@ato Pokazuje zakłamanie Plebanii Obywatelskiej. Jak ktoś uważa, że gdyby Tuskowi na tym zależało (a nie tylko podpinał się pod protesty kobiece koniunkturalnie) to nie przeczołgałby H**owni i WKK (jak tam "przeszkody światopoglądu" do drugiego małżeństwa? To "inna sytuacja" bo dotyczy ministranta-hipokryty?) to jest naiwny.
@PolakMimoWszystko Brak konkretów w umowie koalicyjnej nie napawa optymizmem. Historia polskiej "liberalnej" prawicy, która takie sprawy najchętniej zamiatała pod dywan też nie. Właśnie *trzeba* kopać po kostkach, żeby tym razem nie było podobnie.
@p_tom_k Aborcję do 12 tygodnia obiecywały KO i Lewica. One same bez TD nie mają większości w sejmie. Nikt się z niczego nie wycofuje. Po prostu wyborcy tak zdecydowali.
@zwinka1 Obywatele nie muszą się naginać do arytmetyki sejmowej. Jeżeli chcemy jakiejś zmiany, musimy naciskać. Popatrz jak to było z zygotarianami. Ich postulaty miały pomijalne poparcie społeczne, a i dla samego PiSu były niezbyt wygodne. Mimo to naciskali, podgryzali i wreszcie dostali to, czego chcieli. To prawda, że TD nie miała postulatu aborcji do 12 tygodnia, ale też nigdy nie skreślali pomysłu depenalizacji. To jest coś, co można by próbować przepchnąć już teraz. Jeżeli Duda zawetuje, będzie osłabiał szanse przyszłego kandydata PiS na prezydenta. jednocześnie byłaby to jasna demonstracja, że koalicja nie wypina się na kobiety. Tusk i Lewica mogli w tym temacie mocniej docisnąć Tygryska i Hołownię, ale niestety tego nie zrobili. W tym przypadku ruch razemitów, żeby wspierać nowy rząd, ale jednocześnie ustawić się obok i cały czas przypominać o postulatach światopoglądowych jest IMHO słuszny.
@zwinka1 Jak PiS powiem, że dwa plus dwa jest cztery, zaczniesz wrzeszczeć, że siedemnaście. Byle tylko nie powiedzieć tego, co PiS. Arcytypowe dla "demokratycznej opozycji".
@Dankbar Typowe wyparcie fanów Plebainii Obywatelskiej, że Donaldinio jak mówi to znaczy że mówi. Związki partnerskie obiecywał w 2011 i jakoś też się nie dało.
Bzdury i narzekania. Wkurzające. Niech Lewica wygra wybory i uzyska większość w Parlamencie bez koalicji, wtedy wszystkie jej postulaty będzie mogła wprowadzić. Demokracja polega na kompromisach!! I to co robią partie koalicyjne w tej chwili jest bardzo trudne i powinniśmy im bić brawo, że się dogadują, a nie typowe dla Polaków: My way or highway.
@Betelgeza Większość społeczeństwa chce liberalizacji. Pośród wyborców nowej koalicji (nawet pośród wyborców TD) jest to przytłaczająca większość. Brak szacunku polityków dla własnego elektoratu to nie jest coś, co należy tolerować. Właśnie na tym polega demokracja -- politycy są naszymi reprezentantami i pracują dla nas, a nie my dla nich. Jeżeli o tym zapominają, należy im przypomnieć.
@q.piatkow' To jest na razie porozumienie. Myślę, że gdyby było tak jak piszesz, a oni byliby tego pewni, wpisaliby pełną liberalizację. Wydaje mi się, że w dłuższym okresie będą chcieli zrobić referendum w tej sprawie i jeśli okaże się, że masz rację i większość chce pełnej liberalizacji, rząd może to przeprowadzić.
@q.piatkow' Po pierwsze: umowa koalicyjna to jest minimum, a nie maksimum. Resztę spraw będą dogadywać na bieżąco w parlamencie (nareszcie!) i rządzie.
Po drugie: kandydaci TD nie ukrywali swojego stanowiska. Jeśli wyborca się z nim nie zgadzał, mógł głosować na inną listę.
Po trzecie: być może dlatego referendum w stylu irlandzkim (z panelem deliberatywnym) to dobry sposób, żeby w końcu ominąć blokadę ze strony polityków (i kościoła) i rozwiązać tę kwestię po myśli większości.
@Betelgeza Dokładnie - jeśli komuś zależy na tej sprawie, niech głosuje na partię, która wiarygodnie i od dawna ma postulat jej zmiany w programie. Najwidoczniej - patrząc na marny wynik lewicy - Polakom tak naprawdę wcale na tym specjalnie nie zależy...
@pothkan84 W kwestii aborcji KO też obiecywała liberalizację, a dobry wynik TD to w niemały stopniu efekt głosowania strategicznego zwolenników KO i Lewicy -- żeby TD nie spadła pod próg (który sam sobie wywindowała) i żebyśmy nie mieli kolejnej kadencji PiS.
@jioszka TD w sprawie liberalizacji ustawy antyaborcyjnej faktycznie proponowali referendum, ale nie sprzeciwiali się oficjalnie temu, aby przynajmniej pomoc w aborcji depenalizować. To jest właśnie absolutne minimum na teraz i jako takie powinno się znaleźć w umowie koalicyjnej.
@Betelgeza A to hipokryci z Plebanii Obywatelskiej nie opowiadali, że "tak, aborcja do 12 tygodnia"? I co? Po wyborach, to pocałujta nas w dupę "są ważniejsze sprawy" niż jakieśtam głupie prawa człowieka?
@Betelgeza "Demokracja polega na kompromisach" To może demokratycznie wprowadźcie kompromis, że niewolnictwo jest dozwolone, ale wolno mieć góra trzech niewolników na łba.
@zwinka1 Oj, Zwinko, zrozumiesz za niecałe dwa lata, jak 'kandydat' będzie starał się zostać prezydentem (ostatnio zapowiedział, że będzie głosował p-ko ustawie aborcyjnej, chociaż trzy miesiące temu mówił zupełnie co innego, fakt, była to koniunktura przedwyborcza i pytania elektoratu...).
@haj Tak, zaczynają wychodzić na jaw prawdziwe motywacje parcia na bycie Drugą Osobą w Państwie: Do wyborów nie zaryzykuję zadarcia z polityką ambony. To by zaszkodziło. A czy ktoś się go zapytał o członkostwo w Opus Dei, ma przecie tylu sąsiadów z osiedla, że odpowiedź nie powinna trudno przyjść.
@lukasiklukasic Tak właśnie myślę. Tak czy owak, wiadomo, że na niego ani na Kamysza liczyć w tej sprawie nie można, dlatego trzeba będzie pójść inną drogą. Ale byłoby dobrze, gdyby smerfy Marudy, czy pisowskie trolle poczekały na zmianę władzy.
@haj Kościelna wtyka, przecież to było wiadomo od samego początku. Co prawda, główny element kościelnego planu się nie udał, bo nie udało się ściągnąć kilku procent głosów na opozycję poniżej progu wyborczego, co zapewniłoby kolejną kadencję PiS. Tym bardziej, teraz wtyka musi się postarać, żeby zasłużyć na błogosławieństwo.
@terazja Ja uważam że to błąd albo pójście na łatwiznę. Łatwiej jest recenzować cudzą pracę niż wziąć odpowiedzialność. Razem dostało 7/246 mandatów strony demokratycznej. Powinni się w końcu nauczyć negocjować konstruktywnie i zawierać kompromisy, a nie tylko pryncypialnie odchodzić od stołu. Szczerze uważam, że będzie ich brakować w rządzie.
@jioszka Wszystkie ich postulaty wylecialy z umowy "minimum" koalicyjnej. Z jakiej paki mieli brać odpowiedzialność za sto procent katolickiej konserwy?
Wszystkie komentarze
Najdziwniejsze, że rysownik o tym opowie, a nawet największe bojowniczki o prawa kobiet publicznie nie próbują nazwać tej PRAWDZIWEJ przyczyny.
Kłamliwe.
Pokazuje zakłamanie Plebanii Obywatelskiej. Jak ktoś uważa, że gdyby Tuskowi na tym zależało (a nie tylko podpinał się pod protesty kobiece koniunkturalnie) to nie przeczołgałby H**owni i WKK (jak tam "przeszkody światopoglądu" do drugiego małżeństwa? To "inna sytuacja" bo dotyczy ministranta-hipokryty?) to jest naiwny.
Brak konkretów w umowie koalicyjnej nie napawa optymizmem. Historia polskiej "liberalnej" prawicy, która takie sprawy najchętniej zamiatała pod dywan też nie. Właśnie *trzeba* kopać po kostkach, żeby tym razem nie było podobnie.
O braku konkretów to jazgocze PiS. Ty z tej paczki, jak rozumiem ?
Trzeba oceniać i pociągać do odpowiedzialności. Obiecywali aborcję do 12 tygodnia, a teraz się z tego wycofują.
A wg ciebie jak się nie lubi PiSu to trzeba kochać Tuska bezwarunkowo? Idiota.
Aborcję do 12 tygodnia obiecywały KO i Lewica. One same bez TD nie mają większości w sejmie. Nikt się z niczego nie wycofuje. Po prostu wyborcy tak zdecydowali.
W jaki sposób się wycofują? Chętnie przeczytam.
Obywatele nie muszą się naginać do arytmetyki sejmowej. Jeżeli chcemy jakiejś zmiany, musimy naciskać. Popatrz jak to było z zygotarianami. Ich postulaty miały pomijalne poparcie społeczne, a i dla samego PiSu były niezbyt wygodne. Mimo to naciskali, podgryzali i wreszcie dostali to, czego chcieli.
To prawda, że TD nie miała postulatu aborcji do 12 tygodnia, ale też nigdy nie skreślali pomysłu depenalizacji. To jest coś, co można by próbować przepchnąć już teraz. Jeżeli Duda zawetuje, będzie osłabiał szanse przyszłego kandydata PiS na prezydenta. jednocześnie byłaby to jasna demonstracja, że koalicja nie wypina się na kobiety. Tusk i Lewica mogli w tym temacie mocniej docisnąć Tygryska i Hołownię, ale niestety tego nie zrobili. W tym przypadku ruch razemitów, żeby wspierać nowy rząd, ale jednocześnie ustawić się obok i cały czas przypominać o postulatach światopoglądowych jest IMHO słuszny.
Jeszcze nie ma czego oceniać, a nawet jak będzie nowa ustawa, to Duda zawetuje. Róbmy co się da i jak najszybciej.
To nie kwestia chwili. To kwestia PSL-u i Hołowni. I ich konserwatyzmu...
Jak PiS powiem, że dwa plus dwa jest cztery, zaczniesz wrzeszczeć, że siedemnaście. Byle tylko nie powiedzieć tego, co PiS. Arcytypowe dla "demokratycznej opozycji".
O aborcji PiS?
Taki sobie raport mniejszości?
O hipokryzji Plebanii Obywatelskiej?
Typowe wyparcie fanów Plebainii Obywatelskiej, że Donaldinio jak mówi to znaczy że mówi. Związki partnerskie obiecywał w 2011 i jakoś też się nie dało.
Sprawdzą się, sprawdzą.
Partia z Kościołem.
Kościół z partią (każdą)
Większość społeczeństwa chce liberalizacji. Pośród wyborców nowej koalicji (nawet pośród wyborców TD) jest to przytłaczająca większość. Brak szacunku polityków dla własnego elektoratu to nie jest coś, co należy tolerować. Właśnie na tym polega demokracja -- politycy są naszymi reprezentantami i pracują dla nas, a nie my dla nich. Jeżeli o tym zapominają, należy im przypomnieć.
To jest na razie porozumienie. Myślę, że gdyby było tak jak piszesz, a oni byliby tego pewni, wpisaliby pełną liberalizację. Wydaje mi się, że w dłuższym okresie będą chcieli zrobić referendum w tej sprawie i jeśli okaże się, że masz rację i większość chce pełnej liberalizacji, rząd może to przeprowadzić.
Nie należy tolerować bezkrytycznego podejścia do władzy, niezależnie od opcji. Wyborcy domagają się liberalizacji aborcji.
