Ryba, dusząc się, cierpi. Nie mniej niż duszący się homo sapiens. Z cyklu "Najkrócej"

Nie, ja nie narzekam na bezduszność ludzką dzisiejszą: tony ryb… Jeżeli, to na moją własną, jeżeli jest to rachunek sumienia, to mój własny.

Czy bowiem przyszło mi do głowy, serca raczej, że mamy do czynienia z tragedią. Ryba, dusząc się, cierpi. Mniej niż duszący się homo sapiens? Gdyby te zwierzęta umiały jakoś piszczeć, rozmawialibyśmy także i o tym. „Ale ryby i dzieci głosu nie mają".

Zanim wysłałem ów tekścik do redakcji, usłyszałem, chyba w Radiu TOK FM, że woda też ma swoje prawa. W każdym razie jednak nie cierpi.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze