Ta książka to cała lista tabu dotyczących cielesności. Każdy rozdział opisuje inny aspekt posiadania ciała, z którym związany jest wstyd.
- Nigdy nie mówiłam o swoim ciele. Bałam się publicznego zawstydzenia, ośmieszenia. Bałam się, że ludzie pomyślą, że jestem głupia. Żyłam od szyi w górę, w świecie idei. Myślę, że te eseje to skumulowana reakcja po 40-latach wmawiania sobie, że nie jestem moim ciałem.
- A Ty? Boisz się? Wstydzisz? W porządku. Ja też.
Z Emilie Pine, autorką zbioru esejów „O tym się nie mówi”, rozmawia Karolina Sulej
Ponadto w sobotnich „Wysokich Obcasach”:
A jeśli lekarze nie lubią kuchni wietnamskiej? –obawiali się właściciele wietnamskich knajpek.Niepotrzebnie się martwili. Lubią.
Gdy tylko w życie weszły obostrzenia ograniczające działalność lokali gastronomicznych, właściciele wietnamskich knajpek zdecydowali się gotować – dla lekarzy. W tej chwili w Warszawie działa prawie 30 wietnamskich lokali gotuję w ramach akcji Sygnał – Pogotowie Gastronomiczne. Od kilku dni wietnamski food truck codziennie o 18.30 podjeżdża pod szpital MSWiA w Warszawie i z którego wydawane są na bieżąco gorące posiłki. Wieczorem większość kuchni w restauracjach już nie działa, a przecież lekarze pracują nadal. Wietnamskie knajpki gotują dla lekarzy. Tekst Małgosi Minty
Maseczki szyje mniej więcej 200 par rąk. Reszta pomaga w inny sposób. Materiał trzeba najpierw wyprasować i pociąć na równe płaty, sznurki poodmierzać i pociąć, wszystko posegregować w mniejsze partie. Zawsze coś gdzieś trzeba zawieźć, odebrać, coś dokupić. Jak to się zaczęło Daria od kilku lat prowadzi Uszyjmisię i jest znana w Toruniu z tego, że umie nauczyć szyć każdego, nawet takich, co nie odróżniają maszyny do szycia od sokowirówki. Będąc na kwarantannie usłyszała, że na oddziale pełnym starszych osób jest osiem maseczek. Odpaliła komputer, założyła na Facebooku grupę „Toruń szyje maseczki” i tak to się zaczęło. 200 par rąk szyje maseczki dla szpitali. Tekst Natalii Waloch
Rynek pracy został stworzony dla mężczyzn, dla osób, które nie ma obowiązków opiekuńczych i domowych. Bo kto mając małe dzieci może wyjść do pracy na 10 godzin? System zakłada, że pracownik nie ma obowiązków opiekuńczych. Wszyscy się też przyzwyczaili, że domowa praca kobiet jest za darmo. Czy zamknięcie rodzin na dłuższy czas uświadomi wszystkim ogrom tej pracy i nierówności związane z jej podziałem? Kryzys jest najlepszym czasem na przemyślenie struktury naszej gospodarki i relacji społecznych. Czy da impuls do dobrych zmian? Z Anną Zachorowską-Mazurkiewicz, ekonomistką, rozmawia Martyna Słowik
„Ty chyba jesteś chory na głowę”, „ta laska jest jakaś zaburzona” – tego typu wypowiedzi są w Polsce na porządku dziennym. Dla wielu osób chorych psychicznie diagnoza wciąż jest jak wyrok. Większość z nich mówi, że nigdy nie przyznałaby się do leczenia w swoim środowisku zawodowym. Ludzie z tego powodu zmieniają pracę, inni rezygnowali z terapii z obawy przed szykanami. W Polsce można zwariować, ale wciąż brakuje na to społecznego przyzwolenia. „Można zwariować” to założona przez modelkę Cleo Ćwiek fundacja, której celem jest zmiana w postrzegania problemów zdrowia psychicznego. Z Cleo Ćwiek rozmawia Agata Trzebuchowska
„Wysokie Obcasy” już w sobotę, 18 kwietnia w „Wyborczej”
Wszystkie komentarze