Janina Bąk to naukowczyni, blogerka, autorka bestsellera „Statystycznie rzecz biorąc". W zeszłym roku opowiedziała w „Wysokich Obcasach", że ma chorobę afektywną dwubiegunową. „Choroba dała mi 58 blizn po samookaleczeniach. Takich, których nie da się usunąć. Wiem, bo próbowałam wielokrotnie, wliczając w to bardzo bolesne i bardzo inwazyjne terapie. Jest ich po prostu za dużo i są za duże, bo nacięcia były bardzo głębokie" - wyznała.
Teraz Janina Bąk podzieliła się swoimi doświadczeniami dotyczącymi otyłości.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
To prawda. Powinni ominac nazwe tej kliniki. Po prostu zaznaczyc, ze sa lepsze i sa tez gorsze miejsca, i jest to wazne, gdzie sie trafi
No i dobrze.
Menel-Med.
Jaki zespół? Może do jednego dietetyka można zapisać się "od ręki", psycholog z NFZ za pół roku, jak się ma szczęście, fizjoterapeuta za 9-12 miesięcy. O czym wy mówicie?....
Do dietetyka tez nie ma dostępu, nawet prywatnie trudno się dostac
Kiedyś pisała dobrze o statystyce. Książka o statystyce jest rozrywkowa i trochę powierzchowna. Teraz opowiada o sobie i niewiele tracisz.
O standardach, jakie powinny być. Jest to napisane "powinien leczyć zespół "
Wydaje mi sie, ze blog czasem moze byc dosyc osobisty.
Moze Autorka skrecila nieco tematycznie i to miejsce przestalo byc ciekawe dla Ciebie, ale jednoczesnie zaczelo byc ciekawe dla innych.
Jesli z Twojego punktu widzenia nudy i dluzyzny, to nie czytaj po prostu
To nie obserwuj. Masz z tym problem?
To nie majonez szkodzi, tylko cukier. Warto to sobie przyswoić.
Zanm ten ranking. Ale kompletnie nie kojarzę objadania się.
A przyswoiłeś sobie kiedyś skład majonezu i jego wartość energetyczną?
Bo jak powiesz otyłej, która się objada lub je/pije kaloryczne bomby to jesteś fatfobem. Takie czasy. Nie możesz zwrócić taktownej i neutralnej uwagi, bo to jest opresja i agresja.
w czasie pandemii, "z amerykańskich statystyk wynika, że liczba osób z anoreksją i bulimią zwiększyła się dwukrotnie".
Dlatego wlasnie w czasie lockdownu pisalem, ze zeby choc w przyblizeniu ocenic rzeczywiste skutki lockdownwow trzeba bedzie czekac lata. I badania robic przez lata
Sporo, bo to autorka świetnej książki o statystyce i mądra osoba.
Powiem ci, że tracisz niemało. Napisała świetną książkę. Ma też ciekawe wystąpienia na konferencji TED.
Ja akurat w programie studiów miałam trochę statystyki, więc czytam raczej dla poczucia humoru, ale można się sporo dowiedzieć.
A poczucie humoru jak to poczucie humoru, jednym pasuje, innym nie.
Dużo tracisz. To wyjątkowo inteligentna osoba posiadająca do tego umiejętność tłumaczenia statystyki w taki sposób, że nawet głąb by zrozumiał (a przy okazji się pośmiał, bo Janina ma świetne poczucie humoru).
Te 28 samookaleczeń jakoś nie świadczy o nadmiarze inteligencji
Kiedyś pisała dobrze o statystyce. Książka o statystyce jest rozrywkowa i trochę powierzchowna. Teraz opowiada o sobie i niewiele tracisz.
No patrz a ja bym to samo powiedziała o Twoim komenatrzu
Twój wpis jakoś nie świadczy o nadmiarze inteligencji - ba, o empatii choćby w szczątkowej wersji tez nie świadczy. Przebija za to z niego pycha, częsta cecha ludzi głupich i bezdusznych.
John Forbes Nash wybitny matematyk dostał Nobla z ekonomii, miał schizofrenię i był hm....raczej inteligentny, nie mylmy pojęć
No wez i zamilcz. Inteligencja nijak nie ma się do zaburzeń przystosowawczych, których wyrazem mogà być samookaleczenia.
I czego to ludzie nie wymyślą, żeby próbować wyjaśnić swoje postępowanie, które się nijak zdroworozsądkowo wytłumaczyć nie da. Jakie się ma korzyści, satysfakcję czy przyjemności z samookaleczenia? Moje sznyty świadczą o mnie?
Czy to jest powód do epatowania czytelników? A raczej wyznawców...
Bo autorce się zapomniało na chwile, że ma być politycznie-poprawnie-super-feministyczna i zaczęła używać języka, którego używa na co dzień.