Dlaczego niektóre kobiety w wieku 50 lat wyglądają jak trzydziestolatki, a inne mają wiotką, usianą zmarszczkami skórę? Dlaczego wiele z nich ma piękne, gęste włosy, a inne zmagają się z ich wypadaniem i siwieniem? W pewnym stopniu odpowiadają za to geny, kluczowe znaczenie ma jednak odpowiednia pielęgnacja. W czwartek w „Wyborczej” przestawiamy sprawdzone sposoby, jak dbać o skórę, włosy i paznokcie po 50 roku życia.
Mówi się, że wygląd nie ma znaczenia. Że liczy się nasze bogate wnętrze, to, co osiągnęliśmy, ludzie, którymi się otaczamy. To wszystko prawda. Jednak każdy z nas chce czuć się dobrze z tym, jak wygląda. Gdyby było inaczej choroby skóry, takie jak łuszczyca czy trądzik, nie należałyby do tych najbardziej wstydliwych. A tak właśnie jest. Mamy gdzieś jako gatunek atawistycznie zakodowane, że to, jak wyglądają, nasza skóra czy paznokcie, jest wyznacznikiem zdrowia. Zwracamy na to podświadomie uwagę, poznając kogoś nowego. Patrzymy na włosy, oceniamy skórę, zerkamy na dłonie. Można dyskutować, czy to słuszne, ale tak po prostu jest. Zresztą dużo w tym prawdy. Na naszej skórze, włosach i paznokciach „odbija” się ogólna kondycja, w jakiej się znajdujemy. Warto więc o nie zadbać. W naszym dodatku podpowiadamy:
Dodatek specjalny „Skóra, włosy, paznokcie po pięćdziesiątce” już w czwartek, 17 października w „Wyborczej”
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze