami Ukraińcy uwierzyli, że to jest dopiero początek zmian, że pieniądze plus zmiany dadzą efekt. Same pieniądze nie wystarczą - podkreślił Tusk.
-
KORESPONDENT
Szef administracji obalonego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, Andrij Klujew, podał się do dymisji. Obecnie znajduje się w szpitalu w Kijowie - poinformował we wtorek Artem Petrenko, rzecznik Klujewa.
Petrenko potwierdził agencji Interfax-Ukraina, że jego szef został ranny podczas szturmu na jego dom pod Kijowem. - Klujew jest rzeczywiście ranny, jednak, o ile mi wiadomo, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - oświadczył.
Sam Klujew skontaktował się z prywatną agencją Unian, którą poinformował o swej dymisji. Opowiedział też o okolicznościach ostatniego spotkania z Janukowyczem, do którego doszło w sobotę.
Klujew "potwierdził, że dobrowolnie podpisał podanie o dymisję i spotkał się z prezydentem Wiktorem Janukowyczem na Krymie tylko po to, by osobiście przekazać mu swoje podanie. Zaznaczył przy tym, że faktycznie był odsunięty od podejmowania decyzji w sprawie uregulowania konfliktu i nie wiedział o przygotowaniach do zastosowania scenariusza siłowego" - czytamy w depeszy Unian.
"Klujew jest przekonany, że śledztwo ustali wszystkie okoliczności tej tragedii, a winni zostaną ukarani" - przekazała agencja.
Według źródeł Unian Klujew miał zostać ranny nie podczas rzekomego ataku na jego dom, lecz podczas napaści, do której doszło, gdy wracał z Krymu do Kijowa. Klujewowi miano nawet odebrać samochód.
Klujew był oskarżany przez opozycję o wydanie 30 listopada rozkazu rozpędzenia protestu na Majdanie Niepodległości w Kijowie, kiedy milicja brutalnie pobiła kilkudziesięciu studentów. On sam temu zaprzeczył, a prokuratura nie postawiła mu żadnych zarzutów.
Nazwisko Klujewa figurowało w projekcie przyjętej we wtorek rezolucji ukraińskiego parlamentu. Na podstawie dokumentu Ukraina uznała jurysdykcję Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze i poprosiła o postawienie przed nim Janukowycza oraz innych osób z jego najbliższego otoczenia. Ostatecznie Klujewa z dokumentu wykreślono.
50-letni Klujew tak jak Janukowycz wywodzi się z Doniecka na wschodzie Ukrainy. W przeszłości kierował parlamentarnymi kampaniami wyborczymi prezydenckiej Partii Regionów oraz kampanią prezydencką Janukowycza w wyborach w 2010 roku. Miał także stać na czele sztabu Janukowycza przed wyborami prezydenckimi, które planowano na przyszły rok.
Wraz z młodszym bratem, Serhijem, Andrij Klujew prowadzi liczne firmy, a ich nazwisko widnieje na listach najbogatszych obywateli Ukrainy. Ich majątek oceniany jest w takich rankingach na ponad 200 milionów dolarów. Bracia zajmują się energetyką odnawialną, bankowością, działają też w branży metalowej.
-
fot. Radio Svoboda
Chociaż Konstantinow spełnił żądanie demonstrantów nadal nie można się dostać do krymskiego parlamentu. Główne wejście zostało zablokowane przez prorosyjskich Kozaków.
-
fot. Radio Svoboda
Do protestujących wyszedł przewodniczący Rady Najwyższej Krymu Wladimir Konstantinow. Powiedział, że zaplanował nadzwyczajne posiedzenie krymskiego parlamentu na środę.
-
PILNE
fot. Radio Svoboda
Demonstranci żądają, aby przewodniczący Rady Najwyższej Krymu zwrócił się do rosyjskich przywódców po pomoc.
Krzyczą pod urzędem: "Rosja, Krym!", "Regionie powstań!"
-
PILNE
fot. Radio Svoboda
Radio Swoboda informuje, że kilkuset działaczy partii prorosyjskich zablokowało budynek Rady Najwyższej Krymu. Żądają, żeby wyszedł do nich przewodniczący Rady i zapowiedział specjalną sesję parlamentu.
Chcą odmowy podporządkowania się władzy w Kijowie i przeprowadzenia referendum w sprawie niepodległości Krymu.
-
Wtorek na Ukrainie - podsumowanie:
- Rada Najwyższa odłożyła do czwartku obrady nad formowaniem nowego rządu.
- Parlament zwrócił się do Międzynarodowego Trybunału karnego w Hadze o wszczęcie postępowania przeciwko Wiktorowi Janukowyczowi w sprawie popełnienia przez niego zbrodni przeciwko ludzkości.
- Witalij Kliczko, lider partii UDAR, potwierdził, że wystartuje w wyborach prezydenckich wyznaczonych na 25 maja.
- Ministerstwo zdrowia podsumowuje: od 18 lutego w starciach zginęły 82 osoby, rannych zostało 713.
- Ujawniono dokumenty, z których wynika, że Janukowycz chciał wykorzystać tysiące funkcjonariuszy do ostatecznego zdławienia protestów.
- Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton na konferencji prasowej w Kijowie przyznała, że UE rozważa formę pomocy gospodarczej dla Ukrainy. - Szczególnie aktywnie współpracujemy w tej sprawie z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, myślimy o połączeniu kredytów krótko- i długoterminowych - mówiła.
- Także Amerykanie są gotowi dostarczyć Ukrainie finansowego wsparcia - potwierdza Biały Dom. Administracja Baracka Obamy wyraźnie zasygnalizowała, że nie uznaje już Wiktora Janukowycza za prezydenta Ukrainy.
-
Rada Najwyższa Ukrainy zwróciła się do Międzynarodowego Trybunału karnego w Hadze o wszczęcie postępowania przeciwko Wiktorowi Janukowyczowi w sprawie popełnienia przez niego zbrodni przeciwko ludzkości.
-
Andrij Klujew, szef administracji Janukowycza, podał się do dymisji. W tej chwili leży w szpitalu w Kijowie ranny po ataku na jego dom - poinformował cytowany przez PAP jego rzecznik. Wcześniej podejrzewano, że Klujew ukrywa się razem z Janukowyczem.
-
Witalij Kliczko, lider partii UDAR, potwierdził, że wystartuje w wyborach prezydenckich wyznaczonych na 25 maja. - Będę ubiegał się o urząd prezydenta, bo jestem przekonany, że na Ukrainie trzeba zmienić zasady gry. Powinna zapanować sprawiedliwość. Wiem, że jest to możliwe - oświadczył w rozmowie z dziennikarzami cytowany przez PAP polityk.
Od wtorku Centralna Komisja Wyborcza Ukrainy rejestruje kandydatów na prezydenta. Także we wtorek rozpoczęła się kampania przedwyborcza.
Fot. DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
-
Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze poinformował, że Ukraina nie zwróciła się formalnie o przeprowadzenie dochodzenia w sprawie Janukowycza i dwóch jego współpracowników.
Ukraiński parlament zagłosował we wtorek za ich przed MTK. Odpowiadaliby za zbrodnie w związku ze śmiercią ponad 100 osób.
-
PILNE
Ukraiński parlament za postawieniem Janukowycza i jego otoczenia przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym.W przyjętej rezolucji podkreślono, że Janukowycz i jego współpracownicy odpowiadają za śmierć ponad 100 obywateli Ukrainy i innych krajów, a także obrażenia u ponad 2 tys. osób.
-
Tak wygląda dzisiejszy poranek w Kijowie.
Fot. Agata Grzybowska/ Agencja Gazeta
Fot. Agata Grzybowska/ Agencja Gazeta
Fot. Agata Grzybowska/ Agencja Gazeta
Fot. Agata Grzybowska/ Agencja Gazeta
-
- Rosja powinna zachowywać się wobec Ukrainy, jak dobry sąsiad i pozwolić jej pójść w kierunku, który wybierze po trzech miesiącach niepokojów i konfliktu - przekonywała w Kijowie szefowa unijnej dyplomacji, Catherine Ashton. Przyznała, że rozumie potrzebę istnienia silnych powiązań między Rosją a Ukrainą, jednak podkreśliła, że do Rosji powinno zostać wysłane silne przesłanie dotyczące spójności terytorialnej Ukrainy. Wezwała też Ukraińców do stworzenia rządu, który obejmie wszystkie siły polityczne.
-
Polskie MSW podaje: w polskich szpitalach leczy się w tej chwili 58 rannych obywateli Ukrainy. Najwięcej - we Wrocławiu, Warszawie, Krakowie i Przemyślu. 48 Ukraińców złożyło do początku roku wnioski o nadanie statusu uchodźcy.
-
Catherine Ashton na konferencji prasowej w Kijowie mówiła o ewentualnych środkach finansowej pomocy dla Ukrainy. - Rozmawiamy z naszymi partnerami o tym, jak można pomóc Ukrainie w przezwyciężeniu trudności gospodarczych. Szczególnie aktywnie współpracujemy w tej sprawie z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, myślimy o połączeniu kredytów krótko- i długoterminowych - wyliczała
Fot. FRANCOIS LENOIR REUTERS
-
Amerykanie są gotowi dostarczyć Ukrainie finansowego wsparcia - powiedział rzecznik Białego Domu, Jay Carney. Potwierdził tym samym, że USA udzieli dodatkowego wsparcia w procesie odzyskiwania gospodarczej stabilności. Carney nie mówił, o jakie kwoty może chodzić.
Fot. Susan Walsh (AP Photo/Susan Walsh)
-
Szefowa unijnej dyplomacji, Catherine Ashton, spotkała się w Kijowie z Julią Tymoszenko.
Twitter
-
- Jest w naszym interesie, żeby Ukraina była częścią europejskiej rodziny - mówił na konferencji prasowej w Moskwie szef rosyjskiego MSZ, Siergiej Ławrow. - Jednak sprzeczne z naszymi interesami byłoby pozwolenie, żeby zapanowali radykałowie i nacjonaliści, którzy najwyraźniej próbują zająć centralną pozycję - dodał. Zaznaczył jednak, że Rosja zamierza kontynuować „politykę braku interwencji” na Ukrainie.
-
Nowy rząd musi powstać bez żadnych zakulisowych ustaleń, z uwzględnieniem woli Majdanu - przekonuje w parlamencie Arsenij Jaceniuk, jeden z liderów opozycji. Stwierdził, że kiedy tylko powstanie nowy rząd, powinien jak najszybciej wznowić rozmowy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i uzyskać pomoc Zachodu.
-
Ministerstwo zdrowia Ukrainy: według danych z poniedziałku, od 18 lutego w starciach zginęły 82 osoby, rannych zostało 713, do szpitali trafiło 479.
Fot. STRINGER / REUTERS
-
Sikorski: trzeba zamrozić konta Janukowycza i jego ludzi.
- Dzisiaj publikowane są dokumenty, z których wynika, że były plany jeszcze bardziej krwawego rozprawienia się z Majdanem - mówił minister w Sygnałach Dnia. - Janukowycz pokazał najkrwawiej, jak można, że jest gotów do użycia siły i dlatego te negocjacje były tak dramatyczne - opowiadał o rozmowach w Kijowie. - Jednak z chwilą kiedy się już zaczęły i trwały przez całą noc bez przerwy, bez minuty snu, zabijanie się skończyło - dodał. Na pytanie, czy dla Polski, Janukowycz jest już byłym prezydentem, odpowiedział: „Tak. Polska uznaje państwa, a nie rządy".
Podkreślił konieczność zwalczania korupcji i wprowadzenia reform gospodarczych. - Ostrzegałem przed licytowaniem się z Rosją na oferty finansowe wobec Janukowycza, przed inwestowaniem wielkich pieniędzy w skorumpowaną gospodarkę Ukrainy. Dzisiaj widzimy, jak bardzo była skorumpowana i gdzie by poszły nasze pieniądze - w te żyrandole, w te galeony, w to całe kapiące bezguście - wyliczał.
Dodał, że jednym ze źródeł wsparcia reform na Ukrainie powinno być zamrażanie kont i aktywów Janukowycza i ludzi z nim związanych poza Ukrainą. - Rosja jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa i byłoby błędem lekceważenie jej wpływów na Ukrainie - zaznaczył Sikorski.
Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
-
- Ukraina musi współpracować z UE i z Rosją - mówił dziś szef francuskiego MSZ, Laurent Fabius. - Ukraina jest w Europie, ale nie jest w Unii Europejskiej. Dlatego nie może przeciwstawiać z jednej strony Rosji, a z drugiej - UE - przekonuje.
Fot. KIM KYUNG-HOON / REUTERS
-
- Polecam przegłosowanie składu rządu zaufania narodowego w czwartek - powiedział w parlamencie
przewodniczący Rady Najwyższej Ołeksandr Turczynow, który pełni też obowiązki prezydenta kraju. Dodał, że musi spotkać się z przedstawicielami struktur siłowych". - Mamy do czynienia z niebezpiecznymi tendencjami separatystycznymi w niektórych częściach kraju - stwierdził.
-
Ukrainy nie można zmuszać, żeby wybierała między bliskimi stosunkami z Rosją albo z Zachodem - przekonuje szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow. - Próby narzucania Ukrainie wyboru w rodzaju: „Albo jesteście z nami, albo przeciwko nam”, są niebezpieczne i przynoszą odwrotny do zamierzonego efekt - twierdzi minister.
Fot. Ivan Sekretarev AP
-
Rada Najwyższa odłożyła do czwartku obrady nad formowaniem nowego rządu.
-
Trwają obrady nad składem nowego rządu w Radzie Najwyższej. Arsenij Jaceniuk, były szef dyplomacji i lider „Frontu Zmian", przekonuje, że „powinni w nim zasiąść także przedstawiciele Majdanu".
-
Władimir Putin rozmawiał o sytuacji na Ukrainie z Radą Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej - podaje agencja RIA Nowosti. Nie są znane szczegóły spotkania.
Fot. Mikhail Metzel
-
Nie ma listu gończego za Janukowyczem?
Ani organy wewnętrzne, ani straż graniczna Ukrainy nie dysponują formalnymi dokumentami pozwalającymi na ściganie obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza - donosi cytowany przez PAP dziennik „Kommiersant-Ukraina".
W poniedziałek p.o. ministra spraw wewnętrznych Arsen Awakow napisał na swym profilu w Facebooku, że za Janukowyczem rozesłano list gończy w związku ze śledztwem w sprawie masowych zabójstw cywili.
„Wiarygodność doniesień, że pan Janukowycz pozostaje na terytorium kraju i zostanie zatrzymany, poważnie się zmniejszyła. Ani milicja, ani Państwowa Straż Graniczna nie otrzymały dotąd oficjalnej informacji o
poszukiwaniach byłego szefa państwa" - czytamy we wtorek w „Kommiersancie”.
Jak zauważa PAP, te doniesienia potwierdzają się po przejrzeniu bazy osób ściganych na stronie internetowej ukraińskiego MSW. Nazwiska Janukowycza tam nie ma.
Fot. Maciej Świerczyński / Agencja Gazeta
-
Prezydent Bronisław Komorowski powiedział w RMF FM, że zmiana na Ukrainie dokonuje się „na drodze rewolucyjnej, a więc z niejasnością w kwestiach formalno-prawno-konstytucyjnych" - Ale taka jest natura rewolucji - przyznał Komorowski. - Należy liczyć na to, że problem konstytucyjności nowych władz zostanie rozwiązany przez jednoznacznie demokratycznie przeprowadzone wybory - powiedział prezydent. Według niego, bezstronne wybory, pilnowane przez międzynarodową opinię publiczną, dadzą „wystarczającą legitymację dla sprawowania postrewolucyjnej władzy na Ukrainie". - Wszystko na to wskazuje, że Janukowycz nie rządzi, że utracił nie tylko realną możliwość rządzenia, ale utracił także chyba coś, bez czego władzy nie da się sprawować - to znaczy legitymację moralną i polityczną do sprawowania władzy - mówił prezydent. - Mamy do czynienia z problemem natury konstytucyjno-formalnym, ale
faktycznie nastąpiła zmiana władz - dodał.
Fot. Sawomir Kamiski / Agencja Gazeta
-
Brytyjscy eksperci przyjechali do Kijowa, żeby pomóc ustalić, kto jest odpowiedzialny za śmierć kilkudziesięciu protestujących, z których wielu zginęło od kul snajperów. Śledczy przyznają, że określili już cztery pozycje snajperów w okolicach Majdanu. Analizują m. in. trajektorię lotu kul wystrzelonych w ubiegły czwartek.To była prawdziwa jatka - powiedział BBC jeden ze śledczych, którzy nie ujawniają swojej tożsamości.
Według danych ministerstwa zdrowia, w starciach zginęło 88 osób.
-
W Kijowie ujawniono dokumenty, z których wynika, że Janukowycz chciał wykorzystać tysiące funkcjonariuszy do zdławienia protestów. Potwierdzające to akta znaleziono w prezydenckiej rezydencji. Jeden z dokumentów opublikował były wiceszef MSW, Hiennadi Moskal. Są w nim szczegóły rozmieszczenia wokół Majdanu strzelców wyborowych i otwarcia ognia do demonstrantów. Z dokumentu wynika, że jeśli doszłoby do operacji, do snajperów miało dołączyć nawet 22 tys. milicjantów, w tym ok. 2 tys. członków Berkutu wspieranych przez wozy bojowe. Według Reutersa, więcej dokumentów zostanie opublikowanych w tym tygodniu.
-
„Financial Times”: 2 lutego 2,5 tys. żołnierzy dostało rozkaz przeprowadzenia „masowej operacji antyterrorystycznej”. „Miałem rację przestrzegając Majdan” - komentuje na Twitterze Radosław Sikorski.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
-
Zespół Depeche Mode odwołał jutrzejszy koncert w Kijowie. „Z żalem ogłaszamy, że z powodu obecnych niepokojów i niestabilności w Kijowie i na całej Ukrainie, koncert zaplanowany na 26 lutego został odwołany. Bezpieczeństwo zespołu, ekipy i fanów jest naszym priorytetem, a w tej chwili nie jest możliwe zapewnienie bezpiecznego koncertu, który byłby radosnym wydarzeniem dla wszystkich uczestników” - czytamy na oficjalnej stronie zespołu.
Fot. www.countdown.depechemode.com
-
Administracja Baracka Obamy wyraźnie zasygnalizowała, że nie uznaje już Wiktora Janukowycza za prezydenta Ukrainy. - Chociaż Janukowycz został wybrany w demokratycznych wyborach, jego czyny podważyły prawowitość jego rządów i w tej chwili nie zarządza już państwem - stwierdził rzecznik Białego Domu, Jay Carney.
W podobnym tonie wypowiada się Departament Stanu USA. - Janukowycz opuścił Kijów. Zabrał swoje meble, spakował swoje walizki, nie wiemy gdzie jest. Dlatego wkroczyli inni urzędnicy i to oni w tej chwili wypełniają lukę w przywództwie - przekonywała Jen Psaki, rzeczniczka departamentu.
[Fot. Jacquelyn Martin (AP Photo/Jacquelyn Martin, File)
-
Dwa dni przed ucieczką z Kijowa, Janukowycz przez ponad godzinę rozmawiał przez telefon z wiceprezydentem USA, Joe Bidenem - donosi AP. Według wysokiej rangi anonimowego urzędnika amerykańskiej administracji, Biden ostrzegł ukraińskiego prezydenta, że „okno możliwości rozwiązania kryzysu, szybko się zamyka, a być może jest już zamknięte”.
Według źródeł AP, Janukowycz odpowiedział, że protestujący na ulicach Majdanu to terroryści. Biden rozłączył się nie wiedząc, jaki będzie kolejny ruch Ukraińca. W sumie, w czasie kryzysu, Biden dziewięć razy rozmawiał z Janukowyczem.
AP Photo/Seth Perlman
-
Wtorek na Ukrainie:
- rano obrady wznowiła Rada Najwyższa
- ogłoszony zostanie skład nowego rządu
- rozpoczyna się kampania przed planowanymi na 25 maja wyborami prezydenckimi
- do Kijowa na dwa dni przyjeżdża zastępca sekretarza stanu USA William Burns, żeby rozmawiać m. in. o pomocy finansowej dla nowych władz.
-
W nocy z poniedziałku na wtorek, na pokładzie wojskowego samolotu z Kijowa do Wrocławia, przylecieli kolejni ranni w starciach na Majdanie - powiedział PAP ppłk Artur Goławski z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. To druga misja ewakuacji medycznej lotników z 8. Bazy Lotnictwa Transportowego z Krakowa. Tym razem przywieziono kilkunastu mężczyzn. Zostali umieszczeni we wrocławskim 4. Wojskowym Szpitalu Klinicznym z Polikliniką.
W szpitalach w całej Polsce leczonych jest jeszcze 36 rannych w zamieszkach Ukraińców.
-
Dzisiaj powołany zostanie nowy rząd.
Tymczasem ambasador Ukrainy przy ONZ, Jurij Serhejew, przekonuje, że w Kijowie nie doszło do przewrotu. - Janukowycz potajemnie opuścił Kijów i sam się zniszczył. Dlatego żądam zaprzestania rozpowszechniania kłamstw o naturze zmian politycznych na Ukrainie i nazywania ich przewrotem - mówił. Stwierdził, że rewolta w Kijowie, powinna była „zdarzyć się o wiele wcześniej”. - Było to konieczne, bo władze porzuciła naród - przekonywał.
Dodał, że Ukraina nie powinna wybierać między UE a Rosją. - Musimy być partnerem Unii Europejskiej, ale także dobrym przyjacielem i sąsiadem Rosji - stwierdził. Dodał, że Ukraińcy rosyjskiego pochodzenia nie potrzebują żadnej ochrony ze strony Moskwy i mogą się cieszyć pełnymi prawami.
-
PONIEDZIAŁEK NA UKRAINIE:
- Za Wiktorem Janukowyczem wysłano list gończy. Odwołany prezydent otwiera listę 50 podejrzanych o masowe zabójstwa cywilów. Ukraiński parlament polecił straży granicznej zatrzymanie podejrzanych, gdyby ci podjęli próbę ucieczki z kraju. - Ci obywatele nie mogą opuścić terytorium Ukrainy - oświadczył przewodniczący parlamentu i p.o. prezydenta Ołeksandr Turczynow.
- Wciąż nie wiadomo na pewno, gdzie podziewa się Janukowycz. Według niektórych mediów przebywa w bazie wojskowej rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu na Krymie, skąd miałby przepłynąć do Rosji na okręcie Floty Czarnomorskiej.
- Kierujący Ministerstwem Finansów Jurij Kołobow powiedział, że Ukraina potrzebuje 35 mld dolarów na lata 2014-2015. Sytuację w sferze finansów określił jednak jako ''trudną, lecz w całości pod kontrolą''.
- Przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Aleksandr Turczinow powiedział - po spotkaniu z przedstawicielami USA i Unii Europejskiej, że wszyscy uznali nowy rząd i traktują go jako jedyny mający legitymację do sprawowania władzy. Gotowość do współpracy z nowym rządem wyraziły również Chiny.
- Rzecznik Komisji Europejskiej Olivier Bailly powiedział, że umowa stowarzyszeniowa między UE a Ukrainą może zostać podpisana, gdy powstanie nowy, prawomocny rząd w Kijowie po wyborach 25 maja. Kijów odwiedziła szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton.
- Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew stwierdził, że uznanie nowych władz Ukrainy przez niektóre państwa to ''aberracja''. - Jeśli uważać za rząd ludzi, którzy w czarnych maskach i z kałasznikowami ganiają po Kijowie, to z takim rządem będzie nam trudno pracować - dodał.
Rosyjski MSZ skrytykował Zachód za to, że porozumienie z 21 lutego nie jest realizowane, mimo że świadkami jego podpisania byli ministrowie spraw zagranicznych Niemiec, Polski i Francji, a USA, UE i inni witali dokument z zadowoleniem
- Uwolniona w sobotę była premier Ukrainy Julia Tymoszenko pojedzie na leczenie do Niemiec.
- Rada Najwyższa zdecydowała o zwolnieniu wszystkich więźniów politycznych. Mianowała też nowych szefów Służby Bezpieczeństwa (SBU), prokuratury generalnej, szefa banku centralnego Ukrainy.
- poniedziałek, 24 lutego 2014
-
Wieczór na Majdanie. Zgromadzeni modlą się za zabitych podczas starć z Berkutem.
-
Ukraińscy dygnitarze śnią o wielkim odlocie. I uciekają, jak się da
Nie tylko Wiktor Janukowycz zniknął. Również jego najbliżsi współpracownicy - na wszelki - opuścili Kijów
-
- Julia Tymoszenko przyjechała na Majdan przekonana, że zostanie przywitana jako zbawczyni, jako nadzieja, trochę jak Joanna d'Arc, która cierpiąca przybyła ratować Ukrainę. Ale okazało się, że ludzie mają jednak pamięć - powiedział w TVP2 Aleksander Kwaśniewski.
Zdaniem byłego prezydenta podczas leczenia w Niemczech będzie miała czas, żeby zdefiniować swoje miejsce w ukraińskiej polityce.
- Bo ona będzie ważną osobą w ukraińskiej polityce, ale wydaje mi się, że dziś jest zapotrzebowanie na nowe twarze. Myślę, że ten Majdan, który był taka fortecą rządzoną przez ludzi, stworzył pewne struktury wewnętrzne. Oni tam mają osoby, które odpowiadały za bezpieczeństwo, za pomoc medyczną, jedzenie - dodał.
- Myślę, że ten Majdan to jest dziś trochę Solidarność tego okresu pionierskiego w Polsce. Tam się urodziły elity, tam się urodzili ci, którzy będą z tym etosem Majdanu włączać się coraz bardziej w politykę - uważa b. prezydent.
-
- Sytuacja w naszym kraju jest nader nieprosta i obecnie, już jako opozycji, przychodzi nam pracować pod „lufą karabinu”. Nie uważam tego za demokrację - poskarżył się szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton lider frakcji Partii Regionów Ołeksandr Jefremow.
Dodał, że Partia Regionów przyznaje się do swych błędów i apeluje do obecnych władz, by ich nie powtarzały.
Catherine Ashton oświadczyła, że Unia jest gotowa pomóc Ukrainie w odbudowie gospodarki i utrwaleniu demokracji. - Dobrze, że macie wystarczająco dużo odwagi, by przyznać się do błędów - powiedziała.
Szefowa unijnej dyplomacji spotkała się dziś w Kijowie z liderami nowej większości w Radzie Najwyższej, rozmawiała z nowym przewodniczącym Ołeksandrem Turczynowem, który pełni zarazem obowiązki prezydenta Ukrainy.
-
Gdy kryzys na Ukrainie skrajnie się zaognił, a władza zaczęła tracić grunt pod nogami, po Europie i nie tylko zaczął nerwowo kursować luksusowy airbus austriackiej linii lotniczej powiązanej ze wschodnimi oligarchami. Pewnego wieczoru wyleciał z Kijowa i niespodziewanie wylądował na Okęciu.
-
Kanclerz NiemiecAngela Merkel zaapelowała do sił politycznych, które przejęły odpowiedzialność za Ukrainę, o zachowanie integralności kraju.
Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert poinformował, że kanclerz odbyła rozmowy telefoniczne z liderami opozycji ukraińskiej - Witalijem Kliczką i Arsenijem Jaceniukiem oraz Julią Tymoszenko, a także z prezydentami Rosji i Francji - Władimirem Putinem i Francois Hollande'em. Próba nawiązania kontaktu z pozbawionym władzy przez parlament Wiktorem Janukowiczem nie powiodła się.
- We wszystkich tych rozmowach kanclerz apelowała o umiar - powiedział rzecznik. - Jesteśmy przekonani, że wszyscy zainteresowani są tym, by proces transformacji przebiegał transparentnie i praworządnie. Są szanse, by tak się stało - podkreślił Seibert, zastrzegając, że sytuacja na Ukrainie "pozostaje napięta i niepewna".
Według rzecznika drzwi do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE dla Ukrainy pozostają otwarte. W niemieckim MSZ powstał międzyresortowy zespół analizujący wydarzenia na Ukrainie.
O tym, że integralność terytorialna musi być zachowana mówił również prezydent Francji Francois Hollande - tyle że podczas rozmowy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
Hollande podkreślił, że Ukraina musi przejść "pokojową przemianę". Dodał, że należy zrobić wszystko, aby wspomóc finansowo ten kraj w bardzo trudnym dla niego okresie, "aby ułatwić jego modernizację gospodarczą".
Prezydent Francji podkreślił też, że Unia Europejska i Rosja powinny w tej materii współpracować.
Hollande wspomniał, że niezmiernie ważne jest utworzenie na Ukrainie rządu "stanowiącego szeroką reprezentację społeczną, który pozwoli na zorganizowanie wyborów prezydenckich i wprowadzenie koniecznych reform."
Według komunikatu Pałacu Elizejskiego Hollande i Putin uzgodnili, że pozostaną w kontakcie, by konsultować się na temat sytuacji na Ukrainie.
-
Mieszkańcy Lwowa oddali hołd tym, którzy polegli podczas starć z Berkutem.
-
- Około 2 miliardów, kolejna transza gotowa. Lecz nie wiemy, kto jest naszym partnerem, nie wiemy, jaki jest rząd i jaki ma program - powiedział rosyjski minister ds. rozwoju gospodarczego Aleksiej Ulukajew.
Przebywający w Waszyngtonie Ulukajew podkreślił, że władze rosyjskie zrobiły przerwę, by prześledzić rozwój sytuacji na Ukrainie. - Jeśli widzimy negatywny dla nas rozwój wydarzeń, będziemy bronić swych interesów - oświadczył.
Jak dotąd Rosja przekazała Ukrainie 3 mld z obiecanych 15 mld dolarów. Kwotę tę kraj otrzymał jeszcze w grudniu - strona rosyjska kupiła ukraińskie obligacje państwowe na tę sumę.
Tymczasem ukraińskie ministerstwo finansów i bank centralny oceniają, że Ukraina potrzebuje 35 mld dolarów pomocy makrofinansowej na lata
2014-2015.
-
Tymoszenko pojedzie na leczenie do Niemiec
- Uwolniona w sobotę z więzienia była premier Ukrainy Julia Tymoszenko pojedzie na leczenie do Niemiec - podała w poniedziałek jej partia Batkiwszczyna. Tymoszenko przyjęła propozycję kuracji od kanclerz Angeli Merkel - poinformowano.
Merkel zaoferowała Tymoszenko kurację kręgosłupa w klinice Charite w Berlinie podczas rozmowy telefonicznej, którą przeprowadziły dzień wcześniej. "Tymoszenko przyjęła propozycję Merkel. Planuje ona pojechać na szczyt Europejskiej Partii Ludowej, a następnie uda się do Charite na leczenie" - czytamy w komunikacie Batkiwszczyny
-
Na Ukrainie Polska ''osiąga pełnoletniość'' jako unijny negocjator - pisze Reuters w obszernym materiale z Warszawy, wskazując na rolę Radosława Sikorskiego w podpisaniu w piątek porozumienia, które zakończyło rozlew krwi w Kijowie.
Według agencji porozumienie pokazało, że Polska ma miejsce przy najważniejszym stole europejskich decydentów, ciesząc się zaufaniem Niemiec, zwłaszcza jeśli chodzi o politykę na Wschodzie.
- Muszę powiedzieć, że jest teraz wiele podziwu dla Sikorskiego - cytuje Reuters wysokiego rangą przedstawiciela Komisji Europejskiej, nie podając jego nazwiska. Ów przedstawiciel z uznaniem wypowiedział się o zaangażowaniu szefa polskiej dyplomacji w Kijowie. - Potrzebne było przywództwo polityczne i on je zapewnił - powiedział.
-
- Jesteśmy gotowi poprzeć Ukrainę i przekazać innym państwom sygnał, że wasz kraj nie tylko rozwiązuje problemy przeszłości, lecz również patrzy w przyszłość - powiedziała wysoka przedstawiciel UE ds. zagranicznych Catherine Ashton na spotkaniu z przewodniczącym parlamentu i p.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandrem Turczynowem.
- Kontynuacja przez Ukrainę kursu na integrację z Unią Europejską i jej finansowa pomoc to ważne czynniki zapewnienia stabilnego, demokratycznego rozwoju Ukrainy - powiedział Turczynow.
Catherine Ashton spotkała się również m.in. z Witalijem Kliczką i Arsenijem Jaceniukiem.
-
Witalij Portnikow: Najgorszym scenariuszem byłaby rosyjska interwencja
- Moskwa stara się wypracować nową strategię wobec Kijowa. Najgorszym scenariuszem byłaby interwencja na Ukrainie. To, co stało się w Kijowie to największa porażka Rosji od piętnastu lat - powiedział PAP Witalij Portnikow, ukraiński politolog i dziennikarz.
"Nie wiem, jaka może być reakcja Rosji na ostatnie wydarzenia na Ukrainie. Dziś przyszła negatywna informacja od szefa rosyjskiego rządu (Dmitrija) Miedwiediewa, który powiedział, że obecne władze na Ukrainie nie mają legitymacji. To niepokojące. Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby to, gdyby dało się wypracować nowe, dobre relacje między narodem rosyjskim a nowym rządem ukraińskim" - powiedział Portnikow. "Unia Europejska może tu być ważnym pośrednikiem w tych kontaktach. Najgorszym scenariuszem byłaby interwencja rosyjska. Trzeba przy tym przypomnieć, że w ramach porozumienia między Stanami Zjednoczonymi a Rosją, po rezygnacji Ukrainy z broni nuklearnej to USA i Rosja są gwarantami bezpieczeństwa i nienaruszalności terytorialnej Ukrainy. Jeśli Rosja zdecyduje się na interwencję, to pogwałci tę ugodę i może dojść do konfliktu między Stanami Zjednoczonymi a Rosją" - ostrzegł politolog.
"Rosję mogą skłonić do interwencji zamieszki na wschodzie Ukrainy, jakieś problemy z Rosjanami, którzy są obywatelami Ukrainy, jakieś zamieszanie na Krymie i - to warto podkreślić - w Sewastopolu (port wojenny na Morzu Czarnym, znajduje się tam, do 2047 roku, baza rosyjskiej Floty Czarnomorskiej - na mocy porozumień zawartych między Ukrainą i Rosją - PAP) - to mógłby być powód rosyjskiej interwencji na wschodzie Ukrainy" - wyjaśnił.
"Putin nie wypowiedział się jeszcze oficjalnie na temat zmian na Ukrainie, bo pozwala najpierw działać propagandzie, póki nie ma ostatecznego rozwiązania sytuacji. Zastanawia się też, co z tym zrobić. To, co stało się z ekipą (prezydenta Ukrainy Wiktora) Janukowycza to największa polityczna porażka Rosji od dziesięciu, piętnastu lat. Teraz władze rosyjskie próbują wypracować nową strategię, różne jej warianty - od inwazji, przez wariant, w którym doszłoby do oderwania wschodniej części Ukrainy, po takie rozwiązanie, w którym powstaną normalne, pokojowe kontakty między naszymi państwami. Ale inwazja na Ukrainę, byłaby tragiczna nie tylko dla niej, ale i dla samej Rosji" - powiedział politolog.
-
/Na zdj. u góry naklejka Wiktora Janukowycza umieszczona na spalonej ciężarówce wojskowej w Kijowie/
- Odsunięty od władzy prezydent Wiktor Janukowycz wciąż znajduje się na Ukrainie - uważa nowy szef Służby Bezpieczeństwa Wałentyn Naływajczenko (na zdj. na dole). - Tak, jest na terytorium Ukrainy. Gdybyśmy wiedzieli gdzie, to raportowalibyśmy już o wykonaniu wydanego przez prokuraturę polecenia jego zatrzymania - dodał.
O tym, że Janukowycz jest na Ukrainie, poinformowała także jego doradczyni Hanna Herman (na zdj. na dole), która w poniedziałek nieoczekiwanie pojawiła się w parlamencie.
Herman towarzyszyła Janukowyczowi jeszcze w sobotę, gdy ten przebywał on w Charkowie na wschodniej Ukrainy. Była doradczyni prezydenta powiedziała, że nie wyrzeka się swej współpracy z nim. -Janukowycza jest komu potępiać, a ja nie wyrzekam się ludzi - podkreśliła.
Tymczasem media uważają, że Janukowycz znajduje się w bazie wojskowej rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu na Krymie. Władze tego nie potwierdzają.
Tatarska telewizja ATR podała z powołaniem się na swoje źródła, że b. prezydent jest w jednostce rosyjskiej piechoty morskiej w Zatoce Kozackiej, a do jego ewakuacji przygotowano okręt desantowy Floty Czarnomorskiej.
- Pięćdziesiąt osób jest podejrzanych w prowadzonym przez prokuraturę śledztwie o masowe zabójstwo cywilów; listę otwiera Wiktor Janukowycz - oświadczył w poniedziałek Jurij Machnycki, który tego dnia został mianowany przez parlament szefem prokuratury.
- Ci obywatele nie mogą opuścić terytorium Ukrainy - powiedział z koeli przewodniczący parlamentu i p.o. prezydenta Ołeksandr Turczynow.
-
Rzecznik prasowy Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej patriarchatu moskiewskiego arcykapłan Heorhij Kowalenko wzywa Rosjan, żeby nie używali w stosunku do Ukraińców takich słów, jak „banderowcy”, „faszyści”, „naziści”. Prośbę tę umieścił, po rosyjsku, na swoim facebookowym profilu.
''Drodzy Rosjanie, jeżeli jest w Was jeszcze choć odrobina miłości do nas, Ukraińców, przestańcie nawet w prywatnych rozmowach nazywać nas ‘faszystami’, ‘banderowcami’, ‘nazistami’ i ‘narodowcami’! Te słowa zabijają! Pamiętajcie słowa Zbawiciela (Mt 5, 21-22)'' - napisał Kowalenko.
I dalej: ''Wiecie, co najbardziej mnie uderzyło, gdy ze sceny Majdanu patrzyłem na plac, na którym stali ludzie i trumny? To, że na rogu Instytuckiej i Chreszczatyku, tam gdzie były najkrwawsze starcia, całą wysokość budynku zajmuje reklama Sbierbanku Rosji, a w środku mieści się oddział Sbierbanku, do którego przeszklonych witryn niemal dotyka barykada''
''Tu nie trwa walka przeciw Rosjanom, rosyjskojęzycznym ani przeciw kanonicznej Cerkwi, jak donosi u Was wiele mediów. Przy tym nie chcę omawiać waszych mediów. Proszę Was wszystkich tylko o jedno: jeżeli my i wy należymy do jednej prawosławnej Cerkwi, jeżeli uważacie Kijów za 'matkę ruskich miast', nie rozpalajcie emocji, tylko po prostu pomódlcie się za nas i słuchajcie, co mówimy'' - zakończył duchowny.
Ukraińska Cerkiew Prawosławna patriarchatu moskiewskiego to drugi najliczniejszy związek wyznaniowy w kraju - po Cerkwi prawosławnej patriarchatu kijowskiego, która wspiera Majdan od dawna. Cerkiew patriarchatu moskiewskiego cieszy się wsparciem Moskwy, miała też wsparcie Wiktora Janukowycza, który próbował nadać mu status Kościoła państwowego na wzór stosunków panujących w Rosji, gdzie Cerkiew i państwo żyją w symbiozie.
-
Kanadyjski minister Chris Alexander powiedział, że Kanada obserwuje sytuację na Ukrainie i jeśli dopatrzy się ze strony Rosji prób stosowania nacisków na Ukrainę, które doprowadziłyby do odrodzenia się tam kolejnych aktów przemocy, gotowa jest zastosować wokół Rosji sankcji.
-
- W zasięgu Ukrainy jest wielomiliardowe wsparcie z Międzynarodowego Funduszu Walutowego, jego warunkiem jest jednak przeprowadzenie reform - powiedział w Budapeszcie Radosław Sikorski (na zdj. podczas negocjacji w ubiegłym tygodniu), który przebywa tam na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw Grupy Wyszehradzkiej oraz Rumunii, Bułgarii i Grecji.
Szef polskiego MSZ przypomniał, że Ukraina zawarła układ z Rosją, zgodnie z którym Kijów miał otrzymać od Moskwy 15 mld dolarów. Jak dodał, swego czasu to porozumienie było tłumaczone społeczności międzynarodowej jako ''motywowane chrześcijańskim miłosierdziem'' wobec sąsiada.
Sikorski wyraził przekonanie, że przekazanie przez Rosję Ukrainie drugiej transzy obiecanej pomocy byłoby ''sygnałem dobrej woli'' ze strony Moskwy i na pewno przyczyniłoby się do stabilizacji sytuacji na Ukrainie, co leży również w interesie Rosji.
Ukraińskie ministerstwo finansów i bank centralny oceniają, że Ukraina potrzebuje 35 mld dolarów pomocy makrofinansowej na lata 2014-2015.
Władze w Kijowie zwróciły się do partnerów zagranicznych, szczególnie USA i Polski, o udzielenie kredytu w ciągu 1-2 tygodni.
-
- W szpitalach Lwowa przebywają 43 osoby ranne na kijowskim Majdanie. 9 z nich czeka na wyjazd za granicę. W ostatnich tygodniach w mieście hospitalizowano ok. 200 poszkodowanych - poinformował mer Lwowa Andrij Sadowyj.
- Są to pacjenci, którzy zostali ciężko ranni, pobici lub poszkodowani w wyniku wybuchu. Wszyscy od razu zostali przyjęci, choć wcześniej lekarze musieli ich kryć. Dla naszych lekarzy ważniejsza była jednak przysięga Hipokratesa - powiedział mer na konferencji prasowej.
Zaznaczył, że we Lwowie oprócz mieszkańców miasta i obwodu leczeni są poszkodowani pochodzący m.in. z Doniecka, Krymu, Ługańska, Żytomierza oraz obywatele Białorusi. - We Lwowie mogli liczyć na bezpieczeństwo. Tutaj nie było przypadków wykradania rannych ze szpitali - podkreślił Sadowyj.
-
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zaapelował do polskich władz o zdecydowane działanie na rzecz Ukrainy w ramach Unii Europejskiej. Kaczyński ocenił, że należy możliwie szybko stworzyć "poważny pakiet" dla Ukrainy.
- W tej chwili mówi się o 20 miliardach euro. Sądzę, że to w nowej sytuacji jest zbyt mało. Na pewno potrzebne jest zwołanie najwyższych władz UE. Potrzebne jest zaangażowanie, które pokaże wolę pomocy ze strony Unii, a z drugiej strony pokaże także wolę polityczną, bo to jest istotne z punktu widzenia tego, co uczyni Rosja - powiedział Kaczyński na poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie.
Lider największej partii opozycyjnej przekonuje, że Unia Europejska powinna dziś uczynić "wszystko co można, a może naprawdę, naprawdę bardzo dużo".
- Polska powinna być nastawiona bardzo ofensywnie. To jest sprawa całej Europy, ale to jest szczególnie sprawa Polski. Liczymy na to, że rząd, premier będą tutaj bardzo zdecydowani - powiedział Kaczyński.
Pytany o udział Polski w pomocy Ukrainie odparł, że każde państwo ma "różnego rodzaju zaskórniaki", do których może sięgnąć. - To jest kwestia podziału Unii na państwa bardziej i mniej zamożne. Polska należy do tych mniej zamożnych, w związku z tym brałbym to pod uwagę - dodał.
-
A na Majdanie wciąż tłoczno. Trwają modlitwy i przemówienia.
-
Na dziś Rada Najwyższa zakończyła już obrady. Ale wcześniej zdecydowała o zwolnieniu wszystkich więźniów politycznych.
Mianowała też nowych szefów Służby Bezpieczeństwa (SBU) oraz prokuratury generalnej. Stanowiska te zajęli odpowiednio Wałentyn Naływajczenko i Jurij Machnycki.
Parlament mianował też nowego szefa banku centralnego Ukrainy - Stepana Kubiwa - deputowanego partii Batkiwszczyna, jednego z komendantów Majdanu i b. prezesa zarządu należącego do grupy PKO BP ukraińskiego Kredobanku.
Deputowani zawiesili również w obowiązkach pięcioro mianowanych przez siebie sędziów Trybunału Konstytucyjnego, twierdząc, iż sprzeniewierzyli się oni złożonej przysiędze.
Jutro ma zostać wyłoniony nowy rząd.
-
Rosja krytykuje Zachód za to, że na Ukrainie nie jest realizowane porozumienie z 21 lutego oraz że nie kieruje się ''troską o losy Ukrainy'' a ''jednostronnymi geopolitycznymi rachubami''.
Tymczasem Niemcy i Hiszpania apelują do Rosji o współpracę z Unią Europejską przy rozwiązywaniu obecnego kryzysu politycznego na Ukrainie.
- UE i Rosja muszą chwilowo przestać zwracać uwagę na to, czy Ukraina orientuje się na Zachód, czy na Wschód - powiedział minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier po spotkaniu z szefem hiszpańskiej dyplomacji Jose Manuelem Garcią-Margallo.
Garcia-Margallo wskazał natomiast, że ''rywalizacja z Rosją byłaby dla UE błędną drogą''.
Zdaniem hiszpańskiego ministra ''Rosja jest krajem o dużym znaczeniu, z którym należy się liczyć także przy rozwiązywaniu innych konfliktów'', w tym wojny w Syrii i sporu atomowego z Iranem.
-
Na Ukrainę przybył specjalny wysłannik sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna - Robert Serry.
Serry spotkał się już z przewodniczącym parlamentu i p.o. prezydenta Ołeksandrem Turczynowem.
Ban Ki Mun wezwał Ukraińców do pokojowego rozwiązywania problemów, do dialogu i współpracy nad długofalowym rozwiązaniem
kompromisowym dla ich kraju. Sekretarz generalny ONZ podkreślił, że z politycznego procesu przemian na Ukrainie nikt nie może być wykluczony.
-
Rosyjski MSZ skrytykował Zachód za to, że porozumienie z 21 lutego nie jest realizowane, mimo że świadkami jego podpisania byli ministrowie spraw zagranicznych Niemiec, Polski i Francji, a USA, UE i inni witali dokument z zadowoleniem.
Moskwa wyraża zdziwienie, że "szereg polityków europejskich już poparł oświadczenie o przeprowadzeniu wyborów prezydenckich na Ukrainie w maju, chociaż w porozumieniu z 21 lutego zakładano, że wybory powinny się odbyć dopiero po zakończeniu reformy konstytucji" - pisze w poniedziałkowym oświadczeniu rosyjski MSZ.
''Powstaje nieodparte wrażenie, że porozumienie z 21 lutego przy milczącym wsparciu zagranicznych sponsorów jest wykorzystywane jedynie jako przykrywka dla scenariusza wymuszonej zmiany władzy na Ukrainie drogą faktów dokonanych''- czytamy w oświadczeniu rosyjskiego MSZ.
-
PILNE
Pięćdziesiąt osób jest podejrzanych w prowadzonym przez prokuraturę śledztwie o masowe zabójstwo cywilów; listę otwiera Wiktor Janukowycz - oświadczył w poniedziałek pełnomocnik parlamentu Ukrainy ds. kontroli działalności prokuratury Jurij Machnycki.
Ukraiński parlament polecił straży granicznej zatrzymanie podejrzanych, gdyby podjęli próbę ucieczki z kraju. Urzędnicy z ekipy Janukowycza masowo opuszczają Ukrainę.
- Ci obywatele nie mogą opuścić terytorium Ukrainy - oświadczył przewodniczący parlamentu i p.o. prezydenta Ołeksandr Turczynow.
Gdzie przebywa ścigany listem gończym Janukowycz? Nowy szef Służby Bezpieczeństwa Wałentyn Naływajczenko mówi, że wciąż na terenie Ukrainy, jednak nie wie, gdzie dokładnie. - Gdybyśmy wiedzieli gdzie, to raportowalibyśmy już o wykonaniu wydanego przez prokuraturę polecenia jego zatrzymania - zaznacza.
O tym, że Janukowycz jest na Ukrainie, poinformowała także jego doradczyni Hanna Herman.
Tymczasem media uważają, że Janukowycz znajduje się w bazie wojskowej rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu na Krymie. Władze tego nie potwierdzają.
Oprócz podjęcia decyzji o umieszczeniu Janukowycza na liście podejrzanych o masowe zabójstwo cywilów deputowani uchwalili rezolucję o upamiętnieniu zabitych uczestników protestów oraz zobowiązali przyszłego prezydenta do nadania im tytułów Bohatera Narodowego.
-
Ukraiński parlament znowelizował właśnie ustawę budżetową w związku z planowanymi na 25 maja wyborami.
-
Moskwa apeluje do wszystkich mających związek z kryzysem na Ukrainie, aby okazali maksimum odpowiedzialności i nie dopuścili do pogorszenia się sytuacji na Ukrainie.
''Jesteśmy zmuszeni zauważyć, że w stanowisku niektórych naszych zachodnich partnerów widać nie troskę o losy Ukrainy, lecz jednostronne geopolityczne rachuby" - czytamy w oświadczeniu rosyjskiego MSZ.
Ale Rosja oskarża również o metody terrorystyczne samą Ukrainę.
''Rozbrzmiewają wezwania do choćby niepełnego zakazu języka rosyjskiego, lustracji, likwidacji partii i organizacji, zniesienia ograniczeń w propagowaniu ideologii neonazistowskiej. Wzięto kurs na to, by dyktatorskimi, a czasem także terrorystycznymi metodami podporządkować sobie niezadowolonych w różnych regionach Ukrainy'' - oświadczył rosyjski MSZ.
-
Kanał 5 ukraińskiej telewizji opublikował nagranie, na którym widać kolejną przejętą rezydencję Janukowycza - tym razem w Sewastopolu na Krymie.
W weekend mieszkańcy Ukrainy zwiedzali jedną rezydencję Janukowycza w Międzygórzu (na zdj. na dole) i nieopodal Iwano-Frankowska.
-
W demonstracji w Sewastopolu udział wzięło około 20 tysięcy osób. Protestujący mieli rosyjskie flagi. Wybrali też na nowego burmistrza miasta Rosjanina Aleksieja Chalowa.
W Sewastopolu mieszkańcy nie wybierali burmistrza w wyborach bezpośrednich, a był on zatwierdzany przez parlament Ukrainy. Jednak po upadku Janukowycza wielu mieszkańców Sewastopola nie uznaje władzy Rady Najwyższej.
-
PILNE
Wiktor Janukowycz jest w rosyjskiej bazie wojskowej w Sewastopolu - podała agencja UNIAN powołując się na informacje lokalnych mediów.
Źródła lokalnej telewizji ATR podały, że Janukowycz ma przepłynąć do Rosji na okręcie Floty Czarnomorskiej.
-
PILNE
Co jeszcze mówił premier Rosji Dmitrij Miedwiediew w rozmowie z agencją Interfax?
- W Kijowie nie ma uprawnionych partnerów do dialogu. Niektórzy nasi zagraniczni, zachodni partnerzy uważają inaczej - uważają, że są to legalne organy. Nie wiem, jaką konstytucję oni czytali, ale wydaje mi się, że to jakaś aberracja świadomości, jeśli posiadającym legitymację nazywa się to, co w istocie jest rezultatem zbrojnego buntu - mówił Miedwiediew.
- Jeśli uważać za rząd ludzi, którzy w czarnych maskach i z kałasznikowami ganiają po Kijowie, to z takim rządem będzie nam trudno pracować - dodał premier Rosji.
Miedwiediew zaznaczył jednak, że "jeśli powstaną normalne nowoczesne władze, dla których podstawą będą prawa i konstytucja Ukrainy, to będziemy gotowi do wznowienia relacji".
-
AP Photo/Darko Vojinovic
Więcej zdjęć z Sewastopola
AP Photo/Darko Vojinovic
-
Demonstracja w Sewastopolu na Krymie. Prorosyjscy aktywiści z flagami Federacji śpiewają "nie poddamy Sewastopola".
-
Rosyjski minister ds. rozwoju gospodarczego Aleksiej Uljukajew w rozmowie z niemieckim dziennikiem "Handelsblatt" zagroził Ukrainie podniesieniem ceł importowych w przypadku podpisania przez władze w Kijowie umowy stowarzyszeniowej z UE.
Ukraina może sama decydować o swojej przyszłości, lecz my "będziemy wtedy zmuszeni do podniesienia ceł importowych" - powiedział Uljukajew. Po podpisaniu przez Kijów umowy stowarzyszeniowej Rosja - ze względu na wolny handel na obszarze Wspólnoty Niepodległych Państw, do której należy Ukraina - zostałaby zalana przez wolne od cła towary z UE - wyjaśnił rosyjski minister.
-
Pełniący funkcję wicepremiera (jeszcze od czasów rządu Arbuzowa) Aleksander Wilkul wydał instrukcję Ministerstwom infrastruktury i regionalnego rozwoju, oraz państwowym kolejom i odpowiadającemu za drogi Ukravtodorowi, aby wstrzymały się z wszelkimi płatnościami poza wypłatami pensji.
-
- To, co się dzieje na Ukrainie, jest dla nas niejasne. Istnieje zagrożenie dla naszych interesów, życia i zdrowia naszych obywateli - ocenił premier Rosji Dmitrij Miedwiediew uzasadniając, dlaczego Rosja nie uznaje nowych władz w tym kraju.
- Legitymacja wielu organów władzy na Ukrainie budzi wielkie wątpliwości - dodał Miedwiediew.
-
PILNE
Gotowość do współpracy z nowym rządem na Ukrainie wyraziły Chiny.
Takie słowa rzeczniczki chińskiego MSZ Hui Chunying przekazała strona RIA Novosti. Hua Chunying podkreśliła, że Ukraina pozostaje "ważnym partnerem strategicznym" Chin.
-
PILNE
AP Photo/Olexander Prokopenko, pool
Julia Tymoszenko nie mówiła, że zamierza się ubiegać o stanowisko prezydenta Ukrainy - stwierdził jej adwokat Serhij Własenko.
- Ktoś rozpowszechnił informację, jakoby Tymoszenko oświadczyła, że startuje w wyborach prezydenckich. Takiego oświadczenia jednak nie było - wyjaśniał Własenko.
Sama Tymoszenko, jak podaje jej partia Batkiwszczyna, poprosiła wczoraj, aby aktywiści z Majdanu usunęli z placu jej wielkie zdjęcie.
-
PILNE
Jak wytłumaczył Sikorski, Polska uznała za "fakt", że "jedynym źródłem demokratycznej władzy na Ukrainie jest w tej chwili parlament, który wybrał p.o. prezydenta". Nie wszystkie państwa uznają jednak nowe władze Ukrainy.
Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew stwierdził, że uznanie nowych władz Ukrainy przez niektóre państwa to "aberracja".
-
PILNE
Dziś do Kijowa przyjedzie szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton.
Radosław Sikorski: Spodziewam się, że Ashton potwierdzi, że Ukraina, także wypuszczając Julię Tymoszenko, wypełniła wszystkie warunki podpisania umowy stowarzyszeniowej. Potwierdzi, że ta umowa czeka na podpis i że gdy tylko Ukraina wyłoni stabilny rząd, ta umowa może być podpisana.
Pytany o rolę Tymoszenko w nowej sytuacji na Ukrainie Sikorski odparł, że o tym będą decydować Ukraińcy. Według szefa polskiego MSZ przywódcą Ukrainy powinien być ktoś, "kto daje rękojmię nowego typu polityki, służby narodowi, a nie wzbogacania się na własny rachunek.
Na pytanie, czy spodziewał się, że Janukowycz straci władzę tak szybko, Sikorski zasugerował, że było częścią jego planu, że nie pozostanie on u władzy do grudnia. - Uważałem, że podpisanie porozumienia o skróceniu kadencji będzie sygnałem dla zaplecza politycznego prezydenta Janukowycza, że jest już prezydentem schodzącym ze sceny. Myślałem, że to potrwa kilka dni, a było to kilkanaście godzin - mówił.
Cytaty za PAP.
-
Od jutra na Ukrainie rusza kampania wyborcza - poinformowała Centralna Komisja Wyborcza.
-
PILNE
Umowa stowarzyszeniowa między UE a Ukrainą może zostać podpisana, gdy powstanie nowy, prawomocny rząd w Kijowie po wyborach 25 maja - poinformował w poniedziałek rzecznik Komisji Europejskiej Olivier Bailly.
- Oferta podpisania umowy o stowarzyszeniu i wolnym handlu pozostaje na stole. Może ona zostać podpisana, gdy Ukraina będzie na to gotowa oraz gdy powstanie nowy rząd, z którym będziemy mogli zainicjować ten proces - powiedział rzecznik, cytowany przez PAP.
Dziennikarz Radia Wolna Europa Rikard Jozwiak zaznacza jednak, że, choć Komisja wolałaby podpisać umowę po wyborach, jest gotowa na rozmowy także z tymczasowym rządem.
-
Fot. BAZ RATNER / REUTERS
Aktywiści z Majdanu w roli strażników w dzielnicy rzadowej
-
- W skład nowego rządu muszą wejść aktywiści z Majdanu - ocenił Arsenij Jaceniuk, lider Batkiwszczyny.
Według Jaceniuka dobrym pomysłem byłoby powierzenie aktywistom w każdym resorcie tek wiceministra. Dzięki temu mogliby oni kontrolować, czy w urzędzie nie dochodzi do korupcji.
-
PILNE
- Polska powinna być zainteresowana stabilnością gospodarczą i finansową, ale nie wyprujemy sobie żył. To nie jest tak, że Polska będzie tutaj jakimś kluczowym donatorem, czyli tym, który będzie dawał swoje środki - mówił premier Donald Tusk na konferencji prasowej.
Premier zaznaczył, że pomoc powinna być uzależniona od tego, jak Ukraina przygotuje się na jej przyjęcie. - Nie może być tak, że my będziemy organizowali duże środki finansowe dla Ukrainy, a na Ukrainie dalej będą te środki marnotrawione np. przez skorumpowane rządy, czy przez oligarchów - tłumaczył
-
PILNE
Aleksandr Turczinow, przewodniczący Izby Najwyższej: Spotkałem się w niedzielę z przedstawicielami USA i Unii Europejskiej. Wszyscy uznali nowy rząd i traktują go jako jedyny mający legitymację do sprawowania władzy. Wyrazili też wsparcie dla ukraińskich władz.
-
To zdjęcie robi dziś na Twitterze furorę. Według ukraińskich dziennikarzy i zagranicznych korespondentów to hall rezydencji Jurija Iwaniuszczenki, posła Partii Regionów, biznesmena i przyjaciela Janukowycza.
Zdjęcie udostępnili m.in. Aleksiej Jaroszewski z Russia Times, Mirosława Petsa z telewizji Kanał 5 i były dziennikarz "Newsweeka" Leonid Ragozin. Nikt nie podaje jednak źródła fotografii.
-
PILNE
Jurij Kołobow kierujący Ministerstwem Finansów: Ukraina potrzebuje 35 mld dolarów na lata 2014-2015.
- W ciągu ostatnich dwóch dni przeprowadziliśmy konsultacje i spotkania z ambasadorami UE, USA i innych państw oraz z organizacjami finansowymi o pilnym udzieleniu Ukrainie pomocy makrofinansowej - poinformował Kołobow.
Według niego Kijów proponuje przeprowadzenie dużej konferencji donatorów z udziałem UE, USA, Polski, a także MFW i innych organizacji finansowych. Byłaby ona poświęcona pomocy dla Ukrainy na modernizację, przeprowadzenie reform i realizację umowy stowarzyszeniowej z UE.
Sytuację w sferze finansów Kołobow określił jako "trudną, lecz w całości pod kontrolą". Cytaty za Polską Agencją Prasową.
-
PILNE
Partia Regionów przechodzi do opozycji - poinformował jej lider Aleksander Jefremow. Oznacza to, że członkowie ugrupowania byłego prezydenta nie wejdą do nowego rządu jedności narodowej.
-
Poseł Batkiwszczyny Aleksandr Brihiniec podaje kolejne informacje na temat pobytu Janukowycza. Wraz z "kilkuset ochroniarzami" ma on znajdować się w trzypiętrowym podziemnym bunkrze klasztoru Patriarchatu Moskiewskiego w miejscowości Wołnowacha, 60 km na południe od Doniecka.
Poseł nie podał źródła tych informacji.
-
PILNE
Gdzie może być Janukowycz? Kierujący MSW Arsen Awakow ujawnił, że według jego wiedzy w niedzielę o 22:50 były prezydent próbował dostać się na lotnisko Belbek koło Sewastopola, jednak ostatecznie tam nie dotarł. Zatrzymał się w prywatnej rezydencji w okolicach Bałakławy (obecnie dzielnica Sewastopola).
Tam, według Awakowa, zebrał swoją ochronę i zapytał, kto pozostaje na Krymie, a kto będzie podróżował z nim dalej. Część funkcjonariuszy zdecydowała się zrezygnować z dalszej podróży. Janukowycz przekazał im pismo, w którym zrezygnował z ochrony.
- Z częścią ochrony, która pozostała przy nim, w towarzystwie byłego szefa administracji prezydenckiej Andrija Klujewa, Janukowycz trzema samochodami udał się w nieznanym kierunku, wyłączając wszystkie środki łączności - poinformował Awakow.
Janukowycz próbował uciec z Ukrainy już w sobotę. Jednak na lotnisku w Charkowie uniemożliwili mu to pracownicy służby granicznej.
-
Prof. Kuźniar: Polska uznaje Janukowycza za byłego prezydenta
- Polska uznaje Janukowycza za byłego prezydenta. To rewolucja. Tu konstytucyjne procedury nie wchodzą w grę - stwierdził w poniedziałek rano prezydencki doradca prof. Roman Kuźniar na antenie RMF FM
-
W Kirowogradzie zburzony został pomnik Siergieja Kirowa, sekretarza KC partii bolszewickiej. Centralny plac miasta z pl. Kirowa przemianowany został na plac Bohaterów Majdanu. Mieszkańcy chcą też zmienić nazwę miasta.
-
O liście gończym za byłym już prezydentem poinformował pełniący obowiązki ministra spraw wewnętrznych Arsen Awakow.
- Informacja na dzisiejszy ranek: wszczęto śledztwo w sprawie masowych zabójstw cywili. Janukowycz wraz z szeregiem innych osób jest poszukiwany - oświadczył Awakow.
Wczoraj Prokuratura Generalna podjęła decyzję o połączeniu wszystkich śledztw w sprawie zabójstw aktywistów z Majdanu w jedną sprawę o masowe zabójstwo cywili.
-
Aleksander Łukaszenko zapowiada zaostrzenie polityki wobec opozycji?
- Na Białorusi Majdanu nie będzie - zapewnił prezydent Łukaszenko, cytowany prze agencję RIA Novosti.
- Powinniśmy uczyć się na cudzych błędach i zapobiegać nawet najmniejszym oznakom niestabilności w kraju. Sąsiadująca z nami Ukraina stała się areną walk pomiędzy potężnymi wewnętrznymi i zewnętrznymi siłami. To powinna być dla nas lekcja - powiedział Łukaszenko, który rządzi Białorusią już 20 lat - od 1994 roku.
-
PILNE
Ukraińskie MSW: Wysłano list gończy za Wiktorem Janukowyczem.
-
Władze Kijowa poinformowały, że od dziś znów działają wszystkie stacje metra. Metro w ciągu ostatnich trzech miesięcy było zamykane przez władze kilkakrotnie. Po raz ostatni na początku zeszłego tygodnia podczas próby brutalnej pacyfikacji Majdanu.
-
Wyłączona po katastrofie elektrownia jądrowa w Czarnobylu i składowiska materiałów radioaktywnych są odpowiednio chronione - zapewniły Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.
-
Kolejne plotki na temat miejsca pobytu byłego prezydenta: poseł Batkiwszczyny Aleksandr Briginiec twierdzi, że Janukowycz widziany był w klasztorze ukraińskiej Cerkwi prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, gdzie przebywa wraz ze swoimi ochroniarzami i najbliższymi. Obiecał, że szczegóły ujawni "wkrótce".
-
Na Ukrainie trwają poszukiwania Wiktora Janukowycza. Według najnowszych doniesień miał on być widziany na Krymie. Portal Liga.net poinformował, że mieszkańcy Sewastopola twierdzą, że widzieli Janukowycza w towarzystwie rosyjskich marines. Sewastopol to siedziba rosyjskiej bazy czarnomorskiej floty.
Janukowycz nie daje znaku życia od soboty, gdy udaremniona została przez służby graniczne na lotnisku w Charkowie jego próba ucieczki z kraju.
-
Evhen Chubchuk/4ubuk.blogspot.com
Luksusowy pałac byłego prokuratora generalnego Wiktora Pszonki robi nie mniejsze wrażenie niż rezydencja Wiktora Janukowycza
Evhen Chubchuk/4ubuk.blogspot.com
Evhen Chubchuk/4ubuk.blogspot.com
Przeczytaj więcej o 'narcystycznym skarbie' Wiktora Pszonki.
-
Także sekretarz skarbu USA Jack Lew, który rozmawiał w niedzielę wieczorem z Arsenijem Jaceniukiem, zachęcał go, aby Ukraina rozpoczęła negocjacje z MFW na temat pakietu pomocowego, "kiedy tylko powołany zostanie tymczasowy rząd".
-
Unijni politycy zgłaszają gotowość do pomocy gospodarczej Ukrainie. Brytyjski minister finansów George Osborne zaznaczył, że pomocy takiej należy udzielić poprzez programy przygotowane przez MFW i Unię Europejską.
- Ukraińcy zademonstrowali, że chcą lepszej przyszłości dla swojego kraju i mocniejszych związków z Unią Europejską - oceniał Osborne.
O pomocy Ukrainie we współpracy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym mówił też w niedzielę wieczorem w BBC Radosław Sikorski.
- Problemy gospodarcze Kijowa można rozwiązać za pomocą międzynarodowych kredytów i poprzez podpisanie umowy stowarzyszeniowej z UE - stwierdził szef polskiego MSZ.
-
NIEDZIELA NA UKRAINIE:
Były prezydent Wiktor Janukowycz zapadł się pod ziemię. Ostatni raz był widziany w sobotę w Doniecku. Próbował wylecieć wyczarterowanym samolotem za granicę, ale Straż Graniczna nie zezwoliła na start. Wraz z obstawą uzbrojonych ochroniarzy odjechał w nieznanym kierunku. Niedzielne informacje, że został zatrzymany na Krymie, nie potwierdziły się.
W Radzie Najwyższej podjęto kolejne decyzje. Przewodniczący parlamentu Ołeksandr Turczynow z Batkiwszczyny, został tymczasowym prezydentem kraju. Będzie pełnił tę funkcję do majowych wyborów. W pierwszym orędziu zapowiedział „powrót na drogę integracji europejskiej i gotowość do dialogu z Rosją.”
Najwyższa Rada odwołała kolejnych ministrów: szefa MSZ Łeonida Kożarę, ministra edukacji Dmytro Tabacznika i oskarżaną o wydanie przyzwolenia na porywanie aktywistów ze szpitali minister zdrowia Raisę Bohatiriową. Wycofano też wszystkie antydemokratyczne ustawy przyjęte przez Partię Regionów 16 stycznia.
W Prokuraturze Generalnej powołano specjalną grupę śledczą, która zajmie się wielkim śledztwem w sprawie "masowego morderstwa". Pod tym terminem kryją się wszystkie sprawy o zabójstwa aktywistów podczas protestów.
Pod kontrolę państwa przeszła luksusowa rezydencja Janukowycza w Międzygórzu, którą zwiedzały setki Ukraińców. Aktywiści zajęli także kijowski dom odwołanego Prokuratora Generalnego Wiktora Pszonki.
Gotowość udziału w wyborach prezydenckich w sobotę wyraziła Julia Tymoszenko. W niedzielę do grona oficjalnych kandydatów dołączył Witalij Kliczko. Na Majdanie odbyła się demonstracja osób przeciwnych kandydaturze Tymoszenko. Aktywiści napisali list do byłej premier. Przypomnieli jej afery korupcyjne i poprosili o rezygnację z wyborów.
Moskwa wezwała w niedzielę ambasadora Rosji na konsultacje w sprawie "pogarszającej się sytuacji na Ukrainie." Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow mówił w niedzielnej rozmowie z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym: "Ukraińska opozycja odchodzi od litery porozumienie i przejęła władzę w Kijowie, odmawia też złożenia broni i nadal stawia na przemoc."
Z pełnionych funkcji ustępują kolejni szefowie administracji obwodowych - przedstawiciele prezydenta Ukrainy w terenie. Zrezygnował także reprezentant Wiktora Janukowycza w parlamencie - Jurij Miroszniczenko. W programie telewizji TNS ze łzami w oczach prosił o przebaczenie. Przekonywał, że bezskutecznie próbował powstrzymać Janukowycza i jego urzędników przed rozlewem krwi.
-
Bieżące informacje mieszają się dziś ze wspomnieniami ofiar sprzed kilku dni. To film dokumentalny "Wojna na ulicy Instytuckiej" przygotowywany przez telewizję hromadske.tv.
-
Na YouTube pojawiło się w niedzielę nagranie, które przedstawia czwartkowe zajścia w Kijowie z perspektywy milicjantów, Berkutu i żołnierzy służb specjalnych.
W bardzo dobrej jakości pokazuje uzbrojonych w krótką i długą broń funkcjonariuszy. Wśród nich są snajperzy. Autor nagrania zatytułował je „Szwadrony śmierci.”
„Rozliczyć wszystkie te szumowiny to sprawa honoru dla nas żyjących i nasz obowiązek wobec zmarłych bohaterów” - piszą aktywiści.
-
PILNE
P.o. ministra spraw wewnętrznych Arsen Awakow zaprzeczył informacji o aresztowaniu prezydenta Wiktora Janukowycza na Krymie - podaje agencja RIA Novosti. Również agencja Interfax-Ukraina dementuje. Powołuje się na słowa Walentyna Nalywajczenko, komisarza ds. monitorowania działań Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. - Nic nie mogę powiedzieć. Nie wiem nic na temat takiej informacji - cytuje go agencja.
-
Jurij Miroszniczenko - przedstawiciel prezydenta w parlamencie - zrezygnował z funkcji. Od 2008 roku polityk Partii Regionów odpowiadał za współpracę pomiędzy Najwyższą Radą a administracją prezydencką.
Miroszniczenko ogłosił decyzję w programie telewizji TNS. Jak zauważają ukraińscy dziennikarze, miał w oczach łzy.
Niedawne wydarzenia w Kijowie i strzelanie do ludzi nazwał „plamą na reputacji całego rządu.”
- Proszę o przebaczenie... To jest to, co teraz czuje każdy z nas. Wstyd... - mówił.
Dopytywany, co robił, gdy na ulicach Kijowa ginęli ludzie, tłumaczył, że obdzwaniał posłów opozycji, spotkał się z Witalijem Kliczką i bezskutecznie próbował się dodzwonić do prezydenta Janukowycza.
- Staraliśmy się przekonać wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób mogli wpłynąć na decyzje prezydenta Janukowycza, ale nikt nie chciał nas słuchać - przekonywał. Ani byłego prezydenta, ani Partii Regionów oceniać nie chciał - „ze względów etycznych.”
Zaapelował do mieszkańców wschodniej i południowej Ukrainy, gdzie pojawiają się głosy o przyłączeniu się do Rosji.
- Dziś nie wolno myśleć o podziale Ukrainy. Proszę was, widzieliście te zdjęcia... Ukraina musi pozostać wolna - mówił.
-
"Serce Europy nie jest w Brukseli, nie w Berlinie. Serce Europy bije w Kijowie. Los zdecydował się na Ukrainie" - z takim przesłaniem na Majdanie wystąpił były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili, odsunięty od władzy po wojnie gruzińsko - rosyjskiej w 2008 r.
- niedziela, 23 lutego 2014
-
Euromajdan żegna "Niebiańską Sotnię". Tą nazwą określono bohaterów Majdanu, czyli setkę osób, które zginęły podczas starć z Berkutem. Sotnia - to nawiązanie do historii, tą nazwą (od setki żołnierzy) określano walczących Kozaków a później żołnierzy UPA.
W miejscu najcięższych walk mieszkańcy Kijowa palili dziś świece, składali kwiaty i modlili się za poległych.
-
Szef Obwodowej Administracji Państwowej w Winnicy Iwan Mowczan podał się do dymisji. To kolejny przewodniczący regionalnej administracji, który w ostatnich dniach odszedł z urzędu.
Oświadczenie Mowczana w niedzielę wieczorem pojawiło się na stronie urzędu.
"Ze względu na sytuację społeczno-polityczną, która doprowadziła do śmierci kilkudziesięciu obywateli Ukrainy, postanowiłem zrezygnować z pełnionej funkcji” - napisał Mowczan.
W oświadczeniu przekonuje, że „robił wszytsko co możliwe, aby w jego regionie w tym trudnym czasie panował pokój.”
-
fot. Kommentari
Pojawiła się mała teoria spiskowa. Informacja o domniemanym aresztowaniu Janukowycza na Krymie jest łączona z wyjazdem nowego p.o. ministra spraw wewnętrznych Arsena Awakowa (po lewej). Dziś wieczorem przyleciał na Krym z „bardzo krótką wizytą roboczą.”
„Pytany przez dziennikarzy, czy ma nowe informacje na temat Janukowycza, tylko wzruszył ramionami i zakończył konferencję” - pisze serwis Kommentari.
-
Niepotwierdzona informacja:
„Janukowycz aresztowany na Krymie” - poinformował na Facebooku poseł Udaru Vladimir Kurennoj.
Sam poseł mówi, że informacja nie jest pewna i wymaga ostatecznego potwierdzenia.”Źródło, z którego ją uzyskał nazwał jednak „solidnym.”
Choć informację o aresztowaniu powtarzają ukraińskie media, na FB mało kto daje jej wiarę.
-
fot. Twitter
- W obwodzie winnickim pochowano w niedzielę Leonida Polańskiego zastrzelonego w czwartek na Majdanie. Był obywatelem Ukrainy polskiej narodowości - informuje korespondent „Gościa Niedzielnego”
35-latek spoczął na cmentarzu w Żmyrence. To miasto położone nieopodal ukraińskiej Winnicy. Jest dużym skupiskiem ludności pochodzenia polskiego.
„W niedzielnej uroczystości brało udział ponad 400 osób. Kondukt z ciałem obrońcy Majdanu w otwartej trumnie przeszedł ulicami Żmyrenki. Polak został pochowany na miejscowym cmentarzu katolickim. W pogrzebie uczestniczyło dwóch przedstawicieli konsulatu RP w Kijowie” - opisuje ukraiński korespondent „Gościa Niedzielnego” Andrzej Grajewski.
Według informacji Euromajadanu Leonid Polański miał 35 lat i był synem Piotra. Zginał w czwartek, gdy żołnierze ukraińskich służb specjalnych otworzyli ogień do aktywistów w centrum Kijowa. Był jedną z 77 ofiar. „Na ochotnika zgłosił się do Samoobrony Majdanu” - opisuje „Gość Niedzielny.”
„Według niesprawdzonych jeszcze informacji na Majdanie miał zginąć jeszcze jeden Polak, pochodzący z okolic miasta Chmielnicki. Grupa Polaków z Podola i centralnej Ukrainy od początku wspierała Majdan i zgłosiła się do służby w Samoobronie. W tamtym regionie mieszka ok. 450 tys. Polaków” - opisuje korespondent „Gościa.”
-
Bohaterowie nie umierają [KORESPONDENCJA WACŁAWA RADZIWINOWICZA Z MAJDANU]
Majdan długo nie wypowiadał słowa „peremoha” - „zwycięstwo”. Czekał, aż będzie ono pełne. W sobotę ukraińska Bastylia padła, ale Majdan się nie rozchodzi. Ma pilnować polityków, by znów nie zmarnowali „peremohy”.
-
Hollande: integralność terytorialna Ukrainy musi być respektowana. Prezydent Francji Francois Hollande, który rozmawiał w niedzielę z niemiecką kanclerz Angelą Merkel powiedział, że integralność terytorialna i jedność Ukrainy musi być respektowana. Pochwalił "demokratyczną przemianę", jaka zaszła na Ukrainie. Dodał też, że w interesie tego kraju leży szybkie utworzenie rządu, w skład którego wejdzie jak najszersza reprezentacja partii politycznych, tak aby można było "szybko zorganizować wybory i rozpocząć reformy".
"Francja, przy wsparciu Unii Europejskiej, ma zamiar pomagać Ukrainie podczas wprowadzania reform politycznych i modernizacji jej gospodarki. Ministrowi spraw zagranicznych Francji i Niemiec pracują nad tym wspólnie" - głosi komunikat Pałacu Elizejskiego.
-
PRZEPYCH W DOMU BYŁEGO PROKURATORA GENERALNEGO PSZONKI
Aktywiści wdarli się do kijowskiego domu byłego prokuratora generalnego Wiktora Pszonki. W sobotę ukraiński parlament odwołał go ze stanowiska. Pszonka zapadł się pod ziemię. Ostatni raz widziano go w sobotę w Doniecku razem z byłem szefem MSW Witalijem Zacharczenką.
W domu Pszonki znaleziono... złoto, złoto, no i jeszcze trochę złota. A do tego dziesiątki ikon, starodruków, dzieł sztuki i obrazów samego Pszonki.
fot. 4ubuk.blogspot.se
fot. 4ubuk.blogspot.se
fot. 4ubuk.blogspot.se
fot. 4ubuk.blogspot.se
fot. 4ubuk.blogspot.se
fot. 4ubuk.blogspot.se
fot. 4ubuk.blogspot.se
-
PILNE
Moskwa wezwała w niedzielę ambasadora Rosji w Kijowie Michaiła Zurabowa na konsultacje w sprawie "pogarszającej się sytuacji na Ukrainie" po odsunięciu od władzy Wiktora Janukowycza - poinformowało rosyjskie ministerstwo spraw zewnętrznych.
"Ze względu na pogarszającą się sytuację na Ukrainie i konieczność jej gruntownego przeanalizowania, została podjęta decyzja o wezwaniu do Moskwy na konsultacje rosyjskiego ambasadora na Ukrainie" - głosi komunikat MSZ Rosji.
-
Ławrow do Kerry'ego: ukraińska opozycja przejęła kontrolę nad państwem!
Szef dyplomacji Rosji Siergiej Ławrow powiedział w niedzielnej rozmowie telefonicznej z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym, drugiej w ciągu ostatnich 24 godzin, że ukraińska opozycja, odchodząc od litery porozumienia, przejęła kontrolę w państwie.
"Najważniejsze jest teraz, by dopilnować, aby zostały w pełni zrealizowane postanowienia porozumienia" opozycji z Wiktorem Janukowyczem - mówił Ławrow, cytowany w komunikacie rosyjskiego MSZ.
"Ukraińska opozycja, która odchodzi od litery porozumienie i de facto przejęła władzę w Kijowie, odmawia też złożenia broni i nadal stawia na przemoc" - dodał szef rosyjskiej dyplomacji.
Ławrow "zwrócił też uwagę na fakt, że porozumienie było sygnowane przez przedstawicieli kilku zachodnich państw i zostało przyjęte z zadowoleniem przez USA" - głosi komunikat MSW Rosji.
Według agencji TASS Kerry powiedział, że Waszyngton pochwala decyzję Rady Najwyższej Ukrainy, która wyznaczyła swego przewodniczącego Ołeksandra Turczynowa na pełniącego obowiązki prezydenta.
-
Turczynow mówi do zwolenników byłego prezydenta Wiktora Janukowycza.
- Zostaliście zdradzeni przez Wiktora Janukowycza. Wy wszyscy, którzy wierzyliście w jego przemianę. Ta „przemiana” zakończyła się krwawym dramatem - mówił w telewizyjnym przemówieniu.
- Zastanówcie się, czy naprawdę potrzebujecie takiego prezydenta. W majowych wyborach prezydenckich na pewno znajdziecie godnego tej funkcji kandydata - dodawał.
-
fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Z urzędów administracji obwodowych (regionalnych) odchodzą ich szefowie. Byli przedstawicielami prezydenta Janukowycza w regionie i przez niego zostali mianowani na pełnione funkcje. Po dymisji Janukowycza i oni podają się do dymisji.
Niektórym w ostatnich tygodniach „pomogli” aktywiści. Tłumy ludzi zajmowały siedziby administracji i zmuszały przewodniczących do odejścia.
W niedzielę popołudniu biuro prasowe administracji obwodowej w Żytomierzu poinformowało, że jej szef Siergiej Rizhuk podał się do dymisji. Stosowne oświadczenie miał napisać już wczoraj.
Ze stanowisk zrezygnowali już szefowie administracji m.in. w Łucku, Równem, Czarnochowicach, Zakarpaciu, Iwanofrankowsku (na zdjęciu), Mikołajewie, Lwowie i Czernihowie.
-
PILNE
- Jednym z priorytetów Ukrainy będzie powrót na drogę integracji europejskiej - oświadczył w niedzielę wieczorem p.o. prezydenta Ołeksandr Turczynow.
Zapowiedział także, że Ukraina będzie budować stosunki z Rosją na zasadach dobrosąsiedzkich.
- Zdajemy sobie sprawę z wagi stosunków z Federacją Rosyjską. Jesteśmy gotowi do dialogu z władzami Rosji z myślą o budowaniu stosunków na nowej, sprawiedliwej, równoprawnej i dobrosąsiedzkiej podstawie - oświadczył Turczynow w wystąpieniu w telewizji "Rada".
Dodał, że jego kraj chce utrzymywać stosunki z Rosją, która "uznaje i respektuje europejski wybór Ukrainy".
Turczynow ostrzegł, że Ukraina znalazła się na krawędzi niewypłacalności. - Ukraina stacza się w przepaść, jest bliska niezdolności do obsługi swych długów - dodał. O poprzedniej ekipie mówił, że zrujnowała kraj.
-
PILNE
Turczynow zapowiada: Ukraina powróci na drogę europejskiej integracji.
-
Jeśli zastanawiacie się kim jest Ołeksandr Turczynow, odpowiedź na to pytanie jest w poniższym tekście:
Kim jest następca prezydenta Janukowycza? Pastorem i pisarzem science fiction
Do majowych wyborów prezydenta Ukrainy obowiązki głowy państwa będzie pełnił Ołeksandr Turczynow z opozycyjnej Batkiwszczyny. Jest pastorem ewangelickim i autorem powieści science fiction. Uchodzi za „wiernego giermka Julii Tymoszenko.” Według Wikileaks jako szef służb specjalnych zniszczył dokumenty, które mogły jej zaszkodzić
-
PILNE
Reuters: P.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow gotowy do dialogu z władzami Rosji, chce równych, dobrosąsiedzkich stosunków.
-
fot. BBC
Centrum Kijowa kolejny dzień pogrążone jest w żałobie. Na Majdanie i okolicznych ulicach powstały dziesiątki prowizorycznych pomników poległych. Ludzie cały czas zostawiają tam kwiaty i palą znicze. Trwają modlitwy.
Fot. Efrem Lukatsky/AP
fot. Stringer/Reuters
fot. REUTERS/Mykhailo Markiv
-
fot. Reuters
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton uda się w poniedziałek na Ukrainę, aby rozmawiać o działaniach stabilizujących gospodarkę tego kraju. W niedzielę wieczorem Bruksela poinformowała o tym w komunikacie.
Z kolei szef dyplomacji Francji Laurent Fabius powiedział w niedzielę, że Francja i UE muszą pomóc Ukrainie odbudować państwo, które znalazło się w dramatycznej sytuacji gospodarczej.
- Ukraina ma poważne problemy, również natury ekonomicznej i właściwie trzeba będzie odbudować całe państwo, ale też pojawiła się wielka nadzieja w tym kraju, który zaledwie parę dni temu był w sytuacji tragicznej, gdzie były dziesiątki ofiar - mówił Fabius.
- Rolą Europy i Francji jest teraz pomagać Ukrainie w demokratycznej transformacji, życząc jej, aby był to proces pokojowy i by integralność terytorialna i jedność Ukrainy były respektowane. Sytuacja na Ukrainie jest spokojna, choć tu i ówdzie dochodzi do wyrównywania rachunków, ale Ukraińcy dają generalnie dowód wielkiej dojrzałości - dodawał.
-
W ukraińskim internecie trwa „obława na berkutowców.” Ukraińcy udostępniają nagranie z namiotu funkcjonariuszy Berkutu, gdzie można zobaczyć ich bez masek. To berkutowcy z Dniepropietrowska, którzy zostali ściągnięci do Kijowa.
„Jeśli rozpoznałeś jakąś twarz lub znasz któregoś z nich, koniecznie daj nam znać” - apeluje opozycyjny poseł Wolodymyr Ariev.
-
fot. Twitter
„Nastały bardzo złe dni dla pomników Lenina na Ukrainie” - pisze na Twitterze szef dyplomacji Szwecji Carld Bildt. Publikuje aktualną mapkę pomników zniszczonych w ukraińskich miastach.
„Powoli, ale konsekwentnie przesuwamy się na wschód” - komentują aktywiści Euromajdanu.
Niżej zdjęcia zniszczonych dziś pomników w Nowogrodzie Wołyńskim i Mikołajowie.
fot. Twitter
fot. Twitter
-
Wszystko wskazuje na to, że Janukowycza nie ma już w Doniecku.
Wczoraj były prezydent Ukrainy próbował odlecieć z donieckiego lotniska za granicę. Wyczarterowany samolot nie miał potrzebnych dokumentów i Straż Graniczna nie wydała zgody na strat. Janukowycz wraz z uzbrojonymi ochroniarzami wsiedli w dwa opancerzone samochody i odjechali.
Dziś popołudniu ukraiński korespondent BBC poinformował, że dom Janukowycza w Doniecku został pozostawiony bez ochrony. To rodzinna rezydencja w bogatej dzielnicy. Korzystała z niej żona Janukowycza Ludmiła i ich najstarszy syn.
Zza ogrodzenia widać pustą drogę prowadzącą do budynków. Domofon działa, ale nikt nie odpowiada. Pytany przed korespondenta BBC szef donieckiej administracji obwodowej Andriej Shishatski powiedział: Nie mam pojęcia, gdzie jest Janukowycz.
-
Wybory 25 maja to nie przypadek. Wicedyrektor Centre for European Studies w Brukseli Roland Freudentstein uważa, że ostatnie wydarzenia na Ukrainie będą miały pozytywny wpływ na dyskusję o europejskiej perspektywie dla Kijowa. Wyznaczenie wyborów na 25 maja nie jest jego zdaniem przypadkiem.
"Dostrzegam zmianę atmosfery. Po wczorajszych wydarzeniach zarówno Kijów, jak i część krajów UE - przede wszystkim nowe kraje Unii - będą bardziej zdecydowanie domagać się utrzymania otwartych drzwi dla Ukrainy" - powiedział Freudenstein w rozmowie telefonicznej z PAP. "Nie chodzi o wyznaczenie konkretnego terminu czy też mapy drogowej, lecz o potwierdzenie zasady, że Ukraina ma prawo do członkostwa w UE" - wyjaśnił niemiecki analityk. Zastrzegł, że obecnie jest jeszcze zbyt mało danych, by ocenić, czy Niemcy byłyby gotowe do zrewidowania swojego stanowiska, wykluczającego przyjęcie Ukrainy do wspólnoty.
Zdaniem Freudensteina wyznaczenie daty wyborów prezydenckich na Ukrainie na 25 maja było "sprytnym posunięciem". Spodziewany proeuropejski wynik tego głosowania będzie miał "antypopulistyczną wymowę", demonstrując społeczeństwom krajów UE, gdzie możliwy jest dobry wynik partii antyeuropejskich, że istnieją państwa, w których ludzie marzą o Europie, a nawet są gotowi oddać za nią życie. 25 maja mieszkańcy 28
krajów UE będą wybierać nowy Parlament Europejski. Poparcie w wyborach przez Ukraińców idei europejskiej będzie równocześnie wywierało "moralną presję" na decydentów w UE i krajach członkowskich. "Głosując za Europą, Ukraińcy zmuszą UE do zrobienia dla niej czegoś więcej niż tylko głoszenie pięknych haseł" - powiedział Freudenstein.
-
fot. Ukraińska Prawda
Ktoś w nocy włamał się do regionalnej siedziby Udaru w Doniecku.
- Dziś rano pracownicy biura zastali wyłamane drzwi i zniszczone meble. Zginęły 34 laptopy. Włamywacze ukradli nawet sejf. W środku były dokumenty partyjne - mówi serwisowi UNION Jegor Firsov, szef Udaru w Doniecku.
Biuro mieści się na podziemiach jednego z donieckich centrów handlowych. Milicja wszczęła dochodzenie.
-
KRÓTKIE PODSUMOWANIE NIEDZIELI NA UKRAINIE
W Radzie Najwyższej podjęto dziś kolejne decyzje. Przewodniczący Rady Najwyższej, Oleksandr Turczinow z Batkiwszczyny, oficjalnie zaczął pełnić obowiązki prezydenta kraju. Odwołani zostali kolejni ministrowie z rządu Arbuzowa - szef MSZ Łeonid Kożara, minister edukacji Dmytro Tabacznik i oskarżana o wydanie przyzwolenia na porywanie aktywistów ze szpitali minister zdrowia Raisa Bohatiriowa. Wycofano też wszystkie antydemokratyczne ustawy przyjęte przez Partię Regionów 16 stycznia, a w Prokuraturze Generalnej powołano specjalną grupę śledczą, która zajmie się wielkim śledztwem w sprawie "masowego morderstwa". Pod tym terminem kryją się wszystkie sprawy o zabójstwa aktywistów podczas protestów.
Pod kontrolę państwa przeszła luksusowa rezydencja Janukowycza w Międzygórzu, którą dziś zwiedzały setki Ukraińców. Wiktor Janukowycz wciąż przebywa najpewniej w Charkowie. W niedzielę nie pokazał się publicznie.
Gotowość udziału w zaplanowanych na maj wyborach prezydenckich wyraziła wczoraj wypuszczona z więzienia Julia Tymoszenko. Dziś do grona oficjalnych kandydatów dołączył Witalij Kliczko. Na Majdanie odbyła się demonstracja osób przeciwnych kandydaturze Tymoszenko na najwyższy urząd w państwie. Aktywiści Majdanu napisali też list do byłej premier, w której przypominali jej zamieszanie w afery korupcyjne i poprosili ją o niekandydowanie.
Na forum międzynarodowym coraz częściej poruszany jest problem fatalnej sytuacji gospodarczej Ukrainy. Ministerstwo Finansów Rosji przyznało, że z odmrożeniem obiecanej pożyczki poczeka do wyłonienia nowych władz ukraińskich. Gotowość pomocy zadeklarowała szefowa MFW Christine Lagarde, jednak przyznała, że na razie nie wie, z kim o tym rozmawiać.
O Ukrainie rozmawiali dziś ze sobą przywódcy polityczni z całego świata. Szczególnej wagi wydaje się rozmowa kanclerz Angeli Merkel z Władimirem Putinem. Prezydent Rosji miał zapewnić ją, że "integralność terytorialna Ukrainy musi zostać zachowana".
-
Polacy uwięzieni na Ukrainie. „Pomóżcie nam wrócić do domu”
Mnóstwo telefonów od Polaków uwięzionych na Ukrainie odbierają przedstawiciele świętokrzyskiej „Solidarności”. Dzwonią również Ukraińcy, którzy chcieliby przyjechać do naszego kraju.
-
Polacy upamiętniają zabitych Ukraińców.
Wczoraj w serwisie YouTube pojawiło się nagranie przygotowane przez „Lubelski Majdan Kulturalny.” Kilkudziesięciu Polaków odczytuje nazwiska Ukraińców zamordowanych w Kijowie.
„Śmierć niemal stu ukraińskich obywateli, przyjaciół wstrząsnęła nami do głębi. Tuż obok nas dokonano w świetle kamer zbrodni na narodzie ukraińskim. Chcemy upamiętnić z osobna każdego, który poległ na polu bitwy, walcząc o sprawiedliwość i wolność. Dlatego wszyscy, którym nieobojętna jest ofiara naszych braci Ukraińców, ich świadectwo, prosimy o udział w upamiętnieniu bohaterów poprzez odczytywanie ich imion i nazwisk” - piszą twórcy.
Dziękują im Ukraińcy:
„Polska jest naszym najlepszym sąsiadem. Nie spodziewałam się takiego wsparcia. Dziękujemy Bracia!”
„Szczerze dziękujemy Polakom za wsparcie. Tylko od was ze wszystkich narodów europejskich otrzymaliśmy stałe, szczere wsparcie przez cały czas. Ukraińcy są bardzo wdzięczni. Chcemy, abyście o tym wiedzieli. Sława Polakom!”
-
Niebiesko-żółty marsz przeszedł pod ambasadę Ukrainy
O godz. 14 spod kolumny Zygmunta wyruszył marsz zorganizowany przez organizacje ukraińskie działające w Polsce. Bierze w nim udział około 3-4 tysięcy osób. Wśród nich Polacy, Ukraińcy, Białorusini.
-
PILNE
USA odnosi się do ewentualnej rosyjskiej interwencji:
Doradca prezydenta USA Baracka Obamy Susan Rice powiedziała, że byłoby "bardzo poważnym błędem", gdyby Rosja wysłała swe wojska na Ukrainę. Biały Dom dodał, że podział terytorialny Ukrainy nie leży w niczyim interesie.
-
W okolicach Placu Niepodległości działają znów kawiarnie i sklepy. Wywodzący się z Partii Regionów burmistrz Kijowa Wołodymyr Makejenko zapowiedział, że od jutra likwidowane będą barykady w mieście.
- Od jutra zaczynamy akcję sprzątania Kijowa i rozmontowywania barykad. Oczywiście musi to być wcześniej uzgodnione z mieszkańcami, którzy je postawili - mówił Makejenko.
- Kijów działa normalnie. Nie ma problemów z funkcjonowaniem transportu publicznego czy dostarzaniem żywności - mówił burmistrz.
-
PILNE
O sytuacji na Ukrainie rozmawiali dziś Angela Merkel z Władimirem Putinem. O jej treści niewiele jednak wiadomo. Strona niemiecka ujawniła jedynie, że politycy zgodzili się co do tego, że "integralność terytorialna Ukrainy musi zostać zachowana".
-
Kolejna rezydencja Janukowycza została dziś zwiedzona przez aktywistów. Tym razem w Guti nieopodal Iwano-Frankowska
Rezydencji pilnował tylko jeden ochroniarz. Nie zgodził się wpuścić aktywistów do budynku. Pozwolił im natomiast zwiedzić teren rezydencji, na co aktywiści przystali. Na terytorium znajdował się pałac, stawy i małe zoo.
Po spacerze uczestnicy "wycieczki" wrócili do Iwano-Frankowska.
Fotografie za serwisem Blitz.if.ua
-
fot. S. Kamiński/AG
Komorowski: trzeba przypilnować wyborów na Ukrainie.
- Nie może być tak, że pilnujemy wyborów tylko wtedy, gdy się boimy, że mogą one wypaść na rzecz naszych niekoniecznie przyjaciół. Okazujemy się demokratami, jeśli te wybory sprawdzamy i pilnujemy, żeby ktoś nie uległ rewolucyjnym emocjom nad urną wtedy, kiedy nasi przyjaciele mają szansę wygrać. Chcielibyśmy bardzo, żeby to był wynik niekwestionowany przez nikogo - skomentował w niedzielę prezydent Bronisław Komorowski.
-
Automajdan nie planuje się rozwiązać. Wręcz przeciwnie: będzie patrzył na ręce nowym władzom.
- Kontrolowaliśmy tych poprzednich i tak samo was będziemy kontrolować. Będziemy przyglądać się każdemu z was! Niech każdy z was, nowych urzędników, uświadomi sobie, że po to dochodzi do władzy, by pracować na rzecz interesów narodowych, a nie na własny biznes. Biznes osobno, władza osobno. Będziemy przyglądać się, jak rośnie wasza zamożność - mówił ze sceny Euromajdanu w Kijowie jeden z liderów ruchu Serhij Koba.
-
Walkę o prezydenturę odradza Tymoszenko także dziennikarz "Ukraińskiej Prawdy" Serhij Leszczenko w komentarzu na stronie gazety.
"Tymoszenko siedziała nielegalnie, a jej proces był motywowany politycznie. (...) Ale, z całym szacunkiem dla Tymoszenko, teraz nie jest jej kolej, by rządzić Ukrainą" - pisze dziennikarz, przypominając, że Tymoszenko była zamieszana w wiele afer łapówkarskich.
"Niech prezydentem zostanie [komendant Samoobrony Majdanu Andriej] Parubij, [lider nacjonalistycznego Prawego Sektora Dmytro] Jarosz, albo nawet ten młodzieniec, co wskoczył na scenę i wykrzyczał ultimatum dla Janukowycza. Ale nie Tymoszenko" - kończy swój artykuł dziennikarz Ukraińskiej Prawdy.
-
Na Ukrainie coraz więcej głosów wzywa Julię Tymoszenko do rezygnacji z kandydowania na stanowisko prezydenta. Na stronie aktywistów "Sprotiv.org" zamieszczone zostało następujące oświadczenie podpisane "Ludzie Ukrainy z Majdanu":
"Szanowna Julio Tymoszenko!
Obejrzeliśmy Twoją aplikację na stanowisko prezydenta Ukrainy. Zazwyczaj nie odpowiadamy tak szczegółowo na takie aplikacje, ale tym razem zrobimy wyjątek.
Wiemy, że pracownik odwołany z tego stanowiska działał nieuczciwie wobec ciebie. Najpewniej masz w sobie poczucie zemsty, chęć odwetu.
(...)
Na to stanowisko chcemy wybrać jednak aplikanta, który spełni bardzo surowe kryteria. Na przykład - nie budował w przeszłości systemu korupcyjnego i nie uczestniczył w 2009 roku w zmowie z Rosją. Wcześniejsze oskarżenia wobec Ciebie były przesadne, ale nadal sprawa jest bardzo poważna i zagrożona karą.
Pozwalamy sobie odrzucić Pani kandydaturę. Prosimy nie wysyłać swojego CV do pracy na stanowisku premiera i na innych stanowiskach władzy wykonawczej. W przeciwnym razie będziemy musieli dokonać profesjonalnej lustracji. Proponujemy Pani, aby rozważyła przyjęcie zaszczytnego stanowiska "lidera frakcji" w przedterminowych wyborach parlamentarnych".
-
Na Ukrainie odbywają się dziś ceremonie żałobne za zabitych aktywistów. Na zdjęciu: tłumy na uroczystościach w Równem. Podczas zamieszek zginęło trzech mieszkańców tego miasta.
-
Na Krymie pobici zostali zwolennicy protestów na Majdanie - donosi TVN Biznes i Świat. Telewizja wyemitowała film z zamieszek. W starciach miało wziąć udział 500 osób. Przeciwnicy Majdanu krzyczeli do aktywistów: Faszyści! Skandowali także "Rosja!".
-
Tymoszenko od razu po opuszczeniu więzienia przystąpiła do dyplomatycznej ofensywy. W siedzibie Batkiwszczyny spotkała się dziś z ambasadorem USA w Kijowie Geffroeyem Pyttem i szefem delegacji UE na Ukrainę Janem Tombińskim.
Dyplomaci zgodzili się z Tymoszenko, że kluczowe dla Ukrainy jest teraz zachowanie integralności kraju i postawienie przed sądem tych, którzy wydali rozkaz użycia broni wobec protestujących.
Tombiński zapowiedział, że szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton przyjedzie na Ukrainę na początku przyszłego tygodnia.
-
Tłumy Ukraińców w rezydencji Janukowycza.
-
PILNE
Fot. DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
Julia Tymoszenko podała szczegóły swojej dzisiejszej rozmowy z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.
Rozmówczynie uzgodniły, że "spotkają się w najbliższym czasie". Merkel wyraziła też przekonanie, że powrót Tymoszenko do życia politycznego przyczyni się do utrzymania jedności Ukrainy i pomoże krajowi na drodze proeuropejskich reform.
-
Fot. YANNIS BEHRAKIS / REUTERS
Majdan dziś.
-
Nacjonalistyczny Prawy Sektor zapewnia w odezwie do Rosjan, że nie żywi nienawiści do narodu rosyjskiego i zamierza respektować prawa wszystkich mniejszość narodowych na Ukrainie.
"Bojownikom Prawego Sektora chcą przypiąć łatkę ekstremistów, terrorystów, faszystów, rusofobów... W związku z tym oficjalnie zwracamy się do
Rosjan, rosyjskojęzycznych Ukraińców i przedstawicieli różnych mniejszości narodowych z następującym zapewnieniem: rewolucyjny nacjonalizm ukraiński nie jest ideologią nienawiści do narodu rosyjskiego" - czytamy w oświadczeniu.
Prawy Sektor oświadczył, że wyznaje "metodologię" Bandery, dotyczącą postawy wobec przedstawicieli mniejszości narodowych. Jest ona "braterska wobec tych, kto razem z nami walczy o państwowość narodu ukraińskiego, tolerancyjna wobec tych, kto uznaje nasze prawo do bycia gospodarzami na naszej ziemi, wroga wobec tych, kto temu prawu zaprzecza".
-
PILNE
Marszałek polskiego Senatu Bogdan Borusewicz uznał wybór Ołeksandra Turczynowa na stanowisko przewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy. W swoim oświadczeniu nie odniósł się jednak do wyboru Turczynowa na pełniącego obowiązki prezydenta kraju.
"Podjął się Pan tego niezwykle trudnego zadania w sytuacji, gdy ukraiński parlament wziął na siebie pełną odpowiedzialność za przywrócenie porządku konstytucyjnego w Państwie" - napisał Borusewicz w liście do Turczynowa przekazanym Polskiej Agencji Prasowej.
-
Tymczasem Julia Tymoszenko rozmawia z zachodnimi politykami. Jak ujawniła na Twitterze, odbyła dziś rozmowy z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i komisarzem UE ds. rozszerzenia Stefanem Fuele.
-
Zastępca przewodniczącego klubu parlamentarnego Batkiwszczyny Sergiej Sobolew ujawnił, że kandydatura Julii Tymoszenko na stanowisko premiera nie będzie rozpatrywana.
- Są inni kandydaci na to stanowisko. Nie będę ujawniał ich nazwisk, żeby nie zaszkodzić procesowi negocjacji. Nowego premiera poznamy najpewniej we wtorek - mówił Sobolew.
-
PILNE
Prokuratura Generalna Ukrainy wydała wniosek o aresztowanie byłego Prokuratura Generalnego Wiktora Pszonki.
-
Witalij Kliczko poinformował, że rozmawiał telefonicznie z prezydentem Białorusi Aleksandrem Łukaszenką. - Zapewnił mnie, że byłego szefa MSW Witalija Zacharczenki na Białorusi nie ma - poinformował lider UDAR-u.
-
-
Wszystkie samochody Janukowycza.
-
Witalij Kliczko w rozmowie z "Kyiv Post" podkreśla, że aktywiści z Majdanu muszą na razie pozostać na ulicach. - Samoobrona Majdanu musi na razie kontrolować miasto. Na ulicach nie ma policji. Policja zostanie reorganizowana, postaramy się zrobić to najszybciej jak to możliwe - tłumaczył.
Kliczko nie wykluczył też osądzenia Janukowycza za udział w zabójstwach protestujących przez Berkut i wojska MSW.
- Najważniejszą sprawą teraz jest jednak utworzenie rządu technicznego, ogłoszenie nowych wyborów i zapewnienie finansowej i gospodarczej stabilności kraju - zaznaczył Kliczko.
Lider UDAR-u podkreślił też, że cieszy się z powrotu do polityki Julii Tymoszenko. - Dla mnie najważniejszym celem jest zmiana zasad gry. Jeśli będzie to potrzebne, będę to robił jako prezydent. Ale musi być uczciwa rywalizacja między politykami. To dobrze, że Julia wróciła, dzięki czemu więcej osób może się zaangażować w zmiany. To dobrze dla politycznej mapy Ukrainy - mówił.
Kliczko zachęcił też Partię Regionów do wejścia do nowego rządu. - Mają szansę użyć swoich umiejętności z rządu Janukowycza, których wówczas użyć nie mogli, ponieważ system był skorumpowany. Chcemy zbudować Ukrainę wspólnie - mówił.
-
PILNE
Frakcja parlamentarna Partii Regionów uznała "pełną odpowiedzialność" Wiktora Janukowycza za brutalne rozprawianie się z protestującymi.
"Przeżywamy jedną z najtrudniejszych i najbardziej tragicznych chwil w historii naszego państwa. Ukraina została ograbiona i porzucona. Jednak nie ma to znaczenia wobec tragedii, która spotkała dziesiątki ukraińskich rodzin, które straciły swych bliskich po obu stronach konfliktu. Ukraina została zdradzona. Cała odpowiedzialność za to spoczywa na Janukowyczu i jego najbliższym otoczeniu" - czytamy w oświadczeniu frakcji Partii Regionów cytowanym przez Polską Agencję Prasową.
-
Parlament anulował także tzw. ustawę językową, która w regionach Ukrainy z liczną mniejszością rosyjską dawała użytkownikom języka rosyjskiego liczne przywileje.
Arsenij Jaceniuk z Batkiwszczyny i Oleh Tiahnybok ze Swobody podkreślali podczas debaty w parlamencie, że ustawa przyjęta została w nieprawidłowym trybie, ale ich partie zamierzają szanować prawa mniejszości na Ukrainie i nowa ustawa regulująca kwestie używania języka zostanie wkrótce przygotowana.
-
Trwają przeszukania rezydencji Janukowycza. Na Twitterze pojawia się coraz więcej zdjęć, na których prezentowane są prywatne rzeczy byłego prezydenta, w tym nawet jego bielizna. Na zdjęciu kolekcja płyt Wiktora Janukowycza: Ałla Pugaczowa, Michaił Krug, Jurij Antonow, Jelena Wajenga... Część płyt to pirackie składanki MP3.
-
Rada Najwyższa odwołała też minister zdrowia Raisę Bohatiriową.
-
Członkowie Berkutu na portalach społecznościowych proszą o azyl polityczny w Rosji lub na Białorusi - informuje agencja Interfax.
Odpowiedział im gubernator obwodu astrachańskiego na południu kraju Aleksandr Żyłkin, który polecił swoim podwładnym przyjąć "berkutowców". "Zaproście ich oficjalnie. Przyjmiemy ich i rozmieścimy" - napisał na swojej stronie internetowej.
-
Rada Najwyższa ostatecznie wycofała wszystkie antydemokratyczne ustawy przyjęte 16 stycznia.
-
Oddelegowany przez Radę Najwyższą do nadzorowania prac Prokuratury Generalnej Oleg Machnicki ogłosił, że wszystkie sprawy związane z morderstwami aktywistów Majdanu zostały połączone w jedną.
Machnicki poinformował, że w Prokuraturze powołano specjalną grupę śledczą, która zbada odpowiedzialność milicji i państwowych urzędników.
-
STRINGER / REUTERS
Nowa głowa państwa - Oleksandr Turczinow z Batkiwszczyny. Wczoraj wybrano go na stanowisko marszałka Rady Najwyższej. Obrady prowadził w sobotę w skórzanej kurtce, w której przyjechał prosto z Majdanu.
-
"Pałac korupcji" Janukowycza pełen wycieczek. A w środku... stosy nadpalonych dokumentów
Ukraińcy całymi rodzinami ściągają do podkijowskiego Międzygórza nad Dnieprem, gdzie znajduje się rezydencja Wiktora Janukowycza. Wśród dokumentów znalezionych w pełnej przepychu posiadłości są czarne listy opozycjonistów i wielomilionowe rachunki za rozbudowę
-
Teraz w Radzie Najwyższej odwoływani ze stanowisk są wszyscy ministrowie z rządu Arbuzowa. Odwołano już kierującego MSZ Łeonida Kożarę i ministra edukacji Dmytro Tabacznika.
-
PILNE
Oleksandr Turczinow, wywodzący się z Batkiwszczyny przewodniczący Rady Najwyższej, przejmuje obowiązki prezydenta - zadecydowała Rada Najwyższa. Za tą zmianą głosowało 285 posłow.
-
Rada Najwyższa ustaliła, że rząd jedności narodowej musi powstać do wtorku.
-
PILNE
324 posłów Rady Najwyższej zagłosowało za zwrotem rezydencji Wiktora Janukowycza w Międzygórzu na rzecz Skarbu Państwa. Kilkunastu posłów nie wzięło udziału w tym głosowaniu, argumentując, że rezydencja należy i tak do Skarbu Państwa, a więc wystarczy zerwać umowę dzierżawy.
-
Kolejna "atrakcja turystyczna" Ukrainy - flota Janukowycza w podkijowskim Hostomelu.
-
Nałęcz odpowiada Hofmanowi: „Porozumienie korzystne dla Janukowycza? To trzeba na głowę upaść!”
Słowa Hofmana, że pororuzmienie wypracowane m.in. przez min. Sikorskiego było korzystne dla Janukowycza, bardzo ostro skrytykował w radiu ZET Tomasz Nałęcz. - To trzeba na głowę upaść. Rada Majdanu doszła do wniosku, że warto się cofnąć o krok, żeby po chwili zrobić wielki galop do przodu. Rada Majdanu zaakceptowała porozumienie, warunkiem jego podpisania przez ministra Sikorskiego było jego zaakceptowanie przez Radę Majdanu – ocenił Nałęcz.
-
- Rosja podejmie decyzję w sprawie przyznania kolejnej transzy pomocy finansowej dla Ukrainy, gdy utworzony zostanie w tym kraju nowy rząd - powiedział minister finansów Rosji Anton Siluanow cytowany przez agencję ITAR-TASS.
- Porozumieliśmy się w zeszłym tygodniu co do zakupu dwóch milionów euroobligacji Ukrainy. Ale sytuacja polityczna uległa zmianie. Musimy wiedzieć z jakim rządem przyjdzie nam współpracować. Poczekamy więc na wyłonienie nowego rządu i zapoznamy się z jego polityką - powiedział Siluanow, dodając, że Ukrainę czeka "ciężki rok".
-
PiS krytykuje Sikorskiego. Adam Hofman w Radiu ZET ostro skrytykował Radosława Sikorskiego za treść umowy między obozem władzy i opozycją, które zostało podpisane w Kijowie po długich negocjacjach ministrów spraw zagranicznych Polski i Niemiec z Wiktorem Janukowyczem i liderami opozycji z Majdanu. – To porozumienie było korzystne dla Janukowycza. Nobla za to nie dostanie – stwierdził rzecznik PiS.
Skrytykował również wypowiedź, w której Sikorski zagroził opozycji, że brak podpisania porozumienia z obozem Janukowycza grozi stanem wojennym i wojskiem na ulicach Kijowa. – I wszyscy będziecie martwi – rzucił Sikorski. - Zdaniem Hofmana Sikorski posiadał szczegółową wiedzę na temat sytuacji na Ukrainie, więc „tym bardziej dziwi jego groźba” - Powiedział coś, czego nie był w stanie powiedzieć do negocjujących liderów opozycji nawet Janukowycz. Janukowycz nie był w stanie powiedzieć: zabijemy was – mówił Hofman.
-
PILNE
Wałentyn Naływajczenko, szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w latach 2006-2010 w Radzie Najwyższej: SBU jest obecnie bez szefa. Odeszli też jego dwaj zastępcy. W SBU nie ma przywódców, komunikacji i żadnych planów ochrony obiektów jądrowych, jak również dnieprowskiej hydroelektrowni.
Na Ukrainie elektrownie jądrowe wytwarzają ponad 40 proc. wykorzystywanej w kraju energii elektrycznej.
-
Dziś Rada Najwyższa wybierze najpewniej nowego premiera Ukrainy. Kandydatury są trzy: Arsenij Jaceniuk, Petro Poroszenko i Julia Tymoszenko. Przeciw kandydaturze Tymoszenko opowiedziała się Partia Regionów. Poseł tego ugrupowania, Jurij Miroszniczenko zaznaczył, że pozostałe kandydatury mogą uzyskać poparcie deputowanych Partii Regionów.
-
PILNE
- Chcę uczynić z Ukrainy nowoczesny kraj. Jeśli będę miał możliwość uczynić to z pozycji prezydenta, będę pracował najlepiej jak potrafię - mówi Kliczko BBC.
-
Witalij Kliczko dla BBC: Miliony Ukraińców chcą wiedzieć, gdzie jest Janukowycz. Próbujemy go znaleźć. Zniknął.
-
Spalone auta na ulicach Kijowa
-
PILNE
Międzynarodowy Fundusz Walutowy jest gotów udzielić Ukrainie pomocy gospodarczej bądź finansowej, jeśli z taką prośbą wystąpią ukraińscy liderzy - poinformowała szefowa MFW Christine Lagarde cytowana przez agencję ITAR-TASS.
- Pamiętajmy jednak, że każda rozmowa wymaga dwóch rozmówców, a MFW nie wie wciąż z kim na Ukrainie rozmawiać - dodała Lagarde, wyrażając nadzieję, że sytuacja w Kijowie się stabilizuje.
-
Szef dyplomacji Rosji Siergiej Ławrow powiedział w sobotniej rozmowie telefonicznej sekretarzowi stanu USA Johnowi Kerry'emu, że pokojowe porozumienie z piątku jest "mocno zdewaluowane" przez ukraińską opozycję, która "nie potrafi, bądź nie chce go respektować".
"Nielegalne, ekstremistyczne grupy odmawiają oddania broni i de facto zaczynają kontrolować Kijów, przy jednoczesnym pobłażaniu liderów opozycji" - powiedział Ławrow w rozmowie z Kerrym, zacytowanej w komunikacie rosyjskiego MSZ.
Ławrow "przypomniał" sekretarzowi stanu, że prezydent Rosji Władimir Putin zaapelował już wcześniej do prezydenta USA Baracka Obamy, aby "wykorzystał każdą sposobność do powstrzymania działań radykałów (na Ukrainie)".
Wcześniej - także w sobotę - Ławrow wezwał Niemcy, Polskę i Francję do wywarcia presji na ukraińską opozycję, aby skłonić ją do niezwłocznego wprowadzenia w życie postanowień piątkowego porozumienia z ukraińskim prezydentem i położenia kresu awanturnictwu bojówkarzy. Ławrow odbył w tej sprawie rozmowy telefoniczne z szefami dyplomacji Niemiec, Polski i Francji - Frankiem-Walterem Steinmeierem, Radosławem Sikorskim i Laurentem Fabiusem.
-
Poranek w Kijowie po rewolucji. Na ulicach wciąż leżą stosy kostki brukowej wykorzystywanej jeszcze niedawno w walkach.
-
PILNE
Rada Najwyższa wznowiła pracę. Na sali jest 315 posłów.
-
PILNE
Nowy tymczasowy szef MSW Arsen Awakow przyznaje, że nikt z nowych władz nie wie, gdzie znajduje się obecnie Wiktor Janukowycz. Potwierdził jednak, że planował on wyjazd z Ukrainy.
- Wczoraj doszło do incydentu, podczas którego Straż Graniczna nie zezwoliła na wylot nieznanego, nieoznakowanego samolotu. Była przy nim ochrona prezydenta. W związku z tym, że maszyna nie przeszła kontroli, została zatrzymana. Z samolotu wyszedł Janukowycz, wsiadł do samochodu i odjechał w nieznanym kierunku - powiedział Awakow.
Wciąż nie wiadomo, co się dzieje z byłym szefem MSW Witalijem Zacharczenką, choć najpewniej znajduje się on na Białorusi. były szef ministerstwa dochodów i podatków Ołeksander Kłymenko i były prokurator generalny Wiktor Pszonka zostali, według słów Awakowa, zatrzymani wczoraj na lotnisku w Doniecku. - Do sali VIP wdarli się jednak uzbrojeni ludzie. Doszło do strzelaniny i Kłymenko z Pszonką odjechali. Obecnie prowadzone jest śledztwo w tej sprawie - mówił Awakow.
Były już wiceprzewodniczący parlamentu Ihor Kałetnyk wyleciał natomiast do Moskwy, ponieważ, jak podkreślił nowy szef MSW, miał wszystkie dokumenty niezbędne do przekroczenia granicy.
-
- Na Majdanie jest dziś dużo mniej ludzi niż w minionych dniach. Coraz więcej osób nie widzi już powodu, aby protestować - relacjonuje w TVN Biznes i Świat korespondent telewizji Piotr Świerczek.
- W okolicach Majdanu sporo ludzi spaceruje z flagami Ukrainy, krzyczą "Chwała bohaterom, chwała Ukrainie". Panuje bardzo spokojna, spacerowa właśnie atmosfera. Ale te "wycieczki" zatrzymują się m.in. przy wrakach spalonych podczas walk samochodów - opowiadał Świerczek.
-
Noc w centrum Kijowa minęła spokojnie - podaje agencja AP.
Więcej emocji było w Charkowie, gdzie mieszkańcy chcieli zburzyć, wzorem większości innych ukraińskich miast, pomnik Lenina. Monument został otoczony przez Rosjan, którzy nie dopuścili do zburzenia.
-
Podsumowanie najważniejszych sobotnich wydarzeń na Ukrainie:
- Parlament odsunął od władzy prezydenta Wiktora Janukowycza, zmienił szefów resortów siłowych i odpowiedzialnych za wymiar sprawiedliwości oraz przewodniczącego parlamentu. Przywrócił też konstytucję z 2004 r., która ogranicza władzę prezydenta kosztem zwiększenia uprawnień rządu i parlamentu. Janukowych nie uznaje tych decyzji i zapowiada, że nie zamierza podać się do dymisji. Jego siedzibę na ul. Bankowej oraz podkijowską rezydencję zajęła opozycja. Dom zwiedzały tysiące osób
- W Radzie Najwyższej przyjęto też rezolucję o uwolnieniu byłej premier Julii Tymoszenko, która została zwolniona z kolonii karnej w Charkowie i przyleciała do Kijowa. Zapowiedziała, że wystartuje w przedterminowych wyborach prezydenckich, które mają się odbyć 25 maja. Tymoszenko w emocjonalnej przemowie na Majdanie przeprosiła w imieniu wszystkich ukraińskich polityków i stwierdziła, że zgromadzeni na placu ludzie oraz ich poświęcenie będą gwarancją lepszych, sprawiedliwszych rządów. Jej przemówienie przyjęto raczej chłodno - Majdan nie świętował uwolnienia Tymoszenko, raczej opłakiwał zabitych w starciach w Kijowie, których pożegnanie odbyło się w sobotę
- Posłowie uchwalili ustawę antyseparatystyczną. Służba Bezpieczeństwa ma podjąć działania wobec funkcjonariuszy państwa, którzy wyzywają do podziału Ukrainy.
- Dowództwo armii oświadczyło, że nie będzie się angażowało w konflikt polityczny
- Janukowycz wyjechał z Kijowa do Charkowa. Następnie próbował wylecieć z Doniecka za granicę Ukrainy, ale Służba Graniczna zatrzymała jego samolot. Ludzie Janukowycza nieskutecznie próbowali przekupić pogranicznika. Do Rosji wyjechało za to kilku innych bliskich prezydentowi polityków, m.in. były premier Mykoła Azarow
- Rosja wezwała Niemcy, Polskę i Francję do wywarcia wpływu na opozycję na Ukrainie w celu zapewnienia niezwłocznego wykonania przez nią piątkowego porozumienia z ukraińskim prezydentem i położenia kresu "awanturnictwu bojówkarzy". W świetle sobotnich wydarzeń porozumienie wynegocjowane przy wsparciu szefów MSZ Polski, Niemiec i Francji faktycznie przestało obowiązywać
- Szefowa dyplomacji Unii Europejskiej Catherine Ashton zaapelowała do ukraińskich polityków o "odpowiedzialne działania", mające na celu utrzymanie integralności terytorialnej i jedności kraju.
-
Jak podaje agencja Interfax, szef Komitetu ds. Polityki Informacyjnej Rosyjskiej Dumy Państwowej Aleksiej Mitrofanow twierdzi, że przed wyjściem Julii Tymoszenko z więzienia, Wiktor Janukowycz spotkał się z nią w Charkowie. Taką informację miało przekazać Mitrofanowi wiarygodne źródło we wspierającej Janukowycza Partii Regionów. To po tym spotkaniu miała ukazać się - zdementowana później telewizyjnym wystąpieniem Janukowycza - informacja o jego dymisji.
Jak podkreśla agencja Interfax nie ma potwierdzenia podanej przez Rosjanina informacji - ani ze strony Tymoszenko ani jej otoczenia.
-
Szefowa dyplomacji Unii Europejskiej Catherine Ashton zaapelowała do ukraińskich polityków o "odpowiedzialne działania", mające na celu utrzymanie integralności terytorialnej i jedności kraju.
"Unia Europejska oczekuje, że wszyscy na Ukrainie zachowywać się będą w sposób odpowiedzialny, w celu obrony jedności, suwerenności, niepodległości i integralności terytorialnej kraju" - oświadczyła w komunikacie opublikowanym w Brukseli w nocy z soboty na niedzielę.
Z podobnym apelem wystąpił nieco wcześniej minister spraw zagranicznych Niemiec, Frank-Walter Steinmeier. O zagrożeniu dla integralności Ukrainy mówił wieczorem polski premier Donald Tusk.
Ashton podkreśliła, że UE śledzi rozwój sytuacji w Kijowie "minutę po minucie". Wezwała obie strony konfliktu, zwolenników odsuniętego od władzy przez parlament prezydenta Wiktora Janukowycza oraz opozycję, do "prowadzenia konstruktywnego dialogu, aby odwzajemnić uzasadnione aspiracje demokratyczne narodu ukraińskiego".
"Apeluję do każdego, by respektował państwo prawa i konstytucję. Potrzebujemy trwałego rozwiązania kryzysu politycznego" - oświadczyła szefowa unijnej dyplomacji.
Zaznaczyła, że rozwiązanie powinno obejmować "reformę konstytucji, powołanie nowego, poszerzonego rządu i stworzenie warunków adekwatnych do przeprowadzenia demokratycznych wyborów"
-
Ukraińskie źródła zaczynają podawać więcej informacji o tym, co działo się w Charkowie.
Wieczorem na wiecu w pobliżu pomnika Lenina zgromadziło się 15 tys. osób. Zastanawiali się, co zrobić z monumentem. Część osób chciała jego obalenia w całości i natychmiast, inni uznali, że wystarczy odciąć mu głowę. Jeszcze inni chcieli poczekać aż Rada Najwyższa podejmie uchwałę o likwidacji symboli komunistycznych na Ukrainie.
Organizatorzy wiecu zastanawiali się, czy bezpieczne będzie obalanie wodza rewolucji w nocy, w obecności wielu osób - względy bezpieczeństwa zdecydowały, że Lenin na razie został.
Groźnie zaczęło się robić późnym wieczorem, kiedy wiec Majdanu już się kończył. Wtedy w centrum miasta pojawiło się kilka samochodów terenowych bez tablic rejestracyjnych. Zaczęły one najeżdżać na ludzi. Razem z autami pojawiła się grupa dresiarzy, "tituszków", którzy zaczęli atakować uczestników wiecu. Starcia przeniosły się w pobliże budynku administracji zajmowanego przez ludzi Majdanu. Napastnicy zaczęli rozmontowywać barykady, którymi ogrodzony jest budynek, starali się sforsować ogrodzenia. Ludzie z Majdanu schronili się wewnątrz budynku.
Później obie strony rozdzieliła milicja. Jak zapewnił szef tymczasowego Wewnętrznych Ministerstwo Arsen Awakow sytuacja jest kontrolowana przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
-
Jak podaje Ukraińska Prawda, ponad 80 pracowników ukraińskiego MSZ podpisało apel do parlamentu o usunięcie z funkcji szefa MSZ Łeonida Kożary, który był szefem resortu spraw zagranicznych od 2012 r. Oceniają, że Kożara nie ma moralnego prawa reprezentować Ukrainy na arenie międzynarodowej i chcą ustanowienia w jego miejsce komisarza.
Dyplomaci podkreślają, że nie zgadzają się z propagowaną przez Wiktora Janukowycza wersją, że na Ukrainie doszło do zamachu stanu.
Wyrażają też kondolencje wobec rodzin ofiar zabitych na Majdanie. I apelują do kolegów w ambasadach i konsulatach Ukrainy o obiektywne informowanie partnerów międzynarodowych o sytuacji na Ukrainie.
-
Jak podają służby Majdanu, 24 lutego zostanie tam otwarte rosyjskie przedstawicielstwo, założone przez Rosyjski Komitet Solidarności z Majdanem, przy wsparciu rosyjskich organizacji pozarządowych.
W opublikowanym na stronach Majdanu komunikacie czytamy, że przedstawicielstwo powstaje „kierując się potrzebą stworzenia ścisłych i wyczerpujących relacji z rządem słusznych ludzi, utworzonym na Majdanie ".
Przedstawicielstwo ma nieść kompleksową pomoc w czasie pobytu na Majdanie dla obywateli rosyjskich, rosyjskich dziennikarzy, delegacji rosyjskiego społeczeństwa obywatelskiego. Zakłada też ustanowienie bezpośrednich powiązań między grupami opozycji w Rosji i na Ukrainie, walczących z "kryminalnymi okupacyjnymi reżimami".
-
Na Ukrainie padają nie tylko pomniki Lenina, ale i inne wzniesione przez komunistów monumenty. Jak donosi serwis zaxid.net, w Stryju z cokołu spadł pomnik żołnierza radzieckiego trzymającego na rękach małe dziecko.
-
Niespokojnie również w Zaporożu, na wschodzie Ukrainy. Na poniższych filmikach widać tłum rozgniewanych ludzi, oblegających samochód. Jego pijani pasażerowie mieli strzelać do zwolenników Majdanu. Tłum niszczy samochód, zakrwawionego mężczyznę wyprowadza z auta milicja.
-
Euromajdan pisze na swoim Twitterze: "Na Placu Wolności w Charkowie towarzysze potrzebują naszego wsparcia!". Pojawiają się informacje, że tamtejszy wiec opozycji zaatakowały "tituszki" - dresiarze i drobni kryminaliści na usługach ludzi Janukowycza.
- sobota, 22 lutego 2014
-
Telewizja Kanał 5 publikuje film, na którym Samoobrona Majdanu informuje o zatrzymaniu doradcy szefa Narodowego Banku Ukrainy. Udaremniono próbę wywiezienia walizki z plikami dolarów i złotymi monetami o dużej wartości.
-
Rządowa gazeta "Głos Ukrainy" w najnowszym numerze wydrukowała przyjęte w sobotę uchwały parlamentu o odsunięciu od władzy prezydenta Janukowycza, przywróceniu konstytucji z 2004 r. oraz ustawę antyseparatystyczną. To oznacza, że prawo weszło w życie.
-
Pojawiło się nagranie z sobotniego "zwiedzania" podkijowskiej rezydencji opuszczonej przez Wiktora Janukowycza. Tysiące osób chciało zobaczyć, w jakich warunkach mieszkał znienawidzony przez nich prezydent.
-
W sieci pojawił się kolejny film pokazujący czwartkowe starcia, kiedy do oddziałów samoobrony Majdanu strzelali snajperzy.
UWAGA - materiał zawiera drastyczne sceny.
-
Dziennikarz "The Wall Street Journal" James Marson skomentował na Twitterze: "Sytuacja na Ukrainie zawsze wydobywa na wierzch prawdziwe oblicze Rosji. Kiedy ustały tam strzały, rosyjski minister spraw zagranicznych oświadczył, że sytuacja gwałtownie się destabilizuje".
-
– Wystąpienie Julii Tymoszenko na Majdanie zdominowały emocje. Ale od jutra zacznie się polityka – powiedział w TVP Info Marek Siwiec, który jest w Kijowie w ramach misji Parlamentu Europejskiego. - To jest wydarzenie, gdzie główną rolę grał tłum. Na placu nie było widać kawałka wolnego miejsca, a Julię Tymoszenko powitano owacyjne. Jej przemówienie jest bardzo ważne, jeśli chodzi o to, co się będzie działo w przyszłości - dodał.
-
Ukraińska agencja Interfax podaje, że b. premier Ukrainy Mykoła Azarow wyjechał do Rosji
Urodził się w Rosji, studiował w Moskwie. To on był jednym z architektów zbliżenia z Rosją za kadencji prezydenta Wiktora Janukowycza. Azarow przewodził kampanii oskarżeń wobec UE. "Powiedziano nam, że Ukraina może liczyć na 1 mld euro. To jałmużna dla żebraka w kruchcie" - mówił w rosyjskiej telewizji. A na wiecu Partii Regionów utrzymywał, jakoby Unia żądała wprowadzenia na Ukrainie małżeństw homoseksualnych.
-
Jak podaje TVP Info, na Krymie pobito młodego chłopaka, który brał udział w protestach na Majdanie. Jednocześnie tłum witał brawami i kwiatami krymskich milicjantów, którzy po służbie przy pacyfikacji Majdanu wrócili do swojego miasta.
-
Espreso TV
Tymczasem tłum na Majdanie powoli się przerzedza - dziś już nie będą tam przemawiać liderzy opozycji. Nad placem wybuchają fajerwerki, oznaka zwycięstwa. Zgromadzonym na placu raczej nic nie grozi dzisiejszej nocy, bo dookoła nie ma oddziałów Berkutu ani innych służb porządkowych.
-
Dziennikarka telewizji Hromadske Natalia Gumeniuk komentuje na Twitterze: "Dziś Majdan nie świętuje uwolnienia Tymoszenko, ale przeżywa pogrzeb 82 osób zabitych w starciach w Kijowie. Wiele ludzi wciąż jest zaginionych".
-
"Na Ukrainie panoszą się faszyści? Nie powtarzajmy głupich stereotypów" - pisze Anne Applebaum, dziennikarka "The Washington Post" i żona ministra Radosława Sikorskiego:
Nie powtarzajmy głupich stereotypów
To nie jest walka, jakim mówić językiem czy do jakiego kościoła należy chodzić. To fundamentalny spór o istotę państwa
-
Kolejne zdjęcia z podkijowskiej rezydencji opuszczonej przez Wiktora Janukowycza, którą zwiedzali dziś dziennikarze i zwykli Ukraińcy:
Konstantin Chernichkin / REUTERS
Prezydencki barek
Konstantin Chernichkin / REUTERS
Replika statku znajdująca się w prezydenckim ogrodzie
Konstantin Chernichkin / REUTERS
Torba golfowa prezydenta Janukowycza...
Andrew Lubimov / AP
... kryła złote kije
Andrew Lubimov / AP
Rzeźba z prezydenckiego ogrodu
-
Kanał 5 podaje, że ludzie Wiktora Janukowycza próbowali przekupić Straż Graniczną na lotnisku w Doniecku, by ta zgodziła się na wylot z kraju samolotu z prezydentem na pokładzie. Próba przekupstwa się nie powiodła.
-
Jurij Łucenko, były minister spraw wewnętrznych, przemawiał znów na scenie Majdanu. Stwierdził, że demonstranci powinni tam pozostać aż do zakończenia procesu przejmowania władzy od ekipy prezydenta Janukowycza i ogłoszenia wyników przyśpieszonych wyborów.
-
Agencyjni reporterzy również byli w podkijowskiej rezydencji prezydenta Wiktora Janukowycza, którą zajęła dziś opozycja (przy biernej postawie ukraińskiego odpowiednika BOR). Dom stał się miejscem wielu wycieczek, prowadząca do niego szosa szybko się zakorkowała.
Konstantin Chernichkin / REUTERS
Jeden z opozycjonistów, który wszedł do rezydencji Janukowycza testuje pole golfowe prezydenta
Konstantin Chernichkin / REUTERS
Prywatne zoo Wiktora Janukowycza
Konstantin Chernichkin / REUTERS
Łazienka w rezydencji Janukowycza...
Konstantin Chernichkin / REUTERS
... była wyposażona w złote krany.
-
Pojawiły się pierwsze zdjęcia z przemówienia Tymoszenko na Majdanie. Wiele osób w słuchającym jej tłumie miało ze sobą znicze i świeczki, by upamiętnić zabitych w starciach w Kijowie.
Darko Bandic / AP
Darko Bandic / AP
YANNIS BEHRAKIS / REUTERS
YANNIS BEHRAKIS / REUTERS
Darko Bandic / AP
-
PILNE
Jest potwierdzenie doniesień, że prezydent Janukowycz próbował wyjechać z Ukrainy. "Ukraińscy pogranicznicy nie pozwolili w sobotę wylecieć z Doniecka samolotowi czarterowemu z Wiktorem Janukowyczem na pokładzie" - poinformowała Państwowa Służba Graniczna Ukrainy. Jej funkcjonariusze tłumaczą, że czarterowy samolot nie miał odpowiednich dokumentów, by przekroczyć granice kraju. Jednocześnie służby graniczne nie potwierdzają, że prezydent próbował polecieć do Rosji - lot nie był zgłoszony, więc nie wiadomo, gdzie miał się skończyć.
-
Dziennikarka niezależnej telewizji Kanał 5 Myroslava Petsa komentuje na Twitterze, że na Majdanie panuje jednak ponury nastrój. "Zwycięstwo kosztowało niewyobrażalnie dużo" - pisze.
-
Tymczasem na Twitterze hitem stało się zdjęcie złotego chleba, który znaleziono w rezydencji prezydenta Janukowycza. Więcej na ten temat poniżej:
"Pałac korupcji" Janukowycza celem rewolucyjnych wycieczek. Ukraińcy zdumieni przepychem
Ukraińcy całymi rodzinami ściągają do podkijowskiego Międzygórza nad Dnieprem, gdzie znajduje się rezydencja Wiktora Janukowycza. Do tej pory mogli podziwiać jedynie zielony płot otaczający 140-hektarowy majątek nazywany przez opozycyjne media „pałacem korupcji”
-
Na Majdanie przemawia Jacek Saryusz-Wolski (PO), wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego. - Widzieliśmy waszą walkę o pokój i wolność, podziwiamy ją! Razem z wami jesteśmy w żałobie po tych, którzy zginęli za wolność. Życzymy, byście to zwycięstwo dokończyli. Możecie liczyć na solidarność Parlamentu Europejskiego. Wasz ruch rozpoczął się od tego, gdy Janukowycz odwrócił się plecami do Europy. Ale potem walczyliście o prawa człowieka, o wolną demokratyczną Ukrainę. Europa ma otwarte drzwi dla wolnej, demokratycznej Ukrainy. Będziemy wam pomagać!
Tłum skanduje "Polska!" oraz "Ukraina to Europa!".
-
Nad Majdanem wybuchają fajerwerki. Po raz pierwszy od wielu miesięcy są oznaką świętowania, a nie bronią, którą strzela się do Berkutu.
-
- USA będą współpracować ze swymi sojusznikami, Rosją i organizacjami międzynarodowymi, by wspierać silną, demokratyczną Ukrainę. Witamy z aprobatą uwolnienie z więzienia byłej premier Julii Tymoszenko - głosi sobotnie oświadczenie Białego Domu. Czytamy w nim też: - Apelowaliśmy o zaprzestanie przemocy, zmiany konstytucyjne, powołanie rządu koalicyjnego i wcześniejsze wybory. Dzisiejsze wydarzenia na Ukrainie zbliżają nas do tego celu.
-
Christopher Miller, korespondent portalu "Kyiv Post", ocenia na Twitterze, że zgromadzeni na Majdanie sceptycznie przyjęli przemówienie Tymoszenko. "Porywające wystąpienie, ale niewystarczające, by zdobyć serca i umysły tych, którzy są na ulicach Kijowa" - napisał.
-
Teraz na Majdanie przemawia Jurij Łucenko, były minister spraw wewnętrznych zarówno u Tymoszenko, jak i u Janukowycza. Dziękował m.in. Prawemu Sektorowi, skrajnej organizacji paramilitarnej, która szczególnie aktywnie włączyła się w starcia na Majdanie.
-
Oddziały samoobrony Majdanu wyprowadzają z tłumu dwóch młodych chłopców, to prawdopodobnie "tituszki" - dresiarze najęci przez władzę. Przemawiający ze sceny zapowiadają, że wyjaśniają sprawę i wytłumaczą zgromadzonym o co w niej chodzi.
-
Tymczasem ultraradykalne, posługujące się faszystowskimi symbolami stowarzyszenie Prawy Sektor zrzeszające różne ukraińskie ruchy nacjonalistyczne ogłosiło, że będzie kontynuować protesty w Kijowie, mimo iż parlament odsunął od władzy prezydenta Wiktora Janukowycza. - Prawy Sektor nie rozejdzie się. To nie jest czas na świętowanie. Teraz musimy być bardziej zjednoczeni niż kiedykolwiek wcześniej - głosi komunikat Prawego Sektora. Organizacja wzywa tłum na Majdanie do "walki przeciw reżimowi i wewnętrznej okupacji" i zadeklarował, że "nie złoży broni".
-
Tymoszenko: - Obiecuję, że będę gwarantem tego, że nikt was nie zdradzi. Ja, jako polityczka, nisko wam się kłaniam i proszę o przebaczenie za wszystkich polityków, bez znaczenia, do których partii należą. Politycy byli was niewarci, byli niewarci żadnej kropli krwi. Wy będziecie gwarancją uczciwości nowego zarządzania kraju. Wam ufa cały kraj.
Wcześniej mówiła, że prezydenta Janukowycza trzeba przewieźć na Majdan "by zgromadzeni tu poczuli swoją siłę".
-
- Nie spodobała wam się umowa [podpisana przez opozycję i prezydenta Janukowycza] i ona nie działa. To dzięki wam - mówi Tymoszenko. Jej przemówienie jest bardzo emocjonalne, co chwilę wspomina o ofiarach starć w Kijowie oraz o braku zaufania wobec polityków i urzędników. Można odnieść wrażenie, że chce, by władzę na Ukrainie przejęli teraz ludzie zgromadzeni na Majdanie.
-
- Nie wierzcie tym, którzy mówią, że możecie się już rozjechać do domów. Dopóki nie zakończymy sprawy, nikt nie ma prawa opuścić tego miejsca. To jest naród, który nigdy nie zostanie pokonany, nigdy nie padnie na kolana - przemawia Tymoszenko. - Wasza siła jest nie do pokonania!
-
Była premier mówi na Majdanie, że sąd musi ukarać odpowiedzialnym za przemoc i ofiary śmiertelne w Kijowie. - Chcę, byście wiedzieli, że każda chwila, którą spędziliście na barykadzie, była chwilą, kiedy cierpiałam, że nie mogę być obok was. Chłopcy zginęli, byśmy raz na zawsze zakończyli dyktaturę. Jak jakiś urzędnik lub polityk pomyśli, by was zdradzić, pomyśli też o tych chłopcach!
-
Tymoszenko: - Kiedy przyjechałam do Kijowa, udałam się na barykadę na ul. Hruszewskiego. Chciałam dotknąć tego miejsca, gdzie nasi chłopcy, nasze dziewczyny oddawali życie za Ukrainę. To są święte miejsca. Bohaterowie nigdy nie umierają, zawsze będą naszym natchnieniem, naszą odpowiedzialnością.
-
PILNE
- Wy jesteście najpiękniejszym, co Ukraina posiada - powiedział Tymoszenko do zgromadzonego tłumu. Siedzi na wózku inwalidzkim, jest wzruszona, płacze. - Kiedy przyjechałam do Kijowa nie poznałam tego miasta - spalone samochody, barykady. Ale to jest inna Ukraina, Ukraina wolnych ludzi.
-
PILNE
Julia Tymoszenko dotarła już na Majdan, zaczyna przemawiać!
-
Najnowsze zdjęcia Julii Tymoszenko, już z Kijowa. Na Majdanie wciąż na nią czekają.
FOT. REUTERS
FOT. REUTERS
FOT. REUTERS
-
Tymczasem na Majdanie tłum ludzi czeka na Julię Tymoszenko. Przed chwilą oddawano hołd zabitym w ostatnich starciach, ich ciała w otwartych trumnach były niesione przez tłum.
-
Ukraiński portal Hvyla.org podał, że zdymisjonowany p.o. ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Witalij Zacharczenko przybył na Białoruś, ta zaś zażądała od niego opuszczenia swego terytorium. Portal powołuje się na źródła w białoruskich organach ochrony prawa. Na Białoruś miał też przyjechać Serhij Kurczenko, zarządzający aktywami rodziny Wiktora Janukowycza.
Białoruskie MSZ zapewniło w oświadczeniu, że na terytorium Białorusi nie przebywają żadni wysocy rangą urzędnicy ani politycy ukraińscy.
-
- Po wyjściu na wolność ujrzałam nową, całkowicie inną Ukrainę - mówiła Julia Tymoszenko po przylocie do Kijowa. - Moim największym szczęściem jest to, że powróciłam do zupełnie innej Ukrainy. Dziś na Ukrainie zakończyła się epoka dyktatury, kryminału, klanów i bezprawia. Zaczęła się epoka wolnych ludzi, wolnego kraju, kraju europejskiego.
-
Szef dyplomacji Rosji Siergiej Ławrow zadzwonił w sobotę do sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego. Powiedział, że pokojowe porozumienie z piątku jest "mocno zdewaluowane" przez ukraińską opozycję, która "nie potrafi, bądź nie chce go respektować".
- Nielegalne, ekstremistyczne grupy odmawiają oddania broni i de facto zaczynają kontrolować Kijów, przy jednoczesnym pobłażaniu liderów opozycji - powiedział Ławrow Kerry'emu. Tę wypowiedź cytuje komunikat rosyjskiego MSZ. Wcześniej prezydent Rosji Władimir Putin zaapelował do prezydenta USA Baracka Obamy, aby "wykorzystał każdą sposobność do powstrzymania działań
radykałów na Ukrainie".
-
- Uwolnienie Julii Tymoszenko to historyczna chwila dla Ukrainy i całej Europy - powiedział przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz. Szef Komisji Europejskiej Jose Barroso
napisał na Twitterze, że cieszy się z uwolnienia byłej ukraińskiej premier. Dodał, że "niezależny wymiar sprawiedliwości ma zasadnicze znaczenie dla demokracji na Ukrainie".
-
- Winni śmierci cywilów zostaną ukarani - oświadczyła Julia Tymoszenko po wylądowaniu w Kijowi. - Nie będziemy godni pamięci ludzi, którzy zginęli i którzy otworzyli nam szlak do zwycięstwa jeśli nie ukarzemy co do jednego tych, którzy pozbawił ich życia, kto bił studentów, kto bił naszych natchnionych duchem ludzi. Jestem przekonana, że Ukraina w najbliższym czasie stanie się członkiem Unii Europejskiej i dzięki temu wszystko się zmieni - dodała.
Z lotniska Tymoszenko pojechała na znajdującą się koło Majdanu ul. Hruszewskiego, gdzie padły pierwsze ofiary śmiertelne trwających od listopada protestów.
-
Twitter Maxim Eristavi
Dziennikarz Maxim Eristavi umieścił na Twitterze zdjęcie Julii Tymoszenko, która na kijowskim lotnisku wita się z córką
-
Sobotnia relacja korespondenta "Wyborczej" Wacława Radziwinowicza z Kijowa:
Po chodniku z chłopakiem idzie młoda dziewczyna w szpilkach. Wszyscy się za nią oglądają. Nie dlatego, że taka ładna, ale stuk wysokich obcasów to tu, w mieście po tygodniach manifestacji i walk, coś z nieco zapomnianego i poprzedniego życia - Wacław Radziwinowicz pisze z Kijowa
-
PILNE
Szef charkowskiej administracji obwodowej Mychajło Dobkin oraz burmistrz Charkowa Hennadij Kernes, bliscy sojusznicy Wiktora Janukowycza, opuścili w sobotę Ukrainę i udali się do Rosji.
Tę informację podały ukraińskie służby graniczne.
Dobkin był jednym z inicjatorów zwołania na sobotę zjazdu radnych wszystkich szczebli z południowo-wschodnich regionów kraju, przygotowanego przez tzw. Ukraiński Front, powołany w odpowiedzi
na protesty antyrządowe w Kijowie. Ukraiński Front powstał 1 lutego. Ogłoszono wówczas, że celem jego działalności jest "oczyszczenie ziemi ukraińskiej od okupantów", co odebrano jako zapowiedź walki z przeciwnikami władz, opowiadającymi się za zbliżeniem Ukrainy z Zachodem.
-
Co w sprawie Ukrainy może zrobić ONZ, Polska, NATO, UE? Najważniejsze pytania i odpowiedzi
Zebraliśmy pytania dotyczące możliwości interwencji Polski, Europy i świata w ukraińskim dramacie, jakie zadają nam krewni, znajomi i czytelnicy. Próbujemy odpowiedzieć.
-
Julia Tymoszenko wylądowała już w Kijowie! - podaje Russia Today.
Na Majdanie Niepodległości oczekują jej tłumy.
-
Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii William Hague zapewnił, że będzie się konsultował z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, by uruchomić pomoc finansową dla Ukrainy.
W oficjalnym komunikacie Hague pochwalił ''wielkie postępy'', jakie poczyniła Ukraina i oznajmił, że Londyn jest gotów ''popierać nowy rząd'' tego kraju oraz uruchomić pomoc finansową MFW.
''Wydarzenia ostatnich 24 godzin dowodzą, że Ukraińcy chcą innej przyszłości oraz tego, że te odważne głosy, które podniosły się ostatnio w tym kraju, zostaną usłyszane'' - napisał Hague.
Na Twitterze dodał, że ''rozmawiał dziś z ministrem spraw zagranicznych Niemiec Steinmeierem o wsparciu nowego rządu na Ukrainie i wywarciu presji na MFW w celu odblokowania koniecznej pomocy finansowej'' dla Ukrainy.
''Od tej pory ważne jest to, by ukraińscy politycy reagowali na rozwój wydarzeń w sposób spokojny, z determinacją, by zmobilizować wszystkich Ukraińców do wysiłku na rzecz przyszłych sukcesów'' - dodał minister.
-
- Przed nami jedno zadanie - zrobić wszystko, żeby żadna kropla krwi nie była przelana darmo, żeby żadna kropla krwi nie została zapomniana. Żeby każdy człowiek w naszym kraju dostał takie życie, za jakie oni oddali własne - powiedziała po uwolnieniu Julia Tymoszenko. - Wierzę w Ukrainę - dodała.
-
- To jest bez wątpienia destabilizacja obecnego przywództwa - skomentował wypowiedzi Wiktora Janukowycza niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier. - Byłbym ostrożny, czy jego wyjazd cokolwiek zmienia. Byliśmy ostrzegani o jego wyjeździe do Charkowa i możliwe, że wróci do Kijowa.
-
Na Majdanie tłumy. Zebrani czekają na przybycie uwolnionej z więzienia Julii Tymoszenko.
A to kolejne zdjęcie byłej premier Ukrainy, która jedzie z Charkowa do Kijowa:
-
Pierwsze chwile Julii Tymoszenko na wolności:
-
Są już pierwsze zdjęcia Julii Tymoszenko na wolności.
- Powiedz mi, dokąd jedziesz. Czekamy tu na ciebie, cały kraj czeka na ciebie! - mówił podekscytowany Arsenij Jaceniuk podczas pierwszej telefonicznej rozmowy z Julią Tymoszenko.
-
Nowy szef parlamentu Ołeksandr Turczynow powiedział, że Janukowycz stara się uciec do Rosji, ale na razie mu się to nie udało i obecnie przebywa w obwodzie donieckim, na południowym wschodzie kraju - podaje agencja Interfax.
- Próbował wejść do samolotu lecącego do Rosji, ale powstrzymali go funkcjonariusze straży granicznej- powiedział Turczynow.
Tymczasem podczas wywiadu wyemitowanego dzisiaj przez kanał 123 Janukowycz mówił, że nie ma zamiaru opuszczać kraju.
-
Na Majdanie przemawia Witalij Kliczko. Mówi o walce, która ma ''zmienić warunki życia, sprawić, by zapanowała sprawiedliwość, by zacząć żyć w kraju współczesnym''.
- Walczyliśmy o własne prawo do życia w kraju współczesnym. My wszyscy wykonaliśmy niesamowitą rzecz, bo władza myślała, że sprywatyzuje władzę - mówi Kliczko.
- Ale ta walka dopiero się zaczyna, ale powinniśmy teraz zrobić wszystko, by dokonać resetu dotychczasowego systemu - mówi.
- Ta władza musi być teraz nową, przejrzystą władzą, bo ci ludzie zapłacili najwyższą cenę - życie. Dlatego my teraz zrobimy wszystko, żeby Ukraina była państwem współczesnym - kontynuuje Kliczko.
Kliczko odniósł się także do wyrzutów, że rozmawiał z Janukowyczem, gdy było już wiadomo, ile osób zginęło na ulicach Kijowa. - Robiłem wszystko i zrobię wszystko, co można, by zatrzymać przelew krwi - przekonuje Kliczko. - Zemsta nie jest najlepszym rozwiązaniem. Zwracam się do was - bądźcie ludźmi, nie trzeba dokonywać samosądów. Wszyscy jesteśmy Ukraińcami i mamy wielkie serca.
- Możecie mnie osądzać, ale powstrzymajcie od samosądów. Niech żyje Ukraina! - zakończył swoje przemówienie.
-
PILNE
Uwolniona Julia Tymoszenko poinformowała dziennikarzy, że zamierza wystartować w wyborach prezydenckich wyznaczonych przez parlament na 25 maja.
-
Euromajdan podaje na Twitterze, że na Majdanie ktoś rozpyla gaz, słychać też strzały. ''Razem i do końca!'' - skandują ludzie - relacjonuje Euromajdan.
-
Na Majdanie wielka radość z uwolnienia Julii Tymoszenko. - Za kilka godzin będzie tu już z nami i przemówi ze sceny! - słychać obietnice ze sceny.
Również opozycyjny deputowany Arsenij Jaceniuk poinformował, że była premier Ukrainy jedzie z Charkowa na Majdan Niepodległości w Kijowie.
- Gdzie jest Majdan, tam porządek! - mówi jeden z przemawiających.
-
PILNE
Była premier Julia Tymoszenko jest już na wolności - podaje agencja Reutera.
Tymoszenko została skazana w 2011 r. na siedem lat więzienia. Była premier od początku przekonywała, że padła ofiarą zemsty politycznej jej konkurenta w wyborach prezydenckich w 2010 r. Wiktora Janukowycza.
Wyrok na nią poważnie zachwiał stosunkami między Ukrainą a Unią Europejską, która uznała, że władze ukraińskie mają wybiórczy stosunek do prawa.
-
Tuż przed głosowaniem deputowani obejrzeli nagranie wywiadu Wiktora Janukowycza dla kanału 123, w którym to, co dzieje się teraz w kraju, nazwał przewrotem i zamachem stanu.
- Staram się bronić tych ludzi, których dziś prześladują bandyci - w miejscach zamieszkania, pracy, na drogach. Robię wszystko, aby nie dopuścić do rozlewu krwi - przekonywał podczas wywiadu.
Janukowycz opuścił Kijów, tymczasem do jego rezydencji w podkijowskim Mieżygirie przybywają koleni Ukraińcy.
-
Rada Najwyższa wybrała również nowego pełnomocnika do spraw prokuratury.
- Będę robił wszystko, żeby prokuratura generalna odpowiadała europejskim standardom - powiedział już z mównicy (na zdj.). - Niech żyje Ukraina! - zakończył.
- Dziękuję wszystkim deputowanym za wykonanie swoich obowiązków - powiedział przewodniczący parlamentu Ołeksandr Turczynow. Parlament ogłosił przerwę do jutra do godz. 10 rano.
-
Rosja wzywa Niemcy, Polskę i Francję do wywarcia wpływu na opozycję na Ukrainie w celu zapewnienia niezwłocznego wykonania przez nią piątkowego porozumienia z ukraińskim prezydentem i położenia kresu awanturnictwu bojówkarzy.
Apel sformułował minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow, który odbył rozmowy telefoniczne z szefami dyplomacji trzech państw - Frankiem-Walterem Steinmeierem, Radosławem Sikorskim i Laurentem Fabiusem.
"Rosyjski minister stanowczo wezwał Niemcy, Polskę i Francję jako kraje, które aktywnie forsowały i zaświadczyły swoimi podpisami porozumienie z 21 lutego, by użyły swojego wpływu na opozycję, aby zapewnić niezwłoczne wykonanie przez nią tego porozumienia i położenie kresu awanturnictwu bojówkarzy" - przekazało MSZ Rosji.
"Już czas, by przestać wprowadzać w błąd światową opinię publiczną i udawać, że dzisiejszy Majdan rzekomo reprezentuje interesy narodu ukraińskiego" - dodało.
/Na zdj. szefowie polskiej i niemieckiej dyplomacji podczas wczorajszego spotkania z przedstawicielami opozycji/
-
PILNE
322 głosami parlament zdecydował o odwołaniu prezydenta Janukowycza!
- Jestem szczerze wdzięczny wszystkim deputowanym za wykonanie swego obywatelskiego obowiązku - powiedział tuż po głosowaniu nowy przewodniczący Rady Najwyższej Ołeksandr Turczynow.
Wcześniejsze wybory odbędą się 25 maja.
-
Rada Najwyższa wznowiła obrady i przegłosowała od razu wprowadzenie do porządku głosowania nad odwołaniem Wiktora Janukowycza ze stanowiska prezydenta Ukrainy.
- Naród, nasze państwo nie może zależeć od nastrojów prezydenta, jaki sam zrezygnował z wykonywania swoich obowiązków i przebywa w niewiadomym miejscu - mówi nowy przewodniczący parlamentu Ołeksandr Turczynow.
-
Dowództwo ukraińskich sił zbrojnych wydało oświadczenie, że armia nie zaangażuje się w konflikt polityczny.
''Siły zbrojne Ukrainy są wierne swym konstytucyjnym zobowiązaniom i nie mogą zostać wciągnięte w wewnętrzny konflikt polityczny'' - czytamy na stronie internetowej ministerstwa obrony.
-
W Kijowie nie widać oznak przewrotu, budynki rządowe zostały opuszczone - napisał Sikorski na Twitterze.
Podkreślił też, że nowy przewodniczący parlamentu Ołeksandr Turczynow (na zdj.)został wybrany legalnie.
W komunikacie na Twitterze Sikorski przypomniał też, że Janukowycz ma 24 godziny na podpisanie ustawy przywracającej konstytucję z 2004 roku, która ogranicza kompetencje głowy państwa na rzecz parlamentu. Jest to jeden z warunków porozumienia o wyjściu z kryzysu, które ukraiński prezydent podpisał w piątek wraz z opozycją.
-
Szef MSZ Radosław Sikorski rozmawiał w sobotę o sytuacji na Ukrainie z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem (na zdj.) oraz sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Moonem - poinformował rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.
- Stale analizujemy sytuację i konsultujemy się z partnerami - powiedział PAP Wojciechowski. Nie chciał jednak podawać szczegółów rozmów.
Sikorski razem z szefami dyplomacji Francji i Niemiec odegrali kluczową rolę podczas piątkowych negocjacji między prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem, a opozycją. W wyniku rozmów doszło do zawarcia porozumienia, które zakończyło rozlew krwi i ma doprowadzić do wcześniejszych wyborów prezydenckich u naszego sąsiada.
-
PILNE
W wywiadzie telewizyjnym dla charkowskiego kanału 112 Wiktor Janukowycz powiedział, że nie podaje się do dymisji. Nie planuje też opuszczać kraju.
Janukowycz powiedział, że to, co dzieje się na Ukrainie, to przewrót państwowy, a działanie niektórych polityków przyrównał do praktyk faszystowskich Niemiec.
Dlatego nie zamierza podpisywać wczorajszych decyzji parlamentu. Gdyby rzeczywiście tak się stało, oznaczałoby to, że wynegocjowane przy udziale unijnych dyplomatów porozumienie, straci ważność.
Janukowycz ocenił, że decyzje podejmowane przez parlament są niezgodne z prawem. Dodał, że deputowani Partii Regionów, którzy przeszli na stronę opozycji, byli poddawani "niezwykłej presji" i obawiali się o los swoich rodzin. "Tak czy inaczej są zdrajcami" - stwierdził Janukowycz.
Ujawnił, że były przewodniczący parlamentu Władimir Rybak został pobity. "Wysłałem go na leczenie do Doniecka"
-
- Chciałam podziękować wszystkim, którzy są na Majdanie i którzy przez te trzy miesiące walczyli o wolność Ukrainy- powiedziała córka Julii Tymoszenko - Jewhenija. - Jedyne czego żałuję, to ofiary. To nie powinno było się wydarzyć, to nie powinno było mieć miejsca.
-
Władze charkowskiej kolonii karnej, gdzie przebywa Julia Tymoszenko, czekają na oficjalny dokument z Kijowa, na podstawie którego była premier wyjdzie na wolność - podała w sobotę agencja Interfax-Ukraina.
Źródło zbliżone do Tymoszenko powiedziało, że może to zająć 1-1,5 godziny.
-
P.o. ministra obrony Ukrainy Pawło Łebediew - nie przekazując nikomu uprawnień szefa resortu - poleciał na Krym - podaje na swojej stronie internetowej ukraiński tygodnik ''Dzerkało Tyżnia'', powołując się na własne źródła.
Według tygodnika zastępca Łebediewa Wołodymyr Możarowski niszczy wszystkie dokumenty związane z przemieszczaniem wojsk w trakcie obecnego konfliktu.
Wcześniej w sobotę służby prasowe ministerstwa obrony Ukrainy poinformowały, że Łebediew nie opuścił kraju.
-
Do przejętej przez opozycję rezydencji Wiktora Janukowycza docierają coraz to nowe osoby.
Odwiedzający robią sobie zdjęcia w pełnej przepychu willi i występują przed kamerami stacji telewizyjnych.
/Fot. Twitter Euromajdanu/
-
- Prezydent powiedział, że podpisze podanie o dymisję. Teraz czekamy na pisemne potwierdzenie tego faktu - powiedział deputowany ukraińskiej opozycji Mykoła Katerynczuk. Z jego wypowiedzi wynika, że Wiktor Janukowycz miał złożyć taką obietnicę w rozmowie z jednym z przywódców opozycji Arsenijem Jaceniukiem.
Od kilkudziesięciu minut pojawią się sprzeczne informacje na temat decyzji Janukowycza w sprawie rezygnacji z urzędu.
''Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz wycofuje się ze swych deklaracji ustąpienia z urzędu i domaga się gwarancji bezpieczeństwa'' - napisała na Facebooku deputowana ukraińskiej opozycji Ołeksandra Kużel.
Z jej wpisu wynika, że taka informacja została przekazana posłom, którzy znajdują się teraz w parlamencie.
-
Delegaci trwającego w Charkowie zjazdu deputowanych wszystkich szczebli z południowo-wschodnich regionów Ukrainy ogłosili, że gotowi są do przejęcia odpowiedzialności za pełnię władzy na tej części terytorium Ukrainy.
Wcześniej parlament w Kijowie przyjął, odnosząc się do zjazdu, uchwałę potępiającą przejawy separatyzmu oraz próby naruszenia integralności terytorialnej państwa.
"My, organy samorządów lokalnych wszystkich szczebli, parlament Autonomicznej Republiki Krym i rada miejska Sewastopola postanowiliśmy wziąć odpowiedzialność za zapewnienie porządku konstytucyjnego i praw obywateli na naszym terytorium" - głosi uchwała przyjęta w Charkowie.
Zjazd uznał, że wydarzenia ostatnich dni w Kijowie doprowadziły do paraliżu władz państwa i destabilizacji sytuacji. "Rada Najwyższa Ukrainy pracuje w warunkach terroru, gróźb i zabójstw" - napisali delegaci o odbywającym się w ukraińskiej stolicy posiedzeniu parlamentu, który podejmuje decyzje, mające zapewnić normalne funkcjonowanie państwa.
Charkowski zjazd ocenił, że decyzje Rady Najwyższej są "wątpliwe" z prawnego punktu widzenia.
-
Budynek prorządowej stacji INTER został zajęty - podaje „Ukraińska Prawda”. Jak podaje gazeta, zarządzono ewakuację pracowników.
-
Na Majdan wieści dochodzą z opóźnieniem. Dlatego tu tłum wciąż cieszy się z rezygnacji Janukowycza. ''Niech żyje Ukraina!'' - skandują zgromadzeni.
-
W parlamencie zbierają się deputowani.
-
Rzeczniczka Julii Tymoszenko zdementowała wcześniejszą informację o tym, że była premier Ukrainy opuściła już więzienie.
Odnosząc się do swojej wcześniejszej wypowiedzi tłumaczy, że miała na mysli jedynie to, że w związku z przegłosowaną przez parlament rezolucją Tymoszenko opuści więzienie szybko.
-
PILNE
Prezydent Janukowycz podał się do dymisji! - podaje Euromajdan na Twitterze. Informację te potwierdza też prezes Espreso TV Mykoła Kniażycki. Wcześniej przekazał tę informację w parlamencie opozycyjny deputowany Wiaczesław Kyryłenko.
Doradczyni Janukowycza Hanna Herman zaprzeczyła jednak tym pogłoskom.
-
Wieść o uwolnieniu Tymoszenko dotarła do zebranych na Majdanie. Tłum nie kryje radości.
-
PILNE
Rzeczniczka Julii Tymoszenko poinformowała, że była premier Ukrainy została uwolniona! - podaje agencja AP.
O jej natychmiastowym wypuszczeniu z więzienia (zdj. na dole) zdecydowała dziś rada Najwyższa głosami 322 deputowanych.
-
Euromajdan informuje na Twitterze, że zainteresowanie willą Wiktora Janukowycza jest tak ogromne, że na drodze do niej utworzyły się wielkie korki.
/Fot. Ukraińska Prawda/
Willę w podkijowskim Mieżygirie - jedno z najlepiej strzeżonych dotychczas obiektów w kraju - przejęli opozycjoniści.
-
W rozmowie z ''Kyiv Post'' jeden z politycznych liderów Euromajdanu Oleh Tiahnybok (z partii Swoboda) stwierdził, że Rada Najwyższa jeszcze dziś powinna głosować nad odwołaniem z funkcji prezydenta Wiktora Janukowycza.
Jego zdaniem parlament jak najszybciej powinien rozwiązać też oddziały Berkutu i sformować ''nową, prawdziwie patriotyczną strukturę''.
-
Rada Najwyższa zadecydowała się na przerwę w obradach, która potrwa do godz. 16 ukraińskiego czasu (15 czasu polskiego).
Po przerwie deputowani mają głosować m.in. nad odwołaniem prezydenta Wiktora Janukowycza.
-
322 głosami parlament Ukrainy przyjął rezolucję o uwolnieniu Julii Tymoszenko.
Oznacza to jej natychmiastowe wypuszczenie z więzienia w Charkowie. Opozycja spodziewa się, że była premier Ukrainy przyjedzie na Majdan, jak tylko opuści więzienne mury.
Słysząc o tej decyzji, obecna w parlamencie córka opozycjonistki Jewhenija rozpłakała się (na zdj.).
Przed głosowaniem nowy przewodniczący parlamentu Ołeksandr Turczynow oświadczył, że życie znajdującej się pod strażą Tymoszenko jest zagrożone.
Po uchwaleniu rezolucji członkowie partii Tymoszenko Batkiwszczyna wzięli pod ochronę szpital kolejowy w Charkowie, gdzie znajduje się była premier - podała agencja Interfax-Ukraina.
-
PILNE
- Rada Najwyższa przegłosowała wotum nieufności wobec prokuratora generalnego Wiktora Pszonki.
Mimo wezwań do stawienia się przed deputowanymi, Pszonka nie przybył tego dnia do Rady Najwyższej, by wyjaśnić swe działania podczas trwającego od listopada kryzysu.
- Wcześniej udało się powołać na stanowisko p.o. ministra spraw wewnętrznych deputowanego opozycyjnej partii Batkiwszczyna Arsenija Awakowa (na zdj. u góry), który zastąpi na tym stanowisku dotychczasowego p.o. szefa MSW Witalija Zacharczenkę (zdj. na dole). Miejsce pobytu tego ostatniego jest nieznane.
-
Tymczasem premier Donald Tusk apeluje o jak najdłużej panującą zgodę.
Podczas środowej debaty na temat sytuacji na Ukrainie w polskim parlamencie panowała niespotykana zgoda. Prezes PiS bił brawo po wystąpieniu premiera, a szef PO nagrodził oklaskami przemówienie Jarosława Kaczyńskiego.
-
PILNE
Rada Najwyższa wprowadziła w życie ustawę o powrocie do konstytucji z 2004 r. Ta ustawa zasadnicza ogranicza kompetencje prezydenta, a rozszerza - parlamentu.
- Odnowiliśmy ład konstytucyjny na Ukrainie - powiedział tuż po głosowaniu nowy przewodniczący parlamentu. - Naszym zadaniem jest to, żeby na Ukrainie więcej nie przelała się krew - dodał.
Rada Najwyższa Ukrainy uznała, że ma do tego prawo, gdyż prezydent Wiktor Janukowycz nie wywiązał się ze swych zobowiązań i nie podpisał tego aktu jako szef państwa.
- Janukowycz był zobowiązany do podpisania tej ustawy jeszcze w piątek - wyjaśnił jeden z liderów opozycji Arsenij Jaceniuk.
-
Protestujący przed siedzibą ukraińskiego parlamentu.
-
Tymczasem na ulicach Kijowa...
-
PILNE
Ołeksandr Turczynow (z partii Batkiwszczyna) wybrany na nowego przewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy. Za opowiedziało się 288 posłów. Turczynow (na zdj. u góry) zapowiada, że będzie tak długo marszałkiem, póki nie sformułują rządu.
Nowy przewodniczący Rady Najwyższej prowadzi obrady w skórzanej kurtce, bo przybył tu prosto z Majdanu.
Wcześniej deputowani przegłosowali odwołanie dotychczasowego marszałka - Wołodymyra Rybaka.
/Ołeksandr Turczynow na zdj. archiwalnym/
-
Rada Najwyższa przyjęła właśnie w pierwszym czytaniu - i to 319 głosami - ustawę antyseparytystyczną.
Zgodnie z nią Służba Bezpieczeństwa Ukrainy ma niezwłocznie operatywnie wszcząć dochodzenia przeciw tym funkcjonariuszom państwowym, którzy wzywają do naruszenia terytorialnej integralności państwa.
Do tekstu dołączono listę polityków i urzędników, którzy ostatnio rzucali takie hasła. Mają być niezwłocznie aresztowani. Służbom granicznym, polecono nie wypuszczać ich z kraju.
-
PILNE
Rada Najwyższa przegłosowała odwołanie przewodniczącego Wołodymyra Rybaka.
-
Były szef ukraińskiej dyplomacji Petro Poroszenko i były szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Ołeksandr Turczynow są kandydatami na nowego przewodniczącego parlamentu Ukrainy - podała w sobotę prywatna agencja informacyjna UNIAN.
Jeden z tych opozycyjnych polityków ma zastąpić na stanowisku Wołodymyra Rybaka, który podał się do dymisji ze względu na zły stan zdrowia.
-
KORESPONDENT
W Radzie Najwyższej jest 301 posłów!
Wcześniej nasz korespondent Wacław Radziwinowicz pisał: Ukrainie władza potrzebna natychmiast
W Radzie Najwyższej wciąż brakuje 300-osobowego kworum niezbędnego do zdymisjonowania Wiktora Janukowycza.
Jeśli parlamentarzyści się w końcu zbiorą, usuną ukrywającego się prezydenta, wybiorą tez nowego marszałka Rady, a on przejmie obowiązki głowy państwa.
To trzeba zrobić jak najszybciej po to, by pokrzyżować plany Moskwy dobrze przygotowanej do rozegrania karty separatystycznej na wschodzie i południu kraju. Tam prorosyjscy szefowie administracji, lokalni politycy otwarcie mówią o konieczności podporządkowania swych regionów Rosji. To może być groźne, jeśli w Kijowie nie będzie władzy, która sprawi, że się opamiętają.
