- Mariusz? - Tak jest Prezesie, jestem Twoim żołnierzem! - Wiem, ale ja nie o tym, dobry pomysł z tym płotem podwyższonym... - Tak jest prezesie, jestem Twoim żołnierzem! - Wiem, ale co zrobisz jak znowu wleci jaka rakieta? - Mamy już na etacie tą panią spod Bydgoszczy na koniu, ona znajdzie! - No, może i dobry pomysł... - Wiem Prezesie, jestem Twoim żołnierzem!
Kurtyna. Była to jednoaktówka pt. "Wielka Armia". Obsada: Prezes, Płaszczak, Rakieta o niecenzuralnej nazwie na x... Śmiał się: koń tej pani spod Bydgoszczy.
Dzisiaj wielki bal w Operze. Wszelka dziwka majtki pierze I na kredyt kiecki bierze, Ustawili się żołnierze,
Blyszczą kaski kirasjerskie, Błyszczą buty oficerskie, I pislicja jest Szymczyka Drzwi do Sejmu już zamyka
Konie pienią się i rżą, Ryczą auta, tłumy prą, W kordegardzie wojska mrowie, Wszędzie ostre pogotowie,
Niecierpliwe wina wrą, U fryzjerów ludzie mdleją, Czekający za koleją, Dziwkom łydki słodko drżą.
Więc na schodach marmurowych Leży chodnik purpurowy, Wszak NaczAlnik to kreator Ustawiono oleandry, Ochrypł szef-organizator, Wyfraczony krępy mandryl, Klamki, zamki lśnią na glanc, W blasku las ułańskich lanc, Szef policji pierś wysadza Z granatnika sypiąc skry,
Prężnym krokiem się przechadza... Co za gracja! Co za władza! Zajeżdżają futra, fraki, Lśniące laki, szapoklaki, Uwijają się tajniaki
Szofer szofra macią ruga, Na tajniaka tajniak mruga... No jadź, jadź! bedziesz tu stać? Caf się, frrruwa twoja mać! Zajeżdżają gronostaje
Zajeżdżają Buicki, Roysy Wielkie wstęgi, śnieżne gorsy, Szambelany, I buldogi pełnomocne I terriery I burbony i szynszyle I ordery I sobole i gr and diuki Akselbanty i lampasy I wikingi, Admirały, generały, Bojarowie, Bambirały, grubasowie, Am! Ba! Sado! Rowie ! Raz ! Dwa ! Hurra, panowie!
W szatni tłok, W lustrach - setki, Potrzaskują Damskie torebki, Każda poprawia, każda zerka - I boty! numerek! bez numerka! I jeszcze pudrem I jeszcze usta I lustra lustrem I znów do lustra I już - do loży - która? druga... Na tajniaka tajniak mruga,
Przy bufecie - żłopanim, Parskanim, mlaskanim, Burbon z młodym Pisakowskim Serpentynę flaków wcina, Na talerzu księżny Diany Ryczy wół zamordowany, Żemamwładze, prync gruziński, Rwie zębami tyłek świński, Szach Kaukazu, po butelce Rumu cum spiritu wini, Przez pomyłkę tknął widelcem W cyc grafinią Macabrinią, Rozdzierane kaczki wrzeszczą, Tłuszczem ciekną, w zębach trzeszczą, A najgorzej przy kawiorze: Tam - na zabój, tam - na noże, A jak złapią - szczerzą zęby I smarują głodne gęby Czarną mazią jesiotrową, A bieługi białe kłęby Żrą od razu na surowo, Bo to dobrze, bo to zdrowo! ("Bycza, bracie, rzecz - bieługa!" Na tajniaka tajniak mruga.) Ćwierciomirski z Podhajdańca Sarni udziec wziął do tańca, Esterhazy, w sztok zalany, Zrobił z wędlin przekładańca I na wszystkie strony pchany Klaps go w talerz słynnej Diany, W ostry sos - więc ryk pijany, Śmiech prezesów i Burbonów - - A nad wszystkim - pułk garsonów Fruwa zmotoryzowany Tak dokonał się cyrk nocą Karły pisie już chichocą I Terlecki pies się ślini Nikt tu przecież go nie wini
Witek wrzeszczy Prezes trzeszczy A i Pierogowa wieszczy
Nasz Trybunał jest i basta Nasza rządzi tutaj kasta
Coś się q...fa tu nie zgadza? Taka jest pisowska władza My kradniemy i pieprzymy Ale z ludem się dzielimy
Kiedyś był to bal w operze Dzisiaj majtek się nie pierze Dzisiaj nie ma już Tuwima Dzisiaj partia ludzi dyma.
Wszystkie komentarze
- Tak jest Prezesie, jestem Twoim żołnierzem!
- Wiem, ale ja nie o tym, dobry pomysł z tym płotem podwyższonym...
- Tak jest prezesie, jestem Twoim żołnierzem!
- Wiem, ale co zrobisz jak znowu wleci jaka rakieta?
- Mamy już na etacie tą panią spod Bydgoszczy na koniu, ona znajdzie!
