David Grann ma skłonność do popadania w obsesję na punkcie faktów. Pewnie dlatego jego reportaże historyczne to arcydzieła.

Jego debiutancka książka, "Zaginione miasto Z" — o brytyjskim odkrywcy Percym Fawcettcie, który w 1925 r. zaginął wraz z synem w Amazonii — już po tygodniu od premiery znalazła się na czwartym miejscu listy bestsellerów "New York Timesa". Potem wywindowała się na czoło zestawienia. To był rok 2009.

Kolejna, "Czas krwawego księżyca" — o morderstwach w krainie Indian Osedżów — posłużyła za podstawę scenariusza nominowanego do 10 Oscarów filmu Martina Scorsese.

Na podstawie jego "Białej ciemności" — o kolejnym odkrywcy, Henrym Worsleyu — powstaje właśnie serial z Tomem Hiddlestonem w głównej roli, a prawa do ekranizacji najnowszej, "Sprawy Wagera" — o rozbitkach brytyjskiego okrętu wojennego i jednej z największych zagadek XVIII w. — znów zaklepał dla siebie Scorsese.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    nie ma co dumać. kupuję!
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    Polecam czytać ją z Google Maps. Wszystko te miejsca można tam zobaczyć na zdjęciach. I pozwala sobie wyobrazić czego oni dokonali…
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    A literacką stronę opowieści można ocenić już po przeczytaniu pierwszego zdania: "The only impartial witness was the sun".
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    David Grann - człowiek, który swoją twórczością udowadnia, że historia jest piękna, jedyna, niepowtarzalna, fascynująca. Tym, którzy mówią, że matematyka jest królową nauk, mówię: David Grann.
    @Kohoutek-Somnabulmeister
    ale bez matematyki by tego nie napisal, teza, dowod, logika,
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Mam od tygodnia, niestety Grann wpadł w kolejkę - najpierw nowy Domosławski, potem skończę Urbańczyka, a następnie dopiero on.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    To o czym tu mowa, odróżnia każdego dziennikarza którego czytamy na co dzień, co czyni gazety różnorodne i kolorowe pod względem literackim i merytorycznym.
    Każdy ma swój styl i dbałość o detale, mniej lub więcej poświęca faktom na rzecz pogłębiania historii i postaciom zamieszczanym w artykule.
    To samo można zaobserwować u dziennikarzy telewizyjnych i radiowych.
    Po pewnym czasie gdy zetkniemy się z nazwiskiem, wiadomo już czego możemy się już spodziewać. Dlatego często jesteśmy albo zawiedzeni, zaskoczeni lub po prostu jak zwykle.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Właśnie kupiłem i czytam (e-book). Pani tłumaczka powinna była dać przekład do poprawki komuś obeznanymi ze sprawami morskimi, kilka użytych przez Panią zwrotów jest tak marnych, że zęby bolą.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Czytam go namiętnie, najchętniej w oryginale. Dzisiaj zaczynam tą i cieszę na popołudnie
    już oceniałe(a)ś
    1
    1