Ze Slavojem Žižkiem, słynnym filozofem, rozmawiają dziennikarze rosyjskiego wolnego portalu Meduza
Slavoj Žižek: - Niekontrolowana redystrybucja wpływów. Niektórzy z nadzieją powtarzają, że podobno oligarchowie porzucają Putina. Ale to tylko zwielokrotnia niebezpieczeństwo!
Taka walka o władzę w Rosji nie ma cech zinstytucjonalizowanego konfliktu, gdzie istnieje np. prawica o bardziej nacjonalistycznych poglądach, partia liberalna, partia lewicowa i tak dalej. Zamiast tego dochodzi do otwartych, pokazywanych w kontrolowanych przez nich mediach starć między oligarchami i różnymi grupami wpływu. Doskonałym przykładem jest „kucharz Putina" Jewgienij Prigożyn, który jawnie atakuje ministra obrony Siergieja Szojgu. I lansuje pogląd, że jego wagnerowcy są najbardziej efektywnym ugrupowaniem na froncie. Najemnicy publicznie twierdzą, że są lepsi od regularnej armii! Jakie normalnie funkcjonujące państwo pozwala na coś takiego? Same konflikty polityczne nie są złe - ale gdy prowadzi się je na jasnych, cywilizowanych zasadach.
Wszystkie komentarze
W imieniu Litwinów, Łotyszów i Estończyków bardzo dziękuję panu Żiżkowi za tę wypiskę z więzienia (narodów)
Ale co, Ukraińcy, Gruzini i inni sobie nie zasłużyli na takie warunkowe zwolnienie? :(
To zdanie jest po prostu pyszne... :-) czy z równą łatwością Zizek napisałby że powinno się 'puścić wolno' Indie ale już taka Nigeria i Kenia powinny jakoś pozostać związane z UK?
Na tym polega probem z intelektualistami, zarówno tymi bardziej, jak i mniej sensownymi. Wszyscy oni wychodzą ze - słusznego skądinąd - założenia że świat jest źle skonstruowany. I zaczynają myśleć jak go tu naprawić. Niestety, w praktyce ZAWSZE kończy się to czymś a la 'polityka gabinetowa' przełomu XVII/XVIII wieku, kiedy to grupka panów w perukach ustawiała losy całych narodów (obecnie to intelektualiści mówią co 'całe narody' mają robić aby było dobrze). Być może inaczej się nie da na tym świecie - ale w takim razie nie atakujmy imperializmu i kolonializmu...
Jak śpiewał Piotr Bukartyk "przecież to oni wiedzą jedynie, jak świat wygląda, a jak powinien".
W dupę z Żiżkiem i jego bełkotem.
U pana Žižka sobie zasłużyli, ale u pana Lenina tylko z powodów taktycznych (jakoś pan Ž. zapomniał o Finach, ciekawe dlaczego; podejrzewam, że dlatego, że w głowie pana Ž to już Zachód) i tylko na jakiś czas, a u pana Stalina z powodów strategicznych już całkiem nie zasługiwali. No, ale p. S, to był brutal, a pan L., to był wyrafinowany intelektualista. Jeśli kogoś miałbym nazwać lewakiem, to pana Ž.
Wbrew pozorom, tylko w krajach bałtyckich było silne dążenie do niepodległości.
Wszystkie pozostałe republiki od stuleci były częścią rosyjskiego imperium, przy czym mieszkańcy tych republik cieszyli się pełnymi prawami, tak samo jak Rosjanie.
Carska Rosja, a później ZSRR, nigdy nie były „więzieniem narodów” (to określenie wymyślili komuniści).
Wypadałoby się najpierw trochę poduczyć historii, a później komentować, ale nie wymagajmy za wiele od proputinowskich konfederastów.
"przy czym mieszkańcy tych republik cieszyli się pełnymi prawami, tak samo jak Rosjanie"
Czyli byli niewolnikami cara a potem genseka :)
Tylko wyjechać od sowietow chociażby w celach turystycznych nie było można. A cud ZSRR by przeciętny Rusek mógł pojechać z Moskwy do leningradu, to musiał mieć propusk - przepustkę.
