– Tak było w Wiedniu przed premierą sztuki Thomasa Bernharda „Heldenplatz” w 1988 roku. Kilka tygodni wcześniej z garderoby jednej z aktorek wykradziono fragmenty tekstu, które opublikował największy austriacki brukowiec. Rozpętało się piekło. Politycy zaczęli grozić, że nie dopuszczą do premiery. Gazety – i to nie tylko prawicowe – nawoływały, żeby publiczność wzięła teatr szturmem i w ten sposób zablokowała wystawienie sztuki. Ludzie stali pod teatrem całą noc, żeby kupić bilety.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
A rozliczył się z czegokolwiek?
Duzy problem i tak byl ze szwajcarami bo obi sa rozdwojeni w swojej jazni a nawet roztrojeni i za bardzo wielkoniemiecko sie nie czuja ani niechca sie czuc