Hubert na oglądaniu pornografii spędzał po kilka godzin dziennie. W trakcie lekcji wychodził do ubikacji, by móc obejrzeć choćby jeden film.
Kasia z przyjaciółkami tylko raz wpisały w wyszukiwarkę stronę pornograficzną. Z ciekawości, by dowiedzieć się, o czym rozmawiają ich koledzy z klasy.
Maksymilianowi nałogowe oglądanie pornografii i niekontrolowana masturbacja wywróciły życie do góry nogami.
Kiedy w Polsce szaleje pandemia koronawirusa, dzieci i młodzież od rana siedzą w domach przyklejeni do ekranów komputerów i smartfonów: zajęcia online, przerwa na obiad i znów powrót przed ekrany. Tak wyglądała także rzeczywistość Maksymiliana, jedynaka, ucznia ósmej klasy spod Poznania.
Wszystkie komentarze
Pojebany kraj!
Ano, pojebany. Dodatkowo, ostatnimi czasy, uderzają swoją kontreformacją w internecie, na różnych portalach (deony itp.) snują te swoje pie...ty + tandetni kaznodzieje na tiktoku objaśniają magię biżuterii. Co gorsza, na gazecie.pl (wiem to inna firma Agorowa) lansują te głupoty. Uwaga, to niebezpieczne, ale pokazuje, że klechistan stopniowo uczy się, jak robić wodę z mózgu przy wykorzystaniu nowoczesnej technologii. Rada jest prosta, inteligentna edukacja mlodych i starych.
Pozdr
Po zmianie wladzy i Czarnka w programie szkol powinna sie znalezc edukacja seksualna.
Mnie Piekło czeka i wieczne potępienie. W moim dzieciństwie, dostęp do porno był prawie niemożliwy. Samozadowalałem się więc widokiem piersi Matki Boskiej karmiącej. Obrazy mistrzów malarskich, szczególnie renesansowych, musiały mi wystarczyć. Potem poznałem malarstwo Egona Schiele, "Wenus z lustrem" Velazquez-a, rzeźby Maillol-a, rysunki Picassa itd, itp. Tak wytrenowany, mając już kilkanaście lat zwróciłem się do "żywej natury". Naturalny proces rozwoju młodego człowieka. Mózg ludzki, sam w sobie, nie odróżnia tego co mu wzrok dostarcza, obrazu, od działalności ciała. Dlatego widok spółkującej pary wywołuje podniecenie. Spowodowane to jest funkcją tzw. neuronów lustrzanych, którą warto poznać. Autorka wychodzi z założenia, tego katolickiego, chce czy też nie, że masturbacja i pornografia są z gruntu złe. Grzeszne, bo seks je grzeszny i dlatego jest wcieleniem zła. Porno powoduje podniecenie seksualne, a czy to podniecenie jest czymś złym? Nie! To warunek życia seksualnego. Tego problemu, drzewiej nie było gdy lud się gnieździł w jednej izbie i dzieci podglądały rodziców, a potem to naśladowały. No a autorce proponuję wklupanie sobie w necie jakiś gustowny epizod z vixenu, na przykład i zajęcie się masturbacją. Jeśli to jej nie pomoże w relacjach, to może poprzestać na oglądaniu tylko. Cytując klasyka -"Kto inaczej nie potrafi, ten się kocha w pornografii." Hej!
Chyba czytalismy inna tresc...
Zgadza się - niewiele brakuje do przesłania kurator Nowak:
"Ojczyznę kochać trzeba i szanować
Nie marszczyć freda i nie szarpać fasolki
Jarkowi trzeba też wierzyć i ufać
Ojczyznę kochać, a nie trzeć fasolkę"
O kobietach się nie wypowiem, bo to inny temat. Lekarze, po dokonaniu badań, między innymi w męskich klasztorach o zaostrzonej klauzurze, gdzie większość młodych nawet zakonników mialo problemy z prostatą, doszli do wniosku, ze mężczyzna by uniknąć takich problemów, powinien jak najczęście ejakulować. Wydzieliny jąder, pęcerzyków nasiennych, gruczołów opuszkowo-cewkowych (Cowpera), i głównie gruczołu krokowego nie mogą zalegać. Należy się ich pozbywać regularnym życiem seksualnym. Gdy to nie jest możliwe, to pozostaje masturbacja. I tyle.
Jak ze wszystkim - stężenie czyni truciznę.
Ja mialem dostep do pornografii w wieku 6 lat 30 lat temu. Starzy nieupilnowali. Ale tez ze mna rozmawiali i nie wydaje mi sie, zeby mnie to skrzywilo.
Tak, jak mówi mama w artykule - dostęp do takich stron powinien być utrudniony.
A moim zdaniem, państwa powinny się dogadać w tej sprawie i ostro popędzić całe to towarzystwo.
Jak dorosły facet ma dostęp do pornografii, to ona mu już raczej (pewności nie ma.. :p ) nie namiesza w głowie, nie zrobi z niego zwyrola;
Ale nastolatki, a nawet dzieci?! Koszmar. :/
Czy oni kiedyś będą mogli POKOCHAĆ kobietę? Mam obawy... :/
Podobno rodzice nie zdają sobie sprawy z tego, do czego mają dostęp przedszkolaki ze smartfonami. I nawet blokady internetu nie pomogą, bo często jest tak, ze jakies dziecko costam ściągnie albo zobaczy w telefonie starszego rodzenstwa i przesle sobie, a potem rozsyla kolegom i kolezankom bo to takie dziwne, interesujące albo obrzydliwe.
Problem w tym, ze rodzice nie zdają sobie sprawy z tego, ze oto dali swojemu 5- latkowi komputer z dostępem do internetu i bez zadnych zabezpieczeń. Kompa by mu nie dali, smartfon juz tak.
Teraz to nawet by nie zauwazyli, do glowy by im nie przyszlo i nie wiadomo czy nie szukalbyc tego więcej. Jednak bad vhs czy swierszczykami latwiej bylo zapanowac.
30 lat temu pornografia wygladala jednak inaczej. to co dzisiaj jest dostępne na wyciagnięcie ręki jest porównywalne do tortur.
Naprawdę? A jak konkretnie się różniła?
Tym, ze kiedys musialbys miec rodzicow gustujacych w roznych niszowych rzeczach, ktorym bys potem mogl podebrac kasetę albo gazetkę, nikt by Ci tego nie wypożyczył, ani nie sprzedal, chyba, ze hentai, z niewiedzy Teraz zwykle porno jest oddalone o jedną literówkę, a reszta dostepna dla kazdego chętnego, niezaleznie od wieku.
Trochę może extremalnie ale jakaś prawda w tym jest.
Nie rozmawia, bo już go "nie kręci". Ale w pozostałym zakresie pełna zgoda ;-)
Oczywiście nie chcę tu generalizować, ale wiele przypadków "trudnego dorastania" ma swoje źródło właśnie w tym.
Ciekawe jak będzie wyglądał ich świat jak te pojeby będą musiały pójść do pracy,
zacząć normalnie żyć
Ja stojąc w oknie widzę jak szczyle wypadają na osiedlu z korytarzy i natychmiast dziubią w ekraniki.Nikt z nikim nie rozmawia,nie widzi,nie kontaktuje.
Po południu siedzą w kupię na placyku na którym kiedyś grali w piłkę każdy patrzy w swój ekranik.Czasami jeden otworzy gębę do drugiego mówiąc coś o........
debugowaniu.
A czyja to wina? Rodzicow. Ktos te dzieci wychował, a jak im sie nie chcialo wychowywac to to tez rodzicow wina.
Nie napisał -to fake.
Jejku to smutne strasznie. Ja za to widziałam taki obrazek. Jedna dziewczynka bez telefonu a obok druga dziunię w telefonie. Żadna się nie bawi. Siedzą tak sobie na podwórku. Smutne.
Ale są ponoć grupy nastolatków które przechodzą na starą nokie, żeby właśnie że sobą pogadać więcej a nie w telefonie.
Ciekawe czy to nie o tobie pisał? Poza tym nie każdy musi kochać Lema!
Ano nie każdy musi. Są tacy, dla których szczytem możliwości jest Ziemkiewicz.