24 lutego 2022 roku Rosja napadła na Ukrainę. Prezydent Wołodymyr Zełenski tego dnia przemówił do przygotowującego się do walki narodu. Te dwa, i wiele innych jego przemówień z czasu wojny, znajdują się w zbiorze "Przesłanie z Ukrainy" (wyd. Agora, przeł. Jerzy Wołk-Łaniewski).
Ukraińcy, powiem krótko i szczerze. Dziś wzmocniliśmy nasze zdolności obronne i odporność naszego państwa. Gwoli wsparcia chroniących nas żołnierzy wprowadziliśmy na trzydzieści dni stan wyjątkowy na terenie całej Ukrainy. Decyzję tę poparło trzystu trzydziestu pięciu deputowanych Rady Najwyższej. Wielka koalicja obronna przystąpiła do pracy.
Rada Najwyższa przyjęła też pakiet środków mających na celu zapewnienie finansowania sektora obronnego. Jutro deputowani wyruszą w regiony, aby służyć naszym obywatelom wsparciem. Nasi partnerzy międzynarodowi mobilizują się, by wspierać Ukrainę… Spotkałem się też z przedstawicielami największych ukraińskich przedsiębiorstw. Wszyscy wraz ze swoimi ludźmi pozostają w Ukrainie i pracują nad zapewnieniem naszemu krajowi ochrony. Dziękuję wszystkim, którzy pomagają bronić Ukrainy. Pracujmy tak dalej.
A teraz po rosyjsku [od tego momentu Zełenski przemawia w tym języku]. Dziś usiłowałem dodzwonić się do prezydenta Federacji Rosyjskiej. Natrafiłem na ciszę. W sprawiedliwym świecie cisza panowałaby w Donbasie.
Dzisiaj więc pragnę zwrócić się do wszystkich obywateli Rosji – nie jako prezydent, lecz jako obywatel Ukrainy.
Dzieli nas ponad dwa tysiące kilometrów wspólnej granicy. Dziś wzdłuż tej granicy stoją Wasze wojska; niemal dwieście tysięcy żołnierzy i tysiące pojazdów wojskowych. Wasi przywódcy wydali im zezwolenie na to, aby wkroczyli na terytorium innego państwa. Krok ten może oznaczać początek ogromnej wojny na kontynencie europejskim.
Dziś cały świat mówi o tym, co się teraz stanie. Jakakolwiek prowokacja – jakakolwiek iskra – może sprawić, że wszystko doszczętnie spłonie. Mówi się Wam, że ten płomień przyniesie wolność ludowi Ukrainy. Lecz lud Ukrainy już jest wolny. Pamiętamy naszą przeszłość i sami tworzymy naszą przyszłość: budując ją, a nie niszcząc, mimo tego, co każdego dnia mówią Wam w telewizji.
Ukraina z Waszych serwisów informacyjnych i Ukraina w świecie rzeczywistym to dwa zgoła odmienne państwa. A główna różnica polega na tym, że ta nasza Ukraina istnieje.
Mówią Wam, że jesteśmy nazistami. Jak kraj, który w walce z nazizmem oddał ponad osiem milionów istnień, mógłby wspierać nazizm? Jakże ja mógłbym być nazistą? Powiedzcie to mojemu dziadkowi. Całą wojnę walczył jako piechur w Armii Czerwonej, a zmarł jako pułkownik w niepodległej Ukrainie.
Mówią Wam, że nienawidzimy rosyjskiej kultury. Jak to możliwe, by nienawidzić czyjejś kultury? Sąsiedzi zawsze wzbogacają się nawzajem kulturowo. Nie czyni nas to jednak jednym organizmem; nie oznacza, byśmy się pośród Was rozpuszczali. Jesteśmy odmienni. Nie ma jednak powodu, byśmy byli wrogami. Po prostu pragniemy sami tworzyć naszą historię: pokojowo, spokojnie i szczerze.
Mówią Wam, że wydam rozkaz do ataku na Donbas, by strzelać i bombardować jak leci. Lecz to nasuwa pewne bardzo proste pytania. Do kogo strzelać? Co bombardować? Donieck, miasto, w którym byłem dziesiątki razy i którego mieszkańcom patrzyłem w oczy? Ulicę Artioma, po której chodziłem z przyjaciółmi? Stadion Donbas Arena, na którym wraz z miejscowymi kibicowałem reprezentacji Ukrainy podczas mistrzostw Europy w 2012 roku? Park Szczerbakowa, w którym razem piliśmy po porażce naszych? Ługańsk, gdzie mieszka matka mojego najlepszego przyjaciela? Miejsce, gdzie pochowano jego ojca?
Mówię te słowa po rosyjsku. Ale zważcie, że nikt w Rosji nie ma pojęcia, o czym ja mówię. Te miejsca, te ulice, te nazwy, te wydarzenia – to wszystko jest dla Was obce.
Walczymy, bo to nasze ziemie. To nasza historia. Za co Wy będziecie walczyć?
Wielu z Was było w Ukrainie. Wielu z Was ma krewnych w Ukrainie. Niektórzy z Was studiowali na ukraińskich uniwersytetach i nawiązali przyjaźnie z osobami z Ukrainy.
Znacie nasz charakter. Znacie naszych obywateli. Znacie nasze zasady. Wiecie, co cenimy. A więc proszę, wsłuchajcie się w samych siebie. Wsłuchajcie się w głos rozsądku. Posłuchajcie, co podpowiada zdrowy rozsądek.
Wysłuchajcie nas. Mieszkańcy Ukrainy pragną pokoju. Władze Ukrainy pragną pokoju. Pragniemy go i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby go budować.
Nie jesteśmy sami. Wiele krajów wspiera Ukrainę. Dlaczego? Bo nie mówimy o pokoju za wszelką cenę. Mówimy zarazem o pokoju i o zasadach. Mówimy o sprawiedliwości i o prawie międzynarodowym. O prawie do samostanowienia, o prawie do decydowania o własnej przyszłości, o prawie do bezpieczeństwa i prawie do życia bez poczucia zagrożenia.
Wszystko to jest dla nas ważne. I ważne jest dla reszty świata. Doskonale wiem, że jest też ważne dla Was.
Jednego jesteśmy szczególnie pewni. Nie potrzebujemy wojny – ani zimnej, ani gorącej, ani hybrydowej. Jeśli jednak zostaniemy zaatakowani – jeśli ktoś spróbuje odebrać nam nasz kraj, naszą wolność, nasze życie, życie naszym dzieciom – będziemy się bronić. A kiedy nas zaatakujecie, ujrzycie nasze twarze, a nie nasze plecy.
Wojna to kataklizm, który pociąga za sobą ogromne koszty. Ludzie tracą pieniądze, reputację, jakość życia. Tracą wolność. Co jednak najważniejsze, tracą swoich bliskich – i tracą samych siebie. Brakuje wszystkiego tego, co dobre, jest za to mnóstwo bólu, brudu, krwi oraz śmierci. Są tysiące – dziesiątki tysięcy – zabitych.
Mówicie, że Ukraina mogłaby stać się dla Rosji zagrożeniem. Nie było tak w przeszłości, nie jest tak dziś i nie będzie tak w przyszłości. Żądacie od NATO gwarancji bezpieczeństwa. A my żądamy gwarancji bezpieczeństwa Ukrainy: gwarancji od Was, Rosjo, i od pozostałych gwarantów memorandum budapeszteńskiego.
Dziś znajdujemy się poza jakimikolwiek sojuszami obronnymi. Lecz bezpieczeństwo Ukrainy powiązane jest z bezpieczeństwem naszych sąsiadów. Dlatego też konieczna jest rozmowa o bezpieczeństwie całej Europy.
Naszym wspólnym celem jest jednak pokój w Ukrainie i bezpieczeństwo Ukraińców. Aby osiągnąć ten cel, jesteśmy gotowi podjąć dialog z każdym – w tym z Wami – w dowolnej postaci i na dowolnym forum.
Wojna wszystkich pozbawia „gwarancji". Przede wszystkim nikt już nie ma wówczas zagwarantowanego bezpieczeństwa.
Kto najbardziej od tego ucierpi? Ludzie. Kto najbardziej tego nie chce? Ludzie. Kto może do tego nie dopuścić? Ludzie.
Czy tacy ludzie są wśród Was? Jestem pewien, że tak. Postacie publiczne, dziennikarze, muzycy, aktorzy, sportowcy, naukowcy, lekarze, blogerzy, komicy, influencerzy i inni. Mężczyźni i kobiety, starcy, dzieci, ojcowie i – co najważniejsze – matki.
To samo dotyczy wszystkich mieszkańców Ukrainy. To samo dotyczy władz Ukrainy, bez względu na to, jak bardzo wmawia się Wam, że jest inaczej.
Wiem, że nie pokażą tego apelu w rosyjskiej telewizji. Ale obywatele Rosji muszą go obejrzeć. Muszą znać prawdę. Prawda zaś jest taka, że tę sytuację trzeba zakończyć, nim będzie za późno. Jeżeli rosyjskie kierownictwo nie chce w imię pokoju usiąść z nami do stołu rozmów, to może w takim razie usiądzie z Wami.
Czy Rosjanie pragną wojny? Sam chciałbym odpowiedzieć na to pytanie. Lecz odpowiedź zależy wyłącznie od Was, obywatele Federacji Rosyjskiej.
Drodzy obywatele Ukrainy, tego ranka prezydent Putin ogłosił specjalną operację militarną w Donbasie. Rosja przeprowadziła uderzenia na naszą infrastrukturę wojskową i oddziały naszej straży granicznej. W wielu ukraińskich miastach dało się słyszeć eksplozje. Wprowadziliśmy stan wojenny na terenie całego kraju.
Dopiero co odbyłem rozmowę telefoniczną z prezydentem Bidenem. Stany Zjednoczone Ameryki już zaczęły organizować międzynarodowe poparcie dla naszej sprawy.
Dziś potrzeba, aby każde z Was zachowało spokój. Jeżeli możecie, proszę, byście pozostali w domu.
Wszyscy działamy, by zapewnić krajowi ochronę. Działa armia. Działa cały sektor bezpieczeństwa i obrony.
Pozostanę z Wami w stałym kontakcie. Tak samo Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy oraz Gabinet Ministrów Ukrainy.
Niebawem znowu do Was przemówię. Nie panikujcie. Jesteśmy silni. Jesteśmy gotowi na wszystko. Pokonamy każdego. Bo jesteśmy Ukrainą.
Sława Ukrainie.
Najmocniejsze przemówienia Wołodymyra Zełenskiego z czasu wojny (oraz jedno Ołeny Zełenskiej) już dostępne w książce "Przesłanie z Ukrainy" w tłum. Jerzego Wołk-Łaniewskiego. "Przesłanie z Ukrainy" dostępne jest pod tym adresem
Książkę kupisz w KULTURALNYM SKLEPIE. Cały dochód z książki zostanie przekazany na wsparcie Ukrainy poprzez inicjatywę United24 (https://u24.gov.ua/).
Wszystkie komentarze
Sława Ukrainie. Szczęścia ludziom dobrej woli.
Dzimi sam jesteś błazen kacapska k**wo
Jak na razie to się nie godzi tylko was upokarza i zmusza do ucieczki.
A nie jest ani żołnierzem ani zawodowym politykiem.
I to dopiero początek Jimmy, tak będzie aż do rozpadu waszej Rosji.
Nie czytaj. Ja nie czytam ani jednych, ani drugich.
Sorry, ale gdzie ruskie są zmuszane do ucieczki?
Kijów, Charków, Izium, Chersoń.
Pytanie gdzie nie są.
P.S.
Polski prezydent w pakiecie z prezesem & pis-co.
Życzę im, by wytrwali i zwyciężyli a po takiej zamianie nie byłoby to możliwe. Niech szkodnik zostanie, jeździ na nartach, popisuje się swoim angielskim, udaje aktora i męża stanu. Doczekamy końca.
Przecież Zełeński niczym od Dudy by się nie różnił. Do PiS by się zapisał. Bo tam są konfitury
Możemy mieć nadzieję, że to działałoby i w druga stronę i nasz lałby Was tak samo jak Żeleński.
Nie żartuj sobie. Tam ludzie giną.
a na której wojnie nie ginęli ludzie może w Wietnamie Iraku czy Awganistanie
To Zelenski powiedział:
Ale jaja, Wyborcza wycięła słowa Zelenskiego z mojego komentarza!!!.