Gdy pojawił się apel byłych prezydentów, ministrów spraw zagranicznych i opozycjonistów , reakcja była do przewidzenia. Tęsknią za utraconą władzą, nie przyjmują wyników wyborów. "Ci panowie". Ten lekceważący zwrot pojawił się we wszystkich wypowiedziach, więc musiał być ustalony odgórnie, żeby zdeprecjonować, obrazić, umniejszyć. "Ci panowie". Tak potraktowano ludzi o niekwestionowanym dorobku. Nawet jeśli nie jest nam z nimi po drodze, szacunek dla ich dokonań jest fundamentem współżycia w społeczeństwie.
Wszystkie komentarze