Ponieważ dramatycznie brakuje psychiatrów i psychologów, na oddziałach praktycznie nie ma terapii. Dzieci z nudów wchodzą do szaf, bo to jedyne miejsce, gdzie nie ma kamer, i tam kombinują, jak doprowadzić się do omdlenia, to daje odlot. Samookaleczają się zbiorowo, tworzą wrogie podgrupy

Aleksandra Szyłło: Opisy kolejnych oddziałów psychiatrycznych dla dzieci i młodzieży w waszej książce skłaniają do pytania: czy wioząc tam dziecko w kryzysie, bardziej mu pomogę czy zaszkodzę?

Janusz Schwertner, współautor (razem z Witoldem Beresiem) książki „Szramy – jak psychosystem niszczy nasze dzieci”: – Historię transpłciowego Wiktora i jego przyjaciela Kacpra opisałem najpierw w Onecie, w artykule „Miłość w czasach zarazy”. Wiktor w wieku 14 lat popełnił samobójstwo, rzucając się pod pociąg warszawskiego metra. Jego matka zrobiła wszystko, co w ludzkiej mocy, by wcześniej pomóc synowi, jednak tej pomocy nigdzie nie uzyskali. Prokurator Jerzy Mierzewski, który bada sprawę tej śmierci, powiedział wprost: „Musiałbym oskarżyć całą psychiatrię dziecięcą albo po prostu całe państwo. Winni jesteśmy my wszyscy”.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Na tym właśnie bazuje nasze państwo od dawna (nie tylko za tych rządów, teraz po prostu dochodzimy do ściany) - na tym, że Siłaczki i Judymy nie rzucą pracy ze względu na poczucie odpowiedzialności. W wielu dziedzinach opieki zdrowotnej i edukacji to jest jednak tylko pudrowanie trupa. I niedługo puder nie pomoże.
    @tipi
    Czarnek pomoże. Odejść...
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    PiS i jego otumaniony elektorat pchają cały kraj ku przepaści.

    Każdy bardziej świadomy człowiek powinien się włączyć w jakiekolwiek działania mające na celu wybór do sejmu i senatu choć odrobinę sensowniejszych ludzi niż Ci z PiS.
    już oceniałe(a)ś
    27
    1
    Ale w placówkach edukacyjnych, które promują tolerancję i otwartość na dzieci z problemami, to rodzice atakują wszelką odmienność. Nie chcą słuchać, że czym innym jest przemoc rówieśnicza, a czym innym nadpobudliwość i nieumiejętność radzenia sobie z regulacją emocji. Cwani dowcipnisie doprowadzają dziecko z trudnościami do niby agresywnych zachowań, de facto obrony, a kolejnego dnia rodzice „ofiar” nagabują dyrektora o pozbycie się odszczepieńca. Wszelkie próby rozmów kończą się zarzutami, że dyrektor pozwala na agresję wobec niewinnych dzieci...
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    A komu w obecnej władzy wykonawczej zależy na tym abyśmy mieli sprawne
    psychicznie społeczeństwo ??? Odpowiadam, nikomu, bo to jest niebezpieczne
    dla ich sprawowania władzy. Im nie zależy na niczym innym tak bardzo, jak na
    ociemniałym i bezwolnym motłochu który będzie robił wszystko czego oni chcą.
    To jest ich ,,biblią" jak dezinformować i doprowadzać naród do kołtunerii ogólnej,
    a nie dbać o jego rozwój psychiczny, dla nich jest to najbardziej szkodliwe.
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    Dbanie o przyzwoity stan psychiatrii dziecięcej nie zwiększy liczby wyborców Pisu, więc te dzieci nie mają szans.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0