- No, może i dobry pomysł...
- Wiem Prezesie, jestem Twoim żołnierzem!
Kurtyna. Była to jednoaktówka pt. "Wielka Armia".
Obsada: Prezes, Płaszczak, Rakieta o niecenzuralnej nazwie na x...
Śmiał się: koń tej pani spod Bydgoszczy.
I tak w naszej kochanej Polsce z radosnego teatrzyku "Zielona Gęś" robi się wku...ca tragifarsa "Wredna Kaczka"...
Dzisiaj wielki bal w Operze.
Wszelka dziwka majtki pierze
I na kredyt kiecki bierze,
Ustawili się żołnierze,
Blyszczą kaski kirasjerskie,
Błyszczą buty oficerskie,
I pislicja jest Szymczyka
Drzwi do Sejmu już zamyka
Konie pienią się i rżą,
Ryczą auta, tłumy prą,
W kordegardzie wojska mrowie,
Wszędzie ostre pogotowie,
Niecierpliwe wina wrą,
U fryzjerów ludzie mdleją,
Czekający za koleją,
Dziwkom łydki słodko drżą.
Więc na schodach marmurowych
Leży chodnik purpurowy,
Wszak NaczAlnik to kreator
Ustawiono oleandry,
Ochrypł szef-organizator,
Wyfraczony krępy mandryl,
Klamki, zamki lśnią na glanc,
W blasku las ułańskich lanc,
Szef policji pierś wysadza
Z granatnika sypiąc skry,
Prężnym krokiem się przechadza...
Co za gracja! Co za władza!
Zajeżdżają futra, fraki,
Lśniące laki, szapoklaki,
Uwijają się tajniaki
Szofer szofra macią ruga,
Na tajniaka tajniak mruga...
No jadź, jadź! bedziesz tu stać?
Caf się, frrruwa twoja mać!
Zajeżdżają gronostaje
Zajeżdżają Buicki, Roysy
Wielkie wstęgi, śnieżne gorsy,
Szambelany,
I buldogi pełnomocne
I terriery
I burbony i szynszyle
I ordery
I sobole i gr and diuki
Akselbanty i lampasy
I wikingi,
Admirały, generały,
Bojarowie,
Bambirały, grubasowie,
Am!
Ba!
Sado!
Rowie !
Raz !
Dwa !
Hurra, panowie!
W szatni tłok,
W lustrach - setki,
Potrzaskują
Damskie torebki,
Każda poprawia, każda zerka -
I boty! numerek! bez numerka!
I jeszcze pudrem
I jeszcze usta
I lustra lustrem
I znów do lustra
I już - do loży - która? druga...
Na tajniaka tajniak mruga,
Przy bufecie - żłopanim,
Parskanim, mlaskanim,
Burbon z młodym Pisakowskim
Serpentynę flaków wcina,
Na talerzu księżny Diany
Ryczy wół zamordowany,
Żemamwładze, prync gruziński,
Rwie zębami tyłek świński,
Szach Kaukazu, po butelce
Rumu cum spiritu wini,
Przez pomyłkę tknął widelcem
W cyc grafinią Macabrinią,
Rozdzierane kaczki wrzeszczą,
Tłuszczem ciekną, w zębach trzeszczą,
A najgorzej przy kawiorze:
Tam - na zabój, tam - na noże,
A jak złapią - szczerzą zęby
I smarują głodne gęby
Czarną mazią jesiotrową,
A bieługi białe kłęby
Żrą od razu na surowo,
Bo to dobrze, bo to zdrowo!
("Bycza, bracie, rzecz - bieługa!"
Na tajniaka tajniak mruga.)
Ćwierciomirski z Podhajdańca
Sarni udziec wziął do tańca,
Esterhazy, w sztok zalany,
Zrobił z wędlin przekładańca
I na wszystkie strony pchany
Klaps go w talerz słynnej Diany,
W ostry sos - więc ryk pijany,
Śmiech prezesów i Burbonów - -
A nad wszystkim - pułk garsonów
Fruwa zmotoryzowany
Tak dokonał się cyrk nocą
Karły pisie już chichocą
I Terlecki pies się ślini
Nikt tu przecież go nie wini
Witek wrzeszczy
Prezes trzeszczy
A i Pierogowa wieszczy
Nasz Trybunał jest i basta
Nasza rządzi tutaj kasta
Coś się q...fa tu nie zgadza?
Taka jest pisowska władza
My kradniemy i pieprzymy
Ale z ludem się dzielimy
Kiedyś był to bal w operze
Dzisiaj majtek się nie pierze
Dzisiaj nie ma już Tuwima
Dzisiaj partia ludzi dyma.
Na podstawie: Bal w operze, Julian Tuwim, 1936.
KonfederuZki pilnują piwa z Mentzenem, a pisowieci szukają przedstawicieli Kremla.
... wsrod swoich nie szukaja. Ukrywaja.
Żeby pokurcza było widać na tle płotu jak przemawia?
Głupota naszych mędrców od tego płotu się odbije i rezonować będzie