"Mam wielkie parcie na szkło", przyznawał w wywiadzie dla "Wyborczej". Rozmawialiśmy tuż przed premierą "Autobiografii". Na stacji benzynowej gdzieś pod Wrocławiem. Pisarz kilka razy prosił, żeby nie podawać bliższych koordynatów. Tło do wspólnego zdjęcia wybierał jednak starannie.
- Dlaczego nie rozmawiasz ze mną tak, jak rozmawiałbyś z Myśliwskim? - spytał, gdy zacząłem rozmowę od ogłoszonej przez pisarza wyprzedaży garażowej "kreacji z poprzednich sezonów od projektantów". Zdradził jednak czytelnikom "Wyborczej", że po latach ekstrawaganckich strojów zamierza stawiać na eleganckie garnitury. Jak zapowiedział, tak zrobił - dziś efekty można oglądać na jego profilach w "socialach".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Witkowski ma - i to od lat.
słuszna uwaga
Super że autor uwzględnił moją uwagę, niezręczne sformułowanie właśnie usunięto.
Irytujące sformułowanie "pokochać" przeniknęło do języka potocznego szczególnie w społecznościowych grupach, gdzie oddaje się za darmo. "Może ktoś ma i już nie kocha, chętnie przygarnę" (np. pierwsze wydanie Harrego Pottera). "Poproszę ten zestaw chińskich miseczek - obiecuję, że będę kochać". Itepe, itede. Do wyrzygu.
bardzo trafny komentarz
Tak, tyle że na temat nie-Wttkowskiego, na co nie zasługuje. ;)
u mnie w przedszkolu byl Dziadek Mroz (ziemie odzyskane)
Mikołaj 6 grudnia,Gwiazdor w Wigilię ( Poznań )
No nie - bywał i Dziadek Mróz. Pamiętam jak kazał mi mówić wierszyk na jakimś zakładowym rozdawaniu paczek. Ale fakt - Mikołaj rządził.
W domu był Mikołaj, 6 grudnia, paczka rano po przebudzeniu czekała pod poduszką. Z kolei paczki zakładowe rozdawał Dziadek Mróz.
Niestety w święta nie było już żadnych prezentów, to u nas zwyczaj nowy, mniej więcej od początku lat 90., kiedy rodzina z zagranicy zaczęła przyjeżdżać.
"w święta nie było już żadnych prezentów"
Nie zdradzaj się, że pochodzisz z jakiegoś marginesu.
Że co pierwsze słyszę, rocznik 1970 zawsze w domu był i Mikołaj i prezent od Aniołka na wigilię.
Ale mu dowaliłeś, wujku Staszku. U mnie akurat na BN prezenty były, ale znam rejony, gdzie nie było takiego zwyczaju albo był ograniczony tylko do dzieci.
W Wigilię w zależności od regionu: Gwiazdka, Aniołek, Gwiazdor. I czasem po raz drugi Mikołaj :D
Było dokładnie tak, jak piszesz. Dziadek Mróz w zakładach pracy, wszędzie indziej św. Mikołaj.
"znam rejony, gdzie nie było takiego zwyczaju albo był ograniczony tylko do dzieci."
Otóż to. W mojej rodzinie za komuny prezenty na BN dostawały tylko dzieci. Później to się zmieniło.
Na świątecznej imprezie organizowanej przez zakład pracy mojego ojca to dziadek mróz rozdawał dzieciom prezenty. Widać kaowiec był w partii
U nas na Śląsku było Dzieciątko. Tak już całkiem na marginesie…
No właśnie.
6 był Mikołaj, 24 był Gwiazdor
„lepszy od pisowca” to faktycznie osiagniecie ze ho ho
No i po cholerę mieszać w to PiS?
No bo ONI tak mają, biorą wszystko z _upy strony i mieszają.
A co? Pani Masza nagle nie ma prawa oceniać książek, bo oczekiwała od pracownicy, że będzie pracować?
Kto?