Ludzie często oskarżają sędziów, że ci, zamiast stosować prawo wprost, interpretują je. W tym interpretowaniu opinia publiczna widzi ryzyko machlojek – suweren coś ustala, spisuje w ustawie i daje sędziom do stosowania, a ci kombinują. Dzielą włos na czworo, widzą wieloznaczności, wertują słowniki.
Przykładowo suweren nakłada niższe cło na owoce niż na warzywa, a tu sędziowie w sprawie Nix vs. Hedden zastanawiają się, jak oclić pomidory. Jaki pomidor jest, każdy widzi. Gdy w restauracji prosisz o sałatkę owocową, kelner, który przyniesie ci sałatkę z pomidorów, napiwku nie dostanie. Ale w sensie botanicznym pomidor jest owocem – bo jest częścią rośliny, która powstaje z kwiatu.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Ależ wybiera się i skutki tego są fatalne.
Sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybierają posłowie. Trybunał Konstytucyjny orzeka w sprawie zgodności ustaw z Konstytucją. Ustawy 'produkują" posłowie. Wybór sędziów TK przez posłów to tak jakby oskarżony wybierał sobie sędziego w sądzie.
Formalnie tak, ale...w tym systemie istnieje wiele prawnych i społecznych gwarancji niezawisłości sędziowskiej. Jedna, za to dziewięcioletnia kadencja, mająca być ukoronowaniem kariery, wysokie uposażenia, wysoki prestiż środowiskowy wynikający z piastowania stanowiska do którego przypisane są najwyższe kompetencje zawodowe i moralne przymioty. To wystarczało by przez dłuższy czas TK funkcjonował zgodnie z zamierzeniami autorów Konstytucji i potrzeb społeczeństwa, aż w końcu pojawili się specjaliści do demolowania wszystkiego....Naprawę sytuacji zacznijmy od wsadzenia ich tam, gdzie nie będą mogli szkodzić.
Od 2018r członkowie neoKRS wybierani są przez Sejm. NeoKRS wybiera z kolei kandydatów na sędziów, wybiera awanse sędziowskie.
aha, a "murarz domy buduje..." - zna pan doktrynę, że wojna to zbyt poważna sprawa by ją pozostawić wojskowym?!
A może by tak przestać udawać, że sędziowie nie mają sympatii politycznych i moralnych? Bo Ci, którzy ich codziennie w mediach nie wyrażają, też je chyba mają, czy może nie?
Właśnie dzięki wybieralności sędzią mógł zostać nawet prokurator krajowy„Godzilla” Święczkowski, czy posłanka Pawłowicz. Mimo, iż trójkowy magister Ziobro twierdził, że to w Niemczech wymiar sprawiedliwości jest upolityczniony.
W rzeczywistości jest mniej niż gdziekolwiek, nawet gdy po części zasiadający w gremiach politycy współdecydują o nominacjach do pięciu federalnych sądów najwyższych oraz federalnego sądu konstytucyjnego.
Po pierwsze sędziowie są sędziami zawodowymi i zostają nimi najlepsi z najlepszych adeptów nauk prawnych!
Po drugie nie ma przepływu pomiędzy zawodami prawniczymi - raz sędzia, zawsze sędzia. Prokurator, adwokat nigdy sędzią nie zostanie.
Po trzecie zawodowa kariera sędziowska oparta jest na kontynuacji - z sądu niższego szczebla do wyższego. Sędzia od początku kariery ma przewidywalne perspektywy.
Po czwarte jedynie do pięciu federalnych sądów najwyższych oraz federalnego sądu konstytucyjnego poza sędziami zawodowymi nominowani mogą być również profesorowie zwyczajni nauk prawnych.
Dobrze by było mieć system profesjonalistów, jak w Niemczech.