Podczas gdy na granicy polsko-białoruskiej cierpią i umierają nasi bliźni, uchodźcy ścigani, dręczeni i wyszydzani przez mundurowych (z orzełkiem na czapce); podczas gdy w kraju kobiety są zmuszane do rodzenia martwych dzieci, a te, które urodzą się niepełnosprawne, żyją w nędzy i upokorzeniu; podczas gdy rośnie liczba samobójstw wśród młodzieży, a rząd zamiast na zdrowie wydaje krocie na tępą propagandę – na Jasną Górę zjechali w sobotę limuzynami purpuraci i ich nie mniej bogaci wyznawcy, by dyskutować o… prześladowaniach katolików w Polsce.
Wszystkie komentarze
I tacy też są jej wyznawcy.
była, jest i będzie zdegenerowana
Tego kościoła nie da się zreformować.
Trudno zreformować coś, co zostało założone na kłamstwie, opiera się na kłamstwie i handluje kłamstwem.
A w jakim celu reformować? Zamknąć jak najszybciej i tyle.
Zblatowanie kosciola z polityką czyni z Polski pariasa Europy. Na Zachodzie kościół pełni rolę służebna wobec swoich członków - w Polsce role nadrzędna władcy.
Bogaty kościół oznacza władze, kocioł katolicki, a w Polsce w szczególności uwielbia bogactwo i przepych. Nie ma to nic wspólnego z wiara, bo świątynie protestanckie wolne są od złota i obrazów.
Zakłamany jak katolik - twierdza nie tylko protestanci. Degeneracja polskiego kk na uwłaszczeniach zbudowano.
Historia uwłaszczeń kosciola katolickiego w Polsce nie tylko budzi głębokie wątpliwości co do moralności kosciola katolickiego, ale dokumentuje, ze nie tylko w III RP kocioł otrzymał olbrzymie przywileje majątkowe, ale już władze komunistyczne popierały i wspomagały grabieże kościoła katolickiego.
Po 1945r kościół rzymsko-katolicki przejął dziesiątki tysięcy nieruchomości poewangelickich na Ziemiach Zachodnich i Północnych – nie tylko kościoły, ale też plebanie, dawne szkoły etc. Kościół katolicki grabił mienie protestantów również na terenach byłej II RP - komunistyczne władze pozwoliły za grosze przejąć tysiące zajętych siłą ewangelickich nieruchomości.
Polski ustawodawca po 1989 r. nawet nie próbował oszacować wartości przekazanych kościołowi katolickiemu i przejętych przez niego siłą nieruchomości i przyjmął narrację o skrzywdzonym materialnie przez złych komunistów kościele katolickim. W ustawie z lat 90tych o stosunku państwa do kościołów luterańskiego, reformowanego i prawosławnego, prawa tych kościołów do zajętych nieruchomości wygaszono bez odszkodowania.
Kosciol, aby utrzymać swoj status potrzebuje symbiozy z profanum - każdy pretekst jest dobry czy to obraza uczuć religijnych, czy tez kult Wojtyły. Niemcy tez mieli swojego papieża - jeszcze żyje, ale szef państwa Watykanu, nawet krajan nie ustalał prawodawstwa świeckiego państwa.
W Polsce obsesja Wojtyły nad własną cielesnością - potwierdzona rytuałami samobiczowania - wyznaczała standardy nie tylko moralne, ale ustawodawcze w Polsce.
Jedynie realny rozdział kościoła od państwa, rozdział sacrum od profanum zmieni status.
Realny rozdzial kosciola od panstwa polega na utrzymaniu kosciolow przez ich czlonkow - najprościej przez pobór podatku wyznaniowego przez służby fiskalne państwa, oplacanie podatkow przez koscioly - również od darowizn i tacy, podatek VAT od uslug religijnych, zrownanie prawne z innymi podmiotami, apostazja jedynie w trybie urzędowym. Tryb urzędowy to oświadczenie woli przed urzędnikiem państwowym, sędzią, notariuszem. Funkcjonariusz kościelny nie może być sędzią we własnej sprawie.
Współczesne demokratyczne państwo to świeckie państwo z realnym rozdzialem kosciola od panstwa.
Ciekawe, czy opozycja demokratyczna, o ile dojdzie do władzy, zdobędzie się na to. Oj, chyba nie...
Może dajmy jej szansę? Ale nawet jeśli się nie zdobędzie, to z pewnością takich pieniędzy w tę zbrodniczą organizację pompować nie będzie.
Tusk nawet z sejmowej ambony!!! - obiecał rozdział kościoła od państwa - nie zrobił NIC!!! Lewica ma na sztandarach, ale sama nic nie zdziała. Solidarnościuchy wpakowali państwo w zależność od Watykanu.
W Niemczech nawet duchowny był prezydentem - Joachim Gauck, a rządząca przez 16 lat kanclerka - Angela Merkel była córką pastora. Niemcy mieli też swojego papieża, jednak w Niemczech wyznanie jest sprawą prywatną, a nie religią państwową, jak w Polsce.
W Polsce - Wojtyła będąc szefem państwa Watykan przez dekady ustalał prawodawstwo świeckiego państwa. Obsesja Wojtyły nad własną cielesnością - potwierdzona rytuałami samobiczowania - wyznaczała standardy nie tylko moralne, ale ustawodawcze w Polsce.
Ostatnio miałeś kilka ciekawych wpisów. I to z dużą ilością plusów.
Czy dziś(teraz) poczułeś się gorzej i pokazujesz objawy jakiegoś swojego problemu?
Czuję się świetnie, wiec zadbaj o swoje problemy, a diagnozowanie pozostaw lekarzom.
"Tuska wina" jednak mocno cię uwiera. To nie diagnozowanie, to objaw rzucający się w oczy.
Dajesz rady, to napisz jak dostać się do lekarza bez czekania pół roku, rok lub dłużej w kolejce?
Hey
Objaw rzucający się w oczy to twoja bezwarunkowa miłość do Tuska!
PS z terminem u lekarza nie mam problemu
W pisiej Wolsce kościół katolicki jest tak słaby i oderwany od rzeczywistości, ze potrzebuje mocnego wsparcia pisiego (nie)rządu. I stąd wziął się pomysł na zaostrzenie prawa karnego.
Sądzę, ze obie strony, ta kościelna i ta pisia (nie)rządowa przejadą się na tym pomyśle, jak Zabłocki na mydle.
Bo kto mieczem wojuje, ten ....
już się przejeżdżają!
A co do meritum - no po prostu nie da się ukryć, spycham kościół na margines, nie traktuję go poważnie, a nawet chyłkiem się z niego śmieję. Jak oni się dowiedzieli? Co na mnie zaplanowali na tej górze? Pakuję się póki mogę, bo tego dyskryminowania kościoła mógłbym nie przeżyć.
Nazwałbym go synem wielu ojców kościoła. Ilu? Na to może odpowiedzieć tylko uczestniczka obrządku. Hej!
<<< Jak nazwa wskazuje, to"Kościół" służył kiedyś jako skład kości. >>>
Nie; kościół pochodzi od łacińskiego słowa "castellum", oznaczającego duży i solidny budynek lub warownię (przejęte za pośrednictwem czeskiego); stąd też polski "kasztel". Z żadnym "składem kości" nie ma to oczywiście nic wspólnego.
Panie Kapitanie, kwerendę należy robić rzetelnie. Czyż nie? Proszę wstukaćpl.wikisource/wiki/Słownik_etymologiczny_języka_polskiego/kościól. Zapoznanie się z tym rozwieje pańskie wątpliwości i dokona zmiany w pańskiej pewności siebie. Życzę powodzenia. Dodam, że szukanie pochodzenią słowa "kościół" od słów -kostel, castellum, castrum, jest naciągane. Czyż nie bardziej prawdopodobne jest powiązanie KOŚci i KOŚcioła? W sensie etymologicznym? Klerowi mogło się to nie podobać więc dorobił "inną filozofię", ale my możemy mieć niezależną od kleru opinię. I tyle.
<<< Panie Kapitanie, kwerendę należy robić rzetelnie. Czyż nie? >>>
O tak :-)
<<< Dodam, że szukanie pochodzenią słowa "kościół" od słów -kostel, castellum, castrum, jest naciągane. >>>
Nie jest naciągane, tylko jak najbardziej logiczne; podobnie jak pochodzenie słowa "ksiądz" od tego samego źródłosłowu co "książę".
<<< Czyż nie bardziej prawdopodobne jest powiązanie KOŚci i KOŚcioła? >>>
Nie, to typowa tzw. "ludowa etymologia".
<<< Klerowi mogło się to nie podobać więc dorobił "inną filozofię", ale my możemy mieć niezależną od kleru opinię. >>>
Nie ma żadnego logicznego powodu, dla którego klerowi miałoby się to podobać lub nie podobać; zupełnie niezależnie od tego, że to przecież nie kler rządził słowotwórstwem :-)
Nie będę się z Szanownym Panem Kapitanem przekomarzał i wchodził w Pański styl dyskusji. Pytam tylko - Zasięgnął Pan wiedzy w słowniku etymologicznym, pod wskazanym adesem? Przeczytał co na temat słowa 'Kościół" podaje Potocki? Czy woli Pan rozkaz - "spocznij" dany sobie dla własnego spokoju i lenistwa? Żegnam...
Potocki nie był wykształconym człowiekiem, tylko wierszokletą niezbyt wysokich lotów, wiec nie ma szczególnego powodu powoływać się nań jako na autorytet bardziej niż w przypadku np. Wincentego Kadłubka, który wywodził nazwę Krakowa od krakania kruków, które zleciały się do trupa smoka wawelskiego ;-) A przeciwko tej tezie świadczy rzecz podstawowa: pochówki wewnątrz kościołów były zawsze bardzo rzadkie i dotyczyły tylko nielicznej, uprzywilejowanej grupy zmarłych, więc nie miałoby sensu wywodzenie akurat od nich nazwy kościoła.
Potocki pisze o pochówkach przykościelnych także. Masz o nim lekceważącą opinię, i tu wypada przytoczyć to, jaką mieliśmy na studiach opinię o kapitanach. Otóż jeden z nich twierdził, że woda wrze w dziewięćdiesięciu stopniach, a sto stopni, to kąt prosty. Należy uważnie dobierać argumentację by się na śmieszność nie narażać. Kości są argumentem, a kościoły wypelnione truchłam były od wieków. Przykościelne tereny też wysycone kościami były, więc dlaczego się upierać, że słowo "kościół" nie ma czegokolwiek współnego ze słowem "kości"? Przyjąłbym Twoją opinię - "Nie podoba mi się to powiązanie kościoła z kościami. Burzę się przeciw temu..." Byłoby przynajmniej szczere i o wiele lepsze od zabawy w sofistę. I tyle.
"A przeciwko tej tezie świadczy rzecz podstawowa: pochówki wewnątrz kościołów były zawsze bardzo rzadkie i dotyczyły tylko nielicznej, uprzywilejowanej grupy zmarłych, więc nie miałoby sensu wywodzenie akurat od nich nazwy kościoła."
"W świecie rzymskokatolickim żywi i umarli współistnieją w kościołach parafialnych, w których znajdują się pojedyncze grobowce lub wspólne krypty, okresowo opróżniane, a szczątki przenoszone do ossuariów przyległych cmentarzy. Ta praktyka ekshumacji jest źródłem zarazowych zapachów uwalnianych przez pochowane ciała, które czasami zmuszały wiernych do wychodzenia na niedzielną mszę. Pochówek w kościołach był zabroniony w okresie karolińskim , zmarłych wówczas trzeba było chować nago w całunie, bez towarzyszących mebli nagrobnych, w mieszkaniach lub na odsłoniętych cmentarzach. Ale powtarzanie soborowych tekstów , kościelnych okólników i kapitulnych dowodzi nieskuteczności tego zakazu i bardzo często dotyczy jedynie pochówku prosty wierny (większość dostojników, zarówno świeckich i kościelnych, jest pochowany w sanktuariach, na ich progu - soboty , kruchta - zgodnie z ich życzeniem lub dla najbardziej uprzywilejowanych, zwłaszcza świeckich zdolnych do płacenia wysokich praw pochówku, przy ołtarzach lub w kryptach przechowujących relikwie świętych). Grzebanie świeckich w Kościele osiągnął swój szczyt w xvii th century ale cmentarz (szczególnie wokół kościoła , z pragnieniem, aby być pochowany tak blisko jego ścian) pozostaje wspólne miejsce pochówku, zwłaszcza dla najuboższych. Problemy zdrowotne, wzrost demograficzny i sekularyzacja państw w czasach współczesnych prowadzą do sekularyzacji cmentarzy i ich stopniowego wykluczania z miast." h ttps://pl.frwiki.wiki/wiki/Enterrement
Relikwie w ołtarzu, kości pod ołtarzem, gdzie nie spojrzeć to kości.
