Tak było np. z pojawieniem się w połowie marca prezesa w "Wiadomościach" w TVP 1. Był to jednoznaczny sygnał - TVP jest już "nasza". Za poprzednich prezesów TVP, tych bez poparcia PiS, jego noga w telewizji publicznej nie postała. Ani w publicznej radiowej Jedynce czy Trójce.
Dlaczego dopiero teraz Jarosław Kaczyński wystąpił w Trójce? Najwyraźniej poczuł się bezpiecznie, dopiero gdy dyrektorem tej stacji został w piątek Adam Hlebowicz, szef katolickiego radia z Gdańska, a w "Salonie politycznym" pytania zadaje Paweł Lisicki, naczelny "Do Rzeczy". A raczej nie zadaje i nie pytania. Wygłasza jakieś tezy, zresztą czasami nieprawdziwe, za to bardzo odpowiadające gościowi. Jak np. takie, że w sprawie konfliktu wokół Trybunału Konstytucyjnego zagranica przyjmuje opinię opozycji.
Wszystkie komentarze