Ojciec Maciej Zięba OP opublikował w weekendowym dodatku do „Rzeczpospolitej” (25-26 sierpnia) ważny tekst, który na razie przeszedł niemal niezauważony, a mógłby się stać początkiem ważnej dyskusji o tym, jak załagodzić głębokie podziały w Polsce. Dominikanin zarzuca liberalnej lewicy (nie precyzując, kogo do niej zalicza), że swymi działaniami i wystąpieniami w mediach wpycha w ramiona PiS wszystkich tych, którzy nie są entuzjastami rewolucji obyczajowej, prawa do adopcji dla związków jednopłciowych, „płci kulturowej”, tych, którzy z szacunkiem odnoszą się do Kościoła.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Co jednemu standard, to drugiemu rewolucja.
Po prostu panu Gadomskiemu mentalnościowo bliżej do Somalii niż Europy Zachodniej.
My jesteśmy zapóźnieni cywilizacyjnie, bo Polskę omijały rewolucje, zmiany społeczne, gospodarcze i mentalne kształtujące Eur. Zach. Teraz albo w miarę krótkim czasie dołączymy, albo reset i powrót na wschód. Nigdy nie będzie tak, że wszyscy będą przychylni zmianom.
====in vitro, związki partnerskie, złagodzenie ustawy aborcyjnej, niezależność państwa od Kościoła to przecież nie jest żadna "rewolucja kulturowa"! =====
W stu procentach zgoda, ale już adopcja dzieci przez pary jednopłciowe nie i określanie swojej płci wg. swoich odczuć również nie.
Są jakieś granice przyzwoitości i odpowiedzialności.
Niezgodność tożsamości płciowej z płcią fizyczną to fakt. Są to rzadkie przypadki, ale dla takich osób zabieg korygujący płeć fizyczną (bolesny przecież) jest wybawieniem. Dorzucanie do tego upokarzających procedur, takich jak konieczność pozwania własnych rodziców, to zwykły sadyzm.
Odnośnie do adopcji dzieci przez pary homoseksualne -- wszystkie badania przeprowadzone w tym temacie wskazują, że owe dzieci mają się nie gorzej niż dzieci wychowywane przez pary hetero, poza jednym czynnikiem, mianowicie atakami homofobów. Więc o ile zgodzę się, że na adopcje przez pary homo nie jesteśmy jednak gotowi, to uważam że głównym problemem jest tutaj homofobia, a nie sama idea adopcji.
"Niezgodność tożsamości płciowej z płcią fizyczną to fakt."
A wlasnie Szwecja chce uproscic procedury zmiany plci by byla to tylko procedura administracyjno-rejestracyjna i NIE MUSIALA sie wiazac z zabiegiem chirurgicznym.
Masz oczywiscie racje. Ja zas placze kazdego dnia ze w PL (zwlaszcza PiSowskim) trzeba te oczywistosci cywilizacyjne tlumaczyc nawet skadinad wyksztalconym i inteligentnym ludziom, jak Red. Gadomski.
Z drugiej strony Red. Gadomski moze miec racje jesli jego rady potraktoweac jako taktyke wyborcza. Niestety PL ma taki klimat (mentalny) jaki ma.
Ten klimat sie zmienia na korzyść osób postępowych, a teksty, jak ten Gadomskiego pokazują tylko, ze do części redaktorów GW ten fakt jeszcze nie dotarł.
Akceptacja dla osób innej orientacji seksualnej wśród społeczeństwa wolno ale systematycznie rośnie, odsetek osób chcący liberalizacji prawa do aborcji wzrasta, poparcie społeczne dla in vitro jest już od lat na wysokim poziomie (70/80%).
Dziekuje Pani za info. Ja obserwuje PL z zewnatrz, wiec nie znam tych nastrojów o kt Pani pisze. Jesli to prawda, to ciesze sie.
Podobnie jak w USA, w Polsce klasa polityczna jest mocno na prawo od dominujących nastrojów społecznych (choć na tle Europy polskie społeczeństwo jest niewątpliwie konserwatywne).
Zapomniał pan, albo to zwykła niewiedza, ze za liberalizacja prawa do aborcji są w największym stopniu właśnie mieszkanki tych małych miejscowości, pozostawione same sobie, niezbyt majętne, ale z taka sama biologia, jak panie w mieście.
Zapomniał wreszcie pan red. taktycznie o jednym. Dlaczego to w nieskończoność osoby niekonserwatywne maja ustępować konserwatystom. Może choć raz w imię dobra wspólnego po PiS-ie to oni niech sie odwalą od dorosłych ludzi, jak sobie układają życie.
A Zięba będzie pisać podobne przywolanemu teksty, bo broni swojego stanu posiadania.
To o czym pan redaktor raczył w powyższej opinii popeplac to powtórznie kolejny raz od lat powielanego schematu, by znowu wyrzucić na śmietnik STANDARDY europejskie w imię nieniepokojenia biednych konserwatystów i znowu w imię dobra biednych konserwatystów Polska ma trwać w ciemnogrodzie i być zadupiem Europy.
Szaleju sie Pan najadł?
Od 30 lat ćwiczymy ciagle ustępowanie konserwatystom, tak krok po kroczku. Dość tego.
Kto nie idzie do przodu ten sie cofa.
In vitro to walka z kościołem dla pana red. ? Niech sie pan ogarnie bo wyprodukował tekst bzdet.
A ludzie panie red. zmieniają poglądy tylko trzeba im to umożliwić, a nie trzymać w wiecznym skansenie. Pokazać, ze od patrzenia, jak dwóch facetów trzyma sie za rece nie dostaje sie ani parchów ani rozdwojenia jaźni.
Dość mam czytania takich bzdur.
Dość mam ustępowania głupszym,bo się obrażą i będą brudni chodzić. Rozumiem taki dziwaczny paternalizm,ale go nie stosuję.
Zgadzam się. Mam jednak jedno zastrzeżenie -- konserwatysta to z definicji osoba chcąca zachować status quo, tudzież spowolnić zmiany społeczne, bowiem obawia się niespodziewanych efektów ubocznych. Ludzie chcący podporządkować Polskę -- formalnie przynajmniej rozwinięty, europejski kraj -- Kościołowi to nawet nie konserwatyści, to reakcyjna prawica religijna.
In vitro to wygrana walka z kościołem. KK domagał się zakazania procedury in vitro, jako zbrodniczej, w której giną ludzie. Jedyne na co odważył się PiS, to odebranie rządowego dofinansowania. Cześć światlejszych i bogatszych samorządów wzięła finansowanie na siebie. Początkowo PiS starał się uwalić ich uchwały, ale w końcu dał spokój. Liczy zapewne, że przejmie samorządy, to wtedy rozprawi się i z tym.
Oczywiście, ze ten aspekt jest wygrany, bo in vitro popiera miedzy 70, a 80 % społeczeństwa.
I nie jest to żadna walka z kościołem tylko walka o szczęście ludzi a jeśli części hierarchów i funkcyjnych oraz marginalnie wiernych z tym nie po drodze to ich problem.
Owszem, ale jednak przeciw kościołowi, bo on sobie tego nie życzy, jasno i wyraźnie o tym mówiąc, nawet obrażając dzieci z in vitro. Dzieci Frankensteina.
Kościół, rozumiany jako jego hierarchowie i funkcyjni, utopiony w skandalach ochraniania pedofili w sutannach nie jest strona która ma jeszczecprawo cos sobie życzyć lub nie życzyć.
Albo uwolnimy się od dominacji KK, albo cofniemy się w rozwoju demokracji i społeczeństwa, a w końcu też gospodarczo.
Ten biedny, prześladowany przez lewicę kościół. I ta wredna liberalna lewica, która od czasu do czasu zaprotestuje przeciwko próbom dyktowania Polakom jak mają żyć. Sugerowałbym zmianę dilera, ponieważ ewidentnie dostaje Pan toksyczny staf.
Masz oczywiscie racje. Ale Pan Gadomski moze jednak miec racje jesli jego rady potraktowac jako dotyczace taktyki wyborczej. Niestety PL ma taki klimat (mentalny) jaki ma, trzeba wiec z konserwatystami rozmawiac jezykiem który na zachód od Odry i na pólnoc od wybrzeza Baltyku wyszedl z mody juz kilkadziesiat late temu.
Właśnie nie ma.
To jest pomysł na powtórzenie kampanii Komorowskiego: podlizywanie się konserwatystom i kukizowcom "bo przecież wyborcy lewicowi i tak na nas zagłosują". Nie zagłosowali.
Po drugie, kościół stara się zachować swoje wpływy w kraju i używa postulatów środowisk LGBT jako straszaka.
Platforma popełnia jeden błąd, może się odcinać od obyczajowych programów lewicy, ale powinna stanowczo określić swój stosunek do roli kościoła w państwie, czyli jasno powiedzieć, kościół nie ma nic do organizowania życia społeczeństwa w Polsce, za to odpowiada neutralne światopoglądowo państwo.
Wspólnym postulatem lewicy wszelkich maści jest likwidacja dzisiejszych patologii wtrącania się kościoła katolickiego w politykę państwa, a tego kościół panicznie się boi.
Niestety Platforma nie widzi tego problemu.
Masz racje.
NAPRAWDĘ???
A mi się wydaje, że ta retoryka pojawiła się dopiero wtedy, gdy kościół i tzw. "konserwatyści" zmusili koncyliacyjną dotąd lewicę do odpowiedzenia pięknym za nadobne.
Hektolitry pomyj wylewanych przez "konserwatywne" media na lewicę doczekały się w końcu adekwatnych odpowiedzi.
To nie lewica spycha "konserwatystów" w objęcia kaczystowsko-faszystowskiej partii, to oni sami lgną do niej jak muchy do goowina. Bo w Polsce nigdy nie było prawdziwych konserwatystów. Byli i są tylko mniej lub bardziej jawni faszyści.
Od lat tak samo twierdze: ze nieszczesciem historycznym Polski jest to ze miala zawsze przerazliwie glupia prawice. Od Targowicy przez Endecje po Kaczyzm.
Absolutna racja i oczywista oczywistosc!
Ale suweren jest jaki jest i jest go potwornie duzo. Mnóstwo za bardzo.
Jestem tym niemile zaskoczony, bo myslalem ze czas PRL-u jednak jakos zmienil te mentalnosc parobka z czworaków. Ale jesli to zrobil to w przykra strone: pewnie racja jest po stronie tych (Michnik?) co ukuli powiedzonko: Nacjonalizm to najwyzsze stadium komunizmu.