Na świecie na depresję choruje 350 mln ludzi. W Polsce - od 1,5 do 2,6 mln, ale zaledwie co trzeci chory podejmuje terapię.

Depresja to nie jest chandra, chwilowy spadek nastroju czy smutek, który sam minie, ale choroba związana z wadliwym funkcjonowaniem neuroprzekaźników w mózgu. Nowoczesne leki antydepresyjne działają skutecznie i można je przyjmować nawet przez większą część życia.

Dr hab. n. med. Adam Wichniak mówi o tym, jak zdiagnozować chorobę. Tłumaczy, że nie wszystkie symptomy kwalifikują pacjenta jako chorego na depresję.
Depresja to nie jest sam smutek. Musi mu towarzyszyć spadek energii i zainteresowań. Jest wiele osób, które emocjonalnie są „w depresji”. Są smutne albo drażliwe, rozzłoszczone albo zobojętniałe. Natomiast jeżeli spojrzeć na ich energię ciała, mimikę twarzy, współruchy, tempo poruszania się, wypełnianie swoich obowiązków, kontynuowanie zainteresowań – wszystko to działa. Nie jest zmienione. Taki stan to nie depresja. 

W tej chorobie muszą być zmienione emocje, najczęściej w kierunku smutku. Oprócz przygnębienia obserwujemy brak radości z aktywności, potem spadek energii i zainteresowania czynnościami. Jest dziewięć objawów, które bierzemy pod uwagę przy rozpoznawaniu depresji.

(...)

W poradniku przeczytasz o terapiach stosowanych w leczeniu depresji:

  • Terapii behawioralno-poznawczej
  • Terapii psychodynamicznej
  • Terapii grupowej
  • Terapii interpersonalnej
  • Elektrowstrząsach
  • Fototerapii
  • Ruchu, spacerach, diecie
  • Deprywacji snu

Cały wywiad z dr hab. n. med. Adamem Wichniakiem z III Kliniki Psychiatrycznej i Ośrodka Medycyny Snu Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie oraz szczegóły poszczególnych terapii znajdziesz w piątek w "Tylko zdrowie" - dodatku "Gazety Wyborczej".

Przewodnik po terapiach leczących depresję w piątek 23 lutego w "Gazecie Wyborczej".

Komentarze