Gdy kobieta traci parasol ochronny z hormonów, ciało staje się bezbronne w obliczu różnych dolegliwości

Choć menopauzę kojarzymy z uderzeniami gorąca, bezsennością czy rozdrażnieniem, to największym zagrożeniem dla zdrowia w tym okresie są choroby serca oraz naczyń krwionośnych. To powód ponad połowy zgonów kobiet w tym wieku. Co więcej, kobiety przechodzące menopauzę przed 46. rokiem życia mogą być ponaddwukrotnie bardziej narażone na zawał, udar i inne epizody sercowo-naczyniowe w późniejszym życiu.

Dzieje się tak, ponieważ żeńskie hormony rozszerzają i uelastyczniają naczynia krwionośne, ułatwiając przepływ krwi. Pomagają zwalczać zły cholesterol, jednocześnie zachowując odpowiedni poziom tego dobrego. Chroni to tętnice przed tworzeniem się blaszki miażdżycowej. Estrogeny stymulują też uwalnianie się w ścianach naczyń krwionośnych tlenku azotu. Przeciwdziałają też zlepianiu się płytek krwi, zapobiegając powstawaniu skrzepów. To działanie ochronne kończy się jednak z chwilą wejścia kobiety w okres menopauzy.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze