@eh3.14 Kulturalny pisior może wziońść telefon do kina i nie musi go wyłanczać, bo gardzi tymi świniami na widowni, co to nawet na dostatnie życie nie umią sobie kaski załatwić.
Ciekawostka historyczna. W czasie okupacji sprzedawano rocznie około 20 milionów biletów. Były kina dla Niemców,Niemców i Polaków i tylko dla Polaków. Ile dzisiaj sprzedaje sie biletów rocznie? W 2015 sprzedano 44 miliony.
@Kompletnie Niekompetentny. Być może tak było. Tyle, że nie było Netfliksa, ani youtuba. Nie było nawet telewizji. Gdzieś trzeba było ludziom zapodawać kroniki propagandowe, więc nadawano je w kinie, okupantom (tym powojennym też) zależało więc na frekwencji.
@Kompletnie Niekompetentny. Aaa, no i jeszcze prądu też w wielu miejscach (w większości?) nie było, więc i książki czy gazety też po zmroku niespecjalnie dało się poczytać.
W internecie jest sporo kronik z GG. WArto je zobaczyć. dla mnie IIWS to abstrakcja - ale oglądnąłem z zainteresowaniem. Są też te kroniki dla rzeszy. Powiem tak - na tle TVP - subtelność propagandy
Wszystkie komentarze
Powiedzcie to panu Dudzie.
(cytaty z pamięci, zrymowane)
Jeśli to tutaj dzieje się na seansie "Smoleńska" to wszystko się zgadza.
Wszystkie fisie...
Czy nie czas na zmianę, urealnienie nazwy organizacji? PIGs, czy nie brzmi lepiej?
Czas na rozwiązanie organizacji. Żadna nazwa nie brzmi lepiej.
Kulturalny pisior może wziońść telefon do kina i nie musi go wyłanczać, bo gardzi tymi świniami na widowni, co to nawet na dostatnie życie nie umią sobie kaski załatwić.
Telefonu w kinie używa się jako biletu i latarki. Po dotarciu do miejsca oznaczonego na bilecie telefon wystarczy wyciszyć.
Oni się dopiero umawiają do kina
Nie obrażajmy świń jednak.
W czasie okupacji sprzedawano rocznie około 20 milionów biletów.
Były kina dla Niemców,Niemców i Polaków i tylko dla Polaków.
Ile dzisiaj sprzedaje sie biletów rocznie?
W 2015 sprzedano 44 miliony.
Być może tak było. Tyle, że nie było Netfliksa, ani youtuba. Nie było nawet telewizji. Gdzieś trzeba było ludziom zapodawać kroniki propagandowe, więc nadawano je w kinie, okupantom (tym powojennym też) zależało więc na frekwencji.
Aaa, no i jeszcze prądu też w wielu miejscach (w większości?) nie było, więc i książki czy gazety też po zmroku niespecjalnie dało się poczytać.
Są też te kroniki dla rzeszy.
Powiem tak - na tle TVP - subtelność propagandy