@piotr.wolyniec Podobno gdy zaczynamy tłumaczyć dowcip, przestaje być śmieszny, ale zaryzykuję. Chodzi o to, że nasz miłościwie panujący prezydent uważa, że kobiety będą łykać pigułki dzień po jak cukierki, stąd "cukierki" znalazły się na stole. Ich tam obecność jest równie absurdalna jak twierdzenie Dudy. Absurd jest jednym z czynników, które aktywują poczucie humoru.
Jedynym komicznym elementem mogłoby być to, że dziecko ( choć nie jest dla mnie zupełnie jasne czy to dziecko, czy po prostu ktoś młody, "nie-babcia" lub "nie-dziadek" ) "ekspercko" wyjaśnia babci, że są to tabletki "dzień po".
Wszystkie komentarze
on cały czas to robi
nieeee, on się cały czas uczy.
I przez to właśnie są kłopoty.
Duda kiedyś uczył się jeść kawior. Jak mu powiedzieli, że to rybie jajka, to poprosił dwa na twardo.
Wtedy mu pokazali, że to małe kuleczki jak kapsułki, które nakłada się łyżeczką. To teraz myśli, że pigułki też można tak jeść.
To był rzecznik podsłuchu dziecka.
Wąsik, to ty stawiasz minusy?
I nie wychodził z toalety.
Ale on się nieustannie uczy.
Du*a to jeden z wielu pisuarowych synów wiatru i kurzu, od samego poczęcia:)
i na solarium
bedzie bomba
Nie zapomnij popić energetykiem
Są niebieskie i czerwone.
O, a tu się panienki obrazily na braci Wachowskich...
Czerstwe jak tygodniowy chleb.
Podobno gdy zaczynamy tłumaczyć dowcip, przestaje być śmieszny, ale zaryzykuję. Chodzi o to, że nasz miłościwie panujący prezydent uważa, że kobiety będą łykać pigułki dzień po jak cukierki, stąd "cukierki" znalazły się na stole. Ich tam obecność jest równie absurdalna jak twierdzenie Dudy. Absurd jest jednym z czynników, które aktywują poczucie humoru.
Z tym, że ja tu nie widzę żadnych "cukierków".
Są tabletki, a babcia myśli, że to jajeczka.
Jedynym komicznym elementem mogłoby być to, że dziecko ( choć nie jest dla mnie zupełnie jasne czy to dziecko, czy po prostu ktoś młody, "nie-babcia" lub "nie-dziadek" ) "ekspercko" wyjaśnia babci, że są to tabletki "dzień po".
Łoopaaanie, ty naprawdę jesteś tępy jak kilo gwoździ.