Nikt nie wie, ilu jest w Polsce mediatorów. Jedni zajmują się mediacją hobbistycznie, a inni z niej żyją. Większość jednak traktuje mediację jak dodatkowe zajęcie. Póki co jest zbyt mało opłacalna, by uczynić z niej jedyne źródło utrzymania.
Mówi się, że mediator powinien mieć cierpliwość Hioba, wytrzymałość maratończyka, przebiegłość Machiavellego, skórę nosorożca i mądrość Salomona. Z pewnością jednak powinien mieć umiejętność słuchania ze zrozumieniem, prowadzenia rozmowy i wzbudzania zaufania u ludzi, którzy mają kłopot z wyjawieniem tego, czego pragną.
Poza odpowiednimi predyspozycjami mediator powinien też mieć warunki socjalne, by móc zapewnić zwaśnionym stronom minimum komfortu w czasie spotkania. Te warunki to m.in. co najmniej dwa pokoje, żeby można było przeprowadzić tzw. sesję odrębną, czyli osobną rozmowę z każdą ze stron, co pozwoli na większą szczerość i otwartość (jest to jednak tylko zalecenie, a nie wymóg prawny).
Mediatorem w sprawach cywilnych może zostać każdy, kto jest pełnoletni i ma pełnię praw publicznych, prócz sędziego w stanie spoczynku.
Jak zdobyć zawód mediatora - sprawdź we wtorek 3 września w "Wyborczej"
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
- w razie czego oferuję tanio erratę lub konsultacje - przyda mi się jakieś wsparcie, skoro z mojego zawodu - jak właśnie czytam powyżej - nie da się utrzymać ;)
Jakub Świtluk