Powtarzasz propagowane w Polsce bzdury.
Wyjazd za granice był możliwy, ale niezwykle utrudniony, o wiele bardziej niż w PRL-u.
Ale już historyjki o propuskach są tak daleko posuniętą manipulacją, że można mówić o kłamstwie.
Przepustki dotyczyły wyłącznie miejscowości o znaczeniu strategicznym (np. tajne ośrodki gdzie prowadzono badania nad bronią jądrową). Poza tymi wyjątkami, podróżowanie po Związku Radzieckim nie było kontrolowane.
Ale odlot. Ja pie.... Przepraszam za knajacki język ale jak czytam takie brednie to mi się nóż w kieszeni otwiera.
Słyszałeś np. o podboju Kaukazu? O ludobójstwie Czerkiesów?
Te "setki"lat liczysz od kiedy? Bo np. Polacy byli pod ruskim butem ponad wiek i za cholerę im się to nie podobało.
Każdy naród pod imperialnym butem miał być złamany, zdziesiątkowany, zrusyfikowany. Imperium dzieliło, przesiedlało, skłócało. Ktoś napisze że tak działało każde imperium. Tak ale każde poza rosyjskim wnosiło też jakąś wartość, łatwo dostrzegalna nawet dzisiaj. Patrz Imperium Rzymskie albo brytyjskie.
Jakie dziedzictwo jako imperium zostawiła Rosja/ZSRR?
Związku zdradzieckim, szczurku. I owszem, było utrudnione. Leje się z ciebie kacapi_zda za każdym otwarciem paszczy.
Daj mu spokój. To intelektualny biedak, któremu się wydaje, że taka Gruzja czy inny Uzbekstan są "związane z Rosją" co najmniej od późnego średniowiecza. Poza tym jak z Ołgino przyjdzie polecenie, to się pisze co tam każą.
Niewolnikami cara a potem genseka - owe niewolnictwo nie było zbyt uciążliwe, śmiem powiedzieć że zarówno car, jak i gensek, mniej obciążali swoich podwładnych podatkami niż obecna kacza RP. To samo dotyczy inwigilacji obywateli.
Widzę, ze na temat propusków nie masz absolutnie podstawowej wiedzy. :)
>>> owe niewolnictwo nie było zbyt uciążliwe
Nie, skądże. Raz na jakiś czas jakiś pogromik czy inna zaczystka na parę milionów obywateli i znowu było miło i przyjemnie. Żyt' stało liegcze, zyt' stało wiesielej.
Choroszo w kraju (zd)radnom, pachniet sienom i gawnom. :)
Niewolnictwo nie było zbyt uciążliwe, a jeśli ktoś był odmiennego zdania, to pobyt na Syberii bardzo pomagał w zrozumieniu, jak niewielka była ta uciążliwość. Podatki były niewielkie, stąd dobrobyt ludu, z którego słynęła Rosja, a potem ZSRR. Inwigilacja obywateli nie istniała, a rozmawianie szeptem w kuchni, albo w łazience przy odkręconych kranach było jedynie dowodem paranoi wywołanej nadużywaniem mocnych trunków. Dodam od siebie, że Rosją zawsze rządzili humaniści, dlatego gdy ktoś bardzo podpadł władzy, nie zawsze mordowano go wraz z całą rodziną, często rodzinę jedynie zsyłano do gułagu.
Nie mam wiedzy na temat propuskow?
A to ciekawe, bo jeszcze zdążyłem zobaczyć naocznie ostanie lata ZSRR, podróżując po całym kraju. Żadnych propuskow nie wyrabiałem, tak samo jak miejscowi, z którymi dużo rozmawiałem (podróżowałem indywidualnie, nie z wycieczką).
A to proponuję zapoznanie się z terminem "dowód anegdotyczny"
Jakie dziedzictwo zostawiła po sobie Rosja/ZSRR?
Zaczynajac od Ukrainy - cały przemysł w wschodzie kraju, elektrownie jądrowe, Odessę, którą założyła caryca Katarzyna, Lwów, który został podarowany przez Stalina Ukrainie itd. itp. Ukraina, do której tradycji odwołują się obecne władze, byłaby wyłącznie agrarnym państwem, bez ciężkiego przemysłu, bez technologii i bez dostępu do morza.
Litwa - ZSRR zbudował tam wielką, nowoczesną elektrownię jądrową, która zasilała 70% całego państwa.
Cały Syberia i Daleki Wschód - miejscowe ludy, podbite przez Rosjan nie zostały poddane celowej eksterminacji (jak Indianie w Ameryce Północnej). Mają dużą autonomię i otrzymują dotacje na podtrzymanie ich języka i kultury.
Kaukaz - na Kaukazie były dwa cywilizowane państwa - Armenia i Gruzja. Gruzini zostali chyba największymi beneficjentami ZSRR (wiadomo dlaczego). Dla Armenii włączenie do Związku Radzieckiego zagwarantowało ochronę przed fizyczną eksterminacją, która im groziła z rąk muzułmanów (przypomnę pierwsze ludobójstwo w historii XX wieku).
Niecywilizowane kaukaskie plemiona (np. Czeczeni) zostały spacyfikowane, zafundowano im szkoły, fabryki, opiekę zdrowotną.
Azja Środkowa - po uzyskaniu niepodległości i wyjeździe ludności słowiańskiej (czyli inżynierów, lekarzy, nauczycieli) nastąpiła tam wręcz katastrofa, zarówno ekonomiczna, jak i polityczna (krwawa dyktatura w Tadżykistanie). Nastąpiła masowa emigracja zarobkowa do Rosji.
Jak widać, bilans rządów Rosji/ZSRR nie jest wcale taki negatywny jak u nas się przedstawia
Znam doskonale pojęcie dowodu anegdotycznego, ale moje obserwacje, poczynione w bardzo młodym wieku, weryfikowałem później w źródłach.
Myślę, że Żiżek miał na myśli, że ZSRR mógłby dalej funkcjonować jako federacja już po-komunistyczna, pewnie pod inną nazwą i zgoła inna ideowo-politycznie-gospodarczo.
Wyjazd był możliwy!! Dla wybrańców!! Tak jak teraz w Polandii możliwość kupienia zrujnowanego dworu i otrzymania dotacji na jego remont. Nawet na kilka dworów dla tych najlepszych z wybranych
Taaak. Tylko dziwnym trafem Rosjanie do dziś mieszkając np. na X piętrze mówią do swoich gości: pajdziom w sad pogawarić - pójdźmy do sadu porozmawiać.
Tak tam było cudownie, że i dziś podsłuchów w domu się boją. A nie są kimś uprzywilejowanym.
Ciekawe co by było w tych krajach dzisiaj gdyby Rosji tam NIE BYŁO? Np co by było dzisiaj w Polsce gdyby zabory pozostały takie jak w 1795 - czyli gdyby cały teren współczesnej Polski składał się tylko z zaborów austriackiego i niemieckiego? Wtedy Warszawa to były Niemcy zaś Austria zaczynała się w Otwocku i dalej w stronę Lublina też była Austria. Jak myślisz - Polska by na tym zyskała czy straciła?
>>> bilans rządów Rosji/ZSRR nie jest wcale taki negatywny
Pierdo| dalej, świetnie ci idzie. :D
Napisz też, że bilans napaści kacapowa na Ukrainę wcale nie jest taki negatywny, a Ukraińcy się okradają, gwałcą i mordują sami, ew. zmuszają do tego dzielnych kacapskich sołdatów.
Do gułagu albo do kopalni.
Polskim chłopom życie pod rosyjskim zaborem się podobało,
bo car uwolnił ich od niewolnictwa.
Temat zaborów również mnie interesował.
Sądzę, ze gdyby zabory pozostały w granicach 1795 roku, mielibyśmy zdecydowanie wyższy poziom życia - oczywiście wyłącznie w zaborach pruskim i austriackim. Natomiast dla ściany wschodniej byłoby trochę gorzej niż jest obecnie, mniej więcej tak jak w Białorusi.
A gdyby nie zabory to do dzisiaj by była pańszczyzna?
„Pajdiom w sąd pogoworić” - mówisz o zamierzchłej historii lat 70-tych. Nie ma już czegoś takiego. Rozmawiam z Rosjanami przez telefon albo komunikator - nikt się nie boi podsłuchu.
Jak w starym dowcipie: w ZSRR jest całkowita wolność słowa, bo prezydenta USA można krytykować be żadnych konsekwencji, tak jak w USA.
Ilu ludzi Balcerowicz rozstrzelał, ilu zesłał na Sybir, ilu zamknął w więzieniach? Inflację Balcerowicz opanował, a nie wywołał. Zakłady upadały, bo jak wspominał Kazik, były ch...a warte. Mówiąc delikatniej: niekonkurencyjne.
no, rzeczywiście, żaden z polskich luminarzy kultury nic nie napisał krytycznego w XIX w. o administracji ros. w Warszawie. Potem znowu ten imperializm Zachodu i neoliberalizm wrednie przymusił Polaków do odparcia w 1921 progresywnych wojsk i myśli socjalistycznej Stalina, która już wtedy chciała w Polsce wprowadzić prawa kobiet i LGBT i równość do poziomu socjalistycznego kołchozu, zaś opornym oferowała reedukacje na świeżym syberyjskim powietrzu
W 1978r byłem w Rydze i pamiętam dziewczyny chwalące nam się swoimi „paszportami”, czyli dowodami osobistymi które dostały, gdy Zachód wymusił na rządzącej Rosją socjalistycznej lewicy wydanie ludności dowodów osobistych po podpisaniu przez ZSRR deklaracji praw człowieka. Wtedy, nie mogłem pojąć czym tu się chwalić? Stary Łotysz wytłumaczył mi, że to działa, jak zaświadczenie z pieczątką od władzy, że taka osoba istnieje. Inaczej zdarzało się w socjalizmie, że osoby znikały nawet z ulicy i oprócz rodziny nikt nic nie mógł zauważyć
I wprowadzili elektrycznośc a wczesniej np za tak oswieconego cara jak Aleksander II, zero elektrycznosci. Takze zapomniałes o telewizji
chyba nie doczytales do konca, bo poiedzial oprocz krajow baltyckich!
i widzial ZSRR jako panstwo federalne, gdzie kzady jest rowny, a Moskale sie nie wywyzszaja
No tak, mogłeś pieszo wędrować gdzie chciałeś... Byłeś kiedyś w Sowietach? Próbowałeś kupić bilet na pociąg?
Załapałem się na samą końcówkę Sowietów, bilety kolejowe kupowałem wielokrotnie, od Brześciu czy tez Lwowa aż do Czyty albo Krymu. Jedynym problemem jaki pamietam był brak dobrych miejsc.
Końcówka sowietów to była pierestrojka, Gorbaczow - nie ma porównania do Breżniewa
A czy byłaby? Co z III Rzeszą?
"Wszystkie pozostałe republiki od stuleci były częścią rosyjskiego imperium"
bullshit - Azję środkową Rosja podbiła później nż Polskę
nie ma co tandetnie kpić z p. Żiżka, bo co prawda od strony granic ZSRR faktycznie przypominał monstrualny obóz koncentracyjny - gdzie się dało był ogrodzony kolczastym drutem, jednak więzieniem był tylko przez jakiś czas i po jego upadku dość szybko okazało się że miał różne dobre strony (jak i nasz PRL też zresztą), kiedy one niespodziewanie zanikły w nowej wolnej rzeczywistości;
Problemem Rosji nie był upadek ZSRR, tylko totalna nieumiejętność zagospodarowania "masy spadkowej" po tym imperium; zupełna nieumiejętność wykorzystania pewnych całkiem sporych możliwości miękkiego oddziaływania na usamodzielnione republiki; zamiast tego stosowano od początku twarde, wojenne metody - Rosja zaczęła wojować jeszcze za życia ZSRR i taką wojenną praktykę utrzymuje do dziś; i najwyraźniej jej to nie służy;
wydaje się, że w dużym stopniu bierze się to wszystko z tego, że jak upadł komunizm, to zastąpił go mocno bandycki kapitalizm.
to pewnie zależy w którym okresie jego istnienia; generalnie do tego, żeby gdzieś się wybrać trzeba było mieć paszport, a taki dokument nie dla wszystkich ludzi radzieckich był dostępny, ludzie z kołchozów chyba nie posiadali go z zasady.
mieciu plynalem z rosjanami na rosyjskim statku a jak chcieli porozmawiac to zabierali mnie do toalety a i tak kazali mowic cicho.Nie pieprz wasc
Nie, nie trzeba odróżniać, bo to Lenin wprowadził TERROR na masową skalę, a Stalin był jedynie jego pojętnym uczniem
Nie, to nie Stalin wynalazł "leninizm" - leninizm wynalazł Lenin, masowy morderca, beznamiętny "morderca zza biurka", rodzaj cyborga kalkulującego z ołówkiem w ręku, jaki procent ludzi należy wymordować np w Tambowie, żeby to było skuteczne dla sowieckiej władzy (nie więcej, ani nie mniej - dokładnie tyle i tyle - takie były rozkazy Lenina i na tym między innymi polegał "leninizm" - na biurokratyzacji zabijania.
Ktoś może pamięta jakie pretensje miał ten ulubieniec Żiżka do Trockiego i dlaczego właściwie Lenin nie chciał, żeby Trocki przejął po nim władzę?
Otóż ja pamiętam, w tym swoim słynnym "testamencie politycznym" (w tym samym, w którym określił Stalina jako nieokrzesanego brutala) napisał o Trockim mniej więcej tak "zanadto ekscytuje się administracyjną stroną rewolucji"
Pamiętam, jak początkowo zdziwiło mnie to określenie, bo jakoś nie wyobrażałem sobie płomiennego mówcy Trockiego jako biurokraty
Tymczasem to nie o to chodziło
"Administracyjna strona rewolucji" to dla Lenina było po prostu masowe mordowanie ludzi
Otóż, zdaniem Lenina, Trocki przesadzał, bo mordował z naddatkiem, a nie dokładnie tyle, ile wyliczył mu beznamiętny Lenin
Krótko mówiąc: Trocki - zdaniem Lenina - był mordercą nieuporządkowanym, oszalałym, romantycznym niejako - a powinien mordować na zimno, przy użyciu "szkiełka i oka"
Taki właśnie był ulubieniec kolegi Sławoja Ż
Oczywiście, że tak. Odróżnianie Lenina od Stalina, to taki plaster w dobrze znanym stylu: socjalizm - tak! wypaczenia - nie! Zresztą to już Marks wytyczył drogę do terroru i eksterminacji przeciwników komunizmu, uznając przemoc jako niezbędny środek do przeprowadzenia rewolucji proletariackiej.
Dzięki za ten komentarz , tacy "filozofowie" jak Sławoj Żiżka są po prostu niebezpieczni , bo swoimi wywodami zmieniają historię. I Lenin, i Stalin byli zbrodniarzami realizującymi swoje oszalałe plany oparte na terrorze i strachu.
Lenin od Stalina różnił się w jednym aspekcie: stosunku do autonomii nierosyjskich narodów ZSRR. Pod rządami Lenina rzeczywiście nastąpił rozkwit kultury ukraińskiej, gruzińskiej, kazachskiej itd., ale Žižek grubo się pomylił twierdząc w poprzednim wywiadzie dla GW, że Lenin poważnie traktował prawo narodów do samostanowienia. To "poważne traktowanie" ograniczało się do spraw kultury i języków. Jakakolwiek próba uzyskania niezależności była brutalnie tłumiona, o ile starczało możliwości (Polacy i Finowie się obronili, Bałtowie to wykorzystali, innym się nie udało). Stalin, gdy tylko skonsolidował swoją władzę, rozpoczął proces rusyfikacji, choć sam Rosjaninem nie był.
Ale czy tak nie powinno uczyć się w szkołach historii współczesnej? Niejaki czarnek raczej tego nie zaleci.
A co, socjaliści mieli pisać petycje do XIX-wiecznych monarchów? xd
To zależy gdzie. W Rosji raczej niespecjalnie.
Nareszcie ktoś pisze z sensem.
Jako ciekawostkę:
Karol Marks; 1866r
"Istnieje jedna tylko alternatywa dla Europy: albo azjatyckie barbarzyństwo pod przywództwem moskiewskim zaleje ją jak lawina, albo Europa musi odbudować Polskę, stawiając między sobą a Azją 20 milionów bohaterów, by zyskać na czasie dla dokonania swego społecznego odrodzenia. "
:-))))
W 1964 roku zostałem skierowany na WUML celem reedukacji, niestety nie udało mi się ani zacząć, ani skończyć tej "edukacji", zatem przyjmuję ten cytat jako prawdziwy i jedynie słuszny. Nasi pobożni bolszewicy z Pi$u starają się go urzeczywistnić, tyle że chroniąc Federację Rosyjską przed miazmatami Zachodu :))
W liceum zadawałam dużo dziwnych pytań i tak w nagrodę musiałam skorzystać z opracowania Engelsa na temat rodziny. A po książkę musiałam iść do komitetu. Trochę się obawiałam, ale przyjęto mnie w ichniej bibliotece spokojnie i grzecznie.
Engels swoją pracę wydał na podstawie (chyba, nie pamiętam już) Morgana. Wtedy przekonałam się jak wolno czyta się filozofów. I że to nie beletrystyka.
A co do Marksa, to traktuję go jako pamiatkę historyczną i jego dzieł nie czytałam. Chyba że w jakimś opracowaniu. :-)
Ale tak naprawdę, to stosunek do niego wynika ze wspólnego bycia na plakacie: Marks, Engels, lenin, stalin
:-)
"Zresztą to już Marks wytyczył drogę do terroru i eksterminacji przeciwników komunizmu, uznając przemoc jako niezbędny środek do przeprowadzenia rewolucji proletariackiej."
emm chciałem tylko zwrócić uwage że przemoc ta w była odpowiedzią na wszelkiej maści przemoc królów/carów/kaiserów i innych takich którzy trzymali społeczeństwa za morde siłą.
zbiorowej toksyczności amfetaminy.
Zjawisko polega w skrócie
na odmiennej reakcji pojedynczego szczura
i gromady szczurów poddanych działaniu amfetaminy.
Per analogiam, jednostkowy Rosjanin będzie współpracował,
będzie wrażliwy na muzykę i sztukę, da się nawet lubić.
Rosjanin kolektywny, poddany działaniu ruskiego ładu
stanie się bezkrytyczny, agresywny,
i ogólnie w swej zbiorowości nieakceptowalny.
Nauki biologiczne powinny opracować
naukowe sposoby postępowania z z kolektywnym Rosjaninem
dla dobra Rosji i świata.
Wrażlliwość na muzykę i sztukę nie ma nic wspólnego z moralnością. Tacy Niemcy hitlerowscy np. bardzo byli artystycznie wrażliwi, ale co z tego?
senatores boni viri, senatus mala bestia
Ale bo też ta zbiorowa toksyczność amfetaminy i u Niemców za Hitlera objawiła się boleśnie dla świata i samych Teutonów. Nawiasem mówiąc i Rosjanie, i Niemcy potworny deficyt poczucia moralności maskowali potwornie kiczowatym monumentalizmem "sztuki" oficjalnej. Więc może jakieś iunctim dałoby się z tych dwu sfer wyłuskać.
Myslę, że tam chodziło o cos innego, o oszołomienie jednostki ogromem po to by się zgubiła i uznała, że nic nie moze.
Stąd te gigantyzmy obu ideologii, być może zapożyczone od ... kościoła.
Najlepsze (z tej 1/3) jest zaraz na początku:
>>Co najbardziej przeraża pana we współczesnej Rosji?
