Znam kobietę, która raz poszła na spotkanie towarzyskie po śmierci męża i wyrzucała sobie, że go zdradziła. A raz wyszła w kolorowej sukience. I następnego dnia znów przywdziała czerń. Nie pozwalała sobie na libido. Nie pozwalała sobie na witalne pragnienia.

– Mogę się przysiąść, panie Mariuszu?

– Bardzo proszę. Tyle że siedzenie ze mną na ławce grozi moją ciekawością.

– Proszę się ciekawić… Co pana interesuje?

– Na przykład czym się pani zajmuje zawodowo?

– Jestem psychiatrą. Pracuję od lat, ale nie z przewlekle chorymi pacjentami, tylko z osobami w kryzysach.

– Idealnie! Zawsze chciałem spytać psychiatrę o jedno. Kiedy idzie pani ulicą i patrzy na przechodniów, to wyczuwa pani, kto jest chory?

– Nie, przeważnie nie.

– A kiedy patrzy pani na ludzi, którzy teraz nas mijają, to czy z pani perspektywy mają coś wspólnego?

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Interesująca puenta. Dziękuję.
    już oceniałe(a)ś
    31
    0
    Niestety to wszystko bierze się z wiary katolickiej, która w dużej mierze jest oparta na poczuciu winy i ten stan jest pielęgnowany a później wykorzystywany przez panów w czarnych sukienkach... uważam, ze Jarosław, większość naszego rzadu oraz społeczeństwa to są właśnie ofiary, ofiary katolicyzmu
    @@@nataliao.
    1000%
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @@@nataliao.
    masz średniowieczne poglądy na temat tego o czym jest wiara katolicka, serio.
    już oceniałe(a)ś
    1
    5
    @langusta
    Za to ojciec Rydzyk i biskup Jędraszewski mają wyjątkowo nowoczesne podejście do religii katolickiej. Serio.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Prawdziwe... W Polityce był kiedyś świetny artykuł nt. żałoby. Zapamiętałam m.in. wątek, że mózg leczy się w czasie snu. Pojawiają się sny o pożegnaniu osoby zmarłej, pozwoleniu jej na odejście...
    już oceniałe(a)ś
    23
    0
    Genialne. Czy sam Pan to wymyślił, czy faktycznie z kimś rozmawiał?
    @prawdziwy_Sarmata
    Kłaniam się. Dziękuję. Zasadą tej rubryki są prawdziwe historie i autentyczne rozmowy. Pani psychiatra przysiadła się do mnie na moim Przystanku Prawda na Miedzianka Fest.
    już oceniałe(a)ś
    37
    0
    Lęk przed opuszczeniem...przez rozum. To przeżywam śledząc wydarzenia w naszym pięknym? kraju. I nie zgodzę się, że staliśmy się ofiarami czyjejś nieprzeżytej żałoby. Socjopatyczną osobowość ujawnił wódz znacznie wcześniej - w rozmowie z T. Torańską
    @biwi
    W punkt! Nie przypuszczałem, że ktoś jeszcze będzie to pamiętał. Ten wywiad był dla mnie wstrząsem z racji ujawnienia się głębi zaburzeń osobowościowych - oślizgły cynik, manipulant, zakompleksiony karierowicz - takie określenia mi się wówczas nasuwały; tyle że ten człowiek nie miał wtedy jeszcze większego znaczenia (to chyba był czas w kancelarii prezydenta???). Za to grozą wieje od 4 lat...
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @biwi
    Nie czyjejś tylko własnej
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Dziękuję. Bardzo przydatny artykuł.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    Ciemnota i zacofanie w Polsce jest wspierane przez samych siebie i innych myślących inaczej.
    już oceniałe(a)ś
    12
    3
    A Pan, Panie Mariuszu, czuł kiedyś lek przed opuszczeniem?
    @Yokokasta
    Bardzo wcześnie. Bez tego lęku nie miałbym takiego charakteru, jaki mam...
    już oceniałe(a)ś
    23
    1