Zerwała zaręczyny i wyruszyła w samotną podróż do swojej ziemi obiecanej. Trzy lata później została zwerbowana przez Mossad

- Czy w dzieciństwie miałaś jakiś powracający sen? - zapytał ją członek komisji rekrutacyjnej.

- Śniło mi się, że do naszego domu wdzierają się zamaskowane postaci z karabinami. Zabijają mnie i moją rodzinę. Potem ten sen stał się rzeczywistością. Miałam osiem lat. Obudziłam się w środku nocy. Ktoś usiłował wybić okno. Zerwałam się z łóżka, pobiegłam po ojca. Wziął karabin, zaczął strzelać.

- Płakałaś?

- Tak, bo zabili moje psy.

Chwila wahania.

- Gratulujemy. Masz tę pracę.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze