W wyjątkowych sytuacjach dorosłe dzieci mają obowiązek utrzymywać rodziców. Większość robi to dobrowolnie. Są jednak rodziny, w których rodzic przez lata nie interesował się losem dzieci, a gdy się zestarzał - zażądał pomocy.

O alimenty od dziecka nie jest łatwo. Aby sąd je zasądził, rodzic musi żyć w niedostatku, a dziecko powinno być pełnoletnie i mieć odpowiednie możliwości zarobkowe.


W przepisach nie ma definicji niedostatku. Dlatego trzeba sięgać do orzecznictwa sądów. Sąd Najwyższy w wyroku z 7 września 2000 r. stwierdził, że w niedostatku znajduje się ten, kto nie może własnymi siłami zaspokoić swoich usprawiedliwionych potrzeb w całości lub w części. A usprawiedliwione potrzeby to takie, których zaspokojenie zapewnia normalne warunki bytowania, odpowiednie do stanu zdrowia i wieku konkretnego człowieka.


Niedostatek musi być stanem niezawinionym. Rodzic, który własnym postępowaniem (alkoholizm, unikanie podjęcia pracy) doprowadził się do niedostatku, a teraz żąda pomocy od dzieci, nadużywa swoich praw.


Kto musi płacić alimenty na rodziców? Kiedy warto odwołać się od decyzji sądu? Czytaj w środę 16 stycznia w "Wyborczej".

Komentarze