Grzegorz: – Nie będziemy relacjonowali w mediach na bieżąco naszej współpracy z Tomkiem Komendą, ponieważ to, czego on teraz najbardziej potrzebuje, to jest spokój. Powiem tylko tyle: tak, ja i mój brat Rafał zaoferowaliśmy Tomkowi we wrześniu pracę i on tę ofertę przyjął. Mógł wybrać, w której z trzech naszych spółek chce pracować: w studiu tuningu pojazdów, restauracji czy fundacji. Tomek wybrał fundację. Oficjalne stanowisko Tomka to specjalista do spraw adaptacji osób niesłusznie skazanych. Dla nas to jest zupełnie nowy obszar działalności. Umówiliśmy się jednak, że Tomek sam powie, kiedy jest gotowy dźwigać taki projekt. Obecnie jego pierwsze zadanie to samorozwój: zrobi prawo jazdy, kursy i będzie mógł skupić się na tym, co dla niego najważniejsze, czyli patrzeniu w przód.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Oprócz ich siły, samozaparcia i pracowitości warto zwrócić uwagę na fragment o nauczycielach, którzy w nich wierzyli. Tego - przed wszystkim - oczekiwałbym od współczesnej szkoły.
Zawsze byli tacy nauczyciele i chcę wierzyć, że zawsze będą. Żadne Czarnki nie zdołają ich zdemoralizować.
Oraz nie socjal jak wyobraża obie to kawiorowa lewica domagająca się dotacji i grantów z cudzych pieniędzy.
I jeszcze czyni go wolnym.
Hm... Ciekawi mnie twój stosunek do Gadomskiego i Balceriwicza. Jaki jest?