Elektorat usłyszy: trzeba chronić dzieci przed gejami, zagłosuje jak należy i za dwa miesiące zapomni o słowach Kaczyńskiego. Tak jak większość zapomniała o "pasożytach". Ale ktoś przez te słowa straci pracę. Ktoś straci zęby. Jakieś dziecko będzie wyszydzane w szkole
Michał Łuczewski – socjolog, psycholog, dyrektor programowy Centrum Myśli Jana Pawła II. Autor książek: „Odwieczny naród. Polak i katolik w Żmiącej” oraz „Kapitał moralny. Polityki historyczne w późnej nowoczesności”
Michał Bilewicz – psycholog społeczny, kierownik Centrum Badań nad Uprzedzeniami na Uniwersytecie Warszawskim. Zajmuje się badaniem radykalizacji języka polityki
GRZEGORZ WYSOCKI: Dwa lata temu rozmawialiśmy o społeczeństwie przeoranym traumą Smoleńska. Jesteśmy 24/7 bombardowani newsami i „ciągle coś się dzieje”. A co naprawdę ważnego wydarzyło się przez te dwa lata?
Wszystkie komentarze
Dokładnie tak. Dlatego powinniśmy dążyć do państwa europejskiego, a nie utrzymywać zwietrzałe państwa narodowe.
Lublin 2018: setki agresywnych napastników nawala w paradę petardami, kamieniami, pomidorami i jajkami, ścierają się z policją na każdej przecznicy, petardy wypalają dziury we fladze parady, mniejsze grupy atakują marsz od boku, wrzeszcząc ludziom w twarz i demolując samochód parady
Gniezno, dzień publikacji wywiadu: mniej więcej jak wyżej
Tak samo było w Republice Weimarskiej. Publicyści gadali z nic się nie stanie pokrzycza pokrzycza i się ucywilizują ci z NSDAP, nom i nie ucywilizował i sie
Ucywilizowali się
Całkowicie się z Tobą zgadzam!
Ludzie, którzy muszą mieć obiekt nienawiści, są żałośni.
A jeśli to nie przymus, tylko wolna wola...
Fobia to lęk irracjonalny. Obawa przed chciwą, bezwzględną i bezkarną mafią, która chce podporządkować sobie całe państwo, to lęk w pełni uzasadniony.
To tym gorzej, w mojej ocenie tacy ludzie stają się wtedy niebezpieczni.
"...stają się wtedy niebezpieczni", dlaczego?
Ponieważ można nimi w bardzo prosty sposób manipulować, a ich nienawiść (zwana dla niepoznaki "fobią") wykorzystać.
A czy np. cały ten tzw. katolicyzm mnie jest przypadkiem odgórnie i starannie indukowaną fobią na 'zło'? Wtedy co do chorobliwej, destrukcyjnej roli fobii w pełni się z Tobą zgadzam.
Lecz nie wtedy, gdy jednostka ma np. fobię na zorganizowane, mielące jak walec totalitaryzmy, przesądy, wymyślone bóstwa, na ksenofobiczne zasady i dogmaty. To chyba wręcz objaw zdrowia, nie uważasz? Etycznie kierujący się człowiek nie potrzebuje zapisywać się do organizacji sprzedającej mu (za żywą gotówkę) gotowych przepisów na 'zło'. Czyli sprzedających mu fobie. Znaczyłoby to, że fobia fobii nie równa? Czy tylko to, że wybiórczo interpretujemy co to jest fobia?
Od neolitu ,zapewne ,po faszyzm tak było.