Maciej Łuczak (ur. w 1964 r.) – prawnik, publicysta i autor książek o Stanisławie Barei i polskich komediach, w tym: „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”
– „Rejs” wejdzie na ekrany po moim trupie! – tak miał na filmowym planie powtarzać jego opiekun artystyczny prof. Antoni Bohdziewicz. Przyzwyczajony do tradycyjnej sztuki satyryczne gagi porównywał do „śrutu, którym nie ustrzeli się żadnej zwierzyny”. Mimo wielu przeciwności losu premiera komedii odbyła się w warszawskim kinie Bajka 50 lat temu, w 1970 r. w październiku. Znaczy: w połowie października. Właściwie w drugiej połowie października. Dokładnie 19 października.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Proste umysły nie obejmują dialektycznej złożoności tamtych czasów, w których sprawcy i ofiary często zamieniali się rolami lub wspólnie pili wódkę. Po 1989 wymyślono jakąś "komunę", której nigdy nie było na podstawie własnych wyobrażeń i z całkowitym pominięciem oportunizmu i konformizmu 99% Polaków, którzy tę interpretację nie tylko zaakceptowali, ale dodatkowo wygodnie umościli się w roli ofiar systemu. Systemu, który przez 40 lat aktywnie lub pasywnie współtworzyli.
Jest czymś znamiennym i obarczonym interesującą symboliką, że tu nie chodzi o samą deklarację, tylko o konkretne fakty. Radzę zapoznać się z książką Joanny Siedleckiej "Pan od poezji". Wiem, ze trudno przewartościować pewne rzeczy, ale Piwowski był zwykłym ohydnym poputczikiem tamtego okresu, a nie otoczonym nimbem niezłomności opozycjonistą.
Niech zgadnę: Ty też podpisałeś, ale oczywiście nikomu nie zaszkodziłeś?
Niby dlaczego miałby być opozycjonistą? Opozycja zaczęła się, jak zaczęto zmieniać porządek dojścia do koryta. I tych zmian było kilka.
opozycjonistą raczej nie był, ale tzw. poputczikiem nie był tym bardziej, skoro nakręcił "Rejs".
komuna była, jak nie wstąpiłeś do Partii, czy choćby nie zaliczyłeś WUML-u, to raczej musiałeś zostać marginesem; albo skutecznym bandytą.
A żebyś wiedział! To raczej prawidłowość. Jakieś 2 lata temu pokazałem "Rejs" swoim nowym sąsiadom, powiedzieli, że może podobać się tylko komuś nienormalnemu. Później wyszło na jaw, że to kato-narodowo-faszyści.
to niekoniecznie straciło na aktualności po półwieczu
innych filmów. Zapytam: a dlaczego tak wielkim powodzeniem cieszą się
u nas wszelkiego rodzaju kabaretowe i goggleboxy pochodne spektakle ?
Bo tylko w nich możemy ujrzeć że są jeszcze głupsze istoty od nas !!!
I to napawa nas niesamowitą dumą. To jest prawdziwy obraz bardzo
dużej części społeczności wśród nas. Można śmiało powiedzieć
,,aż żal za du..ę ściska jak się widzi tą miernotę"