Któregoś dnia zobaczyłem na „peronce”, czyli więziennym korytarzu, człowieka z brodą. Pytam kumpla: „Co to za frajer?”. „To ksiądz” – usłyszałem. „No co ty, z obrączką?” – zdziwiłem się. Podszedłem, dowiedziałem się, że jest pastorem ewangelickim. Poprosiłem o 15 minut rozmowy, co zamieniło się w dwugodzinne spotkanie. Miałem wiele pytań, wyrzuciłem z siebie dużo brudów, nawet najgorsze. Czułem się oczyszczony – w najnowszym wydaniu „Dużego Formatu” reportaż Anety Pawłowskiej-Krać o nawróconych więźniach.
W numerze również:
„Klątwa ałtajskiej mumii”
Ludmiła Anannikova rozmawia z Maksimem Pozdorowkinem, reżyserem filmu „Nasz nowy prezydent”
Tak naprawdę zdecydowana większość Rosjan nie ma pojęcia, jak wygląda Ameryka i Europa, bo nigdy tam nie byli, dlatego opowiadając o zagranicy, rosyjska telewizja jest wyjątkowo bezczelna. Może bezkarnie przedstawić najdziksze teorie konspiracyjne.
„A byliśmy pięknym świńskim zagłębiem”
Marcin Wójcik portretuje Michała Kołodziejczaka nazywanego „nowym Lepperem”
Sadził ziemniaki i kapustę. Przez niego miał zostać odwołany minister rolnictwa, a nowy od razu rozmawiał z nim przez telefon.
„Moi rozmówcy ginęli po spotkaniu”
Rozmowa Michała Nogasia z Ronenem Bergmanem, izraelskim dziennikarzem, autorem książki „Powstań i zabij pierwszy” o historii izraelskich służb specjalnych
A jeśli mowa o jakiejś najbardziej spektakularnej akcji w historii, to chyba była nią opowieść o najdłuższym w historii polowaniu na człowieka, o zamachu na Imada Mugniję, jednego z założycieli i szefa sekcji bezpieczeństwa Hezbollahu. To zapis 26 lat poszukiwań prowadzonych na całym świecie. Służby dysponowały tylko jednym, złej jakości zdjęciem z 1983 roku. Był jak duch, który przyczynił się do śmierci wielu cywilów, siał zniszczenie. W końcu w 2008 roku dzięki połączonej operacji CIA i Mosadu został zlikwidowany.
Magazyn reporterów "Duży Format" w poniedziałek 7 stycznia z "Gazetą Wyborczą"
Wszystkie komentarze