Slavoj Žižek: - Niekontrolowana redystrybucja wpływów<<
- czyli nie to, że obecna Rosja napadła na kolejny kraj, nie to, zbieranina zwana 'rosyjską armią' morduje, gwałci i rabuje gdzie może i kiedy może, nie to że Rosja i jej przywódca są kompletnie nieprzewidywalni, z możliwością rozpoczęcia wojny nuklearnej w każdym momencie (nieracjonalne? - napaść na Ukrainę też racjonalna nie była).
Tylko to, że w gangu trwają jakieś-tam sprzeczki o łupy.
Oj, mylisz się bardzo. Rosja wcale nie jest nieprzewidywalna. Putin bardzo chce, żebyś tak myślał i się bał. W rzeczywistości, Putin jest bardzo przewidywalny, bo zawsze robi to samo: podbija stawkę, z założeniem, najczęściej słusznym, że druga strona się przestraszy i ustąpi. Jak się jest dyktatorem, dla którego nie ma znaczenia ile osób zginie i czy jego "poddani" będą mieli co jeść, łatwo jest nie cofać się i brnąć w głupią decyzję.
- aha, i dlatego większość wywiadów państw NATO (za wyjątkiem amerykańskiego), uważała, że Rosja jednak na Ukrainę nie napadnie, bo byłby to polityczny nonsens, niezależnie od wyniku tej wojny. Ot - dla Rosji - gra o sumie ujemnej.
Jedynie Amerykanie twierdzili, że napadnie.
I przewidywali, że rosyjska armia pobije Ukraińców w mniej niż tydzień.
Tyle o 'przewidywalności'.
To akurat żaden dowód. Po prostu Moskale przeliczyli się z możliwościami swoimi i przeciwnika. Liczą się zamiary.
Była też krytyka prostych odpowiedzi.
pragnienie reglamentowanie wolności milionów przez jednego człowieka to jeszcze dodatkowo świństwo.
Zależy od dziedziny. W ekonomii na przykład, absolutna wolność kończy się monopolami, które są jej całkowitym zaprzeczeniem. KonfederoSSja jest za absolutną wolnością, choć wszyscy wiemy, że tak naprawdę chodzi im o 'prawo najsilniejszego' do dominacji nad słabszymi bądź mniejszościowymi uczestnikami gry.
Trochę dlatego, ze mają świadomość (podobnie jak komuniści), że ideologia wolności ma im służyć (bo jest nośna) wyłącznie do zdobycia władzy.
A potem jak wszyscy inni wprowadzą zamordyzm i czystki tych, którzy im się nie podobają bo np. wcześniej śmiali się z ich głupoty.
To nie sa wolnościowcy, to sa populiści głodni władzy i pieniędzy.
No7, Hubi. Tu Ci stawiam plus.
Nie dramatyzujmy z powodów logiczno-semantycznych. Najważniejsze, że pan Żizek jest w swoich poglądach bliski panu Putinowi.
Nie dramatyzujcie obaj z powodu niezręcznego tłumaczenia - i dla rozmówcy i dla dziennikarzy angielski czy tam rosyjski są językami obcymi, a potem jeszcze ktoś to przekłada na polski a wy czepiacie się słówek. Ciekawi mnie bardziej który pogląd jest bliski Putinowi - ja znalazłem dwa takie miejsca: raz przyznaje Zizek że poczuł sympatię do wizji wielokulturowej Rosji, w innym miejscu krytykuje tamtejsza transformację lat '90. To mało kontrowersyjne fragmenty chyba. Są jakieś inne?
"Upadek ZSRR był rzeczywiście błędem". Wystarczy czy słowo "błąd" zastąpić dodatkowo słowem "tragedia"?
Sformułowanie nielogiczne i błędne.
Pogląd, ze Federacja to Rosja.
To czysty rosyjski imperializm. I sowiecki też.
Utożsamia państwo z podbitymi państwami-satelitami z Rosją.
Ten artykuł jest o tyle niegłupi, że obnaża co tam "lewicowym postępowcom" chodzi po głowach. Akurat to zdanie faktycznie jest najmądrzejsze.
Jak to było "wypaczenia - nie, komunizm - też nie".
W oryginale "socjalizm TAK, wypaczenia NIE" , ale tego przecież nie dawało się rozdzielić.