Na konsultację zgłosiła się do mnie para - 30-letnia kobieta i jej 32-letni partner. Pacjentka miała za sobą dwa poronienia, oba w podobnym terminie, około dziesiątego tygodnia ciąży. Para chciała się dowiedzieć, dlaczego dochodzi do poronień i co należy zrobić, by więcej to się nie powtórzyło. Byli bardzo przytłoczeni stratą.

Skierowałem ich na kompleksowe badania, m.in. pod kątem hormonalnym i genetycznym. Trzeba wiedzieć, że poronienia to problem niezwykle złożony, o wieloczynnikowej etiologii. Konieczne są szczegółowa diagnostyka i całościowy ogląd sytuacji. W tym przypadku zaskoczyły mnie wyniki partnera.

Informacja z laboratorium genetycznego brzmiała: nieprawidłowy obraz chromosomów, stwierdzono obecność markera chromosomowego nieznanego pochodzenia w ponad połowie badanych komórek.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    No juz oczami wyobrazni widze te fale ordojurystow rzucajace sie wam do gardel ! jakie vitro ? jakie macanie w zarodkach - ??? przeciez to nie bozy sklep z jajkami itd . porobstwo.
    Przyszlym rodzicom zycze szczescia i gratuluje ze udalo sie w ten sposob
    już oceniałe(a)ś
    2
    0