Strome schody prowadzą na poddasze. Marek, który mieszka na górze, w zeszłym roku szedł nimi może dwa razy.
– Na pewno w Wigilię. Na parterze mieszkają rodzice Karoliny – mojej partnerki – i jej brat. My z synami tutaj.
W pokoju Marka stoją dwa łóżka, stolik nocny, stół i szafka z telewizorem. Marek siedzi na łóżku w koszulce i spodniach dresowych. To jeden z dwóch zestawów, jakie ma. Uważa, że teraz więcej nie potrzebuje. Stopy ma bose. Nogi bardzo opuchnięte. Jedynie klapki jest w stanie włożyć.