Robert Makłowicz: Moje słabości? Uwielbiam różowe koszule, odczuwam niezrozumiały afekt do fasolki po bretońsku, podoba mi się fiat multipla i wiem, kto to są siostry Godlewskie. Wystarczy?
Grzegorz Wysocki: Makłowicz zaginął w akcji? Co się z panem stało?
Robert Makłowicz: Żyję, tylko przeniosłem się w inną sferę życia.
Z TVP, gdzie był pan 20 lat, do… Dokąd? W żadnym TVN-ie pana nie ma.
– W TVP mnie nie ma, bo to już nie jest telewizja publiczna, czyli dla wszystkich. I naprawdę nie chodzi o to, że tam są ludzie mający określone poglądy i z dumą oraz emfazą je głoszący, lecz o to, że nie ma tam już żadnych innych ludzi i żadnych innych poglądów.
Oni twierdzą, że wcześniej też był przechył, tylko w stronę PO lub SLD.
Wszystkie komentarze
Świat jest fajny i Polska jest fajna. PiS jest parszywy.
Najwazniejsze, ze władza dala nam zywnosc genetycznie modyfikowana.
Dzięki temu z baraniny możemy zrobić dorsza po grecku.
GW w sferze publicystyki kulinarnej na psy czyli na Starecka, zeszla. Dawniej pisali Tessa Capponi-Borawska, Robert Maklowicz, a dzis zenujaca Starecka Basia.
Facet mniej wazny, wazne, ze sie zna na DOBREJ KUCHNI! GW w sferze publicystyki kulinarnej na Starecka zeszla. Dawniej pisali Tessa Capponi-Borawska, wlasnie Robert Maklowicz, a dzis zenujaca Starecka Basia.
Wyrazy szacunku Panie Robercie
znakomity wywiad-zasluga Pana Maklowicza (bombowa postac) ale i Pana redaktora -wlasciwe poprowadzenie wywiadu.
Z Makłowiczem nie zgadzam się zasadniczo w jednej kwestii:
że wybierany w Polsce prezydent praktycznie nie ma uprawnień!
Prezydent jest strażnikiem konstytucji i ma niesłychanie odpowiedzialne zadanie.
Ma obowiązek zweryfikować KAŻDY przepis ustawowy pod kątem jego zgodności z Konstytucją.
Ma do tego odpowiednie narzędzia z wetem włącznie! Trybunał ma w tej materii zadanie porządkowe i pomocnicze.
W wyborach wybieramy więc najważniejszego urzędnika w kraju, odpowiedzialnego za spójność i jakość polskiego prawa. Ten wybór to zaś nasza obywatelska odpowiedzialność.
To co z tym urzędem zrobił Maliniak zostanie ocenione przez historię i mam nadzieję, że doczeka w zdrowiu tego werdyktu...
No tak, tylko w sytuacji gdy ta sama większość wybiera Sejm i najważniejszego urzędnika, to przestaje to mieć niestety sens... Taki monarcha mógłby być niezależny od propagandy wyborczej i nie kupiłby sobie wyborców kiełbasą.
Mógłby też być bezwolnym kretynem...
A niechby i w chorobie :)
W sumie to tak. A w naszych polskich warunkach pewnie skończyłoby się to szantażem ze strony partii rządzącej: nie wychylaj się pan królu, bo obetniemy budżet twojego dworu i skończy się rumakowanie.