"Ostatecznie, jak za drugim razem szłam na skrobankę, matka dostała histerii, błagała mnie na kolanach: >>Nie rób tego drugi raz. Bo on ci tego nie daruje<<" - opowiadała słynna aktorka Nina Andrycz o swoim małżeństwie z premierem Józefem Cyrankiewiczem.

To absolutnie pewne, że poznali się w teatrze już po wojnie, choć wcześniej gdzieś się zetknęli. Premier zachwycił się ujrzaną na scenie Niną, co wprawiło w ruch machinę towarzysko-matrymonialną. Od czasów pełnej szaleństw krakowskiej żakinady Cyrankiewicz świetnie czuł się na scenie, to i żonę też sobie znalazł w teatrze.

Do teatru, gdzie zobaczył Ninę, poszedł jako urzędujący premier (to ważne, bo nie wszyscy premierzy, zwłaszcza urzędujący, chodzą do teatru). (...)

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Nigdy nie rozumiałam fenomenu Andrycz, choć moje dzieciństwo i młodość to lata jej świetności. Często można ją było oglądać w teatrze telewizji, zawsze grała identycznie, na ogól królowe itp, zawsze z tą sama nieznośną manierą i mocnym wschodnim zaciąganiem. Miałam wrażenie, że cały czas gra w jednej i tej samej sztuce. Nie czuło sie w niej grama ciepła, raczej wyniosłość i samozachwyt. Widać było, ze święcie wierzy w swoja absolutną wyższość w stosunku do innych aktorów. Oczywiście to moje odczucia
    @czekoladaaa4
    Miałem identyczne odczucia
    już oceniałe(a)ś
    42
    5
    @czekoladaaa4
    Ja również. Ale nie jestem znawcą, a mój sąsiad, emerytowany profesor jest znawcą i uwielbiał ją. Mówił, że gra aktorska ma być właśnie taka jak u niej, sztuczna, a nie naturalna. Nie rozumiem tego, ale przytaczam.
    już oceniałe(a)ś
    26
    1
    @czekoladaaa4
    Rzeczywiście ten maskowskoj zaśpiew był nie do zniesienia.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    @czekoladaaa4
    Chciałam napisać dokładnie to samo. Straszna, manieryczna, odpychająca.
    już oceniałe(a)ś
    9
    2
    @czekoladaaa4
    A ja widziałem ją w dwóch rolach na deskach Teatru Polskiego na początku tego stulecia: w "Krzesłach" Ionesco i w "Wizycie starszej pani" Duerrenmatta. To zupełnie inne role i w obu była bardzo dobra.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Będę radykalna i uważam, że tylko i wyłącznie kobieta ma prawo decydować o donoszeniu ciąży. Na szczęście nigdy w życiu nie musiałam stawać przed tą dramatyczną decyzją. Jednak prawo kobiety w tej kwestii jest bezsprzeczne.
    @Toyaico
    No to niech ta kobieta stosuje środki antykoncepcyjne. Najlepiej przed, a nie po.
    już oceniałe(a)ś
    7
    26
    @merdeka
    Najpowszechniejszym środkiem antykoncepcyjnym w latach 50 była aborcja. Bo innych nie było.
    już oceniałe(a)ś
    29
    3
    @Toyaico
    To nie jest radykalizm, kiedy kobieta oczekuje akceptacji swego wyboru.
    Tak samo kiedy ktokolwiek decyduje się na bezdzietność, bo to jest zawsze
    wybór bardziej szlachetny niż rodzenie dzieci, a następnie ich krzywdzenie.
    już oceniałe(a)ś
    15
    0
    @kadanka
    Doucz się.
    już oceniałe(a)ś
    1
    7
    @Toyaico
    Tylko kobieta ma prawo decydować. Ale jeśli się nie chce dzieci i wie się, że przyszły mąż bardzo dziecka pragnie, a jednak wychodzi się za niego dla poklasku, to coś jest nie tak.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    Jedno co cieszy, choć marna to pociecha, że Józek nie tylko innym, ale i sobie potrafił życie spiedrolić.
    już oceniałe(a)ś
    80
    14
    Tekst zawierający same prawdy o życiu!!
    już oceniałe(a)ś
    62
    8
    To co rodziła Andrycz, jej role , było gniotem, ten glosik , ta sztuczność gry , modulowanie głosu taka sama jak u przedwojennych aktorów . Czasem wystawiali to w telewizji. Żałosne!
    @KotCarbon
    Żałośnie to brzmi Twoje zawodzenie na temat stylu Jej gry. Twoja Jej ocena jest głupia!
    już oceniałe(a)ś
    28
    34
    @Depresantka57
    czerwona gwiazda.
    już oceniałe(a)ś
    2
    6
    @KotCarbon
    Nie. Podpieranie w niepewnych kobietach wiary w to, że aborcja jest super. Tym razem za pomocą komuchów. Takie numery.
    już oceniałe(a)ś
    1
    7
    @KotCarbon
    Pewne opinie o innych lepiej zachowac dla siebie. Zeby sie nie osmieszac.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @snaf
    Ale gwiazda
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    dobre czasy byly… mozna sie bylo zwyczajnie wyskrobac jak cywilizowany czlowiek
    @kragon
    Nie można było!!! Legalność aborcji została ustanowiona dopiero w 1956r.
    już oceniałe(a)ś
    7
    1
    @kragon
    Byl to kompletny brak odpowiedzialności za swoje działania. Jak widać, takie podejście do życia zostało do dzisiaj.
    już oceniałe(a)ś
    1
    24
    @merdeka
    Brak edukacji seksualnej w szkołach, brak środków antykoncepcyjnych (lub ich niedostępność) łączy czasy PRL z obecnym epizodem rządów PiS (nie tylko zresztą w tej dziedzinie życia). Może jest tylko taka różnica - w PRL-u w szpitalach kobiety z zagrożoną ciążą miały właściwą opiekę
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    Z Wikipedii (hasło Józef Cyrankiewicz):
    "W czasie wydarzeń Czerwca 1956 opowiedział się przeciwko robotnikom i nakazał oddziałom Wojska Polskiego oraz Korpusowi Bezpieczeństwa Wewnętrznego brutalnie stłumić powstanie robotnicze w Poznaniu. Wówczas, 29 czerwca 1956, w przemówieniu na antenie Polskiego Radia w Poznaniu stwierdził iż: „Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewny, że mu tę rękę władza ludowa odrąbie w interesie klasy robotniczej, w interesie chłopstwa pracującego i inteligencji, w interesie walki o podwyższenie stopy życiowej ludności, w interesie dalszej demokratyzacji naszego życia, w interesie naszej ojczyzny.".
    @ato
    zleciało pisem, dejawu?
    już oceniałe(a)ś
    12
    2
    Smutne.
    @Bzykitik
    Nby dlaczego smutne? Nie każda kobieta musi zostać matką, to jest jej wybór!!!
    już oceniałe(a)ś
    36
    5
    @Depresantka57
    historia tej milosci (nieodwzajemnionej) jest rzeczywiscie smutna.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0