W wielu miejscowościach brakuje lekarzy rodzinnych. Jest więc pomysł, by skrócić im czas pracy. Jeśli zmiana weszłaby w życie, mocno uderzyłaby w pacjentów.

Takie rozwiązanie braków kadrowych zaproponował dr Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego, które skupia właścicieli poradni rodzinnych z całego kraju.

– W niektórych miejscach jest problem z obsadą przychodni powyżej ośmiu godzin, więc skrócenie czasu pracy może być jakimś rozwiązaniem systemowym w tej sytuacji – powiedział Krajewski.

Dziś lekarze rodzinni przyjmują od godz. 8 do 18. Według propozycji Krajewskiego mieliby pracować tylko do godz. 16. Po zamknięciu przychodni pacjenci musieliby szukać pomocy w punktach nocnej i świątecznej opieki medycznej.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    "To zastanawiające, że dokładnie coś przeciwnego mówią dyrektorzy szpitali"
    Co tu się zastanawiać, lekarzy jest po prostu za mało. Kołderka się robi coraz krótsza...
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    U nas średnia wieku lekarza rodzinnego to 60 lat.Umowy z NFZ tylko do końca XI 2018/.Dramat wśród pielęgniarek-średnia wieku 57.Bawcie się dale panowie z p i s.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Tia... u nas rozwiązuje się problemy poprzez spychologię;-))) Kraj z kartonu.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    W kolejnych tekstach nie zauważa się oczywistego faktu, że w Polsce medycyna rodzinna nie istnieje.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0