"Basta" - mówi Katarzyna Nosowska w tytule swojej nowej solowej płyty, gniewnej i tanecznej zarazem. Rozmawiamy o dziedziczonej przemocy, stawianiu granic i czułości wobec samego siebie.

„W kogo ty się wdałaś?”, „My dla ciebie sobie żyły wypruwamy”, „Ty mnie chcesz wpędzić do grobu” – mówione są z miłości, ale mogą zrobić krzywdę.

Uważam, że tak. Zobacz, jak wielu ludzi ma ciągłe poczucie finansowego niespełnienia. Pracujemy ciężko, zarzynamy się, dajemy z siebie wszystko, ale wszyscy inni zarabiają, a my nie. Dlaczego? Okazuje się, że kiedy byliśmy mali, słuchaliśmy, jak podczas rodzinnej kolacji ktoś z dorosłych rzucał uwagi w rodzaju: „Ten to ma pieniądze, na pewno nakradł”. Taka informacja może w nas zapaść tak głęboko, że wytwarza się rodzaj bloku przed pieniędzmi. Nie potrafimy ich przyjmować, bo uważamy, że mają je tylko ludzie nieuczciwi.

W innej piosence śpiewam, że „jestem tylko dodatkiem”. Ja to naprawdę usłyszałam, kiedy byłam mała. Miałam może osiem lat. Zapamiętałam to bardzo mocno. Jedno zdanie, które naznaczyło mnie na życie. Mogę mieć milion Fryderyków, ale nigdy nie poczułam, że zrobiłam coś dobrego, że jestem coś warta. Zawsze czułam się tym dodatkiem, kimś bez znaczenia, zawsze byłam przygarbiona. Mam prawie pięćdziesiąt lat i dopiero teraz próbuję coś z tym zrobić, ale może dotrę z tym przekazem do młodszych ludzi, może spróbują wcześniej. Niech żyją lepiej.

Dlatego zdecydowałaś się aż tak obnażyć w tekstach z nowej płyty? Żeby pomóc innym?

Ten rok jest dla mnie szczególny. Po raz pierwszy w swoim życiu czuję, że mam jakąś sprawczość, że mogę wziąć za siebie odpowiedzialność. „Basta” jest natomiast zamknięciem pewnego etapu, najtrudniejszego w moim życiu. Te teksty pisałam niemal pismem automatycznym. Musiałam to zrobić, żeby z tym wszystkim skończyć. Musiałam to z siebie wyrzucić.

Treść podyktowała formę? Na tej płycie krzyczysz, mówisz, rapujesz – ale prawie w ogóle nie śpiewasz.

Bardzo chciałam nagrać tę płytę, czułam, że mam coś do przekazania, ale czułam, że nie ma opcji, żebym mogła to zaśpiewać. Nie byłam w stanie. Melodia przeszkadzałaby mi w tej wypowiedzi.

Całą rozmowę z Katarzyną Nosowską przeczytasz w piątek 12 października w "Gazecie Wyborczej" lub bezpośrednio na serwisie wyborcza.pl

Komentarze