Szanowni spowiednicy, traktujcie dzieci łagodnie. Słowo "matoł" wykluczone. Inaczej sami na nie zasłużycie. Z cyklu "Najkrócej"

Kościół mój się zmienia, nikt tego nie kwestionuje, rzecz jednak w tym, że za wolno.

Problem pierwszych spowiedzi – oczywiście bardzo ważny. Chodzi o to, by spowiednicy rozumieli, że dla małych penitentów to wyzwanie jest bardzo trudne. Dzieci wymagają w tej relacji delikatności, łagodności. Słowo „matoł" musi być wykluczone z dialogu w konfesjonale, nawet jeżeli gorliwy penitent (dziewięciolatek) wyznaje wszystkie grzechy główne jako własne.

Trudno mi się powstrzymać od złośliwości, że spowiednik, używając go wobec dzieciaka, sam taki jest.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Problem nie leży w słownictwie ale w tym że niepełnoletni nie powinni opowiadać o swoim życiu obcemu facetowi-to powinno być zakazane
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    Artykuł z gazetki parafialnej, można przeczytać w Wyborczej? Niezbadane są wyroki boskie.
    już oceniałe(a)ś
    7
    1
    A niech gadają każdą głupotę, którą im ślina na język przyniesie.
    Laicyzacja pójdzie jeszcze sprawniej.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    A co mniej to obchodzi, od kilkudziesięciu lat nie mam nic wspólnego z tą firmą.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0