Pracownicy administracja tych regionów to ludzie o mentalności radzieckiej. Jeśli zrozumieją, że za szermowanie hasłami i konieczności demontażu państwa mogą być aresztowani i oskarżeni o zdradę, szybko podporządkują się poleceniom stolicy.
-
KORESPONDENT
Opozycjoniści przejęli rezydencję zbiegłego Wiktora Janukowycza w podkijowskim Mieżygirie i otworzyli ją dla zwiedzających.
Odnaleziono tam już wiele cennych dzieł sztuki zabranych z państwowych muzeów i kolekcji.
-
- Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz znajduje się w Charkowie na wschodzie kraju - poinformowała w sobotę doradczyni prezydenta, deputowana Partii Regionów Hanna Herman.
- Prezydent wykonuje swe konstytucyjne obowiązki. Wczoraj udał się do Charkowa. Tam spotka się z wyborcami i wystąpi w lokalnej stacji telewizyjnej - dodała.
-
Arsenij Jaceniuk powiedział, że uzgodnione już zostały wszystkie posady w rządzie - podaje Hromadske TV.
Euromajdanu na Twitterze komentuj, że chyba zapomniał, co Majdan sądzi o dogadywaniu się za plecami ludzi.
-
Co obecnie dzieje się na Ukrainie?
- Trwają obrady Rady Najwyższej. Partia UDAR Witalija Kliczki chce uzyskać w parlamencie poparcie dla uchwały wzywającej prezydenta Janukowycza do ustąpienia. Dymisji prezydenta domaga się również skrajny Prawy Sektor. Prezydent ukrywa się.
- W ukraińskich mediach społecznościowych krążą informacje, ze Ukrainę opuścił również p.o. ministra spraw wewnętrznych Witalij Zacharczenko, który miał się udać na Białoruś. Opozycja obarcza go odpowiedzialnością za brutalne stosowanie siły podczas trwających na Ukrainie od listopada ub. r. demonstracji antyrządowych i za śmierć cywilów.
- Witalij Kliczko wezwał do przeprowadzenia wyborów prezydenckich do 25 maja. W piątek Janukowycz zgodził się, żeby odbyły się one w grudniu.
- Do dymisji podał się przewodniczący parlamentu Wołodymyr Rybak. Podobny wniosek złożył wiceprzewodniczący Ihor Kałetnyk.
- Część opozycji zapowiada dalsze protesty . Jeszcze w piątek demonstranci wygwizdali przedstawicieli opozycji, którzy wieczorem przedstawili ze sceny na Majdanie szczegóły wynegocjowanego porozumienia. Jeden z radykalnych opozycjonistów oświadczył, że jeśli do godz. 10 w sobotę Janukowycz nie złoży rezygnacji, tłum podejmie zbrojny atak.
-
Wacław Radziwinowicz z Kijowa:
Porozumienie zawarte w piątek pod okiem wysłanników Unii Europejskiej między przywódcami parlamentarnych partii opozycyjnych a Wiktorem Janukowyczrem jest już faktycznie zerwane. Prezydent, choć miał wczoraj jeszcze podpisać ustawę o przywróceniu konstytucji z 2004 r., nie zrobił tego. Zwiał z Kijowa. Ponoć do Charkowa, gdzie miałby się spotykać z prorosyjskimi szefami administracji wschodnich regionów krajów, którzy teraz na polecenie Moskwy grają kartą separatyzmu.
Ponoć jednak w Charkowie go nie ma. Na Majdanie mówi się, że czmychnął do Emiratów.
Jego minister spraw wewnętrznych Witalij Zacharczenko schronił się u Łukaszenki.
W Ukrainie praktycznie nie ma władzy. Prezydent się ukrywa, premiera ani rządu nie ma, marszałek Rady, Wołodymyr Rybak podał się do dymisji.
Ten zamęt to idealna sytuacja dla Moskwy, która, jak może trwoży mieszkańców wschodu Ukrainy tym, że w Kijowie panuje anarchia, rządzą krwawe bojówki "banderowców".
Opozycjoniści, którzy wczoraj podpisywali porozumienie z Janyukowyczem, dziś pod naciskiem Majdanu domagają się, by Rada uchwaliła impeachment Janukowycza, natychmiast wybrała nowego marszałka, który powinien pełnić obowiązki głowy państwa.
To się uda zrobić, a raczej się uda, bo posłowie prezydenckiej Partii Regionów, którzy nie zdążyli w porę zwiać z kraju, są na kolanach i będą głosować tak, jak chce opozycja.
Jeśli Janukowycz zostanie zwolniony, wybory prezydenckie będą w Ukrainie już w kwietniu.
-
Wiceprzewodniczący ukraińskiego parlamentu Ihor Kałetnyk złożył podanie o dymisję - poinformował w sobotę inny wiceprzewodniczący Rady Najwyższej Rusłan Koszułynski. Wcześniej do dymisji podał się przewodniczący parlamentu.
-
W sobotę rano rozpoczęły się obrady Rady Najwyższej, której posłowie mogą przyjąć uchwałę wzywającą do ustąpienia prezydenta Wiktora Janukowycza.
Kliczko wezwał obywateli o zachowanie spokoju oraz podkreślił wagę przedterminowych wyborów:
"Zwracam się do wszystkich. Dzisiaj ważne jest, aby zachorować spokój, nie dopuszczać się żadnych agresywnych działań w społeczeństwie. Zwracam się do urzędników, aby wykonywali swoje obowiązki, kontynuowali swoją pracę, ponieważ państwo powinno funkcjonować. Obowiązkiem wszystkich polityków jest powrót do spokoju w kraju i aby państwo nadal spokojnie funkcjonowało. Wymagania protestujących doprowadziły do kryzysu polityczno-społecznego w kraju. Prezydent Janukowycz niestety nie odczuwał ludzi i sam odsunął się od wykonywania obowiązków, a dzisiaj porzucił już stolicę. Widzimy tylko jedno wyjście - to wyznaczenie przedterminowych wyborów prezydencki. (...) Wybory powinny się odbyć nie później niż 25 maja. Jeszcze raz proszę wszystkich obywateli Ukrainy, zachowajcie spokój, w żadnym razie nie można dać się doprowadzić do niewłaściwych działań. jestem pewien, że w najbliższym czasie zrobimy wszystko, by w państwie zapanował spokój, by każdy miał pewność co do jutrzejszego dnia."
-
PILNE: Szef parlamentu Ukrainy Wołodymyr Rybak podał się do dymisji. Decyzję wyjaśnił chorobą.
-
W piątek na Ukrainie na ulicach nie dochodziło już do walk. Od rana ciągnęły się za to rozpoczęte w czwartek negocjacje prezydenta Wiktora Janukowycza z liderami opozycji - Arsenijem Jaceniukiem, Witalijem Kliczką i Olehem Tiahnybokiem. W negocjacjach uczestniczyli też ministrowie spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier i Polski Radosław Sikorski oraz wysłannik Władimira Putina, Władimir Lukin.
Porozumienie udało się podpisać przed godz. 15 czasu polskiego. Wcześniej Steinmeier i Sikorski spotkali się z Radą Społeczną Majdanu. Jak relacjonował Sikorski udało się ją przekonać, aby zaakceptowała umowę między prezydentem a opozycją. Przeciw miało być zaledwie dwóch członków Rady.
Co zawarto w porozumieniu? Rada Najwyższa w ciągu 48 godzin miała przywrócić konstytucję z 2004 roku, ograniczającą władzę prezydenta. W ciągu 10 dni powołany miał zostać rząd jedności narodowej, który rozpocznie prace nad nową ustawą zasadniczą. Przedterminowe wybory prezydenckie odbyć się mają w grudniu tego roku.
Umowy nie podpisał rosyjski wysłannik Władimir Lukin. Zdecydował się ją jedynie parafować, co nie pociąga za sobą żadnych skutków prawnych. Rosyjskie MSZ zapewniło jednak, że jest zainteresowane osiągnięciem kompromisu pomiędzy stronami.
Po ogłoszeniu porozumienia do pracy zabrał się ukraiński parlament - Rada Najwyższa. Podczas obrad wielu polityków prezydenckiej Partii Regionów zdecydowało się opuścić to ugrupowanie, więc z większością dla oczekiwanych przez opozycję uchwał nie było problemu.
-
Już w godzinę po ogłoszeniu treści umowy za przywróceniem konstytucji z 2004 roku zagłosowało 386 z 397 obecnych na sali posłów. Następnie przegłosowano zwolnienie z odpowiedzialności karnej uczestników protestów, odwołanie znienawidzonego na Majdanie szefa MSW Witalija Zacharczenki i zmiany w prawie umożliwiające uwolnienie Julii Tymoszenko.
Podpisanie porozumienia z zadowoleniem przyjęła społeczność międzynarodowa, w tym Unia Europejska i USA. Jednak na Majdanie umowa nie wzbudziła euforii. Od początku nie uznał jej nacjonalistyczny Prawy Sektor. Wkrótce dołączyły do niego samochodowa służba aktywistów - Automajdan - i dowodzona przez Andrieja Parubija Samoobrona Euromajdanu. Jak tłumaczyli aktywiści - ich celem jest natychmiastowe ustąpienie Janukowycza i rozpisanie przedterminowych wyborów parlamentarnych. Żaden z tych punktów nie znalazł się w porozumieniu.
Gdy liderzy opozycji wyszli na scenę Majdanu ogłosić wynik negocjacji, zostali wygwizdani. Jak przyznał Witalij Kliczko - po raz pierwszy od początku protestów. Burzę oklasków zebrał natomiast aktywista Prawego Sektora, który zapowiedział, że jeśli prezydent nie ustąpi do soboty do godziny 10, urząd zostanie mu odebrany siłą. Niedługo później Kliczko przeprosił ze sceny wszystkich, którzy poczuli się obrażeni tym, że podał na spotkaniu rękę Janukowyczowi, zapewniając jednocześnie, że robił wszystko, aby zapobiec rozlewowi krwi. Jego słowa wzbudziły mieszane reakcje aktywistów.
Aktywistom w wielu miastach udzieliła się jednak radość z uzyskanego porozumienia. Przez cały dzień w całej Ukrainie padały pomniki Lenina. Dziś obalono ich ponad 30, także w miastach Janukowycza na wschodzie, m.in. w Dniepropietrowsku.
Wieczorem na Majdanie odbyły się ceremonie żałobne upamiętniające zabitych w trakcie walk w ostatnich dniach. W tym czasie prezydent Janukowycz wyleciał z Kijowa, najpewniej do Charkowa, gdzie planuje uczestniczyć w zjezdzie deputowanych do obwodowych władz ze wschodnich i południowych regionów kraju. Razem z nim z Kijowa mieli odlecieć szef administracji prezydenckiej Andriej Klujew i przewodniczący Rady Najwyższej Wołodymyr Rybak.
Noc na Ukrainie przebiega w miarę spokojnie. Ulice Kijowa patroluje Prawy Sektor, wycofała się z nich bowiem milicja. Członkowie Euromajdanu zadeklarowali, że kontrolują całą dzielnicę rządową, przeszukują też wszystkie samochody próbujące wjechać na kijowskie lotniska, aby uniemożliwić ucieczkę z kraju politykom Prawego Sektora. Na ulicach trwa wyłapywanie Tituszek. Milicjantów nie widać nawet pod budynkiem prezydenckiej administracji.
-
Uroczystości żałobne na kijowskim Majdanie. Protestujący pożegnali dziś wieczorem 77 osób, które straciły życie w zamieszkach w ostatnich dniach.
-
Adam Michnik: Bracia, podziwiamy Was
Trudno spoglądać dziś na kijowski Majdan bez podziwu i lęku. Odwaga, determinacja i wola wolności społeczeństwa ukraińskiego imponują i wzbudzają szacunek; postępowanie reżymu Janukowycza naznaczone krwią ofiar nakazuje lęk o przyszłość ludzi z Majdanu
-
A tak upadał Lenin w Połtawie:
-
Film z momentu obalenia pomnika Lenina w Dniepropietrowsku
-
Pod budynkiem administracji prezydenta w Kijowie dziś pusto, nie chronią jej żadni funkcjonariusze. "Chroni ją Samoobrona" - pisze na Twitterze autor zdjęcia, współpracownik Krytyki Politycznej Paweł Pieniążek. Dowódca Samoobrony Majdanu Andriej Parubij informował wieczorem, że jego organizacja przejęła kontrolę nad budynkiem.
-
Polska Agencja Prasowa podaje trochę szczegółów z rozmowy Baracka Obamy z Władimirem Putinem, powołując się na anonimowe źródło w Departamencie Stanu. Do rozmowy miało dojść z inicjatywy USA. Obaj prezydenci zgodzili się, że porozumienie Janukowycza z opozycją "musi być szybko wdrożone", a prezydent Putin zapewnił stronę amerykańską, że "Rosja chce uczestniczyć w procesie wdrażania porozumienia". Obama i Putin rozmawiali też o potrzebie ustabilizowania ukraińskiej gospodarki.
To samo źródło miało poinformować, że otrzymało informacje, jakoby odwołany dziś przez Radę Najwyższą szef MSW Witalij Zacharczenko miał uciec na Białoruś "lub do innego kraju", jednak dodało, że nie jest w stanie zweryfikować tych informacji.
-
PILNE
Agencja AFP tonuje nastroje rozgorączkowanych ukraińskich dziennikarzy i zagranicznych korespondentów, którzy zastanawiają się, gdzie jest Janukowycz.
"O ile nam wiadomo, udał się do Charkowa. Rozmawiałem z szefem MSZ pół godziny temu. Prezydent Janukowycz udał się tam na spotkanie" - powiedziało anonimowo AFP źródło w Waszyngtonie. W sobotę w Charkowie odbyć ma się zlot deputowanych do władz obwodowych, w zdecydowanej większości z Partii Regionów.
Pytany przez agencję, czy Janukowycz uciekł z Kijowa, polityk stwierdził, że "nie ma nic dziwnego w tym, że po podjęciu dużej politycznej decyzji jedzie się w miejsce, gdzie ma się swoją polityczną bazę".
-
Rosysjkie MSZ opublikowało na swoich stronach komentarz do porozumienia zawartego przez prezydenta Janukowycza i polityków opozycji. "Fakt, że Władimir Lukin nie podpisał uzgodnień nie oznacza, że Rosja nie jest zainteresowana znalezieniem kompromisu, który natychmiast powstrzyma rozlew krwi i przywróci praworządność na Ukrainie. Jesteśmy gotowi do dalszej pomocy dla Ukraińców, zgodnej z ich wolą, w celu normalizacji sytuacji" - czytamy w oświadczeniu.
Rosyjskie MSZ zaznacza, że reforma konstytucji powinna być przeprowadzona z "pełnym zaangażowaniem wszystkich sił politycznych" i potwierdzona w krajowym referendum.
-
Samolot, na pokładzie którego według "Russian Market" znajduje się Janukowycz, minął już dawno Soczi, przeleciał nad terytorium Gruzji i zmierza w stronę stolicy Armenii - Erewania.
-
Wszystkie drogi na kijowskie lotnisko Żuliany są zablokowane przez aktywistów Euromajdanu i Prawego Sektora. Protestujący przeprowadzają kontrolę każdego auta udającego się na lotnisko, przeszukują też bagażniki - podaje oficjalna strona protestów na Facebooku, Euromaidanpr. Aktywiści chcą nie dopuścić do ucieczki z kraju polityków Partii Regionów.
"W Kijowie trwa prawdziwe polowanie na tituszków. Na ulicach nie ma żadnych stróżów prawa" - piszą administratorzy portalu. Wielu uczestników protestów, w tym Samoobrona Majdanu, Automajdan i nacjonalistyczny Prawy Sektor nie uznały porozumienia zawartego przez Janukowycza z opozycją polityczną.
-
Kolejny pomnik Lenina obalony - tym razem w Dniepropietrowsku, mieście Leonida Kuczmy.
-
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton wydała specjalne oświadczenie. Czytamy w nim m.in. "Unia śledzi zmieniającą się z minuty na minutę sytuację na Ukrainie. Zachęcamy wszystkie strony konfliktu do prowadzenia konstruktywnego dialogu, by spełnić uzasadnione demokratyczne aspiracje ukraińskiego narodu. Oczekujemy, że każdy będzie czuł się odpowiedzialny za jedność, suwerenność, niepodległość i integralność terytorialną kraju. Cieszymy się z uwolnienia byłej premier Julii Tymoszenko po ponad dwóch i pół roku więzienia".
- piątek, 21 lutego 2014
-
Wielka antyprezydencka demonstracja odbyła się dziś także w innym mieście dotąd wspierającym Janukowycza: Zaporożu w południowo-wschodniej Ukrainie.
-
PILNE
Komendant Samoobrony Majdanu Andriej Parubij ze sceny: Dzielnica rządowa jest pod kontrolą Prawego Sektora.
-
Zdjęcie z dzisiejszego wieczora z ul. Hruszewskiego. Protestujący wciąż czuwają na pozostałościach barykad, mimo że nie ma już koło nich milicjantów Berkutu.
-
Samolot, którym według "Russian Market" leci Wiktor Janukowycz, przekroczył już ukraińską granicę i nad terytorium Rosji zmierza do Soczi.
-
Komendant Samoobrony Majdanu Andriej Parubij ze sceny w Kijowie potwierdził, że protestujący żądają natychmiastowego ustąpienia prezydenta i natychmiastowych wyborów do Rady Najwyższej. Zawarte z prezydentem przez opozycyjnych polityków porozumienie nie zakładało wcześniejszych wyborów parlamentarnych.
-
Według serwisu "Russian Market" prezydencki samolot nie leci jednak do Charkowa, a na Krym lub do rosyjskiego Soczi.
-
W sobotę w Charkowie odbyć ma się kongres deputowanych z obwodu sewastopolskiego i Autonomicznej Republiki Krymu. Rządzi tam prezydencka Partia Regionów.
-
Ukraińskie serwisy spekulują, że Janukowycz z Charkowa może polecieć dalej do Rosji, jednak nie podają żadnych wiarygodnych źródeł tej informacji. Niektóre portale, powołując się na swoje źródła, informują też, że z rezydencji Janukowycza wywożone są kosztowności. "Jestem póki co sceptyczny wobec tych dwóch informacji" - skomentował na Twitterze korespondent "Guardiana" w Kijowie Shaun Walker.
-
Charków to miasto, które zawsze najmocniej popierało Janukowycza. Dziś jednak nawet tu odbyła się wielka antyprezydencka demonstracja.
-
PILNE
Prezydent Wiktor Janukowycz razem z szefem swojej administracji Andiejem Klujewem i marszałkiem parlamentu Wołodymyrem Rybakiem wylecieli z Kijowa do Charkowa - informuje niezależny, opiniotwórczy portal Zn.ua, powołując się na źródła w administracji prezydenta.
Według źródła Zn.ua Janukowycz kwestionuje metodę przywrócenia dziś przez Radę Najwyższą konstytucji z 2004 roku.
-
Co oznacza brak podpisu rosyjskiego wysłannika pod porozumieniem? Radosław Sikorski odpowiedział dyplomatycznie:
- O motywy rosyjskie proszę pytać Rosjan. Fakt, że porozumienie zostało parafowane (podpisane bez żadnych skutków prawnych - red.) przez wysłannika Rosji Władimira Łukina dowodzi, że uczestniczył w tym procesie z dobrą intencją i w dobrej woli. Dlatego mam nadzieję, że Rosja, mimo że nie zdecydowała się podpisać, jednak wesprze wynik tego głosowania. Może po prostu potrzebuje więcej czasu, aby ten dokument przeanalizować - powiedział szef polskiego MSZ.
-
fot. White House
Według telewizji CNN prezydent Barack Obama rozmawiał właśnie z prezydentem Rosji Wladimirem Putinem o sytuacji na Ukrainie.
-
fot. Stringer/Reuters
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy „wstrzymała przygotowania” do operacji antyterrorystycznej.
Ogłoszono je w środę, dzień przed krwawą masakrą w centrum Kijowa. I choć w stolicy Ukrainy w czwartek zginęło 77 osób, SBU przekonuje, że operacja jeszcze się nie rozpoczęła.
"W odpowiedzi na podjęte kroki służące rozwiązaniu kryzysu społecznego i wzmocnieniu dialogu politycznego zdecydowaliśmy zmniejszyć naszą gotowość do zwalczania terroryzmu” - poinformowała w komunikacie SBU.
-
Z kolei Witalij Kliczko w "Kanale 5" uznał, że dobrowolne ustąpienie Janukowycza z urzędu jest nieprawdopodobne. - Nie ustąpi. Musimy iść po zwycięstwo krok po kroku - stwierdził.
Wezwanie lidera nacjonalistycznego Prawego Sektora Dmitro Jarosza do przygotowania się na dalszą konfrontację na ulicach aż do ustąpienia Janukowycza to według Kliczki "wielki błąd". - Nie potrzebujemy takich prowokacji. Trzeba zrobić wszystko, aby władze ustąpiły, ale nie możemy stosować agresji - stwierdził Kliczko.
-
Pierwszy prezydent Ukrainy Leonid Krawczuk, który podczas trwania protestów próbował na prośbę Janukowycza mediować z opozycją, nie odrzuca kategorycznie jutrzejszej dymisji prezydenta: Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz będzie musiał osobiście zadecydować, czy podać się dobrowolnie do dymisji. To doświadczony polityk. Musi zważyć wszystkie racje i podjąć niezależną decyzję. To demokratyczna droga rozwiązywania problemu. Jeśli zaczniemy walczyć, wtedy nie można mówić o demokracji. Musi podjąć tę decyzję osobiście - powiedział Krawczuk na antenie niezależnej telewizji Kanał 5.
-
Późnym wieczorem na Majdanie odprawiono panichidę - nabożeństwo żałobne za zabitych w czwartkowych starciach. Ich trumny stanęły na placu z otwartymi wiekami. Tłum skandował nad nimi: „Śmierć zekowi”. Majdan wygwizduje polityków, którzy podpisali porozumienie z Janukowyczem. I odgraża się, że jeśli jutro do 10 rano przywódcy opozycji nie zażądają dymisji prezydenta, pójdzie szturmować rządowe gmachy.
-
fot. Reuters
Na Majdanie w piątkowy wieczór postawiono także katapultę. Jak informuje Interfax-Ukraina to długa na sześć metrów i wysoka na dwa metry machina. Jest w stanie ciskać ważące 100 kg pociski na odległość 40 m.
Twórcy katapulty opowiadali dziennikarzom, że budowali ją przez dwa tygodnie. Postawili machinę na granicy Majdanu i ul. Hruszewskiego.
- Pozostanie na placu, aby przypominać władzy o podjętych przez nią zobowiązaniach. Jeśli politycy złamią dane nam słowo, zostanie użyta do innych celów - mówili twórcy, cytowani przez Interfax-Ukraina.
Zdjęcia katapulty nie razie nie ma ukraińskim internecie. To, które publikujemy, przedstawia podobną machinę zbudowaną w styczniu.
-
fot. Twitter
- Przyjechaliśmy na Majdan porzuconą milicyjną polewaczką - piszą na Twitterze aktywiści.
Pojazd ma chronić aktywistów, jeśli doszłoby do kolejnych strać z milicją, choć nic na to dziś nie wskazuje.
fot. Twitter
-
- Płonie kijowski dom Wiktora Miedwiedczuka. Straż pożarna gasi ogień - informuje agencja Interfax-Ukraina.
Wiktor Miedwiedczuk jest nazywany przez opozycjonistów „ręką Kremla na Ukrainie.” Jest zaprzyjaźniony z Putinem. Stoi na czele ruchu „Ukraiński wybór”, opowiadającego się za zbliżeniem do Rosji. Przed laty był szefem administracji prezydenta Leonida Kuczmy. Dziś jest uważany za bliskiego współpracownika szefa administracji prezydenta Janukowycza Andrija Klujewa.
Przyczyny wybuchu pożaru na razie nie są znane.
-
Dziś na Ukrainie obalono kilkanaście pomników Lenina.
-
Temat secesji Krymu z Ukrainy na razie nieaktualny - informuje Radio Swoboda. Zapowiadana na piątek sesja nadzwyczajna parlamentu Krymu, na której miano rozważać ogłoszenie niezależności od Ukrainy, nie odbyła się - czytamy na stronie Radia. Pod siedzibą krymskiej Rady Najwyższej doszło do zamieszek między zwolennikami niezależności i pozostania w Ukrainie. Członkowie radykalnego "Narodowo-Wyzwoleńczego Ruchu" pobili demonstrantów z flagami Ukrainy.
-
Kliczko pod sceną Majdanu w ostrym spięciu z jednym z aktywistów.
-
PILNE
Witalij Kliczko wrócił na Majdan. "Śmierć kryminaliście" - krzyczał tłum, zanim wszedł na scenę, wzywając do osądzenia Janukowycza.
- Wiele razy byłem na tej scenie. I nie tylko na scenie. Wiele czasu, także nocy, spędziłem tu na Majdanie. Po raz pierwszy dziś nie mogłem wystąpić, ponieważ nie chcieliście mnie słuchać. Ponieważ wyciągnąłem rękę do Janukowycza witając się z nim - zaczął Kliczko. W tym momencie wybuchła fala gwizdów.
- Rozumiem. Ale chcę powiedzieć jedną rzecz: jeżeli kogoś obraziłem, to bardzo przepraszam, ale robię szczerze wszystko, aby Ukraina zwyciężyła. Robię szczerze wszystko, aby ta banda odeszła od władzy. Jeżeli trzeba się spotkać i przekonać człowieka, aby podał się do dymisji; aby przekonać go, aby nie wykorzystywał broni przeciw ludziom, to ja będę wykorzystywał wszelkie możliwości - tłumaczył Kliczko, a gwizdy nieco ucichły.
- Jeżeli kogoś obraziłem, chcę przeprosić każdego. Przepraszam. Ale chcę powiedzieć szczerze: robię to dla swojej ojczyzny. Dla nowoczesnego państwa, w którym będę mógł żyć. Raz jeszcze przepraszam wszystkich, których obraziłem - zakończył Kliczko.
-
- W ukraińskim parlamencie zarejestrowano dziś projekt ustawy o postawieniu w stan oskarżenia prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza - informuje Radio Svoboda.
Informację potwierdza strona internetowa Najwyższej Rady. Autorem projektu jest niezależny deputowany Nikolaj Rudkowski, który w ubiegłym roku wystąpił z prezydenckiej Partii Regionów. Treści dokumentu na stronie nie ma.
-
Świeczkę na znak solidarności z Ukrainą zapalił także premier Donald Tusk
-
Andrij Klujew, szef administracji prezydenta Janukowycza, potwierdził, że wybory prezydenckie zostaną rozpisane w grudniu tego roku. Skrytykował też przeciwników porozumienia, nazywając ich "radykalnymi siłami".
- Bardzo chcą sprawić, aby zabójstwa, zamieszki, niszczenie kraju trwało. Ale musimy zrobić wszystko, co możliwe, aby ludzie przestali się zabijać się nawzajem. Musimy być cywilizowanym, demokratycznym krajem - mówił Klujew.
Klujew oskarżył też opozycyjnych liderów, że to oni doprowadzili do tragicznych zamieszek we wtorek. - Zapewnili mnie, że w Kijowie odbędzie się pokojowy marsz. Ale ludzie mieli kije i cegły, siedziba Partii Regionów została podpalona, dwie osoby zginęły. Dzicz - mówił Klujew na konferencji dla ukraińskich dziennikarzy, cytowany przez agencję UNN.
-
Na znak solidarności z Ukrainą specjalną iluminację włączono na Pałacu Prezydenckim.
-
Płoną świeczki pod katedrą. „Myślami jesteśmy z Ukraińcami”
To spontaniczna akcja gorzowian. Nie tylko w oknach, ale także w samym sercu miasta, tuż przy katedrze płoną świeczki w geście solidarności z Ukraińcami.
-
Przywódca Prawego Sektora Dmitro Jarosz ze sceny Euromajdanu: Nie złożymy broni do dymisji Janukowycza. Jesteśmy gotowi wziąć na siebie odpowiedzialność za wprowadzanie ukraińskiej rewolucji. Wszyscy winni muszą zostać ukarani.
-
Tak teraz wygląda rozświetlony Majdan.
fot. REUTERS/Vasily Fedosenko
-
PILNE
Prawy sektor zapowiedział, że nie składa broni. Witalij Kliczko po ostrej wymianie zdań z aktywistami opuścił plac.
-
- Ile było wersji porozumienia? Najmniej trzydzieści, ale myślę, że bliżej pięćdziesięciu - mówi o trudnych negocjacjach Radosław Sikorski.
-
Radosław Sikorski na konferencji prasowej: Nie umiem wyobrazić sobie konsekwencji uwolnienia Julii Tymoszenko, ale muszę powiedzieć, że zdziwiło mnie, że Julia Tymoszenko była tak kategorycznie przeciwna rozmowom z władzami. Nie jest dobrym sposobem na osiągnięcie porozumienia domaganie się bezwarunkowej kapitulacji od kogoś, kto dysponuje czołgami, armatkami wodnymi, karabinami maszynowymi i pokazuje, że jest gotów tego użyć.
-
Majdan rozświetlają setki latarek i zapalniczek. W tle słychać modlitwy.
-
Rosyjska Duma: będziemy gotowi do dialogu z nowymi władzami Ukrainy. - Duma Państwowa, izba niższa parlamentu Rosji, będzie gotowa do konstruktywnego dialogu z nowymi władzami na Ukrainie, nawet jeśli współpraca ta będzie niełatwa - oświadczył w piątek przewodniczący parlamentarnej Komisji ds. WNP Leonid Słucki. - Ukraina to dla nas bratnie państwo. Bez względu na to, jak niewygodna i trudna dla nas będzie nowa władza, będziemy kontaktować się z nią na wszystkich szczeblach" - oznajmił Słucki, cytowany przez agencję Interfax.
Deputowany oświadczył też, że porozumienie zawarte przez ukraiński rząd i opozycję w żaden sposób nie oddzieli narodów Rosji i Ukrainy. "Nowa władza to nie powód do kolejnych rezolucji. To powód do konstruktywnego dialogu" - podkreślił. W minioną środę sekretarz prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow oznajmił, że "Moskwa podtrzymywała i podtrzymuje dialog ze wszystkimi cywilizowanymi siłami politycznymi na Ukrainie".
-
Wrzawę na Majdanie są w stanie uspokoić tylko kolejne trumny niesione na rękach aktywistów i modlitwa za zmarłych.
-
PILNE
Na scenę wszedł wreszcie jeden z liderów Prawego Sektora. Przywitały go gromkie brawa.
Jarosz przypomniał, że podstawowym celem Majdanu jest dymisja Janukowycza. - Mojego przyjaciela zastrzelono, a nasi politycy podają rękę temu bandycie. Hańba! - krzyczał prawicowy aktwyista.
- Ukraińcy! To ci, którzy byli na Majdanie, powinni być przyszłymi ministrami i prezydentami. A przestępca ma pójść precz! Nie chcę tu prowadzić durnych rozmów, którymi nas karmią od miesięcy. 77 osób straciło życie, a oni się dogadują - dodał.
- Mówię wam w imieniu mojego oddziału - zwrócił się polityk Prawego Sektora do stojącego za nim Kliczki - Jeżeli jutro do 10 rano nie sprawicie, aby Janukowycz podał się do dymisji, to my pójdziemy sami to załatawić!
Tłum odpowiedział oklaskami.
-
Tiahnyboka, podobnie jak Kliczkę, przywitały gwizdy i okrzyki "hańba" wznoszone przez zwolenników nacjonalistycznego Prawego Sektora.
- Smutno mi wraz z wami. Nie czas teraz na kłótnie. Powinniśmy stanąć koło siebie. Musimy wspólnie przezwyciężyć tę bandę, która tyle zła wyrządziła Ukrainie - mówił Tiahnybok, przypominając, że wczoraj zginęło 16 członków Swobody.
"Hańba" - odpowiedział tłum.
-
Majdan w internecie upamiętnia zabitych. "Był młody i odważny" [ZDJĘCIA]
Przedstawiciele kijowskiego Majdanu na Twitterze publikują od rana zdjęcia ludzi zabitych w ostatnich dniach.
-
Niektórzy ludzie są bardzo rozgorączkowani. Krzyczą, wznoszą pięści w stronę sceny.
Przez tłum na rękach ludzi płynie trumna z jednym z zabitych wczoraj aktywistów. Na wezwanie przywódców opozycji ludzie zaczynają się modlić. Majdan oddaje hołd poległych.
-
Ze sceny Majdanu przemawiają liderzy opozycji. Wita ich ogromna wrzawa, oklaski, ale także i gwizdy. Ludzie krzyczą: "Morderca" o prezydencie Janukowyczu.
Jako pierwszy przemawia Wołodymyr Kliczko.
Dziękuję każdemu, kto tu się znajduje. Każdemu kto stał tu nie bacząc na niebezpieczeństwo i broniąc swojego prawa do wolnej Ukrainy. Bowiem tylko ci, którzy walczą mogą wygrać. Dzisiaj miało miejsce wielkie zwycięstwo każdego Ukraińca - mówił Kliczko, a słysząc głosy sprzeciwu części protestujących zaprosił na scenę lidera nacjonalistycznego Prawego Sektora, który sprzeciwia się porozumieniu.
Nikt z Prawego Sektora na scenę jednak nie wszedł. - Najważniejszą kwestią wciąż pozostaje przerwanie przelewu krwi - przypominał ze sceny Kliczko.
-
fot. Twitter
A Nick Pisani, jeden z współpracowników premiera Wielkiej Brytanii, gratuluje:
"Panie Sikorski, co za osiągnięcie! Traktat pokojowy, przywrócenie konstytucji, zwolnienie szefa MSW, głosowanie za uwolnieniem Tymoszenko"
W poprzednim wpisie Brytyjczyk pisał rozentuzjazmowany:
Radek Sikorski, co za koleś!
-
fot. Fot. KONSTANTIN CHERNICHKIN / REUTERS
Przekonywaliście Janukowycza, by ustąpił już teraz, a nie w grudniu, czego domagał się Majdan? - pyta Sikorskiego Renata Grochal z "Gazety Wyborczej".
- Na to nie było szans. To porozumienie to maksimum tego, czego można było oczekiwać, i więcej, niż się spodziewałem jeszcze 48 godzin temu - odpowiada minister spraw zagranicznych.
Przeczytaj całą rozmowę:
Janukowycz zbladł - Sikorski dla "Gazety Wyborczej" o negocjacjach w Kijowie
- Starałem się przekonać Radę Majdanu, że powinna przyjąć porozumienie z Janukowyczem, używając wszystkich argumentów, także tych emocjonalnych z naszej polskiej historii, udanych i nieudanych zrywów wolnościowych - mówi minister spraw zagranicznych w rozmowie z Renatą Grochal
-
"To teraz będzie najpopularniejszy obrazek w ukraińskim internecie" - piszą na Twitterze Ukraińcy.
I rzeczywiście. Podobizna Julii Tymoszenko wraz z pytaniem "Tęskniliście za mną?" błyskawicznie rozchodzi się po sieci.
fot. Twitter
-
Ukraińskie media cieszą się nie tylko z porozumienia i przegłosowania szeregu ważnych ustaw.
Reprezentacja Ukrainy zwyciężyła dziś w biathlonowym biegu sztafetowym kobiet. To pierwszy złoty medal wywalczony przez ten kraj na igrzyskach w Soczi.
fot. Twitter
-
PILNE
Uczestników protestów trudno będzie przekonać do akceptacji porozumienia Janukowycza z opozycją.
Oprócz narodowców z Prawego Sektora nie przyjął go też Automajdan.
W oświadczeniu, przywoływanym przez Mirosławę Petsę z niezależnej telewizji Kanał 5, przedstawiciele Automajdanu napisali, że interesuje ich jedynie rezygnacja Janukowycza ze stanowiska prezydenta.
-
fot. Twitter
W piątek milicjanci z zachodnich regionów Ukrainy, w tym Lwowa, dołączyli do opozycjonistów w Kijowie. Po modlitwie w Katedrze Św. Michała siedemnastu oficerów dołączyło do protestujących na Majdanie. Przywitały ich brawa.
- Wcześniej wyraziliśmy swe pojednanie z rodakami w liście, zapewniając, że milicja jest z narodem. To były słowa. Teraz chcemy naprawdę wesprzeć tych ludzi, najlepiej jak potrafimy - mówi Bohdan, kapitan milicji ze wsi Kamenka-Buska.
-
"Dzisiejszy dzień był całkowitym poniżeniem Janukowycza. Jego posłowie opuszczają go i demontują jego służby bezpieczeństwa" - skomentował na Twitterze korespondent BBC Daniel Sandford.
-
Już 28 posłów opuściło parlamentarną frakcję Partii Regionów. Przed zamknięciem obrad poinformował o tym wiceprzewodniczący parlamentu Rusłan Koszuliński. 11 posłów opuściło frakcję dzisiaj, a 17 wczoraj.
-
Jak pisze Christopher Miller z Kyiv Post, aby Julia Tymoszenko znalazła się na wolności muszą zostać spełnione jeszcze następujące warunki:
Uchwałę Rady Najwyższej dotyczącą jej uwolnienia musi podpisać marszałek Wołodymyr Rybak, następnie potrzebne będą podpis prezydenta Wiktora Janukowycza, publikacja uchwały w parlamentarnym dzienniku i decyzja sądu.
Czy Janukowycz zdecyduje się podpisać uwolnienie swojego politycznego rywala numer jeden? Według nieoficjalnych informacji poruszaniu tego punktu podczas negocjacji porozumienia administracja prezydenta sprzeciwiała się stanowczo.
-
fot. Reuters
Władimir Łukin, rosyjski rzecznik praw człowieka i wysłannik Władimira Putina do negocjacji na Ukrainie, tłumaczy czemu nie podpisał porozumienia:
- Było kilka pytań, na które nie uzyskaliśmy jasnych odpowiedzi. Niejasność dotyczyła podmiotów negocjacji; tego, kto i za co będzie odpowiadać. Sytuacja zmienia się bardzo szybko, pojawiają się nowe postacie i bardzo trudno jest zapisać uzgodnienia - mówił Łukin cytowany przez agencję ITAR-TASS.
-
PILNE
W jaki sposób ustawa ma doprowadzić do uwolnienia Tymoszenko?
Według pierwszych informacji deputowani zmienili przepisy Kodeksu karnego, na podstawie których skazano byłą premier. Miały zostać "dostosowane do standardów międzynarodowych", jak to opisuje Ukraińska Prawda. Za zagłosowało 310 deputowanych w 450-osobowej Radzie Najwyższej.
Była premier została skazana w 2011 r. na siedem lat więzienia za nadużycia przy podpisywaniu umów gazowych z Rosją dwa lata wcześniej. Twierdziła, że padła ofiarą zemsty politycznej jej konkurenta w wyborach prezydenckich w 2010 r., obecnego szefa państwa Wiktora Janukowycza.
-
Po ustawie w sprawie Julii Tymoszenko, przewodniczący Rady Najwyższej Wołodymyr Rybak zamknął na dzisiaj obrady.
-
No i mamy błyskawiczną reakcję Rosji.
Gospodarczy nacisk Rosji na Ukrainę. Zamrożona pożyczka
Rosja wstrzymała zakup ukraińskich obligacji za 2 mld dol. Twierdzi, że obecnie nie wiadomo, jak Kijów wykorzystałby te pieniądze.
-
PILNE
- Ustawę poparło nawet 54 deputowanych prezydenckiej Partii Regionów - informuje na Twitterze opozycyjna Batkiwszczyna.
Za uwolnieniem Tymoszenko zagłosowało 310 posłów.
-
PILNE
Parlament Ukrainy przyjął ustawę umożliwiającą uwolnienie znajdującej się w więzieniu Julii Tymoszenko!
-
PILNE
W obliczu podpisanego porozumienia Unia Europejska zrezygnuje z sankcji wobec winnych przemocy w Kijowie? Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton tego nie wyklucza.
- Będzie to zależeć od informacji przekazanych przez ministrów spraw zagranicznych Polski i Niemiec, Radosława Sikorskiego i Frank-Waltera Steinmeiera. Będziemy podejmować decyzje w świetle informacji, które nam przekażą. Ważne, byśmy właściwie zsynchronizowali te działania - wyjaśniała Ashton.
-
Odwołując Zacharczenkę z funkcji szefa MSW deputowani uznali, że "ponosi on odpowiedzialność za brutalne stosowanie siły podczas demonstracji antyrządowych i za śmierć cywilów" - podaje Polska Agencja Prasowa.
-
POOL/REUTERS
Jeszcze jedno symboliczne zdjęcie z dzisiejszych negocjacji. Uścisk dłoni Witalija Kliczki i Wiktora Janukowycza.
-
PILNE
Szef MSW Witalij Zacharczenko został odwołany ze stanowiska. Za odwołaniem głosowało 332 posłów. Zacharczenko oskarżany jest przez opozycję o wydanie decyzji o atakach na uczestników Majdanu.
-
Porozumienie porozumieniem, ale...
"Oto snajperzy, którzy zasilają ochronę siedziby administracji prezydenta Janukowycza" - pisze na Twitterze opozycyjny dziennikarz Pawel Sheremet.
fot. Twitter
-
Sobota i niedziela będą na Ukrainie dniami żałoby - zadecydowała Rada Najwyższa.
-
fot. Corbis
Kolejne skutki dzisiejszego porozumienia:
"Aktywiści Majdanu będę pilnować porządku w Kijowie razem z kijowską milicją - zapowiedział w kuluarach Rady Najwyższej deputowany Batkiwszczyny Andrej Pasziński. Jego wypowiedź cytuje agencja Interfrax-Ukraina.
- Będziemy razem z funkcjonariuszami MSW patrolować ulice, szczególnie w dzielnicy rządowej. Nie będziemy tolerować grabieży. Nie pozwolimy na łamanie prawa - opowiadał.
Zapowiedział, że milicjanci podczas partoli będą nosić opaski w kolorach ukraińskiej flagi. I nie będzie wśród nich tituszek. Poinformował także, że wszyscy funkcjonariusze Berkutu wyjechali już Kijowa.
-
- Sytuacja na Ukrainie dzisiaj się uspokoiła, ale nie możemy być pewni, że nie dojdzie tam do żadnych wydarzeń. Jesteśmy przygotowania na czarny scenariusz. Ja choć jestem dziś zadowolony, wolę zachować ostrożność - mówił właśnie na konferencji prasowej premier Donald Tusk.
- Radykalne grupy na Majdanie oczekiwały natychmiastowego odejścia Janukowycza. Strona rosyjska też nie wygląda na usatysfakcjonowaną. Ale ważne, że na razie udało się zatrzymać najgorszy scenariusz. Gratuluje ministrowi Sikorskiemu i jego kolegom. Wykonali kawał dobrej roboty. Dziś o godz. 20 w polskich oknach zapłonie symboliczna świeczka. Będzie ważna dla Ukraińców, bo potrzebują dziś nadziei na pokojowe rozwiązanie i powinni wiedzieć, że mogą liczyć na naszą pomoc - dodawał.
-
"Na deser, pod cokołem bez Lenina. Trzy kolejne dzisiaj padły" - napisał na Twitterze Radosław Sikorski, zamieszczając zdjęcie, na którym uradowany podnosi w górę pięść.
-
PILNE
Wygląda na to, że na Majdanie nie ma euforii po podpisaniu porozumienia. "Majdan nie jest zachwycony układem. Kilkaset osób maszeruje pod budynki Rady Najwyższej i administracji prezydenta. A milicja już się wycofała" - pisze na Twitterze Christopher Miller z Kyiv Post.
-
Radosław Sikorski o porozumieniu: Określam to jako szansę na sukces. Teraz Unia Europejska i świadkowie tego porozumienia musimy uważnie monitorować jego wprowadzanie w życie. Wiemy, ze z tym czasami bywa tu problem.
- Negocjacje nie polegają na krzyczeniu na siebie nawzajem tylko na przekonywaniu się. Wszyscy byliśmy pod przemożnym wrażeniem tych straszliwych ofiar i dlatego była wola znalezienia kompromisu i dlatego go mamy - dodał Sikorski w krótkim wystąpieniu dla prasy.
-
Na 10 posłów, którzy nie oddali głosu podczas głosowania nad przywróceniem konstytucji z 2004 roku 9 należało do Partii Regionów, a jeden był posłem niezrzezszonym. Jedyny poseł, który wstrzymał się od głosowania, jest członkiem partii Swoboda.
-
"OSTRZEŻENIE! Opozycja planuje utworzyć koalicję z mordercą! Euromajdanie każdy teraz decyduje sam za siebie, co dalej robić"
Taka krótką odezwę opublikował właśnie na Twitterze nacjonalistyczny Prawy Sektor.
-
Strona porozumienia, na której widnieją podpisy prezydenta Ukrainy, liderów opozycji i ministrów Polski, Niemiec i Francji.
Przedstawiciel Rosji dokumentu nie podpisał.
-
Zdjęcie z momentu podpisania porozumienia pomiędzy władzą a opozycją na Twitterze niemieckiego MSZ.
-
- Teraz kluczowe jest na Ukrainie zdławienie separatystycznych nastrojów. Ukraina nie może zostać podzielona - mówił w Radzie Najwyższej lider opozycyjnego UDAR-u Witalij Kliczko zaraz po podpisaniu porozumienia.
-
PILNE
Parlament Ukrainy zwolnił z odpowiedzialności karnej uczestników trwających od listopada protestów antyrządowych w Kijowie i innych miastach.
Odpowiednia ustawa uzyskała poparcie 372 posłów w 450-osobowej Izbie.
-
PILNE
Ukraina stanie się państwem o systemie parlamentarno-prezydenckim.To czego deputowani nie byli w stanie zrobić w ciągu ostatnich miesięcy, udało się w ciągu kilku godzin.
Wyniki głosowania przedstawiał się następująco.
Za - 386
Przeciw - 0
Wstrzymało się - 1
Nie głosowało - 10.
Liczba posłów obecnych na sali: 397.
-
PILNE
To naprawdę jest przełomowy dzień! Tak cieszyli się opozycyjni posłowie tuż po głosowaniu.
-
PILNE
Za przywróceniem konstytucji zagłosowało aż 386 z 450 ukraińskich deputowanych. Do przyjęcia ustawy potrzeba było 300 głosów.
Tuż po głosowaniu deputowani wstali i dośpiewali hymn Ukrainy.
-
PILNE
Ukraiński parlament przywrócił konstytucję z 2004 r., ograniczając uprawnienia prezydenta Janukowycza.
-
Prezydent Komorowski przypomniał, że następnym krokiem po stworzeniu rządu zgody narodowej będzie dla Ukrainy przeprowadzenie "trudnych reform systemowych: ustrojowych i ekonomicznych". Przypomniał, że dla Ukraińców "niezwykle wartościowym" punktem odniesienia mogą być polskie doświadczenia z czasu transformacji.
- Zwracam się do rządu, aby przygotował odpowiedni pakiet propozycji na rzecz uruchomienia reformy systemowej na Ukrainie. Trzeba przygotować zespoły eksperckie, które mogłyby być do dyspozycji Ukraińców. Nowy ukraiński rząd będzie rządem nie tylko zgody narodowej, ale i jedynej szansy na nadgonienie straconego czasu - mówił Bronisław Komorowski.
-
Kluczową sprawą dla Ukrainy jest teraz, według prezydenta Komorowskiego, "odzyskanie zaufania do elit politycznych i obdarzenie ich tym zaufaniem na tyle, aby można było zrealizować daleki od emocji politycznych kompromis".
- Po przelanej krwi to zadanie niezwykle trudne, o ile w ogóle możliwe. Ale bez minimalnego zaufania nie można sobie wyobrazić realizacji tego porozumienia - tłumaczył Bronisław Komorowski.
-
- To niesłychanie ważna chwila w trudnym procesie szukania wyjścia z kryzysu politycznego na Ukrainie - mówił o podpisaniu umowy prowadzącej do reformy konstytucji i wcześniejszych wyborów prezydent Bronisław Komorowski - To zobowiązanie dla wszystkich: dla polityków ukraińskich, europejskich, polskich, ale i dla Rosji - dodał.
Prezydent Komorowski podziękował za udział w negocjacjach m.in. wysłannikowi prezydenta Rosji Władimirowi Łukinowi. - Odegrał bardzo konstruktywną rolę. Jego zaangażowanie w dążeniu do znajdowania drogi do kompromisu, choć nie potwierdzone formalnie podpisem pod porozumieniem, oznacza daleko idące zobowiązanie dla państwa rosyjskiego do wspierania z trudem zawartego kompromisu. To zobowiązanie moralne i polityczne - komentował polski prezydent.
-
Pomimo dzisiejszego porozumienia aktywiści mają ogromny żal do UE. We wpisach, nagraniach, listach wielokrotnie zarzucali Unii opieszałość i pozostawienie ich samych sobie.
Do tego sądu nawiązuje obrazek opublikowany właśnie przez Euromajdan na Twitterze:
"Czy wy Ukraińcy możecie już przestać? Przez ten hałas nie możemy spać!"
fot. Twitter
-
fot. AP
Sukces, o ile porozumienie rzeczywiście zakończy się sukcesem, już ma wielu ojców.
Według rzecznika niemieckiego rządu to kanclerz Niemiec Angela Merkel odegrała kluczową rolę podczas prób przekonania prezydenta Wiktora Janukowycza do uznania mediacji ministrów spraw zagranicznych Polski, Niemiec i Francji.
- Merkel zatelefonowała wczoraj przed południem do prezydenta Janukowycza i zdołała przekonać go, by zaakceptował ministrów oraz przedstawiciela Rosji jako moderatorów i świadków rozmów z opozycją - powiedział Seibert w piątek dziennikarzom Steffen Seibert.
Jak dodał, bezpośrednio po tej rozmowie rozpoczęły się negocjacje. Steffen przypomniał, że szefowa niemieckiego rządu rozmawiała też o Ukrainie z prezydentami USA i Rosji oraz partnerami z UE.
-
Po mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie Radosława Sikorskiego, który wychodzi zdenerwowany ze spotkania z liderami opozycji.
- Albo poprzecie porozumienie, albo będziecie mieli stan wojenny, armię - wszyscy będziecie martwi - mówił polski minister.
Pytany przez dziennikarza, czy udało mu się przekonać opozycję, rzucił krótkie: „Nie wiem”. Jak informowaliśmy, Sikorski wrócił do negocjacji, po czym ogłosił, że opozycja poprze porozumienie.
Nagranie pokazała telewizja ITV.
-
PILNE
Prawy Sektor: nie uznajemy porozumienia.
Nacjonalistyczne stowarzyszenie zrzeszające członków różnych radykalnych ruchów nie uznaje zawartego w piątek porozumienia między prezydentem Wiktorem Janukowyczem a opozycją.
Ugrupowanie, które tworzy Samoobronę Majdanu, zapowiedziało, że będzie kontynuować swą walkę aż do usunięcia rządzącego krajem reżimu.
-
PILNE
Porozumienie w sprawie wyjścia z kryzysu na Ukrainie podpisane - podają agencje Reutera i DPA.
Według ukraińskiej telewizji ICTV projekt porozumienia między władzami Ukrainy a opozycją zakłada:
- uchwalenie w ciągu 48 godzin ustawy o przywróceniu konstytucji z 2004 roku
- utworzenie rządu jedności narodowej w ciągu 10 dni
- prace nad nową reformą konstytucyjną - przewidującą równowagę władzy między prezydentem a parlamentem, które rozpoczną się natychmiast i zostaną zakończone do września
Wybory prezydenckie mają odbyć się po przyjęciu nowej konstytucji, czyli nie później niż w grudniu 2014 roku.
-
tak wygląda dziś Kijów na zdjęciach Agaty Grzybowskiej (Agencja Gazeta):
-
Rzecznik Witalija Kliczki poinformował, że przedstawiciele opozycji przebywają w siedzibie prezydenta Janukowycza. Są gotowi podpisać porozumienie.
Wcześniej niemiecki resort spraw zagranicznych napisał na Twitterze, że ''po rozmowach ze Steinmeierem i Sikorskim Rada Społeczna Majdanu postanowiła upoważnić liderów opozycji do podpisania porozumienia''.
-
Szef nacjonalistycznej partii Swoboda Ołeh Tiahnybok podkreślił, że warunkiem podpisania porozumienia przez opozycję jest zagwarantowanie, iż w przyszłym rządzie nie znajdą się szef MSW Witalij Zacharczenko i prokurator generalny Wiktor Pszonka.
-
Funkcjonariusze MSW, którzy byli rozlokowani ostatniej doby wokół siedziby Rady Najwyższej, zaczęli pospiesznie opuszczać okolice Rady; szybko wsiadają do autobusów i odjeżdżają - pisze agencja Interfax-Ukraina.
Deputowany z opozycyjnej frakcji Batkiwszczyna Wołodymyr Arjew nie umiał odpowiedzieć na pytanie, dlaczego żołnierze sił wewnętrznych tak szybko opuścili teren wokół parlamentu i pobliskie ulice. Arjew powiedział, że odjeżdżali szybko i nie odpowiadali na pytania.
Wg agencji pod parlamentem zostały, m.in. materace, produkty żywnościowe, jakieś skrzynki i drewniane podesty, na których odpoczywali funkcjonariusze.
Milicja wyjeżdża też sprzed gmachu administracji prezydenta.
-
O natychmiastowe przerwanie przemocy oraz zgodę i pokój na Ukrainie zaapelował papież Franciszek i obradujący w Watykanie kardynałowie z całego świata. Apel ten znalazł się w deklaracji Kolegium Kardynalskiego na temat sytuacji w wielu krajach.
W rozpowszechnionej przez Watykan deklaracji podkreślono: ''W tych godzinach szczególne zaniepokojenie budzi dramatyczny rozwój sytuacji na Ukrainie, w związku z którą wyraża się życzenie, aby natychmiast zaprzestano wszelkich akcji przemocy i by przywrócono zgodę i pokój''.
-
W związku z zaostrzeniem się sytuacji na Ukrainie polskie media zwiększyły tam swoje ekipy.
/Na zdj. operator TVP/
-
PILNE
Rzecznik MSZ poinformował, że Rada Społeczna Majdanu poparła w głosowaniu podpisanie porozumienia z prezydentem Janukowyczem.
-
A tak wyglądała dzisiejsza awantura w ukraińskim parlamencie:
-
Wiktor Janukowycz, który przystał na przedterminowe wybory, powołanie rządu jedności narodowej i powrót do ograniczającej uprawnienia prezydenta konstytucji z 2004 r., powiedział też, że:
obecnie głównym zadaniem sił politycznych Ukrainy jest porozumienie na rzecz pokoju.
''W tych tragicznych dniach, kiedy Ukraina doznała ciężkich strat, gdy po obu stronach barykad zginęli ludzie, uważam za swój obowiązek wobec ich pamięci oświadczyć, że nie ma niczego ważniejszego ponad ludzkie życie. I nie ma takich kroków, których nie moglibyśmy dokonać, by przywrócić na Ukrainie pokój'' - podkreślił Janukowycz.
-
Cytowany przez agencję Reutera Witalij Kliczko mówi, że opozycja byłaby gotowa zaakceptować warunki porozumienia, jeśli dojdzie do kolejnych rozmów z przedstawicielami władzy.
-
PILNE
Wysłannik prezydenta Rosji do Kijowa Władimir Łukin odmówił podpisania końcowego dokumentu w sprawie uregulowania kryzysu na Ukrainie.
- Od początku było wiadomo, że przedstawiciel Rosji to nie jest rzecznik szybkiej demokratyzacji na Ukrainie i triumfu Majdanu. Nie ma się co oszukiwać - skomentował podczas konferencji prasowej premier Tusk.
-
PILNE
Rzecznik polskiego MSZ poinformował, że trwa właśnie spotkanie szefów polskiej i niemieckiej dyplomacji z Radą Społeczną Majdanu.
Ale deputowana Inna Bohosłowska powiedziała już, że Rada Majdanu nie popiera porozumienia w części dotyczącej przeprowadzenia w grudniu wyborów prezydenta i opuszczenia wszystkich zajętych budynków.
- Rada Majdanu uznała za niemożliwe wyznaczenie przedterminowych wyborów prezydenta na grudzień. Oni uważają, że dymisja powinna nastąpić
natychmiast - powiedziała deputowana dziennikarzom w kuluarach parlamentu.
Zdjęcie ze spotkania opublikował na Twitterze niemiecki MSZ.
-
Premier Donald Tusk zachęcił do zapalenia ''świec solidarności i ludzkiego współczucia''. - Tak naprawdę będziemy budowali na długie lata lepsze niż kiedykolwiek w przeszłości relacje z Ukraińcami i Ukrainą - powiedział.
Z podobnym apelem na Twitterze zwrócił się również prezydent Bronisław Komorowski.
-
- Celem, jaki sobie założyliśmy, było przede wszystkim zaprzestanie przemocy i rozlewu krwi. Ten cel póki co udało się osiągnąć. Ale droga do porozumienia jest ciągle daleka - powiedział na specjalnej konferencji prasowej premier Donald Tusk.
- Osiągnięto w czasie tych negocjacji z prezydentem Janukowyczem i liderami opozycji ustalono treść ewentualnego porozumienia, które jeszcze dwa tygodnie temu uznane byłyby za pełny sukces demokratycznych sił na Ukrainie - mówił. - Jeszcze dwa tygodnie temu wszyscy przyjęliby to porozumienie z ulgą.
Tusk podkreślił, że podziela ''bardzo ważną kwestię wiarygodności prezydenta Janukowycza, bo oczywiście ten brak wiarygodniości będzie wisiał jak taki ponury cień nad wszystkimi negocjacjami z jego udziałem''.
Tusk nie wyklucza, że Majdan może nie chcieć rozmawiać z Janukowyczem. Oceniając negocjacje z nim, premier Tusk stwierdził: - Z jednej strony uzyskali więcej, niż maksimum tego, co można było osiągnąć jeszcze kilka dni temu. A równocześnie sytuacja tak szybko się zmienia, że niekoniecznie musi to uzyskać akceptację Majdanu.
I dodał: - Trzeba się liczyć z Majdanem jako głównym punktem odniesienia. Tym najważniejszym dziś miejscem na Ukrainie.
-
Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski poinformował na Twitterze, że wraz z niemieckim ministrem spraw zagranicznych udają się na Majdan, by spotkać się z antyrządowymi demonstrantami i przedyskutować projekt porozumienia.
-
Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski przypomina, że kompromis polega na tym, że żadna ze stron nie osiąga wszystkiego, co chciała.
-
Do zebranych na Majdanie dotarła już informacja o postanowieniach Janukowycza.
- Proszę nie wychodzić za teren wyznaczony dla Majdanu - słychać apele ze sceny, pod którą zgromadził się tłum. - W gabinecie prezydenta mogą być szykowane prowokacje.
Jeden z przemawiających przekonuje, że to może być dzień, w którym wszystko się rozstrzygnie i namawia, żeby być czujnym - sprawdzać, czy w tłumie nie ma prowokatorów. - Ci, którzy będą szli w stronę kierunku budynków rządowych, zatrzymujcie i przyprowadzajcie na scenę - prosi.
- Majdan negatywnie reaguje na propozycje Janukowycza, bo z tym człowiekiem nie ma w ogóle o czym rozmawiać - mówi w rozmowie z TVP Info Andrij, zastępca szefa ochrony Majdanu. - Ukraińcy nie będą czekać, ludzie chcą, żeby on natychmiast opuścił swoje stanowisko, a nie czekał na nowe wybory.
- Żadnych obiecanek. Dopóki ten człowiek nie ustąpi, dopóki nie będzie zaaresztowany, dopóty ludzie nie opuszczą Majdanu - nie pozostawił wątpliwości.
Andrij chwali też lwowskich milicjantów, którzy przyłączyli się do protestujących. Wcześniej funkcjonariusze też przemawiali ze sceny (zdj. u góry).
-
PILNE
Janukowycz ogłosił:
- przedterminowe wybory prezydenckie
- powrót do konstytucji z 2004 roku, jakie ograniczają uprawnienia prezydenta
- rozpoczęcie procesu tworzenia rządu jedności narodowej.
''Ogłaszam, że podejmuję kroki, które są niezbędne, by przywrócić spokój i uniknąć kolejnych ofiar w konflikcie. Oświadczam, że inicjuję wcześniejsze wybory prezydenckie oraz powrót do konstytucji z 2004 roku, co przewiduje podział uprawnień właściwy dla republiki parlamentarnej'' - brzmi dokładnie oświadczenie Janukowycza.
Jednak zgromadzeni na Majdanie demonstranci wciąż domagają się po prostu ustąpienia Wiktora Janukowycza.
-
Powołując się na źródła dyplomatyczne PAP podaje, że szefowie dyplomacji Polski i Niemiec Radosław Sikorski i Frank-Walter Steinmeier wciąż przebywają w Kijowie, bo w południe ponownie spotykają się z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem.
Wbrew zapowiedziom nie doszło dotąd do podpisania w ich obecności porozumienia między władzami a opozycją w sprawie rozwiązania konfliktu w tym kraju.
Według mediów na układ, będący wynikiem ustaleń między liderami opozycyjnymi a Janukowyczem, w którym pośredniczyli wysłannicy UE, nie zgadzali się posłowie opozycji, występujący przeciwko jakimkolwiek porozumieniom z szefem państwa.
Część opozycjonistów domagała się, by zawarto w nim gwarancje uwolnienia znajdującej się w więzieniu b. premier Julii Tymoszenko, na co Janukowycz prawdopodobnie nie chce przystać. Część posłów opozycyjnych nalegała na natychmiastowe ustąpienie Janukowycza.
-
Reporter TVP Info Jacek Gasiński donosi, że zatrzymano kolejnego snajpera w kijowskim hotelu Ukraina. - Podobno był tam zameldowany. Przez całą noc trwała akcja przeszukiwani hotelu - relacjonuje.
W hotelu mieszka grupa dziennikarzy z wielu krajów, którzy relacjonują wydarzenia w Kijowie.
– Na Majdanie płonie barykada z opon, to zasłona dymna demonstrantów. Wiemy, że wokół placu są snajperzy – opowiada.
-
"Ponad 90 dni. Ponad 100 zabitych. Ponad 1500 rannych" - infografika przygotowana przez służby prasowe Majdanu. Z nadzieją, że te liczby już nie wzrosną.
-
O godz. 11 polskiego czasu miało zostać podpisane porozumienie, jakie wynegocjowali unijni dyplomaci z prezydentem Janukowyczem. Na razie do tego nie doszło.
Anonimowy dyplomata UE wysokiego szczebla, na którego powołuje się agencja Reutera, tłumaczy, że ukraińska opozycja wciąż domaga się w porozumieniu wprowadzenia pewnych zmian.
Tymczasem w internecie można znaleźć zdjęcie dokumentu poświadczającego zawarcie porozumienia z prezydentem Janukowyczem.
Na Majdanie słychać okrzyki demonstrantów, którzy nie zgadzają się na zawarte w dokumencie postanowienia. Z informacji, jakie do nich dotarły, wynika bowiem, że w porozumieniu nie ma mowy o natychmiastowym ustąpieniu prezydenta Janukowycza.
-
– Janukowycz to jest szuler. To jest oszust pierwszej klasy, który jest w stanie wiele obiecać, a niewiele potem zrealizować. Nawet ten podpis, który mam nadzieję, znajdzie się pod wynegocjowanym dokumentem, nie oznacza tyle, ile oznaczałby w Polsce czy krajach Zachodu. Muszą być wprowadzone takie zmiany systemu politycznego, które sprawią, że Janukowycz zostanie pozbawiony części władzy – powiedział senator PO Bogdan Klich w TVP Info.
-
Dzisiejsze zdjęcia z Majdanu:
-
Na Twitterze rozsyłana jest infografika, przedstawiająca skąd pochodzą zabici w ostatnich walkach Ukraińcy - ze strony Majdanu i ze strony Berkutu. Jej autorem jest Sergiej Gorbaczow.
-
Na Majdanie zbiera się coraz więcej osób.
-
Milicja poinformowała, że jej funkcjonariusze odpowiedzieli ogniem na strzały napastników, którzy chcieli przedostać się do siedziby rządu.
Do strzelaniny - jak twierdzi milicja - doszło między Majdanem Niepodległości a budynkiem parlamentu.
-
Parlament ogłosił godzinną przerwę, by opracować zmiany prawne ograniczające uprawnienia prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza.
Wnioskował o nią opozycjonista Arsenij Jaceniuk. - Musimy w ciągu godziny opracować projekt uchwały o powrocie do konstytucji w kształcie z 2004 r. i niezwłocznie ją przegłosować - oświadczył.
-
Na oficjalnym profilu Euromajdanu opublikowano zdjęcie uzbrojonych żołnierzy, którzy mieli wejść do budynku ukraińskiego parlamentu.
-
Korespondent TVP Info mówi, że w tej chwili na Majdanie największą euforię budzi wieść o 50 milicjantach, którzy zdecydowali się przejść na stronę Majdanu. Ich pułkownik powiedział, że oni też potrafią strzelać i druga strona musi o tym wiedzieć.
5. Kanał ukraińskiej telewizji podaje, że przyjechali oni do Kijowa kilkoma mikrobusami ze Lwowa. Jeden z liderów ukraińskiej opozycji i były szef MSW Jurij Łucenko powiedział, że przybyli ''z osobistą bronią w celu pilnowania porządku na Majdanie''.
Wojciech Mucha z ''Gazety Polskiej Codziennie'' opublikował film, na którym widać radość opozycjonistów z niespodziewanego wsparcia.
-
Ukraińskie MSW poinformowało, że na ulicy Instytutskiej w centrum Kijowa nieznani napastnicy zaczęli strzelać do żołnierzy wojsk wewnętrznych MSW i próbują przedrzeć się do siedziby parlamentu.
- Strzelają do wojsk wewnętrznych. Zbieramy dane o poszkodowanych - powiedział rzecznik prasowy MSW Serhij Burłakow.
-
- Rada Najwyższa powinna dziś zająć się przegłosowaniem usunięcia Janukowycza ze stanowiska - apeluje jeden z opozycyjnych deputowanych.
- Ile on do grudnia wystrzela osób? - pyta, nawiązując do ewentualnego terminu wcześniejszych wyborów.
-
PILNE
- Do parlamentu Ukrainy wprowadzono uzbrojonych w karabiny maszynowe żołnierzy wojsk wewnętrznych MSW - mówi jeden z liderów opozycji Arsenij Jaceniuk.
- Przed chwilą usunęliśmy z parlamentu uzbrojonych w automaty żołnierzy MSW. Kto wydał polecenie, by ich tutaj wprowadzić? Domagamy się, by uzbrojeni ludzie nie mieli wstępu do parlamentu! - apeluje.
I pyta: - Czy tak mamy pracować?.
-
- Jestem przekonana, że osiągniemy dziś porozumienie. Jeśli tego nie zrobimy, znów poleje się krew na ulicach - mówi deputowana Inna Bohosławska, która wczoraj opuściła szeregi rządzącej Partii Regionów.
- Wczoraj rozstrzelano chłodno sto osób - mówi. I opisuje film, na którym widać jak z dachu jednego z budynków ktoś strzela serią najpierw w stronę Majdanu, a potem w drugą stronę - w stronę Berkutu.
-
Do szarpaniny doszło, kiedy przewodniczący Rady Najwyższej Wołodymyr Rybak ogłosił przerwę w obradach go godz. 16 czasu ukraińskiego.
Bójka wybuchła między posłami opozycji i większości zdominowanej przez prezydencką Partię Regionów. Opozycjoniści żądali, by Rada Najwyższa
obradowała bez przerwy - aż do przyjęcia aktów niezbędnych do rozwiązania kryzysu w państwie.
W końcu Rybak wykrzyknął ''Odwołuję przerwę!'' i deputowani wrócili do pracy.
-
W ukraińskim parlamencie niespokojnie. Część deputatów domaga się przerwy, dochodzi do przepychanek.
-
W ukraińskim parlamencie trwa posiedzenie.
Lider opozycyjnej partii UDAR Witalij Kliczko domagał się odpowiedzialności osób, które doprowadziły do rozlewu krwi.
-
W nocy w kilku miastach Ukrainy zniszczono kolejne pomniki Lenina.
Lenin runął z cokołów w Żytomierzu (obód żytomierski), w Bojarce i Browarach (obwód ukraiński).
-
Lenin runął z cokołów w Żytomierzu (obwód żytomierski; film na górze), w Bojarce i Browarach (obwód ukraiński; film na dole).
-
Korespondent TVN24 informuje, że na terenie jednostki Berkutu we Lwowie doszło w nocy do wybuchu. Na miejscu znaleziono dwa ciała. Informację potwierdził przedstawiciel lwowskiego merostwa.
Wysłannik TVP Info mówi, że chociaż nie ma na razie oficjalnych informacji, raczej nie był to zamach. - We Lwowie jest spokojnie - relacjonuje.
-
Podczas krótkiego spotkania z dziennikarzami w Sejmie premier Donald Tusk ocenił, że opracowanie dokumentu gwarantującego porozumienie przez liderów opozycji i i prezydenta Ukrainy daje nadzieję.
- Ale byłbym ostrożny z prognozowaniem końca konfliktu - pokreślił. - Trudno dziś zakładać, że na Ukrainie, a zwłaszcza w Kijowie, są entuzjaści porozumiewania się z Janukowyczem.
-
Francuski minister spraw zagranicznych Laurent Fabius podkreśla, że ewentualne porozumienie musi być i tak jeszcze skonsultowane z opozycją - podaje agencja Reutera.
-
Jak podaje ''Ukraińska Prawda'', porozumienie, do jakiego miało dojść podczas negocjacji przedstawicieli UE z prezydentem Janukowyczem, zakłada:
- przywrócenie konstytucji z 2004 r. w ciągu 48 godzin
- w ciągu 10 dni miałby też zostać utworzony rząd koalicyjny
- przedterminowe wybory miałyby się odbyć w grudniu 2014 r.
-
UNICEF upomina się o prawa dzieci
W specjalnym oświadczeniu UNICEF zwraca uwagę, że pojawiają się informacje o poszkodowanych w czasie starć w Kijowie dzieciach.
"Wszystkie strony mają obowiązek utrzymania dzieci z dala od niebezpieczeństwa" - podkreśla organizacja.
"Dzieci są szczególnie wrażliwe w sytuacjach konfliktów zbrojnych. Dotyka ich nie tylko przemoc, ale też traumatyczne skutki bycia świadkami przemocy" - czytamy. UNICEF zwraca też uwagę na zagrożenie rozdzieleniem z rodzicami, utrudnienie dostępu do edukacji i ośrodków zdrowia.
źródło: kievpeace.blogspot.com
-
Agencja AFP podkreśla, że informacji o porozumieniu, o którym mówi strona prezydencka, nie udało się potwierdzić na razie u przedstawicieli ukraińskiej opozycji.
-
Nie udało się uzyskać u przedstawicieli UE potwierdzenia informacji o osiągnięciu porozumienia w sprawie uregulowania kryzysu na Ukrainie - podaje agencja AFP.
Według kancelarii prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza porozumienie osiągnięto. Podpisanie bądź parafowanie dokumentu ma nastąpić w piątek około godz. 11 czasu polskiego - poinformowano na stronie internetowej ukraińskiego prezydenta.
- Wyrażamy taką nadzieję - powiedział z kolei rzecznik MSZ na pytanie dziennikarki RMF FM, czy osiągnięto porozumienie.
-
Majdan upamiętnia w internecie ofiary starć. "Był młody i odważny" [ZDJĘCIA]
Przedstawiciele kijowskiego Majdanu na Twitterze publikują od rana zdjęcia ludzi zabitych w ostatnich dniach.
-
- Jeszcze mówimy o negocjacjach, a nie o gotowym dokumencie - powiedziała w TVP Info rzeczniczka polskiego rządu Małgorzata Kidawa-Błońska. Po godz. 8 ukraińskiego czasu kancelaria Prezydenta Janukowycza poinformowała, że osiągnięto już porozumienie, które zostanie podpisane około południa (ukraińskiego czasu).
Kidawa-Błońska zwróciła uwagę, że protestujący już wielokrotnie byli oszukiwani przez władzę i nie mają do niej zaufania. Dlatego jej zdaniem najważniejsze jest, żeby ewentualne porozumienie uznali zgromadzeni na Majdanie i żeby zatrzymało ono przelew krwi.
- To jest największy problem - żeby przekonać Majdan, że jeśli to porozumienie zostanie podpisane, będzie realizowane - powiedziała rzeczniczka rządu.
-
Grzegorz Schetyna ocenił w TVP Info, że Radosław Sikorski ''jest teraz europejskim głównym rozgrywającym w sprawie Ukrainy''.
- Ukraina jest krajem samodzielnym. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, problem będzie ogólnoeuropejski. Rosji też musi na tym zależeć - ocenił Schetyna.
/Na zdj. szefowie dyplomacji Polski i Niemiec - Radosław Sikorski i Frank-Walter Steinmeier/
-
Negocjacje trwają nie tylko na najwyższym szczeblu. Na zdjęciu pokazanym przez służby Euromajdanu na Twitterze można zobaczyć rozmawiających ze sobą milicjanta i przedstawiciela protestujących.
-
A to już poranek w Kijowie - zdecydowanie spokojniejszy od wczorajszego.
-
To nocne zdjęcia z Odessy. Ludzie ze świecami przyszli upamiętnić osoby zabite w Kijowie.
-
PILNE
Kancelaria prezydenta Ukrainy podaje, że porozumienie z unijnymi wysłannikami zostanie podpisane jeszcze dziś.
Ma to nastąpić o godz. 12 (czasu ukraińskiego) w siedzibie prezydenta.
-
Rozmowy unijnych ministrów z Janukowyczem trwały ponad dziewięć godzin.
Po opuszczeniu administracji prezydenckiej Sikorski i Steinmeier nie chcieli odpowiadać na pytania dziennikarzy. Uczestniczący w spotkaniu liderzy ukraińskiej opozycji - Arsenij Jaceniuk, Witalij Kliczko i Ołeh Tiahnybok - także nie rozmawiali z prasą.
''Negocjacje będą kontynuowane. Przed południem planujemy jeszcze jedno spotkanie z prezydentem'' - poinformował unijny ambasador w Kijowie Jan Tombiński.
Jak wynika z informacji podanych jeszcze w czwartek, unijni ministrowie zaproponowali mapę drogową politycznego rozwiązania konfliktu na Ukrainie. Plan ten zakładałby utworzenie rządu przejściowego, rozpoczęcie reformy konstytucji oraz przeprowadzenie wcześniejszych wyborów parlamentarnych i prezydenckich.
-
Korespondent TVP Info Paweł Szot informuje, że od wielu godzin demonstranci dyżurują, czekając na atak milicji. Płoną opony, dym zasłania demonstrantów przed milicją. Ludzie na barykadzie twierdzą, że na dachach budynków wokół nich są snajperzy, którzy raz na jakiś czas strzelają.
Milicja podobno się wycofała i nie otacza już placu ciasnym kordonem.
-
Ministrowie spraw zagranicznych Polski i Niemiec Radosław Sikorski i Frank-Walter Steinmeier wyszli z administracji prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, jednak mają zamiar spotkać się z nim raz jeszcze tego samego dnia - poinformował o tym unijny ambasador w Kijowie Jan Tombiński.
Kolejna runda rozmów ma się odbyć w godzinach przedpołudniowych - powiedział ambasador UE.
O tym, że rozmowy zakończyły się o godz. 7.20 ukraińskiego czasu, poinformował również minister Sikorski.
/Na zdj. Radosław Sikorski i Frank-Walter Steinmeier w drodze na jedno ze spotkań z prezydentem Wiktorem Janukowyczem/
-
Powołując się na dane Ministerstwa Zdrowia, agencja Interfax podaje, że liczba zabitych we wczorajszych starciach to już 77 osób.
Według oficjalnych informacji resortu zdrowia rannych jest 751 osób.
-
Grupa ludzi modli się przed główną sceną. Słychać religijne pieśni.
Widać też sterty opon, które opozycjoniści przygotowali na wypadek kolejnej akcji milicji.
-
Fot. Espresso TV
A tymczasem w Kijowie świta. Majdan niecierpliwie czeka na wynik nocnych rozmów u Janukowycza.
-
W nocy w ukraińskich mediach pojawiła się informacja o dwóch osobach postrzelonych przez milicję przy ul. Hruszewskiego. Przed chwilą powtórzył ją korespondent TVP Info. Nie została oficjalnie potwierdzona.
-
- Trwające w Kijowie w administracji prezydenta Wiktora Janukowycza rozmowy w sprawie politycznego rozwiązania kryzysu na Ukrainie zbliżają się do końca - podaje Reuters, powołując się na źródło unijne.
-
Przypominamy, że spotkanie w prezydenckiej administracji zaczęło się w czwartek wieczorem. Następnie, krótko przed północą rzecznik polskiego MSZ Marcin Wojciechowski napisał na Twitterze: "rozmowy u prezydenta Janukowycza z udziałem ministra Sikorskiego wciąż trwają. Są liderzy opozycji, szef parlamentu i wielu deputowanych. Działamy".
Na rozmowy pojechali w czwartek razem z Sikorskim szefowie dyplomacji Niemiec i Francji, Frank-Walter Steinmeier i Laurent Fabius. Później podano, że Fabius wyjechał z Kijowa w związku z zaplanowaną wcześniej wizytą w Pekinie.
W nocy z czwartku na piątek do prezydenckiej administracji przybył wysłannik prezydenta Rosji Władimira Putina - rzecznik praw człowieka Federacji Rosyjskiej Władimir Łukin.
-
Ukraińska Prawda informuje, że z siedziby administracji Janukowycza wyszli przed chwilą ambasadorowie Rosji i Francji, którzy także brali udział w spotkaniu. Żaden z nich nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Musimy więc jeszcze poczekać na szczegóły negocjacji. Zwłaszcza, że najpewniej wciąż jeszcze trwają.
-
Ukraińska Prawda: Kijowskie metro niemal znów otwarte. Wyłączone są na razie tylko stacje; Majdan Niepodległości i Chrzeszczatyk.
-
"Dzisiaj mamy do czynienia z wciąganiem sił zbrojnych Ukrainy w konflikt społeczny. To może się stać przyczyną masowych ofiar śmiertelnych wśród zarówno ludności cywilnej, jak i żołnierzy. Jest to moje osobiste stanowisko jako oficera, jako obywatela Ukrainy.
Podjąłem decyzję, by napisać raport o podaniu się do dymisji w celu zapobieżenia dalszej eskalacji i rozlewowi krwi" - powiedział Jurij Dumanski w piątek w rozmowie telefonicznej z telewizją 5. Kanał. Zastępca szefa sztabu generalnego tłumaczył w telewizji przyczynę swojej dymisji.
-
Architektem konfliktu na Ukrainie jest prezydent Rosji Władimir Putin, który chce, by pozostała ona w strefie wpływów Kremla; może sięgnąć po bardziej drastyczne środki nacisku na Kijów. - pisze dziennik "The Economist".
-
"Świat musi to zobaczyć" - pisze Euromajdan. Więc pokazujemy. Wczorajsza strzelanina na ulicach Kijowa.
-
Wydaje się, że osłabioną dziś Ukrainę łatwo podzielić. Ale pozornie oczywiste granice wcale nie przebiegają tak jasno - pisze Mirosław Czech.
-
Aktywiści ze Lwowa, którzy przybyli w nocy z czwartku na piątek na kijowski Majdan twierdzą, że drogę przebyli bez przeszkód i na trasie nie napotkali posterunków milicji drogowej. Według nich do Kijowa zmierzają ze Lwowa autobusy z innymi aktywistami.
Mężczyzna, z którym rozmawiała agencja Interfax-Ukraina, przekazał, że wraz z innymi osobami jechał do Kijowa samochodem. Na trasie widzieli jedynie posterunki zorganizowane przez aktywistów "narodowej samoobrony". Rozmówca agencji dodał, że widział po drodze co najmniej cztery autobusy z aktywistami ze Lwowa, jadące w kierunku stolicy.
-
- Ze złością i bólem patrzyliśmy, jak przemoc wróciła dziś na ulice Kijowa. Mieszkańcy Ukrainy zasługują na coś znacznie więcej niż bezsensowna śmierć i cierpienie na ulicach jednego z wielkich europejskich miast - oświadczył sekretarz stanu USA John Kerry w opublikowanym w czwartek wieczorem komunikacie.
-
Agencja UNIAN cytuje wydane w nocy oświadczenie Partii Regionów:
„Niebywałe starcia w stolicy i w regionach wywołały wiele bólu w naszej ukraińskiej rodzinie. Musimy zakończyć tę wojnę i zaprowadzić pokój i sprawiedliwość, w imię przyszłości Ukrainy” - pisze PR.
„Partia Regionów prosi wszystkie strony zaangażowane w konflikt - odłóżcie broń. Dziś musimy wszyscy stanąć razem i realizować wspólny cel - przywrócić pokój na naszych ziemiach”
-
Fot. Euromajdan
Tak w tej chwili wyglądają płonące barykady na Majdanie.
-
Politolożka Kateryna Kruk na Twitterze pisze o przepychankach wokół autobusu z żołnierzami wojsk wewnętrznych: - Przed chwilą wypuściliśmy porwanych żołnierzy. Tacy z nas "ekstremiści" i "terroryści".
-
Spotkanie u Janukowycza z przedstawicielami opozycji, szefami MSZ Polski i Niemiec, a także przedstawicielem Putina, trwa już prawie 5 godzin. Szczegóły wciąż nie są znane.
-
Fot. YANNIS BEHRAKIS / REUTERS
Fot. YANNIS BEHRAKIS / REUTERS
Fot. Darko Bandic (AP Photo/Darko Bandic)
I kolejne nocne zdjęcia z Kijowa.
-
- Najważniejsza informacja jest taka, że nie doszło do żadnych incydentów, nikt nie zginął. Nawet jak się pojawiają punkty zapalne, to sytuacja jest rozwiązywana pokojowo. Na Majdanie jest coraz mniej osób, część poszła odpocząć - relacjonuje w TVP Info Maria Stepan.
-
O czym Biden rozmawiał z Janukowyczem?
Wiceprezydent USA wezwał Janukowycza do wycofania z Kijowa "wszystkich sił bezpieczeństwa: snajperów, wojska, jednostek paramilitarnych i nieregularnych sił". Jednocześnie zapewnił, że USA są gotowe ukarać tych przedstawicieli władz ukraińskich, którzy są winni aktów przemocy.
Biden wezwał też do podjęcia "natychmiastowych i konkretnych kroków" w celu współpracy z opozycją, tak aby odpowiedzieć na "uzasadnione aspiracje narodu ukraińskiego". "USA popierają niepodległą, demokratyczną Ukrainę, która podąża ku przyszłości, jaką wybrał jej naród" - zapewnił wiceprezydent.
-
Fot. Euromajdan
Na Twitterze Euromajdan publikuje zdjęcia osób, które zginęły w ostatnich dniach. To Bogdan Solczanyk, urodzony w 1986 roku...
Fot. Euromajdan
... a to Oleh Uszniewicz, rocznik 1982.
-
Fot. YANNIS BEHRAKIS / REUTERS
Fot. YANNIS BEHRAKIS / REUTERS
Fot. YANNIS BEHRAKIS / REUTERS
Najnowsze, nocne zdjęcia z Kijowa, autorstwa fotoreportera agencji Reutera.
-
We Lwowie znaleziono dwa ciała oficerów Berkutu. Według Radia Swoboda ma to związek z pożarem jednej z baz Berkutu na ternie miasta. Źródła, na które powołuje się radio twierdzi, że podpalenie bazy było prowokacją.
-
BBC podaje, że autobus z żołnierzami wojsk wewnętrznych opuścił już teren Majdanu. Demonstranci, po negocjacjach z deputowanymi i piosenkarką Rusłaną, zdecydowali się zakończyć blokadę.
-
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Kolejna porcja zdjęć Agaty Grzybowskiej z Kijowa.
-
Na pytanie dziennikarzy, po co przyjechał, Łukin odpowiedział: "Dowiedzieć się, jak żyjecie. Prezydent Putin upoważnił mnie, żebym najpierw porozmawiał z waszymi władzami, a dopiero potem o tym opowiedział". Nie odpowiedział na pytanie, czy strona rosyjska ma konkretne propozycje dotyczące rozwiązania kryzysu.
Łukin to były ambasador Rosji w Stanach Zjednoczonych (1992-94) i były deputowany do Dumy Państwowej (1995-2004). W niższej izbie parlamentu kierował Komisją Spraw Zagranicznych. Rzecznikiem praw człowieka jest od 2004 roku. Jego kadencja upływa w tym miesiącu. Cieszy się dużym szacunkiem wśród obrońców praw człowieka i opozycjonistów w Rosji.
-
Według wcześniejszych zapowiedzi Łukin ma być pośrednikiem w rozmowach między władzami Ukrainy i opozycją. Nie wyjaśniono jednak jego kompetencji.
-
Na rozmowach z Janukowyczem jest już także Władimir Łukin, przedstawiciel Władimira Putina. Łukin jest rzecznikiem praw człowiek w Rosji.
-
PILNE
Jurij Dumanskij, zastępca szefa sztabu generalnego sił zbrojnych Ukrainy podał się do dymisji.
-
Transmisję na żywo z Majdanu można oglądać m.in. w Hromadskie TV.
-
W relacji telewizji Hromadskie widać, że autobus z siłami wojsk wewnętrznych próbuje opuścić Majdan. Demonstranci nie chcą wypuścić żołnierzy i blokują wyjazd. W tej chwili negocjuje z nimi Petro Poroszenko.
-
Tymczasem Euromajdan podaje, że słynny Wadim Tituszko w miejscowości Biała Cerkiew (obwód kijowski) pilnuje działaczy lokalnego Majdanu. Tituszko zasłynął z pobicia dwóch dziennikarzy i to jemu swoją nazwę zawdzięczają "tituszki", czyli wynajęci przez rząd dresiarze.
-
A oto film z obalenia pomnika Lenina w Dunajowcach.
-
PILNE
Jutro na nadzwyczajnym posiedzeniu zbierze się parlament Krymu - podaje BBC. Jego przewodniczący twierdzi, że podczas obrad "może zostać zmieniony status terytorialny ". Czy to oznacza, że Krym będzie chciał odłączyć się od Ukrainy?
-
W Pradze manifestacja solidarności z Ukrainą. Frekwencja dopisała.
-
Minister obrony USA Chuck Hagel nie może się od kilku dni skontaktować telefonicznie z ministerstwem obrony Ukrainy, ani z dowództwem ukraińskiej armii - poinformował w czwartek wieczorem rzecznik Pentagonu, admirał John Kirby.
"Nie udało nam się połączyć z nikim w ministerstwie obrony Ukrainy To naprawdę bardzo niezwykłe" - powiedział Kirby i dodał, że szef Pentagonu nie ma zazwyczaj kłopotów z uzyskaniem połączenia z kimś ze swych zagranicznych partnerów.
Dodał też, że nie udało się również nawiązać żadnych kontaktów między dowódcami sił USA a dowództwem ukraińskiej armii.
-
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Kolejne zdjęcia Agaty Grzybowskiej z Kijowa.
-
Tymczasem w Żytomierzu padł przed chwilą pomnik Lenina. Jak relacjonuje agencja UNIAN, ok. 100 młodych ludzi przywiązało monument linami do ciężarówki.
-
"Dzisiaj późnym wieczorem odbyła się rozmowa Donalda Tuska z vice prezydentem USA Joe Bidenem. Podczas rozmowy wymieniono opinie na temat bieżącej sytuacji na Ukrainie" - napisała na Twitterze rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska.
-
Ukraiński portal ZIK podaje, że minister spraw wewnętrznych Witalij Zacharczenko i prokurator generalny Wiktor Pszonka opuścili kraj wyczarterowanymi samolotami. Informacji nie potwierdziły jeszcze inne źródła.
- czwartek, 20 lutego 2014
-
Rząd Kanady ogłosił , że rozszerza listę wyższych rangą przedstawicieli władz Ukrainy objętych zakazem wjazdu do Kanady. Wprowadzenie pierwszych sankcji wizowych Ottawa ogłosiła w styczniu. Nie podano nazwisk ani liczby osób objętych sankcjami.
- Nałożymy również sankcje gospodarcze na reżim Janukowycza i jego zwolenników- poinformował w komunikacie premier Kanady Stephen Harper, podkreślając, że "już dziś osoby odpowiedzialne za akty przemocy na Ukrainie" objęte są zakazem podróżowania do jego kraju.
-
Wbrew wcześniejszym doniesieniom, przewodniczący parlamentu Wołodymyr Rybak nie uciekł chyba jednak z kraju. Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski pisze na Twitterze, że szef parlamentu bierze udział w rozmowach u prezydenta Janukowycza.
-
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Najnowsze zdjęcia Agaty Grzybowskiej z Kijowa.
-
Szef MSZ Francji Laurent Fabius wyjechał w czwartek późnym wieczorem z Kijowa z powodu zaplanowanej wizyty w Chinach. Rozmowy w Kijowie będą kontynuować szefowie dyplomacji Polski i Niemiec: Radosław Sikorski i Frank-Walter Steinmeier.
O tym, że Fabius opuścił budynek administracji prezydenta Ukrainy i udał się na lotnisko, w drogę do Pekinu, poinformowali francuscy dziennikarze w Kijowie.
-
- Sytuacja na Ukrainie wygląda coraz bardziej dramatycznie - ocenił w rozmowie z PAP Jan Piekło. Jak mówił, "jedynym w tej chwili warunkiem jakiegoś kompromisu, wyjścia z sytuacji, jest ustąpienie Janukowycza". - Nie sądzę, by uspokoić nastroje mogła tylko informacja, że zgodził się on na wcześniejsze wybory - zaznaczył Jan Piekło, dyrektor Fundacji Współpracy Polsko-Ukraińskiej PAUCI.
- Musi nastąpić decydująca zmiana i Janukowycz musi ustąpić, bo w przeciwnym wypadku wydarzenia będą rozwijać się raczej w kierunku konfrontacyjno-dramatycznym - alarmował Piekło.
-
Arsenij Jaceniuk, Witalij Kliczko i Oleh Tiahnybok udali się na rozmowę z prezydentem Janukowyczem i ministrami spraw zagranicznych Francji, Niemiec i Polski - poinformowała rzeczniczka Kliczki Oksana Zinowjewa.
Informację potwierdził także Ihor Mirosznyczenko, przedstawiciel prezydenta Janukowycza w Radzie Najwyższej.
-
Korespondent BBC wykazał się na Twitterze brytyjskim poczuciem humoru: "Recepcja mojego hotelu nie jest już kostnicą. Teraz jest szpitalem. Nie ma szans na piwo w hotelowym barze"
Twitter Daniel Sandford
-
Czy uchwały nakazujące milicjantom i żołnierzom powrót do baz i koszar rzeczywiście weszły w życie? Nie wiedzą tego ani Ukraińcy, ani posłowie. Początkowo twierdził tak wiceszef Batkwiszczyny Serhij Sobolew, ale teraz nawet on zmienia zdanie, sugerując, że jeśli przewodniczący Rady Najwyższej Wołodymyr Rybak nie podpisze uchwały do 10 rano, zrobi to za niego jego zastępca. "Inni posłowie twierdzą, że podpis Rybaka nie jest potrzebny, ponieważ w uchwale zapisano, że wchodzi ona w życie w momencie przegłosowania" - podaje Myrosława Petsa z Kanału 5.
Część komentatorów podaje, że paragraf 80 regulaminu Rady Najwyższej pozwala zastępcy Rybaka podpisać uchwały pod jego nieobecność.
Z kolei redaktorka Kyiv Post Katya Gorchinskaya podaje, że uchwała wymaga podpisu nie tylko Rybaka, ale i Janukowycza.
-
W wielu miastach Ukrainy run na banki i bankomaty, oblegane sklepy
W wielu miastach pojawiły się olbrzymie kolejki pragnących podjąć pieniądze z bankomatów i banków, tworzą się też kolejki w sklepach z artykułami pierwszej potrzeby - piszą korespondenci Interfax-Ukraina.
-
- 12 deputowanych porzuciło dziś klub Partii Regionów Wiktora Janukowycza - mówi ze sceny Majdanu opozycyjny deputowany. - Janukowycz nie ma już większości w parlamencie. To oznacza jego koniec, albo początek końca. Następne decyzje - zmiana konstytucji, stworzenie rządu zaufania narodowego. Proponuję, by weszli do niego ludzie na Majdanie. Prostych, nie polityków, przede wszystkim młodzież, bohaterów z Majdanu. Zwykłych Ukraińców! Ministra edukacji, zdrowia, prokuratora generalnego z Majdanu.
-
Jak podaje agencja UNN, parlament wezwał też służby bezpieczeństwa, aby prowadziły dochodzenia w sprawie osób, które negowałyby integralność terytorialną kraju.
-
PILNE
Ministerstwo zdrowia Ukrainy podało, że w czwartkowych starciach zginęło 75 osób.
-
PILNE
Kanał 5 - niezależna telewizja ukraińska - podaje, że posiedzenie parlamentu zostało zawieszone do piątku do godz. 10 czasu ukraińskiego. Wtedy posłowie mają zająć się zmianami w konstytucji.
-
W uchwale ukraińskiego parlamentu podkreślono, że Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), MSW i inne formacje powinny niezwłocznie powstrzymać stosowanie siły wobec obywateli. Deputowani oświadczyli w uchwalonym dokumencie, że SBU powinna natychmiast przerwać ogłoszoną w środę operację antyterrorystyczną. MSW zobowiązano do przerwania blokad dróg w Kijowie i innych miastach oraz między nimi, a rząd - do anulowania decyzji o ograniczeniu ruchu pojazdów do stolicy Ukrainy.
Wiceszef opozycyjnej partii Batkiwszczyna Serhij Sobolew zaznaczył, że uchwała zaczęła obowiązywać w chwili jej przyjęcia. - Oznacza to, że dowódcy jednostek mają wszelkie podstawy do tego, by rozpocząć ich wycofywanie w miejsca ich stałego stacjonowania - powiedział Sobolew.
-
Na scenie Majdanu hymn Ukrainy śpiewa popularna piosenkarka Rusłana, która od początku wspomaga opozycję. Tłum zgromadzony przed sceną unosi nad głowami zapalone zapalniczki i telefony komórkowe z rozświetlonymi wyświetlaczami.
-
Tak kilkanaście minut temu parlament zmieniał prawo, przegłosowując uchwały nakazują siłom bezpieczeństwa wstrzymanie się od używania broni i powrót do koszar, zakazują też blokowania władzom połączeń komunikacyjnych:
-
PILNE
Za wycofaniem wojsk z ulic i zakazem używania broni zagłosowało 34 posłów prezydenckiej Partii Regionów - poinformował Christopher Miller z Kyiv Post.
-
Uchwały zostały przyjęte przez aklamację. Po przegłosowaniu posłowie odśpiewali hymn.
-
Najnowsze zdjęcia z Kijowa:
DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
-
PILNE
Informacje podane przez TVN BiŚ przekazuje też "Ukraińska Prawda". Przegłosowywane uchwały nakazują siłom bezpieczeństwa wstrzymanie się od używania broni i powrót do koszar, zakazują też blokowania władzom połączeń komunikacyjnych - dróg i torów kolejowych. Uchwała, za którą głosowało 236 posłów, ma powstrzymać wprowadzoną przez służby specjalne "operację antyterrorystyczną" - podkreśla Ukraińska Prawda.
-
Telefoniczne rozmowy na szczycie. Władimir Putin rozmawiał o Ukrainie z Davidem Cameronem i Angelą Merkel. Merkel odbyła także telefoniczną rozmowę z Barackiem Obamą. Co wiemy o treści rozmów? Wszyscy politycy wyrazili ogromne zaniepokojenie eskalacją przemocy i wezwali do pokojowego rozwiązania kryzysu.
-
PILNE
Rada Najwyższa przegłosowała pierwsze ustawy: Zakaz użycia broni przez milicję i odebranie prezydentowi uprawnień do wprowadzenia stanu wyjątkowego. Może go teraz wprowadzić tylko Rada Najwyższa - podaje TVN Biznes i Świat.
-
Europo, zabierz się za rządzącą bandę. Usłysz ukraiński krzyk bólu!
Przestańcie w końcu „wyrażać głębokie zaniepokojenie”. Wszyscy gangsterzy w ukraińskiej bandzie rządowej radośnie wyśmiewają bezradność Unii Europejskiej. Zatrudniajcie Ukraińców żyjących w Waszym kraju, żeby przetłumaczyli Wam ukraiński krzyk bólu - pisze prof. Myrosław Marynowicz*. Apel tego ukraińskiego intelektualisty publikujemy poniżej:
-
Sekretarz stanu w rosyjskim MSZ Grigorij Karasin: Miejmy nadzieję, że nasi ukraińscy przyjaciele i partnerzy znormalizują jednak sytuację. Będziemy w tym pomagać w takim stopniu, w jakim zechcą tego nasi ukraińscy partnerzy.
- UE i USA podejmują wprawdzie pewne wysiłki, żeby wpłynąć na poprawę sytuacji, lecz przynajmniej na razie daje się odczuć jednostronne poparcie tych, którzy nawarzyli piwa na Majdanie - dodał Karasin.
-
Najnowsze zdjęcia z Kijowa:
DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
-
Dziś jeszcze walczymy, a jutro o świcie możemy już być we więzieniu. Dziś pomagamy tym, którzy stoją na barykadach, a jutro zostaniemy ogłoszeni ekstremistami - piszą w liście otwartym studenci Wydziału Dziennikarstwa Lwowskiego Uniwersytetu Narodowego.
-
PILNE
W Radzie Najwyższej zebrało się już kworum, aby móc głosować nad ustawami. Na sali jest 239 deputowanych - podała Ukraińska Prawda.
-
Szef MSZ Radosław Sikorski po rozmowach z ukraińską opozycją w Kijowie stwierdził: "Jest postęp, ale wciąż są ważne różnice zdań". Sikorski wraz z ministrami spraw zagranicznych Niemiec i Francji udał się do prezydenta Janukowycza. Laurent Fabius, szef dyplomacji Francji, powiedział dziennikarzom: Staraliśmy się omówić różne warianty dróg powstrzymania przemocy, w szczególności poprzez utworzenie nowego rządu i przeprowadzenie nowych wyborów. Mamy nadzieję, że znajdziemy wyjście z sytuacji, ale obecnie sytuacja jest bardzo trudna".
Po spotkaniu z Janukowyczem szefowie MSZ znów mają udać się na rozmowy z opozycją.
-
Ukrainka z Wrocławia: Gdy rozmawia z synem, słyszy strzały
- Na Ukrainie od kilku dni nie działają telefony stacjonarne, coraz częściej blokowane są też sieci komórkowe. Kiedy przez kilka godzin nie mogłam się dodzwonić do syna, byłam przerażona - opowiada Anna, matka 26-latka, który walczy na Majdanie
-
Ukraińska agencja UNN cytuje Witalija Kliczkę, który po spotkaniu z szefami dyplomacji Polski, Niemiec i Francji powiedział, że na razie nie doszło do żadnego porozumienia kończącego kryzys na Ukrainie. - Wszystko zależy od prezydenta. Oczekujemy jego konkretnej odpowiedzi tej nocy - powiedział Kliczko.
-
W reakcji na doniesienia, jakoby oligarchowie i politycy opuszczali Ukrainę, aktywiści zabarykadowali dostęp na lotnisko Kijów-Boryspol. Chcą uniemożliwić posłom ucieczkę z kraju.
-
Agencja UNN podaje, że do prezydenta Janukowycza udali się trzej liderzy opozycji - Witalij Kliczko, Arsenij Jaceniuk i Ołeh Tiahnybok. Na spotkanie z prezydentem pojechali też szefowie MSZ Polski, Niemiec i Francji. Na razie nie wiadomo, czy wszyscy spotkają się ze sobą jednocześnie.
-
Telewizja Biełsat zarejestrowała ofiary dzisiejszych starć na Majdanie. Część zabitych odwożono do szpitali cywilnymi samochodami:
UWAGA - drastyczne wideo.
-
Ministrowie Radosław Sikorski, Laurent Fabius i Frank Walter Steinmeier w drodze na kolejne spotkanie z prezydentem Janukowyczem. Zdjęcie na Twitterze zamieścił rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.
-
- Widać wielki ruch małych odrzutowców wylatujących z Kijowa i Charkowa - napisał na Twitterze ukraiński dziennikarz Ilia Muzykantski, zamieszczając screen z serwisu Flightradar24.com. To popularna wśród miłośników lotnictwa strona, na której zobaczyć można aktualną pozycję samolotów latających niemal na całym świecie. O ile widać na niej większość dużych samolotów rejsowych, o tyle mniejsze odrzutowce nie zawsze są widoczne na całej trasie swojego lotu.
Tym niemniej wieczorem dało się zauważyć wzmożony ruch niewielkich odrzutowców wylatujących z Kijowa i Charkowa. Na screenie z godz. 18 polskiego czasu nad Ukrainą widać było ich siedem, sześć z nich leciało na zachód Europy. To zdecydowanie więcej, niż w inne dni o tej porze - przedwczoraj w powietrzu nad Ukrainą były trzy takie maszyny, trzy dni temu dwie.
Za pomocą Flightradar24.com nie sposób dowiedzieć się, do kogo należą interesujące nas samoloty. W przypadku większych maszyn, widzimy ich numery rejestracyjne. W przypadku awionetek i małych odrzutowców takiej możliwości już nie ma.
BBC w swojej relacji z Ukrainy podało, że według niepotwierdzonych doniesień oficjele i ich rodziny w popłochu opuszczają Kijów. Hanna Babiniec z niezależnej telewizji Hromadska TV podaje, że z kijowskiego lotniska Żuljany (to mniejsze z dwóch kijowskich portów) w ciągu pięciu minut odleciały trzy samoloty. Bardzo możliwe, że ich pasażerowie wywozili pieniądze, bowiem bagaże były konwojowane przez uzbrojonych strażników. Na czas wylotu tych maszyn, loty rejsowe zostały wstrzymane.
-
Przewodniczącego Rady Najwyższej Wołodymyra Rybaka nie ma w parlamencie. Gdzie jest? Według wielu dziennikarzy opuszcza właśnie Kijów samolotem.
Według Olgi Rudenko z Kyiv Post Rybaka z rodziną widziano na kijowskim lotnisku, jak wsiadał do samolotu. Identyczną informację (uzyskaną od nieujawnionych źródeł) podała Mirosława Petsa z niezależnej telewizji Kanał 5.
-
W Nowym Jorku odbyła się niewielka demonstracja pod siedzibą UniCredit Banku. To tu pieniądze trzyma Wiktor Janukowycz; protestujący wzywali, aby bank zamroził jego konto.
-
PILNE
Ministrowie spraw zagranicznych Polski, Francji i Niemiec zakończyli rozmowy z ukraińską opozycją i ponownie udali się na spotkanie z prezydentem Wiktorem Janukowyczem - dowiedziała się PAP od źródeł dyplomatycznych. - Rozmowa z opozycją trwała bardzo długo. Omawiano w niej to, o czym wcześniej ministrowie rozmawiali z Janukowyczem: wcześniejsze wybory prezydenckie i parlamentarne, zmiany w konstytucji i powołanie nowego rządu.
-
Przypominamy, że transmisję na żywo z Majdanu można oglądać tutaj:
-
- To miał być dzień żałoby na Ukrainie. Zmienił się w dzień liczenia nowych ofiar - pisze na Twitterze Steve Rosenberg, korespondent BBC. Tak samo wydarzenia dzisiejszego dnia skomentował Wacław Radziwinowicz, korespondent Gazety Wyborczej: "Czwartek miał być na Ukrainie dniem żałoby po 28 ofiarach starć z wtorku i środy, a przyniósł śmierć ponad 67 osobom".
Na dziś jednodniową żałobę upamiętniającą ofiary środowych walk ogłosił prezydent Wiktor Janukowycz.
-
Korespondencja ze Lwowa:
Zamiast alarmowego numeru milicji przez całą dobę pracuje gorąca linia rady miejskiej, która koordynuje działalność spontanicznie powstałej samoobrony.
-
PILNE
Premier Tusk podał szczegóły propozycji ministrów spraw zagranicznych dla prezydenta Janukowycza oraz ukraińskiej opozycji: wcześniejsze wybory parlamentarne oraz prezydenckie miałyby się odbyć jeszcze w tym roku, a nowy rząd przejściowy miałby powstać w ciągu 10 dni, natomiast zmiana konstytucji, która ograniczyłaby władzę prezydenta i zwiększyła uprawienia rządu i parlamentu, miałaby zostać przyjęta do lata tego roku.
Prezydent Janukowycz przystał na te propozycje, teraz rozważa je opozycja.
-
"Przed nami noc ciężkich negocjacji" - poinformował na Twitterze rzecznik polskiego MSZ Marcin Wojciechowski. Wcześniej minister Radosław Sikorski informował, że razem z szefami francuskiego i niemieckiego MSZ zostają w Kijowie do piątku.
-
Europejskie trio walczy o kompromis na Ukrainie
Szefowie dyplomacji Polski, Niemiec i Francji próbowali w czwartek w Kijowie wynegocjować kompromis między Janukowyczem i opozycją. UE zatwierdziła pomysł sankcji, ale kształt czarnej listy będzie zależeć od wydarzeń w Kijowie w najbliższych godzinach.
-
Najnowsze zdjęcia z Kijowa:
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
-
Z mojego hotelu na ulicę wynoszone są ciała zabitych - informuje na Twitterze korespondent BBC Daniel Sandford.
-
Rada Najwyższa świeci pustkami. Według niezależnej posłanki Andżeliki Labunskiej na sali brakuje 227 z 450 parlamentarzystów, frekwencja jest więc niższa niż 50 proc.
-
Prezydent USA Barack Obama wezwał prezydenta Janukowycza do wycofania sił rządowych z ulic Kijowa i zaapelował do ukraińskiej armii, by nie angażowała się w konflikt.
Rzecznik Obamy Jay Carney poinformował, że Biały Dom jest wstrząśnięty faktem, że ukraińska milicja "użyła przeciw demonstrantom broni automatycznej", i wezwał władze Ukrainy, by "natychmiast zaprzestały stosowania siły".
-
Do Londynu odleciał samolot Rinata Achmetowa, najbogatszego Ukraińca, przez lata posła Partii Regionów. Pod londyńską rezydencją Achmetowa w grudniu odbyły się kilkukrotnie protesty zwolenników Euromajdanu. Achmetow potępił wówczas brutalność policji i stosowanie przez władze przemocy.
"Samolot Achmetowa odleciał, jednak jego rzecznik powiedział mi, że Achmetow zostaje w Doniecku w ten kluczowy dla ukraińskiej przyszłości czas" - napisał na Twitterze Max Seddon, dziennikarz obecny w Kijowie od początku protestów, były korespondent AP.
-
Donald Tusk zaapelował do Polaków, aby jutro o godz. 20 zapalili w oknach świeczki solidarności z Ukraińcami. - To może mieć znaczenie symboliczne, ale może mieć znaczenie dla tych, którzy dziś czują się osamotnieni - tłumaczył.
-
PILNE
Relacjonując rozmowę szefów MSZ Polski, Niemiec i Francji w Kijowie z prezydentem Wiktorem Janukowyczem Donald Tusk zaznaczył, że ze strony prezydenta padły słowa o gotowości do wcześniejszych wyborów prezydenckich i parlamentarnych, powołania rządu jedności i zmiany konstytucji.
- Wszyscy na spotkaniu byli podobnego zdania: trudno uznać, że zobowiązania Janukowycza można brać naprawdę serio. Trudno się zatem dziwić, że na Majdanie te propozycje są przyjmowane z daleko idącą ostrożnością, ale szukamy scenariusza, który pozwoli uniknąć rozlewu krwi. Scenariusz wojny domowej, którego się najbardziej obawialiśmy, jest coraz bardziej realny - mówił Tusk.
-
Donald Tusk na konferencji prasowej: Doszło do spotkania, którego idea zrodziła się podczas debaty w parlamencie. Liderzy opozycji i partii rządzących doszli do wniosku, że potrzebna jest solidarność w obliczu kryzysu. Dziękuje przedstawicielom partii politycznych, bo byli obecni przedstawiciele wszystkich partii, jak również były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
-
Najnowsze zdjęcia z Kijowa:
Efrem Lukatsky / AP
Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
-
Co Unia może zrobić w sprawie Ukrainy:
„Ukraińskim oligarchom nie zależy na wejściu do Unii, bo oni już w Unii są”
- Jeśli pojawią się uchodźcy z Ukrainy, to powinniśmy ich przyjąć. To nasz obowiązek wobec sąsiada. I spłata długu, który sami kiedyś zaciągnęliśmy w państwach zachodnich - uważa poseł Parlamentu Europejskiego Jan Kozłowski.
-
Jak można pomóc Ukrainie:
Akcje poparcia, zbiórki pieniędzy i leków dla Ukrainy
W całej Polsce trwają akcje poparcia i zbiórki pieniędzy oraz leków na rzecz protestujących na Ukrainie.
-
Jak pokazuje portal FlightRadar, który śledzi wszystkie loty na świecie, ruch lotniczy nad Ukrainą jest dużo większy, niż w przeciętny dzień. Wiele samolotów to prywatne odrzutowce.
-
Rzecznik prezydenta Putina odniósł się do plotek o tym, że prezydent Ukrainy zwrócił się o azyl polityczny w Rosji. - To kaczka dziennikarska, informacyjna partyzantka, informacyjna wojna - powiedział Pieskow.
Rzecznik powiedział, że podczas czwartkowej rozmowy telefonicznej z Władimirem Putinem ukraiński przywódca poprosił, aby Rosja wysłała do Kijowa swojego przedstawiciela, który byłby pośrednikiem w rozmowach między władzami i opozycją. Tym wysłannikiem będzie rzecznik praw człowieka Rosji Władimir Łukin.
77-letni Łukin to były ambasador Rosji w Stanach Zjednoczonych (1992-94) i były deputowany do Dumy Państwowej (1995-2004). W niższej izbie parlamentu kierował Komisją Spraw Zagranicznych. W 1991 roku wraz z Grigorijem Jawlińskim i Jurijem Bołdyriewem utworzył blok wyborczy, który następnie przekształcił się w demokratyczną partię Jabłoko. Cieszy się dużym szacunkiem wśród obrońców praw człowieka i opozycjonistów w Rosji.
Łukin do Kijowa ma dotrzeć jeszcze w czwartek.
-
Catherine Ashton, szefowa unijnej dyplomacji na konferencji prasowej: - Osoby odpowiedzialnej za naruszanie praw człowieka powinny być postawione przed wymiarem sprawiedliwości. Główna odpowiedzialność za wydarzenia na Ukrainie leży po stronie prezydenta Janukowycza. Jesteśmy gotowi wspierać Ukrainę w procesie dialogu pokojowego. Uważamy jednak, że należy pilnie przejąć sankcje. Zawieszamy licencje eksportowe na sprzęt do tłumienia demonstracji.
-
PILNE
Lista objętych przez UE sankcjami urzędników zostanie opublikowana nie wcześniej, niż za klika dni - informuje Tomasz Bielecki z Brukseli. Najpewniej trafią na nią urzędnicy MSW i Ministerstwa Sprawiedliwości. Na liście nie znajdzie się na razie nazwisko Wiktora Janukowycza. Objęcie go sankcjami ma być ostatecznym środkiem nacisku.
Sankcje, informuje Tomasz Bielecki, obejmą zakaz wjazdu na teren UE i zamrożenie aktywów finansowych, czyli m.in. odcięcie dostępu do kont bankowych na terenie Unii. Sankcje obejmą też zakaz eksportu na Ukrainę sprzętu "używanego do represji", czyli tłumienia demonstracji - kasków policyjnych, pałek, tarcz, gazu łzawiącego. Ministrowie UE nie zatwierdzili embarga na eksport broni na Ukrainę.
-
Mapa drogowa dla Ukrainy: ministrowie z UE namawiają Janukowycza do wcześniejszych wyborów
Utworzenie rządu tymczasowego, rozpoczęcie reformy konstytucji i przeprowadzenie wcześniejszych wyborów parlamentarnych oraz prezydenckich - to według niemieckiej agencji dpa mapa drogowa, jaką prezydentowi Janukowyczowi zaproponowali szefowie dyplomacji Francji, Niemiec i Polski: Laurent Fabius, Frank-Walter Steinmeier i Radosław Sikorski.
-
W sobotę do Kijowa wyruszy delegacja europarlamentu, głównie by rozmawiać z przedstawicielami ukraińskiego parlamentu - poinformował PAP europoseł Jacek Saryusz-Wolski. W skład delegacji wejdą przedstawiciele wszystkich frakcji politycznych w PE, w tym czterech polskich europosłów: Saryusz-Wolski, Marek Siwiec, Paweł Kowal i Jacek Kurski.
Eurodeputowani mają wrócić z Kijowa w poniedziałek na sesję plenarną PE w Strasburgu, na której planowana jest kolejna debata i rezolucja ws. Ukrainy.
-
Szefowa włoskiej dyplomacji Emma Bonino wyjaśniła, że UE zastosuje sankcje wizowe i zamrożenie aktywów wobec osób odpowiedzialnych za doprowadzenie do rozlewu krwi.
-
PILNE
Zamrożenie aktywów Ukraińców odpowiedzialnych za krwawe tłumienie protestów w Kijowie jest właśnie procedowane w przyspieszonym tempie przez administrację Baracka Obamy - poinformowało CNN powołując się na źródła w Białym Domu.
Pierwsze sankcje - wizowe - władze USA nałożyły na "osoby odpowiedzialne za użycie siły wobec uczestników protestów" już w listopadzie. Od tamtej pory systematycznie rozszerzała listę objętych zakazem wjazdu na teren USA, choć nie publikowała żadnych nazwisk, tłumacząc to względami prawnymi.
W środę sankcje wizowe nałożono na kolejne 20 osób z Ukrainy. Jak podały władze USA byli wśród nich "przedstawiciele władz".
-
Tymczasem na Zakarpaciu Berkut przeszedł na stronę protestujących
-
Tak wyglądały poranne starcia w Kijowie:
UWAGA: nagranie zawiera drastyczne sceny.
-
Szefowa MSZ Włoch Emma Bonino, poinformowała, przedstawiciele dyplomacji państw UE porozumieli się w sprawie wprowadzenia sankcji wobec osób odpowiedzialnych za przemoc na Ukrainie. "Zdecydowano, by działać bardzo szybko, w najbliższych godzinach, w sprawie zakazu wiz i zamrożenia aktywów tym, którzy dopuścili się przemocy" - powiedziała dziennikarzom.
Według nieoficjalnych informacji unijne sankcje nie obejmą embarga na broń.
-
Wstrząsające zdjęcie przedstawiające członków oddziału samoobrony Majdanu, którzy oddają część swoim zabitym kolegom. Władze Kijowa potwierdzają w tej chwili 67 ofiar śmiertelnych czwartkowych starć, aktywiści z Majdanu mówią już o 100 zabitych.
Twitter
-
Partia Regionów Wiktora Janukowycza nie weźmie udziału w czwartkowym posiedzeniu parlamentu - powiedział agencji UNN jej deputowany Wołodymyr Olinyk. Jego zdaniem podjęcie dziś jakichkolwiek decyzji, np. o przywróceniu konstytucji z 2004 r., "mogą tylko doprowadzić do eskalacji konfliktu".
-
UE wprowadza zakaz wjazdu na teren Wspólnoty dla osób odpowiedzialnych za użycie przemocy na Ukrainie oraz zamraża ich aktywa - podaje MSZ Włoch.
-
Była premier Julia Tymoszenko zażądała od ukraińskiej opozycji, by ta nie prowadziła już żadnych rozmów z prezydentem Wiktorem Janukowyczem.
List Tymoszenko w tej sprawie odczytał w parlamencie deputowany jej partii Batkiwszczyna Ołeksandr Kużel. Napisała w nim: "Żądam od opozycji, by już nigdy więcej nie siadała z Janukowyczem za stołem rokowań. Niezwłocznie trzeba zdjąć Janukowycza z urzędu prezydenta Ukrainy i pociągnąć go do odpowiedzialności karnej za organizowanie masowych zabójstw nastawionych pokojowo obywateli".
-
PILNE
PAP powołując się na szefową włoskiego MSZ podaje, że UE podjęła decyzję o sankcjach wobec Ukrainy.
-
Opozycja z Dniepropietrowska zablokowali wyjazd do Kijowa 500 żołnierzy 25. Dniepropietrowskiej brygady powietrznodesantowej - potwierdza agencja Interfax-Ukraina, powołując się na koordynatora antyrządowych protestów.
Demonstrantom udało się porozumieć z dowództwem brygady - odłączyli wagony z żołnierzami od pociągu i daliśmy mu odjechać. Po jakimś czasie żołnierze zaczęli wychodzić z wagonów i wsiadać do samochodów, którymi odjechali do jednostki.
-
Agencja AFP podaje, że szefowie MSZ Francji, Niemiec i Polski zostaną w Kijowie do piątku, by dalej prowadzić negocjacje z władzami Ukrainy i opozycją.
-
PILNE
Wśród czwartkowych ofiar śmiertelnych w Kijowie jest 22-letni dziennikarz, student geografii Ihor Kostenko - poinformował zatrudniający go ukraiński portal Sportanalytic.com.
Doktor Ołeh Musij, koordynujący działania ekipy medycznej antyrządowych demonstrantów, poinformował, że w starciach zginęło co najmniej 70 uczestników protestów.
-
Metro w Kijowie znów jeździ - informuje na Twitterze aktywistka Kateryna Kruk.
-
Dawny pomnik Lenina w Kijowie przechodzi kolejne metamorfozy. Figurę pierwszego przywódcy Rosji Radzieckiej obalili uczestnicy Euromajdanu pod koniec zeszłego roku. Niedługo później na miejscu Lenina stanął złoty klozet - według popularnej w Kijowie plotki takie toalety znajdują się w rezydencji Janukowycza w Meżyhirii. Dziś złota toaleta spłynęła symbolizującą krew czerwoną farbą.
-
PILNE
Agencja dpa informuje, że szefowie MSZ Polski, Niemiec i Francji zaproponowali prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi plan politycznego rozwiązania kryzysu na Ukrainie: utworzenie rządu przejściowego, rozpoczęcie reformy konstytucji oraz przeprowadzenie wyborów parlamentarnych i prezydenckich. Inne agencje podają, że szefowie dyplomacji wyszli z tego spotkania z "niewesołymi minami".
-
Rozpoczęło się spotkanie premiera Donalda Tuska m.in. z Aleksandrem Kwaśniewskim, Włodzimierzem Cimoszewiczem, liderami partii opozycyjnych i europosłami w sprawie wydarzeń na Ukrainie. Około 18.30. planowany jest briefing premiera.
W spotkaniu biorą udział także lider PSL i wicepremier Janusz Piechociński, szef SLD Leszek Miller, lider Twojego Ruchu Janusz Palikot, szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk, wiceprezes PiS Adam Lipiński, szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna, b. szef MSZ Adam Daniel Rotfeld oraz europosłowie: Michał Kamiński, Marek Siwiec, Paweł Zalewski, Paweł Kowal. Na spotkaniu są też wiceszef MSZ Piotr Serafin, b. szef PE Jerzy Buzek oraz Krzysztof Szczerski (PiS).
-
PILNE
Arsenij Jaceniuk w Radzie Najwyższej: Na Ukrainie mieliśmy już skorumpowaną i nieprofesjonalną władzę, ale nigdy nie mieliśmy władzy skąpanej we krwi. Rząd popełnił zbrodnie przeciw ludzkości. Członkowie rządu poniosą odpowiedzialność za ofiary śmiertelne.
-
PILNE
Wiceprzewodniczący Rady Najwyższej Rusłan Koszulinski zaraz po otwarciu nadzwyczajnej sesji zawiesił obrady na godzinę. Jak wyjaśnił, liczy na to, że do parlamentu dotrze więcej posłów, w tym przewodniczący Rady Wołodymyr Rybak.
Koszuliński dodał, że wielu parlamentarzystów nie mogło dostać się do parlamentu z powodu ogromnych korków w Kijowie.
Cytowany przez PAP wiceszef frakcji rządzącej Partii Regionów Ołeh Cariow powiedział, że jego partia nie weźmie udziału w czwartkowym posiedzeniu i głosowaniu. Oświadczył, że być może w głosowaniu wezmą udział deputowani, którzy wyszli z frakcji Partii Regionów.
-
Politolożka Kateryna Kruk podaje na Twitterze, że w Dniepropietrowsku zatrzymano pociąg wiozący do Kijowa żołnierzy oddziałów specjalnych
-
PILNE
Służby medyczne Majdanu podają, że w czwartkowych starciach zginęło co najmniej 70 osób - podaje agencja AP.
-
PILNE
Do Rady Najwyższej dotarli brakujący do uzyskania kworum posłowie Partii Regionów. Parlament wznowił obrady - poinformowała "Ukraińska Prawda".
-
Majdan i otaczające go budynki faktycznie wygląda jakby był na froncie wojennym. Dobrze to widać z ujęć nakręconych z latającego nad placem drona:
-
Do dymisji podał się rzecznik praw dziecka przy prezydencie Jurij Pawlenko. Wręczając podanie o dymisję wyjaśnił, że nie może dłużej wypełniać swoich obowiązków - podała agencja UNN.
"Stanowczo potępiam przemoc stosowaną wobec pokojowych demonstrujących: młodzieży, studentów, dzieci. Robiłem wszystko co w mojej mocy, aby zapewnić poszanowanie godności i praw uczestniczących bądź wplątanych w protest dzieci, które teraz zdobywają doświadczenia na barykadach" - napisał Pawlenko na Facebooku, wzywając wszystkie partie do doprowadzenia do zatrzymania rozlewu krwi. Zapewnił też, że dalej będzie starał się pomagać dzieciom, ale już "jako obywatel".
-
Najnowsze zdjęcia z Kijowa:
-
PILNE
Szef MSZ Radosław Sikorski napisał na Twitterze, że za chwilę rozpocznie się spotkanie z liderami opozycji - Arsenijem Jaceniukiem, Witalijem Kliczką i Olehem Tiahnybokiem. Uczestniczą w nim również ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i Francji.
-
Ukraińskie MSW potwierdziło, że demonstranci w Kijowie przetrzymują 67 milicjantów. - W celu uwolnienia zakładników milicja ma prawo użyć swojej broni - oświadczyło MSW na swojej stronie internetowej.
Jak podaje "Kyiv Post", milicjanci są przetrzymywani w budynku państwowej firmy energetycznej w centrum Kijowa, tuż obok ratusza. Część z milicjantów pojmano, kiedy spali w gmachu Domu Ukraińskiego, który rano z rąk Berkutu odbili demonstranci. Innych złapano podczas walk w okolicach Pałacu Październikowego.
Większość pojmanych przez opozycję milicjantów ma 18-19 lat i było uzbrojonych jedynie w gumowe pałki. Lokalne media twierdzą, że mogą być oni użyci jako zakładnicy podczas rozmów opozycji z władzami Ukrainy.
-
Kanclerz Niemiec Angela Merkel do rozmowy z prezydentem Janukowyczem próbowała doprowadzić od wtorku. Dziś porozmawiała z nim telefonicznie. Jak podał jej rzecznik, Merkel "potępiła ostatnią eskalację wydarzeń w Kijowie i wezwała do natychmiastowego zaprzestania aktów przemocy". Zapowiedziała też, że Unia Europejska jeszcze dziś może przegłosować sankcje wobec ukraińskich przywódców i zadeklarowała gotowość Niemiec i UE do uczestniczenia w mediacjach między rządem a opozycją.
-
PILNE
Koniec rozmów szefów MSZ Polski, Francji i Niemiec z prezydentem Janukowyczem. Ministrowie udają się do przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Kijowie - podaje rzecznik polskiego MSZ.
Stamtąd szefowie MSZ mają połączyć się z Brukselą, gdzie pozostali ministrowie spraw zagranicznych państw UE dyskutują na temat Ukrainy. Rozmowa dotyczy nałożenia sankcji na winnych przemocy oraz embarga na dostawę broni i sprzętu do represji.
-
Wysłannik prezydenta Putina ma pośredniczyć w rozmowach między władzą a opozycją, o jego wysłanie w rozmowie telefonicznej poprosił prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz - podaje Kreml.
-
Najnowsze zdjęcia z Kijowa:
DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
Budowa barykad
STRINGER / REUTERS
W dole - Majdan
STRINGER / REUTERS
-
Pod stadionem Dynama Kijów na ul. Hruszewskiego zbierana jest na wszelki wypadek kostka brukowa. Powstał z niej już solidny mur,
-
KORESPONDENT
Wacław Radziwinowicz z Kijowa: Los Ukrainy znalazł się w rękach Rady Najwyższej. Opozycjoniści, a co najważniejsze, szefowie Prawego Sektora kierującego bojowymi drużynami Majdanu, deklarują, że zgodzą się na zawieszenie broni, jeśli Rada ograniczy kompetencje Janukowycza. Na razie Rada nie ma kworum, ale czeka jeszcze na posłów, których obiecał przyprowadzić Nestor Szurfycz z Partii Regionów.
-
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Manifestanci szykują koktajle Mołotowa
-
Rada Najwyższa miała zebrać się o 14, żeby, jak apelował szef Udaru i poseł Witalij Kliczko, "podjąć decyzję o zakończeniu konfliktu na Ukrainie". Pilne posiedzenie parlamentu poparło też 12 deputowanych z Partii Regionów wzywając do przywrócenia konstytucji z 2004 roku.
- Na razie nie ma w Radzie większości, choć przyszli też posłowie Partii Regionów - relacjonuje Wacław Radziwinowicz z Kijowa - Nestor Szufrycz, jeden z ważniejszych polityków prezydenckiej partii, obiecał, że przyprowadzi jeszcze grupę posłów brakującą do kworum. Na razie ogłoszono więc przerwę - dodaje nasz korespondent
-
PILNE
Rzecznik Kremla poinformował, że wysłannik prezydenta Władimira Putina jedzie właśnie do Kijowa.
-
Co się dzieje za kulisami walk na Majdanie analizuje Mirosław Czech:
Operacje „Fala” i „Bumerang”. To już koniec Janukowycza
Rosyjski doradca Wiktora Janukowycza krytykuje plany ukraińskich służb. Radzi mu, by posłał do diabła szefów MSW i SBU. Janukowycz nie słucha i zaczyna morderczą dla narodu operację „Bumerang”. Byli szefowie milicji i służb specjalnych na własną rękę zaczęli działać. Co się dzieje za kulisami walk na Majdanie analizuje Mirosław Czech.
-
Informacje o liczbie ofiar są sprzeczne - nacjonalistyczna partia Swoboda podaje, że w czwartek zginęło nawet 60 osób. Euromajdan podaje ze sceny, że zabito ok. 50 osób. Niezależny portal "Kyiv Post" pisze o ponad 40 ofiarach. Ukraińskie ministerstwo zdrowia potwierdza jedynie 7 ofiar śmiertelnych.
-
Ołesia Żukowska, 21-letnia sanitariusza, która pomagała opatrywać rannych protestujących na Majdanie, nie żyje - podaje Euromajdan na swoim Facebooku. Została w czwartek postrzelona przez snajperów, choć miała na sobie koszulkę z wielkim czerwonym krzyżem - znak służb medycznych.
Jednak zajmująca się poszukiwaniem zaginionych organizacja EuromajdanSOS podaje, że dziewczyna żyje i z poważnymi obrażeniami znajduje się w szpitalu.
-
Wacław Radziwinowicz z Kijowa: Ze sceny Majdanu płyną informacje o pięćdziesięciu ofiarach śmiertelnych. Władze potwierdziły zaledwie siedmiu zabitych, ale tylko w naszym hotelu znajdowało się piętnaście ciał. Olha Bohomolec, lekarka, która prowadzi polowy szpital aktywistów, mówi, że ofiary starć zostały zabite "przez wyjątkowo profesjonalnych snajperów". - Zginęli od postrzałów w serce, aortę lub skroń - relacjonuje.
-
UE jest gotowa nałożyć sankcje na osoby winne użycia przemocy na Ukrainie - podaje agencja Reutera. Jej dziennikarze dotarli do dokumentów na ten temat. UE czeka na efekty spotkań szefów dyplomacji Polski, Niemiec i Francji z władzami Ukrainy.
"W świetle pogarszającej się sytuacji Unia Europejska postanowiła podjąć kroki przeciwko osobom odpowiedzialnym za przemoc i użycie siły (...). Jednocześnie państwa członkowskie (UE) zdecydowały się nałożyć na Ukrainę embargo na dostawy broni wykorzystywanej do represji wobec społeczeństwa" - napisano w projekcie oświadczenia Unii.
-
Tymczasem demonstranci budują nowe barykady i rozciągają druty kolczaste.
-
PILNE
Powołując na własne źródła, PAP podaje, że w rozmowach ministrów UE z Janukowyczem jest szansa na na kompromis.
-
PILNE
Szef MSW Ukrainy Witalij Zacharczenko: Milicji wydano broń z ostrą amunicją. Będzie stosowana zgodnie z ustawą o milicji.
-
Ukraińskie media informują o przynajmniej 60 milicjantach przetrzymywanych przez antyrządowych demonstrantów w budynku państwowej firmy energetycznej obok ratusza w centrum Kijowa.
Niektórzy zostali pojmani, gdy spali w znajdującym się na Placu Europejskim Ukraińskim Domu, który rano został odbity przez protestujących z rąk sił specjalnych milicji Berkut, a innych schwytano podczas starć obok Pałacu Październikowego w pobliżu Majdanu Niepodległości - pisze tygodnik ''Kyiv Post'' na swej stronie internetowej.
Wielu z pojmanych mężczyzn jest w wieku 18-19 lat i było uzbrojonych tylko w gumowe pałki. Wśród przetrzymywanych są też jednak starsi funkcjonariusze. Według portalu wielu od 24 godzin nic nie jadło. Niektórzy mają niewielkie obrażenia; zajmują się nimi lekarze.
Los pojmanych mężczyzn ''jest niepewny i zależy od wyniku negocjacji między demonstrantami z Euromajdanu a rządem'' - dodaje gazeta.
-
Wczoraj pisaliśmy, że władze Ukrainy ściągają do Kijowa żołnierzy 25. Brygady Powietrzno-Desantowej. Dziś okazało się, że ta podróż skończyła się tragicznie dla trzech spadochroniarzy.
Nad ranem w obwodzie dniepropietrowskim jeden z pojazdów wojskowych, które podążały w kolumnie, wypadł z drogi. 22-letni kierowca stracił kontrolę nad wojskowym „Uralem.” W wypadku zginęli trzej żołnierze.
Informację podały dniepropietrowskie media, potwierdziła ja prokuratura.
-
-
Pomóżmy razem! Powstał Komitet Wsparcia Ukrainy
Komitet prowadzi zbiórkę publiczną i apeluje do wrocławian, by deklarowali gotowość przyjęcia pod swój dach osób represjonowanych
-
PILNE
W rozmowach Wiktora Janukowycza z ministrami spraw zagranicznych Francji, Niemiec i Polski ogłoszono przerwę. Prezydent Ukrainy dzwoni do prezydenta Rosji Władimira Putina - dowiedziała się PAP ze źródeł dyplomatycznych.
- Janukowycz dzwoni teraz do Putina. Ministrowie namawiają go, by skrócił swą kadencję do końca bieżącego roku - powiedział rozmówca PAP.
-
- Nasi zachodni partnerzy - UE i USA - całą winą za sytuację obarczają władze Ukrainy. Poczynań ekstremistów nie kwalifikują tak, jak te na to zasługują. Bardzo to nas niepokoi, ponieważ są to podwójne standardy - oświadczył minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow.
I ocenił, że sankcje wizowe wprowadzone przez Stany Zjednoczone wobec przedstawicieli władz Ukrainy odpowiedzialnych za krew na ulicach Kijowa stanowią ''dodatkową zachętę dla opozycji, by była nieustępliwa''.
- Unia Europejska też usiłuje omówić zastosowanie sankcji. Jednocześnie na Ukrainę przyjeżdżają nieproszone misje. Działania takie przypominają szantaż - oznajmił.
-
- UE jest gotowa nałożyć sankcje na osoby winne użycia przemocy na Ukrainie - podała agencja Reutera. Dziennikarze dotarli do projektu oświadczenia unijnych szefów dyplomacji. Wynika z niego, że UE chce nałożyć też embargo na dostawy broni.
Rozmówcy agencji Reutera podkreślili, że tekst oświadczenia może się jeszcze zmienić. Ostateczna decyzja na temat kształtu dokumentu zostanie podjęta w późniejszych godzinach przez ministrów spraw zagranicznych UE.
W środę źródła dyplomatyczne podawały, że możliwe są przede wszystkim sankcje wizowe, polegające na objęciu zakazem wjazdu urzędników, polityków i innych osób, uwikłanych w przemoc i represje na Ukrainie, jak również zamrożenie należących do nich aktywów finansowych ulokowanych na terytorium UE. Unia rozważa też wprowadzenie embarga na sprzedaż broni i sprzętu, który może być wykorzystany do represji.
-
Podczas czwartkowej debaty o sytuacji na Ukrainie w Bundestagu doszło do ostrego sporu między Lewicą a resztą parlamentu. Posłowie Lewicy (die Linke) zarzucili części ukraińskiej opozycji faszyzm i antysemityzm.
Burzę wywołał wpis na Twitterze posłanki Lewicy Sevim Dagdelen, odczytany podczas debaty przez parlamentarzystkę Zielonych Brittę Hasselmann. ''Nie do zniesienia są ci zwiędli Zieloni, którzy bagatelizują faszystów na Ukrainie, odpowiedzialnych za antysemickie ataki'' - napisała Dagdelen.
Jej partyjny kolega Andrej Hunko przestrzegł przed jednostronnym obarczaniem prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza odpowiedzialnością za eskalację przemocy. Jak podkreślił, dominującą siłą ukraińskiej opozycji stała się - zaliczana przez Światowy Kongres Żydów do ugrupowań neonazistowskich - radykalnie prawicowa partia Swoboda.
Poseł Lewicy wezwał niemieckie partie do zaprzestanie współpracy z partią Swoboda.
Tymczasem kanclerz Niemiec Angela Merkel podczas rozmowy telefonicznej z prezydentem Ukrainy potępiła ostatnią eskalację wydarzeń w Kijowie i wezwała do natychmiastowego zaprzestania aktów przemocy.
Merkel powiedziała Janukowyczowi, że ''wszystkie strony muszą bezzwłocznie zrezygnować ze stosowania przemocy i wdrożyć w życie uzgodniony rozejm'' - poinformował jej rzecznik Steffen Seibert.
-
fot. Twitter
O godz. 14 w siedzibie ukraińskiego miało rozpocząć się spotkanie posłów. Deputowanych do Rady Najwyższej wezwał szef Udaru Witalij Kliczko, aby "podjąć decyzję o zakończeniu konfliktu na Ukrainie. Posłowie zbierają się w sali plenarnej.
fot. Twitter
Problemy z wejściem do środka budynku mają dziennikarze. Służba bezpieczeństwa obstawiła gmach i nie chciała przepuścić reporterów Ukraińskiej Prawdy.
-
- Wydarzenia na Ukrainie tworzą nowe zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji, co wymaga pilnego wzmocnienia Floty Czarnomorskiej i zachodnich kierunków strategicznych - uważa były szef sztabu generalnego rosyjskich sił zbrojnych generał Jurij Bałujewski.
- Dzisiaj głównym zagrożeniem dla kraju są wydarzenia na Ukrainie, które bezpośrednio wpływają na Rosję - powiedział agencji Interfax Bałujewski.
-
fot. michau.se
Mieszkańcy Kijowa masowo opuszczają prawobrzeżną część ukraińskiej stolicy, gdzie znajduje się Majdan Niepodległości, i przejeżdżają na lewy brzeg Dniepru - informuje agencja Interfax-Ukraina.
Ruch na ulicach prowadzących na mosty jest bardzo utrudniony. Wciąż nie działa metro, które łączy obie części miasta. Komunikacja publiczna kursuje rzadko.
Pustoszeją dzielnice, gdzie od rana dochodzi do starć. Wiele firm pozwoliło swoim pracownikom wcześniej pójść do domu.
-
fot. Twitter
Rannym w kijowskim Hotelu Europejskim pomaga lekarka Olga Bogomolec.
- Tu gdzie jestem zmarło 13 osób. Zostały postrzelone w głowę, serce, płuca - mówiła CNN.
- Trzech milicjantów poniosło śmierć, a ponad 50 zostało przewiezionych do szpitali - podało ukraińskie MSW.
Jak informuje resort, 30 funkcjonariuszy odniosło rany postrzałowe. Łącznie od wtorku, gdy wybuchły ostatnie zajścia, z pomocy medycznej skorzystało ponad 500 milicjantów.
-
W związku z krwawymi zajściami, do jakich doszło na ulicach Kijowa szef kijowskiej administracji państwowej Wołodymyr Makiejenko opuścił rządzącą prezydencką Partię Regionów.
- Jestem gotów zrobić wszystko, aby powstrzymać bratobójczą walkę i masakrę w sercu Ukrainy, na Majdanie Niepodległości. Życie ludzkie musi stanowić najwyższą wartość w naszym kraju i nic nie może podważać tej zasady - oświadczył Makiejenko.
Wcześniej zwrócił się z apelem do mieszkańców Kijowa, by nie przyjeżdżali do centrum miasta, a nawet nie wychodzili z domów.
Z kolei grupa 12 deputowanych z Partii Regionów zainicjowała zwołanie pilnego posiedzenia parlamentu i wyraziła poparcie dla aspiracji narodu ukraińskiego.
''My, grupa deputowanych Ukrainy, apelujemy o zwołanie dzisiaj, 20 lutego, o godz. 15 (godz. 14 czasu polskiego) posiedzenia Rady Najwyższej w celu przywrócenia parlamentarno-prezydenckiej formy rządów'' - głosi oświadczenie deputowanych.
Wyrazili oni również poparcie dla narodu ukraińskiego i jego aspiracji.
/Na zdj. demonstranci podczas wzmacniania barykad/
-
Kolejne drastyczne nagranie z ulic Kijowa.
Operator Biełsatu uchwycił moment, gdy grupa chroniących się za tarczami demonstrantów została ostrzelana przez siły specjalne. Ranni ludzie leżą na bruku, inni próbują udzielić im pomocy.
WIDEO JEST NIEODPOWIEDNIE DLA WRAŻLIWYCH WIDZÓW
-
Spotkanie ministrów spraw zagranicznych Francji, Niemiec i Polski - Laurenta Fabiusa, Franka-Waltera Steinmeiera i Radosława Sikorskiego - z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem w Kijowie trwa już około trzech godzin.
Z kolei na godz. 14 zaplanowano w Brukseli spotkanie szefów dyplomacji państw UE poświęcone sytuacji na Ukrainie.
/Na zdj. szefowie polskiej i niemieckiej dyplomacji Radosław Sikorski i Frank-Walter Steinmeier podczas innego spotkania - z liderami ukraińskiej opozycji/
-
PILNE
''Kyiv Post'' podaje, że liczba dzisiejszych ofiar to już przynajmniej 37 osób!
-
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji ostrzegło, że sankcje przeciwko Ukrainie jedynie pogorszą sytuację w tym kraju. Oceniło też, że na Ukrainie ma miejsce ''jawna próba zamachu stanu lub przejęcia władzy przy użyciu siły''.
''Nie ulega wątpliwości - po raz kolejny pokazują to dzisiejsze wydarzenia, gdy bojówkarze w coraz szerszym zakresie sięgają po broń palną - że ma miejsce jawna próba zamachu stanu lub przejęcia władzy przy użyciu siły'' - oświadczył rzecznik MSZ Rosji Aleksandr Łukaszewicz.
Oznajmił on również, że Rosja ''stanowczo potępia działania radykałów i ekstremistów, na których spoczywa główna odpowiedzialność za krwawą przemoc''.
/Jeden z protestujących na ulicach Kijowa/
-
W czwartek rano MSW Ukrainy poinformował, że snajper otworzył ogień do funkcjonariuszy MSW w Kijowie, 23 milicjantów zostało rannych. Na ujawnionym właśnie przez Radio Svoboda nagraniu widać snajpera leżącego wśród jednostek Berkutu.
-
Euromajdan alarmuje, że dziś popołudniu w Kijowie zostanie wprowadzony stan wyjątkowy. A w ciągu najbliższej godziny wojsko zamknie wszystkie kijowskie mosty.
Warto jednak zauważyć, że takie ostrzeżenia w ostatnich miesiącach pojawiały się regularnie i prognozy opozycjonistów jeszcze się nie sprawdziły. Z drugiej strony jeszcze nigdy w Kijowie nie doszło do tak krwawych starć jak dzisiaj.
-
Międzynarodowy Komitet Olimpijski poinformował, że część sportowców z Ukrainy postanowiła opuścić Soczi, gdzie trwają zimowe igrzyska, i wrócić do ojczyzny.
Komitet nie podał jednak ilu. Wiadomo jedynie, że reprezentacja tego kraju w Soczi liczyła 43 zawodników.
Jedną z osób, która postanowiła opuścić Soczi jest alpejka Bohdana Macioćka. Wraz z ojcem i zarazem trenerem skrytykowali ukraińskie władze za doprowadzenie do zaistniałej sytuacji.
- Jesteśmy oburzeni postępowaniem rządu i prezydenta. Choć kochamy Ukrainę, to nie będziemy jej tu dłużej reprezentować. Mamy uśmiechać się, gdy w ojczyźnie przelewa się krew i tyle osób cierpi? To niemożliwe! Rezygnujemy z igrzysk w geście solidarności z walczącymi na barykadach - powiedzieli w wywiadzie udzielonym jednej z krajowych telewizji.
-
Euromajdan alarmuje, że dziś popołudniu w Kijowie zostanie wprowadzony stan wyjątkowy. Warto jednak zauważyć, że opozycjoniści w ostatnich miesiącach zapowiadali wprowadzenie stanu wyjątkowego wielokrotnie, ale ich prognozy jeszcze się nie sprawdziły. Z drugiej strony nigdy jeszcze w centrum Kijowa nie było tak krwawych starć jak dzisiaj.
-
fot. Udar
Witalij Kliczko wezwał deputowanych do stawienia się w parlamencie. Dziś o godz. 15 (godz. 14. czasu polskiego) w Radzie Najwyższej ma tam „zapaść decyzja w sprawie wyjścia z kryzysu”.
Przywódca partii UDAR zaapelował też do prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza o rozpisanie przedterminowych wyborów prezydenckich.
"Powinniśmy zrobić następujące rzeczy. Po pierwsze, deputowani Rady Najwyższej mają pilnie zebrać się w parlamencie. Po drugie, reset władzy. Prezydent Janukowycz powinien zgodzić się na przedterminowe wybory. To obecnie jedyny sposób, by powstrzymać przemoc" - napisał Kliczko w oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej swojej partii.
-
Komisarz UE ds. budżetu Janusz Lewandowski powiedział w stacji TVN Biznes i Świat, że teraz pozostały już ''tylko skromne ambicje'' - ''zahamowanie rozlewu krwi'' na Ukrainie.
- Nie mam zbyt wielkiej ufności co do skuteczności ich, ale wiem, że są nieodwołalnie potrzebne - ocenił sankcje, jakie dla Ukrainy ma wprowadzić Unia Europejska.
-
Duże problemy na granicy polsko - ukraińskiej. Blokady
Ukraińcy na znak poparcia Majdanu blokują drogi dojazdowe do przejść granicznych z Polską. Problemy z wjazdem do naszego kraju mają zwłaszcza samochody ciężarowe. Czy firmy, które za wschodnią granicą mają fabryki, placówki i sprzedają tam towary czekają problemy?
-
Jeszcze dziś w nocy szef MSZ Ukrainy Łeonid Kożara mówił CNN, że "milicja dostała dokładne instrukcje, aby nie używać ostrej broni przeciw demonstrantom."
Oto jak wyglądała realizacja owych "instrukcji."
fot. Mustafa Nayem
Snajperzy służb specjalnych.
fot. Twitter
Funkcjonariusze wyposażeni w Kałasznikowy.
fot. Twitter
I jeden uchwycony w momencie strzału.
-
PZU Ukraina zamyka biura na Szota Rustaweli oraz na Padole w Kijowie. ''Na wszelki wypadek, ze względów bezpieczeństwa'' - poinformował na Twitterze rzecznik PZU Michał Witkowski.
W środę na podobny krok zdecydował się Bank PKO BP, który poinformował, że należący do jego grupy ukraiński Kredobank zamknął dwie placówki: w Kijowie oraz we Lwowie. ''Przywrócenie pracy zamkniętych placówek uzależnione jest od rozwoju sytuacji w rejonach konfliktu'' - wyjaśnił PKO BP w komunikacie.
Swoje przedstawicielstwo w Kijowie zamknął też w środę dom maklerski X-Trade Brokers.
-
PILNE
fot. FB
Cieszący się sporym autorytetem poseł prezydenckiej Partii Regionów Sierhiej Tihipko ogłosił, że tworzy w parlamentarnej frakcji ugrupowania grupę poselską dla rozwiązania kryzysu. Prosi posłów partii opozycyjnych, by się przyłączyli do inicjatywy.
Zapowiada, że trzeba jak najszybciej wybrać marszałka Rady Najwyższej i powinien nim być opozycjonista. Wyłonić też trzeba nowego premiera, powołać komisję, która ustali, kto ponosi winę za przelew krwi w Kijowie.
Tihipko w swym oświadczeniu napisał:
„Prezydent, marszałek Rady, p.o. ministra, przywódcy opozycji w pełni stracił kontrolę nad sytuacją w kraju i nie proponują żadnych rozwiązań. Ich niemoc prowadzi do eskalacji konfrontacji w kraju”.
Partia Janukowycza nie jest już monolitem. Pojedynczy posłowie uciekają z niej od kilku tygodni. Inicjatywa Tihipki może oznaczać rozłam w ugrupowaniu i zmianę sił w parlamencie dziś zdominowanym przez ludzi Janukowycza.
-
Tak wyglądała akcja ratunkowa na Majdanie. Na nagraniu telewizji Kanał 5 widać reanimację postrzelonych aktywistów.
-
Premier Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew powiedział, że władze Ukrainy powinny skoncentrować się na obronie ludzi.
-Będziemy kontynuować współpracę z ukraińskimi partnerami we wszystkich sferach. Będziemy się starać czynić wszystko, by spełnić obietnice, które daliśmy. Do tego niezbędne jest jednak, by partnerzy byli aktywni; by władze Ukrainy miały legitymację; by były skuteczne; by o te władze - jak o szmatę - nie wycierano nóg - powiedział - cytowany przez agencję ITAR-TASS - szef rosyjskiego rządu.
- Wychodzimy z założenia, że władze powinny skoncentrować się na obronie ludzi, na obronie struktur ochrony prawa, które stoją na straży interesów państwa i bronią tychże ludzi - podkreślił.
Rosyjski premier dodał, że ''tylko w takim wypadku można rozwijać pełnowartościową współpracę gospodarczą''. Miedwiediew poprosił
wszystkich członków gabinetu, by prezentowali takie stanowisko.
Wcześniej sekretarz prasowy prezydenta FR Dmitrij Pieskow oświadczył, że Rosja nie uchyli się od świadczenia pomocy finansowej dla Ukrainy, jednak najpierw powinna nastąpić normalizacja sytuacji w tym kraju.
-
KORESPONDENT
fot. Twitter
Oficjalna liczba zabitych dziś 13. Ale u nas w samym hotelu leży 15 ciał zastrzelonych demonstrantów. Opozycja mówi o 20 zabitych majdawcach. Dowódcy Majdanu ściągają swoich ludzi na Plac.
Demonstranci też używają broni. Na Instytuckiej na barykadzie dwóch aktywistów strzela z broni myśliwskiej do berkutowców.
-
fot. Twitter
Obie strony oskarżają się o prowokacje i spowodowanie starć.
Siły specjalne Berkutu zarzuciły demonstrantom wykorzystanie ostrej amunicji i wycofały się z centrum Kijowa.
Manifestanci zajęli opanowany jeszcze we wtorek przez Berkut Ukraiński Dom na Placu Europejskim.
Interfax-Ukraina informuje, że na Majdanie Niepodległości, mimo starć i ofiar, przebywa 10 tysięcy ludzi.
Na zdjęciu ranna lekarka Euromajdanu.
-
Obradujący od czwartku w Krakowie politycy Europejskiej Partii Ludowej uczcili minutą ciszy zabitych podczas protestów na Ukrainie.
- Najprawdopodobniej UE wprowadzi sankcje, ale być może są jeszcze inne środki wpływu na bieg spraw. Dlatego zaczynamy spotkanie grupy EPL w Krakowie od tematu ukraińskiego - czego nie planowaliśmy - z przedstawicielami opozycji i władz ukraińskich w osobie konsula Ukrainy oraz z ekspertami od spraw obronności. Sytuacja na Ukrainie może być groźna nie tylko wewnętrznie, ale też zewnętrznie - powiedział europoseł PO Jacek Protasiewicz.
Jego zdaniem sankcje wobec Ukrainy mogę być podjęte w czwartek po południu na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych UE.
- To będzie zależało, od tego, jaką rekomendacje przywiozą pan minister Sikorski z ministrem niemieckim i francuskim do Brukseli - dodał europoseł.
Jakie to mogą być sankcje? Protasiewicz mówi, że ''na pewno dyplomatyczne i zamrożenie kont oligarchów oraz ludzi władzy''. - Nie możemy karać narodu ukraińskiego za złamanie obietnic przez prezydenta - zaznaczył.
- Ciągle mam nadzieję, że sytuacja nie wymknęła się spod kontroli. Wygląda na to, że albo Janukowycz prowadzi jakąś cyniczną grę, obiecując rozejm i nie dotrzymując słowa, albo nie kontroluje już sił bezpieczeństwa, co jest chyba jeszcze gorszym scenariuszem- podkreślił europoseł.
- Chcielibyśmy, aby działała UE, poszczególne państwa członkowskie, aby przywódcy naszych państw mogli wpłynąć wraz z demokratycznymi instytucjami Europy i świata na los Ukrainy, a przede wszystkim, aby przerwać przemoc. Śmierć każdego człowieka w Kijowie i w innych miastach sprawia, że już nie można mówić tylko okrągłymi słowami, potrzebne są konkretne czyny - powiedział z kolei europoseł Andrzej Grzyb (PSL).
-
Szef polskiej dyplomacji zrobił zdjęcie z Pałacu Prezydenckiego, w którym odbywa się spotkanie ministrów spraw zagranicznych z przedstawicielami władz ukraińskich.
Również rzecznik polskiego MSZ Marcin Wojciechowski potwierdził na Twitterze, że trwa spotkanie szefów dyplomacji Niemiec, Francji i Polski z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem w Kijowie.
-
Ukraińskie media społecznościowe zostały dosłownie zalane zdjęciami, które pokazują skutki użycia ostrej broni przez berkutowców.
fot. Twitter
- Aktywista, która zginął od kul służb specjalnych - opisuje Euromajdan.
fot. Twitter
Pociski były w stanie przebić kamizelki.
fot. Twitter
Kula
-
fot. Twitter
Czy aktywiści strzelali do berkutowców? Takie informacje podawało dzisiaj ukraińskie MSW.
- Ja tego nie widziałem. Więc nie mogę tego powiedzieć. Widziałem tych, co biegli za Berkutem. Nikt nie miał broni. Widziałem, że ogień otworzyło dwóch berkutowców. Oni oddali kilka strzałów zza barykady, którą opuszczał ich oddział. Wiem też, że rannych jest 28 milicjantów, jeden zginął - mówi kijowski korespondent GW Wacław Radziwinowicz.
-
- Był ogłoszony rozejm. Naruszył go Berkut, który próbował podpalić budynek konserwatorium na Majdanie. Po tym rozejm się skończył - zacytowała przywódcę partii UDAR jego rzeczniczka Oksana Zinowiewa.
Witalij Kliczko dodał, że demonstranci ''pokojowo spędzili noc, ale ich oszukano''.
-
Według ukraińskich mediów dzisiaj w Kijowie mogło zginać na 35 osób.
-
Poseł Olech Laszko ze sceny Majdanu apeluje, by natychmiast zwołać posiedzenie Rady Najwyższej, by mogła przyjąć ustawy, które pomogą przerwać przelew krwi na Ukrainie. - Gwarantuję, że szturmu na Radę nie będzie - zapewnia poseł. Rozkazuje wszystkim opozycjonistom, by natychmiast wrócili "w granice Majdanu".
Pokazał też hełm jednej z ofiar Berkutu.
Jedna z przemawiających wspominała tych, którzy umierali na jej oczach.
-
fot. Twitter
Według Ukraińskiej Prawdy aktywiści pojmali w centrum Kijowa ok. 100 żołnierzy służb wewnętrznych. Zarówno zwykli żołnierze jak i oficerowie mieli się poddać bez walki.
Na zdjęciach widać kolumnę prowadzonych jeńców. - Duchowny prowadzi ich na leczenie - opisuje na Facebooku autor zdjęcia.
fot. Facebook
-
PILNE
Z powodu sytuacji na Ukrainie wizytę w Kijowie odłożył wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin.
-
fot. Twitter
- Ta krew jest na twoim sumieniu tyranie Janukowyczu. Zatrzymaj się! - słuchać ze sceny Euromajdanu.
Opozycja nawołuje, aby bronić placu i nie ruszać się z miejsca.
- Do Kijowa nadciągają autobusy z przebranymi w cywilne ubrania i uzbrojonymi żołnierzami. Kilka takich samochodów zostało zatrzymanych. Kto może niech blokuje wjazd autobusów do Kijowa - nawołują aktywiści.
- Jeśli się przebierają, będą z narodem. Zwracam się do kierowników milicji i wojska. Przechodźcie na naszą stronę - mówią.
Piosenkarka Rusłana pokazuje kule, którymi strzelano do aktywistów.
-
PILNE
Berkut ściąga wozy pancerne pod parlament. Ze sceny Majdanu proszą, by nie opuszczać placu, skoncentrować się na miejscu. Obrona Majdanu schwytała 20 milicjantów, którzy mieli strzelać do demonstrantów.
-
PILNE
Doradca prezydenta Ukrainy powiedział, że trwa spotkanie Janukowycza z szefami dyplomacji.
Wcześniej zarówno ambasada Francji w Kijowie, jak i agencja Reutera poinformowały, że spotkanie zostało odwołane.
Z kolei agencja DPApodawała, że ministrowie są w drodze na spotkanie z Janukowyczem.
-
fot. Twitter
Fotoreporter agencji Reutera widział 15 ciał przykrytych kocami i leżących na Majdanie Niepodległości w Kijowie. Wszyscy zabici to cywile.
Jak opowiada, po chwili zobaczył cztery kolejne ciała około 100 metrów dalej, w innej części placu.
Kolejnych pięć ciał fotoreporter Reutera zobaczył przed hotelem "Ukraina", który znajduje się powyżej Majdanu Niepodległości.
-
Zdaniem przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza mimo obecnych krwawych zamieszek prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz nie zrezygnuje z urzędu.
- Ludzie, którzy domagają się ustąpienia prezydenta, nie mają środków, by go do tego zmusić - powiedział niemieckiej telewizji publicznej ZDF.
Jego zdaniem podczas czwartkowych spotkań ministrowie spraw zagranicznych Francji, Niemiec i Polski - Laurent Fabius, Frank-Walter Steinmeier i Radosław Sikorski - muszą nakłonić obie strony konfliktu do rozmów i jeśli to możliwe także przyspieszonych wyborów.
- Gdy zasiądą przy jednym stole, nie będą już strzelać - powiedział dodając, że jeśli to się nie uda, przyjdzie kolej na sankcje Unii Europejskiej. Obejmowałyby one przede wszystkim zamrożenie kont i ograniczenie swobody podróżowania członków ukraińskiego rządu.
-
Szefowie dyplomacji Polski, Francji i Niemiec - Radosław Sikorski, Laurent Fabius i Frank-Walter Steinmeier - zdążyli spotkać się z przywódcami ukraińskiej opozycji.
Paradoksalnie „omawiali sposoby, które mogą doprowadzić do zakończenia rozlewu krwi i uniknięcia dalszej eskalacji konfliktu.”
Arsenij Jaceniuk miał oświadczyć, że "jedynym sposobem, aby to zrobić, jest stworzenie strefy zdemilitaryzowanej i przeniesienie konfliktu z ulicy do parlamentu."
-
- Spotkanie ministrów spraw zagranicznych Polski, Francji i Niemiec w Kijowie, zaplanowane na czwartkowy ranek, przeniesiono w inne miejsce - poinformował szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski na Twitterze.
"Czarny, dym, wybuchy i strzały wokół pałacu prezydenckiego. Spotkanie przeniesione w inne miejsce. Panika wśród władz Ukrainy" - napisał Sikorski. Opublikował też zdjęcie eskorty funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa.
Agencja AFP poinformowała w tym samym czasie o odwołaniu spotkania ministrów spraw zagranicznych Polski, Francji i Niemiec z "powodów bezpieczeństwa".
Ambasada Francji w Kijowie potwierdza: Spotkanie ministrów z Janukowyczem odwołane.
fot. Twitter
-
Oto przygnębiający obraz czwartku w Kijowie.
-
PILNE
fot. Twitter
Opozycja poinformowała, że pod Hotelem Kozacki znaleziono siedem ciał. Mają to być aktywiści zastrzeleni przez snajpera, ale to niepotwierdzona informacja.
-
PILNE
fot. Twitter
- Dziś rano w Kijowie doszło do zbrodniczej prowokacji - ocenia korespondent Gazety Wyborczej Wacław Radziwinowicz. Wydarzenia w stolicy Ukrainy oglądał na własne oczy.
Przed godz. 9 Bertkut zaczął się szykować do opuszczenia pozycji na Majdanie i przy barykadzie na ul. Instytuckiej. Demonstranci od czasu do czasu strzelali w stronę funkcjonariuszy fajerwerkami, palili opony, ale nie przypuszczali ataków.
Berkutowcy przegrupowali się, ustawili armatki wodne na Instytuckiej, by osłaniały ich odwrót. I spokojnie, nie atakowani zeszli z placu. Zrobili to po godz. 9, kiedy z hotelu Ukraina zaczęli wychodzić mieszkający tu dziennikarze.
Za odstępującymi milicjantami pobiegło kilku, może kilkunastu demonstrantów, ale nie był to frontalny atak. Jednak dwóch berkutowców zaczęło do nich strzelać. Dopiero wtedy z Majdanu pobiegła większa grupa. W ruch poszły koktajle Mołotowa.
Funkcjonariusze byli na to przygotowani i pod osłoną armatek wodnych nie tyle uciekli, co odeszli w górę ul. Instytuckiej. Dowódcy Majdanu rozumiejąc, że to prowokacja, zatrzymali swoich ludzi tam, gdzie wcześniej był kordon Berkutu. Szybko wyrosła tu barykada, a na niej zapłonęły opony.
Siły specjalne, już nie Berkut, ale Alfa - oddział specjalny Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, nie bacząc na to, że demonstranci się zatrzymali ostrzelał okolicę z broni ostrej – automatów i karabinów snajperskich.
Kiedy wyszedłem przed hotel i próbowałem wejść na Majdan, strzelali w stronę moją i korespondenta TVN.
Rannych jest bardzo wielu. Kijowski ratusza zamienił się w szpital polowy, gdzie opatrują znoszonych z ulicy rannych i próbują reanimować umierających. Przy mnie zmarł tu postrzelony chwilę wcześniej chłopak.
To co się tu stało, dzieje się po prostu „dla obrazka.” Dla telewizyjnych relacji, którymi władze Ukrainy chcą pokazać światu, że ich oponenci to terroryści i bandyci. Ludzie Janukowycza przygotowali te sceny, by pokazać je europejskim ministrom spraw zagranicznych, którzy dziś przyjechali na rozmowy do Kijowa.
Nasi wysłannicy nie mogą się na to nabrać. Muszą żądać od prezydenta, by natychmiast wydał rozkaz przerwania zupełnie niepotrzebnego ognia prowadzonego przez siły specjalne.
-
PILNE
fot. Twitter
- Co najmniej jedna osoba zginęła w czwartek, a dziesięć zostało rannych podczas walk między demonstrantami a siłami bezpieczeństwa - podaje agencja AFP.
Reuters pisze o najprawdopodobniej dwóch zabitych i kilku rannych.
-
PILNE
- Trwa ewakuacja siedziby Rady Ministrów Ukrainy - poinformowała agencja Interfax-Ukraina, powołując się na anonimowe źródło rządowe.
"Wszystkich pracowników poproszono o opuszczenie budynku" - powiedziało źródło. Dziś już ewakuowano gmach ukraińskiego parlamentu.
-
KORESPONDENT
Doszło do krwawej prowokacji władzy. Nie można tego inaczej nazwać, bo tu umierają ludzie. To krwawe show przygotowane specjalnie dla zagranicznych ministrów, którzy dziś rozmawiają z politykami w Kijowie.
Na zdjęciu trwające spotkanie ministrów z przywódcami opozycji.
fot. Twitter
-
fot. Twitter
MSW ściągnęło do centrum Kijowa wóz opancerzony. Stoi przy ul. Instytuckiej, gdzie demonstranci odbudowują barykadę.
fot. Twitter
-
Demonstranci wyparli z części Majdanu Niepodległości siły ukraińskiego MSW, które wcześniej zajmowały duży fragment głównego placu w centrum Kijowa. Strzały ucichły. Majdan wzywa medyków, demonstranci budują barykady.
Według agencji Interfax-Ukraina na miejscu jest wielu rannych. Niektóre media mówią, że mogło być ich nawet dwustu. Są to głównie uczestnicy protestów.
-
fot. Twitter
Policjanci ostrzeliwują się i uciekają. Sytuacja się zmienia nieustannie. Lekarze mają problem z dojściem do poszkodowanych.
– Próbujemy wyrzucić Berkut z Majdanu. Oni używają broni automatycznej. Godzinę temu postanowiliśmy zaatakować, bo Berkut był agresywny. Niby przestali atakować, ale były pojedyncze strzały z ostrej broni - mówi TVP Andriej, zastępca szefa obrony Majdanu.
-
fot. Twitter
Ewakuacja parlamentu.
W parlamencie Ukrainy ogłoszono w czwartek rano ewakuację - poinformował dziennikarzy niezależny deputowany Wołodymyr Łytwyn, opuszczając gmach Rady Najwyższej w Kijowie.
Przyczyny ewakuacji nie są znane. Parlament miał rozpocząć w godzinach porannych posiedzenie, jednak tuż przed wiadomością o ewakuacji zostało ono odwołane. Teren wokół Rady Najwyższej znajduje się pod kontrolą sił MSW. Przeciwnicy rządu zostali stamtąd wyparci jeszcze we wtorek.
A do centrum Kijowa nadciągają posiłki Berkutu.
-
PILNE
fot. Twitter
- Widać rannych i zabitych na Majdanie. Narastają walki. Protestujący odzyskali teren łącznie z budynkiem ministerstwa rolnictwa, skąd berkutowcy strzelali. Milicja jest uzbrojona w broń automatyczną, to jest regularna wojna – mówi TVP Info Krzysztof Bukowski, prezes fundacji Otwarty Dialog z Kijowa.
-
fot. Twitter
Opozycjoniści zatrzymali się pod mostkiem na ul. Instytuckiej i zbudowali tam barykadę. Dokładnie w miejscu, gdzie dotąd stał Berkut. Nie idą więc dalej, tylko odzyskują swe dawne pozycje.
-
Jacek Gasiński z Kijowa, TVP Info:
Ulica instytucka spływa krwią, protestujący ostrzelani ostrą amunicją, widziałam jak ludzie padali. Jest przynajmniej kilkanaście ofiar. Protestujący odbili ulicę Instytucką, sytuacja wymknęła się spod kontroli. Strzelają snajperzy.
-
KORESPONDENT
Jeden z rannych został postrzelony przez snajpera w udo i brzuch - twierdzą opozycjoniści. Mówią, że to strzela elitarny oddział Alfa należący do Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.
-
Oto ranny mężczyzna, o którym informują media.
fot. Twitter
-
- Snajper otworzył ogień do funkcjonariuszy MSW w Kijowie, 23 milicjantów zostało rannych - poinformowało MSW.
Jak utrzymuje resort, snajper prawdopodobnie znajduje się na dachu zajętego przez aktywistów konserwatorium muzycznego. Rannym milicjantom udzielana jest pomoc medyczna.
-
PILNE
Opozycjoniści twierdzą, że do tłumu strzela nieznana im formacja - oddział, którego nie znają. Widziałem, ciężko rannego młodego chłopaka. Jeden z lekarzy mówił mi, że wielu postrzelonych ludzi leży na ul. Instytuckiej, ale nie mogą do nich dotrzeć, bo gdy próbują, strzelają do nich z karabinów. Lekarze mówią, że mogą tam być zabici.
-
Kolejne zdjęcia z tego, co teraz dzieje się w Kijowie.
fot. Twitter
fot. Twitter
-
fot. Twitter
Ratownicy znoszą rannych aktywistów.
-
PILNE
- Rozejm jest fikcją, demonstranci przystąpili do kontrataku. Wyparli milicjantów z Majdanu. Milicja używa broni gładko lufowej. Na naszych oczach jeden z demonstrantów został postrzelony w głowę - mówi korespondent TVP Info w Kijowie Paweł Szot .
„Jest co najmniej kilku rannych milicjantów. Cały czas słychać granaty hukowe. Kolejne grupy demonstrantów biegną w górę ulicy Instytuckiej, zasłaniają się tarczami, rzucają kamienie i granaty Mołotowa.”
-
PILNE
Mogą być ofiary po oby stronach. Sam widziałem, jak jeden z funkcjonariuszy Berkutu strzelał z Kałasznikowa. Akcja Berkutu wyglądała na zaplanowaną. Ściągnięto armatki wodne, aby ja osłonic. Wyglądało to, jakby milicja chciała sprowokować Majdan. A Majdan dał się na to nabrać.
-
PILNE
Berkut przegrupował się, odchodząc z Majdanu. Kordony zniknęły, a miejsca gdzie stały zaczęli zajmować aktywiści. Wtedy rozległy się strzały.
-
PILNE
Na Majdanie doszło do wymiany ognia. Berkut znów strzelał do ludzi, choć nie wiem z jakiej broni. Na pewno są ranni. Akcja wygląda na prowokację władz.
-
Właśnie powinna rozpoczynać się kolejna tura rozmów opozycji z administracją prezydenta.
-
fot. FB
Ambasada Wielkiej Brytanii w Kijowie jest nieczynna z powodu sytuacji na Ukrainie - poinformowała dziś brytyjska placówka dyplomatyczna na swym profilu na Facebooku.
"Z powodu trudnej w obecnej chwili sytuacji ambasada Wielkiej Brytanii została czasowo zamknięta dla petentów. Jeśli macie państwo jakąś pilną sprawę, należy skorzystać z poczty elektronicznej ambasady" - głosi komunikat.
We wtorek swą ambasadę w Kijowie zamknęła Kanada, po tym jak podczas protestów antyrządowych kilkanaście osób "wdarło się do hallu". Ambasada będzie zamknięta do odwołania.
-
fot. AP
Do Kijowa przybyli już wszyscy członkowie delegacji ministrów spraw zagranicznych państw unijnych - informuje agencja ITAR-TASS.
W stolicy Ukrainy jest szef polskiego resortu Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier i Francji Laurent Fabius.
"Zamierzamy rozmawiać z Wiktorem Janukowyczem i przedstawicielami opozycji. Będziemy namawiać do zakończenia konfliktu. Nie wiem, czy możemy uniknąć najgorszego, ale do takiej próby zobowiązuje nas europejska odpowiedzialność" - mówił przed odlotem niemiecki minister.
-
Fot. DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
Pomimo rozejmu sytuacja na Majdanie cały czas jest napięta. Według opozycyjnych mediów po godz. 7 czasu polskiego jeden z funkcjonariuszy Berkutu rzucił w stronę zajętego przez manifestantów konserwatorium koktajlem Mołotowa.
- Na Majdanie złapano snajpera - poinformowała na Twitterze Ukraińska Prawda, ale nic więcej na ten temat nie wiadomo.
Z głośników płyną nawoływania: potrzebne są gaśnice i puste butelki do koktajlów Mołotowa. Ludzie proszą także, aby przynosić na Majdan... sproszkowaną ostrą paprykę i pieprz.
-
fot. Twitter
Ukraińskie ministerstwo zdrowia wydało dziś najnowszy raport na temat ofiar starć w Kijowie.
"Stan na godz. 6 w czwartek. Od wtorku zmarło 28 osób. Pomocy medycznej udzielono 445 osobom, 287 hospitalizowano. Wśród osób, które trafiły do szpitala jest 88 funkcjonariuszy organów ścigania, sześciu dziennikarzy, jeden deputowany, czworo nastolatków w wieku 18 lat i dwóch cudzoziemców"- czytamy.
Publikowane przez resort dane są niepełne. Część rannych aktywistów nie korzystała z publicznej pomocy medycznej w obawie przed aresztowaniami. Opiekują się nimi lekarze w szpitalu polowym utworzonym w monasterze św. Michała (na zdjęciu).
-
Od wtorku protesty rozlewają się po Ukrainie. Oto kilka obrazków z różnych ukraińskich miast.
fot. FB
Lwów. Działa przeciwpancerne ustawione na barykadzie. Mieszkańcy przejęli tam szereg urzędów i arsenał. Nie wiadomo, czy to działa zabytkowe, które służą za przeszkody, czy pochodzą ze zdobytego arsenału. Mieszkańcy ogłosili też powołanie Rady Ludowej - niezależnej od prezydenta Janukowycza.
fot. Kommentari
Wilno. W nocnych protestach wzięło udział ok. 600 osób - podaje serwis Kommentari.
fot. Kommentari
A w Łubniach manifestanci zatrzymali trzy autobusy z tituszkami, które jechały do Połtawy i poprzebijali opony.
-
Obama przypomniał sobie o Ukrainie. Wreszcie! [ZAWADZKI]
Po krwawych wydarzeniach na kijowskim Majdanie, Amerykanie bardziej zdecydowanie wchodzą do gry o Ukrainę. Obama grozi Janukowyczowi
-
Z Ukraińcami na Twitterze solidaryzuje się znany pisarz Paulo Coelho. W charakterystyczny dla siebie sposób - aforyzmem.
"Przestań być tym, kim byłeś. Stań się tym, kim jesteś" - napisał, publikując zdjęcie ze szpitala polowego w refektarzu kijowskiego monasteru św. Michała.
fot. Twitter
-
Za godzinę ma się rozpocząć kolejna tura negocjacji pomiędzy administracją prezydenta a opozycją.
-
Ukraińskie media obiegł dziś wywiad, jaki CNN udzielił szef ukraińskiego MSZ Łeonid Kożara. Jak to tytułują opozycyjne serwisy „przedstawiał plany Janukowycza i pokojowego Berkutu.”
Szef MSZ przekonywał, że rząd spełnił niemal wszystkie żądania protestujących , ale "opozycja nie chce przyjąć na siebie części odpowiedzialności."
"W ciągu ostatnich trzech tygodni, policja zachowywał się w Kijowie spokojnie. Starała się nie reagować na agresywne działania radykalnych grup, których tak wiele jest teraz w stolicy Ukrainy” - mówił Kożara. Powtarzał to, co rząd mówił już wczoraj: że milicja ma dokładne instrukcje i nie może korzystać z ostrej broni.
Kożara zapowiedział, że rząd Ukrainy jest gotowy do rozmów z opozycją, do utworzenia wspólnego rządu i reformy konstytucji. Ale nie zgodzi się na wcześniejsze wybory prezydenckie.
"Takie żądanie nie odpowiada rzeczywistości” - podkreślał.
Zaznaczał, że czeka na dzisiejszą wizytę ministrów spraw zagranicznych Francji, Niemiec i Polski. „Niech na własne oczy zobaczą, jak jest prawda.”
-
KORESPONDENT
Władze podają, że zabitych we wtorek i w nocy na środę w Kijowie jest 28, a nie 26 jak wcześniej podawało ministerstwo zdrowia.
-
CZWARTEK NA UKRAINIE
Rozpoczynamy naszą relację z „kolejnego dnia rewolucji”, jak nazwano by go w Kijowie.
fot. Twitter
Noc ze środy na czwartek przebiegła spokojnie, choć demonstranci pozostali na barykadach i bacznie obserwowali funkcjonariuszy sił porządkowych. Od czasu do czasu w kierunku milicjantów rzucano fajerwerkami.
Jak relacjonują zagraniczne agencje, opustoszałe ulice i puste budynki otaczające plac Niepodległości niczym nie przypominały centrum Kijowa za dnia, gdy były wypełnione ludźmi. Ostatnią redutą został Majdan, gdzie demonstranci trwają na pozycjach, odcięci od świata kordonem milicji.
Większa liczba ludzi przebywała w miejscach, gdzie można było się ogrzać, a więc w gmachu kijowskiego konserwatorium, budynkach administracji, czy centrach handlowych. Wolontariusze w punkcie medycznym zorganizowanym w soborze św. Michała Archanioła powiedzieli, że w nocy nie zgłosił się do nich nikt z poważnymi obrażeniami.
fot. Twitter
-
Hiszpańska agencja EFE napisała, że obraz stolicy Ukrainy po zamieszkach, w których zginęło 26 osób a 241 zostało rannych, jest "apokaliptyczny": protestujących od służb porządkowych dzieli kilkumetrowa ściana ognia z płonących opon, tymczasem tuż za milicyjnym kordonem "miasto mogłoby być doskonałą scenerią filmu o zagładzie ludzkości".
-
Agencja Interfax-Ukraina podała, że noc ze środy na czwartek przebiegła spokojnie, choć demonstranci pozostali na barykadach i bacznie obserwowali funkcjonariuszy sił porządkowych. Od czasu do czasu w kierunku milicjantów rzucano fajerwerkami.
-
Fot. Twitter
W amerykańskich dziennikach, które do tej pory stosunkowo niewiele uwagi poświęcały Ukrainie, dziś ten temat dominuje.
-
Wielka Brytania tymczasowo zamknęła swoją ambasadę w Kijowie. Wcześniej w środę na podobny ruch zdecydowała się Kanada.
-
Na Majdan Niepodległości przed kilkunastoma minutami przyjechały trzy autobusy z posiłkami ze Lwowa. Więc jednak można dostać się do miasta.
-
Sąd zdecydował o aresztowaniu na 15 dni sześciu uczestników starć z Berkutem w pobliżu Akademii Wojsk Wewnętrznych Ukrainy w Charkowie.
Do potyczki doszło w środę, 19 lutego. Ponad sto osób - zwolenników Euromajdanu zablokowało po południu bramy Akademii. Starali się uniemożliwić wjazd i wyjazd autobusów i ciężarówek wojskowych. Kiedy bramy otwarto, doszło do przepychanek. Milicjanci osłaniani tarczami musieli się wycofać za bramę, zaatakowani przez młodych ludzi, używających m. in. drewnianych kijów.
-
Podsumowanie wieczornych i nocnych wydarzeń na Ukrainie.
* Nie doszło do spodziewanego szturmu na Majdan. Po rozmowach opozycji z prezydentem obie strony ogłosiły rozejm i dalsze negocjacje.
* Prezydent Ukrainy zwolnił Wołodymyra Zamanę, szefa Sił Zbrojnych Ukrainy. Jego miejsce zajmie Jurij Ilin, dotychczasowy szef ukraińskiej marynarki. Komentatorzy spodziewają się, że Ilin będzie bardziej skłonny wypełniać rozkazy Janukowycza.
* Barack Obama podczas przemówienia w Meksyku zagroził Janukowyczowi „konsekwencjami”, jeżeli na Ukrainie nadal będzie dochodzić do aktów przemocy. A jego administracja cofnęła wizy 20 wysokim rangą politykom - ich nazwiska nie zostały jednak podane do publicznej wiadomośc.
* Mimo rozejmu, w nocy nadal dochodziło do starć w Kijowie. Demonstranci rzucali w stronę Berkutu brukiem i koktajlami Mołotowa. Milicja odpowiadała wodą z armatek.
* Nacjonalistyczny Prawy Sektor zapowiedział, że nie będzie respektował rozejmu. Izolowani przez liderów opozycji nacjonaliści domagają się, żeby uznać ich za stronę w negocjacjach. Lider Prawego Sektoru przekonuje, niejako w odwecie za izolację odpowiada, że jego ugrupowanie nie podpisało żadnych porozumień. Zapowiedział akcję „zaprowadzania pokoju”.
* We Lwowie, Tarnopolu i Iwanofrankowsku demonstranci zajęli budynki lokalnych władz. Starcia trwały także w Czerkasach i Połtawie.
* Ruch pociągów na trasie Lwów-Kijów został wstrzymany na czas nieokreślony w związku z podmyciem szyn na odcinku Teteriw-Korosteń
-
Obama przypomniał sobie o Ukrainie. Wreszcie!
Po krwawych wydarzeniach na kijowskim Majdanie, Amerykanie bardziej zdecydowanie wchodzą do gry o Ukrainę. Obama grozi Janukowyczowi - pisze z Waszyngtonu Mariusz Zawadzki.
-
Serwis Boing Boing publikuje relację informatyków z Kijowa, którzy poprzedniej nocy ucierpieli z rąk funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa. Opowiadają oni o podpaleniu namiotu, w którym pracowali, zapewniając uczestnikom wieców i dziennikarzom dostęp do internetu.
W cytowanym oświadczeniu IT_Namet czytamy:
"Namiot IT został zbudowany w celu pokojowego protestu. Członkowie społeczności IT nigdy nie mieli broni, z wyjątkiem tabletów i smartfonów podłączonych do internetu. Prawdziwym celem sił bezpieczeństwa nie była walka z terroryzmem, ale atak na nieuzbrojonych ludzi".
Podczas ataku namiot spalono. Jeden ze specjalistów - Aleksiej Lymarenko został dotkliwie pobity, ma poważne urazy twarzy. Współpracował on z ukraińskim dziennikarzem Wiaczesławem Wieremiejem, zabitym przez nieznanych sprawców z broni palnej.
"Choć Namiot IT został zniszczony, nasze przekonania i poparcie dla pokojowego protestu pozostały niezmienione. Społeczność IT, która jednoczy ludzi z branży IT, rozszerza swoją działalność poza namiot. Będzie pomagać w dokumentowaniu przemocy władz, by ratować życie ludzi" - czytamy.
-
I jeszcze świeże wideo kanału 5, sprzed niespełna godziny.
-
Fot. Ukraińska Prawda
Fot. Ukraińska Prawda
Fot. Ukraińska Prawda
Majdan w nocy, podczas rozejmu. Zdjęcia z Ukraińskiej Prawdy.
-
Pożyczki, ceny gazu i szantaż. Jak Moskwa manipuluje Ukrainą
Krwawą łaźnię, jaką władze Ukrainy urządziły opozycyjnym demonstrantom na Majdanie, Moskwa wykorzystała, by pokazać rosnącą zależność Kijowa od rosyjskich pieniędzy.
-
To zdjęcie wrzuciła na Twittera Myrosława Gongadze, ukraińska aktywistka, żona porwanego w 2000 r. i zamordowanego dziennikarza Grigorija Gongadze, Widać na nim dzieci toczące na Majdan opony, które pomogą w budowaniu barykad. "Janukowycz sprzyja wychowaniu nowego pokolenia ukraińskich bohaterów" - komentuje Gongadze.
-
PILNE
Ze sceny Majdanu ogłoszono, że na miejsce dojechały posiłki - grupa osób w autobusach z Iwano-Frankowska.
-
Tymczasem w Tarnopolu Berkut przeszedł na stronę demonstrujących.
-
Tymczasem telewizja Russia Today w angielskojęzycznym programie pokazała materiał na temat działaczy opozycji na Majdanie. Eksperci ujawniają, że byli oni szkoleni kilka miesięcy temu na specjalnych obozach "w państwach bałtyckich", byli też poddawani "propagandzie ideologicznej w duchu nacjonalizmu".Szkolono ich też do walki w mieście, uczyli się m. in. strzelania. Autorzy programu zwracają też uwagę na dobre wyposażenie i organizację manifestantów, np. w sprawie pomocy medycznej, zaopatrzeniu i transporcie.
-
Krwawe starcia z udziałem demonstrantów i Berkutu w Charkowie - film kanału 5 z 19 lutego.
-
Najświeższe zdjęcia z profilu Euromajdanu - noc na Majdanie, podczas rozejmu.
-
Służby prasowe Majdanu podają, że jedną z ofiar minionej, tragicznej nocy, był malarz Walery Brezdeniuk. O śmierci 50-latka ze Żmerynki (okręg winnicki), poinformował jego żonę anonimowy głos w telefonie.
Brezdeniuk był działaczem partii Udar jednak szerzej ludzie znali go z jego sztuki. Mówili, że mając wodę i farby potrafi wyczarować cuda. Brał udział w ukraińskiej wersji programu "Mam talent". Zginął od strzału w plecy.
-
Ze sceny Majdanu przedstawiciele Majdanu pokazali przed chwilą naszywkę, która demonstranci mieli zerwać z munduru rosyjskiego oficera, który miał brać udział w starciach.
-
Przed chwilą "Ukraińska Prawda" podała, że "nieznani sprawcy" próbowali szturmować budynek obwodowej administracji. Dziennik powołuje się na oświadczenie kijowskiego magistratu, który twierdzi, że sto osób uzbrojonych w kije bejsbolowe i koktajle Mołotowa próbowało zająć budynek - siedzibę gubernatora obwodu.
-
Fot. The Interpreter
A tak w środę wieczorem wyglądał Lwów. Tłum przed siedzibą obwodowej administracji.
-
Wracają nocne polowania na tituszków, czyli opłaconych przez rząd chuliganów i dresiarzy. W styczniu w Kijowie Automajdan łapał ich w nocy i kazał iść w "pochodzie wstydu" i krzyczeć "Przepraszamy!".
Ten film to obraz z obwodu czerkaskiego, z miejscowości Mańkowka, gdzie mieszkańcy spalili autobus tituszków. Wcześniej wybito w nim szyby i przebito opony.
-
Nieprawdopodobnie brzmiące informacje o kilkudziesięciu ofiarach z siedziby związków zawodowych przekazywała opozycja. Sebastian Sobolew, poseł Batkiwszczyny mówił o tym, że nawet 50 osób mogło spłonąć żywcem. Informacja nie doczekała się oficjalnego potwierdzenia, nie została też zdementowana.
Wiadomo natomiast, że do katedry św. Michała, gdzie opatrywani są ranni, przewieziono dziś ciało jednego człowieka. Było tak spalone, że nie dało się go zidentyfikować.
-
Demonstranci w Kijowie są także w budynku Narodowej Akademii Muzycznej. Szukają miejsca na nową kwaterę główną, bo z dotychczasowej - siedziby związków zawodowych - zostali wczoraj usunięci przez milicję.
-
Skrajnie nacjonalistyczny Prawy Sektor nie będzie respektował rozejmu.
Dmitry Jarosz, jego lider ogłosił przed chwilą akcję „wymuszania pokoju” na funkcjonariuszach Berkutu.
- Ktoś chce zatrzymać rewolucję, ogłaszając fałszywy rozejm. Prawy Sektor z nikim nie podpisywał porozumień i nie brał udziału w negocjacjach - napisał na Facebooku Jarosz.
Przypomnijmy, że Prawy Sektor w styczniu zarejestrował się jak partia polityczna i domaga się, żeby na równi z parlamentarnymi ugrupowaniami, traktować go jako stronę w negocjacjach. Nacjonaliści z tej grupy nie są jednak zapraszani na rozmowy z prezydentem.
-
- Chcę wyrazić się jasno - w najbliższych dniach będziemy z bliska przyglądać się wydarzeniom na Ukrainie. Oczekujemy od rządu ukraińskiego, że okaże powściągliwość oraz że nie będzie uciekał się do przemocy wobec pokojowych demonstrantów" - powiedział Obama dziennikarzom przed spotkaniem z prezydentem Meksyku Enrique Pena Nieto.
Amerykański prezydent potępił "w najostrzejszych słowach" przemoc w Kijowie. Według Obamy wydarzenia na Ukrainie przykuły uwagę całego świata.
- Jeśli zostanie przekroczona linia graniczna, będą konsekwencje - ostrzegł prezydent, dodając, że tego samego zdania są "europejscy sojusznicy" USA oraz społeczność międzynarodowa.
-
Brytyjski dziennikarz Tim White zauważa, że opozycjoniści wykorzystują rozejm, żeby wzmocnić zniszczone zeszłej nocy barykady. Przynoszą m. in. opony, które płonąc, tworzą ogniową zaporę chroniącą przed atakami Berkutu.
-
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
- Do śmierci demonstrantów na Ukrainie doprowadziły m.in. rozmowy z dyktaturą, które są pozbawione perspektyw, bo prezydent Wiktor Janukowycz nigdy nie zmieni się w demokratę - oznajmiła więziona była premier Ukrainy Julia Tymoszenko.
Jej oświadczenie przekazała przed chwilą agencja UNIAN. Komunikat zamieszczono też na stronie internetowej partii Tymoszenko, Batkiwszczyny.
- Do śmierci ludzi doprowadziły nie tylko chore ambicje Janukowycza, ale i pozbawione perspektyw rozmowy z dyktaturą, które nie były i nie mogły być skuteczne i w które nie wierzy większość ludzi - oznajmiła Tymoszenko. Jak dodała, "w procesie rozmów Janukowycz nigdy nie zmieni się w demokratę, a jedynie uzyskuje czas dla siebie, by się umocnić".
Tymoszenko oznajmiła, że wobec ofiar śmiertelnych kryzysu Ukraińcy mają obowiązek "zlikwidować dyktaturę właśnie teraz". Jeśli zrezygnują teraz, "wojna odnowi się w 2015 roku w czasie fałszowania wyborów prezydenckich" - oświadczyła była premier.
-
PILNE
Na Twitterze pojawiają się informacje o strzelaninie, do jakiej miało dojść przed chwilą w miejscowości Chmielnicki w siedzibie służby bezpieczeństwa. To w tej miejscowości służby specjalne otwarły w ciągu dnia ogień do cywilów, zginęła przypadkowa kobieta.
-
http://kievpeace.blogspot.com/
Po południu Oleh Tiahnybok apelował, by kobiety i dzieci opuściły Majdan, w obawie przed atakiem Berkutu.
Jak widać - nie wszyscy posłuchali.
-
Ukraińska narciarka Olimpijska Bohdana Matstotska wycofała się ze startów w barwach Ukrainy w Soczi. Na Facebooku napisała, że nie zamierza reprezentować kraju, którego prezydent jest odpowiedzialny za rozlew krwi.
Mastoska pochodzi z Iwanofrankowska. Twierdzi, że jest „wściekła ma ostatnie działania prezydenta, który zamiast negocjować, wysysa z ludzi ostatnią nadzieję”.
„W geście solidarności z walczącymi na barykadach Majdanu, w proteście przeciwko przestępstwom władzy i nieodpowiedzialności prezydenta, rezygnuję z dalszych występów na Igrzyskach Olimpijskich w Soczi” - napisała.
-
Fot. Hromadskie TV
"Ukraińska Prawda": Choć ogłoszono rozejm, na Majdanie Niepodległości co jakiś czas demonstranci wciąż rzucają w milicję koktajlami Mołotowa. Wciąż płoną opony, co chwilę wybuchają także fajerwerki. Także milicja leje wodę z armatek.
Kijów nadal jest zablokowany, nie można wjechać do miasta, milicja blokuje także poszczególne ulice. Korespondent gazety twierdzi na przykład, że w ogóle nie można się dostać do katedry św. Michała. Dodaje, że barykad na ulicach naliczył w sumie osiem, a przy każdej z niej jest dwóch milicjantów z karabinami maszynowymi.
-
Swoje uwagi na temat deklaracji rozejmu, złożonych przez prezydenta Janukowycza, opublikowała przed chwilą jedna z twarzy Majdanu, piosenkarka Rusłana Łyżyczko: "Oświadczenie Janukowycza na rzecz pokojowego rozwiązania sytuacji wydaje się po raz kolejny nieprawdziwe" - pisze na blogu Ukraińskiej Prawdy. I dodaje: "Byłam z przodu, widziałam na własne oczy wszystko - granaty, armatki wodne, tysiące Berkutowców, którzy przegrupowywali się, jakby do czegoś się szykując. Apelowałam do nich, żeby nie kontynuować rozlewu krwi...
Rusłana rozczarowana zwraca się do społeczności międzynarodowej. Ostrzega, że zapowiedzi rozejmu wydają jej się kolejnym kłamstwem prezydenta Ukrainy,.
-
Nie milkną komentarze po odwołaniu przez Janukowycza szefa sztabu generalnego. Prezydent nie podał oficjalnej przyczyny, ale spekuluje się, że Zamana miał spierać się z nim o użycie wojsk przeciw demonstrantom.
- Odważna i odpowiedzialna decyzja szefa ukraińskiej armii, który odmówił zaangażowania wojsk. Ale decyzja prezydenta jest niepokojąca - pisze na Twitterze Linas Linkevicius, szef litewskiego MSZ.
-
O północy Majdan odśpiewał hymn Ukrainy. Śpiewano go także we wtorek, kiedy Berkut szturmował barykady.
-
MKOl zabronił dziś Ukraińcom startować w Soczi z czarnymi opaskami. A jak zachowa się UEFA? Oleksandr Szowkowski, bramkarz Dynama Kijów i były reprezentant Ukrainy zaproponował, żeby czwartkowy mecz Dynama z Valencią w Lidze Europejskiej rozpoczął się od minuty ciszy.
Przypominamy - z powodu zamieszek w Kijowie spotkanie zostało przeniesione na Cypr.
-
W Waszyngtonie rzecznik Pentagonu płk Steve Warren oznajmił, że każde zaangażowanie wojska do stłumienia demonstracji pociągnie za sobą konsekwencje. Zauważył, że dotąd ukraińskie siły zbrojne nie zostały wciągnięte w trwający w kraju kryzys polityczny.
- Nalegamy, by pozostały z boku. Ich udział będzie miał konsekwencje dla naszych relacji obronnych - ostrzegł rzecznik Pentagonu.
-
Ukraińska Prawda: 10 zatrzymanych wczoraj w zamieszkach aktywistów Euromajdanu aresztowanych na dwa miesiące - tak zdecydował sąd.
-
Fot. Espresso TV
Kadr z transmisji Espresso TV z Kijowa. Na Majdanie wciąż sporo ludzi, w tle widać płonące ogniska z opon.
- środa, 19 lutego 2014
-
Zdaniem ekspertów decyzja Janukowycza o zwolnieniu szefa sztabu generalnego spowodowana była chęcią wymiany Zamany na bardziej lojalną osobę. Odrębnym dekretem na nowego szefa sztabu generalnego i naczelnego dowódcę sił zbrojnych Janukowycz mianował admirała Jurija Iljina, dotychczasowego dowódcę marynarki wojennej. Gen. Zamana został zaś mianowany wicesekretarzem Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony.
Były ukraiński minister obrony Anatolij Hrycenko, który jest dziś politykiem opozycji, napisał na Facebooku, że Zamana, którego - jak podkreślił - zna osobiście, jest oficerem, który "nigdy nie zgodziłby się na to, by zamiast bronić swój naród przed wrogiem zewnętrznym, chroniłby władze przed własnym narodem".
Zdaniem Hrycenki mianowany na szefa sztabu generalnego admirał Iljin jest z kolei człowiekiem, który "wykona rozkaz" obrony władz przed ludźmi, tym bardziej że "admirała łączą ciepłe stosunki ze zbliżonym do Janukowycza miliarderem Wadymem Nowinskim".
-
Takie wideo udostępniają sobie w sieci Ukraińcy, Widać na nim pobojowisko i rannych po wtorkowych starciach z Berkutem w parku Maryjskim. Uwaga - widać na nim wielu rannych i jest to drastyczny widok.
-
Potwierdza się informacja o wstrzymanym ruchu pociągów.
- Ruch pociągów na trasie Lwów-Kijów został wstrzymany na czas nieokreślony w związku z podmyciem szyn na odcinku Teteriw-Korosteń - powiadomiła w środę w radiu Lwiwska Chwylia rzeczniczka kolei lwowskich Lilija Krynicka.
Powołała się na telegram z Kijowa, w którym kolej stołecznego regionu poinformowała Lwów, że nie może przyjmować pociągów z kierunku zachodniego w związku z awarią.
-
Według RIA Novosti, wśród osób z anulowanymi wizami są wyżsi urzędnicy państwowi.
-
PILNE
RIA Novosti podaje, że Stany Zjednoczone anulowały wizy 20 ukraińskim politykom, których uważają za winnych "użycia przemocy". Agencja powołuje się na źródło w amerykańskim Departamencie Stanu. Ich nazwiska nie są jeszcze znane.
-
Facebookowy profil Euromajdan SOS, który informuje o tym, w jaki sposób można pomagać demonstrantom, ogłosił przed chwilą, że od wczorajszego wieczora nieznany jest los aż 50 osób.
-
Fot. Russian Market
Majdan Niepodległości - przed rozpoczęciem demonstracji i dziś.
-
Jaceniuk w swoim wystąpieniu mówił także, że władze planowały również wprowadzenie w kraju stanu wyjątkowego.
- Po dzisiejszym spotkaniu możemy jasno powiedzieć, że szturmu na nasz Majdan nie będzie. Głównym zadaniem jest ochrona życia ludzi. Wstrzymaliśmy szturm - oświadczył.
-
Fot. MSZ
Radosław Sikorski jest już w Kijowie. Jutro spotka się z prezydentem Janukowyczem.
-
- Z jednej strony słyszę "rozejm", a z drugiej - granaty hukowe. Taka jest logika tej władzy - mówi w tej chwili na Majdanie Oleh Tiahnybok, lider opozycyjnej Swobody.
-
Informacja o rozejmie pojawiła się także na oficjalnej stronie prezydenta Ukrainy. Janukowycz pisze, że obie strony ogłosiły zawieszenie broni i negocjacje w celu zakończenia rozlewu krwi na ulicach Kijowa.
-
PILNE
Arsenij Jaceniuk, cytowany przez "Ukraińską Prawdę": Dobra wiadomość. Zaplanowany na dzisiaj szturm Majdanu został odwołany. Został ogłoszony rozejm, podczas którego będą prowadzone rozmowy o ustabilizowaniu sytuacji w kraju.
-
Według "Ukraińskiej Prawdy" z opozycją rozmawiają teraz Andrij Klujew, szef administracji Janukowycza, a także Olena Lukasz, minister sprawiedliwości. To właśnie oni zostali przez Janukowycza oddelegowani do prowadzenia negocjacji.
-
Ukraińska Prawda informuje, że kolej wstrzymała ruch pociągów na trasie Lwów-Kijów z powodu awarii torów.
-
Zakończyło się już spotkanie prezydenta Janukowycza z opozycją. Ukraińska Prawda podaje, że oprócz Witalija Kliczki, brali w nim udział także Arsenij Jaceniuk i Oleh Tiahnybok. Szczegóły i ustalenia nie są jeszcze znane.
-
Fot. Espresso TV
Na Majdanie wciąż płoną ogniska, rozpalone przez demonstrantów by utrudnić ewentualną interwencję milicji i wojska. Z głośników słychać pieśni zagrzewające demonstrantów do boju.
-
Naczelny dowódca wojsk NATO w Europie, amerykański generał Philip Breedlove wezwał władze Ukrainy, by nie uciekały się do użycia armii przeciwko narodowi. Przed użyciem wojska ostrzegł też Kijów amerykański Pentagon - podaje PAP.
Gen. Breedlove zaapelował, by "przywódcy uniknęli użycia siły wojskowej przeciwko narodowi Ukrainy". Wypowiadał się on po tym, gdy w Kijowie ogłoszono zmianę na stanowisku szefa sztabu generalnego sił zbrojnych.
- Wzywam nowe dowództwo wojskowe na Ukrainie, by rozpoczęło z nami dialog w celu doprowadzenia sytuacji do pokojowego rozwiązania - zaapelował gen. Breedlove.
-
- Jutro na spotkaniu z premierem Tuskiem reprezentować mnie będzie Adam Lipiński. Mam zobowiązania wobec rodziny Zbigniewa Romaszewskiego, ale generalnie niczego nie wykluczam, bo Ukraina znalazła się w wyjątkowo złej sytuacji - powiedział Jarosław Kaczyński w Polsat News.
-
Tym, którzy dopiero teraz zaczęli śledzić nasza relację, przypominamy, co dziś i wczoraj działo się w Kijowie i innych ukraińskich miastach.
* We wtorek w Radzie Najwyższej miało dojść do głosowania nad powrotem do konstytucji z 2004 roku. Nie doszło, z powodu sprzeciwu Partii Regionów. Rozwścieczyło to demonstrantów, którzy z Majdanu przyszli wtedy przed parlament. Na ulicach zaczęły się zamieszki.
* Około godz. 19 rozpoczął się pierwszy atak Berkutu na Majdan. Z jednej strony strzały i armatki wodne. Z drugiej kamienie i koktajle Mołotowa. Berkut bardzo powoli posuwał się naprzód. Spychacze likwidowały pozostałości po barykadzie opozycji . W wyniku nocnych starć i szturmu na Majdan zginęło kilkadziesiąt osób, a ponad tysiąc zostało rannych.
* Starcia zakończyły się nad ranem. Teren Majdanu został znacznie ograniczony. Przybrały za to na sile protesty w innych ukraińskich miastach. We Lwowie, Tarnopolu i Iwanofrankowsku demonstranci zajęli budynki lokalnych władz.
* Środa to dzień rozmów europejskich polityków o sankcjach dla Janukowycza i ukraińskich polityków. Sankcjami zagroziła Unia Europejska, a także prezydent USA Barack Obama. W czwartek z Janukowyczem będzie rozmawiała delegacja, w skład której wejdą ministrowie spraw zagranicznych: Polski, Niemiec i Francji. Do Kijowa jedzie też wicepremier Rosji.
* W środę wieczorem Janukowycz zwolnił szefa Sztabu Generalnego i zastąpił go szefem marynarki.
-
Radio Swoboda poinformowało, że Kliczko rozmawia właśnie z Janukowyczem w budynku prezydenckiej administracji.
-
- Jeśli w trakcie gwałtownego kryzysu następują zmiany w siłach zbrojnych, to rozsądek podpowiada, że dowództwo nie chciało się na coś zgadzać. Na Ukrainie jest eskalacja przemocy. To najgorszy scenariusz dla Ukrainy i dla Europy – mówił w „Dziś wieczorem” w TVP Info minister spraw wewnętrznych i koordynator służb specjalnych Bartłomiej Sienkiewicz.
- Pomysł, by rzucić wojsko na cywilów, podobny jest temu, co dzieje się w Syrii. Używa się siły przeciw własnym obywatelom – mówił minister w TVP Info. Zdaniem Sienkiewicza, rozwiązanie polityczne na Ukrainie jest coraz mniej prawdopodobne.
-
Fot. Charles Dharapak (AP Photo/Charles Dharapak)
Barack Obama w Meksyku zagroził "konsekwencjami", jeżeli na Ukrainie nadal będzie dochodziło do aktów przemocy. Zaapelował też do armii ukraińskiej, żeby nie włączała się w konflikt.
-
We Lwowie płonie jednostka ukraińskich wojsk. Pożar objął skład amunicji - podaje PAP za agencją ITAR-TASS. Zarząd państwowej służby przeciwdziałania wypadkom
nadzwyczajnym w obwodzie lwowskim poinformował, że ogień przeniósł się na skład z innych budynków jednostki, zajętych w nocy z wtorku na środę przez mieszkańców Lwowa. Na miejscu jest kilka zastępów straży pożarnej, ale strażacy odeszli od składu, gdyż słychać w nim było wybuchy.
-
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Tak teraz wygląda płonący Majdan.
-
- To, co się dzieje na Ukrainie to jeszcze nie wojna domowa, ale te zamieszki mogą zamienić się w starcia, nad którymi nie będzie kontroli - powiedział premier w TVN24. Zaznaczył, że polskie wojsko analizuje i przygotowuje się na wszystkie scenariusze, także ewentualnej wojny domowej na Ukrainie.
-
Premier Donald Tusk mówi w TVN24, że trzeba być ostrożnym przy wprowadzaniu sankcji.
- Sankcje są sygnałem, że dialog na Ukrainie de facto już się zakończył - powiedział premier w "Kropce nad i".
Zapytany przez Monikę Olejnik, czy prezydent Ukrainy jest marionetką Kremla, powiedział premier: - Z Janukowyczem jest ten problem, że nie traktuje poważnie swoich słów już w kilka chwil po rozmowie.
-
Andrij Klujew, szef administracji Janukowycza rozmawia w tej chwili z Arsenijem Jaceniukiem, liderem opozycyjnej Batkiwszczyny. Trwają negocjacje, czy opozycja zgodzi się spotkać z prezydentem.
-
Kanadyjski resort spraw zagranicznych poinformował w środę o zamknięciu swojej ambasady w Kijowie. Placówka będzie zamknięta do odwołania - oświadczył rzecznik ministra spraw zagranicznych Johna Bairda, Adam Hodge.
-
Kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Rosji Władimir Putin zgodzili się w rozmowie telefonicznej, że potrzebne są dalsze działania w celu uniknięcia eskalacji przemocy na Ukrainie. Poinformowała o tym w środę Merkel, przebywająca w Paryżu.
- Ustaliliśmy, że będziemy nadal robić wszystko, aby nie było eskalacji przemocy - powiedziała Merkel. Wypowiadała się na marginesie spotkania z prezydentem Francji Francois Hollande'em. (cytat za PAP).
-
Fot. Euromajdan
"To wojna" - pisze na swoim Facebooku Euromajdan.
-
&Fot. Krzysztof Miller / Agencja Gazeta
&Fot. Krzysztof Miller / Agencja Gazeta
A to dzisiejszy warszawski protest przed ambasadą Ukrainy.
-
Agencja Unian: demonstranci szturmują budynek obwodowej administracji w Połtawie.
-
Przekazanie Ukrainie 2 mld dolarów z rosyjskiego kredytu zostało odroczone do piątku z powodów technicznych - poinformowało w środę źródło rządowe w Kijowie. 2 mld dolarów to druga transza z 15-miliardowego kredytu przyznanego w grudniu zeszłego roku - podaje Polska Agencja Prasowa.
-
Ukraińska Prawda: W Winnicy protestujący zablokowali dojazd do komisariatu milicji i próbują szturmować budynek.
-
Wiktor Janukowycz nakazał szefowi swojej administracji, Andrijowi Klujewowi jak najszybsze zorganizowanie rozmów z opozycją.
Poprzednie spotkanie w nocy z wtorku na środę nie przyniosło efekty. Z kolei dziś opozycja stwierdziła, że dopóki prezydent nie ogłosi rozejmu, nie będzie z nim rozmawiać.
-
PAP: Małgorzata Kidawa Błońska informuje:jutro u premiera Tuska spotkanie w sprawie Ukrainy. Zaproszeni m.in. Aleksander Kwaśniewski, Włodzimierz Cimoszewicz, liderzy partii opozycyjnych, europosłowie.
-
PILNE
Prezydent Ukrainy zwolnił Wołodymyra Zamanę, szefa Sił Zbrojnych Ukrainy. Jego miejsce zajmie Jurij Ilin, dotychczasowy szef ukraińskiej marynarki.
-
Czyżow oznajmił też, że przyjęcie sankcji przez Unię "będzie oznaczać, że stoi ona jednoznacznie po stronie tych sił, które próbują bezprawnie obalić demokratycznie wybrany rząd i prezydenta" Ukrainy.
Czyżow ocenił też, że "punktowe" sankcje unijne nie będą miały szczególnego wpływu w obecnej sytuacji i nie będą "pętlą" na szyi Ukrainy. "To gest polityczny" - dodał.
-
Sankcje ze strony UE przeciwko przedstawicielom Ukrainy byłyby nie na miejscu i nie w porę, nie będą mieć one również wpływu na sytuację na Ukrainie - oświadczył w środę ambasador Federacji Rosyjskiej przy UE Władimir Czyżow.
-
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow w środę wezwał Unię Europejską, by użyła swoich "ścisłych i codziennych" kontaktów z opozycją na Ukrainie do nakłonienia jej do współpracy z ukraińskimi władzami i zdystansowania się wobec radykalnych sił.
Ławrow uczynił to w rozmowie telefonicznej z ministrem spraw zagranicznych Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem. O rozmowie poinformowało MSZ Rosji, według którego doszło do niej z inicjatywy strony niemieckiej.
-
Majdan Niepodległości widziany z drona.
-
Max Seddon, były korespondent AP w Moskwie podał przed chwilą informację, że z Janukowyczem spotka się jutro także Dmitry Rogozin, wicepremier Rosji.
-
Co może wydarzyć się w najbliższych godzinach? Oto prognoza Ośrodka Studiów Wschodnich:
"Rozbicie Majdanu i rozproszenie jego aktywistów po kraju jedynie pogłębi konflikt. Autokratyczne rządy Janukowycza byłyby jednak rozwiązaniem nadzwyczaj niestabilnym, niekorzystnym dla biznesowego zaplecza prezydenta, a kontrola Kijowa nad całym terytorium kraju byłaby iluzoryczna" - pisze OSW.
-
Fot. Espresso TV
Majdan znów stanął w ogniu. Demonstranci podpalają opony, żeby utrudnić Berkutowi ewentualną interwencję.
-
Fot. POOL REUTERS
- Nie można pogodzić się z tym, co dzieje się na Ukrainie: przeciwko pokojowym demonstrantom zastosowano ostre środki, które pociągnęły za sobą ofiary śmiertelne - powiedział Joachim Gauck, prezydent Niemiec. - Stoimy po stronie tych, którzy walczą o demokrację i praworządność- dodał.
-
Agencja UNIAN poinformowała, że opozycja za kilkanaście minut rozpoczyna wiec na Majdanie. Zwołuje ludzi, by przyszli jak najliczniej.
-
Apel Bronisława Komorowskiego do Janukowycza padł podczas ich dzisiejszej rozmowy telefonicznej.
- Prezydent Komorowski zaapelował do prezydenta Ukrainy o natychmiastowe wstrzymanie użycia siły i powrót do negocjacji z opozycją w sprawie politycznego rozwiązania kryzysu na Ukrainie, bez formułowania jakichkolwiek warunków wstępnych - poinformował PAP doradca prezydenta Jaromir Sokołowski.
-
Fot. Efrem Lukatsky / AP Photo
Fot. Efrem Lukatsky / AP Photo
Kolejne zdjęcia z Kijowa agencji Associated Press.
-
Szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry potwierdził, że USA rozmawiają ze swoimi sojusznikami w Europie na temat możliwości wprowadzenia sankcji wobec przedstawicieli władz Ukrainy.
- Razem z naszymi przyjaciółmi w Europie i w innych miejscach rozmawiamy o możliwości wprowadzenia sankcji lub podjęcia innych działań, by spróbować stworzyć warunki do kompromisu - poinformował Kerry, który w środę przebywał w Paryżu.
-
Prezydent B. Komorowski zaapelował do prezydenta Wiktora Janukowycza o natychmiastowe wstrzymanie użycia siły - podała Polska Agencja Prasowa.
-
- Deklaracje w sprawie Ukrainy już nie wystarczą. Oczekuję, że USA mogą jeszcze dziś ogłosić nowe sankcje wizowe, a nawet finansowe - powiedział PAP w środę były ambasador USA na Ukrainie Steven Pifer. UE powinna się do nich dołączyć, by były skuteczniejsze - dodał.
-
MSW ujawniło dane osobowe dziesięciu zabitych funkcjonariuszy. Pięciu z nich było członkami wojsk wewnętrznych MSW, trzej służyli w oddziałach specjalnych milicji ”Berkut”, a dwaj na co dzień pracowali w ”drogówce”.
Najmłodsi spośród zabitych - dwaj członkowie wojsk MSW - urodzili się w 1993 roku. Najstarszy - porucznik ”drogówki” - miał 43 lata.
Pięciu zabitych pochodziło z Kijowa, trzech z Krymu, po jednym z Charkowa i Zaporoża.
W szpitalach wciąż przebywa 350 policjantów i żołnierzy MSW - poinformował resort. 74 hospitalizowanych ma rany postrzałowe.
-
Fot. Efrem Lukatsky / AP Photo
Kolejne zdjęcie z Kijowa, tym razem fotoreportera agencji AP. Demonstranci rzucają kamieniami w stronę milicji.
-
Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski powiedział w środę na konferencji prasowej, że Sikorski udaje do Kijowa, aby przedstawić stanowisko UE przed czwartkowym nadzwyczajnym spotkaniem szefów MSZ państw Unii Europejskich oraz aby poznać stanowisko Ukrainy o ostatnich wydarzeniach na tym kraju.
- Wizyta odbędzie się w formacie Trójkąta Weimarskiego, w Kijowie do ministra Sikorskiego dołączą szefowe dyplomacji Niemiec i Francji, planowane są spotkania na najwyższym szczeblu z przedstawicielami ukraińskich władz oraz opozycji. W tej chwili mamy potwierdzenie spotkania z szefem ukraińskiej dyplomacji Leonidem Kożarą oraz prezydentem Janukowyczem - powiedział Wojciechowski.
-
Ukraińskie siły zbrojne mogą zostać użyte w operacji antyterrorystycznej ogłoszonej przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) - oświadczyło w środę Ministerstwo Obrony Narodowej w Kijowie.
Resort poinformował w opublikowanym w godzinach wieczornych komunikacie, że na udział wojska w operacjach przeciwko terrorystom pozwala obowiązujące w kraju prawo. - oświadczyło w środę Ministerstwo Obrony Narodowej w Kijowie.
Resort poinformował w opublikowanym w godzinach wieczornych komunikacie, że na udział wojska w operacjach przeciwko terrorystom pozwala obowiązujące w kraju prawo.
-
Na Majdanie trwają modlitwy, prowadzone przez prawosławnych duchownych. Relację z Kijowa można śledzić m.in. w Espreso TV.
-
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Myhajło Dobkin, wspierający Janukowycza gubernator Charkowa, atakuje demonstrantów: - Apeluję do wszystkich podekscytowanych zapachem krwi i pragnieniem władzy; jeżeli ktoś będzie dążył do destabilizacji sytuacji w Kijowie, napotka twardy opór - powiedział Dobkin, cytowany przez Kyiv Post.
-
Rząd Ukrainy poinformował przed chwilą,że do 21 lutego, w trosce o "bezpieczeństwo dzieci", zamknięte zostaną szkoły i przedszkola w centrum Kijowa.
-
– Rozejm – to najlepsze słowo opisujące to, co dzieje się teraz na Ukrainie – relacjonował na antenie wysłannik TVP Info w Kijowie, Paweł Szot. Co najmniej od kilkudziesięciu minut nie słychać wystrzałów i huku granatów, nie latają kamienie ani koktajle Mołotowa.
Jak powiedział Paweł Szot, na Majdanie naprzeciwko siebie stoją żołnierze wojsk wewnętrznych i demonstranci ukryci za barykadami. – Połowa placu jest kontrolowana przez manifestantów – relacjonował nasz reporter. Wcześniej demonstranci kontrolowali cały plac.
– Centrum Kijowa to prawdziwe pobojowisko, wygląda tak, jakby toczyły się tu ciężkie walki – mówił Szot.
Budynek związków zawodowych, do niedawna sztab protestujących, teraz jest całkowicie spalony. Spłonęły między innymi znajdujące się na dachu nadajniki sieci komórkowych. To może być powód tego, że trudno się połączyć telefonicznie w centrum Kijowa. W mieście nie działa metro, są potężne korki.
Jak powiedział Paweł Szot, do Kijowa da się dojechać, ale jest to bardzo trudne. Główne drogi są zablokowane, do miasta nie wpuszczane są duże samochody, autobusy i ciężarówki.
-
Ukraińska waluta spadła w pobliże 9 hrywien za dolara. Rekord został pobity mimo wysiłków banku centralnego do utrzymania kursu. Narodowy Bank Ukrainy ograniczył 7 lutego możliwość zakupu obcych walut przez osoby fizycznych.
-
Radosław Sikorski poinformował, że jutro będzie uczestniczył w spotkaniu z prezydentem Janukowyczem. Oprócz niego, w rozmowach wezmą udział także przedstawiciele MSZ Francji i Niemiec.Przypominamy - Sikorski jest w drodze do Kijowa.
Na zdjęciu agencji Reutera demonstranci zbierają kamienie, przygotowując się do kolejnego szturmu milicji.
-
Szefowa niemieckiego rządu zastrzegła, że ewentualne sankcje muszą uderzyć w sprawców przemocy.
- Nie ma sensu wprowadzać sankcji, które uderzą w ludność cywilną - podkreśliła kanclerz. - Same sankcje nie wystarczą. Musimy uruchomić ponownie proces polityczny"- powiedziała Merkel. Jej zdaniem wymaga to także wykorzystania kontaktów z Rosją.
(cytaty za Polską Agencją Prasową)
-
- Niemcy i Francja opowiadają się za nałożeniem sankcji na osoby odpowiedzialne za stosowanie przemocy na Ukrainie - oświadczył prezydent Francji Francois Hollande po spotkaniu z kanclerz Niemiec Angelą Merkel w środę w Paryżu.
Hollande zaznaczył, że na Ukrainie doszło do przejawów "brutalności i przemocy", których nie można tolerować. "Ci, którzy ponoszą odpowiedzialność za te czyny, muszą
wiedzieć, że będą wobec nich zastosowane sankcje" - powiedział prezydent Francji.
Hollande dodał, że kwestia sankcji będzie tematem najbliższego posiedzenia ministrów spraw zagranicznych krajów UE.
Merkel powiedziała, że jest zaszokowana zdjęciami z Ukrainy. "Współczujemy wszystkim ofiarom przemocy" - podkreśliła. Ponownie opowiedziała się za politycznym dialogiem na Ukrainie. Jak wyjaśniła, jego celem jest utworzenie rządu przejściowego oraz wolne wybory. Zapowiedziała, że Berlin będzie rozmawiał w tej sprawie zarówno z opozycją, jak i z prezydentem. Zapobieganie przemocy jest zadaniem władz. Na spotkaniu szefów MSZ trzeba będzie porozmawiać, jakie "specyficzne sankcje" będzie można razie konieczności zastosować - dodała.
-
Służby Bezpieczeństwa poinformowała, że operacja antyterrorystyczna jest uzasadniona, ponieważ ”radykałowie” zdobyli ponad 1500 sztuk broni i ok. 100 tysięcy nabojów - podał przychylny Janukowyczowi portal ”Russia Times”.
-
Stany Zjednoczone wezwały ukraiński rząd do wycofania specjalnych oddziałów milicji z Placu Niepodległości w Kijowie, do ogłoszenia rozejmu i przeprowadzenia rozmów z opozycją - powiedział zastępca doradcy prezydenta Baracka Obamy ds. bezpieczeństwa narodowego.
Ben Rhodes rozmawiał w środę z dziennikarzami na pokładzie samolotu prezydenckiego Air Force One. Poinformował, że Biały Dom rozważy nałożenie sankcji na osoby odpowiedzialne za przemoc na Ukrainie. Dodał, że trwają konsultacje w tej sprawie z Unią Europejską.
-
Protestujący zajęli budynki budynek państwowych radia i telewizji ulokowany na rogu ulic Chreszczatyk i Prorizna. Tworzą tam nową siedzibę dowództwa obrony Majdanu - poinformował ze sceny na Majdanie poseł Andrij Senczenko. - Stąd będziemy organizować codzienne życie Majdanu, w tym kwestie wyżywienia - mówił Senczenko, cytowany przez agencję UNN
A na Majdanie pełna mobilizacja.
-
Tiahnybok wezwał kobiety i dzieci do opuszczenia Majdanu "gdyby coś się działo".
- A my, mężczyźni, zostajemy i walczymy! - powiedział.
-
"Ukraińska Prawda" podaje, że trwa spotkanie przedstawicieli wszystkich partii politycznych z Wołodymyrem Rybakiem. Deputowani rozmawiają o nadzwyczajnej sesji Rady Najwyższej.
-
Na Majdanie przemawia Oleh Tiahnybok, lider Swobody: Zwracamy się do tak zwanych obrońców prawa. Nie służcie bandzie, służcie ludziom. Nie pozwalajcie im budować dyktatury. Po tym nocnym boju przegrupowujemy nasze siły, liżemy rany. Ok. 500 osób jest rannych. Tylko ministerstwo zdrowia poinformowało o 26 aktywistach, ale nie są to ostateczne cyfry. Około 100 osób przepadło, nie wiemy, gdzie są. Wczoraj sam widziałem, jak ciągnięto czterech naszych aktywistów do suki policyjnej. Nawet my, deputowani, nie mogliśmy im pomóc. Nie dopuszczano do nich lekarzy.
-
– Władza ukraińska nie ma wyjścia. Ci, którzy podjęli decyzję o użyciu broni przeciw demonstrantom, wzięli na siebie wielką odpowiedzialność. Władza będzie walczyć, by w 2015 r. mogła przedłużyć swój mandat w wyborach – mówił Aleksander Kwaśniewski w TVP Info. Dodał, że Janukowycz, jako prezydent państwa, bez wątpienia ma krew na rękach.
– Opozycja nie ma partnera do negocjacji i wie także, że mogą być kolejne ofiary. Ludzie na Majdanie są radykalni, coraz bardziej wściekli. Rośnie tam poziom emocji. Wiem, że wśród demonstrantów jest coraz więcej broni – powiedział Kwaśniewski.
-
Zbiórki i akcję wsparcia trwają w całym kraju. Od wtorku pod konsulat Ukrainy przy ul. Chrzanowskiego w Gdańsku przychodzą mieszkańcy i stawiają zapalone znicze. Władze Gdańska wydały też pozwolenie na organizowanie w czwartek o godz. 18 na placu pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców 1970 manifestacji - wyrazu solidarności z narodem ukraińskim.
Teatr im. Stefana Jaracza w Olsztynie w najbliższy poniedziałek organizuje spektakl na scenie "Margines", podczas którego aktorzy będą czytali utwory ukraińskich pisarzy i poetów, a po przedstawieniu będą zbierane
pieniądze na pomoc walczącym na Majdanie.
W Poznaniu stowarzyszenie społeczno-kulturalne Polska-Ukraina rozpoczęło zbiórkę środków finansowych dla protestujących. W Białymstoku akcję zbierania leków wznowiło biuro poselskie Roberta Tyszkiewicza (PO). To
ogólnopolska akcja w ramach Fundacji Projekt: Polska. Do biura można też przynosić m.in. środki opatrunkowe, leki przeciwbólowe i przeciwprzeziębieniowe.
Zbiórkę środków finansowych na pomoc Ukrainie prowadzi Świętokrzyska NSZZ "Solidarność". Pieniądze można przesyłać na numer konta podany na stronie internetowej organizacji. Przewodniczący regionalnej "S" Waldemar Bartosz zaapelował o zgłaszanie się rodzin, które chciałyby przyjąć pod swój dach Ukraińców. Świętokrzyska "S" apeluje także do szpitali w regionie o przyjęcie osób wymagających leczenia.
-
Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych kilkanaście minut temu poinformował, że jest już w drodze do Kijowa.
-
Fot. Euromajdan
Takie zdjęcie na Twittera wrzucił przed chwilą Euromajdan. Według aktywistów, ciężki sprzęt i buldożery jadą w kierunku Majdanu, żeby zniszczyć barykady.
-
Fot. HEINO KALIS REUTERS
BBC poinformowało, że jutrzejszy mecz Ligi Europejskiej między Dynamem Kijów a Valencią został przeniesiony z Kijowa na Cypr.
-
Według Kyiv Post, na Majdanie jest w tej chwili ok. 5 tysięcy osób. Niektórzy przygotowują koktajle Mołotowa, spodziewając się kolejnego natarcia milicji. Inni rzucają kamieniami w stronę Berkutu. Wolontariusze przynoszą demonstrantom kanapki, ciastka i kawę. Jeden z mężczyzn rozdaje paczki papierosów. Wielu wolontariuszy przynosi także drewno na ogniska, które mają pomóc w stworzeniu zasłony dymnej, utrudniającej interwencję Berkutowi.
-
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow przestrzegł w środę państwa zachodnie przed - jak to określił - natrętnym pośrednictwem na Ukrainie. Obarczył też Zachód współodpowiedzialnością za obecne wydarzenia w Kijowie.
- Sytuacja powinna być uregulowana w ramach konstytucyjnych prerogatyw obecnych władz Ukrainy. Przestrzegamy przed próbami natrętnego pośrednictwa - oświadczył Ławrow, którego cytuje agencja Interfax.
- Próby takie obserwowaliśmy już nieraz. Sądzę, że nasi europejscy partnerzy już się wystarczająco "napośredniczyli" - dodał.
Szef rosyjskiego MSZ ocenił, że winę za obecną sytuację na Ukrainie ponoszą ekstremiści, którzy - jak mówił - "przez wszystkie te tygodnie, miesiące dążyli do tego, by doprowadzić do siłowego scenariusza".
(cytaty za Polską Agencją Prasową)
-
SBU oświadczyła, że tylko w ciągu ostatniej doby "w ręce przestępców wpadło 1500 sztuk broni", a rozgrywające się na Ukrainie wydarzenia ukazały, że "mamy do czynienia z narastającą eskalacją konfliktów oraz masowym stosowaniem broni przez ekstremistycznie nastawione bojówki"
-
Sztab Narodowego Sprzeciwu - czyli organizacja zarządzająca Majdanem - twierdzi, że do kolejnego "czyszczenia" Majdanu dojdzie dzisiaj o godz. 17 czasu polskiego. Taką informację podało także biuro prasowe opozycyjnej Batkiwszczyny.
-
fot. Twitter
"Ta babcia przyniosła pół swojej emerytury na pomoc dla rannych z Euromajdanu" - pisze na Twitterze dziennikarz Dmitrij Gordon.
-
PILNE
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy rozpoczyna "operację antyterrorystyczną" na terenie całego kraju - podały przed chwilą ukraińskie media, powołując się na oświadczenie SBU.
Jej szef. Aleksandr Jakimienko nazwał działania demonstrantów "aktami terrorystycznym": - W ostatnich godzinach dopuszczali się oni ataków z bronią w ręku, morderstw, porwań, brali także zakładników - twierdzi Jakimienko.
-
PILNE
Operatorowi telewizji Biełsat udało się udokumentować atak funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa na manifestantów w mieście Chmielnicki w zachodniej Ukrainie.
Demonstranci protestowali pod budynkiem i wybijali szyby w drzwiach. Wtedy rozległy się strzały - seria z broni automatycznej oddana z wnętrza budynku.
Ciężko ranna w głowę została mieszkanka Chmielnickiego. Na filmie widać kobietę leżącą w kałuży krwi. Według serwisu internetowego Ye.au zmarła w szpitalu. Rany odniosło także dwóch mężczyzn. Jeden z nich na nagraniu pokazuje ranę po kuli, która przeszyła mu brzuch.
UWAGA! WIDEO ZAWIERA TREŚCI DRASTYCZNE I JEST NIEODPOWIEDNIE DLA WRAŻLIWYCH WIDZÓW
-
KORESPONDENT
fot. AP
W sporządzanie listy kandydatów do sankcji prawdopodobnie jest zaangażowane przedstawicielstwo UE w Kijowie (ambasadorem UE jest tam Jan Tombiński), ambasady krajów UE na Ukrainie, ale także służby krajów Unii. Te ostatnie namierzały i namierzają aktywa finansowe kandydatów do sankcji (ich rachunki, depozyty, biznesy).
Konkretne nazwiska Ukraińców z czarnej listy UE będą tematem dyskusji i decyzji szefów dyplomacji krajów UE w ten czwartek. Dość mocnym kandydatem wydaje się ukraiński minister spraw wewnętrznych Witalij Zacharczenko, bo jemu podlega milicja i jej oddziały specjalne Berkut.
Jeśli jednak unijne sankcje mają odstraszyć Kijów od dalszej eskalacji, to na Ukrainie powinny pozostać osoby na razie nieobjęte sankcjami, a bojące się wciągnięcia na czarną listę w bliskiej przyszłości. To argument za tym, by na razie oszczędzić absolutnie najbliższych współpracowników Janukowycza oraz samego prezydenta. Unijnej sankcje zwykle są przedłużane bądź zawieszane co pół roku, co stanowi kolejny środek nacisku na ukaranych.
Europejski Bank Inwestycyjny (to instytucja UE) zawiesił dziś wszystkie operacje na Ukrainie (ma tam zaangażowane około 2 mld euro), co jest de facto pierwszą sankcją wobec ekipy Janukowycza. Działanie EBI zostanie odblokowane dopiero po zielnym świetle ze strony unijnej dyplomacji.
-
KORESPONDENT
Unia Europejska pracuje nad listą urzędników, polityków i innych ludzi władzy odpowiedzialnych za przemoc na Ukrainie. Na razie nie zanosi się, by już teraz miał na nią trafić Wiktor Janukowycz.
Szefowie dyplomacji wszystkich krajów UE powinni zdecydować o sankcjach wobec wybranych Ukraińców już w ten czwartek, ale to nie oznacza automatycznego ujawnienie czarnej listy. Ta może być opublikowana oficjalnie w piątek albo nawet później. UE zwykle daje sobie bowiem co najmniej 24 godziny na wdrożenie sankcji finansowych, nim publicznie poinformuje o nich ukaranych.
Do przyjęcia sankcji teoretycznie jest potrzebna jednomyślność wszystkich 28 krajów UE. Część ambasadorów krajów unijnego Południa dziś wyrażała - zdaniem naszych rozmówców w euroinstytucjach - wątpliwości co do skuteczności sankcji. Ale nie wydawało się, by którykolwiek kraj UE zamierzał je wetować w czwartek.
Podstawowy unijny arsenał to objęcie winnych przemocy w Kijowie zakazem wjazdu na teren UE, zamrożenie ich aktywów finansowych (czyli także odcięcie dostępu do kont bankowych), a także - to mniej pewne, ale unijni dyplomaci tego nie wykluczają - embargo na sprzedaż Ukrainie rodzajów broni wykorzystywanej do rozpędzania demonstracji.
-
W Czerniowcach na południowym zachodzie Ukrainy strajk ogłosili studenci. Udział w nim zadeklarowało łącznie ponad 5 tysięcy studentów z niemal wszystkich wyższych uczelni w 250-tysięcznym mieście.
-
Ukraińskie partie opozycyjne poinformowały o podpaleniach ich biur na wschodzie i południu kraju - terenach popierających Janukowycza.
W Krzywym Rogu doszczętnie spłonęło biuro partii Udar założonej przez Witalija Kliczkę. W Dniepropietrowsku usiłowano podpalić pomieszczenia Udaru i siedzibę nacjonalistycznej partii Swoboda. Pożary wzniecono w przedstawicielstwie Swobody w Charkowie, a także w Chersoniu na południu Ukrainy.
-
Deputowany Partii Regionów Juri Blagodir rzucił dziś legitymacją partyjną.
Dokumenty, w których rezygnuje z członkostwa w partii opublikował na Facebooku razem z krótkim komentarzem.
"Żałuję, że tak późno, ale mam nadzieję, że to coś."
"Dobrze! Lepiej późno niż wcale!", "Tak trzymać. Dziękujemy", "Brawo. Niech inni pójdą w twoje ślady i gotowe!" - gratulują posłowi ludzie w komentarzach.
-
PILNE
26 zabitych, w tym 10 funkcjonariuszy służb MSW - to tragiczny bilans starć według minister zdrowia Raisy Bohatyriowej. W szpitalach przebywa obecnie, według resortu zdrowia, 263 demonstrantów i 342 milicjantów oraz żołnierzy wojsk wewnętrznych. Większość hospitalizowanych ma rany postrzałowe.
-
Przygotowywanie amunicji na wypadek kolejnego ataku milicji. Film zamieściła redakcja Kyiv Post
-
PILNE
Ukraińskie MSW zapewniło, że policja nie może podczas interwencji w Kijowie używać ostrej amunicji.
”Biorąc pod uwagę charakter obrażeń cywilnych ofiar można założyć, że zostali oni postrzeleni przez agresywnych demonstrantów” - czytamy w oświadczeniu MSW. Ministerstwo podkreśla, że podczas wczorajszej akcji policja znalazła wiele sztuk broni porzucanej przez ”napastników”.
-
PILNE
fot. Ukraińska Prawda
- Szef administracji obwodu czerniowieckiego Michajło Papijew podał się do dymisji - informują lokalne media.
Papijew jest członkiem Partii Regionów. Kierował administracją obwodową w Czerniowicach w południowo-zachodniej części Ukrainy.
Według serwisu Molbuk.ua rezygnację podpisał na ulicy otoczony przez demonstrantów. Na jego prośbę aktywiści wręczyli mu gwarancję, że w regionie nie dojdzie do aktów przemocy, a funkcjonowanie administracji zostanie utrzymane.
Wiele wskazuje, że obwód czerniowiecki będzie drugim po lwowskim, gdzie opozycja spróbuje utworzyć niezależną od władzy administrację.
-
Protestujący zajęli pocztę główną w Kijowie na ul. Chreszczatyk nieopodal sceny Majdanu. Przygotowują tam nocne schronienia dla aktywistów - informuje oficjalny kanał Euromajdanu.
-
PILNE
- Funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa otworzyli ogień do ludzi protestujących w mieście Chmielnicki w zachodniej Ukrainie, 230 km od granicy z Polską - podaje ukraińska gazeta „Dzień.”
Jak relacjonuje, ludzie protestowali pod siedzibą SBU domagając się, aby wyszedł do nich jej szef. - Nie wyszedł, zamiast tego padły strzały - pisze „Dzień”.
Ranne zostały trzy osoby: dwóch mężczyzn i kobieta. Mieszkanka Chmielnickiego została postrzelona w głowę i do szpitala zabrało ją pogotowie. Według pierwszych informacji w ciężkim stanie przebywa na oddziale intensywnej terapii. Korespondent serwisu Ye.au podaje jednak, że zmarła.
Na miejscu był miejski naczelnik MSW Wasyl Ptaszczuk. Powiedział, że od razu zaczyna śledztwo - najpierw przesłuchania ludzi, później kryminalne dochodzenie.
"Dzień" pisze też o tym, że o trzeciej w nocy z wtorku na środę pod SBU podjechał samochód. Przez kilka godzin otaczający budynek aktywiści obserwowali, że w środku palono papiery, część dokumentów wynoszono w workach.
-
Tak po nocnym szturmie wygląda dom związków zawodowych - dawna siedziba demonstrantów.
-
Do Stowarzyszenia Interwencji Prawnej zgłaszają się już pierwsze osoby z Ukrainy, które w związku z pogarszającą się tam sytuacją szukają w Polsce azylu.
-
Uczestnicy protestów w Kijowie wzywają Unię Europejską do podjęcia natychmiastowych działań wobec władz Ukrainy. W odpowiedzi szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso wydał kolejne oświadczenie:
”To, co widzieliśmy na Ukrainie w ciągu ostatnich 24 godzin wprawiło nas w szok i przerażenie. Żadna sytuacja nie usprawiedliwia takich czynów. Przekazujemy najszczersze kondolencje ofiarom i ich rodzinom. Potępiamy najmocniej przemoc jako drogę do rozwiązania politycznego kryzysu. Odpowiedzialność za ochronę podstawowych praw i wolności ponosi władza. Wzywamy wszystkie strony do natychmiastowego zaprzestania przemocy i zaangażowania w dialog”.
W dalszej części oświadczenia padają ogólnikowe zapewnienia, że Unia wspiera dialog polityczny na Ukrainie i oferuje swoją pomoc w wejściu na drogę reform. Barroso powtórzył że że oferta politycznego zbliżenia z Ukrainą ciągle jest aktualna.
”Oczekujemy, że państwa członkowskie UE uzgodnią w trybie natychmiastowym stosowne kroki wymierzone w odpowiedzialnych za użycie przemocy” - zapewnił Barroso.
-
Ogłoszenie niezależności obwodu lwowskiego to część akcji prowadzonej przez opozycję od stycznia. Miała doprowadzić do utworzenia alternatywnej administracji centralnej a także regionalnej.
W styczniu ogłaszano powołanie takich obwodowych Rad Ludowych kilkukrotnie. Nie utrzymały się po zwróceniu zajętych przed manifestantów budynków.
Dziś we Lwowie Radę Ludową utworzyli opozycyjni politycy, osoby publiczne, naukowcy. Jak obwieścili, to odpowiedź na akcję reżimu, który wystąpił przeciw ludziom."
"Wolą społeczności obwodu lwowskiego bierzemy pełną odpowiedzialność za los tej ziemi i ludzi" - napisali w obwieszczeniu.
Na zdjęciu zajęta w nocy siedziba milicji we Lwowie.
-
Espreso.tv nie podaje źródeł informacji o czołgach. 10 pojazdów ma jechać w eskorcie milicji trasą z Odessy do Kijowa.
Publikuje także kolejne doniesienia. Jeden z widzów zadzwonił do telewizji z informacją, że pięć czołgów tankowano w Czernichowie na północy Ukrainy. Jak przekonywał, tankowano je przed wysłaniem pociągami do Kijowa.
-
Ukraińscy sportowcy w Soczi chcieli wystąpić dziś na igrzyskach z czarnymi opaskami na znak żałoby i solidarności z rodzinami zabitych w zamieszkach. Międzynarodowy Komitet Olimpijski nie wydał na to zgody, podkreślając, że byłoby to niezgodne z kartą olimpijską, która zabrania jakiejkolwiek formy politycznej ekspresji podczas igrzysk.
-
PILNE
Dwie ważne informacje podawane przez ukraińskie media:
- Do Kijowa skierowano 10 czołgów. Taką informację podała telewizja Espresso.tv. Na razie nie potwierdzają jej inne media.
- Region lwowski, gdzie wczoraj aktywiści przejęli budynki administracji, ogłasza niezależność od prezydenta Janukowycza.
-
PILNE
19 parlamentarzystów w tym kilku deputowanych Partii Regionów wzywa do natychmiastowego rozpoczęcia posiedzenia Rady Najwyższej - parlamentu Ukrainy. Celem obrad ma być „powstrzymanie krwawego konfliktu.”
"Wzywamy wszystkich posłów do natychmiastowego rozpoczęcia sesji plenarnej i do przyjęcia kompleksowych rozwiązań, które powstrzymają rozwój krwawych wydarzeń i doprowadzą do pokojowego rozwiązania konfliktów" - czytamy w oświadczeniu.
"Ukraina jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie, które obejmuje wojnę domową i ogromny rozlew krwi” - napisali posłowie.
-
Radosław Sikorski na Twitterze informuje:
Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski powiedział w środę, że Sikorski "cały czas prowadzi konsultacje, jest w kontakcie z przywódcami europejskimi i światowymi, pracuje nad budowaniem koalicji ws. Ukrainy."
-
Kolejne nagranie opublikowane dzisiaj przez MSW wykonano w szpitalu, gdzie opatrywano rannych funkcjonariuszy Berkutu i milicjantów. Na filmie widać ludzi z ranami rąk, nóg i głowy. Niektórzy mają rany postrzałowe.
„Od wczoraj w Kijowie rany odniosło 383 milicjantów i żołnierzy służb wewnętrznych. 350 hospitalizowano. 83 odniosło rany postrzałowe. 10 milicjantów zmarło w wyniku obrażeń” - informuje MSW.
-
Prezydent Wiktor Janukowycz ogłosił czwartek dniem żałoby narodowej, dla uczczenia pamięci ofiar masowych protestów na Ukrainie.
"Zdecydowałem się ogłosić 20 lutego dniem żałoby ze względu na śmierć ludzi z powodu zamieszek" - mówi Wiktor Janukowycz w opublikowanym dzisiaj dekrecie.
Zgodnie z dokumentem jutro flagi zostaną opuszczone do połowy. Odwołane zostaną koncerty i wydarzenia sportowe a telewizje zmienią ramówki.
-
fot. YoUTube
Ukraińskie MSW publikuje dzisiaj szereg materiałów, które pokazują agresję aktywistów Euromajdanu.
Pierwszym jest film opublikowany przez resort na YouTube. Przedstawia wczorajsze starcia przy ul. Instytuckiej. Widać na nim zamaskowanych aktywistów strzelających z wiatrówki i pistoletu gazowego. Na kolejnych ujęciach gromady aktywistów wściekle okładają milicję kijami.
-
PILNE
- Do Kijowa jadą żołnierze 25 batalionu wojsk powietrznodesantowych z Dniepropietrowska na wschodzie Ukrainy - poinformowało ukraińskie MON. Według urzędników resortu mają się zająć "ochroną znajdujących się w Kijowie arsenałów."
Opozycja obawia się, że zostaną wykorzystani przeciw manifestantom.
- To pół tysiąca żołnierzy w pełnym rynsztunku bojowym - mówił "Ukraińskiej Prawdzie" Anatolij Gricenko, były szef resortu obrony w rządzie Julii Tymoszenko.
-
PILNE
Witalij Kliczko poinformował niemiecki „Bild”:
- Prezydent Janukowycz chce dziś po raz kolejny spotkać się z opozycją. Udamy się na nie pod warunkiem, że wszystkie akcje milicji zostaną wstrzymane.
-
PILNE
Ashton zaproponowała sankcje, Barroso je popiera. Szefowie MSZ zatwierdzą je jutro. Wtedy w piątek poznalibyśmy nazwiska przedstawicieli władz objętych sankcjami.
Czy Janukowycz będzie na liście nazwisk do sankcji? - Za wcześnie rozsądzać - mówią nasi rozmówcy w UE.Osobiście stawiałbym, że nie będzie.
-
fot. AP
Jutro w Brukseli nadzwyczajne spotkanie szefów dyplomacji państw unijnych w sprawie Ukrainy. Ministrowie mają rozmawiać m.in. o sankcjach wobec winnych przemocy w Kijowie. Jeśli UE zdecyduje się na jakieś kroki, to po tym spotkaniu.
- Oczekujemy, że kraje UE pilnie podejmą działania przeciwko odpowiedzialnym za przemoc i nadmierne użycie siły na Ukrainie - oświadczył dziś szef Komisji Europejskiej Jose Barroso.
- Nie zamierzamy pozostać obojętni. Będziemy rozmawiać z niemiecką delegacją na temat potencjalnych sankcji - zapowiedział szef francuskiego MSZ Laurent Fabius.
A szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton zwróciła się do ambasadorów krajów UE o rozważenie "wszelkich możliwych opcji" w odpowiedzi na wydarzenia w Kijowie.
-
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała w środę o wszczęciu śledztwa w sprawie działań "niektórych polityków".
- Dotyczy próby bezprawnego przejęcia władzy w państwie - podało biuro prasowe SBU.
Wcześniej prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz oskarżył przywódców opozycji o próbę zamachu stanu. Janukowycz oświadczył, że liderzy opozycji wyprowadzili ludzi na ulice, by bez mandatu od narodu i z naruszeniem konstytucji przejąć władzę.
Na zdjęciu siedziba SBU w Iwanofrankowsku po wczorajszym ataku aktywistów.
-
Kilka zdjęć, które Ukraińcy udostępniają na Twitterze.
fot. Twitter
Aktywiści odpoczywają na budkach telefonicznych
fot. Twitter
Berkut śpi na chodnikach.
fot. Twitter
Ulica przed zdobytą przez demonstrantów siedziba milicji we Lwowie.
-
Wracamy na Majdan. W centrum stolicy Ukrainy cały czas słychać strzały. Milicja gasi barykady wokół placu lejąc je wodą. Obficie leje także demonstrantów.
-
KORESPONDENT
fot. Wojciech Olkuśnik
- Kreml uważnie śledzi wydarzenia na Ukrainie, jednak nadal nie zamierza w nie ingerować - oświadczył w środę sekretarz prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow cytowany przez agencję RIA-Nowosti.
Rzecznik Władimira Putina podkreślił, że "główna zasada sprowadza się do tego, by nie wtrącać się do tego, co dzieje się w Kijowie". "Rosja mówiła o tym niejednokrotnie i Kreml trzyma się tej linii" - oświadczył.
Pieskow nie potwierdził doniesień części mediów ukraińskich, według których Putin we wtorek odmówił odebrania telefonu od prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, zasłaniając się brakiem czasu.
"Nic o tym nie wiem. Informacje takie do mnie nie dotarły" - oznajmił rzecznik Kremla. Wcześniej w Moskwie poinformowano, że w środę na konsultacje polityczne do Kijowa udaje się sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych FR Grigorij Karasin.
-
Wystąpienie polskiego premiera wywołało zainteresowanie zagranicznych mediów. Przez te zachodnie jest odczytywane jako najbardziej dotąd konkretne wystąpienie przywódców zachodu.
Co innego Rosjanie. Blog Russian Market pokazuje zdjęcie protestujących kopiących ukraińskich policjantów ze zgryźliwym komentarzem: "idąc za logiką polskiego premiera, który wie, kto ma rację na Ukrainie - czy to dobra rzecz, żeby bić policjantów?"
-
fot. AP
- Za ofiary, za dramat w Kijowie, za przemoc odpowiada władza w Kijowie, a nie opozycja i tu nie może być żadnej wątpliwości - mówił w Sejmie premier Donald Tusk.
- Jeśli w czasie demonstracji i manifestacji padają zabici i ranni, jeśli na oczach całego świata siły porządkowe katują ludzi, jeśli polityczna władza nie podejmuje żadnych działań na rzecz zaniechania przemocy, to ocena moralna i polityczna tych zdarzeń jest czarno-biała, tam nie ma półcieni - powiedział Tusk.
Podobne komentarze płyną dziś ze Szwecji.
- Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz ma krew na rękach. Trzeba jasno powiedzieć: ostateczna odpowiedzialność za śmierć i przemoc spada na niego - napisał w środę na Twitterze minister spraw zagranicznych Szwecji Carl Bildt (po prawej).
-
fot. Sławomir Kamiński
Janusz Palikot proponuje powołanie rady kryzysowej przy premierze, która skupi przedstawicieli różnych opcji politycznych. Sztab ma wypracować wspólną polską politykę wobec Ukrainy.
- Prowadzenie wspólnej polityki ponad partyjnymi podziałami jest dziś realne - ocenia.
Proponuje także organizację „nieformalnego szczytu przywódców państw zainteresowanych rozwiązania sytuacji w tym kraju.” Wymienia Polskę, Niemcy, USA, Rosję i Ukrainę.
-
Tymczasem na Ukrainie - milicja urządza blokady na drogach dojazdowych do Kijowa.
-
PILNE
Jarosław Kaczyński mówi o potrzebie prowadzenia „zintegrowanej polityki, wspólnego działania” wszystkich polskich sił politycznych.
- Oczekujemy, że to wspólne działanie będzie proponowane przez tych, którzy dziś dzierżą stery polityczne i że będzie w nim miejsce dla innych sił politycznych w tym PiS. Nie w ramach jakiejś kontrowersji, ale dla realizacji jednego planu - mówi Kaczyński.
-
PILNE
Trwają wystąpienia przedstawicieli klubów. Na mównicy szef PiS Jarosław Kaczyński.
- Nie można się nie zgodzić z premierem, gdy mówi o konieczności jedności wokół sprawy ukraińskiej. Sankcje nie tylko ze względów moralnych są bezwzględnie potrzebne - mówi.
Zaznacza, że sankcje były potrzebne wcześniej, ale "dziś to już historia."
-
- Polska jest przygotowana na przyjęcia poszkodowanych w związku z wydarzeniami na Ukrainie i ewentualnych uchodźców - oświadczył premier. W tej chwili 11 obywateli Ukrainy znajduje się w polskich szpitalach.
- Do dyspozycji jest duża ilość miejsc w szpitalach MSW, także rezerwowo w szpitalach MON-u. Jesteśmy przygotowani na większą ilość poszkodowanych. Także wojewodowie podkarpacki i lubelski są przygotowani do różnych scenariuszy na granicy polsko-ukraińskiej. Jesteśmy w stałym kontakcie ze służbami, tak aby poszkodowani, ranni, a także ewentualni uchodźcy znaleźli dobrze przygotowane miejsca do ich przyjęcia - powiedział Tusk.
-
PILNE
- To jest ten moment, kiedy od kalkulacji politycznej ważniejsze jest spełnienie oczekiwań ludzi, których czekają miesiące być może beznadziejnej walki. Sami przeszliśmy ten dramat. Dlatego będę dzisiaj rozmawiał z szefami państw UE i jednoznacznie wzywał do wprowadzenia dotkliwych sankcji dla władz Ukrainy i aparatu politycznego - mówi premier.
- Sankcje są bardziej reakcją moralną niż elementem scenariusza, który może doprowadzić do pozytywnego finału; bywają niezbędnym gestem solidarności i wyraźnym sygnałem dla rządzących, że ich postawa nie jest akceptowana - mówił premier Donald Tusk.
Jak podkreślił, "sankcje na pewno nie pomogą w uzyskaniu scenariusza pozytywnego" na Ukrainie - czyli budowania porozumienia na Ukrainie. Zdaniem premiera, sankcje - niezależenie od ich charakteru - "rzadko kiedy, prawie nigdy są narzędziem skutecznej polityki".
"Sankcje w jakimś sensie kończą pewien etap i rozpoczynają nowy etap, który niewiele ma wspólnego ze scenariuszem optymalnym" - podkreślił.
-
- Wydarzenia, które mają miejsce w Kijowie, są próbą zamachu stanu - oświadczył w środę na posiedzeniu ukraińskiego rządu p.o. premiera Serhij Arbuzow. - To nie jest przejaw demokracji. To manipulowanie świadomością ludzi i próba przejęcia władzy siłą - dodał. Podkreślał, że agresja i przemoc nie doprowadziły do porozumienia w żadnym państwie świata.
-
PILNE
- To jest ten dzień, aby wprowadzić sankcje dla władz Ukrainy - mówi premier Donald Tusk.
-
Gdy premier Tusk mówi o Rosji, agencja Interfax informuje, że Moskwa wysyła do Kijowa swojego wysłannika na "konsultacje polityczne."
- Sekretarz stanu w MSZ Federacji Rosyjskiej Grigorij Karasin w środę uda się do Kijowa, gdzie przeprowadzi konsultacje ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Rusłanem Demczenką - informuje agencja.
Karasin będzie pierwszym tak wysokiej rangi wysłannikiem Moskwy, który odwiedzi Kijów od początku konfrontacji między władzami Ukrainy i opozycją.
Rosyjska agencja zaznacza, że "wizyta odbędzie się na tle zaostrzenia wewnętrznej sytuacji politycznej na Ukrainie i poważnych rozruchów w Kijowie".
Sam Karasin oświadczył, że jego wizyta była planowana od dawna. "Wszystkie te starcia, zachętą do których jest jednostronne poparcie z zewnątrz dla opozycji, nie powinny przeszkadzać rozwojowi normalnych stosunków między Rosją i Ukrainą" - oznajmił.
Przedstawiciel MSZ FR zaznaczył, że "żadnego ukrytego porządku dziennego nie ma". "Omówimy wszystko. Z naszymi ukraińskimi kolegami nie mamy żadnych niejawnych tematów" - powiedział. Sprecyzował, że rozmowy będą dotyczyć "kontaktów dwustronnych, stanu dwustronnych relacji w różnych sferach i - naturalnie - wewnętrznej sytuacji politycznej na Ukrainie.
-
Tusk zdaje się tłumaczyć brak sankcji ze strony UE dla ukraińskich władz.
- Jeśli UE nie mówi czasem jednym głosem to dlatego, że nie jest imperium i nie ma imperatora. Gdyby miała, niekoniecznie mówiłby po polsku. Dziś polskie scenariusze dla Ukrainy są w UE wiodące. Szukamy scenariuszy realistycznych, a ich fundamentem jest poszanowanie autonomii Ukrainy. O przyszłości Ukrainy muszą decydować Ukraińscy. Żadne państwo, żadna instytucja międzynarodowa nie może Ukraińcom nic narzucać."
-
- Wszyscy mamy świadomość nie tylko na tej sali, ale myślę, że w całej Polsce, wszyscy polscy obywatele mają świadomość, jak dramatyczna chwila w historii Ukrainy dzieje się na naszych oczach, jak dramatyczne i o poważnych konsekwencjach zdarzenia miały miejsce w ostatnich tygodniach, a szczególnie poruszające w ostatnich godzinach na Majdanie Niezawisłości w stolicy Ukrainy - mówi Tusk.
-
Premier relacjonuje sytuację na Ukrainie od momentu zerwania negocjacji w sprawie umowy stowarzyszeniowej.
- Sytuacja na Ukrainie nie ma precedensów. Mamy władze, która została obdarzona mandatem demokratycznym. Ta władza marnuje ten mandat i traci go przez swoje działania. Z drugiej strony opozycja, która deklaruje chęć do rozmów i kompromisu, jest w wielu sytuacjach niejednolitą. Mamy także do czynienia z bezprecedensową presją innego państwa - Rosji - mówi.
-
PILNE
W Sejmie rozpoczęło się wystąpienie premiera Donalda Tuska w sprawie Ukrainy.
- My Polacy na pewno nie pozostaniemy w sprawie Ukrainy obojętni. Nie tylko ze względu na naszą przeszłość, ale także sąsiedztwo i sytuację geopolityczną - zaczyna premier.
-
fot. Twitter
Tak wygląda szpital polowy utworzony w refektarzu katedry św. Michała. To tam trafia część rannych z centrum Kijowa. Aktywiści wolą leczyć rannych sami w obawie przed aresztowaniami.
Duchowni z prawosławnego monasteru wspierają Euromajdan od samego początku protestów. Pozwalają aktywistom spać w katedrze, przygotowują dla nich posiłki.
-
Z Euromajdanem na Facebooku solidaryzuje się Tomasz Terlikowski z katolickiej Frondy.
-
fot. stringer
Jeszcze jeden komentarz na temat sytuacji na Ukrainie. Kolejny pesymistyczny.
- Sytuacja jest bardzo poważana, także dla Polski jako sąsiada Ukrainy, a tym samym NATO, którego jest członkiem. Dobiega końca olimpiada w Soczi, a to oznacza, że Rosja będzie mogła się bardziej zaangażować w sprawy Ukrainy. Trzeba wziąć pod uwagę ryzyko tego, co się stało na terenie Gruzji, gdzie Rosjanie wkroczyli pod pretekstem ochrony obywateli rosyjskich. Na terenie Ukrainy żyje bardzo duża grupa Rosjan, dlatego ten pretekst jest bardzo realny. Na dziś każdy scenariusz jest możliwy - komentuje Andrzej Maciejewski, ekspert ds. wschodnich z Instytutu Sobieskiego.
Zdaniem Maciejewskiego w sprawie Ukrainy Unia Europejska poniosła klęskę, a Polska bez udziału UE nie ma żadnego wpływu na rozwój wydarzeń. - Nikt nas nie będzie poważnie traktował, a przede wszystkim Rosja. Klucze do rozwiązania problemu są dziś w Moskwie i Waszyngtonie - dodał.
-
Około 300 osób blokuje od strony ukraińskiej drogę dojazdową do przejścia granicznego z Ukrainą w Korczowej (woj. podkarpackie) - poinformowała w środę rano rzeczniczka Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu.
"Apelujemy do kierowców, jeżeli mogą, aby wybierali inne przejścia graniczne" - mówi mjr Elżbieta Pikor.
-
fot. VASILY FEDOSENKO
Tak wyglądała brawurowa ewakuacja Domu Związków Zawodowych, który spłonął w nocy. Ludzie wyskakiwali przez okna na płachty zrobione z namiotów, schodzili po rynnach.
-
- Skoro Wiktor Janukowycz zdecydował się na rozwiązanie siłowe, to teraz nie może się cofnąć. Z punktu widzenia władz Majdan musi być szybko zlikwidowany, bo inaczej mieszkańcy Kijowa pójdą mu z pomocą - ocenia dyrektor Studium Europy Wschodniej UW Jan Malicki.
- Bardzo trudno ocenić, w jakim kierunku sytuacja na Ukrainie się rozwinie. Majdan się obronił i w ten sposób pokazał siłę. Z drugiej strony dalej nie użyto wszystkich sił, jakie strona rządowa posiada. Nie wykorzystano wozów transportowych opancerzonych, siły milicyjne też były ograniczone - mówił PAP.
Zdaniem eksperta skoro świat zachodni przez tyle czasu nic nie robił w sprawie sytuacji na Ukrainie, to i teraz poprzestanie na słowach.
- Od wielu tygodni tacy jak ja wzywali, by władzom w Kijowie i oligarchom zagrozić zabraniem wiz i zablokowaniem kont, nic jednak nie zrobiono. Wszyscy tylko opowiadają, że sankcje nic nie dają, że trzeba zachować ostrożność, no to mamy swoją ostrożność - dodał Malicki.
-
fot. A. Grzybowska
Ukraińskie Cerkwie prawosławne i Kościół greckokatolicki wezwały do zakończenia rozlewania krwi. W apelu mającej najwięcej wiernych Cerkwi prawosławnej jest też wezwanie, by nie dopuścić do wojny domowej na Ukrainie.
"Groźba wojny domowej i krachu gospodarczego na Ukrainie staje się coraz bardziej realna" - napisał metropolita boryspolski i browarski ukraińskiej Cerkwi prawosławnej Moskiewskiego Patriarchatu Antonij.
Z kolej zwierzchnik ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego arcybiskup Światosław Szewczuk oświadczył, że "trzeba ochłodzić ‘gorące głowy’ i powrócić do pokojowego rozwiązania sporu, które jest produktywną drogą w walce dobra i zła".
"Przypadki śmierci na Majdanie to wydarzenie, które wstrząsnęło ukraińskim społeczeństwem i w określony sposób ‘otrzeźwiło’ je. Istnieje ważna norma moralna: cel nie uświęca środków jego osiągnięcia i dlatego nie wolno osiągać świętego celu środkami przestępczymi, poprzez oszustwo, kłamstwo, prywatne ambicje czy zabójstwo" - oświadczył abp Szewczuk.
-
fot. Twitter
MSW Ukrainy oskarżyło o podpalenie budynku Domu Związków Zawodowych działających na Majdanie nacjonalistów z Prawego Sektora.
Gmach, który do wczoraj był siedzibą opozycji spłonął w nocy po odbiciu go przez Berkut. Strażakom udało się uratować przed ogniem 40 osób. Niektórzy skakali z okien na płachty namiotów. Według aktywistów to funkcjonariusze stali za podpaleniem.
"MSW uważa, że powodem podpalenia była próba ukrycia nielegalnych działań i przechowywanej w budynku broni i materiałów wybuchowych. Odpowiedzialność za pożar spoczywa na Prawym Sektorze” - czytamy w oświadczeniu MSW.
-
Według aktywistów tituszki - dresiarze na usługach władzy, strzelali w nocy z ostrej broni do demonstrantów.
- Byli ubrani jak nasza Samoobrona Majdanu. Przy mnie strzelił do dwóch mężczyzn. Jeden z nich zmarł. Stał przede mną, ja schowałem się za samochodem. Moim znajomi ściągnęli go z ulicy. Co się stało, z drugim nie wiem - opisuje na FB Sergii Morgunow. Zamieszcza nagranie z tego wydarzenia.
-
Ministerstwo zdrowia Ukrainy poinformowało w środę, że w starciach w Kijowie między antyrządowymi demonstrantami a siłami MSW śmierć poniosło 25 osób. Są to dane na godz. 6 czasu miejscowego (godz. 5 czasu polskiego).
"Zmarło 25 osób: osiem w szpitalach miejskich, cztery w szpitalu MSW, 13 zabitych przywieziono do kijowskiego biura medycyny sądowej" - napisano w komunikacie służby prasowej ministerstwa zdrowia.
Wcześniej MSW Ukrainy informowało o 9 zabitych w czasie walk milicjantach, a opozycja podała, że w zamieszkach w ciągu ostatniej doby zginęło co najmniej 11 demonstrantów. Liczbę rannych szacuje się od kilkuset do 1000.
-
fot. AP
- Niewiele można zrobić, żeby powstrzymać dalszy rozlew krwi na Ukrainie. Działania dyplomatyczne to wołanie na puszczy, krew już się leje. Trzeba wydzwaniać, może tam jechać, ale to już poszło bez kontroli. Boję się, że przekroczono cienką czerwoną linię - mówił dziś na antenie RMF FM były prezydent, unijny wysłannik na Ukrainę, Aleksander Kwaśniewski.
- UE ma argument sankcji personalnych wobec ukraińskich władz i oligarchów. Takie sankcje prawdopodobnie będą wprowadzone, ale to może nie zadziałać na władze otrzeźwiająco. Majdan to już w pewnym stopniu ukraiński Tiananmen. Akcja oczyszczania Majdanu będzie trwała – dodawał Kwaśniewski.
- Mówiłem ostatnio w Berlinie, że realny jest scenariusz sytuacji wymykającej się poza jakąkolwiek kontrolę. Władza nie chce negocjować, stara się użyć wszystkich swoich możliwości, żeby się utrzymać. Opozycja ma kłopot, bo nie może opanować akcji, które dzieją się nie tylko w Kijowie. Nie sądziłem jednak, że to stanie się tak szybko, a dopiero po igrzyskach w Soci. Bo myślę, że taka umowa między Janukowyczem a Putinem była - mówił w radiu TOK FM.
-
fot. Twitter
Na kijowskim Majdanie o poranku słychać pieśni rewolucyjne i modlitwy. Aktywiści opowiadają, że sytuacja jest najgorsza ze wszystkich dni rewolucji. Liczą zabitych i rannych.
Przeciwnicy władz przez cały czas starają się, aby ściana ognia odgradzała ich od milicjantów, którzy w nocy podejmowali próby zdobycia Majdanu. Do płonącej barykady dokładają opony, drewno i wszelkie materiały mogące podtrzymywać ogień. Z chodników wyrywają kostkę brukową, którą rzucają w milicjantów.
Milicjanci też odpoczywają. Jeden z mieszkańców Kijowa sfotografował funkcjonariuszy, który śpią na trawnikach, leżąc na swoich tarczach.
-
fot. Ukraińska Prawda
Pomimo prób milicji, która stara się zablokować dojazd do Kijowa, na Majdan docierają autobusy z kolejnymi aktywistami. Dwa pierwsze (na zdjęciu) były witane oklaskami. Przyjechało nimi ok. 230 aktywistów ze Lwowa.
-
"Wygramy - z pomocą Boga, koktajli Mołotowa i kostki z bruku ulicy Chreszczatyk" - Oleg Leszko, jeden z protestujących
-
fot. Twitter
Majdan teraz i dogasające barykady.
-
Według opozycji, która powołuje się na źródła medyczne, od wczoraj w Kijowie zginęło 30 osób. To informacja jeszcze niepotwierdzona.
-
fot. FB
- Wczoraj na brzegu wyspy Truchaniw na kijowskim Dnieprze odnaleziono ciało aktywisty Euromajdanu Wladimira Naumowa - poinformowała na Facebooku posłanka Batkiwszczyny Lesia Orobets.
„Udało się go zidentyfikować na podstawie dokumentów. Miał 44 lata i pochodził z obwodu donieckiego. Według milicji popełnił samobójstwo. Rzekomo skoczył z mostu. Na szyi miał szalik Euromajdanu” - opisuje Orobets.
-
fot. Twitter
Ratownicy musieli opuścić płonący budynek Domu Związków Zawodowych, który do niedawna był siedzibą opozycji. W nocy budynek został odbity i - jak utrzymuje opozycja - podpalony przez Berkut. Nad ranem runęły stropy pomiędzy czwartym i piątym piętrem, co utrudnia akcję ratowniczą.
Według władz Kijowa w nocy strażacy uratowali 41 osób uwięzionych na wyższych piętrach dziewięciokondygnacyjnego gmachu. Na miejscu jest 20 jednostek straży pożarnej i ponad setka strażaków. Dyrekcja straży apeluje do wszystkich, którzy są w centrum stolicy, aby nie zakłócali pracy ratowników.
-
Dyrektor Kyiv Post Jakub Parusiński publikuje na Twitterze zdjęcie kijowskiej drogówki. Milicjanci zostali wyposażeni w ostrą broń.
-
fot. FB
W szpitalu zmarł postrzelony przez tituszki dziennikarz gazety „Westi” Wieczesław Weremej (na zdjęciu).
Gazeta poinformowała, że Weremej został zaatakowany w centrum Kijowa, gdy nocą wracał taksówką. Gdy samochód zatrzymała się na światłach, podbiegła do niego grupa uzbrojonych mężczyzn w hełmach i czarnych maskach. Wyciągnęli z samochodu i dotkliwie pobili kierowcę i pasażerów.
Taksówkarz trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami nogi. Pierwszy z pasażerów - informatyk Aleksiej Limarenko z obrażeniami twarzy. Weremej został postrzelony w brzuch i zmarł na oddziale intensywnej terapii.
-
Rosyjski MSZ ocenia w oświadczeniu opublikowanym w internecie, że eskalacja sytuacji na Ukrainie to wynik "przyzwolenia Zachodu", który wspiera opozycję. "To co się dzieje, jest bezpośrednim rezultatem polityki ustępstw ze strony zachodnich polityków i instytucji europejskich, które od początku kryzysu nie przymyka oko do agresywnych działań sił radykalnych na Ukrainie" - czytamy.
Jednocześnie Rosjanie podkreślają, że liderzy opozycji nie mają kontroli nad ludźmi na ulicach. „Nadużycie praworządności ponad zdrowy rozsądek jest oczywiste " - ocenia rosyjski resort. Wzywa opozycję do „konstruktywnego dialog z władzami " .
-
Gorąco również w innych miastach Ukrainy. Jak podają służby prasowe Majdanu, protestujący w Równym (na zachodniej Ukrainie) rozbroili milicjantów z Bierkutu i odeszli ze zdobyczną bronią.
-
Janukowycz w swoim oświadczeniu twierdzi, że zawsze był zwolennikiem dialogu i opowiadał się przeciwko stosowaniu siły. Ocenił, że władze poszły na ustępstwa wobec demonstrantów, dwukrotnie ogłaszając amnestię dla uczestników protestów antyrządowych. Opozycja jednak - jak twierdzi - zażądała dla siebie pełnej władzy w państwie i "nie posiadając na to mandatu od narodu, z naruszeniem konstytucji ci - pozwólcie mi się tak wyrazić - politycy, uciekając się do przemocy, podpaleń i zabójstw, starali się przejąć władzę" - oświadczył.
Zaapelował do opozycji o powrót do stołu rozmów. "Tak, nie przywrócimy już życia tym, którzy zginęli. Tak, zapłaciliśmy już wysoką cenę za ambicje tych, którzy rwą się do władzy. Ale żeby ta cena nie była jeszcze wyższa, nawołuję: opamiętajcie się! Trzeba usiąść za stołem i ratować Ukrainę" - pisze Janukowycz. Warunek? Opozycyjni przywódcy mają odciąć się od radykałów. A jeśli nie "rozmowa będzie wyglądała zupełnie inaczej".
-
Pierwsza linia obrony przebiega tuż obok pomnika legendarnych założycieli Kijowa od strony ulicy Instytuckiej. To już bardzo blisko sceny - "serca" kijowskiego Majdanu. Atak Berkutu ustał, milicjanci z tarczami stoją naprzeciw protestujących.
-
W Kijowie świta. Majdan przetrwał noc. Ale walki wciąż trwają. Ściana ognia oddziela protestujących od Berkutu. Ale coraz trudniej im ten ogień podsycać.
-
Widok na płonącą barykadę, która oddziela protestujących od szturmujących oddziałów Berkutu.
-
Służby prasowe Majdanu pokazują łuski po nabojach znalezione w miejscu śmierci zmarłego w nocy dziennikarza Wieczesława Weremeja. Miał on zostać wyciągnięty z samochodu, pobity i postrzelony przez "tituszki".
-
Trwa kolejny szturm Berkutu na Majdan. Funkcjonariusze przegrupowali się i atakują świeżymi siłami. Służby prasowe Majdanu piszą o bieżącym celu protestujących - dotrwać na placu do świtu.
-
PILNE
Administracja prezydencka na stronie internetowej opublikowała posłanie prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Grozi on, że jeśli opozycja nie zrezygnuje ze współpracy z radykalnymi siłami "rozmowa z nią będzie wyglądała zupełnie inaczej".
Janukowycz oskarża opozycję o próbę dokonania przewrotu. Oświadczył jednak, że wciąż istnieje możliwość dialogu, lecz pod warunkiem, że opozycyjni przywódcy odetną się od "radykałów, prowokujących rozlew krwi".
Opozycyjni przywódcy "przekroczyli granicę, kiedy zaczęli nawoływać ludzi do użycia broni, co jest krzyczącym naruszeniem prawa. Ludzie, którzy je łamią, powinni stanąć przed sądem" - twierdzi Janukowycz.
Mówi też o swojej roli: "Zapewnienie pokoju w państwie, spokoju obywateli i sprawiedliwości nie jest moim widzimisię, lecz obowiązkiem, który spoczywa na gwarancie konstytucji" - ostrzega.
-
PILNE
Zmarły w nocy dziennikarz Wieczesław Weremej miał zostać wyciągnięty z samochodu, pobity i postrzelony przez "tituszki".
-
Straż pożarna wciąż gasi podpalony przez Berkut gmach Związków Zawodowych, dotychczasową siedzibę opozycji.
-
PAP cytuje wypowiedź prezydenta Wiktora Janukowycza: - Opozycja dokonała próby przejęcia władzy, jednak jest jeszcze możliwość dialogu.
Wcześniej prezydent miał powiedzieć liderom protestu, że domaga się opuszczenia Majdanu przez demonstrantów.
-
PILNE
Euromajdan podaje, że dziennikarz Wieczesław Weremej zmarł w szpitalu. Miał zostać postrzelony przez "tituszki".
-
Ukraińska telewizja podaje, że w środę również nie będzie kursować metro.
-
Demonstranci na Majdanie śpiewają hymn. Berkut polewa barykady wodą z armatek, kordony funkcjonariuszy z tarczami są coraz bliżej umocnień. Aktywistom chyba faktycznie zaczyna brakować paliwa i drewna do podtrzymywania ognia. Słychać sporadyczne strzały.
-
PILNE
Jeden z liderów opozycji Arsenij Jaceniuk powiedział, że prezydent Janukowycz zagroził pociągnięciem do odpowiedzialności wszystkich przywódców opozycji. - Wiktor Janukowycz w rzeczywistości zaproponował protestującym i opozycji by się poddali, lecz ludzie mają prawo stać na Majdanie i opozycja będzie stać razem z ludźmi - powiedział Jaceniuk.
-
Władze Kijowa ogłosiły, że w środę będą zamknięte wszystkie przedszkola oraz szkoły. Zapowiadały też, że metro nie zacznie kursować dopóki nie ustaną starcia w centrum miasta. Ma to utrudnić dojechanie na Majdan. Na ulicach wokół placu rozstawiono już we wtorek liczne blokady.
-
Kolejna walka Berkutu z protestującymi na Majdanie.
-
Przemawiający ze sceny Majdanu co rusz wzywają do podsycania ognia, do zwarcia pozycji. "Nie odwracajcie się plecami! Wytrwajcie do świtu!"
-
W stronę pozycji Berkutu ciągle lecą kamienie, co pewien czas demonstranci wystrzeliwują też fajerwerki. Berkut nie atakuje.
-
Aktywiści Euromajdanu podają na Twitterze, że Berkut korzysta z tuneli metra by dotrzeć pod plac zajmowany przez opozycję. Wyjścia z metra są zablokowane.
-
Co się działo przez ostatnią dobę na ulicach Kijowa i innych ukraińskich miast?
* We wtorek w Radzie Najwyższej miało dojść do głosowania nad powrotem do konstytucji z 2004 roku. Te zmiany ograniczałyby władzę prezydenta. Miał też zostać przedstawiony nowy kandydat na premiera. Do żadnych ustaleń nie doszło. Około 50 posłów Batkiwszczyny, Swobody i UDAR-u zablokowało trybunę zaraz po tym, gdy przewodniczący Rady Najwyższej Wołodymyr Rybak odmówił zarejestrowania dokumentów, które umożliwiłyby przywrócenie konstytucji z 2004 roku
* Kiedy do protestujących dotarły te informacje, rozpoczęły się zamieszki na ulicach Kijowa. Demonstrujący z Majdanu przełamali kordon milicji i przedarli się przed parlament
* Około godz. 19 rozpoczął się pierwszy atak Berkutu na Majdan. Z jednej strony strzały i armatki wodne. Z drugiej kamienie i koktajle Mołotowa. Berkut bardzo powoli posuwał się naprzód. Spychacze likwidowały pozostałości po barykadzie opozycji
* Władza postanowiła zablokować wjazd do stolicy Ukrainy. Na ulicach Kijowa postawiono blokady
* Przywódcy europejskich państw, a także szef Komisji Europejskiej próbowali dodzwonić się do prezydenta Wiktora Janukowycza, ale ten nie odbierał telefonów
* Sygnał naziemny niezależnej telewizji Kanał 5 został wyłączony. Można ją oglądać tylko w internecie
* We Lwowie, Tarnopolu i Iwanofrankowsku demonstranci zajęli budynki lokalnych władz
* Wieczorem liderzy opozycji poszli na spotkanie z Wiktorem Janukowyczem. Kiedy czekali na rozmowy z prezydentem, Berkut znowu zaatakował Majdan
* - Prezydent Janukowycz odmówił powstrzymania ataku sił bezpieczeństwa i zażądał ewakuacji Majdanu - powiedział Witalij Kliczko po rozmowach z prezydentem. - Powiedział, że jedynym rozwiązaniem jest ewakuacja Majdanu oraz, że wszyscy powinni powrócić do domu. Janukowycz absolutnie nie rozumie sytuacji, w której znalazł się kraj.
* Do Janukowycza udało się w końcu dodzwonić wiceprezydentowi USA Joe Bidenowi. Zażądał zaprzestania ataków przez siły rządowe.
* Według ostatnich danych od wtorku zginęło ponad 20 osób. Opozycja mówi o ponad tysiącu rannych
* Nad ranem znowu trwają walki milicji z protestującymi.
-
Berkut jest już całkiem blisko tej części barykady, która dogasła. Inne części umocnień cały czas polewają armatki wodne. Prezydent Janukowycz zapowiedział na nocnym spotkaniu, że zamierza rozpędzić Majdan. Możliwe, że wkrótce rozpocznie się likwidacja wiecu...
-
Korespondent telewizji BBC podaje, że liderzy wiecu starają się zagrzewać tłum obietnicami nadchodzących posiłków. Ale od dłuższego czasu na Majdan żadne posiłki nie dotarły...
-
Mężczyzna nie chce przemawiać do tłumu. Ze sceny Majdanu wznowiono modlitwy. Dowódcy obrony Majdanu komenderują też, gdzie należy wzmocnić ogień i ochronę barykad.
-
Na scenie Majdanu stoi funkcjonariusz służb porządkowych, prawdopodobnie schwytany przez opozycję. Liderzy wiecu chcą go namówić do przemówienia do tłumu. Mężczyzna powiedział na razie jedynie "wyciągałem z ognia swojego żołnierza".
-
W stronę barykady chroniącej Majdan przesuwa się powoli kordon Berkutu. Słychać pojedyncze strzały.
-
Aktywiści piszą na Twitterze, że na Majdanie zaczyna brakować drewna i paliwa do utrzymywania ognia na barykadach. Apelują do kijowian o wsparcie.
-
Zza gęstego dymu z płonącej barykady widać tarcze Berkutu. Trudno ocenić, ilu funkcjonariuszy się tam zgromadziło. Na razie nie atakują. Armatki wodne rozpoczęły gaszenie barykad odgradzających Majdan od służb porządkowych.
-
Protestujący dorzucają drewna do płonącej barykady. Ze sceny Majdanu księża apelują do Berkutu: "Powstrzymajcie się, pohamujcie się!".
-
W stronę barykady ruszyła armatka wodna. Z drugiej strony pod barykadę zmierzają kolejne osoby zgromadzone na Majdanie.
-
Za płonąca barykadą Majdanu, w gęstym dymie, widać coraz więcej funkcjonariuszy Berkutu. Strzelają w stronę barykady - nie wiadomo jednak, czy gumową amunicją, czy też ostrą. Demonstranci odpowiadają kamieniami.
-
Znów słychać wybuchy na Majdanie. Za płonącą barykadą pojawili się pojedynczy funkcjonariusze Berkutu, w ich stronę lecą kamienie.
-
Jeszcze kilka zdjęć z wtorkowych starć
-
Ostatnie godziny na Majdanie przebiegają spokojnie. Zmartwieniem opozycji jest kończące się paliwo - mówił o tym spiker ze sceny. Ale barykady wciąż płoną, a ogień jest podsycany.
-
Euromajdan umieścił na Twitterze zdjęcie sprzed i po szturmie opozycji na siedzibę służby bezpieczeństwa w Iwano-Frankowsku
-
- Wszystko co mówił Janukowycz sprowadzało się do tego, żeby liderzy opozycji zaapelowali do obecnych na Majdanie, aby złożyli broń. Uważam, że władza powinna natychmiast wycofać siły bezpieczeństwa i zaprzestać krwawej konfrontacji, bo giną ludzie -powiedział Witalij Kliczko po spotkaniu z prezydentem. - Mówiłem Janukowyczowi, że dopóki leje się krew nie może być żadnych rozmów - dodał.
Według agencji Reutera, nie jest jasne czy Janukowycz kontynuuje rozmowy z pozostałymi dwoma przywódcami opozycji. Żaden z nich nie pojawił się na Majdanie.
-
Starcia wokół Majdanu praktycznie ustały. Na scenie są duchowni, trwa zbiorowa modlitwa.
-
-
Liderzy opozycji nie pojawili się na scenie Majdanu po spotkaniu z prezydentem Janukowyczem. Zapewne tej nocy już tam nie przyjdą.
-
Straż pożarna wciąż gasi znajdujący się koło Majdanu budynek Związków Zawodowych. Jeszcze do dziś była to siedziba opozycji...
-
Noc na Majdanie
-
Przeciwnicy Janukowycza przejęli siedziby ważnych instytucji państwowych, m.in. Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, prokuratury, a nawet jednostek wojskowych we Lwowie, Iwano-Frankowsku i Tarnopolu. We Lwowie protestujący opanowali siedzibę Służb Bezpieczeństwa, prokuratury oraz skład broni w koszarach wojskowych sił MSW.
W Iwano-Frankowsku przeciwnicy władz zajęli budynek SBU, prokuratury oraz wojewódzką komendę milicji. Jej szef Wasyl Fedyk w obecności tłumu podał się do dymisji. W Tarnopolu podpalono miejski komisariat milicji, zajęto prokuraturę i zaatakowano siedzibę rady obwodowej. Po mieście w godzinach wieczornych jeździły samochody, z których głośników nawoływano do mobilizacji do wyjazdu do Kijowa.
-
Wpływowy republikański senator John McCain powiedział w CNN, że Stany Zjednoczone powinny przygotować projekt sankcji wobec Ukrainy.
-
Na Majdanie wciąż jest wielki tłum ludzi, choć na Ukrainie dochodzi właśnie godz. 3. Ludzie zagrzewają się pieśniami, demonstranci co chwilę dorzucają coś do płonących barykad, by podtrzymać ogień.
-
-
PILNE
- Prezydent Janukowycz odmówił powstrzymania ataku sił bezpieczeństwa i zażądał ewakuacji Majdanu - powiedział Witalij Kliczko po rozmowach z prezydentem. - Powiedział, że jedynym rozwiązaniem jest ewakuacja Majdanu oraz, że wszyscy powinni powrócić do domu. Janukowycz absolutnie nie rozumie sytuacji, w której znalazł się kraj.
-
PILNE
Ukraińskie MSW podało, że zginęło kolejnych dwóch milicjantów, tym razem z drogówki. Mieli zostać zastrzeleni. Oznacza to, że w Kijowie zginęły już 22 osoby - pisze "Kyiv Post".
-
Opozycja podaje na Twitterze, że w centrum Kijowa wyłączono prąd. Potwierdzają to transmisje - na ulicach jest ciemniej. Możliwe, że to zapowiedź kolejnego szturmu...
-
Tymczasem straż pożarna przy pomocy wysięgników ratuje ludzi uwięzionych na górnych kondygnacjach płonącego budynku Związków Zawodowych.
-
PILNE
Prezydent Janukowycz miał powiedzieć opozycjonistom, że to oni są odpowiedzialni za ofiary śmiertelne zamieszek w Kijowie, a demonstranci muszą opuścić Majdan Niepodległości.
-
Aktywiści z Majdanu piszą na Twitterze, że wokół placu gromadzą się też "tituszki" - dresiarze najęci przez władzę do bicia opozycji.
-
PILNE
Po spotkaniu z prezydentem Wiktorem Janukowyczem jeden z liderów opozycji Witalij Kliczko powiedział: - Rozmawialiśmy około godziny, Janukowycz zrzucił odpowiedzialność za zamieszki na opozycję. Rozmowa była bezsensowna.
TVN BiŚ podaje, że Kliczko powiedział też, że prezydent zamierza rozpędzić Majdan, a u Janukowycza został jeszcze Arsenij Jaceniuk.
-
Reportaż o obrońcach barykad wokół Majdanu
Poznałam ich w Kijowie na barykadzie na ulicy Hruszewskiego. Prawnik, pisarz, bezrobotny, emerytowana profesorka socjologii. We wtorek barykada padła, zdobyta przez siły Berkutu. Jednego z moich ukraińskich przyjaciół widziałam w telewizyjnej relacji na żywo, prowadził rannego w głowę kolegę do punktu pomocy medycznej. Nie wiem, co stało się z nim później.
-
PILNE
Agencja Interfax podaje, że prezydent Wiktor Janukowycz spotkał się z liderami opozycji i zaapelował o pokojowe rozwiązanie konfliktu.
-
Teren po barykadzie na ul. Hruszewskiego jest już zupełnie oczyszczony. Na placu koło charakterystycznej kolumnady stoją spychacze, koparki i wywrotki. Prawdopodobnie władze będą chciały ich użyć do likwidacji kolejnych barykad.
-
Dziennikarze "Kyiv Post" podają, że opozycjoniści uwięzieni w płonącym budynku Związków Zawodowych skakali z wyższych kondygnacji. Na dole demonstranci łapali ich przy pomocy rozciągniętych płacht namiotów.
-
PILNE
Opozycja podaje na Twitterze Euromajdanu, że na placu zgromadzonych jest właśnie ok. 30 tys. osób. Siły Berkutu, które ich otaczają, szacuje się na 10 tys. osób.
-
PILNE
Jak podaje "Ukraińska Prawda", w Tarnopolu opozycja podpaliła miejską komendę milicji.
-
Opozycja odpiera próbę przełamania barykady przy pomocy wozu opancerzonego:
-
Straż pożarna zaczęła gasić gmach Związków Zawodowych.
-
Transmisję z Majdanu można oglądać m.in. tutaj. Demonstranci co rusz rzucają w stronę pozycji Berkutu koktajlami Mołotowa. Tymczasem władze Kijowa ogłosiły, że w środę w mieście zamknięte będą m.in. szkoły.
-
Z wyższych kondygnacji płonącego domu Związków Zawodowych udało się uratować kobietę. Ze sceny Majdanu trwają nawoływania, by zgromadzeni wokół budynku protestujący wrócili na plac.
-
PILNE
Liderzy opozycji Witalij Kliczko i Arsenij Jaceniuk od ponad godziny czekają na spotkanie z prezydentem Janukowyczem. Do jego siedziby, jak podaje PAP, przybył także trzeci z przywódców opozycji, lider nacjonalistycznej Swobody Ołeh Tiahnybok. Ponoć prezydent chciał się spotkać z trójką liderów jednocześnie.
Wśród rannych jest Ołeksandr Turczynow, zastępca szefa partii Batkiwszczyna i były szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Polityk, który należy do ścisłego kierownictwa protestów, został raniony odłamkiem, gdy stał na scenie na Majdanie Niepodległości. Część źródeł podaje, że strzelał do niego snajper.
-
Aktywiści Majdanu podają na Twitterze, że na najwyższej, dziewiątej kondygnacji domu Związków Zawodowych są uwięzieni ludzie. Niższe kondygnacje gmachu płoną.
-
Amerykańscy dziennikarze podają, że wiceprezydent USA Joe Biden dodzwonił się do prezydenta Wiktora Janukowycza i zażądał zaprzestania ataków przez siły rządowe.
-
Wygląda na to, że Berkut przyjął taktykę krótkich ataków, po których jego funkcjonariusze się wycofują. Ta taktyka przynosi efekty - oddziały specjalne zdobyły we wtorek barykady na ul. Hruszczewskiego oraz Instytuckiej, które zostały już zlikwidowane przez spychacze i wywrotki. Po krótkim szturmie około północy zajęto i podpalono budynek Związków Zawodowych.
Na Majdanie słychać śpiewy przerywane nielicznymi wybuchami.
-
PILNE
Agencja AP podaje, za władzami Ukrainy, że we wtorkowych starciach zginęło 18 osób.
-
Władze zablokowały część dróg wjazdowych do Kijowa wysypując na nie hałdy piachu. Chcą w ten sposób zatrzymać posiłki zmierzające na Majdan.
- wtorek, 18 lutego 2014
-
PILNE
Ukraińskie media podają, że w wyniku trwających od rana starć do kijowskich szpitali przewieziono ponad tysiąc rannych osób.
-
PILNE
Po zajęciu budynku Związków Zawodowych Berkut ostrzeliwuje protestujących z wyższych kondygnacji. Część opozycjonistów podjęło z nimi walkę na niższych kondygnacjach.
-
Berkut znów zabrał się za gaszenie barykad armatkami wodnymi. W okolice Majdanu przyjechało kilka karetek pogotowia. Ich syreny mieszają się z odgłosami wybuchów.
-
-
Jaceniuk i Kliczko wciąż czekają na spotkanie z prezydentem Janukowyczem. Tymczasem dziennikarz "Kyiv Post" opisuje sytuację na Majdanie: "To prawdziwy koszmar. Dookoła pełno ognia, policja strzela do protestujących gumowymi kulami i ostrą amunicją, wszędzie widzę zakrwawione twarze".
-
-
PILNE
Berkut zajął budynek Związków Zawodowych, dotychczasową siedzibę opozycji. Funkcjonariusze weszli tam przez okna na II piętrze, są już na wyższych kondygnacjach. Część budynków płonie, podobnie jak pobliskie centrum handlowe.
-
-
PILNE
Opozycyjni deputowani stoją na scenie Majdanu. Jeden z nich został postrzelony przez snajpera!
-
PILNE
Na Majdanie znów słychać potężne eksplozje i wystrzały. W powietrzu latają kamienie i koktajle Mołotowa.
-
Po przechwyceniu przez demonstrantów przynajmniej jednego funkcjonariusza Berkutu ze sceny Majdanu padł apel o traktowanie jeńców w godny sposób.
-
PILNE
Jakub Parusinski, właściciel serwisu "Kiyv Post" pisze na Twitterze, że "tituszki" uzbrojone w pistolety ostrzelały jego taksówkę.
-
Prezydent Bronisław Komorowski powiedział we wtorek wieczorem PAP, że próbował skontaktować się telefonicznie z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem. "Nie udało się, ale mam nadzieję, że to jeszcze możliwe" - podkreślił prezydent. "Chciałem przede wszystkim przestrzec przed działaniami, które prowadziłyby do dalszej eskalacji konfliktu. Niedopuszczalne jest stosowanie przemocy i użycie siły" - zaznaczył prezydent Komorowski
-
Drugi atak Berkutu rozpoczął się od strony ul. Instytuckiej.
-
-
PILNE
Na transmisjach z Majdanu widać szturm funkcjonariuszy Berkutu, którzy nacierają z tarczami i pałkami. Jeden z funkcjonariuszy został przechwycony i rozbrojony przez opozycję.
-
PILNE
Berkut wznowił szturm na Majdan. Słychać liczne wybuchy. Opozycja odpowiada kamieniami i koktajlami Mołotowa.
-
Ukraińska sekcja BBC cytuje lekarkę Olgę Bogomolec, która mówi o to, że szpitale są przepełnione a wielu hospitalizowanych ma rany postrzałowe.
-
PILNE
Ukraińskie MSW poinformowało, że zmarł siódmy milicjant uczestniczących we wtorkowych starciach. Liczba rannych milicjantów wzrosła do 298, w tym 272 funkcjonariuszy wymaga hospitalizacji. 59 milicjantów odniosło rany postrzałowe.
-
Dziennikarka opozycyjnej telewizji Kanał 5 podaje, że Kliczko i Jaceniuk czekają na spotkanie z prezydentem Janukowyczem około godziny.
Zgromadzeni na Majdanie boją się, że w nocy może dojść do kolejnego szturmu Berkutu. Taką informację przekazują ze sceny.
-
Dziennikarz "Kiyv Post" Christopher Miller podaje na Twitterze, że "tituszki" - dresiarze opłacani przez władze - strzelają do obecnych na Majdanie farbą ultrafioletową.
-
PILNE
Na spotkaniu z prezydentem Wiktorem Janukowyczem jest nie tylko Witalij Kliczko, ale też Arsenij Jaceniuk. Trzeci z przywódców opozycji - lider nacjonalistycznej partii Swoboda Ołeh Tiahnybok - został na Majdanie.
Po spotkaniu z opozycją Janukowycz wygłosi orędzie do narodu.
-
Amerykański ambasador Geoffrey R. Pyatt oświadczył, że od tej pory rząd USA uważa, że za wszystkie wydarzenia na Ukrainie odpowiedzialny jest prezydent Wiktor Janukowycz. Wydał to oświadczenie po spotkaniu z szefem MSZ Ukrainy Leonidem Kożarą.
-
PILNE
Opozycja z Majdanu podaje z kolei na swoim Twitterze, że we wtorkowych starciach zginęło już 20 uczestników protestów.
-
Ukraińskie MSW podaje, że we wtorkowych starciach z opozycją zginęło 6 milicjantów, a 150 zostało rannych i trafiło do szpitala. Około 35 z nich jest w stanie krytycznym, a 39 zostało poparzonych koktajlami Mołotowa.
-
Znajdujący się w Kijowie wolontariusze fundacji "Otwarty Dialog" piszą na Facebooku:
"Sytuacja na Euromajdanie pogarsza się z godziny na godzinę. Co wydarzy się w kolejnych nie mamy pojęcia, ale wszyscy wolontariusze obserwują rozwój wydarzeń bezpiecznie z naszej kwatery głównej niedaleko Majdanu. Jesteśmy w stałym kontakcie z Konsulem RP i służbami dyplomatycznymi, a co najważniejsze wszyscy cali i bezpieczni."
-
Unio, spóźniłaś się z sankcjami, ale trzeba próbować [KOMENTARZ TOMASZA BIELECKIEGO]
Nie czas załamywać rąk nad naiwnością UE oszukanej przez Janukowycza. Trzeba szybko wciągnąć na czarną listę urzędników i polityków z jego obozu, wprowadzić restrykcje wobec biznesów, zamrozić aktywa na terenie Unii. A jeśli UE na serio myśli o Ukrainie, to musi wypracować wspólną strategię wobec Rosji. Bo siłą Putina jest bezsiła krajów Unii.
-
Ostatnie barykady opozycji płoną:
-
Majdan w ogniu:
-
Jedyną osobą, która może teraz zatrzymać katastrofę na Ukrainie, jest prezydent Janukowycz. Jego wahanie i przemoc doprowadziły do obecnej sytuacji na Ukrainie - napisał na Twitterze szef MSZ Szwecji Carl Bildt
-
PILNE
Jak podaje Euromajdan na swoim Twitterze, Witalij Kliczko udał się właśnie na spotkanie z prezydentem Wiktorem Janukowyczem. Spotkają się w siedzibie prezydenckiej przy ul. Bankowej, ok. 200 metrów od Majdanu.
Z kolei Radio Swoboda podaje, że Berkut wstrzymał szturm na Majdan.
-
Jak podaje PAP, wbrew doniesieniom ukraińskich i zagranicznych mediów dwa lotniska w Kijowie wciąż przyjmują oraz odprawiają samoloty. Informacje takie przekazało zarówno lotnisko w Boryspolu pod stolicą Ukrainy, jak i lotnisko "Kijów".
W odległości 30 km od granic miasta ustawiły się już patrole milicji drogowej, nie wiadomo, jakie pojazdy będą przepuszczane do Kijowa, a jakie nie. Dotychczas, podczas trwających od listopada protestów przeciwników rządu, ukraińska milicja blokowała ruch samochodów przewożących drewno i opony samochodowe, które mogły być wykorzystane przez uczestników akcji wymierzonych we władze. Uważnie kontrolowano także jadące do Kijowa autobusy.
-
MSW Ukrainy podaje, że sześciu milicjantów zginęło we wtorek od ran postrzałowych podczas walk z opozycją.
-
Kolejne zdjęcia z walk o Majdan:
-
PILNE
We Lwowie uczestnicy szturmu na siedzibę głównego zarządu MSW tamtejszego obwodu wyważyli boczne drzwi i wynieśli dziesiątki tarcz milicyjnych, a także inny sprzęt - podaje agencja Interfax-Ukraina. Budynek płonie, szturmujący biją się z milicjantami.
-
Walki o Majdan:
-
Znajdujący się na Majdanie ludzie stworzyli kilka "łańcuchów". Stoją ramię w ramię i podają sobie kamienie. "Amunicja" wędruje w ten sposób w stronę stojących jeszcze barykad.
-
Opozycja podaje na Twitterze, że jadące ze Lwowa pociągi ze zwolennikami opozycji, którzy chcą wesprzeć Majdan, zostały zablokowane.
-
-
PILNE
W Tarnopolu podpalono budynek lokalnej administracji.
-
Wstrząsające ujęcia z nocnych walk w Kijowie:
-
Biały Dom wezwał po raz drugi we wtorek prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza do "położenia kresu eskalacji morderczej przemocy" w Kijowie, żądając by nawiązał dialog z opozycją jeszcze "dzisiaj" - poinformował rzecznik Białego Domu Jay Carney. "Wzywamy prezydenta do natychmiastowego powstrzymania eskalacji przemocy i zakończenia konfrontacji z protestującymi. Nalegamy, aby dzisiaj podjął ponownie dialog z opozycją" - powiedział Carney.
Wcześniej we wtorek w imieniu Białego Domu sytuację na Ukrainie skomentowała rzeczniczka doradzającej prezydentowi USA Rady Bezpieczeństwa Narodowego (NSC) Laura Lucas Magnuson, ostrzegając, że kryzysu na Ukrainie nie da się rozwiązać uciekając się do użycia siły. "Jesteśmy bardzo zaniepokojeni aktami przemocy, do których dochodzi w centrum Kijowa" - powiedziała w rozmowie z AFP. "Potępiamy akty przemocy i użycie przesadnej siły przez obie strony. To nie rozwiąże konfliktu" - dodała Magnuson. Wezwała też Janukowycza do podjęcia dialogu z opozycją i przerwania siłowych konfrontacji z protestującymi.
-
Na Majdanie trwa wojna pozycyjna - opozycja umacnia barykady wokół placu, obrzuca Berkut kamieniami i koktajlami Mołotowa, strzela fajerwerkami, próbuje oślepiać laserami. Służby porządkowe strzelają z broni gładkolufowej, leją wodę z armatek.
-
-
Max Seddon TT
-
PILNE
Radykalna organizacja Prawy Sektor (jej członkowie noszą na tarczach krzyże celtyckie, symbol zakazany w Niemczech jako faszystowski) wrzuciła na portal VK.com (rosyjski odpowiednik Facebooka) mapę dróg, którymi można dotrzeć do Kijowa omijając milicyjne barykady.
Prawy Sektor apeluje również, by Ukraińcy posiadający broń przyszli z nią na Majdan i bronili placu.
-
-
PILNE
Wiceszef ochrony Majdanu podaje, że we wtorkowych starciach zginęło już 15 osób.
-
Na ul. Hruszczewskiego pozostałości barykady opozycji likwiduje kilka spychaczy i wywrotek. Opozycja zajmuje w tej chwili jedynie Majdan Niepodległości.
-
Płonie też znajdujące się koło Majdanu centrum handlowe.
-
Kateryna Kruk pisze na Twitterze: "Bóg jest z nami. Punkt medyczny otwarto w Kościele Michajłowskim!"
-
PILNE
Płonie zajęty przez opozycję budynek Związków Zawodowych. Berkut szturmuje go od tyłu.
-
PILNE
Władze Kijowa podają, że ruch metra nie zostanie wznowiony dopóki będą trwać zamieszki w mieście. Część źródeł podaje, że zamknięto też dwa kijowskie lotniska.
-
Kanał 5 podaje, że prezydent Janukowycz spotka się w nocy z jednym z liderów opozycji Arsenijem Jaceniukiem.
-
PILNE
Oleg Tsariow, członek Partii Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza powiedział w wywiadzie dla telewizji Rosja24, że Majdan zostanie "oczyszczony" z protestujących w ciągu najbliższej godziny. - Kiedy zaprowadzimy pokój w Kijowie, zrobimy tak samo w całym kraju - zapowiedział.
-
PILNE
Berkut próbuje szturmować od podwórza znajdujący się przy Majdanie budynek Związków Zawodowych, który od dawna jest siedzibą opozycji.
-
Protestujący na Majdanie znów śpiewają hymn
-
Lwów jest kolejnym miastem, po Tarnopolu i Iwanofrankowsku, w którym demonstranci zajęli budynek lokalnych władz.
-
Ukraińskie MSW poinformowało na Twitterze, że 135 funkcjonariuszy organów ścigania zostało rannych dzisiaj podczas zamieszek w Kijowie.
-
PILNE
Spychacze pakują na wywrotki kolejną barykadę - tym razem usuwane są umocnienia od strony ul. Hruszczewskiego. Wcześniej zlikwidowano umocnienia opozycji od strony gmachu Domu Ukraińskiego.
-
PILNE
W kolejnym już mieście - po rozpoczęciu szturmy Berkutu na Majdan - opozycja ponownie zajęła siedzibę lokalnych władz.Tym razem przejęła budynki w Tarnopolu.
-
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun wezwał władzę i opozycję na Ukrainie do powściągliwości i "ponownego podjęcia prawdziwego dialogu". Ban Ki Mun jest "głęboko zaniepokojony" aktami przemocy.
-
PILNE
Agencja informacyjna Unian potwierdza pierwszą ofiarę śmiertelną szturmu na Majdan.
"Przed chwilą obok dziennikarzy przeniesiono ciało pierwszej ofiary szturmu milicji na Majdan" - podała agencja.
-
PILNE
Opozycji udało się podpalić armatkę wodną. Obrzucali ją koktajlami Mołotowa.
-
Państwowa telewizja Rossija 24 pokazuje w relacji z Kijowa zamaskowanych cywili strzelających z pistoletów i karabinów. Opozycjonistów nazywa "ekstremistami", a szturm Majdanu - "operacją antyterrorystyczną" - relacjonuje z Moskwy korespondent "Wyborczej" Wacław Radziwinowicz.
-
PILNE
Kateryna Kruk podaje na Twitterze, że Berkut bardzo powoli, ale jednak posuwa się naprzód. Z kolei w transmisji na żywo sprzed gmachu Domu Ukraińskiego widać, że spychacze likwidują właśnie pozostałości po barykadzie opozycji - wrzucają worki z piaskiem do wywrotki i wywożą.
-
Berkut próbuje gasić barykady z opon przy pomocy armatek wodnych.
-
PILNE
Miasteczko namiotowe rozbite na Majdanie stanęło w ogniu.
-
Opozycja apeluje, by Berkut wycofał się na odległość 200 metrów od barykad i zawieszenie starć do rana.
-
PILNE
Witalij Kliczko apeluje do przywódców państw europejskich o wywarcie presji na władze Ukrainy, by zaprzestały one używania przemocy.
-
PILNE
Radio Swoboda podaje, że jest pierwsza ofiara szturmu na Majdan.
-
PILNE
Kateryna Kruk donosi z Majdanu, że milicja wciąż wzywa kobiety i dzieci do opuszczenia placu, bowiem rozpoczyna "operację antyterrorystyczną".
-
- Aspiracje Ukraińców zbyt długo były ignorowane! - powiedział we wtorek unijny komisarz ds. rozszerzenia Sztefan Fuele. Tym samym - dodał - przyczyniamy się do radykalizacji postaw na ulicy. "Słysząc wiadomości o zabitych i rannych, cały się trzęsę. Przyszłość Ukrainy jest zagrożona" - powiedział unijny komisarz. Fuele powiedział, że pytano go, czy sprawy na Ukrainie mogą pójść w złym kierunku. "Odpowiadałem, że jest taka możliwość, ale zrobię wszystko, by uniknąć najgorszego" - mówił komisarz. Jego zdaniem na Ukrainie nigdy nie dano szansy dialogowi politycznemu. Fuele wyraził nadzieję, że karabiny oddziałów Berkutu nie będą użyte.
-
PILNE
Korespondent "Kiyv Post" Christopher Miller pisze na Twitterze, że na Majdan docierają kolejni protestujący, niosą ze sobą opony, które rzucają na barykady.
-
PILNE
Transporter opancerzony próbuje sforsować barykadę opozycji od strony ul. Instytuckiej. Tamtędy Berkut szturmuje Majdan z największą siłą.
-
Arsenij Jaceniuk: - Naszym żądaniem jest natychmiastowe zawieszenie broni. Tylko wtedy pójdziemy na rozmowy z prezydentem.
-
PILNE
Euromajdan podaje na swoim profilu, że w Kijowie nieustanie biją kościelne dzwony. Arsenij Jaceniuk ze sceny Majdanu apelował o wstrzymanie szturmu. Na Majdanie jest też Witalij Kliczko.
-
Ujęcia z walk o Majdan:
-
PILNE
Obrazy z centrum Kijowa są iście apokaliptyczne - wszędzie jest czerwono od ognia. W powietrzu latają kamienie i petardy, dookoła pełno dymu. Wygląda na to, że Berkut się zatrzymał - nie jest wstanie podejść dalej w głąb pozycji zajmowanych przez opozycję.
-
PILNE
Walka o Majdan. Nad placem unoszą się chmury dymu z płonących barykad. Berkut próbuje podjechać bliżej armatką wodną, ale opozycja skutecznie mu to uniemożliwia.
-
Minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier we wtorek zagroził sankcjami politykom odpowiedzialnym za rozlew krwi na Ukrainie. Niemieckie władze dotychczas nie wykluczały sankcji, zastrzegając, że nie nadszedł
jeszcze czas na ich zastosowanie. "Ten, kto odpowiada za decyzje, które prowadzą do rozlewu krwi w centrum Kijowa i innych częściach Ukrainy, musi liczyć się z tym, że Europa będzie musiała przemyśleć swoją dotychczasową wstrzemięźliwość w stosowaniu sankcji wobec osób" - oświadczył Steinmeier.
Steinmeier wezwał wszystkich uczestników konfliktu do powstrzymania się od prowokacji. "Eskalacja przemocy jest ostatnią rzeczą, jaka jest Ukrainie obecnie potrzebna" - podkreślił szef MSZ w oświadczeniu opublikowanym wieczorem na stronie
internetowej MSZ w Berlinie.
-
Atak na Majdan ukraińskie MSW nazywa "operacją antyterrorystyczną".
-
PILNE
W Równem opozycja zablokowała główne ulice miasta, by do Kijowa nie dojechały posiłki Berkutu lub milicji - podaje Euromajdan na Twitterze.
-
PILNE
W Iwanofrankowsku protestujący ponownie zajęli budynek regionalnej administracji. Weszło do niego ok. 2 tys. osób. Na Majdanie trwają walki, co chwilę słychać eksplozje, z głośników cały czas dobiega hymn Ukrainy.
-
Fot. Ukraińska Prawda
Majdan w ogniu. Zdjęcie z Ukraińskiej Prawdy.
-
Starcia w Kijowie
-
PILNE
Dziennikarz Żenia Klimakin mówi w telewizji TVN BiŚ, że ludzie zmierzają na Majdan pieszo, bo zablokowana jest komunikacja miejska.
Walki na barykadzie
-
PILNE
Ze sceny opozycja apeluje do milicjantów: "Przestańcie wykonywać rozkazy Kremla. Tu są pokojowo nastawieni ludzie". Z głośników leci hymn Ukrainy. Opozycja próbuje oślepiać Berkut laserami. Kawałek dalej oddziały samoobrony podpaliły wóz opancerzony.
-
PILNE
Walki na Majdanie. Berkut przełamał pierwszą barykadę opozycji - podaje Radio Swoboda.
-
Sygnał naziemny niezależnej telewizja Kanał 5 został wyłączony. Można ją oglądać tylko w internecie.
-
Opozycja używa do walki przede wszystkim kamieni, rzuca też koktajle Mołotowa. Ulica przed opancerzonymi armatkami wodnymi płonie.
-
Tak wygląda walka na Majdanie:
-
PILNE
Opozycyjny deputowany Mykoła Kniażycki w telewizji TVN BiŚ relacjonował z Majdanu: - Milicja strzela, próbuje zająć Majdan, leją na nas wodę, podpalają namioty.
-
PILNE
Berkut szturmuje Majdan od strony ul. Instytuckiej i Europejskiej. Używa grantów hukowych i armatek wodnych.
-
Opozycja podpaliła barykady z opon wokół Majdanu.
-
Rinat Achmetow, najbogatszy człowiek na Ukrainie, postrzegany do niedawna jako sojusznik Janukowycza, wydał oświadczenie, w którym potępił „użycie siły przeciwko narodowi ukraińskiemu”.
„Uczestnicy pokojowych protestów nie powinni cierpieć w żaden sposób. Ofiary i ranni to niedopuszczalna cena za polityczne błędy” - pisze Achmetow.
-
PILNE
Opozycyjny deputowany Arsen Awakow pisze na Facebooku, że przywódcy europejskich państw próbują się oddzwonić do prezydenta Wiktora Janukowycza, ale ten nie odbiera telefonów. Ponoć dzwoniła m.in. kanclerz Niemiec Angela Merkel.
-
Berkut używa armatek wodnych. Opozycja odpowiada fajerwerkami.
-
Na Majdanie Niepodległości trwają walki. W relacjach telewizyjnych co chwila widać, jak wybuchają petardy.
-
PILNE
Trwa szturm na Majdan. Opozycja broni się wystrzeliwując fajerwerki w stronę Berkutu i milicji. Poniżej transmisja na żywo ze starć:
-
PILNE
Od północy wszystkie auta wjeżdżające do Kijowa będą przeszukiwane na rogatkach miasta - władze chcą w ten sposób zapobiec posiłkom dla Majdanu, które mogłyby nadjechać z kraju. "Ukraińska Prawda" pisze, że to de facto wprowadzenie stanu wyjątkowego w mieście.
"Z powodu masowych rozruchów i aby zapobiec kolejnym śmierciom i eskalacji konfliktu, prosimy obywateli, by przyjęli do wiadomości fakt, że ruch w Kijowie będzie ograniczony od północy 19 lutego" - głosi oświadczenie na stronie rządu.
-
PILNE
Rozpoczął się szturm na pozycje opozycji.
-
Opozycja donosi na Twitterze nie tylko o obecności Berkutu wokół Majdanu, ale również o sporej liczbie "tituszek" - najętych przez władze dresiarzy uzbrojonych w kije bejsbolowe.
-
Zidentyfikowano trzecią ofiarę. To Serhij Szapowal z Kijowa. Dwóch zidentyfikowanych wcześniej to to Serhij Didycz, radny miejski z Iwano-Frankowska i Wołodmyr Jurijowycz z Zaporoża. Ukraińskie MSW podało wcześniej, że dwie ofiary to milicjanci.
Z kolei korespondentka AP twierdzi, że kolejne dwie ofiary to Gruzini.
-
Na ul. Instytuckiej są już trzy armatki wodne oraz 10 autobusów milicji.
-
Opozycja zatrzymała w centrum Kijowa pojazd opancerzony, który jechał w stronę Majdanu.
-
Wokół Majdanu służby porządkowe gromadzą pojazdy - dwie armatki wodne oraz pojazd opancerzony. Stoją na ul. Instytuckiej, gdzie dziś padła barykada opozycji.
-
Niebiesko-żółty protest pod ambasadą Ukrainy w al. Szucha
Pod ambasadą Ukrainy w al. Szucha zebrało się ok. stu osób protestujących przeciw wydarzeniom, które mają miejsce w Kijowie. Rano doszło tam do gwałtownych zajść, w których zginęło co najmniej siedem osób.
-
PILNE
Władze Ukrainy potwierdzają dziewięć ofiar śmiertelnych - dwóch milicjantów oraz siedmiu cywilów.
-
PILNE
Janukowycz zaprosił opozycję na rozmowy o godz. 23 - powiedział Jurij Łucenko, jeden z liderów Majdanu, cytowany przez serwis tiżden.ua.
-
PILNE
Agencja Reutera oraz Interfax podają, że wtorkowe zamieszki pochłonęły 9 osób.
-
Fot. Euromajdan
Agencja UNIAN podała także, że na pl. Europejski przed godziną przyjechało kilkudziesięciu funkcjonariuszy Berkutu uzbrojonych w kałasznikowy.
-
PILNE
Ukraińska agencja prasowa UNIAN podaje za tamtejszym MSW, że ofiar wtorkowych zamieszek jest już osiem. Na stronie resortu pojawił się komunikat o tym, że w szpitalu zmarł drugi milicjant.
-
Mapa wtorkowych starć w centrum Kijowa dzięki uprzejmości "Kyiv Post"
www.kyivpost.com
-
Euromajdan podaje na Twitterze, że gmachy Pałacu Październikowego i Domu Ukraińskiego oraz barykada na ulicy Instytuckiej zostały opuszczone przez opozycję, zajęły ją oddziały milicji.
-
Biały Dom wezwał prezydenta Janukowycza do "położenia kresu eskalacji morderczej przemocy" w Kijowie, ostrzegając, że kryzysu na Ukrainie nie da się rozwiązać uciekając się do użycia siły.
- Jesteśmy bardzo zaniepokojeni aktami przemocy, do których dochodzi w centrum Kijowa - powiedziała rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA Laura Lucas Magnuson. - Potępiamy akty przemocy i użycie przesadnej siły przez obie strony. Aby można było przywrócić spokój i stabilność (na Ukrainie), apelujemy do prezydenta Janukowycza, by natychmiast przerwał starcia na Majdanie.
-
PILNE
Opozycja podaje, że na Majdanie jest 20 tys. osób.
-
Euromajdan podaje na swoim Twitterze, że kijowskie metro zostało zamknięte, bo służy do transportu funkcjonariuszy Berkutu do centrum miasta.
-
Witalij Kliczko zaapelował do prezydenta Wiktora Janukowycza, by nie wysyłał milicji do tłumienia pokojowego protestu na Majdanie. Zachęcał też kobiety i dzieci do opuszczenia placu. - Nie możemy wykluczyć użycia siły i szturmu na Majdan - powiedział Kliczko. - Apelujemy do prezydenta i sił bezpieczeństwa o zakończenie konfrontacji siłowej.
-
Pod osłoną igrzysk olimpijskich w Soczi próbuje się spacyfikować opozycję i społeczeństwo obywatelskie na Ukrainie - powiedział we wtorek PAP europoseł Paweł Kowal (Polska Razem), komentując zaostrzenie sytuacji w Kijowie. Kowal podkreślił, że ostatnie miesiące nie przyniosły żadnej konkretnej propozycji wsparcia dla Ukrainy, zarówno ze strony UE, jak i USA, dlatego teraz "Unia i Stany Zjednoczone będą się z goryczą przyglądać sytuacji".
Podkreślił, że sytuacji na Ukrainie nie da się rozwiązać siłą, przy użyciu oddziałów milicji Berkut. Dlatego trzeba apelować do władz ukraińskich o niestosowanie siły, a do UE o przedstawienie Ukrainie konkretnej propozycji wsparcia - ocenił. "Ukraińcy chcą być w Europie, a nie w nowym Związku Radzieckim. Pewien Rubikon został już przekroczony. Manifestanci są zdeterminowani. Pozostaje im tylko żądać dymisji prezydenta" - powiedział Kowal. Ostrzegł, że im więcej będzie ofiar w Kijowie, "tym większy będzie gniew demonstrantów".
-
„Kyiv Post”: Zidentyfikowano dwie ofiary. Jedną jest Serhij Didycz, radny miejski z Iwano-Frankowska. Drugi to Wołodmyr Jurijowycz z Zaporoża.
-
Tym, którzy dopiero zaczęli śledzić naszą relację, przypominamy, co dzieje się na ulicach Kijowa..
* We wtorek w Radzie Najwyższej miało dojść do głosowania nad powrotem do konstytucji z 2004 roku. Te zmiany ograniczałyby władzę prezydenta. Miał też zostać przedstawiony nowy kandydat na premiera. Do żadnych ustaleń nie doszło. Około 50 posłów Batkiwszczyny, Swobody i UDAR-u zablokowało trybunę zaraz po tym, gdy przewodniczący Rady Najwyższej Wołodymyr Rybak odmówił zarejestrowania dokumentów, które umożliwiłyby przywrócenie konstytucji z 2004 roku.
* Kiedy do protestujących dotarły te informacje, rozpoczęły się zamieszki na ulicach Kijowa. Demonstrujący z Majdanu przełamali kordon milicji i przedarli się przed parlament,
* W starciach z milicją co najmniej siedem osób zginęło (liczba cały czas rośnie) a ponad sto osób zostało rannych. Wśród ofiar jest jeden milicjant. Berkut zwyciężył w starciach na ul. Instytuskiej a także Hruszewskiego. W pewnym momencie media podały nawet, że rozpoczął się szturm na Majdan. Milicja nie dotarła jednak jeszcze do barykad przy wejściu na plac.
* Prezydent Wiktor Janukowycz zaproponował liderom opozycji spotkanie w środę. Chce rozmawiać o pokojowym rozwiązaniu kryzysu
-
Na scenie Majdanu wciąż przemawiają liderzy opozycji. Jak widać na transmisjach z Majdanu, w stronę placu zmierzają liczni funkcjonariusze Berkutu oraz "tituszki".
-
Według "Ukraińskiej Prawdy" do centrum Kijowa jedzie opancerzony pojazd wojskowy.
-
Dyrektor „Kyiv Post”: Jadę samochodem. Widzę na chodnikach ludzi. Leżą, nie ruszają się
- Liczba ofiar cały czas będzie rosła. Niewykluczone, że Majdan zejdzie do podziemia - mówi w rozmowie z „Wyborczą” Jakub Parusiński, dyrektor „Kyiv Post”.
-
Fot. Espreso TV
Tłumy na Majdanie z niepewnością czekają na to, co wydarzy się w najbliższych godzinach.
-
Polka na Majdanie: „Milicja strzelała nawet do wolontariuszy”
- Mieliśmy żółte kamizelki obserwatorów, ale milicji to nie przeszkadzało. Strzelali - mówi Ewa Czaderska, Polka, która pojechała na Majdan jako wolontariuszka.
-
PILNE
Ukraińska sekcja BBC podaje, że śmiertelnych ofiar wtorkowych zamieszek jest już co najmniej siedem
-
Ujęcia z dzisiejszych zamieszek:
-
Doradczyni Janukowycza Hanna Herman zaprzeczyła, jakoby Janukowycza nie było we wtorek w jego siedzibie w centrum Kijowa. Jak twierdzono w sieciach społecznościowych, miał on opuścić stolicę na pokładzie swego samolotu. "Pogłoski o jego wyjeździe są nieprawdziwe" - oświadczyła.
-
MSW Ukrainy podało, że jeden policjant zginął od kul z broni palnej.
-
PILNE
Władze Ukrainy nie omawiają wprowadzenia stanu wyjątkowego w związku z trwającymi w Kijowie zamieszkami - oświadczył we wtorek wieczorem przewodniczący ukraińskiego parlamentu Wołodymyr Rybak. Polityk zapewnił, że choć rozmawiał tego dnia wielokrotnie z prezydentem Wiktorem Janukowyczem, temat stanu wyjątkowego nie był podnoszony. Rybak zapowiedział, że szef państwa spotka się w środę z przedstawicielami opozycji, by po raz kolejny omówić z nimi drogi wyjścia z kryzysu w państwie.
-
PILNE
Prezydent Wiktor Janukowycz zaproponował liderom opozycji spotkanie w środę. Chce rozmawiać o pokojowym rozwiązaniu kryzysu...
-
Fot. Radio Swoboda
Radio Swoboda na swojej stronie zamieściło film, na którym widać ciała dwóch zabitych demonstrantów.
-
Przypominamy, jak wygląda sytuacja w centrum Kijowa:
-
Opozycja szturmowała we wtorek budynek proprezydenckiej Partii Regionów
Andrew Kravchenko/Pool/REUTERS
Andrew Kravchenko/Pool/REUTERS
-
PILNE
Jeden z liderów opozycji wzywa kobiety i dzieci do opuszczenia Majdanu dla własnego bezpieczeństwa.
-
Dziennikarz Maxim Eristavi opublikował na Twitterze zdjęcie z centrum Kijowa, które jest sparaliżowane. Nie działa metro i komunikacja miejska, drogówka blokuje ruch. Ludzie wracają z pracy do domu na piechotę. Opozycja na wiecu wyzywa ludzi do pokojowej manifestacji na Majdanie.
Maxim Eristavi
-
PILNE
Na Majdanie przemawia Arsenij Jaceniuk: "Walczymy o to, by na Ukrainie nie było dyktatorów. Chcemy przywrócić ukraińskiemu narodowi prawo do kierowania własnym krajem. Widzimy, że ten reżim znów zaczął strzelać do ludzi. Chcą utopić Ukrainę we krwi. Nie poddamy się prowokacjom, nie cofniemy się z tego Majdanu ani o krok. Żadnego strachu, wyłącznie wiara w nasze siły, wspólnotę, wiara w jedność. Władza zaplanowała operację siłową, chce zniszczyć serce ukraińskiej wolności. Utrzymać władze karabinami Kałasznikowa. Ale my zostajemy tutaj, bronimy swojego Majdanu, bronimy naszej przyszłości!".
-
KONSTANTIN CHERNICHKIN / REUTERS
Broń demonstrantów
Pool / REUTERS
Broń demonstrantów
Pool / REUTERS
Starcia w Kijowie
Pool / REUTERS
Starcia w Kijowie
-
Przemawia lider nacjonalistycznej partii Swoboda Oleh Tiahnybok: "Protestowaliśmy w sposób pokojowy. Serce boli, gdy stałem koło suki policyjnej, a oni rzucali granaty. Na dachach posadzili snajperów. Z suki policyjnej słychać było jęki, nie dopuszczali lekarzy do tych, którzy potrzebowali pomocy. Udało się wyciągnąć tylko jedną ranną osobę..."
-
Witalij Kliczko niesie rannego opozycjonistę
REUTERS/Andrii Skakodub/Pool
-
PILNE
Niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier ostrzegł przed powrotem do przemocy na Ukraine. "Powrót do przemocy z pewnością nie jest drogą prowadzącą do kompromisu i do zapewnienia krajowi dobrej przyszłości" - oświadczył Steinmeier po rozmowie telefonicznej z szefem ukraińskiej dyplomacji Leonidem Kożarą. Tekst oświadczenia został opublikowany na stronie internetowej niemieckiego MSZ.
Steinmeier zapowiedział, że Niemcy będą nadal zabiegały o rozwiązanie konfliktu. Niemiecki polityk opowiedział się za kontynuowaniem przez Organizację Bezpieczeńtwa i Współpracy w Europie (OBWE) poszukiwania pokojowego rozwiązania.
Steinmeier przypomniał, że OBWE odegrała pozytywną rolę podczas negocjacji dotyczących zwolnienia wieźniów i zakończenia okupacji budynków publicznych na Ukrainie.
-
Na scenie Majdanu przemawiał właśnie Witalij Kliczko, teraz przemawiają inni liderzy opozycji. Mówią o tym, że metro nie działa, ale apelują do mieszkańców, by przyjechali na Majdan.
-
PILNE
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton potępiła we wtorek eskalację przemocy na Ukrainie. Zapewniła, że UE nadal jest gotowa wspierać Ukrainę w rozwiązaniu kryzysu politycznego. "Jestem głęboko zmartwiona poważną eskalacją sytuacji w Kijowie i doniesieniami o ofiarach. Potępiam wszelką przemoc, w tym także ataki na budynki publiczne i partyjne" - oświadczyła Ashton. Jej zdaniem polityczni liderzy na Ukrainie powinni wspólnie wziąć na siebie odpowiedzialność, aby "odbudować zaufanie i stworzyć warunki do skutecznego rozwiązania kryzysu politycznego".
-
PILNE
Za dziesięć minut minie ultimatum, które władze dały opozycji - do godz. 18 miała ona opuścić ulice i place w centrum kijowa.
-
Wadym Karasiow, szef kijowskiego Instytutu Strategii Globalnych:
Opozycja z Majdanu straciła kontrolę nad tłumem. Oczywiście, można przypuszczać, że antyprezydenccy demonstranci byli nie od dziś infiltrowani przez ukraińskie służby, ale pozostaje faktem, że to właśnie przywódcy protestów nie zdołali utrzymać swych ludzi w ryzach.
Co będzie dalej? Najnowsze wydarzenia na ulicach Kijowa rozwiązują ręce Wiktorowi Janukowyczowi. Teraz prezydent i jego otoczenie nie musi już tak bardzo obawiać się reakcji ze strony Zachodu, sankcji i tym podobnych. Przecież Zachód nie może teraz jednoznacznie bronić opozycji w czarno-białym obrazie wydarzeń na Ukrainie bo musiałby bronić tego, co część przeciwników władzy robiła na ulicach Kijowa. Teraz Zachód musi trzymać się linii, że po oby stronach była przemoc, choć jej skala mogła być różna. Dlatego spodziewam się decyzji o siłowym rozpędzeniu Majdanu, zduszenia protestów, do czego prezydent być może nawet nie będzie potrzebował wprowadzania stanu wyjątkowego.
A co będzie w najbliższych tygodniach? Nie wykluczałbym rozpisania przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Ale co potem - to trudno teraz na Ukrainie przewidywać.
Zebrał Tomasz Bielecki
-
Mykoła Kniażycki, publicysta, poseł opozycyjnej Batkiwszczyny mocno zaangażowany w Majdan:
Dlaczego pokojowy marsz na Radę Najwyższą przerodził się w starcia uliczne? To pewne, że stało się tak za sprawą prowokatorów wysłanych na ulice Kijowa przez władze. Mamy doniesienia o funkcjonariuszach służb siłowych, którzy w cywilu pojawili się po obu stronach barykad, także wśród protestujących ludzi z Majdanu. Nie można mówić, że przywódcy opozycji stracili kontrolę nad tłumem przeciwników obozu Wiktora Janukowycza, bo przecież przywódcy opozycji byli w parlamencie, kiedy wybuchły walki. Próbowaliśmy rozwiązywać konflikt na drodze zmian konstytucji i negocjacji parlamentarnych, ale ktoś po stronie władzy postanowił sprowokować rozwiązania siłowe.
Co będzie dalej? Widać wyraźnie, że władza już postanowiła rozegnać Majdan siłą. Arsenij Jaceniuk (szef frakcji Batkiwszczyny) próbował popołudniu jeszcze rozmawiać z ludźmi władzy, ale jednocześnie z my z grupą posłów Batkiwszczyny przeszliśmy z parlamentu na Majdan, by bronić tego placu. Nie wiem, jak długo się utrzymamy. Jaki jest polityczny plan przywódców Majdanu na najbliższe dni? Teraz naprawdę tego nie wiemy. Zobaczymy, co się stanie w najbliższych godzinach w Kijowie... Dopiero potem będziemy myśleć o planach.
[wypowiedź z godziny 17 czasu ukraińskiego]
Zebrał Tomasz Bielecki
-
Najnowsze zdjęcia z Kijowa:
POOL/REUTERS
POOL/REUTERS
Andrew Kravchenko / POOL / REUTERS
POOL / REUTERS
-
Nie wiemy dlaczego zatrzymała go milicja. Widzieliśmy, że był bity. Milicjanci chcieli go aresztować, uratowała go starsza kobieta
-
- Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz nie jest gotów do żadnych ustępstw wobec opozycji i wydaje się, że zdecydował się na rozwiązanie siłowe - mówi PAP polski europoseł Jacek-Saryusz Wolski (PO). - Następuje eskalacja przemocy, kilka osób zginęło. (...) Wydaje się, że sytuacja zmierza w złym kierunku, bo prezydent Janukowycz i jego administracja zdecydowali się na rozwiązanie siłowe - dodał.
Według europosła stało się tak "wbrew rachubom m.in. Brukseli". "Istniały podstawy, by sądzić, iż Janukowycz jest gotów do kompromisu. Były to jednak fałszywe sygnały, tak jak już wiele razy miało to miejsce w przeszłości" - powiedział Saryusz-Wolski. Jego zdaniem w rozwiązaniu kryzysu na Ukrainie nie pomogą obietnice wsparcia finansowego ze strony Zachodu. - Nie o to tu chodzi. Jest to brutalna walka o utrzymanie władzy - mói europoseł.
-
Płonące samochody na ulicach Kijowa. Jeden z przedstawicieli opozycji mówi w telewizji TVN BiŚ, że na ul. Instytuckiej leżą ranni. Milicja nie odpuszcza do nich karetek pogotowia.
-
PILNE
- To otwarta wojna - mówi „Wyborczej” Kyryło, jeden z liderów Automajdanu. - Jak tylko zaczęły się zamieszki, odebrałem swoje dzieci z przedszkola i zabrałem je do domu. To, co dzieje się dzisiaj, jest dużo gorsze od wydarzeń z 22 stycznia (wtedy w starciach na ul. Hruszewskiego zginęły 4 osoby - red.). Milicja zamyka ulice, a do rannych nie dopuszcza karetek. Automajdan też ma utrudnioną pracę, bo musieliśmy się podzielić na małe grupki i rozproszyć po całym mieście. Ale będziemy nadal robić to, co do tej pory - pilnować szpitali, bo już wiemy, że Berkut będzie wyciągał z nich rannych i zabierał do aresztu.
-
PAP podaje, że w zamieszkach zginęło co najmniej sześć osób.
Dwa ciała odnaleziono przed kilkunastoma minutami na zajętej przez siły MSW jednej z barykad w dzielnicy rządowej. Wcześniej lekarze Euromajdanu informowali o trzech osobach, które zginęły od strzałów z broni palnej. Rządząca Partia Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza poinformowała także o ochroniarzu, który zmarł, gdy protestujący szturmowali główne biuro tego ugrupowania.
-
Opozycja broni się rzucając koktajlami Mołotowa
-
W starciach w Kijowie rannych zostało już ponad 100 osób
Fot. Efrem Lukatsky / AP Photo
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS
-
Niezależna telewizja Kanał 5 podaje, że milicja szykuje ostrą broń, ponoć karabiny Kałasznikowa
-
Zastępca ambasadora Ukrainy w Polsce został wezwany natychmiast do Ministerstwa Spraw Zagranicznych - poinformował we wtorek rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski na Twitterze. Zaznaczył, że ambasador Ukrainy w Polsce Markijan Malski przebywa aktualnie na Ukrainie.
-
Najnowsze zdjęcia z Kijowa:
GLEB GARANICH / REUTERS
GLEB GARANICH / REUTERS
-
Berkut zniszczył namiotowe obozowisko opozycji od strony Domu Ukraińskiego.
-
Milicja zablokowała centrum Kijowa - drogówka nie dopuszcza tam żadnych samochodów, w całym mieście zamknięto stacje metra.
-
Na miejscu są wolontariusze z fundacji Otwarty Dialog, którzy pojechali do Kijowa z misją obserwacyjną. - Kilku z nas oberwało gumowymi kulkami podczas ostrzału - mówi Agnieszka Piasecka, koordynator misji. - Ale z daleka, obyło się bez poważnych obrażeń. Zachowaliśmy te kulki na dowód.
Ze względów bezpieczeństwa wolontariusze nie opuszczają biura na Majdanie. - Wszystko zaczęło się od prowokacji. Titiuszki zaatakowały marsz protestujących. Widzieliśmy jak Berkut bije ludzi, strzela do nich z gumowych kul. Teraz trwa walka. Z mieszkania słyszeliśmy huk granatów - relacjonuje Piasecka.
Na Facebooku wolontariusze donoszą, że w starciach cierpią niewinni ludzie - kobiety i dzieci. Ewa Czaderska, wolontariuszka pisze: „Berkut rzuca cegłami do ludzi na Majdanie! Ranni są kobiety, dzieci!!!!!”.
-
Ołeh Musij, szef służb medycznych z Euromajdanu podał szczegóły dotyczące trzech ofiar. Nie zostały jeszcze zidentyfikowane, ale ma to stać się wkrótce. Wszystkie zginęły od obrażeń głowy - ale Musij potwierdził na razie tylko jedną ranę postrzałową głowy. W pozostałych przypadkach ranni mogli więc zostać trafieni w inne części ciała, a w głowę zostali ranni np. przy upadku.
-
-
Najświeższe zdjęcia z Kijowa:
Efrem Lukatsky / AP
KONSTANTIN CHERNICHKIN / REUTERS
KONSTANTIN CHERNICHKIN / REUTERS
-
Zgromadzeni na Majdanie podają, że Berkut wszedł na dach centrum handlowego Globus, skąd zrzuca koktajle Mołotowa na namioty Majdanu.
-
PILNE
Ukraińska milicja potwierdziła, że we wtorkowych zamieszkach w Kijowie zginęło pięć osób.
-
PILNE
Na wszystkich transmisjach na żywo z centrum Kijowa widać znaczne siły Berkutu. Jego funkcjonariusze niszczą namioty rozstawione na Majdanie, weszli również do Pałacu Październikowego. Otoczony jest gmach Domu Ukraińskiego.
-
Fot. Espreso TV
Fot. Russia Today
Fot. Espreso TV
Kilka najświeższych zdjęć z Kijowa. Berkut szturmuje Majdan Niepodległości.
-
Wokół Majdanu płoną barykady, Berkut sforsował już pierwsze umocnienia od strony ul. Hruszewskiego.
-
Politolożka Kateryna Kruk podaje na Twitterze, że zamknięto wszystkie stacje metra w Kijowie, a oddziały szturmowe policji otoczyły już cały Majdan.
-
Najnowsze zdjęcia z Kijowa:
KONSTANTIN CHERNICHKIN / REUTERS
KONSTANTIN CHERNICHKIN / REUTERS
-
PILNE
PAP podaje, że we wtorkowych zamieszkach rannych zostało ponad 100 przeciwników władz.
-
PILNE
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy i tamtejsze MSW dały uczestnikom zamieszek antyrządowych w Kijowie czas na opuszczenie ulic i zaprzestanie starć z milicją do godz. 17. Jednocześnie Berkut szturmuje właśnie Majdan.
-
Kolejne zdjęcia z wtorkowych protestów na Ukrainie
REUTERS/Vlad Sodel
REUTERS/Vlad Sodel
-
PILNE
Prawnicy i służby medyczne opozycji potwierdzają trzy ofiary śmiertelne w dzisiejszych starciach z policją na ulicach Kijowa.
-
AP Photo/Efrem Lukatsky
Starcia w Kijowie na wstrząsającym zdjęciu Efrema Lukatsky'ego z Associated Press.
-
Park Maryński. Kijowianie machają banknotami w stronę tituszek.
-
MSZ Rosji wezwało we wtorek opozycję ukraińską, by powstrzymała się od gróźb i podjęła dialog z władzami. Eskalacja napięcia to efekt "pobłażliwości" polityków zachodnich, którzy "przymykają oczy" na działania sił radykalnych na Ukrainie - ocenia MSZ Rosji.
-
Szef MSZ Ukrainy Leonid Kożara wezwał we wtorek wspólnotę międzynarodową do potępienia działań "radykalnych sił" w związku z trwającymi w Kijowie starciami przeciwników władz z milicją.
- Tak zwani demonstranci dokonują zbrojnych napaści na budynki władz państwowych, podpalają je, ranią milicjantów, używają broni palnej i nawołują do tego współobywateli - oceniał.
-
Protestujący palą flagi Partii Regionów
-
Prawy Sektor zamieścił na portalu Youtube "wideo dnia": płonące samochody Berkutu.
-
Starcia na ul. Szowkowicznej
-
PILNE
Według opozycyjnej posłanki Łesi Orobec oprócz trzech osób, które zmarły w przerobionym na ambulatorium Domu Oficerów siedem osób jest w stanie krytycznym. "Nie puszczają do nas karetek" - napisała na swoim profilu na Facebooku.
-
PILNE
Informację o śmierci trzech osób potwierdziła "Ukraińska Prawda" u szefowej służb medycznych Majdanu Olgi Bohomolec.
- W ambulatorium trzy osoby zmarły od ran postrzałowych, Zostali trafieni w głowę, bądź serce. Nie zdążyliśmy zapewnić im pomocy w odpowiednim czasie - relacjonowała Bohomolec ukraińskiej gazecie.
-
Milicja używa wobec protestujących armatek wodnych.
-
PILNE
Partia Batkwiszczyna informuje, że jedna osoba zmarła w wyniku ataku Berkutu - podaje Espreso.tv
-
Obecnie oddziały milicji wypierają demonstrantów z okolic parlamentu. Słychać wybuchy granatów, oraz strzały. Centrum Kijowa spowite jest czarnym dymem z palonych przez demonstrantów starych opon samochodowych. Protestujący pojmali kilku złapanych na miejscu milicjantów. Po zerwaniu pagonów zaprowadzono ich na Majdan.
-
Z kolei PAP informuje: O co najmniej 30 rannych po stronie demonstrantów poinformowały ochotnicze służby medyczne kijowskiego Majdanu Niepodległości.
-
Na ulicy Instytuckiej milicjanci strzelają z dachów z gumowych kul do tłumu. Według ukraińskiej milicji rannych w starciach zostało dotąd 37 funkcjonariuszy. Aktywistka Kateryna Kruk, która relacjonuje konflikt w Kijowie od samego początku, przytacza na Twitterze informacje uzyskane w sztabie medycznym Majdanu. W starciach miało zginąć 3 demonstrantów, a obrażenia odnieść ponad 100 osób. Informacji o ofiarach śmiertelnych nie potwierdza jednak żadne źródło.
-
Na ulicy Hruszewskiego znów płoną opony. Demonstranci wciąż przynoszą kolejne.
-
Aktywiści zajęli Ministerstwo Zdrowia i szturmują wciąż siedzibę Partii Regionów. W parlamencie zaś przedstawiciele partii Witalija Kliczki UDAR wzywają posłów Partii Regionów i Wołodymyra Rybaka do powrotu na salę obrad, aby zagłosować za rezolucją przywracającą konstytucję z 2004 roku.
-
Ranni w starciach opatrywani są na ulicach. Na zdjęciu: ul. Instytucka
-
PILNE
Z kolei Polska Agencja Prasowa informuje, że Wołodymyr Rybak zasłabł podczas rozmów z blokującą trybunę parlamentarną opozycją.
- Do przewodniczącego Rady Najwyższej wezwano karetkę pogotowia - powiedziała deputowana Inna Bohosłowska, która w grudniu na znak protestu przeciwko użyciu przez milicję siły wobec demonstrantów opuściła prezydencką Partię Regionów.
- Rybak rozumie, że spoczywa na nim dzisiaj cała odpowiedzialność za państwo, ale niczego nie może zrobić, gdyż powinien podjąć samodzielną decyzję, a czeka na decyzję prezydenta - dodała Bohosłowska.
-
Walki na ulicy Szowkowicznej nakręcił Christopher Miller z Kyiv Post
-
Wołodymyr Rybak i posłowie Partii Regionów opuścili parlament, w którym mównica wciąż blokowana jest przez opozycję. Rybak spotyka się właśnie z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem, aby ustalić możliwe drogi rozwiązania kryzysu - podała agencja informacyjna UNN.
Poseł Oleksandr Briginiec poinformował na Facebooku, że w Radzie Najwyższej doszło do bójki pomiędzy posłami partii komunistycznej, którzy chcieli wyjść z sali obrad wraz z politykami Partii Regionów a posłami opozycji.
Tymczasem na ulicach walki rozlewają się na kolejne ulice. Starcia trwają m.in. na Hruszewskiego, Szowkowicznej i Instytuckiej.
-
Zdjęcia z dzisiejszych zamieszek pod parlamentem
-
Według ukraińskiego MSW rannych zostało jak dotąd siedmiu milicjantów. "Jeden milicjant ma złamaną kość w ramieniu. Nie można mu udzielić pomocy w szpitalu, ponieważ ulice są zablokowane przez protestujących" - czytamy w komunikacie MSW.
-
Kliczko na konferencji prasowej w parlamencie zaznaczył też, że opozycja jest gotowa wejść do nowego rządu tylko pod warunkiem, że prezydent zgodzi się na przywrócenie starej konstytucji i tym samym ograniczenie swoich uprawnień, oraz zgodzi się na przeprowadzenie wcześniejszych wyborów parlamentarnych i prezydenckich.
-
- Przewodniczący Rady Najwyższej Wołodymyr Rybak otrzymał rozkaz od administracji prezydenta, aby nie zarejestrował wniosku o przywrócenie konstytucji z 2004 roku - stwierdził Witalij Kliczko.
-
Rannych jest już co najmniej 10 osób - podają ukraińskie media. Milicja i służby MSW używają granatów hukowych i gumowych kul. Ukraińskie MSW oskarżyło protestujących, że używają wobec funkcjonariuszy broni palnej.
Na miejscu są kierowcy Automajdanu, którzy rozwożą do szpitali potrzebujących opieki medycznej.
-
Przeciwnicy władz podchodzą coraz bliżej do siedziby parlamentu, domagając się od posłów ograniczenia uprawnień prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza - podaje PAP. Demonstranci wciąż rzucają kostką brukową w żołnierzy wojsk wewnętrznych MSW na terenie okalającego
parlament Parku Maryjskiego. Do sił MSW przyłączają się tituszki z Antymajdanu.
Protestujący atakują także znajdującą się w centrum dzielnicy rządowej w Kijowie siedzibę prezydenckiej Partii Regionów. Budynek został obrzucony koktajlami Mołotowa i kostką brukową. Ludzie zerwali i spalili flagę tego ugrupowania.
-
Walki na ulicy Hruszewskiego
-
PILNE
Pojawiają się informacje o kolejnych poszkodowanych w starciach. Według "Kyiv Post" jeden mężczyzna stracił dłoń po tym, jak milicjant rzucił w niego granatem hukowym. Portal informuje też o trzech kolejnych rannych - dwóch mężczyznach i kobiecie.
Z kolei "Ukraińska Prawda" podaje, że ranione gumowymi kulami zostały dwie kobiety. Jedna z kobiet miała zostać trafiona pociskiem w klatkę piersiową, zaś druga w twarz.
Demonstranci podpalili dwa milicyjne samochody ciężarowe zagradzające drogę do parlamentu.
-
Więcej szczegółów w naszym porannym artykule:
W Kijowie kilkanaście tysięcy osób blokuje siedzibę parlamentu. Zapowiadają, że nie pozwolą opuścić posłom sali posiedzeń, póki ci nie spełnią żądań Majdanu. Doszło do starć z milicją, są ranni
-
Protestujący zgłaszali jedno żądanie: przywrócenia konstytucji z 2004 roku i ograniczenia uprawnień prezydenta Janukowycza. Liderzy protestu zapowiadali, że nie pozwolą posłom Partii Regionów opuścić sali obrad, dopóki ci nie spełnią ich żądań.
W parlamencie stosowny projekt zgłosili politycy opozycji, jednak przewodniczący Rady Najwyższej Wołodymyr Rybak odmówił poddania go pod obrady. Około 50 posłów Batkiwszczyny, Swobody i UDAR-u zablokowało w odpowiedzi parlamentarną trybunę.
-
Gleb Garanich / Reuters
Dzielnica rządowa wypełniona była od rana siłami MSW, w tym milicjantami Berkutu. Z Majdanu w stronę parlamentu ruszyło o świcie kilkanaście tysięcy osób. Po krótkim starciu z funkcjonariuszami protestujący usunęli blokujące ulicę wozy milicyjne i przedarli się pod parlament.
Jak podaje portal Kyiv Post, siły MSW próbowały zatrzymać demonstrantów używając gazu łzawiącego i granatów hukowych, a uczestnicy blokady atakowali milicjantów kijami i kostką brukową. Co najmniej jedna osoba została poważnie ranna. Wzburzeni manifestanci krzyczeli w stronę milicji: "Faszyści!".
-
W Kijowie kilkanaście tysięcy osób blokuje siedzibę parlamentu. Zapowiadają, że nie pozwolą opuścić posłom sali posiedzeń, póki ci nie spełnią żądań Majdanu. Doszło do starć z milicją, są ranni. W Radzie Najwyższej trybunę parlamentu zablokowali politycy opozycji.
- piątek, 07 lutego 2014
-
PIĄTEK NA UKRAINIE:
* Dzień minął spokojnie. Najgłośniejszym wydarzeniem, które jednak wydarzyło się poza granicami Ukrainy jest próba rzekomego "ataku terrorystycznego". Próbował go dokonać pasażer samolotu z Charkowa do Stambułu, Ukrainiec, który groził pilotowi, że jeżeli nie poleci do Soczi, zdetonuje ładunek - podały media. Szybko okazało się jednak, że mężczyzna był pijany i nie miał żadnego ładunku. Mirosław Czech z "Gazety Wyborczej komentuje, że mogła to być prowokacja w wykonaniu ukraińskiego MSZ.
* Szef ukraińskiego państwa Wiktor Janukowycz przegrałby dziś drugą turę wyborów prezydenckich z każdym z głównych polityków opozycyjnych - wskazują wyniki opublikowanego w piątek sondażu pracowni Socis i Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii. Wyniki przekazała Polska Agencja Prasowa.
-
KORESPONDENT
Budynek w Kijowie zajęty przez nacjonalistyczną partię Swoboda przypomina koszary. Jest tam kuchnia, kaplica i miejsce do trenowania walki wręcz. Każdego dnia rusza stamtąd kilkusetosobowa kolumna. Aktywiści skandują: "Ukraina ponad wszystko" i "Śmierć wrogom".
Umięśniony, wygolony młodzieniec nie boi się mrozu, choć jest bez kurtki, tylko w koszulce. Na szyi ma gruby łańcuch. Z łatwością podciąga się na metalowej rurce. Właśnie wyszedł z wojska i wstąpił do ochrony zajętego przez Swobodę pałacu.
Na górującym nad Majdanem Niepodległości budynku wisi billboard z filmu "Teoria chaosu". Wcześniej było tam kino. Napis nie pasuje do otoczenia, które jest wyjątkowo uporządkowane. O ścianę opartych jest kilkanaście szpadli do odgarniania śniegu. Na dziedzińcu w kilku metalowych beczkach pali się ogień. Porąbane w równe kawałki drewno jest ułożone w stos.
-
Czterech Ukraińców, którzy trafili na leczenie do Polski, ma obrażenia oczu od wybuchów granatów hukowych i gumowych kul. Zostali ranni w styczniu podczas protestów na kijowskim Majdanie. Jak mówi PAP jeden z nich, zaatakowały ich oddziały specjalne milicji Berkut.
Zaproszenie ich na leczenie w Polsce to wspólna inicjatywa MSZ, MSW i MZ. "Jesteśmy gotowi przyjąć więcej Ukraińców potrzebujących leczenia na skutek konfliktu, który ma miejsce w ich kraju. To nasz materialny wkład w pomoc dla Ukrainy. Jesteśmy na bieżąco w kontakcie ze stroną ukraińską. Tam system zdrowotny normalnie działa. Bierzemy tylko trudne przypadki. Takie, z którymi - jak się wydaje - nasza służba zdrowia może sobie lepiej poradzić niż strona ukraińska" - zadeklarował w piątek szef MSZ Radosław Sikorski.
-
Szef ukraińskiego państwa Wiktor Janukowycz przegrałby dziś drugą turę wyborów prezydenckich z każdym z głównych polityków opozycyjnych - wskazują wyniki opublikowanego w
piątek sondażu pracowni Socis i Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii. Wyniki przekazała Polska Agencja Prasowa.
W podobnych badaniach przeprowadzonych w grudniu ub.r. w drugiej turze wyborów Janukowycz mógł zwyciężyć tylko z liderem nacjonalistycznej Swobody Ołehem Tiahnybokiem. Obecnie ten ostatni utrzymuje nad prezydentem przewagę, wynoszącą prawie 9 punktów procentowych.
W pierwszej turze wyborów Janukowycz uzyskałby 29,5 proc. głosów, a cieszący się najwyższym poziomem sympatii wyborczych wśród zwolenników opozycji znany bokser Witalij Kliczko - 28,7 proc. Dane te dotyczą respondentów, którzy deklarują, iż faktycznie wzięliby udział w wyborach.
Na kolejnych miejscach znaleźli się: były szef MSZ Petro Poroszenko - 18,6 proc., przewodniczący frakcji parlamentarnej partii Batkiwszczyna Arsenij Jaceniuk - 9,2 proc., przywódca partii komunistycznej Petro Symonenko - 4,7 proc. oraz Tiahnybok - 3,8 proc.
Gdyby w drugiej turze wyborów Janukowycz zmierzył się z Kliczką, to uzyskałby 36,1 proc. głosów wobec 63,9 proc. dla opozycjonisty. Pojedynek Janukowycza z Poroszenką zakończyłby się odpowiednio wynikiem 37,3 proc. do 63,3
proc., a Janukowycza z Tiahnybokiem - 45,6 proc. do 54,4 proc. Potencjalna druga tura wyborów, w której doszłoby do starcia Janukowycza z Jaceniukiem, dałaby wynik 41,6 proc. dla obecnego prezydenta i 58,4 proc. dla opozycjonisty.
Zadano także pytanie o to, z jakimi organizacjami międzynarodowymi powinna integrować się Ukraina: 46,7 proc. uznało, że z Unią Europejską, a 38 proc. badanych odpowiedziało, że z Unią Celną Rosji, Białorusi i Kazachstanu.
-
Majdan w Kijowie jest małym funkcjonującym miastem. Samoorganizacja ludności budzi podziw. Oprócz służb ochrony, ma swoją kuchnię i magazyn wypełniony tysiącami weków dostarczonymi przez mieszkańców Kijowa oraz ochotników wykonujących prace porządkowe. Wyżywienie tej ilości ludzi w niskich temperaturach wymaga ciągłej pracy kuchni pomimo kłopotów z dostawami opału. Tylko w jednej z nich, zlokalizowanej w okupowanym budynku ratusza, wydawane są codziennie 2 tony żywności - relacjonuje Dominik Werner ze stolicy Ukrainy
-
- USA gotowe są udzielić Ukrainie wsparcia, jeśli będzie ona szybko poruszała się na drodze obrony praw człowieka, godności, uregulowania konfliktu i reform politycznych - oświadczyła w piątek w Kijowie asystentka amerykańskiego sekretarza stanu Victoria Nuland.
- Nasza wiadomość jest bardzo prosta: pierwsza i najważniejsza sprawa to ograniczenie eskalacji napięcia na ulicach - powiedziała na konferencji prasowej.
- Kolejna sprawa to poparcie tych przedstawicieli ukraińskiego systemu, którzy razem pracują nad reformą konstytucyjną i wyborczą, które będą niezbędne dla utworzenia rządu jedności bądź rządu technicznego, zdolnego do współpracy ze wspólnotą międzynarodową na rzecz odnowienia rozwoju gospodarczego i bezpieczeństwa na Ukrainie - tłumaczyła.
Victoria Nuland nie chciała jednak skomentować umieszczonego w internecie nagrania jej rozmowy telefonicznej o sytuacji w tym kraju i oświadczyła, że jej rząd kontynuuje wysiłki na rzecz pokojowego uregulowania konfliktu na Ukrainie.
-
W piątek na Majdanie nie tak tłoczno.
Jeden z opozycjonistów domaga się wsparcia dla tych, którzy zostali zranieni podczas demonstracji na Majdanie.
-
W piątek p.o. ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Witalij Zacharczenko ostrzegł przed przygotowywanym przez radykalne ugrupowania prawicowe aktem terrorystycznym. Zasugerował, że do zamachu może dojść w dniu otwarcia zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi.
- Dziś jest dzień otwarcia olimpiady zimowej z Soczi. Złoczyńcy spróbują przyćmić to wydarzenie ekstremistycznymi działaniami, by zwrócić uwagę na swe postulaty - oświadczył Zacharczenko.
Jego zdaniem o przygotowaniach do aktu terrorystycznego może świadczyć wybuch, do którego doszło w czwartek w Domu Związków Zawodowych w Kijowie, gdzie znajduje się sztab protestów antyrządowych. - Niewykluczone, że eksplozja nastąpiła podczas przygotowywania ładunku wybuchowego - powiedział.
-
W czwartek wieczorem grupa kilkudziesięciu demonstrantów poszła do teatru dramatycznego im. Iwana Franko na sztukę ''Wesele Figara''.
Widownia teatru wypełniona do ostatniego miejsca. ''Wesele Figara'' wystawiano na głównej scenie.
Wspólne wyjście do teatru zorganizował jeden z demonstrantów Roman, który powiedział PAP, że był to dla nich rodzaj odskoczni od tego, co się dzieje na co dzień na Majdanie Niepodległości.
- Mamy już zaplanowane, że pójdziemy na jedną sztukę, która będzie grana w marcu. Mam nadzieję, że do tego czasu już zwyciężymy na Majdanie - dodał.
-
Noc z czwartku na piątek - podobnie jak wieczór (na zdj.) upłynęła na Majdanie bez incydentów.
Na prowadzącej do dzielnicy rządowej ul. Hruszewskiego wartę przy barykadach w nocy pełniło kilkudziesięciu demonstrantów podzielonych na kilkuosobowe grupy. Na zamontowanym na ostatniej barykadzie ekranie - podobnie jak w ciągu kilku wcześniejszych nocy - wyświetlano reportaże sympatyzujących z ukraińską opozycją kanałów telewizyjnych. Ponad trzydziestu milicjantów, stojących w szeregu po drugiej stronie barykady, była zmuszona do ich oglądania.
Na Majdanie Niepodległości znajdowało się kilka tysięcy ludzi. Większość z nich spała w namiotach, zajętym budynku związków zawodowych lub grzała się przy ogniu rozpalonym w beczkach. Co godzinę śpiewano hymn Ukrainy.
- czwartek, 06 lutego 2014
-
Fot. Marta Górna
Fot. Marta Górna
Kończymy naszą czwartkową relację. Co dziś działo się na Ukrainie?
* Parlament Europejski przyjął w czwartek rezolucję o sytuacji na Ukrainie, w której potępił przemoc i wzywa do politycznego rozwiązania kryzysu. Apeluje też do państw UE o przygotowanie wsparcia finansowego dla Ukrainy, ale i grozi sankcjami.
* - Parlament nie będzie obradował, póki szefowie frakcji nie opracują wspólnego projektu zmian w konstytucji - ogłosił w czwartek szef parlamentu Wołodymyr Rybak.
* W Domu Związków Zawodowych w Kijowie wybuchła bomba. Ranne zostały dwie osoby.
-
Dmytro Bułatow, jeden z liderów Automajdanu mówił dziś w Wilnie, że podczas kilkudniowych tortur, jego oprawcy próbowali wyciągnąć z niego wyznanie, że jest amerykańskim szpiegiem. Zmusili go do przyznania się przed kamerą, że wziął pieniądze z amerykańskiej ambasady za organizowanie antyrządowych protestów.
- Kłamałem tylko po to, żeby przestali. W pewnym momencie poprosiłem ich nawet, żeby mnie zabili, bo nie mogłem wytrzymać - mówił Bułatow.
-
Donald Tusk podzielił się z przedstawicielami ukraińskiej opozycji wnioskami z rozmów, jakie odbył w Europie w sprawie Ukrainy - podała Kancelaria Premiera.
"Premier wyraził solidarność z protestującymi w imię wartości europejskich i uznanie dla odpowiedzialności liderów. Rozmówcy przedstawili obecną sytuację w Kijowie. Mówili też o swoich propozycjach rozwiązań politycznych, których podstawą byłoby podjęcie reform, które w ocenie liderów opozycji wymagają zmiany konstytucji i uczciwych wyborów. Jednocześnie premier zapewnił, że Polska będzie kontynuowała wysiłki na rzecz rozwiązania kryzysu na Ukrainie" - podano w komunikacie.
-
MSZ w Kijowie jest rozczarowane "stronniczymi ocenami" działań podejmowanych przez władze Ukrainy zawartymi w czwartkowej rezolucji Parlamentu Europejskiego; "niewyważony charakter rezolucji nie sprzyja uregulowaniu konfliktu" - głosi oświadczenie ministerstwa.
Zdaniem MSZ rezolucja zawiera sygnały, które są zbieżne ze sposobem, w jaki władze ukraińskie próbują uregulować kryzys, PE apeluje bowiem do protestujących o zachowanie pokojowego charakteru ich akcji. Jednak uchwalony w Strasburgu dokument "ignoruje większość konstruktywnych wysiłków" podejmowanych przez władze Ukrainy - oznajmił resort.
"Niewyważony charakter rezolucji, a także apele o wprowadzenie działań ograniczających ze strony UE nie sprzyjają kształtowaniu pojednania i atmosfery wzajemnego zaufania na Ukrainie, a w konsekwencji szkodzą procesowi stabilizowania sytuacji" - czytamy.
-
Prezydent podkreślił, że uczyni wszystko, by zapobiec eskalacji konfliktu. Zadeklarował, że w najbliższym czasie zostaną podjęte działania na rzecz przyspieszenia zwolnień osób zatrzymanych przez milicję podczas protestów antyrządowych.
Janukowycz oświadczył także, że jest zwolennikiem "jak najszybszego" przeprowadzenia reformy ustawy zasadniczej, której domaga się opozycja, żądająca ograniczenia uprawnień szefa państwa i rozszerzenia kompetencji parlamentu.
Opozycja zarzuciła w czwartek ekipie Janukowycza i posłom jego Partii Regionów, że grają na zwłokę, odwlekając głosowanie nad zmianami w konstytucji, które pozbawiłyby szefa państwa jego "dyktatorskich i imperatorskich" uprawnień. Według opozycji bezzwłoczne poparcie reformy konstytucji przez większość parlamentarną jest jedyną szansą na pokojowe uregulowanie trwającego na Ukrainie od listopada kryzysu
-
Prezydent Ukrainy zapewnił w czwartek wysłanniczkę USA Victorię Nuland na spotkaniu w Kijowie, że gotów jest do dialogu z opozycją i że jest zwolennikiem reformy konstytucji, która jednak musi być przeprowadzona zgodnie z obowiązującymi procedurami.
"Tylko poprzez dialog i kompromis można wyprowadzić państwo z kryzysu politycznego" - oświadczył Janukowycz, cytowany przez służby prasowe swojej administracji.
-
Są pierwsze wyniki obdukcji Dmytro Bułatowa, który przebywa obecnie w Wilnie. Według lekarzy, którzy go przebadali, był torturowany przez profesjonalistów.
Na Litwie Bułatow jest leczony farmakologicznie. Lekarze informują, że jego stan się poprawia.
-
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS
Kolejna porcja zdjęć fotoreportera agencji Reutera z Kijowa.
-
Oświadczenie w sprawie ekonomicznej sytuacji Ukrainy wydał pełniący obowiązki premiera Serhij Arbuzow. O kryzys i spadający kurs hrywny oskarża demonstrujących.
“Choć skala konfliktów została zredukowana, wiele budynków pozostaje wciąż w rękach demonstrujących. To znacznie utrudnia normalną pracę urzędników. Żeby rozwiązać nasze problemy, wszystkie budynki powinny zostać zwolnione” - pisze Arbuzow.
-
Espreso TV podaje, że w szpitalu, do którego przewieziono rannych z Domu Związków Zawodowych, jest już patrol żołnierzy-weteranów z Afganistanu. Mają strzec poszkodowanych na wypadek, gdyby milicja próbowała ich aresztować jako uczestników zamieszek.
-
Tatiana Czornowoł kwestionuję oficjalną wersję wydarzeń, podaną przez prokuraturę. Przypomnijmy, że zakończonym dzisiaj śledztwie dotyczącym jej dotkliwego pobicia ogłoszono, że był to po prostu chuligański wybryk. Czornowoł ma wiele wątpliwości. Jedna z nich dotyczy faktu, że człowiek, który przyznał się do winy, Roman Zaljubowski, odmówił konfrontacji. Dlaczego? Zdaniem dziennikarki dlatego, że po prostu nie wiedział, co się dokładnie stało podczas jej pobicia.
-
Ciekawy materiał na "Kyiv Post". Dziennikarze piszą o nagraniu, które wyciekło do sieci, a które miałoby być rzekomą rozmową Victorii Nuland, amerykańskiej podsekretarz stanu ds. europejskich a także Geoffreya Pyatta, ambasadora USA na Ukrainie.
Miała ona się odbyć w momencie, kiedy Janukowycz zaproponował Jaceniukowi teczkę premiera, a Kliczce - wicepremiera.
- Myślę, że Jaceniuk to gość, który ma ekonomiczne i polityczne doświadczenie. Dlatego właśnie potrzebuje trzymać na dystans Kliczkę i Tiahnyboka - mówi Nuland. Ale to nie wszystko. Rozmawiają także o tym, w jaki sposób świat powinien naciskać na prezydenta Janukowycza. Mówi, że rozmawiała z sekretarzem generalnym ONZ, który obiecał „przysłać kogoś na Ukrainię”. Po chwili dodaje malownicze „fuck the EU”.
- Dokładnie - odpowiada Pyatt.
-
Fot. Efrem Lukatsky / AP Photo
Fot. Efrem Lukatsky / AP Photo
Fot. Efrem Lukatsky / AP Photo
Fot. Efrem Lukatsky / AP Photo
Kolejne zdjęcia z Kijowa.
-
Oświadczenie w sprawie wydarzeń na Ukrainie wydało polskie MSZ. Informuje w nim, że zaprosiła na leczenie kilka ofiar styczniowych starć demonstrantów z milicją.
„Kierując się pobudkami humanitarnymi Polska zaprosiła na leczenie czterech obywateli Ukrainy poszkodowanych w wyniku zajść, do których doszło w Kijowie w styczniu br. W czwartek 6 lutego przyjechali oni do naszego kraju.
Poszkodowani zostali otoczeni kompleksową opieką zdrowotną w szpitalu MSW, w którym będą przebywać do zakończenia okresu rehabilitacji.
Polska jest gotowa na przyjęcie kolejnych osób poszkodowanych w wyniku protestów, do których doszło w ostatnich tygodniach na Ukrainie. Leczenie w Polsce poszkodowanych z Ukrainy jest możliwe dzięki współpracy MSZ, MSW i Ministerstwa Zdrowia.
W rocznicę 25-lecia rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu w Polsce, który rozpoczął naszą udaną transformację, po raz kolejny apelujemy do władz i społeczeństwa ukraińskiego o dialog, powstrzymanie się od przemocy oraz dalsze wytrwałe poszukiwanie rozwiązania politycznego obecnego konfliktu w duchu kompromisu i dobrej woli” - pisze MSZ.
-
Działania Unii Europejskiej w sprawie sytuacji na Ukrainie nie koncentrują się na sankcjach - oświadczyła w czwartek rzeczniczka KE Pia Ahrenkilde Hansen, komentując rezolucję europarlamentu, wzywającą do przygotowania sankcji wobec członków ukraińskich władz.
"Mamy strategię, która nie koncentruje się wokół sankcji, ale wokół zaangażowania" - powiedziała
rzeczniczka, zaznaczając, że stanowisko takie zaprezentował na forum Parlamentu Europejskiego komisarz Unii ds. rozszerzenia Stefan Fuele.
-
Ukraińskie MSW informuje, że po wybuchu w Domu Związków Zawodowych do szpitala została przewieziona kolejna ranna osoba. To 15-latek z okolic Lwowa, która ma poparzenia trzeciego stopnia w okolicach oczu.
-
Prokuratura Generalna Ukrainy zakończyła śledztwo w sprawie pobicia dziennikarki Tatiany Czoronowoł. W komunikacie prokuratury można przeczytać, że do ataku doszło "z motywów chuligańskich".
Aresztowano pięć osób podejrzanych o brutalne pobicie ukraińskiej dziennikarki
Tatiana Czornowoł, która w ostatnim czasie opisywała m.in. luksusowy styl życia najwyższych urzędników państwowych i zarazem była aktywistką Euromajdanu, została skatowana podczas powrotu do domu z Kijowa
-
Jeszcze dwa zdjęcia dłoni Bułatowa publikuje na Twitterze Radio Svoboda.
fot. Twitter
fot. Twitter
-
Pauliu Gradauskas, lekarz Wileńskiego Szpitala Uniwersyteckiego poinformował, że do Wilna Bułatow przybył już z zaszytym uchem i policzkiem. Nie wykryto żadnych złamań, a także urazów wewnętrznych. Ma rany po obu stronach dłoni i zaburzenia w funkcjonowaniu wątroby. Na Litwie Bułatow jest leczony farmakologicznie. Jego stan się poprawia.
Bułatow mówi, że posiada wiele zdjęć zrobionych przez ukraińskich lekarzy, które potwierdzają okrucieństwo tortur, których doznał. Zdjęcia te zostały przekazane do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Litwy. Litewskie MSZ jest zdania, że przypadek przywódcy ukraińskiego Automajdanu może wskazywać, że Ukraina dopuściła się złamania ONZ-owskiej konwencji zabraniającej tortur.
-
Dziennikarze chcieli, aby pokazał dłonie. Bułatow opowiadał, że oprawcy próbowali go krzyżować.
- Ścięgna pozostały nienaruszone. Trudno mi prostować palce, ale potrafię nimi poruszać - opowiadał.
-
- Byłem tak boleśnie bity, że prosiłem o śmierć - mówił dziś na konferencji prasowej przebywający w wileńskim szpitalu przywódca ukraińskiego Automajdanu Dmytro Bułatow.
- Codziennie bito mnie po głowie. Uderzenia były bardzo mocne i bardzo bolesne. Oprawcy byli bardzo silni, profesjonaliści, odczuwało się, że znają się na walkach wschodnich. Rozmawiali po rosyjsku - opowiadał.
Przypuszcza, że jego porywaczami mogli być funkcjonariusze rosyjskich służb specjalnych. - Chcę podkreślić, że to moja osobista opinia - zaznaczył.
Przyznał, że już po pierwszym dniu bicia, wyznał wszystko, czego od niego żądano: że jest szpiegiem USA i że otrzymał od ambasady amerykańskiej 50 tys. dolarów, za które kupił paliwo na akcje Automadanu i kilka kamer wideo.
- To nieprawda, ale powtarzałem to w nadziei, że przestaną mnie torturować. Prosiłem też, by mnie zabito, gdyż nie mogłem znieść takiego bólu - mówił.
fot. Twitter
-
fot. FB
- Milicja pod Domem Związków Zawodowych. Sporządzili protokół, ale nie wejdą do środka. Nikt im tu nie ufa - opisuje na Facebooku jeden z aktywistów Wołodymyr Adriew.
-
PILNE
Według opozycjonistów, którzy wystąpili na konferencji prasowej na Majdanie, wybuch urwał aktywiście kilka palców. Mężczyzna przeglądał paczki z darami, jakie dostali demonstranci. Eksplozja nastąpiła, gdy sięgnął po pakunek z „lekami.”
Demonstranci nie chcieli wezwać milicji i służb pirotechnicznych. - Mamy powody, aby nie ufać milicji. Prowadzimy śledztwo na własną rękę. Mamy do tego niezbędnych specjalistów - mówili.
Zapowiedzieli, że wszystkie paczki z pomocą humanitarną dla Majdanu zostaną sprawdzone.
- Mamy do tego odpowiedni sprzęt i wyszkolonych ludzi - zapewnili.
-
„Według jednego z demonstrantów ładunek znajdował się w paczce oznaczonej jako ‘leki’” - informuje serwis TVRain. Przytacza niepotwierdzone informacje agencji ITAR-TASS, że w eksplozji ucierpiały dwie osoby.
-
PILNE
Kolejne informacje:
Według milicji wybuch nastąpił na piątym piętrze budynku. Ofiara ma ciężkie uszkodzenia oczu i ręki.
"Obecnie w Domu Związków Zawodowych jest zespół dochodzeniowy milicji. Jednak aktywiści nie chcą dopuścić funkcjonariuszy do miejsca zdarzenia” - mówi komunikat kijowskiej milicji.
-
PILNE
Wybuch w Domu Związków Zawodowych zajętym przez aktywistów.
- Kijowska milicja potwierdza, że dziś rano w budynku doszło do wybuchu, w którym ranny został jeden mężczyzna. Człowiek w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala. Jest nieprzytomny. Wiek i tożsamość mężczyzny pozostaje nieznana - informuje agencja Interfax Ukraina.
Według działaczy Euromajdanu bomba była ukryta w paczce. Eksplozja nastąpiła po otwarciu pakunku.
-
Premier Donald Tusk zderzył się ze ścianą, na jaką kilka miesięcy temu wpadł Antoni Macierewicz, próbując rozmawiać przez Skype’a z ekspertami od katastrofy smoleńskiej.
Wczoraj premier umówił się na telekonferencję z liderami ukraińskiej opozycji. Rozmowa została jednak odwołana „z powodu problemów technicznych.” Kolejna próba dzisiaj.
-
Fot. GLEB GARANICH REUTERS
A na Ukrainie bez zmian...
- Parlament nie będzie obradował, póki szefowie frakcji nie opracują wspólnego projektu zmian w konstytucji - ogłosił w czwartek szef parlamentu Wołodymyr Rybak. Jak mówił, jeśli posłowie dojdą do porozumienia, kolejne posiedzenie Rady Najwyższej będzie można zwołać w przyszłym tygodniu.
- Możliwe, że będzie to wtorek czy środa. Zależy to od gotowości do rozpatrzenia ustalonego wspólnie projektu przez przedstawicieli wszystkich frakcji" - powiedział Rybak. Tymczasem według szefa klubu Partii Regionów Ołeksandra Jefremowa nowa konstytucja może być uchwalona nie wcześniej, niż w październiku.
- Nasi oponenci grają na czas, a ludzie na Majdanie nie chcą czekać tak długo. Proponujemy, by tekst konstytucji został przegłosowany we wtorek - odpowiedział na to szef frakcji parlamentarnej opozycyjnej Batkiwszczyny Arsenij Jaceniuk.
Polityk poinformował, że opozycja przygotowała projekt zmian w ustawie zasadniczej, który odbiera prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi jego "dyktatorskie i imperatorskie uprawnienia". Jaceniuk ujawnił, że projekt przewiduje odebranie prezydentowi m.in. prawa do mianowania rządu, szefów prokuratury generalnej, oraz Służby Bezpieczeństwa.
- Wszelkie próby odwlekania tego procesu doprowadzą tylko do eskalacji konfliktu. Janukowycz nie może jeździć za granicę i kupczyć interesami państwa. W Soczi niczego nie dostanie, prócz posady gubernatora Małorosji - mówił Jaceniuk.
-
fot.
Jeden z inicjatorów rezolucji PE, Jacek Saryusz-Wolski (PO) przestrzegł dziś w Strasburgu, że "sytuacja na Ukrainie grozi dramatycznymi rozstrzygnięciami, stanem wojennym lub wojną domową".
"Nadal możliwe jest jednak polityczne i pokojowe rozwiązanie. Potrzebny jest prawdziwy dialog, nie udawany i prawdziwa amnestia. Sytuacja wymaga mediacji ze strony Unii Europejskiej, ale i presji dyplomatycznej Unii" - oświadczył.
Na zdjęciu delegacja PE na Euromajdanie . Od lewej: Jacek Saryusz-Wolski, Elmar Brok, Jerzy Buzek i Jose Ignacio Salafranca .
-
PILNE
Fot. S. Kamiński / Agencja Gazeta
Parlament Europejski przyjął w czwartek rezolucję o sytuacji na Ukrainie, w której potępił przemoc i wzywa do politycznego rozwiązania kryzysu. Apeluje też do państw UE o przygotowanie wsparcia finansowego dla Ukrainy, ale i grozi sankcjami.
W rezolucji eurodeputowani wyrazili solidarność z Ukraińcami, którzy domagają się demokracji i europejskiej perspektywy dla swojego kraju. Skrytykowali też "nadmierne użycie siły" przez milicję, jak również przemoc stosowaną przez prorządowych dresiarzy i opozycyjnych ultranacjonalistów. Wzywa protestujących, by nie uciekali się do przemocy.
Parlament "domaga się, by prezydent Janukowycz położył kres haniebnej praktyce Berkutu i innych sił bezpieczeństwa, polegającej na uprowadzaniu, nękaniu, torturowaniu, biciu i poniżaniu osób popierających Euromajdan, a także arbitralnym aresztowaniom i przedłużającemu się przetrzymywaniu w areszcie śledczym."
- Nielegalnie zatrzymani demonstranci i więźniowie polityczni, w tym była premier Ukrainy Julia Tymoszenko, powinni wyjść na wolność, zaś przypadki łamania praw człowieka na Ukrainie powinna zbadać niezależna komisja śledcza pod auspicjami instytucji międzynarodowej - apelują eurodeputowani.
Wzywają rząd Ukrainy do poważnego dialogu z opozycją i protestującymi na Majdanie, zaś Unię Europejską - do zaangażowania się w mediacje. Opowiadają się również za jak najszybszym powołaniem stałej misji obserwacyjnej europarlamentu na Ukrainie, aby w ten sposób pomóc w powstrzymaniu dalszej eskalacji kryzysu.
Eurodeputowani chcą, by instytucje i państwa UE przygotowały sankcje polegające na ograniczeniu możliwości podróżowania do UE oraz na zamrożeniu aktywów i własności "tych wszystkich ukraińskich polityków, posłów i ich sponsorów ze środowiska biznesu (oligarchów), którzy są odpowiedzialni za tłumienie demonstracji i śmierć protestujących".
W rezolucji podkreślono, że pakiet znacznej pomocy finansowej, nad którym pracują obecnie UE i USA, powinien zostać udzielony "wiarygodnemu rządowi Ukrainy", na zaspokojenie najbardziej pilnych potrzeb tego kraju. PE postuluje też możliwie szybkie zniesienie opłat za wizy dla Ukraińców, a docelowo - wprowadzenie ruchu bezwizowego.
-
fot. Fot. SERGEY PONOMAREV/AP
Doradca prezydenta Rosji Siegiej Głazjew wezwał w czwartek USA, by zaprzestały szantażowania Ukrainy i finansowania "rebeliantów".
Wypowiedź taka padła w wywiadzie dla czwartkowego dziennika "Kommiersant-Ukraina". Według Głazjewa Amerykanie przeznaczają "20 mln dolarów tygodniowo na finansowanie opozycji i rebeliantów, w tym jej uzbrajanie".
- Są informacje, że na terytorium amerykańskiej ambasady w Kijowie odbywa się szkolenie bojowników i że są oni uzbrajani - mówił doradca Putina ds. gospodarczych.
Oświadczył też, że Rosja, tak samo jak USA, są gwarantami suwerenności Ukrainy po jej przystąpieniu w 1994 roku do układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. - To, co czynią dziś Amerykanie, jest wyraźnym naruszeniem tego porozumienia - powiedział Głazjew.
- Zachód musi zaprzestać szantażu i zastraszania - dodawał. Jako przykład takich praktyk przywołał grudniowe spotkanie asystent sekretarza stanu USA ds. Europy i Eurazji Victorii Nuland z oligarchami zbliżonymi do ukraińskich władz. - O ile wiemy, zagroziła ona oligarchom umieszczeniem ich na amerykańskiej czarnej liście, jeśli prezydent Wiktor Janukowycz nie odda władzy opozycji. To nie ma nic wspólnego z prawem międzynarodowym - oświadczył.
- To nie jest po prostu mieszanie się w wewnętrzne sprawy. To próba kontrolowania Ukrainy - mówił Głazjew.
Dziennikarze "Kommiersant-Ukraina" nawiązali do negatywnej odpowiedzi UE na propozycję trójstronnych rozmów Ukraina-Rosja-UE. Wspomnieli przy tym o szefie polskiej dyplomacji Radosławie Sikorskim.
- Polacy usiłują zmonopolizować stosunki Zachodu i Ukrainy i dyktować warunki, ale nie odgrywają oni decydującej roli w Europie - oświadczył Głazjew.
-
fot. FB
Ukraińskich parlamentarzystów mobilizują działacze Euromajdanu. Dziś manifestowali w dzielnicy rządowej.
- Akcja miała charakter prewencyjny. Chcieli przypomnieć posłom o konieczności zmiany konstytucji. To było tylko ostrzeżenie. Dalsza zwłoka parlamentu i prezydenta Janukowycza sprowokuje nas do aktywniejszych działań - zapowiadał Andrij Parubij, komendant Majdanu i poseł Batkiwszczyny.
fot. Twitter
fot. FB
-
Parlament nadal bez porozumienia w sprawie zmiany konstytucji.
W ukraińskim parlamencie trwają negocjacje między opozycją a Partią Regionów na temat reformy konstytucyjnej, której celem jest ograniczenie uprawnień prezydenta Wiktora Janukowycza.
Przewodniczący parlamentu Wołodymyr Rybak zaproponował powołanie specjalnej komisji, która zajęłaby się opracowaniem zmian w ustawie zasadniczej. Jednak nie przystała na to opozycja. Liderzy opozycyjnych frakcji przekonywali, że do tej pory podobne komisje działały mało efektywnie.
Opozycja przygotowała własny projekt zmian w konstytucji, ale do tej pory go nie zarejestrowała. Obawia się, że nie uzyska poparcia tzw. większości konstytucyjnej - przynajmniej 300 posłów w 450-osobowej izbie.
Szef opozycyjnej Swobody Ołeh Tiahnybok wyjaśnił, że jeśli projekt zostanie teraz zarejestrowany, lecz nie zostanie poparty w głosowaniu, to po raz kolejny można go będzie rozpatrywać dopiero jesienią podczas kolejnej sesji parlamentu.
"Nie ma sensu go rejestrować, jeśli nie ma konsensusu w tej kwestii. Dlatego projekt zostanie zarejestrowany wówczas, gdy będziemy mieli gwarancję pozytywnego głosowania" - powiedział.
Obecnie w posiedzeniu Rady Najwyższej Ukrainy trwa przerwa.
-
W środę wieczorem w jednym z zajętych w centrum Kijowa budynków odbył się "Rewolucyjny Ślub" pary aktywistów z Majdanu. Życzenia nowożeńcom składał szef Svobody Ołeh Tiahnybok.
fot. Twitter
fot. Twitter
fot. Twitter
-
Dziś kolejny dzień z rzędu będzie obradował ukraiński parlament. W programie obrad jest ustawa o powołaniu „tymczasowej komisji do opracowania zmian w konstytucji”, której domaga się opozycja, a także dwa dekrety dotyczące harmonogramu pracy Najwyższej Rady.
I komisja, i dekrety były przyczyną przerwania obrad we wtorek i w środę. Dlatego trudno się spodziewać, że dziś Partia Regionów i opozycja doją do porozumienia.
-
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy wystąpiła do mediów o "natychmiastowe przekazanie wszystkich dostępnych filmów”, które przedstawiają przemówienie Jurija Łucenki na Majdanie 22 stycznia. Wezwanie udostępnił jeden z dziennikarzy.
Przeciw byłemu szefowi MSW i jednemu z liderów opozycji toczy się śledztwo na podstawie art. 109 Kodeksu karnego. Przepis odnosi się do „publicznego nawoływania do obalenia lub zmiany porządku konstytucyjnego.”
-
CZWARTEK NA UKRAINIE
W Kijowie noc ze środy na czwartek minęła spokojnie. Mróz w ukraińskiej stolicy zelżał. Na barykadach zagradzających prowadzącą od placu Europejskiego do dzielnicy rządowej ulicę Hruszewskiego czuwało w nocy kilkudziesięciu demonstrantów.
Na zamontowanym na ostatniej barykadzie ekranie - podobnie jak w ciągu kilku wcześniejszych nocy - wyświetlano materiały sympatyzujących z ukraińską opozycją telewizji. Ponad trzydziestu milicjantów, stojących w szeregu po drugiej stronie barykady, chcąc nie chcąc musiało je oglądać.
Z drugiej strony ulicy Hruszewskiego, w bocznej części wyłożonego kostką brukową placu Europejskiego, postawiono dwie zbite z desek bramki. Demonstranci na prowizorycznym boisku grali w piłkę do późnych godzin nocnych.
Spokojnie było w nocy również na Majdanie Niepodległości, na którym znajdowało się kilka tysięcy ludzi. Większość z nich spała w namiotach, zajętym budynku związków zawodowych lub grzała się przy ogniu rozpalonym w beczkach.
- środa, 05 lutego 2014
-
W środę na Ukrainie nie poczyniono specjalnych kroków w stronę porozumienia opozycji z władzą. Obrady Rady Najwyższej Ukrainy zostały dziś odroczone już o godzinie 11 20. Powód? Nieudane głosowanie nad... planem obrad parlamentu. Po raz kolejny Rada Najwyższa, mająca rozpocząć prace nad zmianami konstytucji i debatować nad zmianami w ustawie o amnestii, spotka się w czwartek o 10 rano.
W Kijowie z Wiktorem Janukowyczem rozmawiała dziś szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton. Zaproponowała władzom Ukrainy wsparcie UE przy śledztwach dotyczących użycia przemocy podczas protestów i pomoc ekspercką przy reformie konstytucji. Rozmawiała też z Janukowyczem o możliwości pomocy gospodarczej dla Ukrainy po porozumieniu się skłóconych stron w kraju.
Coraz większy niepokój władz Ukrainy budzi sytuacja gospodarcza kraju. Gazprom poinformował dziś o rosnącym zadłużeniu Naftohazu wobec rosyjskiej spółki gazowej. Najniżej od 5 lat względem dolara znalazła się też dziś ukraińska waluta - hrywna.
Noc na Majdanie po raz kolejny zapowiada się spokojnie.
Dziękujemy za udział w dzisiejszej relacji i zapraszamy w czwartek.
-
Jaką rolę w obecnym sporze pomiędzy Janukowyczem a opozycją może odegrać uwięziona była premier Julia Tymoszenko? Według przewodniczącego rosyjskiej Dumy Aleksieja Puszkowa protestujący nie są obecnie zainteresowani uwolnieniem jednej z liderek Pomarańczowej Rewolucji. - Ten temat upadł. Nawet przedstawiciele Zachodu, którzy mówili, że nie spoczną, dopóki Tymoszenko nie znajdzie się na wolności, teraz śpią spokojnie i wszystko jest ok - komentował.
O tym, że temat uwolnienia Tymoszenko nie pojawił się podczas negocjacji liderów opozycyjnych partii z Janukowyczem, mówił też szef UDAR-u Witalij Kliczko.
Analitycy sytuacji na Ukrainie oceniają, że publikowane przez Tymoszenko z więzienia listy wskazują na to, że nie jest ona w pełni informowana o negocjacjach pomiędzy władzą a opozycjonistami i jej głos ma jedynie wartość doradczą. Jednak były szef MSW Jurij Łucenko stwierdził, że to właśnie Tymoszenko może być kluczowa podczas negocjacji warunków ustąpienia z Janukowyczem.
- Janukowycz za bardzo niedługo zakończy swoją prezydenturę. Będzie myślał o legalnych i zupełnie nielegalnych porozumieniach i gwarancjach. Jedyną osobą, z którą będzie mógł przedyskutować swoje polityczne oczekiwania, będzie Julia Tymoszenko - ocenił Łucenko.
-
Prokurator Generalny Ukrainy Wiktor Pszonka zapowiedział, że chce spotkać się z liderami opozycji przed 17 lutego. Od decyzji prokuratora podjętej po spotkaniu zależy, czy w życie wejdzie uchwalona głosami Partii Regionów amnestia.
Pszonka przypomniał, że jeśli 17 lutego nie złoży raportu prezydentowi, amnestia pozostanie jedynie na papierze. - Nie chciałbym tego - zapewnił.
-
Niezależny poseł Dawid Żwania ocenił na antenie Kanału 5, że 95 proc. niezrzeszonych posłów popiera zmianę konstytucji. Żwania ocenił jednak, że proces zmiany będzie długotrwały. - Pierwszy krok to uchwalenie praw i swobód z konstytucji z 2004 roku, a następny: praca w grupach nad tekstem konstytucji wprowadzającej klarowny system parlamentarno-prezydencki - wyjaśniał.
Komendant Majdanu Andriej Parubij, który także był gościem Kanału 5, przypomniał, że nie tylko zmiana rządu, konstytucji i ukaranie winnych ataków na demonstrantów, ale także integracja z Europą są kluczowymi postulatami protestujących. - Nawet jeśli zmienimy rząd, sprawimy, że inicjatorzy ataków zostaną Ukarani, a Janukowycz odda nas pod władzę Kremla, to zamienimy się w Białoruś - wyjaśnił.
Według Parubija dołączenie przez Ukrainę do Unii Europejskiej i NATO spowoduje zmniejszenie napięć z Rosją. - Pozostawanie w "szarej strefie" powoduje, że Ukraina jest polem ekonomicznych i informacyjnych bitew - stwierdził.
-
fot. Marta Górna / GW
Ślad po kuli w pobliżu ronda Europejskiego. Pokazywany jako dowód na to, że milicja używała ostrej amunicji. Codziennie robią mu zdjęcie dziesiątki odwiedzających miejsce protestów.
fot. Marta Górna / GW
Przy Majdanie wciąż w gotowości stoi rząd milicjantów specjalnych jednostek Berkut
fot. Marta Górna / GW
A przy ostatniej barykadzie oddzielającej demonstrantów od Berkutu - stojaki z kaskami, na wszelki wypadek.
-
Z powodów technicznych przełożona została telekonferencja premiera Donalda Tuska z liderami ukraińskiej opozycji. Premier miał przedstawić opozycjonistom rekomendacje dla Ukrainy, które szykuje dla partnerów w Europie. Kompromis polityczny w Kijowie może uruchomić, zgodnie z zapowiedziami szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, pomoc Zachodu.
-
Marta Górna / GW
Życie codzienne w Kijowie w obiektywie Marty Górnej z poznańskiego oddziału Gazety Wyborczej. Na całym Majdanie stoją stoiska z pamiątkami związanymi z protestami.
Marta Górna / GW
Za pieniądze można zrobić też sobie zdjęcie z ludźmi-maskotkami.
Marta Górna / GW
Ubrania, przeznaczone dla Samoobrony Majdanu, są natomiast za darmo. Korzystają z nich wszyscy potrzebujący
-
PILNE
Sytuacja gospodarcza Ukrainy jest coraz trudniejsza. Gazprom poinformował, że w styczniu zadłużenie ukraińskiego Naftohazu za odebrany surowiec wzrosło o 650 mln dolarów i osiągnęło 3,35 mld USD.
"Ten szybko rosnący dług budzi zaniepokojenie. Mamy nadzieję, że nasi ukraińscy partnerzy wypełnią wszystkie punkty obowiązującej umowy" - oświadczył sekretarz prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow, cytowany przez radio Kommiersant FM.
W środę znacznie spadła wartość hrywny. Za dolara trzeba już zapłacić ponad 9 hrywien. Spadek przypisywany jest niestabilnej sytuacji politycznej.
- To panika. Hrywna spada, a bank centralny nie podtrzymuje jej kursu, bo rezerwy walutowe są na niskim poziomie. Ludzie zaczęli uciekać ku walutom zagranicznym. Dochodzi tez do ucieczki kapitału i nie można wykluczyć, że osoby mające dobre koneksje polityczne wyciągają pieniądze z kraju - skomentował ekonomista z Raiffeisen Aval Bank Dmytro Sołohub w rozmowie z agencją AFP.
-
PILNE
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton zaproponowała władzom Ukrainy wsparcie w śledztwach dotyczących użycia przemocy podczas protestów antyrządowych oraz udzielenie pomocy eksperckiej przy reformowaniu ukraińskiej konstytucji.
Na konferencji prasowej w Kijowie Ashton relacjonowała, że rozmawiała z prezydentem Wiktorem Janukowyczem oraz liderami opozycji o pomocy gospodarczej dla ich kraju. - Nie rozmawialiśmy o składzie nowego ukraińskiego rządu. Chodziło o wsparcie ekonomiczne. Nie mówiliśmy tylko o pieniądzach, ale o wspieraniu stabilizacji, środkach, które mogą być wydzielone, udziale instytucji międzynarodowych. Jest to ogólny pakiet ekonomiczny, który zapewni Ukrainie stabilizację w kontekście reform gospodarczych - powiedziała, nie ujawniając żadnych szczegółów.
-
fot. Marek Kielanowski / KIK
"Niesamowite wrażenie zrobił na nas Dom Związków Zawodowych, gdzie zlokalizowane było Centrum Prasowe i sztab medyczny ze szpitalem polowym. Większość pokoi biurowych była pozamykana, a protestujący „urządzili się” na korytarzach i w holach. Nikt nie będzie mógł im zarzucić, że zdemolowali biura. Ale przez to warunki w jakich funkcjonują są bardzo trudne. Chorzy i ranni leżą na materacach pod ścianami, pomiędzy nimi krążą lekarze, na korytarzach również zorganizowane są tzw. „punkty specjalistyczne”. Czyli np. przy ścianie stoi krzesło, stolik i młoda dentystka przy świetle latarki - czołówki stara się pomóc pacjentowi" - opisuje realia życia protestujących Kielanowski
-
30 tys. złotych zebrali członkowie Klubu Inteligencji Katolickiej dla protestujących na Majdanie. Członkowie Służby Medycznej Majdanu zasugerowali, aby za pieniądze te kupić sprzęt do ratowania życia.
Członkom KIK udało się kupić za zebrane pieniądze defibrylator, koncentrator tlenu, dwa ssaki, dwa kardiomonitory, laryngoskop i sprzęt do sztucznego oddychania. Aby transport nie został zatrzymany na granicy przez celników, przewiózł go do Kijowa wraz z Markiem Kielanowskim z KIK dr Orest Szczygielski z Instytutu Matki i Dziecka, z pochodzenia Ukrainiec.
Marek Kielanowski był pod wrażeniem organizacji Majdanu. "Pomimo pozornego chaosu okazuje się, ze wszystko funkcjonuje zgodnie z określonym porządkiem. W ocieplonych workami namiotach stacjonują poszczególne „sotnie” odpowiedzialne za obronę różnych odcinków, są kuchnie polowe, magazyny żywności, opału, odzieży. Miejsca w których polegli obrońcy oznaczone są kwiatami i flagami. Działają służby sprzątające, odśnieżające, regulujące ograniczony z konieczności ruch kołowy . Funkcjonuje zaopatrzenie, śmieci są segregowane i wywożone, toj tojki opróżniane regularnie. Nigdzie nie spotkaliśmy osoby nietrzeźwej, nie poczuliśmy woni alkoholu, a w pomieszczeniach zajętych budynków nie było ani śladu zapachu dymu papierosowego" - napisał.
Fot. Marek Kielanowski / KIK
Przekazanie lekarstw członkom Służby Medycznej Majdanu
-
Jeszcze jedno zdjęcie ze ślubów aktywistów w magistracie
-
PILNE
- Brakuje głosu o tym, co możemy zrobić dla Ukrainy. Brakuje deklaracji, że Ukraina jest częścią Europy. Podczas gdy ludzie stoją na ulicy, my tracimy czas. Musimy jasno zadeklarować perspektywę zniesienia wiz. Powinniśmy otworzyć drogę do Unii, Ukraińcy oczekują od nas konkretnego działania. Bez tego za kilka lat będzie kolejny Majdan - komentuje europoseł Paweł Kowal (Polska Razem) dzisiejszą dyskusję o Ukrainie w Europarlamencie.
-
Komisarz UE ds. rozszerzenia i polityki sąsiedztwa Sztefan Fuele zadeklarował, że jeśli kryzys na Ukrainie zostanie rozwiązany, to UE jest gotowa rozszerzyć swoją pomoc i zaangażować się na rzecz reform politycznych i ekonomicznych w tym kraju.
Według komisarza Unia Europejska chce pomóc obu stronom konfliktu na Ukrainie, by "wkroczyły na właściwą ścieżkę polityczną". Co to może znaczyć? Jak tłumaczył Fuele chodzi przede wszystkim o uniknięcie dalszej przemocy i wprowadzenia stanu wyjątkowego.
Unijna pomoc przy reformach miałaby być przeprowadzona wspólnie z Międzynarodowym Funduszem Walutowym.
-
W okupowanym przez protestujących kijowskim ratuszu dwóch aktywistów Majdanu wzięło dziś ślub.
-
Europarlamentarzystka Zielonych Rebecca Harms tłumaczy się ze słów, jakoby były premier Ukrainy Mykoła Azarow, pełniący obecnie obowiązki premiera Sergiej Arbuzow i szef prezydenckiej administracji Andrij Klujew mieli także austriackie obywatelstwa.
- Moje słowa zostały nieprawidłowo przetłumaczone i powtórzone - tłumaczyła - Mówiłam tylko, że dziennikarze badają, czy niektórzy ukraińscy politycy nie mają austriackich paszportów bądź prawa stałego pobytu w tym kraju. Ale jak dotąd nie ma na to żadnych dowodów - dodała.
-
Sekretariat Rady Najwyższej poinformował, że przedstawiciele partii opozycyjnych złożyli w parlamencie projekt ustawy o zmianie konstytucji.
Dokument nie został jeszcze zamieszczony na stronie internetowej Rady, jednak liderzy opozycji zapowiadali wcześniej, że przygotowali ustawę mającą przywrócić konstytucję z 2004 roku, wycofaną przez Trybunał Konstytucyjny sześć lat później.
Konstytucja z 2004 roku osłabia władzę prezydenta i z systemu prezydencko-parlamentarnego zmienia ustrój państwa na parlamentarno-prezydencki.
-
fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Kijowski think tank Intstitute of World Policy ogłosił ranking osób najlepiej promujących Ukrainę na świecie. Lista zazwyczaj ukazuje się pod koniec roku, jednak w tym roku jej ogłoszenie zostało przełożone z powodu burzliwych wydarzeń w kraju.
Zwycięzcą tegorocznego zestawienia został Aleksander Kwaśniewski, szef unijnej misji na Ukrainę negocjującej m.in. wypuszczenie z więzienia Julii Tymoszenko. Na drugim miejscu znalazł się Stefan Fule, komisarz UE do spraw rozszerzenia. Na trzecim miejscu znaleźli się bracia Witalij i Władimir Kliczko. Władimir wciąż promuje Ukrainę jako bokserski mistrz wszechwag, Witalij zajął się polityczną działalnością i jest jednym z kluczowych przeciwników Janukowycza na Ukrainie.
Kolejne miejsca na liście zajęli prezydent Litwy Dalia Grybauskaite, szef MSZ Szwecji Carl Bildt, ukraiński biznesmen i filantrop Wiktor Pinczuk, prezydent Bronisław Komorowski, szef polskiego MSZ Radosław Sikorski, Pat Cox, który wraz z Kwaśniewskim przewodniczy unijnej misji na Ukrainę oraz polski europarlamentarzysta Paweł Kowal.
Listę współtworzy 47 ekspertów z Ukrainy i zagranicy, w tym trzech Polaków: dziennikarze Tatiana Serwetnyk i Jerzy Haszczyński oraz redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik.
-
Zaangażowanie Donalda Tuska dostrzeżono na Ukrainie. Aktywiści publikują na Twitterze mapę podróży polskiego premiera pobraną ze strony rządu.
"Ciekawa mapa premiera Tuska. 5 dni, 9 wizyt, 13 spotkań" - opisuje Mike Komar.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Premier Donald Tusk w środę wieczorem będzie miał telekonferencję z trzema liderami ukraińskiej opozycji. Zapowiedział, że chce opowiedzieć opozycjonistom "o przebiegu dotychczasowych rozmów i pewnych rekomendacjach, które przygotowuje dla partnerów w Europie".
Tusk mówił na konferencji prasowej, że chodzi o „uruchomienie działań pomocowych UE w zamian za kompromis polityczny w Kijowie.
- Na pewno nie należy się spodziewać, że Europa wygeneruje jakieś wielkie środki na rzecz Ukrainy - zastrzegł Tusk.
-
Kończąc temat kultury na Majdanie, musimy jeszcze pokazać bibliotekę spontanicznie utworzoną w zajętym przez aktywistów Domu Ukraińskim.
W zbiorach "Rewolucyjnej Biblioteki" - jak jest nazywana - są już 3 tys. książek.
- Jedni przynoszą nam książki, których już nie potrzebują. Inni przychodzą wypożyczyć, albo oddać książki. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Jest literatura filozoficzna, psychologiczna, książki historyczne, romanse, kryminały - wymienia Marguerite Kuznetsowa, która kieruje biblioteką.
-
fot. Inspider
Po aktorach na barykadzie pojawili się... muzycy grający na trąbitach. W narodowych strojach grali, aby - jak mówili - poprawić nastrój i wzmocnić morale aktywistów.
Trąbita przy Hruszewskiego brzmi tak:
-
Barykada jako centrum sztuki. Przy ul. Hruszewskiego wystawiono dzisiaj spektakl "Artysta=wojownik".
- My, artyści, staramy się pokazać, że nie stoimy na uboczu tego, co dzieje się na Ukrainie. Przez własne środki wyrazu artystycznego - muzykę, taniec, pantominę - staramy się pokazać ludziom, że jesteśmy aktywnymi uczestnikami Majdanu - mówiła Radiu Svoboda Maryja Diordyrchuk.
fot. Radio Svoboda
fot. Radio Svoboda
-
Oto Vladimir Nikołajewicz Marseńczuk. I właściwie tylko tyle o nim wiadomo. W styczniu mężczyzna trafił do jednego z kijowskich szpitali z poważnym urazem głowy. Stracił pamięć. Jedyne co sobie przypomina to imię i nazwisko.
„Na oko ma ok. 50 lat. Jest pozytywnie nastawionym do życia człowiekiem. Nie wygląda na bezdomnego ani osobę, która pije. Wydaje się, że uczestniczył w kijowskich wydarzeniach. Rozpowszechnijcie tę informację. Może ktoś go zna” - prosi grupa SOS Euromajdan.
fot. FB
-
fot. FB
Tak wygląda człowiek, który za chwilę wyjdzie z aresztu, by wpaść prosto w ramiona swojej dziewczyny.
Sąd Okręgowy w Czerkasach zmienił dziś decyzję w sprawie jednego z liderów Automajdanu - Sierhieja Hadżynowa. Aktywista jest podejrzany o przygotowanie masowych zamieszek - protestu pod siedzibą czerkaskiej administracji obwodowej. Na zdjęciach mieli rozpoznać go dwaj funkcjonariusze Berkutu. Sam Hadżynow przekonuje, że nie uczestniczył w proteście.
Na wniosek prokuratora sąd zmienił środek zapobiegawczy i dziś zwolnił Hadżynowa do domu. Radość aktywisty zarejestrował jego kolega. Musicie zobaczyć to wideo.
-
Biuro prasowe Catherine Ashton publikuje zdjęcie z trwającego właśnie spotkania szefowej unijnej dyplomacji z prezydentem Ukrainy.
-
fot. A. Grzybowska
"Barykady w niebezpieczeństwie!" - alarmuje na Twitterze jeden z aktywistów Alexander Briginets.
Nie, to nie Barkut próbuje szturmować barykady. Po prostu topnieją, bo w Kijowie są dzisiaj 3 stopnie.
Na Twitterze trwa teraz gorączkowa burza mózgów - co zrobić, aby ochronić barykady przed słońcem? Propozycje są następujące: obłożyć je folią, posypać trocinami, "kupić płyn do sztucznego lodu".
-
fot. Reuters
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton właśnie rozmawia z prezydentem Wiktorem Janukowyczem - poinformowała jej przedstawicielka na Twitterze. Wczoraj Ashton rozmawiała z liderami pozycji.
-
Igor Abyzov, redaktor naczelny niezależnej, donieckiej gazety „Pro Gorod” został brutalnie pobity - informuje Euromajdan.
Dwóch mężczyzn uzbrojonych w młotek i metalowy kij napadło na Abyzova w ubiegły piątek w pobliżu siedziby redakcji. Krzycząc, że „źle skończy” okładali go metalowymi przedmiotami po całym ciele.
Zakrwawionego mężczyznę zostawili na śniegu, a sami wsiedli do szarego Daewoo Lanos bez tablic rejestracyjnych. Redaktor naczelny „Pro Gorod” trafił do szpitala z rozbitą głową, wstrząśnieniem mózgu, złamaną nogą, ranami szarpanymi i siniakami.
Świadkowie napadu wezwali milicję, a milicjantom udało się zatrzymać napastników. To trzej (razem z kierowcą samochodu) mieszkańcy Doniecka. Zostali tymczasowo aresztowani.
Koledzy Abyzova informują, że to drugi atak na Abuzowa w ciągu ostatnich miesięcy. Wcześniej nieznani napastnicy okładali go pięściami. Wielokrotnie otrzymywał też pogróżki. Ataki na redaktora naczelnego łączą z serią artykułów na temat jednej z lokalnych firm.
fot. photostalkernet.livejournal.com
fot. photostalkernet.livejournal.com
fot. photostalkernet.livejournal.com
-
fot. A. Miesjko/Reporter
Prezydent Rosji Władimir Putin spotka się z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem w Soczi - poinformował agencję Interfax sekretarz prasowy prezydenta Rosji, Dmitrij Pieskow. Nie wskazał jednak terminu.
„Do spotkania dojdzie, ale nie będzie ono odbiegać o spotkań z głowami innych państw” - dodał rzecznik Putina.
-
fot. Gleb Garanich/Reuters
Dziś znów nie będzie żadnych rozstrzygnięć w Radzie Najwyższej Ukrainy. Przewodniczący Wołodymyr Rybak po raz kolejny odroczył posiedzenie. Procesowanie przerwano po nieudanym głosowaniu nad... planem posiedzeń parlamentu.
- Nie zgodzimy się na przerwę w obradach na czas wyjazdu prezydenta Janukowycza do Soczi - ogłosił Arsenij Jaceniuk z Batkiwszczyny. Według opozycjonisty zawieszenie obrad na czas wyjazdu Janukowycza ma uratować Partię Regionów przed złamaniem dyscypliny partyjnej przez część jej posłów. Wiktor Janukowycz dyscyplinował ich przed tygodniem.
Posiedzenie odroczono do jutra do godz. 10.
-
fot. M. Łabęcki/AG
Władze Pragi zbojkotują wizytę prezydenta Wiktora Janukowycza w Czechach. Wczoraj pisaliśmy o apelu kilkuset czeskich polityków, artystów, literatów i sportowców do prezydenta Milosza Zemana. Prosili, aby odwołał planową na kwiecień wizytę Wiktora Janukowycza w Czechach. Zeman odmówił, tłumacząc, że prowadzi dialog ze wszystkimi.
Dzisiaj bojkot wizyty ukraińskiego prezydenta zapowiedziały jednak władze Pragi. Jak podaje Radio Svoboda, oficjalna decyzja zapadła wczoraj. Burmistrz stolicy Czech Tomas Hudechek nie będzie uczestniczył w zwyczajowym powitaniu głowy innego państwa, ani nie zaprosi Janukowycza na tradycyjne spotkanie w ratuszu. Nie podejmie też „żadnych działań związanych z wizytą prezydenta Ukrainy w stolicy Czech.”
„Już sam fakt, że Wiktor Janukowycz wyląduje na lotnisku Wacława Havla to absurd" - skomentował burmistrz. Jednocześnie zapowiedział, że Praga przekaże na pomoc rannym w Kijowie aktywistom 500 tys. czeskich koron.
-
fot. aktiveslernen.at
To już pewne. Niemiecka eurodeputowana Rebecca Harms wyssała z palca informacje, że najwyżsi ukraińscy urzędnicy Serhij Arbuzow, Andrij Klujew oraz były premier Mikołaj Azarow posiadają paszporty obywateli Austrii.
Dziś oficjalnie potwierdziła do Ambasada Austrii na Ukrainie. "Żadna z wymienionych osób nie jest obywatelem Austrii" - poinformowała agencję Interfax Ukraina.
-
Fot. Charles Dharapak/AP
Wiceprezydent USA Joe Biden wezwał Wiktora Janukowycza do kompromisu z opozycją i natychmiastowego wycofania Berkutu z ulic Kijowa.
Politycy rozmawiali przez telefon. „Biden podkreślił, że jedyną realną drogą do pokoju i stabilności na Ukrainie jest dialog i prawdziwy kompromis, który doprowadzi do utworzenia rządu cieszącego się zaufaniem narodu ukraińskiego" - informuje w oświadczeniu Biały Dom.
Biden wezwał Janukowycza, aby „wykorzystał każdą okazję, w tym wsparcie międzynarodowe, w celu zmniejszenia napięć na Ukrainie.” Zażądał "natychmiastowych działań": wycofania specjalnych oddziałów milicji, uwolnienia przetrzymywanych w areszcie demonstrantów i ukarania ludzi odpowiedzialnych za ataki na aktywistów i dziennikarzy.
-
Funkcjonariusze Berkutu za zakupach i - podobno - na służbie.
"Godz. 8.30. Sklep spożywczy "Capital. Uwaga na lewy koszyk" - pisze na Twitterze opozycyjny poseł Yuri Syrotiuk.
fot. Twitter
-
- Bez oferty pomocy finansowej ze strony USA i Unii Europejskiej Rosja będzie w dalszym ciągu zastraszać Ukrainę i wciągać ją w swoją strefę wpływów - ocenia "New York Times" w środowym komentarzu redakcyjnym zatytułowanym "Ratując Ukrainę".
"Szczegóły pakietu pomocowego dla Ukrainy są wciąż negocjowane między UE i USA, ale nie powinno być wątpliwości co do konieczności takiej pomocy" - ocenia amerykański dziennik.
Gazeta przypomina, że ukraińska gospodarka "jest na skraju zapaści", a kraj pogrąża się w politycznym kryzysie od czasy, gdy
Wiktor Janukowycz odrzucił umowę stowarzyszeniową z UE na rzecz obiecanych przez Rosję pomocy finansowej.
"NYT" zauważa, że gdy Janukowycz ogłosił pewne ustępstwa na rzecz protestujących, "Rosja zaczęła ostro zagrywać" i wstrzymała wypłatę kolejnej transzy pomocy, a to z kolei daje UE i USA pole do działania. Zachodni pakiet pomocy ma pomóc ewentualnemu nowemu rządowi w Kijowie przetrwać okres politycznej transformacji i sfinansować reformy konieczne do uzyskania przez Ukrainę od dawna potrzebnego kredytu od Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Według szefowej dyplomacji UE Catherine Ashton na pomoc dla Ukrainy mogłyby się złożyć nie tylko pieniądze, ale także gwarancje kredytowe, inwestycje oraz działania na rzecz stabilizacji hrywny. Jak zauważa "NYT", takie rozwiązanie obarczone jest pewnym ryzykiem - nie jest jasne, czy obóz władzy i opozycja znajdą realne podstawy do zawarcia kompromisu i czy taki kompromis mógłby być długotrwały.
Dziennik podkreśla jednak, że Zachód musi skuteczniej niż Rosja oferować Ukrainie drogę rozwoju, a przy tym powinien działać szybko. "Kontakty dyplomatyczne (w sprawie rozwiązania kryzysu na Ukrainie) są ważne. Jednak dopóki utrzymuje się niestabilna sytuacja i istnieje zagrożenie wojną domową, Zachód powinien być też gotowy do nałożenia sankcji na którąkolwiek ze stron konfliktu, która ucieknie się przemocy, ze szczególnym uwzględnieniem rządu" - pisze "New York Times".
-
fot. Emilio Morenatti / AP
Przybywa ukraińskich dyplomatów, którzy solidaryzują się z Majdanem. Ich apel opisaliśmy wczoraj. Do dzisiejszego poranka podpisało się pod nim 30 pracowników ambasad, konsulatów i MSZ.
"My, ukraińscy dyplomaci wyrażamy solidarność z tymi, którzy na Majdanach całego kraju walczą o przyszłość Ukrainy. Domagamy się pokojowego uregulowania konfliktu, opowiadamy się za efektywnymi negocjacjami między jego uczestnikami, obiektywnego informowania o nim społeczeństwa, oraz występujemy przeciwko przemocy i represjom" - napisali.
Listę sygnatariuszy odezwy otwiera Andrij Deszczycia, były ambasador Ukrainy w Finlandii, który pracował wcześniej także w Polsce. Są na niej także inni ukraińscy dyplomaci z placówek w Polsce, Niemczech, Finlandii, Stanach Zjednoczonych i Chorwacji.
Nie jest jasne, jak na tę akcję zareagowało kierownictwo ukraińskiego MSZ.
"Zobaczymy, jaka będzie odpowiedź, jednak nam zależy na tym, by bronić integralności państwa, oraz każdego Ukraińca, który robi o wiele więcej niż my, stojąc od dwóch miesięcy na Majdanie" - powiedział PAP jeden z sygnatariuszy.
-
Noc z wtorku na środę minęła spokojnie. Podobnie jak w poprzednich dniach przy ul. Hruszewskiego - gdzie oddziały milicji zagradzają drogę do dzielnicy rządowej - demonstranci, na zamontowanym na barykadzie ekranie, wyświetlali reportaże o korupcji. Musiało je oglądać kilkudziesięciu milicjantów.
Spokojnie było w nocy również na Majdanie Niepodległości, na którym znajdowało się kilka tysięcy ludzi. Większość z nich spała w namiotach, zajętym budynku związków zawodowych lub grzała się przy ogniu rozpalonym w beczkach.
fot. Emilio Morenatti / AP
fot. Emilio Morenatti / AP
fot. Emilio Morenatti / AP
- wtorek, 04 lutego 2014
-
WTOREK NA UKRAINIE
Opozycja próbowała przeforsować w parlamencie reformę konstytucji i ograniczenie władzy prezydenta. Bezskutecznie, obrady przerwano. Przewodniczący parlamentu Wołodymyr Rybak przekonywał, że nie opracowano żadnej konkretnej propozycji. A opozycja, że Kancelaria Rady Najwyższej nie chce rejestrować składanych przez nią dokumentów. Ciąg dalszy obrad w środę.
Niemiecka europosłanka Rebecca Harms wywołała na Ukrainie burzę. Ogłosiła, że najwyżsi ukraińscy urzędnicy Serhij Arbuzow, Andrij Klujew oraz były premier Mikołaj Azarow posiadają paszporty obywateli Austrii. Gdy Azarow i Arbuzow zaprzeczyli i zażądali przeprosin, Harms poinformowała, że media zmieniły jej wypowiedź. - Nie mówiłam, że mają, ale że mogą mieć - skomentowała.
Litewskie MSZ uważa, że przypadek porwanego przywódcy ukraińskiego Automajdanu Dmytra Bułatowa wskazuje na złamanie przez Ukrainę ONZ-owskiej konwencji zabraniającej tortur. Na ciele Bułatowa, który jest obecnie leczony w Wilnie, widać "wyraźne oznaki długotrwałych tortur i okrutnego traktowania."
-
Kończymy naszą relację podziękowaniami. Podziękowaniami, jakie "nieobojętnym Polakom składają wdzięczni Ukraińcy". Dziś opublikowano je na YouTube.
-
fot. Ukraińska Prawda
Na łamach Ukraińskiej Prawdy poseł Andrew Parubij wspomina Romana Senika - aktywistę Euromajdanu, który 25 stycznia zmarł w kijowskim szpitalu.
Trafił tam z kilkoma ranami postrzałowymi przywieziony z barykady przy ul. Hruszewskiego. Lekarze amputowali mu rękę, przeprowadzili kilka operacji, ale nie udało im się Senika uratować.
„Zanim Roman Senik przyłączył się do samoobrony Majdanu, służył jako chorąży w kontyngencie sił pokojowych ONZ. Przez całe życie niósł niebiesko-żółtą flagę Ukrainy. Trzymał ją w ręce 22 stycznia podczas ataku Berkutu. To w rękę z flagą mierzył jego zabójca. Ale Roman nie wypuścił flagi, nawet gdy ciężko ranny jechał do szpitala. 25 stycznia zmarł, ale pamięć o nim będzie trwała. Bohaterowie nie umierają.”
-
„Dziś Facebook świętuje swoje 10-te urodziny. I dokładnie 75 dni temu na Facebooku uruchomiliśmy EuroMajdan. Dziękujemy Markowi Zuckerbergowi, dzięki któremu udało nam się zjednoczyć ludzi na całym świecie wokół wspólnego celu” - piszą aktywiści Euromajdanu. Dziś "lubi" ich 212 tys. ludzi.
-
Dziennikarka serwisu Kommentari wzięła udział w szkoleniach oddziałów samoobrony, które strzegą Majdanu.
„Wszyscy zakamuflowani. A pod kominiarkami kryją się twarze informatyków, inżynierów, studentów, menadżerów a nawet dziennikarzy. Żaden nigdy nie był w wojsku” - opisuje.
- Przyjechałem tu, aby nauczyć się walczyć. I jestem gotowy walczyć, jeśli będzie to konieczne. Nie chcę biernie się przyglądać, jak władze i milicja kpią sobie z obywateli. Mam prawo do obrony - opowiada jeden z aktywistów.
Półgodzinne treningi odbywają się dwa razy dziennie - rano i wieczorem. Prowadzą je działacze radykalnego „Prawego Sektora.” Uczą aktywistów, jak się poruszać zasłaniając się jednocześnie tarczami. Jak atakować drewnianymi kijami zza osłony. Jak się bronić.
„Najważniejsze, aby tarcze były na tej samej wysokości. I na tyle blisko siebie, aby nie było pomiędzy nimi szczeliny. Jeśli da się pomiędzy tarcze włożyć kij, to można łatwo zniszczyć całą obronę” - doradza instruktor.
Jak opisuje Kommentari, treningi zwykle obserwuje grupka gapiów. I zawsze znajdzie się ktoś, kto poprawia instruktorów. - Dziękujemy. Twoja wiedza jest bardzo cenna. Weźmiemy te rady pod uwagę - odpowiadają ze spokojem i wracają do treningu.
-
fot. S. Kamiński/AG
Kilkuset czeskich polityków, literatów, artystów, filmowców i sportowców zaapelowało do prezydenta Milosza Zemana, aby anulował wizytę Wiktora Janukowycza w Czechach.
„Konflikt na Ukrainie eskalował do niebezpiecznych rozmiarów. Giną demonstranci, służby bezpieczeństwa porywają ludzi, prezydent Wiktor Janukowycz próbował wprowadzić ustawy drastycznie ograniczające swobody obywatelskie. Dlatego wzywamy prezydenta Milosza Zemana, aby natychmiast odwołał zaplanowane spotkanie z Wiktorem Janukowyczem” - czytamy.
Sygnatariusze listu proszą Zemana, aby zażądał od Janukowycza „podjęcia starań w celu zapewnienia porządku demokratycznego”. Sugerują, że mogą w tym pomóc przedterminowe wybory prezydenckie. Apelują również do przedstawicieli UE. „Wydaje się, że Unia może zrobić dużo więcej niż do tej pory zrobiła” - konkludują.
„Wyrażamy naszą solidarność z obywatelami Ukrainy, którzy aspirują do wolności i demokracji. W końcu wygracie, możecie być pewni” - kończą list.
Milosz Zeman nie zamierza posłuchać prośby. - Prezydent jest zwolennikiem dialogu, co oznacza dialog z każdą ze stron - skomentował przedstawiciel prezydent Czech Jiri Ovcharek.
-
PILNE
- Aktywista Udaru został zaatakowany nożem w centrum Kijowa. Z poważnymi ranami trafił do szpitala - poinformowało dziś wieczorem biuro prasowe partii Witalija Kliczki.
- Albert Padyukov wracał wczoraj do domu z pikiety pod kijowskim urzędem administracji powiatowej. Gdy tylko wysiadł z autobusu otoczyła go grupa nieznanych mężczyzn. Jeden z nich zaatakował Padyukova nożem. Zadał mu trzy rany kłute w klatkę piersiową i udo. Padyukovowi udało się dotrzeć do domu. Stamtąd wezwał karetkę. W szpitalu był operowany, cały czas tam przebywa - opowiada Oleg Garyaga, szef kijowskiego komitetu wykonawczego Udaru.
- Padyukov od początku wspierał protesty na Majdanie. Stał w pierwszym rzędzie wczorajszego wiecu pod urzędem. Nie mamy wątpliwości, że został okaleczony z powodu swojej aktywności obywatelskiej - dodaje.
Kijowska milicja szuka napastników.
-
- Biznesmeni ze Lwowa przestali płacić podatki w ramach protestu. Jak mówią, nie chcą finansować służb bezpieczeństwa, które rząd wysyła przeciw protestującym. Domagają się powołania nowego rządu, w skład którego wejdzie opozycja - informuje BBC Ukraina.
Bojkot gospodarczy prowadzi Lwowski Komitet Biznesu (HRC), który zrzesza lokalnych przedsiębiorców z obwodu lwowskiego. Wiceszef HRC Jaroslav Rushchyshyn zachęca szefów firm z innych regionów, aby poszli w ślady lwowian.
Uczestnicy akcji mają świadomość, że grożą im kary finansowe, ale - jak mówią - „kto kocha Ukrainę, musi zajrzeć w głąb własnej kieszeni.”
"Prowadzimy tę akcję, aby nikt nie strzelał do nas i do naszych dzieci na Majdanie - mówi Rushchyshyn.
Ukraińskie ministerstwo finansów wydało oświadczenie, w którym wyraża zaniepokojenie zawieszeniem wpłat. Ostrzega, że „może to zagrozić finansowaniu usług społecznych, wypłatom wynagrodzeń i emerytur, dobru całej społeczności."
"Musimy odróżnić politykę od procesów gospodarczych. Nie możemy pozwolić, aby kryzys polityczny przerodził się w kryzys gospodarczy. Niepłacenie podatków nie jest narzędziem do rozwiązywania konfliktów politycznych "- napisał resort.
-
Ukraińscy dyplomaci stanęli po stronie Majdanu.
Taki wniosek można wysnuć z opublikowanego dzisiaj apelu. Podpisało się pod nim 17 ambasadorów, konsulów i pracowników MSZ Ukrainy. Wśród nich jest Alexander Borisenko, pierwszy sekretarz Ambasady Ukrainy w Polsce a także Tamil Shutak, wicekonsul Konsulatu Generalnego Ukrainy w Krakowie.
„My, ukraińscy dyplomaci wyrażamy solidarność z tymi, którzy na ulicach w całym kraju walczą o lepszą przyszłość Ukrainy. Popieramy pokojowe rozwiązanie obecnego kryzysu, skuteczne negocjacje pomiędzy władzą a opozycją, rzetelne informowanie społeczeństwa a także walkę z przemocą i prześladowaniami.
Jesteśmy przekonani o słuszności strategicznego kursu Ukrainy do integracji europejskiej. Popieramy wprowadzenie uniwersalnych i demokratycznych wartości w naszym społeczeństwie i państwie. Chcemy pozostać dumni z naszego kraju, reprezentując Ukrainę za granicami. Chwała Ukrainie!"
-
fot. Euronews
MSZ Litwy: Ślady tortur na ciele Bułatowa. Ukraina mogła złamać konwencję zakazującą tortur.
Litewskie MSZ uważa, że przypadek przywódcy ukraińskiego Automajdanu Dmytra Bułatowa może wskazywać, że Ukraina dopuściła się złamania ONZ-owskiej konwencji zabraniającej tortur.
- Na ciele Bułatowa, który jest obecnie leczony w Wilnie, widać wyraźne oznaki długotrwałych tortur i okrutnego traktowania - poinformował we wtorek litewski resort spraw zagranicznych.
MSZ zaapelował do unijnych polityków. - Unia Europejska musi domagać się od Kijowa dogłębnego i niezależnego śledztwa w sprawie Bułatowa i innych podobnych przypadków, aby ukarać sprawców - podkreślił.
Bułatow odnalazł się w ubiegłym tygodniu. Na jego ciele widniały ślady pobicia. Miał obcięty fragment ucha oraz ślady po gwoździach w dłoniach. Wyjazdowi Bułatowa za granicę sprzeciwiały się do ostatniej chwili ukraińska milicja i prokuratura, które próbowały wręczyć mu w szpitalu decyzję o aresztowaniu. W jego obronie stanęli politycy opozycji i zachodni dyplomaci.
-
fot. G. Skoronek/AG
Ukraińskie Ministerstwo Polityki Społecznej tłumaczy, dlaczego polska pomoc humanitarna nie dotarła jeszcze do aktywistów Majdanu.
Ponad 10 ton odzieży i podstawowych środków medycznych czeka w magazynie w Kijowie na decyzję ukraińskich władz. Według koordynatora akcji pomocy ks. Stefana Batrucha transport od kilkunastu godzin jest blokowany przez urzędników w stolicy Ukrainy.
- Do tej pory nie otrzymaliśmy od organizatora akcji wszystkich dokumentów wymaganych, aby zakończyć odprawę celną towarów. Gdy tylko je dostaniemy, rozpatrzymy wniosek zgodnie z procedurą - skomentował w oświadczeniu wiceminister Wiaczesław Kolomyjec.
Na zdjęciu częstochowska zbiórka darów dla Majdanu.
-
fot. Flickr/Rebecca Harms
Niemiecka europosłanka Rebecca Harms prostuje swoją wypowiedź na temat austriackich paszportów prominentnych ukraińskich polityków.
Współprzewodnicząca frakcji Zielonych i Wolnego Sojuszu Europejskiego w PE oświadczyła dzisiaj, że najwyżsi ukraińscy urzędnicy Serhij Arbuzow, Andrij Klujew oraz były premier Mikołaj Azarow posiadają paszporty obywateli Austrii. "Dowiedzieliśmy się o tym od naszych austriackich kolegów" - mówiła w Strasburgu.
Gdy Azarow i Arbuzow zaprzeczyli i zażądali przeprosin, Harms poinformowała, że media zmieniły jej wypowiedź. Relację europosłanki po rozmowie z nią publikuje Głos Ameryki.
"Harms mówiła, że ukraińscy politycy mogą posiadać austriackie paszporty, a nie że je mają. Na tę chwilę nie ma żadnych dowodów na poparcie tej tezy. Wiadomo, że niektórzy Ukraińcy prowadzą w Austrii wielkie biznesy. Na przykład Klujew jest właścicielem banku. Razem z austriackimi Zielonymi Harms zwróci się do rządu Austrii z prośbą o informację, czy politycy posiadają austriackie paszporty” - pisze Głos Ameryki.
-
MSW opublikowało zdjęcia wnętrz jednego z budynków ministerstwa rolnictwa, który przed tygodniem został zajęty przez aktywistów z radykalnej "Wspólnej Sprawy." Po negocjacjach z przywódcami Majdanu aktywiści opuścili budynek.
"Tak wyglądają teraz pomieszczenia wykorzystywane przez centralne organy władzy wykonawczej. Są w złym stanie, zaśmiecone, wiele mebli nadaje się do wymiany" - informuje MSW.
fot. MSW
-
fot. FB
Kilkoro ukraińskich rodziców krytykuje dzisiejszą, kurtuazyjną wizytę prezydenta Janukowycza w kijowskiej klinice onkologii dziecięcej. Szpital był zabezpieczany przez siły bezpieczeństwa. Na jego teren przyjechały trzy wypełnione funkcjonariuszami autobusy.
"Z okazji wizyty Janukowycza do dzieci nie dopuszczano nawet rodziców, którzy przyszli je odwiedzić. Wszystkim kazano zdjąć z twarzy maski medyczne. Nosi się je, aby nikt z zewnątrz nie zaraził dzieci wirusami. Dla pacjentów z osłabioną odpornością może to się skończyć zagrożeniem życia" - pisze na FB jedna z matek Natalie Onipko.
-
Gdzie jest miejsce kobiety? W kuchni czy na barykadzie? - pyta Radio Svoboda.
Jak informuje, na Majdanie działają dziesiątki kobiet. Wśród nich są lekarki, działaczki praw człowieka, ale także panie, które w kaskach stoją na barykadach.
- Ta rewolucja to nie tylko mężczyźni. Od pierwszego dnia udział kobiet nie ogranicza się do wolontariatu w kuchni - opowiada Yelena Szewczenko. We wtorek w centrum Kijowa uczyła inne kobiety samoobrony i jak posługiwać się tarczami.
-
fot. Twitter/Sodel Vlad
I jeszcze zdjęcie jednego z posłów Partii Regionów wykonane podczas dzisiejszych obrad przed fotoreportera Kommersanta. Przypominają się podobne obrazki z polskiego Sejmu...
-
fot. FB
Aktywiści Euromajdanu przekazują sobie dzisiaj na Facebooku ofertę pracy w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych.
"Przyjaciele, służba prasowa MSW nie jest w stanie obsłużyć wszystkich raportów o przestępstwach na Majdanie. Szuka copywritera. Może ktoś z was jest chętny i potrzebuje pracy?" - żartują.
-
fot. FB
Żadnych rozstrzygnięć nie przyniosło dzisiejsze posiedzenie Rady Najwyższej. Zamknięto je po kilkudziesięciu minutach od otwarcia wieczornej sesji. Mimo to opozycyjni posłowie nie opuszczają sali plenarnej.
Opozycja, która próbuje przeforsować zmianę konstytucji i ograniczenie władzy prezydenta, zarzuca Partii Regionów grę na zwłokę. "Kancelaria Rady Najwyższej nie rejestruje żadnych naszych dokumentów - mówił Witalij Kliczko.
Obrady będą kontynuowane jutro.
-
- Były premier Ukrainy Mykoła Azarow wrócił już na Ukrainę - podają austriackie media.
Azarow wyjechał z Kijowa przed tygodniem po rezygnacji z pełnionej funkcji. Prawdopodobnie pojechał do swojego syna, który mieszka w Wiedniu. Jak pisał na FB, "potrzebował kilka dni odpoczynku."
Media zastanawiały się, dlaczego prorosyjski polityk wyjechał na „wypoczynek” do kraju UE, a nie do Rosji. Spekulowały, że szef Partii Regionów zostanie w Austrii przez dłuższy czas. Spekulacje jednak się nie potwierdziły.
"Nasze źródła podają, że Azarow nie mieszka już w Austrii. W niedzielę wieczorem opuścił kraj i udał się w kierunku Kijowa" - informuje agencja Austria Presse Agentur.
-
Oświadczenia polityków Partii Regionów nie przekonują opozycji. Ośmiu opozycyjnych deputowanych wystąpiło dziś do austriackiego ambasadora o informacje, czy Mykoła Azarow, Siergiej Arbuzow i Andrij Klujew mają austriackie obywatelstwo.
-
Politycy Partii Regionów zaprzeczają, że mają austriackie paszporty. Taką informację podała dziś niemiecka europosłanka Rebecca Harms.
Były premier Ukrainy Mykoła Azarow i obecny pierwszy wicepremier Siergiej Arobuzow przekonują, że doniesienia nie są prawdziwe.
"Nigdy nie wystąpiłem o paszport do władz żadnego z europejskich krajów - oświadczył Azarow.
"Oficjalnie deklarują, że informacje rozpowszechniane o mnie w mediach do kłamstwo! - skomentował na Facebooku.
Azarow zażądał od niemiejskie europosłanki przeprosin. Straszy, że jeśli Harms tego nie zrobi, "złoży pozew do właściwych organów sądowych." Informacjom zaprzeczyło także biuro prasowe Siergieja Arbuzowa.
-
for. Przemek Wierzchowski/AG
- Kluby parlamentarne w Radzie Najwyższej nie opracowały dotychczas żadnej propozycji dotyczącej reformy konstytucyjnej - oświadczył przewodniczący parlamentu Wołodymyr Rybak, otwierając wieczorne posiedzenie.
Opozycja w odpowiedzi zarzuciła większości parlamentarnej sabotowanie porozumienia na rzecz uregulowania kryzysu w kraju.
- Kancelaria Rady Najwyższej nie rejestruje żadnych naszych dokumentów. Większość gra na zwłokę, by temperatura konfliktu wzrastała. Widząc, co się tu dzieje pojechałem na rozmowy do prezydenta. Powiedział mi, że opracowanie reformy konstytucyjnej może zająć pół roku - oświadczył jeden z przywódców opozycji Witalij Kliczko.
- Tak wiele czasu nie mamy. Jestem przekonany, że kwestia ta musi być rozwiązana bardzo szybko - dodał.
-
KORESPONDENT
Fot. Grzegorz Skowronek / AG
Ponad 10 ton odzieży i podstawowych środków medycznych zebranych dla Majdanu przez Polaków czeka w magazynie w Kijowie na decyzje ukraińskich władz.
- Transport pomocy humanitarnej od kilkunastu godzin jest blokowany przez urzędników w stolicy Ukrainy - poinformował we wtorek koordynator akcji pomocy, proboszcz parafii greckokatolickiej w Lublinie ks. Stefan Batruch.
Zaapelował do władz polskich i unijnych o interwencję, gdyż - jak powiedział - blokowanie pomocy humanitarnej nie zdarza się nawet w czasach wojennych.
- Uważam, że Polska powinna aktywnie zaangażować się w rozmowy między UE a Ukrainą na temat otwarcia korytarza pomocy humanitarnej, bo nawet w czasie wojen takie korytarze istnieją. Fakt, że na Ukrainę nie może dotrzeć pomoc, jest nienormalny i nie odpowiada to żadnym standardom międzynarodowym - mówi ks. Batruch.
Ukraińskie ministerstwo dochodów, któremu podlegają służby celne, zaprzeczyło tym informacjom. Wyjaśniło, że po zakończeniu formalności celnych decyzję o uznaniu ładunku z Polski za pomoc humanitarną powinien teraz podjąć resort polityki socjalnej. Ksiądz i jego ludzie wciąż na tę decyzję czekają.
Według ks. Batrucha oświadczenie jest niezgodne z prawdą.
- Wiemy, że urzędnicy otrzymują ustne polecenia w naszej sprawie z góry. Wiemy na przykład, że celnik w urzędzie celnym na przejściu granicznym w Jagodzinie, który odprawiał nasz transport, został zwolniony z pracy - przekonuje ksiądz.
-
Na Facebooka wrócił Dmytro Bułatow - porwany przywódca Automajdanu, który przebywa w szpitalu na Litwie. We wtorek popołudniu na jego profilu pojawił się pierwszy wpis od porwania.
„Publikuje słowa Dmytro Bułtowa na jego prośbę. Na razie nie jest jeszcze w stanie korzystać z FB osobiście. Oto one:
Przyjaciele! Jestem szczerze wdzięczny wszystkim, którzy się o mnie martwili, pomogli mi nie stracić nadziei, wspierali mnie w szpitalu. Wkrótce będę mógł z wami porozmawiać. Na razie poprosiłem znajomego, aby napisał te kilka słów ode mnie. Brakowało mi was wszystkich. Potrzebuję jeszcze trochę czasu, aby dojść do siebie, ale wrócę i będziemy kontynuować naszą podróż do zwycięstwa.
Jestem pewien, że możemy wygrać i zacząć budować demokratyczne państwo w ramach UE, pozostając dumni z faktu, że żyjemy na Ukrainie! Choć sam jestem poobijany, mój duch nie został złamany. Dalej idziemy do przodu!
Chwała Ukrainie!
Z poważaniem Dmytro Bulatow.”
-
fot. reuters
Przewodniczący Najwyższej Rady Wołodymyr Rybak otworzył wieczorne posiedzenie.
Jak relacjonują na Twitterze dziennikarze Ukraińskiej Prawdy, Kliczko rozmawiał z prezydentem Janukowyczem o zmianie ukraińskiej konstytucji.
- Prezydent mówił, że wprowadzenie zmian zajmie od miesiąca do sześciu miesięcy. Nie mamy tyle czasu - mówi Kliczko.
-
Jak czytamy na oficjalnym profilu Euromaidanu na Twitterze, Witalij Kliczko zakończył właśnie rozmowy z prezydentem Wiktorem Janukowyczem.
Jej szczegóły nie zostały na razie ujawnione.
-
Manifestanci w Kijowie:
/Fot. David Mdzinarishvili / Reuters/
-
Milicjanci przyglądają się maszerującym ulicami Kijowa demonstrantom.
/Fot. David Mdzinarishvili / Reuters/
-
Polscy artyści, aktorzy, muzycy, dziennikarze zwrócili się do Ukraińców ze słowami wsparcia. Wśród nich m.in. Daniel Olbrychski, Maria Sadowska, Ania Rusowicz.
-
Radio Swoboda informuje, że Mykoła Azarow, Serhij Arbuzow i Andrej Klujew mają austriackie paszporty. Miała o tym powiedzieć współprzewodnicząca frakcji Zielonych i Wolnego Sojuszu Europejskiego Rebecca Harms (na zdj.)
- Dowiedzieliśmy się o tym od naszych austriackich kolegów. Choć spoczywa na nich odpowiedzialność za przemoc na Ukrainie, mogą oni swobodnie opuścić kraj - mówiła podczas przemówienia w Parlamencie Europejskim.
Harms wezwała UE do zastsowania wobec odpowiedzialnych za stosowanie przemocy wobec uczestników pokojowych protestów sankcji.
-
Jedzenie, jakie wolontariusze serwują demonstrantom zgromadzonym na Majdanie. Poza ciepłymi posiłkami i napojami wolontariusze dysponują również papierosami.
/Fot. Thomas Peter / Reuters/
-
Na Majdanie trwają modlitwy. - Chwała Ukrainie! - słychać ze sceny. - Wszystko będzie dobrze!
-
Ambasador Niemiec w Kijowie Christof Weil został wezwany we wtorek do MSZ Ukrainy w związku z wypowiedziami szefa niemieckiej dyplomacji Franka-Waltera Steinmeiera na temat możliwości zastosowania przez UE sankcji wobec przedstawicieli ukraińskich władz.
Ambasadorowi zwrócono uwagę na ''konieczność obiektywnej oceny procesów wewnątrzpolitycznych na Ukrainie'', oraz ''konieczność powstrzymywania się przed prowokacyjnymi oświadczeniami'' - czytamy w komunikacie resortu dyplomacji.
Wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Ołefirow wyraził nadzieję, że wobec wydarzeń w jego kraju Niemcy ''będą zajmowały konstruktywne i pozbawione uprzedzeń stanowisko, co jest istotne dla pozytywnego uregulowania obecnej sytuacji''.
Frank-Walter Steinmeier udzielił w poniedziałek wywiadu niemieckiej telewizji publicznej ARD, w którym ocenił, że UE powinna podtrzymywać presję na władze Ukrainy, grożąc im sankcjami i zachowywać gotowość do podjęcia decyzji o ich wprowadzeniu.
- Powinniśmy występować wobec rządu ukraińskiego w sposób bardzo zdecydowany - powiedział minister dodając, że zarówno rząd niemiecki jak i szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton prowadzą właśnie taką politykę.
- Uważam, że powinniśmy grozić sankcjami i być gotowi do podjęcia decyzji (o ich wprowadzeniu) w przypadku, gdyby postępy, których oczekujemy i których domagamy się, nie zostały osiągnięte w ciągu najbliższych dni - podkreślił szef niemieckiej dyplomacji.
Jak dodał, uczestnicy wydarzeń na Ukrainie powinni zdawać sobie sprawę, że odmowa poparcia politycznego rozwiązania konfliktu nie poprawi sytuacji.
-
Ale pod budynkiem parlamentu w Kijowie pojawili się również zwolennicy prezydenta Wiktora Janukowycza.
-
Na cokole zrzuconego w grudniu ubiegłego roku pomnika Włodzimierza Lenina demonstranci umieścili złotą muszlę klozetową.
-
Witalij Kliczko zauważa, że Wiktor Janukowycz ma zdolność łączenia narodu.
-
Kilkaset osób - w tym znani przedstawiciele czeskiego życia publicznego - podpisało apel do prezydenta Milosza Zemana, by anulował
zaproszenie do Pragi prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Wśród nich znaleźli się muzycy, piosenkarze, sportowcy, a także tacy reżyserzy, jak: Jirzi Menzel (na zdj. u góry), Vaclav Marhoul i Helena Trzesztikova.
Organizatorzy akcji opublikowali swój apel w internecie oraz w czasie demonstracji popierających ukraińską opozycję. Do końca tygodnia apel chcą przekazać Zemanowi, by ''bezzwłocznie odwołał planowaną wizytę'' Janukowycza w Republice Czeskiej.
''Jednocześnie żądamy od niego, by wobec swego ukraińskiego odpowiednika podjął jak największe wysiłki na rzecz powrotu Ukrainy do ustroju demokratycznego'' - czytamy w oświadczeniu.
Inicjatorzy akcji chcą również zwrócić się do Unii Europejskiej z apelem, by ''w sprawie poparcia demokratycznej i wolnej Ukrainy uczyniła więcej niż dotąd''.
Jak informują czeskie media, na razie apel nie przyniósł spodziewanego efektu.
- Pan prezydent opowiada się przede wszystkim za dialogiem, który oznacza dialog ze wszystkimi stronami - powiedział agencji CTK prezydencki rzecznik Jirzi Ovczaczek.
/Na zdj. u góry prezydent Milosz Zeman/
-
W trakcie rozmów Ashton w Kijowie pojawi się temat planu międzynarodowej pomocy gospodarczej dla Ukrainy, o którym w poniedziałek informował ''Wall Street Journal''. Powołując się na szefową unijnej dyplomacji amerykański dziennik napisał, że o planie takim UE dyskutuje ze Stanami Zjednoczonymi.
Zarówno w Brukseli, jak i Waszyngtonie podkreślano potem, że konsultacje o ewentualnym międzynarodowym wsparciu dla Ukrainy są na wstępnym etapie, a jego warunkiem jest powstrzymanie przemocy, względna stabilizacja sytuacji w kraju i polityczne rozwiązanie obecnego kryzysu. Ewentualna pomoc dla Kijowa byłaby możliwa ''po utworzeniu rządu technokratów i powróceniu na drogę wzrostu gospodarczego'', co jest wymogiem Międzynarodowego Funduszu Walutowego - poinformowała rzeczniczka Departamentu Stanu USA Jennifer Psaki.
Według dyplomatów w Brukseli o możliwym planie wsparcia dla Ukrainy dyskutowano w poniedziałek podczas spotkania ambasadorów państw UE. Przedstawiciele Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych mieli zaznaczyć, że jest zbyt wcześnie na rozmowę o konkretnych kwotach pomocy. Warunkiem byłoby utworzenie nowego rządu na Ukrainie i zobowiązanie do przeprowadzenia reform. W żadnym wypadku wsparcie to nie może być uważane za próbę nakłonienia Ukrainy do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE ani też za konkurencyjną ofertę wobec udzielonej przez Rosję pożyczki w wysokości 15 mld dolarów i obniżki cen gazu dla Ukrainy - twierdzą źródła dyplomatyczne.
Według tych źródeł dyskusja ambasadorów pokazała też, że w UE rośnie poparcie dla propozycji Litwy, aby Unia przygotowała pakiet finansowych sankcji wobec członków ukraińskich władz na wypadek zaostrzenia kryzysu na Ukrainie. Przychylne tej propozycji były m.in. Wielka Brytania i Szwecja - powiedział PAP unijny dyplomata.
-
Szefowa unijnej dyplomacji po południu uda się do Kijowa.
Na wtorkowy wieczór i środę Catherine Ashton planuje spotkania z przedstawicielami ukraińskich władz, opozycji i społeczeństwa obywatelskiego.
- Potrzebne jest polityczne rozwiązanie sytuacji na Ukrainie. Jednym z kluczowych elementów tego rozwiązania są wolne i uczciwe wybory. Decyzja o tym, kiedy wybory się odbędą, należy do Ukrainy - powiedziała rzeczniczka szefowej dyplomacji UE Maja Kocijanczicz na wtorkowej konferencji prasowej.
Jednym z tematów rozmów może być ewentualne wsparcie gospodarcze dla Ukrainy po zakończeniu kryzysu.
-
Opozycyjna deputowana pokazywała podczas przemówienia zdjęcia rannych demonstrantów.
-
''Majątek Janukowycza oceniany jest na ponad 200 mln euro, ale w swoim oficjalnym zeznaniu podatkowym prezydent podaje tylko niecałe trzy miliony dolarów'' - wyrzuca na łamach wtorkowego wydania niemieckiej gazety ''Bild'' prezydentowi Ukrainy Witalij Kliczko.
Janukowycza oskarża o ukrywanie majątku na kontach bankowych w Szwajcarii i Liechtensteinie. Kliczko dodaje, że szczególnie bliskie więzi łączą prezydenta także z Austrią, gdzie prawdopodobnie przeprowadza swoje ''transakcje''. ''Austria jest też krajem, w którym szczególnie dobrze czuje się były premier Mykoła Azarow, co nie może być przypadkiem'' - pisze Kliczko.
Lider partii Udar wylicza, że Janunowycz jest właścicielem terenów łowieckich o powierzchni 35 tys. hektarów, pałacu na Krymie oraz luksusowej daczy.
Jak wyrzuca Kliczko, także rodzina prezydenta wzbogaciła się podczas jego kadencji. Jego syn, z wykształcenia lekarz stomatolog, awansował na jednego z najbogatszych ludzi na Ukrainie, a czasopismo ekonomiczne ''Forbes'' wyceniło jego majątek na 500 mln euro.
''Bardzo trudno jest siedzieć podczas negocjacji naprzeciwko tego oszusta'' - pisze Kliczko.
Zwraca uwagę, że Janukowycz groził rozwiązaniem parlamentu, co oznaczałoby utratę przez posłów, w tym także Kliczkę, immunitetu. ''To było coś więcej niż zwykła groźba; Janukowycz chce mnie widzieć w więzieniu tak jak Julię Tymoszenko'' - napisał ukraiński opozycjonista.
/Na zdj. Witalij Kliczko w styczniu tego roku/
-
Wadim Tituszko powiedział w wywiadzie udzielonym Kanałowi 1 1, że chciałby przyjść na Majdan i wesprzeć przebywających tam protestujących.
To właśnie on wiosną 2013 r. na oczach milicji pobił dwójkę opozycyjnych dziennikarzy. Później przez wiele miesięcy unikał kamer. Teraz ubolewa, że przypadkowo stał się narzędziem cudzej gry.
Od jego nazwiska wynajmowanych i opłacanych przez rząd chuliganów zaczęto nazywać ''tituszkami''
Tituszki, bandyci na usługach ukraińskiej władzy, łapane i zawstydzane
Ukraińscy aktywiści walczą dziś już nie tylko z przedstawicielami władzy, ale również z tituszkami - dresiarzami na usługach władz, którzy za pieniądze nakręcają konflikt między milicją a uczestnikami protestów na Majdanie
-
Przerwa w posiedzeniu Rady Najwyżej potrwa do godz. 16 czasu ukraińskiego (godz. 15 czasu polskiego).
Do tego czasu kluby parlamentarne mają uzgodnić stanowisko wobec zaproponowanego przez opozycję projektu zmian w ustawie zasadniczej.
Opozycja chce przywrócenia zapisów konstytucji z 2004 roku, ograniczających uprawnienia prezydenta i rozszerzających kompetencje parlamentu.
- Powinniśmy powrócić do reformy konstytucyjnej, która była w sposób niekonstytucyjny odwołana w 2010 roku. Jestem pewien, że jeśli tego nie zrobimy, społeczeństwo może wybuchnąć - przemawiał z trybuny Rady Najwyższej Ukrainy jeden z przywódców opozycji Witalij Kliczko.
Apelując o porozumienie, szef frakcji rządzącej Partii Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza Ołeksandr Jefremow oskarżył opozycję o bojkotowanie propozycji szefa państwa, który oferował opozycyjnym politykom stanowiska w rządzie.
Jefremow mówił także, że opozycja nie kontroluje wydarzeń na ukraińskich ulicach. - Nie dopuścimy do tego, by wydarzenia rozwijały się według scenariusza opracowanego przez prowokatorów! - podkreślił.
/Na zdj. moment, gdy przemawiał Witalij Kliczko/
-
Trwa przerwa w obradach parlamentu...
...tymczasem pod budynek parlamentu, w którym debatują deputowani, przybyli zwolennicy opozycji w mundurach.
-
Tymczasem na Majdanie zbiera się coraz więcej osób.
-
W porządku obrad nie znalazł się punkt o zmianie konstytucji, czego domaga się opozycja. Deputowani dyskutują, czy powinna zostać zarządzona przerwa, by liderzy partii mogli o tym porozmawiać we własnym gronie. A może należałoby w sprawie konstytucji powołać specjalną komisję?
Korespondent TVN relacjonuje, że dyskusja przypomina słynną scenę z filmu ''Rejs'', w której podczas dyskusji nad metodami głosowania pada pytanie o to, ''jaką metodą wybierzemy metodę głosowania''.
-
A tak wygląda Majdan Niepodległości o poranku:
-
Po wysłuchaniu deputowanych przewodniczący parlamentu zaproponował naradę kierowników partii.
-
W parlamencie nie pojawił się prezydent Wiktor Janukowycz. Ale demonstranci i tak mają dla niego jasny przekaz: ''Odejdź!'' (zdj. na dole).
-
Opozycja przygotowała projekt zmian w ustawie zasadniczej, które doprowadziłyby do przywrócenia zapisów konstytucji z 2004 roku, ograniczających uprawnienia prezydenta kraju i rozszerzających kompetencje parlamentu. Opozycjoniści mają nadzieję, że projekt poprze część zdominowanej przez prezydencką Partię Regionów deputowanych koalicji rządzącej.
Opozycja chce również wprowadzić zmiany do uchwalonej w ubiegłym tygodniu ustawy o amnestii tak, by objęła ona bezwarunkowo wszystkich zatrzymanych i aresztowanych uczestników protestów antyrządowych. Zgodnie z obecnymi przepisami amnestia zacznie obowiązywać dopiero wtedy, gdy demonstranci opuszczą zajęte budynki administracji państwowej i samorządowej oraz zejdą z barykad w centrum Kijowa.
-
Deputowani z opozycji mówią, że krajem rządzą bandyci.
-
Deputowani Partii Regionów zarzucają opozycji, że kieruje się tylko politycznymi ambicjami i próbuje zbić kapitał przed wyborami.
-
Parlamentarzyści podczas przemówień przedstawicieli partii:
Zakończyły się przemówienia przedstawicieli poszczególnych partii. Teraz przewodniczący parlamentu oddaje głos chętnym deputowanym.
-
Przedstawiciel Komunistycznej Partia Ukrainy Petro Symonenko mówi: - Na waszych rękach jest krew narodu ukraińskiego.
- Majdan w waszych rękach to sposób, żeby jednego prezydenta zastąpić następnym.
-
Sebastian Sobolew z partii Batkiwszczyna domaga się:
- podjęcia przez Radę Najwyższą ogłoszenie konstytucyjnego aktu, który gwarantowałby powrót do konstytucyjnego kraju. - Faktycznie od 2004 r. żyjemy bez konstytucji - mówi.
- amnestii bezwarunkowej. - Nie może być amnestii wobec tych, co zabijali. A wszystkich innych państwo powinno przeprosić - mówi.
- natychmiastowego opracowania przez parlament jasnej strategii gospodarczej
- rozmowy z Unią Europejską
-
Ołeh Tiahnybok z partii Swoboda domaga się deputynizacji i dekremlizacji ukraińskiego społeczeństwa.
- Niech żyje Ukraina! - zakończył.
-
- Chcecie kontynuacji bratobójstwa na ulicach Kijowa? - pyta przedstawiciel partii Swoboda. - Odpowiedzialność za zgony, kalectwa ponoszą ci, którzy doprowadzili do tych konfliktów - przekonuje.
Kto konkretnie? Ci, którzy „prowadzeni są przez Kreml”. - To jest jasne, Kreml się zaktywizował, Kreml tworzy piątą kolumnę w naszym kraju.
-
- Zwracam się do każdego z was - mówi Kliczko. - Będziemy omwaliali problem powrotu do konstytucji z 2004 r. To jedna z dróg do rozwiązania kobnfliktu.
-
- Apeluję do wszystkich, powinniśmy iść drogą cywilizowaną, wstrzymać dyktaturę, zmienić konstytucję - mówi Kliczko. - Przestrzegam was przed eskalacją i prowokowaniem konfliktu.
-
- Ludzie wyszli na ulicę nie bacząc na regiony, ponieważ chcą powiedzieć dosyć. Zmeczyli się życiem w bezprawiu. Nie mogą chodzić do sądu, bo tam nie prawdy - przemawia Witalij Kliczko z opozycyjnej partii Udar.
- Za kryzys odpowiada władza, bo to ona do tego doprowadziła - mówi.
-
- Proponuję, byśmy zapomnieli o obrazach i wspólnie wypracowali drogę wyjścia - apeluje przedstawiciel Partii Regionów. - Jeżeli ktoś nawołuje do rozwiązania konflikt siłą, to jest to prowokator - mówi przedstawiciel Partii Regionów.
-
- Ukraina przeżywa dziś jeden z najdramantyczniejszych okresów w swojej historii - przemawia przewodniczący klubu parlamentarnego Partii Regionów.
- Kto kieruje bojowników na budynki w obwodach? Nie rozumiemy, czy opozycja bierze odpowiedzialność za to, co się odbywa. I czy odpowiada za wszystkie przestępstwa, które miały miejsce - mówi.
I pyta: - Gdy zastraszani są ci, którzy mają inne zdanie, to to jest wasza droga do Europy?
- Dzisiaj nie jesteśmy suwerenni i niepodlegli, bo sami nie potrafimy podjąć decyzji w naszych sprawach. Politycy europejscy robią kariery na naszej sytuacji. Czy nie jest wam wstyd? - pyta.
-
Jak zapowiada przewodniczący parlamentu, wtorek ma być dniem prób zażegnania konfliktu i zapewnienia stabilizacji w państwie. - Pierwszy dzień posiedzenia powinien być dniem, kiedy każdy będzie mógł się wypowiedzieć - powiedział.
-
Zarejestrowało się 378 deputowanych. Na sali obecni są m.in.: pierwszy wicepremier Sergiej Arbuzow, prokurator generalny Wiktor Pszonka, przedstawiciel administracji prezydenta Wiktora Janukowycza Andrej Klujew.
-
Rozpoczyna się posiedzenie ukraińskiego parlamentu.
-
Wtorek to przede wszystkim obrady Rady Najwyższej, które rozpoczną się o godz. 9 czasu polskiego. Opozycja liczy na przegłosowanie przygotowanego przez nią projektu zmian w ustawie zasadniczej.
''Ukraińska Prawda'' publikuje wideo, na którym widać kilka autokarów, z których wysiadają przywiezieni spoza Kijowa mężczyźni. Gazeta sugeruje, że zwieziono ich, by wspierali Partię Regionów. Filmowani nie chcą zdradzić, po co przyjechali do stolicy.
-
Piosenka ''Podaj rękę Ukrainie'' grupy Taraka można było usłyszeć na Majdanie na żywo. Ale wideoklip wyemitowała również telewizja Espreso TV.
Zespół tworzą muzycy z Polski, Białorusi i Ukrainy.
-
Premier Donald Tusk uważa, że jeśli Ukraińcy sami nie doją do porozumienia, to żadne starania Unii Europejskiej dotyczące rozwiązania kryzysu politycznego na Ukrainie, nie przyniosą rezultatu.
Szef rządu zapewnił, że Polska bardzo poważnie traktuje swoją współodpowiedzialność za wydarzenia na Ukrainie. Jak dodał, główny warunek rozwiązania konfliktu na Ukrainie, to zaniechanie aktów przemocy oraz kompromis wewnątrz Ukrainy.
Szef polskiego rządu kontynuuje rozmowy z przedstawicielami władz krajów europejskich w sprawie sytuacji na Ukrainie.
-
A to już wtorkowy poranek.
Na Najdanie trwa poranna modlitwa, w której uczestniczą nieliczni jak na razie manifestanci.
-
Noc upłynęła spokojnie - demonstranci i funkcjonariusze milicji pozostawali na swoich stanowiskach.
-
- Uważam, że powinniśmy grozić sankcjami i być gotowi do podjęcia decyzji (o ich wprowadzeniu) w przypadku, gdyby postępy, których oczekujemy i których domagamy się, nie zostały osiągnięte w ciągu najbliższych dni - powiedział w wywiadzie dla telewizji ARD niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier.
Jego zdaniem w poniedziałek doszło na Ukrainie do ''niewielkiego postępu''. Szef niemieckiej dyplomacji zwraca uwagę na rozpoczęcie rozmów o zwolnieniu wszystkich więźniów. Za najważniejsze zadanie uznaje zmiany konstytucji, które miałaby ograniczyć prawa prezydenta i wzmocnić rząd. - To najtrudniejsze zadanie stojące przed uczestnikami negocjacji - powiedział.
- Nie popadając w przesadny optymizm, powiem, że obserwujemy mały postęp, który daje powody do nadziei - ocenił minister. Jak zaznaczył, Ukraina pozostaje beczką prochu. - Mam nadzieję, że żadna ze stron (konfliktu) nie podpali lontu, ani wewnątrz Ukrainy, ani poza krajem, gdzie też są siły zainteresowane podtrzymywaniem konfliktu - powiedział szef niemieckiej dyplomacji.
Zastrzegł, że Niemcy nie przyłączą się do wyścigu pod hasłem ''kto da Ukrainie więcej pieniędzy''. - Obie strony powinny być zainteresowane stabilizacją Ukrainy - dodał Steinmeier.
-
W Kijowie kolejne noc minęła spokojnie. Demonstranci wyświetlali na zwróconym do milicjantów ekranie reportaże o korupcji i kabarety. Naprzeciwko ekranu w szeregu stało ok. trzydziestu funkcjonariuszy. Przy zbudowanych z worków z lodem barykadach w nocy pełniło wartę kilkudziesięciu demonstrantów.
Protestujący zaostrzyli też środki bezpieczeństwa, przeszukując torby wchodzących do hotelu Ukraina, gdzie mieszka większość dziennikarzy.
Górujący nad kijowskim Majdanem Niepodległości hotel od ponad tygodnia jest ochraniany przez stworzoną przez protestujących służbę samoobrony. Kilku uzbrojonych w kije strażników stoi całą dobę przez wejściem do budynku.
Na Majdanie Niepodległości w nocy było spokojnie. Znajdowało się na nim kilka tysięcy ludzi. Większość z nich spała w namiotach, zajętym budynku związków zawodowych lub grzała się przy ogniu rozpalonym w beczkach.
We wtorek o godz. 9 czasu polskiego rozpoczyna się posiedzenie Rady Najwyższej. Opozycja liczy na przegłosowanie przygotowanego przez nią projektu zmian w ustawie zasadniczej. Zmiany te doprowadziłyby do przywrócenia zapisów konstytucji z 2004 roku, ograniczających uprawnienia prezydenta kraju i rozszerzających kompetencje parlamentu.
Opozycja chce też wprowadzić zmiany do uchwalonej w ubiegłym tygodniu ustawy o amnestii, tak by objęła ona bezwarunkowo wszystkich zatrzymanych i aresztowanych uczestników protestów antyrządowych. Zgodnie z obecnymi przepisami amnestia zacznie obowiązywać dopiero wtedy, gdy demonstranci opuszczą zajęte budynki administracji państwowej i samorządowej oraz zejdą z barykad w centrum Kijowa.
- poniedziałek, 03 lutego 2014
-
W Kijowie zapowiada się kolejna w miarę spokojna noc. Na Majdanie pozostaje kilka tysięcy protestujących. Temperatura w nocy wynosi -10 stopni, a więc nieco cieplej niż w ostatnich dniach. Nie ma też silnego wiatru, ani żadnych opadów.
Wszyscy w Kijowie czekają na jutrzejsze obrady Rady Najwyższej. Parlamentarzyści zajmą się zmianą ustawy o amnestii dla protestujących - opozycja chce, aby obowiązywała ona bezwarunkowo. Opozycjoniści chcą też rozpocząć proces zmian w konstytucji, mających ograniczać władzę prezydenta, a wzmacniać pozycję premiera.
Prezydent Janukowycz odbędzie najpewniej jutro rundę rozmów z parlamentarzystami, po których wyłoni nowego szefa rządu, w miejsce zdymisjonowanego pod koniec stycznia Mykoły Azarowa.
Pod dużym znakiem zapytania stoi postawa w głosowaniach Partii Regionów. Według wielu polityków, także z rządzącej partii, może jutro dojść do rozłamu w partii i część posłów może opuścić jej szeregi.
We wtorek do stolicy Ukrainy przyleci także Catherine Ashton, szefowa dyplomacji unijnej. Być może przywiezie ze sobą jakąś propozycję dla władz tego kraju. Dziś o warunkach pomocy finansowej dla Ukrainy rozmawiali przedstawiciele UE, USA i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Europarlament rezolucję w sprawie Ukrainy przyjmie w czwartek. Wielu unijnych dyplomatów odradza jednak stosowanie na tym etapie sankcji. Do tej grupy dołączył dziś szef polskiego MSZ Radosław Sikorski, który zaznaczył, że sankcji nie stosuje się, dopóki trwa dialog.
Parlamentarzyści obradować będą najpewniej pod presją kolejnych pikiet i demonstracji pod rządowymi budynkami. Partia "Swoboda" wezwała uczestników Euromajdanu, aby stawili się o godz. 10 pod Ministerstwem Obrony i wzywali władze, aby nie włączały armii w wewnętrzny konflikt.
Dziękujemy za udział w dzisiejszej relacji. Do wydarzeń w Kijowie wracamy jutro rano.
-
Biuro prasowe partii "Swoboda" zapowiada na jutro na 10 lokalnego czasu pikietę Ministerstwa Obrony. Uczestnicy demonstracji będą apelować, aby nie wykorzystywać armii w wewnętrznym konflikcie w kraju.
-
Ukraińskie służby celne zablokowały transport z pomocą humanitarną dla Majdanu z Polski - informuje serwis Polskieradio.pl. W zatrzymanym w Kijowie tirze znajdowało się 11 ton ciepłych ubrań, śpiworów i środków opatrunkowych zebranych przez Fundację Kultury Duchowej Pogranicza.
Według organizującego pomoc księdza Stefana Batrucha władze Ukrainy wydały celnikom wskazówki, aby ci nie przepuszczali transportów z pomocą humanitarną.
-
PILNE
Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski w dzisiejszym wywiadzie dla austriackiego "Die Presse": "Dopóki na Ukrainie trwa jeszcze dialog, nie powinniśmy w żadnym razie wprowadzać sankcji".
Szef polskiej dyplomacji wskazał jednocześnie, że na razie można skorzystać z obowiązujących w UE przepisów antykorupcyjnych. "Wszystkie nasze państwa są stronami konwencji o zwalczaniu korupcji, wszyscy mamy międzynarodowe zobowiązania dotyczące przeciwdziałania praniu pieniędzy i wszystkie banki w UE mają obowiązek sprawdzania pochodzenia majątku osób politycznie eksponowanych" - powiedział.
-
Majdan wrósł już w pejzaż centrum Kijowa. Życie, zarówno tysięcy protestujących jak i pozostałych mieszkańców, przebiega coraz spokojniej.
-
Protest na Majdanie Niepodległości trwa już 75 dni. Dziś wieczorem na placu, według obliczeń służb samoobrony Majdanu, przebywa nieco ponad 10 tysięcy osób. - Pozostaniemy tu, dopóki obecne władze nie ustapią całkiem ze stanowisk - zapewniał jeden z protestujących w rozmowie z "Kyiv Post". Według portalu coraz więcej osób przyszłego kandydata protestujących na prezydenta widziw w Petrze Poroszence, przedsiębiorcy i byłemu szefowi MSZ.
-
Wiktor Janukowycz rozmawiał dziś przy "okrągłym stole" o "zagrożeniu radykalizmem na Ukrainie". W spotkaniu wziął udział m.in. były prezydent Leonid Krawczuk. - Musimy powiedzieć 'nie' ekstremizmowi, radykalizmowi, rozniecaniu wrogości w społeczeństwie, u podstaw której leży polityczna walka o władzę - apelował prezydent Ukrainy.
Jak oświadczył Janukowycz, wydarzenia w czasie niedawnych wystąpień demonstrantów były także pokazem "wandalizmu obserwowanego w czasie zajmowania budynków państwowych".
Szef państwa podziękował uczestnikom poniedziałkowego spotkania za pracę, która "łączy w społeczeństwie ludzi zdrowych, wyzbytych nazizmu, rasizmu i ksenofobii" - cytuje Janukowycza agencja Interfax-Ukraina.
-
Propozycję dla Ukrainy Kożara może usłyszeć od Unii Europejskiej już jutro. Maja Kocjinaczicz, rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, poinformowała, że Ashton przyleci do Kijowa już we wtorek- dzień wcześniej, niż planowała.
-
A pod ratuszem w Kijowie od wielu dni stoi pianino, na którym muzycy regularnie grają dla protestujących koncerty
-
Co jeszcze mówił tymczasowy szef dyplomacji Ukrainy Leonid Kożara?
- Nie otrzymaliśmy żadnych oficjalnych propozycji pomocy ze strony UE. Przypominam, że w ciągu prowadzonych przez wiele lat negocjacji o umowie stowarzyszeniowej Unia nie była w stanie jasno powiedzieć, w jaki sposób może wesprzeć Ukrainę w procesie implementacji tego porozumienia - mówił pytany o zapowiadane oferty ze strony Unii i USA.
Kożara tłumaczył się też ze swojej wypowiedzi o torturowanym przez ponad tydzień przywódcy Automajdanu Dmytriju Bułatowie. W sobotnim wywiadzie dla Al-Jazeery Kożara oceniał, że Bułatow "jest w dobrej formie i ma jedynie zadrapanie na policzku", choć na zdjęciach widać wyraźnie ślady wielu tortur.
- To, jak media przedstawiają moją wypowiedź, nie odpowiada rzeczywistości - tłumaczył teraz, jednak nie wdawał się w dalsze szczegóły.
-
Mimo kryzysu na Ukrainie prezydent Wiktor Janukowycz uda się w piątek 7 lutego do Soczi, aby wziąć udział w ceremonii otwarcia igrzysk - poinformował szef ukraińskiego MSZ Leonid Kożara.
-
W Warszawie byli opozycjoniści z okresu PRL zawiązali Komitet Obywatelski Solidarności z Ukrainą. We wtorek o godz. 11 w siedzibie Stowarzyszenia Wolnego Słowa przy ul. Marszałkowskiej poinformują o planowanej działalności.
W skład komitetu wchodzą m.in. Henryk Wujec, Zbigniew Bujak i Czesław Bielecki.
-
Od początku protestów na Ukrainie 1739 osób padło ofiarą różnego rodzaju represji bądź przemocy - poinformował Władimir Wiatrowycz ze służby Euromajdanu. Czterech protestujących straciło życie, 35 uznanych jest wciąż za zaginionych.
- Widzieliśmy wszyscy, jak w stolicy kraju porywani są na ulicach ludzie i poddawani niewyobrażalnym torturom - mówił Wiatrowycz podczas happeningu oddającego cześć ofiarom represji, który miał dziś miejsce na Majdanie.
-
Bułatow przyznał też, że w pewnym momencie nie był w stanie wytrzymać już tortur. - Błagałem, żeby mnie zabili. Nie mogłem już tego znieść. Jednak oni nie chcieli mnie zabić - mówił.
Bułatow został umieszczony na liście poszukiwanych listem gończym przez MSW w dzień po tym, jak został ulokowany w kijowskim szpitalu. Milicja dwukrotnie próbowała go zaaresztować w lecznicy, jednak obronili go protestujący. Jednocześnie wszczęto śledztwo dotyczące porwania lidera Automajdanu.
Według jednego z liderów protestów, Petro Poroszenki, Bułatow został przewieziony do Wilna dzięki wstawiennictwu amerykańskiego Sekretarza Stanu Johna Kerry'ego i komisarza UE ds. rozszerzenia Stefana Fuele.
-
Dmytro Bułatow, jeden z organizatorów Automajdanu, który zajmował się ochroną protestujących w Kijowie z samochodów i polowaniami na zwożonych do stolicy Ukrainy dresiarzy - Tituszki - atakujących demonstrantów, został przewieziony w nocy na leczenie do Wilna.
Wczesniej porwali go i przez osiem dni torturowali bestialsko nieznani sprawcy. Tuż przed wyjazdem na Litwę udzielił wywiadu "Wall Street Journal", który dziś został opublikowany.
- Nie rozumiem, czemu nie zostałem zabity. Ale wydaje mi się, że nie chciano, żebym umarł - mówi Bułatow, zauważając, że oprawcy wyrzucili go stosunkowo blisko drogi i zabudowań, dzięki czemu zdołał dotrzeć do miejsca, gdzie uzyskał pomoc.
Bułatow w rozmowie z Alanem Cullisonem z "WSJ" ujawnił szczegóły swojego porwania. Był karmiony zepsutym mięsem, a przez ostatnie kilka dni przed wyrzuceniem na mróz porywacze pozbawili w ogóle jedzenia.
Porywacze byli przekonani, że Bułatow jest amerykańskim szpiegiem. - Pytali mnie, w jaki sposób Amerykanie przekazywali mie pieniądze, kto wydaje mi rozkazy, czy pracuję dla amerykańskiego wywiadu. Pytali też komu ja płacę, jakie kwoty i jak zorganizowany jest Automajdan - opowiadał.
-
PILNE
Szef Spilnej Sprawy (Wspólnej Sprawy), która pod koniec stycznia przeprowadziła okupację Ministerstwa Sprawiedliwości, opuścił Ukrainę - podała agencja RIA Novosti.
Oleksandr Daniluk zdecydował się wyjechać wraz z żoną i synem do Londynu. Na Ukrainie milicja wysłała za nim list gończy. Jak poinformowało ukraińskie MSW, grozi mu 15 lat więzienia za "organizowanie zamieszek", które naraziły życie innych osób na niebezpieczeństwo, bądź przyczyniły się do ich śmierci.
"Przykład Tymoszenko pokazał, że przebywanie w więzieniu jest może szlachetne, ale nie przynosi żadnych efektów. Nie zamierzamy poddać się, dając się wtrącić do więzień" - napisał Daniluk na Facebooku informując o swoim wyjeździe.
-
Wiktor Janukowycz wrócił do pracy po czterodniowym zwolnieniu lekarskim - poinformowało jego biuro. Nie wiadomo, co spowodowało konieczność udania się na urlop zdrowotny, ani jaki jest stan zdrowia prezydenta.
Pierwszym zadaniem prezydenta będzie wybór nowego premiera w miejsce Mykoły Azarowa, który ustąpił 28 stycznia. Obowiązki Azarowa pełni obecnie jego dotychczasowy zastępca, blisko związany z Janukowyczem Serhij Arbuzow.
Wybór nowego premiera będzie prawdopodobnie konsultowany z parlamentarzystami podczas wtorkowej sesji Rady Najwyższej.
-
Na piedestale pozostałym po pomniku Lenina stanął dziś złoty sedes. Jak informuje Kyiv Post - dla protestujących na Majdanie to oczywista kpina z prezydenta Wiktora Janukowycza. Rozpowszechnione są plotki, że ma on złote sedesy w swojej rezydencji w Meżyhirii.
-
Europarlament będzie debatować nad sytuacją na Ukrainie w środę. W czwartek ma wydać w tej sprawie rezolucję - poinformowało biuro Parlamentu Europejskiego.
-
Przed tygodniem na ulice Dniepropietrowska wyszło ok. 2 tys. ludzi. Protestowali, choć nie zamierzali szturmować siedziby administracji, jak to było w innych miastach. Mimo to zostali brutalnie rozpędzeni przez Berkut i tituszki. Do jednej z ofiar dresiarzy dotarło Radio Svoboda.
„Młody chłopak najpierw został pobity przez tituszki, a teraz prokuratura oskarżyła go o "przygotowanie zamieszek" i "terroryzm". Z urazem głowy przebywa w szpitalu. Tymczasem milicja przeszukała mieszkanie jego rodziców. Znalazła i skonfiskowała rzekomo ‘podejrzane’ książki o II wojnie światowej i UPA” - opisuje radio.
Jak to ostatnio podsumowywał Jurij Łucenko, jeden z przywódców Euromajdanu i były minister spraw wewnętrznych w rządach Julii Tymoszenko:
„Partia Regionów straszyła mieszkańców wschodu kraju nadejściem »faszystów« i radzieckimi mitami o UPA. Ten straszak jednak przestał działać ubiegłej niedzieli. Istotnie, faszyzm przyszedł na wschód Ukrainy, ale to Partia Regionów go tu sprowadziła. Bo kierowanie przez szefa milicji wspólnymi działaniami Berkutu i bandytów to właśnie faszyzm”.
-
Główną aleją Kijowa - Chreszczatyk przeszła dziś manifestacja przeciw przemocy stosowanej przez władze Ukrainy. Na miejscu była fotoreporterka GW Agata Grzybowska.
fot. A. Grzybowska
fot. A. Grzybowska
fot. A. Grzybowska
fot. A. Grzybowska
-
Fot. Markus Schreiber/AP
MSZ Rosji strofuje ukraińską opozycję. W poniedziałek resort „wyraził zaniepokojenie” z powodu „jeszcze większego zaognienia sytuacji w kraju”. Zarzucił też liderom ukraińskiej opozycji „prowokacyjne kroki”.
"Jeden z liderów opozycji publicznie wezwał obywateli ukraińskich do tworzenia ‘drużyn pospolitego ruszenia’, patrolowania ulic i organizowania akcji protestacyjnych przed siedzibami administracji w regionach" - sprecyzował resort.
Jednocześnie wyraził zdumienie, że "takie prowokacyjne kroki czynione są bezpośrednio po kontaktach liderów opozycji z przedstawicielami państw zachodnich.”. Oceni, że "jest to sprzeczne z deklaracjami o przywiązaniu opozycji do wartości demokratycznych i europejskich"
Na koniec wyraził nadzieję, że "opozycja na Ukrainie wyrzeknie się gróźb i ultimatów, a także zintensyfikuje dialog z władzami w celu wyjścia z głębokiego kryzysu i powrotu na grunt konstytucji".
Na zdjęciu szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow.
-
Pierwszy wicepremier ukraińskiego rządu Siergiej Arbuzow ogłosił dziś na Twitterze rezygnację prezydenta Wiktora Janukowycza. Opozycja nie ma jednak powodów do radości. Ktoś się na Twitterze pod wicepremiera podszywa.
Fałszywy Arbuzow budował napięcie od rana. Najpierw zapowiedział, że prezydent Janukowycz wyda dziś ważne oświadczenie. Potem przekonywał, że niedługo nada je radio i telewizja. A na koniec z grubej rury ogłosił, że prezydent rezygnuje z powodów zdrowotnych.
"To konto nie ma nic wspólnego z działaniami pierwszego wicepremiera" - rozwiewa wątpliwości sekretarz Arbuzowa.
-
Konstytucja z 2004 roku, zgodnie z którą Ukraina była republiką parlamentarno-prezydencką, została anulowana w 2010 roku przez Trybunał Konstytucyjny. Sędziowie uznali, że zmiany ograniczające władzę prezydenta na rzecz parlamentu zostały uchwalone wbrew procedurom. Orzekli, że na Ukrainie przywraca się konstytucję z 1996 roku. Tym sposobem Ukraina przekształciła się w państwo z systemem prezydencko-parlamentarnym.
O ocenę zgodności reformy konstytucyjnej zwróciło się do Trybunału Konstytucyjnego 252 deputowanych koalicji parlamentarnej zdominowanej przez rządzącą Partię Regionów Wiktora Janukowycza, który wówczas był już prezydentem.
- Prezydentowi Ukrainy należy odebrać dyktatorskie uprawnienia i przekazać je narodowi, który powinien odzyskać prawo do kierowania państwem z pośrednictwem parlamentu - komentuje potrzebę zmiany konstytucji Arsenij Jaceniuk z Batkiwszczyny.
-
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Ukraińskie media zastanawiają się, czy na wtorkowym posiedzeniu parlamentu dojdzie do rozłamu w rządzącej Partii Regionów prezydenta Janukowycza.
Szef frakcji parlamencie Ukrainy Ołeksandr Jefremow przyznał w poniedziałek, że część deputowanych może opuścić klub ze względu na - jak się wyraził - czynione na nich naciski.
Na posłów w ubiegłym tygodniu "naciskał" prezydent Janukowycz. Przyjechał do parlamentu, aby przekonać ich do głosowania nad ustawą o amnestii. Według opozycji 50 deputowanych Partii Regionów chciało się wyłamać. Od tego czasu przewodniczący Najwyższej Rady Wołodymyr Rybak deklaruje, że prezydent może rozwiązać parlament, jeśli nie będzie w stanie podejmować decyzji.
"Mając do czynienia z takimi naciskami nie wykluczam, że poszczególni posłowie mogą podjąć taką decyzję" - oświadczył na konferencji prasowej.
Jefremow uznał także, że przywrócenie konstytucji z 2004 roku jest z punktu widzenia prawa niemożliwe i zaproponował, by w sprawie zmiany ustawy zasadniczej zorganizować referendum.
"Wysłuchajmy opinii ludzi. Niech oni się wypowiedzą, a my zapiszemy to w dokumencie, którego nie można będzie zmienić, gdyż będzie to stanowisko narodu" - powiedział.
-
Fot. GLEB GARANICH REUTERS
Ukraińska opozycja przygotowała projekt zmian w ustawie zasadniczej, których celem jest przywrócenie zapisów konstytucji z 2004 roku. To pozwoliłoby ograniczyć uprawnienia prezydenta i rozszerzyć kompetencje parlamentu.
Opozycjoniści mają nadzieję, że głosowanie w tej sprawie odbędzie się we wtorek, a projekt poprze część deputowanych koalicji rządzącej.
Tego samego dnia opozycja chce wprowadzić zmiany do uchwalonej w ubiegłym tygodniu ustawy o amnestii tak, by objęła ona bezwarunkowo wszystkich zatrzymanych i aresztowanych uczestników protestów antyrządowych. Zgodnie z obecnymi przepisami amnestia zacznie obowiązywać dopiero wtedy, gdy demonstranci opuszczą zajęte budynki administracji państwowej i samorządowej oraz zejdą z barykad w centrum Kijowa.
-
- Ukraińskie Ministerstwo Obrony nie planuje żadnych działań wobec statków USA, które wpłynęły na Morze Czarne - mówi agencji Interfax Ukraina źródło w resorcie.
Według agencji statki nie wpłynęły jeszcze na wody terytorialne Ukrainy. Możliwe, że ich celem jest zabezpieczenie zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi.
-
Fot. VASILY FEDOSENKO REUTERS
Dwa amerykańskie okręty z 600 żołnierzami piechoty morskiej na pokładzie wpłynęły na Morze Czarne. - Przypuszczalnie kierują się ku wybrzeżom Ukrainy - informuje Interfax.
Agencja powołuje się na rosyjskie źródło wojskowo-dyplomatyczne.
"Na Morzu Czarnym znajduje się obecnie niszczyciel USS Ramage i okręt flagowy amerykańskiej VI Floty, USS Mount Whitney (na zdjęciu). Niedawno sforsowały one cieśniny Dardanele i Bosfor, w porozumieniu ze stroną turecką. Na pokładzie amerykańskich okrętów znajduje się ponad 600 żołnierzy piechoty morskiej" - mówi źródło agencji.
Jak dodaje, kierunek ruchu okrętów pozwala przypuszczać, że kierują się one ku czarnomorskim wybrzeżom Ukrainy. Na razie nie ma mowy o tym, by weszły na wody terytorialne Rosji. Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej nie potwierdziło tych doniesień.
"Mount Whitney" w sierpniu 2008 roku, w czasie wojny rosyjsko-gruzińskiej o Osetię Południową, przywiózł pomoc humanitarną do gruzińskiego portu Poti.
-
PILNE
Fot. FAISAL AL NASSER REUTERS
Jeden z przedstawicieli USA nazwał pomoc dla Ukrainy "dużą marchewką". Jednak wysokość pomocy i sposób jej udzielania mają być jeszcze ustalone. Jak pisze "WSJ", chodzi o "plan pomocy finansowej w krótkiej perspektywie". Przedstawiciel USA powiedział, że ta pomoc mogłaby być zebrana w ciągu dwóch tygodni od momentu, gdyby na Ukrainie ustalono skład tymczasowego rządu upoważnionego do rozmów z MFW.
"Stany Zjednoczone chcą negocjować warunki krótkoterminowego wsparcia gospodarczego, a potem zapewnienia pomocy w tandemie z UE i innymi krajami, jak np. Norwegią czy Turcją" - pisze "WSJ", powołując się na przedstawicieli USA.
Sekretarz stanu USA John Kerry w rozmowach z Ashton jasno postawił sprawę, że warunkiem pomocy byłyby "realne reformy i realna transformacja na Ukrainie" - mówi cytowany przez "WSJ" przedstawiciel USA.
Plan pomocy omawiany przez USA i UE byłby "najbardziej jak dotąd znaczącym krokiem Zachodu, na nowo otwierającym walkę geopolityczną o Kijów" od czasu, gdy Rosja zgodziła się udzielić Ukrainie kredytu wysokości 15 mld dolarów - zauważa "WSJ". Zarazem, przedstawiciele USA "od początku wiedzieli", że Zachód nie zdoła swoim pakietem pomocy dorównać Rosji, gdyż Moskwa nie wiązała swojej oferty z restrukturyzacją gospodarki ukraińskiej - pisze dziennik.
"WSJ" wyjaśnia ponadto, że według oczekiwań strony amerykańskiej władze Ukrainy mogłyby podnieść ceny gazu dla gospodarstw domowych co obok dewaluacji hrywny było jednym z żądań MFW. Podwyżki gazu byłyby łatwiejsze do przeprowadzenia wiosną, a ostatni spadek wartości hrywny może sprawić, że dalsza dewaluacja miałaby mniej dotkliwe skutki polityczne - pisze "WSJ".
-
PILNE
Fot. POOL REUTERS
- Unia Europejska i Stany Zjednoczone przygotowują plan pomocy finansowej dla Ukrainy - pisze poniedziałkowy "Wall Street Journal" powołując się na szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton.
Celem planu byłoby przekonanie prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza do podjęcia reformatorskich kroków, w tym mianowania rządu technokratów. Taki gabinet musiałby rozpocząć trudne reformy gospodarcze, których od Ukrainy wymaga Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
Według "WSJ", który powołuje się też na przedstawicieli USA, pomoc dla Ukrainy omawiano w weekend na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Ashton powiedziała amerykańskiemu dziennikowi, że sumy, o jakich mowa, "nie byłyby małe" i że pomoc nie byłaby uzależniona od zaakceptowania przez Ukrainę długoterminowego porozumienia z MFW. Warunkiem byłoby podjęcie reform politycznych i gospodarczych przez nowy rząd w Kijowie.
UE i USA "opracowują plan - Plan Ukraiński według nazwy, jaką zasugerowałam - odnoszący się do tego, co należy obecnie uczynić w różnych sektorach gospodarki, aby poprawić sytuację" - powiedziała Ashton. Dodała, że pomoc miałaby "różne etapy", a pierwszy z nich dotyczyłby krótkoterminowych potrzeb.
Szefowa dyplomacji UE zaznaczyła, że to nowy rząd Ukrainy musiałby określić, w czym dokładnie trzeba mu pomóc, a wsparcie mogłoby mieć nie tylko formę finansową. "Mogą być to gwarancje, perspektywa inwestycji, stabilność waluty itd." - powiedziała Ashton.
-
Białoruska milicja ściga 23 kibiców piłkarskich za sfotografowanie się z hasłami wsparcia dla protestujących na kijowskim Majdanie. - Dwóch kibiców zostało już aresztowanych - informuje w poniedziałek białoruska prasa niezależna.
Sprawa dotyczy opublikowanej w internecie fotografii kibiców najsłynniejszego białoruskiego klubu piłkarskiego BATE-Borysów, na której 23 młodych ludzi stoi z transparentami: "Trzymaj się Ukraino! Jesteśmy z wami" oraz "Chwała bohaterom", a także z biało-czerwono-białą flagą, która była oficjalnym symbolem państwowym w okresie niepodległości, a teraz jest wykorzystywana przez białoruskie środowiska opozycyjne.
Twarze na zdjęciu, które pojawiło się w internecie, zostały całkowicie wyretuszowane. Mimo to w niedzielę na stronie internetowej kibiców BATE pojawiła się informacja, że na wszystkich uczestników akcji wydano już wyroki. Skazano ich w postępowaniu administracyjnym na różne kary aresztu.
Rzecznik milicji obwodu mińskiego Siarhiej Baśko potwierdził Radiu Swaboda w poniedziałek, że dwie osoby już pociągnięto do odpowiedzialności. - Dano im po 5 dni aresztu. Teraz ustalana jest tożsamość innych uczestników akcji - mówił.
Jak podkreślił, pozostali też zostaną pociągnięci do odpowiedzialności, bo akcja była nielegalna, nie wydano na nią zezwolenia.
23 stycznia zatrzymano w Mińsku kilkanaście osób za akcję solidarności z Ukraińcami. Wyszli oni z portretem zabitego w Kijowie Białorusina, 25-letniego Michaiła Żyznieuskiego, przed budynek ukraińskiej ambasady w Mińsku. Wszystkich zwolniono jeszcze tego samego dnia.
-
Fot. Yves Logghe/AP
Premier Donald Tusk kontynuuje cykl spotkań na temat rozwiązania kryzysu politycznego na Ukrainie. W poniedziałek przybył do Tallinna, gdzie będzie rozmawiał z szefami rządów Litwy, Łotwy i Estonii. Rozmowy w stolicy Estonii odbędą się w ramach cyklicznych spotkań premierów krajów bałtyckich. Następnie pojedzie do Sztokholmu i Helsinek.
Zdaniem premiera przywódcy państw UE, z którymi do tej pory rozmawiał, zdają sobie sprawę, że umowa stowarzyszeniowa UE-Ukraina "musi być nadal na stole". Podczas rozmów rozważano też „czarny scenariusz” - siłowe rozwiązanie kryzysu na Ukrainie. Pojawiły się nawet sygnały, że państwa Unii, zwłaszcza graniczące z Ukrainą będą musiały przyjąć falę uchodźców z tego kraju.
-
fot. Ag. Grzybowska
- Radykalny, nacjonalistyczny Prawy Sektor zamierza stać się partią polityczną i startować w wyborach do parlamentu - informuje telewizja TNS. Według dziennikarzy, choć decyzja jeszcze nie została oficjalnie ogłoszona, już została podjęta.
Prawy Sektor to doraźna koalicja ugrupowań prawicowych i nacjonalistycznych, która zawiązała się w grudniu, a potem szybko zaczęła przyciągać do swych oddziałów Ukraińców bez żadnego doświadczenia politycznego. Dość skutecznie kieruje oporem w okolicach placu Europejskiego i na ulicy Hruszewskiego, gdzie dochodziło do starć z milicją. Zdarzało się, że nie słuchała wezwań przywódców opozycji, by zaprzestać walk. Arsenija Jaceniuka wygwizdali, Witalija Kliczkę potraktowali gaśnicą.
- "Prawy Sektor" domaga się m.in. bezwarunkowej amnestii: uwolnienia wszystkich aresztowanych i zakończenia wszystkich sprawa karnych. W przypadku niespełnienia tych żądań jest gotowy przejść do ofensywy. W ostatnim tygodniu liczba zwolenników radykalnej grupy tylko w sieciach społecznościowych wzrosła dziesięciokrotnie” - opisuje Ukraińska Prawda.
-
fot. Gazprom
Rosja straszy Ukrainę wprowadzeniem przedpłat za gaz.
- Dług Ukrainy za gaz ziemny sprowadzony z Rosji wzrósł do ponad 3 mld dolarów - informuje dziennik "Wiedomosti". Według gazety rosyjski Gazprom znów rozważa przejście na przedpłaty w relacjach z ukraińskim Naftohazem.
Powołując się na źródło w Gazpromie, "Wiedomosti" podają, że w styczniu Ukraina zakupiła w Rosji 2,4 mld metrów sześciennych surowca za 650 mln USD. Tym samym jej zadłużenie wzrosło z 2,7 mld dolarów do 3,35 mld USD.
W grudniu, po rezygnacji z podpisania umowy o stowarzyszeniu z Unią Europejską, Ukraina otrzymała od Rosji zniżkę na gaz. Strony uzgodniły wtedy również, że dług za 2013 roku Ukraina spłaci do 25 stycznia. Jednak strona ukraińska nie tylko nie uregulowała zadłużenia, ale także poprosiła o odroczenie innych płatności, w tym za paliwo otrzymane w styczniu.
Za styczeń ukraiński Naftohaz powinien zapłacić Gazpromowi do 7 lutego. Zdaniem cytowanego przez "Wiedomosti" sekretarza prasowego prezydenta FR Dmitrija Pieskowa jest mało prawdopodobne, aby tak się stało. Przytoczone przez gazetę źródło w rosyjskim koncernie zauważa, że jednym ze sposobów "oddziaływania" na Ukrainę jest przejście na system przedpłat. Rozmówca "Wiedomosti" zastrzegł jednak, że decyzji w tej sprawie nie podjęto.
"Zgodnie z kontraktem Gazprom ma prawo wprowadzić przedpłaty. Wszelako najpierw trzeba zrozumieć, na ile Ukraina jest wypłacalna" - oświadczył Pieskow.
Pod koniec października 2013 roku rosyjski monopolista groził już ukraińskiemu partnerowi przejściem na system przedpłat z powodu zadłużenia za gaz. Rosji wówczas nie podobały się plany podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. 21 listopada rząd w Kijowie ogłosił, że wstrzymuje przygotowania do podpisania porozumienia. Przyznana w grudniu zniżka na gaz nie jest stała. Gazprom musi ją co kwartał potwierdzać, co oznacza, że w każdej chwili może zażądać wyższej ceny za surowiec.
-
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Przywódca ruchu "Spilna Sprawa" Aleksander Danyluk opuścił Ukrainę. Jak napisał na Facebooku, był przekonany, że milicja przygotowuje jego aresztowanie.
„Niestety Majdan nie jest już bezpiecznym miejscem. W godzinę musiałem podjąć decyzję, czy wyjechać, czy trafić w więzieniu” - pisze.
Opisuje, że po kilku dniach ukrywania się przekroczył nocą granicę na piechotę. „Dzisiaj w końcu dotarłem do Londynu, skąd będę koordynował działalność na uchodźstwie” - dodaje.
Wspólna sprawa jest radykalną grupą, która działa na Majdanie, choć oficjalnie nie współpracuje z opozycją - z powodu swojego negatywnego nastawienia do partii politycznych. Zasłynęła zajęciem budynków ministerstwa sprawiedliwości (na zdjęciu), rolnictwa a także energetyki i przemysłu węglowego.
Danyluk ma 33 lata. Często nie zgadza się z innym aktywistami Majdanu. Uważa, że jak najszybciej trzeba ograniczyć uprawnienia prezydenta i przejąć Radę Najwyższą.
-
fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz po krótkim zwolnieniu lekarskim w poniedziałek wrócił do pracy. Jak w ubiegłym tygodniu informowała administracja prezydenta, miał zapalenie górnych dróg oddechowych i wysoką gorączkę.
Opozycja jednak wietrzy spisek. - Podejrzewa, że Janukowycz wykorzystał ten czas na przygotowanie stanu wyjątkowego - pisze Radio Svoboda.
-
Oświadczyny na Euromajdanie.
"Ten facet w niedzielę oświadczył się dziewczynie na barykadzie. Dziewczyna oświadczyny przyjęła" - opisuje na Twitterze Mike Komar.
fot. Twitter
fot. Twitter
-
fot. A. Grzybowska/AG
Noc na Majdanie Niepodległości spędziło kilka tysięcy ludzi. Większość z nich spała w namiotach, w zajętym budynku związków zawodowych lub grzała się przy ogniu rozpalonym w beczkach. Kilkudziesięciu demonstrantów stało pod sceną, gdzie do północy występował ukraiński zespół folkowy.
-
fot. Twitter
Do incydentu doszło w pobliżu zajętego przez demonstrantów Domu Ukraińskiego. Do pilnujących wejścia wartowników zgłosił się zakrwawiony ok. 20-letni chłopak, który twierdził, że został pobity przez ochronę Majdanu.
Poszkodowanego, który miał rozbity nos i zadrapania na twarzy, opatrzono w punkcie medycznym znajdującym się w budynku.
-
fot. A. Grzybowska/AG
WITAMY W PONIEDZIAŁEK
Noc z niedzieli na poniedziałek minęła w Kijowie spokojnie. Różniła się jednak od dotychczasowych. Demonstranci zamontowali na barykadzie ekran zwrócony w kierunku kordonu milicji i puszczali funkcjonariuszom filmy. Chcąc nie chcąc, musieli je oglądać.
Ekran postawiono na jednej z barykad przy ul. Hruszewskiego, gdzie naprzeciwko siebie na stoją oddziały milicji i antyrządowi demonstranci. Zrobiony z rozciągniętego między deskami płótna duży ekran ustawiono w taki sposób, by stojący kilkadziesiąt metrów dalej milicjanci go widzieli. Przy pomocy rzutnika na ekranie do późnej nocy wyświetlano m.in. reportaże na temat korupcji przy zamówieniach wyposażenia dla ukraińskiej milicji.
Demonstranci śmiali się słuchając, jak milicja płaci firmie byłych funkcjonariusz 270 hrywien za parę skarpetek (ok. 90 zł).
- To musiały być bardzo ciepłe skarpetki. Przydałyby się nam takie na barykadzie" - komentował jeden z manifestantów.
- niedziela, 02 lutego 2014
-
W niedzielę na Ukrainie:
- Na Majdanie Niepodległości w Kijowie odbył się pierwszy od dwóch tygodni wiec. Przemawiali m.in.: Witalij Kliczko, Arsenij Jaceniuk, Jurij Łucenko.
- Przed wiecem na scenie odprawiono nabożeństwo. Uczestniczyli w nim przedstawiciele działających na Ukrainie Kościołów. - Jeśli pracujesz w organizacji, która zabija ludzi, rzuć tę pracę. Jeśli jesteś w partii, która zabija - opuść tę partię i idź na Majdan! - apelował biskup Kościoła rzymskokatolickiego Stanisław Szyrokoradiuk.
- Dmytro Bułatow, który niedawno został porwany i pobity, został przewieziony na leczenie poza Ukrainę. Jego wyjazdowi do ostatniej chwili sprzeciwiały się ukraińska milicja i prokuratura.
- W poniedziałek, po czterech dniach zwolnienia lekarskiego, do pracy wróci prezydent Wiktor Janukowycz.
- My już ujawniliśmy swoje żądania – obywatele Ukrainy chcą nowego rządu, nowego prezydenta i nowego systemu politycznego. A żeby to osiągnąć trzeba zmienić konstytucję. Chcemy, aby Ukraina stała się republiką parlamentarno-prezydencką, a nie tylko prezydencką, jak jest teraz - powiedział Arsenij Jaceniuk.
- Od poniedziałku premier Donald Tusk będzie kontynuował spotkania z szefami zagranicznych rządów o szansach na zażegnanie kryzysu na Ukrainie.
-
Euromajdan SOS publikuje listę 36 poszukiwanych osób z różnych miast Ukrainy.
-
- Rząd jest podobno gotowy do wznowienia negocjacji z opozycją, zobaczymy co będzie tematem tych negocjacji. My już ujawniliśmy swoje żądania – obywatele Ukrainy chcą nowego rządu, nowego prezydenta i nowego systemu politycznego. A żeby to osiągnąć trzeba zmienić konstytucję. Chcemy, aby Ukraina stała się republiką parlamentarno-prezydencką, a nie tylko prezydencką, jak jest teraz. Rozmawialiśmy na ten temat z prezydentem Wiktorem Janukowyczem. Najpierw zaakceptował pomysł wprowadzenia poprawek do konstytucji, ale podczas naszej ostatniej rozmowy próbował kupić sobie trochę czasu i opóźnić wprowadzenie takich zmian bo wie, że ograniczyłoby to jego władzę jako prezydenta – powiedział Arsenij Jaceniuk w rozmowie z korespondentką TVP.
-
Na swoim profilu na Facebooku protestujący zamieścili obrazek z dwoma więźniami. Jeden pyta drugiego, za siedzi. - Narysowałem komiks, w którym nazwałem prezydenta "durniem" - odpowiada. Pierwszy z zaciekawieniem dopytuje, pod co to podciągnęli. - Ujawnienie tajemnicy państwowej - wyjaśnia drugi.
"Przyjaciele, nie ujawniajcie tajemnic państwowych" - komentują przeciwnicy władzy.
-
Kilkadziesiąt starszych kobiet, matek manifestantów, podeszło w niedzielę do barykad na ul. Hruszewskiego, gdzie naprzeciwko siebie trwają na pozycjach oddziały ukraińskiej milicji i demonstranci.
Większość z nich miała przylepione kartki z napisem: ''Mama''. Niosły też transparenty z napisami: ''Władzo, nie zabijaj naszych dzieci'', ''Każde dziecko jest czyjeś'' i ''Matki, przyłączajcie się do nas''.
Widać było również napis: ''Bóg i Ukraina ponad wszystko''.
Grupie przewodził duchowny niosący obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem.
-
Karetka, którą Dmytro Bułatow miał zostać przetransportowany na lotnisko. Obok Witalij Kliczko.
-
Aż 84 proc. obywateli Rosji uważa akcję protestacyjną ukraińskiej opozycji na Majdanie w Kijowie za próbę zamachu stanu - wynika z sondażu Centrum Analitycznego Jurija Lewady - zrelacjonowanego przez agencję Interfax.
Z badań wynika, że w trwającym na Ukrainie konflikcie sympatie prawie jednej czwartej Rosjan (24 proc.) są po stronie prezydenta Wiktora Janukowycza. Opozycję popiera 9 proc. obywateli Federacji Rosyjskiej, 58 proc. nie sympatyzuje z żadną ze stron.
Pytani o uczucia, jakie wywołują u nich protestujący w Kijowie, jedna trzecia Rosjan (33 proc.) odpowiedziała, że oburzenie, 22 proc. - zdziwienie, a 12 proc. - rozdrażnienie. Tylko 3 proc. odparło, że - aprobatę, a 1 proc - podziw.
-
- W imię lepszej przyszłości dla naszych dzieci byłem gotów poświęcić ducha i ciało - powiedział w TVP Info Mychajło Hawryluk, którego kilkanaście dni temu funkcjonariusze Berkutu rozebrali do naga na mrozie i dotkliwie pobili.
O 34-latku zrobiło się głośno po tym, jak do sieci trafił film, na którym widać, jak umundurowani funkcjonariusze oddziałów Berkutu najpierw rozbierają go do naga, a potem okładają pałkami. Za opublikowanie nagrania milicjant musiał uciekać z kraju.
- Myślałem, że to już koniec ze mną. Ale nie bałem się. Po prostu zdałem się na łaskę Bożą - mówił Mychajło w rozmowie z TVP. - Jestem wierzący i pomyślałem, że jak Bóg zechce mi zabrać duszę, to ją zabierze... Ale widać nie to mi było sądzone - dodał.
Ukrainiec zdradził, że jest rolnikiem. - Trochę uprawiam pszenicę, hoduję parę królików, trochę kurek - mówił. A dlaczego przyjechał do Kijowa? - Po pierwsze dlatego, że jestem Kozakiem, przysięgałem służyć naszemu narodowi, służyć Ukrainie - podkreślał Mychajło.
- No i potem, gdy zobaczyłem, jak milicjanci pobili studentów na Majdanie, postanowiłem przyjechać i ich bronić, a przy okazji walczyć o lepszą przyszłość, aby nasze dzieci nie były niewolnikami - dodał.
Dzielny Kozak wsławił się na Majdanie m.in. tym, że... uratował ranną dziennikarkę. - To była dziennikarka z Kanału 5, czyli opozycyjnej telewizji, młoda dziewczyna. Robiła reportaż na barykadzie, biegała między pociskami. W pewnym momencie została trafiona i nie mogła uciekać... Dlatego wyniosłem ją na rękach - zakończył.
-
Wideo z niedzielnego wystąpienia Jurija Łucenki. Przemówienie, w którym stwierdził, że to na Majdanie ''znajdują się realne władze państwa'', spotkało się z najbardziej przychylnym przyjęciem zebranych na Majdanie demonstrantów.
- Deputowani z Partii Regionów! Opuszczajcie obóz tyrana! A wy przyłączajcie się do Samoobrony Majdanu, która liczy dziś 10 tysięcy osób. Powinna liczyć co najmniej 50 tysięcy! - przemawiał do zebranych były szef MSW Ukrainy, wywołując owację. Gdy Łucenko skończył mówić tłum zaczął skandować ''Zuch!''.
-
Jak podaje Radio Swoboda, zmotoryzowani przeciwnicy władzy protestowali nawet pod domem rodziny byłego premiera Ukrainy Mykoły Azarowa w Wiedniu. Następnie demonstrujący przenieśli się pod budynek Ambasady Ukrainy w Austrii.
-
Wiktor Janukowycz, który od czterech dni był na zwolnieniu lekarskim, w poniedziałek wróci do pracy - poinformowała administracja prezydenta.
Zwolnienie, na które udał się szef państwa w szczytowym momencie głębokiego kryzysu w kraju, wywołało na Ukrainie dyskusje o stanie jego zdrowia. Jednak w niedzielę lekarz administracji prezydenckiej Ołeksandr Orda przekazał, że Janukowycz czuje się już lepiej.
Prezydent udał się na zwolnienie od razu po nieoczekiwanej środowej wizycie w parlamencie. Media informowały wówczas, że pojawił się tam zaalarmowany informacją o tym, że podczas głosowania część posłów jego ugrupowania może przyłączyć się do żądań opozycji. Prasa relacjonowała wówczas, że na spotkaniu Janukowycz miał powiedzieć, że przybył do parlamentu "wprost spod kroplówki" i że doznał wylewu.
- Niestety, nie wiemy, w jakim stanie znajduje się w rzeczywistości Janukowycz. Pojawiła się informacja, że przewieziono go na reanimację - komentował w sobotę deputowany opozycyjny Wołodymyr Jaworiwski. - Chcę zwrócić uwagę na to, jak w ostatnim czasie zmienił się wyraz i kolor twarzy Janukowycza. O ile wcześniej zachowywał się wyzywająco i pozwalał sobie na żarty, to w ostatnim przemówieniu do narodu był pochmurny i miał niezdrowy wygląd twarzy. Wskazuje to, że ma jakieś problemy ze zdrowiem.
Ale już w niedzielę wśród protestujących pojawiły się hasła ''Odejdź!''.
-
Bułatow - jeden z organizatorów ruchu kierowców, który w ramach walki z władzami nękał najazdami samochodowymi domy wysokich urzędników państwowych - zaginął 22 stycznia. Odnalazł się w czwartek w jednej z podkijowskich wsi. Na jego ciele widniały ślady pobicia; miał obcięty fragment ucha oraz ślady po gwoździach w dłoniach.
W sobotę wieczorem Kożara zaprzeczył w wywiadzie dla katarskiej telewizji Al-Dżazira doniesieniom, iż Bułatow był torturowany. - Śledztwo jest w toku. Fizycznie ten mężczyzna jest w dobrej formie, ma jedynie zadrapanie na policzku - zapewnił szef dyplomacji ukraińskiej wypowiadając się w przerwie obrad Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
-
Przywódca ukraińskiego ruchu opozycyjnego Automajdan, który niedawno został porwany i ciężko pobity, Dmytro Bułatow już wyjechał na zagraniczne leczenie.
- Jego samolot właśnie wystartował. Bułatow leci do Rygi, a stamtąd pojedzie do Wilna - przekazał PAP proszący o anonimowość unijny dyplomata. Informację o wyjeździe na Łotwę potwierdził jeden z przywódców opozycji Witalij Kliczko.
Według relacji dyplomaty Bułatow mógł wyjechać dopiero po interwencjach dyplomatycznych oraz mediacjach prowadzonych z ukraińskimi władzami przez jednego z polityków opozycyjnych Petra Poroszenkę. W ich wyniku sąd odmówił aresztowania działacza.
- Poroszenko powiedział, że uratowaliśmy mu życie - powiedział rozmówca PAP.
Wyjazdowi Bułatowa sprzeciwiały się do ostatniej chwili ukraińska milicja i prokuratura, które próbowały wręczyć mu w szpitalu decyzję o aresztowaniu. W jego obronie stanęli politycy opozycji i zachodni dyplomaci.
Zezwolenia na wyjazd Bułatowa na leczenie za granicę domagał się od władz Ukrainy szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier. W piątek, podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, rozmawiał on o tym z p.o. szefa ukraińskiego MSZ Leonidem Kożarą. Steinmeier zażądał, by ciężko rannemu, najwyraźniej torturowanemu i z pewnością znajdującemu się w stanie szoku Bułatowowi nie przeszkadzać w wyjeździe na leczenie do Niemiec, jeśli będzie sobie tego życzył. Kożara się na to zgodził.
-
Opozycjoniści bawią się nie tylko na ulicach. W jednym z zajętych budynków demonstranci stworzyli bibliotekę i kino.
W nocy z soboty na niedzielę można było tam wysłuchać nawet improwizowanego koncertu. Orkiestra grała na nietypowym zestawie instrumentów. W jego skład wchodziły dwie gitary elektryczne, wiolonczela, skrzypce, flet, trąbka i bałałajka (niewielka gitara). Zespół zagrał popularne utwory popowe i zmodyfikowaną wersję hymnu Ukrainy.
Na małych organach przygrywał młody człowiek z zielonej kominiarce, który w poprzednich dniach dawał koncerty na stojącym w Ukraińskim Domu pianinie. Wśród jego mieszkańców jest znany jako ''piano ekstremist''.
Wśród widzów pojawiły się dwie dziewczyny w niebieskich kitlach pracujące jako wolontariuszki w całodobowym bufecie. Jeden z demonstrantów wymachiwał ukraińską flagą. - To jest roztańczona rewolucja - skomentował jeden z nich.
W Domu Ukraińskim całodobowo działa nie tylko biblioteka, ale i punkt chirurgiczny.
Muzyka staje się nieodzownym elementem ukraińskiego protestu. Już w zeszłym roku ochotnicy przygrywali na ustawionym na ulicy pianinie.
-
Popołudnie upłynęło na Majdanie pod znakiem żywiołowych przemówień, wieczór to zdecydowanie czas koncertów.
-
Jeden z przywódców ukraińskiej opozycji Witalij Kliczko powiedział agencji Reutera, że przywódca ruchu Automajdan Dmytro Bułatow wyjedzie na Łotwę. Według Kliczki wyjazd nastąpi jeszcze w niedzielę.
Już wcześniej unijny dyplomata powiedział PAP, że Bułatow pojedzie na leczenie do UE.
-
Przywódca ukraińskiego ruchu opozycyjnego Automajdan Dmytro Bułatow, który w ostatnich dniach porwany i pobity przez nieznanych sprawców, może wyjechać na leczenie zagranicę.
- Wkrótce zabieramy go na lotnisko. Po interwencjach dyplomatycznych i (jednego z polityków opozycji Petra) Poroszenki sąd odmówił aresztowania Bułatowa. Wylatuje do UE na leczenie - powiedział PAP proszący o anonimowość dyplomata obecny w kijowskim szpitalu, w którym znajduje się Bułatow.
Jego wyjazdowi sprzeciwiały się do ostatniej chwili ukraińska milicja i prokuratura.
-
Uczestnicy niedzielnego wiecu na Majdanie.
-
Podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa sekretarz stanu USA John Kerry skrytykował władze Ukrainy za przedkładanie interesów oligarchów nad dobro państwa i obywateli. Jednocześnie podkreślił, że problem ten dotyczy nie tylko Ukrainy, a także innych państw Europy Wschodniej.
Kryzys na Ukrainie Kerry opisał jako konflikt zwykłych ludzi, którzy walczą z władzami centralnymi o prawo do stowarzyszenia się z UE. Zaznaczył, że to właśnie do Ukraińców należy prawo wyboru przyszłości kraju. - Stany Zjednoczone i UE stoją w tej walce po stronie narodu ukraińskiego - podkreślił szef amerykańskiej dyplomacji.
Tymczasem szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow skrytykował w Monachium USA i UE za postawę wobec wydarzeń w Kijowie i ingerowanie w ukraiński konflikt wewnętrzny. Ławrow zarzucił europejskim politykom, że domagając się, by mieszkańcy Ukrainy sami zdecydowali o kierunku, w którym ma zmierzać ich kraj, narzucają im ''jedyne słuszne rozwiązanie'', czyli stowarzyszenie z UE.
Liderzy opozycji, którzy uczestniczyli w Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, w niedzielę oświadczyli, że uzyskali od państw zachodnich ''konkretne obietnice'' dotyczące uregulowania kryzysu, w którym znalazła się Ukraina.
Według Arsenija Jaceniuka w Monachium mówiono m.in. o powołaniu pod egidą Rady Europy komisji międzynarodowej ds. zbadania przestępstw popełnionych przez władze Ukrainy.
-
Sytuacja na Ukrainie była jednym z głównych tematów Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Obecni byli przedstawiciele ukraińskich władz i opozycji, która ponawiała swe żądania.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział po spotkaniu w stolicy Bawarii ze swoimi odpowiednikami z Rosji i Niemiec, Siergiejem Ławrowem i Frankiem-Walterem Steinmeierem, że wspólnie wzywają obie strony konfliktu na Ukrainie do powstrzymania się od stosowania przemocy.
Sikorski powiedział też, że nastąpiło zbliżenie stanowisk co do tego, jakie instytucje międzynarodowe mogłyby pomóc Ukraińcom, gdyby sobie tego życzyli, w rozwiązywaniu konfliktu. Nie podał szczegółów. Prezydent Szwajcarii Didier Burkhalter proponował niedawno w Warszawie, by rolę mediatora objęła OBWE. Szwajcaria przewodniczy obecnie tej organizacji.
Podczas wystąpienia na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa Witalij Kliczko ponownie wezwał władze w Kijowie do:
- zwolnienia wszystkich zatrzymanych opozycjonistów,
- przywrócenia konstytucji z 2004 roku, która ogranicza pełnomocnictwa prezydenta,
- przeprowadzenia wyborów prezydenckich i parlamentarnych.
-
A to już Majdan po zmroku.
-
Zgromadzeni na Majdanie domagali się uwolnienia Julii Tymoszenko.
-
Komentując zdjęcie wypełnionego po brzegi Majdanu, dyrektorka Biełsatu Agnieszka Romaszewska napisała: ''I co? Rewolucja pada? To tylko grupy radykałów? Patrzeć proszę i myśleć''.
-
- Jeszcze kilka dni temu kraj stał na krawędzi stanu wyjątkowego, ale do niego nie dopuściliśmy. Dziś żądamy ukarania wszystkich wykonawców i zleceniodawców zbrodniczych rozkazów władz! We wtorek musimy doprowadzić do przywrócenia konstytucji z 2004 roku (czyli ograniczyć kompetencje prezydenta na rzecz wzmocnienia roli parlamentu) i obronić jedność państwa! - mówił z kolei były szef ukraińskiej dyplomacji Petro Poroszenko.
-
Podczas wiecu liderzy opozycji, którzy dzień wcześniej uczestniczyli w Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, oświadczyli, że uzyskali od państwa zachodnich ''konkretne obietnice'' dotyczące uregulowania kryzysu, w którym znalazła się Ukraina.
Według Arsenija Jaceniuka (na zdj. u góry) w Monachium mówiono m.in. o powołaniu pod egidą Rady Europy komisji międzynarodowej ds. zbadania przestępstw popełnionych przez władze Ukrainy.
Były minister spraw wewnętrznych Jurij Łucenko (na zdj. u góry), który jest członkiem sztabu protestów na Majdanie, apelował do Ukraińców, by przyłączali się do demonstracji, zaś stronników prezydenckiej Partii Regionów nawoływał do przechodzenia na stronę rewolucji.
- Walczymy tutaj o przyszłość kraju. To tutaj, na Majdanie, znajdują się realne władze państwa! Deputowani z Partii Regionów! Opuszczajcie obóz tyrana! A wy przyłączajcie się do Samoobrony Majdanu, która liczy dziś 10 tysięcy osób. Powinna liczyć co najmniej 50 tysięcy! - przemawiał do zebranych Łucenko.
-
Podczas pierwszego od dwóch tygodni wiecu na Majdanie zebrały się prawdziwe tłumy.
Wiec rozpoczął się ok. 13 ukraińskiego czasu i wciąż trwa.
Poprzedni wiec na Majdanie Niepodległości odbył się 19 stycznia. Ludzie ruszyli wówczas na siedzibę parlamentu, do którego dostępu broniły liczne oddziały sił MSW. Tłum zaatakował milicjantów, co przerodziło się w zamieszki. 22 stycznia w Kijowie użyto broni palnej. W wyniku starć z milicją śmierć poniosło co najmniej sześć osób.
-
Radio Swoboda publikuje zdjęcie tłumu z kartkami ''Jestem kroplą w oceanie''.
Zamieszczając zdjęcie na swoim profilu, ukraińska politolożka Kateryna Kruk napisała: ''Jestem kroplą w oceanie, która zmieni kraj''.
-
- Nie jestem pewien, czy NATO powinno reagować. To jest suwerenny naród. I wspaniały partner NATO. Ukraina uczestniczyła w operacjach Sojuszu zarówno na morzu jak i na lądzie. Mamy tam świetnych przyjaciół i partnerów. Nie tracimy nadziei na pokojowe rozwiązanie. Mamy nadzieję, że naród ukraiński będzie mógł wypowiedzieć się w sprawie decyzji, które chce podjąć. My pochwalamy wyraźne stanowisko wojska w tej sprawie. Rozmawiałem z szefem obrony Ukrainy, który zapewnił mnie, że jego absolutną intencją jest trzymanie armii z dala od tych spraw. I na to mamy nadzieję - powiedział w rozmowie z TVP gen. Philip Mark Breedlove, naczelny dowódca Sił Sojuszniczych NATO w Europie
W piątek część ukraińskich wojskowych zwróciło się do prezydenta Wiktora Janukowycza z prośbą o podjęcie ''niezwłocznych działań na rzecz stabilizacji sytuacji w kraju''. Ich oświadczenie pojawiło się na stronie internetowej ministerstwa obrony.
Opozycja uznała to za dowód na przygotowania do wprowadzenia na Ukrainie stanu wyjątkowego. Szef Sojuszu w Europie zaznaczył w rozmowie z TVP, że NATO nie traci nadziei na pokojowe rozwiązanie.
Wcześniej komunikat w tej sprawie wydał minister obrony Ukrainy Pawło Łebiediew. ''Zgodnie z konstytucją Siły Zbrojne Ukrainy mogą być użyte wyłącznie w przypadku wprowadzenia stanu wyjątkowego, lub wojennego. W innym przypadku armia będzie zajmowała się tym, czym zajmuje się obecnie, w czasie pokoju'' – napisał minister.
-
Kanał 5. ukraińskiej telewizji przygotował ''kronikę'' z wydarzeń ostatniego tygodnia.
-
W sobotę austriacka prasa pisała, że były premier Mykoła Azarow i prezydent Wiktor Janukowycz mają ukryte w tym kraju fortuny, którymi zarządzają podstawieni ludzie.
Z kolei aktywiści z Euromajdanu zarzucają Wiktorowi Janukowyczowi, że jest najdroższą głową państwa w całej Europie i wyliczają, że za każdy dzień, gdy pozostaje on u władzy, Ukraińcy płacą blisko 1 mln 300 tys. hrywien.
Ale jak podkreślają, ''każdy dzień rządów gangu pozbawia Ukrainę czegoś znacznie większego - przyszłości''.
-
Przeciwnicy obecnej władzy niezwykle licznie zebrali się na pierwszym od dwóch tygodni wiecu na Majdanie Niepodległości. Majdan jest całkowicie wypełniony ludźmi, którzy zajęli plac między głównymi, okalającymi go barykadami.
Wcześniej odprawiono tam mszę, w której uczestniczyli przedstawiciele działających na Ukrainie Kościołów.
- Chrześcijanin nie może żyć inaczej, niż kierując się zasadami chrześcijańskiej moralności. Jeśli pracujesz w organizacji, która zabija ludzi, rzuć tę pracę. Jeśli jesteś w partii, która zabija, opuść tę partię i idź na Majdan! Sława Ukrainie! - powiedział do zgromadzonych biskup Kościoła rzymskokatolickiego Stanisław Szyrokoradiuk.
-
- Hańba! - krzyczy tłum pod adresem ''pseudoministra'' - szefa ukraińskiej dyplomacji Leonida Kożary.
Minister spraw zagranicznych zaprzeczył w weekend, że lider Automajdanu Dmitrij Bułatow był torturowany. W wywiadzie dal telewizji Al-Dżazira przekonywał, że mężczyzna ''ma jedynie zadrapanie na policzku''.
W sobotę pojawiła się informacja, że milicja chce aresztować zostać Bułatowa. Tymczasem niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier zażądał od władz Ukrainy umożliwienia leczenia opozycjonisty w Niemczech.
Na Majdanie trwa wiec antyrządowy.
-
- Jesteśmy Ukraińcami, jesteśmy patriotami, są nas miliony! Nie można nas ignorować! - mówił podczas emocjonalnego przemówienia na Majdanie Witalij Kliczko. Lider opozycyjnego ugrupowania Udar domaga się końca reżimu Janukowycza. - Nie boimy się, zwyciężymy!
Kliczko domaga się m.in. bezwarunkowego zwolnienia wszystkich uwięzionych demonstrantów i przywrócenia konstytucji z 2004 r.
Po jego przemówieniu zebrani na Majdanie uczcili minutą ciszy tych, którzy polegli w walce o Ukrainę, jaka ''będzie sprawiedliwa i wolna''.
-
Od poniedziałku premier Donald Tusk będzie kontynuował spotkania z szefami europejskich rządów o perspektywach na rozwiązanie kryzysu politycznego na Ukrainie.
W Tallinie porozmawia z szefami rządów państw nadbałtyckich, a w Sztokholmie - z premierem Szwecji, którego nazwał "współtwórcą wraz z Polską Partnerstwa Wschodniego". Następnie uda się do Helsinek, gdzie spotka się szefem fińskiego rządu.
To kolejne już spotkania szefa polskiego rządu w sprawie Ukrainy. W piątek rozmawiał z kanclerz Niemiec Angelą Merkel w Berlinie (na zdj.), odwiedził też Oxfordshire, gdzie spotkał się z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem.
Dzień wcześniej był w Brukseli, gdzie spotkał się z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso (na zdj.) i przewodniczącym europarlamentu Martinem Schulzem.
W czwartek wieczorem był w Paryżu i rozmawiał z prezydentem Francji Francois Hollandem.
W środę w Budapeszcie polski premier rozmawiał z szefami rządów krajów Grupy Wyszehradzkiej.
-
Milicja broni dostępu do dzielnicy rządowej.
-
Niedzielny poranek w Kijowie na zdjęciach agencji AP i Reutera:
-
Temat zastosowania przez UE ewentualnych sankcji dla Ukrainy zostanie poruszony na posiedzeniu Rady Unii Europejskiej 10 lutego - podaje ''Ukraińska Prawda'', powołując się na Agencję Interfax.
-
Zbiorowa modlitwa na Majdanie.
-
Zebrani na Majdanie słuchają o tym, ze władza, która nie słyszy głosu swojego narodu, zamienia się we władzę terroru.
-
Do coraz liczniej gromadzących się na Majdanie demonstrantów przemawiają przedstawiciele Cerkwi. Mówią, że to walka o prawdę, sprawiedliwość i niezależność, do milicji apelują, by chroniła przedstawicieli narodu, a zebranych wzywają do modlitwy za tych, którzy w ostatnich dniach ponieśli śmierć.
-
Protestujący z transparentem ''Moje pokolenie nie da się ponownie nabrać!''
-
Jeden z liderów ukraińskiej opozycji Witalij Kliczko zażądał od Zachodu nałożenia sankcji na rząd w Kijowie. - Trzeba wprowadzić sankcje przeciwko tym, którzy łamią prawa człowieka na Ukrainie - powiedział Kliczko w sobotę wieczorem w programie niemieckiej telewizji ARD ''Tagesthemen''.
Były bokser i przywódca opozycyjnej partii Udar chce m.in. wprowadzenia zakazu wjazdu do Unii Europejskiej dla przedstawicieli rządu Ukrainy i zamrożenia ich kont bankowych na Zachodzie. - Ja mogę tylko proponować, bo decyzje muszą podjąć unijni politycy - powiedział Kliczko.
Witalij Kliczko był w sobotę gościem Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Uczestniczył w dyskusji o sytuacji na Ukrainie wraz szefem ukraińskiej dyplomacji Leonidem Kożarą. W konferencji bierze udział kilkuset polityków, wojskowych i ekspertów.
W swym wystąpieniu Kliczko ponownie wezwał władze Ukrainy do zwolnienia wszystkich zatrzymanych opozycjonistów, przywrócenia konstytucji z 2004 roku oraz przeprowadzenia wyborów prezydenckich i parlamentarnych.
-
Na ulicach Kijowa już trochę tłoczniej. Na 13 zapowiedziano kolejny wiec.
Na razie na scenie występy i przemówienia. Ze sceny słychać: ''Ukraina to Europa!''.
-
W sobotę wieczorem demonstranci usłyszeli piosenkę nagraną wspólnie przez polski zespół Maleo Reggae Rockers i ukraiński Kozak System. Z głośników zebrani na Majdanie usłyszeli słowa ''To nasza wspólna rzecz wolna Ukraina jest''.
Piosenkę ze sceny zapowiedział spiker. ''Podziękujmy naszym przyjaciołom Polakom i bratniemu polskiemu narodowi'' - mówił. ''Dziękujemy!'' - zaczął skandować tłum.
Polski zespół przyjechał w styczniu do Kijowa, jednak koncert przerwano ze względu na wybuch starć demonstrantów z milicją.
-
Niedzielny poranek w Kijowie.
-
Niedzielny poranek w Kijowie mija spokojnie.
-
Noc z soboty na niedzielę upłynęła w Kijowie spokojnie. Na Majdanie Niepodległości było kilka tysięcy przeciwników rządu. Większość z nich grzała się przy ogniu lub spała w namiotach i zajętych budynkach.
Na prowadzącej do dzielnicy rządowej ul. Hruszewskiego kordon kilkudziesięciu milicjantów stał naprzeciwko barykad pilnowanych przez manifestantów. Milicjanci do rana nękali głośną muzyką demonstrantów czuwających przy barykadach. Z głośników popłynął m.in. przebój ''Wstawaj moja miła'', który wcześniej był często grany przez przeciwników rządu na Majdanie.
Od tej piosenki rozpoczął się też grudniowy koncert popularnego na Ukrainie zespołu na Majdanie, który lider grupy Swiatosław Wakarczuk dedykował m.in. pobitym przez milicję studentom.
/Na zdj. sobotni wieczór w Kijowie/
-
A oto co działo się na Ukrainie w sobotę:
- Szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy po raz pierwszy mówi głośno, że przyszłość Ukrainy jest związana z Unią Europejską.
- Liderzy opozycji Witalij Kliczko i Arsenij Jaceniuk spotkali się na konferencji o światowym bezpieczeństwie w Monachium m.in. z szefami dyplomacji USA, Polski i Niemiec. Zyskali deklaracje poparcia, mówili, że po zmianie władzy Ukrainie pilnie potrzeba 15 mld dol, by uniknąć krachu finansowego.
- Na tej samej konferencji szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow ostro skrytykował UE za zaangażowanie na Ukrainie oraz popieranie ''zamieszek i faszystów''.
- W Kijowie władze wciąż ścigają niektórych liderów protestu, w tym porwanego i skatowanego przywódcę automajdanu Dmytro Bułatowa. W szpitalu pilnują go opozycyjni posłowie.
- Szef ukraińskiej dyplomacji Leonid Kożara twierdzi, że Bułatow czuje się dobrze i ma tylko zadrapanie na policzku.
- Austriacka prasa pisze, że były premier Mykoła Azarow i prezydent Wiktor Janukowycz mają ukryte w tym kraju fortuny, którymi zarządzają podstawieni ludzie.
- sobota, 01 lutego 2014
-
Na dziś kończymy relację. Na Majdanie w Kijowie i okolicach oraz w innych miastach Ukrainy jest spokojnie.
-
Żona zamordowanego przed ponad 10 laty dziennikarza Georgija Gongadzego, Myrsoslawa, przypomina na Facebooku, że w 2001 r. Leonid Kożara stwierdził w Radzie Europy, że na Ukrainie ludzie przepadają i nie należy przejmować się zniknięciem Gongadzego. Kożara pracował wtedy w administracji prezydenta Leonida Kuczmy, dziś szefuje MSZ. Kilka godzin temu powiedział, że skatowany Dmytro Bułatow ma tylko skaleczenie na policzku. Jakie, można zobaczyć kilka wpisów wcześniej.
-
Przesłanie ukraińskim dziennikarzy do świata. Po ukraińsku, ale warto posłuchać - sporo można się domyślić nawet, jeśli ktoś nie zna języka
-
- Niemcy są gotowe przyjąć Dmytro Bułatowa na leczenie - poinformował Arsenij Jaceniuk po spotkanie w Monachium z szefem niemieckiej dyplomacji Frankiem-Walterem Steinmeierem. Berlin od dawna zabiega też, by na leczenie do Niemiec przyjechała uwięziona była premier Julia Tymoszenko (wyrok w 2011 r.: siedem lat za podpisanie umowy gazowej z Rosją w 2009 r.; Zachód uznaje to za prześladowanie polityczne).
-
Na liście poszukiwanych przez władze znalazł się też ponoć przywódca skrajnie prawicowej organizacji Wspólna Sprawa (Spilna Sprawa) Ołeksandr Daniluk. Ma być odpowiedzialni za "organizowanie zamieszek, które doprowadziły do śmierci lub poważnych uszkodzeń ciała". Przez wielu demonstrantów Wspólna Sprawa to prowokatorzy
-
Ukraiński minister spraw zagranicznych Leonid Kożara zaprzeczył w sobotnim wywiadzie dla katarskiej telewizji Al-Dżazira doniesieniom, iż przywódca opozycyjnego ruchu Automajdan Dmytro Bułatow był torturowany. - Śledztwo jest w toku. Fizycznie ten mężczyzna jest w dobrej formie, ma jedynie zadrapanie na policzku" - zapewnił szef dyplomacji ukraińskiej wypowiadając się w przerwie obrad Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Mogą państwo zobaczyć, jak wygląda to "zadrapanie"
-
Szef rady Europejskiej Herman Van Rompuy i szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton wezwali do zapewnienia jak najlepszej opieki medycznej dla zmasakrowanego lidera automajdanu Dmytro Bułatowa. Wezwali też do zaprzestania szykanowania go. Ashton znów ma w przyszłym tygodniu przyjechać do Kijowa
-
Grupa demonstrantów zamontowała na ul. Hruszewskiego telebim, na którym pokazywane sa newsy z telewizji sprzyjających opozycji. Po to, by milicjanci też mogli dowiedzieć się, co naprawdę dzieje się w kraju
-
EuroMaidanSOS, nieformalna grupa ukraińskich aktywistów opublikowała dzisiaj listę zaginionych podczas antyrządowych protestów. Wciąż poszukiwanych jest 35 osób. Zaprzestanie stosowania represji wobec protestujących jest jednym z głównych postulatów opozycji wobec rządu.
-
Witalij Kliczko podczas Międzynarodowej Konferencji Bezpieczeństwa wezwał w Monachium władze Ukrainy do zwolnienia wszystkich zatrzymanych opozycjonistów, przywrócenia konstytucji z 2004 roku oraz przeprowadzenia wyborów prezydenckich i parlamentarnych. - Zróbcie to teraz, zanim nie będzie za późno - apelował Kliczko.
Powiedział też, że mieszkańcy niepodległej od 1991 roku Ukrainy marzyli o stabilnym i nowoczesnym kraju. Wskazał na inne kraje regionu - Polskę, Czechy i Węgry, które startowały 20 lat temu z tego samego poziomu, a obecnie są znacznie zamożniejsze.
- Zamiast reform mamy na Ukrainie korupcję i stracony czas - mówił Kliczko.
Dodał, że uczestnicy demonstracji nie tylko domagają się współpracy z UE, lecz także odrzucają cały skorumpowany system, żądając reformy sądownictwa i administracji.
Z kolei Leonid Kożara, szef ukraińskiego MSZ bronił decyzji o zbliżeniu Ukrainy do Rosji. - Otrzymaliśmy od Rosji atrakcyjną ofertę - powiedział, wskazując na tani gaz i pożyczkę w wysokości 15 mld dolarów. Gdyby Ukraina stowarzyszyła się z UE, wielu ludzi straciłoby pracę - ostrzegał, strasząc załamaniem gospodarki.
-
Protesty na Ukrainie nie ustają, ale życie toczy się dalej. Na zdjęciu: oświadczyny jednego z demonstrantów przy barykadzie na Gruszewskiego, kilkaset metrów od Majdanu.
Twitter
-
Na Międzynarodowej Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium trwa konferencja prasowa Witalija Kliczki. Jeden z liderów opozycji pokazał zdjęcia, na których widać ofiary starć z ukraińską milicją. Stwierdził, że obecną sytuację w kraju zmieniłyby sankcje nałożone przez społeczność międzynarodową. Dodał też, że rozwiązanie kryzysu nie musi zapaść w negocjacjach pomiędzy opozycją a władzą, ale "społeczeństwem i władzą".
AP Photo/Frank Augstein
Twitter
Liderzy ukraińskiej opozycji na spotkaniu z Johnem Kerrym, szefem Departamentu Stanu USA.
-
A to dzisiejsze zdjęcia naszej fotoreporterki Agaty Grzybowskiej z Kijowa:
Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
-
Dzisiejsze zdjęcia z Kijowa:
AP Photo/Emilio Morenatti
Demonstranci przy jednej z barykad wokół ogniska na kijowskim Placu Niepodległości.
AP Photo/Emilio Morenatti
-
Trwa panel ukraiński na Międzynarodowej Konferencji Bezpieczeństwa. Pod ostrzałem władze Ukrainy, Leonid Kożara, ukraiński minister spraw zagranicznych nazywa protestujących "terrorystami", "rasistami" i twierdzi, że obecne protesty nie mają nic wspólnego z walką demokrację.
-
Przywódca ukraińskiego ruchu Automajdan Dmytro Bułatow, zaginiony, a potem odnaleziony ze śladami pobicia, od niedzieli będzie mógł wyjechać z Ukrainy do Unii Europejskiej - powiedział w sobotę szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier.
Bułatow, jeden z organizatorów ruchu kierowców, który w ramach walki z władzami nękał najazdami samochodowymi domy wysokich urzędników państwowych, zaginął 22 stycznia. Odnalazł się w czwartek w jednej z podkijowskich wsi. Był torturowany. Napastnicy ukrzyżowali go, obcięli mu ucho, pocięli twarz i grozili wyłupaniem oczu.
Steinmeier powiedział Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, że o możliwości wyjazdu Bułatowa do UE poinformował go ukraiński minister spraw zagranicznych Leonid Kożara.
Kożara stwierdził dzisiaj w rozmowie ze stacją Al-Jazeera, że Bułatow "jest w dobrej kondycji, ma tylko zadrapanie na policzku".
-
Minister obrony Ukrainy Pawło Łebiediew w opublikowanym dzisiaj oświadczeniu stwierdził, że ukraińskie siły zbrojne nie ulegną prowokacjom i będą działały wyłącznie w zgodzie z prawem. - Zgodnie z konstytucją Siły Zbrojne Ukrainy mogą być użyte wyłącznie w przypadku wprowadzenia stanu wyjątkowego, lub wojennego. W innym przypadku armia będzie zajmowała się tym, czym zajmuje się obecnie, w czasie pokoju" - powiedział minister.
Łebiediew nazwał prowokacjami informacje "niektórych polityków i mediów" dotyczące m.in. możliwości przekazania jednostek wojsk powietrznodesantowych do dyspozycji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy. Wiadomości te określił jako "otwarcie pozbawione sensu". Jednocześnie stwierdził, że 87 proc. ukraińskich wojskowych popiera działania prezydenta kraju Wiktora Janukowycza.
- Jako minister obrony mam nadzieję, że opinia wojskowych zostanie uwzględniona także przez obywateli i organizacje o radykalnym nastawieniu, które tworzą chaos na ulicach. Jestem przekonany, że w naszym państwie nastanie porządek i spokój" - oświadczył szef resortu.
W piątek wojskowi zwrócili się do prezydenta Janukowycza z prośbą o podjęcie "niezwłocznych działań na rzecz stabilizacji sytuacji w kraju". Ich oświadczenie, które także pojawiło się na stronie internetowej ministerstwa obrony, opozycja uznała za dowód na przygotowania do wprowadzenia na Ukrainie stanu wyjątkowego w związku z antyrządowymi demonstracjami trwającymi od listopada.
-
Głosy w sprawie Ukrainy z Międzynarodowej Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium: - Jestem pełen entuzjazmu i podziwiam odważnych ludzi na Ukrainie walczących o wolność - powiedział prof. Zbigniew Brzeziński.
Prezydent Rumunii Traian Băsescu zaapelował z kolei do Wiktora Janukowycza, by ten nie posyłał armii przeciw protestantom.
-
Demonstracje solidarności z Ukraińcami trwają również w Polsce. Kilkadziesiąt, w większości młodych osób, manifestowało swoje poparcie dla Majdanu w Szczecinie.Na zdjęciach: protesty we Wrocławiu, gdzie dzisiaj na Rynku zgromadziło się ok. 200 osób - Polaków i ukraińskich studentów.
- Nie mogłam spokojnie siedzieć i bezczynnie patrzeć na to, co się tam dzieje - mówiła organizatorka protestu Ganna Melnyk.
W demonstracji wzięły również udział władze miasta. - Naród Ukraiński walczy o wolność, poszanowanie godności człowieka i jego praw obywatelskich. Popieramy walkę o te wartości, bowiem żywa jest w nas pamięć o historii rodzącej się demokracji w Polsce i tu, we Wrocławiu - mówiła Anna Szarycz, wiceprezydent Wrocławia.
Kamila Kubat / Agencja Gazeta
Kamila Kubat / Agencja Gazeta
Kamila Kubat / Agencja Gazeta
-
Były prezydent Wiktor Juszczenko, przywódca "pomarańczowej rewolucji" w 2004 r., mówi w telewizji CNN, że opozycja nie kontroluje zradykalizowanej ulicy
-
Protestujący w Iwano-Frankowsku, Równym, Czerniowcach i Tarnopolu oświadczyli, że nie opuszczą budynków administracji w zamian za uwolnienie aktywistów Majdanu, jak tego wymaga ustawa o amnestii podpisana przez prezydenta Janukowycza w piątek. Mówią, że władza zachowuje się jak terroryści i swoich obywateli traktuje jak zakładników - donosi Ihor Tymots.
Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Zdjęcie z grudnia 2013 r., na którym mieszkańcy Iwano-Frankowska protestują na placu przed budynkiem Administracji Miejskiej i Obwodowej (wówczas jeszcze nie zajętym przez demonstrantów)
-
Choć protestujący zwolnili budynek administracji państwowej we Lwowie, to sytuacja tam nie zmieniła się - nadal kontroluje go opozycja.
Ihor Tymots ze Lwowa: - Protestujący zwolnili okupowany budynek administracji państwowej we Lwowie i oddali go Radzie obwodowej, składającej się z posłów opozycji. Ci oświadczyli, że odbierają administracji uprawnienia, jakie posiadała i sami je przejmują. Sąd uważa tę decyzje za nieważną, ale pracownicy administracji nie są wpuszczani do budynku.
-
Twitter
Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział w Monachium po spotkaniu z ministrami z Rosji i Niemiec - Siergiejem Ławrowem i Frankiem Walterem Steinmeierem, że wspólnie wzywają obie strony konfliktu na Ukrainie do powstrzymania się od stosowania przemocy.
- Trzymam za słowo stronę rosyjską, że jej też zależy na uspokojeniu sytuacji i na kompromisie - powiedział Sikorski. Dodał, że nastąpiło zbliżenie stanowisk co do tego jakie instytucje międzynarodowe mogłyby pomóc Ukraińcom, gdyby sobie tego życzyli, w rozwiązywaniu konfliktu.
-
- We Lwowie i innych miastach Ukrainy Zachodniej w ciągu ostatnich trzech dni sytuacja wygląda dość spokojnie. Chyba jedną z przyczyn tego jest mróz dochodzący do 17 stopni poniżej zera i śnieżyce - donosi nasz lwowski korespondent Ihor Tymots.
-
We Lwowie ludzie pilnują, by żołnierze nie wyszli z koszar - donosi nasz korespondent Ihor Tymots. W mieście jest dziewięć barykad - ustawionych przed każdym z wyjść z koszarów. - Na niektórych stoi po 15-20 osób, przy innych tylko kilka. Ludzie piją gorącą herbatę i dyskutują ze sobą o sytuacji, wymieniają się informacjami czego kto potrzebuje przy innych barykadach - pisze Tymots.
-
Premier Donald Tusk kontynuuje objazd po Europie, szukając rozwiązania kryzysu na Ukrainie. Kilka dni temu rozmawiał z przywódcami Węgier, Słowacji i Czech. W poniedziałek spotka się z premierami Państw Bałtyckich w Tallinnie, a później z premierem Szwecji w Sztokholmie i Finlandii w Helsinkach.
-
DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
W piątek prezydent Ukrainy zdecydował o amnestii dla protestujących. Wielu z nich najchętniej widziałoby Janukowycza za kratami.
-
Wiele wskazuje na to, że kryzys gospodarczy na Ukrainie jest coraz głębszy. Bohdan Jaremenko, ukraiński dyplomata twierdzi, że MSZ w styczniu nie przekazał swoim placówkom dyplomatycznym żadnych funduszy. Pieniędzy brakuje nie tylko na bieżące opłaty, ale nawet na wypłaty dla pracowników.
Jaremenko był do niedawna ukraińskim konsulem w Stambule. Został przez Kijów odwołany, gdy kilka dni temu opublikował na swoim profilu na facebooku wpis, w którym określił rząd jako "faszystów".
Stwierdził, że wstrząsnęły nim informacje o brutalnych pacyfikacjach demonstrantów. - Nie chcę być częścią tego opresyjnego systemu i nie zamierzam być za niego odpowiedzialny - stwierdził. Po powrocie ze Stambułu wraz ze swoją żoną i dwójką dzieci dołączył w Kijowie do protestujących na Majdanie.
-
Mimo kilkunastostopniowego mrozu determinacja protestujących na Majdanie nie słabnie. Zdjęcia z dzisiejszego dnia protestów:
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
-
Jurij Łucenko, były szef MSW, a dziś jeden z przywódców Majdanu, powiedział, że w radzie Najwyższej zebrano już odpowiednią liczbę podpisów, by zgłosić zmianę prawa tak, by parlament odzyskał kompetencje utracone na rzecz prezydenta. Oznaczałoby to zmianę konstytucji, czego domaga się opozycja. Informacja za telewizją informacyjną 24.
-
Szef rady Europejskiej Herman Van Rompuy spotkał siew Monachium z liderami ukraińskiej opozycji: Witalijem Kliczką i Arsenijem Jaceniukiem. Wcześniej mówił, że przyszłość Ukrainy jest związana z UE. To pierwsza taka deklaracja ważnego polityka unijnego
-
Gazeta.ua twierdzi, że chińscy inwestorzy, którzy obiecali Janukowyczowi podczas jego niedawnej wizyty w Pekinie, że wpompują w ukraińską gospodarkę miliardy dolarów, uzależniają to od podpisania umowy stowarzyszeniowej w UE. Bo to dla nich gwarancja, że inwestycje będą bepzieczne
-
Z liderami ukraińskiej opozycji - od lewej Witalij Kliczko, Arsenij Jaceniuk i oligarcha Petro Poroszenko - podczas piątkowego spotkania z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem w Monachium. Zdjęcie z oficjalnego konta ONZ na Twitterze
-
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow gromi UE za zaangażowanie na Ukrainie. - Co wspólnego z demokracją ma podżeganie do niepokojów?. Dlaczego nie słyszymy słów potępienia ze strony UE wobec osób okupujących budynki publiczne, atakujących milicję, propagujących rasistowskie, antysemickie i nazistowskie hasła?Jak to możliwe, że działania takie są wspierane przez polityków UE, podczas gdy w ich krajach
macierzystych takie zachowania są ścigane? - pytał Ławrow na konferencji o światowym bezpieczeństwie w Monachium. Za absurdalne uznał oniesienia mediów, sugerujące, że Rosjanie biorą udział w torturowaniu ukraińskich opozycjonistów. Ławrow zarzucił europejskim politykom, że domagając się, by mieszkańcy Ukrainy sami zdecydowali o kierunku, w którym ma zmierzać ich kraj, narzucają im "jedyne słuszne rozwiązanie", czyli UE.
-
Sekretarz stanu USA John Kerry podkreślił w sobotę w Monachium, że USA i UE wspierają naród ukraiński w jego dążeniach do wzmocnienia demokracji. Zapewnił jednocześnie, że Zachód stoi po stronie Ukraińców w ich walce o przyszłość kraju. W ocenie Kerry'ego naród ukraiński "walczy o prawo do stowarzyszenia się z partnerami, którzy pomogą im w realizacji ambicji". Sekretarz stanu podkreślił także, że Ukraińcy pokazali, że chcą się jednoczyć z Europą i być jej częścią.
Przemawiając podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa Kerry zapewnił Ukraińców o wsparciu Waszyngtonu. "Stany Zjednoczone i UE stoją w tej walce po stronie narodu ukraińskiego" - podkreślił szef amerykańskiej dyplomacji.
-
Jest więcej informacji o nocnych podpaleniach samochodów należących do przeciwników władzy. Jak pisze PAP, w nocy z piątku na sobotę naliczono co najmniej dziewięć przypadków podpaleń aut. Jeden należał do Oksany Carkowej, ukraińskiej pracownicy ambasady Kanady, która uczestniczyła w akcjach tego ruchu. Przypadek Carkowej media natychmiast skojarzyły z wydanym w środę przez kanadyjskie władze zakazem wjazdu dla wyższych rangą przedstawicieli władz Ukrainy odpowiedzialnych za tłumienie protestów na Ukrainie. Samochód stracił ostatniej nocy dziennikarz stacji telewizyjnej "5.Kanał" Ołeh Krysztopa. Stacja ta należy do niewielu telewizji na Ukrainie, które na bieżąco relacjonują wydarzenia związane z protestami.
-
Kobieta przechodzi obok namiotów rozstawionych przez protestujących w Kijowie
-
Uzbrojeni demonstranci na barykadzie na kijowskim Majdanie
-
Gazeta ukraińskiego parlamentu "Hołos Ukrainy" opublikowała w sobotę ustawę o amnestii uczestników protestów antyrządowych, oraz akty odwołujące tzw. ustawy dyktatorskie z 16 stycznia, które znacząco ograniczały m.in. wolność zgromadzeń.
Ustawę o amnestii parlament przyjął w środę głosami prezydenckiej Partii Regionów i jej sojuszników komunistów. Opozycja, która nie uczestniczyła w głosowaniu, oświadczyła później, że głosowanie odbyło się z naruszeniem procedur oraz pod naciskiem prezydenta i w wyniku szantażu ze strony Janukowycza.
Opozycja nazywa podpisany w piątek przez Janukowycza dokument "ustawą o zakładnikach", gdyż przewiduje ona, że amnestia zacznie obowiązywać dopiero wtedy, gdy protestujący opuszczą okupowane przez nich budynki rządowe oraz oczyszczą ulice z namiotów i barykad.
-
Jak donosi na Twitterze donosi sekretariat Euromajdanu trzy nieznane osoby podpaliły samochód dziennikarza telewizji Kanał 5, Oleha Kryshtopy. Kanał 5 sympatyzuje z ukraińską opozycją. Publikują zdjęcie wraku auta.
fot. Twitter
-
Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow skrytykował w sobotę w Monachium postawę UE w konflikcie na Ukrainie. Ławrow zapytał, "co wspólnego z demokracją ma podżeganie do niepokojów?". "Dlaczego nie słyszymy słów potępienia ze strony UE wobec osób okupujących budynki publiczne, atakujących milicję, propagujących rasistowskie, antysemickie i nazistowskie hasła? - pytał Ławrow.
"Jak to możliwe, że działania takie są wspierane przez polityków UE, podczas gdy w ich krajach macierzystych takie zachowania są ścigane?" - kontynuował minister. Szef rosyjskiego MSZ podkreślił, że wybryki demonstrantów stanowią naruszenie wolności. Za absurdalne uznał doniesienia mediów, sugerujące, że Rosjanie biorą udział w torturowaniu ukraińskich opozycjonistów. Ławrow zarzucił europejskim politykom, że domagając się, by mieszkańcy Ukrainy sami zdecydowali o kierunku, w którym ma zmierzać ich kraj, narzucają im "jedyne słuszne rozwiązanie", czyli UE.
-
Znajomi zaczęli wydzwaniać, że byłem we wiadomościach. Koledzy jeszcze z pracy w milicji, cały Strzegom dzwoni do mnie, że jestem sławny. Nie wiem, co temu Lońce strzeliło do głowy, żeby mówić o mnie w telewizji. Ale chyba wzruszył się, jak polski język usłyszał, bo on jest bardzo z Polską związany - mówi Leon Dobrowolski ze Strzegomia.
Odnalazł się polski kuzyn Lońki z barykad Majdanu
- Mam kuzyna we Wrocławiu. Powiedzcie mu, że jestem na barykadach, może to zobaczy - mówił do kamery jeden z protestujących na Majdanie. Media odnalazły jego krewnego - to Leon Dobrowolski ze Strzegomia.
-
"Potencjał nastrojów protestacyjnych na wschodzie kraju jest wyższy niż na zachodzie. Znęcanie się nad tamtejszymi Ukraińcami trwa o wiele dłużej. Niespodzianką jest to, że w regionach, które były dotąd zapleczem Partii Regionów, ujawniła się prawdziwa natura obecnej władzy: połączenie struktur siłowych z kryminalistami" - tak rozpędzenie protestów w Zaporożu skomentował Jurij Łucenko, jeden z przywódców euromajdanu. Pisze o tym publicysta "Wyborczej" Mirosław Czech.
Wschód Ukrainy buntuje się inaczej. „Mamy dość bandytów”
W Zaporożu i Dniepropietrowsku mieszkańcy upomnieli się nie o stowarzyszenie z Unią Europejską, lecz o zwykłą uczciwość. Mieli dość terroru pospolitych bandytów tolerowanych przez władze.
-
W Kijowie noc z piątku na sobotę minęła spokojnie. W zajętym przez demonstrantów Domu Ukraińskim zostało uruchomione kino. Spokojnie było też na ul. Hruszewskiego, gdzie naprzeciwko siebie trwają na pozycjach milicja i najbardziej radykalni demonstranci. W głównej sali Ukraińskiego Domu, który jest w rękach demonstrantów od niedzieli, ustawiono duży ekran i widownie z krzeseł. Można na nim było zobaczyć filmy i program sympatyzującego z ukraińską opozycją Kanału 5.
Wcześniej w gmachu, gdzie poprzednio było centrum konferencyjne, powstał punkt chirurgiczny i biblioteka. Kilkaset metrów dalej na ul. Hruszewskiego, prowadzącej do budynków rządu i parlamentu, swoje wcześniejsze pozycje zajmowali demonstranci i oddziały milicji. W porównaniu z poprzednimi dniami pierwsza linia oddziałów milicji się przerzedziła. W poprzek ulicy w piątek w nocy stało ok, 30 funkcjonariuszy. Inni z tyłu grzali się przy ogniu. Na Majdanie Niepodległości, podobnie jak w ostatnich dniach, noc spędziło kilka tysięcy ludzi, którzy spali w namiotach i rozgrzewali się przy ogniu. Ochotnicy ze służby ochrony Majdanu, wyposażeni w duże drewniane tarcze, przeprowadzili ćwiczenia przesuwania się w zwartym szyku.
- piątek, 31 stycznia 2014
-
PIĄTEK NA UKRAINIE
Ukraińskie MSW rozesłało listy gończe za przywódcami Automajdanu. Poszukiwany jest Dmytro Bułatow, torturowany i odnaleziony w czwartek przywódca ruchu kierowców. Śledczy podejrzewają go o organizację masowych zamieszek.
Milicjanci próbowali aresztować Bułatowa, który przebywa w szpitalu. Powstrzymali ich lekarze i deputowani opozycyjnych partii. Po fiasku akcji śledczy wystąpili do sądu o areszt domowy dla szefa Automajdanu.
Informacje o stanie zdrowia aktywisty poruszyły cały świat. ONZ, UE, USA i Amnesty International wezwały władze Ukrainy do przeprowadzenia rzetelnego śledztwa i ukarania oprawców.
Ukraińskie media opublikowały projekt rozporządzenia rządu, zezwalającego milicji na użycie rosyjskich rakietowych miotaczy ognia "w celu zapewnienia porządku publicznego". Pod projektem widnieją podpisy byłego premiera Mykoły Azarowa i szefa MSW Witalija Zacharczenki.
Opozycjoniści uczestniczą w Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, która rozpoczęła się w piątek. Zapowiadają, że będą domagać się międzynarodowego śledztwa w sprawie zabójstw, znęcania się, tortur, porwań ludzi i prześladowań dziennikarzy na Ukrainie.
Premier Donald Tusk spotkał się z kanclerz Niemiec i premierem Wielkiej Brytanii. Przekonywał przywódców, że Europa musi mówić jednym głosem w sprawie Ukrainy i że trzeba dołożyć wszelkich starań, by uniknąć tam czarnego scenariusza.
Doradca prezydenta Rosji ds. gospodarczych Siergiej Głazjew określił obecne wydarzenia na Ukrainie jako "pełzający przewrót". Ostrzegł ukraińskiego prezydenta, że jeśli nie stłumi buntu, straci władzę, a Ukraina pogrąży się w chaosie.
-
fot. A. Grzybowska
Dziś w centrum Kijowa rozdawaliśmy polsko-ukraiński dodatek "Gazety Wyborczej" - Solidarni z Euromajdanem. Chcieliśmy pokazać Ukraińcom, jak wspierają ich Polacy.
Zdjęciem ze stolicy Ukrainy kończymy dzisiejszą relację. Do zobaczenia jutro.
-
Fot. Pablo Martinez Monsivais/AP
Rzecznik Białego Dom nazwał w piątek "odrażającymi" informacje o śladach tortur na ciele Dmytro Bułatowa.
Jay Carney oświadczył, że administracja prezydenta Obamy jest zaniepokojona coraz liczniejszymi informacjami o zaginięciach, pobiciach i torturowaniu protestujących a także o atakach na dziennikarzy. Dodał, że "szczególne zaniepokojenie" budzi to, że według niektórych informacji, w aktach przemocy uczestniczyły ukraińskie siły bezpieczeństwa.
Rzecznik Białego Domu wezwał rząd Ukrainy do wszczęcia dochodzenia w celu ustalenia okoliczności tych zdarzeń i ukarania sprawców.
-
PILNE
Fot. Anja Niedringhaus/ AP
Szef niemieckiego MSZ Frank Walter Steinmeier oświadczył, że Niemcy są gotowe przyjąć Dmytro Bułatowa na leczenie. Kategorycznie zażądał też, by ukraińskie władze pozwoliły wyjechać torturowanemu aktywiście.
-
KORESPONDENT
Fot. Efrem Lukatsky/AP
Były premier Ukrainy Mykoła Azarow wyjechał do Austrii. Na oficjalnym profilu na Facebooku napisał, że potrzebuje kilku dni odpoczynku. Według austriackiego dziennika "Kronen Zeitung" opuścił kraj na pokładzie prywatnego samolotu kilka godzin po zwolnieniu ze stanowiska i zamierza pozostać w Austrii przez dłuższy czas.
Prasa na Ukrainie zastanawia się, dlaczego znany ze swych sympatii prorosyjskich Azarow nie odpoczywa w Rosji, lecz w Unii Europejskiej, przed którą w ostatnich miesiącach tak aktywnie ostrzegał obywateli swego kraju.
Dziennikarz "Ukraińskiej Prawdy" Serhij Łeszczenko opublikował w sieciach społecznościowych adres domu syna Azarowa w Wiedniu.
"Można sprawdzić, czy to nie tam ukrywa się przywódca Partii Regionów. Jeśli tam, to adres można przekazać obrońcom praw mniejszości seksualnych, którzy z pewnością ucieszą się z możliwości poznania tego znanego kłamcy w dziedzinie związków homoseksualnych" - napisał Łeszczenko.
Azarow twierdził, że Ukraina nie mogła podpisać umowy z UE, bo Bruksela domagała się od Kijowa m.in. zalegalizowania związków homoseksualnych.
"Ci tak zwani liderzy opozycji opowiadają bajki, że podpiszemy umowę i od razu będziemy jeździć do Europy bez wiz. Nic podobnego. Powinniśmy wykonać szereg wymogów. A wiecie, co to za wymogi? Powinniśmy zalegalizować związki homoseksualne. Czy gotowe jest do tego nasze społeczeństwo? Nasze Cerkwie są temu kategorycznie przeciwne" - mówił Azarow w grudniu.
-
fot. Radio Svoboda
W kijowskim Domu Artystów otwarto dziś wystawę "Sztuka znaku." Przedstawia polskie plakaty polityczne z lat 80-tych i ery Solidarności.
"Wystawa to rodzaj przewodnika po historii Polski w czasach komunizmu. Plakaty przypominają o represjach i opowiadają o pragnieniu wolności. Jak mówią organizatorzy, choć "Sztuka znaku" opowiada o wydarzeniach sprzed 30 lat, jest niezwykle ważna dla Ukrainy teraz" - opisuje Radio Svoboda.
-
KORESPONDENT
fot. Wikipedia
Ukraińskie media opublikowały w piątek projekt rozporządzenia rządu, zezwalającego milicji na użycie... rosyjskich rakietowych miotaczy ognia "w celu zapewnienia porządku publicznego".
Projekt rozporządzenia pojawił się na stronie internetowej zazwyczaj dobrze poinformowanego, opiniotwórczego tygodnika "Dzerkało Tyżnia". Pod dokumentem widnieją podpisy byłego premiera Mykoły Azarowa i p.o. szefa MSW Witalija Zacharczenki.
"Ukraińska Prawda" publikuje dokumenty związane z tą sprawą. Wynika z nich, że Zacharczenko zwrócił się do rządu o zezwolenie na wykorzystywanie przez milicję m.in. rakietowych miotaczy ognia "Trzmiel" i "Trzmiel-M".
"Trzmiele" to broń produkcji radzieckiej, która po raz pierwszy została wykorzystana w latach 80. w Afganistanie. Według dostępnych w internecie źródeł znajdują się one na wyposażeniu sił zbrojnych i sił MSW. Miotacze te zostały użyte w 2005 r. podczas akcji odbijania zakładników w szkole w Biesłanie.
fot. Ukraińska Prawda
W wyjaśnieniu Zacharczenko napisał, że środki te pozwolą "na zapewnienie odpowiedniej realizacji zadań dotyczących ochrony porządku publicznego, bezpieczeństwa obywateli i walki z przestępczością".
22 stycznia rząd Azarowa rozszerzył listę środków, które mogą być wykorzystywane przez milicję do "powstrzymania masowych zamieszek i grupowego naruszenia porządku publicznego", m.in. o granaty dymne i gazowe.
Rada Ministrów zmieniła wtedy także zasady użycia przeciwko demonstrantom armatek wodnych. Wcześniej nie można było ich używać przy temperaturze poniżej zera stopni Celsjusza. Ograniczenie to zniesiono.
-
Ukraińska Prawda opublikowała dziś nagranie, na którym widać jak funkcjonariusze Berkutu strzelają do pokojowo zachowujących się ludzi.
Na nakręconym 22 stycznia filmie widać dwóch aktywistów w kamizelach i kaskach, którzy podnoszą ręce do góry na wezwanie milicjantów. Dwóch funkcjonariuszy trzyma broń. Rozlega się strzał, a jeden z aktywistów łapie się za nogę.
Według autora filmu Berkut strzelał do dwóch lekarzy Euromajdanu, ale trudno tę informację potwierdzić. Nie wiadomo też, czy milicjanci strzelali śrutem czy może gumowymi kulami.
-
fot. Twitter
Przewodniczący komisji spraw zagranicznych rosyjskiej Dumy Aleksiej Puszkow ostrzega UE przed "geopolitycznym zaborem" Ukrainy.
"Skupiając się na geopolitycznym zaborze Ukrainy, Unie nie rozumie, że w przypadku zwycięstwa dostanie Ukrainę, która ulega rozpadowi, jest na granicy załamania" - napisał Puszkow w piątek na Twitterze.
Puszkow stał na czele rosyjskiej delegacji na sesji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, gdzie skrytykowano naciski Rosji na Ukrainę. Cytowany przez rosyjskie media szef komisji powiedział, że w rezolucji w sprawie Ukrainy ZPRE odtworzyła "wszelkie sztampy brukselskiej propagandy i przedstawiła geopolityczne interesy UE".
"W ZPRE próbują potępiać Rosję za naciski na Ukrainę w sytuacji, gdy państwa UE nie tylko naciskają, lecz wręcz ingerują w sprawy Ukrainy" - pisał Puszkow w środę.
-
Dmytro Bułatow się odnalazł, ale grupa Euromajdan SOS nadal poszukuje 33 aktywistów, którzy zaginęli po 16 stycznia. Dziś tak wyglądała aktualna lista zaginionych.
fot. Euromajdan SOS
-
Polecamy filmową relację z wczorajszej manifestacji wsparcia dla Ukrainy ''Solidarni z EuroMajdanem''. W Warszawie zbieraliśmy leki i pieniądze na pomoc medyczną dla ukraińskich aktywistów.
-
fot. FB
- Śledczy wystąpili do sądu z wnioskiem o areszt domowy dla Dmytro Bułatowa - informuje biuro prasowe MSW.
Komunikat przypomina to, co już dzisiaj kilkukrotnie powtarzał resort. Szef automajdanu występuje w dwóch postępowaniach karnych: jako ofiara porwania i podejrzany w sprawie organizacji zamieszek.
"Już 24 stycznia miał zostać prewencyjnie zatrzymany. Jednak biorąc pod uwagę stan podejrzanego, śledczy wystąpili do sądu o areszt domowy. Dziś pana Bułatowa nie udało się przesłuchać” - czytamy w komunikacie MSW.
-
fot. Reuters
Donald Tusk w piątek wieczorem spotkał się z Davidem Cameronem. Premierzy rozmawiali w brytyjskiej bazie wojskowej w Oxfordshire, skąd odlatują m.in. żołnierze do Afganistanu. Przez 30 minut dyskutowali o kryzysie politycznym na Ukrainie.
Po spotkaniu obu premierów nie wydano żadnego wspólnego oświadczenia dla prasy, choć wcześniej je zapowiadano. Tusk w samolocie do Warszawy powiedział dziennikarzom, że Cameron w pełni podzielił polskie stanowisko. - Dzisiaj uzyskaliśmy sygnał od premiera Camerona, że perspektywa dla Ukrainy nie może zatrzymać się na podpisaniu umowy stowarzyszeniowej - mówił Tusk.
Polski premier od środy prowadzi rozmowy w sprawie Ukrainy z szefami unijnych państw i rządów. W Budapeszcie rozmawiał z premierami krajów Grupy Wyszehradzkiej. W Brukseli spotkał się z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso i przewodniczącym europarlamentu Martinem Schulzem. W czwartek był w Paryżu u prezydenta Francji Francoisa Hollande'a. A w piątek w Berlinie rozmawiał z kanclerz Angelą Merkel.
-
fot. Witalij Umanets/FB
"Pod szpitalem Borys jest obecnie ok. 30 osób, które pilnują Bułatowa" - pisze na FB jeden z aktywistów Witalij Umanets.
A Euromajdan apeluje:
"Potrzebujemy około 150, aby zapewnić Bułatowowi bezpieczeństwo. Weźcie ze sobą termosy z herbatą, kawą, rosołem. Przyjedźcie na miejsce. Zróbcie dobry uczynek, wiecie jak pogoda jest w Kijowie."
"Na ulicy jest strasznie zimno, nie ma żadnej możliwości ogrzania się. Musimy postawić namiot, zorganizować koksowniki. Przybywajcie nam pomóc. Nie pozostańcie obojętni" - dodaje grupa Euromajdan SOS.
-
fot. Udar
- Milicja nadal prześladuje działaczy automajdanu i prowokuje eskalację konfliktu ze społeczeństwem. Zamiast szukać porywaczy i oprawców Dmytro Bułatwa, próbuje zrobić z niego przestępcę i oskarżyć o rzekome organizowanie zamieszek - czytamy w komunikacie, jaki dziś wieczorem wydał opozycyjny Udar.
Oświadczenie odnosi się do wystawionych dzisiaj listów gończych za trzema działaczami automajdanu. Oprócz Bułatowa milicja poszukuje także Serhija Kobę, który ukrywa się za granicą, oraz innego aktywnego działacza, syna byłego ministra obrony, Ołeksija Hrycenkę. Wszyscy trzej są poszukiwani za organizację masowych zamieszek.
Jak informuje Udar, lider partii Witalij Kliczko wystąpił dziś do Prokuratora Generalnego z żądaniem obiektywnego i kompleksowego śledztwa w sprawie porwania Bułatowa. Zarzucił też milicji, że nie zrobiła nic, aby odnaleźć zaginionego działacza.
"Rząd osiągnął najwyższy poziom cynizmu. Zamiast chronić obywateli policja i prokuratura po raz kolejny udowadniają, że służą represjom. Musimy zatrzymać te zbrodnie"- komentuje Kliczko.
-
fot. Twitter
"Pokojowy tłum pod szpitalem Borys. Wśród ludzi szef Svobody Oleg Tiahnybok. Sytuacja nie jest jasna, ale Bołotow musi pozostać bezpieczny" - pisze na Twitterze Siver Meikar - aktywista z Estonii, który także protestuje w Kijowie.
-
PILNE
Śledczy opuścili klinikę „Borys”. Na miejscu zostało kilku milicjantów - „dla ochrony.” Taką informację podaje serwis LB.ua.
„Lekarze oświadczyli milicjantom, że nie mogą wykonywać żadnych czynności z powodu złego stanu zdrowia Bułatowa. W szpitalu pozostało kilku funkcjonariuszy. Jak mówią, są tu „dla ochrony” aktywisty automajdanu” - podaje LB.ua.
Hol szpitala jest obsadzony przez opozycyjnych posłów i dziennikarzy. Jak poinformował wiceszef Batkiwszczyny Mykoła Kniażycki, posłowie będą dyżurować przy Bułatowie przez całą noc, aby nie dopuścić do jego aresztowania. Według posła milicjanci przyszli do szpitala z nakazem aresztowania.
Z kolei serwis prasowy kijowskiej milicji poinformował, że w szpitalu były dwie grupy śledczych. Pierwsza - z jednego z komisariatów - bada sprawę uprowadzenia Bułatowa. Druga - z centrali MSW - prowadzi dochodzenie w sprawie działacza podejrzewanego o organizację zamieszek.
„Obie starały się prowadzić dochodzenie i przesłuchać Bułatowa, ale lekarze na to nie pozwolili” - informuje milicja.
-
fot. A. Grzybowska
Na 50. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa ukraińska opozycja będzie domagać się międzynarodowego śledztwa w sprawie przestępstw, do których dochodzi na Ukrainie.
- Będziemy nalegać w Monachium na przeprowadzenie śledztwa w sprawie zabójstw, znęcania się, tortur, porwań ludzi i prześladowań dziennikarzy - poinformował dziennikarzy Arsenij Jaceniuk z Batkiwszczyny.
W jego ocenie ostatnie wydarzenia świadczą o tym, że "na Ukrainie pojawiły się znane z Ameryki Łacińskiej szwadrony śmierci". Zdaniem polityka świadczy o tym przypadek aktywisty automajdanu Dmytro Bułatowa, który po ponad tygodniu poszukiwań odnalazł się w czwartek ze śladami brutalnego pobicia.
- Cały świat obserwuje to, co odbywa się w naszym kraju. Cały świat potępia przemoc, wywołaną przede wszystkim działaniami władz - mówił Jaceniuk.
Polityk wyjaśnił, że zadaniem opozycji na monachijskiej konferencji będzie zwrócenie uwagi społeczności międzynarodowej na konieczność uzyskania gwarancji, że "wszyscy, którzy dopuścili się przestępstw wobec narodu ukraińskiego, zostaną ukarani, a kraj już nigdy nie wróci do tych straszliwych wydarzeń, które władze Ukrainy prowokują w ciągu ostatnich trzech miesięcy".
Rozpoczynająca się w piątek 50. Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa potrwa do niedzieli. Ok. 20 szefów państw i rządów oraz około 50 ministrów spraw zagranicznych i obrony będzie dyskutować o konfliktach na świecie i sposobach ich rozwiązania, w tym o Ukrainie, Syrii, Iranie i Bliskim Wschodzie.
-
"Opozycyjni posłowie pilnują drzwi do oddziału, aby nie dopuścić do aresztowania Bułatowa przez milicję" - pisze Ukraińska Prawda.
"Według szefa Udaru Witalija Kliczko, który jest na miejscu, na pierwszym piętrze szpitala jest 10 milicjantów, a na drugim 15" - dodaje.
-
"Milicjanci starają się prowadzić dochodzenie w sprawie Bułatowa, który jest podejrzany o organizację zamieszek. Ale nie pozwalają im na to lekarze w związku ze stanem zdrowia ich pacjentów" - informuje za biurem prasowym kijowskiej milicji agencja Interfax Ukraina.
Serwis Liga Bizness Inform dodaje, że lekarze przenieśli Bułatowa na oddział intensywnej opieki.
-
Według informacji, jakie Ukraińcy udostępniają na Twitterze milicja "próbowała wręczyć Bułatowowi pisma procesowe. Nie chciał ich przyjąć i podpisał odmowę."
-
I już stali się bohaterami mema.
-
Milicjanci, którzy przyjechali do szpitala. Zdjęcie publikuje opozycyjny poseł Mykoła Kniażycki.
-
PILNE
"Milicjanci prowadzą dochodzenie w sprawie działacza automajdanu Dimitro Bułatowa leczonego w szpitali w Kijowie. Funkcjonariusze rzeczywiście są w szpitalu" - potwierdza agencji Interfax-Ukraina biuro prasowe milicji.
Nie sprecyzowało jednak, czy milicjanci chcą przesłuchać, czy aresztować Bułatowa.
Według Ukraińskiej Prawdy o godz. 18.25 do szpitala przyjechali opozycyjni posłowie z szefem Udaru Witalijem Kliczko na czele.
-
"W klinice "Borys", gdzie przebywa Bułatow jest 20 milicjantów i funkcjonariuszy Berkutu. Szczegóły wkrótce" - informuje telewizja Kanał 5.
-
PILNE
"Milicja właśnie próbuje aresztować Bułatowa w szpitalu. Dziennikarze i posłowie, teraz potrzebujemy was najbardziej" - potwierdza na Facebooku poseł Mykoła Kniażycki.
-
PILNE
Ukraińska Prawda donosi, że milicjanci próbują aresztować Dmytro Bulatowa w prywatnej kijowskiej klinice "Borys", w której przybywa od wczoraj.
-
Już wiadomo, dlaczego bliscy Bułatowa nie kwapili się wzywać milicji na miejsce odnalezienia mężczyzny. Szef automajdanu jest poszukiwany przez milicję. Wystawiono za nim list gończy.
Ukraińska Prawda odkryła, że podobizny Bułatowa i dwóch innych aktywistów automajdanu wiszą na stronie MSW. Mężczyźni są poszukiwani za złamanie art. 294 Kodeksu karnego, czyli za organizację masowych zamieszek.
"Dmytro Bułatow. Orzeczony środek bezpieczeństwa: zatrzymanie."
"Alex Grytsenko. Orzeczony środek bezpieczeństwa: zatrzymanie."
Siergiej Koba. Do zatrzymania.
-
fot. AP
Na odpowiedź władz Ukrainy nie trzeba było czekać.
- Milicja nie wyklucza, że Bułatow został porwany, aby wywołać kolejne protesty - ogłosił w piątek na konferencji prasowej Ołeg Tatarów, zastępca szefa głównego departamentu śledczego MSW.
Jak mówił, rozpatrywane są dwa scenariusze. Pierwszy to porwanie, a drugi „prowokacja, która ma na celu wywołanie negatywnych reakcji w społeczeństwie”.
Podejrzliwość milicji wzbudziło, że po zaginięciu aktywisty jego bliscy nie zwrócili się do funkcjonariuszy po pomoc. Nie wezwali też milicji na miejsce odnalezienia mężczyzny.
-
fot. VKontakte
Podobne oświadczenie wydała dziś Amnesty International.
"Władze Ukrainy muszą natychmiast wszcząć śledztwo w sprawie porwania Dmytro Bułatowa i postawić przed sądem sprawców tego barbarzyńskiego przestępstwa. Wyjście z ukraińskiego kryzysu będzie bardzo trudne, jeśli na Ukrainie nadal będzie dochodzić do zbrodni wobec organizatorów protestów. Władze muszą dać wyraźny sygnał, że sprawcy nie pozostaną bezkarni” - ogłosił w oświadczeniu John Dalhousie, dyrektor Amnesty International na Europę i Azję Środkową.
-
Fot. Salvatore Di Nolfi /AP
Historia porwania szefa automajdanu Dmytro Bułatowa poruszyła międzynarodową opinię publiczną.
Wysoka Komisarz NZ do Praw Człowieka Navanethem Pillay wezwała dziś władze Ukrainy do przeprowadzenia gruntownego śledztwa w sprawie porwania aktywisty.
„Od momentu zaniknięcia Bułatowa otrzymałam ponad 400 skarg, w tym wiele od przedstawicieli organizacji międzynarodowych. Wzywam do efektywnego i przejrzystego dochodzenia w tej sprawie. Oczekuję, że ludzie, którzy dopuścili się złamania prawa, poniosą odpowiednią karę” - oświadczyła rzecznik.
-
fot. Biełsat
Telewizja Biełsat opisuje, jak na Białorusi milicja i KGB rozprawiają się z ludźmi, którym zachciało się wspierać Majdan.
Kilka dni temu w sieci pojawiło się zdjęcie, na którym grupa kibiców z Borysowa pozuje z transparentami „Ukraina trzymaj się, jesteśmy z wami”, oraz „Sława bohaterom”. Na zdjęciu widać także biało-czerwono-białą, historyczną flagę Białorusi. Aleksandr Łukaszenka zastąpił ją w 1996 r. flagą nawiązująca do radzieckiej stylistyki.
"Mimo, że na zdjęciu wymazano twarze uczestników akcji, jak informuje serwis kibiców belultras.by, milicjanci i kagiebiści telefonują do krewnych i znajomych kibiców. Próby zastraszania odbywają się na drodze nieformalnej, służby nie wysyłają żadnych wezwań. Jeden z kibiców został zatrzymany. Wezwano na spotkanie na komisariacie, z którego już nie wrócił. W czwartek odbyła się rozprawa za zamkniętymi drzwiami i zatrzymany usłyszał wyrok za naruszenie porządku organizowania akcji ulicznych" - opisuje Biełsat. Nie podaje jednak, jaką karę Białorusinowi wymierzył sąd.
-
Fot. Michał Łepecki / Agencja Gazeta
- Masowe protesty w Kijowie zostały ukartowane przez opozycję - ogłosiło dzisiaj ukraińskie MSW. Słowa wiceszefa departamentu śledczego Ołega Tatarowa cytuje agencja Interfax-Ukraina.
"Informacje, jakie znaleźliśmy na serwerach Batkiwszczyny wskazują, że masowe protesty, jakie rozpoczęły się w Kijowie 21 listopada nie były spontaniczne, lecz z góry zaplanowane” - mówił Tatarów.
Twierdzi, że zabezpieczone materiały opisują „scenariusz podważania wiarygodności obecnego rządu i prezydenta w celu wymuszenia protestów”
Komputery Batkiwszczyny zostały zajęte na początku grudnia. Milicjanci weszli do kijowskiej siedziby partii Julii Tymoszenko i przeszukali pomieszczenia. Według pracowników biura, kazano im w tym czasie leżeć na ziemi. Funkcjonariusze włamali się do pomieszczenia, gdzie znajdowały się serwery i je zabrali.
„Skierowaliśmy materiały do ekspertyzy. Wykaże, czy opisują działania zmierzające do obalenia lub zmiany porządku konstytucyjnego lub przejęcia władzy państwowej. Po zapoznaniu się z wynikami będziemy wiedzieć, czy doszło do przestępstwa" - mówił Tatarów.
-
Piątek w Kijowie:
AP Photo/Darko Bandic
AP Photo/Darko Bandic
REUTERS/Vasily Fedosenko
-
PILNE
Weterani wojny w Afganistanie oraz Prawy Sektor - radykalna organizacja, której członkowie m.in. zaatakowali Berkut dzierżąc tarcze z wymalowanymi faszystowskimi symbolami - domagają się tego, by uznać ich za stronę w negocjacjach rządu z opozycją. Tę informację podało Radio Swoboda.
Prawy Sektor ochrania Majdan i stoi na barykadach wzniesionych przez opozycję.
-
Piątek w Kijowie:
-
PILNE
Jak podaje Euromajdan na swoim profilu na Twitterze, najpopularniejszy rosyjski portal społecznościowy VKontakte - odpowiednik Facebooka - blokuje konta użytkowników, którzy publikują posty związane z Euromajdanem i ukraińską opozycją.
-
PILNE
Jak podaje portal zn.ua, prezydent Wiktor Janukowycz wybiera się pod koniec przyszłego tygodnia do Moskwy. Spotka się tam z Władimirem Putinem.
-
Kolejne zdjęcia z Kijowa:
-
Kibice piłkarskiego białoruskiego klubu BATE Borysów sfotografowali się z transparentem „Ukraina trzymaj się, jesteśmy z wami”, oraz „Sława bohaterom”. Mieli też ze sobą biało-czerwono-białą, historyczną flagę Białorusi (Łukaszenko zastąpił ją inną flagą).
Jak podaje telewizja Biełsat, mimo, że na zdjęciu wymazano twarze uczestników akcji, jeden z nich miał zostać rozpoznany i wezwany na spotkanie na komisariacie, z którego już nie wrócił. W czwartek odbyła się rozprawa przy drzwiach zamkniętych i zatrzymany usłyszał wyrok za naruszenie porządku organizowania akcji ulicznych.
Strona białoruskich kibiców informuje, że milicja i KGB telefonuje do krewnych i znajomych innych kibiców BATE, próbując ich zastraszyć.
-
Ukraińska opozycja uruchomiła nowy kanał z transmisją na żywo z Majdanu. Oprowadzający po nim aktywiści mówią w języku angielskim.
Adres kanału to http://www.ustream.tv/channel/press-club
-
- Na Ukrainie trwa pełzający przewrót - stwierdził Siergiej Głazjew, doradca prezydenta Rosji ds. gospodarczych. Głazjew ostrzegł Wiktora Janukowycza, że jeśli nie stłumi buntu w kraju, to straci władzę, a Ukraina pogrąży się w chaosie. Jego zdaniem działanie opozycji jest "sprowokowane i finansowane przez siły zewnętrzne".
Te wypowiedzi padły w rozmowie doradcy Putina z magazynem "Gazprom", wydawanym przez rosyjski koncern paliwowy o tej samej nazwie. Rozmowa ukaże się w pierwszym numerze pisma, a jej zapis na swoim blogu w piątek upublicznił redaktor naczelny periodyku Siergiej Prawosudow.
-
Sekretarz stanu USA John Kerry ocenił w piątek, że ustępstwa ze strony prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza na rzecz opozycji są niewystarczające do zakończenia w tym kraju kryzysu politycznego.
Kerry zapewnił, że opozycja ukraińska ma pełne poparcie Stanów Zjednoczonych.
-
PILNE
Prezydent Wiktor Janukowycz podpisał ustawę o amnestii dla uczestników antyrządowych protestów (pod warunkiem, że opuszczą budynki administracji rządowej) oraz prawo wycofujące "dyktatorskie ustawy". Chodzi o przyjęte w połowie styczna ograniczenia zgromadzeń i demonstracji oraz działalności organizacji pozarządowych.
-
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen stwierdził, że ukraińska armia powinna pozostać neutralna i nie angażować się po żadnej ze stron politycznego konfliktu.
To reakcja na komunikat, który pojawił się w piątek na stronie Ministerstwa Obrony Ukrainy. Czytamy w nim, że przywódcy wojskowi zwrócili się do prezydenta Wiktora Janukowycza z prośbą o podjęcie "niezwłocznych działań na rzecz stabilizacji sytuacji w kraju".
-
Jeden z liderów opozycji Arsenij Jaceniuk zaapelował o międzynarodowe śledztwo w sprawie zbrodni popełnianych na Ukrainie wobec antyrządowych aktywistów. Chodzi mu o pobicia i porwania, m.in. lidera grupy Automajdan Dmytra Bułatowa oraz zabójstwa np. Jurija Werbickiego. Jaceniuk zasugerował, że na Ukrainie powstały "szwadrony śmierci".
Polityk mówił o tym na międzynarodowej konferencji poświęconej bezpieczeństwu, która odbywa się dziś w Monachium. Jaceniuk spotka się tam z sekretarzem stanu USA Johnem Kerry, wpływowym republikańskim senatorem Johnem McCainem, szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton oraz prezydentem Niemiec Joachimem Gaukiem.
-
Podczas konferencji w Berlinie dziennikarze pytali kanclerz Merkel i premiera Tuska o to, czy UE ma jakiś scenariusz na wypadek zaostrzenia się sytuacji na Ukrainie, np. przez wprowadzenia stanu wyjątkowego lub ewentualnie przejęcia władzy przez tamtejsze wojsko.
- Unia Europejska okazała się zdolna do działania, jeśli chodzi o Ukrainę i będziemy w stałym kontakcie, jeśli chodzi o rozwój wydarzeń w tym kraju. Musimy dołożyć wszelkich starań, by ten rozwój był pozytywny, ale ja nie będę uczestniczyć w takich spekulacjach - odpowiedziała Merkel.
- Kraje graniczące z Ukrainą, przede wszystkim myślę tu o czwórce z Wyszehradu (Czechy, Polska, Słowacja i Węgry - przyp. red.), przygotowują się do różnych scenariuszy i do różnych ewentualności. Z całą pewnością widać to już dziś, że jeśli będzie potrzebna pomoc humanitarna, albo skuteczne działanie, by zapobiec energetycznemu kryzysowi, gdyby się zdarzyło coś dramatycznie złego - myślimy tu głównie o gazie, który tranzytem przez Ukrainę dociera do niektórych państw europejskich - pracuje zespół złożony z urzędników i polityków tych czterech państw po to, by one i cała UE były dobrze przygotowane na każdą ewentualność. Ale koncentrujemy się dziś przede wszystkim na tym, by nie było takiej ewentualności i potrzeby - odpowiedział z kolei Donald Tusk.
-
Witalij Kliczko odwiedził w szpitalu lidera Automajdanu Dmytro Bułatowa
Twitter
-
Piątek w Kijowie:
Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
-
PILNE
- Sankcje, klasyczne narzędzie w sytuacjach krytycznych, nie są przedmiotem naszej szczególnej uwagi - powiedział premier Tusk na konferencji prasowej w Berlinie, gdzie o sytuacji Ukrainy rozmawiał z kanclerz Angelą Merkel.
Tusk dodał, że "nie możemy dzisiaj finansować konfliktu na Ukrainie".- Chcemy organizować środki na rzecz budowy społeczeństwa obywatelskiego, ale to nie jest odpowiedź na dzisiejszy kryzys, tylko wzmocnienie tego, co robiliśmy do tej pory. Nie chodzi o to, aby Europa powiedziała, że zacznie finansować tego czy innego polityka, tę czy inną partię polityczną. Dla nas rzeczą kluczową jest, aby dopomóc Ukrainie w zbudowaniu konsensusu politycznego po to, aby dziś i w przyszłości procedury demokratyczne były sposobem na rozwiązywanie konfliktu na Ukrainie - dodał premier.
-
Biuro ds. praw człowieka ONZ zaapelowało w piątek do prezydenta Wiktora Janukowycza o zniesienie ograniczeń wolności słowa i zgromadzeń uchwalonych w połowie stycznia. Janukowycz na razie nie podpisał przyjętych przez parlament ustaw cofających "dyktatorskie prawo".
- Jesteśmy przerażeni informacjami, napływającymi w ostatnich dniach, o przypadkach zgonów w Kijowie, które powinny być natychmiast dokładnie i niezależnie wyjaśnione. Apelujemy również o zbadanie przypadków porwań i tortur - powiedział rzecznik Wysokiej Komisarz Narodów Zjednoczonych do Spraw Praw Człowieka Navi Pillay podczas konferencji prasowej w Genewie.
-
- Podpisanie umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE nadal jest możliwe. Powiedziałam to przedwczoraj bardzo wyraźnie prezydentowi Janukowyczowi, to się nie zmieniło - zaznaczyła kanclerz Niemiec Angela Merkel na wspólnej konferencji prasowej z Donaldem Tuskiem.
-
- Spotkanie z kanclerz Niemiec potwierdza jednolitość poglądów UE ws. rozwiązywania problemów Ukrainy. Jesteśmy gotowi pomóc Ukrainie, ale najważniejsze decyzje muszą zapadać w Kijowie - powiedział w piątek w Berlinie premier Donald Tusk na wspólnej konferencji prasowej z Angelą Merkel. - Ukraina jest państwem suwerennym, niepodległym, ma swą władzę, opozycję. Wymienialiśmy uwagi, mamy identyczne podejście do tej potrzeby symetrycznego współdziałania z władzą i opozycją. To Ukraińcy zdecydują, czy wybory władz będą tam szybsze, czy w terminie przewidzianym dzisiejszymi przepisami. Ale na pewno warto byłoby zaangażować OBWE w mediacje, aby pomóc w przeprowadzeniu wyborów zgodnie z procedurami demokratycznymi i uczciwie - dodał premier.
Rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska stwierdziła w piątek, że zdaniem Tuska to OBWE jest najlepszym potencjalnym mediatorem w ukraińskim konflikcie.
Premier stwierdził też, że po igrzyskach olimpijskich w Soczi sytuacja na Ukrainie "może się pogorszyć i musimy być na to przygotowani".
-
Kolejne zdjęcia z piątku w Kijowie:
Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
-
PILNE
Euromajdan podaje, że wciąż zaginionych jest 33 aktywistów opozycji.
-
Piątek na Ukrainie w obiektywie Agaty Grzybowskiej:
Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
-
Jak wynika z opublikowanych w piątek wyników sondażu Politbarometer, 59 proc. Niemców jest przeciwna większemu - również finansowemu - angażowaniu się Unii Europejskiej w konflikt polityczny na Ukrainie, a przeciwnego zdania jest 36 proc.
Wyniki podała telewizja ZDF.
-
Politycy opozycyjnej partii Batkiwszczyna poinformowali, że w nocy z środy na czwartek spłonęło w Kijowie ponad 20 samochodów należących do aktywistów Euromajdanu. Większość z nich miała rejestracje z zachodniej Ukrainy. Właściciele spalonych aut pikietowali w piątek rano przed siedzibą kijowskiej policji drogowej.
-
Human Rights Watch, międzynarodowa organizacja na rzecz praw człowieka z siedzibą w Nowym Jorku, udokumentowała 13 przypadków, gdy milicja pobiła, ostrzelała gumowymi pociskami lub raniła granatami hukowymi przedstawicieli prasy i służb medycznych podczas starć między 19 a 22 stycznia. HRW w swoim raporcie przywołuje też ok. 60 podobnych przypadków, o których donoszą ukraińskie organizacje pozarządowe.
"Dostępne dowody wskazują, że w wielu sytuacjach milicja umyślnie atakowała prasę i medyków" - podkreśla HRW. Organizacja odnotowała przypadek, gdy milicjanci rzucili na ziemię młodą fotoreporterkę, kopali ją, bili po głowie oraz strzelali do niej gumowymi pociskami z bliskiej odległości, gdy próbowała uciec.
HRW zauważa, że celowe ataki milicji na dziennikarzy i służby medyczne stanowią pogwałcenie praw człowieka, których władze Ukrainy zobowiązały przestrzegać, m.in. na mocy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka czy przyjętych w ramach ONZ Podstawowych Zasad Użycia Siły oraz Broni Palnej przez Funkcjonariuszy Porządku Publicznego.
Human Rights Watch apeluje o bezstronne śledztwo w sprawie nadużycia władzy i przemocy wobec przedstawicieli mediów i służb medycznych.
-
W Kijowie wszystkim we znaki daje się mróz - w piątek termometry pokazują minus 19 stopni Celsjusza. W strefie buforowej pomiędzy barykadą opozycji na ul. Hruszewskiego a kordonem milicjantów uliczne latarnie, drzewa, znaki drogowe są skute lodem - to pozostałość po gaszeniu armatkami wodnymi płonących opon, za którymi chowali się przeciwnicy rządu.
Wolontariuszki Euromajdanu roznoszą gorącą herbatę i chemiczne ogrzewacze do rąk. Manifestanci rozgrzewają się też przy ogniu palącym się w metalowych beczkach.
Milicjantów przed zimnem chronią drewniane podesty, rozdano im też specjalne wkładki do butów.
-
W piątek na Wall Street odbędzie się protest ukraińskich emigrantów, którzy domagają się zablokowania amerykańskiego konta bankowego Ołeksandra Janukowycza, syna prezydenta Ukrainy.
-
Aktywiści na Majdanie codziennie ćwiczą przed potencjalnymi starciami z milicją i Berkutem. Zdjęcie z nocnego treningu.
-
PILNE
Jak twierdzi aktywista Euromajdanu Jegor Sobolew, w centralnej kostnicy Kijowa znajduje się 26 niezidentyfikowanych ciał. Część z nich znaleziono w centrum miasta, w rejonie zajętym przez opozycję lub w miejscach, gdzie dochodziło do starć z milicją i Berkutem. Zdaniem Sobolowa 14 spośród tych ciał trafiło do kostnicy po Nowym Roku.
-
"Ukraińska Prawda" opublikowała zaktualizowaną mapę sytuacji w centrum Kijowa, z zaznaczonymi barykadami i najważniejszymi punktami miasteczka opozycji. Mapę publikują na Twitterze aktywiści Euromajdanu.
-
Donald Tusk przybył do Berlina, by porozmawiać z kanclerz Niemiec Angelą Merkel o sytuacji Ukrainy. Ze stolicy Niemiec premier poleci popołudniu na spotkanie z szefem brytyjskiego rządu Davidem Cameronem, z którym również będzie rozmawiał o Ukrainie.
Donald Tusk rozpoczął w środę w Budapeszcie cykl spotkań z szefami unijnych państw i rządów w sprawie naszych wschodnich sąsiadów. W czwartek premier był w Brukseli, gdzie spotkał się z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso i przewodniczącym europarlamentu Martinem Schulzem. Tusk zaapelował o wspólne i konsekwentne stanowisko Unii Europejskiej wobec sytuacji na Ukrainie i pomoc w poszukiwaniu rozwiązania kryzysu politycznego. Z kolei w czwartek wieczorem w Paryżu Tusk razem z prezydentem Francji Francois Hollande'em.
-
PILNE
Kolejne szczegóły na temat komunikatu opublikowanego na stronie Ministerstwa Obrony Ukrainy, w którym czytamy, że wojskowi zwrócili się do prezydenta Wiktora Janukowycza z prośbą o podjęcie "niezwłocznych działań na rzecz stabilizacji sytuacji w kraju".
Zgodnie z komunikatem, apel wystosowano podczas zebrania "aparatu" ministerstwa obrony już we wtorek, po omówieniu wydarzeń w Kijowie i innych miastach, oraz wysłuchaniu przemówienia ministra Pawła Łebiediewa. Wojskowi skrytykowali zajmowanie przez uczestników protestów antyrządowych siedzib państwowych instytucji, "przeszkadzanie milicji w wykonywaniu jej obowiązków" i zauważyli, że eskalacja napięcia grozi integralności terytorialnej państwa.
- Wyrażając swe stanowisko obywatelskie wojskowi oraz pracownicy Sił Zbrojnych Ukrainy zaapelowali do zwierzchnika sił zbrojnych [prezydenta Janukowycza - przyp. red.], by w ramach obowiązującego prawa podjął niezwłocznie działania na rzecz stabilizacji sytuacji w kraju i przywrócenia harmonii w społeczeństwie - czytamy w komunikacie.
Zdaniem opozycji, komunikat to kolejny sygnał ostrzegawczy przed planowanym przez władze wprowadzeniem stanu wyjątkowego. Liczni przedstawiciele obozu rządzącego zastrzegali jednak w ostatnich dniach, że nie mają takich planów.
-
Politycy Partii Regionów Wiktora Janukowycza, podczas głosowania nad amnestią dla uczestników antyrządowych protestów, oddawali głosy za nieobecnych na sali kolegów. Oto dowód:
-
Lider partii UDAR Witalij Kliczko uznał torturowanie Dmytro Bułatowa za "próbę zastraszenia wszystkich aktywistów". Kliczko odwiedził już lidera Automajdanu w szpitalu. Poniżej pierwsze telewizyjne relacje, w których widać, jak mocno skatowano mężczyznę.
-
Politolożka Kateryna Kruk podaje na Twitterze, że ratownicy medyczni i lekarze Euromajdany odbierają telefony z pogróżkami. Przypomina też, że kilku z nich zostało już pobitych przez milicję.
-
Lech Wałęsa udzielił wywiadu włoskiemu dziennikowi "La Repubblica". W opublikowanej w piątek rozmowie mówi, że jest gotów zostać mediatorem między prezydentem Wiktorem Janukowyczem a ukraińską opozycją. - Jeśli są wątpliwości, najlepszym sposobem jest konsultacja z obywatelami w referendum. Gdybym był prezydentem rozpisałbym referendum i przyspieszone wybory. Jestem przekonany, że obecny prezydent by je wygrał - mówi Wałęsa.
Zdaniem byłego prezydenta władzy "nie należy zmieniać na placu", co jest oczywistym nawiązaniem do wieców trwających na kijowskim Majdanie.
Wałęsa ostrzega też, że jego zdaniem wybuch wojny domowej na Ukrainie "jest bliski". - Obecna sytuacja nie jest tylko porażką UE, ale fiaskiem całej ludzkości. Europa nie ma pojęcia, jak działać wobec Ukrainy - podkreślił Lech Wałęsa.
-
PILNE
Ukraińscy wojskowi zwrócili się do prezydenta Wiktora Janukowycza z prośbą o podjęcie "niezwłocznych działań na rzecz stabilizacji sytuacji w kraju" - taki komunikat opublikowano w piątek na oficjalnej stronie Ministerstwa Obrony Ukrainy.
Już wcześniej ukraińska opozycja uprzedzała, że ze sztabu generalnego sił zbrojnych rozsyłano telegramy do jednostek wojskowych, w których pisano o pilnej potrzebie zwołania zebrania dowódców armii, na którym mieliby oni przygotować apel do Janukowycza o "przeciwstawienie się ekstremizmowi" oraz wprowadzenie stanu wyjątkowego.
-
Jak podaje agencja Reutera, John Kerry - podczas konferencji poświęconej bezpieczeństwu, która odbywa się dziś w Monachium - spotka się z Arsenijem Jaceniukiem, Witalijem Kliczko, Petro Poroszenką oraz... popularną piosenkarką Rusłaną.
-
"Bez porozumienia na Ukrainie między rządzącymi a uczestnikami protestów prezydent Wiktor Janukowycz straci władzę, a opozycja pogrąży się w wewnętrznych podziałach. Prezydent Ukrainy musi zdawać sobie sprawę, że szybko traci władzę, a jego polityczne przetrwanie zależy od zawarcia układu z opozycją. Może się wydawać, że jest to argument za kontynuowaniem protestów przez opozycję do czasu odsunięcia od władzy skorumpowanej prezydenckiej administracji, ale byłoby to niebezpieczne" - pisze w piątkowym komentarzu redakcyjnym "The New York Times" - "Pomoc zaoferowana przez Rosję, dzięki której Janukowycz dał się przekonać do odrzucenia umowy stowarzyszeniowej z UE, prowokując protesty, dała Ukrainie niewielką asekurację finansową. To nie jest czas na odrzucanie negocjacji. Choć opozycja słusznie nie przyjęła oferowanych przez Janukowycza dwóch stanowisk w rządzie, powinna poważnie traktować proponowane przez niego ustępstwa i wspólnie z nim szukać kompromisu" - ocenia redakcja amerykańskiego dziennika. I wskazuje, że przedłużające się protesty zagrażają ukraińskiej gospodarce.
-
Dziś sekretarz stanu USA John Kerry spotka się z liderami ukraińskiej opozycji podczas konferencji w Monachium.
-
Tymczasem przed sceną opozycji odbywa się musztra oddziałów porządkowych Euromajdanu
-
Transport na Ukrainę zatrzymany. Darów nie puścili celnicy
Skandal na granicy! Ukraińskie służby celne nie przepuściły przez granicę busa z lekami i ciepłymi ubraniami dla protestujących na kijowskim Majdanie. Powód? Parafia w Kijowie, do której jechały dary nie figuruje w rejestrze organizacji humanitarnych
-
REUTERS/Vasily Fedosenko
Życie na Majdanie zaczyna się dziś wyjątkowo powoli. W Kijowie jest teraz minus 19 stopni Celsjusza.
-
Karatecy i sportowcy z Charkowa zapowiadają, że będą bronić opozycji przed "tituszkami" - czyli dresiarzami i chuliganami opłacanymi przez władze, którzy biją uczestników antyrządowych protestów.
-
- Premier Donald Tusk uważa, że najlepszym mediatorem w sprawie Ukrainy byłaby Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) - powiedziała w piątek rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska, która była gościem "Sygnałów dnia" w radiowej Jedynce. Kidawa-Błońska stwierdziła też, że w najbliższym czasie Donald Tusk nie planuje podróży na Ukrainę. - W tej chwili trudno byłoby, by pan premier jechał, bo są różne strony i z każdą stroną by się musiał spotykać, nie ma jednego reprezentanta. Ale sprawa jest dynamiczna - wyjaśniała.
-
W stolicy Uzbekistanu Taszkencie zatrzymano uczestników niedawnego wiecu poparcia dla opozycji ukraińskiej - podaje Euromajdan na swoim profilu na Twitterze. Wśród zatrzymanych są fotografowie Akhmedova i Timur Karpov oraz lokalny działacz Aleksiej Ulko. Na razie nie wiadomo, jakie zarzuty postawiły im lokalne władze.
-
Czwartkowe wydarzenia na Ukrainie podsumowuje Tomasz Bielecki, korespondent "Wyborczej" w Kijowie:
Prezydent zniknął, ale Majdan walczy dalej
- Żadna władza nie może liczyć na rozmowę z nami, dopóki trwa przemoc - mówił Donald Tusk po spotkaniu z szefem Komisji Europejskiej. A kilka godzin później świat obiegły zdjęcia bestialsko skatowanego Dmytro Bułatowa.
-
Noc na Ukrainie na zdjęciach:
AP Photo/Emilio Morenatti
AP Photo/Emilio Morenatti
AP Photo/Emilio Morenatti
AP Photo/Emilio Morenatti
AP Photo/Darko Bandic
-
Na samym Majdanie, przed sceną opozycji, jest raptem kilka osób. Dymią piecyki, które ogrzewają namiotowe miasteczko.
-
Na ul. Hruszewskiego jest spokojnie, dymią ogniska, przy których ogrzewały się grupki demonstrantów pilnujących barykady.
-
Rozpoczynamy relację z piątkowych wydarzeń na Ukrainie
Noc z czwartku na piątek była w Kijowie spokojna, obyło się bez starć z milicją i Berkutem.
Opozycja nie opuściła rządowych budynków, co jest warunkiem zastosowania amnestii dla uczestników antyrządowych protestów.
Na razie największym problemem uczestników manifestacji na Majdanie i pobliskich ulicach jest siarczysty mróz - temperatura spadła poniżej 20 stopni Celsjusza. Ci, którzy pozostali na ulicach w nocy ogrzewali się przy koksownikach i ogniskach.
-
CZWARTEK NA UKRAINIE
Po 10 dniach odnaleziono Dmitra Bułatowa, szefa automajdanu - grupy kierowców, którzy w ramach protestów blokują ulice Kijowa. Zaginął 22 stycznia po zasadzce Berkutu na kierowców. Żyje, ale ma rany po torturach, odcięty fragment ucha oraz poprzekłuwane ręce, jak po krzyżowaniu. Bułatow nie wie, gdzie był przetrzymywany ani kim byli jego oprawcy. Jak opowiadał mówili po rosyjsku z akcentem nieukraińskim.
Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz oskarżył opozycję o zaostrzanie sytuacji. W odezwie do narodu oświadczył, że władze wypełniły wszystkie warunki pokojowego uregulowania konfliktu. Dodał, że jest zaniepokojony działaniami "nieodpowiedzialnych polityków", którzy zamiast nawoływać do pokoju "podgrzewają nastroje", nie myśląc o cierpiących na mrozie ludziach, lecz wyłącznie o własnych notowaniach.
Opozycja odrzuca ustawę, która przewiduje amnestię w zamian za upuszczenie przez aktywistów budynków administracji państwowej w Kijowie i innych miastach Ukrainy. Opozycja nazywa akt o amnestii "ustawą o zakładnikach" i nalega, by amnestia była bezwarunkowa.
Mimo przyjęcia ustawy noc ze środy na czwartek na Majdanie Niepodległości minęła spokojnie. Demonstranci deklarują, że pozostaną na Majdanie. Zbudowali wieżę strażniczą przy jednej z barykad i przygotowują się na starcia z milicją.
Na pl. Konstytucji w Warszawie odbyła się demonstracja "Solidarni z EuroMajdanem", która miała wesprzeć protestujących na Ukrainie. Organizatorzy zbierali m.in. leki i pieniądze. Mimo silnego mrozu na pl. Konstytucji pojawił się kilkaset osób.
- czwartek, 30 stycznia 2014
-
Najnowszymi informacjami na temat odnalezionego dzisiaj szefa automajdanu kończymy naszą relację.
Do zobaczenia jutro.
Dmitry Bułatow, szef automajdanu odnaleziony! "Bity i torturowany. Pocięto mu twarz, krzyżowano"
Ciężko rannego, torturowanego mężczyznę oprawcy wyrzucili w lesie. Dotarł do najbliższej wsi i pukał od drzwi do drzwi, prosząc o pomoc. Kiedy jeden z mieszkańców wpuścił go do domu, natychmiast zadzwonił do przyjaciół w Kijowie
-
„Bułatow. Wściekłość i gniew... Gdy wygramy, naszym największym wyzwaniem będzie pozostać ludźmi. Tyle faszyzmu, sadyzmu i barbarzyńska widzieliśmy" - pisze na Twitterze Andrij Szewczenko z Batkiwszczyny.
-
"Pierwsza dobra wiadomość w tym tygodniu... Tak, skatowany, ale żyje. Dzięki Bogu! Módlcie się za resztę zaginionych Ukraińców" - pisze na Facebooku Jurij Stets, wiceszef Batkiwszczyny.
-
"Właśnie rozmawiałem z Dmitrem Bułatowem. Najważniejsze, że żyje. Był bity, torturowany, krzyżowany. Mówił, że to Rosjanie. Wszystko go boli, jest zakrwawiony, ale duch w nim silny! Powiedział do mnie wesoło: Chwała Ukrainie! Życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia" - pisze na FB Anatolij Gritsenko, były minister obrony Ukrainy i opozycjonista.
-
Dimitrij Bulatow w szpitalu.
Fot. Alexey Gritsenko
-
PILNE
"Przywódca automajdanu Dimitry Bulatow został dziś odnaleziony w pobliżu Beryspola pod Kijowem. Był bity i torturowany. Odcięto mu ucho, a nawet krzyżowano. Ma przebite ręce."
"Bułatow nie wie przez kogo został porwany. Wie tylko, że przetrzymywali go ludzie mówiący z rosyjskim akcentem. Po długich torturach został zabrany do samochodu i wyrzucony w lesie pod Kijowem."
"Ciężko ranny mężczyzna dotarł do zabudowań. Szedł przez wioskę i pukał do drzwi, aż otworzył mu jeden z mieszkańców i wezwał przyjaciół Bułatowa. Obecnie działacz automajdanu przebywa w szpitalu" - informują ukraińskie media.
-
Na razie nie ma żadnych informacji to tym, co spotkało szefa automajdanu. W komentarza Ukraińców słychać ulgę - bo Bułatow żyje. I wściekłość - że znajduje się w tak opłakanym stanie.
"Brakuje słów, aby wyrazić, co czuję patrząc na te zdjęcia. Ból i pragnienie zemsty. Nie możesz się teraz poddać Ukraino. Nie możemy pozwolić, aby po raz kolejny przelewano krew. Gdyby ktoś dał mi teraz karabin, poszłabym szukać zemsty za zabitych i zmasakrowanych Ukraińców. Nasi drodzy mężczyźni, jesteśmy z wami" - pisze młoda Ukrainka Alla Chula.
"Wygląda okropnie, ale dziękuję Bogu, że żyje" - dodaje Zoryana Ostrovskaya.
-
Kolejne zdjęcie Bulatowa.
-
PILNE
To już pewne. Szef automajdanu Dmitry Bułatow został odnaleziony i żyje. Nie jest jednak w najlepszym stanie.
Zdjęcie Bułatowa opublikował Jurij Stets, wiceszef Batkiwszczyny. Nadal nie wiadomo, gdzie przez ostatnie 10 dni był szef automajdanu.
"Więcej informacji niedługo" - pisze Stets.
-
Pisaliśmy dziś o masowych podpaleniach samochodów na ulicach Kijowa. Ubiegłej nocy w ten sposób zniszczono 23 auta. Według aktywistów Euromajdanu za podpaleniami stoją tituszki. Dlatego szukają na bojówkarzy sposobu.
- Rozpoczynamy nocne patrolowanie ulic w centrum Kijowa z psami. To tam najczęściej dochodzi do podpaleń samochodów i wybijania szyb. Już raz udało nam się już wystraszyć grupę 15 tituszek - mówi na łamach serwisu Kiev Segodnya szef jednego z kijowskich ośrodków szkolenia psów.
Każdy z patroli ma składać się z 3-4 osób i tyluż psów. Aktywiści zapraszają do udziału w akcji innych miłośników czworonogów. Psy powinny słuchać właścicieli, chodzić w kagańcu i być „imponujących rozmiarów”. Mile widziane są owczarki niemieckie, dobermany i dogi.
-
Fot. PETER ANDREWS REUTERS
- Unia Europejska musi mówić jednym głosem w sprawie Ukrainy. Konieczne jest powstrzymanie przemocy - przekonywali w czwartek w Paryżu premier Donald Tusk i prezydent Francji Francois Hollande.
Zdaniem Tuska najważniejszym warunkiem rozwiązania kryzysu na Ukrainie jest zaniechanie wszelkiej przemocy oraz porozumienie elit ukraińskich. - Gra o europejską przyszłość Ukrainy nie jest zakończona - mówił Tusk na wspólnej konferencji prasowej po spotkaniu z Hollande'em.
Zdaniem prezydenta Francji sytuacja na Ukrainie jest poważna i wymaga od europejskich przywódców wielkiej czujności. "- Musimy przywrócić dialog na Ukrainie - przekonywał Hollande. Zapewnił, że umowa stowarzyszeniowa dla Ukrainy nadal jest aktualną propozycją ze strony UE.
- Ukraina musi pokładać nadzieję w Europie - mówił prezydent Francji. - Unia Europejska musi mówić jednym głosem w sprawie Ukrainy, Unia musi pomóc Ukrainie w tym trudnym okresie - dodawał.
-
PILNE
Bardzo dobre, choć jeszcze nie potwierdzone, informacje napływają z Kijowa.
- Bułatow odnaleziony! Podobno żyje! - napisał na Facebooku Jurij Stets, wiceszef Batkiwszczyny.
Dmitry Bułatow jest szefem automajdanu - grupy kierowców, którzy w ramach protestów blokują ulice Kijowa. Zaginął 22 stycznia po zasadzce Berkutu na kierowców. Koledzy szukali go od 10 dni, ale nigdzie nie było po nim śladu.
Jednostki automajdanu kilkokrotnie doprowadziły do paraliżu komunikacyjnego Kijowa. Okazały się też bardzo skuteczne w obronie demonstrantów przed tituszkami. Udało im się rozbić ich blisko stuosobową grupę bojówkarzy. Właśnie z powodu automajdanu wprowadzono jedno z nowych rozwiązań prawnych. Zabroniono poruszania się autom w kolumnach dłuższych niż pięć samochodów.
Berkut wyłapał część kierowców. Uciekł się przy tym do podstępu. Na jednym w facebookowych profili pojawił się wpis, że do szpitala przywieziono rannych. I że w każdej chwili mogą zostać aresztowani. Automajdan wyjechał na pomoc i nadział się na zasadzkę. Przed szpitalem już czekał na nich Berkut. Zatrzymano 15 aktywistów, a ich lider zniknął.
„Modlę się, aby to była prawda. I aby żył” - pisze na FB Iryna.
„Ostatni raz tak modliłam się za życie mojego syna, który urodził się przedwcześnie. Boże niech to będzie prawda!” - pisze Julia.
-
Jeszcze kilka obrazków z manifestacji poparcia dla Ukrainy w Warszawie.
fot. A. Siwińska
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
-
Fot. Waldemar Gorlewski / Agencja Gazeta
Na placu Konstytucji przemawiał Adam Michnik, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej". Został ciepło przyjęty przez uczestników wiecu. Niektórzy robili sobie z nim zdjęcia.
- Polacy rozumieją tragizm ukraińskiej historii. Znają z własnej przeszłości cenę, jaką przyszło im płacić za dążenie do wolnego i godnego życia. Polacy dobrze wiedzą i rozumieją, że na Ukrainie decydują się również polskie losy. Jesteśmy po stronie Ukrainy, bowiem jesteśmy po stronie niepodległej, demokratycznej i bezpiecznej Polski. Jesteśmy z Ukrainą całym sercem - mówi Adam Michnik.
-
Zmora Kijowa - podpalenia samochodów. Jak informują ukraińskie media w ciągu ostatniej doby kijowska straż pożarna 17 razy była wzywana do podpalonych aut. Wyliczają, że w siedmiu dzielnicach Kijowa spalono 23 samochody. Kto je podpala, nie wiadomo.
W pomoc poszkodowanym kierowcom zaangażował się Euromajdan. Na swoim profilu na FB aktywiści proszą czytelników o wsparcie. Dziś publikują zdjęcie jednego ze zniszczonych aut z informacją, że zostało podpalone przez tituszki.
"Właściciel kupił je na kredyt. Zostało mu jeszcze 30 tys. dolarów do spłacenia. Samochód pomagał mu zarabiać na życie. Teraz został bez źródła dochodu, a ma na utrzymaniu żonę i córeczkę. Zdecydowaliśmy się mu pomóc. Was też do tego zachęcamy. To 1000 punktów karmy” - piszą na FB.
-
Z Ukraińcami solidaryzuje się Milla Yovovich - amerykańska aktorka ukraińskiego pochodzenia. Przyszła na świat w Kijowie, ale wychowała się w USA, gdzie mieszka od 5. roku życia.
"Oglądam wiadomości, a moje serce się kraje, gdy widzę moich ukraińskich braci i siostry, którzy cierpią za to, w co wierzą. Tak mocno modle się za znalezienie pokojowego rozwiązania. Ukraino, wierzę w ciebie!" - napisała aktorka na Facebooku.
-
KORESPONDENT
Na placu Konstytucji jest potwornie zimno, ale jest też sympatyczna, przyjazna atmosfera. Przychodzi dużo Ukraińców. Jest ich już około setki. Trzymają transparent z napisem: „Polskie wsparcie owocuje wdzięcznością Ukrainy.”
Młodzi ludzie podchodzą do namiotu Gazety i pytają o możliwość wolontariatu w Kijowie. Pytają, jak mogą pomóc. Inni przynoszą ubrania i leki.
Dwóch chłopaków z transparentem „My z Wami” biegało po placu Konstytucji.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
-
fot. AP
- Większość parlamentarna w Radzie Najwyższej Ukrainy przegłosowała ustawę o amnestii pod naciskiem prezydenta i w wyniku szantażu ze strony Wiktora Janukowycza - oświadczyli w czwartek przywódcy opozycji Arsenij Jaceniuk, Witalij Kliczko i Ołeh Tiahnybok.
Zdaniem oponentów władz podczas wczorajszego głosowania złamano procedury - doszło m.in. do głosowania kartami nieobecnych w sali plenarnej posłów. Nieobecny był na przykład Iwan Popesku, szef ukraińskiej delegacji w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Wczoraj przebywał w Strasburgu, jednak według posłów opozycji „oddał” głos.
"Odpowiedzialność za naruszenie norm konstytucyjnych ponosi Wiktor Janukowycz, który wczoraj osobiście przybył do parlamentu. Szantażując i zastraszając swoją frakcję, która balansuje na granicy rozłamu, zmusił ją do powrotu do sali posiedzeń i przepchnięcia ustawy o zakładnikach bez względu na to, że nie wystarczało do tego głosów - napisali opozycjoniści w oświadczeniu.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Na pl. Konstytucji w Warszawie organizatorzy demonstracji "Solidarni z EuroMajdanem" zbierają m.in. leki i pieniądze. Wzywają też ukraińskie władze do dialogu z obywatelami i potępiają użycie przemocy przez milicję.
"Jesteśmy tu, żeby pokazać naszą solidarność Ukraińcom. Warszawiacy mogą pomóc na trzy sposoby. Mogą wyrazić swoje poparcie poprzez obecność i sfotografowanie się na tle ukraińskiej flagi.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
- Zdjęcia zostaną wysłane do Kijowa. Można też podpisać petycję do władz Ukrainy, w której domagamy się respektowania praw człowieka. Trzeci sposób to przyniesienie leków" - mówi Aleksandra Zielińska z Amnesty International.
Organizatorzy zbierają środki opatrunkowe oraz medykamenty przeciwbólowe, przeciw przeziębieniu, wspomagające układ trawienny. Nie można natomiast przynosić antybiotyków. Chętni mogą też przekazać datki na pomoc medyczną i działanie polskich misji obserwacyjnych na Ukrainie.
-
KORESPONDENT
Na placu Konstytucji w Warszawie jest obecnie 300-500 osób. Jest scena, namiot "Gazety Wyborczej" oraz Amnesty International. Ludzie przychodzą do namiotu Gazety, aby zrobić sobie zdjęcia z naszym, specjalnie wydanym dodatkiem o Ukrainie. Kilkadziesiąt tysięcy egzemplarzy pojedzie na Majdan.
Ludzie stoją z flagami z napisem „My z Wami”. Niektórzy mają pomalowane twarze na kolory flagi ukraińskiej. Jest wesoło, choć bardzo zimno.
-
Grupa alpinistów ze Lwowa wybiera się w góry Kaukazu, aby zdobyć jeden z nienazwanych jeszcze szczytów i nadać mu imię Jurija Werbyckiego. 51-letni aktywista protestów antyrządowych na Majdanie został uprowadzony ze szpitala i zakatowany w lesie pod Kijowem.
Werbycki był nauczycielem, sejsmologiem i alpinistą ze Lwowa. Jak informuje serwis Zaxid.net, koledzy z klubu wysokogórskiego chcą go teraz upamiętnić.
„Prowadzimy naszą akcję od trzech lat. Nazwaliśmy ją „Bohaterowie na szczycie świata”. W tym roku planowaliśmy nazwać jeden ze szczytów we wschodnim Kaukazie imieniem Jana Pawła II, jednak po tragicznej śmierci naszego kolegi postanowiliśmy upamiętnić właśnie jego - mówi szef klubu Marian Nyschuk.
-
Na placu Konstytucji coraz więcej ludzi, coraz więcej ukraińskich barw. Na scenie jeden z kierowców Automajdanu - kijowskiej grupy kierowców, którzy w ramach protestu blokują miasto. Opowiada o zaginionym szefie grupy Dmitrze Bułatowie.
- Szukamy go od dziesięciu dni. Cały czas mamy nadzieję, że żyje i nic mu się nie stało - mówi.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Manifestacja rozpoczęła się od odśpiewania hymnu Ukrainy. Śpiewało ok. 300 demonstrantów. W pierwszych rzędach stoi grupa Ukraińców z podniesionymi do góry pięściami.
- Protestowałem na Majdanie w Iwanofrankowsku. Berkut pobił nas gumowymi pałkami. Doznałem wstrząsu mózgu. Po nalocie na moje mieszkanie zdecydowałem się uciekać z kraju. Przyjęli mnie znajomi z Warszawy - opowiada Anatol Demidenko.
Dziękuje Polakom za wsparcie, które nie ustaje od wybuchu protestów. - To znak, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Ja wrócę na Ukrainę dopiero, gdy władze przyjmą pełną amnestię, bez żadnego ultimatum - dodaje.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Ludzie na placu Konstytucji dopiero się zbierają. Na razie jest ok. stu osób. I nastolatki i ludzie grubo po pięćdziesiątce. Niektórzy mają flagi Polski i Ukrainy. Jest bardzo zimno, więc demonstrantom rozdawana jest herbata i kanapki. W pobliżu jest przystanek autobusowy, przy którym stoi koksownik. Ludzie jak na Majdanie stoją i próbują się ogrzać.
-
Zapraszamy na warszawski plac Konstytucji na manifestację wsparcia dla Ukrainy!
Wiec solidarności z Ukrainą. Zapraszamy na pl. Konstytucji
Wesprzyj demokratyczną Ukrainę. Pokaż solidarność z ludźmi od tygodni protestującymi na mrozie. Przyjdź dziś o 17 na pl. Konstytucji.
-
Premier Donald Tusk przybył w czwartek po południu do Paryża. Z prezydentem Francji Francois Hollande'em zamierza rozmawiać przede wszystkim o sytuacji na Ukrainie.
Wcześniej w czwartek premier był w Brukseli, gdzie spotkał się z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso i przewodniczącym europarlamentu Martinem Schulzem.
Tusk zaapelował o wspólne i konsekwentne stanowisko Unii Europejskiej wobec sytuacji na Ukrainie i pomoc w poszukiwaniu rozwiązania kryzysu politycznego.
-
fot. Bełsat
„Białoruś chowa swoich bohaterów w ciemności.”
Bełsat - polska telewizja dla Białorusinów - opisuje pogrzeb Michała Żyzniewskiego. Białorusin zginał zastrzelony podczas starć w centrum Kijowa. Wczoraj pochowano go na cmentarzu we wsi Sciah Pracy (pol. Sztandar Pracy).
„Ceremonia miała rozpocząć się w południe, ale dopiero o godz. 19 samochód z trumną opuścił białoruską granicę. Jak opowiadali przyjaciele zmarłego, którzy wieźli ciało, samochód był niezwykle długo kontrolowany na granicy” - opisuje Bełsat.
W pogrzebie uczestniczyło około 40 opozycyjnych aktywistów z Homla i Mińska. Wielu z nich czekało już od południa nie zważając na przenikliwy chłód. Gdy się ściemniło, rozpalili ognisko.
„To nasz mały Majdan. Michaś zginął na tym kijowskim Majdanie, tam też płoną ogniska i dlatego my robimy coś podobnego” – mówili.
„Dokąd odchodzisz synku. To ja powinnam tu leżeć, nie ty. Nie chce już żyć…” – mówiła szlochając matka zabitego.
„Po co tam poszedłeś. Po co ci była ta polityka” – szeptał członek rodziny Michała. Zdaniem ojca zastrzelonego jest mało prawdopodobne, że ukraińskie władze znajdą winnych zabójstwa syna.
Pogrzeb uczestnika kijowskich wydarzeń nie uszedł uwadze białoruskich służb, które obserwowały uroczystość.
„Żyznieuski uciekł z Białorusi 10 lat temu, w wieku 17 lat. Mieszkał w podkijowskiej Białej Cerkwi, i tam udzielał się w organizacji ukraińskich nacjonalistów UNA-UNSO, znanej szczególnie ze swojego antyrosyjskiego nastawienia” - opisuje Bełsat.
-
I jeszcze polski akcent u Duncana Crawforda.
"Jeden z aktywistów powiedział mi, że rzucił pracę w Warszawie i przyleciał do Kijowa demonstrować przeciw rządowi. Zdeterminowany" - pisze korespondent BBC.
-
Dlaczego ranni nie leżą w kijowskich szpitalach?
- Bo dostały one polecenie, by informować władze o nietypowych obrażeniach. Lekarze nie bardzo tego słuchają, ale ranni z Majdanu boją się. Bo przychodzą i porywają z łóżek - jak Jurija Werbyckiego i Ihora Łucenkę - opowiadał ostatnio na łamach GW Jarosław Radziewicz, chirurg, który pomaga w Kijowie.
Nieufność jest tak duża, że Euromajdan prowadzi akcję "Straż w szpitalu". Ochotnicy na zmianę dyżurują w szpitalach i pilnują rannych.
-
Wczoraj informowaliśmy, że aktywiści dzięki pieniądzom z darowizn zorganizowali blok operacyjny na potrzeby Euromajdanu.Mają dwa stoły operacyjne i specjalistyczny sprzęt do ratowania życia. Działa w polowym szpitalu utworzonym w jednym z zajętych budynków. Z aparatem wybrał się tam dziś Duncan Crawford, kijowski korespondent BBC. Zdjęcia opublikował na Twitterze.
fot. Duncan Crawford/Twitter
Jak opowiada doktor Alexander Semchuk, najwięcej ludzi trafia do szpitala z odmrożeniami.
fot. Duncan Crawford/Twitter
Lekarze pracują za darmo. Przyjechali z różnych regionów Ukrainy.
fot. Duncan Crawford/Twitter
Ranny w starciach z milicją aktywista.
Kommentari
Blok operacyjny.
fot. Duncan Crawford/Twitter
A nawet apteka. Lekarze opowiadają, że wszystkie leki zakupiono dzięki darowiznom.
-
Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz oskarżył opozycję o zaostrzanie sytuacji w kraju i oświadczył, że władze wypełniły wszystkie warunki dla pokojowego uregulowania konfliktu z przeciwnikami politycznymi.
W opublikowanej w czwartek odezwie do narodu szef państwa oznajmił, że jest zaniepokojony działaniami "nieodpowiedzialnych polityków", którzy zamiast nawoływać do pokoju i porozumienia "podgrzewają nastroje", nie myśląc o cierpiących na mrozie ludziach, lecz wyłącznie o własnych notowaniach.
„Zwracam się do was z obawą o życie i zdrowie wielu ludzi, którzy zostali wciągnięci w konflikt przez nieodpowiedzialnych polityków. Każdy z nas zadaje sobie pytanie: w imię czego cierpią ludzie? Dlaczego politycy nie nawołują do pokoju i porozumienia i zaogniają sytuację swymi nierozważnymi i nieodpowiedzialnymi oświadczeniami?” - czytamy.
Prezydent przypomniał, że w ostatnich dniach pochowano ludzi, którzy zginęli w wyniku zamieszek, lecz nie wymienił nazwiska ani jednej z tych osób. Podkreślił, że ostatniej nocy, podczas wykonywania obowiązków służbowych, zmarł kapitan wojsk wewnętrznych MSW, który zajmował się ochroną porządku publicznego w Kijowie, Dmytro Dunec. Wcześniej MSW poinformowało, że zmarł on w wyniku problemów z sercem.
Janukowycz oświadczył, że wychodząc naprzeciw postulatom opozycji, parlament uchwalił w środę ustawę o amnestii, która gwarantuje wolność uczestnikom protestów antyrządowych.
„Opozycja jednak nadal zaognia sytuację i nawołuje ludzi, by stali na mrozie dla realizacji ambicji politycznych kilku przywódców. Uważam, że nie jest to prawidłowe zachowanie. Jestem przekonany, że powinniśmy zrozumieć, iż państwo i naród nie będą miały przyszłości, jeśli interesy polityczne poszczególnych grup będą stały wyżej, niż samo istnienie Ukrainy” - oświadczył.
Prezydent apelował do społeczeństwa, by uczyniło wszystko dla zapewnienia spokoju i normalnego życia kraju. "Ja ze swej strony z największym zrozumieniem będę odnosił się do potrzeb i pragnień ludzi, biorąc pod uwagę wszystkie błędy, które popełniają każde władze. Błędów nie popełnia tylko ten, kto niczego nie robi" - czytamy w oświadczeniu Janukowycza.
-
O kurtuazji polskich i ukraińskich polityków...
Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz rozmawiał w czwartek telefonicznie z przewodniczącym Rady Najwyższej Ukrainy Wołodymyrem Rybakiem. Tym samym, który wczoraj na kilka godzin zamknął się w gabinecie, aby zablokować przegłosowanie ustawy o amnestii przygotowanej przez opozycję.
"Pana aktywność sprawiła, że rozmowy z ulicy trafiły do parlamentu" - podkreślił Borusewicz, cytowany w komunikacie.
Marszałek Senatu zapewniał przewodniczącego parlamentu Ukrainy, że Polska będzie wspierać porozumienie sił politycznych na Ukrainie.
Z kolei Rybak dziękował marszałkowi za rozmowę i życzenia rozwiązania kryzysu na drodze rozmów i kompromisu. Mówił, że konflikt polityczny na Ukrainie nabrał skali niebezpiecznej, podkreślił, że w wyniku zamieszek na ulicach Kijowa zginęli ludzie, a dalsza eskalacja przemocy może być niebezpieczna.
Dodał, że parlament poszukuje dróg rozwiązania kryzysu. "Wyraziliśmy współczucie rodzinom i krewnym poległych, odwołaliśmy ustawy przyjęte 16 stycznia, które spowodowały silne napięcia w społeczeństwie i uchwaliliśmy ustawę o amnestii. Niebawem zostanie powołana komisja, która przygotuje zmiany w konstytucji. Dymisja rządu otwiera drogę do utworzenia nowego, który - mam nadzieję - zostanie pozytywny przyjęty przez społeczeństwo - mówił Rybak.
Zapewniał marszałka Senatu, że władze Ukrainy pragną zrobić wszystko co możliwe, aby wyjść z kryzysu politycznego nie drogą przemocy, lecz rozmów. Przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy podziękował także Borusewiczowi za wsparcie Ukrainy przez Polskę.
-
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Kilka najnowszych zdjęć z Kijowa.
-
"Solidarni z Euromajdanem" - dodatek "Gazety Wyborczej"
Jeszcze raz przypominamy, że dziś z "Wyborczą" specjalny dodatek, poświęcony Ukrainie.
-
34 osoby zostały zatrzymane podczas ostatnich masowych akcji przeciwników władz na Ukrainie, 140 spośród tych osób aresztowano. Poinformowała o tym w czwartek Prokuratura Generalna w Kijowie. Wg niej są cztery ofiary śmiertelne, w tym dwóch milicjantów.
W komunikacie Prokuratury napisano, że w zamieszkach między protestującymi a milicją obrażenia odniosło ogółem 500 osób. Ponad połowa z nich to milicjanci.
Według opozycji i mediów podczas starć w Kijowie, które rozpoczęły się 19 stycznia, od strzałów z broni palnej zmarło pięciu uczestników protestów. Szósta osoba zmarła w wyniku innych obrażeń.
-
Janukowycz: Rząd spełnił swoje obietnice
Dziś po południu (ze zwolnienia lekarskiego) oświadczenie wydał prezydent Wiktor Janukowycz. Przekonuje w nim, że rząd wywiązał się ze swoich obietnic, uchwalając ustawę o amnestii.
“Opozycja dąży do eskalacji konfliktu i wzywa ludzi do stania na mrozie. Po co? Tylko dla swoich politycznych ambicji. Tak być nie powinno” - twierdzi Janukowycz.
Do Ukraińców apeluje, żeby “zrobili wszystko, aby w kraju panował pokój”.
-
Dziś na Majdanie odbyła się konferencja prasowa deputowanego Stefana Kubywa. Przestrzegał, że na Krymie odbywa się mobilizacja tituszków, którzy mogą wkrótce przyjechać do Kijowa. Jak wykrył Kubyw, tituszkowie dostają za wyjazd 1,5 tys. dolarów, ich celem jest "zdestabilizowanie Majdanu", a do stolicy zmierza właśnie pierwszy autobus z 60 opłaconymi przez rząd chuliganami.
-
"My z Wami" banner z poparciem dla Ukrainy zawisł na pl.Solnym we Wrocławiu
Żółto-niebieskie barwy i napis "My z Wami" w języku polskim i ukraińskim pojawił się dzisiaj w południe na budynku "Gazety Wyborczej" na pl. Solnym we Wrocławiu. To wyraz solidarności z ukraińską opozycją.
-
Ten film, według "Ukraińskiej Prawdy", stał się dla ukraińskiego MSW powodem do paniki. Chodzi o zarejestrowanego na nim aktywistę "Prawego Sektora", który opowiada o tym, że jego ugrupowanie współpracuje z chemikami, przygotowującymi dla demonstrantów broń, m.in. napalm i materiały wybuchowe. Mężczyzna twierdzi, że można je ukryć np.... w chlebie.
MSW poinformowało, że weryfikuje informacje zawarte w tym filmie. Na kanale Youtube użytkownika, który go wrzucił, nie ma innych materiałów.
-
Fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Kilka najświeższych zdjęć z Kijowa.
-
- Prezydent Janukowycz podpisze anulację przepisów z 16 stycznia w momencie, kiedy otrzyma opinię rządu, ministerstwa sprawiedliwości i urzędników swojej administracji - poinformowała minister sprawiedliwości Olena Łukasz.
-
Fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
"Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz stara się wymanewrować opozycję, zamiast wypracować z nią prawdziwy kompromis; dowodem tego jest głosowanie nad ustawą o amnestii" - uważa wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich dr Adam Eberhardt.
Zdaniem eksperta, w najbliższym czasie obóz władzy na Ukrainie może nadal słabnąć. Według Eberhardta, zasadne jest pytanie, czy taktyka ukraińskiego prezydenta nie stanowi zagrożenia głównie dla niego.
"Przedłużanie się konfliktu na Ukrainie może pogłębiać coraz bardziej wyraźne pęknięcia w obozie Janukowycza. W środę ustawa o amnestii w wersji prezydenckiej została przegłosowana przewagą wyłącznie 7 głosów, z czego kilkanaście głosów zostało oddanych niezgodnie z regulaminem - prorządowi deputowani głosowali za nieobecnych kolegów" - powiedział Eberhardt PAP.
-
Polska Agencja Prasowa: Rosja zaostrzyła kontrolę celną towarów na granicy z Ukrainą - informują w czwartek rosyjskie media, powołując się na ukraińskie Stowarzyszenie Międzynarodowych Przewoźników Samochodowych. Krok ten określają one jako "blokadę handlową". Przewoźnicy utrzymują, że restrykcje wprowadzono w środę i pełnej kontroli poddawane są wszystkie ładunki wwożone z Ukrainy do Rosji.
-
Ukraińska Espreso.TV dzisiejszy wywiad Tarasienki z Prawego Sektoru nazywa "prorosyjską prowokacją". Przypomnijmy, że lider banderowców nazwał w "Rzeczpospolitej" rzeź wołyńską "brednią"
-Nacjonalista to ktoś, kto dąży do zjednoczenia wszystkich ziem etnicznych swojego narodu, tych, gdzie Ukraińcy żyli od tysięcy lat. Inaczej nie można go nazwać nacjonalistą. Po wojnie operacja „Wisła" spowodowała, że Ukraińcy z tych ziem etnicznych zostali wyrzuceni i sprawiedliwość nakazywałaby, aby te ziemie do Ukrainy wróciły. Mówię o Przemyślu i kilkunastu innych powiatach - mówi Tarasienko.
"Całkiem możliwe, że ta rozmowa to przeprowadzona z premedytacją prowokacja, na której skorzysta tylko Rosja" - ocenia Espreso.tv
-
Fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Nowe zdjęcia Agaty Grzybowskiej z Kijowa.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Donald Tusk w Brukseli: Naszą wspólną troską jest utrzymanie dialogu między Europą a Ukrainą. Kryzys w ostatnich tygodniach nie powinien Europejczyków zniechęcać do budowania wspólnej przyszłości z Ukrainą. Wręcz przeciwnie. powinniśmy z tej lekcji wyciągnąć wnioski na rzecz jeszcze intensywniejszych starań i wspólnej pracy z narodem ukraińskim i jego elitami.
-
Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy debatuje na temat funkcjonowania instytucji demokratycznych na Ukrainie - donosi agencja Interfax Ukraina. Po debacie ma zostać przyjęta rezolucja, w której Rada odniesie się do wydarzeń na Ukrainie.
W Brukseli o sytuacji na Ukrainie mówił także Martin Schulz, przewodniczący Parlamentu Europejskiego.
- Zrobimy wszystko, by pomóc w rozwiązaniu kryzysu na Ukrainie - oświadczył w czwartek Schulz po spotkaniu z premierem Polski Donaldem Tuskiem.
Schulz poinformował, że razem z Tuskiem mają "identyczną ocenę" wydarzeń na Ukrainie. "Zrobimy wszystko - zarówno polski premier i ja jako szef Parlamentu Europejskiego - by pomóc w utrzymaniu dialogu między rządem a opozycją na Ukrainie, zapobiec przemocy i wykorzystać wszystkie narzędzia, jakie mamy, aby dojść do konstruktywnego i pokojowego rozwiązania" - powiedział Schulz.
-
Euromajdan podaje na Facebooku, że w nocy i dziś nad ranem w Kijowie spłonęły 23 samochody. Wszystkie miały zachodnioukraińskie tablice rejestracyjne.
-
Jeden z demonstrantów aresztowanych przy ul. Hruszewskiego 22 stycznia, Artur Kowalczuk, został dziś przez sąd wypuszczony z aresztu. Nałożono jednak na niego areszt domowy.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
- Sytuacja na Ukrainie po przeforsowaniu przez władze ustawy o amnestii jest dramatyczna - ocenił w czwartek były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Jego zdaniem w tym kraju trwa dezintegracja władzy, która może skłonić ukraińskie władze zarówno do ustępstw jak i do nasilenia przemocy.
- Jest typowe dla takiego kryzysu, że zaczyna się proces dezintegracji obozu władzy. Myślę, że wczorajsza nagła wizyta prezydenta Wiktora Janukowycza w Radzie Najwyższej wynika z tego, że on się boi, że większość jest już po innej niż on stronie, że stracił kilkadziesiąt głosów z Partii Regionów. Pojechał zatem wczoraj straszyć, dyscyplinować i szantażować. I to dało efekt - mówił Kwaśniewski w "Sygnałach Dnia" w Polskim Radiu.
-
Więcej informacji na temat choroby Janukowycza.
"Prezydentowi Ukrainy wystawiono zwolnienie lekarskie w związku z ostrym wirusowym zapaleniem górnych dróg oddechowych" - wyjaśnił przedstawiciel administracji prezydenckiej Ołeksandr Orda.
-
Tymczasem w Charkowie...
Tamtejszy gubernator i lokalni deputowani Partii Regionów spotkali się na obradach... w koszulkach z napisem "Berkut".
"Wspieramy nie tylko Berkut, ale wszystkie jednostki specjalne i milicję. Oni narażają swoje zdrowie i życie, żeby bronić porządku i utrudniają barbarzyńcom i wandalom zajmowanie publicznych budynków" - powiedział Dobkin.
-
"Minister spraw zagranicznych Kożara przed delegacją Parlamentu Europejskiego postawił sprawę jasno: nie szukamy członkostwa w UE. Chcemy strategicznego połączenia z Rosją i rozmów trójstronnych z Unią" - napisał na Twitterze europoseł Jacek Saryusz-Wolski, członek delegacji PE na Ukrainie.
-
Wołodymyr Rybak, przewodniczący ukraińskiego parlamentu, podpisał zniesienie dyktatorskich ustaw z 16 stycznia (wcześniej tę zmianę przegłosowali deputowani). Żeby przepisy zostały uchylone, brakuje już tylko podpisu Janukowycza.
-
"W środę w godzinach wieczornych prezydent rozmawiał z przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem van Rompuyem. Tematem rozmowy była sytuacja na Ukrainie i perspektywy zakończenia kryzysu oraz szczyt UE-Rosja, który odbył się w Brukseli 28 stycznia" - powiedział PAP w czwartek rano prezydencki minister Jaromir Sokołowski.
-
Dalej „"Rossijskaja Gazieta" o Tiahnyboku.
„Jest jedynym opozycyjnym politykiem, który może spełnić jeden z podstawowych warunków przyszłej amnestii - przekonać protestujących, by w ciągu 15 dni opuścili zdobyte gmachy administracji publicznej i odblokowali magistrale transportowe".
"Ani Kliczce, ani Jaceniukowi aktywiści Majdanu na słowo nie uwierzą" - zaznacza.
Dziennik konstatuje, że "swoim milczeniem liberalni opozycjoniści oddali polityczną inicjatywę kontynuatorowi dzieła Bandery". "W efekcie Swoboda, która zdobyła około 10 proc. mandatów w Radzie Najwyższej i która wcześniej przez wielu na Zachodzie uważana była za marginalną partię, przypadkowo wybraną do parlamentu na fali nacjonalizmu, dzisiaj zbiera punkty, przekształcając się w głównego negocjatora z ekipą prezydenta" - wskazuje "Rossijskaja Gazieta".
-
Serhij, Michaił, Roman i Jurij. Zginęli i stali się męczennikami Majdanu
Trzech spośród nich to ofiary starć z milicją przy ul. Hruszewskiego w Kijowie. Czwarty został porwany ze szpitala, skatowany w lesie pod Kijowem i pozostawiony w jednej koszuli na siarczystym mrozie.
-
Prezydent Wiktor Janukowycz jest w szpitalu - podaje "Ukraińska Prawda". Według internetowej gazety prezydent ma wysoką gorączkę. O swojej chorobie miał mówić już wczoraj, podczas rozmów z deputowanymi przed głosowaniem nad amnestią. Zarzucał im, że z powodu ich niesubordynacji przerwał leczenie.
-
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Rządowa "Rossijskaja Gazieta" nie wykluczyła w czwartek, że nowym premierem Ukrainy zostanie lider nacjonalistycznej partii Swoboda Ołeh Tiahnybok. Dziennik podkreślił w tytule, że "nie śniło się to (Stepanowi) Banderze".
W ocenie "RG" uchwalona w środę przez Radę Najwyższą Ukrainy ustawa o amnestii "dodatkowo umocni wpływy w tym kraju nacjonalistów z partii Swoboda".
Dziennik zauważa, że "w czasie, gdy liberalni opozycjoniści Arsenij Jaceniuk i Witalij Kliczko jakby świadomie usunęli się w cień, to Tiahnybok, wprost przeciwnie, aktywnie demonstruje publicznie swój udział w przygotowywaniu ostatecznego porozumienia z władzami".
-
Na Majdanie jest w tej chwili ok. tysiąca osób - podaje agencja Unian. Odśnieżają, rąbią drewno, grzeją się przy ogniskach i koksownikach.
-
Ustawę o amnestii przyjęto wczoraj w parlamencie bez debaty i czytania. I już pojawiają się pierwsze kruczki.
Jurij Miroszniczenko, autor ustawy twierdzi, że amnestia obejmie tylko tych, którzy zostaną uznani za uczestników "pokojowych demonstracji". W rozmowie z Ukraińską Prawdą przypomniał także najważniejszy, podstawowy warunek amnestii - opuszczenie przez protestujących budynków rządowych.
-
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS
Radosław Sikorski dla PAP, zapytany o banderowców na Majdanie:
- Wszelkim ekstremizmom, w szczególności antypolskim mówimy stanowcze "nie". Ale trzeba też pamiętać, że te ekstremizmy pojawiają się z każdym tygodniem konfrontacji, a odpowiedzialność za przeciąganie kryzysu spoczywa, póki co, głównie na władzy.
Władza mogła przystać na kompromis zanim Majdan się zradykalizował. Tiahnybok jest partnerem dla prezydenta Janukowycza i spotykają się z nim dyplomaci europejscy - mówi minister spraw zagranicznych.
-
Dzisiejsza "Rz" publikuje wywiad z Andrijem Tarasenką, rzecznikiem radykalnej organizacji Prawy Sektor, najbardziej zaangażowanej w walki z milicją na Majdanie. Zapytany o zbrodnie wychwalanego przez nich Stepana Bandery, Tarasenko oburza się:
- To brednia. Dokładnie śledziłem historię OUN i wiem, że to po prostu nieprawda. Owszem, Bandera zalecał stosowanie radykalnych metod, ale przecież z okupantem należy walczyć wszystkimi metodami. Tym bardziej kiedy ten okupant nie chce opuścić twojej ziemi..
Bandera był przywódcą jednej z frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), której zbrojne ramię, UPA, jest odpowiedzialne za prowadzone od wiosny 1943 roku czystki etniczne na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.
-
Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
Radosław Sikorski w wywiadzie dla PAP: - Sytuacja na Ukrainie zmienia się. Opozycja i prezydent wreszcie zaczęli rozmawiać w miejscu do tego odpowiednim - w parlamencie. Zagrożenia jednak nie zniknęły. Działamy w odpowiedzi na różne scenariusze. Są też bardzo złe, a nawet apokaliptyczne, wiążące się z tysiącami uchodźców, którzy dotarliby do Europy Zachodniej. Całej Europie zależy na znalezieniu pokojowego wyjścia z kryzysu.
-
Opozycyjna "Swoboda" planuje złożyć dziś w Radzie Najwyższej projekt ustawy, który odwoływałby uchwaloną wczoraj amnestię. Przypomnijmy, że wczoraj parlament uchwalił ustawę, w myśl której zatrzymani demonstranci wyjdą na wolność - ale tylko pod warunkiem opuszczenia budynków rządowych przez demonstrantów. Opozycja nie chce zgodzić się na te żądania.
-
W ukraińskich mediach społecznościowych od rana powtarzana jest informacja, że w nocy w szpitalu zmarł kolejny uczestnik starć z ul. Hruszewskiego. Jeżeli tylko się potwierdzi, podamy więcej szczegółów.
-
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Fot. THOMAS PETER / Reuters
Fot. THOMAS PETER / Reuters]
Kilka nocnych zdjęć z Kijowa.
-
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS]
Witalij Kliczko zaapelował w czwartek na łamach dziennika "Bild" do Unii Europejskiej o zastosowanie sankcji wobec prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza.
Zaproponował objęcie go zakazem wjazdu do UE. "Mam wrażenie, że ten człowiek (Janukowycz) chce nas wymanewrować i próbuje jedynie zyskać na czasie, by móc dalej uprawiać swoją brudną politykę" - napisał Kliczko w artykule opublikowanym w niemieckim tabloidzie.
"Mamy nadzieję, że UE zastosuje wobec Janukowycza i przedstawicieli jego władz sankcje, obowiązujące do czasu podpisania przez niego decyzji o anulowaniu dyktatorskich ustaw" - wyjaśnił szef opozycyjnej partii UDAR.
-
- Przegłosowanie ustawy o amnestii nie tylko nie zmniejszy, ale wręcz spotęguje napięcie w całym kraju - uważa Witalij Kliczko. - Negocjacje były bardzo trudne, byliśmy o krok od kompromisu, w którym przegłosowana zostałaby nasza propozycja. Ale to się nie udało.
Zapowiedział, że protesty nie ustaną.
- Zostajemy w tym samym miejscu, w którym byliśmy. Będziemy nadal sprzeciwiać się władzy i bronić tych, którzy walczą o poszanowanie ich praw. I wstawiać się za tymi, którzy są w więzieniach - mówi Kliczko.
-
KORESPONDENT
W nocy spokojnie było przy ul. Hruszewskiego prowadzącej do dzielnicy rządowej, gdzie gromadzą się bardziej radykalni demonstranci. W późnych godzinach nocnych przy barykadach czuwało ok. 100 demonstrantów. Podzieleni na małe, kilkuosobowe grupki grzali się przy ogniu rozpalonym w metalowych beczkach. Naprzeciwko nich stał 100-osobowy oddział milicji, który po północy został wzmocniony kolejnymi funkcjonariuszami.
-
- Tak, o sumienie też tu chodzi. Żeby było czyste, żebym nie miał do siebie żalu, że siedziałem w domu w taki czas, kiedy władza strzelała do innych Ukraińców - mówi Jarosław Radziewicz, chirurg szczękowo-twarzowy ze Lwowa, w rozmowie z dziennikarzem "Wyborczej".
-
"Jesteśmy po stronie Ukrainy, bowiem jesteśmy po stronie niepodległej, demokratycznej i bezpiecznej Polski. Powtarzamy przeto, trawestując nasze zawołanie z przeszłości: Kijów - Warszawa wspólna sprawa..." - pisze Adam Michnik w dzisiejszym, poświęconym Ukrainie dodatku do "Gazety Wyborczej"
-
Fot. MSW Ukrainy
Nad dziś MSW Ukrainy zapowiedziało pogrzeb Aleskadnra Kysylewskiego, milicjanta, który przed kilkoma dniami zginął w Chersoniu. O jego śmierć zostali oskarżenie aktywiści "z tak zwanego Euromajdanu".
Funkcjonariusz zginął prawdopodobnie od ciosów nożem. Jego pogrzeb rozpocznie się o godz. 10 czasu ukraińskiego (godz. 9 czasu polskiego).
-
Ihor Surkis, prezes Dynama Kijów złożył zaskakującą propozycję - rozegrania towarzyskiego meczu między Euromajdanem a Berkutem. Jego zdaniem taki mecz pomógłby zmniejszyć napięcie między obiema zwaśnionymi stronami.
-
Jeszcze kilka słów o dzisiejszej manifestacji.
Nasza demonstracja ma być przede wszystkim aktem solidarności z demonstrantami EuroMajdanu i w całej Ukrainie i wezwaniem do pokojowego rozwiązania konfliktu. Władze muszą zdawać sobie sprawę, że nie są bezkarne – przyglądamy się ich działaniom i będziemy o nich pamiętać w przyszłości. Domagamy się rozliczenia każdego pojedynczego przypadku łamania praw człowieka – doprowadzenia do śmierci, tortur, pobić i innych nadużyć funkcjonariuszy państwa.
Podczas manifestacji będziecie mogli m.in.:
• Wyrazić SOLIDARNOŚĆ z demonstrantami na Ukrainie;
• Wziąć udział w ZBIÓRCE LEKÓW dla chorych i rannych podczas protestów;
• Podpisać PETYCJĘ Amnesty International wzywającą władze ukraińskie do rozliczenia łamania praw człowieka.
Na zbiórkę organizowaną przez Fundację „Otwarty Dialog” i Caritas w Drohobyczu możecie przynieść:
• leki na przeziębienie, np.: Rutinoscorbin, Cerutin, Witamina C, Aspiryna, Strepsils;
• leki przeciwbólowe, np.: Paracetamol, Ibuprofen;
• leki na układ trawienny, np.: Węgiel aktywowany, Stoperan, Nifuroksazyd;
• środki opatrunkowe np.: plastry, bandaże, serwetki sterylne, gazy;
Jeżeli nie będziecie w stanie przekazać darów osobiście to prosimy o wpłatę środków na ten cel na dedykowane na ten cel konto Fundacji Otwarty Dialog:
PL56 2490 0005 0000 4600 5911 3255
Alior Bank SA
Kod BIC/SWIFT ALBPPLPW
Zapraszają:
Amnesty International
Fundacja „Otwarty Dialog”
„Gazeta Wyborcza”
Krytyka Polityczna
Projekt: Polska w Warszawie
Na manifestacji zagrają Samba 'Rhythms of Resistance'
Więcej informacji udzielają:
Tomasz Czuwara, tomasz.czuwara@odfoundation.eu, tel. 48 534 670 800,
Aleksandra Zielińska, aleksandra.zielinska@amnesty.org.pl, tel. 48 504 410 100
-
Dziś z "Gazetą Wyborczą" specjalny dodatek - WARSZAWA - KIJÓW 2014. Solidarni z Euromajdanem
* „Jesteśmy po stronie Ukrainy, bowiem jesteśmy po stronie niepodległej, demokratycznej i bezpiecznej Polski. Powtarzamy przeto, trawestując nasze zawołanie z przeszłości: Kijów – Warszawa wspólna sprawa” – pisze po polsku i ukraińsku Adam Michnik, redaktor naczelny „Gazety Wyborczej”.
* Nasz dodatek ukazuje się nie tylko z „Wyborczą”. Będzie rozdawany w Warszawie podczas wiecu poparcia dla protestujących Ukraińców, pojedzie też do Kijowa na najsłynniejszy dziś plac Europy. Przedstawiamy w nim ludzi, którzy zginęli, bo chcieli żyć w lepszym kraju, oraz atamanów Majdanu. Rozmawiamy z lekarzem i wolontariuszem, pokazujemy codzienne życie placu. Jest też plakat – symbol poparcia dla europejskich aspiracji Ukraińców – i informator, jak można im pomóc.
* * W Warszawie manifestujemy poparcie dla Euromajdanu. Spotykamy się na placu Konstytucji o godz. 17.
-
PILNE
Agencja Reutera podaje nieoficjalną informację, że Barack Obama przygotowuje finansowe sankcje dla czołowych ukraińskich polityków. Jednak, co ciekawe, według źródła agencji, mają one objąć nie tylko członków Partii Regionów, ale i liderów opozycji - w przypadku, kiedy dojdzie do dalszego rozlewu krwi.
-
- Władze Ukrainy nie spełniły żądań Majdanu, więc "nasza walka trwa nadal!" - ogłosił w czwartek po północy jeden z liderów opozycji Ołeh Tiahnybok po uchwaleniu w parlamencie ustawy o amnestii, opracowanej przez rządzącą Partię Regionów.
- Nie wierzcie w to, że opozycja parlamentarna zdradzi Majdan. Dziś to potwierdziliśmy. Jesteśmy razem z wami i prowadzimy wspólną walkę. Opozycja będzie działać tylko wychodząc z żądań Majdanu, czyli wszystkich protestujących dziś Ukraińców - oświadczył.
Tiahnybok wystąpił w nocy przed kilkoma setkami ludzi, którzy zgromadzili się w centrum protestów antyrządowych, na Majdanie Niepodległości w Kijowie, po przegłosowaniu w Radzie Najwyższej ustawy o amnestii. Opozycja oznajmiła, że nie uzna wyników głosowania, a ustawa została przyjęta niezgodnie z procedurami.
Ustawę przyjęto bez żadnego omówienia. "Za" głosowali posłowie większości rządowej. Opozycja w głosowaniu nie uczestniczyła. Tuż po nim, nie pozwalając nikomu na wypowiedź, przewodniczący parlamentu zamknął obrady.
Deputowani opozycyjni chcieli, by amnestia objęła wszystkich zatrzymanych i aresztowanych uczestników protestów, jednak większość parlamentarna przeforsowała swój projekt. Uzależnia on amnestię od oswobodzenia przez przeciwników władz wszystkich zajętych przez nich budynków rządowych.
W Kijowie noc minęła spokojnie. W najbardziej gorącym punkcie konfliktu, na początku prowadzącej do dzielnicy rządowej ulicy Hruszewskiego, gdzie na barykadach stoją naprzeciwko kordonów milicji demonstranci, wciąż trwa rozejm.
- środa, 29 stycznia 2014
-
ŚRODA NA UKRAINIE
Parlament Ukrainy przyjął ustawę o amnestii dla uczestników demonstracji antyrządowych. Według propozycji Partii Regionów aktywiści wyjdą na wolność, jeśli demonstranci w ciągu 15 dni opuszczą zajęte budynki w Kijowie i innych miastach.
Opozycja nie zgadza się na te warunki. Domagała się bezwarunkowej amnestii. Dlatego zbojkotowała głosowanie i zapowiada, że nie opuści budynków.
Do parlamentu musiał przyjechać prezydent Wiktor Janukowycz. Według opozycji zdyscyplinował 50 deputowanych Partii Regionów, którzy chcieli poprzeć projekt opozycji.
Okazało się także, że Janukowycz nie podpisał jeszcze przyjętego wczoraj unieważnienia tzw. ustaw dyktatorskich.
W Kijowie jest szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton i 12-osobowa delegacja PE. Europoseł Jacek Saryusz-Wolski zapowiedział, że jeśli władze nie przestaną stosować przemocy, UE może zastosować sankcje.
Moskwa zadeklarowała, że wywiąże się ze swoich zobowiązań wobec Ukrainy, jednak dopiero po sformowaniu tam nowego rządu.
W grudniu Putin zgodził się na przyznanie Kijowowi 15 mld dolarów kredytu, obniżenie ceny gazu dla Ukrainy i przedłużenie terminu płatności za gaz odebrany w 2013 roku. Decyzje te uratowały Ukrainę przed bankructwem.
-
fot. Kommentari
Dzisiejszą relację z wydarzeń na Ukrainie kończymy zdjęciem z Odessy. Od kilku dni mieszkańcy protestują tam pod budynkiem administracji obwodowej. W innych miastach Ukraińcom udało się przejąć siedziby lokalnej władzy.
- W środę wejście do budynku zostało zabarykadowane betonowymi płytami - informuje serwis Kommentari.
Do zobaczenia jutro.
-
Opozycja wystąpiła na Majdanie.
- Przedwczoraj zrealizowano dwa żądania Majdanu: dymisję premiera i unieważnienie ustaw dyktatorskich. Ale dzisiaj rano dowiedzieliśmy się, że te ustawy nie zostały podpisane przez prezydenta. Parlament je skasował, ale potrzebny jest jeszcze podpis Janukowycza. Ale do dzisiaj go nie ma. Domagaliśmy się też bezwarunkowej amnestii dla wszystkich zatrzymanych. Uchwalono inną ustawę z naruszeniem wszystkich norm i zasad. Mówi, że mamy 15 dni, aby zwolnić budynki w zamian za amnestię - relacjonuje Oleg Tyagnibok.
- Nasze żądania nie zostały zrealizowane. Walka musi więc trwać dalej. Czy tak? - pyta.
Ludzie krzyczą: „Tak.”
-
Ludzie zaczynają się gromadzić na Majdanie. Liczą, że liderzy pojawią się na scenie i zreferują dzisiejsze wydarzenia.
-
PILNE
Trwa konferencja liderów opozycji.
- Ta ustawa nie odpowiada interesom ludzi - komentuje Witalij Kliczko.
- Przepisy zostały przyjęte z poważnym naruszeniem regulaminu. Projekt nie został omówiony w komisjach. Żaden deputowany oprócz szefów frakcji go nie widział. Został przyjęty na ślepo. Władza po trupach idzie do celu i stara się zachować stanowiska - mówi szef Svobody Oleg Tyagnibok.
- Władza zachowuje się jak terrorysta. Bierze ludzi jako zakładników i chce wymieniać ich za budynki. Mówiliśmy Janukowyczowi, aby zachował się po chrześcijańsku, ale nie posłuchał - mówi Arsenij Jaceniuk z Batkiwszczyny.
-
fot. Reuters
Już wiadomo, jak prezydent Janukowycz szachował deputowanych Partii Regionów. Podczas spotkania w środę wieczorem miał oznajmić, że jeśli deputowani większości i mniejszości nie zgodzą się na uchwalenie żadnego z projektów ustawy o amnestii, będzie gotowy do złożenia poważnego oświadczenia.
"Jeśli decyzja dziś nie zapadnie, zwrócę się dziś do narodu Ukrainy" - relacjonował słowa Janukowycza deputowany jego partii Wołodymyr Olijnyk.
"Mówił nie tylko o rozwiązaniu parlamentu, ale i o wyborach prezydenckich" - oświadczył Olijnyk.
Jak wyliczyli dziennikarze głosowanie nad ustawą Partii Regionów przeprowadzono w minutę.
-
- Nigdzie nie idziemy. Nie opuścimy budynków - już zapowiada szef Svobody Oleg Tyagnibok. Opozycja jeszcze dziś wieczorem będzie obradować, co robić dalej.
-
PILNE
Rada Najwyższa w błyskawicznym głosowaniu przegłosowała projekt Partii Regionów. Opozycja zbojkotowała głosowanie.
Za amnestią w zamian za opuszczenie budynków przez aktywistów zagłosowało 232 posłów partii rządzącej.
11 deputowanych było przeciw.
A 173 posłów nie wzięło udziału w głosowaniu.
Posiedzenie kończy się odśpiewaniem hymnu Ukrainy.
-
PILNE
fot. Twitter
Posłowie wracają na salę.
-
Cena Wolności - kolejna grafika, która podsumowuje demonstracje w Kijowie.
Ile kosztowały Ukrainę dyktatorskie przepisy:
6 zabitych
30 zaginionych
116 aresztowanych
2 tys. rannych.
-
PILNE
- Opozycja nie będzie głosować za ustawą o amnestii autorstwa Partii Regionów. Żaden z opozycyjnych klubów jej nie poprze - zapowiada poseł Rodiny Andrij Szewczenko.
-
Wszyscy czekają. I na sali plenarnej...
fot. Twitter
I na korytarzach.
fot. Twitter
-
Szczegóły wizyty prezydenta przedstawił na antenie Kanału 5 Yuri Miroshnychenko, poseł Partii Regionów i przedstawiciel Janukowycza w parlamencie.
„Partia Regionów postanowiła poprzeć projekt ustawy, który przygotowała grupa robocza złożona ze wszystkich sił politycznych” - mówił.
Jak dodawał, dokument zawiera gwarancję amnestii dla zatrzymanych aktywistów w zamian za zwolnienie budynków przez protestujących - zarówno siedzib władz lokalnych jak i wykonawczych.
- Aktywiści będą mogli zachować Majdan, Dom Związków Zawodowych w centrum Kijowa i inne budynki w pobliżu Majdanu. Będą mogli nadal mieszkać w namiotach stojących przy ul. Chreszczatyk. Wiemy, jakie temperatury panują teraz na Ukrainie i że muszą się gdzieś ogrzać - dodał.
-
Prezydent Wiktor Janukowycz przyszedł, porozmawiał i poszedł. Według dziennikarzy udało mu się przekonać deputowanych Partii Regionów, aby poparli amnestię w zamian za zwolnienie budynków administracji rządowej i regionalnej.
Niżej nagranie prezydenta Janukowycza i posłów Partii Regionów w parlamencie.
-
Dwa obrazki z siedziby ukraińskiego parlamentu.
fot. Pavel Sheremet
Przywódcy opozycji, szefowie Batkiwszczyzny, Svobody i Udaru.
fot. Pavel Sheremet
Dziennikarze czekają pod drzwiami, za którymi obraduje Partia Regionów.
-
fot. Reuters
- Na posiedzenie Partii Regionów stawił się prezydent i całe kierownictwo tej frakcji. Mają coś ważnego do powiedzenia swoim deputowanym. Chcą wyprać mózgi tym posłom, którzy nie chcą wspierać haniebnych ustaw, które zaproponowała Partia Regionów. Frakcje opozycyjne spokojnie czekają na głosowania w sprawie amnestii - komentuje Vitalij Klitczko, szef Udaru.
-
PILNE
Prezydent Wiktor Janukowycz przyjechał do parlamentu - informuje Ukraińska Prawda.
Towarzyszy mu ochroniarz i kilku posłów Partii Regionów. Razem udali się na spotkanie frakcji. O czym rozmawiają, nie wiadomo. Reporterzy donoszą, że zza drzwi słuchać podniesione głosy.
-
Rynek w Krakowie także stał się miejscem walki o Ukrainę.
- Przyszliśmy tutaj, bo nie jesteśmy obojętni na ludzką krzywdę. Nie możemy udawać, że wszystko jest w porządku, kiedy nasi sąsiedzi są w potrzebie. Oni są tam bici i krzywdzeni, ponieważ walczą o wolność - mówił Łukasz Słoniowski, jeden z organizatorów dzisiejszej manifestacji w Krakowie.
Demonstracja poparcia dla protestujących na Ukrainie
Prawie 200 osób zebrało się w środę na Rynku Głównym w Krakowie, aby pokazać swoją solidarność z protestującymi na Ukrainie. W manifestacji wzięli udział również krakowscy radni, którzy odczytali projekt rezolucji do obywateli Ukrainy.
-
Według Liaszko w gabinecie Rybaka jest były premier Mykola Azarow. Telefonicznie naradzają się z prezydentem Janukowyczem, co robić.
Z Janukowyczem rozmawiała dziś także szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Prosiła prezydenta o „rozpoczęcie prawdziwego dialogu z opozycją”
-
fot. Twitter
Opozycyjny deputowany Ołeh Liaszko relacjonuje, co się dzieje w parlamencie:
"Piszę to z sali Rady Najwyższej. Przewodniczący Rybak zamknął się w gabinecie i siłą nie da się go stamtąd wyciągnąć. Deputowani z Partii Regionów wyszli z sali i zabrali karty do głosowania. Boją się, że teraz większość deputowanych przegłosuje ustawy, które zatrzymają bratobójczą wojnę".
"Boże, jacy tchórze rządzą naszym krajem! Porywają i zabijają ludzi, leje się krew, miliony ludzi powstały z kolan, a ci, którzy są u władzy, chowają się jak szczury, zamiast rozwiązać kryzys. Majdanie, ani kroku w tył. Zwyciężymy!"
-
fot. Andrei Mosienko/AP
Rybak zarządził 10 minut przerwy, która już trwa godzinę. Deputowani opozycji sugerują, że zamknął się w gabinecie na polecanie prezydenta Janukowycza.
Na zdjęciu od lewej: przewodniczący Rybak, prezydent Janukowycz i były premier Azarov.
-
PILNE
fot. Twitter
Wiemy już, dlaczego deputowani ukraińskiego parlamentu nie głosują nad projektami ustaw o amnestii.
Według jednego z posłów Batkiwszczyny zebrani w sali plenarnej skandują "Ry-bak". Wzywając przewodniczącego Najwyższej Rady Wołodymyra Rybaka. A ten siedzi w gabinecie i nie kwapi się, aby wyjść.
U Rybaka była już nawet delegacja kobiet parlamentarzystek, które próbowały go wyciągnąć. Zdaniem opozycji przewodniczący robi wszystko, aby uniknąć odpowiedzialności.
-
Cały czas czekamy na głosowania w Radzie Najwyższej. Niecierpliwym polecamy "Pozdrowienia z Majdanu", które można obejrzeć na YouTube. Starszy mężczyzna pozdrawia kuzyna z Wrocławia.
- Powiedzcie mu, że ja, Lońka, jestem na barykadach - mówi do kamery mężczyzna.
- Mam kuzyna we Wrocławiu, nazywa się Leon Dobrowolski. Powiedzcie mu, że jestem na barykadach. Może to zobaczy. Dzwonił do mnie i pytał, gdzie jestem. Jestem tutaj, na barykadach. Słowo honoru. Dwa lata temu razem z nim byliśmy w Jałcie u naszej rodziny. Przyjechał ze swoim synem Robertem, z Sylwią i dwoma córkami. Już dokładnie nie pamiętam imion - mówi mężczyzna.
- W czasie wojny jego matkę wywieźli Niemcy, ona w Polsce wyszła za mąż. Miała czterech synów: Janka, Piotra, Stefana i Leona, Leon był najstarszy. Powiedzcie mu, że ja, Lońka, jestem na barykadach. Dzwonił, że przyjedzie. Powiedzcie mu, że kuzyn na barykadach - dodaje.
-
Działacze Euromajdanu dostrzegli jutrzejszą manifestację wsparcia dla Ukrainy "Solidarni z Euromajdanem", która odbędzie się w Warszawie.
"Dziękuję polskich braci", "Dziękujemy bardzo" - piszą po polsku Ukraińcy.
A my zapraszamy Polaków na manifestację.
„My z Wami!”. Pokażmy w czwartek solidarność z Ukraińcami
W czwartek (30 stycznia) będziecie mogli wyrazić solidarność z demonstrantami euromajdanu, pomóc zebrać leki dla chorych i rannych oraz podpisać apel do władz polskich i ukraińskich. Spotkajmy się razem na placu Konstytucji w Warszawie!
-
fot. Twitter
Radykalni aktywiści Euromajdanu trenują w centrum Kijowa. Zdjęcie pochodzi z Twittera.
-
Europoseł Jacek Saryusz-Wolski (PO) zapowiedział dziś w Kijowie, że jeśli władze nie przestaną stosować przemocy wobec Ukraińców, UE może zastosować sankcje wobec osób winnych jej użycia "w postaci zakazu wjazdu i zamrożenia kont".
Polityk jest członkiem 12-osobowej delegacji europarlamentu, w skład której wchodzą przedstawiciele wszystkich frakcji politycznych.
- W rezolucji Europejskiej Partii Ludowej, która jest częścią delegacji, jest też mowa o odpowiedzialności przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze - gdyby wprowadzono to, co w polskim języku nazywamy stanem wojennymi i gdyby były masowe naruszenia praw człowieka - dodał Saryusz-Wolski.
Delegacja PE jest po rozmowach z opozycją, Euromajdanem i ukraińskimi władzami. Jak ocenił europoseł dotychczasowe działania władz "są niewystarczające i niewiarygodne dla Euromajdanu".
-
fot. Kommentari
- Aktywiści dzięki pieniądzom z darowizn stworzyli w centrum Kijowa własny szpital polowy. To dwa stoły operacyjne i specjalistyczny sprzęt do podtrzymywania życia i resuscytacji - informuje serwis Kommentari.
-
fot. Rebecca Harms/Twitter
Narada szefów ukraińskich frakcji z przewodniczącym Rybakiem. Zdjęcie przed chwilą wrzuciła na Twittera niemiecka europosłanka Rebecca Harms.
-
PILNE
10 minut przerwy i ustawy jednak będą głosowane. Tak przed chwilą zdecydowali deputowani.
-
PILNE
- Pojawił się kwestie, których dzisiaj nie będziemy w stanie uzgodnić. Dzisiaj nie ma możliwości przedłożenia ustaw pod głosowanie. Proponuje jutro rano przeprowadzić konsultacje w klubach i o godz. 11 wrócić do głosowania - mówi przewodniczący Najwyższej Rady Wołodymyr Rybak.
- Dzisiaj! - krzyczą niektórzy deputowani.
-
- Deputowani Batkiwszczyny wracają na salę obrad, ale nie zmienili swojego stanowiska. Domagają się bezwarunkowej amnestii - mówił na antenie Espreso.tv Aleksander Turczynow, deputowany tej frakcji.
-
fot. president.lt
Prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė odwiedziła dziś rannego na Majdanie Ukraińca, który dochodzi do siebie w szpitalu w Wilnie.
Decyzja o udzieleniu pomocy manifestantom zapadła w ubiegłym tygodniu po spotkaniu Grybauskaitė z ambasadorem Ukrainy. Litwa przyjmie i udzieli pomocy dziesięciu osobom, które ucierpiały podczas starć z milicją w Kijowie.
- Ludzie w Kijowie cierpią przez brak porozumienia pomiędzy władzą a opozycją. Taka sytuacja nie ma uzasadnienia i musi natychmiast dobiec końca. Litwa jest gotowa udzielić profesjonalnej pomocy majdańczykom - zapowiedziała przywódczyni państwa.
-
fot. Twitter
Ukraińscy deputowani dyskutują na galerii Najwyżej Rady.
-
- Liderze opozycji pewnie już poszliby na kompromis, ale obawiają się reakcji Majdanu. A muszą się z Majdaniem liczyć - komentuje Michał Boniatowski, współtwórca ukraińskiej telewizji Espreso.tv.
-
- To prawda - potwierdza ukraiński dziennikarz Żenia Klimakin. - Zostaliby wygwizdani. Jedyne co by usłyszeli od ludzi protestujących teraz w wielu miastach Ukrainy to: „Hańba” - dodaje.
-
Trwają narady dwóch opozycyjnych frakcji: Batkiwszczyny i Udaru, które są niedostępne dla dziennikarzy. Według korespondenta TVN 24 doszło do konfliktu pomiędzy liderami partii a deputowanymi.
- Zbuntowali się przeciw własnym liderom, bo ci byli gotowi przyjąć ustawę o amnestii pod warunkiem zakończenia protestów. To by oznaczało, że po kilku miesiącach manifestacji ich efektem było jedynie zwolnienie tych, którzy manifestowali. Obawiam się, że po przyjęciu takiej ustawy liderzy opozycji nie mieliby wstępu na Majdan, gdzie już byli wygwizdywani - mówi Rafał Poniatowski.
-
W centrum Kijowa bez zmian. Na zdjęciu barykada przy ul. Hruszewskiego - obraz sprzed kilku minut. Po jednej stronie marzną aktywiści. Po drugiej marzną milicjanci.
-
- W ukraińskich aresztach siedzi obecnie 2 tys. ludzi zatrzymanych od wybuchu protestów. To oni przede wszystkim czekają na dzisiejsze głosowania - komentuje z Kijowa kolejny polski europoseł Jacek Saryusz-Wolski.
-
PILNE
- Frakcje opozycyjne będą głosować za projektem ustawy o amnestii tylko, jeśli nie będzie on zawierał wymogu opuszczenia zajętych przez opozycję gmachów rządowych - oznajmił w środę deputowany partii Batkiwszczyna Andriej Szewczenko.
- Sądzę, że są zarejestrowane projekty ustaw, w tym te, które przewidują amnestię bez żadnych warunków, i coś mi mówi, że znajdzie się u nas większość dla tych projektów - powiedział Szewczenko telewizji Rada.
Dodał, że projekt ustawy, który przewodniczący Rady Najwyższej Wołodymyr Rybak nazwał "uzgodnionym projektem", jeszcze nie został rozdany deputowanym, jego treść nie jest znana i "można się jej tylko domyślać".
-
- Są dwa projekty ustawy o amnestii. Pierwszy Partii Regionów gwarantuje zwolnienie uwięzionych w zamian za opuszczenie budynków i zakończenie protestów. Amnestia i tak nie obejmie wszystkich, którzy dopuścili się „przestępstw.” I drugi opozycyjny, która mówi o bezwarunkowej amnestii. Wyjście Batkiwszczyny oznacza, że porozumienia raczej nie będzie i przejdzie projekt Partii Regionów - mówi Kurski, który obserwuje salę plenarną z galerii Najwyższej Rady.
-
W Najwyższej Radzie jest Jacek Kurski, europoseł Solidarnej Polski.
- Krótko rozmawiałem przed chwilą z Arsenijem Jaceniukiem z Batkiwszczyny. Rzeczywiście mówił, że opuszczają salę w proteście przeciw sabotażowi porozumienia - mówi w rozmowie z TVN24
-
fot. AP
Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz spotkał się w środę w Kijowie z szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton - poinformowała służba prasowa ukraińskiego prezydenta.
W spotkaniu wziął też udział przedstawiciel UE na Ukrainie Jan Tombiński. Nie podano żadnych szczegółów.
Ukraińskie media informowały, że obecna na Ukrainie od wtorku Ashton ma się też spotkać z przedstawicielami opozycji. Interfax-Ukraina pisze, powołując się na unijne źródła na Ukrainie, że Ashton miała omówić sytuację w tym kraju z jego prezydentem, liderami opozycji i aktywistami Majdanu.
-
PILNE
Deputowani opozycyjnej frakcji Batkiwszczyna opuścili salę obrad parlamentu.
-
PILNE
ot. Sergei Chuzavkov/AP
Przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Wołodymyr Rybak informuje, że grupa robocza uzgodniła projekt ustawy o amnestii i projekt uchwały o utworzeniu komisji konstytucyjnej.
Głosowanie odbędzie się ok. godz. 15.30 czasu polskiego.
-
PILNE
Projekty ustaw dotyczących amnestii mają zostać dostarczone deputowanym do Rady Najwyższej w ciągu 20-30 minut. Oznacza to kolejną przerwę w obradach.
-
Ważny polityk Partii Regionów Władimir Olijnik w rozmowie z serwisem glavcom.ua: Amnestia nie będzie dotyczyć poważnych przestępstw. A takim jest morderstwo. Niektórzy mówią, że to sprawka policji, inni - że protestujących. To bez znaczenia, trzeba znaleźć sprawców.
Olijnik stwierdził też, że milicja miała kategoryczny zakaz używania broni. Spytany, czy odpowiedzialność za jej użycie ponosi szef MSW Witalij Zaharczenko, Olijnik odparł: Polityczna odpowiedzialność powinna być.
Zaharczenko to jedna z najbardziej nielubianych osób na Majdanie, oskarżana o wydawanie polecenia do ataków na Majdan. Do tej pory nikt z Partii Regionów nie mówił o jego dymisji, czy odpowiedzialności.
-
Ukraiński Helsiński Sojusz Praw Człowieka zaoferowała darmową pomoc prawną ofiarom ataków policji i tituszek. Jak deklaruje, prawnicy Fundacji są gotowi pomóc ofiarom dochodzić swoich praw także przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Sojusz prosi też o przekazywanie jej wszelkich informacji mogących pomóc ustalić sprawców i okoliczności ataków, zapewniając przy tym całkowitą anonimowość.
-
fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Środa na Majdanie w obiektywie Agaty Grzybowskiej
fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
-
PILNE
W Radzie Najwyższej kolejna przerwa w obradach. Wznowione mają zostać o godzinie 15. Wciąż nie głosowano nad ustawami o amnestii dla uczestników protestów.
-
Szef Administracji Prezydenta Andrij Klujew spotkał się dziś z delegacją europarlamentarzystów. - Rząd jest otwarty na dialog. Kluczową sprawą jest dziś powstrzymanie konfrontacji. Nie wolno dopuścić do rozlewu krwi. Obie strony to rozumieją. Kiedy już ta sytuacja zostanie opanowana, możemy dalej dążyć do integracji z Europą - mówił do posłów europarlamentu Klujew. Jego słowa cytuje strona prezydenta Janukowycza.
-
Podczas przerwy w obradach Sejmu politycy pytali przywódcę Majdanu Andreja Parubija o warunki, na jakich protestujący mogliby zaakceptować amnestię. Odpowiedź była twarda: nie może być mowy o opuszczeniu okupowanych budynków. To stanie się dopiero wtedy, gdy do dymisji poda się prezydent Janukowycz i wszyscy ministrowie. - To kluczowe żądanie Majdanu. Z tego powodu w ogóle wszystko się zaczęło - tłumaczył Parubij. Jego słowa przytacza agencja UNN
-
PILNE
Rada Najwyższa wznowiła obrady. Zaczynają się głosowania
-
PILNE
Kanclerz Niemiec Angela Merkel poinformowała w środę, że docenia odwagę uczestników demonstracji, którzy pokazali, że "nie chcą odwrócić się od Europy". - Walczą o te same wartości, którymi kierujemy się także my w Unii Europejskiej - oceniła, zapewniając, że będzie popierać "wszelkimi dostępnymi środkami" pokojowe rozwiązanie konfliktu.
Merkel zapewniła też, że "drzwi do podpisania układu stowarzyszeniowego z UE są dla Ukrainy nadal otwarte", choć Ukraina nie musi wybierać między UE a Rosją, a takie myślenie należy przezwyciężyć poprzez "cierpliwe rozmowy z Rosjanami".
-
Rada Najwyższa wciąż nie wznowiła obrad. Większość posłów jest już jednak na sali.
-
fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Rewolucyjne malunki w Kijowie
fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Artysta maluje pejzaż z Berkutem
-
fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Protestujący na placu europejskim stworzyli małe boisko piłkarskie. Mecze w zimowych strojach rozgrywane są w drużynach pięcioosobowych.
-
Przejęcia rządowych budynków przez grupę Spilna Sprawa zdają się zmierzać ku końcowi - pisze Kyiv Post. Według gazety, aktywistom Euromajdanu udało się wynegocjować, że Spilna Sprawa opuści budynek ministerstwa polityki rolnej.
Majdan obawiał się, że przez aktywistów zajmujących ministerstwa, w kraju zostanie wprowadzony stan wyjątkowy. Takie groźby formułowała już minister sprawiedliwości Olena Lukasz, gdy Spilna Sprawa (niepowiązana bezpośrednio z Majdanem) zajęła siedzibę jej resortu. Niektórzy z protestujących zaczęli się nawet obawiać, że Spilna Sprawa to po prostu prowokatorzy.
-
- Na wschodzie i południu Ukrainy cały czas ludzie są aresztowani, porywani, trwają represje. Dziennikarze i biznesmeni otrzymują pogróżki. Tak więc z perspektywy człowieka na barykadach wygląda to tak, że niby jest pokój, a w innych miejscach kraju jego koledzy są zagrożeni. Jak ktoś mówi, że trzeba czekać tygodnie na efekty, to to musi budzić głęboki brak zaufania. Ci ludzie czują, że są rozgrywani przez polityków na górze - mówi Jakub Parusiński
- Te pogróżki, ataki - często nie muszą być inspirowane przez władze. Osoby, które się tego dopuszczają niejednokrotnie same chcą wykazać się lojalnością wobec władzy i stąd podejmują takie działania. Ale jeśli chodzi o porwania, o najostrzejsze działania to wydaje mi się, że to musi być ustalane na poziomie służb specjalnych - dodaje.
- Z kraju uciekają pierwsi dziennikarze, działacze, biznesmeni. To nie jest jednak na razie masowe zjawisko. Niedawno Ukrainę opuściło dwóch biznesmenów z Dniepropietrowska. Ich jedyną przewiną było to, że puścili w swojej galerii handlowej opozycyjną telewizję Kanał 5, a na budynku powiesili unijne flagi. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że represje mogą się zaostrzyć - przypomina Parusiński.
-
Wadim Kolesniczenko, deputowany Partii Regionów stwierdził w rozmowie z dziennikarzami, że Ukraina powinna zmienić ustrój na federacyjny. Pomogłoby to, jego zdaniem opanować kryzys w sytuacji, kiedy różne regiony kraju nie są jednomyślne.
Doszedł do takiego wniosku, kiedy dotarła do niego informacja, że Krym organizuje własne jednostki samoobronne.
- Ludzie widzą, że rząd nie jest w stanie wziąć odpowiedzialności za to, co się dzieje w kraju i są gotowi bronić swoich racji i swojego punktu widzenia. Na początku kijami, teraz, jak widzimy, także za pomocą innych środków - powiedział Kolesniczenko podkreślając, że gdyby Ukraina była federacją, dialog byłby łatwiejszy a poszczególne regiony miałyby większą autonomię.
-
Parusiński: - Protestujący chcą przede wszystkim ustąpienia prezydenta Janukowycza. To najważniejszy postulat. Ale równie ważny jest zgłaszane od początku żądanie zmian w konstytucji. Krawczuk w przemówieniu zaapelował o stworzenie Komisji do zmian konstytucji, ale zapowiedział, że praca nad tym zajmie dużo czasu.
-
- Przemówienie byłego prezydenta Leonida Krawczuka nie zwiększyło raczej specjalnie zaufania wobec Wiktora Janukowycza ani wobec Rady Najwyższej - mówi "Gazecie Wyborczej" Jakub Parusiński z Kyiv Post.
Jego zdaniem propozycja, że Krawczuk wspólnie z Leonidem Kuczmą zostaną mediatorami pomiędzy ośrodkami władzy a społeczeństwem także raczej nie spotka się z entuzjazem.
- Pamiętajmy, że to Kuczma wprowadził Janukowycza do wielkiej polityki, więc Majdan nie ma wobec niego żadnego zaufania. Krawczuk postrzegany jest jako bardziej neutralny i mógłby odegrać jakąś rolę, ale szczerze mówiąc, to wydaje mi się, że protestujący odbiorą wszelkie takie działania jednoznacznie: jako grę na czas. Jako odwlekanie odpowiedzi na bardzo konkretne żądania, aby władza, po okresie walki na górze, mogła znów zebrać siły - twierdzi Parusiński.
-
Arsenij Jaceniuk mówi agencji Unian o negocjacjach z Partią Regionów w sprawie amnestii:
- Rozejście się Majdanu jest warunkiem niemożliwym do spełnienia. Domagamy się też, żeby amnestią nie zostali objęci milicjanci i cywile odpowiedzialni za pobicia, tortury i ataki na dziennikarzy - mówił Jaceniuk.
Domagał się także, żeby prokuratura zajęła się ludźmi, którzy są przez Majdan uważani za zaginionych.
-
Fot. Euromajdan
Najnowsza mapka, pokazująca, kto kontroluje poszczególne regiony Ukrainy
- na niebiesko-żółto zaznaczono regiony kontrolowane przez opozycję
- ciemny różowy kolor to regiony, w których część budynków administracji kontroluje Partia Regionów, a część opozycja
- jasnoróżowy - tam trwają masowe protesty
- niebieski - tam rządzi Partia Regionów
- brązowy - tam PR odzyskała kontrolę
-
Na czym dokładnie polega spór opozycji z władzą o amnestię?
Prezydencka Partia Regionów przygotowała projekt ustawy, w którym przewidziano, że amnestia wejdzie życie dopiero wtedy, gdy przeciwnicy władz opuszczą zajęte budynki państwowe i zejdą z barykad.
Opozycja się na to nie godzi i chce, by zatrzymani za udział w protestach zostali uwolnieni bezwarunkowo.
W środę radno w parlamencie zarejestrowano jeszcze jeden projekt, który nie mówi o konieczności przekazania władzom okupowanych instytucji, lecz i on nie jest prawdopodobnie możliwy do przyjęcia przez obie strony.
-
Dwóch kluczowych działaczy Anti-Corruption Action Centre - ukraińskiego stowarzyszenia walczącego z korupcją na szczeblach władzy - zdecydowało się opuścić kraj. Informację taką przekazał Kyiv Post szef stowarzyszenia Witalij Szabunin.
-
Na dzisiejszym posiedzeniu Rady Najwyższej zarejestrowało się 402 z 450 posłów.
-
Espreso.tv
Leonid Krawczuk podczas przemówienia w Radzie Najwyższej
-
PILNE
Krawczuk zaproponował, że on i jego następca na fotelu prezydenta Leonid Kuczma zostaną mediatorami pomiędzy społeczeństwem a prezydentem i Radą Najwyższą. - Wiem, że nie ma obecnie zaufania między Radą a prezydentem. To my z Leonidem Kuczmą możemy być gwarantami waszych porozumień. Pójdziemy do narodu i będziemy przedstawiać, co zostanie uzgodnione. I naród będzie wiedzieć, kto nie realizuje uzgodnień - tłumaczył.
- Ogłoście plan dla Ukrainy. A potem punkt po punkcie go razem realizujmy. Wtedy naród powie: w ciężkim i trudnym czasie Rada Najwyższa zrozumiała, że innej drogi nie ma.
Po przemówieniu Leonida Krawczuka zarządzono przerwę w obradach do godziny 13 czasu polskiego.
-
PILNE
Według Krawczuka konieczne też będzie przeprowadzenie reformy konstytucji. - Proponuję powołać komisję i rozpocząć proces reformy zarządzania państwem w oparciu o zmienioną konstytucję. Ale pamiętajcie - to nie potrwa tydzień i nie będzie gotowe za tydzień - mówił, oferując swoją pomoc.
-
PILNE
Krawczuk: Co można zrobić, aby powstrzymać proces rozpadu państwa? Trzeba przede wszystkim ustalić wspólnie - prezydent i Rada Najwyższa - plan wyjścia z kryzysu, przedstawić go ludziom i przekonać ich, że plan ten będzie realizowany.
Rada Najwyższa, kasując ustawy przyjęte 16 stycznia, poczyniła już pierwsze kroki. Dziś należy przyjąć ustawę o amnestii. Jest przygotowanych kilka projektów a z mojego doświadczenia wiem, że jeśli projektów jest kilka, to może nie zostać przyjęty żaden. Dlatego trzeba się zjednoczyć, bo to sprawa dotycząca poważnego kryzysu. Ta ustawa otworzy drogę do kolejnych kroków. Aresztowane osoby zostaną zwolnione, oddane zostaną budynki administracyjne, odblokowane zostaną drogi.
-
PILNE
Pierwszy prezydent Ukrainy Leonid Krawczuk: Chciałbym, abyście usłyszeli to jedno moje zdanie: Nie patrzcie, kto mówi, a słuchajcie, co mówi. Gdy tak podejdziemy do naszej pracy, będzie prościej.
Sytuacja jest dramatyczna. Cały świat widzi, że Ukraina znajduje się na krawędzi wojny domowej. W państwie jest dwuwładza, faktycznie odbywa się powstanie. Nasze akcje z protestu przeistoczyły się w powstanie. Zajmowane są budynki władzy, określone przez konstytucję organy władzy są zwalniane z funkcji. To rewolucja, trzeba to nazwać po imieniu. Powinniśmy więc podejść do sprawy bardzo odpowiedzialnie.
-
PILNE
W budynku Rady Najwyższej rozpoczęły się obrady parlamentu. Jako pierwszy przemówi pierwszy prezydent Ukrainy Leonid Krawczuk.
W siedzibie rządu Mykoła Azarow po raz ostatni spotkał się jako premier ze swoimi ministrami. Podziękował im za pracę i przekazał urząd swojemu zastępcy, Sergiejowi Arbuzowowi. W agendzie pierwszego posiedzenia rządu pod nowym kierownictwem nie ma spraw bezpośrednio dotyczących zamieszek na Majdanie.
-
Twitter/Ukrainian Updates
W budynku Rady Najwyższej zbierają się już posłowie. A na ulicach Kijowa na razie spokojnie
-
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen skrytykował Rosję na środę za wywieranie nacisku na Ukrainę, aby ta nie podpisała umowy stowarzyszeniowej z UE.
- Umowa stowarzyszeniowa miałaby bardzo pozytywny wpływ na bezpieczeństwo w strefie euroatlantyckiej. Szczerze żałuję, ze nie może dojść do jej podpisania. Powód jest znany: presja Rosji na Kijów - powiedział Rasmussen w rozmowie z francuskim dziennikiem "le Figaro".
Rasmussen otwarcie skrytykował postawę Rosji wobec państw Europy wschodniej. - Mamy zdecydowanie inne spojrzenie na sprawę. Wyraźnie widać, że podejście Rosji jest jawnie wrogie otwarciu NATO na wschód - podkreślał.
-
"Rossijskaja Gazieta" - rządowy rosyjski dziennik - ocenia, że Ukraina stoi obecnie między wyborem wartości cywilizacyjnych i norm ogólnoludzkich reprezentowanych przez rząd oraz narodowego socjalizmu, patologicznego antysemityzmu i nienawiści do Rosjan, które reprezentują protestujący wymachujący na Majdanie flagami Stepana Bandery.
Według rosyjskiej gazety rząd Ukrainy robi wszystko aby uniknąć rozpadu kraju, jednak "nie ma pewności, czy taki rozpad nie został 'zaakceptowany' przez instytucje europejskie, które nie zdołały wymusić na prezydencie Janukowyczu podpisania układu o stowarzyszeniu z UE".
Według gazety kompromis nie jest obecnie możliwy, ponieważ opozycjoniści stawiają zbyt radykalne żądania.
-
Władze Ukrainy zabezpieczają się na wypadek zamieszek pod siedzibą rządu. Pod budynek ściągnięto dwa opancerzone wozy i dwie armatki wodne - informuje Ukraińska Prawda
-
Dziesięciu rannych w starciach na Majdanie i ulicy Hruszewskiego zostanie przewiezionych do szpitali na Litwie - ustalili w piątek prezydent Litwy Dalia Grybauskaite i ambasador Ukrainy w Wilnie.
Pierwszy poszkodowany został przewieziony na Litwę w środę. Prezydent Grybauskaite odwiedziła go w szpitalu. - Użycie siły wobec obywateli protestujących na Majdanie nie może być usprawiedliwione - powiedziała podczas wizyty. Zdjęcie ze spotkania z rannym w zamieszkach zamieściła na swoim koncie na Twitterze.
-
PILNE
- Mam informacje, że na Ukrainie siły bezpieczeństwa wciąż są gromadzone, otrzymują podwyżki płac i sprzęt. Sytuacja jest bardzo napięta. Stan wyjątkowy wciąż jest jedną z opcji - mówił szef MSZ Radosław Sikorski w radiu RMF FM.
Sikorski ocenił, że odwołanie antydemokratycznych ustaw i dymisja premiera Mykoły Azarowa to "pół kroku ku dobrym scenariuszom dla Ukrainy". Jednocześnie szef polskiej dyplomacji zdystansował się wobec ewentualnych unijnych sankcji dla ukraińskich władz. - Pragnę zauważyć, że gdyby UE wprowadziła sankcje, gdy do tego nawoływano, to wczorajszego pół dobrego kroku wcale by nie było - tłumaczył.
Jaka powinna więc być, zdaniem Sikorskiego, polityka Unii wobec Ukrainy? - Dla Ukrainy mamy dobry przykład i zachęty. Unia może na przykład skorygować błędy swojej pozycji negocjacyjnej. My ostrzegaliśmy. Europejska oferta dla Ukrainy była szczodra, ale nie dość szczodra - ocenił Sikorski.
-
Były już premier Azarow o swojej dymisji: Konfliktowa sytuacja, w jakiej znalazła się Ukraina, zagraża ekonomicznemu i socjalnemu rozwojowi kraju. Jest też zagrożeniem dla społeczeństwa i każdego obywatela z osobna. Rząd robił wszystko, aby rozwiązać konflikt pokojowo i nie dopuścić do rozlewu krwi. Jednak skala tego konfliktu zmusza do podjęcia odpowiedzialnych kroków.
Aby stworzyć nowe możliwości dla społeczno-politycznego kompromisu i pokojowego uregulowania konfliktu zdecydowałem się złożyć dymisję ze stanowiska premiera. Dziś najważniejsze zadanie to utrzymać jedność Ukrainy. To ważniejsze, niż czyjekolwiek osobiste plany, czy ambicje. Stąd moja decyzja.
-
W Kijowie przebywa obecnie delegacja europarlamentarzystów. Wśród 12 posłów europarlamentu, którzy pojechali na Ukrainę, jest czwórka Polaków: Jacek Saryusz-Wolski, Marek Siwiec, Paweł Kowal i Jacek Kurski. Grupie przewodniczy szef komisji spraw zagranicznych europarlamentu, Niemiec Elmar Brok.
Unijna delegacja spotka się podczas wizyty z protestującymi na Majdanie Niepodległości, przedstawicielami opozycji i lokalnymi władzami Kijowa. O godz. 13 czasu polskiego mają wystąpić na konferencji prasowej.
-
Fot. DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
Po dymisji rządu Azarowa z apelem do milicjantów sił wewnętrznych MSW wystąpił szef partii Udar Witalij Kliczko.
- Dziś nawet nie macie ministra, który brałby za wasze działania odpowiedzialność. Zapytajcie więc siebie, wobec kogo jesteście odpowiedzialni za przemoc wobec ludzi. Przejdźcie na stronę ludzi i chrońcie obywateli, a nie Janukowycza - przemawiał do milicjantów na Majdanie.
-
Fot. GARY CAMERON / REUTERS
W swoim orędziu o stanie państwa na Kapitolu o Ukrainie wypowiedział się prezydent USA Barack Obama. Był to jeden z nielicznych wątków dotyczących polityki zagranicznej w przemówieniu prezydenta Stanów Zjednoczonych.
- Jeśli chodzi o Ukrainę, to popieramy zasadę, że wszyscy ludzie mają prawo do wypowiadania swoich poglądów w sposób swobodny i pokojowy i do zabierania głosu w sprawie przyszłości swojego kraju - zaznaczył.
Z prezydentem Janukowyczem rozmawiał we wtorek wiceprezydent USA Joe Biden. Rozmowa odbyła się z inicjatyyw strony ukraińskiej.
W komunikacie Białego Domu poinformowano, że Biden w rozmowie zaapelował o podjęcie przez prezydenta Ukrainy kolejnych kroków w stronę porozumienia z protestującymi. Sugerował, że mogłoby to być przyjęcie ustawy o amnestii, bądź nowy rząd jedności politycznej skierowujący Ukrainę w stronę Europy.
-
Zakaz wjazdu "dla wyższych rangą przedstawicieli władz Ukrainy" ogłosiła Kanada. Nie podano nazwisk ani liczby osób objętych sankcjami.
- Zabronimy ze skutkiem natychmiastowym wjazdu do Kanady przedstawicielom władz, którzy byli odpowiedzialni za prześladowanie i tłumienie głosu sprzeciwu. Kanada stoi przy narodzie ukraińskim, gdy ten, w sposób odważny i buntowniczy, opowiada się za wolnością i demokracją - mówił minister ds. obywatelstwa i imigracji Chris Alexander.
Szef kanadyjskiego MSZ John Baird zaznaczył, że możliwe są dalsze sankcje. - To nie jest ostateczny krok ze strony Kanady - zapewnił.
-
Noc w Kijowie minęła spokojnie. Protestujący czekają na posiedzenie ukraińskiego parlamentu, licząc na podjęcie przez deputowanych decyzji w sprawie ustawy o amnestii dla biorących udział w demonstracjach. Na Majdanie Niepodległości noc spędziło kilka tysięcy osób.
Parlament ma wznowić obrady o godz. 10 czasu polskiego. Rada Najwyższa Ukrainy anulowała wczoraj część antydemokratycznych ustaw, a prezydent Wiktor Janukowycz przyjął dymisję rządu premiera Mykoły Azarowa. Obowiązki premiera pełnił będzie dotychczasowy pierwszy wicepremier Serhij Arbuzow.
Wygląda na to, że dotychczasowe ustępstwa władz protestujących nie zadowalają. - Nie odejdziemy z Majdanu, dopóki nie zostanie zlikwidowana dyktatura Janukowycza - zapewniał wczoraj z placu jeden z liderów protestów Jurij Łucenko.
- wtorek, 28 stycznia 2014
-
Podsumowanie wtorkowych wydarzeń na Ukrainie:
- Prezydent Wiktor Janykowycz przyjął rezygnację rządu Mykoły Azarowa. Gdy objęcia teki premiera odmówił jeden z liderów opozycji Arsenij Jaceniuk, na tymczasowego premiera wyznaczono Siergiera Arbuzowa, dotychczasowego zastępcę Azarowa.
- Ukraiński parlament cofnął część "dyktatorskich ustaw". Chodzi m.in. o przepisy pozwalające karać kierowców, którzy poruszają się po drogach w kolumnach liczących ponad pięć pojazdów, zakazy organizowania demonstracji przed prywatnymi mieszkaniami i domami oraz przepisy o organizacjach pozarządowych. Przewidywały one, że organizacje finansowane z zagranicy mają dodać do swojej nazwy sformułowanie "organizacja wypełniająca funkcje agenta obcego państwa".
- Obrady parlamentu zawieszono do środy do godz. 10 czasu polskiego z powodu braku porozumienia między obozem rządzącym a opozycją w sprawie amnestii dla uczestników antyrządowych protestów oraz okupacji budynków administracyjnych. Rządząca Partia Regionów Wiktora Janukowycza chce też, by przed uchwaleniem ustawy protestujący opuścili zajęte przez nich budynki państwowe. Opozycja obstaje przy bezwarunkowej amnestii.
- Ukraińskie MSW poinformowało, że w szpitalu zmarł jeden z milicjantów zranionych w starciach z opozycją w Chersoniu.
- Prezydent Władimir Putin zapowiedział, że Rosja nie wycofa się automatycznie z zawartych z Ukrainą umów w sprawie 15 mld dolarów pożyczki i redukcji cen gazu, jeżeli do władzy w Kijowie dojdzie opozycja. Zapewnił też o poszanowaniu przez Moskwę suwerennych decyzji Ukrainy.
- Szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy zapowiedział, że Unia jest gotowa podpisać umowę stowarzyszeniową z Ukrainą, jeśli jej władze będą respektować europejskie wartości i szanować obowiązujące prawo.
- Kanada zakazała wjazdu na swoje terytorium przedstawicielom władz Ukrainy, którzy odpowiadają za użycie przemocy wobec opozycji i próby pacyfikacji antyrządowych demonstracji.
Na tym kończymy naszą relację, wydarzenia na Ukrainie będziemy opisywać od środowego poranka.
-
Aktywista opozycji pobity w Czerkasach opowiada o tym, jak znęcali się nad nim milicjanci:
-
Tymczasem na Majdanie, pod sceną opozycji, zapanowały już zupełne pustki.
-
W sieci przybywa "rewolucyjnych teledysków" pokazujących wydarzenia na Ukrainie. Oto najnowszy z nich:
-
Na Białorusi pochowano we wtorek 25-letniego Michaiła Żyznieuskiego, zabitego w zeszłym tygodniu na Majdanie. Pochówek odbył się w wiosce Sciah Pracy, na południowym wschodzie kraju. Wzięło w nim udział kilkudziesięciu krewnych oraz przedstawiciele opozycji.
Ciało Żyznieuskiego przewieziono z Kijowa na jego rodzinną Białoruś we wtorek. W poniedziałek matce zabitego przekazano 3 tys. dolarów zebranych w ramach akcji społecznej na Białorusi i w Warszawie.
Żyznieuski, który od dekady mieszkał na Ukrainie, zginął w środę podczas zamieszek w Kijowie. Był członkiem skrajnie prawicowej organizacji ukraińskiej UNA-UNSO.
-
PILNE
Kanada zakazała wjazdu na swoje terytorium przedstawicielom władz Ukrainy, którzy odpowiadają za użycie przemocy wobec opozycji i próby pacyfikacji antyrządowych demonstracji.
-
Lwów nie wierzy władzom. Ludzie blokują jednostki wojskowe i wysyłają ochotników do Kijowa
Gdy w Kijowie trwały polityczne przepychanki w Radzie Najwyższej, we wsi Nakonieczne Drugie w obwodzie lwowskim jak bohatera pochowano Romana Senyka. 45-letni aktywista Majdanu zginął w stolicy od kuli snajpera.
-
Trochę więcej osób zgromadziło się przed sceną na samym Majdanie, choć i tam - w porównaniu z innymi dniami protestu - nie ma wielkich tłumów.
-
Tymczasem w centrum Kijowa jest spokojnie, za barykadą na ul. Hruszewskiego zgromadziło się niewielu protestujących.
-
Premier Tusk: - Nie czuję się powołany do analizowania, na ile władze w Moskwie wpływają na decyzje elit przywódczych na Ukrainie.
Tusk zaznaczył, że wspólnota międzynarodowa może pomóc dopilnować uczciwości wyborów, ale demokratyczne kraju władze muszą później postępować samodzielnie.
-
- Dzisiejszy konflikt na Ukrainie może przekształcić się w pozytywną energię. Ta wielka energia społeczna, która wyzwala się podczas demonstracji, ta mimo wszystko powściągliwość władzy - to dowód, że Ukraina szuka drogi na rzecz umocnienia niepodległości i wyjścia na drogę modernizacji. Jak to się uda utrzymać, europejska pomoc staje się scenariuszem możliwym - mówi premier Donald Tusk we wspólnym wywiadzie dla TVP oraz ukraińskiej Telewizji 5. - Ukraina nie potrzebuje mediacji, ale perspektywy integracji europejskiej. Decyzje dla przyszłości tego kraju muszą zapadać w Kijowie i tylko w Kijowie. Skoro od innych oczekujemy neutralności wobec sytuacji na Ukrainie, sami musimy taką neutralność zachować. Nikt nie powinien się wtrącać ze swoimi radami, jeśli nie są one oczekiwane.
-
Sergei Chuzavkov (AP Photo/Sergei Chuzavkov)
Tymczasem na Ukrainie wciąż trwa atmosfera wyczekiwania.
-
Premier Donald Tusk udziela wspólnego wywiadu dla TVP oraz ukraińskiej Telewizji 5. - Ukraina ma prawo samodzielnie rozstrzygać o swojej przyszłości. Konfrontacja, użycie siły przeciwko demonstrującym, ale też przelicytowanie przez demonstrujących może doprowadzić do sytuacji negatywnej zarówno dla Ukrainy, jak i dla całego regionu. Dzisiejsze zdarzenia w parlamencie są znakami nadziei. Jestem w przededniu podróży po Europie, będę spotykał się z przywódcami wielu państw i rozmawiał o programie dla Ukrainy.
-
Szef MSZ Radosław Sikorski mówił w Polsat News, że "umowa stowarzyszeniowa Ukrainy z UE nie jest wymierzona przeciwko Rosji, ani komukolwiek innemu" oraz że "Ukraina może liczyć na pomoc Unii, także finansową, ale najpierw musi rozpocząć reformy".
-
W razie braku kompromisu w parlamencie amnestię dla uczestników antyrządowych protestów może wprowadzić sam prezydent Wiktor Janukowycz, wydają odpowiedzi dekret - analizuje Andrzej Maciejewski z Instytutu Sobieskiego. - To Ukraina, Wschód, tu każdy wariant jest możliwy. Będzie granie na czas i przeciąganie, bo został wykonany ruch dobrej woli: była propozycja dla opozycji, został pozbawiony władzy premier, który był takim chłopakiem do bicia, prawo [wymierzone w wolność zgromadzeń - przyp. red.] zostało anulowane. Nikt nie może na dziś powiedzieć w świecie demokratycznym, że Janukowycz jest zły, niedobry, nie daje żadnych ustępstw. Wykonuje ruchy pozorne, ruchy bardzo mało istotne, ale wykonuje. Nie jest zablokowany, zamknięty, nie jest dyktatorem, wszystko się odbywa w parlamencie, a nie jednoosobowo. To jest typowe dla tych polityków, tak jak zrobił Władimir Putin, że w ramach łaski przed wielką imprezą międzynarodową wypuścił Chodorkowskiego - mimo że to było kilka miesięcy przed końcem kary, ale okazał łaskę - uważa Maciejewski.
-
Bronisław Komorowski dzwonił we wtorek wieczorem do Wiktora Janukowycza - poinformowała Kancelaria Prezydenta. Rozmowa dotyczyła "dróg wyjścia z kryzysu politycznego na Ukrainie".
-
Prezydent Władimir Putin zapowiedział, że Rosja nie wycofa się automatycznie z zawartych z Ukrainą umów w sprawie 15 mld dolarów pożyczki i redukcji cen gazu, jeżeli do władzy w Kijowie dojdzie opozycja. - Będziemy rozmawiać z każdym rządem Ukrainy - zapewniał Putin na konferencji po zakończeniu szczytu UE-Rosja, który odbył się w Brukseli. - Pożyczka była naszym wsparciem dla ukraińskiego narodu, a nie konkretnego rządu. Dla nas ważne jest to, by ukraińska gospodarka była stabilna i wiarygodna kredytowo. Musimy być pewni, że dostaniemy te pieniądze z powrotem - tłumaczył.
Putin zaznaczył, że Ukraińscy sami rozwiążą problemy, i Rosja nie będzie w to się mieszać.
-
Ukraina ma nowego ulubieńca. To Mykoła Kobasa, który odszedł ze służby w Berkucie, bo nie chciał strzelać do swojego ojca, który uczestniczy w protestach na Majdanie. Jak mówi, do podjęcia tej decyzji przekonało go ostatecznie słynne nagranie, na którym widać, jak funkcjonariusze Berkutu znęcają się nad rozebranym do naga uczestnikiem protestów. - Szczerze mówiąc, jest mi wstyd, że kiedykolwiek pełniłem służbę w tej formacji - powiedział Kobasa w wywiadzie dla telewizji Zik TV.
-
Zapraszamy na czwartkową demonstrację poparcia dla Ukrainy i zbiórkę przede wszystkim leków i innych rzeczy potrzebnych tamtejszej opozycji. Spotykamy się w Warszawie na pl. Konstytucji.
„My z Wami!”. Pokażmy w czwartek solidarność z Ukraińcami
W czwartek (30 stycznia) będziecie mogli wyrazić solidarność z demonstrantami euromajdanu, pomóc zebrać leki dla chorych i rannych oraz podpisać apel do władz polskich i ukraińskich. Spotkajmy się razem na placu Konstytucji w Warszawie!
-
PILNE
Telewizja TVi opublikowała nagranie z nocnych starć pomiędzy Berkutem a opozycją przy ul Hruszewskiego w Kijowie, do których doszło w środę 22 stycznia. Widać na nich funkcjonariuszy strzelający z broni gładkolufowej, rzucających granaty hukowe i koktajle mołotowa. Funkcjonariusze nazywają opozycję "banderowcami". Ta ostrzeliwuje Berkut m.in. fajerwerkami.
-
PILNE
Portal LB.ua pisze o apelu dowódców armii do prezydenta Wiktora Janukowycza. Piszą w nim, że są "zaniepokojeni sytuacją w kraju" i chcą "pilnych działań zmierzających do przywrócenia porządku i zapobieżenia dalszemu ekstremizmowi". Popierają też wprowadzenie stanu wyjątkowego.
-
Kilkoro opozycyjnych deputowanych przyszło na wtorkową sesję parlamentu w kamizelkach kuloodpornych
Sergei Chuzavkov (AP Photo/Sergei Chuzavkov)
Sergei Chuzavkov (AP Photo/Sergei Chuzavkov)
Sergei Chuzavkov (AP Photo/Sergei Chuzavkov)
Sergei Chuzavkov (AP Photo/Sergei Chuzavkov)
-
VASILY FEDOSENKO / REUTERSVASILY FEDOSENKO / REUTERS
Wieża obserwacyjna na Majdanie jest już prawie gotowa.
-
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton odwiedzi we wtorkowy wieczór Ukrainę. Do Kijowa udała się też 12-osobowa misja eurodeputowanych, spośród których czterech pochodzi z Polski. Mają rozmawiać z opozycją, organizacjami pozarządowymi, przedstawicielami Kościołów, dziennikarzami, ekspertami; niewykluczone, że także z przedstawicielami władz Ukrainy.
-
Twitter Jüri Maloverjan
Tymczasem w okolicach Majdanu w Kijowie doszło do wypadku. Bentley wpadł w poślizg i wjechał w barykady opozycji
-
Co młodzi Polacy wiedzą o sytuacji na Ukrainie?
Chemik może mówić o truciznach z płonących opon, biolog o reakcjach organizmu na łzawiący gaz, katecheta i etyk o tym, co czuje człowiek miotający kamieniem. Ale w wielu szkołach o sytuacji na Ukrainie mówi się mało lub wcale.
-
Wtorek na Majdanie:
STRINGER / REUTERS
Darko Vojinovic (AP Photo/Darko Vojinovic)
THOMAS PETER / REUTERS
THOMAS PETER / REUTERS
-
Tymczasowy premier Ukrainy Siergiej Arbuzow (po prawej) wita się z unijnym komisarzem ds. rozszerzenia Wspólnoty Stefanem Fuele (po lewej). Zdjęcie wykonano w połowie grudnia.
-
PILNE
Kolejne szczegóły konfliktu pomiędzy obozem rządzącym a opozycją w sprawie amnestii dla uczestników ukraińskich protestów. Władze chcą, by amnestia weszła w życie w późniejszym terminie, a opozycja, by zaczęła obowiązywać natychmiast.
Rządząca Partia Regionów Wiktora Janukowycza chce też, by przed uchwaleniem ustawy protestujący opuścili zajęte przez nich budynki państwowe, takie jak siedziba władz miejskich w Kijowie oraz szereg siedzib obwodowych administracji w innych miastach. Opozycja nie zamierza się na to zgodzić.
Andrij Parubij, opozycyjny deputowany i komendant miasteczka namiotowego na Majdanie mówił w rozmowie z gazetą internetową "Ukraińska Prawda": Zanim opuścimy budynki rządowe, władza powinna opuścić te, które sama zajmuje. Oni opuszczają ul. Bankową, przy której znajduje się siedziba prezydenta, my wychodzimy z Pałacu Październikowego, czyli z sali koncertowej przy Majdanie zajętej przez demonstrantów. Takie jest nasze wstępne stanowisko, a dalej będziemy wydawać kolejne instrukcje, kto i co powinien opuścić. Kto wyjdzie z administracji prezydenckiej - zostanie objęty amnestią. Kto opuści Radę Ministrów - amnestia. Będzie warunek za warunek i tak będziemy prowadzili negocjacje. Majdanu nikt nie opuści.
-
Władymir Putin komentując unijne zaangażowanie w konflikt na Ukrainie zaproponował dziennikarzom: - Wyobraźcie sobie reakcję Unii, jakby rosyjski minister spraw zagranicznych wziął udział w antyunijnych protestach w Grecji.
-
- Nowy premier Ukrainy powinien być młodszy i rozumieć społeczeństwo. To powinien być ktoś taki jak Tusk. Taki równy facet. Odpowiedzialny i spokojny - powiedziała radiu TOK FM bliska doradczyni prezydenta Ukrainy Hanna Herman.
-
Władymir Putin o Ukrainie na zakończenie szczytu UE-Rosja: Użycie siły jest absolutną ostatecznością. Wzywamy rząd ukraiński, by używali środki cywilizowane, podobnie jak opozycja.
-
Poniżej kolejne zdjęcia z protestu aktywistek z grupy FEMEN z okazji szczytu UE-Rosja. Prezydent Putin podkreśla na konferencji prasowej, że Rosja respektuje suwerenne decyzje innych państw, w tym Ukrainy.
-
Prezydent Władymir Putin na konferencji prasowej na zakończenie szczytu UE-Rosja mówi przede wszystkim o dostawie rosyjskich surowców do krajów Unii oraz rosyjskich inwestycjach na terenie państw Wspólnoty. O Ukrainie od kilku minut ani słowa...
-
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso podkreślił, że "użycie siły nie jest odpowiedzią na sytuację polityczną", a władze Ukrainy muszą zaangażować się w poważny dialog z opozycją. Pochwalił też wtorkową decyzję ukraińskiego parlamentu o odwołaniu antydemokratycznych ustaw, którą nazwał pierwszym krokiem do wyjścia z kryzysu politycznego. Barroso uważa, że kolejnym krokiem powinno być uchwalenie amnestii dla uczestników antyrządowych protestów.
-
PILNE
Szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy na konferencji prasowej z okazji szczytu UE-Rosja zapowiedział, że Unia jest gotowa podpisać umowę stowarzyszeniową z Ukrainą, jeśli jej władze będą respektować europejskie wartości i szanować obowiązujące prawo.
-
Lider nacjonalistycznej partii Swoboda Ołeh Tiahnybok tłumaczył dziennikarzom przyczyny zawieszenia posiedzenia ukraińskiego parlamentu do środy do godz. 10 (czasu polskiego) - opozycja chce, by ustawa o amnestii dla uczestników demonstracji została przyjęta bezwarunkowo, na co nie zgadza się prezydent Janukowycz i jego Partia Regionów. Negocjacje trwają.
-
Ukraińscy dziennikarzy przyszli dziś na posiedzenie parlamentu ze zdjęciami swoich kolegów pobitych przez milicję i Berkut w czasie relacjonowania protestów na Majdanie w Kijowie i w innych miastach kraju.
-
Twitter Inna Shevchenko
Przed rozpoczęciem szczytu Unia Europejska-Rosja, który ma być poświęcony sytuacji na Ukrainie, w Brukseli pojawiły się aktywistki ukraińskiej grupy FEMEN. Prezydenta Rosji oskarżają o śmierć demonstrantów.
-
Siergiej Arbuzow, dotychczasowy wicepremier, tymczasowo będzie pełnić funkcję premiera Ukrainy.
-
PILNE
Posiedzenie ukraińskiego parlamentu zostało zawieszone. Obrady będą wznowione w środę o godz. 10 (czasu polskiego). Wtedy też odbędzie się głosowanie nad projektem ustaw wprowadzających amnestię dla uczestników manifestacji i okupacji rządowych budynków. Dziś nie udało się osiągnąć porozumienia co do ich kształtu.
-
Dymisja premiera Mykoły Azarowa, którą przyjął prezydent Wiktor Janukowycz, obejmuje też cały rząd. Wciąż trwa przerwa w posiedzeniu parlamentu. Na razie nie wiadomo, kto będzie kolejnym premierem Ukrainy.
-
Wciąż czekamy na głosowanie nad amnestią dla aresztowanych uczestników demonstracji. Tymczasem aktywiści Euromajdanu wznoszą nową konstrukcję. Od strony ulicy Instytutskiej powstaje wieża obserwacyjna.
Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
-
Pikieta dziennikarzy na barykadzie opozycji na ul. Hruszewskiego. Przedstawiciele mediów protestują przeciwko przemocy władzy i nocnym pobiciom dziennikarzy przez milicję.
Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
-
PILNE
Prezydent Wiktor Janykowycz przyjął rezygnację Mykoły Azarowa - podaje Espreso TV.
-
Taras Berezowiec, politolog, ekspert z Berta Communications Strategic Consulting Company, ocenia dla agencji Interfax Ukraina, że następnym premierem Ukrainy będzie Petro Poroszenko, były szef MSZ, a także ministerstwa handlu i rozwoju regionalnego w rządzie Azarowa. Obecnie jest niezrzeszony i wspiera opozycję.
- Wydaje mi się, że część deputowanych opuści Partię Regionów i powstanie nowa formacja parlamentarna - twierdzi Berezowiec.
-
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Kolejne zdjęcia z Kijowa. A na nich Euromajdan....
Fot. Sergei Chuzavkov (AP Photo/Sergei Chuzavkov)
... i Antymajdan.
-
Jurij Łucenko, były szef MSZ a obecnie jeden z liderów opozycji, twierdzi, że rezygnacja Azarowa, odwołanie drakońskich ustaw, a nawet ewentualna amnestia to za mało. I proponuje Janukowyczowi kolejne kroki - rozpisanie wcześniejszych wyborów prezydenckich i powołanie rządu technicznego, który czuwałby nad ich legalnością.
-
KORESPONDENT
- Zdjęciami pobitych i rannych dziennikarzy atakowali we wtorek ich koledzy deputowanych rządzącej, prezydenckiej Partii Regionów, którzy występowali w kuluarach specjalnego posiedzenia parlamentu Ukrainy poświęconego rozwiązaniu głębokiego kryzysu w kraju.
Według organizacji monitorujących działalność mediów, od 19 stycznia, kiedy doszło do zaostrzenia konfliktu między przeciwnikami rządu a władzami, na Ukrainie obrażenia odniosło 63 dziennikarzy.
Reporterzy parlamentarni przynieśli na wtorkowe obrady Rady Najwyższej ich zdjęcia i ustawiali się za posłami Partii Regionów za każdym razem, gdy ci wypowiadali się przed kamerami. Dziennikarze pytali przedstawicieli większości, czy poczuwają się do odpowiedzialności za śmiertelne ofiary konfliktu.
"Czym zmywa pan krew ze swoich rąk? Czy dobrze się panu śpi ze świadomością, że na Ukrainie giną ludzie?" - słyszał od zgromadzonych wokół niego reporterek Wołodymyr Olijnyk, jeden z autorów tzw. ustaw dyktatorskich z 16 stycznia, które wywołały eskalację protestów.
Na tle zdjęć z zakrwawionymi twarzami dziennikarzy występował szef frakcji parlamentarnej Partii Regionów Ołeksandr Jefremow. Obiecał, że zdjęcia, które mu przyniesiono, przekaże "odpowiednim organom", prowadzącym śledztwa w ich sprawach.
-
Sztab Narodowego Sprzeciwu twierdzi, że ma informacje o tym, że władze przygotowują wprowadzenie stanu wyjątkowego. Jego aktywiści weszli w posiadanie dokumentów, z których wynika, że przywódcy różnych wojskowych jednostek za kilkanaście godzin planują spotkanie. Nie wiadomo jednak, czego miałoby dotyczyć. Sztab weryfikuje tę informację.
-
Na uruchomionej przez ukraińskich twórców platformie Eurolution można przeczytać najważniejsze teksty publicystyczne dotyczące rewolucji na Ukrainie w tłumaczeniu na języki niemiecki, angielski i polski.
-
Agencja RIA Novosti informuje, że Azarow, zaraz po swojej dymisji, zadzwonił do premiera Rosji, Dimitrija Miedwiediewa.
"Przekazał informację o tym, że rezygnuje i podziękował za dotychczasową współpracę. Z kolei Miedwiediew powiedział, że Rosja przygląda się z uwagą wydarzeniom na Ukrainie i ma nadzieję na szybkie rozwiązanie politycznego kryzysu" - powiedziała agencji rzeczniczka prasowa Azarowa.
-
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS
Wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich Adam Eberhardt uważa, że dymisja Mykoły Azarowa oraz anulowanie większości tzw. ustaw dyktatorskich nie spełnią oczekiwań Majdanu.
- Ruch protestu traktuje to jako krok potrzebny, ale absolutnie niewystarczający - ocenił ekspert w rozmowie z PAP.
- Ostatnie dwa tygodnie od przyjęcia drakońskich ustaw (ograniczających m.in. prawa obywateli do demonstracji - PAP), doprowadziły do wyraźnego osłabienia pozycji prezydenta Wiktora Janukowycza, zaostrzenia konfliktu, niestety również ofiar śmiertelnych. Dzisiaj Janukowycz jest nieporównywalnie słabszy, niż w poprzednich tygodniach, dlatego próbuje się ratować. Wycofanie się z kontrowersyjnych ustaw to próba naprawienia przez Janukowycza jego największego błędu w czasie obecnego kryzysu - podkreślił Eberhardt.
Jego zdaniem dymisja Azarowa, która na początku kryzysu uspokoiłaby oczekiwania Majdanu, obecnie w żadnym stopniu tych oczekiwań nie zaspakaja i traktowana jest przez opozycję "jako krok potrzebny, ale absolutnie niewystarczający".
-
- Odwołanie ustaw z 16 stycznia to mały, ale bardzo ważny krok - powiedział Witalij Kliczko, lider partii UDAR. - Ważną kwestią jest też dzisiejsze głosowanie nad amnestią dla wszystkich zatrzymanych demonstrantów.
Dodał też, że nie zamierza brać udziału w formowaniu rządu, kiedy prezydentem jest Janukowycz.
- Rząd może się zmienić, ale system pozostanie bez zmian. Ludzie oczekują dużo więcej, niż tylko rezygnacji premiera i rządu. Przede wszystkim, musimy zmienić system, który doprowadził do tego, co dziś dzieje się na Ukrainie - dodał Kliczko, cytowany przez UNIAN.
-
Fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Kilka zdjęć z Kijowa autorstwa Agaty Grzybowskiej.
-
Kto będzie premierem w nowym ukraińskim rządzie? Tiahnybok w rozmowie z agencją Unian zdradza kulisy rozmów opozycji z prezydentem Janukowyczem:
- Powiedział, że jeżeli Jaceniuk nie przyjmie propozycji, to w miejsce Azarowa zaproponuje Serhija Arbuzowa (obecny wicepremier) lub Andrija Klujewa (od niedawna szef administracji prezydenta, wcześniej szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy). I co to zmieni? Janukowycz mówił, że musimy wziąć odpowiedzialność za stworzenie nowego rządu - mówił Tiahnybok.
-
Ukraińskie MSW poinformowało, że w szpitalu zmarł jeden ze zranionych dziś w nocy w Chersoniu milicjantów. O atak na trzech funkcjonariuszy oskarżono "działaczy tak zwanego Euromajdanu".
-
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
- Nowe przepisy mogą powodować, że ci, którzy uważają żołnierzy UPA za narodowych bohaterów, będą mieli kłopoty - tak o przyjętych dziś przez parlament ustawach mówi Oleh Tiahnybok z partii Swoboda.
-
Które z przepisów „dyktatorskich ustaw” zostały anulowane? Wśród nich są m.in:
- kary dla kierowców, którzy poruszają się po drogach w kolumnach liczących ponad pięć pojazdów
- zakaz demonstracji przed prywatnymi mieszkaniami i domami.
- zapisy dotyczące organizacji pozarządowych. W myśl przepisów z 16 stycznia, organizacje finansowane z zagranicy uchylone obecnie przepisy zobowiązywały do dodawania do swej oficjalnej nazwy informacji "organizacja, wypełniająca funkcje agenta obcego państwa". Informacja taka miała widnieć na wszystkich materiałach, rozpowszechnianych przez takie organizacje, w tym także w mediach.
-
W błyskawicznym głosowaniu, bez dyskusji, ukraiński parlament przyjął pakiet ustaw, spośród których dwie oburzyły nacjonalistyczną Swobodę.
To ustawa o zmianie kodeksu karnego, w zakresie "odpowiedzialności za zaprzeczanie lub usprawiedliwianie zbrodni popełnionych przez nazistów i ich sojuszników" oraz ustawa wprowadzającej kary za zbezczeszczenie grobów uczestników II wojny światowej.
Oleh Tiahnybok, lider Swobody, która nie kryje swojej sympatii do Stepana Bandery, przywódcy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, nazwał te ustawy "groźnymi dla patriotów".
-
Arsenij Jaceniuk w wywiadzie dla agencji Unian ponagla prezydenta Janukowycza - zniesienie antydemokratycznych ustaw, uchwalone dziś przez parlament, powinno być przez niego natychmiast podpisane.
-
Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
- Ukraiński parlament jest właściwą instytucją do osiągnięcia kompromisu i rozpoczęcia reform - podkreślił szef MSZ Radosław Sikorski, który w ten sposób odniósł się do wtorkowych wydarzeń w Kijowie. Polska i UE są gotowe pomóc - zadeklarował szef MSZ.
"O sprawach ukraińskich w końcu rozmawia się w parlamencie, instytucji właściwej do osiągania kompromisów i rozpoczęcia reform. Polska i Unia Europejska są gotowe pomóc" - napisał Sikorski na Twitterze.
-
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
W przerwie między głosowaniami Rady Najwyższej - kilka zdjęć z demonstracji zwolenników Janukowycza.
-
Spirydon Kilnkarow, deputowany z Komunistycznej Partii Ukrainy zapowiedział, że jego partia nie poprze pomysłu na amnestię dla demonstrujących.
- Każdy ponosi przed prawem odpowiedzialność za to, co robi - powiedział, cytowany przez Espreso TV.
Tymczasem politolożka Kateryna Kruk zwraca uwagę, że za odwołaniem dyktatorskich ustaw głosował nawet... ich twórca.
-
Jak poinformował Jaceniuk, o godz. 16 parlament będzie głosował nad powstaniem specjalnej komisji, która zaproponowałaby zmiany w Konstytucji. Chodzi m.in. o zmniejszenie uprawnień prezydenta, co z kolei umożliwiałoby przeprowadzenie przedterminowych wyborów prezydenckich.
-
- Niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier wyraził we wtorek nadzieję, że dymisja ukraińskiego premiera Mykoły Azarowa będzie sygnałem dla opozycji, które umożliwi rozpoczęcie z nimi nowych rozmów.
Steinmeier wypowiedział się na wspólnej konferencji prasowej z holenderskim szefem dyplomacji Fransem Timmermansem. "Dymisja premiera może otworzyć drogę do poszukiwania kompromisu politycznego" - ocenił niemiecki minister.
Dodał, że sama dymisja nie wystarczy bez "unieważnienia lub zdecydowanej modyfikacji prawodawstwa w sprawie ograniczenia możliwości prowadzenia działalności politycznej".
-
PILNE
Głosowanie nad amnestią dla zatrzymanych podczas zamieszek będzie w porządku obrad - zdecydowali deputowani.
- Powstanie tymczasowa komisja, która zaproponuje zmiany do konstytucji - zapowiedział Arsenij Jaceniuk, lider Batkiwszczyny. Po tym wystąpieniu Wołodymyr Rybak ogłosił przerwę do godz. 15 czasu polskiego.
-
PILNE
Rada Najwyższa odwołała 9 z 12 ustaw uchwalonych 16 stycznia. Za głosowało 361 deputowanych, przeciw 2, 49 wstrzymało się od głosu.
Po głosowaniu w parlamencie rozległy się oklaski.
Przeciw było dwóch deputowanych Partii Regionów. Od głosu wstrzymała się cała frakcja koalicyjnych komunistów, a także kilkunastu deputowanych PR.
-
KORESPONDENT
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS]
- Zwolennicy ukraińskiego prezydenta Wiktora Janukowycza manifestujący pod parlamentem w Kijowie sami siebie nazywają antymajdanem. Ich zdaniem antyrządowi demonstranci z Majdanu Niepodległości chcą wojny i są faszystami.
Okolica Rady Najwyższej w Kijowie jest odcięta od reszty miasta. Dostępu do niej bronią kordony milicji i młodzi ludzie, często z zamaskowanymi twarzami. Sztab antymajdanu znajduje się w parku Maryjskim przylegającym do budynku parlamentu.
Na ulicy tłoczą się grupy zwolenników władzy, którzy przyjechali do Kijowa ze wschodnich części Ukrainy. Kilkadziesiąt osób wyróżnia się w tłumie dużymi czerwonymi znakami z napisem "stop majdan". Przyjechali z Krymu.
Młody człowiek w czarnej kurtce i czapce klubu piłkarskiego Chelsea mówi: "Jesteśmy dzielnymi chłopakami z Krymu" i uśmiecha się. "Wszyscy głosowaliśmy na Janukowycza. Ludzie na Majdanie to faszyści. Chcą wojny" - przekonuje.
W tłumie powiewają niebieskie flagi rządzącej Partii Regionów. Ludzie niosą transparenty z napisami po angielsku: "militaryści z Majdanu pod sąd", "Nie dla Bandery", "prezydencie chroń Ukrainę". Skandując "Janukowycz nasz prezydent" czy "jesteśmy za stabilizacją", idą w kierunku sceny obok budynku parlamentu, gdzie trwa specjalne posiedzenie parlamentu.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Zadanie zdymisjonowania rządu było jednym z pierwszych postulatów na Majdanie. Gdyby wtedy odpowiedź była pozytywna, można byłoby uniknąć eskalacji wydarzeń – mówił w rozmowie z TVP Info Aleksander Kwaśniewski.
– Premier Azarow, z którym miałem okazję rozmawiać powiedział, że ze względu na to żeby dać jakąś szansę znalezienia kompromisu on składa dymisję. Na pytania, co będzie dalej odpowiedź brzmi nie wiadomo. Jest to krok we właściwym kierunku, ale nie sądzę żeby rozwiązywały konflikt – mówił Kwaśniewski.
W swojej wypowiedzi odniósł się też do sytuacji aresztowanych manifestantów oraz koncepcji nowych władz. – Praktycznie chodzi o to, aby wypuścić tych, którzy siedzą. Najważniejsze jest to żeby ci ludzie fizycznie mogli opuścić te miejsca, w których zostali zatrzymani – wyjaśniał Kwaśniewski.
-
PILNE
Oleh Tiahnybok, lider nacjonalistycznej partii Swoboda poinformował przed chwilą, że liderzy wszystkich partii dogadali się w sprawie odwołanie ustaw z 16 stycznia, ograniczających prawa i swobody obywatelskie.
-
Prezes ukraińskiego Związku Piłki Nożnej Andrij Konkow zaapelował do kibiców, żeby nie brali udziału w protestach. Od kilkunastu dni fani m.in. Szachtara Donieck i Metalista Charków stoją po stronie Euromajdanu i w swoich miastach bronią demonstrujących przed milicją.
- Piłka nożna nie powinna mieszać się z polityką, nawet w tak trudnym okresie. Nikt nie podważa prawa każdego obywatela do wyrażania swojego stanowiska w sprawie wolności słowa. Ale pod klubową flagą nie mówicie już tylko w swoim imieniu - powiedział Konkow, cytowany przez agencję Unian.
-
Politolog Kost Bondarenko ocenił, że szef państwa dymisję przyjmie. "Ta dymisja była oczekiwana. Mykoła Janowycz (Azarow) doskonale rozumiał, że kwestia dymisji rządu i jego samego jest jednym z punktów, które mogą sprzyjać obniżeniu poziomu konfrontacji w społeczeństwie" - oświadczył w rozmowie z agencją Interfax-Ukraina.
-
Fot. Ivan Sekretarev (AP Photo/Ivan Sekretarev
Azarow uważany jest za polityka prorosyjskiego. Ze względu na bardzo słabą znajomość języka ukraińskiego i rażące błędy w wymowie, Ukraińcy nazywają go "Azirowem" W czasie trwających obecnie na Ukrainie protestów antyrządowych Azarow niejednokrotnie nazywał ich uczestników terrorystami i ekstremistami, a o wydarzeniach w swoim kraju mówił jako o zamachu stanu - pisze z Kijowa Jarosław Junko, korespondent PAP.
-
Witalij Kliczko ocenił, że decyzja premiera o odejściu ze stanowiska spowodowana była jego chęcią "zachowania twarzy". "Od wielu miesięcy mówimy o tym, że to, co dzieje się dziś na ulicach jest wynikiem pracy tego rządu. To nie jest jeszcze zwycięstwo, to dopiero krok do zwycięstwa" - oświadczył polityk, cytowany przez PAP
-
REUTERS/Gleb Garanich
Wołodymyr Rybak ogłasza przerwę w obradach - zdjęcie agencji Reutera.
-
Sztab Narodowego Sprzeciwu zwołuje ludzi na Majdan na godzinę 12. "Przyjdźcie, by wspierać deputowanych, którzy chcą odwołania praw z 16 stycznia" - apelują jego przedstawiciele na antenie BBC Ukraina.
-
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS
Wiktor Juszczenko, Leonid Krawczuk i Leonid Kuczma na nadzwyczajnej sesji parlamentu.
-
Przewodniczący parlamentu wznowił obrady.
- Poddamy pod głosowanie dwie ważne ustawy. O godz. 12 czasu kijowskiego proszę wszystkich o powrót na salę - powiedział Wołodymyr Rybak, tym samym ogłaszając kolejną, 40-minutową przerwę.
-
Fot. DENIS BALIBOUSE / REUTERS
67-letni obecnie Azarow objął tekę premiera w marcu 2010 roku po wyborach prezydenckich, w których zwyciężył Wiktor Janukowycz. Azarow urodził się w rosyjskiej Kałudze, a na Ukrainie mieszka od 1984 roku.
Ten wykształcony w Moskiewskim Uniwersytecie Państwowym geolog rozpoczął działalność polityczną w 1994 roku, kiedy po raz pierwszy został deputowanym Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy.
Szerzej znany stał się w latach 1996-2002, kiedy kierował Administracją Podatkową Ukrainy. Był wówczas oskarżany o to, że z pomocą podległej sobie służby nękał przeciwników ówczesnego prezydenta Leonida Kuczmy. W 2002 roku Azarow po raz pierwszy został wicepremierem i ministrem finansów w rządzie Janukowycza. Drugi raz pełnił tę funkcję w latach 2006-2007.
-
Przeciąga się przerwa w ukraińskim parlamencie. Obrady powinny się zacząć kilka minut temu. Politycy w kuluarach dyskutują o rezygnacji Azarowa.
-
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Gazeta
– To jest dobra informacja, która oznacza, że Janukowycz nie prowadzi gry, ale oferuje kompromis. Spełnił pierwszy warunek polityczny – tak Jacek Protasiewicz wiceprzewodniczący PE w rozmowie TVP Info komentował dymisję Azarowa.
– Ten rząd stał się polityczną płachtą na byka. Dla opozycji Azarow ze swoimi brutalnymi wypowiedziami o demonstrantach, jako kryminalistach i o konieczności użycia siły jakby ilustrował twardą politykę wobec Majdanu – mówił Protasiewicz.
– Sam Azarow był postrzegany jako prorosyjski polityk. Tego nie wiemy, czy nie było tak, że on się kontaktował z kimś na Kremlu i nie wydawał zgody na użycie sił przez Berkut – dodał Protasiewicz. Stwierdził też, że dymisja Azarowa może oznaczać, że sytuacja na Ukrainie pójdzie w dobrym kierunku.
– To jest fakt polityczny, a nie tylko deklaracja, oczekiwana, czy żądana przez opozycję. Trzymajmy kciuki. Zawsze może być jakiś podstęp, fortel. Jest ryzyko, taka jest polityka, ale alternatywą może być stan wyjątkowy, a trzeba zrobić wszystko by taki scenariusz się nie zrealizował – mówił Protasiewicz.
-
Transmisję z obrad Rady Najwyższej, która za chwilę powinna wznowić obrady, można oglądać w Espreso TV.
-
Na Majdanie jest w tej chwili 3,5 tys. ludzi. Atmosfera jest bardzo spokojna - relacjonuje korespondent agencji Unian.
-
Koalicyjna Komunistyczna Partia Ukrainy nie będzie głosowała za zniesieniem praw z 16 stycznia - poinformował Petro Symonenko, lider KPU.
-
Dzisiejsza dymisja Azarowa to pierwszy z kluczowych sukcesów opozycji i stojącego za nią Majdanu - nie tylko tego kijowskiego, ale też tych w regionach. To wyraźny sygnał, że pod naporem rozlewającego się obywatelskiego buntu Janukowycz nie może już kurczowo bronić bliskich mu ludzi. I że gesty już nie wystarczą, bo zbuntowany kraj oczekuje czynów - komentuje Roman Imielski.
Dymisja Azarowa - pierwszy sukces ukraińskiej opozycji
W politycznych manewrach między obozem władzy Wiktora Janukowycza a przywódcami zjednoczonej opozycji, wspieranymi przez Majdan, ci ostatni odnieśli dziś wielki sukces - do dymisji podał się premier Mykoła Azarow.
-
"Ukraińska Prawda": Zgodnie z Konstytucją, premier, który złożył rezygnację, pełni swoje obowiązki do momentu zaprzysiężenia nowego szefa rządu, jednak nie dłużej niż przez 60 dni.
-
Władymyr Olejnik, jeden z liderów Partii Regionów poinformował przed chwilą, że w dzisiejszych głosowaniach nie obowiązuje dyscyplina partyjna. To zwiększa szansę opozycji na przegłosowanie korzystnych dla siebie zmian.
-
Zgodnie z ukraińskim prawem, dymisja szefa rządu oznacza także, że swoje urzędy muszą złożyć wszyscy jego ministrowie - twierdzi ukraińska Espreso TV.
-
Tymczasem ukraińskie media informują, że Rada Najwyższa swoje nadzwyczajne posiedzenie od minuty ciszy, pamięci osób, które w ostatnich dniach zginęły na Ukrainie.
-
Opozycja na razie nie chce komentować decyzji Azarowa - Arsenij Jaceniuk, który od Janukowycza otrzymał w sobotę propozycję objęcia stanowiska szefa rządu, odmówił przed chwilą rozmowy z agencją Interfax Ukraina. Powiedział, że czeka na odpowiedni dekret prezydenta, w którym przyjmuje on rezygnację.
-
"Chcę stworzyć warunki do politycznego kompromisu. Poprosiłem więc prezydenta Ukrainy, żeby przyjął moją rezygnację z pozycji premiera Ukrainy.
Przez te wszystkie trudne lata zrobiłem wszystko, żeby Ukraina mogła się rozwijać jako demokratyczne państwo.
Jestem wdzięczny prezydentowi za wsparcie. Jestem wdzięczny wszystkim posłom, którzy przez wiele lat wspierali pracę rządu i nasze starania modernizowania i reformowania państwa.
Dziękuję wszystkim Ukraińcom, którzy wspierali rząd i wierzyli w politykę, którą prowadziliśmy.
Jednak dziś ważne jest co innego - ochrona jedności i integralności kraju. To ważniejsze niż polityczne ambicje. Właśnie dlatego podjąłem tę decyzję" - wyjaśnia Mykoła Azarow.
-
Jak premier motywuje swoją decyzję?
"Konflikt, który wybuchł w naszym kraju, zagraża rozwojowi ekonomicznemu Ukrainy i jest zagrożeniem dla całego społeczeństwa i każdego obywatela.
Rząd zrobił wszystko, żeby w pokojowy sposób rozwiązać konfilkt. Zrobiliśmy wszystko, żeby uniknąć rozlewu krwi, eskalacji przemocy i łamania praw człowieka. Jednakże, skala konfliktu sprawia, że przyszłość Ukrainy wymaga dodatkowych kroków".
-
PILNE
Oficjalna strona internetowa ukraińskiego rządu potwierdza: Azarow podał się do dymisji.
-
Przewodniczący parlamentu Wołodimyr Rybak zarządził 30-minutową przerwę w obradach i zaprosił do siebie na spotkanie szefów wszystkich klubów parlamentarnych. Prawdopodobnie chodzi o ustalenie porządku obrad.
-
"Ukraińska Prawda" powołując się na dwóch deputowanych: Arsena Awakowa i Władimyra Połoczaninowa pisze, że premier Mykoła Azarow podał się do dymisji. Informacja nie doczekała się jeszcze oficjalnego potwierdzenia.
- Nic się nie zmienia w parlamencie. 10 minut pracy i półgodzinna przerwa - komentuje na Twitterze politolożka Kateryna Kruk.
W dzisiejszych obradach, w roli obserwatorów, wezmą udział byli prezydenci Ukrainy: Krawczuk, Kuczma i Juszczenko.
-
W dzisiejszym posiedzeniu Rady Najwyższej weźmie udział 395 deputowanych. Nieobecni są zarówno po stronie Partii Regionów jak i opozycji.
-
PILNE
Minister sprawiedliwości Ołena Łukasz poinformowała, że podczas dzisiejszej sesji Rady Najwyższej nie będzie wniosku o wprowadzenie stanu wyjątkowego w kraju.
To właśnie Łukasz w nocy z niedzieli na poniedziałek groziła, że jeżeli demonstranci nie opuszczą ministerstwa sprawiedliwości, będzie rekomendowała wprowadzenie stanu wyjątkowego.
-
Ukraińskie MSW poinformowało, że w Chersoniu na południu kraju, uczestnicy Euromajdanu zaatakowali wczoraj wieczorem trzech milicjantów. Stan dwóch z nich jest ciężki - jeden ma głębokie rany klatki piersiowej. O drugim MSW nie przekazuje informacji Trzeci milicjant został dźgnięty nożem w kolano i ramię.
Milicja aresztowała ludzi, którzy są za to odpowiedzialni. „Wszyscy są aktywnymi i radykalnymi demostrantami z tak zwanego Euromajdanu. Ich czyn został zakwalifikowany jako usiłowanie zabójstwa”.
-
A tak władza traktuje swoich obrońców - czytamy w opisie filmu, na którym milicjanci śpią na podłodze budynku, który jest siedzibą rządu.
-
Korespondent agencji Unian informuje, że w Kijowie trwa mobilizacja Berkutu, a także zwolenników Partii Regionów. Milicja zbudowała barykadę przy ul. Instytutskiej, wstrzymała tam także ruch uliczny. Przy siedzibie Rady Najwyższej jest nawet kilkuset funkcjonariuszy. A w parku Maryjskim demonstrację rozpoczęli zwolennicy Partii Regionów.
-
Fot. Euromajdan
Aktywiści Euromajdanu, przed dzisiejszym posiedzeniem Wierchownej Rady, przekazali apel do każdego z deputowanych, w którym proszą o to, by milicja i wojsko nie stosowały więcej przemocy.
-
W nocy odbył się pierwszy proces uczestników demonstracji w Sumach, na północy Ukrainy. W stosunku do siedmiu zatrzymanych sąd orzekł miesięczny lub dwumiesięczny areszt domowy.
-
&Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
&Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
&Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Dla przypomnienia, co działo się wczoraj w Kijowie - kilka zdjęć Agaty Grzybowskiej.
-
W tej chwili na Majdanie przemawia Witalij Kliczko. Przypomina główne żądania opozycji
Dziś Rada Najwyższa zajmie się głosowaniem nad odwołaniem rządu Azarowa a także dyktatorskich ustaw z 16 stycznia. Opozycja chce także amnestii dla wszystkich uczestników zamieszek, ograniczenia roli prezydenta i rozpisania przyspieszonych wyborów prezydenckich.
-
Wciąż nie ma kontaktu z jednym z liderów Automajdanu, Dmitro Bułatowem. Bułatow zaginął przed tygodniem. Do tej pory spekulowano, że się ukrywa.
- Mamy taką nadzieję, ale spodziewamy się najgorszego - mówił „Wyborczej” Kyryło, jeden z kierowców Automajdanu.
Za informację o tym, gdzie przebywa, jest oferowana nagroda - 100 tys. dolarów.
Automajdan to jednostka, która stała się prawdziwą siłą demonstrantów. Kierowcy po raz pierwszy dali o sobie znać w połowie grudnia, kiedy Euromajdan zarządził blokadę rezydencji polityków i oligarchów. Na te apele zareagowali kierowcy, których pomoc okazała się bardzo skuteczna - dzięki zablokowaniu dróg dojazdowych przez samochody kilkukrotnie w Kijowie dochodziło do prawdziwego paraliżu komunikacyjnego.
-
- Zbigniew Brzeziński, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego w okresie rządów prezydenta USA Jimmy'ego Cartera (1977-1981), uważa, że wspieranie przez Rosję represji na Ukrainie ostatecznie przemieni się w katastrofę dla samej Rosji.
"Rosjanie, przebudźcie się" - zaapelował Brzeziński w poniedziałkowym wpisie na Twitterze.
-
Agencja Unian: Radykalny ukraiński "Prawy Sektor", o którym usłyszeliśmy przy okazji starć przy ul. Hruszewskiego, zapowiedział dziś, że ograniczy swoją aktywność, jeżeli władze pójdą na kompromis z opozycją.
Za kompromis uważają odwołanie dyktatorskich ustaw z 16 stycznia (ograniczających prawa demonstrujących i zwiększających uprawnienia milicji) i całkowitą amnestię dla uczestników zamieszek.
Ludzie Prawego Sektora wspierają protesty na Majdanie, ale kilkurotnie dochodziło do sporów między nimi, a innymi demonstrantami. Pierwszy dotyczył symboli.
Manifestanci powiązani z Sektorem wciągnęli w grudniu na budynek kijowskiego magistratu przejętego wcześniej przez opozycję portret swego bohatera - Stepana Bandery, który na Ukrainie wywołuje ogromne kontrowersje. Dopiero po wielogodzinnych negocjacjach Banderę podmieniono na poetę Tarasa Szewczenkę.
-
KORESPONDENT
- Przekazany przez demonstrantów władzom gmach ministerstwa sprawiedliwości Ukrainy był w nocy z poniedziałku na wtorek pilnowany przez cywilów podających się za milicjantów. Twierdzili, że dostali zgłoszenie o podłożeniu bomby. Według demonstrantów to kłamstwo.
W nocy z niedzieli na poniedziałek radykalny ruch Spilna Sprawa (Wspólna Sprawa) rozpoczął okupację budynku, którą sztab protestów na Majdanie Niepodległości w Kijowie nazwał prowokacją. Ochotnicza samoobrona Majdanu przejęła gmach, który przekazano przedstawicielowi ministerstwa.
W nocy przed budynkiem resortu sprawiedliwości było niemal pusto, choć w kilku pomieszczeniach na wyższych piętrach paliło się światło. Przed drzwiami stało jedynie dwóch mężczyzn w sportowych kurtkach, którzy podając się za milicjantów przepędzali spod budynku nielicznych przechodniów.
"Proszę stąd odejść. Mamy telefoniczne zgłoszenie, że w budynku jest bomba" - mówi jeden z nich do dwóch przechodniów. Demonstranci pełniący wartę przy pobliskiej barykadzie na słowa milicjanta reagowali śmiechem. "To typowe. Milicja lubi w ten sposób siać zamęt i szukać pretekstu do podjęcia radykalnych działań" - przekonuje jeden z nich.
-
Dzisiejszy rosyjski "Komiersant" twierdzi, że rząd Azarowa przygotowuje projekt ustawy, która wprowadzałaby opłaty za wjazd na Ukrainę dla obywateli krajów Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych i Kanady. Gazeta twierdzi, że powód jest oczywisty - to właśnie te państwa wywierają na Ukrainę największą presję i wspierają opozycję.
Mogłoby to także podratować budżet kraju - w 2012 roku Ukrainę odwiedziło 4,5 mln osób z tych państw, rok później - niemal tyle samo.
-
Radio Swoboda podaje, że odnaleźli się Katia Żemczużnikowa i Artur Szewcow, dwoje aktywistów donieckiego Euromajdanu. Od poniedziałkowego wieczoru nie było z nimi kontaktu. Dziś dali znać, że wszystko z nimi w porządku, ale muszą się ukrywać.
Żemczużnikowa to dziennikarka, a Szewcow - lider lokalnej Swobody.
Dziennikarka wczoraj wieczorem zadzwoniła do znajomych i powiedziała im, że ma problem. Potem przez siedem godzin nie odbierała telefonu. Informowano wtedy, że pracuje dla "Portalu niepolitycznych nowin". Spekulowano, że grożono jej porwaniem.
W nocy skontaktowała się ze znajomymi powiedziała, że nie muszą zgłaszać jej zaginięcia milicji. Przekazała też, że jest z nią Szewcow. Nie chciała jednak podać miejsca, w którym przebywa.
-
- Do Kijowa udaje się we wtorek delegacja Parlamentu Europejskiego z udziałem polskich europosłów: Jacka Saryusza-Wolskiego, Marka Siwca, Pawła Kowala i Jacka Kurskiego. Politycy zamierzają się spotkać m.in. z prezydentem i premierem Ukrainy, a także z liderami opozycji.
Jak poinformował PAP Saryusz-Wolski, delegacja liczy 12 europarlamentarzystów ze wszystkich frakcji politycznych reprezentowanych w PE. "Rzadko zdarza się tak liczna i silna delegacja. To świadczy o wadze, jaką Parlament Europejski przywiązuje do tej misji" - podkreślił wiceszef Europejskiej Partii Ludowej.
Europosłowie zostaną w Kijowie do czwartku, mają spotkać się z liderami opozycji, Radą Euromajdanu, hierarchami wyznań religijnych, przedstawicielami organizacji pozarządowych, środowisk dziennikarskich, akademickich i eksperckich - podał Saryusz-Wolski.
-
Dzisiejsza noc na Ukrainie minęła spokojnie. Wszyscy czekają na rezultat zaplanowanej na wtorek nadzwyczajnej sesji ukraińskiego parlamentu - Rady Najwyższej. Posłowie będą najprawdopodobniej głosować nad zniesieniem antydemokratycznych ustaw uchwalonych przed tygodniem i nad wotum nieufności dla premiera Mykoły Azarowa. Być może określą także warunki amnestii dla uczestników protestów. Opozycja obawia się, że mająca większość w parlamencie Partia Regionów zdecyduje się wprowadzić Stan Wyjątkowy, co w poniedziałek stanowczo odradzali Ukrainie wiceprezydent USA Joe Biden i szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton.
Aktywiści organizujący protest apelują, aby w czasie głosowań - o 12 w południe czasu lokalnego - wszyscy przeciwnicy obecnych władz stawili sie na Majdanie. "Wasze wsparcie będzie potrzebne" - zaznaczają.
Nadzwyczajna sesja Rady Najwyższej będzie miała miejsce dzień po rozmowach prezydenta Janukowycza z liderami opozycyjnych partii politycznych. Prezydent zgodził się w niej na cofnięcie antyobywatelskich ustaw i amnestię dla opozycjonistów pod warunkiem opuszczenia przez protestujących rządowych budynków i ulic. Wyraził też zgodę na rozmowy w parlamencie o przywróceniu konstytucji z 2004 roku, która znacznie ograniczała prezydencką władzę. Sesji Rady Najwyższej przysłuchiwać się będą z sali wszyscy byli prezydenci Ukrainy - Leonid Krawczuk, Leonid Kuczma i Wiktor Juszczenko.
-
Bunt rozlewa się na regiony Ukrainy. Administracja państwowa zablokowana
Zajęcie regionalnych siedzib administracji państwowej i tworzenie rad ludowych nie oznacza rzeczywistego przejęcia władzy. To gest symboliczny - jasno pokazuje rządowi w Kijowie, że traci kontrolę nad krajem.
-
Były prezydent Charkowa, a obecny szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Państwowej podczas konferencji prasowej oznajmił dziennikarzom, że powinni się liczyć ze zniszczeniem kamer i innego sprzętu wykorzystywanego w ich pracy.
- Jeśli chcecie osiągnąć coś w swoim zawodzie, bądźcie gotowi na to, że ktoś zniszczy waszą kamerę. W obecnych realiach, z jakimi mamy do czynienia w kraju, każda praca może być niebezpieczna - mówił zaskoczonym dziennikarzom, pytającym Dobkina o ataki na pracowników mediów, jakie miały miejsce ostatnio na Ukrainie.
- W ogniu walki dziennikarz może ucierpieć, nie dlatego, że ktoś chce go zaatakować, ale dlatego, że może nie mieć możliwości zorientowania się, kto stoi przed nim - wyjaśniał pracownikom mediów.
-
Strach i nadzieja. Białoruś patrzy na Ukrainę
Władze w Mińsku boją się Majdanu jak diabeł święconej wody, a opozycja spogląda na niego z nadzieją.
-
Przeciw przeforsowanym przez Radę Najwyższą antyobywatelskim ustawom protestuje ukraińska Wikipedia. Ten z zasady apolityczny portal zdecydował się na taki ruch, ponieważ nowe przepisy zagrażają, w ocenie ukraińskich wikipedystów, jego istnieniu. "Społeczność ocenia jako skrajnie niebezpieczne zmiany w prawie, które pozwalają zablokować internetowe źródła rozprzestrzeniające >ekstremistyczne treści<" - czytamy w uzasadnieniu zamieszczenia banneru "stop cenzurze". Wikipedyści podkreślają, że zgodnie z nowym prawem "każdy materiał, który nie jest prorządowy i nie pochodzi z oficjalnej strony rządu Ukrainy" może zostać uznany za pretekst do kary.
W celu wzmocnienia protestu od tygodnia przez pół godziny - od 16 do 16 30 czasu kijowskiego - ukraińska Wikipedia jest niedostępna dla użytkowników.
-
fot. Charles Dharapak/AP Photo
Wiceprezydent USA Joe Biden zaapelował do prezydenta Janukowycza, aby ten nie ogłaszał stanu wyjątkowego i współpracował z opozycją w celu pokojowego zakończenia protestów.
Biden podkreślił, że USA potępiają użycie siły przez którąkolwiek ze stron i ostrzegł, że ogłoszenie stanu wyjątkowego lub zaostrzenie środków bezpieczeństwa jeszcze bardziej zaogni sytuację i zmniejszy przestrzeń na pokojowe rozwiązanie.
Wiceprezydent zaoferował też mediację ze strony USA mającą pomóc w rozwiązaniu konfliktu.
-
Były minister obrony i poseł z ramienia partii Batkiwszczyna Anatolij Hrycenko alarmuje na swojej stronie, powołując się na 'wiarygodne źródła w MON i Radzie Ministrów': Dwie jednostki spadochronowe sił powietrznych zostały przeniesione decyzją premiera Mykoły Azarowa i ministra obrony Pawła Lebiediewa pod nadzór Sił Wewnętrznych. Kontrolę nad nimi sprawuje ukraińskie MSW. Decyzja miała zapaść na zamkniętym posiedzeniu rządu.
Co ma dać ta zmiana? Grycenko przyznaje, że nie jest to dla niego jasne. "Być może Lebiediew wątpi w lojalność wojsk desantowych ulokowanych w centralnej Ukrainie" - komentuje.
-
Liderzy protestu wzywają wszystkich do stawienia się o 12 w południe na Majdanie i udzielenia w ten sposób wsparcia posłom opozycji. Apel taki zamieściła na Facebooku m.in. Rusłana Łyżyczko, popularna piosenkarka obecna na Majdanie od pierwszego dnia protestów.
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Piosenkarka Rusłana na protestach w Kijowie
-
We wtorkowej nadzwyczajnej sesji parlamentu wziąć udział mają w roli obserwatorów byli prezydenci: Leonid Krawczuk, Leonid Kuczma i Wiktor Juszczenko. Premier Mykoła Azarow zapowiedział, że, "jeśli to będzie konieczne", pojawi się w parlamencie razem ze swoim gabinetem.
- Jeśli Rada nie poprze opozycji, granice Euromajdanu przesuną się bliżej siedziby parlamentu - ostrzegł jeden z liderów protestu Jurij Łucenko, który po porwaniu i pobiciu przez nieznanych sprawców wrócił już na Majdan.
-
Protestujący mówią dziś przede wszystkim o jutrzejszej nadzwyczajnej sesji Rady Najwyższej. Wygląda więc na to, że spodziewają się spokojnej nocy.
"Nadchodzi wielki dzień dla Ukrainy. W ciągu kilku godzin dowiemy się, czy mamy przedterminowe wybory, czy cofnięte zostaną dyktatorskie ustawy, czy dojdzie do końca rozlewu krwi. Mam nadzieje, że posłowie zachowają się odpowiednio, choć nie powinno się oczekiwać dobrych rzeczy od parlamentu, który próbował obrabować naród z wolności" - podsumowuje dzisiejszy dzień Mirosława Petsa z ukraińskiej telewizji Kanał 5.
-
KORESPONDENT
Trochę dziwne jest to, że relację ze spotkania na szczycie znamy tylko od strony administracji Janukowycza. Opozycja się nie wypowiedziała. To oznacza, że mogą wietrzyć jakieś pułapki, i że one mogą być. A więc jutrzejszy dzień wcale nie musi być przełomowy.
Znacząca jest też decyzja szefowej unijnej dyplomacji Ashton, która o dwa dni przyspiesza swój przyjazd na Ukrainę oraz jej dzisiejsze oświadczenie przestrzegające władze Ukrainy przed wprowadzeniem stanu wyjątkowego. Takie oświadczenia są konsultowane z 28 ambasadorami państw członkowskich UE - one mają wywiady, białe wywiady, a więc stan wyjątkowy jest uważany za jedną z opcji - mówi Tomasz Bielecki, korespondent "Gazety Wyborczej" w Kijowie.
-
- Nie ma sensu dyskutować o moim uczestnictwie w rządzie. Nie ma w ogóle sensu podnoszenie tej kwestii - skomentował złożoną przez prezydenta Janukowycza propozycję objęcia teki wicepremiera Witalij Kliczko.
Kliczko wyraził też nadzieję, że nie dojdzie we wtorek do wprowadzenia stanu wyjątkowego. - Spowodowałoby to nową falę kryzysu i eskalację konfliktu, która donikąd nas nie zaprowadzi - ocenił. Wypowiedzi Kliczki cytuje strona jego partii UDAR.
-
Nad czym mogą głosować posłowie podczas jutrzejszej sesji ukraińskiej Rady Najwyższej? Oprócz odwołania antydemokratycznych ustaw pod głosowane może być także wotum nieufności dla premiera Azarowa. Być może parlament zajmie się także amnestią dla uczestników protestów.
Bezpartyjny poseł Serhij Miszczenko złożył z kolei projekt poprawki, która zakazywałaby głosowania przez podniesienie rąk. W ten sposób przegłosowano właśnie 16 stycznia antyobywatelskie przepisy. Według Miszczenki jest ryzyko, że we wtorek rządząca partia będzie chciała przegłosować w ten sposób wprowadzenie stanu wyjątkowego, jednak przedstawiciele Partii Regionów zaprzeczają takiej możliwości. O takim rozwiązaniu mówiła za to rano minister sprawiedliwości Olena Łukasz.
- poniedziałek, 27 stycznia 2014
-
Powrót do konstytucji z 2004 roku oznaczałby osłabienie pozycji prezydenta i przekazanie większej władzy parlamentowi Ukrainy. Według niektórych komentatorów Janukowycz może zgodzić się na to, ponieważ może oceniać, że łatwiej będzie mu wygrać z Partią Regionów najbliższe wybory parlamentarne, niż uzyskać reelekcję w 2015 roku.
-
Minister Sprawiedliwości Olena Łukasz podała trochę więcej szczegółów na temat rozmów prezydenta z opozycją: temat następnych rund negocjacji mają być odpowiedzialność obecnego rządu za zamieszki i referendum na temat zmian w konstytucji (opozycja chce powrotu do konstytucji uchwalonej po Pomarańczowej Rewolucji w 2004 roku, która przestała obowiązywać w 2010 roku).
Informacja o amnestii pod warunkiem opuszczenia budynków rządowych i ulic spotkała się z niezadowoleniem uczestników protestów. "To tylko obietnica, że jeśli wyjdziemy z budynków, to nikt nie będzie do nas strzelał" - skomentował jeden z protestujących.
-
Piotr Tyma ze Związku Ukraińców w Polsce tak dla TVP Info ocenia finał rozmów opozycji z Janukowyczem: "Mamy tu do czynienia z wojną nerwów. Wydaje mi się, że wydarzenia ostatniego weekendu pokazały, że nie tylko opozycja musi brać pod uwagę czynnik strachu. Są bowiem naciski na władzę z jej matecznika , z obszarów wschodnich."
Tyma mówił także o pogłoskach, jakoby w Kijowie spotkali się oligarchowie i zdecydowali, że "nie mam mowy o rozwiązaniach siłowych". -Prezydent musi się z tym liczyć - spointował gość stacji.
TVP Info
-
PILNE
Arsenij Jaceniuk odmówił przyjęcia z rąk prezydenta Wiktora Janukowycza teki premiera Ukrainy. Poinformowała o tym szefowa resortu sprawiedliwości Olena Łukasz po rozmowach z liderami opozycji, które trwały ponad 4 godziny.
Jak z kolei podaje agencja AFP, Janukowycz zgadza się na cofnięcie przyjętych ostatnio antydemokratycznych ustaw. Amnestia wobec aresztowanych aktywistów Majdanu ma być możliwa, o ile protestujący opuszczą rządowe budynki i usuną barykady.
-
PILNE
Agencja AP po spotkaniu z prezydentem Janukowyczem: opozycja odrzuca propozycję objęcia fotela premiera
-
PILNE
Negocjacje w Kijowie między przedstawicielami opozycji a władzą zakończone. Jaceniuk i Tiahnybok wyszli. Kliczko - został.
-
Milicjanci stojący w Kijowie naprzeciw demonstrantów są z reguły ze wschodu Ukrainy. Przyznają, że nie rozumieją ludzi na Majdanie. Uważają, że też służą ukraińskiemu narodowi i odpowiadają za porządek w stolicy. Dodają, że jeśli padnie rozkaz, to zaatakują.
Funkcjonariusze z wojsk wewnętrznych MSW nie są tak znienawidzeni jak specjalna jednostka milicji Berkut, ale to ich jest w Kijowie więcej. Stoją w kordonie na pierwszej linii na ul. Horoszewskiego, która prowadzi do dzielnicy rządowej, a także pod budynkiem administracji ukraińskiego prezydenta.
Pierwszy z milicjantów, z którymi rozmawiała PAP, początkowo nie chciał nawet powiedzieć, skąd przyjechał. W końcu przyznał, że z Charkowa. Podkreśla, że siły milicji spełniają ważną rolę w Kijowie - są po to, by bronić w tym mieście porządku. "My też służymy narodowi. Jak będzie rozkaz do ataku, to będę atakował" - podkreślił.
Drugi z rozmówców PAP jest również z Charkowa. Liczy, że po rozgonieniu Majdanu milicjanci będą mogli wrócić do domów. "Musimy być w Kijowie tak długo, jak jest Majdan" - wyjaśnia. Pytany, jak długo może to jeszcze potrwać, odpowiedział: "może kilka dni".
Agata Grzybowska
-
Jeszcze jeden charakterystyczny obrazek z ulic Kijowa, podchwycony i puszczony w świat przez Twitter. Ukraińskie dzieci bawią się w berkutowców i demonstrantów: jedni atakują barykadę, drudzy jej bronią.
Twitter
-
Tymczasem w miejscowości Równe milicja przechodzi na stronę protestujących, o czym informują się użytkownicy Twittera. "Jesteśmy po waszej stronie" - przekonywał szef służb porządkowych, a twitterowcy piszą: "Przeszli na stronę narodu".
Twitter
-
Szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton ostrzegła w poniedziałek władze Ukrainy przed wprowadzeniem w kraju stanu wyjątkowego - donosi PAP. Poinformowała, że uda się do Kijowa już we wtorek wieczorem, o dwa dni wcześniej, niż planowała. - Jestem zaniepokojona doniesieniami, że rząd Ukrainy planuje ogłoszenie stanu wyjątkowego - oświadczyła Ashton. Jej zdaniem taka decyzja jeszcze pogorszyłaby sytuację na Ukrainie i nikt by na niej nie skorzystał.
-
Grupa Babylon 13 opublikowała w internecie film, w którym można zobaczyć wiele interesujących ujęć ukraińskiej rewolucji, filmowanych dzień po dniu od czasu rozpoczęcia protestów.
-
- Wprowadzenie na Ukrainie stanu wyjątkowego będzie oznaczało rozlew krwi - ocenia były prezydent tego kraju Leonid Kuczma, który wyraził nadzieję, że obecny szef państwa, Wiktor Janukowycz, nie zdecyduje się na taki krok.- W głębi duszy wierzę, że prezydent nie zastosuje tego rozwiązania, bo jest to ostatni krok. Nie tylko dlatego, że nie zechce on zapisać się w ten sposób w historii Ukrainy.
W ocenie Kuczmy wprowadzenie stanu wyjątkowego może zagrozić jedności terytorialnej państwa.
Kuczma wziął udział w okrągłym stole, który zwołał w poniedziałek dla uregulowania sytuacji w kraju jego poprzednik, Leonid Krawczuk. Na spotkanie, na którym był także następca Kuczmy, Wiktor Juszczenko, nie pojawili się ani przedstawiciele opozycji, ani reprezentanci władz.
Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
-
Michnik: "Ten moment historyczny jest dla Ukrainy wyjątkowo sprzyjający. Putin ma na głowie Soczi i nie może zaryzykować jakiegoś krwawego rozwiązania, o którym nawet boję się pomyśleć. Gdyby Janukowycz czuł, że ma tyle siły, żeby spacyfikować Majdan, już by to zrobił.".
-
"Na ile Janukowicz jest niezależnym prezydentem, a na ile marionetką Putina? Nie odpowiem na to pytanie. Ale gdy obserwuję jego poczynania widzę gigantyczne pasmo błędów" - mówi Adam Michnik w TVP Info
TVP Info
-
PILNE
O 19.55 w TVP Info w programie "Dziś wieczorem" wystąpi Adam Michnik. Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" będzie mówił o sytuacji na Ukrainie.
-
Trwają rozmowy prezydenta z protestującymi. Opozycja domaga się, by we wtorek anulować w parlamencie tzw. dyktatorskie ustawy z 16 stycznia, które ograniczają swobody obywatelskie, przyjąć ustawę o uwolnieniu więźniów politycznych, czyli uczestników trwających na Ukrainie masowych wystąpień przeciw władzom, usunąć rząd premiera Mykoły Azarowa oraz przywrócić konstytucję z 2004 r.
Powrót do zapisów konstytucji sprzed 10 lat oznacza ograniczenie kompetencji prezydenta na rzecz poszerzenia kompetencji parlamentu.
Zdaniem jednego z liderów protestów, Ołeksandra Turczynowa z partii Batkiwszczyna, uwzględnienie przez większość parlamentarną tych postulatów opozycji doprowadzi do złagodzenia trwającego na Ukrainie kryzysu - donosi PAP. - Jutro możemy powstrzymać konflikt i doprowadzić do odzyskania praw naszych obywateli. Możemy odnowić proces integracji europejskiej, przywrócić normalne funkcjonowanie państwa, o co walczą dziś aktywiści i patrioci na Majdanie - oświadczył polityk.
NickK/Wikipedia
Ołeksander Turczynow
-
- Nie zgadzajcie się na żadne poniżające warunki, które zaproponuje władza dla zakończenia kryzysu politycznego w kraju - zaapelowała w poniedziałek do liderów ukraińskiej opozycji była premier tego kraju, Julia Tymoszenko. Uwięziona Tymoszenko pisze dalej: "Naród Ukrainy wyszedł na majdany nie w celu uzyskania stanowisk dla liderów opozycji i nawet nie w celu zmiany dyktatorskich ustaw. Ludzie dążą do zasadniczej zmiany swojego życia, do zaprowadzenia na Ukrainie sprawiedliwości i do europejskich wartości. Innej możliwości niż ta obecnie już nie będą mieć. Politycy jeszcze nie zrozumieli, że ludzie są gotowi osiągnąć swój cel za cenę własnego życia, zdrowia i przez poświęcenie fizycznej wolności"
Tekst apelu opublikowano na stronie internetowej partii Batkiwszczyna, której przewodzi była premier.
Zwracając się do obywateli Ukrainy, Tymoszenko zachęca ich, żeby się niczego nie bali i "nie zmniejszali siły uderzenia na władze" na wszystkich
majdanach Ukrainy. "Jeśli się zatrzymacie choć na chwilę, kraj w okamgnieniu stanie się zakładnikiem tyranii na wiele lat" - napisała opozycjonistka.
Tymoszenko - najważniejsza przeciwniczka polityczna prezydenta Janukowycza - została skazana na siedem lat więzienia za nadużycia, do których doszło przy zawieraniu przez jej rząd umów gazowych z Rosją w 2009 r.
AP/Sergei Chuzavkov
-
PILNE
Prezydent Janukowycz zaczął rozmawiać z przywódcami opozycji - podała administracja rządowa. Ze strony opozycji w rozmowach uczestniczą: szef frakcji parlamentarnej partii Batkiwszczyna Arsenij Jaceniuk, lider partii UDAR Witalij Kliczko oraz przywódca nacjonalistycznej Swobody Ołeh Tiahnybok.
Protestujący obawiają się, że w związku z sytuacją w kraju prezydent może ogłosić stan wyjątkowy, a na zaplanowanym na wtorek specjalnym posiedzeniu parlamentu kontrolowana przez niego Partia Regionów, komuniści oraz deputowani niezrzeszeni mogą poprzeć tę decyzję w głosowaniu
-
PILNE
Prezydent Wiktor Janukowycz rozmawiał telefonicznie z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki-moonem. Sekretarz wyraził gotowość wysłania na Ukrainę specjalnego wysłannika ONZ, który miałby obserwować rozmowy z opozycją. Taka informacja ukazała się na oficjalnej stronie prezydenta Ukrainy.
Seth Wenig AP
Ban Ki-moon
-
"Powinniśmy odrzucić mit "kolorowych rewolucji", czyli przekonanie, że demonstranci wsparci i przeszkoleni przez zachodnie media są w stanie obalić - bez użycia przemocy - skorumpowane oligarchie rządzące większością państw postsowieckich. Historia Ukrainy po pomarańczowej rewolucji pokazuje, że to złudne nadzieje" - pisze na łamach "Gazety Wyborczej" Anne Applebaum. I dalej: "W rzeczywistości oligarchowie wspierani przez rosyjskie pieniądze i technologię polityczną są znacznie silniejsi, niż myśleliśmy. Stać ich na przekupienie całego parlamentu. Są dostatecznie cyniczni, aby wskrzesić starą radziecką technikę wybiórczej przemocy: jedno lub dwa morderstwa wystarczą, żeby wystraszyć tysiące niezadowolonych, jedno lub dwa aresztowania wystarczą, żeby przypomnieć przedsiębiorcom, kto tu rządzi."
Całość: Wyborcza.pl
-
PILNE
Dziennik Kommiersant: "Janukowycz zaczął rozmowy o kapitulacji. Pozostaje do rozstrzygnięcia, czy będzie to kapitulacja bezwarunkowa, czy warunkowa" (Za: TVN24 BiŚ)
GLEB GARANICH REUTERS
-
PILNE
Według agencji Interfax-Ukraina w Dniepropietrowsku, po starciach z milicją, ucierpiało 15 osób, w tym czterech milicjantów. Trzy osoby są w stanie ciężkim. Zatrzymano 37 osób, a 15 aresztowano na dwa miesiące.
STRINGER / REUTERS
-
Próby przejmowania przez demonstrantów kontroli nad podlegającą prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi administracją obwodową podejmowane są już także we wschodnich regionach kraju, uważanych dotychczas za bastion poparcia dla prezydenta.
W poniedziałek tylko trzy siedziby władz regionalnych nie były oblegane przez demonstrantów: w mieście rodzinnym Janukowycza, Doniecku, w stolicy Krymu - Symferopolu oraz w Sewastopolu, gdzie stacjonuje rosyjska Flota Czarnomorska. Szefów administracji obwodowych, zwanych potocznie gubernatorami, odsunięto od sprawowania funkcji we Lwowie, Tarnopolu, Iwano-Frankowsku, Czerniowcach, Chmielnickim, Łucku, Równem, Winnicy, Żytomierzu i Połtawie podaje PAP
-
Polskie organizacje pozarządowe napisały list do swoich ukraińskich odpowiedników. "Z oburzeniem i przerażeniem obserwujemy działania władz Ukrainy skierowane przeciwko własnym obywatelom, którzy chcą prawdziwych zmian w swoim kraju" - czytamy w liście. I dalej: "Wiemy, że macie przed sobą wiele trudnych decyzji i niełatwy czas. Władze próbują wykorzystać przeciwko Wam wieloletnie zaangażowanie organizacji pozarządowych w budowanie Ukrainy demokratycznej i otwartej na świat. Jesteście współtwórcami lepszej Ukrainy, Ukrainy na miarę Waszych marzeń. Chcemy Wam przekazać słowa uznania i solidarności." Pod listem podpisało się już ponad 300 organizacji.
Całość: wiadomosci.ngo.pl
-
PILNE
Ukraińska opozycja wyraziła gotowość do kontynuacji dialogu z władzami na temat wyjścia z ostrego kryzysu w kraju - podaje PAP. Wzięła też pod
kontrolę opuszczone już przez ruch Spilna Sprawa ministerstwo sprawiedliwości w Kijowie.
Rozmowy mają dotyczyć uregulowania sytuacji z ekipą prezydenta Wiktora Janukowycza, choć - jak zaznaczono w oświadczeniu - władze robią wszystko, by doprowadzić do ogłoszeniu w kraju stanu wyjątkowego.
AP Photo/Ukrainian Presidential Press Service
Szykuje się kolejna tura rozmów?
-
"Ukraińska bezpieka proponowała mi współpracę" - mówi dla portalu Fronda.pl Jerzy Wójcicki, redaktor naczelny ukazującego się na Ukrainie "Słowa Polskiego". Jak wyglądało zaproszenie do współpracy? - Mniej więcej tydzień temu, po kolejnym posiedzeniu obwodowego ośrodka KS „Majdan”, zadzwonił do mnie funkcjonariusz SB, z którym poprzednio spotykałem się na kilku większych polonijnych imprezach. W bardzo łagodnym tonie poprosił mnie o tekst wspólnego listu do konsula generalnego i zaproponował mi, bym został „zaufaną osobą” pewnego resortu bezpieczeństwa - mówi dziennikarz. I dalej: - Powiedział, że przy następnych spotkaniach będę odpowiadał na pytania w stylu „tak” albo „nie”, to wystarczy. Mówił również, że jego szef jest zdenerwowany tym, że Polacy są aktywni w protestach.
Zdaniem Wójcickiego, jego przypadek nie jest odosobniony, a ukraińska bezpieka żywo interesuje się Polakami na Majdanie.
Archiwum prywatne
Jerzy Wójcicki
-
"Fala wystąpień w regionach rozszerzyła się na południe i wschód kraju. Dotąd w tej części Ukrainy większe protesty miały miejsce tylko w Połtawie, Sumach i Czerkasach (w dwóch pierwszy miastach protestujący zajęli budynki władz regionalnych). 26 stycznia znaczące akcje protestacyjne przeprowadzone zostały w największych miastach, m.in. w Odessie, Zaporożu, Krzywym Rogu, Chersoniu i Dniepropietrowsku. W każdym z nich protesty przybrały niespotykane dotąd rozmiary." Tak wynika z opracowania opublikowanego przez Ośrodek Studiów Wschodnich. Innymi słowy:: kurczy się poparcie dla władz. www.osw.waw.p
OSW
Sytuacja na Ukrainie: kolor brązowy - masowe protesty; pomarańczowy - zajęte budynki administracji państwowej.
-
Informacje, jakoby ambasady obcych państw zostały uprzedzone przez ukraińskie MSZ o wprowadzeniu stanu wyjątkowego, resort ten nazwał "prowokacją". PAP podaje, że do przedstawicielstwa Polski w Kijowie takie wiadomości nie nadeszły. - To nie odpowiada prawdzie. O niczym takim nie informowaliśmy ambasad. To jakaś prowokacja - oświadczył rzecznik MSZ Jewhen Perebyjnis.
Witalij Łukianenko, rzecznik premiera Mykoły Azarowa zaprzeczył informacjom, że podczas posiedzenia Rady Ministrów omawiano
wprowadzenie stanu wyjątkowego.
-
Jan Tombiński, ambasador Unii Europejskiej na Ukrainie, uznał doniesienia o torturach, aresztowaniach rannych i zaginięciach za "niezwykle niepokojące" i takie, które "w żadnym wypadku nie mogą być akceptowane" - donosi PAP. Tombiński Wezwał też do cofnięcia ustaw ograniczających prawa człowieka, a także wyraził też zaniepokojenie pogarszającym się stanem praw człowieka na Ukrainie. - Sprawcy zbrodni muszą w trybie pilnym zostać pociągnięci do odpowiedzialności. Zatrzymanie tej praktyki jest niezbędnym warunkiem budowy zaufania między rządem a społeczeństwem - uważa ambasador.
Jan Tombiński wezwał też opozycję "do utrzymania pokojowego charakteru demonstracji i wyraźnego odcięcia się od tych wszystkich, którzy używają przemocy w dążeniu do swoich celów".
Wojciech Olkuśnik/Agencja Gazeta
Jan Tombiński
-
Kijów w poniedziałek na zdjęciach Agaty Grzybowskiej:
-
- To był ewidentnie fałszywy alarm - mówi reporterka TVN24 o wybuchu do jakiego miało dojść na dworcu we Lwowie. - Służby wciąż sprawdzają budynek dworca, a pociągi jeżdżą normalnie - relacjonuje.
Opozycja uważa, że to prowokacja, żeby odwrócić uwagę od protestów albo wręcz zrzucić winę na nich demonstrantów.
-
Kijów w poniedziałek na zdjęciach Agaty Grzybowskiej:
-
Lider Twojego Ruchu Janusz Palikot i wiceszef partii Marek Siwiec zostali zaproszeni przez prezydenta Bronisława Komorowskiego na spotkanie dotyczące Ukrainy. Do rozmowy ma dojść w poniedziałek po południu.
- Pan prezydent poinformował mnie, że trwają bardzo intensywne prace nad uzyskaniem kompromisu ws. ukraińskiej pomiędzy zwaśnionymi siłami, czyli między obozem rządowym, prezydenta i opozycją. To się odbywa w kilku płaszczyznach i potrzebne jest wsparcie też ze strony osób, które mają wpływ na obóz rządzący, na obóz Janukowycza - powiedział Palikot na konferencji prasowej w Sejmie.
-
Agata Grzybowska
Operator Siarhiej Marczyk i dziennikarz Juraś Wysocki z telewizji Belsat, którzy zostali pobici i zatrzymani przez milicjantów z oddziałów Berkut w Czerkasach (w środkowej części Ukrainy). Marczyk ze wstrząsem mózgu trafił do szpitala, a Wysocki na posterunek milicji.
Ekipa w Czerkasach szykowała materiały o uczestnikach tzw. Automajdanu. Operator filmował akcję milicji do samego końca, lecz odebrano mu nakręcony materiał; obydwaj stracili też dokumenty.
Dziennikarze, którzy utracili sprzęt i nakręcony materiał, już wolni, przyjechali do Kijowa, gdzie w centrum prasowym na Majdanie zorganizowali konferencję prasową.
przygotowywali tam materiał o Czernowył
Agata Grzybowska
Marczyk mówił, że sfilmował moment, gdy jeden z uczestników Automajdanu potrącił samochodem funkcjonariusza Berkutu. Krótko potem kilku milicjantów zaatakowało operatora.
- Zrobili się agresywni i zaczęli mnie bardzo mocno bić - pałkami, rękami, nogami - relacjonował. Z pomocą przyszedł Wysocki, jednak po chwili on sam leżał na ziemi i był bity przez milicjantów. - Berkutowcy rzucili się też na innych dziennikarzy i pobili wszystkich - opowiadał Marczyk, któremu założono 11 szwów na głowie.
Wysocki podkreślił, że po tym, jak jego operator został zabrany do szpitala, chciał do niego pojechać, jednak został zatrzymany przez milicję i trafił na komisariat. - Pytałem jaki mam status, o co jestem oskarżony - relacjonował. Jak podkreślił, na komisariacie był przetrzymywany do godz. 6 rano, czyli przez 4-5 godzin.
- Chcieli ode mnie uzyskać jakieś informacje. Zadawali pytania - skąd jestem, co tu robię, jaki mam stosunek do tego, co tu się dzieje - mówił dziennikarz. Jak zaznaczył został ostatecznie zwolniony dzięki pomocy osoby, której nie chce ujawniać, by jej nie zaszkodzić.
Agata Grzybowska
Według naocznych świadków tituszki zastawili w Czerkasach pułapkę na kijowski Automajdan. Gdy demonstranci ze stolicy opuszczali samochody, miejscowi młodzi ludzie zaczęli szturmować budynek miejscowej rady obwodowej. Po 10 minutach uciekli, a oddziały milicji zaczęły bić wszystkich na placu; uszkodzono też samochody uczestników Automajdanu.
Do Atomajdanu przyłączyła się również brutalnie pobita jeszcze w grudniu ubiegłego roku opozycyjna dziennikarka Tatiana Czornowił (na zdj. u góry).
-
Protesty przeciwników władz na Ukrainie i próby przejęcia kontroli nad podlegającą prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi administracją obwodową rozszerzają się coraz bardziej na wschodnie regiony kraju - uważane dotychczas za bastion poparcia dla prezydenta.
Obecnie już tylko trzy siedziby władz regionalnych nie są oblegane przez demonstrantów: w mieście rodzinnym Janukowycza Doniecku, w stolicy Krymu Symferopolu oraz w Sewastopolu, gdzie stacjonuje rosyjska Flota Czarnomorska. Dziesięć centrów obwodowych całkowicie kontrolują terenowe Rady Narodowe, które przejęły funkcje rad obwodowych, czyli organów przedstawicielskich.
Szefów administracji obwodowych - zwanych potocznie gubernatorami - odsunięto od sprawowania funkcji we Lwowie, Tarnopolu, Iwano-Frankowsku, Czerniowcach, Chmielnickim, Łucku, Równem, Winnicy, Żytomierzu i Połtawie.
Przeciwnicy rządu blokują siedziby gubernatorów w obwodach: czernihowskim, kirowogradzkim, mikołajowskim, odeskim, ługańskim, charkowskim, oraz użhorodzkim.
W Czerkasach, Sumach, Dniepropietrowsku i Zaporożu doszło do siłowego rozpędzenia demonstrantów przez milicję, którym pomagały w tym grupy chuliganów, zwanych tituszkami.
Według agencji Interfax-Ukraina w Dniepropietrowsku, po starciach z milicją, ucierpiało 15 osób, w tym czterech milicjantów. Trzy osoby są w stanie ciężkim. Zatrzymano 37 osób, a 15 aresztowano na dwa miesiące.
W Czerkasach, na południe od Kijowa, zatrzymano 12 osób - poinformowała miejscowa prokuratura. Milicjanci z oddziałów specjalnych Berkut pobili tam i na krótko zatrzymali dziennikarza i operatora telewizji Biełsat. Ucierpieli również dziennikarze ogólnoukraińskich telewizji Inter i 5. Kanał oraz lokalnej telewizji.
/Na zdj. demonstranci przygotowują się do przejęcia gmachu Ministerstwa Sprawiedliwości. Noc z niedzieli na poniedziałek/
-
Jak informuje w komunikacie rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski, głównym przesłaniem rozmowy telefonicznej szefów polskiej i ukraińskiej dyplomacji było ''poparcie dla dalszych negocjacji między władzą i opozycją oraz zdecydowane wezwanie do obu stron o wstrzymanie się od dalszej przemocy i eskalacji konfliktu''.
Sikorski podkreślił, że radykalizacja działań może zaszkodzić dalszym rozmowom między władzą a opozycją. Wezwał też obydwie strony konfliktu strony, by ''jeszcze dziś wstrzymały swoje działania i wznowiły dialog'', władze ukraińskie, by ''wykonały gesty dobrej woli'' wobec opozycji, a ta nie podejmowała nowych ataków na budynki rządowe i administracji państwowej.
''Władza musi odbudować swoją wiarygodność, a obie strony muszą powstrzymać się od użycia sił'' - powiedział Sikorski w rozmowie z Kożarą.
''Szef polskiego MSZ wskazał, że praprzyczyną konfliktu była decyzja ukraińskich władz o odstąpieniu od podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Wezwał także do wycofania się z aktów prawnych przyjętych 16 stycznia, które drastycznie ograniczają swobody obywatelskie'' - poinformował Wojciechowski.
/Na zdj. sprzed kilku dni demonstranci w pancerzach do ochrony przed milicją/
Jak podkreślono w komunikacie, ''Kożara wyraził zaniepokojenie radykalizacją nastrojów części działaczy opozycyjnych, której wyrazem jest okupacja kolejnych budynków rządowych w regionach oraz zajęcie siedziby ministerstwa sprawiedliwości w Kijowie''. Zwrócił także uwagę, że może to utrudnić realizację kompromisu, którego zarys ujawniono pod koniec zeszłego tygodnia.
''Minister Kożara zaapelował do strony polskiej o wszechstronną pomoc, by wrócić do pokojowych negocjacji nad politycznym uregulowaniem konfliktu na Ukrainie'' - czytamy w komunikacie.
-
Siedziba ukraińskiego Ministerstwa Sprawiedliwości wciąż pozostaje pod kontrolą manifestantów. Wcześniej niektóre media donosiły, że opuscili oni budynek.
-
„Ukraińska zima 2014 jest europejską klęską” - Andrzej Stasiuk dla „Die Welt”
Podczas pomarańczowej rewolucji w 2004 na Majdanie trwało radosne święto, chociaż zima była równie dotkliwa. Z Polski przyjechało tysiące młodych ludzi, by wspierać przemiany. Dziś, kiedy naprawdę jest groźnie, gdy trwa prawdziwa, a nie karnawałowa walka, gdy leje się krew i torturuje się ludzi nad kijowskim Majdanem, zalega cisza. Nie wiem, co się stało. Jakbyśmy stracili wiarę w sens pomocy. O wartości się walczy! - pisze Andrzej Stasiuk w „Die Welt”.
-
Teraz na majdanie Niepodległości gromadzi się coraz więcej osób.
-
Rano na Majdanie Niepodległości było spokojnie i raczej nietłoczno.
-
Poranek na Ulicach Kijowa mijał spokojnie.
-
Około godz. 11 (10 czasu polskiego) znaleziono ciało mężczyzny, który powiesił się na stojącej na Majdanie choince. Mężczyzna to 55-letni mieszkaniec Wołynia.
-
Trwa ewakuacja dworca we Lwowie - podaje Radio Swoboda. Wszystko z powodu wybuchu, do jakiego mogło tam dojść, a o jakim poinformowało Ukraińców rosyjskie MSW.
Wcześniej o tym, że na lwowskim dworcu może dojść do wybuchu, poinformował mieszkaniec Kazania w Tatarstanie (w Federacji Rosyjskiej), jaki zadzwonił na numer 112. Powiedział on, że bomba wybuchnie w poniedziałek o godz. 15.
- Do tej pory żadnej bomby nie znaleziono - donosi reporterka TVN24 Renata Kijowska.
-
Ukraińskie MSZ zaprzeczyło, jakoby miało informować ambasadorów o planie wprowadzenia stanu wyjątkowego.
Innego zdania jest dziennikarz Mustafa Najem. O godz. 16 ma się odbyć briefing ministra spraw zagranicznych.
-
Do Premiera Donalda Tuska: Nie zostawiajmy Ukrainy samej [PETYCJA]
Sytuacja na Ukrainie pogarsza się z dnia na dzień. W ostatnich dniach na ulicach zaczęli ginąć ludzie. Niedawno zostało wprowadzone prawo zakazujące zgromadzeń publicznych.
-
O sytuacji na Ukrainie w poniedziałek rano szef MSZ Radosław Sikorski rozmawiał z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Leonidem Kożarą.
Szef polskiej dyplomacji napisał dziś na Twitterze:
''Władze powinny odzyskać wiarygodność, obie strony muszą powstrzymać się od przemocy, rozmowy powinny być kontynuowane''.
-
Rano niezadowolenie z blokowania siedziby Ministerstwa Sprawiedliwości wyrażali niektórzy przechodzący obok ludzi, a niektórzy zajęcie budynku nazywali prowokacją.
- To prowokacja! Dlaczego zajęliście ten budynek akurat tej nocy? Przecież jutro ma być posiedzenie parlamentu! Miały być rozmowy. A teraz władza to może wykorzystać przeciwko nam! - krzyczał. - Jesteście durniami! - gorączkował się.
- Niech pan tak nie krzyczy, szanowny panie. Mamy dobry słuch. I nie jesteśmy prowokatorami - odpowiadał jeden demonstrantów. - I dlaczego nazywa nas pan durniami? - pytał. - W końcu mamy demokrację, można mówić, co się chce! - krzyczał dalej mężczyzna w kożuchu. Przytakiwała mu kobieta z zakupami, która przystanęła, przysłuchując się kłótni.Przechodząc przez drzwi stacji, trafiają na trzy przewrócone duże śmietniki.
Przechodząc przez drzwi stacji metra Przechodząc przez drzwi stacji Chreszczatyk, ludzie trafiają na trzy przewrócone duże śmietniki.
-
Działacze Wspólnej Sprawy zaprzestali blokady pomieszczeń Ministerstwa Sprawiedliwości - czytamy na profilu Euromajdanu na Twitterze.
-
Demonstranci wciąż okupują siedzibę Ministerstwa Sprawiedliwości w Kijowie. Korespondent PAP opisuje, jak jego pracownicy próbowali przedostać się do budynku:
''Kilka metrów dalej stoi pięć elegancko ubranych kobiet. Naradzają się, spoglądając w kierunku drzwi ministerstwa. Po kilku minutach najodważniejsza z nich podchodzi do jednego ze strażników. Ubrana w czarne futro i futrzaną czapkę kobieta jest o głowę wyższa od demonstranta.
- Czy mogłybyśmy wejść? My tu pracujemy - zagaja urzędniczka.
- Mamy rozkaz: nie wpuszczać. Nikogo! - odpowiada hardo młody człowiek, zadzierając głowę.
- Bardzo prosimy- uśmiecha się kobieta.
- Nic nie mogę zrobić - ucina rozmowę strażnik.
Urzędniczki odpuszczają. Jedna z nich chwyta za telefon. - Odsyłają nas do domu - relacjonuje. Kobiety odchodzą w kierunku stacji metra.''
/Na zdj. blokujący siedzibę Ministerstwa Sprawiedliwości w nocy z niedzieli na poniedziałek/
-
Tymczasem uczestników Euromajdanu wsparli m.in. uczestnicy wieców w Kaliningradzie (zdj. u góry) i na Białorusi (zdj. na dole).
-
''Kommiersant'' podkreśla, że to, jak wobec nowych władz zachowa się Rosja, ''zależeć będzie od składu przyszłego rządu i od tego, kto będzie w nim dyktować ton''.
Zdaniem dziennika możliwe są dwa warianty - mniej konfrontacyjny i konfrontacyjny. Pierwszy ma oznaczać ''zajęcie kluczowych stanowisk w nowym gabinecie przez ludzi dobrze znanych z poprzedniego życia - z czasów, gdy Ukrainą rządził tandem Wiktor Juszczenko - Julia Tymoszenko''. ''Polityków tych trudno nazwać przyjaciółmi Rosji, jednak są oni przewidywalni, systemowi i pragmatyczni'' - tłumaczy ''Kommiersant''. Gazecie chodzi o Arsenija Jaceniuka, byłego ministra obrony Anatolij Hrycenkę i byłego szefa MSZ, ''czekoladowego króla'' Petra Poroszenkę.
Według moskiewskiej gazety ''do tej grupy stosunkowo umiarkowanych polityków, z którymi współpraca będzie możliwa, choć trudna, należy zaliczyć też Witalija Kliczkę''.
Drugi wariant - w opinii ''Kommiersanta'' - oznaczać będzie konfrontację i ślepy zaułek, zarówno dla stosunków rosyjsko-ukraińskich, jak i dla samej Ukrainy. W tym kontekście dziennik wymienia lidera Swobody Ołeha Tiahnyboka i jednego z ideologów tej formacji Irynę Farion.
Gazeta informuje, że Tiahnybok ''znany jest z rusofobicznych i antysemickich wypowiedzi''. O Farion pisze, że ''jej stosunek do Rosji i Rosjan dochodzi do patologicznej nienawiści''.
Dlatego ''jeśli ci ludzie będą określać ideologię przyszłego rządu (...), stosunki z Moskwą ulegną zamrożeniu''.
''Ten sam los prawdopodobnie spotka też podstawową część kredytu - 12 z 15 miliardów dolarów - przyznanego Kijowowi przez Rosję dla ratowania gospodarki przed bankructwem. Nie należy też zapominać, że niższą cenę na gaz obiecano twardo tylko na pierwszy kwartał. Później może się ona zmienić'' - dodaje.
-
Wiktor Janukowycz rozpoczął rozmowy o kapitulacji - tak wpływowy rosyjski dziennik ''Kommiersant'' komentuje propozycje, jakie prezydent Ukrainy w sobotę złożył liderom opozycji.
W ocenie gazety, ''pozostaje tylko określić, jaka to będzie kapitulacja - bezwarunkowa czy honorowa, natychmiastowa czy rozciągnięta w czasie''. ''Są to wszelako tylko szczegóły. Najważniejsze jest jasne: prędzej czy później władze na Ukrainie zmienią się radykalnie'' - konstatuje "Kommiersant".
-
Powołując się na anonimowe źródła, telewizja Espreso podaje, że wprowadzenie stanu wyjątkowego jest bardzo prawdopodobne. Ukraińskie MSZ miało przed tym ostrzec ambasadorów obcych państw.
Wcześniej ostrzegała przed tym minister sprawiedliwości Jelena Łukasz. Szefowa resortu mówiła, że będzie domagała się tego od rządu, jeśli demonstranci nie opuszczą budynku ministerstwa.
-
Partia Regionów poprosiła prokuratora generalnego Ukrainy, by zbadał sprawę ''bandyckiego przejmowania administracji regionalnych''.
-
-
- Jeżeli przywódcy Majdanu nie usiądą do stołu z Janukowyczem, to czeka nas Tiananmen. Nie będzie o czym rozmawiać, będzie trzeba opłakiwać ofiary i wysyłać pomoc humanitarną - ocenił w Radiu ZET europoseł i b. wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Marek Siwiec.
-
W internecie można znaleźć nagrania wideo, na których widać, jak opozycjoniści ''przesłuchują'' zatrzymanych w Czerkasach tituszków.
W niedzielę doszło do szturmu siedziby władz regionalnych. Na demonstrantów rzucił się specjalnie ściągnięty tam Birkut.
''Dopiero co w Czerkasach tituszki zastawili pułapkę na kijowski Automajdan. Gdy goście ze stolicy zaczęli wychodzić z samochodów, kilkunastu miejscowych rzuciło się szturmować miejscową radę obwodową. Po dziesięciu minutach, jeden z miejscowych dał komendę do odwrotu i napastnicy schowali się w okolicznych podwórkach. Jak tylko udający protestujących tituszki uciekły, z lewego skrzydła rady obwodowej wyskoczyła grupa Berkutu i zaczęła bić wszystkich na placu. Są zatrzymani i ranni. Berkut rozbił samochody uczestników Automajdanu'' - cytuje aktywistę Miachaiła Liachowicza telewizja Belsat.
-
W Czerkasach aresztowano jednego z organizatorów Automajdanu Sergieja Khadzhynova. Wcześniej kolumną samochodów członkowie Automajdanu przyjechali tu z Kijowa.
-
- Byli szczególnie brutalni widzieliśmy jak dosłownie rozstrzelali gumowymi kulami starszego mężczyznę z odległości półtora metra. Gdy trafiłam do szpitala przede mną czekało już 11 osób z różnymi ranami: głowy, połamanymi kończynami. Cztery osoby są w stanie ciężkim. Jedną z nich jest jeden z Berkutowców, który został przejechany prze uciekającego uczestnika Automajdanu - relacjonuje Belsatowi Siarhej Marczyk, pobity i zatrzymany przez Berkut operator stacji.
Marczyk ma 11 szwów, a towarzyszący mu dziennikarz Juraś Wysocki - rozbitą twarz. Dziennikarze stracili swój sprzęt. Pojechali do Czerkasów, by przygotować materiał z akcji uczestników Automajdanu, którzy kolumną samochodów udali się do położonego ok. 200 km na południowy wschód od Kijowa miasta.
W ataku ucierpieli również dziennikarze innych stacji.
-
Siarhej Marczyk, pobity i zatrzymany przez Berkut operator telewizji Belsat po wypuszczeniu opowiedział stacji, jak wyglądała noc w Czerkasach:
- W pewnym momencie, gdy ludzie atakowali budynek administracji z bocznego wyjścia wybiegło kilkudziesięciu, nawet może setka Berkutowców i zaczęli bić wszystkich znajdujących się placu. Również wszyscy dziennikarze znajdujący się na placu zostali pobici. Niektórzy trafili na posterunek inni do punktu medycznego. Metodycznie niszczono sprzęt dziennikarski, i można powiedzieć, że to właśnie dziennikarze z premedytacją zostali wzięci na cel. Oni (Berkut - red.) wiedzieli, że jesteśmy dziennikarzami i specjalnie dążyli do tego żebyśmy nie mogli naszych materiałów przekazać dalej - opowiada Marczyk.
-
Demonstranci wznieśli barykady przy gmachu Ministerstwa Sprawiedliwości.
-
Jacek Protasiewicz z PO w RMF FM: - Jeśli politycy PiS pojechali do Kijowa dolewać oliwy do ognia, Bóg ich pokarze. Nie wiem, co tam mówią, ale mam nadzieję, że uspokajają emocje, bo każdy, kto na Majdanie zniechęca do dialogu, daje usprawiedliwienie siłownikom, daje pretekst władzy, a to może skończyć się czołgami na ulicach Kijowa. Konsekwencje mogą być ciężkie moralnie.
-
Poniedziałek w Kijowie.
-
Od kilku dni po internecie krąży wstrząsające wideo, na którym funkcjonariusze Berkutu znęcają się nad nagim mężczyzną. Okazało się, że do sieci wrzucił je ich oburzony kolega, który musiał uciec z Ukrainy
-
Siedziby 10 z 25 władz regionów (odpowiedników polskich województw) są kontrolowane przez opozycję - informuje Radio Swoboda.
-
Poniedziałkowy poranek w Kijowie spokojny. Na termometrach ok. -15 stopni.
We wtorek nadzwyczajne posiedzenie ukraińskiego parlamentu.
-
W nocy z niedzieli na poniedziałek na prowadzącej do budynków rządu i parlamentu ulicy Hruszewskiego oddziały milicji i demonstranci trwali na swoich pozycjach.
Pierwszą linię przeciwników rządu od kordonu funkcjonariuszy dzieliło kilkadziesiąt metrów. Demonstranci uderzali kijami o metalowe beczki powodując hałas, jednak nie rzucali niczym w milicjantów, którzy stali z tarczami opartymi o ziemię.
Na Majdanie Niepodległości noc spędziło kilka tysięcy ludzi. Część z nich była zgromadzona pod sceną. Inni grzali się przy ogniu. Tak jak w poprzednich dniach co godzinę demonstranci śpiewali ukraiński hymn.
-
- Tam już jest wojna domowa - mówił w poniedziałek w TVN24 Adam Lipiński, który był w Kijowie. - Jest o wiele gorzej, niż nam się wydawało.
I opowiadał, że ''to są ludzie uzbrojeni, zorganizowani, którzy opanowali różne części miasta''.
-
Wcześniej działacze Wspólnej Sprawy, którzy okupują budynek Ministerstwa Sprawiedliwości, zbudowali barykady.
W nocy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że milicja w Kijowie wszczęła postępowanie karne w związku z bezprawnym zajęciem budynku Ministerstwa Sprawiedliwości.
-
Aktywiści, którzy zajęli budynek Ministerstwa Sprawiedliwości, podpalili portret prezydenta Wiktora Janukowycza.
Wcześniej minister sprawiedliwości Jelena Łukasz zapowiedziała, że jeżeli nie opuszczą budynku, będzie domagała się od rządu wprowadzenia stanu wyjątkowego.
-
"Nasi dziennikarze prawdopodobnie wypuszczeni, ale brak bezpośrednio z mini kontaktu. Czekamy" - pisze na Twitterze Belsat.
-
Euromajdan apeluje o pomoc.
W miejscowości Krzemieńczuk, w okolicach Połtawy, Berkut szturmuje mieszkanie aktywisty Euromajdanu, Igora Czadniuka. Aktywiści ogłaszają mobilizację i proszą, by, kto tylko mógł, przyszedł i pomógł bronić mieszkania.
-
Fot. Euromaidan
Uaktualniona mapa protestów na Ukrainie.
Na różowo: budynki regionalnej administracji kontrolowane przez demonstrantów.
Na zielono: w tych regionach trwają blokady
Na brązowo: masowe protesty
Na fioletowo: starcia z milicją i tituszkami
-
Co działo się wczoraj wieczorem i w nocy na Ukrainie? Krótkie podsumowanie najważniejszych wydarzeń.
* Aktywiści z ugrupowania „Wspólna Sprawa” zajęli budynek ministerstwa sprawiedliwości. Twierdzą, że szukają tam dowodów na to, że władze Ukrainy przygotowują się do wprowadzenia stanu wyjątkowego. Nie są związani z Majdanem ani partiami opozycyjnymi.
* Minister sprawiedliwości Jelena Lukasz zagroziła w nocy (ok. godz. 2 czasu polskiego), że jeżeli budynek ministerstwa nie zostanie uwolniony przez najbliższe pół godziny, wprowadzi w kraju stan wyjątkowy. Żądania nie zostały spełnione.
* Starcia z milicją, Berkutem i wojskami wewnętrznymi trwały w Czerkasach, Dniepropietrowsku, Zaporożu i Sumach. W Sumach milicja odbiła zajmowany przez demonstrantów budynek wojewódzkiej administracji. W Czerkasach ktoś z demonstrantów rzucił w kierunku budynku administracji koktajlem Mołotowa. W odwecie bliski 300 milicjantów i żołnierzy zaatakowało demonstrantów.
* We wszystkich tych miastach zatrzymano ponad 100 osób. W Dniepropietrowsku 15 osób zostało w trybie błyskawicznym skazano na dwa miesiące aresztu.
* W Czerkasach milicjanci pobili dwóch zatrudnionych przez TVP dziennikarzy Telewizji Belsat. Obaj mają wstrząs mózgu, jeden z nich jest w szpitalu, drugi na posterunku milicji.
-
Relacja kanału 5 z nocnych wydarzeń w Dniepropietrowsku.
-
Kolejne informacje o pobitych w Czerkasach dziennikarzach Belsatu podaje na swojej stronie telewizja.
Jurij Wysocki, który znajduje się na posterunku milicji ma prawdopodobnie wstrząs mózgu. Ma zawroty głowy, a milicjanci odmawiają pomocy medycznej.
Siarhij Marczyk, także ze wstrząsem mózgu, jest w szpitalu na ul. Róży Luksemburg. Oczekuje na założenie szwów na rozbitej głowie. To operator, który do samego końca próbował filmować akcję milicji. Odebrano mu sprzęt i nakręcony materiał.
-
Sąd w Dniepropietrowsku zdecydował, że 15 zatrzymanych dziś w nocy uczestników starć z milicją, spędzi najbliższe dwa miesiące w areszcie.
-
Minister sprawiedliwości Jelena Lukasz grozi wprowadzeniem stanu wyjątkowego, jeżeli demonstranci nie opuszczą budynku ministerstwa.
-
Agencja Unian: W Zaporożu zatrzymano 50 uczestników starć z milicją.
Z kolei Espreso TV informuje, że w Sumach aresztowany został Dmitry Lantuszenka, miejscowy lider partii UDAR Witalija Kliczki. Ma zostać oskarżony o kierowanie przejęciem budynku wojewódzkiej administracji.
-
Dziennikarze zatrudnieni przez TVP przygotowywali drugą część reportażu o pracy dziennikarzy na Ukrainie. Do szpitala w Czerkasach, gdzie leży pobity Siarhij Marczyk jadą już jego koledzy z ekipy - informuje Agnieszka Romaszewska z Biełsatu.
-
Ukraińskie MSW poinformowało, że wszczyna śledztwo w sprawie nielegalnego zajęcia budynku ministerstwa sprawiedliwości przez ugrupowanie "Wspólna Sprawa".
-
Agnieszka Romaszewska, dyrektorka Telewizji Belsat pisze na Twitterze:
Siarhij Marczyk - operator pracujący dla TVP (Belsat) leży pobity w szpitalu w Czerkasach. Jury Wysocki został zatrzymany przez milicje w Czerkasach. Jest na posterunku w sosnowskim ROWD m. Czerkasy. Obaj dziennikarze są Białorusinami.
-
Przed kilkoma dniami w sieci pojawiło się wideo, na którym Berkut każe rozebrać się do naga jednemu z uczestników zamieszek przy ul. Hruszewskiego. Mężczyzna po kilku dniach opowiadał, że był bity, kazano mu krzyczeć, że kocha Berkut, a gdyby jeden z zatrzymanych nie dał mu płaszcza, zamarzłby pewnie na śmierć.
Dziś telewizja TSN publikuje rozmowę z człowiekiem, który ten film wrzucił do sieci. To... milicjant. W posiadanie filmu wszedł przez przypadek, jeden z jego kolegów nie usunął go z komputera.
- Byłem, oburzony, wstrząśnięty - mówi dziennikarzom stacji milicjant. Właśnie dlatego zdecydował się wrzucić film do internetu. Teraz okazało się, że został zidentyfikowany przez kolegów i musiał uciec z kraju.
-
W Czerkasach rannych zostało co najmniej 100 osób, głównie członków Automajdanu - informuje agencja Unian. Starcia miały się tam rozpocząć w momencie, kiedy ktoś z demonstrujących rzucił koktajl Mołotowa w stronę kontrolowanego przez milicję budynku administracji wojewódzkiej.
-
Dniepropietrowsk. Tituszki zbroją się razem z Berkutem i dostają od funkcjonariuszy instrukcje.
-
Euromajdan w Charkowie poinformował, że jego aktywiści nie będą próbowali zajmować budynków wojewódzkiej administracji. Zarzekają się, że jeżeli dojdzie do jakiegokolwiek szturmu to będzie to "robota prowokatorów", próbujących się pod nich podszyć.
-
O czym będzie rozmawiać Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy? Minister sprawiedliwości Jelena Lukasz znów grozi: jeżeli demonstranci nie opuszczą budynku, poproszę o wprowadzenie stanu wyjątkowego.
-
Fot. VASILY FEDOSENKO REUTERS
Fot. VASILY FEDOSENKO REUTERS
"Wspólna Sprawa" stawia barykady przed ministerstwem sprawiedliwości.
-
Ołeksandr Danyluk, lider Wspólnej Sprawy, która zajęła ministerstwo sprawiedliwości, tłumaczy w rozmowie z Espreso.Tv: - Zrobiliśmy to, żeby sprawdzić, czy Jelena Lukasz przygotowuje stan wyjątkowy.
Zapowiedział także, że jego ugrupowanie planuje przejęcie kolejnych resortów. Przypomnijmy, że do tej pory zajmowali oni budynki ministerstwa polityki rolnej i energetyki.
-
PILNE
Starcia trwają także w Czerkasach. Jak relacjonuje Espreso.tv, z budynku administracji wojewódzkiej, otoczonego przez demonstrantów, wyszło nagle 300 funkcjonariuszy Berkutu i wojsk wewnętrznych. Zaatakowali demonstrantów i członków Automajdanu. Pobici zostali także dziennikarze. Radio Swoboda donosi także, że podczas starć milicja zaatakowała ekipę telewizyjną Biełsatu.
-
Kolejny film - Berkut w szpitalach aresztuje pobitych demonstrantów.
-
Fot. Inspired
Najnowsza mapa protestów - stan na godz. 2.
Kolor czerwony - demonstranci kontrolują budynki administracji wojewódzkiej.
Kolor różowy - urzędy są blokowane z zewnątrz..
Kolor jasnopomarańczowy - masowe protesty
Czarny - walki z udziałem Berkutu, wojska i tituszków.
-
PILNE
Minister sprawiedliwości Jelena Lukasz ogłosiła w wywiadzie dla telewizji "Inter", że jeżeli demonstranci nie opuszczą ministerstwa sprawiedliwości w ciągu 30 minut, odbędzie się nadzwyczajne posiedzenia Rady Narodowego Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy. Czas minął. "Czekamy, co się wydarzy" - pisze na swoim profilu Euromajdan.
-
W Sumach nie skończy się chyba na odbiciu budynku administracji. Unian donosi, że Berkut i wojska wewnętrzne otoczyły namioty tamtejszego Euromajdanu. 50 osób zostało zatrzymanych przez milicję, są też pierwsze doniesienia o rannych.
-
PILNE
Berkut odbił budynek zajmowany przez demonstrantów w Sumach - donosi agencja Unian. Ukraińcy jednak nie rezygnują - jutro o godz. 9 zbiórka w Sumach - piszą na Twitterze.
-
Najnowszy film z Czerkasów.
-
KORESPONDENT
Demonstrantów, którzy przejęli Ministerstwo Sprawiedliwości jest kilkudziesięciu. W tej chwili budują barykady. Idzie im szybko, bo przy obecnych mrozach wystarczą do tego łopaty i śnieg.
Polewają też wodą dojście do ministerstwa - jest pochyłe, więc w razie szturmu lód bardzo utrudni dojście do budynku sił milicyjnych.
Tej nocy raczej nie należy spodziewać się ataku milicji. Kliczko, który pojawił się, by wezwać protestujących do opuszczenia budynku - pewnie głównie dlatego, by pokazać się jako polityk umiarkowany - też pewnie pojawi się na miejscu dopiero rano.
-
W Czerkasach do walk włączyli się aktywiści z Automajdanu. Nie wiadomo jednak, czy to kierowcy przyszli z odsieczą innym demonstrantom walczącym z milicją, czy to oni sami zostali zaatakowani przez Berkut.
Radio Swoboda donosi także, że podczas starć milicja zaatakowała ekipę telewizyjną Biełsatu.
-
Internauci udostępniają sobie ten film, na którym widać, jak Berkut traktuje demonstrantów z Dniepropietrowska. Są bici, przewracani na ziemię, kopani po głowach.
-
W Czerkasach ramię w ramię z milicją walczą tituszki - wynajęci przez rząd dresiarze-bandyci. W ciągu kilku ostatnich godzin do tego miasta przyjechały ich dwa autobusy.
Tituszki, bandyci na usługach ukraińskiej władzy, łapane i zawstydzane
Ukraińscy aktywiści walczą dziś już nie tylko z przedstawicielami władzy, ale również z tituszkami - dresiarzami na usługach władz, którzy za pieniądze nakręcają konflikt między milicją a uczestnikami protestów na Majdanie. Złapanych tituszków aktywiści publicznie przesłuchują i zawstydzają. Niecodziennie wygląda grupa dresiarzy maszerująca w niezwykłym szyku i krzycząca: "Wybaczte".
-
Od kilku dni ukraińskie media starają się też pokazywać "ludzką twarz" milicjantów. W sobotę świat obiegło zdjęcie, na którym lwowski milicjant przeprasza demonstrantów i przechodzi na ich stronę.
Na filmie opublikowanym przez "Ukraińską Prawdę" widać, jak w Łucku z milicjantami rozmawia opozycyjny deputowany Mykoła Dawidiuk. Prosi ich, żeby nie używali siły. Na jego słowa reaguje jeden z milicjantów: "Przecież jesteśmy Ukraińcami. Jesteśmy z narodem!". Po tych słowach padają sobie w ramiona.
-
KORESPONDENT
Z przedstawicielami "Wspólnej Sprawy" próbuje negocjować Witalij Kliczko. Poprosił ich, żeby wyszli z budynku ministerstwa sprawiedliwości. Ci nie chcą go słuchać.
-
PILNE
Agencja Unian donosi, że także w Sumach rozpoczął się szturm Berkutu na zajmowany przez demonstrantów budynek. Poinformował o tym na Facebooku jeden z deputowanych partii UDAR Witalija Kliczki.
-
PILNE
Espreso TV donosi, że w Czerkasach Berkut przypuścił szturm na budynek wojewódzkiej administracji, kontrolowany przez demonstrantów. Budynek jest w ich rękach od 23 stycznia. Udało im się tam wejść bez rozlewu krwi.
-
Sąd w Kijowie zdecydował o tym, że dwóch aktywistów Euromajdanu, Dmitry Jurczenko i Mychajło Owsejenko, spędzą najbliższy miesiąc w areszcie. W ich samochodzie zostały znalezione opony. Zdaniem milicji, mieli je dostarczać demonstrantom przy ul. Hruszewskiego, którzy od kilku dni tworzą tam płonące barykady.
Aresztowania za posiadanie albo przenoszenie opon w ciągu ostatnich dni stały się częstą praktyką milicji i Berkutu. Działo się to nawet w sobotę, podczas negocjacji opozycji z prezydentem.
-
Funkcjonariusze sił specjalnych milicji przerwali kordon, jakim ich garnizon otoczyli mieszkańcy Wasylkowa w obwodzie kijowskim.
Na terenie garnizonu było dziesięć autokarów, które teraz jadą w stronę Kijowa. Ukraińcy starają się je unieruchomić, blokując drogę własnymi samochodami, ale są przepędzani przez milicjantów.
- niedziela, 26 stycznia 2014
-
KORESPONDENT
Budynek zajęty przez aktywistów to jeden z gmachów ministerstwa, ale nie najważniejszy. Minister w nim nie rezyduje. Aktywiści Wspólnej Sprawy weszli do środka bez większych problemów. Nie było ich wielu - w środku oprócz mediów jest teraz z 50 osób.
Kilka minut temu pojawił się także Witalij Kliczko. Pełni rolę negocjatora. Raczej nie uda mu się nikogo namówić do opuszczenia gmachu. Podobnie jak to było z budynkiem ministerstwa rolnictwa namawia aktywistów, aby zabezpieczyli budynek przed kradzieżami.
Wspólna Sprawa nie jest związana z Majdanem. To radykalna grupa, która jest negatywnie nastawiona do ukraińskich partii politycznych, także tych opozycyjnych.
-
PILNE
Aktywiści Wspólnej Sprawy zdobyli budynek ministerstwa sprawiedliwości w centrum Kijowa i przygotowują się na ewentualny szturm milicji. Zdjęcia ze środku budynku pokazała telewizja Kanał 5.
-
To nie będzie spokojna noc. Tak teraz wyglądają ulice Zaporoża. Milicja i tituszki rozpędzają demonstrantów. Według Głosu Zaporoża w centrum miasta trwa polowanie na aktywistów. Wybuchają granaty hukowe, milicjanci strzelają gumowymi kulami.
-
W Dniepropietrowsku zamieszki spod siedziby urzędu administracji obwodowej przeniosły się na ulice. Tituszki i milicjanci wyszli naprzeciw demonstrantów uzbrojonych w kije i śnieżki. Doszło do regularnej bitwy.
Dziś w Dniepropietrowsku milicjanci otworzyli do demonstrantów ogień z broni traumatycznej. Ranny został m.in. operator lokalnego Kanału 34.
fot. Kanał 34
fot. Kanał 34
-
PILNE
- Dziesiątki ukraińskich demonstrantów wdarły się do budynku ministerstwa sprawiedliwości w centrum Kijowa. Do środka dostali się wybijając okna i nie napotkali żadnego oporu. Już rozpoczęli wznoszenie barykad pod budynkiem. Budują je z koszy na śmieci - donosi reporter agencji AFP.
-
Apel polskich dziennikarzy o pomoc dla przedstawicieli ukraińskich mediów.
"My, polscy dziennikarze, wyrażamy nasze oburzenie i stanowczo protestujemy przeciwko temu, w jaki sposób traktowani są dziennikarze relacjonujący obecne wydarzenia na Ukrainie. Dochodzi tam do brutalnych pobić, uprowadzeń, rozmyślnych uszkodzeń ciała" - to fragment listu, pod którym podpisało się już ok. 90 dziennikarzy.
Wśród nich są m.in. Kamil Durczok, Roman Imielski, Igor Janke, Bertold Kittel, Michał Kobosko, Jarosław Kuźniar, Sylwester Latkowski, Paweł Lisicki, Amelia Łukasiak, Marek Magierowski, Andrzej Morozowski, Roman Osica, Andrzej Poczobut, Piotr Pytlakowski, Paweł Reszka, Bogdan Rymanowski, Michał Szułdrzyński i Łukasz Warzecha.
Od końca listopada na Ukrainie rany odniosło ponad 80 pracowników mediów. "Niektórzy dziennikarze z powodu prześladowań musieli wyjechać z kraju. Ludzie mediów są atakowani, mimo że mają identyfikatory i oznakowane kamizelki. Łamania wolności słowa w takiej skali społeczeństwo i media w demokratycznej Europie nie mogą i nie będą tolerować" - czytamy w liście.
"Nie pozostaniemy bierni wobec tego, co spotyka naszych kolegów na Ukrainie. Wszystkie przypadki łamania wolności mediów, przemocy fizycznej i psychicznej są rejestrowane. Żadne wybite oko, żadna złamana ręka czy zastraszona rodzina nie zostaną zapomniane" - zapewniają w liście dziennikarze. Apelują "do wszystkich, którym leży na sercu wolność słowa, o przyłączenie się do akcji pomocy dla ukraińskich mediów".
-
PILNE
Według Ukraińskiej Prawdy aktywiści zdobyli budynek ministerstwa sprawiedliwości w Kijowie. Taką informację przekazał jeden z opozycjonistów Aleksander Danyluk. Na FB wezwał ludzi, aby przyszli na miejsce pomóc w budowie barykad.
- Ważne! Działacze Wspólnej Sprawy zajęli ministerstwo sprawiedliwości przy ul. Horodeckiego 13. Niezbędne wsparcie do budowy barykady" - napisał, ale ta informacja jeszcze nie została potwierdzona.
-
fot. Twitter
Protesty objęły już niemal cały kraj. Oburzeni polityką władz Ukraińcy zajmują urzędy administracji obwodowej (wojewódzkie). W kilku przypadkach udało im się zmusić ich szefów - przedstawicieli prezydenta Janukowycza w terenie - do podpisania rezygnacji ze stanowiska.
Oto grafika, która pokazuje zasięg trwającego od środy ogólnonarodowego protestu. Stan z godz. 21 czasu polskiego.
Na czerwono zaznaczono obwody, gdzie budynki administracji zostały zajęte przez mieszkańców.
Na pomarańczowo, gdzie urzędy są blokowane lub mają miejsce próby szturmów.
Na żółto, gdzie trwają masowe protesty.
Opozycja tworzy Radę Ludowa, która ma przejąć funkcje oficjalnego parlamentu i rozpocząć przygotowania do wcześniejszych wyborów prezydenckich. Podobne mają być tworzone w terenie i zastąpić szefów administracji, którzy zrezygnowali z funkcji. Obwody, gdzie ogłoszono powołanie Rad, są oznaczone symbolem HP.
-
for. A. Grzybowska/AG
- Ukraińska opozycja staje się coraz bardziej radykalna - komentuje wydarzenia ostatnich dni prof. Andrzej Gil. Historyk i politolog z KUL ocenia, że mimo tej "radykalizacji" nie ma groźby wybuchu wojny domowej na Ukrainie.
Wicedyrektor Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej w Lublinie spodziewa się za to konfliktu między dzisiejszymi liderami opozycji. - Któryś z trzech liderów (Arsenij Jaceniuk, Witalij Kliczko, Ołeh Tiahnybok), będzie musiał stać się wyraźnym kandydatem opozycji, np. w kampanii prezydenckiej. Pewnie w bliższej lub dalszej perspektywie będziemy świadkami konfliktu między tymi trzema liderami - mówi ekspert.
Prognozuje, że na takiej sytuacji skorzysta były minister i miejscowy oligarcha Pietro Poroszenko. - Proszę nie zapominać o tym czwartym graczu, który zupełnie rozsądnie odsunął się na bok. Jeszcze w listopadzie pojawił się kilka razy na Majdanie i usunął się w cień. To jest taki czarny koń, który może skorzystać na ewentualnym konflikcie między liderami opozycji w perspektywie wyborów - zauważa Gil.
Petro Poroszenko to 49-letni przedsiębiorca, nazywany na Ukrainie "królem czekolady". Był ministrem spraw zagranicznych w czasie kadencji prezydenta Juszczenki oraz rozwoju i handlu Ukrainy już w czasie władzy Janukowycza.
Według prof. Gila nawet jeśli dojdzie do zmian na scenie politycznej Ukrainy, trudno będzie przeprowadzić reformy. - Tych zmian nie będzie. Jedna strona zastąpi drugą stronę, ale głębokich reform na Ukrainie nie należy się spodziewać - ocenia prof. Gil.
-
Na miejscu starać w Dniepropietrowsku był fotoreporter serwisu Vgorode.
fot. Vgorode
fot. Vgorode
fot. Vgorode
fot. Vgorode
fot. Vgorode
fot. Vgorode
-
Dniepropietrowsk. Po jednej stronie ogrodzenia tłum, po drugiej milicja i tituszki.
-
PILNE
Ostre starcia w Dniepropietrowsku, gdzie budynek administracji próbowało przejąć ok. 1,5 tysiąca mieszkańców. Są ranni po obu stronach, kilkanaście osób trafiło do aresztów.
"Grupa ok. 50 radykalnych, młodych ludzi zaatakowała milicję i próbowała przerwać kordon. Rzucali w milicjantów racami. Próbowali zniszczyć ogrodzenie urzędu. Ośmiu milicjantów zostało rannych: są poparzeni i mają rany cięte brzucha i ramion. Trafili do lokalnego szpitala" - mówi komunikat milicji.
"Zatrzymaliśmy 14 napastników, którzy zostali przewiezieni na komisariaty. Wśród nich jest mieszkaniec Dniepropietrowska, który ranił nożem dwóch milicjantów. Wydział śledczy wszczął postępowanie w sprawie zamieszek i zamachu na życie funkcjonariuszy" - informuje milicja.
Według lokalnych mediów w budynku zabarykadowała się ok. 200-osobowa grupa tituszek - bojówkarzy, którzy współpracują z milicjantami. To oni mieli rzucać w stronę manifestantów kamieniami, kijami i granatami hukowymi a także rozpylać gaz łzawiący. Manifestanci odpowiedzieli bryłami lodu.
Media publikują nagranie zakrwawionego mężczyzny, którego do samochodu niosą ludzie. Inny pokazuje ranę po gumowej kuli na szyi.
Do internetu trafiło także nagranie nakręcone w środku obleganego urzędu. Według jego autora pokazuje, jak titiuszki są instruowane przez milicjantów, jak mają postępować.
-
Czołgi jadą tunelami kijowskiego metra - takie zdjęcie udostępniają sobie Ukraińcy na Twitterze. Oczywiście nie jest prawdziwe, ale zasiało wątpliwości.
"Proszę o weryfikację, czy to prawda" - piszą ludzie na Twitterze.
Do dyskusji włącza się jakiś żartowniś: "Prawda, prawda. Sam je widziałem na stacji uniwersyteckiej" - pisze.
"Naprawdę sądzicie, że ludzie stoją sobie w metrze i przyglądają się jadącym czołgom, jakby czekali na kolejny pociąg? No i jeszcze jedno: jak niby te czołgi miałyby stamtąd wyjechać?" - pytają inni.
-
- Klub hokejowy HC Berkut zmienia nazwę po ostatnich wydarzeniach na Ukrainie - informuje ukraiński serwis sportowy Champion.com.ua.
Jak dodaje, drużyna nie chce być kojarzona ze specjalnymi jednostkami milicji, które tłumią zamieszki w Kijowie i innych ukraińskich miastach.
- Klub postanowił pokazać, że nie zgadza się na działania Berkutu. Teraz hokeiści będą występować pod szyldem "Phoenix" - pisze Champion.com.ua.
-
311 funkcjonariuszy organów ścigania zostało rannych, a 118 zostało hospitalizowanych. Lekarze rozpoznali u nich urazy głowy, złamania, poparzenia, rany kłute i zatrucie nieznanymi substancjami - podsumowuje ostatnie dni komunikat MSW.
Statystyki nie muszą być przesadzone. Wystarczy spojrzeć na nagranie z wczorajszego szturmu mieszkańców Winnicy na tamtejszy urząd.
-
Oto "Majdanersi" - profil na FB z prostymi historiami o ludziach Euromajdanu. Jak ta opowieść o 63-letnim emerycie Iwanie, który dzień w dzień przychodzi na Majdan i stara się być użyteczny tak, jak potrafi. Najczęściej przychodzi wieczorami, bo w dzień opiekuje się wnukami. Na profil "Majdanersów" trafił, gdy wziął łopatę i zaczął odśnieżać plac. - Bo ktoś musi to zrobić - tłumaczy. Odśnieżanie - tyle wystarczyło, żeby go "polubiło" 1477 osób.
Na Majdanie gaz, pałki, gumowe kule, broń gładkolufowa, płonące opony i koktajle mołotowa. Ale to nie cała prawda o tej rewolucji. Jej inną stronę - spokojniejszą - pokazują twórcy facebookowego profilu „E-ludzie - majdanersi”. W ciągu miesiąca profil polubiło ponad 4800 osób. A niektóre z postów ogląda ponad 100 tysięcy osób. - Chcę, żebyśmy pamiętali, co nas tu zjednoczyło - mówi „Wyborczej” założycielka profilu
-
fot. Ukrainska Prawda
W Zaporożu mieszkańcy cały czas oblegają budynek administracji obwodowej. Nie udało im się wejść do środka, bo milicja kordonem otoczyła gmach.
Świadkowie cytowanych przez Ukraińską Prawdę opowiadają, że w pobliże tłumu podjechał samochód marki Łada, a jeden z pasażerów rzucił pomiędzy ludzi granat hukowy. Ranił dwóch manifestantów.
Według jednego z poszkodowanych granat eksplodował w pobliżu jego prawej nogi. Mężczyzna został ranny dwoma odłamkami. Jeden udało się wyciągnąć, drugi został w środku. Na miejscu ratownicy zabandażowali mu nogę.
-
fot. A. Grzybowska/AG
- Propozycje prezydenta Ukrainy dla liderów opozycji były pułapką. To była próba pokazania, że chce dialogu z protestującymi, ale w gruncie rzeczy uzależniał ewentualny kompromis od warunków, które pogorszyłyby pozycję Euromajdanu - komentuje PAP Jewgen Worobiow, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Wiktor Janukowycz zaproponował w sobotę, by jeden z liderów opozycji Arsenij Jaceniuk objął stanowisko premiera, a Witalij Kliczko otrzymał stanowisko wicepremiera ds. nauki i kultury. Szef państwa zgodził się także ograniczenie kompetencji prezydenta oraz na amnestię dla uczestników protestów pod warunkiem, że opuszczą oni zajęte bezprawnie gmachy rządowe w całym kraju. Opozycja odrzuciła propozycje prezydenta.
- Dla obserwatorów zewnętrznych te propozycje mogą wyglądać atrakcyjnie. To przecież pomysł zmian w rządzie, obietnica powrotu do konstytucji z 2004 r., która przewiduje większą rolę parlamentu, oraz propozycje zmian niedawno wprowadzonych antydemokratycznych ustaw. Ale tak naprawdę system władzy, który obecnie istnieje na Ukrainie, nie pozwoliłby na żadne tego rodzaju kompromisy - uważa ekspert.
Zwraca uwagę, że jednym z warunków ustępstw Janukowycza jest koniec protestów na Majdanie, w tym oswobodzenie budynków. - To naprawdę bardzo ryzykowny i niebezpieczny warunek, który mógłby spowodować, że Janukowycz nie dotrzyma żadnej obietnicy. Siła opozycji leży w sile protestujących na Majdanie ludzi - mówi Worobiow.
Obawia się także, że Witalija Kliczkę po przyjęciu propozycji prezydenta mógłby spotkać taki sam los jak Julię Tymoszenko. - W drodze po urząd wicepremiera musiałby jako deputowany zrezygnować z immunitetu. W efekcie mógłby zostać uwięziony jako prowokator zamieszek. To kolejne poważne zagrożenie - mówi analityk.
-
fot. Twitter
- Unijni dyplomaci z Szwecji, Francji, Holandii i Czech odwiedzili dziś w szpitalu Igora Łucenkę i życzyli mu szybkiego powrotu do zdrowia - informuje na Twitterze EU Delegation UE - unijna misja dyplomatyczna na Ukrainie.
Łucenko został porwany ze szpitala i brutalnie pobity w lesie. Udało mu się uciec. - Nie wiem, skąd byli. Może z milicji, może ze służb specjalnych. Sprawiali wrażenie doświadczonych - mówił Łucenko o swoich oprawcach.
- Dla obserwatorów zewnętrznych te propozycje mogą wyglądać atrakcyjnie. To przecież pomysł zmian w rządzie, obietnica powrotu do konstytucji z 2004 r., która przewiduje większą rolę parlamentu, oraz propozycje zmian niedawno wprowadzonych antydemokratycznych ustaw. Ale tak naprawdę system władzy, który obecnie istnieje na Ukrainie, nie pozwoliłby na żadne tego rodzaju kompromisy - uważa ekspert.
Zwraca uwagę, że jednym z warunków ustępstw Janukowycza jest koniec protestów na Majdanie, w tym oswobodzenie budynków. - To naprawdę bardzo ryzykowny i niebezpieczny warunek, który mógłby spowodować, że Janukowycz nie dotrzyma żadnej obietnicy. Siła opozycji leży w sile protestujących na Majdanie ludzi - mówi Worobiow.
Wiktor Janukowycz zaproponował w sobotę, by jeden z liderów opozycji Arsenij Jaceniuk objął stanowisko premiera, a Witalij Kliczko otrzymał stanowisko wicepremiera ds. nauki i kultury. Szef państwa zgodził się także ograniczenie kompetencji prezydenta oraz na amnestię dla uczestników protestów pod warunkiem, że opuszczą oni zajęte bezprawnie gmachy rządowe w całym kraju. Opozycja odrzuciła propozycje prezydenta.
Obawia się także, że Witalija Kliczkę po przyjęciu propozycji prezydenta mógłby spotkać taki sam los jak Julię Tymoszenko. - W drodze po urząd wicepremiera musiałby jako deputowany zrezygnować z immunitetu. W efekcie mógłby zostać uwięziony jako prowokator zamieszek. To kolejne poważne zagrożenie - mówi analityk.
-
fot. FB
Ukraińcy projektują okolicznościowe Google Doodle, czyli specjalną wersję logo Google, która zmienia się w zależności od aktualnych wydarzeń.
fot. FB
-
Fot. VASILY FEDOSENKO REUTERS
Ambasada Federacji Rosyjskiej w Kijowie dementuje informacje przekazywane dziś na Euromajdanie.
Komendant Majdanu Andrew Paruby poinformował, że do opozycji docierają sygnały, że Rosja zamierza wysłać do Kijowa funkcjonariuszy Specnazu. Według opozycjonisty rosyjskie siły specjalne w mundurach Berkutu miały pomóc w tłumieniu zamieszek.
"Te informacje są całkowicie nieprawdziwe i mają prowokacyjny charakter. Mamy nadzieję, że media będą rzetelnie opisywać sytuację na Ukrainie i zachowają ostrożność przy tego typu doniesieniach" - mówi komunikat ambasady.
-
PILNE
Euromajdan daje prezydentowi Janukowyczowi kilka godzin na uwolnienie przetrzymywanych w aresztach aktywistów. Według informacji MSW w ciągu ostatnich dni w Kijowie aresztowano 118 osób, a w Czerkasach, gdzie mieszkańcy zdobyli budynek urzędu obwodowego, 58.
- Policja torturuje i zastrasza w aresztach ludzi, którzy uczestniczyli w pokojowych protestach. Widać ani Janukowycz, ani jego otoczenie nie rozumie nastrojów społecznych. Dlatego już nie wymagamy. My informujemy: jeśli w ciągu kilku godzin nie rozpocznie się procedura uwalniania zakładników, naród ukraiński wystąpi przeciw temu terrorowi - ogłosił podczas konferencji prasowej na Majdanie Niepodległości poseł "Ojczyzny" Siergiej Pashinsky.
Na zdjęciu 73-letni Nicholas Danilovich, z zawodu pszczelarz. Milicja zatrzymała go w pobliżu barykady ul. Hruszewskiego. Został skazany na dwa miesiące więzienia za "zaatakowanie funkcjonariuszy Berkutu".
-
KORESPONDENT
ot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
W Kijowie odbył się pogrzeb 25-letniego Michaiła Żyznieuskiego, zabitego w środę w trakcie zamieszek. Kondukt z trumną, w którym szły tysiące ludzi, przeszedł ulicami miasta.
DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
Gdy mijał komendę główną milicji, ludzie skandowali: "Zemsta, zemsta!". Obok siedziby Służby Bezpieczeństwa Ukrainy rozległy się okrzyki: "Gestapo!". Trumna niesiona przez ludzi w maskach przeszła na Majdan Niepodległości. Wielu płakało, padały okrzyki: "Bohater!", "Chwała Ukrainie!", "Ukraina ponad wszystko!".
ot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Kondukt podszedł pod barykadę przy ul. Hruszewskiego, gdzie od strony budynków rządowych stoi kordon oddziałów milicji. Rozległy się okrzyki: "Zabójcy!".
ot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Trumnę postawiono pod kartonowym krzyżem, na którym widniał napis: "Chwała bohaterom Majdanu". W kilku miejscach w pobliżu barykad manifestanci zapalali znicze i składali kwiaty. Następnie karawan z trumną odjechał w stronę cmentarza.
25-letni Michaił Żyznieuski, który od około 10 lat mieszkał na Ukrainie, był członkiem skrajnie prawicowej organizacji UNA-UNSO, znanej z poglądów antyrosyjskich. Jej członkowie uczestniczyli m.in. w walkach rebeliantów czeczeńskich przeciwko siłom rosyjskim.
-
hromadsce.tv
Aktywiści Automajdanu od kilku dni poszukują swojego lidera Dmitra Bułatowa. Mężczyzna ostatni raz był widziany w środę. Wiadomo, że się ukrywał, obawiając aresztowania. A potem przestał odbierać telefony i ślad po nim zaginął.
Aktywiści dają 25 tys. dolarów za informacje, które pozwolą ocalić życie Byłatowa. Właśnie podnieśli wysokość nagrody ustalonej wcześniej na 10 tys. dolarów.
Automajdan to poważny problem władzy. Właśnie z jego powodu wprowadzono jedno z nowych rozwiązań prawnych. Zabroniono poruszania się autom w kolumnach dłuższych niż pięć samochodów.
Kierowcy po raz pierwszy dali o sobie znać w połowie grudnia, kiedy Euromajdan zarządził blokadę rezydencji polityków i oligarchów. Dzięki zablokowaniu dróg dojazdowych kilkukrotnie w Kijowie dochodziło do prawdziwego paraliżu komunikacyjnego.
Jednostki Automajdanu okazały się też bardzo skuteczne w obronie demonstrantów przed tituszkami - opłaconymi przez rząd bojówkarzami. Kierowcy urządzali polowania na titiuszków. Udało im się rozbić ich blisko stuosobową grupę, dzięki dobrze zorganizowanej akcji, w której z zaskoczenia chuliganów otoczyło kilkadziesiąt aut. Wszyscy zostali potem przewiezieni na Majdan, gdzie przeprowadzono ich w "marszu wstydu".
W nocy z środy na czwartek kierowcy wpadli w zasadzkę. Na jednym w profili facebookowych, gdzie przekazywane są informacje o tym, kto potrzebuje pomocy, pojawił się wpis, że do jednego ze szpitala zostali przewiezieni ranni z ul. Hruszewskiego. I że w każdej chwili mogą zostać aresztowani. Automajdan wyjechał na pomoc. Przed szpitalem już czekał na nich Berkut. Auta zostały zniszczone, w ich kierunku rzucano granaty. Zatrzymano 15 aktywistów.
-
fot. Anna Hrabarskoy/FB
W Kijowie jest dzisiaj spokojnie. Przy barykadzie na ul. Hruszewskiego można spotkać rodziny z dziećmi. Fotoreporterka Anna Hrabarskoy spotkała tam matkę z synem, którzy pomagają rozdawać herbatniki i herbatę.
- Mogę wam zrobić zdjęcie? - zapytała.
- Nie mamy niczego do ukrycia i nie zasłaniamy twarzy - odpowiedziała mieszkanka Kijowa.
fot. Anna Hrabarskoy/FB
A tu "aktywista Euromajdanu na wakacjach".
-
W Zaporożu bez zmian. Mieszkańcom nie udało się sforsować kordonu milicji, który broni wejścia do budynku. Momentami jest groźnie. W stronę zamaskowanego człowieka (milicjanta, titiuszki?), który chciał lać ludzi wodą, poleciał grad kamieni.
-
Fot. Darko Vojinovic/AP
Dziś w Kijowie trwa pogrzeb 25-letniego Michaiła Żyznewskiego. Białorusin zginął w środę na barykadzie przy ul. Hruszewskiego. Przyczyną śmierci aktywisty była rana postrzałowa klatki piersiowej. Według opozycji miał zginąć postrzelony przez milicję.
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Za zmarłego odprawiono mszę żałobną w katedrze św. Michała. Kondukt z trumną przeszedł ulicami Kijowa.
Fot. Evgeny Feldman/AP
W uroczystościach pogrzebowych bierze udział siostra zabitego Białorusina, wielu aktywistów a także przywódcy opozycji: Arsenij Jaceniuk, Witalij Kliczko i Oleg Tyahnibok.
-
"Zwracam się do Najwyższych Władz Rzeczpospolitej Polskiej z apelem o natychmiastowe wprowadzenie sankcji politycznych przeciwko obecnym rządzącym Ukrainą, na czele z Wiktorem Janukowyczem, osobiście odpowiedzialnym za eskalację sprzeciwu, przelew krwi, niszczenie demokracji na Ukrainie i walkę z własnym narodem" - pisze w liście otwartym poeta Tomasz Różycki.
Skala przemocy, pogardy dla ludzkiej godności i wolności obywatelskich stosowana przez aktualny reżim polityczny na Ukrainie jest niewyobrażalnym skandalem uwłaczającym europejskim wartościom, którymi się tak szczycimy - pisze poeta Tomasz Różycki w liście otwartym do polskich władz
-
fot. Twitter
Oto grafika, która pokazuje zasięg trwającego od środy ogólnonarodowego protestu. Stan sprzed godziny.
Oburzeni polityką władz Ukraińcy zajmują urzędy administracji obwodowej (wojewódzkie). W kilku przypadkach udało im się zmusić ich szefów - przedstawicieli prezydenta Janukowycza w terenie - do podpisania rezygnacji ze stanowiska.
Na czerwono zaznaczono obwody, gdzie budynki administracji zostały zajęte przez mieszkańców.
Na różowo, gdzie urzędy są blokowane lub mają miejsce próby szturmów.
Na żółto, gdzie trwają masowe protesty.
-
fot. Vhorode
Pod budynkiem administracji obwodowej w Dniepropietrowsku zebrało się kilka tysięcy mieszkańców - informuje serwis Vhorode. Milicjanci pilnują wejścia na teren urzędu. Próbują rozproszyć tłum polewając ludzi wodą z węża strażackiego.
-
fot. Twiter
Ukraińskie media obiegło zdjęcie gubernatora Charkowa Michaiła Dobkina (w środku). Ubiegłej nocy pilnował urzędu w towarzystwie żołnierzy.
Gubernator podpisał je słowem: "Praca". Ostrzegł też internautów, że "kto ich zaatakuje, dostanie".
-
KORESPONDENT
fot. twiiter
Zdobyty przez manifestantów Ukraiński Dom, który po kilkugodzinnym oblężeniu nad ranem opuścili milicjanci, stał się lokalną atrakcją Kijowa. Odwiedzają go setki ludzi.
W południe czasu polskiego w Kijowie mocno świeciło słońce, a mróz nieco zelżał. Z chodnika przed Ukraińskim Domem demonstranci skuwali ostatnie kawałki lodu. Kolejka ludzi stojących na schodach była coraz dłuższa. Ludzie chcieli zobaczyć na własne oczy miejsce, w którym poprzedniej nocy przeciwnicy rządu starli się z milicją.
Ślady walki rzucały się w oczy - większość dużych okien miała powybijane szyby, przy wejściu do budynku leżały worki wypełnione śniegiem. W środku zwiedzający byli częstowani kanapkami, ciastkami i herbatą. Ktoś rozdawał pierniki.
Przestronny budynek zwieńczony kopułą zalany był promieniami słońca. Ludzie robili sobie zdjęcia z kopułą w tle, wchodzili na pierwsze piętro. Schodów prowadzących na wyższe kondygnacje budynku pilnowali ochroniarze. "Tam trwa inwentaryzacja, dlatego nie wpuszczamy ludzi" - wyjaśnił jeden z nich.
W tle słychać było dźwięk tłuczonego szkła. Starszy mężczyzna z pomocą długiego pręta usuwał z ram okiennych resztki szkła. Na zdjęciu Ukraiński Dom jeszcze przed sprzątaniem.
-
W Zaporożu impas. Ludzie przestali atakować milicjantów. Teraz próbują z nimi rozmawiać. Gmach administracji cały czas otoczony jest przez kordon, a na placu mnóstwo mieszkańców. Jest spokojnie.
-
fot. Alessandra Benedetti/Corbis
Papież Franciszek zaapelował w niedzielę o dialog i wyrzeczenie się przemocy na Ukrainie.
Zwracając się do wiernych zebranych na placu Świętego Piotra papież powiedział:
"Jestem bliski w modlitwie z Ukrainą, zwłaszcza z tymi, którzy stracili życie w tych dniach, i z ich rodzinami". Wyrażam pragnienie, by rozwinął się konstruktywny dialog między instytucjami a społeczeństwem obywatelskim i by w sercu każdego górę wzięły duch pokoju i dążenie do dobra wspólnego, bez uciekania się do aktów przemocy" - podkreślił Franciszek.
-
Polska skrajna prawica za Janukowyczem? Taki wniosek można wysnuć po lekturze wpisu Przemysława Holochera, byłego szefa ONR i do niedawna członka prezydium Ruchu Narodowego.
fot. FB
-
- Jeśli gubernator Alexander Peklushenko nie podda się do dymisji, wszyscy po niego przyjdziemy - zapowiadali aktywiści cytowani przez Ukraińską Prawdę. Wysłali grupę negocjatorów do urzędu, która przedstawiła żądania szefowi administracji.
Peklushenko nazwał protestujących "zdrajcami i tchórzami". Powiedział, że "jest gotowy umrzeć za Partię Regionów i urzędu nie porzuci".
-
Plac pod urzędem w Zaporożu jest szczelnie wypełniony ludźmi. Niektórzy rzucają w milicjantów kamieniami. Ludzie krzyczą "Wstawaj Zaporoże!". Śpiewają hymn Ukrainy.
"Nie pamiętam takiego poruszenia od Pomarańczowej Rewolucji. Ale nawet wtedy był spokojniej" - komentuje Yuri Gudymenko.
-
Starcia w Zaporożu na żywo na Facebooku relacjonuje Yuri Gudymenko:
Milicja odpowiedziała gazem łzawiącym i granatami hukowymi. Leje na ludzi wodę. Informacja o szturmie sprawiała, że zmierza tu coraz więcej ludzi.
Podczas szturmu rannych zostało przynajmniej 5 osób. Ucierpiały w eksplozji granatów. Sam pomagałem wynosić dwie pierwsze ofiary. Ludzie szykują się na drugi atak.
Zaporoże po tym dniu nie będzie już takie jak wcześniej. Chłopaki, jeśli to czytacie, trzymajcie się.
-
Fot. Yuri Gudymenko
Pod budynkiem administracji obwodowej w Zaporożu jest ok. 10 tysięcy ludzi.
Fot. Yuri Gudymenko
Budynek jest otoczony kordonem milicji.
-
PILNE
W Zaporożu na wschodzie kraju mieszkańcy szturmują budynek administracji obwodowej.
- Gmach jest otoczony przez milicję, ale ludzie starają się dostać do środka - relacjonuje Maria Górska, reporterka Espresso.tv.
-
Ludzie wytrzymują od wielu tygodni, mimo że w Kijowie panuje ostra zima. W dzień jest kilkanaście stopni poniżej zera, w nocy temperatura spada poniżej 20. Wielu protestujących przy takiej pogodzie zapada na zdrowiu. Potrzebują lekarstw. Pomoc medyczna jest też potrzebna rannym w starciach ulicznych. Różnego rodzaju pomoc będzie coraz bardziej potrzebna, bo wciąż wybuchają nowe protesty w kolejnych miastach.
Podpowiadamy, gdzie i jak można pomóc protestującym Ukraińcom
Lekarstwa, pieniądze, ciepła odzież może się przydać protestującym na mrozie Ukraińcom. Potrzebni są też wolontariusze: medyczni i prawnicy.
-
Fot. Sergei Grit/AP
Wczesne popołudnie w Kijowie. Dziś w centrum miasta jest spokojnie.
-
Jest komentarz MSW w sprawie amunicji.
- Sądzę, że to kolejna informacyjna prowokacja wymierzona w milicję. Wielokrotnie to mówiliśmy i powiem jeszcze raz. Funkcjonariusze nie stosowali ostrej amunicji przeciw demonstrantom - mówił na antenie Channel 5 rzecznik MSW.
-
fot. Chanel 5
- Na dachu zajętego w nocy Domu Ukraińskiego znaleziono amunicję do kałasznikowa i karabinku SKS - informuje telewizja Channel 5. Budynek opuścili funkcjonariusze wojsk wewnętrznych. Z dachu był dobry widok na barykadę przy ul. Hruszewskiego.
Aktywiści od kilku dni zarzucają funkcjonariuszom, że strzelają do demonstrantów z dachów budynków. MSW przekonuje, że służby nie używają ostrej amunicji. Resort na razie nie skomentował znaleziska.
-
Możliwe, że jeszcze dzisiaj odbędzie się kolejna tura negocjacji pomiędzy opozycją a prezydentem Janukowyczem. Oto co wczoraj na Majdanie mówili szefowie opozycyjnych partii Ojczyzny, Svobody i Udaru:
Majdan na razie nie bierze władzy, ale nie zrywa rozmów z Janukowyczem
Trzej liderzy opozycji po rozmowach z prezydentem Wiktorem Janukowyczem wystąpili na scenie Majdanu, by poinformować demonstrantów o przebiegu i wynikach spotkania. Oto streszczenia ich wystąpień
-
Możliwe, że przez chwilę nie mogliście czytać naszej relacji. Problem techniczny już został zażegnany.
-
Ukraińskie media obiegły zdjęcia martwego mężczyzny odnalezionego w kijowskiej dzielnicy Obolon w pobliżu Dniepru. Według autora fotografii, który anonimowo występuje w internecie, mężczyzna miał skrępowane nogi i ręce.
- Czy został tak porzucony, aby zamarł? - zastawia się świadek.
Inne informacje publikuje MSZ za kijowską milicja.
"Oględziny ciała człowieka znalezionego nad Dnieprem nie wykazały żadnych śladów gwałtownej śmierci. Informacje, jakoby miał związane ręce i był torturowany nie są prawdziwe. Przyczynę jego śmierci wyjaśnią lekarze medycyny sądowej" - mówi komunikat MSW.
Według resortu mężczyznę odnaleziono w piątek. To 36-letni mieszkaniec dzielnicy Obolon.
-
A w Polsce spór o to, czy politycy powinni jeździć na Majdan, czy nie. Do Kijowa wybrało się czterech posłów i europosłów PiS. W przyszłym tygodniu do stolicy Ukrainy pojedzie także delegacja lewicy.
- Każdy powinien robić swoje. Mnie martwi brak aktywności polskiego rządu w sprawach ukraińskich teraz, kiedy rozstrzygają się tam zasadniczo sprawy. Martwi mnie również wyzłośliwianie się niektórych polityków PO w sprawie wyjazdu naszych posłów – mówił w programie TVP Info Jarosław Sellin z PiS (na zdjęciu).
Według Sellina rząd Donalda Tuska powinien być na Majdanie, bo „sami opozycjoniści ukraińscy na Majdanie proszą i mówią, że oczekiwaliby od polskiego państwa, od polskiego rządu, od polskiego prezydenta pośrednictwa.
– Rząd, zdaniem PiS, powinien być na Majdanie, żeby go nie było tutaj i wtedy można by było mu zarzucić, że nie zajmuje się sprawami Polski, bo uprawia sobie kampanię wyborczą na koszt podatnika na Majdanie – skomentował słowa Sellina Robert Kwiatkowski z Twojego Ruchu.
Poseł Twojego Ruchu zarzucił posłom PiS wykorzystywanie sytuacji na Ukrainie do uprawiania polityki. – Zdaje się, że ocieramy się o granice paranoi, jeśli chodzi o te wyścigi, kto bardziej demonstracyjnie będzie kochał Ukraińców - mówił.
Według Andrzeja Halickiego z PO zaangażowanie międzynarodowe w problem na Ukrainie jest bardzo ważne, jednak reakcje powinny mieć miejsce na szczeblu politycznym.
– Powinniśmy być w różnych strategicznych miejscach, w których możemy oddziaływać na to, co się dzieje na Ukrainie. Zaangażowanie międzynarodowe i ta presja musi mieć miejsce. Na Majdanie też powinni być politycy oczywiście, natomiast kluczowe znaczenie ma reakcja międzynarodowych organizacji i osób, które mogą skutecznie powstrzymać rozlew krwi – mówił Halicki.
– Nie taka jest rola Polski i przedstawicieli Polski, żeby za granicą, tam na Majdanie sobie wytykać, co kto ze strony Polski robi lepiej, a kto gorzej – skomentował dyskusję Józef Oleksy z SLD.
-
Aktywiści nazywają akcję zatrzymywania ludzi na ulicach Czerkasów „safari". Relacjonują, że prowadziły ją Berkut, milicja i grupy titiuszek - dresiarzy na usługach władzy. Porównują aresztowania do „łapanek organizowanych przez Gestapo i KGB".
-
PILNE
- W Czerkasach zwolniono z aresztu 30 zatrzymanych przez Berkut. Zostali okradzeni i pobici - donosi oficjalny profil Euromajdanu na Twitterze.
Na razie nie wiadomo, czy są to ludzie zatrzymani w piątek po ataku na budynek Administracji Obwodowej. Demonstranci przejęli budynek, spędzili w środku kilka godzin, po czym odbiła milicja. Zatrzymano wtedy blisko 60 osób.
Możliwe, że uwolnieni to 30-osobowa gruba zatrzymana w sobotę. Jak opisywało Radio Svoboda zostali zgarnięci z ulicy, bo władze lokalne zakazały, aby po godz. 18 na ulicach spotykały się więcej niż dwie osoby.
Według dziennikarzy niektórzy po prostu wybrali się coś zjeść, gdy zatrzymała ich milicja. Z opublikowanej wczoraj listy zatrzymanych (na zdjęciu) wynikało, że większość była w wieku 15-17 lat. Euromajdan wysłał do Czerkasów prawników, którzy mieli reprezentować chłopców.
-
Niedzielny poranek na barykadzie. Taka sytuacja utrzymuje się od dawna. Po jeden stronie wąski kordon milicji, po drugiej życie aktywistów Majdanu.
-
Premier Donald Tusk rozmawiał telefonicznie z jednym z liderów ukraińskiej opozycji Arsenijem Jaceniukiem - poinformowała w niedzielę rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Dodała, że rozmowa dotyczyła sytuacji w ostatnich godzinach. Tusk poinformował Jaceniuka o działaniach UE ws. Ukrainy. Tusk i Jaceniuk wyrazili nadzieję na pozytywne rozwiązanie sytuacji na Ukrainie.
-
fot. FB
W niedzielę rano media obiegły zdjęcia i nagrania pokazujące, jak Dom Ukraiński wyglądał tuż po opuszczeniu go przez żołnierzy.
Aktywiści przytaczają słowa pracowników Muzeum, którzy cieszyli się z wyjścia funkcjonariuszy. - No nareszcie budynek odparty - mieli mówić.
Aktywiści cieszą się z innego powodu. - Przynajmniej teraz budynek nie zostanie wykorzystany, aby zaatakować od tylu barykadę przy Hruszewskiego, a dach nie będzie wykorzystywany do strzelania - piszą na Facebooku Euromajdanu.
fot. FB
-
fot. kiev post
Aktywiści Euromajdanu planują, jak zagospodarować zajęty ubiegłej nocy Dom Ukraiński.
Według Interfax Ukraina dzisiaj ma tam powstać centrum prasowe, stołówka dla demonstrantów i miejsce, gdzie będą mogli się ogrzać.
- Z budynku skorzystają setki ludzi, którzy nie mieszczą się w zajętym wcześniej Domu Związkowym - mówił w niedzielę rano komendant domu Aleksiej Yakushevsky.
Jak podkreślał, dostęp do czwartego i piątego piętra, gdzie znajduje się Muzeum Historii Kijowa, został zamknięty. W nocy demonstranci podpisali umowę z opiekunami muzeum, w której zobowiązali się nie tykać zbiorów.
Obecnie aktywiści sprzątają pomieszczenia z rozbitego szkła i gruzu. Na drugim i trzecim piętrze odpoczywa kilkadziesiąt osób. Na ulicy Hruszewskiego jest spokojnie.
-
Podsumowanie sobotnich wydarzeń na Ukrainie:
- W szpitalu zmarła kolejna ofiara starć władzy z opozycją: Roman Senyk, który został ranny w środę w starciach przy ul. Hruszewskiego.
- Trójka liderów opozycji - Arsenij Jaceniuk, Witalij Kliczko i Oleh Tiahnybok odbyła kolejną rundę rozmów u Wiktora Janukowycza. Prezydent zaproponował Jaceniukowi tekę premiera, a Kliczce wicepremiera. Zgodził się na cofnięcie "dyktatorskich" ustaw oraz amnestię dla aresztowanych uczestników demonstracji, pod warunkiem, że protestujący opuszczą zajęte budynki władz.
- Majdan odrzucił propozycję Janukowycza, ale liderzy opozycji zapowiedzieli dalsze rozmowy z prezydentem. Wystosowali też kolejne żądania: zmiana konstytucji dająca większe uprawienia rządowy kosztem uprawnień prezydenta, podpisanie umowy stowarzyszeniowej z UE oraz wypuszczenie wszystkich więźniów politycznych, w tym byłej premier Julii Tymoszenko. Komentatorzy wskazują, że kluczowym dniem dla Ukrainy będzie wtorek, kiedy zbierze się parlament, który może cofnąć dyktatorskie prawo.
- Późnym wieczorem tłum protestujących otoczył budynek Domu Ukraińskiego, gdzie w sobotę weszło ok. 200 żołnierzy wojsk wewnętrznych. Manifestanci przypuszczali, że chcą oni zaatakować od tyłu barykady opozycji. Tłum szturmował budynek, próbował go podpalić. Ostatecznie udało się nad nim zapanować. Po sześciu godzinach oblegania gmachu i negocjacjach, w które włączył się Witalij Kliczko, manifestanci pozwolili żołnierzom spokojnie opuścić budynek, obyło się bez rozlewu krwi.
- Demonstranci przejęli kolejne budynki administracji na terenie kraju oraz budynek ministerstwa energetyki. Ostatecznie nie zdecydowali się na okupację tego ostatniego gmachu, bo mogłoby to grozić paraliżem energetycznym Ukrainy. Do protestów zapoczątkowanych na Majdanie dołączyli się kibice klubów piłkarskich z niemal całego kraju. Poniżej mapa Ukrainy pokazujące, w których obwodach dochodzi do protestów i okupacji budynków lokalnych władz.
Na tym kończymy relację z Ukrainy, tamtejsze wydarzenia będziemy dalej relacjonować od niedzielnego ranka.
-
Milicja wyłączyła potężne reflektory, którymi oświetlała barykady na ul. Hruszewskiego.
-
Opozycja utworzyła obywatelskie straże w Domu Ukraińskim. Na wyższych piętrach tego centrum kongresowego znajdują się zbiory Muzeum Historii Kijowa, które manifestanci chronią. W przeszłości znajdowało się tam muzeum Lenina.
-
Przed Domem Ukraińskim jest już pusto. Obserwujący wydarzenia na Ukrainie dziennikarze wskazują, że pokojowe zakończenie tego kryzysu to wielki sukces Witalija Kliczko. Dopiero gdy włączył się w negocjacje, funkcjonariusze opuścili budynek. Wewnątrz było ok. 200 żołnierzy wojsk wewnętrznych.
-
Zważywszy, jak wyglądał szturm opozycji na Dom Ukraiński (na zdjęciach poniżej), trudno uwierzyć, że członkowie wojsk wewnętrznych po negocjacjach opuszczą spokojnie budynek. Barykadowali się w nim przez prawie sześć godzin.
Agata Grzybowska/AG
Agata Grzybowska/AG
Agata Grzybowska/AG
-
Telewizja Espreso pokazuje żołnierzy wojsk wewnętrznych, którzy wyszli z budynku. Przed nim wywiadu udziela Witalij Kliczko, który włączył się w negocjacje.