Pytanie: Jak nazywno budynk kościelny zanim został "kościołem"? Ecclesia, castellum....... Ktoś czytał Długosza, Kadłubka, czy innych po łacinie?
Ta "ludowa etymologia" ma sens.
Drogi Panie Kapitanie. Dziś w Żabce jedna Pani wzburzyła się okropnie, że butelka oleju - najtańszego - kosztuje 13zł. Zasugerowałem, żeby zamiast oleju kupiła wódkę. Obydwoje zgodziliśmy się po chwili, że co prawda smażyć się na tym nie da ale ileż radości. Podobnie z Waszym sporem. Kasztel to nie kości. Ale porównanie kościoła do składu kości przy 20% inflacji daje ludziom uśmiech. Skoro nie mamy wpływu na to co nam robi rząd to chociaż pośmiejmy się.
<<< Przyjąłbym Twoją opinię - "Nie podoba mi się to powiązanie kościoła z kościami. Burzę się przeciw temu... >>>
Ale ja się bynajmniej przeciwko temu nie burzę, bo i niby czemu, przecież w takim skojarzeniu nie byłoby nic złego; tylko po prostu uważam - wzorem większości naukowców - że nie ma w tym nic z prawdy :-)
Kapitanem jestem wyłącznie pseudonimowym i nie odpowiadam za poziom umysłowości światowego kapitaństwa innego rodzaju ;-)
Polemizowałbym zasadniczo, ale to byłby już tekst na małą rozprawkę, a nie na rozmowy formowe :-)
Póżno się robi, czas do łoża wyprostować kości. Życzę dobrej nocy. Do jutra. Hej!
Głupek.
Nie ma co z tym palantem dyskutować.
Za to ty jesteś wykształconym idiotą.
Spadaj stąd wszechnauk.
Ty i rozprawka. To śmieszne.
W wiekach Średniowiecza pochówki odbywały się w centralnej części grodów. Ponieważ miejsc było niewiele, to nowe groby usypywano na starych miejscach. Kości zaś wyjmowano i składano albo w samym kościele, albo w kostnicy (trójkątna dobudówka po obu stronach wejścia do kościoła).
Wobec rozwoju grodów pogrzeby wyprowadzono poza miasta, a na miejscach cmentarzy powstały rynki - miejsca handlu.
Do dziś biskupi nie są chowani na cmentarzu, a ich obłe cielska chowane są pod posadzkami kościoła.
Wacław Potocki:
"Choć więcej nie zostało, tylko jedna krowa,
Niech dzieci głodem pomrą – na kościół połowa. "
O pyszałkach - z pisu :-)
"Równo się król poczyna, równo z kmieciem rodzi,
Tak się boi, tak smuci, tak stęka, tak schodzi."
Mnie Wacław Potocki nie nudzi a bawi .
Alez ma znaczenie . Przeciez juz zostal koronowany na Krola Polski .
Co jest wyjątkowo zabawne to to, że hipotetyczny stwórca zupełnie znika w tym panteonie bóstw, a całkiem poważni z pozoru ludzie sądzą, że to jest monoteistyczna religia.
Racja. Nie ma kościoła pod wezwaniem "boga ojca".
Pod wezwaniem Jezusa też jest ich niewiele.
Za to bożków typu jp2 bardzo dużo.
Widocznie twórcom religii potrzebna była bogini - matka, bogini płodności, urodzaju, jak te:
Tiamat, Isztar, Aine, Gaja, Freja, Demeter, Inana,
A to nie koniec.... :-)
Jezus jest, oczywiście, Polakiem. W dodatku, Polakiem z Łodzi. W ewangelii jest wyraźnie napisane: "I przemówił Jezus z Łodzi".