Ten przepis zrobił z Rozkosznego gwiazdę. Przy okazji zwiększył dochody branży mleczarskiej i zmienił świąteczne tradycje w wielu polskich domach.
- W 2017 r. mieszkałem w Hiszpanii. W kawiarni w Madrycie zjadłem sernik i oniemiałem. Był lekki, rozlewał się na talerzu jak włoskie lody, a z wierzchu był przypalony. Nie przypominał serników z Polski czy sernika nowojorskiego, który jest wprawdzie kremowy, ale z wierzchu równy jak stół i jasny. Zapytałam obsługę i dowiedziałem się, że to wariacja na temat deseru, który wymyślił szef kuchni w San Sebastian. Poczułem, że muszę tam pojechać - wspomina Michał Korkosz, znany jako Rozkoszny, autor bloga o tej samej nazwie.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Fajna historia i fajnie napisana. :)
takie ciasto musi być ze śliwkami
O właśnie:)
Chyba Cię poj......
Cały episkopat potwierdza: Rozkoszny jest.
Do konsumpcji dojdzie w najbliższym czasie (za zamkniętymi drzwiami).
czyli...
Dlaczego właściwie zakochaliśmy się masowo właśnie w tym deserze? Ze wzajemnością!?
Manierę Rozkoszny ma koszmarną, również kiedy pisze (korektę też zwolnił;)).
Ale jego przepisy są na ogół bardzo w porządku i proste w wykonaniu.
Fakt, skład bombowy!
W ogóle nie rozumiem tego trendu. Co jak co, ale mamy w Polsce naprawdę szeroki wybór bardzo dobrego twarogu i serków twarogowych. Wiele z nich z bardzo prostym składem, bez niepotrzebnych ulepszaczy. I oczywiście są dużo tańsze.
Ale ten serek na 'phi...' ma taki amerykański sznyt, a nie pszenno-buraczany wiejski sznyt Leppera lub tego chłopskiego wiceministra w lakierkach
jaki jest zamiennik ?
Prawda, są znacznie lepsze zamienniki: piekłam ten sernik już dobre kilkanaście razy, zawsze używałam śmietankowego serka kanapkowego polskiego producenta, ma lekko słoną nutę, prościutki skład (3 składniki!) i normalną cenę. Stosuję 4 opakowania x 200g oraz połowę opakowania mascarpone. Sernik robi furorę, polecam wypróbować, chociaż może niekoniecznie z tego udziwnionego przepisu z artykułu...
Nie będę robić reklamy, ale piekłam z serka firmy „P******a”, jest w prostokątnych opakowaniach w każdym chyba lidlu i biedronce
Przypomina mi to dyskusje w komentarzach do przepisów. Np "Ciasto czekoladowe z jabłkami" "Cześć, czy próbował ktoś piec z malinami? Mogą być mrozone? Ile dodać mielonych orzechów zamiast mąki i co zamiast jajek bo syn jest uczulony. Nie lubimy czekolady,myślicie ze bez kakao się uda?" Itp itd.
I jeszcze to - 20 przepisów na sernik, a w serniku z ajerkoniakiem ktoś pyta "co zamiast ajerkoniaku, bo piekę dla dzieci?
Haha dobre!
A co zamiast sera bo starem od nabiału puchną usta i wygląda jak koło ratunkowe. A cukier? Można zastąpić solą? Bo ja nie lubię słodkiego.
No, jest wielce promowany w Wyborczej. Ostatnio były już z 3 inne artykuły na jego temat lub z nim. Pewnie znajomy kogoś z redakcji...
Ale jeden z niewielu tematów bez zła i strachów ...
A jadłeś? Może też bym się dziwił, gdybym nie jadł. Oczywiście wersję bliższą oryginałowi niż to coś z ciasteczkami.
Mamo pacz! Gadający krążownik!
Prawdziwy Polak! Ba, więcej - 200 proc.Polaka w człowieku. Opluje, pojęczy, słowem skrytykuje wszystkiego co "nie nasze". "Niedobre, bo nie polskie", jakby powiedział prezes-naczelnik. Więc trzeba opluć. Żenująceeee i smutne. :-(