Funkcjonariusze usłyszeli kilka okrzyków "Hańba!", ale opuszczają Dom Ukraiński w spokoju.
-
Funkcjonariusze w końcu zaczynają opuszczać Dom Ukraiński - podają aktywiści, którzy znajdują się wewnątrz budynku.
-
Euromajdan umieścił na swoim profilu zdjęcia pobitych aktywistów z grupy Automajdan. Katja Gorczynska, wicenaczelna "Kyiv Post", komentuje dzisiejsze propozycje prezydenta Janukowycza: - Gdy on rozmawia z opozycją, na ul. Hruszewskiego stoją oddziały Berkutu, toczą się procesy zatrzymanych, a ludzie są katowani w aresztach.
Propozycje Janukowycza to była pułapka
Ukraińcy dziś myślą, że skoro kontrolujemy kilkanaście budynków administracji publicznej w róznych miastach, to można wynegocjować dużo więcej - mówi „Wyborczej” wicenaczelna gazety „Kyiv Post”.
-
Euromajdan opublikował na swoim profilu mapkę centrum Kijowa z zaznaczonymi pozycjami opozycji, sił rządowych oraz gmachem Domu Ukraińskiego.
-
Na razie spod Domu Ukraińskiego odjechały karetki pogotowia. Na ul. Hruszewskiego wybuchają za to fajerwerki. Dziś to raczej wyraz radości opozycji. Wcześniej strzelała ona fajerwerkami w stronę Berkutu.
-
PILNE
Witalij Kliczko przyjechał pod Dom Ukraiński, by włączyć się w negocjacje. Czy nakłoni funkcjonariuszy do wyjścia? Od szturmu na budynek minęło już pięć godzin.
-
Kolejne zdjęcia ze szturmu opozycji na Dom Ukraiński. Nastroje udało się tam dość szybko uspokoić, choć z początku sytuacja wyglądała bardzo groźnie:
REUTERS
REUTERS
REUTERS
REUTERS
-
Noc na Ukrainie jest mimo wszystko dość spokojna. Po lewej stronie widać pokojowo nastawiony tłum wokół Domu Ukraińskiego, który czeka na wyjście funkcjonariuszy ukrywających się wewnątrz. Po prawej barykada na ul. Hruszewskiego, którą cały czas oświetlają silne milicyjne reflektory.
-
James Marson z "The Wall Street Journal" tłumaczy na Twitterze, czemu przedłużają się negocjacje z funkcjonariuszami w Domu Ukraińskim - to dowódcy nie pozwalają im się poddać. Do tej pory budynek opuściło ok. 6 żołnierzy z wojsk wewnętrznych. Obserwator wydarzeń na Ukrainie Krzysztof Bukowski pisze, że zgromadzeni wokół budynku opozycjoniści przekonują pozostałych o swoich pokojowych zamiarach m.in. częstując papierosami.
-
Euromajdan podaje na swoim oficjalnym profilu na Twitterze, że negocjacje z milicjantami z Domu Ukraińskiego wciąż trwają. Otrzymali oni propozycję opuszczenia budynku, ale na razie wciąż z niej nie skorzystali. Wśród milicjantów nie na rannych, dwie karetki czekają jednak przed budynkiem na wszelki wypadek.
Dom Ukraiński znajduje się za barykadami opozycji na ul. Hruszewskiego, dlatego ma strategiczne znaczenie. Protestujący nie chcą pozwolić, by zostały tam jakiekolwiek służby. Oddziały armii wewnętrznej weszły do gmachu w sobotę, co rozwścieczyło manifestantów, bo jednocześnie prezydent Janukowycz prowadził negocjacje z liderami opozycji. Manifestanci uważają, że wejście mundurowych do Domu Ukraińskiego było przygotowaniem do ataku na barykady opozycji.
-
Twitter Maxim Eristavi
Dziennikarz Maxim Eristavi umieścił na Twitterze kolejne zdjęcie z Domu Ukraińskiego. Manifestanci oblegają budynek, w którym są milicjanci, już ponad cztery godziny.
-
Tak wygląda sytuacja w poszczególnych regionach Ukrainy. Stan na godz. 18
-
A tak wyglądał szturm na Dom Ukraiński:
-
KORESPONDENT
- Są trzy punkty, w których trwa protest. Majdan żyje swoim życiem, ludzie przestrzegają się nawzajem, żeby nie ulegać prowokacjom. Na ul. Hruszewskiego są radykalni protestujący cały czas gotowi do walki na barykadzie. I około tysiąca osób, które oblegają Dom Ukraiński, gdzie schowało się kilkudziesięciu milicjantów - mówi Tomasz Bielecki, korespondent "Gazety Wyborczej".
-
James Marson z "The Wall Street Journal" podaje, że grupa manifestantów opuściła właśnie Dom Ukraiński niosąc policyjne tarcze i hełmy. Krzysztof Bukowski sfotografował kolejną grupę milicjantów, która opuściła gmach. Podaje, że za kwadrans wszyscy zgromadzeni w budynku go opuszczą. Kanał 5 twierdzi, że na wyjście milicjantów nie zgadzają się ich dowódcy.
-
Tłum wciąż czeka pod Domem Ukraińskim. Pojawiły się głosy, że kilku wyprowadzonych funkcjonariuszy to negocjatorzy, którzy rozmawiają o warunkach opuszczenia gmachu z opozycją.
-
Tymczasem szef ukraińskiego MSW uważa, że demonstranci szykują się do atakowania milicji napalmem. Przygotowali mianowicie duże zapasy substancji przypominającej napalm. Każde użycie tego płynu wobec funkcjonariusza milicji, każda próba podpalenia, ma być uważana za atak na jego życie.
-
PILNE
Euromajdan donosi na swoim profilu na Twitterze: Korzystając z tego, że wszystkie siły milicji pojechały do Winnicy, stolicy obwodu, obywatele Szarhorodu w sile dziesięciu osób bez większych przeszkód opanowali lokalną radę miejską. Szarhorod to miasteczko liczące ok. 7 tys. mieszkańców.
-
Twitter Krzysztof Bukowski
Pierwsi funkcjonariusze są wyprowadzani z Domu Ukraińskiego bocznym wyjściem, są rozbrojeni. Sfotografował ich Krzysztof Bukowski.
-
Twitter Alexey Yaroshevsky
Tymczasem milicja świeci dwoma silnymi reflektorami w kierunku barykady przy ul. Hruszewskiego. Wcześniej nie używała takiego sprzętu. Możliwe, że manifestanci znów rozpalą zgromadzone tam opony, by utrudnić obserwację terenu. Część z nich przed chwilą już płonęła.
-
Krzysztof Bukowski potwierdza na Twitterze, że w Domu Ukraińskim są młodzi rekruci z wojsk wewnętrznych, boją się opuścić budynek. Te formacje są zwykle wykorzystywane do m.in. zabezpieczania meczów piłkarskich.
-
Twitter Krzysiek Bukowski
Szpalery demonstrantów czekają przed wszystkimi wyjściami z Domu Ukraińskiego
-
Na placu Michajłowskim (niedaleko Ukraińskiego Domu, ale w przeciwną stronę niż ul. Hruszewskiego) jest blisko 300 funkcjonariuszy Berkutu. Być może ochraniają pięciogwiazdkowy hotel Intercontinental - według kilku źródeł odbywa się w nim tej nocy wesele syna byłego przewodniczącego parlamentu Wołodymyra Łytwyna oraz córki innego człowieka władzy - Andrija Derkacza. Obaj politycy głosowali za wprowadzeniem "dyktatorskich ustaw" 16 z stycznia, które przyczyniły się do śmierci sześciu czestników protestów.
Aktywiści obserwujący ulice Kijowa donoszą, że widać Berkut także od strony ul. Sofijskiej, autobusy z funkcjonariuszami stoją też na ul. Pocztowej.
-
Pod Dom Ukraiński podjechały karetki pogotowia, do budynku weszli ratownicy.
-
Tymczasem opozycja znów rozpala barykadę z opon na ul. Hruszczewskiego.
-
Pojawiają się informacje, że funkcjonariuszom uwięzionym w Domu Ukraińskim na odsiecz jadą jednostki Berkutu. Część z uczestników protestu podaje na Twitterze, że zauważyli nieopodal autobusy tej formacji. Tymczasem milicjanci przygotowują się do opuszczenia centrum konferencyjnego, tłum jest bardzo spokojny. Jego emocje udało się szybko opanować - jeszcze godzinę temu próbował spalić znajdujących się wewnątrz milicjantów.
-
Tłum przed Domem Ukraińskim skanduje do milicjantów: Wychodźcie! Wychodźcie!
Kolejne osoby podają, że w budynku nie znajdują się funkcjonariusze specjalnej jednostki Berkut, ale 18-letni rekruci z wojsk wewnętrznych, używanych m.in. do zabezpieczania spotkań piłkarskich. Na razie odmawiają wyjścia z budynku.
-
Tłum przed Domem Ukraińskim czeka spokojnie na wyjście funkcjonariuszy. Uformował już szpaler, którym mają przejść.
-
Funkcjonariusze znajdujący się w Domu Ukraińskim zgromadzili się na parterze, są tuż przed wyjściem z budynku. Nie wybuchają już petardy, chyba negocjacje z opozycja się udały. Prowadzi je Andrij Parubij, 42-letni poseł Batkiwszczyny.
- sobota, 25 stycznia 2014
-
Nastroje przed pobliskim Domem Ukraińskim tonują deputowani opozycji. Szturm przerwano. Wygląda na to, że znajdujący się wewnątrz funkcjonariusze Berkutu - lub jak podają inne źródła, żołnierze ze specjalnej formacji - opuszczą go wkrótce.
Na pobliskiej ulicy Hruszewskiego rządzą radykałowie, nacjonaliści, Prawy Sektor. Poniżej relacja naszego korespondenta.
Janukowycz kusi, ale barykada ani drgnie
- Ile będzie trzeba, tyle będziemy tu stać. Dopóki prezydent nie odejdzie - zapowiadają obrońcy barykad na ulicy Hruszewskiego
-
Pod Domem Ukraińskim jakby spokojniej. Wciąż oblega go wielki tłum, ale demonstranci przestali wrzucać do wewnątrz koktajle mołotowa, by spalić znajdujących się tam Berkut. Manifestanci jakby czekają na wyjście funkcjonariuszy, utworzyli dla nich przejście w tłumie. Rozpoczęły się negocjacje między protestującymi, a Berkutem.
-
Kilka tysięcy milicjantów stoi w kordonach ok. 300 metrów do Domu Ukraińskiego. Na razie nie interweniują.
-
Dom Ukraiński to międzynarodowe centrum kongresowe. Politolożka Kateryna Kruk tłumaczy na Twitterze: "Chcecie zrozumieć, czemu ludzie szturmują Dom Ukraiński, spójrzcie na mapę". Budynek znajduje się na tyłach ul. Hruszczewskiego, to idealne miejsce do ataku na tył barykad opozycji.
-
Twitter Maxim Eristavi
Demonstranci zgromadzeni przed budynkiem utworzyli kordon dla znajdujących się wewnątrz funkcjonariuszy Berkutu. Żądają, by ci opuścili budynek. Berkut broni się lejąc na zewnątrz budynku wodę, udało mu się zgasić ogień na parterze Domu Ukraińskiego.
-
Dom Ukraiński znajduje się przy pl. Europejskim. Demonstrantom udało się już podłożyć tam ogień. Płonie pierwsza kondygnacja budynku, w którym znajduje się ok. 50-100 funkcjonariuszy Berkutu. Próbują się oni ratować oblewając szturmujących wodą.
-
Politolożka Kateryna Kruk pisze na Twitterze: "Oto cały Janukowycz. Negocjuje z opozycją powstrzymanie się od przemocy, a jednocześnie szykuje milicyjne oddziały szturmowe do ataku od tyłu na ul. Hruszczewskiego. Mamy mu ufać?".
-
Wejścia do budynku są zabarykadowane. Demonstranci cały czas go oblegają, wrzucają do wewnątrz kamienie i petardy. Do szturmu szykuje się ok. 1,5 manifestantów.
-
Dom Ukraiński znajduje się przy placu Europejskim, u początków ulicy Hruszewskiego. Berkut wszedł tam w sobotę. Demonstranci podejrzewają, że chciał stamtąd przypuścić atak od tyłu na pozycje zajęte przez manifestantów. Szacuje się, że w budynku jest 50-100 funkcjonariuszy.
-
Zgromadzeni w Domu Ukraińskim milicjanci i Berkut bronią się, użyli granatów hukowych i gazu łzawiącego. Trwa szturmy demonstrantów na budynek.
-
PILNE
Demonstranci szturmują budynek Domu Ukraińskiego. W środku znajdują się funkcjonariusze Berkutu. Gmach jest otoczony przez zwolenników opozycji. Wybijają oni okna i - jak podają korespondenci, którzy są na miejscu - wrzucają do wewnątrz opony. Prawdopodobnie będą chcieli je podpalić.
-
KORESPONDENT
Arsenij Jaceniuk na konferencji prasowej dorzucił kolejne warunki opozycji: podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską oraz wypuszczenie z więzień wszystkich więźniów politycznych, w tym byłej premier Julii Tymoszenko. Na pytanie dziennikarzy, czy opozycja oczekuje ich spełnienia do wtorku, Jaceniuk stwierdził, że nie i rozmowy z prezydentem Janukowyczem będą raczej długotrwałym procesem.
-
Tomasz Bielecki z Majdanu: - Protesty nadal podtrzymują temperaturę w kraju. Parlament ma przyjąć we wtorek pakiet ustaw, zmierzających do skasowania zapisów, ograniczających swobody obywatelskie. Ma zostać również udzielona amnestia osobom, które zostały aresztowane lub wobec których toczą się postępowania prokuratorskie w związku z demonstracjami. Od tego będzie uzależniony dalszy los rokowań między prezydentem a opozycją.
Nie da się natomiast łatwo doprowadzić do najważniejszego żądania ulicy, czyli odwołania Janukowycza. Jak nam mówił Jaceniuk - warunkiem do tego byłaby zmiana konstytucji. Do tego trzeba by powołać specjalny zespół parlamentarny, a jego praca trwałaby miesiącami. Przez ten czas rząd, na którego czele stałaby opozycja narażony by był na spadek popularności. Dlatego opozycja nie zamierza na razie skorzystać z propozycji Janukowycza. Z drugiej strony Jaceniuk unika konkretnej odpowiedzi na pytanie czy w przyszłym tygodniu zostanie premierem. Odpowiada, że jest źle postawione i należy pytać przede wszystkim o to, jaki będzie los Ukrainy.
Według mnie wygląda to tak, jakby opozycja właściwie porozumiała się z Janukowyczem. Tyle tylko, że zastanawia się teraz, jak to przedstawić samym Ukraińcom.
-
Arsenij Jaceniuk, przewodniczący Batkiwszczyny na Majdanie: - Nasz kraj jest na granicy rozpadu, bratobójstwa i przelewu krwi. Ludzie są zabijani za to, że chcą być wolni, rozmawiać i uśmiechać się jak wolni ludzie. Dlaczego Janukowycz rozmawiał z naszą delegacją? Tylko dlatego, że jesteście tutaj. To wasza zasługa. To wy rozmawialiście z Janukowyczem, my byliśmy tylko pośrednikami. Najważniejszy jest dla nas los każdego człowieka. Nasi bracia i siostry są w kazamatach, pod strażą, w aresztach, mają kryminalne sprawy za uczestnictwo w pokojowym proteście, w którym upominali się o swoje prawa. Nasza odpowiedzialność to uwolnić każdego - w Kijowie, Czerkasach Lwowie i każdym miejscu. Pierwszy nasz, zaakceptowany już, warunek: zwolnić każdego naszego brata.
-
Petro Poroszenko podkreślał, że konieczna jest jedność narodu. Bił brawo piłkarskim fanom i dziękował im za wsparcie. Obiecywał nawet remont bruku na ulicy Hruszewskiego i remont stadionu Dynama.
-
Tomasz Bielecki spod sceny na Euromajdanie: - Z tego co mówią liderzy opozycji wynika, że ich odpowiedź na propozycję prezydenta jest "wstępnie tak, ale chcemy więcej".
-
Wiktor Janukowycz żądał by opozycja wezwała ludzi do opuszczenia Majdanu i zwolnienie wszystkich okupowanych budynków. Tiahnybok zdecydowanie zapowiedział, że nie ma o tym mowy: - Nasza walka trwa! Zapraszam wszystkich Ukraińców na Majdan!
-
Ołeh Tiahnybok, lider "Swobody" mówi, że wyczuł zmianę nastroju Janukowycza i gotowość do zmian: - Udało się to dzięki temu, że otworzyliśmy drugi front, zajęliśmy władze obwodowe i lud tworzy własną administrację i milicję. Oni z nami już dzisiaj rozmawiają zupełnie inaczej, niż dwa dni temu.
-
Demonstracje opozycji będą kontynuowane. Witalij Kliczko wezwał demonstrujących do nie rozchodzenia się z Majdanu i pozostania w okupowanych budynkach rządowych i samorządowych w całym kraju. - Rozmowy trwały długo. Na wiele naszych warunków Janukowycz się zgodził [gwizdy]. Co do innych twardo się trzymamy. Janukowycz jest gotów zwolnić wszystkich uwięzionych. Jest gotów przywrócić konstytucję z 2004 r. i zdymisjonować rząd, choć na pewnych warunkach.Na co się nie zgadza? Na skasowanie dyktatorskich praw. One muszą być wycofane i kropka - a prezydent proponuje tylko zmiany do nich. Domagamy się też przeprowadzenia wyborów prezydenckich jeszcze w tym roku.
Nie ustąpimy. Utrzymujemy swoje pozycje na Majdanie, nie wycofujemy się. Ekstremistów tu nie ma. Jesteśmy nastawieni pokojowo. Mamy swoje prawa i mamy swoje wymagania - mówił Kliczko.
-
Jak ukraińskie elity i inteligencja reagują na propozycję prezydenta Janukowycza, który zaoferował liderom opozycji stanowiska premiera i wicepremiera?
Opozycjo, nie zgadzaj się, to pułapka! - apeluje na blogu na stronie gazety „Ukraińska Prawda” historyk i politolog Ołeksyj Harań. I tłumaczy: „W obecnym modelu ustrojowym Ukrainy prezydent w każdej chwili może zdymisjonować premiera i dowolnego ministra. Domaga się za to zakończenia demonstracji na Majdanie. Dlatego to jest pułapka. W chwilę po tym, jak opuścimy okupowane place i budynki, zetrą nas na miazgę. Zamiast tego należy żądać wycofania sił zbrojnych z centrum Kijowa i natychmiastowego aresztowania winnych tortur; dymisji odpowiedzialnego za tortury ministra Zacharczenki; natychmiastowego uwolnienia uwięzionych i skasowania (nie nowelizacji!) antykonstytucyjnych ustaw przyjętych przez Radę Najwyższą”.
-
PILNE
Według telewizji rosyjskiej Doszt opozycja odrzuciła propozycję Wiktora Janukowycza. Informacja ta na razie jeszcze nie jest potwierdzona.
-
Wkrótce będzie wiadomo czy opozycja zgodziła się na propozycję Janukowycza. - Za 20 minut na Majdanie liderzy opozycji mają przemówić do demonstrantów - donosi nasz korespondent.
-
Dziennik "Kyivpost" ocenia, że do rozwiązania kryzysu na Ukrainie droga może być jeszcze daleka. Opozycja nie jest bowiem wcale zjednoczona, a jeden z jej przywódców - Dimitro Jarosh, przewodniczący Prawego Sektora zdecydowanie odrzuca rozmowy z Wiktorem Janukowyczem, mówiąc że "nie będzie szedł na kompromisy z gangsterami".
-
Nasz korespondent donosi, że Janukowycz jest właśnie na spotkaniu z posłami Partii Regionów. Ma im wytłumaczyć, dlaczego poszedł na ustępstwa wobec opozycji. Ale nadal nie wiadomo, czy opozycja te ustępstwa zaakceptowała.
-
Zdjęcia Agaty Grzybowskiej z dzisiejszych wydarzeń w Kijowie:
-
Trzej liderzy za godzinę przyjdą na Majdan, żeby opowiedzieć o wyniku rozmów- ogłaszają na Majdanie. Wielu ludzi nadal nie wie o propozycji, jaką opozycji złożył prezydent Wiktor Janukowycz - donosi nasz korespondent Tomasz Bielecki.
-
Poseł Batkiwszczyny (partia Arsenija Jaceniuka) Władimir Ariew twierdzi, że to Władimir Putin nakazał Janukowyczowi wygasić protesty przed olimpiadą w Soczi. Prezydentowi Rosji bardzo zależy, by igrzyska, które są jego oczkiem w głowie, odbyły się bez problemów i by nic ich nie przyćmiło.
-
Jacek Saryusz-Wolski, europoseł PO dla „Wyborczej”: - To jeszcze nie jest przełom, ale z pewnością nowe otwarcie. Bardzo ważne jest to, że Wiktor Janukowycz zaproponował powrót do konstytucji z 2004 roku, która daje większe uprawnienia premierowi kosztem władzy prezydenckiej. To realna propozycja podzielenia się władzą ze stroną społeczną na Ukrainie. Nie wygląda to na grę ze strony Janukowycza, który mógłby posłużyć się opozycją jako rzekomo rządzącymi, a w rzeczywistości sam by zachował pełnię władzy. Ta sytuacja przypomina mi rok 1989 i pierwszą stronę Gazety Wyborczej z tego roku, która miała w tytule „Wasz prezydent, nasz premier”.
Saryusz-Wolski odniósł się również do pomocy gospodarczej dla Ukrainy ze strony Unii Europejskiej. - Propozycja dla Kijowa przed szczytem w Wilnie, gdzie ostatecznie nie została podpisana umowa stowarzyszeniowa była bardzo poważna. Ukraina miała w sumie dostać 20 mld dol., czyli trzy-cztery razy więcej niż Polska, gdy zawierała takie porozumienie. Tyle, że to pieniądze nie są na przejedzenie i rozkradzenie, ale na poważne reformy, które kraj musi przejść. Ta propozycja jest wciąż aktualna.
-
Kolejne szczegóły rozmów opozycji z prezydentem Janukowyczem. Jak donosi nasz korespondent Tomasz Bielecki prezydent wyraził żal z powodu śmierci demonstrantów, zaproponował wejście opozycji do nowej centrali wyborczej, która miałaby monitorować ich przebieg (wcześniej wielokrotnie zarzucano jej manipulowanie wyniku wyborów). Prezydent zaproponował również amnestię dla wszystkich demonstrantów, którzy zostali aresztowani lub wobec których toczą się postępowania prokuratorskie. W konstytucji mają również znaleźć się poprawki, dzięki którym łatwiej będzie przeprowadzać referenda w kraju.
- Opozycja na razie nie odpowiedziała na tę propozycję - mówi Tomasz Bielecki.
POOL/REUTERS
POOL/REUTERS
-
Szczegóły rozmów na razie jeszcze nie są znane. Odejście premiera Mykoły Azarowa uważanego z było głównym postulatem opozycji. Jest ob uważany za bardzo prorosyjskiego polityka.
-
PILNE
Arsenij Jaceniuk dostał propozycję od Wiktora Janukowycza by objąć tekę premiera - donosi nasz korespondent Tomasz Bielecki. Wicepremierem ma zostać Witalij Kliczko.
-
W mediacje pomiędzy ukraińską władzą i opozycją chce się włączyć Kościół greckokatolicki. Abp Światosław Szewczuk oświadczył, że jest gotów podjąć się mediacji między dwoma stronami konfrontacji, aby "zapobiec wybuchowi wojny domowej w kraju".
- Bez duchownych w ostatnich dniach byłoby bardzo trudno uśmierzyć gniew ludzi. Każdy według swych możliwości powinien czynić wszystko, co w jego mocy, aby doprowadzić do pokoju na Ukrainie i zapobiec wojnie domowej - oświadczył abp Szewczuk w wywiadzie. - Powiedziałem prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi: jedyną alternatywą dla przelewu krwi jest dialog" - podkreślił arcybiskup.
-
Arnold Schwarzenegger na Tweeterze wsparł ukraińskich opozycjonistów z Witalijem Kliczką na czele.
-
Herman Van Rompuy: - Ci, którzy winni są śmierci demonstrantów powinni zostać osądzeni. Mam również nadzieję, że ci którzy siedzą w aresztach jedynie z powodu demonstrowania, zostaną niedługo zwolnieni.
Przewodniczący Rady Europejskiej powiedział również na konferencji prasowej w Warszawie, że Unia Europejska jest wciąż gotowa, by podpisać umowę stowarzyszeniową Ukrainą pod warunkiem potwierdzenia przez ukraińskie władze wartości UE.
-
Donald Tusk po spotkaniu z Hermanem Van Rompuyem, przewodniczącym Rady Europy. - Jesteśmy przekonani, że dalsza radykalizacja nastrojów i narastający konflikt nie służy samej Ukrainie, ani też Europie i Polsce. Chcemy bardzo wyraźnie podkreślić, że najważniejsze jest to, aby przerwać łańcuch przemocy. Za to odpowiedzialna jest władza. Mimo protestów w Kijowie i innych miastach demonstranci zachowują bardzo duża dozę odpowiedzialności. Większość starć były sprowokowane przez milicję Berkut czy inne służby reprezentujące władzę.
-
Prezydent Bronisław Komorowski po spotkaniu z Hermanem Van Rompuyem, przewodniczącym Rady Europejskiej: - Unia Europejska ma w tej chwili mocno wbudowane w swoją świadomość przekonanie, że nie można odpuszczać Partnerstwa Wschodniego, że nie można się zgadzać na rozlew krwi, na cofnięcie jeśli chodzi o proces demokratyzacji krajów na wschodzie, w tym Ukrainy, że trzeba reagować na antydemokratyczne praktyki, ale jednocześnie trzeba budować szanse na powstrzymanie dzisiaj ryzyka eskalacji konfliktu i otwierać na przyszłość nowe perspektywy.
W planie wizyty Van Rompuya jest też rozmowa z szefem polskiego rządu Donaldem Tuskiem. Wieczorem
-
Tymczasem minister minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow przestrzega Waszyngton przed ingerowaniem w sytuację na Ukrainie. - Zwróciłem uwagę Johna Kerry'ego na to, że teraz jest bardzo ważne, by nie ingerować w proces (na Ukrainie) i unikać jakichkolwiek wypowiedzi, które mogłyby "podgrzać" sytuację - powiedział Ławrow w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji państwowej Rossija.
- Mam nadzieję, że mnie usłyszał - dodał.
Ławrow rozmawiał z Kerrym w środę w Montreux, w Szwajcarii, przy okazji międzynarodowej konferencji w sprawie Syrii. - Wyczułem znacznie większe zrozumienie niebezpieczeństwa wynikającego z kokietowania ukraińskiej opozycji, popierania jej przeciwko władzom, niż miesiąc temu, gdy wydarzenia na Majdanie się zaczynały - oznajmił Lawrow.
Według szefa MSZ Rosji jego rozmówcy także wyrażali zainteresowanie tym, aby pomóc Ukraińcom w uspokojeniu sytuacji. - Bardzo ważne, by z zewnątrz nie było wystąpień, które opozycja, a zwłaszcza grasujący tam bojówkarze, mogliby interpretować jako zachętę - powiedział Ławrow.
-
Mapa zasięgu protestów.
Oburzeni polityką władz Ukraińcy zajmują urzędy administracji obwodowej (wojewódzkie). W kilku przypadkach udało im się zmusić ich szefów - przedstawicieli prezydenta Janukowycza w terenie - do podpisania rezygnacji ze stanowiska.
Na żółto - niebiesko zaznaczono obwody, gdzie budynki administracji zostały zajęte przez mieszkańców. Na czerwono obwody, gdzie trwają próby przejęcia urzędów. Na różowo te, gdzie trwają masowe protesty. Niebieskie są obwody pozostające w rękach Partii Regionów.
W porównaniu z wczorajszymi mapami, pojawił się nowy element- żółta kropka to miejsca, w których demonstranci mają wsparcie kibiców.
-
Fot. DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
Fot. Efrem Lukatsky (AP Photo/Efrem Lukatsky)
Fot. Efrem Lukatsky (AP Photo/Efrem Lukatsky)
Kolejne zdjęcia z Kijowa.
-
Kolejne oświadczenie ministra spraw wewnętrznych. Wynika z niego, że przetrzymywani w kijowskim magistracie demonstranci zostali uwolnieni.
“Chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do uwolnienia dwóch milicjantów, porwanych przez tak zwanych “obrońców Majdanu”. Milicjanci byli torturowani. Teraz są w szpitalu.
Jeszcze raz apeluję do liderów opozycji. Jeżeli naprawdę jesteście patriotami i chcecie ocalić nasz kraj, pokażcie polityczną dojrzałość. To nie zabawa w wojnę. Są ofiary. Ekstremiści strzelają do ludzi, a policjanci, trafieni koktajlami Mołotowa, płoną żywcem. Ekstremiści chowają się za plecami kobiet i dzieci. Potrzebują chaosu.
Porzućcie swój radykalizm - nikt nie będzie wam przeszkadzał w pokojowych protestach. Jako minister spraw wewnętrznych obiecuję, że milicja zapewni bezpieczeństwo takich demonstracji.
Natomiast tych, którzy pozostaną na Majdanie i w przejętych budynkach, uznamy za ugrupowania ekstremistyczny. I w przypadku zagrożenia, będziemy musieli użyć siły. "
-
PILNE
- Trójka liderów opozycji - Arsenij Jaceniuk, Witalij Kliczko i Oleh Tiahnybok jest na kolejnej rundzie rozmów u prezydenta Janukowycza - donosi z Kijowa nasz korespondent Tomasz Bielecki. Odbywają się one na prośbę przedstawicieli ukraińskich kościołów.
-
Męczennik z Lwowa. "Zamordowali go, bo nie chciał być niewolnikiem"
Zamordowali go, bo nie chciał być niewolnikiem. Oddał życie, byśmy wszyscy nie byli niewolnikami - mówił na pogrzebie Jurija Werbyckiego burmistrz Lwowa. W środę zmasakrowane ciało porwanego przez nieznanych sprawców Werbyckiego znaleziono w lesie pod Kijowem.
-
Przed kilkoma dniami pisaliśmy o mężczyźnie, któremu Berkut kazał rozebrać się do naga, a potem pobił. Kiedy w internecie pojawiał się film, na którym widać, jak milicja się nad nim znęca, został wypuszczony na wolność. Dziś rozmawiał z dziennikarzami Kyiv Post.
Nazywał się Myhajło Hawryliuk i ma 34-lata. Został zatrzymany 22 stycznia przy ul. Hruszewskiego. Tłumaczy, że próbował tylko odprowadzić jednego z demonstrantów w bezpieczne miejsce. Złapało go kilku milicjantów.
- Bili mnie jeszcze przed przeszukaniem. Tłukli mnie jakimiś kijami po stopach. Potem kazali mi się rozebrać. Pozwolili zostawić tylko skarpety. Cały czas mnie bili - relacjonuje.
- Leżałem nagi na ziemi, a oni wciąż mnie bili - relacjonuje. Kiedy skończyli, kopnęli go jeszcze na koniec w głowę i kazali wsiąść do samochodu. Inny z zatrzymanych dał mu swój płaszcz.
- Nie znam jego imienia, ale niech Bóg błogosławi jemu i jego rodzinie. Gdyby mi nie pomógł, prawdopodobnie bym zamarzł na śmierć.
Na komisariacie zemdlał. Został przewieziony do szpitala. Stamtąd pozwolono mu wrócić na Majdan.
- Niech Bóg ich osądzi - powiedział w Kyiv Post. - Jeżeli nie, ludzie się na nich zemszczą.
-
Kolejne miasta przyłączają się do buntu. W Połtawie szturmowany jest budynek administracji wojewódzkiej.
-
Szanowni forumowicze,
jak zauważyliście, od rana atakują nas spamerzy. Na bieżąco usuwamy ich posty, Prosimy - nie komentujcie tych wpisów (każdy Wasz komentarz pod spamem to ich sukces). Zgłaszajcie nam kolejne przypadki (przycisk z koszem na śmieci przy komentarzu).
-
Herman Van Rompuy, przewodniczący Rady Europejskiej przyleciał do Warszawy. Będzie rozmawiał z Donaldem Tuskiem i Bronisławem Komorowskim o sytuacji na Ukrainie.
-
Witalij Kliczko wydał oświadczenie, w którym zwraca się do funkcjonariuszy Berkutu.
- Apeluję do wszystkich, którzy powinni bronić prawa i porządku, konstytucji i praw człowieka. Mówię do milicji, wojska, służb specjalnych, sędziów i prokuratorów. Bardzo wiele dziś od was zależy. To wy możecie rozwiązać polityczny kryzys w naszym państwie, zatrzymać represję, eskalację przemocy i terror - mówi Kliczko.
-
Ołeksandr Danyluk, jeden z tych, który kierował akcją przejęcia ministerstwa energetyki, powiedział w rozmowie z PAP: - Nasza akcja miała pokazać, że Wiktor Janukowycz nie kontroluje sytuacji w państwie, a dalsza eskalacja konfliktu może doprowadzić do bardzo negatywnych następstw nie tylko dla Ukrainy, ale i dla całej Europy. Dziś do ministerstwa weszli nasi zdyscyplinowani chłopcy, którzy ani przez sekundę nie stracili kontroli nad sytuacją.
-
Ukraińskie MSW oskarża Majdan o porwanie milicjantów
Na barykadzie na ulicy Hruszewskiego kruchy rozejm przeplata się ze "zbrojnymi" zaczepkami. W każdej chwili mogą one przerodzić się w poważniejsze bójki z milicją. Ale Majdan i reszta Kijowa są dość spokojne - relacjonuje z Kijowa Tomasz Bielecki.
-
Fot. Sergei Grits (AP Photo/Sergei Grits)
Fot. Sergei Grits (AP Photo/Sergei Grits)
Fot. Sergei Grits (AP Photo/Sergei Grits)
Fot. Sergei Grits (AP Photo/Sergei Grits)
-
Na Majdanie obraduje sztab Ruchu Narodowego Sprzeciwu (taką nazwę przyjął jeszcze w grudniu ruch opozycyjny na Majdanie).
- Stan wyjątkowy może być wprowadzony w każdej chwili - ostrzegają przedstawiciele opozycji przekonując, że administracja Janukowycza ma już gotowe odpowiednie dokumenty i czeka tylko na podpis prezydenta.
-
Fot. Euromajdan
Wczoraj pisaliśmy o Facebookowej akcji osób niepełnosprawnych. Fotografowały się na wózkach inwalidzkich z transparentami "Czy do nas też będziecie strzelać?". Dziś, jak relacjonuje profil Euromajdanu, niepełnosprawni wyszli na ulice.
-
"Wyjście z politycznego kryzysu jest tylko jedno - pokojowe. Jakikolwiek wariant siłowy, jakiekolwiek zastosowanie broni jest niedopuszczalne" - napisał Rinat Achmetow w komunikacie swojego holdingu SCM.
Achmetow to najbogatszy Ukrainiec, właściciel Szachtara Donieck, gazety "Siegodnia" (rosyjskojęzyczna) i kilku regionalnych, telewizji Ukraina, jednego z największych portali Tochka.net. Do 2012 roku był też deputowanym Partii Regionów. Sympatyzuje z Janukowyczem, finansował jego kampanie wyborcze.
"Gdy giną ludzie, a kraj jest zagrożony rozpadem, biznes nie może trzymać się z boku. Kryzys polityczny może spowodować systemowy kryzys ekonomiczny, a w rezultacie nieuchronne obniżenie stopy życiowej"
"Ludzkie życie to wartość najwyższa. Chcemy wyrazić głębokie współczucie dla rodzin i bliskich zaginionych. W obecnym scenariuszu na Ukrainie nie będzie zwycięzców, będą tylko ofiary i zwyciężeni. Ale najważniejsze: siłowe rozwiązanie to nie jest żadne wyjście z tej sytuacji"
-
Ukraińska Prawda:Automajdan obiecał 10 tysięcy dolarów za informacje, które pomogą odnaleźć zaginionego lidera tego ruchu Dmytro Bułatowa.
Dowiemy się i tak, kto za tym stoi i znajdziemy go - napisał na Facebooku jeden z organizatorów Automajdanu Ołeksij Hrycenko.
-
Fot. Darko Vojinovic (AP Photo/Darko Vojinovic)
Fot. Darko Vojinovic (AP Photo/Darko Vojinovic)
Fot. Darko Vojinovic (AP Photo/Darko Vojinovic)
Kolejna porcja zdjęć z Kijowa.
-
Tymczasem w Doniecku - manifestacja poparcia dla Partii Regionów.
-
Prokuratura potwierdziła, że dwie osoby, które uczestniczyły w zamieszkach na ul. Hruszewskiego, zostały zabite strzałami z broni palnej. Opozycja mówiła z kolei dotychczas, że od kul snajperów zginęły cztery osoby, a jeszcze jedna zmarła w wyniku innych obrażeń ciała.
Był to młody człowiek, który podczas środowych starć spadł z kolumnady stadionu klubu piłkarskiego Dynamo-Kijów, znajdującego się bezpośrednio w miejscu wydarzeń. Przeciwnicy władz utrzymują, że został on podczas starć zrzucony z kolumnady przez milicjantów z oddziałów specjalnych MSW Berkut.
-
Opozycja odbiera ostrzeżenia Zacharczenki jako zapowiedź ataku.
Sztab protestów na Majdanie Niepodległości w Kijowie ogłosił wcześniej, że informacje o porwanych i ranionych milicjantach są nieprawdziwe.
-
Senyk miał 45 lat. Pochodził z Jaworowa w obwodzie lwowskim. Tam też zostanie pochowany.
Został ranny 22 stycznia w starciach z milicją przy ul. Hruszewskiego. Miał, według aktywistów Euromajdanu, zostać postrzelony przez snajpera w płuco. Dzień później Eurmajdan ogłosił zbiórkę krwi - Senyk stracił jej aż 3,5 litra. Na apel w ciągu zaledwie 4 godzin odpowiedziało 200 osób.
Senyk przez kilka dni był w śpiączce, lekarze, próbując go ratować, musieli mu amputować rękę.
-
PILNE
Kolejna ofiara starć w Kijowie. Roman Senyk, który został ranny w środę w starciach przy ul. Hruszewskiego, zmarł dzisiaj w szpitalu. Ogłosiła to deputowana Irina Sekh z partii Swoboda.
- Przez kilka dni lekarze walczyli o jego życie, ale jego rany były zbyt ciężkie. Miał uszkodzone płuco, trzeba mu było też amputować rękę - powiedziała.
-
"To, co zobaczyłam w sądzie, nie mieściło mi się w głowie. Sędziowie nie słuchali świadków, którzy mówili, że to Berkut bił tych zatrzymanych, a nie oni ich (funkcjonariuszy Berkuta), i z uwagą wysłuchiwali zeznań milicjantów. Ten starszy człowiek podczas rozprawy ledwie stał na nogach. Był pobity. Wraz z chorą żoną wychowuje dwójkę osieroconych wnuków. Sąd nie wziął tego pod uwagę" - powiedziała PAP Polka Katarzyna Kwiatkowska-Moskalewicz, która była w sądzie w dzielnicy Obołoń z ramienia fundacji Otwarty Dialog.
-
Nieoczekiwane wsparcie dla Euromajdanu może przyjść z sympatyzującego do tej pory z Janukowyczem wschodu. Kibice Szachatara Donieck, a także Metalista Charków nawołują mieszkańców swoich miast, żeby pojechali do Kijowa, na barykady.
-
Na dwa miesiące aresztowały w nocy z piątku na sobotę sądy rejonowe w Kijowie 29 osób uczestniczących w zamieszkach antyrządowych, które trwają w stolicy Ukrainy od siedmiu dni. Aresztowani to przeważnie młodzi ludzie, ale jest wśród nich i 72-latek.
Część z nich została zatrzymana za stawianie oporu podczas starć z milicją, do których doszło w środę. Inni to aktywiści tzw. Automajdanu, ruchu kierowców, którzy w czasie zamieszek wyłapywali w Kijowie młodych dresiarzy prowokujących zajścia - jak utrzymuje opozycja - na zlecenie władz. Aresztowany na dwa miesiące 72-latek podejrzany jest o czynną napaść na funkcjonariuszy milicyjnych oddziałów specjalnych Berkut. Tak surowy środek zapobiegawczy sąd zastosował w obawie, że mężczyzna będzie uchylał się od współpracy z wymiarem sprawiedliwości.
-
W sobotę rano oświadczenie wydał szef ukraińskiego MSW, Witalij Zacharczenko.
“Wydarzenia ostatnich dni pokazują, że nasze pokojowe próby rozwiązania konfliktu bez użycia siły, skończyły się fiaskiem. Nasze apele pozostały niewysłuchane, a rozejm został złamany. W kierunku milicji, która nie uciekała się do użycia siły, leciały kamienie i koktajle Mołotowa.
Deputowani opozycji wzywali do ataków na milicję. W rezultacie, ostatniej nocy milicjant zginął od strzału w głowę, a trzech kolejnych zostało porwanych. Jeden jest ciężko ranny, dwóch pozostałych jest przetrzymywanych w kijowskim magistracie.
Negocjacje z liderami protestów nie przyniosły skutku. Nie mają już wpływu na radykalne grupy, które nielegalnie okupują budynki.
Według informacji przekazanych przez milicję, w budynku magistratu i siedzibie związków zawodowych gromadzona jest broń. Wydarzenia te noszą charakter najwyższego stopnia działań ekstremistycznych i wspólnota międzynarodowa nie powinna przymykać na nie oczu”
-
Przypominamy o ujawnionym w nocy dokumencie podpisanym przez gen. Stanisława Szuliaka, w którym MSW prosi ukraiński MON o amunicję. Lista jest imponująca: są na niej 4 mln sztuk amunicji 9 mm, 150 tys. sztuk ślepych naboi, a także amunicja bezłuskowa. Dokument publikuje na Facebooku profil Euromajdan.
-
Kanał 5 informuje: demonstranci zajęli ministerstwo energetyki. To już drugi resort, kontrolowany przez protestujących. Wczoraj opanowali ministerstwo polityki rolnej.
Tymczasem przy ul. Hruszewskiego demonstranci zawarli "rozejm" z milicją. Jak już informowaliśmy, jeden z protestujących z flagą Ukrainy udał się na negocjacje.
-
Fot. Witalij Sediuk
Milicjant z Iwano-Frankiwska zdejmuje czapkę i przeprasza uczestników demonstracji.
-
Wołodymyr Makejenko został dziś przez Janukowycza mianowany nowym szefem administracji Kijowa. Zastąpi na stanowisku Oleksandra Popowa, zdymisjonowanego po próbie pacyfikacji Majdanu 30 listopada.
-
Z ostatniej chwili - budynki administracji w Winnicy także zostały zajęte przez demonstrantów.
-
Milicja zaczęła zatrzymywać demonstrantów, którzy do dogasającej już barykady przy ul. Hruszewskiego zaczęli donosić opony. Większość takich osób podczas pierwszych procesów zostaje skazanych na dwa miesiące aresztu. Przez kilka ostatnich dni przy Hruszewskiego milicja zatrzymała w sumie 85 osób.
-
Fot. DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS]
Fot. DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS]
Fot. DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS]
Kolejne zdjęcia z Kijowa.
-
Oświadczenie w sprawie wydarzeń na Ukrainie wydał unijny komisarz Stefan Fuele, który w Kijowie spotkał się m.in. z prezydentem Janukowyczem, Witalijem Kliczką, Arsenijem Jaceniukiem i Ołehem Tiahnybokiem.
„Z moich rozmów w Kijowie wynika, że potrzebujemy serii konkretnych kroków, żeby rozpocząć odbudowywanie zaufania ludzi do władzy po spirali przemocy” - pisze Fuele.
-
Przypominamy jeszcze nocną wypowiedź lidera partii UDAR, Witalija Kliczko.
- Majdan może się rozejść. Ale tylko pod warunkiem, że ustąpi Janukowycz. Kiedy zaczynaliśmy demonstrować, byliśmy gotowi zawiesić protesty, gdyby został odwołany minister Zacharczenko. Dwa tygodnie temu wystarczyłaby nam dymisja rządu. Dziś możliwy jest tylko jeden scenariusz - prezydent musi odejść.
-
Minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow wyraził "głębokie zaniepokojenie" sytuacją na Ukrainie, powstałą w wyniku - jak to ujął - "antykonstytucyjnych działań radykalnej części ukraińskiej opozycji" - podaje PAP.
Ławrow w piątek rozmawiał z sekretarzem generalnym Rady Europy Thorbjoernem Jaglandem. O przebiegu rozmowy poinformowało w sobotę MSZ Rosji na swojej stronie internetowej. Resort spraw zagranicznych zaznaczył, że doszło do niej z inicjatywy Jaglanda.
-
Fot. DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
Fot. DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
Fot. DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
Kilka najświeższych zdjęć z Kijowa.
-
Dziennikarze w Kijowie też nie są bezpieczni. Na jednym z filmów widać, jak funkcjonariusz Berkutu niszczy sprzęt reporterowi stacji TSN.
-
Fot. Twitter/Euromajdan
Protesty rozlewają się na kolejne miasta. Na zdjęciu tłum okupujący budynek wojewódzkiej administracji w Winnicy, w środkowej Ukrainie. Ukraińskie media podają, że milicja użyła tam gazu przeciw demonstrantom.
-
Tym, którzy nie śledzili naszej relacji w nocy, przypominamy film, który krąży w internecie. "Gdyby twoje dziecko krwawiło, czy zaoferowałbyś mu tylko moralne wsparcie?"
-
"Ukraińska Prawda", powołując się na źródło w milicji twierdzi, że możliwy jest szturm na budynek kijowskiego magistratu, który od dwóch miesięcy jest kwaterą główną Euromajdanu. MSW grozi, że użyje siły, jeżeli nie zostaną uwolnieni przetrzymywani tam dwaj milicjanci. Wciąż jednak nie ma potwierdzenia ze strony Majdanu, że do porwania w ogóle doszło.
-
Wczoraj odbył się także pierwszy proces 14 zatrzymanych kierowców z Automajdanu. Przypomnijmy - Berkut aresztował ich podczas prowokacji w pobliżu jednego ze szpitali. Na Facebooku pojawiła się informacja, że do szpitala zostali przewiezieni ranni demonstranci i że mogą w każdej chwili zostać aresztowani. Kiedy przybyli na miejsce, okazało się, że to zasadzka.
Kyryło, jeden z członków Automajdanu mówi "Wyborczej", że proces opóźnił się o kilka godzin.
- Wciąż nie wiemy, co dzieje się z niektórymi naszymi kolegami. Zwłaszcza martwimy się o Dmitrija Bułatowa, jednego z naszych liderów. Mamy nadzieję, że po prostu się ukrywa, że nic mu się nie stało. Najmłodszy z zatrzymanych ma 17 lat. Podczas aresztowania został pobity, niemal zadeptany przez Berkut.
Z krótkiej rozmowy z nim wynika, że Ukraińcy stracili już całkiem zaufanie do władzy i boją się inwigilacji na dużą skalę: - Mogą podsłuchiwać nasze telefony - twierdzi Kyryło.
-
Według "Ukraińskiej Prawdy", starcia przy ul. Hruszewskiego na chwilę ustały, a jeden z demonstrantów, poszedł negocjować z milicją. Żeby nie zostać rannym, wziął ze sobą wielką flagę Ukrainy.
-
PILNE
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy grozi demonstrantom: macie natychmiast uwolnić dwóch milicjantów, których przetrzymujecie w budynku kijowskiego magistratu.
"Przez całą noc milicja prowadziła negocjacje z deputowanymi, ale ci nie byli w stanie wpłynąć na bandytów, którzy kontrolują magistrat. Obecnie nie ma informacji o tym, w jakim stanie są uprowadzeni. Domagamy się natychmiastowego ich uwolnienia. Jeżeli tego nie zrobicie, milicja użyje odpowiednich środków, żeby to zrobić" - pisze MSW.
-
Fot. Twitter Hofman/Protasiewicz
Tzw. polski akcent. Czyli twitterowa licytacja - kto bardziej wspiera Ukrainę, PiS, czy PO?
Adam Hofman, rzecznik PiS pisze, że posłowie i eurodeputowani tej partii są dziś przy ul. Hruszewskiego, gdzie trwają starcia. "Gdzie pan jest Panie Protasiewicz" - pyta.
"Dzis? Na spotkaniu z Polakami z Kresow. W Sycowie.I nie mam wątpliwości ze tak madrzej niż przy oponach" - ripostuje europoseł PO.
-
Fot. Ukraińska Prawda
W lesie w okolicach Boryspola, gdzie znaleziono skatowane ciało Jurija Werbyckiego, mieszkańcy postawili niewielką kapliczkę, która będzie upamiętniać jego śmierć.
-
Krótkie podsumowanie tego, co w nocy działo się na Ukrainie.
-
Ukraińskie MSW oskarża demonstrujących w Czerkasach o to, że .... ukradli broń milicjantom. Robili to, wciągając pojedynczych funkcjonariuszy w tłum. Prokuratura poinformowała, że wszczyna śledztwo z artykułu 262 kodeksu karnego Ukrainy. Tym, którzy zabrali broń, grozi od 5 do 10 lat więzienia.
-
List otwarty: Nie wolno nam się odwrócić od Ukrainy
Siły autorytarne w Kijowie powinny usłyszeć, że za represyjną politykę i rezygnację z europejskich dążeń narodu przyjdzie im zapłacić wysoką cenę.
-
Fot. Espreso TV
- Poranek zaczął się spokojnie. Barykada ledwo się tli, nie płonie tak wielkim ogniem, jakim rozgorzała wieczorem. Ale to trochę stały scenariusz, że nad ranem, kiedy jest najzimniej, zapał rewolucyjny po obu stronach przygasa - relacjonuje korespondent TVN24. - Na samym Majdanie pełna gotowość i wszyscy w pogotowiu. W Kijowie straszny mróz, -18 st. C, co studzi nastroje.
-
"Ukraińska Prawda" podaje, że w zakończonych w piątek późnym wieczorem procesach, dwa kijowskie sądy zadecydowały o areszcie dal 12 osób - uczestników zamieszek przy ul. Hruszewskiego. W myśl nowego prawa na Ukrainie grozi im od 10 do nawet 15 lat więzienia.
-
Po godz. 6 czasu polskiego na ulicy Hruszewskiego, prowadzącej do budynków rządowych, znajdowało się kilkuset demonstrantów. Po całej nocy milicji udało się w większości ugasić zaporę z płonących opon, dzielącą protestujących od milicyjnych oddziałów. - relacjonuje korespondent PAP.
Krótko potem kordon oddziałów specjalnych milicji przesunął się w kierunku dogasającej barykady na odległość ok. 30 m. Demonstranci rzucają w funkcjonariuszy koktajle Mołotowa i kamienie.
-
Na linii ognia. Przerwany rozejm w Kijowie [DUŻY KADR]
Na ul. Hruszewskiego prowadzącej do dzielnicy rządowej ponownie zapłonęły opony, z których manifestanci budują barykady
-
Jak minęła noc?
Późnym wieczorem przeciwnicy rządu i oddziały milicji broniącej dostępu do dzielnicy rządowej starli się ze sobą na ulicy Hruszewskiego. MSW Ukrainy twierdzi, że rozejm naruszyli protestujący, którzy "sprowokowali milicję do użycia siły". Zdaniem opozycji to milicja otworzyła ogień pierwsza.
Demonstranci odgrodzili się od milicji zaporą z płonących opon, a całość podsycano przez całą noc benzyną. Protestujący strzelali w kierunku milicjantów racami i wystrzeliwali kostki brukowe z dwumetrowej procy.
Około godz. 1 czasu polskiego milicja zaczęła rzucać w stronę demonstrantów granaty hukowe, ci z kolei obrzucali funkcjonariuszy koktajlami Mołotowa. Milicja próbowała ugasić płonącą zaporę z opon za pomocą armatek wodnych.
W nocy MSW opublikowało komunikat, w którym podało, że w jednej z dzielnic Kijowa został zabity 27-letni milicjant. Zarzuciło też opozycji zatrzymanie trzech kolejnych milicjantów i ranienie jednego z nich. Aktywiści zaprzeczają. Ogłosili, że sprawa powinna zostać szybko i profesjonalnie wyjaśniona, rodzinie zmarłego przekazali w oświadczeniu kondolencje.
-
Czy koktajle Mołotowa są niebezpieczne? Filmiki pokazujące milicjantów, których ubrania płoną po uderzeniu butelką z benzyną, potwierdzają tę opinię w 100 procentach. Wydaje się jednak, że dzisiejszej nocy głównym celem ataku koktajlami Mołotowa jest utrzymanie bezpiecznej odległości od milicjantów i podsycenie ognia barykady, która dzieli ludzi od oddziałów Berkutu.Filmik Agaty Grzybowskiej.
-
Na linii ognia - filmik nakręcony przez Agatę Grzybowską w Kijowie.
-
KORESPONDENT
Demonstranci skupili się na podsycaniu ognia. Dorzucają do płonącego stosu kolejne opony. Na miejscu są dwie katapulty, można powiedzieć dwie główne katapulty. Rzucają przez cały czas też kostki brukowe i koktajle Mołotowa w stronę policji, Ta używa więcej wody i częściej używa gazu.
Fot. Agata Grzybowska, Agencja Gazeta
-
Przedstawiciele Euromajdanu na Twitterze pokazują pismo z 12 grudnia ub. roku, w którym MSW Ukrainy domaga się od ministra obrony broni i ostrej amunicji. Przypomnijmy - władze Ukrainy konsekwentnie zaprzeczają użyciu ostrej amunicji przez oddziały milicji.
-
Kilka zdjęć z pierwszej linii walk opozycji z milicją w Kijowie dzisiejszej nocy. Ich autorką jest Agata Grzybowska, fotoreporterka "Gazety Wyborczej"
-
Tak wygląda teraz ulica Hruszewskiego w Kijowie. Ściana ognia odgradza protestujących od milicji.
-
Przedstawiciele Majdanu dementują oświadczenie ukraińskiego MSW, jakoby zatrzymali trzech milicjantów i jednego z nich zranili nożem. W specjalnym oświadczeniu składają też kondolencje rodzinie 27-letniego milicjanta, który - jak ogłosiło MSW, zginął w czwartek wieczorem w Kijowie. - To morderstwo należy wyjaśnić szybko i profesjonalnie - podkreślają.
-
Espreso.tv podaje informację o wybuchu w pobliżu posterunku milicji w Czerkasach na zachodniej Ukrainie, Na szczęście nie ma ofiar, z okien wyleciało tylko kilka szyb.
-
Na tym filmie z kolei widać, jak przygotowani są walczący na barykadach. Osobno kostka brukowa, osobno butelki z benzyną. I ludzie z tarczami ochraniający tych, którzy przygotowują butelki do rzutu. Autor: Agata Grzybowska
-
Jeszcze jeden film autorstwa Agaty Grzybowskiej. Płonące barykady robią z bliska niesamowite wrażenie
-
To film nakręcony przez Agatę Grzybowską, fotoreporterkę "Gazety Wyborczej" w Kijowie. Widać na nim katapultę, jakiej demonstranci używają do walki z milicją.
-
KORESPONDENT
Walki trwają przez cały czas. Demonstranci rzucają kostkami brukowymi, koktajlami Mołotowa, podpalają kolejne opony. Policja leje wodą. Momentami ciężko coś widać, bo tworzą się chmury czarnego dymu.
Policja od czasu do czasu używa broni gładkolufowej i gazu. Na moje wyrzucie, to ucichnie dopiero rano, Ale doświadczenie uczy, że tu na Ukrainie nie da się kompletnie niczego wyczuć.
-
Na Majdanie wyemitowano kilkanaście minut temu ten film. Młodzi ludzie w różnych językach mówią "Jestem Ukraińcem". I proszą o zainteresowanie opinii publicznej na świecie sytuacją w ich kraju, oraz o wsparcie sankcji wobec władz Ukrainy.
-
Zdjęcie polskich robotników walczących z milicją obiega ukraiński internet. Tak Polacy torowali sobie drogę do Europy. Niektóre kadry z Polski w 1981 r. są nie do odróżnienia od kadrów z Ukrainy" - pisze Ilia Jaszyn.
-
Nim jeszcze zaczęły się dzisiejsze zamieszki, Witalij Kliczko ostrzegał przed rozlewem krwi. - Razem i do końca! - odpowiadali mu zgromadzeni wokół niego ludzie.
-
Na Majdanie jeden z przemawiających wspominał właśnie Bartłomieja Maślankiewicza, reportera polskiej TV Republika, który mimo niebezpieczeństwa biegł za funkcjonariuszami Bierkutu pytając: "Co ty robisz? Chcesz kogoś zabić?".
"Dziękujemy takim bohaterskim dziennikarzom! Dziękujemy polskim dziennikarzom i wszystkim dziennikarzom, którzy do nas przyjechali!" - wołał przemawiający.
Słychać jak ktoś w tłumie zaczął śpiewać po polsku "Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam".
Ze sceny proszą o zainteresowanie Unii Europejskiej sprawami Ukrainy i wsparcie wprowadzenia sankcji wobec władz Ukrainy.
-
fot. A. Grzybowska/AG
Na Majdanie duchowni śpiewali przed chwilą Ojcze Nasz i modlili się razem z obecnymi na placu. Przypominali ze sceny, że w ich walce nie chodzi o nienawiść wobec drugiej strony, ale o sprawiedliwość dla ludzi i kraju. Przypominali biblijne słowa, że prześladowcom należy wybaczać.
- Sława Chrystusowi, sława Ukrainie - zakończyli.
-
Jak donoszą na Twitterze obecni na Majdanie Ukraińcy, Berkut znowu używa armatki wodnej. W Kijowie jest teraz minus 18 stopni.
-
Bardzo ciekawy wpis mieszkańca Kijowa Jarka Junko:
"Mój znajomy Serhij Sergei Pidtilok pisze: Kapitan rejsu PLL LOT (w piątek z Kijowa do Warszawy) podczas lotu trzy razy czytał wiersze Szewczenki, a po wylądowaniu powiedział "Chrońcie Ukrainę, macie ją tylko jedną. Znowu mam łzy w oczach".
Na moje pytanie, czy kapitan był Polakiem, czy Ukraińcem, Serhij odpisał: Jarek, Polak, pan Kowalski (naprawdę), dziś z Kijowa do Warszawy, Berezit Ukrainu powiedział po ukraińsku"
Ja też mam łzy w oczach
-
KORESPONDENT
Ludzie na barykadach z obawy przed snajperami wypatrują ich w oknach i na dachach pobliskich budynków.
Niektórzy oświetlają ciemne okna kamienic za pomocą silnych reflektorów.
"Tam w oknie widziałem ruch" - wskazywał jeden z manifestantów.
"W budynku jest rozmieszczonych co najmniej trzech snajperów" - dodał inny.
Opozycja twierdzi, że z pięciu ofiar środowych zamieszek cztery zginęły od kul snajperów. W wywiadzie dla BBC premier Ukrainy Mykoła Azarow oświadczył, że milicja na Hruszewskiego nie ma broni palnej, a sekcje zwłok ofiar wykazały, iż strzelano do nich z dachów budynków przy tej ulicy.
-
Tak według Ukraińskiej Prawdy wygląda amnestia zapowiedziana przez prezydenta Janukowycza. W piątek sądy skazały na kary aresztu kolejnych działaczy Euromajdanu.
fot. Ukraińska Prawda
Siergiej Simonow - fotograf zatrzymany przy ul. Hruszewskiego - dwa miesiące aresztu.
fot. Ukraińska Prawda
72-letni Nicholas Pasichnyk - zatrzymany w pobliżu ul. Hruszewskiego - dwa miesiące aresztu.
fot. Ukraińska Prawda
20-letni Siergiej Volodko - dwa miesiące aresztu.
fot. Ukraińska Prawda
Pobity przez milicjantów Denis Sergienko - środek zapobiegawczy w postaci aresztu.
-
PILNE
Kolejny komunikat MSW:
"Wieczorem 24 stycznia na Placu Niepodległości zaatakowano trzech milicjantów na służbie. Jeden z nich został dźgnięty nożem i został hospitalizowany."
-
Barykada przy Hruszewskiego na zdjęciach fotoreporterów zagranicznych agencji.
- piątek, 24 stycznia 2014
-
Piosenkarka Roksana ze sceny na Majdanie wołała:
Idę zaraz na Hruszewskiego. Wszystkich, którzy mogą proszę, chodźcie też na Hruszewskiego. Weźcie świece, święte obrazy, co macie. Jesteśmy tam potrzebni.
-
Jeszcze o zabitym w piątek wieczorem milicjancie.
Media przypominają wydany popołudniu komunikat MSW. Resort uprzedzał w nim, że w Kijowie trwają przygotowania do prowokacji, której wynikiem ma być "jeszcze jedna ofiara".
„Zgodnie z uzyskanymi informacjami potencjalna ofiara zostanie raniona pociskiem kalibru 5,45 mm" - głosił komunikat MSW.
-
KORESPONDENT
Polane benzyną opony przy ul. Hruszewskiego ciągle się palą, ale jakby było spokojniej. Ludzie przestali już donosić skrzynki z koktajlami mołotowa. Na barykadzie walczy ciągle ok. 50 osób, reszta kibicuje z dalszej odległości. A Majdan? Normalnie sobie żyje.
-
Demonstranci informują na Twitterze o kolejnym rannym po postrzale z broni gładkolufowej. Zdjęcie służb Euromajdanu, które niosą rannego mężczyznę, publikuje Natalie Sedletska.
Z kolej Evgeny Feldman pisze tak: Przed chwilą pierwszy raz oberwałem gumową kulą. Nic nadzwyczajnego.
-
PILNE
Ukraińskie MSW informuje, że w piątek wieczorem pod Kijowem znaleziono ciało milicjanta z raną postrzałową głowy.
Według urzędników odnaleźli je pracownicy budowlani, który pracowali w pobliżu miejsca zbrodni. Zaalarmowały ich strzały i pobiegli na miejsce. Widzieli ucieczkę dwóch nieznanych napastników i wezwali milicję.
Jak podało MSW, zabity funkcjonariusz miał 27 lat i pracował w Departamencie Bezpieczeństwa Publicznego powiatowej milicji. Wracał do domu ze służby i nie miał broni.
-
Z Ukraińcami solidaryzuje się... Arnold Schwarzenegger. Przesłanie amerykańskiego polityka i aktora opublikował kanał Witalija Kliczki na YouTube.
- Mam wiadomość dla obywateli Ukrainy. Chciałbym, aby wiedzieli, że życzę im powodzenia w pokojowej walce o demokrację i wolność. Pokój - mówi Schwarzenegger.
-
Oto grafika, która pokazuje zasięg trwającego od środy ogólnonarodowego protestu.
Oburzeni polityką władz Ukraińcy zajmują urzędy administracji obwodowej (wojewódzkie). W kilku przypadkach udało im się zmusić ich szefów - przedstawicieli prezydenta Janukowycza w terenie - do podpisania rezygnacji ze stanowiska.
Na żółto- niebiesko zaznaczono obwody, gdzie budynki administracji zostały zajęte przez mieszkańców.
Na czerwono obwody, gdzie trwają próby przejęcia urzędów.
Na różowo te, gdzie trwają masowe protesty.
Niebieskie są obwody pozostające w rękach Partii Regionów.
-
fot. ukr
Aktywiści dorzucają kolejne opony do płonącej barykady, która ma obronić ich pozycje. Duży ogień, mnóstwo dymu.
-
Strzały, wybuchy petard i odgłosy rytmicznych uderzeń kijami w blachę - to teraz słychać przy ul. Hruszewskiego.
-
PILNE
Policja twierdzi, że rozejm przy Hruszewskiego naruszyli manifestanci. Taką informację agencji Interfax Ukraina przekazało przed chwilą MSW.
- Aktywiści zaatakowali milicję kamieniami i koktajlami Mołotowa. Pomimo negocjacji pokojowych i rozejmu demonstranci znów prowokują milicję przy użyciu siły - mówi oświadczenie MSW.
-
PILNE
Oto zdjęcie płonącej barykady przy ul. Hruszewskiego. Po jednej stronie są manifestanci, którzy rzucają kamieniami i koktajlami Mołotowa. Po drugiej milicjanci strzelają gumowymi kulami.
- Ataki mają charakter punktowy. To nie jest żadna regularna walka - mówi nasz korespondent Tomasz Bielecki.
-
PILNE
Po dwóch dobach rozejmu w Kijowie w piątek późnym wieczorem doszło do starcia między milicją a przeciwnikami rządu, którzy stoją na barykadach przy ulicy Hruszewskiego, na dojeździe do dzielnicy rządowej.
- Milicjanci strzela gumowymi kulami do ludzi na barykadzie przy ul. Hruszewskiego. Jeden z aktywistów jest ranny - podaje Ukraińska Prawda.
- Aktywiści odpowiedzieli kamieniami, petardami i koktajlami Mołotowa - informuje serwis LigaBusinessInform.
Przytacza słowa aktywistów, którzy mówią, że skoro milicja pierwsza otworzyła ogień, rozejm można uznać za zakończony.
Ukraińska Prawda publikuje screen z transmisji telewizyjnej, na którym widać ogień po koktajlu Mołotowa.
-
Polecamy wyjątkowe nagranie z środowych zamieszek w centrum Kijowa, które znaleźliśmy na YouTube. Nakręcone w wysokiej rozdzielczości, z muzyką w tle. Bliżej mu do teledysku niż innych relacji z Euromajdanu.
-
fot. A Grzobowska/AG
- Zapowiedziane przez prezydenta Ukrainy przetasowania w rządzie powinny nastąpić już miesiąc temu. Dziś sytuację może uspokoić tylko ustąpienie samego Janukowycza - oświadczył w piątek Witalij Kliczko.
- Ludzie protestujący na Majdanie Niepodległości rozeszliby się miesiąc temu, gdyby doszło do dymisji ministra spraw wewnętrznych Witalija Zacharczenki. Jeszcze dwa tygodnie temu można było zadowolić ludzi dymisją rządu. Dziś ludzie domagają się ustąpienia prezydenta - mówił Kliczko.
-
fot. A. Grzybowska/AG
Ukraińskie ministerstwo zdrowia ostrzega: stężenie trujących związków w powietrzu przy ul. Hruszewskiego (na zdjęciu) przekracza dopuszczalne normy. Przy tej ulicy znajduje się barykada z płonących opon.
Według raportu służb sanitarno-epidemiologicznych dopuszczalne stężenie dwutlenku azotu, tlenku węgla i dwutlenku siarki w powietrzu zostało przekroczone 2-4 razy. Próbki pobrano dzisiaj.
Raport przytaczany przez Ukraińską Prawdę mówi także, że "wymienione substancje powodują raka i znajdują się w wykazie niebezpiecznych toksyn Międzynarodowej Organizacji Badań nad Rakiem oraz Agencji Ochrony Środowiska USA”.
Z kolei minister zdrowia Raisa Bogatyreva ogłosiła w piątek, że „obecność dzieci, młodzieży i kobiet w ciąży na obszarach działań niebezpiecznych dla zdrowia jest nie do przyjęcia”. Wskazała na ryzyko „chorób zakaźnych, hipotermii, odmrożeń i wysoki wskaźnik urazów”.
- Dym z płonących opon zawiera 20 różnych grup substancji toksycznych. Wdychanie go może prowadzić do zniszczenia oskrzeli i płuc. A długotrwałe wdychanie do nowotworów, które mogą wystąpić u osób wdychających, a nawet ich potomstwa - mówiła minister.
Według Raisy Bogatyrevej "traumatyczne i agresywne wydarzenia w centrum Kijowa mają wpływ na zdrowie psychiczne ludzi." Co więcej szkody może wyrządzić nawet... oglądanie transmisji telewizyjnych - zwłaszcza u osób nieletnich. A u osób z zaburzeniami psychicznymi transmisje mogą prowadzić do pogorszenia choroby.
„Przez te negatywne informacje ludzie borykają się z natrętnymi myślami, rośnie niepokój, strach, gniew i agresja" - ogłosiło ministerstwo.
-
W piątek po ukraińskiej stronie zablokowana została droga prowadzą od przejścia Korczowa-Krakowiec w stronę Lwowa.
Blokada drogi jest wyrazem solidarności z uczestnikami antyrządowych protestów na Majdanie. Ukraińskie służby graniczne apelują do polskich kierowców samochodów ciężarowych, aby korzystali z innych przejść.
Informacje o blokadzie międzynarodowej trasy E40 w miejscowości Nowojaworowsk przekazali strażnicy z Ukrainy. Jak poinformowała PAP mjr Elżbieta Pikor z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu, ukraińskie służby apelują, szczególnie do kierowców samochodów ciężarowych, o wybieranie innych przejść.
Podkreśliła, że kierowcy tirów powinni korzystać z przejść granicznych z Ukrainą: w Medyce, Hrebennem, Budomierzu lub Krościenku.
"Samochody osobowe po stronie ukraińskiej korzystają z objazdów. Ruch na przejściu w Korczowej obecnie odbywa się normalnie. Przejście nie jest zablokowane" - dodała Pikor.
-
"Myślę, że najważniejszą sprawą jest przy każdej okazji informować naród ukraiński, szczególnie ludzi tu na Majdanie, że Polska ich wspiera, jest solidarna z tymi, którzy tu stoją. To daje im dużą siłę.
Po drugie - nie jestem pewna - może na szczeblu państwowym należałoby wprowadzić jakieś ograniczenia dotyczące naszych ludzi władzy, urzędników. Może oni powinni odczuć na własnej skórze jakieś niedogodności. Bo dopóki nic ich nie dotyka, to trudno im nawet pomyśleć o tym, jak ciężko jest tym ludziom zgromadzonym na Majdanie. Gdyby doświadczyli czegoś nawet lekkiego, ale konkretnego w życiu codziennym, może by zrozumieli protestujących.
Niewiele już rozumiem z polityki, dzieje się za dużo, ale gdy widzę, jak ludzie dzwonią czy piszą przez internet: jesteśmy z wami, trzymajcie się, to czerpię z tego dużo siły. Dzięki masowemu wsparciu mamy w ogóle siłę tu wytrwać. Ten horror tutaj, te nieludzkie warunki byłyby nie do zniesienia bez takiego wsparcia.
Przyjechałyśmy z różnych wspólnot, żeby się tu modlić. Jestem siostra Łucja, należę do zakonu bazylianek."
-
O Berkucie:
"Oni to przecież ten sam, nasz naród. Gdyby oni połączyli się z nami, nas byłoby o wiele więcej i byłoby nam łatwiej wygrać i pokonać tę bandę, przegonić ją. Co jeszcze... Myślę, że zwyciężymy. Cóż, nie mogę za wiele powiedzieć."
-
Głos Euromajdanu. Fotoreporterka "GW" Agata Grzybowska rozmawiała dziś z aktywistami w centrum Kijowa. Pytała, co robią w stolicy Ukrainy, dlaczego protestują, co jest dla nich ważne. Tłumaczenie: Jacek Świąder.
"Przede wszystkim modlitwa. Moralna i państwowa polityka powinny być na marginesie. Ważniejsze od nich są wartości chrześcijańskie i ludzkie. To one są teraz zdecydowanie najważniejsze dla naszego narodu. Chciałbym, żeby europejskie wartości - duchowe i państwowe - na koniec były ważne też w naszej Ukrainie."
-
"Schody do nieba" przy ulicy Instytuckiej w centrum Kijowa.
W ten sposób mieszkańcy stolicy upamiętnili dzisiaj ofiary środowych starć z milicją.
"Pamięć wszystkim zmarłym uczestnikom Euromajdanu - pisze na Twitterze autor zdjęć Evgeny Feldman.
fot. Evgeny Feldman/Komentari
fot. Evgeny Feldman/Twitter
fot. Evgeny Feldman/Twitter
-
fot. FB
Aktywiści Euromajdanu opublikowali na Facebooku trzy grafiki, które przedstawiają wszystkich dziennikarzy rannych w Kijowie w ciągu ostatnich dni. Tytułują je słowami "Trzy dni konfrontacji. 42 ofiary".
Przy każdy zdjęciu jest symbol mówiący, w jaki sposób dziennikarze odnieśli rany. "Zwróćcie uwagę, jak wielu zostało postrzelonych gumowymi kulami w ramach egzekwowania prawa" - piszą aktywiści.
O celowym strzelaniu do dziennikarzy informowała już ukraińska internetowa telewizji Spilnobaczenia, która 24 godziny na dobę relacjonuje wydarzenia w Kijowie.
"Dziennikarze noszą pomarańczowe kamizelki, które powinny chronić ich przed atakami. Mimo to odnotowaliśmy wiele celowych strzałów ze strony Berkutu. Większość urazów przypada na obszar twarzy, nóg i rąk" - informuje Spilnobaczenia.
fot. FB
fot. FB
-
fot. materiały prasowe MSW
Ukraińscy żołnierze, którzy w ostatnich dniach tłumili zamieszki w Kijowie, zostali odznaczeni - poinformowało biuro prasowe MSW.
Z komunikatu wynika, że resort docenił ich za „wzorową służbę i realizację powierzonej misji bojowej” - zapewnienie ochrony porządku publicznego w stolicy Ukrainy.
W środę w wyniku obrażeń odniesionych w trakcie walk między funkcjonariuszami a przeciwnikami rządu zginęło pięć osób.
fot. materiały prasowe MSW
Medale „Honor Narodowej Straży Wojskowej” otrzymali żołnierze jednostek wojskowych: 3057 z Mariupolu i 3037 z Doniecka. Nagrody wręczył im generał Wasilij Moldavchuk.
-
fot. Oksana Denisova
Z aresztu zwolniono czwartkowego bohatera ukraińskich mediów - Michaiła Gawryluka.
Wczoraj media obiegło nagranie, które pokazywało, jak funkcjonariusze Berkutu trzymali na mrozie rozebranego do naga, pobitego aktywistę. Poniżali Gawryluka i robili sobie z nim zdjęcia.
MSW przeprosiło za zachowanie milicjantów i zapowiedziało śledztwo. Dziś aktywista spotkał się z manifestantami w jednym w zajętych w centrum Kijowa budynków.
Jak opowiadał, zastał zatrzymany, gdy próbował pomagać rannym po wybuchu granatu hukowego. Funkcjonariusze Berkutu powalili go na ziemię. Jeden położył mu na głowie stopę i tak pozował do zdjęcia.
fot. Oksana Denisova
Dodaje, że był bity przez wszystkich funkcjonariuszy, którzy uczestniczyli w zatrzymaniu. Okładali go po kolej. Michaił Gawryluk pokazał też rany na szyi i twarzy. Jak mówi, milicjanci wycieli mu je nożem, trzymając go za głowę.
- Jestem Kozakiem. Kozacy nie odpuszczają. Ostrzegam was po drugiej stronie barykady. Nadejdzie zemsta i będzie straszna - mówił cytowany przez Ukraińską Prawdę.
-
W Kijowie jest fotoreporterka "GW" Agata Grzybowska. Oto jak centrum Kijowa wyglądało w piątek.
fot. A. Grzybowska/AG
fot. A. Grzybowska/AG
fot. A. Grzybowska/AG
fot. A. Grzybowska/AG
fot. A. Grzybowska/AG
-
"Bierność w obliczu próby ustanowienia na Ukrainie autorytarnych rządów stanowi zagrożenie dla Unii Europejskiej. Poza działaniami dyplomatycznymi musimy priorytetowo bronić represjonowanych, wspierać społeczeństwo obywatelskie i wzmacniać niezależne media. Wbrew insynuacjom władz, ci, którzy walczą o zapewnienie krajowi otwartej przyszłości, nie są agentami obcych mocarstw. Na taką nazwę mogą zasłużyć ci, którzy tłumią nadzieję Ukraińców na demokratyczną przyszłość w gronie państw europejskich i dążą do wprowadzenia masowych represji."
To fragment listu otwartego w sprawie Ukrainy, który podpisują politycy i intelektualiści zachodniego świata.
Nie wolno nam odwrócić się od Ukrainy. [list otwarty]
Siły autorytarne w Kijowie powinny usłyszeć, że za represyjną politykę i rezygnację z europejskich dążeń narodu przyjdzie im zapłacić wysoką cenę.
-
KORESPONDENT
fot. Ihor Tymots
Dziś we Lwowie pochowano zamordowanego pod Kijowem aktywistę Majdanu Jurija Werbickiego.
Lwowianie ponieśli trumnę ulicami miasta. Złożyli ją w ziemi na Cmentarzu Łyczakowski – najstarszej, zabytkowej nekropoli Lwowa. To tam chowa się najwybitniejszych mieszkańców.
fot. Ihor Tymots
Werbicki spoczął w alei, gdzie pochowani są żołnierze, którzy oddali życie za niepodległość Ukrainy. Był żegnany jak bohater - wojskową salwą. W pogrzebie uczestniczyło ok. 1,5 tys. ludzi, w tym burmistrz Lwowa Andrij Sadowyj.
- Ciężko sobie wyobrazić, że nawet współcześnie musimy chować ludzi, którzy oddali życie za niepodległość Ukrainy - mówił burmistrz.
fot. Ihor Tymots
- Jurij lubił życie, ale go zamordowali, bo nie zgadzał się być niewolnikiem. Oddał swoje życie, abyśmy i my nie musieli nimi być. Teraz patrzy na nas z nieba. Udowodnijmy, że nie ma takiej siły, która zdoła uczynić ukraiński naród narodem niewolników. Sława naszemu bohaterowi Jurijewi! Sława Ukrainie! - dodawał.
- Kiedy zaczęły się wydarzenia na Majdanie, Jurij mówił mi, że nie może spokojnie siedzieć w domu i patrzeć na to w telewizji. Gdy przyjęto „dyktatorskie ustawy”, mówił: albo ten reżim zniszczy nas, albo my go. On podjął swoją decyzję. Teraz wasza kolejka - mówił nad grobem brat zamordowanego aktywisty Sergiej Werbicki.
fot. Ihor Tymots
- Jurij był bardzo odważnym człowiekiem. Pamiętam, jak przechodziliśmy nad pękniętym lodowcem na Kaukazie. Wszyscy baliśmy się przejść jako pierwsi. Tylko Jurij przeszedł i przełożył linę - wspominał zmarłego kolega alpinista Roman Golowjak.
Jak dodawał, Werbicki „był po rozwodzie, mieszkał w jednym z wieżowców z psem i ciągle zajmował się nauką - przed zabójstwem obronił pracę doktorską, jako sejsmolog pisał o trzęsieniach ziemi”.
-
fot. Twitter
Oto grafika, która pokazuje zasięg trwającego od środy ogólnonarodowego protestu. Oburzeni polityką władz Ukraińcy zajmują urzędy administracji obwodowej (wojewódzkie). W kilku przypadkach udało im się zmusić ich szefów - przedstawicieli prezydenta Janukowycza w terenie - do podpisania rezygnacji ze stanowiska.
Na zielono zaznaczono obwody, gdzie budynki administracji są już okupowane przez mieszkańców.
Na żółto obwody, gdzie urzędy są otoczone lub zostały zaatakowane, ale ludziom na razie nie udało się wejść do środka.
Grafikę na Twitterze za ukraińskimi opozycjonistami opublikował szef szwedzkiego MSW Carl Bildt. "Jeśli kijowski reżim spróbuje użyć wojska do rozwiązania problemów w kraju, rozprawa będzie bardzo krwawa i nie dojdzie do skutku" - napisał Bildt.
-
Prezydent Ukrainy podczas spotkania z Radą Kościołów podkreślił, że „milicja działała legalnie podczas konfrontacji w Kijowie i to radykalne działania demonstrantów zmusiły władze do podjęcia właściwych działań”. Wypowiedzi prezydenta przytacza agencja Interfax Ukraina.
"Organy ścigania działają w ramach swoich uprawnień na podstawie przepisów prawa, które je wiążą" - mówił Janukowycz. Zapowiedział, że rząd jest gotowy "do dalszych negocjacji w celu poszukiwania kompromisu".
Wyraził także obawę, że Majdan podzielił się na ludzi demonstrujących pokojowo i na radykałów, którzy są zagrożeniem dla obywateli. „Musimy oddzielić jednym do drugich” - mówił.
-
PILNE
Janukowycz zapowiada amnestię dla aktywistów Euromajdanu.
Amnestię dla uczestników protestów antyrządowych w Kijowie i innych miastach kraju, którzy nie dopuścili się ciężkich przestępstw, zapowiedział w piątek prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz. Oświadczył też, że parlament złagodzi wprowadzone niedawno tzw. ustawy dyktatorskie.
- Ustaliliśmy wczoraj podczas rozmów z opozycją, że po uchwaleniu przez Radę Najwyższą ustawy o amnestii ci ludzie, którzy zostali zatrzymani, ale nie popełnili ciężkich przestępstw, zostaną objęci amnestią - powiedział szef państwa na spotkaniu z Radą Kościołów.
-
PILNE
Zespół ukraińskiej internetowej telewizji Spilnobaczenia, która 24 godziny na dobę relacjonuje wydarzenia w Kijowie, apeluje o pomoc do Polaków, dziennikarzy z Polski i polskiego rządu.
Prosi o pomoc finansową na leczenie dziennikarza Janka Falkiewicza. Dziennikarz polskiego pochodzenia został ranny w eksplozji granatu hukowego. Potrzebuje operacji oka, która uratuje mu wzrok.
„Będziemy wdzięczni za wsparcie finansowe lub pomoc w organizacji leczenia w którymś z polskich specjalistycznych szpitali” - piszą ukraińscy dziennikarze.
Proszą także o gogle, akumulatory, latarki, kaski, maski przeciwgazowe, respiratory. Pomogą im w codziennej pracy. „Milicjanci Berkutu celowo strzelają do dziennikarzy gumowymi kulami. Rannych zostało już naszych sześciu naszych wolontariuszy” - piszą.
Ludzie, którzy chcą pomóc, powinni skontaktować się z Aleksandrem Każurinem z rady NGO Spilnobaczenia (mówi po polsku). Jego adres mailowy to: kazhurin@gmail.com.
-
PILNE
fot. M. Świerczyński/AG
Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz zapowiedział w piątek, że na najbliższym, zwoływanym na wtorek specjalnym posiedzeniu parlamentu rząd "ulegnie przeformatowaniu".
Szef państwa zadeklarował to podczas spotkania z Radą Kościołów.
"Podejmiemy na tym posiedzeniu decyzje. Prezydent podpisze dekret i dokonamy zmian w rządzie, by znaleźć optymalny wariant profesjonalnego składu rządu, który będzie pracował na rzecz państwa ukraińskiego" - oświadczył.
-
fot. G. Skowronek/AG
Na Ukrainę uda się także delegacja europejskiej lewicy.
- W przyszłym tygodniu, z inicjatywy SLD na Ukrainę udaje się delegacja ugrupowań skupionych w Partii Europejskich Socjalistów - poinformował w piątek szef Sojuszu Leszek Miller. PES to druga po chadeckiej Europejskiej Partii Ludowej największa w Unii grupa partii politycznych.
W składzie delegacji znajdą się m.in. politycy z Czech, Niemiec, Holandii i Francji. SLD ma reprezentować Weronika Marczuk - prezes Towarzystwa Przyjaciół Ukrainy i kandydatka Sojuszu w majowych wyborach do PE.
- Ta grupa spotka się z władzami Ukrainy, przedstawicielami różnych partii politycznych. Będziemy starali się przekonywać wszystkie strony ukraińskiego konfliktu, że eskalacja przemocy do niczego nie prowadzi - powiedział Miller.
-
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
"Nie mam żadnych wątpliwości, że posłowie PiS, którzy pojadą do Kijowa, zrobią coś dobrego, w niczym nie pomogą, ale też pewnie w niczym nie zaszkodzą" - ocenił premier Donald Tusk w rozmowie z dziennikarzami.
Jak dodał, lepiej dla Polski byłoby jednak, gdyby parlamentarzyści, którzy wybierają się na Ukrainę, "robili to w dobrej współpracy z MSZ". Przypomniał, że razem z prezydentem Bronisławem Komorowskim apelowali do wszystkich środowisk politycznych o koordynację działań w sprawie Ukrainy.
Tusk zaznaczył, że bojkotowanie przez PiS prezydenta, Rady Bezpieczeństwa Narodowego, o rządzie nie wspominając, "to głupota i nie sprzyja to sile polskiej pozycji". Dodał, ze nie chce być złośliwy, ale przewiduje, że posłowie PiS - jeśli chodzi o wyjazd na Ukrainę - liczą "raczej na dobry odzew w kraju, niż mają jakiś pomysł, który pomoże Ukraińcom".
-
fot. Fot. Krzysztof Miller / AG
Politycy PiS właśnie wylatują do Kijowa. Na Ukrainę udaje się czterech polityków: wiceprzewodniczący partii Adam Lipiński, rzecznik Adam Hofman oraz europosłowie Ryszard Czarnecki i Tomasz Poręba. Mają rozmawiać z przedstawicielami ukraińskiej opozycji.
- Chcemy pokazać solidarność i zaproponować konkretną pomoc, ale jaką na razie nie powiem - mówi TVN24 Lipiński.
PiS od ubiegłego roku regularnie współpracuje z opozycyjnymi partiami Batkiwszczyna i Udar. Ostatni raz przedstawiciele partii byli w Kijowie na przełomie listopada i grudnia. Jarosław Kaczyński przemawiając wówczas na Majdanie zapewniał, że Polska zawsze będzie wspierać sprawę europejskiej integracji Ukrainy.
"Jesteście potrzebni Unii Europejskiej" - zwrócił się do uczestników wielotysięcznej manifestacji.
-
fot. zaxid.net
We Lwowie odbył się dziś pogrzeb 51-letniego aktywisty Euromajdanu, uprowadzonego ze szpitala i zakatowanego w lesie w okolicach stolicy Ukrainy. - Pożegnało go pięć tysięcy osób - podały lokalne media.
fot. zaxid.net
Jurij Werbycki został zabity "dlatego, że był lwowianinem i banderowcem, jak zwracali się do niego jego kaci" - napisał portal Zaxid.net.
Ceremonia przebiegała spokojnie. Prócz rodziny i znajomych przyszli na nią przedstawiciele władz Lwowa z merem Andrijem Sadowym oraz zwykli mieszkańcy miasta.
"Wychodząc z cerkwi, ludzie śpiewali hymn Ukrainy i płakali" - relacjonuje portal Zik.ua.
fot. zaxid.net
Ciało Werbyckiego, nauczyciela, sejsmologa i alpinisty ze Lwowa odnaleziono w środę w okolicach Kijowa. Znany działacz społeczny Ihor Łucenko, który został porwany wraz z Werbyckim, opowiadał, że napadało na nich ok. dziesięciu młodych, dobrze zbudowanych ludzi.
Łucenko mówił gazecie internetowej "Ukraińska Prawda", że wraz z Werbyckim został wywieziony do lasu, gdzie był przesłuchiwany przez porywaczy. "Słyszałem, że ten Jurij jest bardzo silnie naciskany. Dlaczego on, a nie ja? Bo on - jak się okazało - jest ze Lwowa, a dla tych ludzi mieszkańcy Lwowa są szczególną kastą wrogów. Mną w porównaniu z nim praktycznie nikt się nie zajmował" - powiedział Łucenko.
Łucenko, o którego porwaniu donosiły praktycznie wszystkie najważniejsze media, został pobity, jednak wypuszczono go w szczerym polu, po czym zdołał dotrzeć do jakiejś wsi, gdzie udzielono mu pierwszej pomocy.
Agencja Interfax-Ukraina podała, że ciało Werbyckiego odnaleźli mieszkańcy wsi Hnidyn wraz z ciałem innego, niezidentyfikowanego dotychczas człowieka. Ich głowy były obwiązane taśmą klejącą.
-
Wracamy do Kijowa.
- Berkut rozpoczął rozmowy z demonstrantami na barykadzie przy ul. Gruszewskiego i wzywa ich do opuszczenia terenu - informuje korespondent serwisu "LIGABiznesInform".
Jeden z dowódców milicji przez megafon apeluje, aby „nie prowokowali milicji” i „wycofali się z ulicy”. Ludzie na barykadzie odpowiedzieli słowami: „A wy przestańcie łamać prawo”.
Pomiędzy demonstrantami a milicją jest pusty fragment ulicy, na którym leżą opony a także wieniec żałobny na pamiątkę śmierci jednego z aktywistów Euromajdanu.
-
Aleksandra Tkaczuk/Facebook
Znamy szczegóły dzisiejszego szturmu mieszkańców na urząd wojewódzki w Czerniowicach w południowo-zachodniej części Ukrainy.
W godzinach porannych ok. pół tysiąca ludzi - głównie mężczyzn i nastolatków w maskach i chustach - wyłamało drzwi i powybijało okna w budynku administracji. Gmachu broniło ok. 20-30 funkcjonariuszy milicji.
Milicjanci potraktowali napastników gazem łzawiącym, ale nie byli w stanie powstrzymać naporu ludzi, którzy wyrywali funkcjonariuszom tarcze. Wreszcie milicjanci opuścili budynek przy wtórze okrzyków: „Hańba”, „Wstyd”, „Bardzo dobrze”.
Jeden z lokalnych opozycjonistów Maxim Bourbaki ogłosił się komendantem budynku i zarządził naprawę drzwi i okien. Obecnie trwa formowanie jednostek samoobrony, które mają obronić gmach przed ewentualnym szturmem milicji. Na miejscu według lokalnych mediów jest 5 tys. ludzi.
Szef administracji Miechal Papież opuścił budynek, ale nie podpisał rezygnacji ze stanowiska, której domagał się tłum.
-
Ukraińska rewolucja jako... bardzo dobre usprawiedliwienie.
Internet obiegł dzisiaj screen z serwisu dla programistów GitHub. Jeden z użytkowników w nietypowy sposób tłumaczy, dlaczego nie może przejrzeć kodu.
"Zerknę na niego później. Dużo później. Bo jestem Ukraińcem i właśnie mamy tutaj rewolucję" - odpisał.
Inni programiści przyjęli wytłumaczenie z dużym zrozumieniem. "Nie ma sprawy. Uważaj na siebie", "Powodzenia podczas rewolucji!", "Solidarność" - piszą.
"Jeśli wygrasz, przyjedź do Niemiec i naucz nas, jak być dumnym narodem" - dodaje użytkownik z Niemiec.
-
Fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
-
- Jedność państwa ukraińskiego staje pod znakiem zapytania; dlatego ważne jest wypracowanie jednolitego stanowiska w Polsce i Europie - ocenił premier Donald Tusk. Zaznaczył, że w sobotę będzie rozmawiał o sytuacji na Ukrainie z szefem Rady Europejskiej Hermanem van Rompuyem.
-
"Ukraina stoi przed wielkim niebezpieczeństwem. Nasz prezydent zmienił się w tyrana, wydając rozkaz - zabijać aktywistów, którzy protestują przeciwko jego okropnemu prawu. Walczymy o naszą demokrację, walczymy o pokój i prawa człowieka.
Co możecie zrobić i jak możecie nam pomóc? Wasze wsparcie jest już bardzo odczuwalne i dziękujemy za nie. Także za to, że mówicie światu, co się u nas dzieje.
Berkut na polecenia Janukowycza łamie prawo, strzela do ludzi i używa zakazanych środków. Wielu aktywistów nie można odnaleźć. Milicja w nocy porywa ludzi. Wielu ludzi jest brutalnie bitych. Nie wiemy nawet, gdzie przebywają.
Proszę, pomóżcie nam! Przyślijcie negocjatorów, a jeżeli to niemożliwe, zróbcie to, co można zrobić w ramach międzynarodowego prawa. Nasz rząd staje się coraz bardziej brutalny. Od dwóch miesięcy próbujemy bronić naszej demokracji, ale wygląda na to, że ja tracimy.
Każda pomoc jest bardzo potrzebna. Dziękujemy za to, co już zrobiliście. To ważne dla Ukrainy i dla mnie. Jestem młoda. Wielu młodych ludzi stoi tu, bo boi się, że najlepsze lata mogą przeżyć w terrorze. A chcą pokoju"
-
Premier Ukrainy Mykoła Azarow, który był w czwartek w Davos na Światowym Forum Gospodarczym, oceniał, że sytuacja w jego kraju nie wymaga na razie wprowadzenia stanu wyjątkowego - podaje PAP.
Pogłoski na temat stanu wyjątkowego, który zamierzają wprowadzić władze, pojawiły się po apelach lokalnych władz we wschodniej części kraju, które wzywają prezydenta Janukowycza do zaprowadzenia porządku w państwie.
-
Paweł Pieniążek donosi z Kijowa: Lekarze Euromajdanu apelują, aby ludzie chodzący na barykady na wewnętrznej części ramienia pisali swoje dane.
-
Podsumujmy, co dzieje się poza Kijowem:
- demonstranci zajęli budynki administracji publicznej we Lwowie, Równem, Tarnopolu i Iwano-Frankiwsku
- w Łucku, Czerniowicach i Czerkasach trwają walki.
-
"Dzień dobry. Jak Polska może pomóc Ukrainie w takich chwilach? Na pewno wsparciem duchowym, dlatego że Polacy i Ukraińcy to przyjazne narody. I nie można zważać na tamtych ludzi [pokazuje w stronę Berkutu], których właściwie trudno nazwać ludźmi.
Chcę powiedzieć po prostu: dziękuję Polakom, dziękuję Białorusinom za to, że wspierają nas w trudnym momencie. Dziękuję waszej redakcji za to, że nas wspiera, że przyjechała tu i filmuje takich jak ja, którzy teraz na Ukrainie są nazywani ekstremistami. Można nam pomóc tylko duchowym wsparciem i modlitwą za nas. Dziękuję" - mówi jeden z demonstrantów przy ul. Hruszewskiego, w rozmowie z Agatą Grzybowską. [tłum. Jacek Świąder]
-
Facebookowy profil "Єлюди - maidaners" opublikował nietypową galerię. Przemocy, po obu stronach, sprzeciwiają się osoby jeżdżące na wózkach inwalidzkich. "Do nas też będziecie strzelać?" - pytają.
-
Weekend na Majdanie nie będzie łatwy. Według prognoz pogody, w sobotę termometry pokażą w Kijowie nawet -29 st. C.
-
Fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Fot. Agata Grzybowska/Agencja Gazeta
Kilka z Kijowa zdjęć autorstwa Agaty Grzybowskiej.
-
Coraz większy zator tworzy się na drodze ze Lwowa do Krakowca w miejscowości Nowojaworsk. Jak podaje Dziennik.pl, w blokadzie ulicy uczestniczy tam nawet 150 osób. Demonstranci podpalili opony i nie puszczają samochodów. W korku stanęło ok. stu tirów, jadących w kierunku polskiej granicy.
-
-
PILNE
Demonstranci odnoszą kolejny sukces. Po tym, jak zajęto budynek administracji, gubernator obwodu wołyńskiego, Borys Klimczuk, podał się do dymisji.
-
Demonstrantów wspiera także szachowy mistrz Garii Kasparow:
"Bez względu na to, jak mocno można naciskać pokrywkę, gotujący się czajnik wybuchnie. To jest fizyka, Isaac Newton bije Janukowycza" - pisze na Twitterze.
-
- Na zaplanowanym na wtorek specjalnym posiedzeniu parlamentu Ukrainy deputowani nie będą omawiać wprowadzenia stanu wyjątkowego - zapewnił w piątek przewodniczący Rady Najwyższej Wołodymyr Rybak. - Na posiedzeniu tym będziemy zajmowali się tylko jedną kwestią: obecną sytuacją w kraju. Będziemy myśleć o sposobach rozwiązania kryzysu politycznego na Ukrainie drogą pokojową- oświadczył w rozmowie z parlamentarną stacją telewizyjną. Cytaty za PAP.
-
Kilka słów o mianowanym dziś przez Janukowycza nowym szefie administracji prezydenckiej.
50-letni Andrij Klujew, tak jak prezydent Janukowycz, wywodzi się z Doniecka. W przeszłości kierował parlamentarnymi kampaniami wyborczymi prezydenckiej Partii Regionów, oraz kampanią prezydencką Janukowycza w wyborach 2010 roku.
Według mediów Klujew kieruje już także sztabem Janukowycza przed wyborami prezydenckimi w przyszłym roku.
Wraz z młodszym bratem Serhijem Andrij Klujew prowadzi liczne firmy, a ich nazwiska widnieją na listach najbogatszych obywateli Ukrainy. Ich majątek oceniany jest w takich rankingach na ponad 200 milionów dolarów. Bracia zajmują się energetyką odnawialną, bankowością, oraz działają w branży metalowej.
Po brutalnym rozpędzeniu demonstracji 30 listopada Klujew oświadczył, że oskarżanie go o wydanie rozkazu ataku to prowokacja, która ma go zdyskredytować. Prokuratura, która prowadziła śledztwo w sprawie zleceniodawców ataku, nie postawiła Klujewowi żadnych zarzutów.
-
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Porcja kolejnych zdjęć z ministerstwa polityki rolnej.
-
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Zajmując ministerstwo polityki rolnej demonstranci ogłosili, że to odpowiedź na wcześniejszy apel prezydenta Wiktora Janukowycza, by opuścić ulice miasta.
-
Według "Kommiersanta" sprzedaż broni w Kijowie wstrzymano na "ustne polecenie" MSW. "Sklepy oficjalnie pracują, lecz de facto przeprowadzają remanenty" - powiedział gazecie Heorhi Uczajkin z Ukraińskiego Stowarzyszenia Właścicieli Broni.
Dziennik donosi, że w tych dniach znacznie wzrosły obroty kijowskich sklepów sportowych, w których można zaopatrzyć się w kaski, odzież termiczną i ochraniacze.
-
"Hej ludzie! Terminator z nami!" - pisze na Facebooku Euromajdan.
-
Coraz więcej dzieje się poza Kijowem. Demonstranci szturmują budynek administracji w Iwano-Frankiwsku. A w Łucku urzędnicy pertraktują z protestującymi.
-
Fot. Darko Vojinovic (AP Photo/Darko Vojinovic)
Fot. Darko Vojinovic (AP Photo/Darko Vojinovic)
Fot. Darko Vojinovic (AP Photo/Darko Vojinovic)
Kilka zdjęć z przejętego dziś rano przez demonstrantów ministerstwa polityki rolnej. Budynek, który znajduje się przy ulicy Chreszczatyk, tuż przy Majdanie Niepodległości, opanowano bez żadnych problemów; znajdująca się w nim ochrona nie stawiała oporu. Zorganizowano tam punkt grzewczy dla uczestników protestów.
-
"Ukraińska Prawda": funkcjonariusze lwowskiego Berkutu zaczynają rezygnować z pracy. Korespondenci opozycyjnej gazety twierdzą, że we Lwowie spotkali kilku oficerów, którzy napisali już pisma o zwolnienie ze służby.
-
Film autorstwa Pawła Bobołowicza z Radia Wnet (założonego przez Krzysztofa Skowrońskiego).
Kliczko w nocy rozmawia z demonstrantami. Atmosfera jest bardzo napięta, widać, że ludzie nie chcą zaakceptować, że opozycja negocjuje z Janukowyczem.
-
Majdan zbudował nowe barykady, ale nie wie, co robić dalej
Tomasz Bielecki z Kijowa: Przywódcy partii opozycyjnych z Majdanu zapowiedzieli ostatniej nocy dalsze rozmowy z władzą. - Dość obietnic - krzyczeli jednak ludzie.
-
Kolejni kibice odcinają się od "tituszków", czyli opłacanych przez rząd chuliganów. Tym razem to fani Zorii Ługańsk, która także występuje w ukraińskiej ekstraklasie.
Od tituszków zdystansowała się wcześniej także grupa WBC zrzeszająca fanów klubu piłkarskiego Dynamo Kijów. We wtorek na swoim profilu w serwisie społecznościowym VKontakte wezwała wszystkich fanów do wyjścia wieczorem na ulice, aby chronić protestujących przed tituszkami. Z apelem, by nie wspierać ich i do nich nie dołączać, wystąpiła również grupa z innego klubu - Szachtara Donieck.
-
PILNE
Deputowani do Dumy Państwowej są coraz bardziej oburzeni z powodu antyrosyjskiej retoryki przywódców powstania w Kijowie. Niektórzy z nich domagają się nawet uznania Arsenisja Jaceniuka i Ołeha Tiahnyboka za osoby niepożądane w Rosji.
Reprezentujący prokremlowską partię Jedna Rosja członek parlamentarnej Komisji Spraw Zagranicznych Jan Zielinski skierował na ręce ministra spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergieja Ławrowa wniosek o wpisanie Jaceniuka i Tiahnyboka do rejestru personae non gratae na terytorium Rosji.
-
Kiedy Lowoczkin składał dymisję, media spekulowały, że powodem mógł być jego sprzeciw wobec podpisywania przez Janukowycza ustaw, które znacznie ograniczyły prawa obywatelskie na Ukrainie.
-
Klujew to przewodniczący Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, przez Majdan uważany za wroga - ponieważ to najpewniej on wydał rozkaz pacyfikacji Majdanu (30 listopada). Klujew zastąpi Serhija Lowoczkina, który po pierwszych starciach Berkutu z demonstrantami, podał się do dymisji.
-
PILNE
Andrij Klujew został mianowany przez Janukowycza szefem jego administracji.
-
Kolejne miasto przyłącza się do buntu. W Czernowicach blisko 500 osób przypuściło szturm na budynek wojewódzkiej administracji publicznej. Krzyczeli "wstyd!", "to nasze miejsce!", a do burmistrza "zrezygnuj!". W budynku jest ok. 20-30 milicjantów. Wiadomo, z relacji "Ukraińskiej Prawdy", że użyli gazu łzawiącego.
-
Protesty zaczynają naprawdę rozprzestrzeniać się na całą Ukrainę. Na zdjęciu Wołyń i "oblężenie" budynku wojewódzkiej administracji.
-
Fot. Twitter P. Pieniążek
Paweł Pieniążek, który jest w Kijowie, donosi, że z aresztu na wolność wyszedł Jarosław Prytulenko. To jedna z 9 osób, które zostały zatrzymane po zamieszkach z 30 listopada. O jego zwolnienie, za kaucją, apelowała Amnesty International, argumentując, że w więzieniu może być brutalnie traktowany.
-
Fot. Euromajdan
Cała Ukraina wspomina Serhija Nihojana, który zginął 22 stycznia od kul, prawdopodobnie snajperskich. Na zdjęciu obrazek z Dniepietrowska. "On-najlepszy z nas".
-
Opozycja ukraińska co chwilę podnosi temat drastycznych ustaw, jakie niedawno wprowadziła administracja Janukowycza. Tym razem opozycyjny deputowany Antolij Grycenko domaga się delegalizacji Berkutu, który użył siły wobec demonstrujących.
-
A oto pełna treść uchwały Sejmu
"W ostatnich dniach, w centrum Kijowa miały miejsce gwałtowne i dramatyczne wydarzenia z użyciem siły przez organy porządkowe Ukrainy, w wyniku których doszło do ofiar śmiertelnych.
Zarzewiem zdecydowanych protestów opozycji stało się przyjęcie przez Radę Najwyższą Ukrainy 16 stycznia br. i podpisanie przez prezydenta Wiktora Janukowycza ustaw, w drastyczny sposób ograniczających swobodę manifestacji, wypowiedzi, inne prawa polityczne i obywatelskie Ukraińców oraz działanie organizacji pozarządowych.
Sejm RP wyraża solidarność z demokratycznym społeczeństwem Ukrainy, szczególnie ze wszystkimi osobami represjonowanymi i poszkodowanymi w wyniku starć.
Sejm RP potępia tłumienie, przy użyciu siły, wolności i praw obywatelskich, zwłaszcza prawa do pokojowych demonstracji i swobody wypowiedzi. Sejm RP apeluje o natychmiastowe zaprzestanie przemocy i przelewu krwi oraz podjęcie przez wszystkie strony dialogu politycznego na rzecz pokojowego rozwiązania konfliktu.
Sejm RP apeluje o rozważenie kroków na arenie międzynarodowej zmierzających do pociągnięcia do odpowiedzialności osób, których działania doprowadziły do tragicznych w skutkach wydarzeń na Ukrainie.
Sejm RP stoi na stanowisku, że w razie kontynuowania polityki przemocy społeczność międzynarodowa może zastosować sankcje personalne wobec osób bezpośrednio odpowiedzialnych za użycie siły.
Sejm RP opowiada się za podjęciem międzynarodowych działań pomocowych na rzecz demokratycznej Ukrainy.
Sejm RP wyraża nadzieję, że Ukraina pozostanie w rodzinie demokratycznych państw w sposób suwerenny kształtujący swoje międzynarodowe relacje zgodnie ze standardami Rady Europy"
-
- Kilkudniowe zamieszki w Kijowie doprowadziły do tego, że kijowskie sklepy z bronią wstrzymały sprzedaż - donosi Ukraińska Prawda.
-
Fot. Darko Vojinovic (AP Photo/Darko Vojinovic)
Nie, to nie dym z gasnących barykad. To Euromajdan przygotowuje śniadanie, a dymią kuchnie polowe.
-
"Nie schodźcie z Majdanu, ale znajdźcie lidera - swojego Lecha Wałęsę" - takiej rady ukraińskiej opozycji udziela inna historyczna postać Solidarności, Władysław Frasyniuk w rozmowie z PAP
W jego przekonaniu, tylko jeden lider może być partnerem do rozmów z Janukowyczem. "Nie ma cienia wątpliwości, że Ukraińcy pragną tego, czego Polacy pragnęli ok. 30 lat temu: by stać się wolnymi ludźmi, którzy mają wpływ na swoje otoczenie i życie całego społeczeństwa. Widać tęsknotę za demokracją i fakt, że tak jak kiedyś Polacy, dziś Ukraińcy z Majdanu nie mają zaufania do polityków" - powiedział, pytany o podobieństwa między zdarzeniami na Ukrainie i w Polsce przed laty.
-
Polski Sejm apeluje o "natychmiastowe zaprzestanie przemocy i przelewu krwi oraz podjęcie przez wszystkie strony dialogu politycznego na rzecz pokojowego rozwiązania konfliktu". Posłowie potępiają "tłumienie, przy użyciu siły, wolności i praw obywatelskich, zwłaszcza prawa do pokojowych demonstracji i swobody wypowiedzi".
W uchwale mowa jest o "gwałtownych i dramatycznych wydarzeniach z użyciem siły przez organy porządkowe Ukrainy, w wyniku których doszło do ofiar śmiertelnych". "Zarzewiem zdecydowanych protestów opozycji stało się przyjęcie przez Radę Najwyższą Ukrainy 16 stycznia br. i podpisanie przez prezydenta Wiktora Janukowycza ustaw, w drastyczny sposób ograniczających swobodę manifestacji, wypowiedzi, inne prawa polityczne i obywatelskie Ukraińców oraz działanie organizacji pozarządowych" - czytamy w uchwale.
-
Nocne starcia w Czerkasach. To właśnie m.in. za tę bójkę aresztowanych zostało 58 osób.
-
Zapis o możliwych sankcjach personalnych wobec osób odpowiedzialnych za użycie siły na Ukrainie, a także wezwanie do zaprzestania rozlewu krwi zawiera przyjęta w piątek przez aklamację przez Sejm uchwała w sprawie Ukrainy
"Sejm RP stoi na stanowisku, że w razie kontynuowania polityki przemocy, społeczność międzynarodowa może zastosować sankcje personalne wobec osób bezpośrednio odpowiedzialnych za użycie siły. Sejm apeluje o rozważenie kroków na arenie międzynarodowej zmierzających do pociągnięcia do odpowiedzialności osób, których działania doprowadziły do tragicznych w skutkach wydarzeń na Ukrainie" - napisano w uchwale.
-
Fot. Sergei Grits (AP Photo/Sergei Grits)
Fot. Sergei Grits (AP Photo/Sergei Grits)
Fot. Sergei Grits (AP Photo/Sergei Grits)
Kolejne zdjęcia z nocy w Kijowie.
-
– Tam, gdzie są łamane prawa człowieka, gdzie giną ludzie, Europa musi zabierać głos. Dzisiaj jest potrzebny arbitraż europejski, być może polski, między Ukraińcami. Ważne, aby walki i demonstracje się skończyły i zaczęły rozmowy – stwierdził Grzegorz Schetyna w TVP Info.
-
Unian: Demonstranci zablokowali drogę ze Lwowa do Krakowca. W miejscowości Nowojaworsk wyszli na środek jezdni i zaczęli palić opony. Tiry, które bardzo często wybierają tę drogę, nie mogą przejechać.
-
Wczoraj pojawiła się informacja, że na nadzwyczajnej sesji parlamentu w przyszłym tygodniu deputowani będą głosować nad odwołaniem rządu Mykoły Azarowa. Zostało to odebrane jako początek ustępstw Janukowycza.
Ale wielu opozycjonistów jest bardzo sceptycznych, a nawet zaniepokojonych. Serhij Sobolew z Batkiwszczyny twierdzi nawet, że sesja Rady Najwyższej została zwołana po to, by przegłosować wprowadzenie stanu wyjątkowego w kraju.
-
Na Twitterze pojawiają się informacje, że milicja wzywa posiłki. Podobno 10 autobusów jedzie do Kijowa z sympatyzującego z prezydentem Doniecka. Informacja nie doczekała się jednak jeszcze oficjalnego potwierdzenia.
-
Kim są najbogatsi Ukraińcy? Ich majątek jest szacowany na 67 mld dol
Setka najbogatszych Ukraińców zgromadziła majątek szacowany na ok. 67 mld dolarów. Dla porównania "polska setka" ma majątek o wartości 94,5 mld. Ale złotych. Wpływy dzielone są między trzy klany: doniecki, gazowy i "prezydencką" Familię.
-
Protesty aktywnie wspierają ukraińscy duchowni.
-
Film z zajętego przez demonstrantów budynku administracji w Równem. Zrezygnowana milicja poddaje się i wychodzi.
-
W Kijowie trwa polowanie na majdanową opozycję
Tym, którzy dopiero teraz zaczęli śledzić naszą relację, polecamy podsumowanie dotychczasowych wydarzeń, autorstwa Tomasza Bieleckiego, który jest w Kijowie.
-
- Jedenaście osób, które zatrzymano w czwartek w stolicy Białorusi Mińsku za akcję solidarności z Ukraińcami demonstrującymi na Majdanie, zwolniono tego samego dnia późnym wieczorem - poinformowało w piątek Radio Swaboda.
Grupa młodych ludzi, głównie z organizacji Alternatywa i ruchu solidarności "Razem", wyszła z portretem zabitego w Kijowie Białorusina, 25-letniego Michaiła Żyznieuskiego, i ze zniczami przed budynek ukraińskiej ambasady w Mińsku oraz przed pomnik ukraińskiego poety Tarasa Szewczenki na pobliskim skwerze.
Zebrani odśpiewali białoruski hymn religijny "Mahutny Boża" (Boże Wszechmogący). "Po akcji podeszli do nas OMON-owcy (milicjanci z oddziałów specjalnych) oraz ludzie w cywilu. Zacząłem dzwonić do znajomego dziennikarza. Wtedy do mnie podbiegli i uderzyli w głowę. Potem podjechał autobus i wsadzili do niego wszystkich uczestników akcji" - powiedział jeden z zatrzymanych.
-
Fot. SOS Euromajdan
Kolejna osoba zaginęła. Tym razem jest to Angelica. Wczoraj wieczorem wyszła z hostelu przy ul. Instytuckiej i od tej pory nie było z nią kontaktu. Telefon działa, ale nie odpowiada.
O wszystkich zaginionych informuje na swoim profil SOS Euromajdan.
-
Milicja od kilku dni zatrzymuje także demonstrantów w Kijowie. Wśród nich jest m.in. dziennikarz kanału "Ukryta Prawda", Anton Kudinow. Dziś Ukraińska Prawda podała, że sąd zarządził wobec niego dwa miesiące aresztu. Grozi mu nawet 15 lat więzienia.
- Za co? Za to, że podszedł do funkcjonariuszy Berkutu z białą flagą? To był ten udział w zamieszkach - dziwi się inna dziennikarka stacji Irma Krat.
Film z procesu Kudinowa można obejrzeć na stronie Espreso TV
-
&Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
&Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
&Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Kilka zdjęć z nocy autorstwa Agaty Grzybowskiej.
-
PILNE
W Czerkasach, gdzie demonstranci zajęli wczoraj jeden z budynków administracji publicznej, milicja aresztowała 58 osób. Mogą dostać zarzuty z dwóch paragrafów - za udział w zamieszkach i stawianie oporu.
-
Na Ukrainę jedzie też Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, wiceminister spraw zagranicznych - poinformował na TT rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski. W programie są rozmowy z władzami i opozycją.
-
Transmisję wydarzeń z Kijowa można oglądać m.in. na Espreso TV.
-
Szef PE Martin Schulz zapowiedział, że UE może nałożyć na władze Ukrainy sankcje, jeśli władze w Kijowie będą dalej stosowały przemoc wobec opozycji.
Za sankcjami opowiedzieli się chadecy, największa frakcja w PE. W piątek i sobotę w Kijowie będzie komisarz UE ds. rozszerzenia Stefan Fuele. W przyszłym tygodniu na Ukrainę przybędzie także szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton, by rozmawiać z władzami i opozycją.
-
Porwania i pobicia na Ukrainie. "Wrogowie zostali zidentyfikowani. Teraz służby ich wyławiają"
Co wspólnego mają zatrzymania przez Berkut działaczy Automajdanu z porwaniem Ihora Łucenki i Jurija Werbyckiego? - W obu przypadkach chodzi o demonstrację siły i próbę zastraszenia. Osoby, które znalazły się na celowniku, nie są przypadkowe. Zarówno Automajdan, jak i Łucenko to ludzie, którzy zdążyli władzy zajść za skórę - komentuje Piotr Andrusieczko, redaktor naczelny "Ukraińskiego Żurnału".
-
Mirosława Gongadze, wdowa po zamordowanym ukraińskim dziennikarzu Georgiju napisała na Facebooku, że wśród osób, którym zabroniono wjazdu na teren USA są deputowani Partii Regionów: Wołodymyr Olijnyk i Jelena Bondarenko
- Tak, moi drodzy, to już oficjalna informacja - pisze Gongadze. Według niej, kolejną osobą, której nazwisko zostanie podane, jest Andrij Klujew, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, od prawie dwóch miesięcy wróg publiczny numer jeden - za to, że 30 listopada wydał polecenie pacyfikacji Majdanu.
-
- Politycy PiS m.in. Adam Hofman i Ryszard Czarnecki jadą w piątek do Kijowa - poinformowały źródła PAP w tej partii. Na sobotę zaplanowali rozmowy z liderami ukraińskich partii opozycyjnych. Według informacji PAP do Kijowa udaje się czterech polityków PiS: wiceprzewodniczący partii Adam Lipiński, rzecznik Adam Hofman oraz europosłowie Ryszard Czarnecki i Tomasz Poręba. Mają rozmawiać z przedstawicielami ukraińskiej opozycji.
-
Ta barykada na ul. Instytuckiej prowadzącej do siedzib rządu stanęła dziś w 3 godziny
-
Ulica Hruszewskiego w tej chwili: Na dole zdjęcia widzimy barykadę protestujących. U góry: kordon Berkutu. Na rozdzielającej ich ziemi, podobnie jak w poprzednie noce, modlą się duchowni.
-
Przypomnijmy najważniejsze wydarzenia czwartku i minionej nocy:
Cztery godziny trwały dziś rozmowy Wiktora Janukowycza z liderami opozycji - Arsenijem Jaceniukiem, Witalijem Kliczką i Olehem Tiahnibokiem.
Po rozmowach liderzy przedstawili na Majdanie ustalenia: Jeżeli nie dojdzie do kolejnych walk, władze są gotowe zwolnić zatrzymanych aktywistów. Dymisja prezydenta nie wchodzi w grę. Dymisja rządu może być tematem kolejnej rundy negocjacji.
Zebrani na Majdanie ludzie przyjęli oświadczenia polityków buczeniem i gwizdami. Gdy Tiahnibok spytał ich, czy są za zerwaniem negocjacji - wiele osób odpowiedziało twierdząco.
Ostatecznie politycy opozycji zdecydowali się kontynuować rozmowy z Janukowyczem. Jednocześnie ogłosili rozszerzenie strefy Majdanu.
Na razie noc przebiega spokojnie. Zaraz po wystąpieniach polityków Ukraińcy ruszyli do budowania nowych barykad. Podpalili też, jak minionych nocy, opony na ulicy Hruszewskiego. Do żadnych starć jednak nie doszło, choć część protestujących wzywała do użycia siły.
W ciągu dnia oburzeni polityką władz Ukraińcy opanowali siedziby obwodowych (wojewódzkich) administracji państwowych w Tarnopolu na zachodniej Ukrainie, oraz w Czerkasach w centrum kraju. Wcześniej po krótkiej, lecz brutalnej walce z milicją wzięli szturmem administrację w Równem.
Administracja we Lwowie została zajęta bez żadnych przeszkód. Ok. 2 tysięcy ludzi po prostu weszło do budynku, a aktywiści zmusili jej szefa Ołeha Sało do napisania podania o dymisję.
-
Andruchowycz: Współczujcie nam. Myślcie o nas. I tak zwyciężymy, chociaż oni będą się wściekać
Nie mamy wyjścia: bronimy życia i zdrowia swojego i swoich bliskich. Strzelają do nas bojówki policyjnych pododdziałów specjalnych, naszych przyjaciół zabijają snajperzy - pisze w swoim apelu słynny ukraiński pisarz Jurij Andruchowycz (...). Jeżeli dyktatura zwycięży, Europa będzie musiała liczyć się z perspektywą Korei Północnej za swoją wschodnią granicą.
-
Kobieta ranna podczas walk z milicją o ratusz w Czerkasach jest w stanie krytycznym - poinformowała Ukraińska Prawda
-
UKR Stream
Noc jak dotąd przebiega w miarę spokojnie, ale napięcie jest ogromne. Wciąż podpalane są też opony. Na ulicy Hruszewskiego ogień nieopodal barykady Berkutu był na tyle silny, że strażacy zdecydowali się na interwencję, a funkcjonariusze przegrupowali się w szyk obronny.
-
fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Witalij Kliczko podczas rozmów z aktywistami na ul. Hruszewskiego
fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Uczestnicy protestów przygotowani są na ataki gazem łzawiącym
fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Znoszenie opon na ul. Hruszewskiego
-
Agata Grzybowska/AG
Dzisiejsza noc w Kijowie w obiektywie Agaty Grzybowskiej, fotoreporterki "Gazety Wyborczej"
Agata Grzybowska/AG
Agata Grzybowska/AG
-
KORESPONDENT
Espreso.tv
- W tej chwili jest w miarę spokojnie. W miejscach, w których zbudowano nowe lub umocniono dotychczasowe barykady jest po kilka tysięcy ludzi. Atmosfera wyczekiwania - mówi Tomasz Bielecki, korespondent "Wyborczej" w Kijowie.
-
Szef szwedzkiego MSZ Carl Bildt zamieścił porównanie wzrostu gospodarczego w Polsce i na Ukrainie. Na czerwono zaznaczyliśmy datę wejścia Polski do UE. "Bycie w Europie powoduje ogromną różnicę" - skomentował szwedzki polityk.
-
Co jeszcze mówił Kliczko na Majdanie?
- Janukowycz bardzo się martwił, że, jak się okazuje, na Ukrainie ludzie zaczynają powstanie. Każdy z was wie o tym, że dziś Lwów, Równe, Tarnopol, Czerkasy już opanowane przez aktywistów i społeczność lokalną. Tego władze bardzo się boją - relacjonował swoje spotkanie z prezydentem. Jego słowa przytacza serwis TVP Info.
- Niech dojdzie do strajku na całej Ukrainie. Dzisiaj klika miast, jutro niech będzie więcej. Wczoraj ogłosiłem strajk, w którym żaden z Ukraińców nie będzie współpracować z tą władzą. Dziś są rezultaty - mówił.
-
Na tej mapie Ukrainy udostępnianej na Twitterze na czerwono zaznaczone są stolice obwodów okupowane przez protestujących. Na różowo - te, do których dostęp blokowany.
-
Twitter/Euromaidan
Majdan to nie tylko budowa barykad. Wciąż trzeba zapewniać posiłki i drewno na opał
-
REUTERS
Opony podpalone zaraz po przemówieniach opozycji na Majdanie
-
espreso.tv
Protestujący są dziś bardzo dobrze przygotowani. Zrobili sobie tarcze, większość ma hełmy. Stoją w szykach bojowych
-
PILNE
- Nie wycofujemy się z negocjacji. Tak odczytałem wynik głosowania na Majdanie - powiedział Arsenij Jaceniuk ukraińskiemu oddziałowi BBC. Jego słowa cytuje też ukraiński Kanał 5
-
KORESPONDENT
Część ludzi, ta bardziej umiarkowana, poszła razem z deputowanymi i księżmi na ul. Instytucką i tam zbudowali barykadę. Ci bardziej radykalni ruszyli w stronę ul. Hruszewskiego i tam potroili barykadę. Są w bojowych nastrojach, raczej nikt ich nie kontroluje. Poszła nawet pogłoska, że dali sobie znak do ataku, ale na razie niczego takiego nie widać - mówi Tomasz Bielecki, korespondent "Wyborczej" w Kijowie.
-
Na bronionych przez protestujących ulicach w Kijowie powstają kilkumetrowej wysokości barykady. Jak widać na pierwszym planie tego ujęcia z Espreso.tv - można je budować także z gitarą na plecach
-
Ukraina ma zapłacić Gazpromowi 2,7 mld USD za dostawy gazu w 2013 r.; termin mija 25 stycznia, przy czym Kijów już rozpoczął spłatę zadłużenia - stwierdził dziś wiceszef departamentu spraw zagranicznych rosyjskiego giganta gazowego, Wiktor Wałow. Nie wykluczył, że strona ukraińska wystąpi o prolongatę - podała agencja Interfax-Ukraina.
Jak pisze Polska Agencja Prasowa, Wołow przypomniał, że Rosja obniżyła Ukrainie cenę surowca. Na początku stycznia Naftohaz i Gazprom podpisały aneks do kontraktu gazowego z 2009 r., zgodnie z którym w pierwszym kwartale 2014 roku cena gazu dla Ukrainy wyniesie 268,5 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Wcześniej było to 400 dolarów za 1000 m. sześć. Obniżkę ceny zapowiedział w grudniu ubiegłego roku rosyjski prezydent Władimir Putin podczas wizyty w Moskwie prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza.
Wielu komentatorów uznało wówczas, że rosyjska pomoc to zadośćuczynienie za wstrzymanie przez Kijów przygotowań do zawarcia umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.
Zgodnie z zawartymi w grudniu ustaleniami cena 268,5 dolarów za 1000 metrów sześciennych gazu nie jest stała i będzie potwierdzana raz na kwartał.
-
"Na Ukrainie w pełni realizuje się zbrodnia przeciw ludzkości, za którą odpowiedzialna jest obecna władza. Jeśli w tę sytuację zamieszani są jacyś ekstremiści, to są nimi najwyżsi urzędnicy państwowi" - kończy Andruchowycz - "Myślcie o nas. I tak zwyciężymy, chociaż oni będą się wściekać. Naród ukraiński, mówiąc bez przesady, przelewa własną krew w obronie europejskich wartości wolnego i sprawiedliwego społeczeństwa. Mam nadzieję, że to docenicie" - apeluje pisarz do zagranicznych dziennikarzy.
-
"W kijowskich szpitalach siły policyjne organizują zasadzki na rannych protestujących, wyłapują ich tam i (powtarzam – rannych!) wywożą na przesłuchania w nieznanym kierunku. Skrajnie niebezpiecznym stało się poszukiwanie pomocy w szpitalu nawet dla zwykłych przechodniów, przypadkowo zranionych odłamkiem plastikowego granatu policyjnego. Lekarze jedynie wzruszają ramionami i przekazują pacjentów w ręce tzw. stróżów prawa" - alarmuje Andruchowycz.
-
"Dziś, w kadrach telewizyjnych wiadomości z Kijowa, oglądać możecie demonstrantów w różnego rodzaju kaskach i maskach na twarzach, czasem z drewnianymi kijami w rękach. Nie wierzcie, że to jacyś ekstremiści, prowokatorzy albo prawicowi radykałowie” - apeluje Andruchowycz - "Ja i moi przyjaciele sami teraz udajemy się na nasze manifestacje z takim i podobnym ekwipunkiem. W tym znaczeniu „ekstremistą” jestem teraz ja, moja żona, córka, nasi przyjaciele. Nie mamy wyjścia: bronimy życia i zdrowia swojego i swoich bliskich. Strzelają do nas bojówki policyjnych pododdziałów specjalnych, naszych przyjaciół zabijają snajperzy. Liczba protestujących, zabitych tylko w rządowej dzielnicy podczas ostatnich dwóch dni, to według różnych źródeł 5-7 osób. Ilość zaginionych bez wieści w całym Kijowie sięga dziesiątek ludzi"
-
Apel do mediów z całego świata rozesłał słynny ukraiński pisarz Jurij Andruchowycz.
"W ciągu niespełna czterech lat swojego urzędowania reżim pana Janukowycza doprowadził kraj i społeczeństwo do granic wytrzymałości. Co gorsze – doprowadził do sytuacji bez wyjścia, w której musi on za wszelką cenę utrzymać się przy władzy. W przeciwnym wypadku czeka go surowy wyrok. Skala kradzieży i uzurpacji przewyższa wszelkie wyobrażenia o ludzkiej chciwości" - napisał.
-
Protestujący na ulicach Kijowa są przygotowani na starcie
-
Oleh Tiahnibok na ulicy Hruszewskiego próbuje tonować rewolucyjne nastroje demonstrujących. - Jestem spokojny, zrobiliśmy co mogliśmy. Myślę, że dobrze było dotrzymać tego, co udało się dotąd ustalić na wstępnych rozmowach z władzą. Kiedy zrozumiecie, co zrobiliście, będzie już za późno. W poniedziałek wszyscy spotkamy się w więzieniach.
Jego słowa przytacza na Twitterze Olena Removska z Radia Wolna Europa
-
Minister sprawiedliwości Olena Lukasz komentuje rozmowy opozycji z prezydentem Janukowyczem, podkreślając na czym polegała główna oś sporu obu stron:
- Niestety, po raz drugi liderzy opozycji odmówili podpisania oświadczenia potępiającego działalność ekstremistów. Nie chcieli też skrytykować przejmowania budynków lokalnych władz - zaznaczyła
- Rozmawialiśmy o natychmiastowym oddaniu nielegalnie przejętych budynków, możliwej amnestii i odpowiedzialności rządu. Rozmowy powinny trwać dalej - dodała. Jej oświadczenie ukazało się przed wystąpieniem liderów opozycji na Majdanie.
-
Po decyzji o rozszerzeniu strefy Majdanu na ulicy Hruszewskiego znów zapłonęły opony przynoszone tam przez cały dzień przez protestujących.
-
KORESPONDENT
- Trzech przywódców opozycji ma problem z przekonaniem Majdanu do negocjacji z Janukowyczem. Są zaskoczeni, że Majdan jest radykalniejszy od nich. Przeprowadzili kilka głosowań, z których wniosek jest taki: rozszerzamy protest, walczymy, dalej rozmawiamy. Na Majdanie dzisiaj nie ma tak wielu ludzi, jak zwykle, mobilizacja była mniejsza z powodu ogłoszonego rozejmu - relacjonuje Tomasz Bielecki, korespondent "Wyborczej" w Kijowie.
- czwartek, 23 stycznia 2014
-
Kliczko nawoływał dziś ze sceny Euromajdanu do ogólnonarodowego strajku. Pierwsze kroki ku temu udało się w czwartek poczynić.
Oburzeni polityką władz Ukraińcy opanowali w dwie siedziby obwodowych (wojewódzkich) administracji państwowych: w Tarnopolu na zachodniej Ukrainie, oraz w Czerkasach w centrum kraju. Wcześniej po krótkiej, lecz brutalnej walce z milicją wzięli szturmem administrację w Równem.
Administracja we Lwowie została zajęta bez żadnych przeszkód. Ok. 2 tysięcy ludzi po prostu weszło do budynku, a aktywiści zmusili jej szefa Ołeha Sało do napisania podania o dymisję.
Bez walk opanowano w godzinach wieczornych siedzibę administracji w Tarnopolu. Miejscowy portal "Za Zbruczem" donosi, że jej szef, czyli lokalny przedstawiciel prezydenta Wiktora Janukowycza, Wałentyn Choptian uciekł stamtąd jeszcze przed porą obiadową.
W Czerkasach na południe od Kijowa administrację państwową protestujący zajęli po starciach z milicją, która używała granatów hukowych i polewała tłum wodą. Po wyparciu milicjantów i wtargnięciu do środka ludzie zaczęli wyrzucać na ulicę meble, dokumenty i je palić. Część zabarykadowała się w środku, oczekując na atak milicji.
Czerkaski portal "Progolovne" poinformował jednak, że trzy autobusy z funkcjonariuszami oddziałów specjalnych Berkut, które przyjechały wieczorem na miejsce wydarzeń, zawróciły i odjechały do jednostki.
„Tysiące aktywistów wyjaśniły berkutowcom, którzy przyjechali w pełnej gotowości bojowej, że nie warto przelewać krwi za te władze. Milicjanci wrócili do autobusów i odjechali. Ludzie skandowali w ich kierunku: "Milicja z narodem" oraz "Zuchy!"” - opisuje "Progolovne".
-
Majdan rozświetlony racami
-
Tłum na Majdanie wysłuchuje przemówień polityków
-
PILNE
Tłum w głosowaniu zdecydował o wyjściu opozycji z negocjacji z prezydentem Ukrainy. Arsenij Jaceniuk ogłosił rozszerzenie terytorium Majdanu o dwie kolejne ulice.
- Zwracam się do wszystkich o dyscyplinę i wykonywanie nakazów. Zgadzacie się? - pyta. - Tak - krzyczą ludzie.
-
Jeśli pójdziemy na rozejm, uwolnią aresztowanych. Jeśli nie, represje będą kontynuowane. Nadal będą polować na patriotów w nocy. Czy chcecie wziąć odpowiedzialność za aresztowanych? Uspokójmy się, potrzebna jest dyscyplina. Czy chcecie wziąć odpowiedzialność za aresztowanych? - pyta szef Swobody.
-
Tiahnibok pyta tych, co gwiżdżą: Czy ważni są dla was ci, nad którymi teraz znęcają się w aresztach? Czy ważne jest dla was powstrzymanie aresztowań? Jeśli wy nie chcecie o tym mówić, nie ma problemu. Ale zanim podejmiecie decyzję, wysłuchajcie nas.
-
Na scenie jest Oleg Tyagnibok, szef Swobody.
- Zażądaliśmy zwolnienia wszystkich więźniów politycznych. Poinformowano nas, że ok. 100 aktywistów jest w aresztach. Jutro mają się odbyć procesy kolejnych 50. A w następnych dniach chcą aresztować kolejny tysiąc patriotów - mówi.
-
- Obywatele przejęli dziś administrację w kilku miastach. Władza się tego boi. Musi powstać cała Ukraina. Potrzebny jest ogólnonarodowy strajk. Możliwe, że bez krwi potrafimy zmienić władzę. Zwracam się do was o ogólnoukraiński strajk. W 2014 będziemy żyć w wolnym kraju - mówił Kliczko. Tłum skanduje jego nazwisko.
-
- Rannych przywożą do szpitali, a milicja zabiera ich do aresztów. Pytaliśmy na co gotowy jest prezydent. Jedyne co nam się udało uzyskać, a to nie dużo, jeśli nie będzie walki są gotowi zwolnić zatrzymanych aktywistów i powstrzymać działania siłowe - mówił Kliczko. Odpowiedziały mu gwizdy i buczenie.
- Siadanie do rozmów z człowiekiem, który chce cię oszukać, nie ma sensu - stwierdził Kliczko.
-
Kliczko przemawia na scenie Euromajdanu. Relacjonuje rozmowy z prezydentem.
- Dymisja prezydenta - nie chce. Rozumiemy. Dymisja rządu - nie chce. Dymisja szefa MSW - zastania się. Mówił, że pomyśli - opowiada Kliczko.
-
KORESPONDENT
fot. A. Grzybowska
- Uzgodniliśmy, że wszyscy zatrzymani podczas starć na Hruszewskiego mają być uwolnieni - mówił Witalij Kliczko ludziom przy barykadzie na tej ulicy. Kancelaria prezydenta potwierdziła, że rozmawiano o amnestii.
-
Liderzy ukraińskiej opozycji, którzy w czwartek z prezydentem Wiktorem Janukowyczem rozmawiali o uregulowaniu kryzysu, odmówili przyłączenia się do oświadczenia potępiającego radykalne działania - oświadczyła posłanka Partii Regionów Ołena Łukasz, która brała udział w negocjacjach.
"Niestety, przywódcy opozycji już po raz drugi odmówili potępienia działań ekstremistycznych. Nie potępili także okupacji budynków miejscowych organów władzy państwowej. Nie znaleziono odpowiedzi na pytania, czy mają zamiar nadal kontrolować przebieg radykalnych wydarzeń na ulicach Kijowa" - dodała.
-
PILNE
fot. Agata Grzybowska
Jak pisze na Twitterze dziennikarka Oksana Kovalenko, szef Swobody Oleg Tyagnibok zwrócił się do manifestantów z prośbą o przedłużenie rozejmu o trzy dni.
Zawieszenie broni ma umożliwić kontynuowanie negocjacji z prezydentem Ukrainy. W tym czasie z aresztów mają zostać zwolnieni wszyscy aresztowani demonstranci.
-
PILNE
Na razie wiadomo niewiele.
- Szansa, aby zatrzymać rozlew krwi jest duża - powiedział po zakończeniu spotkania jeden z przywódców opozycji Arsenij Jaceniuk.
Oleg Tyagnibok, szef nacjonalistycznej Swobody, przeprosił dziennikarzy, mówiąc, że wyniki negocjacji wymagają konsultacji społecznych przed ich ogłoszeniem. Uczestnicy spotkania udali się w tym celu na Majdan.
Spotkanie w administracji prezydenckiej, w którym uczestniczył także Witalij Kliczko trwało ok. 5 godzin.
-
PILNE
Za chwilę poznamy wynik wieczornych negocjacji opozycji z prezydentem Wiktorem Janukowyczem. - Potrzebujemy jeszcze kilka minut - zapowiada na Twitterze opozycyjna "Ojczyzna".
-
fot. FB/Marianne Nemchenko
Tak pokojowo nie jest w kolejnym mieście - Czerkasach, gdzie mieszkańcy zdobyli szturmem budynek administracji regionalnej.
Jak informuje serwis Progolovne, pracownicy zabarykadowali się w środku, próbowali odpędzić manifestantów lejąc ich wodą i rzucając z wyższych pięter doniczkami.
Grupy „radykalnej młodzieży” wybijały okna i obrzucały pracowników kamieniami. Wreszcie udało im się wedrzeć do środka. Po zajęciu budynku rozpalili na dziedzińcu ognisko z wyniesionych ze środka mebli.
fot. FB/Marianne Nemchenko
-
fot. rernopilinfo.com
Ukraińcy zajmują kolejne urzędy. Dziś w południe dwa tysiące mieszkańców Lwowa zajęło budynek tamtejszy administracji regionalnej i zmusiło do podpisania dymisji szefa obwodu lwowskiego. Podobna akcja wieczorem miała miejsce w Tarnopolu. Z tą różnicą, że szefowi administracji udało się uciec i uniknął losy urzędnika ze Lwowa.
„Wydaje się, że atak nastąpił spontanicznie i nie był inspirowany przez opozycję. Pod budynek przyszło kilkaset osób. Wyłamali drzwi i wdarli się do środka. Jedni okupują hol i pomieszczenia na wszystkich piętrach. Inni stoją na dziedzińcu. Kierowcy, którzy przejeżdżają w pobliżu pozdrawiają ich trąbieniem. Cały czas napływają kolejni ludzie” - informuje serwis „Dla Zbrucza”.
-
fot. YouTube
Ukraińskie MSW przeprasza za zachowanie „ludzi w policyjnych mundurach”, którzy rozebrali manifestanta, trzymali go na mrozie, poniżali i robili sobie z nim zdjęcia.
Szef MSW Vitaliy Zakharchenko zapowiedział śledztwo w sprawie incydentu, który został pokazany na filmie opublikowanym na YouTube i rozpowszechnionym przez media. Jak mówił, śledczy starają się ustalić, gdzie i kiedy wykonano nagranie i kto na nim występuje.
"MSW przeprasza za niedopuszczalne zachowanie mężczyzn w mundurach policyjnych” - czytamy w oświadczeniu resortu. Zakharchenko wezwał funkcjonariuszy służb do „przestrzegania prawa i zachowania zgodnego z zasadami moralnymi”.
-
fot. Reuters
Małe deja vu.
Szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton pojedzie w przyszłym tygodniu do Kijowa, by spotkać się z prezydentem Wiktorem Janukowyczem i liderami opozycji. Identyczna wizyta miała miejsce w grudniu (na zdjęciu), co nie przeszkodziło rządowi Ukrainy wysłać na Majdan setek funkcjonariuszy Berkutu.
"Jedynie powszechny dialog pozwoli naprawdę posunąć sprawy naprzód. Drzwi do dialogu i rozwiązania politycznego muszą pozostać otwarte" - głosi oświadczenie Catherine Ashton.
Szefowa dyplomacji wyraziła przekonanie, że UE powinna "wzmóc wysiłki, aby wesprzeć polityczne rozwiązanie kryzysu". Uznała za konieczne zapobieganie pogorszeniu się sytuacji i przygotowanie "prawdziwego dialogu między rządem, opozycją i społeczeństwem obywatelskim".
-
fot. Twitter/mikekomar
Opony, kamienie i czarne kominiarki - Majdan szykuje się na noc.
Rozejm pomiędzy manifestantami a milicją trwał do godz. 19 czasu polskiego. Formalnie się zakończył, jednak walk do tej pory nie podjęto. Protestujący oczekują na wyniki rozmów prowadzonych przez opozycję z prezydentem.
„Jednocześnie działają zgodnie z zasadą "chcesz pokoju - gotuj się do wojny". Przynoszą opony, które mają zostać podpalone na drodze do dzielnicy rządowe. Inni ćwiczą miotanie kamieniami z procy” - opowiada korespondent PAP.
Manifestanci odbudowali zaporę, która ma uniemożliwić oddziałom milicji atak na ich pozycje. Od chwili zawarcia rozejmu aż do wieczora z oddalonego o kilkaset metrów Majdanu znosili opony, które były układane przy świeżo zgaszonej barykadzie. W jej pobliżu, na ulicy, leżały koktajle Mołotowa i stosy zerwanej kostki brukowej. W trakcie zamieszek pozycje milicji były nimi obrzucane.
Na pustym i oddzielonym od ulicy płotem placu ludzie ćwiczą rzucanie kamieni na większą odległość. Jako pocisków używają skutych i pokruszonych kostek brukowych, które były przenoszone w workach na ulicę Hruszewskiego.
Na Majdan w ciągu dnia trafiały kolejne dostawy kasków budowlanych, które były rozdawane manifestantom.
W podziemnych przejściach pod głównym planem Kijowa większość sklepów jest nieczynna. Wśród działających są jedynie sklepy spożywcze i kramy, na których można kupić szaliki i czapki w barwach Ukrainy. Znacznie lepiej sprzedają się jednak czarne kominiarki używane podczas demonstracji. Zapas kominiarek wyczerpał się w ciągu dnia.
-
Ukraińscy aktywiści walczą dziś już nie tylko z przedstawicielami władzy, ale również z tituszkami - dresiarzami na usługach władz, którzy za pieniądze nakręcają konflikt między milicją a uczestnikami protestów na Majdanie. Złapanych tituszków aktywiści publicznie przesłuchują i zawstydzają. Niecodziennie wygląda grupa dresiarzy maszerująca w niezwykłym szyku i krzycząca: "Wybaczte".
-
PILNE
Witold Horowski - honorowy konsul Ukrainy w Poznaniu - rezygnuje ze stanowiska. To jego reakcja na ostatnie wydarzenia w Kijowie, gdzie w środę milicja brutalnie stłumiła protesty i zabiła kilka osób.
"Przekroczone zostały granice, w ramach których byłem gotów pełnić misję konsularną w Poznaniu" - napisał Horowski w oświadczeniu. W rozmowie z "Wyborczą" przyznaje, że rezygnacja ze stanowiska była w pewnym stopniu spontaniczna.
-
fot. Andrew Kravchenko/AP
Janukowycz: niech politycy Wschodu i Zachodu przerwą walkę o Ukrainę!
Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz wezwał w czwartek "polityków Wschodu i Zachodu" o przerwanie walki, jaką prowadzą między sobą o wpływy w jego kraju.
"Nasz naród sam poradzi sobie z problemami, jakie teraz przeżywamy” - oświadczył.
"W czym mogą nam pomóc politycy z Zachodu i Wschodu? Powinni przerwać wzajemną walkę o Ukrainę. Nasz naród sam poradzi sobie z problemami, jakie teraz przeżywamy. Jesteśmy oczywiście wdzięczni za chęci, ale - powiedzmy szczerze - za tymi dobrymi chęciami kryje się niekiedy elementarna walka o wpływ na Ukrainę" - mówi Janukowycz w komentarzu przesłanym agencji Interfax-Ukraina.
Przypominając, że jego kraj zawsze leżał "na granicy między Wschodem a Zachodem", zapewnił: "Póki ja rządzę Ukrainą, nikomu nie uda się jej podzielić".
-
tvp.info
W Kijowie działa specjalny oddział milicji, który ma prześladować protestujący studentów - informuje korespondent TVP Info. Przytacza relację świadka jednego z takich ataków, który w obawie o swoje zdrowie i życie prosi o anonimowość.
- W nocy z niedzieli na poniedziałek około 5 rano ośmiu studentów Instytutu Teatru i Kina wracało z Majdanu. Nie byli agresywni. Kiedy szli do internatu otoczyło ich sześć cywilnych samochodów, z których wybiegło około 20 ludzi. Ich ubrania nie wskazywały na to, że są z milicji. Napastnicy powalili studentów na ziemię, pobili, skuli kajdankami i bez słowa uzasadnienia wywieźli w nieznanym kierunku – mówi informator TVP Info.
Sprawa wyszła na jaw, bo jednemu ze studentów udało się uciec i opowiedzieć co się stało. Fragmenty zatrzymania utrwaliły się też na nagraniu monitoringu ze stacji benzynowej, w pobliżu której zaatakowano studentów.
Schwytanych studentów oskarżono o organizowanie i udział w zamieszkach, które są zagrożeniem dla państwa oraz życia i zdrowia funkcjonariuszy państwowych. Grozi im za to od 8 do 15 lat pozbawienia wolności. Doraźnie studenci dostali kary kilkudziesięciu dni aresztu i aresztu domowego – do wyjaśnienia sprawy.
Według TVP Info studentów zatrzymał specjalnie utworzony oddział milicji, który powołano do takich „specoperacji”.
– Kiedy koledzy zatrzymanych zaczęli protestować przeciw takiemu bezprawiu, dyrektorka internatu dostała telefon z pogróżkami. Milicja powiedziała, że na internat uniwersytecki będzie przeprowadzony szturm, jeśli protesty nie ustaną. Ci chłopcy mają po 20 lat, a robi się z nich terrorystów – mówi źródło TVP.
"Do brutalnych represji przeciwko ukraińskim studentom dochodzi regularnie. W nocy z wtorku na środę ofiarą napaści padł chłopak, który jechał do dziewczyny zamieszkałej w pobliżu Kijowa. Taksówkę zatrzymała milicja drogowa. Kiedy funkcjonariusze odkryli, że chłopak jest studentem, wyciągnęli go z samochodu i pobili. Z informacji do jakich dotarliśmy wynika, że Berkutowcy kazali mu się rozebrać, klękać i śpiewać hymn państwowy. Kiedy chłopak wykonywał polecenie milicjanci ranili go nożem w pośladki” - pisze korespondent TVP.
-
Ministrowie spraw zagranicznych Grupy Wyszehradzkiej potępili zabijanie demonstrantów na Ukrainie. W wydanym w czwartek wspólnym oświadczeniu uznali to za działanie, którego nie da się usprawiedliwić. Szefowie MSZ Polski, Czech, Węgier i Słowacji podkreślają, że są wstrząśnięci doniesieniami o śmiertelnych ofiarach starć protestujących z oddziałami milicji w Kijowie.
"Od dwóch miesięcy Ukraina przeżywa nieprzerwany i coraz głębszy wewnętrzny kryzys polityczny. Jako sąsiedzi Ukrainy kraje Grupy Wyszehradzkiej wyrażają swoje silne zaniepokojenie szybkim zaostrzaniem się konfliktu oraz składają szczere kondolencje rodzinom ofiar" - napisali ministrowie.
Jak zauważyli, przemoc jeszcze nigdy nie przyczyniła się do zażegnania kryzysu politycznego, a jej użycie może pogorszyć już i tak skomplikowaną i niebezpieczną sytuację.
"Dlatego Ministrowie Spraw Zagranicznych Grupy Wyszehradzkiej stanowczo wzywają wszystkie strony do zaprzestania eskalacji kryzysu, powstrzymania się od dalszej przemocy oraz nawiązania poważnego i wiarygodnego dialogu. Jest to jedyny sposób, aby wypracować rozwiązanie, które będzie mógł przyjąć cały ukraiński naród" - czytamy w oświadczeniu.
Szefowie dyplomacji państw Grupy Wyszehradzkiej podkreślili, że podstawowe prawa obywateli Ukrainy, w tym wolność zgromadzeń, wolność słowa i mediów, muszą być w całości respektowane i chronione.
-
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS
Premier Ukrainy, podobnie jak przed kilkoma godzinami prezydent, zapewnia, że władze „na razie” nie zamierzają wprowadzać stanu wyjątkowego.
- Na razie nie jest potrzebny. Obecnie nie widzimy potrzeby użycia surowych i skrajnych środków - ocenił Mykoła Azarow w rozmowie z agencją Reutera. Premier przebywa w Davos w Szwajcarii na Światowym Forum Ekonomicznym.
Azarow zaznaczył, że „rząd jest gotów użyć wszelkich dostępnych środków w celu przywrócenia porządku, jeśli opozycja doprowadzi do impasu i zamieszki będą kontynuowane”.
- Niech ludziom się nie wydaje, że rząd nie dysponuje środkami pozwalającymi na zakończenie obecnej sytuacji. Przywrócenie porządku w kraju jest konstytucyjnym prawem i obowiązkiem rządu - podkreślił ukraiński polityk.
Wcześniej Azarow nazwał trwające w kraju antyrządowe protesty próbą zamachu stanu. Kategorycznie wykluczył możliwość rozpisania wcześniejszych wyborów prezydenckich, czego domaga się opozycja.
-
PILNE
fot. zaxid.net
Zaskakujące wydarzenia miały dziś miejsce we Lwowie.
Wczesnym popołudniem około dwóch tysięcy mieszkańców zebrało się przed gmachem administracji obwodowej. Poinformowali szefa administracji, że zajmują budynek. Ochrona nie była w stanie powstrzymać ludzi, bo było ich zbyt wielu.
„Pod naciskiem protestujących szef Lwowskiej Obwodowej Administracji Państwowej Oleg Salo wyszedł do ludzi i złożył pisemną rezygnację z zajmowanego stanowiska” - informuje serwis IA ZIK.
Protestującym przewodzi Oksana Jurinec z partii UDAR oraz zastępca przewodniczącego lwowskiej rady obwodowej Walerij Ptak. W związku z rezygnacją szefa administracji obwodowej ogłosili utworzenie Rady Ludowej, która ma teraz pełnić władzę, nie blokując pracy urzędnikom. W jednym z urzędów administracji tworzą prowizoryczną centralę obywateli i omawiają kolejne etapy swojej akcji.
Kilka godzin później Salo poinformował dziennikarzy, że podpisał dokument pod presją i został do tego zmuszony. Lwowska prokuratura zastanawia się, co dalej zrobić w tej sprawie.
-
fot. Galina Tytysh
Richard Branson solidaryzuje się z Ukrainą. Brytyjski miliarder i twórca zrzeszającej blisko 400 firm Virgin Group zademonstrował dziś swoją solidarność w Davos. Obok spotkania Światowego Forum Ekonomicznego trwa tam debata na temat filantropii, w której uczestniczy Branson.
Miliarder wyszedł do dziennikarzy w koszulce z nadrukiem, który nawiązuje do słynnego zdjęcia ukraińskiego pianisty. Młody mężczyzna grał „Odę do radości” siedząc przy pianinie naprzeciw kordonu Berkutu.
- Jestem bardzo zasmucony tym, co dzieje się na Ukrainie. Chcę zwrócić się do rządu Ukrainy i opozycji, aby przestali przedkładać własne interesy nad życie ludzi - mówił Branson.
-
Kilka zdjęć fotoreporterów zagranicznych agencji z czwartkowych wydarzeń w Kijowie.
fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
fot. Sergei Chuzavkov / AP
-
fot. Twitter
- Janukowycz wzywa ukraińskie MSW do natychmiastowego uwolnienia wszystkich zatrzymanych dziennikarzy - informuje agencja Interfax Ukraina.
Dziś ukraińskie media obiegło zdjęcie pobitego i dziennikarza z Rosji Andrieja Kiseleva. Jak poinformowało MSW „został zatrzymany razem z grupą przestępców uzbrojonych w kije bejsbolowe”. Rosjanin już został zwolniony.
Kiselev opowiadał, że milicjanci zmusili go, aby przez pół godziny klęczał na śniegu. Pobili go także podczas aresztowania. Zaprzeczył, aby stawiane mu zarzuty - rzucania kamieniami i wykrzykiwania antyrządowych haseł - były prawdą.
"Dziennikarze wykonują swoje obowiązki. Konieczne jest rozważenie okoliczności, w jakich pracują i złożoność wydarzeń w jakich uczestniczą. Proszę o zrozumienie” - mówił Janukowycz ukraińskiej agencji.
-
Znamy już termin nadzwyczajnego posiedzenia Wierchownej Rady, czyli ukraińskiego parlamentu. We wtorek 28 stycznia o godz. 10 parlament rozpatrzy dymisję rządu oraz odwołanie przyjętych niedawno i krytykowanych jako niedemokratyczne ustaw.
-
PILNE
Polskie kluby poselskie porozumiały się w sprawie uchwały dotyczącej Ukrainy i zgodziły się na zapis o możliwych sankcjach ze strony społeczności międzynarodowej.
W uzgodnionym projekcie - jak wynika z rozmów PAP z politykami z komisji spraw zagranicznych - znajduje się apel o podjęcie przez wszystkie strony konfliktu na Ukrainie dialogu politycznego oraz stwierdzenie, że Sejm stoi na stanowisku, że w razie kontynuowania polityki przemocy, społeczność międzynarodowa może zastosować sankcje wobec osób bezpośrednio odpowiedzialnych za użycie siły.
Dziś o projekcie ma jeszcze rozmawiać Prezydium Sejmu. Izba miałaby przyjąć uchwałę w piątek.
-
fot. Twitter
Kolejne zdjęcie zatrzymanych przez Berkut uczestników Euromajdanu. Według autorki fotografii Katyi Gorchinskayej milicjanci znęcają się nad zatrzymanymi.
-
- O godz. 16.30 mają się rozpocząć negocjacje przywódców opozycji z administracją prezydenta Ukrainy - informuje biuro prasowe opozycyjnej „Ojczyzny”.
Spotkanie już dwukrotnie dzisiaj przekładano. Witalij Kliczko poprosił protestujących o spokój na czas negocjacji z władzami. „Rozejm” pomiędzy manifestantami i milicją ma trwać do godz. 19 czasu polskiego.
-
Jeszcze jeden głos UE.
Przewodniczący chadeckiej Europejskiej Partii Ludowej, francuski europoseł Joseph Daul (po lewej) wezwał dziś instytucje i państwa UE, by wprowadziły restrykcje wizowe i zamroziły aktywa członków ukraińskich władz, a także oligarchów, którzy są uwikłani w łamanie praw człowieka i zasad rządów prawa, represje wobec obywateli, w tym śmierć pięciu antyrządowych demonstrantów.
Daul zaapelował o zwołanie pilnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie wydarzeń na Ukrainie.
- Wzywamy do wycofania z ulic Kijowa morderczych snajperów, Berkutu i sił Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - mówił Daul.
Jego zdaniem prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz, jego administracja oraz ci, którzy głosowali w zeszłym tygodniu za przyjęciem drakońskich ustaw, ograniczających swobody obywatelskie, ponoszą odpowiedzialność za zabitych i rannych w zamieszkach na Ukrainie.
- Także Rosja ponosi odpowiedzialność za rozwój wypadków na Ukrainie. Wzywamy Rosję do zaprzestania ingerencji w wewnętrzne sprawy Ukrainy - dodał Daul, cytowany w komunikacie EPL.
-
- UE może nałożyć sankcje na władze Ukrainy w przypadku dalszego stosowania przez Kijów przemocy wobec opozycji - zapowiedział w czwartek szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz.
- Jeżeli rząd nie zaprzestanie stosowania przemocy i będzie nadal stawiał na siłowe rozwiązanie, to trzeba będzie mu powiedzieć, że będzie to miało konsekwencje - aż do zablokowania kont bankowych i restrykcji w przyznawaniu wiz - mówił Schulz w rozmowie z rozgłośnią Deutschlandfunk.
Zastrzegł, że UE nie powinna Ukrainie "zatrzaskiwać drzwi". - Jeżeli jako UE powiedzielibyśmy, że nie prowadzimy dalszych negocjacji z Ukrainą, to wbilibyśmy ludziom na Majdanie i opozycji nóż w plecy - wyjaśnił szef PE, ostrzegając, że byłoby to równoznaczne z izolowaniem ukraińskiej opozycji.
"Doradzam, by ewentualnie myśleć o posunięciach (sankcjach), ale by równocześnie kontynuować dialog także z rządem" - powiedział Schulz.
-
fot. YouTube
"Ukraińska Prawda" publikuje nagranie, które pokazuje, jak funkcjonariusze Berkutu traktują zatrzymanych uczestników Euromajdanu.
Na filmie widać nagiego, pobitego mężczyznę przetrzymywanego na mrozie. Milicjanci poniżają go i nagrywają telefonami. Jeden z zamaskowanych funkcjonariuszy łapie człowieka za kark i pozuje z nim do zdjęcia. Na koniec daje mu kopniaka.
Film został nakręcony dziś w Kijowie. Nagranie może być nieodpowiednie dla wrażliwych widzów.
-
fot. AP
Prezydent Ukrainy nie zamierza wprowadzić stanu wyjątkowego. A przynajmniej takie zapewnienia złożył dziś szefowi Komisji Europejskiej Jose Manuelowi Barroso (obaj na zdjęciu). Szczegóły rozmowy telefonicznej pomiędzy politykami przedstawił w Brukseli reprezentant KE Olivier Bailey.
- Janukowycz zapewnił przewodniczącego KE, że jest gotowy do dialogu politycznego. Zapewnił też, że nie należy się spodziewać stanu wyjątkowego na Ukrainie - mówił Bailey cytowany przez agencję Interfax Ukraina.
-
Kolejny gest solidarności Polaków z ukraińską opozycją. Stojący u zbiegu warszawskich ulic Goworka i Spacerowej pomnik ukraińskiego poety Tarasa Szewczenki został dziś przyozdobiony flagami Polski i Ukrainy.
-
fot. AP
A tymczasem w szwajcarskim Davos...
- Antyrządowe protesty opozycji na Ukrainie to autentyczna próba dokonania puczu - ocenił w czwartek premier tego kraju Mykoła Azarow.
Jego zdaniem rozpisanie przedterminowych wyborów prezydenckich - czego domaga się opozycja - jest nierealne.
-
Kolejny pobity dziennikarz - tym razem z portalu Lenty.ru
-
PILNE
- Pilne posiedzenie ukraińskiego parlamentu, które może się odbyć w przyszłym tygodniu, rozpatrzy dymisję rządu oraz odwołanie przyjętych niedawno i krytykowanych jako niedemokratyczne ustaw - oświadczył przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Wołodymyr Rybak.
- Jest bardzo dużo problemów, których nie należy rozwiązywać na Majdanie, lecz w sali posiedzeń. Większość parlamentarna i opozycja powinny się zebrać i rozpatrzyć wszystkie problemy: i dymisję rządu i pytania dotyczące przyjętych przez Radę Najwyższą ustaw - powiedział Rybak na naradzie z prezydentem Wiktorem Janukowyczem
-
PILNE
Wygląda na to, że zakończył się rozejm między Berkutem a demonstrantami przy ul. Hruszewskiego. Barykady znów płoną, w stronę milicjantów lecą kamienie.
-
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
-
PILNE
W przyszłym tygodniu Wierchowna Rada, czyli ukraiński parlament spotka się na nadzwyczajnym posiedzeniu. Zaapelował o to prezydent Janukowycz, a przewodniczący Wołodymir Rybak wyraził zgodę.
-
"Stanowisko Rosji jest pryncypialne. Wynika z projektu porozumienia Ukrainy z Unią Europejską. Nie z samego faktu porozumienia, lecz jego konkretnych sformułowań. Jeśli pozostaną dotychczasowe, to i stanowisko Rosji pozostanie bez zmian. A jeśli pojawią się inne, to również Rosja zajmie inne stanowisko" - przytaczają "Wiedomosti" źródło "zbliżone do prezydenta Federacji Rosyjskiej".
-
Jutro do Kijowa wybiera się unijny komisarz Stefan Fuele. Komisarz poinformował także, że z Janukowyczem będzie telefonicznie rozmawiał Jose Manuel Barroso.
-
Mocne słowa premiera Azarowa pokazują, jaką linię obrony przyjmie rząd Janukowycza.
- Protestujących mogli zastrzelić prowokatorzy-ekstremiści - mówi Azarow w rozmowie z BBC. - Przecież policjantów nie było na dachach budynków. To łatwo zweryfikować. Kto na nich był? Można przypuszczać, że byli to właśnie prowokatorzy.
-
Rosja ostrzega, że otrzymanie przez Ukrainę rosyjskiego kredytu zależy od tego, na jakie ustępstwa wobec opozycji pójdzie ukraiński prezydent Wiktor Janukowycz - informuje w czwartek dziennik "Wiedomosti", cytowana przez PAP.
Gazeta powołuje się na "rosyjskiego urzędnika federalnego", według którego "na razie nie ma mowy o wstrzymaniu wypłacania transz kredytu, jednak wszyscy rozumieją, że jeśli ryzyko polityczne na Ukrainie będzie rosnąć, jeśli powstanie tam groźba zmiany władzy, to strona rosyjska ponownie przeanalizuje sytuację".
-
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
-
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
-
– Funkcjonariusze Berkutu wykorzystują różne metody, które są zabronione. Do granatów przywiązują kamienie, które potem mocniej ranią ludzi – mówił w TVP Info Jurij Nakonieczny, lekarz, który pracuje w punkcie medycznym w sztabie Euromajdanu.
-
"Jesteśmy głęboko zaniepokojeni, a nawet wręcz oburzeni sposobem, w jaki przeforsowano ustawy, które kwestionują te podstawowe prawa" - powiedziała Merkel. Jak podkreśliła, jej rząd będzie "intensywnie" zabiegał o to, by ukraińska opozycja mogła korzystać z prawa do demonstrowania. Każdy rząd ma obowiązek zapewnienia swoim obywatelom prawa do pokojowych demonstracji - zaznaczyła szefowa niemieckiego rządu.
-
Kanclerz Niemiec Angela Merkel ostrzegła w czwartek ukraińskie władze przed siłowym rozwiązaniem konfliktu i wyraziła oburzenie z powodu przeforsowania przez rząd ustaw ograniczających prawa podstawowe obywateli. "Oczekujemy od rządu ukraińskiego, że będzie przestrzegał demokratycznych wolności, szczególnie prawa do pokojowych demonstracji, że będzie chronił życie, że nie dojdzie do użycia siły" - powiedziała Merkel po zakończeniu dwudniowego wyjazdowego posiedzenia rządu w Meseburgu pod Berlinem.
-
Arsenij Jaceniuk poinformował przed chwilą na Twitterze, że duchowni przywódcy, którzy są na Majdanie, pobłogosławili obie strony przed negocjacjami.
"Zaczynamy o godz. 15" - zapowiedział Jaceniuk.
-
Jeden z opozycyjnych deputowanych poinformował przed chwilą, że w czwartek milicja i Berkut znów próbują aresztować aktywistów, którzy są w szpitalu w centrum Kijowa. Tę próbę udaremnili przedstawiciele Automajdanu, którzy zablokowali dojazd do szpitala.
-
Fot. Efrem Lukatsky (AP Photo/Efrem Lukatsky
Fot. Efrem Lukatsky (AP Photo/Efrem Lukatsky
Fot. Efrem Lukatsky (AP Photo/Efrem Lukatsky
Garść zdjęć jeszcze sprzed rozejmu. Obecnie ogniska powoli dogasają.
-
Automajdan informuje, że zaginął jeden z liderów organizacji - Dmitry Bułatow. Ostatni raz widziano go wczoraj po godz. 12. Od 19 nie sposób było się do niego dodzwonić. Jego nazwiska nie było na liście 15 zatrzymanych automajdanistów.
-
PILNE
Rozejm w starciach między przeciwnikami rządu a milicją do godz. 19 czasu polskiego ogłosił Witalij Kliczko po rozmowach z dowództwem sił MSW Ukrainy, broniących dojazdu do dzielnicy rządowej w Kijowie.
Zawieszenie broni zawarto, by opozycja mogła udać się na negocjacje o uregulowaniu konfliktu z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem. - O godzinie 8 (wieczorem, czyli godz. 19 w Polsce) wracam do was i składam relację z rozmów - zadeklarował Kliczko przemawiając do zgromadzonych przy ustawionej przez protestujących barykadzie na ulicy Hruszewskiego.
-
Tymczasem ukraińskie MSW oświadczyło, że przy ul. Hruszewskiego nie ma funkcjonariuszy Berkutu z oddziału kijowskiego. Wszyscy, którzy są na miejscu, zostali tam sprowadzenie z innych części kraju.
-
PILNE
Ministerstwo Sprawiedliwości dało opozycyjnym organizacjom trzy miesiące na zarejestrowanie się jako "zagraniczni agenci". Zobowiązuje je do tego wprowadzone niedawno nowe, drakońskie prawo zaostrzające restrykcje wobec demonstrujących. W myśl nowych zasad każda organizacja, która jest sponsorowana pieniędzmi płynącymi z Zachodu, musi się zarejestrować jako grupa "zagranicznych agentów".
-
Niestety, jak widać na filmie z "obywatelskich" zatrzymań "tituszków", przemocy dopuszczają się obie strony konfliktu w Kijowie.
Przypomnijmy - tituszki to sympatyzujący z rządem dresiarze i kibole, którzy wielokrotnie bili już zwolenników integracji europejskiej. Od niedawna urządzane są na nich nocne polowania. Są przewożeni na Majdan, tam nagrywane są z ich udziałem filmy, prowadzi się też ich w "marszu wstydu", tak, żeby wszyscy ich widzieli.
-
"Zmagania narodu ukraińskiego nie są obojętne dla Polski ani dla Polaków żyjących na Ukrainie" –napisali biskupi polscy do ukraińskich. Prezydium Episkopatu Polski zapewniło abp. Szewczuka i Mokrzyckiego o solidarności i modlitwie o przemiany na Ukrainie.
"Współczujemy wszystkim rodzinom tragicznie poległych na Majdanie, wszystkich polecamy Bożemu Miłosierdziu. Prosimy Boga o mądrość i światło Ducha Świętego, aby dokonujące się przemiany przebiegały w sposób pokojowy" –napisali biskupi polscy.
-
Nie wszyscy posłuchali apelu Kliczki. Przy Hruszewskiego niektórzy demonstranci wciąż jeszcze uderzają pałkami w tarcze. Ale w relacji telewizyjnej widać, że sytuacja się uspokoiła.
-
Kliczko wrócił do demonstrantów po rozmowie z Berkutem. Zaapelował o "godzinę ciszy" przy ul. Hruszewskiego. Demonstranci, jak relacjonuje Interfax Ukraina, posłuchali. Przestali robić hałas i rzucać kamieniami w stronę Berkutu. Przez chwilę skandowali "Kliczko, Kliczko..."
-
DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
-
Fot. Censor.Net
Demonstranci udostępniają sobie zdjęcie jednego z dziennikarzy przed i po spotkaniu z Berkutem.
-
Lwów, Równe, Łuck i Tarnopol ogłosiły dzień żałoby, pamięci wczorajszych ofiar starć z Berkutem. "Ukraińska Prawda" informuje także, że w Tarnopolu pojawił się pomysł, żeby jeden z placów nazwać placem Bohaterów Euromajdanu.
-
Żona jednego z automajdanistów podnosi alarm: mojego męża nie ma na komisariacie, gdzie przetrzymywani są kierowcy. O Oleksandra Krawcowa i Serjija Zelinskiego niepokoją się najbliżsi, ponieważ wciąż nie ma wiadomości, gdzie mogą się znajdować po nocnych zatrzymaniach.
Wciąż nie ma także informacji, gdzie przetrzymywani są inni kierowcy - już wiadomo, że kilku odnaleziono na jednym z kijowskich komisariatów, ale los reszty jest nieznany. Ich przyjaciele obawiają się, że mogą zostać, podobnie jak Jurij Werbicki, odnalezieni za późno.
-
- Strzały w Kijowie to wstrząs. Teraz nastąpi przełom - mówił w RMF FM szef MON, Tomasz Siemoniak. - Sytuacja w Kijowie nie jest sytuacją zero-jedynkową. Tu racje się rozkładają. Ukraina to nasz wielki ważny sąsiad, więc reagując na sytuację na Majdanie, musimy patrzeć w perspektywie kilku lat - mówił .
- Nie mam poczucia, że Polska reaguje miękko na strzały w Kijowie. Polska wzywa do dialogu. Strzały w Kijowie mogą być momentem przełomu. Myślę, że teraz nastąpi przełom i strony siądą do rozmów, ale dziś nie ma nikogo mądrego, kto mógłby prorokować jak to się skończy - tłumaczył.
-
Efrem Lukatsky / AP
Efrem Lukatsky / AP
Efrem Lukatsky / AP
Kolejna porcja zdjęć z Kijowa.
-
Brawurowa relacja Bartłomieja Maślankiewicza z TV Republika została dostrzeżona przez ukraińskie media. Opozycyjna "Ukraińska Prawda" opatruje ją komentarzem "polski dziennikarz trolluje Berkut podczas ataku na Hruszewskiego".
Jak reporter TV Republika z mikrofonem gonił Berkut. "Co bez komentarza? Co ty robisz?"
- Milicjant rzuca kamieniami, jakby był zwykłym chuliganem. Rzuca kamieniami nawet we mnie. Postaram się podejść, zapytać, dlaczego to robi. Ale on ucieka od nas! - nadawał z Kijowa Bartłomiej Maślankiewicz, reporter TV Republika. Za nic miał rady demonstrantów, że warto założyć hełm. Stał między walczącymi grupami i dziwił się na wizji: - Doszło do tego, że manifestujący rzucają kamieniami również we mnie.