Po pierwsze: umowa koalicyjna to jest minimum, a nie maksimum. Resztę spraw będą dogadywać na bieżąco w parlamencie (nareszcie!) i rządzie.
Po drugie: kandydaci TD nie ukrywali swojego stanowiska. Jeśli wyborca się z nim nie zgadzał, mógł głosować na inną listę.
Po trzecie: być może dlatego referendum w stylu irlandzkim (z panelem deliberatywnym) to dobry sposób, żeby w końcu ominąć blokadę ze strony polityków (i kościoła) i rozwiązać tę kwestię po myśli większości.
W kwestii aborcji KO też obiecywała liberalizację, a dobry wynik TD to w niemały stopniu efekt głosowania strategicznego zwolenników KO i Lewicy -- żeby TD nie spadła pod próg (który sam sobie wywindowała) i żebyśmy nie mieli kolejnej kadencji PiS.
TD w sprawie liberalizacji ustawy antyaborcyjnej faktycznie proponowali referendum, ale nie sprzeciwiali się oficjalnie temu, aby przynajmniej pomoc w aborcji depenalizować. To jest właśnie absolutne minimum na teraz i jako takie powinno się znaleźć w umowie koalicyjnej.
A to hipokryci z Plebanii Obywatelskiej nie opowiadali, że "tak, aborcja do 12 tygodnia"? I co? Po wyborach, to pocałujta nas w dupę "są ważniejsze sprawy" niż jakieśtam głupie prawa człowieka?
"Demokracja polega na kompromisach"
To może demokratycznie wprowadźcie kompromis, że niewolnictwo jest dozwolone, ale wolno mieć góra trzech niewolników na łba.
Oczywiście, że niewolnictwo jest dozwolone. Polacy są niewolnikami Watykańczyków od 30 lat.
Oj, Zwinko, zrozumiesz za niecałe dwa lata, jak 'kandydat' będzie starał się zostać prezydentem (ostatnio zapowiedział, że będzie głosował p-ko ustawie aborcyjnej, chociaż trzy miesiące temu mówił zupełnie co innego, fakt, była to koniunktura przedwyborcza i pytania elektoratu...).
Tak, zaczynają wychodzić na jaw prawdziwe motywacje parcia na bycie Drugą Osobą w Państwie: Do wyborów nie zaryzykuję zadarcia z polityką ambony. To by zaszkodziło. A czy ktoś się go zapytał o członkostwo w Opus Dei, ma przecie tylu sąsiadów z osiedla, że odpowiedź nie powinna trudno przyjść.
Tak właśnie myślę. Tak czy owak, wiadomo, że na niego ani na Kamysza liczyć w tej sprawie nie można, dlatego trzeba będzie pójść inną drogą. Ale byłoby dobrze, gdyby smerfy Marudy, czy pisowskie trolle poczekały na zmianę władzy.
Kościelna wtyka, przecież to było wiadomo od samego początku. Co prawda, główny element kościelnego planu się nie udał, bo nie udało się ściągnąć kilku procent głosów na opozycję poniżej progu wyborczego, co zapewniłoby kolejną kadencję PiS. Tym bardziej, teraz wtyka musi się postarać, żeby zasłużyć na błogosławieństwo.
Razem znowu chce być osobno.
Bo jest jako jedyna partia wierne swoim obietnicom wyborczym. Faktycznie: to skandal!
Ja uważam że to błąd albo pójście na łatwiznę. Łatwiej jest recenzować cudzą pracę niż wziąć odpowiedzialność.
Razem dostało 7/246 mandatów strony demokratycznej. Powinni się w końcu nauczyć negocjować konstruktywnie i zawierać kompromisy, a nie tylko pryncypialnie odchodzić od stołu.
Szczerze uważam, że będzie ich brakować w rządzie.
Wszystkie ich postulaty wylecialy z umowy "minimum" koalicyjnej. Z jakiej paki mieli brać odpowiedzialność za sto procent katolickiej konserwy?
Twierdzisz, że zamiast stu konkretów przedstawili siedem postulatów? Może jeszcze podpisali je "Protokół rozbieżności" i zanieśli do TVPiS?