Jeśli zabetonujemy brzeg Wisły, możemy potem skuć cement, ale zanim przyroda wróci, miną lata. Tatry można zadeptać, zaśmiecić, tylko co później? - mówi Marek Kamiński, który chce, by Polacy przestali śmiecić w górach.

W ciągu ośmiu dni Marek Kamiński pokona ok. 200 km wokół Tatr. Wyruszył w czwartek rano z Zakopanego. Celem akcji „No Trace Tatra” jest zwrócenie uwagi na wyjątkowość polskich gór, ale też na problemy, które ich dotykają. Porozmawia z ludźmi, którzy poświęcili Tatrom i ich ochronie życie. Zrobi wszystko tak, żeby nie pozostawić po sobie śladu: zabrał lekki plecak, butelkę z filtrem wody, panel słoneczny, garnek, w którym można gotować bez rozpalania ogniska.

Przebieg akcji "No Trace Tatra" można będzie śledzić na portalach społecznościowych Marka Kamińskiego i Tatrzańskiego Parku Narodowego. Na wyborcza.pl codziennie publikować przemyślenia podróżnika.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Pan Marek chce coś powiedzieć ale mu nie wychodzi- nie wiem, po co ten wywiad, facet nie ma w sumie nic do powiedzenia.
    już oceniałe(a)ś
    2
    4