W przededniu zaprzysiężenia prezydent Andrzej Duda napisał list do czytelników "Wyborczej" (dzień wcześniej napisał inny list do czytelników "Gazety Polskiej" ).
Czytelnicy "Wyborczej" odpowiadają na list prezydenta Andrzeja Dudy.
Cieszę się, że chce Pan "lepiej zabezpieczyć naszą suwerenność". Mam nadzieję, że podejmując stosowne decyzje, będzie Pan pamiętał o opinii i poglądach moich rówieśników.
Elita rządząca w sporej mierze buduje tak naprawdę przyszłość dla mojego pokolenia, bo to my najdłużej będziemy odczuwać skutki większości podejmowanych obecnie decyzji. Wierzę, że tak samo jak spora część moich kolegów i koleżanek bliska jest Panu idea silnej Polski w zjednoczonej Europie. Wbrew pozorom większość z nas właśnie w ten sposób pojmuje najbezpieczniejszą gwarancję naszej suwerenności. Cenimy sobie swobodę wolności Starego Kontynentu i możliwości czerpania inspiracji z innych kultur. Niewątpliwie historia Polski, która jest dla Pana niesamowicie ważna, może dopomóc w budowaniu większej integracji europejskiej. Europa potrzebuje dzisiaj solidarności pomiędzy narodami i większego zrozumienia potrzeb i oczekiwań partnerów. Polskie doświadczenia mogą się okazać bezcenne przy problemach, z którymi obecnie zmaga się Europa.
Główną rzeczą, która zniechęca młodych ludzi do polityków i dumy z naszej ojczyzny, jest jałowość polskiej debaty publicznej. Jesteśmy szczerze zmęczeni pustymi epitetami, brakiem konkretów i obraźliwymi sentencjami wypowiadanymi przez elitę polityczną.
Myślę, że jako "człowiek niezłomny" jest Pan w stanie przezwyciężyć wszystkie bolączki, które nawiedzają uczestników życia politycznego, i wprowadzić nowy ład merytorycznej, odbywającej się w atmosferze szacunku dyskusji. Będzie to zadanie niełatwe, bo wydaje się, że obóz polityczny, z którym był Pan niedawno związany, wcale nie podziela tej samej potrzeby co Pan. Nie jestem też przekonany, czy i Pana wola bycia "prezydentem dialogu i porozumienia" jest szczera. W pamięci mam wypowiadane przez Pana w kampanii wyborczej oskarżenia kierowane do przeciwników bez jakiejkolwiek argumentacji.
Mam nadzieję, że zawsze z tyłu głowy ma Pan ponad połowę rodaków, którzy odczuwają szczery lęk przed Pana prezydenturą. Wierzę, że zlikwiduje Pan ten niepokój i w jasny sposób rozliczy się z partyjną przeszłością. Zajmie jasne stanowisko w nurtujących sprawach: aferze SKOK-owej, czasach Pana pracy jako wiceministra w Ministerstwie Sprawiedliwości, podczas której niektóre decyzje pana przełożonego ministra Zbigniewa Ziobry wydają się wątpliwe. Liczę na Pana całkowitą niezależność przy podejmowaniu decyzji.
Dziękuję za Pana aktywność w social mediach, bo to zawsze zbliża polityka do obywateli oraz buduje dialog najważniejszy - pomiędzy władzą a społeczeństwem, będący podstawą demokracji. Chciałbym, aby w równym stopniu był Pan otwarty na potrzeby, które mają różne grupy w naszym społeczeństwie. Bo Polska to kraj duży i licznie zamieszkany, co zawsze powoduje dużą różnorodność.
Trzymam kciuki!
Drodzy Czytelnicy "Wyborczej"!
List prezydenta elekta Andrzeja Dudy adresowany jest - za naszym pośrednictwem - do Was. Jeśli chcecie się do niego odnieść, to przysyłajcie swoje odpowiedzi drogą elektroniczną na adres listy@wyborcza.pl. Najciekawsze listy - ale tylko te podpisane imieniem i nazwiskiem, wraz z podanym miejscem zamieszkania - opublikujemy.
Znajdziesz nas na Twitterze , Google+ i Instagramie
Jesteśmy też na Facebooku. Dołącz do nas i dziel się opiniami.
Czekamy na Wasze listy: listy@wyborcza.pl
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze