@eh3.14 Kukiz to antysystemowiec, ale nie z przekonania tylko z logicznego wyboru i w efekcie całkowicie świadomego zeszmacenia się.
Skąd taki wybór, żeby być antysystemowcem?
Posłuchajcie, co mówi Mentzen na filmikach. Żeby ludzie zagłosowali na partię, musi być jakaś szalona idea, które pociągnie ludzi, żeby głosowali. A więc nie można iść w centrum, bo tu nie ma szalonych idei, tylko albo na radykalne lewo albo na radykalne prawo. Jaki dokładnie jest Kukiz, ciężko stwierdzić, ale tak samo jest on radykalny, (chociaż co najwyżej w ucieczce od rozumu). Ale jednak porwał za sobą tłumy - z jednej strony kapitalizacja sporej popularności, z drugiej strony program radykalny (czyli JOW-y, sędziowie pokoju, bliżej niezdefiniowana antysystemowość), który może przyciągnąć i wyborców lewicy i prawicy.
Wiadomo było, że to bzdury i nic te postulaty nie załatwią, bo i tak wszyscy będą odwoływać się dalej. To nie jest ten system prawny, gdzie polubowne załatwienie sprawy jest w pewnym momencie preferowane, bo prawnicy biorą tyle, że opłaca się zawrzeć ugodę, byle nie płacić za prawników (a koszty procesu nie są zwracane przez przegraną stronę, więc każdemu się spieszy do ugody). Więc jak durny Kukizie pitolisz, że sędziowie pokoju sprawdzają się w krajach anglosaskich, to pieprzysz typie jak poparzony - albo nie rozumiesz, nie wiesz, że tam jest dążenie do ugody, albo świadomie wprowadzasz w błąd.
To samo jest z JOW-ami, ale tu chodzi o statystykę, demografię i odległości, czego nie będę tutaj tłumaczyć.
Podsumowując: jak spojrzeć na to wszystko z tego kąta, to widać, że Kukiz to projekt nastawiony na wyrwanie kasy, a być może też przekazanie władzy pisowy, taki cichy wspólnik. Aha, jak w jakiejść stacji leci utwór tego kukiza, to dzwońcie tam i proście o zdjęcie a anteny. Niech poczuje w kieszeni, czy mu się opłaca siedzenie w Sejmie.
Wszystkie komentarze
Kukiz to antysystemowiec, ale nie z przekonania tylko z logicznego wyboru i w efekcie całkowicie świadomego zeszmacenia się.
Skąd taki wybór, żeby być antysystemowcem?
Posłuchajcie, co mówi Mentzen na filmikach. Żeby ludzie zagłosowali na partię, musi być jakaś szalona idea, które pociągnie ludzi, żeby głosowali. A więc nie można iść w centrum, bo tu nie ma szalonych idei, tylko albo na radykalne lewo albo na radykalne prawo. Jaki dokładnie jest Kukiz, ciężko stwierdzić, ale tak samo jest on radykalny, (chociaż co najwyżej w ucieczce od rozumu). Ale jednak porwał za sobą tłumy - z jednej strony kapitalizacja sporej popularności, z drugiej strony program radykalny (czyli JOW-y, sędziowie pokoju, bliżej niezdefiniowana antysystemowość), który może przyciągnąć i wyborców lewicy i prawicy.
Wiadomo było, że to bzdury i nic te postulaty nie załatwią, bo i tak wszyscy będą odwoływać się dalej. To nie jest ten system prawny, gdzie polubowne załatwienie sprawy jest w pewnym momencie preferowane, bo prawnicy biorą tyle, że opłaca się zawrzeć ugodę, byle nie płacić za prawników (a koszty procesu nie są zwracane przez przegraną stronę, więc każdemu się spieszy do ugody).
Więc jak durny Kukizie pitolisz, że sędziowie pokoju sprawdzają się w krajach anglosaskich, to pieprzysz typie jak poparzony - albo nie rozumiesz, nie wiesz, że tam jest dążenie do ugody, albo świadomie wprowadzasz w błąd.
To samo jest z JOW-ami, ale tu chodzi o statystykę, demografię i odległości, czego nie będę tutaj tłumaczyć.
Podsumowując: jak spojrzeć na to wszystko z tego kąta, to widać, że Kukiz to projekt nastawiony na wyrwanie kasy, a być może też przekazanie władzy pisowy, taki cichy wspólnik. Aha, jak w jakiejść stacji leci utwór tego kukiza, to dzwońcie tam i proście o zdjęcie a anteny. Niech poczuje w kieszeni, czy mu się opłaca siedzenie w Sejmie.