W wyniku śledztwa prowadzonego po śmierci aktora "Przyjaciół" zatrzymano pięć osób. Jedna z nich przyznała się do winy.

Matthew Perry, gwiazdor znany głównie z serialu "Przyjaciele", zmarł w październiku ubiegłego roku po przedawkowaniu ketaminy. W sierpniu informowaliśmy, że prokuratura w Los Angeles postanowiła w sprawie śmierci aktora wszcząć śledztwo, a w jego wyniku zatrzymano pięć osób. Teraz jedna z nich przyznała się do winy.

Chodzi o dr. Marka Chaveza, który w ramach ugody z prokuraturą przyznał, że brał udział w spisku, którego celem była nielegalna sprzedaż ketaminy, używanej do usypiania i znieczulania pacjentów przed zabiegami chirurgicznymi.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Więcej
    Komentarze
    Utalentowany aktor, wrażliwy człowiek, straszne uzależnienie …
    już oceniałe(a)ś
    13
    3
    To nie lekarze go zabili, ale za slaba, na szołbiz, psychika. Wrażliwość go zabiła. Jak całe mnóstwo utalentowanych, młodych (często dużo młodszych od niego), wrażliwych ludzi, artystów.
    @tokowirowka
    Niezupełnie. Przeczytaj jego autobiografię, opisał, skąd wzięło się jego uzależnienie i dlaczego trudno mu było z niego wyjść.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Jak pamiętam, M. Jackson umarł będąc pod działaniem leku Diprivan /Propofol/ i w tym czasie nie był pod nadzorem lekarza. Naruszono więc zasady podawania tego anestetyku. Wyrok dla lekarza był zaskakująco łagodny, jak za przyczynienie się do śmierci pacjenta. Ciekawe jak tutaj będzie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Szkoda gościa, choć z tekstu wynika, że już od dawna grał z losem w rosyjską ruletkę i z naddatkiem wykorzystał swój limit "żyć".
    A lekarze? No cóż, skoro ktoś i tak ma zarobić, to dlaczego nie mamy to być my?
    już oceniałe(a)ś
    7
    9