-
Przy ul. Hruszewskiego wciąż trwają starcia. Po stronie milicji są negocjatorzy z megafonami. Jak donosi "Ukraińska Prawda", przez płonące barykady, w towarzystwie dwóch "ochroniarzy" przeszedł przed chwilą Witalij Kliczko, który rozmawia z oficerami Berkutu.
-
We wtorek zaniepokojenie rozwojem sytuacji na Ukrainie wyraził minister spraw zagranicznych FR Siergiej Ławrow. Zarzucił on też Unii Europejskiej ingerowanie w sytuację na Ukrainie, a jako przykład wymienił wizyty polityków z państw UE na kijowskim Majdanie. Ławrow również wezwał wszystkie strony konfliktu w Kijowie do "rozwiązywania problemów na drodze dialogu, w ramach konstytucji Ukrainy".
-
Automajdan informuje, że sześciu zatrzymanych aktywistów odnalazło się na jednym z komisariatów. Są oskarżeni o udział w zamieszkach. Dziennikarzom nie pozwolono z nimi porozmawiać. Na komisariacie zauważyli jednak zakrwawione ubrania. Policjanci tłumaczyli, że są tam dlatego, że automajdanistom udzielana jest pomoc medyczna.
-
Fot. Twitter AFP
Ciekawe zdjęcie agencji AFP. Kobieta bije policjanta krzyżem.
-
"Ukraińska Prawda" donosi: W nocy 20 "nieznanych sprawców" włamało się do siedziby telewizji "Kijów" przy ulicy Chreszczatyk i zaczęło wynosić meble a także sprzęt. Prokuratura prowadzi w tej sprawie śledztwo.
-
Pieskow mówił także że "Rosja i Ukraina, to dwa bratnie kraje, dlatego Moskwa z ogromną uwagą i niepokojem, a niekiedy - z bólem, przygląda się temu, co dzieje się w Kijowie". Pieskow podkreślił, że współpraca Moskwy i Kijowa jest "wielopłaszczyznowa, zakrojona na szeroką skalę i długofalowa". "Dlatego jesteśmy dla siebie absolutnie nieodzownymi partnerami" - oznajmił. Uwagi rzecznika Putina, to pierwsza reakcja Kremla na rozruchy w Kijowie - przypomina PAP.
-
REUTERS/Valentyn Ogirenko
REUTERS/Vaalentyn Ogirenko
REUTERS/Vaalentyn Ogirenko
-
Przy ul. Hruszewskiego jest trzysta osób - podaje Interfax Ukraina. Według relacji tej agencji, demonstranci są raczej spokojni, tylko od czasu do czasu rzucają różnymi przedmiotami w stronę policji.
-
Kijów powoli budzi się ze snu. Nocą na Majdanie i ul. Hruszewskiego czuwało kilka tysięcy osób. Teraz wyraźnie widać, że z każdą chwilą ich przybywa. Ludzie na Majdan będą przychodzić przez cały dzień. Wielu z nich relacjonowało w mediach społecznościowych, że opuścili Majdan nawet ok. godz. 4, żeby się chwilę przespać.
-
– Albo Ukraina pójdzie w kierunku dialogu i porozumienia, albo ten konflikt zaostrzy się i niestety niebezpieczeństwo krwi jest realne – mówił w TVP Info Leszek Miller, szef SLD.
-
Rzecznik Władimira Putina, Dmitri Pieskow zapowiedział, że Rosja nie będzie wtrącać się w wewnętrzne sprawy Ukrainy. I innym państwom poradził to samo.
- Ukraina to suwerenne państwo. Jeżeli ktoś chce ingerować w jej sprawy, uważamy, że jest to nie do zaakceptowania - stwierdził Pieskow.
-
Osoby, które są w okolicach Euromajdanu i ul. Hruszewskiego dostały w nocy dziwne smsy. "Zostałeś zarejestrowany jako uczestnik zamieszek". Operatorzy sieci komórkowych tłumaczą, że nie udostępnili nikomu danych swoich klientów. I że wiadomość musiała został wysłana z urządzenia, które wysyła wiadomości do wszystkich telefonów, znajdujących się na danym obszarze.
-
Euromajdan kpi z Berkutu na Facebooku.
"Chcieli w naszą stronę rozpylić gaz. Ale nie przewidzieli, że wieje silny wiatr i teraz wszystko leci w ich stronę". Tymczasem barykada za płonącymi stosami wygląda coraz bardziej imponująco.
-
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS
-
Premier Mykoła Azarow, który jest w tej chwili w Davos, zapewnia zachodnich przywódców, że na Ukrainie wszystko jest "pod kontrolą" Azarowa apelował do Zachodu, aby ten nie wspierał "ekstremistów", bo stanie się współodpowiedzialny za rozlew krwi. Przypomniał także, że rozkazy wojska i milicji są ą jednoznaczne - zapobiec "brutalnemu" zajmowaniu przez demonstrantów budynków rządowych.
-
Espreso TV, powołując się na swoje źródła wśród żołnierzy z Iwano-Frankiwska twierdzi, że wprowadzenie stanu wyjątkowego z każdą minutą staje się coraz bardziej prawdopodobne.
-
Polscy Ukraińcy: Ukraina oddala się od cywilizowanego świata
Działające w Lublinie Towarzystwo Ukraińskie obarcza władze Ukrainy odpowiedzialnością za brutalne i krwawe zamieszki, do których doszło w Kijowie. Polscy obywatele ukraińskiej narodowości proszą też władze Polski o interwencję.
-
Jak widać w transmisji telewizji Espreso, przy ul. Hruszewskiego nieustannie trwają starcia demonstrantów z Berkutem. Nad oponami unoszą się gęste kłęby siwego dymu. Kamera ustawiona jest od strony demonstrantów, którzy co chwilę rzucają kamieniami w stronę milicji. Wielu z aktywistów ma na głowach kaski.
-
Tymczasem w Odessie, gdzie także trwają protesty na nieco mniejszą skalę, spłonął samochód jednego z liderów lokalnego Euromajdanu, Aleksandra Ostapienko.
-
Agencja Unian informuje, że w nocy w protest włączyli się taksówkarze, którzy zablokowali kilka ulic dojazdowych do Kijowa. Tymi ulicami do miasta miały przyjechać co najmniej trzy autobusy z "tituszkami" - wspierającymi Janukowycza dresiarzami.
-
Porwanych aktywistów Automajdanu jest już nie kilku, ale co najmniej 15. Automajdan wymienia poszukiwane samochody: wśród nich są dacie logan, lanos, nissan i volkswagen.
-
Fot. DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
Fot. DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
Fot. DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
Fot. DAVID MDZINARISHVILI / REUTERS
Poranne zdjęcia z Kijowa.
-
"Kyiv Post" alarmuje, że w niektórych miastach zachodniej Ukrainy blokowany jest dostęp do telewizji, które transmitują wydarzenia z Majdanu. Ostrzega także, że władze zamierzają wprowadzić cenzurę w internecie i zablokować media społecznościowe - albo dostęp do sieci w ogóle.
-
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS
-
Wołodymyr Werbiany, dziennikarz ukraińskiego Forbes twierdzi na Facebooku, że wie, gdzie są przetrzymywani uprowadzeni działacze Automajdanu. To komisariat milicji przy ul. Koszyckiej.
-
Nie brakuje też sensacyjnych doniesień: na Twitterze można przeczytać m.in. że Janukowycz wysłał do Kijowa czołgi, albo że podczas nocnych starć dwóch demonstrantów straciło po oku.
Natalia Kliczko, żona Witalija, lidera partii UDAR pisze, że w nocy rozmawiała z mężczyzną, który podczas tego spotkania został postrzelony w głowę.
Żadna z tych informacji nie doczekała się oficjalnego potwierdzenia.
-
Poranne depesze przynoszą też informacje, że w nocy Berkut aresztował aktywistów z Automajdanu - czyli samochodowego patrolu związanego z Euromajdanem. Wcześniej Automajdan zajmował się m.in. blokowaniem dojazdu do rezydencji polityków i oligarchów
Dziś w nocy aktywiści patrolowali kijowskie szpitale, żeby zapobiec kolejnym porwaniom z dramatycznym finałem. Jak relacjonuje Hromadska.tv podczas tych patroli Berkut aresztował kilku automajdanistów". Niektórzy zostali podczas tych aresztowań brutalnie pobici.
-
Od samego rana rozpoczęło się także podgrzewanie atmosfery przez obie strony. Evgen Balickij, deputowany rządzącej Partii Regionów stwierdził, że jedna z wczorajszych ofiar mogła zostać zastrzelona przez snajpera, najemnika, którego do Kijowa sprowadziła opozycja. Balickij twierdzi, że w ten sposób demonstranci chcieli zyskać pretekst do starć z Berkutem.
Przypomnijmy, że w ciele jednej z ofiar faktycznie znaleziono naboje o kalibrze, który świadczy, że zostały wystrzelone ze snajperskiego karabinka. W internecie pojawiały się także zdjęcia snajpera na dachu budynku. Szybko okazało się jednak, że wcale nie są to zdjęcia z Kijowa.
-
Od rana ukraińskie media cytują polskich polityków. Mocne słowa na antenie BBC Ukraine padają z ust Jacka Protasiewicza.
- Unia Europejska jest gotowa zerwać relacje z Ukrainą, jeżeli potwierdzi się, że milicja strzelała do demonstrantów - powiedział Protasiewicz. Jego słowa przytacza też agencja Unian. - Dialog z Ukrainą jest zagrożony. Dziś może zostać zawieszony. Krew na ulicach zmieniła wszystko.
-
Na samym Majdanie noc minęła spokojnie. Teraz ze sceny prowadzone są poranne modlitwy. Wciąż istnieje jednak obawa, że Berkut, którego funkcjonariusze stoją kilka ulic dalej, wkrótce ruszy do szturmu. Akcja specnazu trwa od wczorajszego poranka, kiedy rozpoczęło się forsowanie pierwszej barykady.
Funkcjonariusze, którzy, na przemian, szturmowali i się wycofywali, ok. godz. 16 zatrzymali się przy barykadach z płonących stosów opon. Od tamtej pory próbują je gasić za pomocą armatek wodnych.
-
Na Ukrainie jest już jasno. Milicyjna polewaczka cały czas walczy z płonąca barykadą. Jak widać w transmisji na żywo, za nią jest bardzo mało demonstrantów.
-
Tymczasem noc w Kijowie powoli dobiega końca, była raczej spokojna. Nie doszło do szturmu na Majdan, którego obawiali się opozycjoniści. Milicja przez całą noc polewała barykadę z płonących opon, ale nie dało to prawie żadnego efektu - wciąż płoną. Zgodnie z tym co podaje Euromajdan na swoim profilu na Twitterze, w kilku miejscach miasta Berkut i "tituszki" zaatakowali pojedynczych opozycjonistów.
-
Jak podaje opozycyjna deputowana Lesia Orobiec, w nocy Berkut miał zaatakować kierowców współpracujących z Majdanem. Czterech z nich porwano, piąty został pobity.
-
W poprzednich dniach straż Euromajdanu złapała kilku dresiarzy na usługach władz Ukrainy. "Tituszki" zostały zmuszone do przeprosin, ich grupa przeszła gęsiego przez Majdan i prosiła protestujących o wybaczenie.
-
"Tituszki" do tej pory zajmowali się biciem zwolenników opozycji. Tej nocy zaatakowali gejowski klub w Kijowie, byli wyposażeni w kije bejsbolowe. Kilka osób zostało rannych.
-
To najważniejszy front protestu w centrum miasta - w pobliżu stadionu Dynama Kijów, pomiędzy Majdanem, a dzielnicą rządową. Przez całą noc sytuacja się tu nie zmieniła: milicja przy pomocy armatki wodnej ograniczyła ogień na małym fragmencie barykady z płonących opon. Wokół niej wciąż krążą aktywiści, ale nie ma ich tam wielu. Na Twitterze pojawiły się zdjęcia przedstawiające konstrukcje wyglądające jak wielka proca, przy pomocy których demonstranci wystrzeliwują koktajle mołotowa za ścianę dymu, w kierunku pozycji, które zajmują milicjanci i Berkut.
-
Kolejne zdjęcia z kijowskiej nocy:
-
Twitter David M. Herszenhorn
Reporter "New York Times" David M. Herszenhorn umieścił na Twitterze zdjęcie punktów kontrolnych stworzonych przez demonstrantów w otoczeniu Majdanu. Są tam zatrzymywane i kontrolowane wszystkie przejeżdżające samochody. Dookoła punków kontrolnych znajdują się barykady utworzone z worków wypełnionych śniegiem, desek i opon.
-
W internecie mnożą się doniesienia o tym, że w Czernihowie armia załadowała na kolejowe platformy czołgi, które mają trafić do Kijowa. Dowodem ma być poniższy film oraz zdjęcia czołgów na platformach. Trudno zweryfikować, czy to prawda.
-
Euromajdan podaje na swoim profilu na Twitterze, że "tituszki" biją aktywistów z Majdanu w pobliżu jednego ze szpitali w centrum Kijowa. W innym miejscu miasta protestujący są aresztowani przez Berkut. Dodatkowo do jednego ze szpitali trafił mężczyzna z raną w klatce piersiowej po specjalnej kuli używanej do przebijania kamizelek kuloodpornych.
-
Na scenie na Majdanie do zgromadzonych przemawia popularna piosenkarka Rusłana. Tymczasem milicyjna armatka niemal dogasiła przesmyk w barykadzie z płonących opon.
-
Noc na Majdanie:
-
Na oficjalnym blogu protestu euromaidanpr.wordpress.com organizatorzy protestu radzą, co robić w przypadku ewentualnej cenzury internetu wprowadzonej przez Janukowycza. Wcześniej Euromajdan informował na swoim Facebooku, że operatorzy telekomunikacyjnej rzekomo otrzymali pismo o możliwym wprowadzeniu stanu wyjątkowego w piątek 24 stycznia. Wtedy mieliby wyłączyć przekaźniki komórkowe i węzły internetowe oraz zablokować dostęp do sieci.
-
Noc w Kijowie:
-
Jakub Parusinski z "Kyiv Post" pisze na Twitterze: Wracam z Euromajdanu, wciąż jest tam spory tłum. Berkut nie przestaje strzelać, przybywa rannych. Opóźniają chyba szturm aż do momentu, kiedy będzie mniej osób.
-
Kolejne zdjęcia z nocy w Kijowie. Demonstranci skupili się na podsycaniu ognia na barykadzie z opon. Obrzucają koktajlami mołotowa i kamieniami milicyjne armatki, które stoją po drugiej stronie. Wystrzeliwują też w ich stronę fajerwerki i race. Euromajdan podaje na swoim profilu, że Berkut strzela gumowymi kulami zza gęstej chmury dymu.
-
Pierwszy prezydent niepodległej Ukrainy Leonid Krawczuk powiedział, że jest wdzięczny zarówno milicji, jak i Berkutowi za cierpliwość przy utrzymywaniu porządku na ul. Hruszczewskiego. - Jestem wdzięcznym tym facetom. Stoją tam, lecą na nich kamienie i koktajle mołotowa, a oni stoją i muszą to przetrwać. Niewiele krajów ma siły porządkowa tak tolerancyjne, by znieść podobną sytuację - powiedział Krawczuk na łamach "Forbes".
-
Komentarz Mirosława Czecha:
Przywódcy protestu wzięli odpowiedzialność za los narodu i powiedzieli, że wiedzą, w jaką stronę mają go pokierować. Demokratyczny świat powinien ich wesprzeć wszelkimi dostępnymi środkami.
-
Zgodnie z nowymi przepisami, milicja w Kijowie może od środy używać armatek wodnych wobec demonstrantów, pomimo panujących na Ukrainie mrozów. Do tej pory użycie wody wobec manifestantów było zakazane przy temperaturach mniejszych, niż 0 stopni Celsjusza.
-
Premier Ukrainy Mykoła Azarow, który pojechał do Szwajcarii na forum ekonomiczne w Davos, udzielał tam wywiadów zagranicznym mediom, m.in. BBC. Mówił w nich, że trudno nazwać demonstrantami tych, którzy uczestniczą w "bezładzie" na ulicach Kijowa. - To przestępcy, którzy powinni zapłacić za swoje działania. Oficjalnie oświadczam, że ofiary obciążają sumienie organizatorów i uczestników masowych zamieszek - mówił Azarow.
Stwierdził też, że jeśli "prowokatorzy nie zatrzymają się", władze nie będą miały innego wyjścia, niż użycie siły. - Nie można mówić o odpowiedzialności milicji za śmierć osób ulicy Hruszewskiego, ponieważ milicja nie miała tam dziś przy sobie broni palnej - przekonywał premier.
-
Kilka zdjęć z nocy w Kijowie:
-
Milicja zmieniła taktykę, nie leje już wody na płonące opony, gdzie manifestanci ciągle dorzucali kolejne i podsycali ogień. Teraz milicja przesunęła strumień wody dalej, by uniemożliwić demonstrantom podejście do barykady. Ci odpowiedzieli wystrzałami z rakietnic i fajerwerków, ale one nie mogą zagrozić opancerzonej armatce wodnej.
-
Politolożka Kateryna Kruk pisze na Twitterze, że protestujący na Majdanie właśnie modlą się wspólnie. - Na ul. Hruszewskiego wciąż jest gorąco, zarówno z powodu płonącej barykady, ale też ludzkich emocji. Aktywiście organizują jednostkę, która będzie chronić w szpitalach rannych uczestników demonstracji. Euromajdan tworzy swoją własną policję - pisze Kruk.
Wcześniej milicja zabierała rannych demonstrantów ze szpitalnych łóżek i przewoziła do aresztu. Ze szpitala został też porwany aktywista Jurij Werbicki, którego zamordowano.
-
Komentarz Adama Michnika:
Ukraiński reżim przekroczył Rubikon
Ten dzień przejdzie na zawsze do historii Ukrainy, do tradycji heroicznej i tragicznej. Ulice Kijowa zostały zroszone krwią.
-
Podwójna barykada Majdanu: u góry pas płonących opon, na dole worki ze śniegiem. Przez cały czas demonstranci rzucają kolejne opony i koklajle mołotowa, by utrzymać ogień. Milicja od kilku godzin polewa go wodą z armatki wodnej, ale nie przynosi to żadnego efektu.
-
Już wiadomo, po co "Tituszki" okrążyły ambasadę USA w Kijowie. Dresiarze obrzucili ją jajkami. To prawdopodobnie reakcja na cofnięcie wiz do USA dla kilku przedstawicieli ukraińskich władz, którzy są odpowiedzialni za użycie przemocy.
-
W środę Berkut nie tylko rozbił punkt medyczny Czerwonego Krzyża, ale też strzelał gumowymi kulami do bezbronnych ratowników medycznych:
-
Twitter randy r. potts
Aktywiści na Majdanie odbudowali katapultę do ostrzeliwania brukiem milicji. Wcześniej zniszczył ją Berkut.
-
"Ukraińska Prawda" podaje za Ukraińskim Instytutem Masowej Informacji, że od 19 stycznia w wyniku działań - jak to ujęto - "stróżów prawa" ucierpiało już 42 dziennikarzy. Są wśród nich korespondenci agencji Reutera oraz AP, do tych ostatnich strzelali snajperzy.
Wśród urazów, które odnieśli dziennikarze pracujący w Kijowie, są : złamane nosy i palce, poparzenia, uszkodzenia kończyn, ogłuszenie granatami hukowymi (kończą się krwotokiem z uszu). Reporterów bito pałkami, strzelano do nich gumowymi kulami, bili ich też dresiarze - "tituszki".
Dziennikarze nie są przypadkowymi ofiarami - jeden z nich dostał gumową kulą w sam środek napisu "Press" na kamizelce, a reporterowi Kanału 5 strzelono prosto w obiekty kamery.
Berkut rozhuśtał też autobus z dziennikarzami na dachu. Spadł z niego Denys Sawczenko z 5 Kanału. Funkcjonariusze Berkutu zdarli z niego kamizelkę z napisem "Prasa" i zabrali na komisariat. Mężczyzna wrócił już do domu, ma złamaną nogę, nie może chodzić.
-
Cały czas płonie barykada z opon, milicja próbuje ją ugasić przy pomocy armatki wodnej (strumień wody widać po prawej stronie), ale manifestanci co chwilę dorzucają tam kolejne opony i podsycają ogień. Rzucają też koktajlami mołotowa w inne miejsca barykady, by tam nie dogasła.
-
AP
Starcia w Kijowie. Według opozycji jest już 5 ofiar śmiertelnych i wielu rannych.
AP
- środa, 22 stycznia 2014
-
Departament Stanu USA wydał oświadczenie w sprawie starć ulicznych na Ukrainie. Potępia w nim przemoc na ulicach Kijowa i wzywa do rozładowania napięcia przez obie strony. Apeluje do rządu o podjęcie faktycznego dialogu z opozycją i rezygnację z antydemokratycznych ustaw.
Amerykanie potępili i uznali za nieakceptowalne działanie skrajnie prawicowej grupy "Prawy Sektor" która zaatakowała kordon milicyjny, jak również wykorzystywanie przez władzę chuligańskich grup znanych jako "tituszki", które biją zwolenników opozycji.
Departament Stanu USA poinformował, że cofnięto już amerykańskie wizy kilu przedstawicielom ukraińskich władz, którzy są odpowiedzialni za użycie przemocy. Takie same konsekwencje będą wyciągane w przyszłości.
-
Na Zachodniej Ukrainie ludzie blokują wyjazd wojska do Kijowa. Żołnierze są wdzięczni
We Lwowie, Iwano-Frankowsku, Łucku i Kałuszy trwają blokady koszar jednostek, które miały wysłać żołnierzy i milicjantów do tłumienia protestów w Kijowie. Sami żołnierze prosili rodziców w SMS-ach, żeby coś zrobili.
-
Poseł Ołeksandr Bryhyneć (bezpartyjny, zasiada w klubie Batkiwszczyna) przekazał na Facebooku anonimową informację, że milicja celowo podpaliła budynek przy ul. Hruszewskiego, by mogły tam podjechać jednostki straży pożarnej i ugasić płonące opony na barykadach opozycji. Ma to ułatwić Berkutowi szturm, teraz utrudniony przez płomienie i gęsty, czarny dym.
-
Kim był Jurij Werbicki - porwany ze szpitala i zabity?
Pracował we Lwowie jako sejsmolog, uprawiał wspinaczkę górską. Na Majdan pojechał kilkanaście dni temu, w poczuciu patriotycznego obowiązku, choć rodzina odradzała wyjazd. Koledzy Werbickiego podkreślają, że był spokojnym, rozważnym i niezwykle serdecznym człowiekiem.
-
Podsumowanie najważniejszych środowych wydarzeń:
- w porannym ataku Berkutu na barykady antyrządowych aktywistów przy ul. Hruszewskiego zginęło 5 osób - podają lekarze z Majdanu, władze oficjalnie potwierdziły 3 ofiary śmiertelne. Rannych zostało ponad 300 osób
- liderzy opozycji spotkali się z prezydentem Wiktorem Janukowyczem, podczas trzygodzinnych negocjacji rozmawiali o dymisji rządu, anulowaniu antydemokratycznych ustaw wymierzonych w wolność zgromadzeń oraz rozpisaniu przedterminowych wyborów. Janukowycz stwierdził, że dymisja rządu i anulowanie ustaw "są możliwe", ale nie zapadły żadne konkretne decyzje. Kolejne spotkanie liderów opozycji z Janukowyczem odbędzie się w czwartek
- Witalij Kliczko i Arsenij Jaceniuk zapowiedzieli ze sceny Majdanu, że jeśli do jutra prezydent nie ogłosi wcześniejszych wyborów, to przejdą do ofensywy. Tłum przywitał tę deklaracje owacjami. W dramatycznych wystąpieniach Kliczko i Jaceniuk zadeklarowali, że są gotowa na walkę, która może dla nich i innych demonstrantów na Majdanie oznaczać śmierć
Relację z Ukrainy będziemy kontynuować przez całą noc.
-
PILNE
Euromajdan opublikował na swoim profilu na Facebooku fragment listu "pochodzącego z wiarygodnego źródła", który ponoć został wysłany do ukraińskich operatorów internetu i firm telekomunikacyjnych przez ministerstwo ds. nadzwyczajnych.
Czytamy w nim: "W związku z możliwością wprowadzenia stanu wyjątkowego w dniu 24 stycznia, przygotujcie się na czasowe wyłączenie wszystkich przekaźników telefonii komórkowej, węzłów internetowych i punktów dostępu do sieci oraz transmisji wszystkich stacji telewizyjnych i radiowych poza pierwszym kanałem państwowej telewizji i pierwszym programem państwowego radia. Transmisje stacji zagranicznych również muszą zostać wstrzymane. Działać mogą jedynie lokalne połączenia z telefonami alarmowymi".
Nie wiadomo, czy pismo jest autentyczne. Do tej pory władze Ukrainy zaprzeczały plotkom o możliwości wprowadzenia stanu wyjątkowego. Podczas środowego spotkania liderów opozycji z prezydentem Janukowyczem dali mu oni 24-godzinne ultimatum na ogłoszenie wcześniejszych wyborów. Po tym czasie opozycja zadeklarowała "przejście do ofensywy". Termin upłynięcia ultimatum zbiega się z terminem wprowadzenia stanu wyjątkowego, o którym czytamy w piśmie do operatorów.
Wyłączenie internetu i telefonii komórkowej stosowały władze m.in. Egiptu podczas rewolucji, która obaliła reżim Mubaraka.
-
Kibice Szachtara Donieck na portalu społecznościowym vk.com zaapelowali, by nie wspierać i nie dołączać się do "tituszek" - dresiarzy na usługach Janukowycza, którzy atakują opozycjonistów i demolują centrum Kijowa, by władza mogła zrzucić winę za niszczenie samochodów i sklepowych witryn na zwolenników opozycjonistów.
Wcześniej podobny apel wystosowali kibice Dynama Kijów. Część z nich wychodzi na ulice, by bronić ludzi idących na Majdan i wracających z niego przed atakiem i pobiciem przez "tituszki".
-
Ambasadę USA otoczyły setki dresiarzy - "tituszków" - informuje oficjalny profil Euromajdanu.
-
PILNE
Jak uczestnicy Euromajdanu zareagowali na deklarację Witalija Kliczki i Arsenija Jaceniuka, że, jeśli Wiktor Janukowycz nie ogłosi w ciągu 24 godzin wcześniejszych wyborów, są gotowi przejść do ofensywy i walki?
- Reakcja była absolutnie pozytywna - relacjonuje Katia Gorczynska, zastępca redaktora naczelnego portalu Kyiv Post w rozmowie z Wyborcza.pl - Ludzie wciąż spodziewają się ostatecznego starcia. Liderzy opozycji apelowali, aby ludzie zostali na Majdanie, ale to uczestnicy protestów wzywali do walki od zaraz. Moim zdaniem pytanie nie brzmi 'czy do tego dojdzie', tylko 'kiedy'. Nie ma co liczyć na to, że prezydent zmieni stanowisko, szczególnie teraz, kiedy dostał od opozycji ultimatum. On nie jest przyzwyczajony do takiego traktowania - wyjaśnia.
-
Co się więc stanie jutro? - Ja uważam, że wszystko rozegra się tej nocy, a nie jutro. Ludzie wiedzą, że jeśli nic nie zrobią, grozi im w najlepszym wypadku więzienie. To jest dla nich tak proste. Wszyscy tu wiedzą o takich zdarzeniach, jak atak funkcjonariuszy na jeden z punktów medycznych, gdzie pomagano aktywistom. Służby medyczne zostały pobite, niektóre raporty informują o zaginionych w tej akcji. Wszyscy tu wiedzą o zabójstwach, m.in. zabójstwie jednego z głównych aktywistów Majdanu Jurija Werbickiego - tłumaczy Katia Gorczynska, wicenaczelna Kyiv Post.
Na Majdanie i pobliskich ulicach są obecnie dziesiątki tysięcy osób. - Ludzie są naprawdę wściekli. Rozmawiają wiele o zabitych aktywistach. Wszyscy zdawali sobie sprawę, szczególnie po tym, jak w niedzielę doszło do pierwszych ataków, że dojdzie do eskalacji wydarzeń. Było jasne, że poleje się krew. Ale nie spodziewaliśmy się, że ludzie będą ginąć. Teraz to jest już fakt - mówi Gorczynska.
Według ukraińskiej dziennikarki nikt nie ma specjalnej nadziei, że rozmowy władz z opozycją coś dadzą. - Nasz premier nazwał protestujących ekstremistami. Owszem, są radykalni, ale to gniew zradykalizował tych ludzi, często przedstawicieli klasy średniej, często najzwyklejszych obywateli - wyjaśnia.
-
Podczas porannego szturmu Berkut rozbił punkt medyczny Czerwonego Krzyża w okolicach Majdanu. Strzelano nawet w nogi pracowników, choć pokazywali oni, że są nieuzbrojeni i mają identyfikatory CK.
Berkut bezceremonialnie obchodzi się też z przedstawicielami mediów. Na nagraniu widać, jak rozbija obiektyw lokalnej telewizji "Inter".
-
Bronisław Komorowski rozmawiał w środę z Witalijem Kliczką. Podkreślił, że w tej chwili najważniejsze jest zapobieżenie dalszemu rozlewowi krwi na Ukrainie.
-
Polscy Ukraińcy: Ukraina oddala się od cywilizowanego świata
Działające w Lublinie Towarzystwo Ukraińskie obarcza władze Ukrainy odpowiedzialnością za brutalne i krwawe zamieszki, do których doszło w Kijowie. Polscy obywatele ukraińskiej narodowości proszą też władze Polski o interwencję.
-
Witalij Kliczko wezwał Ukraińców do rozpoczęcia w czwartek strajku ostrzegawczego. - Wyraźcie swoje wsparcie dla Majdanu i protestów przeciw władzom, które wypowiedziały wojnę obywatelom - mówił ze sceny Euromajdanu.
- Przygotowujemy strajk generalny, aby cały kraj powstał i powiedział, że nie chce żyć w bezprawiu, w jakie wpędza nas ten rząd. Jutro po południu mamy kolejną rundę negocjacji z prezydentem Janukowyczem. Apeluję, abyście o 12 przeprowadzili strajk ostrzegawczy. Opuśćcie swoje prace na 30-60 minut. Idźcie pod siedziby swoich lokalnych władz. Wyraźcie w pokojowy sposób sprzeciw wobec rzadu. Pokażcie jak jest nas wielu - wzywał Ukraińców Kliczko.
-
Łańcuch solidarności z Ukrainą na pl. Zamkowym w Warszawie [ZDJĘCIA]
Około 200 osób, tyle ile trzeba, by utworzyć łańcuch od kościoła św. Anny do choinki na placu Zamkowym, pojawiło się pod kolumną Zygmunta, by symbolicznie dodać otuchy i oddać cześć walczącym o wolność Ukraińcom.
-
Znów płoną opony na ul. Hruszewskiego. Milicja gasi je armatkami wodnymi.
-
- Słyszałem, jak Jurij jest bardzo silnie 'naciskany'. Dlaczego on, a nie ja? Bo - jak się okazało, pochodzi ze Lwowa. Dla tych ludzi, którzy nas porwali, mieszkańcy Lwowa to szczególna kasta wrogów. Dlatego za niego wzięli się ci najbardziej aktywni. Mną w porównaniu z nim praktycznie nikt się nie zajmował - mówił o porwanym i zabitym Juriju Werbickim Ihor Łucenko.
Łucenko i Werbicki zostali we wtorek porwani ze szpitala i wywiezieni pod Kijów. Obaj zostali pobici. Łucenkę porywacze wypuścili, ciało Werbickiego ze śladami tortur i głową obwiązaną plastikowym workiem znaleziono nad ranem w podkijowskim lesie.
-
Na ulicy Hruszewskiego, gdzie od niedzieli trwają brutalne walki, na razie względny spokój. Protestujący budują kolejne barykady, mające uniemożliwić Berkutowi atak.
-
Donald Tusk rozmawiał o Ukrainie nie tylko z Barroso, ale i z przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem van Rompuyem. Co ustalili?
Rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska: Rozmawiano o sankcjach, ale trzeba zastanowić się, aby miało to wpływ na sytuację na Ukrainie. Strony szukają rozwiązań dobrych dla Ukrainy, bo głośne krzyczenie tylko o sankcjach tak naprawdę nie pozwoli rozwiązać problemów.
-
PILNE
Ukraińskie MSW poinformowało, że zatrzymano dotąd 70 osób za udział w walkach z milicją.
-
Tłumy na Majdanie Niepodległości
-
- Dialog na Ukrainie de facto został zerwany - przyznał Donald Tusk, relacjonując dziennikarzom swoją dzisiejszą rozmowę z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso - Nie ma co ukrywać, że radykalizacja postaw dotyczy przede wszystkim strony rządowej, ale uczestnicy manifestacji na Majdanie w ostatnich dniach i godzinach także się radykalizują w związku z brakiem efektów dialogu politycznego.
Oficjalny komunikat dotyczący rozmowy z Barroso ma ukazać się dziś wieczorem.
-
Coraz więcej dziennikarzy, naukowców i aktywistów informuje o problemach z połączeniem z Facebookiem i Twitterem w centrum Kijowa. To podstawowe, obok portalu VKontakte, kanały wymiany informacji dla protestujących.
-
Premier Mykoła Azarow mimo gorącej sytuacji w kraju poleciał na forum ekonomiczne do Davos. Po informacji o zabitych na ulicach Kijowa szefowie Forum cofnęli zaproszenie dla ukraińskiego premiera.
Do Davos zaproszony był też jeden z liderów opozycji Witalij Kliczko, jednak odrzucił zaproszenie, tłumacząc, że nie może opuścić teraz kraju.
-
Radę Narodową Ukrainy - alternatywną wobec skompromitowanego zdaniem opozycji parlamentu - powołali dziś politycy wspierających Euromajdan partii. "Nie żądamy już niczego, ponieważ w ciągu dwóch miesięcy protestów władze nie usłyszały ani jednego z naszych żądań. Tylko nowa władza narodu może powstrzymać rozlew krwi i ustrzec Ukrainę od nieuchronnego rozpadu" - czytamy w oświadczeniu założycielskim Rady.
Głównym celem działań Rady ma być przygotowanie ogólnokrajowego referendum, którego przedmiotem ma być wotum nieufności dla prezydenta Janukowycza. Uczestnicy Euromajdanu mają zaakceptować powstanie Rady poprzez złożenie podpisu pod aktem założycielskim.
-
Na Majdanie przemówień polityków wysłuchało ponad 60 tysięcy osób.
-
Po politykach na Euromajdanie wystąpiła piosenkarka Rusłana, która protestujących wspiera od pierwszego dnia. - Będę z wami do końca, do zwycięstwa! - zapewniła zebranych.
-
Informację o zidentyfikowaniu zwłok Jurija Werbickiego przekazało Radio Swoboda.
-
PILNE
Porwany ze szpitala aktywista Euromajdanu Jurij Werbicki nie żyje - potwierdziła jego rodzina. Jego ciało znaleziono dziś w lesie pod Kijowem.
-
Jaceniuk: Dzisiaj bronimy Majdanu. Mówię publicznie do całego kraju: zrobię do ostatniej sekundy wszystko, aby każda osoba w tym kraju zachowała swoje życie. Aby nasze państwo pozostało integralne, żeby nasze dzieci nie płakały za swoimi rodzicami, a rodzice za swoimi dziećmi. Wiktorze Janukowyczu - zostały panu 24 godziny na decyzję. Ja już swoją decyzję podjąłem. Niech żyje Ukraina!
-
PILNE
Bardzo ostre słowa Arsenija Jaceniuka przywitane zostały na Majdanie brawami: Naszą drogą musi być powstrzymanie rozlewu krwi. Pociągnięcie do odpowiedzialności wszystkich, którzy zabijali ludzi i zachowanie życia każdego człowieka na Majdanie i w całej Ukrainie. Aby wejść na tę drogę pozostały nam 24 godziny. Jeśli się to nie uda - to ja mówię za siebie: ja w hańbie żyć nie będę. Jutro pójdziemy razem do przodu. Jeżeli kula w łeb, to kula w łeb. Ale uczciwie, sprawiedliwie i śmiało.
-
Oleh Tiahnibok z Partii Swoboda powtórzył ze sceny informację, że do Kijowa przewożone są czołgi z jednostek wojskowych na Ukrainie.
-
PILNE
- Dziś mają zamiar rozpędzić Majdan. My musimy Majdan obronić, a jeśli jutro prezydent nie odpowie na nasze żądania, to będzie czas na naszą ofensywę. To my zrobimy krok naprzód, bo chcemy żyć w normalnym kraju - mówił Kliczko, podkreślając, że trzeba jednak "wykorzystać każdą możliwość, aby uniknąć przelewu krwi". Po czym powtórzył apel do Wiktora Janukowycza:
- Raz jeszcze zwracam się do prezydenta, bo wiem, że on mnie teraz słucha: możesz rozstrzygnąć tę kwestię bez rozlewu krwi. Przedterminowe wybory mogą zmienić sytuację w kraju. Proszę usłyszeć ludzi! - mówił na Euromajdanie.
-
PILNE
Kliczko relacjonował też spotkanie u Wiktora Janukowycza: Kwestia integracji europejskiej jest już na marginesie. Teraz kluczowa jest kwestia pogwałcenia prawa. Ludzie przyszli tu protestować przeciw dzisiejszej władzy. Nie chcą żyć w warunkach stworzonych przez władze.
- Na pytanie, czy prezydent jest gotów na przedterminowe wybory nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Na pytanie, czy jest możliwa dymisja rządu usłyszeliśmy odpowiedź: jest możliwa, ale decyzja musi zapaść na najbliższej sesji parlamentu. Wypowiedzieć się musi Partia Regionów. Być może zmienione będą też wprowadzone właśnie ustawy, które czynią każdego z was przestępcą. Wymaga to jednak rozmów i negocjacji, mówił nam Janukowycz - relacjonował Kliczko.
-
Witalij Kliczko: Zdajcie sobie sprawę, że jesteście na placu, na którym każdy z nas może zginąć. Każdy z nas musiał powiedzieć sobie: przyszedłem tu walczyć o swoją przyszłość, aby móc żyć zgodnie z prawem.
Kliczko wyraził gotowość do pozostania liderem Majdanu. - Jeśli trzeba tu będzie stać, będę stał. Jeśli trzeba iść do walki, będę walczył. Mówicie do mnie: wierzymy w Ciebie Witalij, żebyś nas tylko nie zawiódł. Będę walczyć o interesy ludzi i mojego kraju. Kraju, który nie gwałci prawa - zapewniał.
-
Na Majdanie przemawiają właśnie liderzy opozycji - od lewej Oleh Tiahnibok, Witalij Kliczko i Arsenij Jaceniuk.
-
Na Euromajdan nie da się już swobodnie wejść. Korespondent "New York Times" David M. Herszenhorn informuje, że wejść przez barykady pilnują obecnie strażnicy w hełmach uzbrojeni w kije i metalowe rurki.
Oficjalny kanał Euromajdanu na Twitterze podał, że protestujący przygotowali nową katapultę do ataku na milicję.
-
Od kilku godzin aktywiści Euromajdanu informują, że do Kijowa przywożone są dwa czołgi. Informacji tych nie potwierdzały dotąd żadne oficjalne źródła ani media. Fotograf Niels Ackermann zamieścił na Twitterze zdjęcie, na którym widać przewożone do stolicy Ukrainy czołgi
-
- Reżim spalił wszystkie mosty ze światem cywilizowanym. Jestem jednym z protestujących i nie widzę możliwości powstrzymania eskalacji - komentował na antenie TOK FM słynny ukraiński pisarz Jurij Andruchowycz - Przed nami kompletna masakra, a nie eskalacja. Jest bardzo wysokie zagrożenie zniszczenia całego Majdanu. Z ogromnym przelewem krwi. Teraz Unia powinna myśleć o jakimś Trybunale w Hadze - komentował.
Andruchowycz zaapelował też, aby nie nazywać protestujących "ekstremistami": Odbierają nam najpierw prawa, potem przyszłość, a od dzisiaj - życia. Władza jest całkowicie skompromitowana. A ludzie zakładają na siebie co mają, biorą do rąk jakieś pały i to są zwykli, protestujący ludzie, nie żadna ekstrema - tłumaczył.
-
PILNE
Pierwsze posiedzenie odbyła dziś Obywatelska Rada Ukrainy. Instytucja ma zastąpić ukraiński parlament, który według opozycji stracił prawo do wykonywania swych funkcji po ustaleniu antyobywatelskich ustaw. Na pierwszym posiedzeniu Arsenij Jaceniuk i Oleh Tiahnibok relacjonowali spotkanie u prezydenta. - Rozmowy zakończyły się fiaskiem - komentowali.
-
Na ulicy Hruszewskiego coraz więcej agresji. Aktywiści atakują kamieniami, butelkami, koktajlami Mołotowa
-
MSZ Armenii poinformowało, że zabity podczas protestów 20-letni Sergiej Nigojan był obywatelem Ukrainy pochodzenia ormiańskiego. Nigojan był bardzo aktywny od samego początku protestów na Majdanie, udzielał wywiadów, także zagranicznym korespondentom. W jednym z ostatnich - dla agencji AP - pytany po co uczestniczy w protestach odpowiedział: walczę o swoją przyszłość.
Drugą ofiarą starć jest 25-letni Białorusin Michaił Żyzniewski. Był on członkiem skrajnie prawicowej i antyrosyjskiej organizacji ukraińskiej UNA-UNSO. - Zginął zastrzelony z pistoletu Makarowa, kula trafiła go prosto w serce - relacjonował szef UNA-UNSO Mykoła Karpiuk.
Żyzniewski na Ukrainie mieszkał od 10 lat. Według Radia Swoboda na Białorusi był poszukiwany za swoją działalność polityczną.
-
Cała Hruszewskiego stoi w ogniu. Płoną rzucane w ciągu dnia przez aktywistów opony
-
Na Majdanie rozpoczął się już zapowiadany na godz. 18 (17 czasu polskiego) duży wiec. Rozpoczęła go modlitwa duchownych za ofiary starć. Tuż obok, na ul. Hruszewskiego, wciąż trwają starcia między aktywistami a Berkutem.
-
W rejonie borsypilskim znaleziono dwa ciała ze śladami tortur i głowami zaklejonymi taśmą - informuje portal Zn.ua. Według lokalnej milicji w lesie znaleziono jedne zwłoki. Czy może to być porwany wraz z Ihorem Łucenką aktywista Euromajdanu Jurij Werbicki? Łucenko po uwolnieniu informował, że właśnie w ten rejon został wywieziony.
- Do identyfikacji zwłok wezwano rodzinę Werbickiego - poinformował dziennikarzy Radia Swoboda rzecznik MSW Mykoła Żykowycz.
-
PILNE
Koordynator służb medycznych Majdanu, Oleg Musij: w środowych starciach w Kijowie zginęło 5 osób, a ponad 300 jest rannych.
Inne źródła nie potwierdzają na razie informacji o pięciu zabitych.
-
PILNE
- Wobec Kijowa nie należy używać języka sankcji, lecz raczej języka poparcia i pomocy - ocenił rosyjski ambasador przy UE Władimir Czyżow.
- Dramatyczna sytuacja, która została zapoczątkowana już w chwili podjęcia przez prezydenta Wiktora Janukowycza decyzji o odłożeniu podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE przerodziła się w agresywne starcia między ekstremistami oraz grupami skrajnych nacjonalistów a siłami prawa i porządku - komentował starcia na Ukrainie.
Według Czyżowa protestujących nie obchodzą "wartości europejskie". - Wydaje się, że nikt o nich nie pamięta. A liderzy opozycji, którzy podsycali rozwój wydarzeń w tym kierunku, znikli ze sceny - oceniał.
Zdaniem ambasadora społeczeństwo ukraińskie jest bardzo podzielone, a w minionych tygodniach w wielu miejscach odbywały się wiece, na których ludzie publicznie domagali się od władz "ochrony przed siłami nacjonalizmu i nietolerancji". - To skomplikowana sytuacja. Mamy nadzieję, że naród ukraiński będzie dokonywał trzeźwych wyborów i wyjdzie z kryzysu bez dalszej przemocy - powiedział.
-
To zdjęcie ze spotkania u prezydenta Janukowycza wzbudziło gniew wielu aktywistów. "Jak Witalij Kliczko mógł po tym wszystkim podać rękę Janukowyczowi?" - pytają na Twitterze.
-
GLEB GARANICH / REUTERS
GLEB GARANICH / REUTERS
GLEB GARANICH / REUTERS
GLEB GARANICH / REUTERS
Agencja Unian informuje, że demonstranci przy ul. Hruszewskiego zbudowali drugą linię barykad - już za płonącymi oponami, gdzie toczą się starcia. Demonstranci rzucają w kierunku Berkutu koktajlami Mołotowa i kamieniami, funkcjonariusze sporadycznie rzucają granatami hukowymi. Aktywiści dokładają też kolejne opony do i tak dużych już płonących stosów.
-
Na ulicy Hruszewskiego pomiędzy linią barykad demonstrujących a frontem Berkutu od kilku dni jest obszar 'ziemi niczyjej'. Chodzą po nim duchowni i modlą się za pokojowe rozwiązanie sporu. Na tym dramatycznym zdjęciu zamieszczonym na Twitterze przez "Russian Market" widać, jak jeden z milicjantów mierzy do duchownego z karabinu
-
Efrem Lukatsky / AP
Efrem Lukatsky / AP
-
- 22 stycznia prezydent Janukowycz wydał rozkaz - strzelać do Europy - pisze z więzienia do demonstrantów Julia Tymoszenko. - Krew bohaterów Ukrainy jest na rękach prezydenta. To on ich zastrzelił. Od tego momentu Janukowycz, który zabił Serhija Nihonjana i dwóch chłopców, których imiona nie są znane, przestał być prezydentem Ukrainy i został mordercą. Nie ma już prawa do zajmowania tego stanowiska.
Była premier zachęca Ukraińców do buntowania się ”dla swoich dzieci, rodziców, dla siebie samych” ”Nie dajcie się zabić!” - pisze Tymoszenko.
-
Jakub Parusiński z portalu ”Kyiv Post”, który jest na Majdanie, relacjonuje dla Wyborczej.pl:
Na Majdanie jest ok. 50 tys. osób, a przy ul. Hruszewskiego, gdzie płoną opony - nawet 5 tys. Opustoszały okoliczne sklepy, banki i budynki administracji publicznej - ich właściciele przed godz. 16 zostali ewakuowani. Liderów opozycji, którzy niedawno zakończyli rozmowy z prezydentem, jeszcze nie widać.
Choć nastroje są takie, jakby za chwilę miał zacząć się szturm, nie wydaje mi się, żeby Berkut miał w ciągu najbliższych godzin zaatakować. Funkcjonariusze, którzy doskonale znają sowieckie metody, będą chcieli wymęczyć ludzi. W tej chwili demonstrantów jest coraz więcej, są pełni wigoru i chętni do działania. Ale jest straszny mróz i z godziny na godzinę atmosfera będzie słabła. Możliwe, że taki pat potrwa nawet dwa czy trzy dni i dopiero wtedy Berkut zaatakuje.
Na scenie spikerzy nawołują do tego, żeby nie ulegać prowokacjom. Ale podgrzewają też atmosferę. Krzyczą, że to, co robi milicja jest nielegalne
-
- Nikt nie będzie używał wojska przeciwko protestującym. Wszyscy żołnierze i cały sprzęt znajdują się na swoich stałych stanowiskach - poinformował agencję Interfax przedstawiciel ukraińskiego MON
-
Premier Mykoła Azarow jest już w Szwajcarii na forum ekonomicznym w Davos. Weźmie udział m.in. w plenarnej sesji "gospodarcze i polityczne perspektywy Ukrainy".
-
Mapa centrum Kijowa. Plac po lewej to Euromajdan, za czerwoną linią znajduje się dzielnica rządowa i Rada Najwyższa Ukrainy. Ulica Hruszewskiego oznaczona czerwonym kolorem znajduje się tuż przy stadionie Dynama
-
A na ulicach znów rozgorzała bitwa. - Zaraz po zapadnięciu zmroku w ruch poszły koktajle Mołotowa i armatki wodne - relacjonuje Maxim Tucker z "the Independent"
-
-
Zakończyło się spotkanie prezydenta Janukowycza z przedstawicielami opozycji. Na razie nie ma żadnych komentarzy na temat jego przebiegu.
-
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
-
Milicjanci zaczęli polewać płonące na ul. Hruszewskiego opony wodą z armatek wodnych - pokazuje Espreso.tv prowadząca całodobową relację na żywo z Kijowa
-
”Ukraińska Prawda”: Sąd zdecydował o areszcie dla 10 osób biorących udział w zamieszkach 19 stycznia. Poinformowała o tym prokuratura. Według opozycji, byli to aktywiści, którzy tego dnia wieczorem wracając do domu z Majdanu, zostali sprowokowani do bójki przez ”tituszki”.
-
Rozmowy trwają już blisko 3 godziny. Wciąż nie widać ich końca - poinformował Marię Danilovą z AP rzecznik Witalija Kliczki.
-
PILNE
Wiktor Janukowycz spotkał się z trzema liderami opozycji - Arsenijem Jaceniukiem, Witalijem Kliczko i Olehem Tiahnibokiem. Po stronie prezydenta zasiadł także szef Rady Bezpieczeńśtwa Narodowego Andrij Klujew - informuje agencja AFP, powołując się na informacje od administracji prezydenta.
-
Fot. Espreso TV
-
Espreso TV: Milicja przygotowuje się do szturmu. Armatki wodne podjeżdżają w kierunku płonących opon.
-
Do szefa ukraińskiego MSZ Leonida Kożary zadzwonił dziś Radosław Sikorski. Szef polskiej dyplomacji usłyszał od Kożary zapewnienie, że ukraińskie władze "są gotowe do dialogu". - Podejmujemy odpowiednie działania na rzecz opanowania sytuacji i zmniejszenia napięcia - relacjonował Kożara.
Sikorski, zgodnie z komunikatem MSZ, powtórzył jedynie, że "nejlepszą gwarancją dobrobytu Ukrainy" jest umowa stowarzyszeniowa z UE.
Do polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych wezwany został ambasador Ukrainy Markijan Malski. Strona polska przekazała dyplomacie "głębokie zaniepokojenie" treścią przyjętych na Ukrainie ustaw ograniczających swobody obywatelskie.
Niepokój przebiegiem wydarzeń na Ukrainie wyraził też prezydent Bronisław Komorowski. Ocenił, że "wpływać na bieg rzeczy na Ukrainie" należy "poprzez aktywność instytucji Unii Europejskiej".
-
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS
"Zaginął człowiek! Pomóżcie go znaleźć, to ojciec trójki dzieci" - taki apel pojawił się przed chwilą na jednym z profili Euromajdanu. Podobne dramatyczne wiadomości media społecznościowe podają co jakiś czas.
-
PILNE
Przypomnijmy: Rząd premiera Ukrainy Mykoły Azarowa rozszerzył w środę listę środków, które mogą być wykorzystywane przez milicję do
"powstrzymania masowych zamieszek i grupowego naruszenia porządku publicznego". Milicja może teraz używać ręcznych granatów dymnych, granatów gazowych i świetlnych, granatów świetlno-hukowych oraz armatek wodnych przeciw demonstrantom (do dziś nie wolno było ich skierowywać na ludzi przy temperaturze poniżej zera stopni Celsjusza).
Azarow opuścił Ukrainę po południu. Udał się na Światowe Forum Ekonomiczne w szwajcarskim Davos.
-
Fot. Darko Vojinovic (AP Photo/Darko Vojinovic)
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS]
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS]
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS
-
Fot. Espreso TV
Ulicę Hruszewskiego spowijają kłęby dymu. To efekt rozpalonych przez demonstrantów ognisk z opon. Mają one rozproszyć uwagę policjantów. W relacji Espreso TV słuchać też dźwięk milicjantów, uderzających rytmicznie pałkami w tarcze.
Fot. Espreso TV
-
Sklepy i firmy w Kijowie dostały polecenie, aby zakończyły działalność o 4 po południu (3 czsu polskiego). Banki odmawiają Ukraińcom wypłaty pieniędzy - relacjonuje Maxim Tucker, korespondent "the Independent"
-
"Ukraińska Prawda" podaje nowe informacje dotyczące okoliczności śmierci jednej z ofiar.
Z barykady spadło dwóch mężczyzn. Jednego udało się uratować. Mężczyzna ma 43 lata, jest w szpitalu i jest "w stabilnym stanie" - informują lekarze.
-
Politolożka Kateryna Kruk, która relacjonuje na Twitterze wydarzenia z Kijowa, pisze: "Zostałam odesłana do domu. Byłam w siedzibie Związków Zawodowych, kiedy usłyszałam: Bez żartów, kobiety, starsi ludzie i dzieci muszą się ewakuować".
-
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Fot. STRINGER / REUTERS
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS]
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS]
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS]
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS]
-
Espreso TV: Aktywiści Euromajdanu przygotowali nowe centrum medyczne na pl. Niepodległości. Poprzednie, przy ul. Hruszewskiego, zostało zniszczone przez Berkut. Według telewizji, funkcjonariusz pobili 20 lekarzy.
-
Przygotowaliśmy mapę, na której możecie zobaczyć lokalizację najważniejszych miejsc kijowskich protestów
-
Co może uratować Ukrainę? - zastanawia się komentator "Gazety Wyborczej" Roman Imielski
Dzisiejsze wydarzenia w Kijowie są na rękę tylko jednemu politykowi - prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi. Im goręcej będzie na Ukrainie i im brutalniejszych środków użyją ludzie Wiktora Janukowycza w walce z demonstrantami, tym bardziej kraj zostanie wepchnięty w ramiona Moskwy - ocenia.
-
Ukraiński premier Mykoła Azarow nazwał dziś "terrorystami" protestujących, którzy używają koktajli Mołotowa w starciach na ulicach Kijowa. Zdjęcia dowodzą, że taką bronią posługuje się również milicja.
-
- Przyjmujemy wszyscy z ogromnym niepokojem, że w stolicy Ukrainy polała się krew - oświadczył prezydent Bronisław Komorowski po środowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. - Może to oznaczać dalszą eskalację konfliktu, wzrost nastrojów agresywnych, może oznaczać wzrost zagrożenia trwałym, głębokim konfliktem, który niewątpliwie nie będzie służył ani Ukrainie, ani narodowi ukraińskiemu, a tym bardziej jego prozachodnim aspiracjom - powiedział prezydent na konferencji prasowej.
-
Partia UDAR Witalija Kliczki przekazuje informację, że jej działacze otrzymują SMS-y z pogróżkami.
-
Niektóre ukraińskie portale, m.in. Ukraińska Prawda, Zn.ua, a także portal Tsn.ua podają, że w okolicach Boryspola, 30 km od Kijowa znaleziono dwóch nieżywych mężczyzn ze śladami tortur.
W okolice Boryspola został wywieziony wczoraj wieczorem opozycjonista Ihor Łucenko. Na Facebooku opisywał, że został wywieziony do lasu, a porywacze kazali mu uklęknąć pod drzewem i modlić się. Gdy mówił słowa modlitwy - porywacze uciekli. Prawdziwość wpisu potwierdziła żona Łucenki, zaznaczając, że maż został przewieziony do szpitala. Wciąż nie wiadomo, jaki los spotkał innego porwanego ze szpitala aktywistę - Jurija Werbickiego.
-
Pojawiają się kolejne informacje o tym, że może dojść do "czyszczenia Majdanu". Opozycjoniści przekazują sobie informacje, że pracownicy budynków przy ul. Chreszczatyk dostali nakaz ich opuszczenia do godz. 16 (15 czasu polskiego).
-
Espresso TV podaje, że lekarze zabezpieczyli naboje, którymi zastrzelono dziś dwóch mężczyzn. Jeden z nich został postrzelony snajperskim nabojem o kalibrze 7,52 mm. Drugi miał w ciele nabój 9 mm, prawdopodobnie z pistoletu Makarowa.
-
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
-
– Wszyscy się tutaj szykują do szturmu, mówią że on jest nieunikniony. Nad ulicą Hruszewskiego unosi się gęsty, smolisty dym – to płoną opony podpalone przez demonstrantów w akcie desperacji – relacjonuje z Kijowa wysłanniczka TVP, Maria Stepan.
– Widziałam mnóstwo pokaleczonych odłamkami od wybuchających granatów hukowych. Ludzi zakrwawionych, ludzi, którzy pokazywali swoje nogi, kolana, pośladki podziurawione gumowymi kulami. Jeżeli to będzie się rozwijało w takim kierunku, to tych ofiar niestety może być więcej – dodaje.
-
"Ukraińska Prawda" informuje: druga osoba, która zginęła od kul to Białorusin Michaił Żyżnewski, Przypomina również, że Serhij Nihojan, którego tożsamość była znana wcześniej, pochodził z Armenii.
-
Wśród nadanych dzisiaj nowych uprawnień wojsk MSW jest pozwolenie na używanie armatek wodnych w temperaturze poniżej zera - podaje agencja Interfax Ukraina.
-
Moskwa się cieszy. Podoba jej się skompromitowany dyktator, skazany na alians z Putinem
Dla "Gazety Wyborczej" sytuację komentuje prof. Myrosław Popowycz, filozof, jeden z najbardziej szanowanych obserwatorów życia politycznego Ukrainy
-
Agencja AP podaje, że dwaj mężczyźni, o śmierci których pisaliśmy wcześniej, zginęli od ostrej amunicji.
-
PILNE
Rząd wydał rozporządzenie, w myśl którego milicja dostała kolejne, jeszcze większe uprawnienia. Od teraz może używać także m.in granatów aerozolowych.
-
- Sytuacja na Ukrainie bardzo przypomina mi sytuację w Polsce na chwilę przed wprowadzeniem stanu wojennego. U nas też był atak na szkołę pożarniczą w Warszawie, bo władze chciały sprawdzić jak my zareagujemy.
-
GLEB GARANICH / REUTERS
GLEB GARANICH / REUTERS
GLEB GARANICH / REUTERS
GLEB GARANICH / REUTERS
-
Szef Komisji Europejskiej Jose Barroso nie wykluczył w środę podjęcia przez UE działań wobec Ukrainy w związku z eskalacją przemocy w Kijowie. "Będziemy uważnie obserwować sytuację oraz ocenimy możliwe działania UE oraz konsekwencje dla naszych relacji z tym krajem (Ukrainą)" - powiedział Barroso na konferencji prasowej.
-
PILNE
Facebookowy profil Euromajdan SOS przekazuje informację, że po 16 ma rozpocząć się "oczyszczanie placu, od strony ulicy Chreszczatyk. W teh chwili trudno jednak powiedzieć, czy nie jest to podgrzewanie atmosfery.
-
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
-
Głos zabrała ukraińska Cerkiew. Z okazji dnia Zjednoczenia i Wolności Ukrainy, metropolita Anton napisał:
"Kościoły i organizacje religijne na Ukrainie zasadniczo potępiając działania, prowadzące do eskalacji konfliktu. Dziś zarówno władze, jak i opozycja i działacze społeczeństwa obywatelskiego powinny powstrzymać przemoc i rozpocząć negocjacje. Wszystkie strony konfliktu muszą uznać swoją odpowiedzialność za utrzymanie jednolitej i ukraińskiego państwa i rozpoczęcie konstruktywnego dialogu w celu rozwiązania kryzysu społeczno - politycznego."
Metropolita zaapelował też o ochronę integralności terytorialnej Ukrainy. Dziś po południu w sprawie sytuacji w kraju mają spotkać się przedstawiciele ukraińskich kościołów i grup religijnych.
-
PILNE
Jurij Łucenko w swoim wystąpieniu wezwał opozycję do tego, by ogłosiła się "rządem awaryjnym", na czele którego stanąłby Witalij Kliczko.
-
Kateryna Kruk, politolożka tweetuje, że Berkut zajmuje stacje kijowskiego metra.
-
Polska Agencja Prasowa potwierdza: Milicję wspiera opancerzony transporter. Pojazd pokazują stacje telewizyjne, które relacjonują te wydarzenia na żywo. Wcześniej informowano, że transporter znajduje się przed siedzibą rządu, gdzie trwało posiedzenie Rady Ministrów. \
Kordon milicyjny na Hruszewskiego wciąż jest atakowany przez demonstrantów. Palą oni opony samochodowe, rzucają w milicjantów kamieniami i koktajlami Mołotowa, oraz wykrzykują "Precz z bandytą!".
-
Jurij Łucenko na Euromajdanie: Dzisiaj w nocy Ukraina się zmieniła. Jeżeli wcześniej Ukrainą rządziła skorumpowana banda, to dziś na czele państwa stoi człowiek, który ma krew na rękach.
-
– Janukowycz boi się o swoje życie, gra o najwyższą stawkę, chodzi mu wyłącznie o utrzymanie władzy. Dzisiaj społeczność międzynarodowa musi bardzo poważnie rozpatrzyć sankcje. Unia musi zająć twarde stanowisko.
Jeśli społeczność międzynarodowa zrobi wszystko, by przekonać Janukowycza do rozmów, to sprawy na Ukrainie pomyślnie się zakończą. Jesteśmy odpowiedzialni za Ukrainę, bo rozbudziliśmy nadzieję Ukraińców – powiedział w TVP Info eurodeputowany Jerzy Buzek, były przewodniczący PE.
-
Demonstranci budują kolejne barykady, płonące opony mają utrudnić spodziewane ataki milicji.
Gorzko brzmią słowa reklamy akwaparku zawieszonej nad ulicą:
"2014. Będzie wesoło"
-
Opozycyjna Batkiwszczyna wzywa: Przynieście na Majdan więcej opon!
-
Zakończyło się spotkanie ambasadora Ukrainy w Polsce Markijana Malskiego w MSZ. Malski przez ok. 20 minut rozmawiał z wiceminister spraw zagranicznych Katarzyną Pełczyńską-Nałęcz o ostatnich tragicznych wydarzeniach na Ukrainie. Spotkanie ambasadora Ukrainy w Polsce z wiceszefową MSZ rozpoczęło się o godz. 12
-
Wśród pobitych przez Berkut jest Dymitro Dwojczenkow, dziennikarz internetowej telewizji Espresso.
- Dymitro prowadził relację na żywo ze starć. Został porwany, wyciągnięty z balkonu domu na ulicy Hruszewskiego, pobity, wciągnięty do samochodu i wywieziony w niewiadomym kierunku. Wcześniej w stronę naszych dziennikarzy rzucony został granat - relacjonuje Espresso TV
-
PILNE
Berkut przedziera się przez barykady z autobusów. Na miejsce przyjechał opancerzony pojazd wojskowy.
-
Aktywiści Euromajdanu ze sceny ogłosili, że w budynku Związków Zawodowych, który był nieformalną siedzibą opozycji, będą teraz opatrywani ranni. Opozycja prosi o pomoc lekarzy, chirurgów i anestezjologów.
-
"Ukraińska Prawda" informuje: Kijowski sąd nakazał blokadę kont bankowych Euromajdanu i Automajdanu. Chodzi o oficjalne konta organizacji, na które można było wpłacać datki dla protestujących.
-
Oleksandr Turczynow na barykadach Euromajdanu ostrzega przed prowokatorami. Demonstranci umówili się też na znaki, które będą świadczyć o tym, że ktoś potrzebuje pomocy lub widzi prowokatora.
-
Demonstranci z opon robią płonącą barykadę. Między nimi a Berkutem płonie już kilka naprawdę dużych ognisk. W Kijowie bardzo intensywnie pada śnieg.
-
Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz polecił przeprowadzenie rzetelnego śledztwa w sprawie śmierci uczestników antyrządowych protestów w Kijowie - poinformowała w środę administracja prezydencka. Wcześniej prokuratura generalna Ukrainy potwierdziła, że podczas trwających od niedzieli gwałtownych zamieszek zginęły trzy osoby.
-
Tak w tej chwili wygląda sytuacja w Kijowie.
Niebieski punkt to ulica Hruszewskiego, obok bramy stadionu Dynama Kijów. Tam przez kilka dni milicja i demonstranci wzajemnie trzymali się w szachu.
Dziś rano Berkut zaatakował likwidując barykady i odsuwając demonstrantów w stronę Placu Europejskiego (czerwona kropka). To właśnie o ten punkt trwały walki przed chwilą. Milicja doszła już do kolumny na Placu Europejskim, później nieco się wycofała, demonstranci starają się odzyskać teren i odbudować barykady, tworząc nowe, z podpalonych opon.
Główną siedzibą opozycji jest Majdan Niezależności - główny plac miasta (zielona kropka), od Placu Europejskiego biegnie do niego Chreszczatyk, główna aleja Kijowa.
-
Arsenij Jaceniuk poinformował przed chwilą, że Janukowycz zgodził się przed chwilą spotkać z przedstawicielami opozycji.
-
Demonstranci również chronią się za tarczami. Zdobyli je na milicjantach w poprzednich dniach walk w centrum Kijowa.
-
Na Majdanie rozległa się syrena alarmowa. Berkut jest już bardzo blisko ostatnich barykad, które dzielą milicje od Euromajdanu. Demonstrujący uciekają z ul. Hruszewskiego w bezpieczne miejsca na Majdanie Niepodległości - relacjonuje korespondent TVN24.
W relacji telewizyjnej widać płonące opony. Co chwilę słychać strzały i widać oficerów Berkutu z bronią gładkolufową. Jest też dużo karetek.
-
PILNE
Berkut ruszył do ataku. Policjanci biegną do przodu, wyłapują demonstrantów, rzucają ich na ziemię i okładają pałkami.
-
GLEB GARANICH / REUTERS
GLEB GARANICH / REUTERS
GLEB GARANICH / REUTERS
-
Katia Gorczyńska: - Na wieczór opozycja zwołuje mobilizację. Ale ludzie i tak by przyjechali, niezależnie od tego, czy opozycja do niej będzie nawoływać. Ludzi jest coraz więcej, mają przyjechać nawet z Krymu.
-
Milicjanci powoli wypierają demonstrantów w stronę ul. Chreszczatyk, skąd już naprawdę niedaleko do Majdanu Niepodległości.
-
Demonstranci rozproszoną grupą zbliżają się do oddziałów Berkutu. Z daleka rzucają kamieniami w stronę milicjantów. Przed chwilą jeden za bardzo zbliżył się w stronę Berkutu, został złapany i wciągnięty między milicjantów. Demonstranci mają prowizoryczne tarcze i kije.
-
- Kiedy szłam z Majdanu w stronę ulicy Hruszewskiego, gdzie trwają starcia, słyszałam kilka, co najmniej pięć wybuchów. Mijało mnie wielu uciekających, przerażonych ludzi - mówi "Wyborczej" Katia Gorczyńska z "Kyiv Post".
-
PILNE
Berkut napotkał opór. Oddział otoczony tarczami wycofuje się, jego miejsce zajmują uzbrojeni milicjanci. TVN24 BiŚ podaje, że do demonstrantów otworzono ogień z broni gładkolufowej.
-
PILNE
"Ukraińska Prawda" pisze, że prokurator generalny Ukrainy zamierza stawiać demonstrującym zarzuty za porwania "tituszków", czyli prorządowych chuliganów i prowokatorów. W ciągu ostatnich dwóch nocy demonstranci mogli porwać ich nawet 150. Nagrywali filmy z ich udziałem i kazali im iść w "marszu wstydu".
-
Drugi kordon Berkutu powoli przesuwa się do przodu. Nieco dalej, także przy ul. Hruszewskiego widać, że co jakiś czas, zza kolejnego rzędu barykad z autobusów, rzucane są różne rzeczy w kierunku milicji - niektóre wyglądają na koktajle Mołotowa.
Berkut przebija się przez barykady, jest coraz bliżej demonstrujących.
-
Berkut pokonał pierwszą linię barykad. Teraz milicjanci podchodzą do drugiej. Do tej pory bez oporu demonstrantów.
-
PAP: Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton potępiła w środę eskalację przemocy, do jakiej doszło w ostatnich kilkunastu godzinach w Kijowie. Wezwała wszystkie strony konfliktu do zachowania umiaru. "Użycie siły i przemoc nie są odpowiedzią na kryzys polityczny" - oświadczyła Ashton.
-
Fot. Espreso TV
-
Przy uli. Hruszewskiego są co najmniej dwie grupy specnazu. Pierwsza ze wszystkich stron zasłoniła się tarczami i rozbiera barykadę. Z tyłu osłania ją kolejny oddział z tarczami, gotowy w każdej chwili ruszyć do ataku.
-
PILNE
Wacław Radziwinowicz: Berkut znów szturmuje barykadę przy ul. Hruszewskiego.
-
Donald Tusk na konferencji prasowej: Sytuacja w Kijowie budzi nasz niepokój. Będę także dzisiaj rozmawiał z Jose Manuelem Barroso o sytuacji na Ukrainie i wspólnych działaniach wobec tych zdarzeń. Nasz niepokój budzi spirala przemocy, bo o taki zjawisku trzeba już mówić. Na późne popołudnie zwołano kolejną manifestację po śmiertelnych wypadkach, po śmierci demonstrantów te zdarzenia mogą przybrać obrót bardziej radykalny niż do tej pory.
-
Oleh Musij, kijowski lekarz z Majdanu na antenie TVP Info twierdzi, że strzały oddano z odległości 300-500 m.
-
Wacław Radziwinowicz: - Opozycja ogłasza pełną mobilizację i wzywa: - "Wszyscy do Kijowa, wszyscy na Majdan!". O 18 ma być zgromadzenie ludowe, a potem marsz przez centrum stolicy. Mieszkańcy Kijowa są zdeterminowani i już zjeżdząją do centrum. Powszechna jest opinia, że władza przekroczyła Rubikon i dziś nadszedł decydujący moment dla Ukrainy.
-
Świadkowie w rozmowie z "Kyiv Post" mówią, że śmierć mężczyzny, który spadł z barykady, niemal na pewno była morderstwem.
- Tam nie ma śniegu, nie jest ślisko, nikt nie pije alkoholu, a dzień wcześniej Berkut bił demonstrantów - mówią.
-
PILNE
Prokurator generalny Ukrainy potwierdza: Są trzy ofiary śmiertelne dzisiejszych starć. Tymczasem media mówią także o czwartej ofierze.
-
Na Twitterze pojawił się film, na którym widać, jak płoną funkcjonariusze Berkutu. Najpewniej demonstranci rzucali w ich kierunku ciekłym sodem, który zapala się w kontakcie np. z kaskiem milicjanta.
-
Duma Państwowa, niższa izba rosyjskiego parlamentu, w środę wezwała kraje zachodnie do niezaostrzania sytuacji na Ukrainie przez ingerencję w jej sprawy wewnętrzne, a opozycję ukraińską - do dialogu z władzami - podaje PAP
Duma uczyniła to w specjalnej uchwale o zaostrzeniu sytuacji na Ukrainie. Uchwałę podjęto głosami trzech klubów parlamentarnych: prokremlowskiej Jednej Rosji oraz opozycyjnych - Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) i socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji. Druga z prokremlowskich frakcji - nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) - nie wzięła udziału w głosowaniu.
Izba wyraziła zaniepokojenie z powodu tego, że "fala wewnętrznego konfliktu zalewa bratnią Ukrainę" i mają tam miejsce "próby obalenia prawowitych władz przy użyciu siły
-
PILNE
Ambasada USA w Kijowie: Stany Zjednoczone wprowadzają sankcje przeciwko niektórym obywatelom Ukrainy
USA unieważniają wizy niektórym Ukraińcom, którzy są odpowiedzialni za użycie siły przeciw demonstrantom w listopadzie i grudniu. Nazwiska nie zostały podane.
-
Mykoła Azarow, premier twierdzi, że władza nie ma nic wspólnego ze śmiercią demonstrantów. Zabili ich, według niego, "maruderzy i terroryści z opozycji".
-
PILNE
- Ludzie się nie wystraszyli. Z całego miasta ściągają na Majdan, żeby go bronić. Bardzo wielu przyszło na Hruszewskiego. Podchodzą do kordonu Berkutu. Tam jest szczególnie dużo kobiet. Rozmawiają z funkcjonariuszami, tłumacza im, że nie wolno zabijać rodaków, wzywają do opamiętania. W mieście panuje powszechne przekonanie, że już nie ma odwrotu, żadne negocjacje nie maja sensu, trzeba usunąć Janukowycza.
Na godz. 18.00 (w Polsce 17) zwołano zgromadzenie ludowe. Przyjdą pewnie setki tysięcy ludzi - mówi w rozmowie z Wacławem Radziwinowiczem Oksana Brewko, która jest na Euromajdanie.
-
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS]
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS]
-
PILNE
Wacław Radziwinowicz: Ukraińskie media twierdzą, że zabitych jest już czterech.
Do tej pory pisaliśmy o dwóch postrzelonych i jednym, który spadł z barykady. Czwarta osoba także najpewniej zginęła od kul.
-
PAP: Bojowy pojazd opancerzony podjechał w środę przed siedzibę rządu w Kijowie, która znajduje się przy ulicy Hruszewskiego, gdzie rano z nową siłą wybuchły starcia między milicją a przeciwnikami władz.
W gmachu rządowym odbywa się posiedzenie Rady Ministrów, któremu przewodniczy premier Mykoła Azarow. Między tym budynkiem a położonym opodal parlamentem ustawiono ponad dziesięć ciężarówek. Na miejsce przybyły także karetki pogotowia i pojazdy straży pożarnej.
-
“Ukraińska Prawda” podaje pierwsze informacje na temat drugiego zabitego. Ok. 20-25 letni mężczyzna ok. godz. 8 rano czasu Ukraińskiego został trafiony w klatkę piersiową. Służby medyczne próbowały udzielać mu pomocy, ponieważ nie miał pulsu. Bezskutecznie.
-
Oleh Tiahnybok z nacjonalistycznej partii Swoboda zapowiada: O 18 zbieramy się na Majdanie, żeby ustalić nasze dalsze kroki.
-
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS
-
PAP: - W środę o godz. 10.30 Prezydium Sejmu spotka się z wiceminister spraw zagranicznych Katarzyną Pełczyńską-Nałęcz oraz dyrektorem Ośrodka Studiów Wschodnich Olafem Osicą w sprawie sytuacji na Ukrainie - poinformowała w środę marszałek Ewa Kopacz.
Kopacz poinformowała na środowej konferencji prasowej, że do Sejmu wpłynął projekt PiS uchwały ws. sytuacji na Ukrainie. Wstępnie rozmawiały już o nim w środę rano Prezydium Sejmu i Konwent Seniorów
-
Służby medyczne Majdanu informują, za pośrednictwem "Kyiv Post": Drugi postrzelony mężczyzna został trafiony w okolice serca. Jeden z lekarzy twierdzi, że obaj zabici zostali postrzeleni nie gumową, ale ostrą amunicją.
-
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Fot. Sergei Grits (AP Photo/Sergei Grits)
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
-
- Oficjalnie oświadczam, że ofiary, które - niestety - już są, obciążają sumienie organizatorów i uczestników masowych zamieszek - podkreślił. Szef rządu zaprzeczył, jakoby za śmierć co najmniej jednej osoby na ulicy Hruszewskiego w Kijowie odpowiada milicja.
- Oskarżenia pod jej adresem są pozbawione podstaw, ponieważ milicja na ulicy Hruszewskiego nie ma przy sobie broni palnej - zaznaczył Azarow.
-
Premier Ukrainy Mykoła Azarow oświadczył w środę, że ludzie, którzy w centrum Kijowa protestują przeciwko władzom są terrorystami, a odpowiedzialność za ofiary śmiertelne tych wydarzeń ponoszą ich organizatorzy.
- Uczestników tego bezładu nie można nazywać pokojowymi demonstrantami. To przestępcy, którzy powinni zapłacić za swoje działania - powiedział Azarow otwierając posiedzenie rządu.
-
- UE i wszyscy, którzy chcą pomóc powinni doprowadzić do rozmów. Ale żeby doszło do rozmów muszą być dość daleko sprecyzowane żądania. Nie mogą to być postulaty, że Janukowycz musi odejść. Do póki nie będę roztropne postulaty z jednej strony to z drugiej nie ma co liczyć na roztropność - mówił w TVN24 Lech Wałęsa.
-
- Kolejne akty przemocy na Euromajdanie wołają o reakcję zjednoczonej Europy. Wezwania do dialogu są nieefektywne. UE powinna wprowadzić sankcje - oświadczył cytowany przez Interfax UE szef litewskiej dyplomacji Linas Linkevičius.
-
Biełsat podaje, że oprócz Bujaka zakaz wjazdu na Ukrainę otrzymał także amerykanin. Stuart Palmer. 19 grudnia miał on zademonstrować przed kijowską administracja film wzywający do aktywnego sprzeciwu wobec ukraińskich władz.
-
"Ukraińska Prawda" podaje dość sensacyjnie brzmiącą wiadomość: Ukraińskie MSW oświadcza, że Berkut zaatakował, żeby "zapobiec atakowi chemicznemu". Chodziło o zauważony wśród demonstrantów "kanister z nieznaną substancją", który "mógł zostać użyty przeciwko milicji".
-
Kiedy na ul. Hruszewskiego trwają w starcia, telewizje transmitują wystąpienie prezydenta Wiktora Janukowycza z okazji Dnia Jedności.
- Na Ukrainie toczą się skomplikowane procesy. To test dojrzałości dla naszego państwa, test jedności i tolerancji. Jestem pewny, że Ukraina wyjdzie z tego silniejsza. Sercem naszej polityki jest balans geopolityczny i poszanowanie dla praw człowieka. Naszym celem - sprawiedliwość, bogactwo i wolne życie w wolnym kraju.
-
W ukraińskich mediach pojawiają się informacje, że mężczyzna, który zginął, bo spadł z barykady, został z niej celowo zepchnięty przez Berkut. Gdyby ta informacja się potwierdziła, oznaczałoby, że w starciach zginęły już trzy osoby.
-
– Od dzisiaj władze Ukrainy ponoszą odpowiedzialność za ofiary śmiertelne – powiedział w TVP Info Piotr Tyma, prezes Związku Ukraińców w Polsce.
-
Radosław Sikorski w Sejmie: Z wielkim niepokojem śledzimy rozwój wydarzeń w Kijowie. Bardzo źle się stało, że została przekroczona kolejna bariera. Praprzyczyną tego co się dzieje, jest zejście z kursu reform i przyjęcie represyjnych ustaw. Kurs ku Europie to droga ku dobrobytowi. Radziliśmy władzom ukraińskim, ale one teraz słuchają rad spoza Unii Europejskiej.
-
Zbigniewowi Bujakowi, który dostał od SBU zakaz wjazdu, zarzuca się udział w protestach przeciwników władz. Podczas spotkania z akredytowanymi w Kijowie ambasadorami Wołodymyr Tocki z SBU wyjaśnił, że Bujak uczestniczył w proteście w Charkowie, gdzie 11 i 12 stycznia odbywało się pierwsze krajowe Forum Euromajdanów, czyli wymierzonych we władze akcji zwolenników integracji europejskiej Ukrainy.
-
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Fot. GLEB GARANICH / REUTERS
-
Cytowany przez AP agencję lekarz Ołeh Bondar potwierdził, że dwaj mężczyźni zginęli od ran postrzałowych, ale nie sprecyzował, czy była to ostra amunicja czy gumowe kule. Agencja AP zastrzega, że nie jest jasne, czy wśród tych dwóch ofiar jest człowiek, którego śmierć potwierdziły wcześniej MSW Ukrainy i służby medyczne.
-
Prezydent Komorowski powinien skontaktować się dziś z Janukowyczem i przestrzec go przed międzynarodowymi skutkami rozprawy z protestującymi - pisze na Twitterze Bogdan Klich.
Tymczasem prezydent Komorowski zapytany w nagranej wczoraj rozmowie z Radiem Zet, czy obecnie zadzwoniłby do prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, odpowiedział: "To według mnie nie ma większego sensu. Wszystko, co miało być powiedziane, zostało powiedziane".
W środę w południe w Warszawie zbierze się Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Omówi strategiczne problemy polskich i europejskich relacji z Ukrainą. Sekretarz Rady, szef BBN Stanisław Koziej powiedział PAP, że jest ono kontynuacją poprzedniego posiedzenia RBN na temat Ukrainy, które odbyło się na początku grudnia ubiegłego roku.
-
- Liderzy opozycji sami mówią, że utracili albo tracą kontrolę nad zachowaniami Majdanu. Majdan dzisiaj nie w pełni utożsamia się z opozycją i wydaje się, że następuje zjawisko emancypacji Majdanu. To nie jest dobra sytuacja. Wyraźnie widać prawne działania do ewentualnych rozwiązań natury siłowej. Obyśmy się tych rozwiązań nie doczekali, bo wtedy będzie dramat, z punktu widzenia świata zachodniego - powiedział prezydent Bronisław Komorowski w rozmowie z Radiem Zet.
-
Agencja AP także mówi o dwóch osobach, które przy ul. Hruszewskiego zginęły od kul. Wciąż jednak brak oficjalnego potwierdzenia.
-
Polska Agencja Prasowa: Służba Bezpieczeństwa Ukrainy wydała zakaz wjazdu dla Zbigniewa Bujaka.
-
Fot. Twitter
Demonstranci przenoszą ciało Nihojana.
-
Ukraińskie MSW zaprzecza, że jego żołnierze na ulicach Kijowa mają ostrą amunicję.
-
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS]
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
-
W internecie zaczyna krążyć film z grudnia ubiegłego roku, na którym wypowiada się zastrzelony Serhij Nihojan.
-
Fot. BBC Ukraine
Sierhij Nihojan, prawdopodobnie postrzelony przez snajpera, znaleziony dziś nad ranem.
-
Wacław Radziwinowicz: Ukraińskie media mówią już o dwóch zabitych przez snajpera. Ta informacja wciąż jednak jest niepotwierdzona.
-
– To symboliczna zmiana, przełom na Ukrainie. Do tej pory nikt nie zginął, jest pierwsza ofiara śmiertelna. To będzie symbol tego ukraińskiego protestu, nic nie będzie już tak jak było wcześniej. Wczorajszy dzień to była taka swoistą ciszą przed burzą, uspokojenie, swoisty stan zawieszenia dzisiaj od rana zaczął realizować się scenariusz konfrontacji. Prezydent Janukowycz postanowił pokazać kto na Ukrainie rządzi – powiedział w TVP Info Bogdan Klich, były minister obrony narodowej.
-
Fot. Evgeny Feldman (AP Photo/Evgeny Feldman
[Fot. Evgeny Feldman (AP Photo/Evgeny Feldman)]
Fot. Evgeny Feldman (AP Photo/Evgeny Feldman
Kilka zdjęć z nocy w Kijowie.
-
– Tej barykady na ul. Hruszewskiego już właściwie nie ma. Teraz jesteśmy na Majdanie, trwa modlitwa. Ludzie są w hełmach, są w kaskach i mają ze sobą drągi drewniane, żelazne – ale są tutaj, a tam już pewnie nikogo nie ma. Tam już właściwie, tamten drugi Majdan koło dzielnicy rządowej, został rozebrany – mówi wysłanniczka „Wiadomości” z Kijowa Maria Stepan.
-
"Ukraińska Prawda" podaje prawdopodobną tożsamość zastrzelonego nad ranem mężczyzny. Według opozycyjnego portalu to Serhij Nihojan, mężczyzna, który dał się poznać jako bardzo aktywny uczestnik demonstracji w ostatnich dniach.
-
Wacław Radziwinowicz potwierdza: Atak Berkutu został odbity, bo na ul. Hruszewskiego przyszły posiłki z Majdanu.
Sam Majdan przygotowuje się tymczasem do szturmu. Demonstranci umacniają barykady, wielu z nich ma hełmy i kije. Korespondent agencji UNIAN relacjonuje: na Majdanie trwają modlitwy.
-
"Kyiv Post" przypomina, że dziś Ukraina świętuje Dzień Jedności na pamiątkę zjednoczenia w 1919 roku Ukraińskiej Republiki Ludowej i Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej.
-
Batkiwszczyna, partia, na czele której stoi uwięziona Julia Tymoszenko, informuje, że ubiegłej nocy patrol "automajdanu" zatrzymał na ulicach Kijowa pięćdziesięciu "tituszków", czyli prorządowych kiboli i prowokatorów.
Dzień wcześniej, wyłapani "tituszkowie" zostali zgrupowani przez demonstrantów w jednym miejscu i przeprowadzeni ulicami miasta w "marszu wstydu".
-
Polska Agencja Prasowa: MSW Ukrainy i służby medyczne potwierdzają informacje o śmierci człowieka na ulicy Hruszewskiego w Kijowie, gdzie w środę rano trwa milicyjna akcja usuwania barykady ustawionej przy dojeździe do dzielnicy rządowej przez przeciwników władz Ukrainy.
Agencja Interfax-Ukraina, powołując się na anonimowego lekarza, pisze, iż mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych ran postrzałowych. Lekarz ocenił, iż w ofiarę strzelał snajper.
Służba prasowa ukraińskiego MSW informuje tymczasem o "ciele człowieka" znajdującym się na ulicy Hruszewskiego. "Charakter odniesionych ran i uszkodzeń ciała nie został jeszcze ustalony" - oświadczono
-
Paweł Pieniążek, dziennikarz "Krytyki Politycznej" na antenie Polsat News: Noc była bardzo spokojna, milicjanci i demonstracji byli dość bierni. Co może się wydarzyć? Nie wiemy, jak się toczą rozmowy Kliczki z prezydentem i na jakie ustępstwa pójdzie Janukowycz. Wydaje się, że Janukowycz nie jest gotowy na dialog ani na próbę załagodzenia sytuacji.
Widzę, że już demonstranci odbili te miejsca, które wcześniej szturmował Berkut. Specnaz wykorzystał wcześniej moment, w którym demonstrantów było mało.
-
"Ukraińska Prawda": Protestujący odzyskują pozycje. Prą do przodu, rzucają w stronę Berkutu kamieniami i koktajlami Mołotowa.
-
Widać, że Bierkut oczyścił Hruszewskiego do wylotu na Plac Europejski - donosi Wacław Radziwinowicz.
Reporter Espresot TV twierdzi, że aktywiści Euromajdanu przygotowują się do kontrataku.
-
Na Twitterze pojawiają się pierwsze informacje na temat zastrzelonego mężczyzny - miał to być trzydziestolatek, który zginął od czterech ran postrzałowych - w głowę, szyję i klatkę piersiową.
-
Fot. Espreso TV
-
Transmisję z Kijowa można oglądać m.in. w Espreso TV. Widać na niej, że Berkut wyłapuje i bije pojedynczych uczestników demonstracji.
-
Fot. Twitter
"Ukraińska Prawda" i inne ukraińskie media potwierdzają informację o szturmie specnazu na ul. Hruszewskiego. Na zdjęciu, które na Twitterze opublikował Witalij Sediuk widać, że milicjantów rano w Kijowie jest coraz więcej.
-
- Berkut szturmuje. Barykada przy ul. Hruszewskiego padła, a demonstranci są z niej wypierani - donosi korespondent TVN24. W stronę demonstrantów lecą granaty hukowe.
-
PILNE
Media w Kijowie informują, że zabity z ranami postrzałowymi to nie ten, kto spadł z kolumnady. Ofiary śmiertelne są już dwie,
-
PILNE
Jest ofiara śmiertelna. 22-letni uczestnik potyczek z Bierkutem na ul. Hruszewskiego spadł z 13-metrowej kolumnady przy wejściu na stadion Dynamo i po kilku godzinach umarł w szpitalu - donosi Wacław Radziwinowicz.
"Ukraińska Prawda" podaje, że zabity na Hruszewskiego miał cztery rany postrzałowe.
-
Igor Łucenko pod odzyskaniu wolności wystąpił w telewizji Hromadske.tv. Na jego twarzy widać ślady bicia
-
Nie doszło do zaplanowanych na wtorek rozmów władzy z opozycją - zignorował je prezydent Wiktor Janukowycz, co spowodowało, że zbojkotowali je także jego polityczni rywale. Aktywiści z Majdanu alarmują, że na rogatkach miasta wojsko rozstawia namioty i boją się ataku. O północy zaczęła obowiązywać „ustawa o dyktaturze”. Po serii pogróżek kraj zdecydował się opuścić znany dziennikarz Witalij Portnikow
-
Co działo się dziś w Kijowie? Zapraszamy do przeczytania naszego podsumowania dnia.
-
Widok sprzed barykad na "ziemię niczyją" i szczelny kordon policjantów z tarczami
Automajdan - protestujący w samochodach patrolują okolice Majdanu w poszukiwaniu "tituszek". Zeszłej nocy złapali kilkudziesięciu, część pobili a część przepędzili dookoła placu w "marszu hańby"
Mimo że napięcie wisi w powietrzu, Kyiv Post prognozuje, że będzie to raczej noc 'trudnego zawieszenia broni'
-
Wciąż płonie barykada przy Majdanie. Choć milicja próbuje ugasić ją przy pomocy armatki wodnej (strumień wody widać na zdjęciu po prawej stronie), co chwilę manifestanci dorzucają tam kolejne opony.
- wtorek, 21 stycznia 2014
-
Wiadomości o powrocie Igora Łucenki potwierdziła w "Radiu Swoboda" także jego żona.
-
Informację o tym, że Igor Łucenko odnalazł się żywy potwierdziła aktywistka Maria Lebiediewa. Także Tatiana Danilenko, dziennikarka Kanału 5, potwierdziła, że Łucenko jest obecnie w szpitalu, jednak nie podała szczegółów na temat jego stanu zdrowia.
-
Portnikow od swoich rosyjskich źródeł miał usłyszeć, że jest plan, aby został "nowym Georgijem Gongadze". - Uwierzcie mi, to jest dobry powód - powiedział "Ukraińskiej Prawdzie".
Gongadze to ukraiński dziennikarz zamordowany najprawdopodobniej z polecenia władz w 2000 roku.
-
PILNE
Znany ukraiński dziennikarz Witalij Portnikow, współpracownik Radia Swoboda i redaktor naczelny telewizji TVi, zdecydował się opuścić kraj - poinformowała "Ukraińska Prawda". Powodem miały być pogróżki kierowane pod jego adresem i dzisiejsze włamanie do jego mieszkania.
-
A protestujący szykują koktajle Mołotowa...
-
Policjanci blokują szczelnie całą ulicę Hruszewskiego, przy której znajdują się budynki administracji rządowej
-
PILNE
- Jeśli prowokatorzy nie powstrzymają się, władze nie będą mieć innego wyjścia, jak tylko użyć, zgodnie z prawem, siły i zapewnić bezpieczeństwo naszym ludziom - powiedział premier Mykoła Azarow w wywiadzie dla rosyjskiego kanału Wiesti 24. Jednocześnie ukraiński premier wyraził nadzieję, że "zdrowy rozsądek mimo wszystko zwycięży".
Azarow zaznaczył też, że kwestia wprowadzenia stanu wyjątkowego na Ukrainie nie wchodzi w grę, gdyż władze mają możność rozstrzygania problemów innym sposobem. - Sytuacja w Kijowie jest odległa od takiej, gdy trzeba nawet teoretycznie rozpatrywać możliwość wprowadzenia stanu wyjątkowego. Bardzo odległa - dodał.
-
Na Majdanie i ulicy Hruszewskiego tysiące protestujących. Milicja zachowuje się nerwowo - informuje oficjalny serwis Euromajdanu na Twitterze.
-
Na oficjalnej stronie Igora Łucenki na Facebooku pojawił się długi post, zgodnie z którym Łucenko został wywieziony do lasu i pobity, ale zdołał się uwolnić. Żadna telewizja, ani gazeta nie zdołała się jednak z nim skontaktować. Informacji o odnalezieniu Łucenki nie potwierdził także nikt z jego rodziny, nie wiadomo tez nic o losie drugiego porwanego aktywisty. W komentarzach na Facebooku przeważa przekonanie, że post nie jest napisany przez Łucenkę.
-
Państwowy teatr Garmider w Łucku w obwodzie wołyńskim alarmuje, że spotkały go represje ze strony regionalnych władz. Złość władz rejonu miało wywołać przedstawienie, w którym cytowano wpisy na portalach społecznościowych dotyczące rozpędzenia Euromajdanu 30 listopada. Kierownik teatru Rusłana Porycka została wyrzucona z pracy, teatr został poproszony o opuszczenie budynku w rejonowym domu kultury.
-
"Drogi abonencie, zostałeś zarejestrowany jako uczestnik masowych zamieszek" - smsy o tej treści otrzymują od niedzieli stacjonujący na Majdanie aktywiści. Początkowo podejrzewano, że to działalność piratów, którzy chcieli zasiać na Majdanie chaos. Wielu protestujących uważa jednak, że akcja była inspirowana przez władze.
Cytowane przez "Guardiana" ukraińskie MSw odrzuciło oskarżenie o udział w sms-owej akcji. Także wszyscy główni operatorzy telefoniczni na Ukrainie zaprzeczyli, jakoby rozsyłanie sms-ów odbyło się za ich wiedzą. "Wiemy, że są techniczne możliwości, tak zwane pirackie stacje bazowe, które umożliwiają wysyłanie sms-ów do wszystkich użytkowników na określonym terenie. Ale jako operator nie mamy możliwości zidentyfikowania tych stacji" - napisał w oświadczeniu jeden z operatorów, Kyivstar.
Jak podkreślają "Guardian" i "New York Times" - akcja nie wywołała żadnej reakcji ze strony protestujących.
-
Protest pod siedzibą Służby Bezpieczeństwa Ukrainy na zdjęciu udostępnionym na Twitterze przez Krzysztofa Bukowskiego z Fundacji Otwarty Dialog. Demonstranci krzyczeli "Gdzie jest Łucenko?", oskarżając władze o porwanie aktywisty ze szpitala.
-
PILNE
Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Navi Pillay podkreśliła "pilną potrzebę konstruktywnego dialogu na Ukrainie".
- Apeluję do wszystkich stron, aby zaangażowały się w konstruktywny dialog, który pozwoli uniknąć dalszej eskalacji konfliktu. Czym dłużej będą z tym zwlekać, tym trudniej będzie znaleźć wyjście z patowej sytuacji - oceniła.
Pillay wezwała też władze do wstrzymania wprowadzenia w życie nowych restrykcyjnych przepisów uchwalonych przez władze, wymierzonych w prawo do pokojowego protestu. - Wzywam do przejrzenia tych zapisów, które muszą być w pełnej zgodności z międzynarodowymi standardami dotyczącymi praw człowieka - powiedziała komisarz.
- W szczególności jestem zaniepokojona możliwością, że te prawa ograniczą wolność słowa, prawo do zgromadzeń, prawo do informacji i prawo do pracy organizacji obywatelskich - dodała.
Opozycyjnych polityków Pillay wezwała do "jednoznacznego odcięcia się" od przemocy na ulicach.
-
Administracja rządowa odpowiedzialnością za zamieszki obarcza opozycyjnych polityków. - Uważamy, że przedstawiciele opozycyjnych sił politycznych ponoszą osobistą odpowiedzialność za działania, które mają w tych dniach miejsce na ulicy Hruszewskiego - poinformował Andrij Portnow, doradca prezydenta Janukowycza do spraw prawnych na konferencji prasowej.
A ukraińskie MSW opublikowało na swoich stronach film, na którym widać, jak aktywiści obrzucają milicjantów koktajlami Mołotowa. Ma to być dowód na to, że to protestujący byli agresorami i wywołali starcia.
-
PILNE
Administracja Wiktora Janukowycza potwierdziła, że Witalij Kliczko opuścił negocjacje władz z opozycją.
- Jak mogłem opuścić coś, w czym nie brałem udziału? Jeszcze wczoraj oświadczaliśmy, że będziemy rozmawiać tylko z Janukowyczem, jednak on unika odpowiedzialności i dlatego przerzucił ją na tak zwaną grupę roboczą - irytował się na język użyty w komunikacie administracji Kliczko.
We wtorek po południu administracja Janukowycza poinformowała o rozpoczęciu posiedzenia grupy roboczej do spraw uregulowania trwającego od listopada kryzysu politycznego. Szef państwa w spotkaniu nie uczestniczył, gdyż naradzał się w tym czasie z premierem Mykołą Azarowem i wicepremierem Serhijem Arbuzowem.
-
Dwaj czołowi aktywiści Euromajdanu - 35-letni Igor Łucenko i 51-letni Jurij Werbicki - mieli zostać według uczestniczki protestów Marii Lebiedewej porwani przez pięciu mężczyzn ze szpitala, gdzie trafili ranni w zamieszkach. Jej słowa przekazuje portal "Kyiv Post". Kijowska policja twierdzi, że obaj opuścili szpital niezależnie od siebie o własnych siłach.
Lebiediewa sprawę porwania zgłosiła na policji. - Lekarze usłyszeli jakieś hałasy na korytarzu i po chwili dwóch jednakowo ubranych mężczyzn w czarnych płaszczach i kapeluszach porwało Werbickiego,. Chwilę wcześniej porwali też Łucenkę - relacjonowała.
Obaj mężczyźni nie dają znaku życia, na Majdanie słychać aktywistów skandujących ich nazwiska i wzywających do ich uwolnienia.
-
Spalone autokary Berkutu zamienione w barykady w obiektywie Aleksieja Jaroszewskiego z Russia Times
-
Na oficjalnej stronie na portalu społecznościowym VKontakte grupa WBC zrzeszająca kibiców - ultrasów Dynama Kijów wezwała wszystkich fanów do wyjścia wieczorem na ulice, aby chronić protestujących przed tituszkami - opłacanymi przez władze dresiarzami zwiezionymi do stolicy z całego kraju w celu wprowadzenia chaosu.
-
Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow skrytykował "członków niektórych europejskich rządów" za ingerowanie w sprawy Ukrainy i wspieranie w Kijowie protestujących. - Wolelibyśmy, żeby nasi europejscy partnerzy nie zachowywali się tak bezceremonialnie w sprawie kryzysu na Ukrainie. To po prostu niesmaczne - komentował.
Użycie przemocy przez protestujących Ławrow nazwał "całkowitym pogwałceniem europejskich standardów". - Moim zdaniem wezwania do opanowania się zgłaszane przez liderów opozycji, w tym Witalija Kliczkę, świadczą o tym, że sytuacja wymknęła się całkowicie spod kontroli - ocenił.
-
Katapulty na Majdanie już nie ma. Teraz protestujący uzbroili się w łuki - pisze były korespondent AP Max Seddon
-
Do plotek, jakoby władze Ukrainy chciały wprowadzić stan wyjątkowy, odniósł się poseł Partii Regionów Vadim Kolesniczenko. Zapewnił, że jego partia nie planuje, wbrew pogłoskom, zwoływać w tym celu specjalnego spotkania Rady Najwyższej.
Wprowadzenie stanu wyjątkowego wykluczył także sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Klujew. - Żadnego stanu wyjątkowego nie będzie - powiedział wprost.
-
Partia UDAR informuje, że jej lider Witalij Kliczko udał się na ulicę Hruszewskiego rozmawiać o napietej sytuacji z kierownictwem Berkutu:
-
"Wyjdę za mąż za milicjanta Berkutu, który przejdzie na stronę narodu" - czytamy na transparencie.
-
PILNE
Roman Kabaczij, historyk i publicysta z Instytutu Informacji Masowej na Ukrainie na antenie TOK FM: Administracja prezydenta opublikowała nieprawdziwą wiadomość dotyczącą spotkania opozycji z przedstawicielami władz. Witalij Kliczko poinformował, że przyszedł spotkać się z prezydentem, usłyszał, że trwa spotkanie rady i zrezygnował z udziału w nim.
-
Unijny komisarz do spraw rozszerzenia Sztefan Fuele przyjedzie do Kijowa w piątek - poinformowało jego biuro prasowe. Wizyta potrwa dwa dni. Fuele chce rozmawiać z przedstawicielami ukraińskich władz, politycznej opozycji oraz aktywistów uczestniczących w obywatelskim proteście na ulicach.
-
PILNE
Liderzy opozycji przestają apelować o pokojowy protest. Agencja AP cytuje lidera Batkwiszczyny Arsenija Jaceniuka: Ludzie mają prawo zrezygnować z pokojowego na rzecz niepokojowego protestu, ponieważ władze pozostają głuche na niezadowolenie ludzi - powiedział.
Uwięziona szefowa Batkiwszczyny, była premier Julia Tymoszenko oceniła, że ci, którzy stają na linii frontu w Kijowie są "bohaterami". "Nie ma innego sposobu na pokonanie mafii" - napisała w oświadczeniu.
Oleh Musij, szef sztabu medycznego demonstrantów, poinformował, że w starciach rannych zostało niemal 1500 aktywistów.
-
Jedna z liderek Euromajdanu, piosenkarka Rusłana przyjechała do Brukseli zademonstrować poparcie dla europejskich aspiracji Ukrainy. W demonstracji wzięło udział kilkadziesiąt osób, m.in. polscy europosłowie Paweł Kowal (Polska Razem) i Jacek Saryusz-Wolski (PO)
Rusłana apelowała m.in. o zamrożenie europejskich kont bankowych przedstawicieli ukraińskich władz i oligarchów. - Trzeba zaatakować majątki naszych oligarchów i prezydenta, tu w Europie. Te konta ukrywają pieniądze przestępców i ludzi skorumpowanych - mówiła.
Jacek Saryusz-Wolski zapowiedział, że pod koniec stycznia do Kijowa pojedzie delegacja Parlamentu Europejskiego. Paweł Kowal skrytykował Unię za mało aktywną politykę w sprawie Ukrainy.
-
Jedno z najpopularniejszych dziś na Twitterze zdjęć z Kijowa
-
PILNE
W Kijowie rozpoczęło się posiedzenie grupy roboczej ds. rozwiązania kryzysu politycznego. Nie bierze w nim udziału Wiktor Janukowycz.
Spotkaniu przewodniczy sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Klujew, oskarżany przez demonstrujących o wydanie rozkazu ataku na Majdan 30 listopada. Opozycję reprezentuje Witalij Kliczko, przywódca partii Udar. O innych uczestnikach narady administracja prezydenta nie poinformowała.
Sceptyczny wobec rozmów bez udziału prezydenta był lider partii Batkiwszczyna Arsenij Jaceniuk. - Musimy rozwiązać kryzys polityczny i podejmować konkretne decyzje. Nie można dać Janukowyczowi czasu, by znów zadecydował o użyciu przemocy - mówił.
-
Demonstranci słyszą od władz, że ich aktywność ma charakter antyspołeczny, swoimi działaniami naruszają prawo, oraz że zbliżanie się do milicjantów bliżej niż na trzy metry będzie odbierane jako naruszanie życia i zdrowia funkcjonariuszy.
-
Tymczasem ludzie z całego świata wspierają demonstrujących w Kijowie.
-
Przedstawiciele władz apelują do demonstrantów przez megafony, by nie walczyli z własnym narodem i nie wykonywali niezgodnych z prawem poleceń swoich przełożonych. Nawołują aktywistów, by nie łamali prawa i zeszli z barykad. Przypominają o odpowiedzialności, z jaką muszą liczyć się ci, którzy łamią konstytucję.
-
Demonstranci umacniają barykady, przy których coraz liczniej się gromadzą.
-
Aktywiści Euromajdanu podają, że w wyniku zamieszek na ul. Hruszewskiego rannych jest już ok. 1400 osób!
/Na zdj. nocne starcia milicji z demonstrantami/
-
Aktywiści domagają się uwolnienia Igora Łucenki. Skandują ''Kijowie, powstań! Wyzwól swoich!'' - donosi na Twitterze Sojusz Demokratyczny.
-
Ukraińskie media rządowe opublikowały we wtorek ustawy, które znacząco zaostrzają kary dla przeciwników władz i ograniczają działalność organizacji pozarządowych. Oznacza to, że krytykowane przez Zachód jako niedemokratyczne akty prawne wejdą w życie w środę.
Ustawy, uchwalone w ubiegłym tygodniu przez większość parlamentarną Partii Regionów i partii komunistycznej, a podpisane następnie przez prezydenta Wiktora Janukowycza, ukazały się w gazecie ''Hołos Ukrainy''. Opozycja bez powodzenia próbowała przejąć jej nakład.
Potępiane przez nią zmiany prawne, ujęte m.in. w ustawie nr 3879:
- zaostrzają odpowiedzialność za udział w nielegalnych manifestacjach
- i za rozpowszechnianie ''treści ekstremistycznych''
- oraz podwyższają kary za rozbijanie namiotów w miejscach protestu.
Przewidziano także kary dla kierowców, którzy poruszają się po drogach w kolumnach liczących ponad pięć pojazdów, a także zakazano demonstracji przed prywatnymi mieszkaniami i domami obywateli.
Zdaniem opozycji zmienione przepisy wymierzone są w uczestników protestów na Majdanie.
Większość parlamentarna uprościła też procedury związane z uchylaniem immunitetu poselskiego, co może uderzyć w deputowanych mniejszości, zaangażowanych w te protesty.
-
Zdaniem opozycji ''tituszkowie'' zostali opłaceni i przywiezieni do Kijowa z prowincji, by sprowokować konflikt między milicją a uczestnikami protestów na Majdanie Niepodległości.
Korespondent PAP donosi, że do prowokacji nie dopuścili kierowcy Automajdanu, którzy przez całą noc jeździli po mieście samochodami i wyłapywali podżegaczy.
Trzech ''tituszków'' zatrzymano przy sklepie całodobowym w dzielnicy Podół, w którym - jak mówili PAP świadkowie - próbowali oni wybijać szyby.
- Skąd przyjechałeś? Ile ci zapłacili? Nie wstydzisz się, że pracujesz dla bandytów? - wykrzykiwali do młodego człowieka w dresach członkowie jednego z patrolów Automajdanu.
Wyraźnie przestraszony chłopak, przyparty drewnianymi pałkami do ściany sklepu, wyjaśniał, że jest z położonego na północ od Kijowa Czernihowa, a do stolicy przyjechał z kolegami, by zarobić trochę pieniędzy.
- Znaleźliśmy w internecie ogłoszenie, w którym proponowano 200 hrywien (ponad 70 zł) za udział w demonstracji -mówił.
Chłopaka odwieziono do sztabu protestów na Majdanie Niepodległości.
- Nie bój się, nikt nie będzie cię bić. Nie jesteśmy tacy, jak ty i twoi koledzy. Po przesłuchaniu możesz się do nas przyłączyć - tłumaczyli młodemu człowiekowi aktywiści.
/Na zdj. uczestnicy protestów na Majdanie wyprowadzają podejrzanych o współpracę z ukraińskim rządem/
-
Protestujący wyprowadzają z Majdanu osoby podejrzewane o to, że wspierają rząd.
Noc z poniedziałku na wtorek minęła pod znakiem potyczek nie tylko z walk z milicja, ale i ''tituszkami'' - działającymi na zleceni władz dresiarzy.
Jeden z liderów opozycji, znany bokser Witalij Kliczko, powiedział w nocy, że plany władz dotyczące rozpędzenia Majdanu właśnie przy pomocy ''tituszków'' zostały pokrzyżowane.
Termin ''tituszko'' pochodzi od nazwiska chuligana, który wiosną 2013 roku na oczach milicji pobił dwójkę dziennikarzy.
-
Milicjanci wciąż blokują dzielnicę rządową...
...a demonstranci pozostają na swoich stanowiskach.
Po nocnych zamieszkach póki co wtorek jest całkiem spokojny.
Zniszczone ulice i pojazdy.
-
Na godz. 14 zaplanowany jest przemarsz z majdanu pod siedzibę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - by wymusić odnalezienie Igora Łucenki. W recepcji są już studenci, którzy zapowiedzieli, że nie opuszczą budynku, dopóki nie przyjmie ich rzecznik MSW. Domagają się informacji na temat zatrzymanych.
-
Od wczesnych godzin porannych sytuacja na Hruszewskiego jest spokojna. Młodzi ludzie w maskach pozostawali na swych stanowiskach za szkieletami spalonych wcześniej milicyjnych autobusów, a milicjanci stali ok. 100 metrów dalej. Między dwiema grupami widać było modlącego się księdza.
-
Ukraińska politolożka Kateryna Kruk opublikowała na swoim profilu zdjęcie, na którym widać, jak protestujący podchodzą do milicjantów, by po prostu z nimi porozmawiać. ''Emocjonalna huśtawka'' - komentuje.
-
Na znak protestu przeciw nowemu prawu ukraińska Wikipedia nie będzie dostępna w godz. 16-16.30.
Chodzi o antydemokratyczne ustawy, które przewidują m.in. surowe kary za udział w niesankcjonowanych zgromadzeniach i ograniczenie działalności organizacji pozarządowych.
-
Studenci, którzy protestowali przed gmachem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych przeciw brutalnym zatrzymaniom i bezpodstawnym aresztowaniom, weszli do recepcji i zapowiedzieli, że nie opuszczą jej, dopóki nie przyjmie ich rzecznik MSW - informują aktywiści na profili Euromajdanu.
-
Aktywiści poszukują dziennikarza Igora Łucenki, który ostatnio widziany był w szpitalu, skąd - jak sugerują opozycjoniści - został porwany.
Internauci pytają, czy to powrót stalinizmu.
-
Jeden z liderów ukraińskiej opozycji Witalij Kliczko na łamach niemieckiego tabloidu ''Bild'' porównał ostatnie wydarzenia w Kijowie do działań w czasie wojny. Przyznał, że przywódcy pokojowych protestów na Ukrainie utracili kontrolę nad sytuacją.
''Dla mnie to była sytuacja jak w czasie wojny'' - napisał ukraiński bokser i opozycjonista. ''Milicja użyła gazu łzawiącego; demonstranci rzucali kamieniami, a gdy próbowałem pośredniczyć, jakiś wściekły uczestnik demonstracji skierował gaśnicę (proszkową) prosto w moją twarz'' - opisuje Kliczko niedzielne zajścia w stolicy Ukrainy.
''My - opozycja, która opowiada się za pokojowymi protestami, utraciliśmy kontrolę nad ruchem'' - przyznał Kliczko. Zastrzegł, że odpowiedzialność za ten stan rzeczy spada na rząd.
''Prezydent Janukowycz ignorował przez osiem tygodni pokojowe postulaty setek tysięcy ludzi domagających się przeprowadzenia przyspieszonych wyborów. To, że teraz ekstremiści walczą z milicją, jest następstwem jego ustaw'' z 16 stycznia, które ograniczają swobody obywatelskie - wyjaśnił lider partii Udar.
''Jeżeli Janukowycz będzie nadal stosował represje wobec demonstrantów, to nie zdziwię się, jeśli wkrótce będziemy mieli pierwszych zabitych'' - ocenił Kliczko.
Szef Udaru napisał, że po niedzielnych zamieszkach rozmawiał z prezydentem Janukowyczem i odniósł wrażenie, że ''tym razem chce on poważnie negocjować z opozycją''.
-
Światowe media informują o pobitych przez milicję demonstrantach.
-
Radio Swoboda mówi już o 30 dziennikarzach jako ofiarach starć z milicją.
/Na zdj. jeden z pobitych - dziennikarz Radia Swoboda Dmytro Barkar/
-
Choć w Kijowie jest już prawie godz. 11, na ulicach nie ma wiele osób.
Jednak milicja broniąca dzielnicy rządowej...
...wciąż w pogotowiu.
Na zdj. uzbrojeni funkcjonariusze.
-
Ale do Ukraińców zwrócił się też Witalij Kiczko.
- Dzisiaj miejsce wszystkich patriotów, którym nie jest obojętny nasz kraj i jego przyszłość, jest tu, na Majdanie. Rząd wysyła tu siły zbrojne z całej Ukrainy, ale my możemy więcej, tylko musimy być razem. Potrzebujemy was tutaj, żeby wygrała Ukraina, a nie Janukowycz - mówi.
-
W internecie można obejrzeć poniedziałkowe przemówienie prezydenta Wiktora Janukowycza skierowane do narodu, w którym zaapelował, by nie ulegać prowokacjom. Bo jak przekonuje, ich celem jest doprowadzenie do podziałów w narodzie i wywołanie chaosu.
- Wzywam do dialogu, kompromisu, zachowania spokoju w naszym kraju. Wierzę w naród ukraiński i mądrość naszych obywateli. Ja sam jestem gotowy, by służyć ludziom i krajowi do końca. Tak długo, jak starczy mi sił - przekonuje prezydent Ukrainy.
-
Szef miejscowej policji poinformował, że nie posiada żadnych informacji na temat zatrzymania Igora Łucenki. Demonstranci uważają, że dziennikarz i obrońca praw człowieka został porwany.
/Na zdj. nocne zamieszki/
-
''Ukraińska Prawda'' podaje, że zatrzymanych zostało 13 uczestników nocnych zamieszek na ul. Hruszewskiego w Kijowie. Są podejrzani o naruszenie artykułu Kodeksu karnego, w którym mowa o udziale w zamieszkach.
/Na zdj. nocne starcia z milicją/
-
Po nocnych zamieszkach wtorkowy poranek w Kijowie jak na razie spokojny.
-
Obrazek z "linii demarkacyjnej", dzielącej protestujących i milicję. Milicjanci uderzali miarowo tarczą o tarczę. Kiedy duchowni odwrócili się, by ich pobłogosławić, funkcjonariusze jakby speszeni umilkli.
Obecność duchownych ośmieliła niektórych spośród protestujących. Kilka osób zaczęło podchodzić do milicjantów, robić im zdjęcia. Podszedł też starszy mężczyzna, zaczął prowokować policjantów, machać nogą, jakby chciał kopnąć tarczę któregoś z nich. Natychmiast odciągnął go ubrany w odzież maskującą i hełm przedstawiciel demonstrujących.
-
Między kordonem milicji, a rzucającymi jeszcze przed chwilą butelki z benzyną demonstrantami, stanęli prawosławni duchowni z wysoko uniesionym w górę krzyżem. To na chwilę uspokoiło napięcie utrzymujące się przez całą noc między obiema stronami.
-
Najnowsze zdjęcia z ulicy Hruszewskiego pokazują, że za kordonem milicji ustawiono karetki. Demonstrantów po drugiej stronie nie ma zbyt wielu, choć wciąż rzucają w stronę milicji koktajle Mołotowa. Trwa wojna nerwów. Powoli ustępuje ciemność, w Kijowie wstaje dzień.
-
Wieczorem politolożka Kateryna Kruk podawała na Twitterze, że milicja aresztowała w szpitalach rannych przewiezionych tam po starciach na ul. Hruszewskiego. Taką informację przekazali na Majdan lekarze. Dziś nad ranem ludzie podają sobie informację o porwaniu jednego z rannych aktywistów. Dziennikarz i działacz obywatelski Igor Łucenko miał zostać porwany ze szpitala przez mężczyzn w cywilnych ubraniach.
-
Milicjanci koło stadionu Dynama zmieniają się. Ci z pierwszej linii schodzą ogrzać się przy ogniu, zastępują ich kolejni. Milicji udało się zniszczyć używaną przez protestujących katapultę. Obserwatorzy oceniają, że liczba milicjantów na ulicy Hruszewskiego rośnie, obawiają się, że rano może dojść do ataku. Ostatnia godzina upłynęła jednak dość spokojnie.
-
"Tituszki" są w obecności kamer przepytywani przez przedstawicieli opozycji - kim są, kto ich przysłał? Pierwszy został oskarżony o organizowanie rozruchów, dowodem miał być notes z nazwiskami i kwotami, które mają być wypłacone za udział w rozruchach. Kolejni pokazują narzędzia, m. in. młotki, które mieli dostać, żeby niszczyć mienie. Ogłoszenie o takiej pracy mieli znaleźć w internecie. A płacić mieli niezidentyfikowani mężczyźni.
-
Espreso.tv pokazuje grupę zatrzymanych przez opozycjonistów chuliganów "tituszków", cieszących się specjalnymi względami milicji.
-
Arsenij Jaceniuk na Twitterze potwierdza, że protestujący zatrzymali grupę chuliganów. Zapowiada, że wkrótce zaprosi przedstawicieli mediów do centrali Majdanu.
-
PILNE
Policja przegrupowuje się na ulicy Hruszewskiego. Już wcześniej funkcjonariusze usunęli część barykad, co wzbudziło podejrzenia protestujących, że dojdzie do konfrontacji.
-
Jeden z internautów zrobił zdjęcie ludziom, którzy pod jego balkonem złapali dwóch chuliganów i dotkliwie ich biją. " Średniowieczny widok" - komentuje.
-
Na ulicach Kijowa - ale i na Twitterze - trwa polowanie na "tituszków", którzy wszczynali burdy na mieście. Można przeczytać nawet o "tituszka - safari". Po mieście jeżdżą ludzie, wymieniając się informacjami, gdzie widziano chuliganów. A to w sklepie, a to w jednej ze szkół. Chuligani muszą martwić się o swoją skórę.
-
Zaostrza się sytuacja na ulicy Hruszewskiego. Przed kordon milicji wyszło kilku funkcjonariuszy z bronią - strzelają w stronę protestujących, ci odpowiadają butelkami z benzyną.
-
Na Twitterze można przeczytać sprzeczne relacje dotyczące obecności chuliganów na ulicach. Z jednej strony jest dużo wpisów o tym, że zaczepiają ludzi na ulicach, biją, niszczą samochody. Z drugiej - brak zdjęć i relacji wideo z takich wydarzeń. Do walki z nimi została oddelegowana specjalna grupa pod wodzą bokserskiego mistrza Witalija Kliczki.
-
Na Twitterze Euromajdanu można przeczytać, że Witalij Kliczko, jeden z liderów Majdanu osobiście rozbroił dwóch chuliganów,"tituszków". Mieli przyznać się, że ich celem było rozbijanie samochodów i sianie zamętu.
-
Na Majdanie wystąpił przed chwilą lider nacjonalistów Oleg Tiahnybok. Zaapelował do ludzi o mobilizację, oświadczył, że "będzie atak, lub jakiś inny problem". Na Twitterze ludzie apelują o to, by właściciele samochodów wyjechali na ulice i klaksonami obudzili mieszkańców Kijowa.
-
W Kijowie dziś zimna noc. Temperatura: minus 12 stopni. Odczuwalna to minus 21 stopni.
-
To nie jest cicha noc na Ukrainie. Do odgłosów wybuchów i miarowych uderzeń w blachę, dołączyły cerkiewne dzwony. Jak informują kijowianie, to dzwony katedry św. Michała Archanioła, pięknego zabytku ze złotymi kopułami, który znajduje się na przedłużeniu .ulicy Hruszewskiego. Czyli tej, na której znajduje się główny front walki między demonstrantami a milicją.
-
Oto najświeższe zdjęcia z Kijowa - relacja live espreso.tv. Ludzie zastanawiają się, czy milicja przystąpi w najbliższym czasie do ataku.
-
Na kolejnym filmie, który przed chwilą znaleźliśmy na YouTube, zobaczyć można (i usłyszeć), jak wygląda wieczór w centrum Kijowa. Odgłos miarowych uderzeń metalu w metalowe blachy, który zagrzewa do walki, Jedzenie rozdawane przez dziewczyny na ulicy. Ludzie grzejący się przy ognisku. Ale i groźny widok kolumny młodych ludzi, uzbrojonych w co się tylko da. Kije, grabie, metalowe pręty, tarcze. Za nimi maszeruje kilka dziewczyn - to sanitariuszki?
-
Na Twitterze pojawiają się niepokojące informacje o tym, że w centrum Kijowa pojawili się wspierani przez milicję chuligani znani jako "tituszki". Według relacji internautów biją ludzi, wybijają szyby w samochodach i witrynach sklepów, Milicja nie interweniuje, opozycjoniści oceniają, że władza będzie próbowała zrzucić winę na protestujących.
-
Na YouTube można zobaczyć, jak groźną bronią są koktajle Mołotowa. Na tym filmie funkcjonariusze chronią się pod tarczami w sposób znany z czasów rzymskich legionów. Ale atak płonącymi butelkami z benzyną rozbija kompletnie ich szyk, milicjanci rzucają się rozpaczliwie, by gasić kolegów.
-
"Głos Ameryki" podaje informację o zatrzymaniu korespondentów Radia Wolna Europa i Radia Swoboda. Ekipa miała relacjonować rano zamieszki na ulicy Hruszewskiego, transmisja została jednak przerwana przez funkcjonariuszy. Jeden z pracowników Radia Swoboda został pobity, jego relację można zobaczyć na stronie Głosu Ameryki
- poniedziałek, 20 stycznia 2014
-
Nie spełniły się obawy uczestników manifestacji na Majdanie - milicjanci i oddziały specjalne nie przypuściły szturmu na Majdan tuż po wejściu w życie ustawy umożliwiającej władzy likwidowanie manifestacji i aresztowanie jej uczestników.
Do części obecnych na Majdanie tuż po północy przyszły SMS-y z informacją, że zostali zakwalifikowani jako nielegalni demonstranci. Liderzy opozycji tłumaczą ze sceny na Majdanie, że to generowany komputerowo spam. - Nie bójcie się tych wiadomości - apelują.
Majdan czeka długa, pełna napięcia noc. Nad placem unosi się dym z płonących barykad, co chwilę słychać wybuchy petard, manifestanci mobilizują się dudniąc metalowymi rurkami.
-
Ukraińcy przywitali fajerwerkami wejście w życie ustawy ograniczającej wolność zgromadzeń. Wycelowali je w stronę milicjantów i Berkutu.
-
PILNE
Za kilka minut, o godz. 23 czasu polskiego (czyli o północy na Ukrainie) zacznie obowiązywać nowe prawo wymierzone w demonstrantów i organizacje pozarządowe. Na jego mocy milicja i oddziały specjalne mogą wkroczyć na Majdan i aresztować uczestników demonstracji oraz zlikwidować rozłożone tam namioty.
Na razie sytuacja na Majdanie przypomina okopy I wojny światowej - manifestanci kryją się za barykadami, obrzucają milicjantów kamieniami, koktajlami mołotowa, wystrzeliwują w ich stronę fajerwerki. Milicja odpowiada granatami hukowymi. Walczące strony dzieli ok. 10 metrów.
W nadawanej na żywo relacji telewizyjnej z Majdanu można zobaczyć, jak demonstranci wyrywają kostkę brukową i rozbijają ją na mniejsze kawałki, szykując w ten sposób broń na wypadek ewentualnego szturmu milicjantów.
W obronie ma im pomóc zbudowana dziś katapulta, na filmie poniżej można zobaczyć, jak działa:
-
Telewizyjne kamery zarejestrowany, jak funkcjonariusze Berkutu katują pałkami złapanego na dachu aktywistę opozycji:
-
Politolożka Kateryna Kruk podaje na Twitterze, że milicja aresztowała w szpitalach rannych przewiezionych tam po wczorajszych starciach na ul. Hruszewskiego. Taką informację przekazali na Majdan lekarze. Kilka innych osób pisze na Twitterze, że członkowie oddziału specjalnego Berkut złapali na jednym z dachów wokół placu opozycyjnego aktywistę i zrzuciła go z budynku. Mężczyzna przeżył, ma połamane nogi i ręce.
-
Poniedziałkowy wieczór na Majdanie:
-
Demonstranci przetestowali zbudowaną dziś katapultę, która stoi za barykadą od strony ul. Hruszewskiego. Działa doskonale, tak dobrze miota kamieniami, że obrzucone nimi oddziały milicji odpowiedziały kilkoma granatami hukowymi. Tłum na Majdanie uderza rytmicznie w metalowe rurki, hałas potęgują wybuchające co pewien czas petardy. Jak podają uczestnicy demonstracji oraz ukraińscy dziennikarze - napięcie rośnie.
Milicja i Berkut stoi w pobliskim parku między drzewami, które chronią ich trochę przed nadlatującymi przedmiotami.
-
Na Majdanie pojawiły się tablice z parafrazą słynnego zawołania z Wielkiej Rewolucji Francuskiej "Wolność, równość i braterstwo". Ukraińcy przerobili je na "Wolność, równość, antyfaszyzm". To nawiązanie do wczorajszych wydarzeń - starcia z milicją rozpoczęła grupa młodych, zamaskowanych mężczyzn. Na tarczach mieli wymalowane nacjonalistyczne i neonazistowskie symbole, m.in. krzyż celtycki. Byli to członkowie organizacji młodzieżowych powiązanych z nacjonalistyczną partią Swoboda.
-
PILNE
Doradczyni prezydenta Janukowycza Hanna Herman informuje, że zaczęły się jednak rozmowy opozycjonistów z powołaną przez władze komisją ds. rozwiązania kryzysu politycznego. Prezydent nie bierze w nich osobiście udziału. Gazeta "Gołos Ukrainy" drukuje antydemokratyczne ustawy, które parlament przyjął w ubiegłym tygodniu dzięki posłom partii Janukowycza. To znaczy, że będą one obowiązywać od momentu opublikowania - czyli już jutro. Prawo pozwoli władzom np. rozgonić Majdan i aresztować jego uczestników, choćby za rozbicie namiotów czy używanie otwartego ognia - informuje korespondent "Wyborczej" Wacław Radziwinowicz.
-
Poniżej przekaz telewizyjny z Majdanu transmitowany na żywo. Widać rzucane co pewien czas koktajle mołotowa. Uczestnicy manifestacji na Majdanie donoszą na Twitterze, że coraz więcej osób zbiera się w rejonie ul. Hruszewskiego, gdzie wczoraj doszło do starć z milicją i oddziałami specjalnymi. Z ich relacji wynika, że doszło do pobicia kilku osób zmierzających na demonstrację.
-
Przebywająca w więzieniu była premier Ukrainy Julia Tymoszenko wsparła manifestantów po niedzielnych starciach z milicją. - Jeśli byłabym wolna, byłabym z wami na ulicy Hruszewskiego - oświadczyła Tymoszenko. Przypomnijmy, że po rozpoczęciu regularnej walki ulicznej część z liderów opozycji na Majdanie, m.in. Witalij Kliczko, próbowali powstrzymać starcia, ale tłum ich nie posłuchał.
Tymoszenko w liście z więzienia napisała też, że "dla wolności warto podejmować się takiej walki" oraz że rządzący są odpowiedzialni za "prowokowanie pokojowo i optymistycznie nastawionych Ukraińców".
-
Tymczasem manifestanci na Majdanie skończyli już budowę katapulty i ustawili ją tuż za barykadą od strony ul. Hruszewskiego. Przez cały dzień stał tam kordon członków specjalnej formacji Berkut. To właśnie to miejsce stało się wczoraj placem boju, na którym starli się uczestnicy manifestacji ze służbami porządkowymi.
Na razie nie jest do końca jasne, czym manifestanci chcą strzelać w stronę milicjantów i Berkutu.
-
Prezydent Wiktor Janukowycz nie tylko zapowiedział w poniedziałek, że użyje wszystkich środków, by zapobiec "burdom, podpaleniom i niszczeniu mienia", ale też ocenił przyczyny wczorajszych zamieszek w centrum Kijowa. Zasugerował, że za wywołanie starć z policją odpowiadają "niektórzy przywódcy opozycji", prowokatorzy, którzy chcą doprowadzić kraj do chaosu.
Zapowiadana w niedzielę przez Janukowycza komisja ds. rozwiązania kryzysu politycznego - w której mieliby wspólnie pracować przedstawiciele rządu i opozycji - na razie nie została powołana.
-
Kolejne zdjęcia z Kijowa:
Sergei Grits / AP
Sergei Grits / AP
Sergei Grits / AP
Sergei Grits / AP
Evgeny Feldman / AP
-
PILNE
Prezydent Wiktor Janukowycz w opublikowanym w poniedziałek oświadczeniu zapowiedział, że „podejmie wszelkie kroki, by zagwarantować porządek publiczny”, a w tym celu wykorzysta „wszelkie prawne i inne środki przewidziane ustawodawstwem Ukrainy”.
MSW wydało właśnie rozporządzenie, które przyznało milicji i oddziałom specjalnym "w ramach wykonywania rozkazów" prawo do użycia siły fizycznej, środków specjalnych oraz broni palnej z ostrą amunicją.
Janukowycz zaapelował w poniedziałek do manifestantów zgromadzonych na Majdanie: - Ze zrozumieniem odnosiłem się do waszego udziału w masowych akcjach i wyrażałem gotowość wysłuchania waszego stanowiska oraz szukania sposobów rozwiązania istniejących przeciwieństw. Ale dziś, gdy pokojowe protesty przeradzają się w masowe burdy z niszczeniem mienia, podpaleniami i stosowaniem przemocy, jestem przekonany, że zjawiska te zagrażają nie tylko mieszkańcom Kijowa, ale i całej Ukrainy.
-
Po spotkaniu Rady UE w Brukseli, która zajęła się również wczorajszymi wydarzeniami na Ukrainie, szef MSZ komentuje: - Władze ukraińskie same z siebie ograniczają wolności obywatelskie i podejmują decyzje o schodzeniu ze ścieżki prowadzącej ku stowarzyszeniu z Europą. Co nie znaczy, że UE nie popełniła błędów negocjacyjnych.
Jak tłumaczy minister "przyznanie Ukrainie w umowie stowarzyszeniowej perspektywy członkostwa w UE, w opinii władzy i społeczeństwa ukraińskiego, byłoby poważnym argumentem na rzecz poniesienia poświęceń, które i tak byłyby dobre dla Ukrainy".
- Ukraina musi zdecydować czy chce być taka jak Polska czy taka jak inne kraje, np. Białoruś - podkreślił Sikorski. Jak dodał, nie rozważano unijnych sankcji wobec rządzących Ukrainą. UE ponowie wezwała do pokojowego i demokratycznego wyjścia z kryzysu, zaprzestanie stosowania przemocy i rezygnację z ustaw ograniczających prawo do udziału w demonstracjach.
-
PILNE
W sztabie opozycji koordynującym protest na Majdanie pojawiła się informacja, że do Kijowa ściągane są ogromne siły milicyjnych oddziałów specjalnych oraz wojska wewnętrzne MSW. W poniedziałek prokuratur generalny Ukrainy Wiktor Pszonka nazwał niedzielne starcia między manifestantami a służbami porządkowymi "zbrodnią przeciwko państwu".
Ukraińskie media podają, że ministerstwo sprawiedliwości zarejestrowało rozporządzenie wydane przez szefa MSW, które przyznaje milicji i formacji Berkut "w ramach wykonywania rozkazów" prawo do użycia siły fizycznej, środków specjalnych oraz broni palnej z ostrą amunicją. Prokurator Pszonka apeluje do liderów opozycji, by wycofali manifestantów z ul. Hruszewskiego, gdzie znajdują się m.in. siedziby parlamentu i rządu. W poniedziałek manifestanci co pewien czas obrzucali stamtąd siły porządkowa kamieniami i koktajlami mołotowa.
-
Ukraiński Instytut Masowej Informacji ponownie zaktualizował informację o dziennikarzach i pracownikach mediów, którzy odnieśli obrażenia podczas relacjonowania niedzielnych starć. W tej chwili wiadomo już o 26 rannych dziennikarzach, reporterach i operatorach.
Dodatkowo dwójka rannych - dziennikarz Radia Swoboda oraz operator jednej z telewizji - została aresztowana przez policję. Potwierdził to minister spraw wewnętrznych Ukrainy. Powód zatrzymania? Minister powiedział: - Niektórzy obywatele byli szczególnie aktywni i rzucali w milicję zakazanymi przedmiotami, więc trafili do aresztu. Aresztowany dziennikarz Radia Swoboda nie miał przy sobie identyfikatora, nie podał swojego nazwiska ani profesji, poznaliśmy ją dopiero podczas identyfikacji zatrzymanych.
Ukraiński Instytut Masowej Informacji podaje, że reporter Radia Swoboda został pobity przez milicjatów tuż po zatrzymaniu. Wcześniej milicja pobiła innego reportera tej stacji, który relacjonował protest na Majdanie.
-
Niezależna moskiewska telewizja "Deszcz" podaje na swojej stronie internetowej, że manifestanci na Majdanie budują od rana katapultę, by atakować siły porządkowe zza barykad.
-
twitter.com/MaximEristavi
Tymczasem hitem na Twitterze stało się zdjęcie członków formacji specjalnej Berkut, który na co dzień brutalnie biją manifestantów. W przerwach, robią sobie zdjęcia na tle barykad wokół Majdanu.
-
Kolejne zdjęcia z centrum Kijowa. Czy dziś znów dojdzie do zamieszek?
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
VASILY FEDOSENKO / REUTERS
-
Liderzy ukraińskiej opozycji tworzą właśnie oświadczenie w sprawie wczorajszych zamieszek.
-
PILNE
Prokurator generalny Ukrainy Wiktor Pszonka nazwał wczorajsze zamieszki w centrum Kijowa "zbrodnią przeciwko państwu". Pszonka zaapelował do przywódców opozycji o natychmiastowe odwołanie swoich zwolenników z Hruszewskiego, gdzie znajdują się siedziby parlamentu i rządu. W poniedziałek zamaskowani manifestanci do pewien czas obrzucali kamieniami i koktajlami mołotowa milicjantów i członków formacji specjalnej Berkut, którzy utworzyli tam kordon chroniący budynki rządowe.
- Należy niezwłocznie powstrzymać masowe rozruchy, którym towarzyszy przemoc, podpalenia i niszczenie mienia, a które grożą bezpieczeństwu narodowemu Ukrainy - napisał Pszonka w oficjalnym komunikacie prokuratury generalnej.
-
Część manifestantów atakujących w niedzielę milicję miała tarcze z wymalowanymi neofaszystowskimi i nacjonalistycznymi symbolami. Na zdjęciu jeden z nich trzyma tarczę z krzyżem celtyckim (symbol zakazany w Niemczech jako neofaszystowski). Członkowie młodzieżowych organizacji powiązanych z partią Swoboda - której lider jest jednocześnie jednym z przywódców manifestacji na Majdanie - mają neofaszystowskie poglądy. To prawdopodobnie oni rozpoczęli atak na siły porządkowe, który starali się powstrzymać inni przywódcy opozycji, m.i. Witalij Kliczko. Potraktowano go wtedy gaśnicą.
GLEB GARANICH / REUTERS
-
Tymczasem członkowie formacji specjalnej Berkut, która wsławiła się brutalnym biciem demonstrantów, a wczoraj strzelała gumowymi kulami do dziennikarzy na Majdanie, pokazują mediom, co o nich sądzą:
-
"Rada UE wyraża głębokie zaniepokojenie ustawami, przyjętymi 16 stycznia przez Radę Najwyższą [Ukrainy - przyp. red.] według wątpliwych procedur. Te ustawy mogą znacząco ograniczyć podstawowe prawa ukraińskich obywateli dotyczące zgromadzeń, mediów i prasy, a także poważnie utrudnić działalność organizacji społeczeństwa obywatelskiego" - głosi dokument przyjęty po poniedziałkowym posiedzeniu Rady UE. Unia, już po raz kolejny, zaapelowała o demokratyczne rozwiązania konfliktu pomiędzy opozycją, a prezydentem Wiktorem Janukowyczem i rządem.
-
Kolejne zdjęcia z Kijowa - manifestanci umacniają barykady, zbroją się, co pewien czas obrzucają milicjantów "koktajlami mołotowa"
AP Photo/Sergei Grits
REUTERS/Vasily Fedosenko
REUTERS/Vasily Fedosenko
REUTERS/Vasily Fedosenko
REUTERS/Vasily Fedosenko
-
Ukraiński Instytut Masowej Informacji zaktualizował informację o korespondentach, którzy odnieśli obrażenia relacjonując wczorajsze starcia w Kijowie. Rannych zostało 15 dziennikarzy, fotoreporterów i kamerzystów. Przypomnijmy, że ukraińscy operatorzy nagrali policjantów, którzy strzelali do nich z broni gładkolufowej na gumową amunicję.
-
''Ukraińska Prawda'' przestrzega przed ''tituszkami'', czyli dresiarzami, którzy pojawili się w parku Maryjskim. ''Tituszki'' to tajna broń prezydenta Janukowycza.
-
Jeden z demonstrantów pokazuje kule gumowe używane przez policję podczas demonstracji w centrum stolicy Ukrainy.
-
Operator telewizji internetowej Spilno.tv Anatolij Łazarenko został trafiony pociskiem w rękę, gdy przekazywał obraz z potyczek z milicją dla swej stacji.
Z kolei reporterka kanału telewizyjnego 1 1 poinformowała, że gumowa kula, wystrzelona - jak przypuszcza przez milicjanta - raniła ją w nogę.
Ukraiński Instytut Masowej Informacji, który zajmuje się monitoringiem wolności mediów poinformował w poniedziałek, że większość z 12 dziennikarzy, którzy ucierpieli w ostatnich wydarzeniach w Kijowie, odniosła niegroźne obrażenia w wyniku eksplozji używanych przez milicję granatów błyskowo-hukowych.
/Na zdj. ranny fotoreporter/
-
Nie tylko Radio Swoboda opublikowało materiał dowodzący tego, że milicja strzela również do dziennikarzy. (Operator kamery nagrał milicjanta, który mierzy do niego ze strzelby i oddaje strzał. Po nim obraz raptownie się urywa).
Operator stacji telewizyjnej 5. Kanał Iwan Nakoneczny pokazał w poniedziałek kamerę z gumowym pociskiem, który utkwił w jej obudowie. Według jego relacji sprzęt został uszkodzony, gdy nagrywał atak młodych ludzi na funkcjonariuszy Berkuta, filmując milicjantów przez szparę w ustawionej przez protestujących barykadzie. - Dobrze, że nie trafili mnie w oko - powiedział operator.
Gazeta internetowa ''Ukrainska Prawda'' podała, że w nocy z niedzielę na poniedziałek wielu operatorów kamer i fotoreporterów widziało laserowe promienie, wymierzone ze strony milicji w stanowisko, gdzie pracuje podczas zamieszek prasa.
-
Obradujący w poniedziałek w Brukseli ministrowie spraw zagranicznych państw UE wyrazili głębokie zaniepokojenie wydarzeniami na Ukrainie. Wezwali do umiaru oraz poszanowania wolności słowa i zgromadzeń.
Niedzielne wydarzenia były jednym z tematów dyskusji unijnych ministrów spraw zagranicznych, którzy - wbrew wcześniejszym planom - postanowili dodać wzmiankę o Ukrainie do dokumentu końcowego spotkania Rady UE.
-
Szef kijowskiego wydziału zdrowia poinformowało o rannych w stanie ciężkim, a Radio Swoboda zamieściło film z niedzielnych zamieszek, na którym widać jak milicja strzela również do wykonujących swoje obowiązki dziennikarzy.
Podczas relacjonowanie trwających już prawie dobę zamieszek antyrządowych w Kijowie ucierpiało 12 przedstawicieli mediów.
-
Na razie na Majdanie jest o wiele spokojniej niż w niedzielę.
Na zdjęciach widać jednak, że demonstranci ustawiają kolejne barykady,
a w kierunku milicjantów lecą różne przedmioty, również koktajle Mołotowa.
-
Szef kijowskiego wydziału zdrowia Witalij Mochariew poinformował, że w następstwie niedzielnych zamieszek do szpitala trafiły cztery osoby w stanie ciężkim. Jednej z nich amputowano dłoń, trzy kolejne straciły oko.
Urzędnik nie odpowiedział na pytanie, czy obrażenia oczu, które odnieśli hospitalizowani, są wynikiem użycia przez milicję gumowych pocisków. Wyjaśnił także, że dłoń jednej z osób należało amputować ze względu na zmiażdżone kości.
- Możemy tylko konstatować, że doszło do kontuzji oka, a tego, jaki przedmiot do niej doprowadził, można się dowiedzieć u lekarza prowadzącego - oświadczył Mochariew.
/Niedzielne starcia na ulicach Kijowa/
-
W imieniu senackiej komisji spraw zagranicznych do Kijowa pojechał dziś Bogdan Klich, b. minister obrony narodowej, a obecnie senator PO. - Jako przyjaciele Ukrainy w Polsce jesteśmy bardzo zaniepokojeni ostatnimi wydarzeniami w Kijowie - podkreślił tuż przed wylotem.
- Przed kilkoma dniami Rada Najwyższa Ukrainy ograniczyła znacznie wolności obywatelskie na Ukrainie. Niedzielna reakcja Majdanu świadczy o tym, że Ukraińcy są zdecydowani bronić swoich praw i demokracji. W takiej sytuacji przyjaciele Ukrainy w Polsce powinni zrobić wszystko, aby wesprzeć ukraińskich demokratów - tłumaczył.
Klich udał się do Kijowa na zaproszenie Komitetu Integracji Europejskiej Parlamentu Ukraińskiego.
-
Komentując deklarację prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza o gotowości do negocjacji z opozycją, Radosław Sikorski podkreślił, że takie rozmowy ''już miały miejsce i nic z nich nie wynikło''. - Po tym, czego prezydent Janukowycz dokonał w ostatnich tygodniach, będziemy oceniać już nie jego słowa, a jego czyny - powiedział w Brukseli.
Ale i inni europejscy politycy wypowiadają się krytycznie na temat wprowadzanych przez ukraińskie władze ustaw i uważają, że wydarzenia w Kijowie wymagają zdecydowanej reakcji UE.
- To najmocniejszy pakiet represji, jakiego od dekad nie widzieliśmy w parlamencie żadnego europejskiego kraju - powiedział szef szwedzkiej dyplomacji Carl Bildt (na zdj. u góry pierwszy z prawej). - To represyjne prawo zmienia sytuację na Ukrainie - dodał. I przyznał, że nie wykluczałby nawet unijnych sankcji przeciwko władzom w Kijowie.
- Bardzo uważnie obserwuję to, co dzieje się na Ukrainie w ostatnich dniach. Prezydent Janukowycz zamierza rozmawiać z liderami opozycji i mam nadzieję, że to dobry krok naprzód - powiedziała z kolei dziennikarzom szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton (pierwsza z lewej).
Brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague (na zdj. u góry) wyraził opinię, że przyjęte przez władze w Kijowie restrykcje wymierzone w ukraińską opozycję to ''wielki błąd''. - Pozytywnie oceniamy to, że mają się odbyć rozmowy władz z opozycją, ale ubolewamy z powodu przemocy, do której doszło w Kijowie - powiedział Hague.Wydarzenia na Ukrainie mają być jednym z tematów dyskusji ministrów spraw zagranicznych państw UE podczas lunchu. Według źródeł dyplomatycznych ministrowie wspomną o tej sprawie we wnioskach końcowych posiedzenia Rady.
-
Politolożka Kateryna Kruk zwraca uwagę, że jeżeli opozycja nie odniesie sukcesów w negocjacjach, może to być ostatni dzień wolności.
-
Fotograf gazety ''Komersant-Ukraina'' Wład Sodel wzywa demonstrantów do zakładania kasków bądź hełmów. Na Twitterze przestrzega przed granatami, których używali w niedzielę milicjanci.
-
W zamieszkach, które wybuchły w niedzielę, ucierpiało ok. 100 milicjantów i około 100 protestujących.
W poniedziałek rano ukraińskie MSW podało, że w wyniku potyczek do szpitali trafiło 61 funkcjonariuszy milicji.
Według Kijowskiej Miejskiej Administracji Państwowej o pomoc medyczną do dyżurujących na miejscu karetek pogotowia zwróciło się 103 protestujących.
/Na zdj. niedzielne starcia demonstrantów z milicją./
-
Protestujący zwracają uwagę, że pierwsza poniedziałkowa informacja zamieszczona na oficjalnej stronie Rady Ministrów dotyczy... ''perspektyw rozwoju przemysłu cukrowniczego''. Demonstranci pytają, czy są jeszcze jakieś perspektywy dla obecnego rządu.
-
Demonstranci budują kolejne barykady.
-
Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski apeluje zarówno do demonstrantów, jak i przedstawicieli władz o zachowanie spokoju. Nie ma jednak wątpliwości, że „odpowiedzialność za rozwój wydarzeń ponoszą władze w Kijowie”.
-
- Sytuacja nie zmieniła się od wczoraj, kiedy grupki młodych ludzi zaczęły atakować milicję blokującą dojazdów do dzielnicy rządowej w Kijowie. Obecnie nadal trwają tam potyczki. Obie strony stoją na swoich pozycjach - milicja broni się tarczami, młodzi ludzie raz po raz podbiegają do tego kordonu, rzucając kostką brukową wyrwaną z chodników, pałkami, koktajlami Mołotowa. Milicja polewa to wszystko wodą. Przy temperaturze minus 10 stopni na ulicy robi się lodowisko. Ale ani jedna, ani druga strona nie decyduje się na zdecydowane starcie. Wszyscy stoją na swoich pozycjach i wyczekują - mówił w TVN24 Jarosław Junko z Polskiej Agencji Prasowej, który przebywa obecnie w Kijowie.
-
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wyraził zaniepokojenie niedzielnymi starciami demonstrantów z milicją. - Spodziewam się jednoznacznego potępienia sposobu, jak i treści przyjętych w czwartek ustaw, które ograniczają swobody obywatelskie na Ukrainie i odsuwają Ukrainę od ścieżki ku integracji z UE - powiedział dziennikarzom w Brukseli tuż przed rozpoczęciem spotkania ministrów spraw zagranicznych państw Unii.
Dodał, że wspomniane ustawy są ''wbrew literze i duchowi umowy stowarzyszeniowej, parafowanej w czasie polskiej prezydencji w UE''.
W piątek prezydent Ukrainy podpisał uchwalone w czwartek przez parlament ustawy, które znacznie zaostrzyły odpowiedzialność obywateli za udział w niesankcjonowanych zgromadzeniach i ograniczyły działalność organizacji pozarządowych.
Zdaniem opozycji zmienione przepisy wymierzone są w uczestników protestów antyrządowych na Majdanie Niepodległości. Większość parlamentarna uprościła też procedury związane z uchylaniem immunitetu poselskiego, co może uderzyć w deputowanych mniejszości zaangażowanych w te demonstracje.
-
Paweł Kowal przekonuje, że w świetle przepisów opozycja może złożyć mandaty i doprowadzić do przedwczesnych wyborów parlamentarnych. - To jest problem opozycji, że trochę co innego mówi, a co innego robi. Jeżeli chcieliby, mieliby już na tacy wybory parlamentarne - mówił w TVN24. - Nie są gotowi na przejęcie władzy.
Kowal zwrócił uwagę, że gdyby dziś odbyły się wybory, głosy rozłożyłyby się najprawdopodobniej po połowie. - Muszą mieć dobry plan, muszą trochę przekonać do siebie wyborców Partii Regionów lub znaleźć w samej Partii Regionów tych, którzy ich wesprą - przekonywał.
/Na zdj. u góry poniedziałek w Kijowie/
-
"Hańba, hańba!" - wykrzykują w stronę milicji demonstranci.
Poranek w Kijowie.
-
Poniedziałkowy poranek na Majdanie.
-
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poinformował, że Unia Europejska zajmie się dziś wydarzeniami w Kijowie.
-
Piąty kanał pokazał zdjęcia protestujących, których funkcjonariusze ukraińskiej milicji mieli rozebrać i oblać zimną wodą, a następnie strzelać do nich gumowymi kulami.
-
Ukraińska politolożka Kateryna Kruk zamieściła na Twitterze zdjęcie gumowych kul, którymi wczoraj strzelała w stronę demonstrantów milicja.
-
Demonstranci o poranku.
Tłum przypuścił szturm na kordon milicji przed dzielnicą rządową w niedzielę po południu.
Demonstranci podpalili wówczas jeden z blokujących ulicę autobusów milicyjnych.
W następnych godzinach doszło do kolejnych podpaleń autobusów i innych pojazdów.
Zamieszki trwają już ponad 17 godzin.
Zdjęcia z ukraińskiej telewizji Espreso.tv.
-
Jeszcze w niedzielę wieczorem prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz zapowiedział utworzenie komisji, której zadaniem będzie zażegnanie kryzysu politycznego w kraju, a także wyraził gotowość do negocjacji z opozycją. Poinformowali o tym liderzy ukraińskich partii opozycyjnych.
-
Potyczki między demonstrantami a milicją, która broni drogi dojazdowej do dzielnicy rządowej, trwają już ponad 17 godzin. Licząca ok. 100 osób grupa młodych ludzi atakuje kamieniami i koktajlami Mołotowa ukryty pod tarczami milicyjny kordon. Milicja odpowiada strzałami z broni na gumowe pociski, granatami hukowymi, gazem łzawiącym oraz wodą z armatki wodnej. Obie strony pozostają na pozycjach, które zajmowały wcześniej i żadna z nich nie ustępuje pod naporem przeciwników.
Zamieszkom przygląda się ok. 2 tysięcy ludzi, znajdujących się na ulicy i na pobliskim wzgórzu. Temperatura w Kijowie wynosi minus 10 stopni Celsjusza.
/Na zdj. Kijów w nocy z niedzieli na poniedziałek/
-
Świt w Kijowie. Na ulicach znów zbierają się ludzie.
-
Kolejny filmik z wczorajszych zamieszek na ulicy Hruszewskiego
-
Nad ulicą Hruszewskiego lata coraz więcej koktajli Mołotowa
-
Na miejsce zamieszek przyszedł w nocy Petro Poroszenko, były szef ukraińskiego MSZ i jeden z nielicznych oligarchów jawnie wspierających Euromajdan. Poinformował, że choć nie jest zaproszony na zaplanowane na poniedziałek rozmowy prezydenta Janukowycza z opozycją, jest gotów wziąć na siebie odpowiedzialność i pomóc w budowie nowej Ukrainy.
-
W Kijowie jest już prawie szósta, jednak ulica Hruszewskiego nie opustoszała. Milicja wciąż leje wodę, a protestujący co jakiś czas rzucają za barykadę ze spalonych wozów koktajle Mołotowa
-
Podczas zamieszek na ulicy Hruszewskiego milicja złapała dwóch mężczyzn. Rozebrano ich do naga, pobito, oblano wodą a następnie puszczono nagich przez barykady w stronę Majdanu Niepodległości, gdzie protestujący udzielili im pomocy - informuje Andrij Kowaliow z niezależnego Kanału 5 na Facebooku. I zamieszcza fotografie ze zdarzenia:
-
Tak wygląda ulica Hruszewskiego w tej chwili. Woda wystrzelona przez milicję z armatek zamarzła. Ulica pokryła się lodem, ze spalonych wozów milicji zwisają sople.
-
Były szef MSW i jeden z liderów protestów Jurij Łucenko: Teraz w Kijowie decyduje się, czy Ukraina będzie wolna, czy nie. Liderzy opozycji będą mogli zmusić władze do spełnienia żądań Euromajdanu tylko wtedy, gdy setki tysięcy ludzi będą wspierać ich na ulicach w poniedziałek, wtorek, środę i czwartek.
-
Koncert polskich zespołów na Majdanie organizowała dziś TV Republika Bronisława Wildsteina. Po występie dwóch zespołów koncert został przerwany z powodu brutalnych starć na pobliskiej ulicy Hruszewskiego. - Byłem na miejscu zamieszek. Przyjechaliśmy tu, żeby dać muzykę, nadzieję, a 300 metrów stąd jest piekło. Mam nadzieję, że Berkut nie uderzy na Majdan - relacjonował Darek Malejonek z Maleo Reggae Rockers.
Paweł Kukiz ostatecznie na Majdanie nie wystąpił. - Ja się Unią rozczarowałem, ale wolałbym, żeby Ukraina była w tej strefie wpływów niż rosyjskiej - tłumaczył powód swojego przyjazdu w TV Republika. A zamieszki skomentował: "Młodość mi się przypomina, bo czuję ten szczypiący gaz".
-
Christopher Miller z Kyiv Post alarmuje, że w centrum Kijowa nie działają telefony. "Nie dochodzą do mnie żadne połączenia ani sms-y. Znajomi dziennikarze mówią, że mają ten sam problem" - pisze.
-
Protestujący w Kijowie wciąż na ulicach
-
Milicjanci z Berkutu na kawie w Parku Maryńskim
-
PILNE
Ukraińskie MSW poinformowało, że po zamieszkach na ulicy Hruszewskiego aresztowano jak na razie "kilkanaście osób". Będą sądzeni za udział w zamieszkach.
MSW poinformowało, że trwa właśnie ustalanie tożsamości dotychczas zatrzymanych. Podało jednak, że jeden aresztowany to 30-letni działacz partii Swoboda z Kijowa, a drugi - to 41-latek o pseudonimie "Czaszka", który 13 lat odsiedział w więzieniu za morderstwo.
-
Miejsce dzisiejszych starć
-
- Wzywamy władze Ukrainy "do uchylenia przyjętego w ostatnich dniach ustawodawstwa antydemokratycznego oraz wycofania policyjnych oddziałów prewencyjnych z centrum Kijowa i rozpoczęcia dialogu z opozycją polityczną - oświadczyła także rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego przy Białym Domu Caitlin Hayden
-
Ulica Hruszewskiego, na której dziś doszło do starć, została ogołocona przez protestujących z kostki brukowej
Po ataku milicji z użyciem armatek wodnych ulica zamieniła się w lodowisko
-
PILNE
"USA będą rozważać dodatkowe kroki [względem władz Ukrainy] - w tym sankcje - w odpowiedzi na użycie przemocy" - poinformowała w oświadczeniu rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA Caitlin Hayden. "Jesteśmy głęboko zaniepokojeni przemocą, która miała miejsce dziś na ulicach Kijowa i wzywamy wszystkie strony do natychmiastowego rozwiązania napiętej sytuacji" - czytamy w oświadczeniu.
-
PILNE
Witalij Kliczko po spotkaniu z prezydentem Janukowyczem wystąpił w telewizji Hromadskie TV. Przyznał, że dostanie się do prezydenckiej rezydencji Meżyhiria nie było łatwe. - Kilka kilometrów od celu zatrzymała nas milicja. Wyszedłem z samochodu i chciałem iść dalej na piechotę, ale zostało mi to zabronione. Zażądałem więc od oficera milicji natychmiastowego spotkania z Janukowyczem. Poproszono mnie, abym zaczekał. Po około pół godzinie przyjechał po mnie samochód i zawiózł na miejsce - relacjonował Kliczko.
- Na początku spotkania Janukowycz spytał mnie, jak się czuję. Zrozumiałem, że śledzi uważnie wydarzenia mające miejsce na Majdanie i jest świadom całej sytuacji. Poinformowałem go, że sytuacja jest na skraju wojny domowej i wymaga natychmiastowej reakcji. Jeśli nie rozwiążemy problemów, które doprowadziły tyle osób do wściekłości, mogą zajść nieodwracalne zmiany. Rozwiązaniem problemu są przedterminowe wybory prezydenckie i parlamentarne. To był mój przekaz dla prezydenta - relacjonował lider partii UDAR.
Według Kliczki Janukowycz jest bardzo zaniepokojony sytuacją w kraju. - Co minutę przychodził do niego człowiek z informacjami o kolejnych wydarzeniach w stolicy - mówił były bokser.
-
Policja wciąż polewa protestujących z armatek wodnych - podaje Kyiv Post. Przy jedenastostopniowym mrozie to bardzo niebezpieczna broń
-
Polscy opozycjoniści z czasów PRL - Czesław Bielecki, Zbigniew Bujak, Zbigniew Romaszewski i Henryk Wujec - wyrażają poparcie dla protestujących na Ukrainie na filmie Tomasza Piechala, dziennikarza portalu Eastbook.eu.
-
Najnowsze informacje od lekarzy z Majdanu Niepodległości: setki rannych, około 70 proc. obrażeń spowodowanych jest gumowymi kulami milicji.
Na Twitterze uczestnicy protestów zamieszczają zdjęcia zebranych z ziemi gumowych kul
-
PILNE
Do Kijowa chcieli przyjechać uczestnicy Euromajdanu we Lwowie. Ich autobusy zostały zatrzymane przez drogówkę, a kierowcom skonfiskowano prawa jazdy - informuje Kyiv Post.
-
PILNE
Bohdan Kutep z niezależnej telewizji Hromadske TV informuje, że 'tituszki' - opłacani przez władze dresiarze - zbierają się na ulicy Hruszewskiego nieopodal Majdanu Niepodległości.
-
Zamieszki w Kijowie w obiektywie Konstantina Czerniczkina z Kyiv Post. Zdjęcie redakcja udostępniła na Twitterze
-
W Kijowie już pierwsza w nocy. Na Majdanie wciąż tłum ludzi. Zostali, żeby bronić placu przed ewentualnym szturmem. Rozgrzewają się, śpiewając narodowy hymn - pisze nasz korespondent
- niedziela, 19 stycznia 2014
-
PILNE
Mieszkańcy Iwano-Frankowska zablokowali koszary, żeby nie wypuścić jednostki wojsk wewnętrznych. Miała ona jechać do Kijowa - informuje Wacław Radziwinowicz. Na Twitterze jedna z protestujących Kateryna Kruk pisze, że identyczna sytuacja miała miejsce we Lwowie.
-
W całym Kijowie stają dziś solidne barykady budowane przez protestujących
-
Protestujący na Majdanie Niepodległości obawiają się nocnego szturmu milicji. Apelują do wszystkich mieszkańców Kijowa o przyjście na plac - informuje Christopher Miller z Kyiv Post
-
PILNE
Wacław Radziwinowicz informuje z Kijowa: Jednemu z demonstrujących rzucony przez milicjanta granat hukowy urwał rękę.
-
Według służb medycznych Euromajdanu cytowanych przez protestujących rannych zostało dziś w starciach ponad 100 osób. Jeden mężczyzna miał stracić oko postrzelony gumową kulą
-
PILNE
Wacław Radziwinowicz pisze wprost, że w okolicach Placu Europejskiego trwa 'wymiana ognia'. 'Milicjanci podeszli bliżej do barykady i znaleźli się w zasięgu koktajli Mołotowa miotanych przez demonstrantów. Odpowiadają im wystrzeliwując granaty hukowe i petardy. Polewają ich też ponad spalonymi autami z armatki wodnej. A w Kijowie siarczysty mróz, -11 stopni, kto zostanie oblany, temu grozi zamarznięcie - relacjonuje nasz korespondent.
-
Milicja dogasza właśnie płonące autobusy za pomocą armatek wodnych
-
PILNE
Jednym z uczestników jutrzejszych rozmów ma być po stronie rządowej Andrij Klujew, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, oskarżany przez protestujących o zainicjowanie ataku na Majdan Niepodległości 30 listopada - miał według relacji demonstrantów poinformować Arsenij Jaceniuk na Majdanie
-
Barykada z samochodów powoli się dopala, milicjanci próbują wrócić na swoje pozycje. Podobno dotarły do nich posiłki - kilkadziesiąt ciężarówek z funkcjonariuszami Berkutu i wozy pancerne - informuje Wacław Radziwinowicz
-
Kolejne dramatyczne zdjęcie z dzisiejszych zamieszek zamieścił na Twitterze Ilia Jaszin
-
Milicja odeszła na 100 - 150 m od stworzonej przez siebie barykady z samochodów, którą podpalili demonstranci. Płoną 4 autobusy i 2 ciężarówki Ural należące do Berkutu - pisze z Kijowa Wacław Radziwinowicz
-
Oglądając relacje ze starć w Kijowie warto mieć w pamięci, że wszystkie zdjęcia i filmy robione są na przestrzeni 100 m na 100 m - przypomina Daniel Sandford, rosyjski korespondent BBC.
-
Milicyjni dowódcy przez megafony ostrzegają, że zbliżenie się na 3 metry do milicjanta będzie uważane za atak na funkcjonariusza - relacjonuje Wacław Radziwinowicz.
-
Wrzucane na Twittera zdjęcia uświadamiają niezwykłą brutalność dzisiejszych starć
Pod stadionem Dynama Kijów płoną stworzone z autobusów barykady
-
- Wydaje się, że to, co dzieje się w Kijowie jest nieodwracalne - mówi nasz korespondent Wacław Radziwinowicz. - Milicja traci kontrolę nad miejscem, w którym ustawiona jest podpalona przez protestujących barykada z autobusów. Zostali tam tylko ludzie, którzy próbują ugasić pożar, zresztą bezskutecznie.
Ważne słowa wypowiedział ze sceny Majdanu Arsenij Jaceniuk. Poinformował on , że zadzwonił do niego Wiktor Janukowycz i zaproponował rozmowy. Kliczko, który rozmawiał z prezydentem osobiście, twierdzi, że Janukowycz chce powołać komisję z członków swojej administracji, rządu i opozycjonistów, by rozmawiać o rozwiązaniu kryzysowej sytuacji w kraju. Nie wiadomo jednak, czy apele kogokolwiek z liderów Majdanu mogą jeszcze powstrzymać atakujących.
-
Dramatyczny film z ataku protestujących na milicyjne oddziały
-
Przy placu Europejskim przy wejściu na stadion Dynama Kijów demonstranci koktajlami Mołotowa podpalili barykady i armatkę wodną, którą milicji chciała ugasić pożar. Oddział milicji wycofał się spod barykady, doszło do starć. Słychać rewolucyjną 'Warszawiankę'. Demonstranci zatrzymali się, bo przez płonącą barykadę przejść się obecnie nie da. Wciąż lecą kolejne koktajle Mołotowa - relacjonuje Wacław Radziwinowicz
-
PILNE
Prezydent Janukowycz chce zasiąść do rozmów z opozycją. Szef Batkiwszczyny Arsenij Jaceniuk poinformował na Majdanie, że odebrał telefon od prezydenta. Janukowycz miał zapewnić, że jest gotów do rozmów. Z kolei Witalij Kliczko w komunikacie na stronie swojej partii Udar poinformował, że na spotkaniu z prezydentem usłyszał, że jutro powołana zostanie komisja do rozwiązania kryzysu politycznego.
-
Poszkodowane w starciach jest jak dotąd ponad 40 osób, w tym 4 dziennikarzy. Napór na kordon milicji nie słabnie, bo do atakujących wciąż przyłączają się nowi - relacjonuje korespondent "Gazety Wyborczej" Wacław Radziwinowicz
-
PILNE
Niezależna Spilno TV poinformowała, że policjanci w Kijowie użyli gumowych kul. Z kolei Christopher Miller z Kyiv Post pisze, że w stolicy Ukrainy spłonął drugi wóz policyjny
-
O czym mogą rozmawiać Kliczko z Janukowyczem? Bokserski mistrz świata zapowiadał w ciągu dnia dziennikarzom, że chce 'załagodzić napięcia' i przekonać Janukowycza do ogłoszenia wcześniejszych wyborów prezydenckich. Według Kliczki, który już zapowiedział start w najbliższych wyborach, to jedyna możliwość wyjścia z obecnego kryzysu.
-
Według korespondenta "Wyborczej" duża grupa demonstrantów z Majdanu idzie na drugi koniec ul. Hruszewskiego. Chcą się tam dostać od strony stacji metra Arsenalna. To strategiczne posunięcie, bo tam milicji trudniej się będzie bronić niż przy stadionie Dynama Kijów. - Przy ulicy, do której zmierzają demonstranci jest park i trzeba by się przeciwstawić naporowi szerokim frontem. Demonstrantom udało się odebrać około 20 milicjantom z oddziałów Berkut tarcze, hełmy i pałki.
Z kolei Kateryna Kruk podaje na Twitterze, że demonstranci zbierają się w grupę z zamiarem wyruszenia w stronę rezydencji Janukowycza. Podobno jest tam już lider opozycyjnego UDAR-u Vitalij Kliczko. Wczesnym popołudniem liczba demonstrantów szacowana była na 100 tys., ale teraz - jak pisze Kruk - "tylko rośnie".
Jeden z protestujących na tle oddziałów policji
-
Jak podaje nasz korespondent Wacław Radziwinowicz Kliczko wezwał Janukowycza, by ten nie "szedł droga Causescu i Kaddafiego".
-
Jak podaje, na swoim Twitterze, ukraińska politolożka Kateryna Kruk milicja pobiła Lesie Orotbets - działaczkę opozycyjnej Batkiwszczyny. Zdaniem Kruk milicjanci zabrali pobitej telefon, w którym miała filmy wideo i zdjęcia dokumentujące brutalność milicji.
Kruk pisze też, że w nocy - z zamiarem "posprzątania" - na Majdan wkroczyć mają specjalne oddziały milicji - Berkut.
-
Służba prasowa Kliczki podaje, że on jest w Mieżugorie w rezydencji Janukowycza i z nim rozmawia. On wcześniej wzywał prezydenta, by ten "przerwał eskalację przemocy" i podał się do dymisji.
-
Protestujący, którzy ścierają się z milicją na kijowskim Majdanie uzbrojeni są m.in. w kije.
-
Ukraińska opozycja polityczna składa się z trzech partii: Batkiwszczyny (na czele stoi Arsenij Jaceniuk), UDAR-u (na czele Vitalij Kliczko) i nacjonalistycznego Ogólnoukraińskiego Zjednoczenia "Swoboda" (na czele Ołeh Tiahnybok). Dotychczas tłum i liderzy opozycji mówili jednym głosem, ale teraz jest inaczej.
Tłum domaga się wyłonienia lidera protestów. Przemowy liderów opozycyjnych partii, podczas wcześniejszych protestów, spotykały się z aprobatą tłumu. Dziś, gdy na Majdanie głos zabierali czołowi opozycjoniści, tłum odpowiedział gwizdami. - Dajcie nam lidera! - skandowali protestujący. Arsenij Jaceniuk z opozycyjnej partii Batkiwszczyna odpowiedział: - Lider jest tu jeden. Jest nim ukraiński naród. Wydaje się zatem, że atomizacja opozycji nie odpowiada już protestującym przeciwko władzy Ukraińcom. Ale szefowie opozycyjnych partii są innego zdania. - Jeden lider nie doczeka wyborów prezydenckich, oni go zabiją! Nie poddawajcie się prowokacjom! - wołali dziś do tłumu.
Liderzy ukraińskiej opozycji - od lewej: Arsenij Jaceniuk - lider ugrupowania Batkiwszczyna, Ołeh Tiahnybok - szef ugrupowania "Swoboda", Vitalij Kliczko - lider ugrupowania UDAR
-
Jak zwykle między protestujących a milicje wkroczył lider opozycyjnej partii UDAR - były pięściarski mistrz świata wagi ciężkiej Vitalji Kliczko. Nawoływał on protestujących do tego by zachowywali się spokojnie i nie dali się sprowokować, ale tym razem nie powstrzymał rozwoju wydarzeń. Milicjanci użyli gaśnic, by uspokoić tłum. Dostało się też samemu mistrzowi.
-
Nowe przepisy, przeciwko którym protestują zgromadzeni na Majdanie, zakładają, że uczestnicy demonstracji nie mogą mieć kasków i masek, zakazane jest też rozpowszechnianie treści ekstremistycznych oraz rozbijanie podczas demonstracji namiotów. Przewidziano także m.in. kary dla kierowców, którzy poruszają się po drogach w kolumnach liczących ponad pięć pojazdów, oraz zakazano demonstracji przed prywatnymi mieszkaniami i domami. Uproszczono też procedury związane ze zniesieniem immunitetu poselskiego.
-
Tak sytuacja w stolicy Ukrainy wyglądała nieco wcześniej
-
W Kijowie trwa regularna bitwa demonstrantów z milicją. Wydarzenia można śledzić na żywo za pośrednictwem videostreamingu.
-
W centrum miasta zgromadziło się łącznie około 100 tys. zwolenników opozycji. Ukraińskie media podają, że milicja zainterweniowała dopiero wtedy, gdy protestujący zaatakowali dwa milicyjne busy. Jeden z nich miał zostać przez nich podpalony.
-
Na kijowskim Majdanie Niepodległości liczący około 10 tys. osób tłum demonstrantów ściera się z milicją, kilkanaście osób zostało rannych. Protestujący sprzeciwiają się m.in. nowym przepisom zaostrzającym kary za udział w demonstracjach.
Rosjanie próbują ukryć wojska na Krymie przed misją OBWE? Komisja Europejska przyjęła pakiet wsparcia dla Ukrainy. Nawet 11 mld euro
Michał Wybieralski